ARENA nr 23

Page 1


Czasopismo Koła Studentów Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Jagiellońskiego Magazyn ARENA. Sprawy międzynarodowe nr 23 | październik – grudzień 2021 Bezpieczeństwo międzynarodowe; układy sił Redaktor naczelna ///////////////////////////

Katarzyna Sypień

Z-ca redaktor naczelnej ///////////////////////////

Kamil Sowa

Zespół redakcyjny ///////////////////////////

Wiadomości ze świata Redakcja

str. 4

Czy świat atlantycki upada? Analiza stosunków amerykańsko-europejskich na tle rywalizacji amerykańsko-chińskiej Maria Karbowiak str. 11

Okładka /////////////////////////// Opieka naukowa /////////////////////////// Recenzenci ///////////////////////////

Geneza reżimu autorytarnego na Białorusi oraz jego relacje z Unią Europejską Yevhenii Portnyi

str. 22

Żyjemy w epoce globalnej niepewności Wywiad ekspercki z dr. Tomaszem Pugacewiczem

str. 28

Aspiracje francuskie jako szansa dla budowy europejskiego systemu bezpieczeństwa Kamil Sowa

str. 41

Wydawca ///////////////////////////

Anastazja Buczyńska Martyna Dorda Wiktoria Drapała Katarzyna Muszkiet Yevhenii Portnyi Iryna Saltaniuk Jan Piotr Sulima Gabriela Wolińska Milena Zębik Anastazja Buczyńska dr Rafał Woźnica dr hab. Piotr Bajor, prof. UJ dr Michał Dulak dr hab. Jerzy Gordziejew dr hab. Marcin Grabowski dr Joanna Guzik Koło Studentów Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Jagiellońskiego ul. Władysława Reymonta 4 30-059 Kraków, pok. 610

Skład i przygotow. do druku /////////////////////////// Krakowska Oficyna Naukowa „TEKST”

Rola i znaczenie wojny o Naddniestrze w kształtowaniu się stosunków regionalnych Barbara Stachura

str. 52

Wpływ Japońskich Sił Samoobrony na układ sił w Azji Pacyficznej Katarzyna Sypień

str. 61

Nakład ///////////////////////////

150 egzemplarzy

ISSN ///////////////////////////

1896-8511

Czasopismo dofinansowane ze środków;

Rada Kół Naukowych Uniwersytetu Jagiellońskiego

Copyright by Koło Studentów Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Jagiellońskiego & the Authors. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za prezentowane w artykułach opinie autorów. Wszystkie teksty podlegają ochronie własności intelektualnej. Przedruk bez zgody redakcji zabroniony. Kraków 2022


TYTUŁEM WSTĘPU

ARENA wraca do gry Po niemal trzech latach magazyn „ARENA. Sprawy międzynarodowe” ukazał się w formie drukowanej. Czas, który upłynął od wydania ostatniego numeru, w części Czytelników oraz Osób Członkowskich KSSM UJ zapewne zatarł fragment wspomnień o sukcesach i porażkach czasopisma. Nie przepadła jednak idea towarzysząca kołowej działalności oraz promowaniu studenckich prób naukowych opisujących i poszerzających międzynarodowe horyzonty. Nadeszła pora na rozbudzenie tej idei z letargu – ARENA wraca do gry. Wierzę, że spajający ją naukowy entuzjazm redakcji sprawi, iż w niezmienionej formie przetrwa burze nadchodzących lat.

P

ierwszy raz propozycję objęcia funkcji redaktor naczelnej otrzymałam będąc na I roku studiów. Przejąłam czasopismo będąc na roku III, lecz niepewność czy sprostam wyzwaniu pozostała ze mną do dnia dzisiejszego. Poprzeczka dwóch minionych lat zawieszona była nieprzyzwoicie nisko, poprzeczka dwóch minionych dekad – bardzo wysoko. Balansując pomiędzy starymi wydaniami oraz przenosinami działalności naukowej Koła Studentów Stosunków Międzynarodowych wyłącznie do przestrzeni wirtualnej (do czego znacząco przyczyniła się pandemia SARS-CoV-2), pod moją pieczą powstały dwa numery czasopisma. Pierwszy z nich – Western liberalism versus Confucian meritocracy – z uwagi na okoliczności zewnętrzne został opublikowany wyłącznie w formie elektronicznej i stanowi okrojoną wersję czasopisma. Drugi z nich – Bezpieczeństwo międzynarodowe: układy sił – trzymasz drogi Czytelniku w swoich dłoniach w chwili obecnej. Jednocześnie numer ten liczę jako pierwszą pełnoprawną ARENĘ, która wyszła spod mojej redakcji. Pozostaje mi jedynie mieć nadzieję, że stanowi adekwatną kontynuację poprzednich drukowanych wydań. Bezpieczeństwo międzynarodowe: układy sił dotyczy kwestii bezpieczeństwa międzynarodowego, w szczególności koncentrując się na układach sił determinujących współczesny system międzynarodowy. Tematyka stosunków międzynarodowych oraz bezpieczeństwa międzynarodowego jest ze sobą nierozerwalnie związana, a wszelkie sojusze, układy oraz struktury od wieków determinują sferę międzynarodową państw. Współczesna fragmentaryzacja obu dziedzin nie wpłynęła na zmniejszenie ich wagi ani wzajemnej korelacji. Zmianie uległ ciężar bezpieczeństwa międzynarodowego, które

Nr 23

październik – grudzień 2021

coraz rzadziej koncentruje się wyłącznie na wymiarze militarnym oraz politycznym, a coraz częściej na aspektach ekonomicznych, ekologicznych, kulturowych, ideologicznych bądź humanitarnych. Z tego względu numer nie tylko skupia się na regionalnych bądź strukturalnych układach sił, lecz także próbuje wpleść w szerszy kontekst odpowiedź na pytanie dotyczące ich implikacji w najbliższych latach. Uzupełnieniem powyższej tematyki będzie nadchodzący 24. numer pt. Bezpieczeństwo międzynarodowe: konflikty i zagrożenia. Tematyka bezpieczeństwa nie przejęła jednak czasopisma na stałe – kolejny po konfliktach i zagrożeniach numer również będzie interdyscyplinarny, ale skupiony na zupełnie innym problemie. Równie ważne co temat numeru jest dla mnie podkreślenie, że powrót magazynu „ARENA. Sprawy międzynarodowe” nie jest sukcesem jednostkowym. Raz jeszcze z tego miejsca chcę podziękować wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do powstania tego numeru – Autorom i Autorkom, Recenzentom i Recenzentkom, Opiekunowi Naukowemu KSSM UJ, życzliwym Kołu Pracownikom i Pracowniczkom Naukowym, osobom zaangażowanym w KSSM UJ (aktualnie bądź w przeszłości), Dyrekcji Instytutu Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych, Młodzieżowemu Stowarzyszeniu Liderów oraz Krakowskiej Oficynie Naukowej „Tekst”. Szczególne podziękowania składam na ręce Redakcji, bez której stworzenie kompleksowego numeru nie tylko byłoby znacznie utrudnione, ale wręcz niemożliwe. Drogi Czytelniku, oddaję w Twoje ręce kolejny numer ARENY. Życzę owocnej lektury, Katarzyna Sypień

3


WIADOMOŚCI ZE ŚWIATA

EUROPA ZACHODNIA

4 Szkocja; szczyt klimatyczny COP26 Między 31 października a 13 listopada w Glasgow miał miejsce szczyt COP26. Celem konferencji klimatycznej ONZ było ustalenie, jak zintensyfikować globalne działania w celu rozwiązania kryzysu klimatycznego. Pakt klimatyczny z Glasgow jest pierwszym porozumieniem, w którym znalazły się zapisy o redukcji emisji z węgla – paliwa, które najbardziej przyczynia się do powstawania gazów cieplarnianych. Ostatecznie w deklaracji końcowej kraje zgodziły się na zwrot mówiący o „stopniowym zmniejszaniu”, a nie „wycofywaniu” węgla, co dla wielu było rozczarowaniem, gdyż pakt nie ograniczy wzrostu temperatury na Ziemi w wystarczającym stopniu. Irlandia Północna; nowy protokół północnoirlandzki Brytyjski minister ds. Brexitu zaproponował Brukseli przyjęcie nowego protokołu północnoirlandzkiego, który zastąpiłby ten obowiązujący obecnie – tworzący faktyczną granicę celną między Irlandią Północną a resztą Zjednoczonego Królestwa oraz budzący spory między brytyjskim rządem a UE. Ostrzegł, że jeśli UE będzie nadal odmawiać zmian w protokole, rząd Wielkiej Brytanii uruchomi art. 16, który pozwala na zawieszenie stosowania protokołu w uzasadnionych przypadkach. UE ostrzegła, że taki ruch doprowadziłby do niestabilności i nieprzewidywalności w Irlandii. Uruchomienie artykułu mogłoby też skłonić UE do nałożenia ceł na handel między obiema stronami. Francja; problem migrantów Coraz więcej osób próbuje przedostać się z Francji do Wielkiej Brytanii przez kanał La Manche. O problemie rozmawiali w Calais ministrowie spraw wewnętrznych Belgii, Niemiec i Niderlandów. Francja oznajmiła, że jest gotowa do rozmów z Wielką Brytanią w celu rozwiązania problemu, formalnie odrzuciła jednak propozycję Borisa Johnsona, aby prowadzono wspólne patrole na plażach wokół Calais. Dania; była minister ds. imigracji skazana Była duńska minister w pierwszym od trzech dekad procesie o impeachment w tym państwie, została uznana winną nielegalnego rozdzielenia młodych par ubiegających się o azyl. Sędziowie orzekali, że decyzja Inger Stoejberg w 2016 r. o rozdzieleniu par była niezgodna z prawem i skazali ją na 60 dni bezwzględnego pozbawienia wolności.

Wielka Brytania/Francja; napięcia na tle polityki rybołówstwa Konflikt zaostrzył się w październiku, po tym, jak francuskim łodziom odmówiono po-brexitowych licencji połowowych na wody Wielkiej Brytanii i Jersey. Francja zagroziła zablokowaniem portów dla brytyjskich statków, jeśli nie zostaną przyznane kolejne licencje. Prezydent Francji Emmanuel Macron zawiesił jednak groźby przed kolejnymi rozmowami między stronami. Po spotkaniu w oświadczeniu rządu Wielkiej Brytanii stwierdzono, że para „omówiła szereg trudności wynikających ze stosowania porozumień między Wielką Brytanią a Unią Europejską”. Austria; skandal korupcyjny i nowy kanclerz Sebastian Kurz ustąpił po presji wywołanej skandalem korupcyjnym. Kurz został objęty dochodzeniem po kontrolach w wielu miejscach powiązanych z jego Partią Ludową. Zaprzecza jednak twierdzeniom, że wykorzystał rządowe pieniądze, aby zapewnić pozytywne relacje w tabloidzie. W październiku zarzuty doprowadziły na skraj upadku koalicyjnego rządu, na którego stał czele, po tym, jak jego koalicjant – Zieloni – powiedział, że Kurz nie nadaje się już do pełnienia funkcji kanclerza. Ostatecznie Austriacka Partia Ludowa na przywódcę partii i kanclerza wybrała ministra spraw wewnętrznych Karla Nehammera. Niemcy; nowy rząd i koniec epoki Angeli Merkel Po dwóch miesiącach od wygranych przez socjaldemokratów wyborach, 24 listopada udało się zawrzeć umowę koalicyjną. Nowym kanclerzem został Olaf Scholz, który stanął na czele trójpartyjnej koalicji składającej się z Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD), liberalnej Wolnej Partii Demokratycznej (FDP) i proekologicznych Zielonych. Wydarzenie to kończy 16 lat rządów kanclerz Angeli Merkel. Wybory z 2021 r. oraz nowy rozkład sił w parlamencie oznaczają także koniec długoletniej dominacji chadeckiej frakcji parlamentarnej CDU/CSU, która tym razem – choć pod względem zdobytych głosów zajęła drugie miejsce – znalazła się poza rządem. Szwecja; pierwsza premierka w historii W listopadzie Magdalena Andersson została pierwszą premierką Szwecji i stanęła na czele mniejszościowego rządu socjaldemokratów po sporze budżetowym, w wyniku którego Partia Zielonych odmówiła przystąpienia do koalicji. W listopadzie przejęła także stanowisko liderki partii socjaldemokratycznej.

Magazyn ARENA Sprawy międzynarodowe


Białoruś; eskalacja kryzysu migracyjnego Okres zimowy i pogarszające się warunki atmosferyczne nie powstrzymują kryzysu migracyjnego. Białoruskie władze kontynuują proceder zwożenia migrantów w okolice granicy polsko-białoruskiej. Pomiędzy 1 a 26 października odnotowano aż 14 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy z Polską (wcześniej te liczby wahały się w okolicach 3-7 tys.). Mińsk ma pełne wsparcie władz rosyjskich, które od początku wzrostu napięć na granicy usprawiedliwiają działania podejmowane przez Aleksandra Łukaszenkę. Ukraina; zmiany w rządzie Rada Najwyższa Ukrainy 4 listopada nominowała czterech nowych ministrów. Pierwszą wicepremier i ministrą gospodarki została Julia Swyrydenko, ministrem obrony Ołeksij Rezników, na stanowisko wicepremier i ministry reintegracji terytoriów okupanowanych powołana została Iryna Wereszczuk, a Pawło Riabikin został wicepremierem i ministrem ds. strategicznych gałęzi przemysłu. W dalszym ciągu puste pozostaje stanowisko ministra ekologii i zasobów naturalnych. Najistotniejszą zmianą jest wybór Reznikowa na ministra obrony. Jego poprzednik Andrij Taran nie realizował żadnych zadań związanych z reformą zarządzania, więc rotacja na tym stanowisku daje szansę na usprawnienie pracy resortu obrony.

Nr 23

październik – grudzień 2021

Ukraina; deklaracja wsparcia z Wysp Brytyjskich W odpowiedzi na wzmożoną aktywność militarną Rosji w kierunku Ukrainy 16 listopada 2021 r. do Kijowa przyjechał minister obrony Wielkiej Brytanii – Ben Wallace. Spotkał się z ministrem obrony O. Reznikowem i prezydentem W. Zełenskim. Po spotkaniu ministrowie wydali oświadczenie o znaczeniu strategicznym partnerstwa Ukrainy i Wielkiej Brytanii w kwestii bezpieczeństwa, przedstawili plany obustronnej współpracy wojskowo-technicznej, ale także wyrazili głębokie zaniepokojenie gromadzeniem się sił rosyjskich w pobliżu ukraińskiej granicy. Armenia; nowe walki wokół Górskiego Karabachu Napięcia na granicy między Armenią a Azerbejdżanem nadal rosną. W połowie listopada na środkowym odcinku granicy doszło do gwałtownej wymiany ognia, obrzucono granatami posterunek azerbejdżański w pobliżu drogi łączącej Górski Karabach z Armenią. 16 listopada wybuchły walki w okolicach góry Cicernakar, w wyniku których obie strony poniosły straty. Walki przerwano po rozmowach rosyjskiego ministra obrony z jego armeńskimi i azerbejdżańskimi odpowiednikami. Jesienne incydenty były echem zeszłorocznej wojny w tym rejonie, choć zawieszenie broni było naruszane już wiele razy. Szczyt Partnerstwa Wschodniego 15 grudnia w Brukseli odbył się szczyt Partnerstwa Wschodniego. Doszło do spotkania szefów państw Unii Europejskiej, przewodniczącego Rady Europejskiej i szefowej Komisji Europejskiej z przywódcami Armenii, Azerbejdżanu, Gruzji, Mołdawii oraz Ukrainy. Przedmiotem dyskusji były długoterminowe cele Partnerstwa Wschodniego po 2020 r. Podjęto decyzje o współpracy w kwestiach zrównoważonych i zintegrowanych gospodarek, odpowiedzialnych instytucji, praworządności i bezpieczeństwa, środowiska, transformacji cyfrowej, równości płci oraz sprawiedliwego i otwartego społeczeństwa. Wyrażano poparcie dla integralności terytorialnej i suwerenności wszystkich wschodnich partnerów UE, co można odczytywać jako nawiązanie do kryzysu na linii Ukraina – Rosja.

EUROPA WSCHODNIA

Rosja; zamrożenie stosunków z NATO 18 październka Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji ogłosiło „wstrzymanie pracy” Stałego Przedstawicielstwa Federacji Rosyjskiej przy Głównej Kwaterze NATO w Brukseli. Faktycznie oznacza to likwidację Stałego Przedstawicielstwa, za dalsze kontakty Rosji z NATO będzie odpowiadał jej ambasador w Belgii. Według Rosji jest to odpowiedź na nieprzyjazne posunięcia ze strony NATO i coraz agresywniejszą politykę względem Federacji Rosyjskiej.

Bułgaria; wybory prezydenckie i parlamentarne 14 listopada 2021 r. odbyły się przedterminowe wybory parlamentarne i prezydenckie. W wyborach parlamentarnych najwięcej głosów zyskało utworzone przez współpracowników prezydenta Rumena Radewa ugrupowanie Kontynuujemy Przemiany, drugie miejsce zajęła koalicja partii Obywatele na rzecz Europejskiego Rozwoju Bułgarii i Związku Sił Demokratycznych, a trzecie Ruch na rzecz Praw i Wolności – partia reprezentująca interesy mniejszości tureckiej. 22 listopada odbyła się druga tura wyborów prezydenckich, w których ubiegający się o reelekcję Radew zwyciężył ze swoim kontrkandydatem Atanasem Gerdżikowem.

WIADOMOŚCI ZE ŚWIATA

Rumunia; kryzys rządowy 5 października 2021 r. uchwalono wotum nieufności wobec rządu premiera Florina Cîțu z Partii Narodowo-Liberalnej, co doprowadziło do upadku rządu. Zadanie stworzenia nowego gabinetu powierzono byłemu premierowi D. Ciolosowi, ale napotykał on nieustanne problemy z uzyskaniem wystarczającego poparcia. Przez trwający niemal dwa miesiące impas polityczny władzę sprawował rząd Cîțu. 5 listopada parlament uchwalił wotum zaufania dla gabinetu utworzonego przez koalicję Partii Socjaldemokratycznej, Partii Narodowo-Liberalnej i Demokratycznego Związku Węgrów w Rumunii. Premierem został Nicolae Ciucă.

5


WIADOMOŚCI ZE ŚWIATA

AMERYKA PÓŁNOCNA

6 Nikaragua; reelekcja Daniela Ortegi Prezydent Nikaragui wygrał wybory, które odbyły się 9 listopada. Wynik wyborów został jednak zapewniony wcześniej z powodu szeroko zakrojonej akcji aresztowań przeciwników politycznych, w tym głównej rywalki Ortegi – Cristiany Chamorro. Wybory odbyły się pomimo protestów nikaraguańskiej opozycji liczącej na poparcie zagranicy. Ortega rządzi Nikaraguą od 2007 r. (wcześniej był dyktatorem tego kraju w latach 197990). 10 grudnia Nikaragua zerwała kontakty dyplomatyczne z Tajwanem, co sugeruje zbliżenie do Chin na arenie międzynarodowej. Kanada, Meksyk, USA; spotkanie trójstronne Premier Kanady (J. Trudeau), prezydent Meksyku (A. M. L. Obrador) oraz prezydent USA (J. Biden) spotkali się 19 listopada w Waszyngtonie na pierwszym od 2016 r. szczycie trzech największych państw kontynentu. Przywódcy państw dyskutowali na temat problemów handlowych, odpowiedzi na pandemię COVID-19 oraz migracji. Istotna jest poprawa sytuacji Meksyku w negocjacjach z USA w porównaniu z kadencją Donalda Trumpa. Jesienią przez Meksyk przeszła kolejna duża fala migracyjna kierująca się na północ, w której opanowaniu Meksykańczycy nie uzyskali wsparcia ze strony USA. Kanada; mowa tronowa 23 listopada Mary Simon, reprezentująca Królową Elżbietę II, wygłosiła mowę tronową, zawierającą główne plany rządu Justina Trudeau i Partii Liberalnej na kolejną kadencję. Głównymi celami rządu jest kontynuacja wsparcia obywateli podczas pandemii, odpowiedź na zmiany klimatu oraz zwiększenie prób wynagrodzenia zbrodni wobec rdzennej ludności Kanady. Podtrzymane zostały również obietnice dotyczące wsparcia finansowego dla rodziców oraz wprowadzenia zakazu terapii konwersyjnej wobec osób LGBT+. Rząd Trudeau nie ma większości w Parlamencie i liczyć musi na wsparcie mniejszych partii – przede wszystkim lewicowej Nowej Partii Demokratycznej – aby wprowadzić w życie wymienione plany. Barbados; zmiana ustroju Barbados stał się republiką. 30 listopada, w 55-lecie uzyskania przez Barbados niepodległości od Wielkiej Brytanii, królowa Elżbieta II przestała być głową karaibskiego państwa. Sandra Mason została zaprzysiężona na prezydentkę nowej republiki, która pomimo zmiany ustrojowej pozostała częścią Wspólnoty Narodów. 27 grudnia zostały ogłoszone przedwczesne wybory parlamentarne, które odbędą się 19 stycznia 2022 r.

Honduras; pierwsza prezydentka w historii Xiomara Castro została wybrana na prezydentkę Hondurasu w wyborach 1 grudnia. Ma zastąpić dotychczasową głowę państwa, Juana Orlando Hernándeza, oskarżanego o korupcję i zamieszanego w handel narkotykami – jego brat, Antonio Hernández, został w USA skazany na dożywocie za przemyt narkotyków. Głównym celem Castro podczas jej kadencji, która ma rozpocząć się 27 stycznia 2022 r., ma być oczyszczenie środkowoamerykańskiego państwa z korupcji. Castro była w latach 2006-2009 pierwszą damą Hondurasu, jednak jej mąż, Manuel Zelaya, został obalony w przewrocie. USA; spotkanie Biden – Putin 7 grudnia odbyła się wideokonferencja pomiędzy prezydentem USA (J. Biden) a prezydentem Federacji Rosyjskiej (W. Putin). Spotkanie miało na celu deeskalację konfliktu na granicy rosyjsko-ukraińskiej. Niewiadome są jeszcze efekty spotkania, jednak obie strony szukają dyplomatycznego rozwiązania konfliktu. Prezydenci spotkali się po raz kolejny 30 grudnia. Kanada; odszkodowania dla rdzennej ludności Kanada ma wypłacić 40 miliardów CAD w odszkodowaniach dla rdzennych dzieci, które były dotknięte w systemie rodzin zastępczych. Decyzja o odszkodowaniu została podjęta przez Sąd Federalny we wrześniu. 14 grudnia rząd Kanady odstąpił od apelacji w obliczu skandalu wywołanego odnalezieniem ponad tysiąca nieoznakowanych grobów na terenie byłych szkół dla rdzennych dzieci. Obecnie w Kanadzie trwa zagorzała debata publiczna na temat historycznej praktyki wynaradawiania ludności rdzennej. Decyzja o odszkodowaniu jest pierwszym tak wyraźnym krokiem w stronę przyznania się do winy i naprawy szkód ze strony władz Kanady. USA; start teleskopu JWST 25 grudnia został wystrzelony James Webb Space Telescope, następca Teleskopu Hubble’a. Prace nad JWST rozpoczęły się w 1996 r. i były prowadzone przez NASA przy współpracy z ESA (Europejską Agencję Kosmiczną) i CSA (Kanadyjską Agencję Kosmiczną). Do głównych celów teleskopu należy odnalezienie najstarszych śladów powstania Wszechświata, badanie formowania się i ewolucji galaktyk i gwiazd, oraz znalezienie nowych planet mogących potencjalnie podtrzymywać życie.

Magazyn ARENA Sprawy międzynarodowe


Brazylia; oskarżenia przeciwko prezydentowi Bolsonaro 27 października komisja Senatu Brazylii przegłosowała raport, w którym działania prezydenta Bolsonaro i jego administracji w trakcie pandemii określa się mianem zbrodni przeciwko ludzkości. Senatorowie oskarżają prezydenta o zaniechanie działań, a także bagatelizowanie zagrożeń związanych z COVID-19, co doprowadziło do setek tysięcy ofiar. Na początku października liczba zgonów w Brazylii na skutek koronawirusa przekroczyła 600 tys. osób. Brazylia; rekordowe wylesianie Amazonii 18 listopada opublikowano badania przeprowadzone przez Narodowy Instytut Badań Kosmicznych w Brazylii. Wynika z nich, że w okresie od sierpnia 2020 do lipca 2021 r. wycięto ponad 13 tys. km2 lasów deszczowych. Jest to największy od 15 lat poziom wylesiania brazylijskiej Amazonii. Aktywiści klimatyczni od lat alarmują o tragicznej sytuacji, w której znalazły się „zielone płuca Ziemi”. Władze Brazylii nie podejmują wystarczających kroków w celu odwrócenia tych tendencji i zmiany polityki ekologicznej.

Nr 23

październik – grudzień 2021

Wenezuela; wybory regionalne 21 listopada odbyły się wybory gubernatorów stanów, burmistrzów i radnych gmin. Były to pierwsze od 2017 r. wybory w Wenezueli, w których udział wzięła większość partii opozycyjnych (bojkotowano wybory prezydenckie z 2018 r. i parlamentarne z 2020 r.). Po raz pierwszy od 2006 r. nadzór pełniła misja obserwatorów z UE. Zdecydowane zwycięstwo odniosła partia rządząca – mimo głębokiego kryzysu gospodarczego i niestabilności politycznej, obóz prezydenta Maduro nadal jest w stanie zachować pełnię władzy. Główną przyczyną klęski opozycji były jej głęboko zakorzenione podziały wewnętrzne i niemożność wyłonienia wspólnych kandydatów. Peru; nieudana próba wszczęcia procedury impeachmentu prezydenta 8 grudnia parlament Peru odrzucił złożony przez partie prawicowe wniosek o rozpoczęcie postępowania przeciwko Pedro Castillo (wybrany na urząd prezydenta w czerwcu tegoż roku). Opozycja zarzucała prezydentowi nadużycie władzy i tolerowanie korupcji. Warto zwrócić uwagę na fakt, iż od 2018 r. w Peru czterokrotnie dochodziło do zmiany głowy państwa. Chile; wybory prezydenckie 19 grudnia w Republice Chile odbyła się II tura wyborów prezydenckich, w której zwycięstwo odniósł kandydat lewicy – Gabriel Boric. Będzie to najmłodszy w historii Chile prezydent (w marcu 2022 r. w momencie składania przysięgi będzie miał 36 lat). Tegoroczne wybory prezydenckie mają historyczne znaczenie – skala wyzwań, z którymi będzie musiał się zmierzyć nowo wybrany prezydent, jest niezwykle duża. Są to przede wszystkim ogromne nierówności społeczne i powszechna korupcja, które były przyczyną masowych protestów społecznych w latach 2019-2020.

AMERYKA POŁUDNIOWA

Kolumbia; zatrzymanie barona narkotykowego 23 października prezydent Iván Duque Márquez poinformował o zatrzymaniu jednego z najbardziej wpływowych baronów narkotykowych w kraju. Dairo Antonio Úsuga (pseudonim Otoniel) stoi na czele kartelu narkotykowego Clan del Golfo, który uważany jest za największego dystrybutora kokainy na świecie. Prezydent Kolumbii porównał aresztowanie Otoniela do upadku Pablo Escobara w latach 90.

Ekwador; przedłużenie stanu wyjątkowego 19 listopada prezydent Guillermo Lasso przedłużył o kolejne 30 dni wprowadzony miesiąc temu stan wyjątkowy (dotyczy dziewięciu prowincji). Główną przyczyną podjęcia nadzwyczajnych środków bezpieczeństwa przez państwo była konieczność ograniczenia przestępczości, która gwałtownie wzrosła w przeciągu ostatnich kilku miesięcy. Na terytorium Ekwadoru toczy się obecnie walka między wieloma kartelami i gangami narkotykowymi.

WIADOMOŚCI ZE ŚWIATA

Wenezuela; przerwanie negocjacji 16 października rząd Nicolasa Maduro zawiesił swój udział w toczących się od sierpnia negocjacjach z przedstawicielami opozycji na czele z Juanem Guaido. Odbywające się w Meksyku pertraktacje miały na celu osiągnięcie kompromisu, który pomógłby w zażegnaniu wieloletniego kryzysu. Reprezentanci rządu Maduro domagali się międzynarodowego uznania oraz zniesienia zagranicznych sankcji, opozycja zaś dążyła do zagwarantowania wolnych i uczciwych wyborów. Pretekstem wykorzystanym przez władze Wenezueli do opuszczenia stołu negocjacyjnego była ekstradycja i wszczęcie postępowania sądowego w USA przeciwko Alexowi Saabowi (bliski współpracownik prezydenta Maduro).

7


AZJA

8 Japonia; Zmiany w parlamencie i rodzinie cesarskiej 4 października Fumio Kishida objął stanowisko premiera Japonii, zastępując Yoshihide Suga, który podał się do dymisji zaledwie rok po objęciu urzędu. Jeszcze w tym samym miesiącu (tj. 31 października) odbyły się w Japonii wybory parlamentarne, które zwyciężyła rządząca Partia Ludowo-Demokratyczna, tracąc jednak część mandatów. Zmiany w Kraju Kwitnącej Wiśni dotknęły również rodzinę cesarską. 26 października odbył się ślub (uprzednio) Księżniczki Mako Komuro, w wyniku którego utraciła tytuł. Mako Komuro opuściła Japonię, przeprowadzając się wraz z mężem do USA.

WIADOMOŚCI ZE ŚWIATA

Chiny; Shenzhou 13 15 października rozpoczęła się chińska misja załogowa. Statek kosmiczny Shenzhou-13 wraz z trzema astronautami (Zhai Zhigang, Wang Yaping i Ye Guanfu) dotarł do stacji kosmicznej Tiangong, gdzie przeprowadzane będą spacery kosmiczne oraz badania technologii, która ma posłużyć dalszej rozbudowie stacji. Misja ma potrwać sześć miesięcy, co czyni ją najdłuższą dotychczas załogową misją chińską. Filipiny; Maria Ressa Laureatką Pokojowej Nagrody Nobla Filipińska dziennikarka Maria Ressa została w październiku uhonorowana Pokojową Nagrodą Nobla za jej wkład w wolność wypowiedzi. Maria jest założycielką portalu Rappler (specjalizującego się w dziennikarstwie śledczym) oraz aktywistką na rzecz walki z fake newsami. Dziennikarka otwarcie krytykuje R. Duterte – prezydenta Filipin twierdząc, że jego reżim staje się coraz bardziej autorytarny. Za takie wypowiedzi w 2020 r. Maria Ressa została skazana za cyberprzestępczość, co wywołało protesty dziennikarzy i organizacji praw człowieka. Chiny; VI Plenum KC KPCh 8 listopada rozpoczęło się VI Plenum KC KPCh. Ostatniego dnia sesji plenarnej (tj. 11 listopada) Komitet Centralny przyjął rezolucję dotyczącą rozwoju Państwa Środka oraz osiągnięć Komunistycznej Partii Chin. Dokument w dużej mierze poświęcony został przewodniczącemu Xi, okrzykniętemu mianem „rdzenia” partii. Wszystko wskazuje na to, że Xi Jinping pozostanie u władzy znacznie dłużej niż dwie kadencje (konstytucyjny zapis dotyczący limitu kadencji zniesiono w 2018 r.). Ustalono, że zasługi Xi Jinpinga dla Chińskiej Republiki Ludowej pozwalają na uznanie go jednym z najważniejszych przywódców chińskich i uplasowanie tuż obok Mao Zedonga czy Deng Xiaopinga. Podczas plenum skupiano się jedynie na partyjnych osiągnięciach, nie wspominając w żaden sposób o wydarzeniach takich jak masakra na placu Tiananmen, Rewolucja Kulturalna czy Wielki Skok Naprzód.

Afganistan; rządy Talibów i kolejne ograniczenia Talibowie wprowadzili kolejne ograniczenia, tym razem skierowane do stacji telewizyjnych. W listopadzie rząd zakazał m.in. ukazywania kobiet w afgańskich serialach, emitowania filmów sprzecznych z prawem szariatu, odwołujących się do zachodnich wartości czy odnoszących się w negatywny sposób do samych Talibów. Ponadto dziennikarki i prezenterki będące na wizji zostały zobligowane do zakrywania głowy chustą. We wcześniejszych miesiącach Talibowie zakazali kobietom pobierania edukacji czy chodzenia do pracy, która mogłaby być wykonywana przez mężczyznę (utrzymując, że zmiany są tymczasowe). Mjanma; Aung San Suu Kyi skazana 6 grudnia Laureatka Pokojowej Nagrody Nobla, opozycjonistka i szefowa rządu Birmy sprzed wojskowego zamachu stanu – Aung San Suu Kyi – została skazana na 4 lata więzienia. Wyrok ten został skrócony do 2 lat. Postawiono jej kilkanaście zarzutów (m.in. o korupcję, podżeganie do nienawiści czy nieprzestrzeganie restrykcji w związku z pandemią), którym zdecydowanie zaprzecza. Suu Kyi od lutego 2021 r. przebywa w areszcie domowym. Chiny; USA w obronie Ujgurów Prezydent USA Joe Biden podpisał w grudniu ustawę zakazującą importu produktów z chińskiego regionu autonomicznego Xinjiang, które według strony amerykańskiej powstały w wyniku przymusowej pracy Ujgurów. Jedynie firmy, które wykażą, że ich produkty nie zostały wykonane przy użyciu niewolniczej siły roboczej, będą zwolnione z zakazu. Chiny zaprzeczają wszelkim oskarżeniom dotyczącym stosowania niewolnictwa oraz ludobójstwa wobec muzułmańskiej mniejszości ujgurskiej. Mjanma; Masakra w Wigilię Bożego Narodzenia 24 grudnia doszło to starć między birmańską juntą wojskową, a jej przeciwnikami w wydzielonym mieście Hpruso w stanie Kayah. Według organizacji Karenni Human Rights Group birmańscy wojskowi zamordowali ponad 30 cywili – w tym dzieci, kobiety i osoby starsze. Kolejnego dnia odnaleziono zwęglone ciała ofiar wraz ze spalonymi samochodami oraz ich własnościami. Zgodnie z ustaleniami organizacji Save the Children odnaleziono 35 zwęglonych ciał ofiar, których znaczną większość stanowiły kobiety oraz dzieci. Wśród nich znalazły się także dwa ciała pracowników samej organizacji. Birmańska junta wojskowa utrzymuje, że nie jest odpowiedzialna za przeprowadzenie ataku. Szacuje się, że od 1 lutego 2021 r., kiedy w Mjanmie doszło do zamachu stanu, kilkaset osób zginęło, a ponad sto tysięcy opuściło swoje domy i uciekło.

Magazyn ARENA Sprawy międzynarodowe


Syria; zbombardowanie autobusu w Damaszku i ostrzał sił rządowych w Ariah w prowincji Idlib 20 października w godzinach szczytu zdetonowane zostały dwie bomby w autobusie wiozącym żołnierzy – zginęło 14 osób, kilka osób zostało rannych. Niedługo po zamachu siły dyktatora Baszara al-Asada zaatakowały miasteczko Ariha w prowincji Idlib, ostatnim bastionie syryjskiej opozycji i wojujących z nim grup miejscowych dżihadystów. W ataku zginęło co najmniej 13 osób, w tym cywile i dzieci. Iran; nuklearna kość niezgody 29 listopada w Wiedniu wznowiono rozmowy dotyczące umowy nuklearnej z 2015 r. (JCPOA), która zakładała, że Iran nie będzie wzbogacał uranu do poziomu wyższego niż 3,67%. Takie rozwiązanie uniemożliwiało opracowanie broni atomowej przez Iran, w zamian za zniesienie z niego sankcji międzynarodowych. W 2018 r. były prezydent USA wycofał się z porozumienia i nałożył Iran sankcje gospodarcze. 3 grudnia 2021 r. rozmowy zostały przerwane w związku ze zbyt wysokimi wymaganiami ze strony Iranu, który domaga się zdjęcia wszystkich sankcji nałożonych przez USA. Jednocześnie Organizacja Energii Atomowej Iranu (AEOI) informuje, że Iran cały czas wzbogaca się w uran, będąc coraz bliżej posiadanie broni jądrowej. Iran zapewnia, że wydobycie uranu nie odbywa się w celach militarnych. Stwierdzenie to podważa Izrael obawiający się sąsiada z bronią nuklearną.

Nr 23

październik – grudzień 2021

Libia; nowe wybory prezydenckie Na 24 grudnia zapowiedziane zostały wybory prezydenckie i parlamentarne. 20 listopada rozpoczęły się demonstracje przeciwko kandydaturom prezydenckim Khalifa Haftara – dygnitarza wojskowego, oraz Saif al-Islam al-Gaddafiego – syna uprzedniego dyktatora. Obu kandydatów podczas demonstracji okrzyknięto przestępcami wojennymi. 21 listopada do listy kandydatów dołączył tymczasowy premier Libii – Abdul Hamid Dbeibah, chociaż zgodnie z obowiązującymi przepisami jest on wykluczony z kandydowania. Na koniec rejestracji na prezydenta Libii kandydowało 98 osób. 22 grudnia komisja wyborcza poinformowała, że wyboru muszą zostać przesunięte na 24 stycznia 2022 r. Izrael; spięcie z USA NSO Group – firma będąca twórca Pegasusa – została umieszczona na amerykańskiej czarnej liście przez administrację Joe Bidena po ustaleniu, że izraelski producent oprogramowania szpiegującego działał „wbrew polityce zagranicznej i interesom bezpieczeństwa narodowego USA”. Pojawiły się oskarżenia głoszące, że przez firmę zaatakowani byli palestyńscy działacze na rzecz praw człowieka. Republika Południowej Afryki; śmierć biskupa-aktywisty 26 grudnia zmarł w Kapsztadzie Desmond Tutu – południowoafrykański biskup anglikański, laureat Pokojowej Nagrody Nobla z 1984 r., którą otrzymał za pokojową walkę z apartheidem. Był osobą, która przeforsowała wprowadzenie do konstytucji RPA zakazu dyskryminacji, działał na rzecz równouprawnienia osób homoseksualnych oraz był czołowym przedstawicielem ruchu prewencji HIV/AIDS w Afryce. Syria; Izraelski atak rakietowy na port Latakii 28 grudnia syryjskie media poinformowały o ataku lotniczym, w wyniku którego główny port handlowy Syrii poniósł ogromne straty materialne. Zniszczona została fasada szpitala, kilka budynków mieszkalnych oraz sklepów. Dodatkowo atak doprowadził do pożaru kontenerów w porcie. Izrael nie potwierdził tych informacji.

AFRYKA I BLISKI WSCHÓD

Etiopia; konflikt w Tigraju Krwawa wojna domowa w Etiopii między Tigrajską Partią Wyzwolenia Ludowego (TPLF) a rządem premiera Abiya Ahmeda ponownie się zaostrzyła. 18 października zaatakowana została stolica Tigraju – Mekele. 1 listopada TPLF zajęło etiopska wioskę Kombolcha, co za skutkowało ogłoszeniem stanu wyjątkowego w całym kraju. 16 grudnia atak przeprowadzony przez rządowe drony zabił 28 tigrajskich cywili.

WIADOMOŚCI ZE ŚWIATA

Sudan; protesty w Chartumie 17 października w Chartumie rozpoczęły się promilitarne protesty, domagające się odwołania rządu Abdalli Hamdoka i zastąpienia go rządem wojskowym. 21 października na ulice wyszli prodemokratyczni protestujący wspierający rządy Hamdoka oraz domagający się – w przeciwieństwie do pierwszych protestujących – pełnych rządów cywilnych. Protestujący wzywali również promilitarną stronę do pokoju. 25 października wojsko Sudanu przejęło władzę w wyniku zamachu stanu i aresztowało czołowych polityków cywilnych, w tym premiera Hamdoka. Generał Abdel Fattah al-Burhan nakazał rozwiązania rządu i ogłosił stan wyjątkowy. 27 października premier został wypuszczony i objęty aresztem domowym. Tego samego dnia Unia Afrykańska i Bank Światowy zwiesiły Sudan jako ich członka. Od tego czasu protesty stały się coraz bardziej agresywne, a w protestujących wymierzono ogień. 21 listopada A. Hamdok oraz inni więźniowie polityczni zamachu stanu zostali uwolnieni z aresztów. Wraz z Burhanem zgodzili się na utworzenie tymczasowego gabinetu złożonego głównie z technokratów, co większość protestujących odebrała za zdradę ich idei.

9


AUSTRALIA I OCEANIA

10 Fidżi; wybory na stanowisko prezydenta kraju 22 października parlament fidżyjski dokonał wyboru na stanowisko prezydenta Fidżi. Pierwszym z kandydatów był Wiliame Katonivere, nominowany przez partię rządzącą FijiFirst. Jego przeciwniczką była Teimumu Kepa, nominowana przez opozycyjną Socjaldemokratyczną Partię Liberalną o odcieniu nacjonalistycznym. Przewagę 28 do 23 już w pierwszej turze głosowania uzyskał pierwszy kandydat, tym samym zostając najmłodszym prezydentem Fidżi. Oficjalnie zaprzysiężony został 12 listopada, zaś już dziesięć dni później zaingurował pierwsze posiedzenie parlamentu za jego kadencji.

Wyspy Salomona; protesty w związku z polityką wobec Chin W wyniku decyzji rządu o uznaniu Chińskiej Republiki Ludowej (tym samym status ten utraciła Republika Chińska), 24 listopada rozpoczęły się pierwsze protesty. Ich początkowo pokojowy charakter przerodził się w agresywne demonstracje, rabunki i podpalenia. Żądaniem protestujących jest przywrócenie statusu Republiki Chińskiej oraz ustąpienie premiera Manasseha Sogavarego. Wniesione do parlamentu wotum nieufności nie zostało jednak przegłosowane. Pomocy w pacyfikacji protestów oraz uspokojeniu nastrojów społecznych udzieliły: Australia, Fidżi, Papua Nowa Gwinea oraz Nowa Zelandia.

Nowa Zelandia; legalizacja eutanazji Po ponad roku od wyników referendum, w którym ponad dwie trzecie obywateli Nowej Zelandii opowiedziało się za legalizacją prawa do decyzji o zakończeniu życia dla osób śmiertelnie chorych, 7 listopada eutanazja stała się w Nowej Zelandii legalna. Jest ona wynikiem End of Life Choice Bill przegłosowanym przez parlament Nowej Zelandii jeszcze w listopadzie 2019 r. Osoba nieuleczalnie chora musi być w stanie podjąć świadomą decyzję. Za chorobę nieuleczalną uznaje się chorobę z dużym prawdopodobieństwem prowadzącą do śmierci pacjenta w ciągu 6 miesięcy lub też powodującą zaawansowane i nieodwracalne pogorszenie stanu zdrowia. Z nowego prawa, według najnowszych danych, od momentu legalizacji do 7 lutego skorzystać miały przynajmniej 32 osoby. Szacunki wskazują, iż eutanazja może stać się w Nowej Zelandii przyczyną śmierci w około 350 przypadkach rocznie.

Nowa Kaledonia; referendum niepodległościowe Zgodnie z porozumieniem z Numei, 12 grudnia przeprowadzone zostało ostatnie z trzech referendów niepodległościowych. Referendum zostało zbojkotowane przez polityczne siły niepodległościowe sprzeciwiające się jego organizacji w planowanym terminie ze względu na zagrożenie epidemiczne. Pomimo tych zastrzeżeń rząd francuski nie zdecydował się na zmianę terminu głosowania. Referendum zakończyło się miażdżącą przewagą zwolenników pozostania częścią Republiki Francuskiej. Zgodnie z zapowiedziami, jego wyniki zostały zbojkotowane przez niepodległościowych stronników, natomiast spotkały się z entuzjazmem władz francuskich. Frekwencja w głosowaniu wyniosła niemal 44%. Nowa Kaledonia weszła w związku z tym w okres przejściowy aż do 30 lipca 2023 r., kiedy to planowane jest kolejne referendum – tym razem już nad nowym statusem wyspy w ramach Republiki Francuskiej.

Magazyn ARENA Sprawy międzynarodowe


Prawa autorskie do grafiki; Getty Images/The Atlantic

Analiza stosunków amerykańsko-europejskich na tle rywalizacji amerykańsko-chińskiej TEKST; RECENZJA;

C

elem niniejszej pracy jest analiza tezy o rozchodzeniu się świata atlantyckiego – przedstawionej przez Zbigniewa Brzezińskiego na początku drugiej dekady XXI w. – jakie są tego potencjalne przejawy i czy faktycznie ten świat dąży do bliskiego upadku. Brzeziński powiedział, że jednym z trzech podstawowych wyzwań dla Stanów Zjednoczonych (USA) i ładu światowego jest zagrożenie postępującego oddalania się od siebie USA i Europy, a co za tym idzie – upadek świata atlantyckiego jako jednej siły politycznej, co w zasadzie zakończy tę długą epokę historyczną, która trwa od XVI wieku1. Jest to fascynujące spojrzenie na relacje między Europą i Stanami jedynie na podstawie stosunków do 2010 r. Jest to również spojrzenie bardzo dyskursywne. W ostatnich latach relacje między Stanami Zjednoczonymi i Europą uległy poważnemu pogorszeniu2. Prezydentura Donalda Trumpa spowodowała drastyczne ochłodzenie stosunków transatlantyckich, czego skalą szczególnie była zaskoczona Europa. Taka reakcja wzbudziła zdziwienie i spowodowała irytację

Nr 23

październik – grudzień 2021

Maria Karbowiak dr hab. Marcin Grabowski wielu ekspertów i analityków, którzy patrzyli na niemoc europejskich polityków w obliczu nowej sytuacji w jakiej znalazł się świat transatlantycki w 2017 r. Początkowy paraliż Europy może świadczyć o braku prognoz mówiących o ochłodzeniu kooperacji między Ameryką i Europą, jednak jest to z pewnością błędne przekonanie, gdyż już po upadku Związku Radzieckiego ostrzegano o rozejściu się dróg sojuszników i zastanawiano się co dalej będzie z Organizacją Paktu Północnoatlantyckiego3 – jednym z fundamentów specjalnej relacji transatlantyckiej. Dojście do władzy Trumpa nie spowodowało nagłej różnicy zdań między USA i Europą. Jest to stopniowy proces trwający od zakończenia zimnej wojny, ale który nabiera tempa od początku XXI w. II wojna w Zatoce Perskiej w 2003 r. podzieliła sojuszników transatlantyckich i stała się pierwszym przykładem, gdzie w sporze między dwoma brzegami Atlantyku chodziło o więcej niż sposób ukierunkowania działań zewnętrznych. Innymi obszarami niezgody są: napięcia dotyczące wydatków na obronę, które poja-

11


12 wiły się już za czasów prezydentury Baracka Obamy, różne postawy w stosunku do Chin, zanikanie głównych interesów amerykańskiej polityki zagranicznej w Europie i zwrot ku Pacyfikowi, zmniejszanie się wpływów amerykańskich w obliczu wzrostu konkurencyjnych mocarstw, zmiany klimatu, czy wojna z terroryzmem, a nawet w ostatnich latach kwestie porządku świata opartego na zasadach. Są to najważniejsze obszary niezgody, które wbrew nadziejom Europejczyków zaczynają się uwydatniać wraz ze zmieniającymi się mieszkańcami Białego Domu. Kwestia Chin jest najprawdopodobniej najbardziej irytującą ze wszystkich wymienionych powyżej, z punktu widzenia Amerykanów. Natomiast Europejczycy po 76 latach od II wojny światowej i względnemu ustabilizowaniu się sytuacji ekonomicznej w Europie zaczynają dostrzegać jak różne są ich interesy od interesów przyjaciół zza oceanu. Dodatkowo, nowe problemy z jakimi trzeba się zmagać na arenie międzynarodowej powodują spadek ufności Europejczyków co do wiarygodności Amerykanów4. Sytuację z pewnością próbuje też pogorszyć duet Chin i Rosji – szczególnie poprzez kampanie wymierzone przeciwko USA. W niniejszej pracy odpowiedziano na pytania dotyczące przedstawionego powyżej problemu: Czy świat transatlantycki upada? Czy Amerykanie są zainteresowani utrzymaniem swojego żywego zaangażowania w Europie? Czy Europejczycy zdają sobie sprawę z nowopowstającej sytuacji międzynarodowej i jej konsekwencji dla Europy? Czy Chiny i Rosja przyczyniają się do osłabienia relacji amerykańsko-europejskich? Oraz czy stosunki USA i Europy mogą zostać wzmocnione? Aby odpowiedzieć na te pytania posłużono się metodą porównawczą, by pokazać różne stanowiska Stanów Zjednoczonych i Europy. Metoda systemowa posłużyła pokazaniu jak wygląda system międzynarodowy obecnie i jak się zmienia poprzez działania różnych podmiotów. Metody historyczną i analizy decyzyjnej wykorzystano, by pokazać jak działania poszczególnych administracji amerykańskich wpływały istotnie na nastroje w Europie i jej zdanie o Amerykanach.

Obecne stosunki Stanów Zjednoczonych i Europy Partnerstwo między Stanami Zjednoczonymi a Europą jest od ponad siedmiu dekad podstawą światowego porządku gospodarczego, politycznego i bezpieczeństwa. Stosunki transatlantyckie stoją

w obliczu wielu niebezpieczeństw, ale kwestie, które łączą aktualnie obie strony, mają znacznie większą wagę niż te, które mogą je obecnie dzielić. Liberalny porządek światowy zbudowany po II wojnie światowej i demokracja są filarami specjalnej relacji transatlantyckiej. Jeśli będzie chodziło o właśnie te sprawy, to można być prawie pewnym, że państwa po obu stronach oceanu będą próbowały mówić jednym głosem, o ile obie strony zachowają demokratyczny ustrój swoich państw. Perspektywa zejścia z drogi demokratycznej przez dojrzałe demokracje takie jak Francja, Niemcy, Wielka Brytania, ale także Unia Europejska (UE) jako całość, jest wysoce nieprawdopodobna. Inna sytuacja mogła być obserwowana przez ostatnie kilka lat w Stanach Zjednoczonych, czego kulminacją był dzień 6 stycznia 2021 r., kiedy zaistniało realne niebezpieczeństwo dla demokracji amerykańskiej. Było to wewnętrzne zagrożenie dla tego państwa, jednak skutki ataku na Kapitol będą odczuwalne dla USA prawdopodobnie przez długie lata, nie tylko w Stanach, ale też na arenie międzynarodowej. Chiny natychmiastowo rozpoczęły kampanię w swoich, a także zachodnich, mediach społecznościowych wymierzoną w wiarygodność Stanów Zjednoczonych na arenie międzynarodowej. Europejscy sojusznicy byli przerażeni tym co działo się 6 stycznia, ale nie można powiedzieć, że zaskoczeni. Na przestrzeni lat Stany Zjednoczone mimo projekcji swojej siły za granicą, nie były w stanie wprowadzić wystarczających reform w różnych dziedzinach życia społecznego i politycznego, co nagromadziło problemów wewnętrznych. Natomiast trudno jest sobie poradzić z nimi posiadając sparaliżowany system polityczny, w którym żadna partia nie jest w stanie uzyskać odpowiedniej większości, aby zaradzić konkretnym problemom, a współpraca między Demokratami i Republikanami staje się coraz bardziej trudna. Te problemy rzutują na nastroje w Ameryce i razem tworzą kolejny problem, który Zbigniew Brzeziński uważał za jeden z powodów coraz większego wycofywania się Amerykanów z aktywniejszej polityki międzynarodowej – społeczeństwo amerykańskie wie bardzo mało o świecie i niezbyt się nim interesuje5. Obserwując to wszystko, nie możemy być zdziwieni tym, co zaszło na początku 2021 r. w Waszyngtonie. Europejczycy też mają swoje problemy. Czasem takie same jak Amerykanie, a czasem całkowicie inne. Największym z nich, który w 2021 r. powrócił, a który nigdy nie został rozwiązany z powodu

Magazyn ARENA Sprawy międzynarodowe


braku woli niektórych państw, jest kwestia napływów migrantów i uchodźców do Europy. Dodatkowo, problemy z fundamentami zdrowej demokracji w niektórych częściach Unii Europejskiej, takich jak Polska czy Węgry powoduje wewnętrzne napięcia w Europie. Z kolei Wielka Brytania na własne życzenie została odsunięta na bok – zarówno przez Europejczyków, jak i Amerykanów. Podczas kryzysu afgańskiego Unia Europejska koordynowała i konsultowała swoje działania między sobą, a Wielka Brytania musiała czekać nawet 24 godziny na odpowiedź z Białego Domu, po tym jak Boris Johnson próbował skontaktować się w sprawie Afganistanu z Joe Bidenem6. Mimo tych wszystkich problemów, wspólnota transatlantycka stara się utrzymywać jeden front kiedy jest to potrzebne, szczególnie w kwestiach dotyczących fundamentalnych spraw, które łączą oba brzegi oceanu takich jak ład światowy oparty na zasadach, demokracja, ochrona praw człowieka. Jednak, od początku XXI w. bliskie relacje Europy i Ameryki zaczęły napotykać problemy, które stopniowo powodują pewien rozłam w tym ścisłym transatlantyckim bloku.

Płaszczyzny problemów jedności bloku transatlantyckiego Pierwszym poważnym wydarzeniem, które pokazało światu, że Zachód nie mówi jednym głosem reprezentowanym przez Stany Zjednoczone, była wojna w Iraku w 2003 r., która wywołała podziały w Europie i została ostro skrytykowana przez część jej obywateli. Państwa Europy Centralnej i Wschodniej popierały USA w inwazji na Irak – te państwa nie mają innej gwarancji bezpieczeństwa niż Stany Zjednoczone. Francja i Niemcy analizując swój interes w zaangażowaniu się w konflikt ostro wyraziły sprzeciw tej wojnie. Co ciekawe środkowo-wschodni kandydaci na członków Unii Europejskiej całkowicie zignorowali swoje opinie publiczne stając murem za Amerykanami. Taka postawa wywołała prawdziwy kryzys, gdyż Francja zagroziła zablokowaniem akcesji do UE tychże państw, a sojusz NATO przeżywał swój pierwszy poważny wewnętrzny kryzys po zimnej wojnie7. Brakowało bowiem czynnika spajającego sojuszników transatlantyckich w postaci Związku Radzieckiego. Amerykanie traktowali ten sprzeciw ze strony części europejskich aliantów jako coś niewybaczalnego – prawdopodobnie dlatego, że dotychczas Europejczycy robili to, co Ameryka-

Nr 23

październik – grudzień 2021

nie przeforsowali w NATO8. NATO było traktowane przez Amerykanów jako jedno ze swoich narzędzi, a sprzeciw części Europy był szokiem w takiej sytuacji. Mimo fundamentalnych różnic w przypadku Iraku, to poróżnienie między sojusznikami dotyczyło tylko posiadania różnych interesów w Iraku i na Bliskim Wschodzie, a nie podstaw istnienia sojuszu. Całkowicie nowy rozdział w relacjach transatlantyckich otworzył się kiedy Donald Trump wygrał wybory prezydenckie w 2016 r. w Stanach Zjednoczonych. Polityka „America First”, którą wprowadził przedstawiciel Republikanów na arenę międzynarodową spowodowała załamanie w relacjach USA z Europą. Już podczas kampanii prezydenckiej Trump negatywnie zaznaczył się w Brukseli okrzykując wyniki referendum w sprawie Brexitu w Wielkiej Brytanii jako „wielkie zwycięstwo” Brytyjczyków9. Eurosceptyzm administracji Trumpa spowodował, że relacje transatlantyckie uległy niespotykanemu wcześniej ochłodzeniu. Po raz pierwszy Prezydent Stanów Zjednoczonych atakował fundamenty europejskiego pokoju. Natomiast, NATO według niego miało przestarzałą konfigurację, a państwa europejskie przeznaczały zbyt mało pieniędzy na swoją obronę. Początkowo liderzy europejscy byli w szoku, jednak sytuacja nie poprawiała się i zaczęto obawiać się dość realnej perspektywy wyboru kolejnego człowieka o usposobieniu Trumpa na prezydenta USA. Pojawiła się nowa inicjatywa „strategicznej autonomii” Unii Europejskiej, która ma oznaczać „zdolność do samodzielnego działania, kiedy i gdzie jest to konieczne oraz z partnerami tam, gdzie to możliwe”10. Kanclerz Niemiec Angela Merkel powiedziała w 2017 r.: „My, Europejczycy, mamy swój los we własnych rękach”11. „Strategiczna autonomia” była propagowana przez liderów europejskich przez całą prezydenturę Trumpa, jednak z dniem kiedy Joe Biden został wybrany na nowego prezydenta można odnieść wrażenie, że o tym zapomniano. Problemem tutaj jest fakt, że relacje transatlantyckie nie są do końca budowane na założeniu, że mamy do czynienia z równymi sobie aktorami. Stany Zjednoczone są tutaj hegemonem – szczególnie pod względem militarnym, co niesie za sobą również przewagę polityczną, a przychylny europejskim wartościom mieszkaniec Białego Domu zapewnia Staremu Kontynentowi potrzebną gwarancję bezpieczeństwa. Taki układ jest wygodny dla europejskich liderów, którzy nie są chętni do inwestowania we własną obronność.

13


14

Satyryczna ilustracja autorstwa Jamesa Fergusona przedstawiająca relacje pomiędzy Chińską Republiką Ludową, Stanami Zjednoczonymi oraz Unią Europejską. Prawa autorskie; James Ferguson

Wielu Europejczyków miało nadzieję, że kiedy Donald Trump przestanie być prezydentem, razem z nim znikną nieporozumienia i problemy w relacjach transatlantyckich. Z pewnością nowy prezydent załagodził napięcia. Zapewnił sojuszników w NATO o swoim zaangażowaniu, podziela europejskie obawy dotyczące zmian klimatycznych, a także nie uważa Vladimira Putina za „świetnego faceta”12. Jednak porzucenie „strategicznej autonomii” wraz z nadejściem 20 stycznia 2021 r. okazało się być ogromnym błędem ze strony Europejczyków. Po początkowym okresie samozadowolenia i zaprzestaniu prób rozwoju relacji coraz bardziej uwidaczniają się kwestie sporne, które wciąż trwają i odzwierciedlają długoterminową rozbieżność interesów USA i Europy, niezależnie od tego, kto jest i będzie mieszkańcem Białego Domu. Po pierwsze, kwestią która już okazuje się powodować frustracje i kłopoty w relacjach transatlantyckich jest problem, wokół którego Amerykanie już od czasów administracji Obamy budują nową politykę zagraniczną – Chiny. Od początku działania tej ad-

ministracji widoczne było inne nastawienie do Państwa Środka. Obama zdawał sobie sprawę, że pozycja Chin jako największego wierzyciela USA, a także jako światowej potęgi gospodarczej i rosnącej w siłę potęgi militarnej sprawia, że nowe problemy globalne nie będą mogły zostać rozwiązane bez nawiązania dialogu z Chinami13. Mimo – z perspektywy czasu – zupełnie różnego podejścia do kwestii Chin Obamy i Trumpa, nastawienie zarówno Republikanów, jak i Demokratów do szybko wzrastającego wroga na arenie międzynarodowej ujednoliciło się. Obie partie dziś widzą Chiny jako główne zagrożenie dla hegemonii Stanów Zjednoczonych na świecie. Europejczycy natomiast, patrzą na ChRL z perspektywy swoich interesów ekonomicznych i nie są chętni wybierać między związkami obronnymi ze Stanami, a relacjami gospodarczymi z Chińczykami. Rosnące kapitały ekonomiczne powodują coraz większe zainteresowanie Europejczyków rozwijaniem stosunków handlowych i inwestycyjnych z przyszłą największą gospodarką świata14, co potęguje poirytowanie Amerykanów. Europejczycy co prawda zdają sobie sprawę

Magazyn ARENA Sprawy międzynarodowe


z zagrożenia jakie niesie za sobą wzrost Chin, jednak nie mają tak bojowego nastawienia jak Amerykanie, właśnie z powodu swoich interesów ekonomicznych. Po drugie, a co wynika z poprzedniej kwestii, zainteresowanie USA Europą stopniowo spada od czasów końca zimnej wojny. Mimo, że Barack Obama podczas swojej prezydentury ożywił multilateralizm i relacje z europejskimi partnerami, szczególnie UE15, to sama tak żywa obecność Amerykanów na kontynencie jest produktem polityki zimnowojennej i jest po prostu nieaktualna. Teraz Stany Zjednoczone stoją u progu potencjalnej nowej zimnej wojny16, tym razem z Chinami. Trend zwrotu w polityce zagranicznej z Atlantyku na Pacyfik rozpoczął się dużymi zmianami wprowadzonymi przez Baracka Obamę i trwa do dzisiaj. To Pacyfik był najważniejszą częścią świata w polityce zagranicznej Stanów Zjednoczonych w 2021 r. Europa natomiast nie ma na ten moment możliwości ani potrzeby zwrócenia się ku Pacyfikowi z całą mocą swojej polityki zagranicznej. Europejczycy nie mają zdolności wojskowych (nawet zliczając razem wszystkich europejskich sojuszników w NATO), aby móc działać aktywnie i sprawnie, jeśli zaszłaby taka potrzeba w regionie. Nie ma więc mowy o zmianie polityki zagranicznej i przestawieniu jej na Chiny. Po trzecie, kwestia, która od kilku lat jest jednym z głównych tematów, jeśli mówi się o NATO – wydatki na obronę. Donald Trump nie bał się przekroczyć żadnych granic i ostro krytykował Pakt Północnoatlantycki. Jak zostało wspomniane wcześniej, nazwał go „przestarzałym”, gdyż nie walczył wystarczająco z terroryzmem. Trump groził też wycofaniem wojsk amerykańskich z Europy, co pozostawiłoby Europejczyków bezbronnych. Donald Trump rozumiał pułap 2% PKB przeznaczanych na obronę jako zapłatę dla Amerykanów broniących Europy, co jest absurdalne, ale w pewnym sensie prawdziwe, gdyż Europejczycy nie są w stanie obronić się samodzielnie przy potencjalnym ataku. Oczywiście zależność Europy od USA w sprawach obronnych oznacza, że Stany Zjednoczone mają de facto weto w sprawie kierunku europejskiej obrony. Od lat 90. USA zazwyczaj wykorzystują swoje skuteczne prawo weta do blokowania ambicji obronnych Unii Europejskiej. Prowadzi to często do absurdalnej sytuacji, w której Waszyngton głośno upiera się, że Europa musi robić więcej w dziedzinie obrony, a więc m.in. przeznaczać 2% PKB, ale potem stanowczo sprzeciwia się, gdy europejska unia polityczna – Unia Europejska – próbuje odpowiedzieć na takie wezwania. Oczywiście

Nr 23

październik – grudzień 2021

jest to celowe działanie Amerykanów, które najlepiej opisują słowa ówczesnego Sekretarza Obrony USA Williama Cohena na szczycie NATO w 2000 r.: „nie będzie żadnego klubu Unii Europejskiej w NATO”; „[NATO] może stać się „reliktem przeszłości”, jeśli UE zdecyduje się na realizację propozycji utworzenia sił szybkiego reagowania”17. Organizacja Paktu Północnoatlantyckiego po prostu miała być narzędziem Stanów Zjednoczonych do realizacji swoich interesów, trzymając blisko swoich sojuszników. Napięcia dotyczące zwiększania wydatków na obronność w Europie wciąż trwają i z pewnością nie zakończą się w bliskiej przyszłości. Po piąte, siła Stanów Zjednoczonych będzie spadać w porównaniu do nowych mocarstw, takich jak Chiny czy Indie, a sytuacja wewnętrzna USA – gdzie opinia publiczna jest niechętna do angażowania Stanów na arenie międzynarodowej, będzie jeszcze bardziej utrudniać poruszanie się Amerykanów w polityce światowej. W takim wypadku oczywiste jest, że musząc wybierać między obecnością na Oceanie Spokojnym i w rejonie Dalekiego Wschodu a ratowaniem Europejczyków i ich interesów, Stary Kontynent zostanie osamotniony. Dodatkowo, obie strony Atlantyku nie mogą znaleźć porozumienia w sprawie wprowadzania polityk, które interesują i dotyczą ich obu. Szczególnie zmiany klimatyczne są dosyć poróżniającą kwestią. W Ameryce obecny jest trend zgodnie, z którym Republikanie zaprzeczają istnienia kryzysu klimatycznego, a czasami po prostu odwracają od niego wzrok. Społeczeństwo amerykańskie jest zbyt przyzwyczajone do wygód jakie daje im ropa i gaz. W zależności od tego kto jest prezydentem postawa Amerykanów na arenie międzynarodowej w sprawie walki z kryzysem się zmienia. Jednak mimo, że Demokraci bardziej chcą działać w kierunku ochrony planety, zarówno Obama, jak i Joe Biden dotychczas, nie byli wiarygodnymi orędownikami walki ze zmianami klimatu – a to powoduje też zmniejszenie prestiżu USA na arenie międzynarodowej i brak zaufania ze strony Europejczyków, gdyż jest to całkowicie sprzeczne z ich postawą. 93% społeczeństwa europejskiego uważa zmiany klimatyczne za poważny problem egzystencjalny, a 90% zgadza się, że emisje gazów cieplarnianych muszą zostać gwałtownie obcięte, aby Europa mogła do 2050 r. stać się neutralnym klimatycznie kontynentem18. Komisja Europejska proponuje co jakiś czas nowe pakiety legislacyjne, aby stało się to rzeczywistością, jednak nie wszystko co robi Euro-

15


16 pa podoba się USA. Chodzi o sprzeczność interesów amerykańskich i europejskich w tym zakresie, a więc głównie o pieniądze19. Dodatkowo, sprawy dotyczące Iranu, Syrii czy, w ostatnim czasie, Afganistanu również nie tworzą zbliżenia między aliantami. Brzeziński ostrzegł Rumsfelda20 przed nadmiernym zaangażowaniem się Amerykanów w Afganistanie w 2001 r., jednak zrobiono dokładnie na odwrót21 i dziś możemy obserwować tego konsekwencje. Europa i Stany Zjednoczone mają zupełnie różne poglądy na te sprawy, różne w nich interesy, a przede wszystkim różne możliwości działania. Przejęcie kontroli nad Kabulem przez Talibów 15 sierpnia 2021 r. wywołało dotychczas ważne dyskusje wśród Europejczyków dotyczące swojej siły militarnej, priorytetów i wiarygodności Stanów Zjednoczonych w stosunkach z Europą, a także na arenie międzynarodowej w ogóle. Sposób wycofania wojsk amerykańskich z Afganistanu pokazał jak bardzo zależni są europejscy sojusznicy w NATO od zdolności militarnych Stanów Zjednoczonych, a także jak bardzo nieznaczące są poglądy Europejczyków przy podejmowaniu tak ważnych, potencjalnie niosących za sobą niebezpieczne skutki – szczególnie dla Europy – decyzji. Europa coraz bardziej uświadamia sobie, że kolektywne państwa, szczególnie te będące częścią Unii Europejskiej, mają wspólne interesy w swoim najbliższym sąsiedztwie. Brakuje im jednak siły militarnej. Sprawę dodatkowo komplikuje i pogarsza fakt, że USA nie są już żywo zainteresowane utrzymaniem swojej obecności w Europie – jedynie kwestia Ukrainy, która wciąż jest nękana przez Rosję, i rzadkie nieprzyjazne działania Rosjan w stosunku do NATO powodują, że Amerykanie nie wycofali się z Europy. Gdyby tak uczynili, ich główni sojusznicy byliby praktycznie bezbronni, co jest absurdalne, ale jest to faktem. Brexit i opuszczenie Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię otwiera drzwi, by ponownie spróbować zbudować zjednoczoną europejską zdolność militarną, ale państwa, które przyzwyczaiły się do swojego różnorodnego statusu neutralności (Finlandia i Szwecja, Dania, Austria, Irlandia i Malta)22 z pewnością stoją na przeszkodzie realnej zmiany w polityce obronnej Europy. Takie dążenia na pewno będą się spotykać z krytyką i być może sabotażem ze strony części amerykańskich elit politycznych. Pewne natomiast jest, że aktualnie to Amerykanie bardziej odsuwają się od Europy niż Europejczycy od Amerykanów. Jest to spowodowane zagrożeniem jakie USA widzą z Chinach i faktem, że Europejczycy są zbyt

słabi militarnie i politycznie, aby realnie pomóc Amerykanom w Azji Wschodniej. Wolą oni poszukiwać nowych i wzmacniać obecne sojusze w regionie Pacyfiku, niż zmuszać Europejczyków, którzy nie mają ani woli, ani środków, by aktualnie konkretnie wesprzeć działania Amerykanów na Dalekim Wschodzie.

Ingerencja Chin i Rosji w stabilność relacji w bloku transatlantyckim Skoro jednak koniec współpracy transatlantyckiej nie jest tak oczywisty i ta część świata ma wciąż ogromny wpływ na ład międzynarodowy, dlaczego można spotkać w mediach, a szczególnie w mediach społecznościowych hasła wskazujące na upadek „Zachodu” i koniec współpracy między USA i Europą? Chiny lansują takie hasła, próbując przekonać o ich prawdziwości nie tylko swoje społeczeństwo, ale również społeczeństwa zachodnie. Państwu Środka w tym sianiu ziarna powątpienia pomaga Rosja – szczególnie chodzi o wszczepienie nieufności do Amerykanów w Europejczyków. Z pewnością nie jest to równa współpraca, podobnie jak współpraca transatlantycka, jednak Chiny i Rosja zgadzają się, że chcą położyć kres erze świata transatlantyckiego. Jest to bardzo kompleksowa operacja, której celem jest zmiana paradygmatu w kontekście światowego przywództwa, na której tak bardzo zależy Chinom, ponieważ potrzebują tylko tego, aby stać się nowym światowym hegemonem. W takim działaniu, wymierzonym przeciwko relacjom transatlantyckim, chodzi też o wpłynięcie na psychikę zachodnich społeczeństw. Jeśli Europejczycy wystarczająco uwierzą, że Stany Zjednoczone są na tyle słabe lub na tyle niezainteresowane losem Europy, politycy będą musieli zwrócić się o pomoc do kogoś, kto będzie wystarczająco silny czy zainteresowany – takim kimś mogą być Chiny. Z pewnością takim państwem pod względem ekonomicznym już jest Państwo Środka. Mimo lukratywnej obustronnie relacji gospodarczej USA i UE, która jest obecnie największą dwustronną relacją handlowo-inwestycyjną na świecie23, Unia Europejska jest bardziej zainteresowana możliwościami gospodarczymi jakie płyną ze współpracy z Chinami i dlatego też nie chce przybrać całkowicie wrogiej postawy przeciwko Chińczykom. Unię i Stany Zjednoczone łączą silne powiązania ekonomiczne, jednak nawet chęci ich wzmocnienia nie zdołały doprowadzić do podpisania umowy Transatlantyckiego Partnerstwa w dziedzinie Handlu i Inwestycji i utworzenia strefy wolnego handlu. Eu-

Magazyn ARENA Sprawy międzynarodowe


Atak na Kapitol,. 6 stycznia 2021 r.

rosceptyzm Trumpa i niechęć do niego ze strony UE spowodowały, że umowa dzisiaj jest zamrożona i jak na razie nie ma woli powrócenia do niej, a to znacząco godzi w interesy gospodarcze obu podmiotów we wzajemnych relacjach.24 Dodatkowo chińskie działania w kierunku stworzenia nowego Jedwabnego Szlaku – Belt and Road Initiative (Jeden pas, jedna droga) są bardzo agresywne i skierowane także do Europejczyków. Format 16+1, czy też 17+1, ma służyć otwarciu regionu Europy Środkowo-Wschodniej na inwestycje i przyczynić się do polepszenia chińskiego wizerunku w Europie. Oczywiście taka inicjatywa została zaproponowana, aby stworzyć przyczółek dla dalszej ekspansji ekonomicznej Chin w Europie25. Nie wszystkie państwa aktywnie uczestniczyły w tym formacie w 2021 r. – powoli uświadamiają sobie jakie niebezpieczeństwo niesie za sobą zbliżenie z Chinami, a także są zachęcone groźbami Amerykanów, którzy sugerują pewne ultimatum – albo Europejczycy zaprzestają tej współpracy z Chinami, albo USA może przestać gwarantować bezpieczeństwo tych państw26. Jest tu jednak jeden problem, z którym ani UE nie może sobie poradzić, ani USA – Węgry, które bardzo się

Nr 23

październik – grudzień 2021

Prawa autorskie; Kent Nishimura/Los Angeles Times

zbliżają z Chińczykami i ignorują groźby swoich sąsiadów i partnerów. Stany Zjednoczone chcą umocnić swoją pozycję w starciu z Chinami o podstawy ładu światowego próbując zmienić priorytety i cele NATO. Jednak na ostatnim szczycie liderów Paktu Północnoatlantyckiego nawet przyjaznemu Europejczykom Joe Biden’owi się to nie udało w formie, w jakiej pragnął27. NATO miało proklamować Chiny wrogiem równym Rosji, jednak zdecydowano się tylko na nazwanie ich „systemowym wyzwaniem”. Widać tutaj zmieniające się priorytety pod względem bezpieczeństwa między aliantami – i to tworzy poważny problem i powoduje oddalanie się sojuszników od siebie. Prezydent Francji Emmanuel Macron, głośny rzecznik wzmocnienia obronności europejskiej i zjednoczenia jej, w 2019 r. stwierdził, że NATO staje się „brain-dead”28, co praktycznie oznacza, że zaczyna istnieć bez konkretnego celu i potrzebuje reform. Został wtedy ostro skrytykowany przez pozostałych Europejczyków, jednak sytuacja przed jaką zostali postawieni w 2021 r. w Afganistanie zmieniła nastawienie wielu elit politycznych do tamtej wypowiedzi. Posłowie w Wielkiej Brytanii i Niemczech zaczynają zdawać

17


18 sobie sprawę, że NATO potrzebuje reform, szczególnie w postaci przejęcia większej odpowiedzialności za swoje bezpieczeństwo przez Europejczyków29. Francja jest z pewnością jedynym państwem europejskim, które ma świadomość jak ważna jest zdolność wojskowa i samodzielność dla interesów europejskich. Jest to też państwo z najsilniejszym wojskiem na Starym Kontynencie, które od wielu lat jest sfrustrowane marginalizacją Europejczyków w relacjach obronnych z Ameryką. Dodatkowo, jest to też państwo o wyjątkowych predyspozycjach, gdyż posiada realne interesy w regionie Pacyfiku z powodu swoich terytoriów zamorskich tam leżących. Dlatego tak trudno jest zrozumieć poważny błąd w polityce zagranicznej Amerykanów, który polegał na decyzji o zablokowaniu umowy na łodzie podwodne między Francją i Australią i zastąpieniu jej umową trójstronną między USA, Wielką Brytanią i Australią, dotyczącą zaopatrzenia Australii w łodzie podwodne. Spowodowało to potężny kryzys dyplomatyczny między stronami a Francją, co Francja wykorzystała też dla swoich oraz europejskich interesów, aby wywrzeć presję na Stanach Zjednoczonych, by zgodziły się na rozwój europejskiej siły obronnej w ramach Unii Europejskiej, która miałaby komplementować NATO, a nie zagrażać jego istnieniu30. Jest więc też ciekawe jak dalej potoczy się dyskusja dotycząca zdolności militarnych, w szczególności Unii Europejskiej jako kolektywu 27 państw europejskich.

Podsumowanie Mimo wielu obszarów niezgody i nierówności w relacjach Stanów Zjednoczonych i Europy, świat atlantycki nie upadł, a sojusz obu brzegów Atlantyku wciąż jest silny. To, co zostało powyżej ukazane, zwiastuje dalsze kłopoty w tych relacjach, jednak nie można na postawie tylko tych kwestii stwierdzić, że stosunki transatlantyckie upadają. Być może jesteśmy świadkami początku schyłku ery świata atlantyckiego – faktycznie nie jest już to tak silny hegemon, dyktujący warunki całemu światu, jak przez ostatnie pięć wieków. Jednak jeszcze nie doszło do tak poważnej utraty wpływów Amerykanów współpracujących z Europejczykami, żeby można było powiedzieć o upadku tego świata. Żywe interesy Stanów Zjednoczonych i Europy nie są jeszcze na tyle rozbieżne, aby można było powiedzieć, że to, co obserwujemy dzisiaj i będziemy obserwować w ciągu z pewnością najbliższej dekady, to koniec ponad 70-letniej przyjaźni. Nie da się jednak zaprzeczyć, że

szala światowej siły gospodarczej przechyla się z regionu północnoatlantyckiego do Azji. W 2021 r. coraz bardziej mogło się wydawać, że to Chiny stają się nowym centrum ekonomicznym – i mimo, że większość zachodnich badaczy nie chce tego jeszcze ostatecznie przyznać (większość ekspertów czeka na koniec lat 20. XXI wieku, kiedy Chiny mają stać się pierwszą gospodarką świata31), to właśnie Państwo Środka obecnie dominuje w gospodarce światowej i ją napędza. Zbigniew Brzeziński uważał ponad 10 lat temu, że mimo faktu, iż Ameryka osłabła i „zwiotczały jej muskuły”, nie będzie mieć sobie równych przez długi czas. Europa natomiast jest silna gospodarczo, ale wciąż nie potrafi mówić jednym głosem – co jest prawdą do dziś, mimo że obserwuje się pewne przebudzenie w tym zakresie. Jednak kwestia hegemonii amerykańskiej dramatycznie się zmieniła przez ostatnie 10 lat. Może militarnie jest to wciąż najsilniejsze państwo świata, ale nie znamy też pełnych danych dotyczących budowy potężnego wojska chińskiego. Z pewnością politycznie i ekonomicznie jest to państwo, które zaczyna napotykać problemy, mimo bycia jeszcze najsilniejszym. Problem w tym, że porównując je z Chinami, ta siła zaczyna wygasać. Schyłek świata atlantyckiego nastąpi, jeśli państwa tworzące relacje transatlantyckie nie spróbują spojrzeć na siebie wzajemnie na nowo – właśnie patrząc przez pryzmat współczesnego świata. Mimo tego, że nieodwracalnie rozchodzą się interesy Ameryki i Europy i każda potrzebuje czegoś innego, by móc je chronić, to zdając sobie z tego sprawę, mogą dojść do porozumienia i wzmocnić siebie wzajemnie, nie tyle by zachować hegemonię Atlantyku, ale móc konkurować z nowymi mocarstwami. Silniejsza Europa to dla Amerykanów odciążenie na Starym Kontynencie i w regionach sąsiadujących, a nie zagrożenie. Pozwalając na wzmocnienie sojuszników, Amerykanie mogliby spokojnie skupić się na budowaniu sojuszy i siły na Pacyfiku. Europejczycy natomiast powinni wziąć pod uwagę problemy, z jakimi boryka się sojusznik wewnętrznie i próbować się usamodzielnić i pomóc Amerykanom. Na przeszkodzie tutaj stoi nie tylko niechęć i samozadowolenie polityków europejskich, ale także państwa Europy Wschodniej, które nie potrafią wyobrazić sobie innego scenariusza niż ten, gdzie Amerykanie przyjdą z pomocą w przypadku potencjalnego starcia z Rosją. Jeśli Chiny i Rosja dalej będą zacieśniać relacje, może to zwiastować duży problem dla świata atlantyckiego. W wypadku konfliktu USA będą bardziej zajęte sytuacją na Dale-

Magazyn ARENA Sprawy międzynarodowe


kim Wschodzie, niż walką z Rosją za państwa, które nie chcą zrozumieć, że same powinny działać z najbliższymi sojusznikami w zakresie rozwijania obronności europejskiej. Gdyby podjęto takie działania budowy zdolności militarnych w Europie, Europejczycy nie czuliby się wykluczeni, nieważni, upokorzeni w relacjach ze Stanami, a Amerykanie zostaliby odciążeni ze zobowiązań obronnych w Europie i Afryce. Dodatkowo stworzyłoby to względną równowagę w relacjach transatlantyckich, co mogłoby pomóc w negocjowaniu rozwiązań nieporozumień i napięć w innych dziedzinach między partnerami. Z pewnością byłaby to pozytywna i obopólnie korzystna aktualizacja relacji, które są zagrożone, jeśli zostaną pozostawione w obecnym stanie. 1 Wykład Z. Brzezińskiego w The Wheatley Institution, pt. „Geostrategic Challenges Facing the United States”, dostępny na platformie YouTube: https://www.youtube.com/ watch?v=MKWZB_kEwUo (data dostępu: 14.05.2021). 2 A. Dimitrova, The State of the Transatlantic Relationship in the Trump Era [w:] “European Issues n°545”, Foundation Robert Schuman, luty 2020, s. 1. 3 J. S. Duffield, NATO’s Functions after the Cold War [w:] “Political Science Quarterly” wyd. 109, nr 5, The Academy of Political Science s. 763-787. 4 The German Marshall Fund of the United States, Transatlantic Trends 2021. Transatlantic opinion on global challenges, Bertelsmann Foundation, 2021, https://www.gmfus.org/sites/default/files/2021-08/TT2021_Web_Version.pdf (data dostępu: 3.01.2022). 5 A. Lubowski, Zbig. Człowiek, który podminował Kreml, Agora SA, Warszawa 2011, s. 274. 6 Tamże. 7 P. H. Gordon, The Crisis in the Alliance, Brookings Institution, 23.01.2003, https://www.brookings.edu/research/the-crisis-in-the-alliance/ (data dostępu: 24.08.2021). 8 Z wyjątkiem Francji, która wystąpiła z militarnej części sojuszu NATO w latach 60. i wróciła dopiero w 2008 roku. 9 A. Dimitrova, dz. cyt., s. 1-2. 10 J. Borrell, Why European strategic autonomy matters, strona internetowa EEAS, 3.12.2020, https://eeas.europa.eu/headquarters/headquarters-homepage/89865/why-european-strategic-autonomy-matters_en (data dostępu: 24.08.2021). 11 M. Birnbaum, European leaders shocked as Trump slams NATO and E.U., raising fears of transatlantic split, Washington Post, 16.01.2017, https://www.washingtonpost.com/world/europe-leaders-shocked-as-trump-slams-nato-eu-raising-fears-of-transatlantic-split/2017/01/16/82047072-dbe6-11e6-b2cf-b67fe3285cbc_story.html (data dostępu: 24.08.2021). 12 J. Yeung I in., G20 summit 2019, Cable News Network 2019, https://edition.cnn.com/politics/live-news/g20-june-2019-intl-hnk/h_0ac0caf83fde21799a2600d58fedea54 (data dostępu: 24.08.2021). 13 E. Cziomer, Współczesne Stosunki Międzynarodowe. Międzynarodowe stosunki polityczne w XXI wieku – geneza, struktury, funkcje i procesy polityczne, Krakowska Akademia im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego, Kraków 2015, s. 54-55.

Nr 23

październik – grudzień 2021

14 CEBR, World Economic League Table 2021, wyd. 12, grudzień 2020, https://cebr.com/wp-content/uploads/2021/02/WELT2021-final-15.01.pdf (data dostępu: 24.08.2021). 15 E. Cziomer, dz. cyt., s. 41. 16 Wiele źródeł: Brookings Instutution: https://www.brookings. edu/blog/order-from-chaos/2020/08/17/avoiding-a-new-cold-war-between-the-us-and-china/, Foreign Policy Magazine: https://foreignpolicy.com/2019/01/07/a-new-cold-war-has-begun/, Foreign Affairs: https://www.foreignaffairs.com/articles/united-states/2021-03-24/there-will-not-be-new-cold-war (data dostępu: 24.08.2021). 17 D. Hamilton, C. Aldinger, EU Force Could Spell NATO’s End, Cohen Says, Washington Post, grudzień 2000, https://www. washingtonpost.com/archive/politics/2000/12/06/eu-force-could-spell-natos-end-cohen-says/534c01b8-00b7-483c-b5d1-aed36b19a7b5/ (data dostępu: 24.08.2021). 18 Specjalne badanie Eurobarometru “Citizen support for climate action”, 5.07.2021, https://ec.europa.eu/clima/citizens/support_ en#tab-0-0 (data dostępu: 25.08.2021). 19 K. Taylor, US raises concerns over Europe’s planned carbon ‘border tax’, EURACTIV.com, 11.05.2021, https://www.euractiv.com/ section/energy-environment/news/us-raises-concerns-over-europes-planned-carbon-border-tax/ (data dostępu: 19.05.2021). 20 Ówczesny Sekretarz Obrony USA Donald Rumsfeld, jeden z architektów wojny w Iraku i Afganistanie. 21 A. Lubowski, dz. cyt., s. 258. 22 C. S. Cramer, Ulrike France, Ambiguous alliance: Neutrality, opt-outs, and European defence, European Council on Foreign Relations, ecfr.eu, 28.06.2021. 23 Dane Komisji Europejskiej, https://ec.europa.eu/trade/policy/ countries-and-regions/countries/united-states/, (data dostępu: 25.08.2021). 24 M. Grabowski, T. Pugacewicz, “Is Trans-Pacific Partnership a Challenge for Transatlantic Relations? A Comparative Analysis of TPP and TTIP in the Context of the US Global Role” [w:] Poland in Transatlantic Relations after 1989: Miracle Fair (red. M. Zachara), Cambridge Scholars Publishing, Newcastle upon Tyne 2017, s. 107. 25 M. Kaczmarski, Chiny – Europa Środkowo-Wschodnia: „16+1” widziane z Pekinu, Ośrodek Studiów Wschodnich, https://www. osw.waw.pl/pl/publikacje/komentarze-osw/2015-04-14/chiny-europa-srodkowo-wschodnia-161-widziane-z-pekinu (data dostępu: 25.08.2021). 26 H. Ciurtin, The “16+1” Becomes the “17+1”: Greece Joins China’s Dwindling Cooperation Framework in Central and Eastern Europe [w:] China Brief, wyd. 19, nr 10, The Jamestown Foundation, Waszyngton 2019. 27 Brussels Summit Communiqué, 14.06.2021, https://www.nato. int/cps/en/natohq/news_185000.htm?selectedLocale=en (data dostępu: 25.08.2021). 28 The Economist, Emmanuel Macron warns Europe: NATO is becoming brain-dead, The Economist Group Limited, 7.11.2019, https://www.economist.com/europe/2019/11/07/emmanuel-macron-warns-europe-nato-is-becoming-brain-dead (data dostępu: 25.08.2021). 29 D. Keating, The Afghanistan disaster shows it’s time for a NATO rethink, Berliner Zeitung, https://www.berliner-zeitung.de/en/ the-afghanistan-disaster-shows-its-time-for-a-nato-rethink-li.177666 (data dostępu: 25.08.2021). 30 United States-France Joint Statement, https://www.elysee.fr/en/ emmanuel-macron/2021/10/29/united-states-france-joint-statement, 29.10.2021 (data dostępu: 4.11.2021). 31 CEBR, dz. cyt.

19



Młodzieżowe Stowarzyszenie Liderów (MSL) to świeżo powstałe stowarzyszenie o charakterze non-profit z konkretnym planem działania i ogromnym zapałem do jego realizacji. Nasze działania skierowane są dla młodzieży, od młodzieży. Pomysł na założenie stowarzyszenia zrodził się przy okazji zmiany środowiska szkolnego ze szkoły średniej na uczelnię wyższą, dlatego naszą główną dewizą jest ich integracja. Wszystkie nasze działania realizowane są z myślą o wartościach nam towarzyszących w życiu codziennym i zawartych także w statucie stowarzyszenia, są to: szczerość, transparentność, kreatywność, wzajemny szacunek i tolerancja. Chcemy docierać do młodzieży poprzez ich aktywizację na płaszczyznach, które ich interesują. Wspieramy wszystkie inicjatywy, które mają na celu dbanie o dobra kulturalne i naturalne. Interesuje nas budowanie społeczeństwa obywatelskiego wrażliwego na problemy otaczającego nas świata poprzez organizację chociażby akcji charytatywnych, turniejów międzyszkolnych, akcji proekologicznych czy tworzenie przestrzeni do wymiany poglądów między młodzieżą. Chcielibyśmy aby integracja wewnątrz stowarzyszenia nie tylko dbała o samorozwój jego członków, ale także budowała społeczność międzyszkolną, która przeciwdziałałaby wykluczeniom społecznym dzieci i młodzieży. MSL w dalszej perspektywie obrało sobie za cel poszerzenie działań na arenę międzynarodową. Dzięki wymianie doświadczeń z ludźmi spoza Polski możemy znacznie szybciej i w sposób innowatorski rozwijać lokalne społeczności. Samo członkostwo i praca w stowarzyszeniu rozwija umiejętności działania w grupie, pomaga w realizowaniu projektów logistycznych, uczy odpowiedzialności i może każdemu doskonale ozdobić CV oraz przydać się na rynku pracy. Jedyne co wystarczy zrobić, aby do nas dołączyć to chwilę się zastanowić, podjąć decyzję i wypełnić formularz członkostwa. Do zobaczenia podczas pracy!


Prawa autorskie do grafiki; Sergey Shahidganyan/Laski Diffusion/East News

22

TEKST; RECENZJA;

R

epublika Białorusi jest państwem pod wieloma względami wyjątkowym. Autorytarny reżim polityczny stworzony przez Alaksandra Łukaszenkę po ponad 25 latach swego istnienia wciąż potrafi zaskoczyć społeczność międzynarodową. Potwierdzeniem tego może być wywołany przez reżim Łukaszenki kryzys migracyjny na granicy polsko-białoruskiej i litewsko-białoruskiej. Te napięcia na granicy powinny po raz kolejny skupić uwagę Europy na sytuacji politycznej w tym kraju oraz wymusić na Unii Europejskiej (UE) zastanowienie się nad efektywnością jej dotychczasowej polityki wobec Mińska. Wydarzenia zachodzące na Białorusi w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy stwarzają potrzebę ponownej refleksji nad tematem genezy reżimu autorytarnego, etapów jego umacniania się, a także charakteru i stylu prowadzonej przezeń polityki zagranicznej (szczególnie względem UE). Celem niniejszego artykułu jest właśnie dokonanie tego rodzaju przedsięwzięcia. Autor ma zamiar przybliżyć zagadnienia z zakresu sytuacji wewnętrznej i polityki zagranicznej Białorusi szerszemu gronu czytelników interesujących się tematyką stosunków międzynarodowych.

Yevhenii Portnyi dr hab. Jerzy Gordziejew W artykule zastosowano przede wszystkim metodę analizy treści. Bibliografia z kolei składa się z monografii i artykułów naukowych oraz analiz politologicznych.

Dojście Alaksandra Łukaszenki do władzy Cała historia niepodległego państwa białoruskiego jest w zasadzie utożsamiana z władzą A. Łukaszenki, który rządzi nieprzerwanie od lipca 1994 r. Udało mu się w ciągu kilku lat zbudować – a następnie wzmocnić – jeden z najbardziej stabilnych i skonsolidowanych reżimów autorytarnych na obszarze poradzieckim1. Na samym początku musimy odpowiedzieć sobie na pytanie: co umożliwiło Łukaszence uzyskanie tak szerokiego poparcia społecznego w połowie lat 90. (w 1994 r. w drugiej turze wyborów otrzymał on aż 80% głosów)2? Przede wszystkim musimy zdawać sobie sprawę ze stopnia, w jakim społeczeństwo białoruskie było rozczarowane pierwszymi latami niepodległości. Zamiast oczekiwanego rozwiązania problemów, które się nagromadziły w ostatnich latach istnienia ZSRR, ludzie napotkali surową rzeczywistość (brak namacalnych postępów w zakresie reform gospodarczych, pogłębiające się zubożenie kraju, rozpowszechnienie

Magazyn ARENA Sprawy międzynarodowe


zjawiska korupcji). Największą odpowiedzialnością za systemowe niepowodzenia pierwszego okresu niepodległości słusznie obarczano ówczesne władze, które okazały się niezdolne do przeprowadzenia efektywnych reform (wywodziły się one bowiem, podobnie jak w przypadku większości byłych republikach ZSRR, ze starej nomenklatury radzieckiej)3. Na ich tle Łukaszenka jawił się jako polityk nieskompromitowany, gdyż począwszy od 1990 r. był on w opozycji do elit rządzących (w 1990 r. dostał mandat do Rady Najwyższej Białoruskiej SRR, co było momentem wejścia przyszłego prezydenta Białorusi w wielką politykę). Głoszone przez niego populistyczne hasła, oparte na odwoływaniu się do romantycznej przeszłości z okresu radzieckiego oraz stanowczej krytyce rządów postradzieckiej nomenklatury w latach 1991-1994, trafiły na podatny grunt i zapewniły mu zwycięstwo w pierwszych wyborach prezydenckich na Białorusi (1994)4.

Kształtowanie się rządów „silnej ręki” O zapotrzebowaniu na rządy „silnej ręki” świadczy poparcie społeczne udzielone Łukaszence w dwóch referendach (1995 i 1996). Pierwsze z nich miało charakter głównie symboliczno-propagandowy: w miejsce narodowej wersji białoruskiej flagi i godła wprowadzono radziecką symbolikę; językowi rosyjskiemu przyznano status równego językowi białoruskiemu; przyjęto kurs na integrację gospodarczą z Rosją. Oprócz tego prezydentowi zapewniono możliwość rozwiązania Rady Najwyższej w przypadku znaczącego naruszania przez nią zapisów konstytucji. Punktem zwrotnym w kształtowaniu współczesnego systemu politycznego na Białorusi były jednak zmiany wprowadzone w 1996 r. W wyniku drugiego w historii niepodległej Białorusi referendum znacząco rozszerzono kompetencje głowy państwa (kosztem rządu i parlamentu). Prezydent uzyskał nowe uprawnienia legislacyjne oraz otrzymał prawo do samodzielnego inicjowania referendów, zwiększono jego wpływ na władzę wykonawczą, sądowniczą oraz Centralną Komisję Wyborczą. Faktycznie w ciągu dwóch lat ustrój demokratyczno-parlamentarny przeszedł ogromną transformację w kierunku republiki prezydenckiej5. Alaksandr Łukaszenka uzyskał reelekcję czterokrotnie: w 2001, 2006, 2010 i 2015 r. Przy czym w wyniku kolejnego referendum w 2004 r. zmieniono przepisy konstytucji zakazujące mu ubieganie się po raz trzeci o fotel prezydencki. Zmiana konstytucji

Nr 23

październik – grudzień 2021

umożliwiła prezydentowi wielokrotne, niczym nieograniczone startowanie w kolejnych wyborach6.

Polityka zagraniczna Białorusi Niezwykle ciekawym tematem są metamorfozy białoruskiej polityki zagranicznej, która była instrumentalnie wykorzystywana przez reżim Łukaszenki do utrzymania się przy władzy. Od początku lat 90. władze Białorusi deklarowały swoje przywiązanie do neutralności w stosunkach międzynarodowych, czego potwierdzeniem miała być m.in. rezygnacja ze statusu państwa posiadającego broń jądrową oraz inicjatywy dyplomatyczne dotyczące przekształcenia Europy Środkowo-Wschodniej w obszar bezatomowy. Jednak jeszcze w 1992 r., czyli przed pierwszymi w historii kraju wyborami prezydenckimi, Białoruś dołączyła do rosyjskiego projektu sojuszu wojskowego (funkcjonującego obecnie pod nazwą Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym), którego członkami miała zostać część byłych republik radzieckich. Dojście Aleksandra Łukaszenki do władzy skutkowało pogłębieniem współpracy gospodarczej i wojskowej z Rosją, czego ukoronowaniem było powołanie do życia w 1999 r. Państwa Związkowego Białorusi i Rosji, którego potencjał integracyjny wykraczał daleko poza ramy zwykłego sojuszu wojskowego czy związku gospodarczego dwóch niepodległych państw. W ten sposób neutralność Republiki Białorusi pozostała jedynie na papierze7. Jeżeli chodzi o zachodni wektor w polityce zagranicznej Białorusi, to przed 1996 r. stosunki między Białorusią a Unią Europejską układały się pomyślnie. Ustanowiono podstawy prawne współpracy dwustronnej: w 1995 r. podpisano umowę o partnerstwie i współpracy oraz zawarto tymczasową umowę w sprawie wymiany handlowej. Jednak w listopadzie 1996 r., kiedy na Białorusi przeprowadzono drugie za czasów Łukaszenki referendum, o którym była mowa wyżej, sytuacja zmieniła się zasadniczo. UE odmówiła ratyfikacji wspomnianej umowy o partnerstwie i współpracy, w związku z wprowadzeniem poprawek do białoruskiej konstytucji, które na Zachodzie odebrano jako działania podważające zasadę rządów prawa. Potępiono również stałe naruszania praw człowieka na Białorusi oraz reformę parlamentu, w wyniku której zlikwidowano demokratycznie wybraną Radę Najwyższą, a w jej miejsce utworzono dwuizbowe Zgromadzenie Narodowe; UE wstrzymała obowiązywanie tymczasowej umowy handlowej. Z kolei w 1997

23


24 r. ostatecznie zawieszono kontakty z władzami białoruskimi, choć nie doszło do całkowitego zawieszenia stosunków dyplomatycznych8. Po wyborach parlamentarnych 2000 r. i prezydenckich 2001 r., które nie uznano za demokratyczne, UE przyjęła w odniesieniu do Białorusi strategię „krok po kroku”. W myśl tej strategii Bruksela zadeklarowała gotowość wznowienia dialogu na najwyższym szczeblu z władzami białoruskimi w przypadku, gdy te ostatnie zdecydują się na prawdziwą i konsekwentną liberalizację polityki w zakresie praw człowieka i wolności mediów oraz stworzą warunki do przeprowadzenia demokratycznych wyborów. Państwa członkowskie wraz z instytucjami unijnymi podkreślały równocześnie korzyści dla społeczeństwa białoruskiego wynikające z ewentualnego rozpoczęcia współpracy dwustronnej na pełną skalę (przykładem może być przyjęty przez Komisję Europejską w 2006 r. dokument o charakterze non-paper pod tytułem „Co UE może dać Białorusi”). Prezydent Łukaszenka traktował jednak składane przez UE propozycje przede wszystkim jako próby ingerencji w sprawy wewnętrzne Białorusi. W związku z tym ich efekty były bardzo ograniczone: tytułem przykładu, w 2004 r. Białoruś nie uznano za pełnoprawnego uczestnika zainaugurowanej wówczas Europejskiej Polityki Sąsiedztwa, którą objęci zostali m.in. wszyscy wschodni sąsiedzi Unii9. Począwszy od 2008 r. cechą charakterystyczną stosunków białorusko-unijnych oraz stosunków Białorusi z Zachodem w szerszym znaczeniu jest swego rodzaju cykliczność: kiedy w relacjach Mińska z Moskwą pojawiały się przeszkody, które przez dłuższy czas były nie do przezwyciężenia, Łukaszenka inicjował dryf w kierunku Zachodu10. Pierwsze takie posunięcie nastąpiło w 2008 r., jednak zanim doszło do „otwarcia” Łukaszenki na Zachód, miało miejsce kilka wydarzeń, które przekonały władze Białorusi o potrzebie dywersyfikacji polityki zagranicznej. Pierwszym z nich był szereg konfliktów gazowo-naftowych z Moskwą w latach 2006-2007, które w oczywisty sposób pogorszyły stosunki polityczne Białorusi z jej wschodnim sąsiadem. Drugim wydarzeniem była wojna rosyjsko-gruzińska z 2008 r. oraz uznanie przez Rosję Abchazji i Osetii Południowej. Reżim białoruski był ewidentnie zaniepokojony precedensem polegającym na bezpośrednim zaangażowaniu wojsk rosyjskich w działania zbrojne na terenie państwa członkowskiego WNP. Tak więc Łukaszenka zignorował prośbę Federacji Rosyjskiej o uznanie separatystycznych republik. Żeby zade-

monstrować gotowość do współpracy z UE, Łukaszenka uwolnił więźniów politycznych (kwestia więźniów będzie wykorzystywana przez Mińsk do manipulowania Zachodem także w przyszłości), wyraźnie osłabił kontrolę nad mediami i przedstawicielami opozycji. W zamian Unia Europejska zniosła część sankcji, zintensyfikowała kontakty dyplomatyczne z Białorusią, a Komisja Europejska otworzyła swoje przedstawicielstwo w Mińsku, przekształcone w 2009 r. w przedstawicielstwo Unii Europejskiej na Białorusi. Cała ta „odwilż” zarówno w polityce wewnętrznej, jak i zagranicznej skończyła się jednak w 2010 r. Ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich, w których po raz kolejny zwyciężył Łukaszenka, towarzyszyły masowe (jak na realia białoruskie) protesty społeczne, które zostały natychmiast stłumione przez reżim. To wydarzenie oraz tymczasowa poprawa stosunków z Rosją odwróciły Białoruś od Zachodu11. Następny etap zbliżenia Białorusi i UE odbył się w latach 2014-2016. Miał on charakter bardziej konsekwentny i przyniósł znacznie lepsze rezultaty niż poprzedni. Jednym z głównych powodów ponownego zbliżenia były agresywne działania Rosji na arenie międzynarodowej, a mianowicie aneksja Krymu i wspieranie przez Rosję separatystów na wschodzie Ukrainy. Prowadzenie zrównoważonej polityki zagranicznej stało się dla Białorusi koniecznością12. Powołując się na fakt uwolnienia wszystkich białoruskich więźniów politycznych (sierpień 2015 r.) oraz względną demokratyczność i brak przemocy podczas wyborów prezydenckich z października 2015 r., Rada UE podjęła decyzję (w dniu 29 października 2015 r.) o zawieszeniu sankcji wobec 170 osób i trzech firm z Białorusi. Rok później owe sankcje nie zostały przedłużone, w związku z czym ostatecznie przestały obowiązywać (zachowano jednak embargo na dostawy broni na Białoruś oraz sankcje wobec czterech osób podejrzanych o udział w niewyjaśnionym zaginięciu kilku osób w latach 1999–2000)13.

Relacje białorusko-unijne po wyborach prezydenckich 2020 r. Taki stosunkowo stabilny i w miarę pragmatyczny poziom współpracy Białorusi i UE – trudno jednak powiedzieć, że obie strony były w pełni zadowolone z dokonanych postępów – utrzymywał się do sierpnia 2020 r., kiedy to odbyły się szóste w historii niezależnej Białorusi wybory prezydenckie. Odnotowana na początku roku recesja gospodarcza spotęgowana później

Magazyn ARENA Sprawy międzynarodowe


Protest przeciwko przypisaniu sobie przez Alaksandra Łukaszenkę zwycięstwa w sfałszowanych wyborach prezydenckich w roku 2020. Protestujący domagali się między innymi procedury impeachmentu dla aktualnie rządzącego prezydenta. Prawa autorskie; Agata Kubis

skutkami epidemii COVID-19, bagatelizowanie niebezpieczeństwa związanego z pandemią koronawirusa, ogólne zmęczenie 26-letnimi rządami Łukaszenki oraz pojawienie się niezależnych kandydatów cieszących się zaskakująco dużym poparciem społecznym – to wszystko wskazywało, że wybory prezydenckie nie będą dla reżimu łatwe. Łukaszenka zdawał sobie z tego sprawę: protesty, które wprawdzie rozpoczęły się jeszcze kilka miesięcy przed wyborami prezydenckimi (wówczas stosunkowo nieliczne), były brutalnie rozpędzane przez siły porządkowe. Reżim był zdeterminowany, żeby zapewnić bezwarunkowe zwycięstwo „poprawnego” kandydata. Główni kontrkandydaci Łukaszenki nie zostali dopuszczeni do startu w wyborach: Siarhieja Cichanouskiego zatrzymano 29 maja14; Wiktara Babarykę aresztowano 18 czerwca; kandydatura Waleryja Cepkały nie została zarejestrowana, gdyż stwierdzono, że połowa podpisów poparcia zebranych przez jego sztab nie jest autentyczna15. Reakcja UE na nadużycia rządzących w trakcie kampanii wyborczej była bardzo wstrzemięźliwa: nadal prowadząc dialog z Łukaszenką w kluczowych kwestiach, Unia ograniczała się jedynie do dyploma-

Nr 23

październik – grudzień 2021

tycznego potępienia działań podejmowanych przez władze białoruskie16. Jednak wydarzenia, do których doszło tuż po wyborach (9 sierpnia 2020 r.), spowodowały najgłębszy kryzys w relacjach białorusko-unijnych – większy nawet od tego, który miał miejsce po referendum z 1996 r. W odpowiedzi na stosowanie przez siły porządkowe przemocy wobec uczestników masowych protestów oraz ewidentnie sfałszowane wybory Unia Europejska podjęła decyzję o nieuznaniu ich wyników, a co za tym idzie również nieuznawaniu Alaksandra Łukaszenki za prezydenta Białorusi. 14 sierpnia na wideokonferencji ministrów spraw zagranicznych państw członkowskich UE po raz pierwszy stwierdzono konieczność nałożenia na reżim białoruski nowych sankcji. Jak dotąd, wprowadzono pięć pakietów sankcji: 1 października 2020 r. (restrykcje objęły 44 osoby, którym zarzucano udział w pacyfikowaniu pokojowych demonstrantów); 6 listopada 2020 r. (na liście sankcyjnej znaleźli się m.in. Alaksandr Łukaszenka i jego syn Wiktar); 17 grudnia 2020 r. (nałożono nowe ograniczenia na urzędników wysokiej rangi); 21 czerwca 2021 r. (czwartą serię sankcji wprowadzono w związku z przeciągającymi się represjami

25


26

Opis: Pojedynczy protestujący przeciwko dyktaturze Alaksandra Łukaszenki stojący naprzeciw oddziałowi funkcjonariuszy OMON (zdjęcie z sierpnia 2020 r.). Prawa autorskie; Tatyana Zenkovich, EPA

oraz rażącym naruszeniem prawa międzynarodowego w postaci porwania samolotu Ryanair, na którego pokładzie znajdował się niezależny białoruski dziennikarz i opozycjonista Raman Pratasiewicz i jego dziewczyna obywatelka Rosji Sofia Sapiega)17. W odpowiedzi na instrumentalne traktowanie migrantów przez reżim Łukaszenki i sztucznie wywołany w ten sposób kryzys na granicy białorusko-unijnej Rada UE przyjęła w dniu 2 grudnia 2021 r. ostatni na tę chwilę pakiet sankcji przeciwko Białorusi. Na liście sankcyjnej znajduje się obecnie łącznie 183 osoby i 26 podmiotów z Białorusi18. Po wyborach część opozycji białoruskiej – m.in. Swiatłana Cichanouska (główna kontrkandydatka Łukaszenki w sierpniowych wyborach) i Pawieł Łatuszka (były minister kultury i dyplomata) – znalazła schronienie na terytorium UE19. Bruksela i poszczególne państwa członkowskie udzielają szerokiego dyplomatycznego i organizacyjnego wsparcia dla białoruskiej opozycji, co w Mińsku odbierane jest jako kolejne działania Zachodu nieprzychylne reżimowi politycznemu na Białorusi20. W momencie wybuchu masowych protestów propaganda rządowa dokonała radykalnej zmiany narracji. W okresie przedwyborczym Łukaszenka oskarżał swoich rywali w wyborach prezydenckich o „prorosyjskość”, a Rosji z kolei zarzucał próby destabilizacji sytuacji wewnętrznej na Białorusi21. Natomiast tuż po ogłoszeniu wyników wyborów to Zachód znowu został – w każdym razie z perspektywy Alaksandra Łukaszenki – głównym źródłem zagrożenia dla białoruskiej suwerenności. Łukaszenka zdając sobie sprawę, że co najmniej na jakiś czas stracił możliwość równo-

ważenia wpływów Rosji i Zachodu, postanowił zbliżyć się ponownie z tą pierwszą, zaniedbując równocześnie relacje z Zachodem. To Waszyngton i Bruksela obarczane są odtąd przez propagandę białoruską odpowiedzialnością za próby zorganizowania „rewolucji kolorowej” na Białorusi22. Zabiegając o polityczne i finansowe wsparcie ze strony Rosji w trakcie kryzysu powyborczego, Łukaszenka musiał wyrazić zgodę na przyspieszenie integracji rosyjsko-białoruskiej, forsowanej przez Moskwę od 2018 r. Zwieńczeniem dotychczasowych wysiłków było podpisanie 28 programów integracyjnych czy też map drogowych, które nastąpiło 4 listopada 2021 r. Ich podpisanie oznacza intensyfikację integracji gospodarczej obu państw na szeroką skalę. W tym samym dniu przyjęto także nową doktrynę wojenną Państwa Związkowego (PZ). Choć jej treść nie została jeszcze upubliczniona, można z dużym prawdopodobieństwem przypuszczać, że będzie ona wymierzona głównie w Sojusz Północnoatlantycki, co w przyszłości może generować wzrost napięć w regionie23. Patrząc na sytuację polityczną na Białorusi z perspektywy roku po rozpoczęciu masowych protestów, można jednoznacznie stwierdzić, że reżim Łukaszenki się nie poddał24, wręcz przeciwnie, on jest teraz bardziej niż kiedykolwiek bezwzględny, jeżeli chodzi o chęć osłabiania UE i pogłębiania podziałów wśród państw członkowskich. Toczący się w ostatnich miesiącach kryzys migracyjny jest elementem wojny hybrydowej prowadzonej przez Białoruś (a także Rosję) przeciwko Zachodowi. Reakcja Unii Europejskiej na ten kryzys niewątpliwie zdeterminuje przyszłość reżi-

Magazyn ARENA Sprawy międzynarodowe


mu Łukaszenki: jeśli potrafi on poprzez swoje destabilizujące działania wymusić na Brukseli zniesienie chociażby części sankcji albo doprowadzić do stopniowego wyjścia Białorusi z izolacji25, należy oczekiwać, że taka strategia postępowania (innymi słowy szantaż), która i tak praktykowana była przez reżim od wielu lat, będzie stosowana także w przyszłości. 1 А. Шрайбман, Феномен белорусской государственности. Что ждет систему Лукашенко, s. 1, strona internetowa Carnegie Moscow Center, https://carnegie.ru/2017/05/31/ru-pub-70099 (data dostępu: 21.11.2021). 2 И. Ковкель, Э. Ярмусик, История Беларуси с древнейших времен до нашего времени, Mińsk 2000, s. 501. 3 А. Шрайбман, dz. cyt., s. 3-4. 4 R. Czachor, Transformacja systemu politycznego Białorusi w latach 1988–2001, Polkowice 2016, s. 8-9, 134. 5 Tamże, s. 356-357, 362, 367. 6 А. Шрайбман, dz. cyt., s. 3-4, 9-10. 7 K. Kłysiński, (Nie)realna neutralność. Próby redefinicji białoruskiej polityki zagranicznej, strona internetowa Ośrodka Studiów Wschodnich, https://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/komentarze-osw/2018-07-02/nie-realna-neutralnosc-proby-redefinicji-bialoruskiej-polityki (data dostępu: 21.11.2021); А. Иванова, Беларусь и ОДКБ, strona internetowa Minsk Dialogue, http:// minskdialogue.by/research/memorable-notes/belarus-i-odkb (data dostępu: 16.01.2022). 8 W. Snapkowski, Białoruś–Unia Europejska: trudne drogi rozwoju stosunków, „Politeja” 2012, nr 22, s. 26-29. 9 Tamże, s. 30-33. 10 Mimo ciągle pojawiających się haseł o braterstwie i wiecznej przyjaźni między narodami, od momentu dojścia do władzy w Rosji Władimira Putina między Moskwą a Mińskiem regularnie wybuchają tzw. wojny naftowe, gazowe i handlowe, a od pewnego czasu także spory na tle pogłębienia integracji w ramach Państwa Związkowego. Szerzej na ten temat por. А. Шрайбман, op.cit., s. 16, 18-19; K. Chawryło, K. Kłysiński, I. Wiśniewska, Fiasko szczytu rosyjsko-białoruskiego, strona internetowa Ośrodka Studiów Wschodnich, https://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/analizy/2019-12-09/fiasko-szczytu-rosyjsko-bialoruskiego (data dostępu: 21.11.2021). 11 А. Шрайбман, dz. cyt., s. 16-17; А. Гронский, Отношения Белоруссии с Европейским Союзом и США (1992–2018 гг.): от дистанцирования к дрейфу на Запад, „Контуры глобальных трансформаций: политика, экономика, право” 2019, t. 12, nr 2, s. 73, 85. 12 А. Шрайбман, dz. cyt., s. 17. 13 Belarus sanctions: EU delists 170 people, 3 companies; prolongs arms embargo, strona internetowa Rady Europejskiej i Rady Unii Europejskiej, https://www.consilium.europa.eu/pl/press/press-releases/2016/02/25/belarus-sanctions/ (data dostępu: 21.11.2021); EU relations with Belarus, strona internetowa Rady Europejskiej i Rady Unii Europejskiej, https://www.consilium.europa.eu/en/ policies/eastern-partnership/belarus/ (data dostępu: 21.11.2021). 14 K. Kłysiński, Białoruś: fala niezadowolenia społecznego przed wyborami prezydenckimi, strona internetowa Ośrodka Studiów Wschodnich, https://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/analizy/ 2020-06-01/bialorus-fala-niezadowolenia-spolecznego-przed-wyborami-prezydenckimi (data dostępu: 21.11.2021). 15 K. Kłysiński, Białoruś: odmowa rejestracji kluczowych rywali Łukaszenki, strona internetowa Ośrodka Studiów Wschodnich, https://

Nr 23

październik – grudzień 2021

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

www.osw.waw.pl/pl/publikacje/analizy/2020-07-15/bialorus-odmowa-rejestracji-kluczowych-rywali-lukaszenki (data dostępu: 21.11.2021). K. Kłysiński, Trudne wybory Łukaszenki, strona internetowa Ośrodka Studiów Wschodnich, https://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/analizy/2020-07-29/trudne-wybory-lukaszenki (data dostępu: 21.11.2021). Sankcje wobec Białorusi, strona internetowa Rady Europejskiej i Rady Unii Europejskiej, https://www.consilium.europa.eu/pl/ policies/sanctions/restrictive-measures-against-belarus/ (data dostępu: 21.11.2021). Białoruś: UE przyjmuje 5. pakiet sankcji za ciągłe naruszenia praw człowieka i instrumentalne traktowanie migrantów, strona internetowa Rady Europejskiej i Rady Unii Europejskiej, https://www. consilium.europa.eu/pl/press/press-releases/2021/12/02/belarus-eu-adopts-5th-package-of-sanctions-over-continued-human-rights-abuses-and-the-instrumentalisation-of-migrants/ (data dostępu: 16.01.2022). Протесты в Беларуси: Латушко в Польше, Москва и Минск обмениваются визитами, strona internetowa BBC, https://www.bbc.com/russian/news-53973439 (data dostępu: 21.11.2021). Cichanowska: Polska i Litwa robią co mogą w sprawie Białorusi, powinny być przykładem dla innych państw, strona internetowa Polskiej Agencji Prasowej, https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C885402%2Ccichanouska-polska-i-litwa-robia-co-moga-w-sprawie-bialorusi-powinny-byc (data dostępu: 21.11.2021). Т. Мельничук, Лукашенко обвинил Москву во лжи и пообещал не допустить революции, strona internetowa BBC, https://www. bbc.com/russian/news-53649256 (data dostępu: 21.11.2021); П. Быковский, Выборы без Бабарико: Лукашенко избавляется от соперников до регистрации?, strona internetowa Deutsche Welle, https://www.dw.com/ru/vybory-bez-babariko-lukashenko-izbavlyaetsya-ot-sopernikov-do-registratsii/a-53869221 (data dostępu: 21.11.2021). Лукашенко обвинил США в протестах в Белоруссии, strona internetowa RBC, https://www.rbc.ru/rbcfreenews/5f3fbafc9a7947f333a7f49a (data dostępu: 21.11. 2021). A. M. Dyner, Rosja i Białoruś – pogłębiająca się integracja, strona internetowa Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, https://pism.pl/publikacje/rosja-i-bialorus-poglebiajaca-sie-integracja (data dostępu: 21.11.2021). Protesty wyczerpały się na przełomie 2020 i 2021 r., nowo ukształtowana opozycja okazała się zaś niewystarczająco silna, by nadać im nowy impuls. Aparat bezpieczeństwa z kolei zachował jednolitość i wierność Łukaszence. Patrz P. Żochowski, Ostatnia linia obrony Łukaszenki. Białoruski aparat bezpieczeństwa w czasach kryzysu, strona internetowa Ośrodka Studiów Wschodnich, https://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/komentarze-osw/2021-08-05/ostatnia-linia-obrony-lukaszenki-bialoruski-aparat (data dostępu: 21.11.2021). 15 i 17 listopada 2021 r. Angela Merkel odbywa 2 rozmowy telefoniczne z Alaksandrem Łukaszenką, podczas których omówiła z nim sytuację kryzysową na granicy. Posunięcia te spotkały się ze stanowczą krytyką ze strony Polski, gdyż fakt bezpośredniej rozmowy między przywódcami Niemiec a Białorusi świadczy de facto o uznaniu władzy Łukaszenki. W ten sposób Merkel przyznała, że kryzysu nie da się rozwiązać bez wznowienia kontaktów ze stroną białoruską na najwyższym szczeblu. Patrz О. Демидова, Меркель во второй раз позвонила Лукашенко из-за мигрантов на границе ЕС, strona internetowa Deutsche Welle, https://www.dw.com/ru/merkel-vo-vtoroj-raz-pozvonila-lukashenko-iz-za-migrantov-na-granice/a-59849666 (data dostępu: 21.11.2021).

27


28

Żyjemy w epoce

globalnej niepewności

rozmowa z dr. Tomaszem Pugacewiczem Dr Tomasz Pugacewicz – pracownik Instytutu Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Autorytet w dziedzinie nauk politycznych, autor licznych publikacji, w tym monografii pt. Teorie polityki zagranicznej. Perspektywa amerykańskiej analizy polityki zagranicznej. Jego badania obejmują m.in. problematykę polityk zagranicznych Stanów Zjednoczonych oraz Polski, a także teorii stosunków międzynarodowych.

Arena: Szanowny Panie Doktorze, zaczynając od kwestii definicyjnych, czym dla Pana jest system międzynarodowy i kogo uważa Pan za jego uczestników? Dr Tomasz Pugacewicz: System międzynarodowy złożony jest z dwóch kluczowych elementów, z których składa się każdy system – z uczestników i zasad rządzących relacjami między tymi uczestnikami. Używając przymiotnika „międzynarodowy” musimy pamiętać, że jego źródłosłów to kalka z terminu wymyślonego pod koniec XVIII wieku, gdy jeden z myślicieli brytyjskich zastanawiając się, jak opisać nowy fenomen wykształcający się między państwami (chodziło o prawo) użył przymiotnika international w celu opisania czegoś, co dotyczy formalnych

relacji między państwami. Dzisiaj – gdy mówimy o systemie międzynarodowym – pierwszym skojarzeniem, jakie przychodzi nam do głowy, są państwa. Na kursie ze współczesnego systemu międzynarodowego zrobiłem studentom ankietę dotyczącą tego, z czym kojarzy im się system międzynarodowy. Ponad 60% studentów wskazało wyłącznie na państwo. Pozostałe osoby do państwa dodały inne podmioty. Gdzie więc tych podmiotów szukać? Możemy to zrobić na poziomie międzynarodowych czy regionalnych organizacji międzypaństwowych. Poniżej mamy państwa, jak i również podmioty transnarodowe oraz oczywiście pojedynczych ludzi. Mój ulubiony przykład, który jednak nie powinien służyć za wzór do naśladowania, to osoba, która nie wybierając stylu życia, na który się zdecydowała, być może działa-

Magazyn ARENA Sprawy międzynarodowe


Żyjemy w epoce globalnej niepewności

łaby teraz w sektorze biznesowym i byłaby nagradzanym menadżerem. Osoba ta jednakże podjęła decyzję o zostaniu głową transnarodowej organizacji terrorystycznej – chodzi oczywiście o Osamę bin Ladena, któremu trudno odmówić pewnego wizjonerstwa (sposób zaplanowania przez niego zamachów to pewne novum), woli oraz zdolności do wprowadzania celów w życie. Nikt z nas nie jest w stanie zaprzeczyć, że zamachy z 11 września 2001 r. odcisnęły się na stosunkach międzynarodowych. Mówimy więc o planie, wizji i wykonaniu czegoś przez jedną osobę, która wpłynęła na funkcjonowanie systemu międzynarodowego. Zgodnie ze spojrzeniem realizmu (klasycznego lub też strukturalnego) zasadnicze znaczenie ma jeden aktor lub struktura, w jakiej funkcjonują aktorzy. Czy Pana zdaniem któreś z tych spojrzeń jest współcześnie właściwsze lub być może lepiej opisuje obecny system międzynarodowy? W kwestii myślenia teoretycznego o stosunkach międzynarodowych gorąco polecam książkę International Relations Theory autorstwa Knuda Erika Jørgensena (współzałożyciela Europejskiego Towarzystwa Studiów Międzynarodowych; pracującego na Uniwersytecie w Aarhus), która podbija intelektualnie Europę. Autor mówi w niej o wiązce różnych teorii składających się na tradycję realizmu – niezależnie, czy mówimy o realizmie klasycznym, strukturalnym czy modnym szczególnie teraz neoklasycznym realizmie. Rdzeniem tradycji realistycznej jest założenie, że czołowym uczestnikiem stosunków międzynarodowych jest państwo, które determinuje to, co dzieje się w stosunkach międzynarodowych. Oczywiście istnieją różne odmiany – np. Hans Morgenthau poruszał temat mężów stanu, którzy mają dylemat moralny dotyczący tego, co zrobić, aby

Nr 23

październik – grudzień 2021

zachować wspólnotę. Czasami w tym celu zmuszeni są oni podejmować brutalne decyzje, które niosą innym nawet śmierć. Realizm strukturalny mówi o tym, że najważniejsza jest dystrybucja potęgi – Kenneth Waltz w tym kontekście zwracał uwagę na to, że nie ma znaczenia kto rządzi. Przykładowo gdyby zamienić miejscami władze Związku Sowieckiego i Stanów Zjednoczonych, to oba państwa zachowywałyby się dokładnie tak, jak widzieliśmy to w historii. Podejrzewam, że przywódcy Związku Sowieckiego nie protestowaliby przeciwko takiej zamianie – nie wiem z kolei jak zareagowaliby na to przywódcy USA. Natomiast musimy sobie zdawać sprawę, że rośnie konkurencja dla podmiotów państwowych jako dominujących uczestników systemu mię-

Okładka książki autorstwa Knuda Erika Jorgensena pt. International Relations Theory: A New Introduction.

29


30

Rozmowa z dr. Tomaszem Pugacewiczem

dzynarodowego. W tym miejscu odsyłam do artykułu z 2016 roku pracowników Uniwersytetu w Amsterdamie, gdzie wskazano 100 podmiotów funkcjonujących na świecie o największych dochodach – co ciekawe, jedynie około 30 z nich to państwa, pozostałe zaś to korporacje transnarodowe (w pierwszej dziesiątce znalazł się tylko jeden taki podmiot – firma Walmart). To pokazuje nam różnorodność tych uczestników. Jednakże nie popadnijmy w drugą skrajność, w której państwa nie mają znaczenia, ponieważ absolutnie tak nie jest. Widzimy erozję ich pozycji, czego przykładem mogą być Polacy kupujący produkty z Chin w natężeniu, które nie pozwala służbie celnej na otwarcie wszystkich przesyłek. Proces na linii indywidualni klienci – transnarodowe firmy handlujące na całym świecie odbywa się na szeroką skalę, która powoduje, że państwo skupia się wyłącznie na dużych przesyłkach, przy których sprawdzone zostają opłaty celne. Jednak nie zmienia to faktu, że państwa są istotne, a w niektórych obszarach wręcz dominują. Nie jestem w stanie powiedzieć, czy ta erozja doprowadzi do detronizacji państw z dominującej roli w systemie międzynarodowym, czy być może jest to sinusoida, w której znajdują się okresy słabnięcia znaczenia państwa (niektórzy wskazują tutaj np. na lata 90. XX wieku), a następnie jego wzrostu (analogicznie niektórzy mówią o odczuwalnym wzroście znaczenia państwa po 11 września 2001 r.).

nie nadchodzi już świat popandemiczny. Jednak zwróćmy uwagę na to, że choć szczepionki wyprodukowały firmy prywatne, to odbyło się to z wyraźnym wsparciem ze strony państwa (miało miejsce partnerstwo publiczno-prywatne, jak np. Operacja Warp Speed w Stanach Zjednoczonych). Pokazuje nam to, że pomimo tego, iż leki w większości produkują transnarodowe korporacje (koordynujące wysoką produkcję w skali całego świata uzyskaną w jak najszybszym tempie), to państwo wciąż jest podmiotem, które może je zasilić finansowo na dużą skalę. Powiedział Pan, iż nie jest Pan w stanie przewidzieć, czy spadek znaczenia państw to długotrwały trend, czy być może tylko fragment sinusoidy, po którym państwa znów zyskają na znaczeniu. Co sprawia, że tak ciężko jest nam na bieżąco analizować system międzynarodowy i zmiany w układzie sił oraz przyczyny i skutki takich zmian?

Rozumiem, że na ten moment zgodziłby się Pan z tezą, iż prymat w systemie międzynarodowym mimo wszystko należy do państw? Tak, ale nie jest to dominacja, jaką widzieliśmy chociażby w połowie XX wieku. Żyjemy na skraju pandemii, wychylając się i patrząc, czy zza rogu

Operacja Warp Speed – publiczno-prywatne partnerstwo zainicjowane przez rząd Stanów Zjednoczonych w celu przeciwdziałania wirusowi COVID-19. Prawa autorskie; Alex Hogan/Departament Obrony Stanów Zjednoczonych

Magazyn ARENA Sprawy międzynarodowe


Żyjemy w epoce globalnej niepewności

Z mojej perspektywy odpowiedź na to pytanie jest dwupoziomowa. Pierwszy poziom dotyczy tego, jak skomplikowany, złożony i powiązany jest dzisiejszy świat. W wersji skrajnej ilustruje to znana przez wszystkich koncepcja efektu motyla – jedna osoba bądź wydarzenie wpływa na cały świat. Można to również wytłumaczyć mówiąc o tym, co staje się viralami – upubliczniona w jednym miejscu treść może się rozpowszechnić i przenieść w zupełnie nowe obszary. Jeśli jest to idea, która oddziałuje na sposób działania ludzi, to może ona wywrzeć wpływ w skali całego świata. Drugi poziom trudności wynika z tego, że dzisiaj jestem w zupełnie innej sytuacji niż, gdyby Pan zadał mi to pytanie 10-15 lat temu, a w szczególności w latach 90., kiedy bezdyskusyjnie uważano, iż doszło do zwycięstwa Zachodu (naiwna koncepcja końca historii; od razu po jej publikacji były głosy krytyczne). Obecnie żyjemy już w epoce popozimnowojennej. Ma ona różne nazwy, chociażby nowa zimna wojna czy zimna wojna 2.0. W moim przekonaniu można mówić wręcz o epoce globalnej niestabilności (global uncertainty), dlatego że istnieje już wiele zjawisk na poziomie relacji między państwami – np. rozpychające się mocarstwa rewizyjne (Federacja Rosyjska, Chińska Republika Ludowa) – które powodują, że zastanawiamy się, jak długo zasady promowane przez Zachód utrzymają się i czy w ogóle sobie z tym naporem poradzą. Być może za 20 lat zwyciężą państwa niedemokratyczne i to ich wizja świata zostanie rozprzestrzeniona. Mamy też państwa, które – widząc, że zmieniają się zasady działania systemu – same testują, jak daleko mogą się posunąć. Przykładem jest tutaj mocarstwo regionalne, czyli Turcja, która dziś jest państwem aktywnym wojskowo w Syrii, Libii oraz na Kaukazie Południowym (zresztą sami kupujemy od nich drony bądź liczymy na ich wsparcie lotnicze), a jednocześnie prowadzącym

Nr 23

październik – grudzień 2021

na tyle złożoną politykę, która rodzi np. oskarżania wobec tego państwa o częściowe przyczynienie się do kryzysu na granicy polsko-białoruskiej. Na budowanie niestabilności wpływ mają również zaskakujące wydarzenia w państwach zachodnich na przestrzeni ostatnich 6-7 lat. Przykładem może być szok, jakim dla wielu analityków w 2016 roku był Brexit, a potem kolejny, czyli zwycięstwo Trumpa. Nie chodzi więc tylko o to, co robią państwa niedemokratyczne, ale też o to, co dzieje się wewnątrz państw demokratycznych. Wspomina Pan, że nadal ogromne znaczenie odgrywają państwa, dlatego chciałbym kontynuować ich wątek. Teoretycznie państwa są równe wobec prawa międzynarodowego, ale czy faktycznie ma to przełożenie na rzeczywistość? Pełna zgoda, że w pewnym uproszczeniu na poziomie formalno-prawnym mamy koncepcję równości państw. Aby jednak nie popadać w myślenie, że stosunki międzynarodowe są tak odmienne od życia wewnątrz państwa, możemy zilustrować to na przykładzie Polski, w której teoretycznie wszyscy są wobec siebie równi. Dobrze jednak wiemy, że jeśli student dokona kradzieży batonika oraz dokona tego jeden z dziesięciu najbogatszych Polaków, to pomimo tej równości wobec prawa, szanownego studenta czeka inny los. Biorąc pod uwagę to, co dzieje się na arenie wewnętrznej, nie powinno dziwić nas, jak działa to na arenie międzynarodowej. Przykładem w wymiarze politycznym może być fakt, że wszystkie państwa są sobie równe, ale jeśli spojrzymy na zdolność kontaktów dyplomatycznych, zdolność do uczestniczenia w rautach w danych ambasadach, dostęp do wiedzy insiderskiej (która niedostępna jest dla gazet bądź dostępna z opóźnieniem), to widzimy Stany Zjednoczone, które posiadają placówki właści-

31


32

Rozmowa z dr. Tomaszem Pugacewiczem

wie we wszystkich państwach świata (powyżej 150 takich placówek), państwa w środku stawki (jak np. Argentyna czy Polska – około 80 placówek) i chociażby Bhutan, który takich placówek ma 5. Wszystkie te państwa na poziomie formalno-prawnym są równe i nic nie zabrania im otwierania placówek. Chodzi jednak o potencjał, zdolność i środki finansowe, które na taką aktywność się przeznacza. Pomimo równoprawności, niewątpliwie widoczne są różnice. Zostawiam na boku kwestie najbardziej jaskrawe – to, co spotkało Irak za inwazję na Kuwejt, a co spotkało Rosję za inwazję na Ukrainę w 2014 roku. Czy byłoby w związku z tym możliwe stworzenie takiego układu światowego, w którym wszystkie państwa, zgodnie z pryncypiami, byłyby faktycznie równe? To jest dobre pytanie. Nie wydaje mi się. Na zasadzie analogii z systemem wewnętrznym, zastanawiam się nad tymi wszystkimi przedsięwzięciami wewnątrz państw, które próbowały stworzyć równe społeczeństwa, pozbawiając ich prawa własności i prowadząc do tego, że wszyscy mieli być równi. Doskonale jednak wiemy, że członkowie partii, która tę równość miała wprowadzać, byli w lepszej sytuacji niż pozostali. Istnieją również takie koncepcje stosunków międzynarodowych, które mówią o tym, że należy wyeliminować państwa. Zgodnie z nimi problem życia na różnym poziomie wynika z tego, że jedne państwa zdobyły więcej zasobów i egoistycznie ich strzegą. Zwolennicy tych koncepcji twierdzą, że gdybyśmy dysponowali tymi zasobami racjonalnie, to na pewno bylibyśmy w stanie zadbać o bardziej równomierną dystrybucję, a może nawet (nieidealnie) wyrównać poziom życia wszystkich ludzi. Tu rodzi się natomiast pytanie o tożsamość i o to,

na ile ludzie są gotowi myśleć tożsamością globalną (uważając się za obywateli świata), a na ile państwową (najczęściej będącą też tożsamością narodową). Wydaje mi się, że choćby na przykładzie zmian klimatycznych (tj. zmian globalnych) widać, że istnieją czynniki sprzyjające wytwarzaniu się pierwszej z nich, ale czy podważy ona tożsamość narodową? Jest Pan amerykanistą, dlatego chciałbym również spytać o Stany Zjednoczone. W momencie przeprowadzania wywiadu jesteśmy niemalże dziesięć miesięcy po zaprzysiężeniu Joe Bidena na prezydenta USA. Jak zmieniły się priorytety Stanów Zjednoczonych, o ile w ogóle uległy zmianie, a jeśli nie, to dlaczego? Zmiany widzimy, ale w dużym stopniu w kwestii akcentów. W wielu państwach, które odnoszą sukcesy na arenie międzynarodowej, w toku debaty publicznej elity tych państw wykształcają konsensus, wokół którego budowane są programy polityczne poszczególnych partii czy przywódców politycznych. Z tej perspektywy Stany Zjednoczone zaliczamy do tego typu państwa, w którym przez bardzo długi czas zmiana prezydenta nie oznaczała radykalnej zmiany polityki zagranicznej, dlatego że istniał pewien rdzeń, w którym można było zmieniać jedynie akcenty. Konsensusem jest to, że w Stanach Zjednoczonych dba się o rodzime firmy energetyczne. Partia Republikańska jest zwyczajowo związana z tradycyjnym przemysłem (wydobycie ropy, gazu, węgla), w związku z czym prezydent Trump promował dystrybucję amerykańskiego LNG do Europy Środkowej mówiąc, że dostawy z USA gwarantują niezależność polityczną (freedom gas). Z drugiej strony mamy demokratów (niezależnie czy mówimy o Baracku Obamie, czy Joe Bidenie), którzy związani są z sektorem ener-

Magazyn ARENA Sprawy międzynarodowe


Żyjemy w epoce globalnej niepewności

getycznym energii odnawialnej. W trakcie dziesięciu miesięcy prezydentury Bidena nałożono więc sankcje na chińskich producentów paneli fotowoltaicznych, aby ograniczyć ich konkurencyjność na rynku w Stanach Zjednoczonych. Największa zmiana widoczna na podwórku europejskim w ciągu ostatnich miesięcy to zaprzestanie przez USA postrzegania Unii Europejskiej jako konkurenta gospodarczego. Dla Donalda Trumpa państwa Unii Europejskiej były takim samym konkurentem gospodarczym, jak Chińska Republika Ludowa (mówił wręcz, że w porównaniu z Chinami UE gorzej traktuje Stany Zjednoczone). Z kolei Joe Biden zapoczątkował proces powstrzymania spirali nakładania kolejnych ceł, rozwiązania dwudziestoletnich sporów związanych z dotowaniem przemysłu lotniczego w USA i UE, a także cofania trumpowskich elementów w wojnie celnej o stal i aluminium. Nie są to zmiany, które nazwalibyśmy poważnymi, ale długofalowo mogą doprowadzić nawet do realizacji idei Baracka Obamy o transatlantyckim porozumieniu ws. handlu i inwestycji. Rodzi się natomiast pytanie, gdzie zmian nie ma? Zarówno Donald Trump, jak i Joe Biden chcą, aby Europa była sojusznikiem Amerykanów w konkurowaniu gospodarczym z Chińską Republiką Ludową. Tak jak Trumpowi nie podobały się negocjacje UE z ChRL w zakresie wypracowania gospodarczego porozumienia, tak samo Biden i jego ekipa byli przeciwni, kiedy porozumienie to pojawiło się w grudniu 2020 r. Jednak mówiąc o zmianach w polityce Stanów Zjednoczonych należy podkreślić, że jest to zaledwie dziesięć miesięcy urzędowania nowej administracji. Kontynuując wątek europejski, wspomina Pan o możliwości zbliżenia w relacjach transatlantyckich. Sojusz Australii, Zjednoczonego Królestwa i Stanów Zjednoczonych – AUKUS okazał się

Nr 23

październik – grudzień 2021

jednak dość polaryzujący. Co właściwie oznacza zawarcie tego sojuszu? Czy stanowi on zagrożenie dla zbliżenia transatlantyckiego? Po pierwsze należy zwrócić uwagę na fakt, iż sojusz ten jest niesamowicie naturalny z perspektywy konsensusu amerykańskich elit. To nie Donald Trump zaczął podejmować działania na rzecz powstrzymywania wzrostu potęgi chińskiej – nie ukrywajmy, ta umowa powstała po to, aby wzmocnić Australię w regionie Azji i Pacyfiku. Zwrot ku Azji został dokonany pod koniec drugiej kadencji Baracka Obamy i jednym z pierwszych tego symboli było otwarcie bazy wojskowej na terytorium Australii. Drugi element to fakt, że nie jest to pierwsza forma współpracy w sektorze bezpieczeństwa między Brytyjczykami, Australijczykami i Amerykanami. Przykładem tego jest tzw. sojusz pięciorga oczu (Five Eyes), czyli porozumienie pięciu anglosaskich państw współpracujących w sprawach wywiadu. Oprócz wymienionych państw, w skład porozumienia wchodzi jeszcze Kanada i Nowa Zelandia. Trzeci element to zabiegi Joe Bidena prowadzące do zasygnalizowania, że oczekuje od Europy, iż będzie narzędziem do wspierania amerykańskiej rywalizacji z Chinami w regionie Azji i Pacyfiku. W ramach tego projektu państwo europejskie (Wielka Brytania) pomaga Stanom Zjednoczonym zwiększać potencjał ich ważnego sojusznika w tej części świata, w której położenie blisko Chin to już nie tylko świetna okazja do zarabiania pieniędzy, ale także coraz większe aspiracje Chińczyków do tego, by podporządkować się ich woli politycznej. Po czwarte mamy aspekt technologiczny – mówimy tu o okrętach o napędzie atomowym. Po piąte – i jest to element, który wywołuje obawy wśród Europejczyków – Amerykanie widzą Europę i jej potrzebują, ale przede

33


34

Rozmowa z dr. Tomaszem Pugacewiczem

Satyryczna ilustracja przedstawiająca AUKUS – porozumienie w zakresie wymiany technologii obronnych zawarte między Australią, Wielką Brytanią i Stanami Zjednoczonymi. Prawa autorskie; Shutterstock.com

wszystkim w kontekście Azji. Dla dzisiejszych Stanów Zjednoczonych, zmagających się z dwoma rywalami (Chińską Republiką Ludową i Federacją Rosyjską), ważniejszym konkurentem są Chiny. Pamiętam pierwszą analizę dokumentów strategicznych wyprodukowanych przez Donalda Trumpa niesamowicie skupionych na rywalizacji z mocarstwami, w których Chiny pojawiały się trzy razy częściej niż Rosja. Jak w kontekście tych wydarzeń interpretować więc spięcie amerykańsko-francuskie? Czy może to bezpośrednio oddziaływać na to, jak Unia Europejska jako podmiot będzie współpracować z Amerykanami? Nie wiem, czy jest to pytanie, na które amerykanista jest w stanie odpowiedzieć w sposób obiek-

tywny, dlatego że relacje amerykańsko-francuskie (których początki były niesamowicie ważne dla niepodległości USA) to relacje między państwem niegdyś będącym jednym z dominujących imperiów światowych i muszącym się pogodzić z tym, że jego sojusznikiem jest państwo, które ma teraz o wiele większy potencjał. Podziwiam zdolność francuskiej dyplomacji do wytworzenia w głowach obywateli co najmniej Unii Europejskiej, ale podejrzewam, że też wielu innych części świata, że doszło tu do niesamowitego skrzywdzenia Francji. Nie znaczy to jednak, że uważam, że to co mówią jest prawdą. Nie uważam, że Francja została tu skrzywkapitoldzona, gdyż sami Francuzi wielokrotnie zajmowali się eksportem uzbrojenia wbrew interesom amerykańskim. Po pierwsze, klasyczny przykład to 2011 rok, trzy lata po rosyjskiej inwazji na Gruzję Francuzi – wbrew wielu

Magazyn ARENA Sprawy międzynarodowe


Żyjemy w epoce globalnej niepewności

państwom NATO (w tym Polsce) – decydują się na podpisanie umowy o sprzedaży śmigłowcowców klasy Mistral Federacji Rosyjskiej. Właśnie w trakcie wspomnianej inwazji Rosjanie uświadomili sobie jak brakuje im takiego uzbrojenia. W efekcie Francja sprzedawała Rosji uzbrojenie, które zwiększało jej zdolność do ciemiężenia swoich sąsiadów. Po drugie, kupując uzbrojenie, państwo nie nabywa jedynie technologii, ale otrzymuje też pewną przychylność ze strony państwa sprzedającego. Są dyskusje o tym, czy ta przychylność jest rzeczywista, a jeśli tak, to jak dużej skali, ale waga Stanów Zjednoczonych i waga Republiki Francuskiej z perspektywy decydentów australijskich (rozważających, które z państw bardziej pomoże im w kontekście rywalizacji z Chinami) sprawiają, że decyzja Australii jest raczej oczywista. Po trzecie – technologia. Oferta dotyczyła okrętów podwodnych wyposażonych w napęd atomowy, natomiast Francuzi oferowali okręty o napędzie dieslowym. Jednak, żeby oddać sprawiedliwość Francuzom, oni również dysponują technologią okrętów o napędzie atomowym i, co ciekawe, sprzedali ją Brazylii, co również było nieco wbrew interesom amerykańskim. Wspomniał Pan wcześniej o Rosji w kontekście rywalizacji z tym państwem Stanów Zjednoczonych. Porządek zimnowojenny przyzwyczaił nas do binarnego podziału na ZSRR oraz USA. W związku z tym, że porządek ten już dłuższy czas jest nieaktualny, jaka jest rola Federacji Rosyjskiej w obecnym układzie sił, zwłaszcza w kontekście narastającej rywalizacji amerykańsko-chińskiej? Zawsze lubię zacząć ten wątek od cytatu z Baracka Obamy, który powiedział, że Federacja Rosyjska to petrostate with nukes, czyli państwo, którego gospodarka opiera się na wy-

Nr 23

październik – grudzień 2021

dobyciu surowców energetycznych, ale jego specyfika zawiera się w tym, że posiada broń nuklearną. Traktując to jako punkt wyjścia, należy stwierdzić, że Federacja Rosyjska pozostaje potęgą energetyczną – jest w czołówce państw pod względem wydobycia ropy naftowej i gazu. Widzimy jednak, że na poziomie międzynarodowym zapadła decyzja prowadząca do odejścia od paliw kopalnych na rzecz technologii nisko- lub zeroemisyjnych. Niedawno rozmawiałem z jednym z byłych przewodniczących KSSM, który działa w tym sektorze. Stwierdził on, że wodór to obecnie najbardziej „gorąca” technologia sprzedawana w Polsce, jeśli chodzi o transformację energetyczną przedsiębiorstw. Co do broni nuklearnej, wypada dodać, że jest to państwo, które ma 45% arsenału nuklearnego świata – porównywalny do tego poziom zachowują tylko Amerykanie. Wiemy jednak, że w ostatnich miesiącach ujawniono zdjęcia z Chin, które wskazują na to, iż masowo budowane są tam silosy na pociski rakietowe wyposażone w głowice nuklearne, więc ta sytuacja może się zmienić. Wypowiedź Obamy to jednak nadmierne uproszczenie – Rosja jest również potęgą kosmiczną (jednak też jest to statyczne ujęcie, bo dynamicznie w kosmosie poczynają sobie chińscy tajkonauci). Nasz wschodni sąsiad to też drugi największy producent uzbrojenia na świecie, jednakże tutaj również Chiny z państwa importującego uzbrojenie stają się państwem je eksportującym. Rosja to również niesamowita dyplomacja oraz służby wywiadowcze, choć o nich słyszymy głównie przy okazji porażek, ale nie wiemy o wielu sytuacjach, które kończą się sukcesem. Z tej perspektywy Federacja Rosyjska jest wciąż poważnym graczem. Jednakże z perspektywy systemu międzynarodowego, powoli widzimy, że Rosja

35


36

Rozmowa z dr. Tomaszem Pugacewiczem

Przelot amerykańskiego helikoptera Chinook w pobliżu ambasady USA w Kabulu (Afganistan). Prawa autorskie; Rahmat Gul

zamienia się w junior partnera Chin. Stanowi to niejako odwrócenie podziału ról w stosunku do tego z czasów zimnej wojny. Pytaniem zasadniczym w kontekście rywalizacji amerykańsko-chińskiej jest to, po której stronie stanie Rosja lub raczej wobec kogo będzie życzliwie neutralna. Tutaj pojawia się wśród realistów strukturalnych – a konkretnie u Johna Mearsheimera – wizja, zgodnie z którą amerykańscy politycy będą musieli wykonać tzw. odwróconego Nixona. W latach 70. Nixon nie zawarł co prawda formalnego sojuszu z Chinami, ale wyciągnął Chiny z bliskiej współpracy ze Związkiem Sowieckim, gdyż uważał, że współpraca USA z Chinami jest mniejszym złem, niż ich współpraca z ZSRR. Współcześnie to Federacja Rosyjska ma stać się partnerem Zachodu, żeby

osłabić siłę ChRL. Na razie nie wiemy, czy do tego dojdzie, ale wszyscy powinniśmy zadać sobie pytanie: a co będzie, jeśli do tego dojdzie? Jak Stany Zjednoczone „zapłacą” za to Federacji Rosyjskiej? Można spojrzeć na cenę, którą poniósł Tajwan za poprawę relacji amerykańsko-chińskich w trakcie zimnej wojny: usunięcie z roli stałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ na rzecz ChRL. Wydaje się, że współcześnie zapłacą państwa, które zależą od Zachodu i mają najbardziej „na pieńku” z Rosją – które to państwa, pozostawiam czytelnikom do własnej analizy. Innym środkiem płatniczym może być transfer technologii i tu USA znajdą duże pole do popisu. Mimo wszystko nie wiemy, jaką ostatecznie rolę Federacja Rosyjska odegra, opisałem powyżej to, czego oczekiwaliby Amerykanie. Nie zapomi-

Magazyn ARENA Sprawy międzynarodowe


Żyjemy w epoce globalnej niepewności

najmy jednak, że Stany Zjednoczone uwikłane w konflikt w Azji i Pacyfiku nie będą w stanie wygrać drugiego konfliktu, np. w Europie. Być może to zachęci Federację Rosyjską do działań wbrew USA? Chciałbym jeszcze wrócić do wydarzeń z ostatnich miesięcy. W sierpniu 2020 r. miało miejsce wycofanie się Amerykanów i sił sojuszniczych z Afganistanu. Jaki sygnał wysyła to wydarzenie (zarówno sposób koordynacji, jak i sam fakt wycofania) w kontekście międzynarodowego układu sił? Po pierwsze, nawiązałbym do wspomnianego już konsensusu. W Stanach Zjednoczonych gdzieś od końca drugiej kadencji Obamy powstał konsensus, że wojna w Afganistanie musi się zakończyć. Dokonując zwrotu ku Azji, a konkretnie ku konfrontacji z rosnącą potęgą ChRL, uznano konflikt afgański za konflikt peryferyjny. To, co zrobił Joe Biden, to wykonanie czegoś, na co amerykańskie elity były gotowe od dawna i przygotowywały do tego społeczeństwo. Za przykład służyć może powszechne zaliczanie wojny w Afganistanie do tzw. forever wars, czyli konfliktów, w których nie ma jasnych kryteriów określających ich koniec, co oznacza, że zasługują już na zakończenie. Po drugie, widzimy tu ciągłość, gdyż to wycofanie się Amerykanów zostało przygotowane jeszcze przez Donalda Trumpa, odwlekło się jedynie o parę miesięcy. Po trzecie, walczę z mitem jakoby nikt nie uprzedził Europejczyków o wycofaniu się USA. Albo rozumiemy, że Amerykanie chcieli wycofać się z Afganistanu od drugiej kadencji Obamy i nie jest to dla nas zaskoczeniem, albo udajemy, że taki trend nie był dostrzegalny. Kiedy zaś w połowie kwietnia Joe Biden ogłosił w orędziu telewizyjnym wy-

Nr 23

październik – grudzień 2021

cofanie się z Afganistanu, jego przedstawiciele – Antony Blinken oraz Lloyd Austin – byli obecni w Brukseli na szczycie NATO, gdzie nad tą kwestią dyskutowano. Pojawiający się zarzut o braku konsultacji, to tradycyjny mechanizm Europejczyków twierdzących, że zrobiliby szereg rzeczy lepiej, ale Amerykanie ich nie słuchają. Dlaczego – skoro zrobiliby to lepiej – nie zostali sami w Afganistanie? Odpowiedź jest bardzo prosta – nie mają takiego potencjału. Natomiast ważnym pytaniem jest to, dlaczego nie przewidziano, że tak szybko upadnie rząd w Kabulu. Odsyłam tu do wypowiedzi przewodniczącego Kolegium Połączonych Szefów Sztabów USA, który powiedział, że rząd w Kabulu upadł właściwie w ciągu 11 dni. Z kolei, kiedy Biden podejmował decyzję o wycofaniu, mówiono o 6-9 miesiącach. Jeśli chodzi o konsekwencje, to wszyscy widzimy, że jest to wyraźna porażka wizerunkowa Stanów Zjednoczonych. Tak nie powinno się wycofywać mocarstwo, nie tak wycofywał się Związek Sowiecki z Afganistanu. Same nasuwają się tutaj analogie z Sajgonem w 1975 r., nawet dopatrywano się użycia podobnych śmigłowców. Natomiast czy w listopadzie 2021 r. wszyscy żyjemy tą porażką? W sierpniu media z całego świata karmiły nas obrazami ludzi odpadających od samolotów, żerując też na krzywdzie, szukając sensacji. W jednym z wywiadów wspomniałem już, że gdyby media światowe tak bardzo interesowały się Afganistanem, jak robiły to w sierpniu, to przez 20 lat obecności NATO w tym państwie udałoby się rozwiązać wiele problemów. Jednakże media nie interesowały się Afganistanem na co dzień, lecz jedynie wtedy, kiedy działy się tam rzeczy spektakularne. Mówiąc o tym, że ucierpiał wizerunek i autorytet Stanów Zjednoczonych (czy też ich soft

37


38

Rozmowa z dr. Tomaszem Pugacewiczem

power, czyli coś, co moim zdaniem jest błędnie tłumaczone jako „miękka siła”, a powinno być przekładane jako potęga lub władza w systemie międzynarodowym oparta na autorytecie) mówimy o tym, że wydarzenie to podkopało autorytet Amerykanów – przede wszystkim w obszarze wojskowym, gdyż była to porażka polityki bezpieczeństwa. Jednak pamiętajmy, że tej porażce rządu w Kabulu towarzyszył sukces jednej z największych operacji humanitarnych – w 2 tygodnie ewakuowano ponad 100 tysięcy ludzi. Na chwilę uczciwie potraktujmy więc analogię wietnamską – Amerykanie kończąc konflikt w Wietnamie mogli skupić swój potencjał wojskowy na rywalizacji ze Związkiem Sowieckim. Związek Sowiecki tempa nowego wyścigu zbrojeń narzuconego przez USA nie wytrzymał. Stany Zjednoczone wygrały więc zimną wojnę bez wygrania wojny w Wietnamie. Jeśli chcemy stosować tę analogię, to moja odpowiedź jest taka – Stany Zjednoczone zamykając konflikt peryferyjny w Afganistanie będą mogły skupić się na rywalizacji z Chińską Republiką Ludową. Może się okazać, że tę rywalizację mają szansę wygrać, przegrywając wojnę w Afganistanie. Jednak znowu pojawia się niepewność – nie dam sobie ręki uciąć, że jakaś transnarodowa sieć terrorystyczna nie osadzi się w Afganistanie i nie zaatakuje Stanów Zjednoczonych – wywiad amerykański zresztą przed tym przestrzega. Nie znamy więc jeszcze wszystkich konsekwencji zakończenia tej wojny. Jaką rolę w przyszłości przewiduje Pan dla obszarów niezagospodarowanych lub też takich, których potencjał nie został jeszcze do końca wykorzystany? Za przykłady możemy podać chociażby Arktykę lub przestrzeń kosmiczną. Czy rywalizacja o nie może zaburzyć dotychczasowy układ sił?

Do tego wszystkiego dodałbym jeszcze cyberprzestrzeń – na jej przykładzie najłatwiej można przedstawić, że nie tylko państwa są w systemie międzynarodowym. Jeśli spojrzymy na uczestników cyberprzestrzeni, zdamy sobie sprawę z działalności przestępców – część z nich jest niezależna, część udaje niezależnych, ale zaskakująco pracuje w godzinach urzędowych Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej. Natomiast oczywiście to, co widzimy – czyli narastająca rywalizacja mocarstw – powoduje, że owa rywalizacja zaczyna przelewać się na wszelakie płaszczyzny, na jakich może się ona uzewnętrzniać. Klasycznym przykładem jest rywalizacja sportowa – w okresie zimnowojennym istotne było, kto zdobędzie więcej medali. W tym kontekście zachęcam do spojrzenia na osiągnięcia z ostatniej Olimpiady i zastanowienia się, czy na tej podstawie możemy powiedzieć, kto jest mocarstwem, a kto nie. Ta rywalizacja dotyczy też konfliktów zastępczych oraz rywalizacji wywiadów, więc i naturalna jest rywalizacja na obszarach niezagospodarowanych, gdzie zmiany klimatyczne powodują powstawanie nowych szlaków transportowych lub pojawiają się technologie pozwalające na wcześniej niedostępną eksploatację. W tym kontekście Arktyka jest ważna, w szczególności, że istnieją tam złoża ropy naftowej i gazu. Natomiast to jest ujęcie statyczne, na teraz, bo jeśli uda się wodorowa transformacja energetyczna, to czy będzie opłacać się wydobywać „tradycyjne” złoża w Arktyce? Nie zmienia to faktu, że dla samego prestiżu państwa będą dążyć do sprawowania kontroli nad wszystkimi obszarami, nad którymi się da. Rywalizacja w kosmosie to temat szeroki. W tym wypadku zachęcam do zapoznania się z badaniami profesora Marka Czajkowskiego. Ponownie też

Magazyn ARENA Sprawy międzynarodowe


Żyjemy w epoce globalnej niepewności

Szturm na Kapitol Stanów Zjednoczonych w dniu 6 stycznia 2021 r.

zwracam uwagę, że to nie tylko państwa, ale i podmioty komercyjne chcą zagospodarować tę przestrzeń. W ostatnim tygodniu słyszeliśmy o chińskiej technologii małych satelitów posiadających mechaniczne ramiona mogące teoretycznie służyć do pomachania ludziom na Ziemi, ale również do wypchnięcia amerykańskiego satelity z orbity na wycieczkę w jedną stronę w kierunku Słońca. Biorąc pod uwagę, że nowoczesne państwa opierają się na systemach komunikacji bazujących w przestrzeni kosmicznej, to te rzeczy nie są już takie zabawne, a być może stanowią – żeby użyć modnego słowa – tzw. gamechangery. Ta rywalizacja w kosmosie przyśpiesza, mimo że formalnie mamy traktat o zakazie militaryzacji przestrzeni kosmicznej – tylko jak robot z mechanicznymi ramionami w przestrzeni kosmicznej zakwalifikować jako broń?

Nr 23

październik – grudzień 2021

Prawa autorskie; Shay Horse/NurPhoto

Wracając niejako do punktu wyjścia, jaki kształt przewiduje Pan w najbliższej perspektywie dla systemu międzynarodowego? Czy zmierzamy w kierunku multipolarności, jednobiegunowości, czy być może nowej bipolarności z podziałem na Chiny i USA? Moją wizją jest tarcza z napisem „globalna niepewność”. Żyjemy w epoce, w której trwa dyskusja o schyłku Stanów Zjednoczonych (często określana jako declinism; odpowiednikiem w języku polskim zaproponowanym przez dr. Mateusza Filary-Szczepanika jest schyłkizm). W ostatnim czasie jednak rośnie liczba tekstów sygnalizująca, że Chiny, których rywalizacja z USA ma określać nam najbliższą perspektywę czasową, same mogą się chylić ku schyłkowi. Liczba osób zdolnych do pracy w Chinach osiągnęła szczyt w 2017 roku – od tego czasu spada. Nie mówiąc już o sytuacji

39


40

Rozmowa z dr. Tomaszem Pugacewiczem

w chińskim sektorze nieruchomości, bo chyba wszyscy w napięciu śledzimy co się dzieje z Evergrande – czy spłaci kolejne raty kredytów, czy też nie i jaki będzie tego skutek? Jeśli mówimy, że jedną z głównych współczesnych osi systemu międzynarodowego jest rywalizacja amerykańsko-chińska, to wspierają to twierdzenie dwa założenia: spadająca potęga Stanów Zjednoczonych i rosnąca potęga Chin. W rzeczywistości nie wiemy, czy potęga chińska nie osiągnęła już swojego maksimum. To rodzi pytanie, czy za 10-15 lat wciąż będziemy mieli do czynienia z Chińską Republiką Ludową w obecnym kształcie? Państwo to może mieć tak dużo kłopotów wewnętrznych, że nie będzie w stanie sobie z nimi poradzić. Pamiętajmy, że ChRL nie jest państwem jednolitym etnicznie i zachowuje elementy imperialne, co ukazuje sytuacja Ujgurów czy Tybetańczyków. Z kolei jako amerykanista nie mogę z pełnym spokojem opowiadać również o Stanach Zjednoczonych, bo wciąż pamiętam, co wydarzyło się 6 stycznia 2021 r. podczas szturmu na Kapitol. Osobiście nie widzę tego otrzeźwienia, o jakim rozmawialiśmy podczas jednej z debat z Panem Rektorem Andrzejem Manią, to jeszcze nie jest szczyt sporu wewnętrznego. Podziały wciąż się pogłębiają. Czasami zadaję sobie pytanie, czy ta wojna kulturowa w Stanach Zjednoczonych oznacza, że w USA zamieszkuje wciąż jeden naród amerykański, czy może te narody są już dwa – odsyłam tutaj do literatury o ruchach separatystycznych w Stanach Zjednoczonych, które jeszcze parę lat temu traktowałem jako rozrywkowe efemerydy. Jednak w przeciągu ostatniego tygodnia mieliśmy Teda Cruza mówiącego o tym, że jeśli nie da się powstrzymać pewnych planów Partii Demokratycznej na poziomie federalnym, to Teksas być może powinien pomyśleć o secesji. Mówimy o Teksasie, który w tym zakresie (secesji z Mek-

syku) ma już pewne doświadczenie. Ciężko jest mówić tutaj o długofalowych analizach, ale to nie dotyczy tylko nas – analityków sytuacji polityczno-wojskowej. Wracając do wspomnianej wcześniej rozmowy z byłym przewodniczącym KSSM, który dla jednej z większych firm w Polsce przygotowuje prognozy energetyczne, wskazuje on, że przewidywać można najbliższe co najwyżej 3-4 lata, bo niestabilność na rynku jest tak duża, że ciężko jest jednoznacznie oceniać co będzie potem. Widzimy więc, że niepewność dotyczy także trendów gospodarczych, a musimy być świadomi, że kwestie gospodarcze powiązane są z potęgą militarną oraz sprawami politycznymi. Wszystko to przeplata się i wzajemnie napędza, sprawiając, że dla studentów stosunków międzynarodowych to chyba najwspanialszy czas, w jakim można te zagadnienia studiować. Jest tak wiele rzeczy, które dzieją się i które się bada. Gdy zaczynałem studia, Polska wchodziła do Unii Europejskiej, wszystko więc wydawało się takie przewidywalne – myślałem nawet, że to nudny czas, żeby zajmować się stosunkami międzynarodowymi. W tym miejscu chciałbym przytoczyć coś, co przez długi czas funkcjonowało jako chińskie przekleństwo, natomiast dziś wiemy, że zostało wymyślone przez pewnego brytyjskiego polityka: obyś żył w ciekawych czasach. Ciekawe czasy to nie tylko rzeczy, które studentów stosunków międzynarodowych interesują, ale również szereg perturbacji, którymi dotknięci możemy być także my sami. Nie wikłając się w różne interpretacje tego, co dzieje się na granicy polsko-białoruskiej, musimy zdać sobie sprawę, że od momentu przełomu z lat 80. i 90. nie miała miejsca nigdy taka sytuacja na polskiej granicy. Jest to przykład tego, że dzieją się rzeczy, które trudno byłoby nam sobie wyobrazić jeszcze dziesięć lat temu. Rozmowę przeprowadził Kamil Sowa

Magazyn ARENA Sprawy międzynarodowe


Prawa autorskie do grafiki; Alexandros Michailidis, Shutterstock.com

dla budowy europejskiego systemu bezpieczeństwa TEKST; RECENZJA;

S

poglądając na rolę Francji w zakresie bezpieczeństwa międzynarodowego z historycznego punktu widzenia, można dostrzec, iż jest to gracz w powszechnie rozumianym świecie Zachodu istotny, próbujący wyznaczać własne kierunki, jednakże niejednokrotnie podejmujący decyzje niepopularne z punktu widzenia swoich partnerów. Za przykłady mogą służyć pierwotnie francuska propozycja utworzenia Europejskiej Wspólnoty Obronnej, która ostatecznie została wstrzymana wskutek zawirowań politycznych i braku możliwości uzyskania poparcia parlamentarnego dla ratyfikacji projektu, czy też udział Francji w Sojuszu Północnoatlantyckim. Dla zobrazowania drugiego z przykładów można podać chociażby politykę Charlesa de Gaulle’a efektywnie prowadzącą do wycofania się Francji ze struktur wojskowych NATO w 1966 roku, formalnie pozostając jego członkiem. Niemniej jednak trudno wyobrazić sobie funkcjonowanie transatlantyckiego, nie mówiąc już o europejskim, systemu bezpieczeństwa bez witalnego udziału Francji. Zarówno wydarzenia ostatnich miesięcy, a także perspektywa prezydencji francuskiej w Radzie Unii Europejskiej w 2022 r. pozwala uważać, iż najbliższy czas może być szansą dla Francji na

Nr 23

październik – grudzień 2021

Kamil Sowa dr Michał Dulak zdominowanie dyskusji w sprawach bezpieczeństwa na arenie europejskiej. Szczególnie sprzyjająca temu jest rozpędzająca się kampania prezydencka we Francji, która sprawia, iż interesy francuskie są niejako zespalane z interesami europejskimi, zaś wyborcy niewątpliwie oczekują sukcesów Francji nie tylko w polityce wewnętrznej, ale również na arenie międzynarodowej. Niniejszy artykuł ma na celu ukazanie szans, jakie pojawiły się przed Unią Europejską w związku z artykułowaniem ambicji francuskich w dziedzinie bezpieczeństwa na arenie międzynarodowej. Wynikają one z szeregu powiązanych ze sobą czynników, takich jak bieżące kryzysy dyplomatyczne, tocząca się kampania prezydencka we Francji, czy też osobistych ambicji polityków europejskich. Przeanalizowane zostały w związku z tym ostatnie wydarzenia prowadzące do ożywionych dyskusji wokół idei bezpieczeństwa europejskiego, wraz z potencjalnymi możliwościami wprowadzania ich efektów w życie, przede wszystkim wynikającymi z prezydencji Francji w Radzie Unii Europejskiej. Zasadnicza część artykułu odnosi się do wypowiedzi najbardziej znaczących polityków obszaru transatlantyckiego, wraz z przedstawianymi przez nich koncepcjami dotyczącymi budowy europejskie-

41


42 go systemu bezpieczeństwa. w tym celu analizie poddane były artykuły rzetelnych ośrodków medialnych, publikacje organizacji non-profit, oraz inne źródła, które ukazują dynamikę prowadzonych dyskusji dotyczących utworzenia realnych sił europejskich.

Francja wobec filarów bezpieczeństwa transatlantyckiego Dwa lata po szeroko dyskutowanym ogłoszeniu „śmierci mózgowej” Sojuszu Północnoatlantyckiego przez Emmanuela Macrona1 wciąż możemy usłyszeć o wyraźnych aspiracjach Francji do przywództwa w zakresie bezpieczeństwa międzynarodowego, zwłaszcza w aspekcie europejskim. Pomimo dość częstych wyrazów krytyki wobec powyższego sformułowania (między innymi płynących ze strony Polski2) sam Macron nie tylko nie wycofał się ze swoich słów, ale zaproponował reorientację polityki wobec Rosji, jak również wyraził zadowolenie z faktu, iż jego słowa pobudziły NATO do działania3. Duże zaangażowanie Macrona w sprawy międzynarodowe jest dość wyrazistym elementem jego prezydentury, zwłaszcza w porównaniu z poprzednikiem. Rezultatem i niejako odpowiedzią na zarzuty francuskiego prezydenta miała być agenda „NATO 2030”, która stanowi refleksję nad pozycją NATO w obecnej strukturze międzynarodowej. Sojusz dostrzega w niej między innymi zachodzącą zmianę w światowym układzie sił. Kluczowy w tym wymiarze wydaje się być rozwój Chin w zakresie sztucznej inteligencji, a także uznanie Chin oraz Rosji za państwa niepodzielające wartości NATO4. Choć zwrot w kierunku dialogu z Rosją nie nastąpił, nie sposób odmówić Macronowi sprawczości w zakresie pobudzenia Sojuszu do działania. Kontekst słów wypowiedzianych przez Macrona dwa lata temu jest fundamentalny – na fotelu prezydenta Stanów Zjednoczonych wciąż zasiadał Donald Trump. Zmiana na tym stanowisku mogła nieść szansę na poprawę i wzmocnienie kooperacji transatlantyckiej. Wydarzenia z września 2021 r. zdają się na ten moment jednak te szanse zagrzebywać. Wprawdzie ogłoszone wówczas porozumienie Australii, Zjednoczonego Królestwa oraz Stanów Zjednoczonych (format AUKUS) w perspektywie długoterminowej może prowadzić do wzrostu bezpieczeństwa w sferze dominacji kultury anglosaskiej, jednak nie sposób oprzeć się wrażeniu, iż doprowa-

dziło do poważnego naruszenia zaufania w relacjach Francji z państwami biorącymi udział w tym przedsięwzięciu. Chodzi tutaj przede wszystkim o odwołanie umowy na dostarczenie Australii przez francuską firmę Naval Group okrętów podwodnych – całość kontraktu w tym wymiarze miała wynosić około 66 mld dolarów5. Pomijając bardzo istotny aspekt finansowy tego wydarzenia, stanowi ono również dość wyraźny uszczerbek wizerunkowy dla państwa francuskiego, co stawia jednocześnie podwaliny pod niechęć wobec rozwijania transatlantyckiego systemu bezpieczeństwa ze wspomnianymi państwami. Prezydent Emmanuel Macron nie krył się z ambicjami wzmocnienia roli Unii Europejskiej, zwłaszcza w regionie Indo-Pacyfiku6, jako odpowiedzi na posunięcia Stanów Zjednoczonych w regionie. Te wydarzenia prowadzą do położenia akcentu na narrację obecną we francuskiej polityce bezpieczeństwa już od dziesięcioleci – wspólnej europejskiej armii. Za prezydentury Macrona wybrzmiewała od kilku lat – jeszcze w 2018 r. (w związku ze stuleciem zakończenia I wojny światowej) nawoływał do powołania uwspólnotowionych sił zbrojnych7. Propozycja ta mogłaby doprowadzić do znaczącej zmiany układu sił w zakresie bezpieczeństwa międzynarodowego, niezależnie od tego, jak wielki rozmiar europejska armia miałaby osiągnąć. Utworzenie jej wysyłałoby wyraźny sygnał, że Europa przestaje polegać na Stanach Zjednoczonych, stawiając na autonomiczną politykę obronną opartą na własnym potencjale. Dotychczas zdarzało się, iż takie propozycje były krytykowane ze względu na możliwość powstania równoległej struktury względem NATO oraz zaburzenia transatlantyckiej współpracy w zakresie bezpieczeństwa. Niemniej jednak postulat ten znakomicie wpisuje się w politykę „autonomii strategicznej” Emmanuela Macrona, chcącego uniezależnić Francję, jak również całą Europę, od dominacji USA (postulat przedstawiany zarówno po ogłoszeniu porozumienia AUKUS, jak i w wyniku wycofania się wojsk amerykańskich z Afganistanu)8. W tym celu Macron będzie musiał mimo wszystko zbudować szeroką koalicję państw, co może nie okazać się tak proste ze względu na fakt, iż wiele z nich opiera swoje bezpieczeństwo na obecności wojsk NATO na terytoriach swoich państw.

Magazyn ARENA Sprawy międzynarodowe


Wizyta Sekterza Generalnego NATO, Jensa Stoltenberga, w Paryżu 18-19 grudnia 2017 r. Na zdjęciu J. Stoltenberg oraz prezydent Francji, Emmanuel Macron. Prawa autorskie; NATO

Propozycja ta, choć uderzająca w jedną z filarów bezpieczeństwa międzynarodowego Stanów Zjednoczonych, ma też swoje pozytywne strony dla USA. Już za poprzedniej prezydentury rozbrzmiewały głosy, jakoby europejscy sojusznicy nie wydawali wystarczająco wysokiej kwoty na obronność. Według szacunków na 2021 r., wydatki w tej dziedzinie poniesione przez Stany Zjednoczone miałyby wynosić około 800 mld dolarów, podczas gdy europejscy sojusznicy oraz Kanada wydać mają w sumie około 350 mld dolarów9. Skala amerykańskich wydatków na obronność jest zupełnie nieporównywalna do europejskich – stąd sygnały o budowie „strategicznej autonomii” mogą brzmieć z pewnej perspektywy dla Amerykanów kusząco. Silny europejski sojusznik to istotne wsparcie dla utrzymania i rozwijania wpływów demokracji liberalnej na świecie. Obecnie dyskusje na ten temat zdecydowanie wzmagają się, czego kulminacją są rozmowy na linii Biden-Macron, w których temat budowy europejskiego bezpieczeństwa jest nie-

Nr 23

październik – grudzień 2021

jednokrotnie poruszany10. Nie sposób nie odnieść wrażenia, iż paradoksalnie dzięki konfliktowi, który wywołał bardzo silną reakcję ze strony francuskiej, Macron zbudował swoją pozycję jako głos Europy w relacjach ze Stanami Zjednoczonymi w zakresie budowy europejskich sił zbrojnych.

Zmiana na urzędzie kanclerskim w Niemczech Jedną z najważniejszych osi w ramach procesu decyzyjnego Unii Europejskiej stanowi współpraca francusko-niemiecka. Za być może najwyraźniejszy obecnie przykład pogłębiania procesu integracji europejskiej, jak również sprawczości tej współpracy, można wskazać propozycję utworzenia Funduszu Odbudowy11. Oczywiście, istotnym bodźcem pogłębiającym europejską integrację w tym zakresie stał się kryzys spowodowany pandemią COVID-19, jednakże to właśnie wsparcie pomysłu przez te dwa państwa uczyniło go realnym.

43


44 Wydaje się więc, że aby zaspokoić francuskie aspiracje w kierunku „autonomii strategicznej” także w zakresie bezpieczeństwa międzynarodowego, niezbędne będzie wsparcie ze strony Niemiec. Budowanie koalicji może okazać się jednakże problematyczne, jako że kwestia obrony nie stanowi priorytetu dla obywateli Niemiec (strategiczne znaczenie ma ona jedynie dla obywateli Francji, Cypru czy Grecji)12. Ciężko w związku z tym zakładać, iż niemieckie partie będą aktywnie poruszać kwestie obronności w deklaracjach politycznych, skoro niemiecki elektorat nie jest tym tematem zainteresowany. Mimo wszystko, wezwania francuskie sprzed paru lat do utworzenia europejskiej armii spotykały się z dość pozytywnym odzewem ze strony Angeli Merkel, zwłaszcza w ówczesnym kontekście (za czasów urzędowania Donalda Trumpa na stanowisku Prezydenta USA). Stanowiło to pewne odstępstwo od dotychczasowej polityki Niemiec w tym zakresie. Aby również odpowiedzieć na zarzuty stawiane wobec takiego projektu, Merkel zapewniła, iż wspólne siły europejskie miałyby działać komplementarnie wobec NATO, nie zaś równolegle13. Kwestia wzmocnienia możliwości Unii Europejskiej w zakresie bezpieczeństwa ,co zgrywałoby się z „autonomią strategiczną”, była zatem wielokrotnie tematem rozważań przywódców Francji i Niemiec. Mimo wszystko, sytuacja w Bundestagu po 2017 r. była dla Merkel problematyczna (na co wskazywał chociażby proces formułowania rządu) – stąd polityczne deklaracje nie zyskały szansy na realizację. w Europie dominowała tendencja do zachowywania status quo, dlatego polityczne aspiracje Francji pozostawały w dużej mierze niespełnione, pomimo licznych prób nawiązania koalicji dla osiągnięcia swych celów14. Rok 2021 przyniósł jednak realną zmianę – z kandydowania na stanowisko kanclerskie zrezygnowała Angela Merkel. Ponadto, w wyborach do Bundestagu z końca września, po pełnej zawirowań kampanii wyborczej, zwycięstwo osiągnęła Socjaldemokratyczna Partia Niemiec (SPD)15. Dało to wyraźny sygnał do tego, iż niemieccy obywatele oczekują zmiany, na co po części mogły liczyć również francuskie władze, starając się przejąć inicjatywę w Europie. Próżnię po Merkel bardzo szybko zapełnić chcieli Francuzi – między innymi szukając strategicznego porozumienia

z Włochami, co mogłoby przynajmniej krótkoterminowo stanowić alternatywę wobec współpracy z Niemcami16. w perspektywie długoterminowej niemożliwe będzie wykluczenie Niemiec z kreowania przyszłości Unii Europejskiej, zwłaszcza w tematyce tak newralgicznej jak wspólne bezpieczeństwo. Może się jednakże zdarzyć, iż w zakresie bezpieczeństwa międzynarodowego żadnej próżni nie trzeba będzie zapełniać. Zarówno SPD, jak i Wolna Partia Demokratyczna (FDP), w większym bądź mniejszym stopniu wspierają postulat utworzenia europejskiej armii. Druga z partii, przynależąca do frakcji Odnówmy Europę, do której należy również środowisko Macrona, wspomina nawet o strategicznej suwerenności Unii Europejskiej. Stanowisko Zielonych wobec projektu armii europejskiej jest dużo bardziej zawoalowane17. Dzięki wynikom ostatnich wyborów, politycy wspomnianych partii będą mieli szansę realnie zaangażować się w dyskusje nad kształtem ewentualnej armii europejskiej. Zdobywając 395 głosów posłów Bundestagu, partie te uzyskały niezbędną większość do uformowania rządu z niemiecką socjaldemokracją na czele18. Sam Olaf Scholz w kampanii wyborczej ideę europejskiej armii wspierał, choć odkładał ją w czasie19, co może okazać się problematyczne w kontekście rozwijania bezpieczeństwa europejskiego. Niemniej jednak ostatnie wydarzenia związane z zawiązaniem się sojuszu AUKUS, jak również długoterminowy zwrot Stanów Zjednoczonych ku Azji, może zmusić liderów europejskich do zajęcia się tą kwestią. Wpłynąć to może między innymi na kształtowanie się Kompasu Strategicznego UE.

Francuska prezydencja w Radzie Unii Europejskiej w 2022 r. Wspomniany powyżej Kompas Strategiczny może mieć fundamentalne znaczenie w kontekście budowy europejskiego bezpieczeństwa w najbliższej dekadzie. Co interesujące, najważniejsze decyzje dotyczące jego powstania mają miejsce właśnie za prezydencji Niemiec (powierzenie tego zadania prezydencji przez Radę UE) oraz Francji (ogłoszenie ostatecznej wersji i akceptacja Kompasu Strategicznego). Zawarte w nim rozwiązania mają odnosić się do budowania strategicznej autonomii poprzez cztery wymiary europej-

Magazyn ARENA Sprawy międzynarodowe


skiego bezpieczeństwa: zarządzanie kryzysowe, odporność, rozwój zdolności (punkt niezwykle istotny, uwzględniający m.in. stałą współpracę strukturalną, Europejską Agencję Obrony czy Europejski Fundusz Obronny) oraz partnerstwo20. Wraz z dużymi oczekiwaniami wobec tego dokumentu rosną oczywiście potencjalne zagrożenia wynikające z ewentualności jego niepowodzenia. Francja nie ukrywa, że Kompas Strategiczny stanowić będzie jeden z priorytetów jej prezydencji. Stawia w związku z tym dość ambitne cele w zakresie formułowania zapisów Kompasu. To może z kolei zniechęcać państwa, które swoje bezpieczeństwo opierają przede wszystkim na obecności wojsk sojuszniczych Paktu Północnoatlantyckiego – głównie państwa Europy Wschodniej21. Istnieje niebezpieczeństwo, iż ze względu na to, sformułowania zawarte w Kompasie Strategicznym zostaną rozwodnione tak, aby wszystkie państwa członkowskie niezależnie od swoich obaw były w stanie je zaakceptować. Mimo tego, początkowe propozycje jakie zdają się wyłaniać w zakresie Kompasu zdają się relatywnie ambitne. Wstępne projekty zakładać mają utworzenie do 2025 roku w ramach UE sił interwencyjnych w wysokości 5 tysięcy żołnierzy, wzmocnienie elastyczności w procesie decyzyjnym (szukanie rozwiązań w celu uniknięcia konieczności każdorazowego uzyskania jednomyślności) oraz zwiększenie Europejskiego Funduszu Obronnego22. Pozycja wyjściowa, gdyby została utrzymana, stanowiłaby znaczące przyspieszenie w zakresie budowy autonomii strategicznej UE, co byłoby zgodne zarówno z ambicjami wyrażanymi dotychczas przez Francuzów. Postulaty zawarte we wstępnej wersji Kompasu są również popierane przez Wysokiego przedstawiciela Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa – Josepa Borrella, który podkreślał, że w sytuacji zagrożenia Europa musi zdecydować się na ambitne rozwiązania. Zapewnił jednocześnie, że to NATO ma pozostać głównym gwarantem europejskiego bezpieczeństwa23. Potencjał prezydencji w Radzie Unii Europejskiej jest duży, w związku z możliwością wyznaczania priorytetów w dyskusji na poziomie europejskim. Francja zdecydowanie z tego narzędzia ma zamiar korzystać – coraz wyraźniejsze stają się chociażby propozycje wzmocnienia pozycji języka francuskiego24 lub też wprowadzenia europejskiej płacy minimalnej25. Już same te dwie kwestie mogą budzić wiele kontrowersji, zaś plany Francji są dużo

Nr 23

październik – grudzień 2021

ambitniejsze i dalekosiężne. Pojawiają się w związku z tym wątpliwości, co do tego, czy w obliczu takiego nagromadzenia priorytetów, ambicji i propozycji, prezydencja będzie w stanie zrealizować jakiekolwiek z nich. Niemniej jednak, wyznaczane przez nią kierunki nie muszą pozostać zarzucone przez kolejne prezydencje, co też zaznaczane jest przez francuskich deputowanych zgrupowanych we frakcji Odnówmy Europę26. Pomimo tak rozległych ambicji, zagadnienia bezpieczeństwa europejskiego stanowią jedne z najistotniejszych kwestii poruszanych przez Macrona, zwłaszcza w obliczu ostatnich wydarzeń oraz prowadzonej przez niego kampanii prezydenckiej. Odczuwalny priorytet w tym zakresie przebrzmiewa już nie tylko ustami samego prezydenta, ale również najważniejszych urzędników europejskich, w związku z tym można odnieść wrażenie, iż prezydencja francuska omawianych problemów w trakcie swojej prezydencji nie będzie chciała pominąć.

Podsumowanie Ambitna polityka międzynarodowa Emmanuela Macrona już od dłuższego czasu kazała myśleć o Francji jako o jednym z najistotniejszych graczy w kwestii formułowania układu światowego. Niemniej jednak, Francuzi zyskali w ostatnim czasie szereg narzędzi umożliwiających im wyraźniejszą artykulację swoich interesów, zwłaszcza na arenie europejskiej. Słabo skoordynowane wycofanie Amerykanów z Afganistanu czy też porozumienie AUKUS sprawiły, że Stany Zjednoczone przestały być przez Francję, ale również przez szereg państw oraz urzędników europejskich, traktowane jako stabilny gwarant bezpieczeństwa i sojusznik. Wybory w Niemczech dały szansę na nowe rozdanie zarówno w polityce wewnętrznej, jak i międzynarodowej w tym kraju (co może prowadzić do ambitniejszej polityki), a także umożliwiły Macronowi kreowanie się na reprezentanta europejskich interesów w obliczu wycofywania się ze sfery politycznej Angeli Merkel. Z kolei francuska prezydencja w Radzie Unii Europejskiej umożliwia Republice Francuskiej realizowanie swojej agendy i narzucanie własnych priorytetów w dyskusji na arenie UE. Postulaty Emmanuela Macrona mogą zyskać na znaczeniu tym bardziej, iż zbliżające się we

45


46 Francji wybory prezydenckie zapewne skłaniać będą obecnego prezydenta do poszukiwania wyraźnych sukcesów. To zespolenie interesów francuskich wyrażanych w trakcie kampanii prezydenckiej wraz z ambicjami Francji na arenie międzynarodowej może stać się istotnym kołem zamachowym do budowy europejskiego systemu bezpieczeństwa. 1

S. Erlanger, Macron Says NATO Is Experiencing ‘Brain Death’ Because of Trump, „The New York Times””, 7 listopada 2019 r., https://www.nytimes.com/2019/11/07/world/europe/macron-nato-brain-death.html (dostęp: 29.10.2021). 2 J. Shotter, Poland’s prime minister brands Macron ‘irresponsible’ on Nato, „Financial Times”, 10 listopada 2019 r., https://www.ft. com/content/a0a71b16-03a1-11ea-a984-fbbacad9e7dd (dostęp: 29.10.2021). 3 R. Momtaz, A. Gray, Macron stands by NATO ‘brain death’ remarks but tries to reassure allies, „Politico”, https://www.politico.eu/article/emmanuel-macron-my-brain-death-diagnosisgave-nato-a-wake-up-call/ (dostęp: 29.10.2021). 4 NATO 2030, Sojusz Północnoatlantycki, https://www.nato.int/ nato_static_fl2014/assets/pdf/2021/6/pdf/2106-factsheet-nato2030-en.pdf (dostęp: 29.10.2021). 5 M. Bogusz, AUKUS: nowy format bezpieczeństwa na Pacyfiku wymierzony w Chiny, Ośrodek Studiów Wschodnich, https:// www.osw.waw.pl/pl/publikacje/analizy/2021-09-20/aukus-nowy-format-bezpieczenstwa-na-pacyfiku-wymierzony-w-chiny (dostęp: 31.10.2021). 6 M. Rose, Macron to pitch greater EU role in Indo-Pacific after AUKUS crisis, „Reuters”, 4 października 2021 r., https://www. reuters.com/world/europe/macron-pitch-greater-eu-role-indo-pacific-after-aukus-crisis-2021-10-04/ (dostęp: 31.10.2021). 7 A. Chrisafis, Macron calls for 'real' European army at start of war centenary tour, „The Guardian”, 6 listopada 2018 r., https://www.theguardian.com/world/2018/nov/06/macroncalls-for-real-european-army-at-start-of-war-centenary-tour (dostęp: 31.10.2021). 8 J. A. Tarquinio, Macron Uses Biden’s Afghan Retreat to Push ‘Strategic Autonomy’, „Foreign Policy”, 2 września 2021 r., https://foreignpolicy.com/2021/09/02/macron-biden-afghanistan-retreat-strategic-autonomy/ (dostęp: 31.10.2021). 9 Defence Expenditure of NATO Countries (2014-2021), North Atlantic Treaty Organization, https://www.nato.int/nato_static_fl2014/assets/pdf/2021/6/pdf/210611-pr-2021-094-en.pdf (dostęp: 08.11.2021). 10 Macron, Biden discuss 'stronger' European defence after submarine row, „France 24”, 22 października 2021 r., https://www.france24.com/en/europe/20211022-macron-bidendiscuss-stronger-european-defence-after-submarine-row (dostęp: 08.11.2021). 11 M. Rose, M. Nienaber, France, Germany propose 500 billion euro EU Recovery Fund, „Reuters”, 18 maja 2020 r., https:// www.reuters.com/article/us-france-germany-idUSKBN22U275 (dostęp: 07.11.2021). 12 A. Bogain, Reflections on Macron's Proposals for a Renewed EU, „Araucaria. Revista Iberoamericana de Filosofía, Política y Humanidades” 2020, vol. 22, núm. 45, https://www.redalyc. org/journal/282/28268121010/html/ (dostęp: 07.11.2021).

13 G. Chazan, J. Brunsden, Merkel backs Macron’s call for creation of European army, „Financial Times”, 13 listopada 2018 r., https://www.ft.com/content/3f5c6c74-e752-11e8-8a85-04b8afea6ea3 (dostęp: 07.11.2021). 14 A. Bogain, dz. cyt., https://www.redalyc.org/journal/282/ 28268121010/html/ (dostęp: 07.11.2021). 15 Bundestag election 2021, The Federal Returning Officer, https:// www.bundeswahlleiter.de/en/bundestagswahlen/2021/ergebnisse/ bund-99.html (dostęp: 07.11.2021). 16 M. Meister, Endlich ist Deutschland schwach genug, „Die Welt”, 28 września 2021 r.,https://www.welt.de/politik/ausland/ plus234061848/Emmanuel-Macrons-EU-Plaene-Endlich-ist-Deutschland-schwach-genug.html (dostęp: 07.11.2021). 17 U. Franke, Foreign and defence policy in the German election, European Council on Foreign Relations, https://ecfr.eu/article/ foreign-and-defence-policy-in-the-german-election/ (dostęp: 07.11.2021). 18 P. Oltermann, Olaf Scholz elected to succeed Angela Merkel as German chancellor, „The Guardian”, 8 grudnia 2021 r., https://www.theguardian.com/world/2021/dec/08/olaf-scholz-elected-succeed-angela-merkel-german-chancellor (dostęp: 28.01.2021). 19 Report: Center-left candidate in Germany favors EU army, „Associated Press”, 21 marca 2021 r., https://apnews.com/article/europe-olaf-scholz-angela-merkel-germany-europe-af66a5a433d312d90e185467e92bcc7a (dostęp: 07.11.2021). 20 The European Union's 'Strategic Compass' process, Parlament Europejski, https://www.europarl.europa. eu/EPRS/graphs/EPRS_Strategic_Compass_final.pdf (dostęp: 12.11.2021). 21 M. Terlikowski, Szukając kierunku: Kompas Strategiczny UE, Polski Instytut Spraw Międzynarodowych, https://pism.pl/publikacje/Szukajac_kierunku_Kompas_Strategiczny_UE (dostęp: 12.11.2021). 22 J. Follain, A. Nardelli, EU Sees Military Intervention Force by 2025 in Draft Proposal, „Bloomberg.com”, 3 listopada 2021 r., https://www.bloomberg.com/news/articles/2021-11-03/eu-sees-military-intervention-force-by-2025-in-draft-proposal (dostęp: 12.11.2021). 23 R. Emmott, 'Europe is in danger': top diplomat proposes EU military doctrine, „Reuters”, 10 listopada 2021 r., https://www.reuters.com/world/europe/europe-is-danger-topdiplomat-propose-eu-military-doctrine-2021-11-10/ (dostęp: 12.11.2021). 24 M. De La Baume, France plots an EU presidency en français, s’il vous plait, „Politico.eu”, 7 lipca 2021 r., https://www.politico. eu/article/in-2022-make-french-language-great-again-eu-presidency/ (dostęp: 13.11.2021). 25 A. Matos Neves, L. Meireles, P. Morais Fonseca, France ready to pick up the baton on EU minimum wage proposal, „Euractiv. com”, 10 maja 2021 r., https://www.euractiv.com/section/economy-jobs/news/france-ready-to-pick-up-the-baton-on-eu-minimum-wage-proposal/ (dostęp: 13.11.2021). 26 M. Pollet, ‘Too many priorities kill the priorities?’ France’s many ambitions for its 2022 EU presidency, „Euractiv.com”, 13 września 2021 r., https://www.euractiv.com/section/eu-council-presidency/news/too-many-priorities-kill-the-priorities-frances-many-ambitions-for-its-2022-eu-presidency/ (dostęp: 13.11.2021).

Magazyn ARENA Sprawy międzynarodowe



1 konferencja 2 języki 3 dni 6 krajów 18 paneli 27 ekspertów 29 studentów 56 czynnych uczestników

W dniach 9-11 grudnia 2021 r. odbyła się międzynarodowa konferencja naukowa Podmioty pozapaństwowe jako determinanta współczesnych stosunków międzynarodowych organizowana przez Koło Studentów Stosunków Międzynarodowych (KSSM UJ). Wydarzenie odbyło się w pełni w formule wirtualnej i było podzielone na panele eksperckie oraz studenckie. O międzynarodowym charakterze konferencji świadczył udział ekspertów z aż 6 państw; Danii, Gruzji, Mołdawii, Polski, Ukrainy i Włoch. Tematyka konferencji skupiała się na roli i znaczeniu podmiotów pozapaństwowych we współczesnym świecie. Z uwagi na rozległość tematu na konferencji pojawiły się zagadnienia takie jak: bezpieczeństwo międzynarodowe, wpływ podmiotów pozapaństwowych na narodowe interesy i kształtowanie polityki zagranicznej państw, międzynarodowe stosunki gospodarcze, quasi-państwa, ekologia, organizacje międzynarodowe, teorie stosunków międzynarodowych, dążenia separatystyczne oraz podmiotowość i wpływ narodów i ruchów społecznych oraz politycznych. Konferencja trwała 3 dni, rozdzielone na panel otwierający konferencję, 7 paneli eksperckich, 7 paneli studencko-doktoranckich, wykład ekspercki, wywiad oraz panel publicystyczny. Fotorelacja z wydarzenia transmisje z wszystkich paneli znajdują się na facebookowej stronie KSSM UJ. Podmioty pozapaństwowe jako determinanta współczesnych stosunków międzynarodowych to jeden z największych projektów naukowych zorganizowanych przez Koło, a konferencja jest jedynie jego pierwszą częścią – organizatorki konferencji planują wzbogacić wydarzenie o część drugą – pokonferencyjną publikację, poszerzającą wydawniczy dorobek KSSM UJ. Sukces konferencji nie byłby możliwy, gdyby nie ciepłe przyjęcie inicjatywy i pomoc ze strony opiekuna naukowego KSSM UJ, dr. Rafała Woźnicy, oraz zastępcy dyrektora Instytutu Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych ds. ogólnych i międzynarodowych, dr. hab. Piotra Bajora, prof. UJ, a także wszystkich pracowników i pracowniczek naukowych zaangażowanych w konferencję oraz Wydziału Studiów Międzynarodowych i Politycznych UJ, patrona wydarzenia. Serdecznie zachęcamy do śledzenia przyszłych działań KSSM UJ na stronie; https;//www.facebook.com/KSSMUJ W razie chęci kontaktu z Kołem zapraszamy pod nowy adres mailowy; kssm@uj.edu.pl.

Prawa autorskie do grafik konferencyjnych należą do Kaliny Czop.





Prawa autorskie do grafiki; BalkanInsight

52

w kształtowaniu się stosunków regionalnych TEKST; RECENZJA;

Przyczyny wybuchu wojny o Naddniestrze Historia regionu Pierwsze ślady państwowości na terytorium współczesnej Mołdawii można odnaleźć w XIV w. gdy powstało Hospodarstwo Mołdawskie. Według węgierskich źródeł zostało ono utworzone przez Rumunów, którzy opuścili północne części Transylwanii. Przez następne lata Hospodarstwo musiało walczyć o swoją niepodległość od Węgrów, później Polaków i Turków. Ostatecznie Mołdawianie zgodzili się złożyć hołd Sułtanowi i uczestniczyć w wojnach przez niego prowadzonych, jednak z zachowaniem prawa do własnego księcia. Sytuacja ta utrzymała się do 1812 r. jednak doszło do kilku poprawek, które na przestrzeni czasu coraz bardziej uzależniały Hospodarstwo Mołdawskie od Cesarstwa Ottomańskiego1. Początkiem rosyjskiej ekspansji na terytorium Mołdawii był traktat w Jassach, zawarty między Imperium Rosyjskim, a Imperium Osmańskim w 1792 r. Na jego mocy Rosja otrzymała Jedystan – terytorium między Dnieprem a Dniestrem, osiągając granicę z Mołdawią. Lewa strona Dnie-

Barbara Stachura dr hab. Piotr Bajor, prof. UJ

stru była zatem już w XVIII w. zarządzana przez Rosjan2. W traktacie kończącym kolejną wojnę rosyjsko-turecką, zawartym w 1812 r. w Bukareszcie, Turcja zgodziła się oddać Rosji Besarabię – obszar pomiędzy Dniestrem a Prutem. W wyniku tej umowy pod władzą Rosji znalazło się całe terytorium współczesnej Mołdawii3. W 1871 r. terytoria Besarabii przekształcono w rosyjską gubernię, ostatecznie odbierając Rumunom autonomię. Rosjanie wdrożyli również politykę zaludniania nowej prowincji, zmieniając skład etniczny Besarabii – Rumuni stanowili większość na terenach wiejskich, zaś w miastach dominowali Rosjanie i Żydzi4. Po I Wojnie Światowej Besarabia została przyłączona do Rumunii, umiejscawiając granicę z Rosją Radziecką ponownie na Dniestrze5. Stan ten utrzymał się do czerwca 1940 r. gdy Besarabia i Bukowina po raz kolejny wróciły pod władanie Rosji6. Po połączeniu z Mołdawską Autonomiczną Socjalistyczną Republiką Radziecką (część ZSRR leżąca po lewej stronie Dniestru; MASRR) utworzona została Mołdawska Socjalistyczna Republika Radziecka (MSRR), która przetrwała do 1991 r.7 Na przestrzeni omówionych 199 lat (1792-

Magazyn ARENA Sprawy międzynarodowe


1991) lewobrzeżny Dniestr należał do Rosji o 42 lata dłużej niż terytoria na prawym brzegu rzeki. Jaki ta sytuacja miała wpływ na późniejszą historię regionu można się jedynie domyślać, jednak z pewnością nie był on znikomy.

Podział społeczno-etniczny Mołdawia do dzisiaj boryka się z problemem tożsamościowym i brakiem wypracowanej idei narodowej. Idea narodowości mołdawskiej stworzona została przez Rosjan w latach 20. XX w., gdy powstała MASRR. Miała ona istnieć w opozycji do rumuńskiej idei narodowej, co stanowiło przygotowanie do odebrania Rumunii terenów Besarabii. Agresję na tereny Rumunii Rosjanie mogliby uzasadnić faktem, że stoją w obronie Mołdawian, którzy mają prawo do własnego państwa, a więc teoria „mołdawianistyczna” byłaby uzasadnieniem dla powiększenia ZSRR o nową republikę związkową8. Pomimo, że Rosja zrealizowała swoje plany, ruch narodowy Mołdawian tylko w teorii wytworzył świadomość narodową u mieszkańców MSRR. W praktyce wytworzył się odrębny ruch narodowy, którego przyczyną była chęć zmiany systemu społeczno-ekonomicznego MSRR, w której w 1989 r. mniej niż 1/3 stanowisk kierowniczych i administracyjnych zajęta była przez Mołdawian – przypadały one w większości Rosjanom. Doprowadziło to do dominacji języka rosyjskiego w sferze publicznej9. Struktura zatrudnienia na prawym brzegu Dniestru zdominowana była przez mało dochodowe rolnictwo, co pogłębiło uczucie braku perspektyw dla Mołdawian pod rządami Rosji10. W opozycji do mołdawskiego ruchu narodowego wytworzył się ruch naddniestrzański, złożony z radzieckich elit, zamieszkujących lewobrzeżny Dniestr. Byli to ludzie uprzywilejowani, z łatwiejszym dostępem do wysokich stanowisk, przywiązani do Moskwy jako swojego centrum. Na terytorium aktualnego Naddniestrza funkcjonowały zakłady przemysłu ciężkiego, kluczowe dla całej MSSR – tereny zamieszkane przez 16% ludności generowały aż 40% PKB republiki i 90% energii11. W składzie etnicznym dominowali Rosjanie i Ukraińcy, w większości wykwalifikowani pracownicy przemysłu, wojskowi i partyjni działacze12. O ile zatem na prawym brzegu Dniestru dominowało przekonanie o konieczności połączenia

Nr 23

październik – grudzień 2021

Mapa Mołdawii i Gagauzją.

z

zaznaczonym

Naddniestrzem

Prawa autorskie; José Antonio Pena-Ramos

się z Rumunią, o tyle ludność zamieszkująca lewy brzeg nie miała żadnego powodu, aby też tego chcieć – z resztą Mołdawii nie łączył ich ani język ani kultura, tereny te nie były także nigdy częścią Rumunii. Zarzewiem konfliktu były działania podejmowane w latach 1989-1992 przez rząd w Kiszyniowie, które miały doprowadzić do zjednoczenia się Mołdawii z Rumunią. Pierwszym takim działaniem była ustawa regulująca język urzędowy – miał nim być język mołdawski, język rosyjski pozostawał wyłącznie językiem komunikacji. Stanowiło to problem dla Naddniestrzan, którzy nie posługiwali się językiem mołdawskim. Kolejną zmianą, wprowadzoną już po rozpoczęciu transformacji ustrojowej, było przyjęcie rumuńskiej kolorystyki z mołdawskim godłem jako flagi państwowej oraz rumuńskiego hymnu13. Bezpośrednią przyczyną wybuchu wojny było powołanie do życia Naddniestrzańskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej 2 września 1990 r. i ogłoszenie jej niepodległości (jako Naddniestrzańska Republika Mołdawska) 28 sierpnia 1991 r. Kiszyniów nie mógł sobie pozwolić na utratę najbogatszego regionu kraju, kluczowego dla nowopowstałej Mołdawii 14.

53


54 Przebieg wojny Początki konfliktu Po ogłoszeniu niepodległości Naddniestrzańskiej Republiki Mołdawskiej (NRM) władze w Kiszyniowie zaczęły postrzegać naddniestrzańskich polityków jako zdrajców i terrorystów. Jeden z liderów ruchu niepodległościowego, późniejszy prezydent NRM Igor Smirnow został ujęty przez mołdawski rząd na terytorium Ukrainy, sprowadzony do Kiszyniowa i tam przetrzymywany przez miesiąc. Masowe strajki w Naddniestrzu wymusiły na mołdawskich władzach wypuszczenie Smirnowa15. W odpowiedzi na referendum niepodległościowe i wybory prezydenta w Naddniestrzu władze mołdawskie przystąpiły do koncentracji służb mundurowych na linii Dniestru. Na przełomie roku 1991 i 1992 dochodziło do niewielkich incydentów zbrojnych i prowokacji po obu stronach16. 1 marca uznawany jest za początek wojny domowej w Mołdawii. Tego dnia władze w Kiszyniowie postanowiły (w imię „terytorialnej integralności”) siłowo przywrócić kontrolę nad separatystycznym terytorium. Pretekstem do rozpoczęcia działań zbrojnych było zastrzelenie przez mołdawskich policjantów komendanta dubosarskiej policji w trakcie uspokajania zamieszek. Władze Naddniestrza uznały to za prowokację mołdawskich sił specjalnych i postawiły w stan gotowości swoje wojsko17.

Walki o Dubosary i Bendery W pierwszej fazie konfliktu Mołdawianie próbowali sforsować Dniestr na wysokości miasta Dubosary. Miało to na celu podzielenie Naddniestrza na dwie części, a tym samym utrudnienie kontaktu naddniestrzańskiej obronie. Po utrzymaniu terytorium po lewej stronie Dniestru celem było przejęcie Tyraspola. Nie było to jednak działanie realne do wykonania, gdyż władze w Kiszyniowie zainicjowały atak, podczas gdy nie zostało stworzone jeszcze mołdawskie wojsko, a więc atakującymi mieli być niedoświadczeni policjanci i wolontariusze18. Gdy nie udało się sforsować Dniestru i zająć Dubosar, zadecydowano o ataku na Bendery – duży ośrodek miejski Naddniestrza położony po prawej stronie Dniestru. 1 kwietnia 1992 r. doszło do znacznego zaostrzenia się konfliktu, gdy oddziały mołdawskie próbowały zająć Bendery. Doszło do kilkutygodniowego oblężenia miasta, po którym udało się je zdobyć w połowie

czerwca. Do kluczowej bitwy doszło w dniach 19-21 czerwca19. Atakujący Mołdawianie popełnili jednak strategiczny błąd – ostrzelali siedzibę jednostki XIV Armii Rosyjskiej, co doprowadziło do włączenia się Rosjan w walki po stronie Naddniestrzan20. Ciężko znaleźć rzetelne dane dotyczące ilości ofiar, jednak szacuje się, że w ciągu całej wojny zginęło około 1000 osób21.

Udział rosyjskiej XIV Armii Siły rosyjskie stacjonujące w Mołdawii odegrały kluczową rolę w zakończeniu konfliktu zbrojnego na terenie Naddniestrza. W czasie, gdy Kiszyniów przejął jurysdykcję nad byłą armią radziecką na prawym brzegu Dniestru, siły na lewym brzegu pozostały zintegrowane z nowym rosyjskim wojskiem22. Poza bezpośrednim wsparciem wojskowym, rosyjskie siły zbrojne zapewniały naddniestrzańskim grupom paramilitarnym broń oraz trenowały ochotników. Rosyjskie wojsko w konflikt zaangażowane było oficjalnie jako siły pokojowe23. Dowódca XIV Armii, Aleksandr Lebied negatywnie wypowiadał się o władzach mołdawskich – członków rządu nazwał zbrodniarzami wojennymi, a Mołdawię oskarżał o bycie państwem faszystowskim24. Zasłynął także oświadczeniem, w którym groził Mołdawianom, że jeśli nie zaprzestaną walki, to „najbliższy obiad zje w Kiszyniowie, a kolację w Budapeszcie”. Po tym oświadczeniu, pod naciskiem Rosji prezydent Mołdawii podpisał 7 lipca w Moskwie porozumienie o zawieszeniu broni. Pomimo podpisania dokumentu, Mołdawianie nadal prowadzili ostrzał25. Aktualnie w Naddniestrzu, pomimo sprzeciwu międzynarodowego, nadal stacjonują dwa rosyjskie bataliony26.

Rokowania pokojowe i zakończenie wojny Już wiosną 1992 r. podejmowano próby mediacji międzynarodowej. Na przełomie maja i czerwca utworzono radę trójstronną, składającą się z przedstawicieli Rumunii, Ukrainy i Rosji, która miała monitorować postępy w sprawie zawieszenia broni. Nie doszło jednak do jej spotkania w czerwcu, gdy walki się nasiliły27. Z początku dyskusje na temat rozmieszczenia sił pokojowych omawiano na forum Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP), jednak idea ta nie cieszyła się szczególnym zainteresowaniem. Rząd Mołdawii po fiasku rozmów z WNP zwrócił się z wnioskiem

Magazyn ARENA Sprawy międzynarodowe


o uruchomienie procesu pokojowego do KBWE. Nie został jednak spełniony warunek podpisania skutecznego zawieszenia broni, więc wniosek odrzucono28. Wobec przedłużającego się konfliktu, który destabilizował nowe rządy w Mołdawii władze w Kiszyniowie zadecydowały o podpisaniu porozumienia z Rosją. Pokój pomiędzy prezydentem Mołdawii i Rosji podpisany został 21 lipca 1992 r. w Moskwie. Zakładał on natychmiastowe zawieszenie broni i utworzenie strefy zdemilitaryzowanej obejmującej 10 kilometrów po obu stronach rzeki. Nadano także szczególny status Naddniestrzu oraz powołano do życia Wspólną Komisję Kontroli, składającą się z delegacji rosyjskich, naddniestrzańskich i mołdawskich, która miała kontrolować przestrzeganie zawieszenia broni29.

Skutki wojny o Naddniestrze Funkcjonowanie Naddniestrza jako para-państwo Współcześnie Naddniestrze zajmuje terytorium o ok. 200 km długości i średniej szerokości 20 km na lewym brzegu Dniestru, kontroluje także kilka prawobrzeżnych wsi i miast, w tym Bendery. Według danych z 2015 r. Naddniestrze zamieszkuje 475 tys. osób. Wszyscy stali mieszkańcy uważani są przez miejscowy rząd za obywateli Naddniestrza, ale większość posiada także inne paszporty – szacuje się, że 200 tys. osób ma paszport mołdawski, 100 tys. rosyjski, 90 tys. ukraiński. Większość ekspertów uznaje naddniestrzański system polityczny za scentralizowany autorytarny reżim z elementami demokracji30. W sprawach gospodarczych Naddniestrze jest niemal całkowicie zależne od Rosji. Rosja wypłaca pensje części Naddniestrzan, subsydiuje import gazu oraz organizuje wiele wydarzeń edukacyjno-kulturalnych. Większość uczniów i studentów pobiera naukę w języku rosyjskim31. Jest to sytuacja korzystna dla Rosji, ponieważ dzięki temu zachowuje kontrolę nad separatystycznym państwem i pogłębia rozłam między Naddniestrzem a Mołdawią32. Gospodarka Naddniestrza oparta jest w przeważającej części na dwóch zakładach przemysłowych, zbudowanych jeszcze w czasach ZSRR. Eksportują one 95% swojej produkcji. Po lewej stronie Dniestru znajduje się także elektrownia, która spełnia całe zapotrzebowanie Naddniestrza, a nadwyżkę (80% całkowitej produkcji) sprzedaje Mołdawii. Ciekawym ekonomicznie tworem jest grupa Sheriff, tworzona przez naddniestrzańskich biznes-

Nr 23

październik – grudzień 2021

menów. Jest ona właścicielem sklepów, stacji benzynowych, operatora sieci komórkowej oraz klubu piłkarskiego. Roczny wkład Sheriffa do budżetu stanowi 17% wszystkich wpływów budżetowych33. Aktualny prezydent republiki związany jest z holdingiem i reprezentuje jego interesy34.

Współczesne stosunki naddniestrzańsko-mołdawskie W początkowych latach swojego istnienia NRM chciała uzyskać uznanie na arenie międzynarodowej jako suwerenne państwo. W ostatnich latach jednak głównym celem Naddniestrza jest uzyskanie równego z Mołdawią statusu „wspólnego państwa” lub konfederacji, z zachowaniem niezależności w sferze ekonomicznej, politycznej, kulturowej, utrzymaniem własnej armii i waluty. Nie jest to rozwiązanie korzystne dla rządu w Kiszyniowie, któremu zależy na odzyskaniu integralności terytorialnej35. Działania na rzecz integracji z Naddniestrzem są istotnym elementem procesu integracji Mołdawii z UE, jednak władze mołdawskie zdają sobie sprawę, że zjednoczenie się z wyraźnie prorosyjskim Naddniestrzem może odbić się negatywnie na europeizacji Mołdawii36.

Wpływ Federacji Rosyjskiej na stosunki w regionie Prezydent Federacji Rosyjskiej, Władimir Putin, w 2005 r. zajął swoje stanowisko wobec upadku ZSRR, twierdząc, iż była to „największa katastrofa geopolityczna dwudziestego wieku”37. Analizując stosunki rosyjsko-naddniestrzańskie możemy dojść do wniosku, iż jest to pogląd reprezentowany do dziś, gdyż Naddniestrze efektywnie destabilizuje Mołdawię, realizując rosyjską politykę generowania chaosu w byłych republikach radzieckich poprzez wspieranie grup separatystycznych. Pierwszą powojenną manifestacją protekcji rosyjskiej na międzynarodowej arenie politycznej było tzw. Memorandum Kozaka, zaprezentowane w 2003 r. Projekt zawierał propozycję uregulowania konfliktu o status Naddniestrza poprzez federalizację Mołdawii, z Naddniestrzem w charakterze podmiotu autonomicznego. Memorandum zostało odrzucone przez polityków z Kiszyniowa38. Relacje rosyjsko-naddniestrzańskie można zawrzeć w modelu patron-klient, w którym Rosja wspiera wielowymiarowo słabą państwowość Nad-

55


56

Pomnik Władimira Lenina przed budynkiem parlamentu Naddniestrza w Tyraspolu.

dniestrza, aby uzyskać własne cele39. Subsydia gazowe oraz transfery bezpośrednie są główną osią wsparcia gospodarczego w ostatnich latach – z rosyjskich funduszy remontowane są szpitale, budowane żłobki i przedszkola oraz realizowany jest druk książek do nauki w szkołach. Rosja uzależnia od siebie Naddniestrze także poprzez tolerowanie rosnącego długu za otrzymywany i nieopłacany przez naddniestrzańską administrację gaz – w roku 2020 należność wobec Gazpromu wyniosła siedem miliardów dolarów40. Za pomocą instrumentów ekonomicznych Moskwa buduje również elity rządzące – środowisko polityczne zdaje sobie sprawę z asymetrii relacji naddniestrzańsko-rosyjskich, dlatego każda kampania wyborcza opiera się na postulatach współpracy z Rosją i obietnicy zwiększenia transferów finansowych. Pomimo braku formalnego uznania Naddniestrza jako państwa przez Rosję, poprzez de facto utrzymywanie separatystycznego regionu budowany jest obraz Naddniestrza jako elementu „rosyjskiego świata” w oderwaniu od coraz bardziej dążącej do Unii

Prawa autorskie; BalkansCat/Getty Images

Europejskiej i szeroko pojmowanego „Zachodu” Mołdawii41. Istotnym elementem relacji rosyjsko-naddniestrzańskich i rosyjsko-mołdawskich jest pozostający na terenie Naddniestrza kontyngent armii rosyjskiej, która pozostała na miejscu w charakterze wojsk pokojowych, pomimo ustaleń z 2015 r., które nakazywały całkowite wycofanie się sił rosyjskich do roku 201642. Stan ten jest akceptowany przez władze w Kiszyniowie, jednak utrudnia prowadzenie negocjacji, ze względu na groźbę zaognienia konfliktu i ponowną rosyjską interwencję.

Prognozy W ostatnich latach nie był omawiany żaden wariant rozwiązania sporu, a sytuacja jest względnie stabilna43. Dla ludności Naddniestrza opcja zjednoczenia się z Mołdawią wydaje się być coraz miej atrakcyjna, dla proeuropejskiej Mołdawii także nieopłacalna jest integracja z prorosyjską republiką separatystyczną44. Rząd w Kiszyniowie zdaje sobie

Magazyn ARENA Sprawy międzynarodowe


sprawę z faktu, że dopóki nie rozwiąże problemu Naddniestrza nie będzie w stanie przystąpić do negocjacji w sprawie akcesji do Unii Europejskiej, co jest jednym z kluczowych postulatów rządzącej partii PAS. Rozmowy w sprawie politycznego statusu Naddniestrza w formacie 5+2 (Rosja, Ukraina, OBWE, USA, UE oraz Naddniestrze i Mołdawia) są w impasie od 2003 r. mimo odbywających się ze zmienną regularnością szczytów45, niemniej od wiosny 2021 r. pojawiły się sygnały o wznowieniu rozmów w większej częstotliwości. W dniach 3-4 czerwca 2021 r. miały miejsce spotkania mediatorów i obserwatorów Stałej Konferencji do Spraw Politycznych w ramach procesu negocjacyjnego w sprawie porozumienia naddniestrzańskiego w formacie 5+2 z przywódcami Mołdawii i Naddniestrza, w Kiszyniowie i Tyraspolu. Głównymi tematami rozmów był dialog między obiema stronami na poziomie przedstawicieli politycznych i wspólnych eksperckich grup roboczych, zapewnienie lepszej koordynacji współpracy stron w rozwiązywaniu problemów związanych z pandemią COVID-19, w szczególności w zakresie dystrybucji szczepionek oraz ostatnie kroki podjęte w kierunku przywrócenia swobody przemieszczania się między oboma brzegami46. Po spotkaniach z mediatorami OBWE zapowiedziano również organizację spotkania w formacie 5+2 jesienią 2021 r. w Sztokholmie, które nie doszło do skutku. Na dwudziestym ósmym spotkaniu na szczycie OBWE w grudniu 2021 r. wydano oświadczenie ministrów w sprawie negocjacji porozumienia naddniestrzańskiego w formacie 5+2, w którym zawarto dziesięć uwag dotyczących procesu negocjacji między Mołdawią a Naddniestrzem47, co podkreśla inicjatywę OBWE do wznowienia wielopoziomowego dialogu w formacie 5+2. Chęć do podjęcia rozmów da się również zauważyć po stronie Naddniestrza. 12 grudnia 2021 r. Wadim Krasnosielski został ponownie wybrany na urząd de facto prezydenta Naddniestrzańskiej Republiki Mołdawskiej i po wyborczym zwycięstwie wystosował list do prezydent Mołdawii Mai Sandu z propozycją negocjacji w formacie 5+2 oraz opublikował komentarz, w którym zobowiązał się do „zintensyfikowania naszego dwustronnego dialogu na najwyższym szczeblu politycznym w celu szybkiego rozwiązania całego szeregu narosłych problemów”48. Władze w Kiszyniowie z dystansem odniosły się do tej deklaracji podejrzewa-

Nr 23

październik – grudzień 2021

jąc, że może być to taktyczna zagrywka Moskwy. 19 stycznia 2022 r. obsadzono urząd wicepremiera ds. reintegracji Mołdawii, który pozostawał pusty od listopada 2021 r.49, co może być oznaką ocieplających się relacji między oboma brzegami Dniestru. Pomimo obiecujących kroków dyplomatycznych, mało prawdopodobnym scenariuszem jest jednak, aby którakolwiek ze stron próbowała ingerować w osiągnięty status quo, biorąc pod uwagę brak politycznej wizji rozwiązania problemu, która byłaby akceptowalna dla obu stron. Ewentualne wznowienie rozmów i próba negocjacji status quo mogłaby się okazać zarówno szansą, jak i zagrożeniem dla rozwoju stosunków regionalnych. W sytuacji, gdy rozmowy poskutkowałyby zbliżeniem na linii Tyraspol-Kiszyniów i rozpoczęciem negocjacji w sprawie zjednoczenia jest wysoce prawdopodobnym, iż Unia Europejska przychylniej spojrzałaby na kwestię bliższej współpracy z Mołdawią. Nie można zapominać jednak o potencjalnym zagrożeniu, jakie niesie za sobą zjednoczenie Mołdawii i Naddniestrza – naddniestrzańscy politycy, którzy od lat 90. ściśle współpracują z Rosją mieliby możliwość wpływania na politykę w Kiszyniowie, co mogłoby oznaczać umocnienie wpływów rosyjskich w regionie. Otwarta również pozostałaby kwestia kontaktów Mołdawii z Rosją, które w ostatnim czasie uległy znacznemu ochłodzeniu, ze względu na dojście do władzy w Kiszyniowie sił proeuropejskich. Wznowienie rozmów o statusie Naddniestrza mogłoby zostać wykorzystane przez Moskwę w dyskursie politycznym o przyszłości republik na wschodzie Ukrainy, gdzie format międzynarodowego forum (jakim jest „5+2” w przypadku Mołdawii i Naddniestrza) nie został zainaugurowany. Kontekst ukraiński w konflikcie mołdawsko-naddniestrzańskim wydaje się być szczególnie istotny z perspektywy ostatnich miesięcy, podczas których doszło do znacznego zaognienia relacji na linii Kijów-Moskwa. Wojska rosyjskie, które stacjonują w Naddniestrzu, w sytuacji wybuchu wojny mogłyby zostać wykorzystane do działań destabilizacyjnych na południu Ukrainy, w uzupełnieniu do manewrów wojskowych na granicy ukraińsko-białoruskiej i w rejonie Donbasu. Naddniestrzańska Republika Mołdawska kontroluje także niemal całą wschodnią granicę Republiki Mołdowy, co w sytuacji otwartego konfliktu może zostać wykorzystane poprzez efektywną blokadę przepływu uchodźców z terenów południowej Ukrainy do Mołdawii.

57


58 Niezbyt prawdopodobny jest scenariusz, aby ewentualne rozmowy koncyliacyjne pomiędzy Tyraspolem a Kiszyniowem mogły mieć wpływ na relacje gruzińsko-osetyjskie i gruzińsko-abchaskie. Zarówno Mołdawia jak i Gruzja mierzą się z problemem separatystycznych republik, jednak specyfika konfliktów różni się od siebie w znacznym stopniu, szczególnie poziomem uzależnienia od Rosji poszczególnych republik. Federacja Rosyjska nie uznaje oficjalnie Naddniestrza, a zatem zostawia pole do negocjacji, natomiast Osetia Południowa i Abchazja, w świetle prawa rosyjskiego są uznanymi państwami, co zamyka drogę do renegocjacji obecnego statusu gruzińskich republik separatystycznych. 1 M. Mitrasca, Moldova: A Romanian Province Under Russian Rule: Diplomatic History From the Archives of the Great Powers, Nowy Jork 2002, s. 18. 2 W. Morawski, S. Szawłowska, Wojny rosyjsko-tureckie od XVII do XX wieku, Warszawa 2006, s. 90. 3 Tamże, s. 108. 4 M. Mitrasca, dz. cyt., s. 21. 5 Tamże, s. 23. 6 W. Dobrzycki, Historia Stosunków Międzynarodowych 18151945, Warszawa 2008, s. 588. 7 K. Całus, Unfinished State: 25 years of independent Moldova, nr 59, Warszawa 2016, s. 14. 8 Tamże. 9 K. Całus et al., Naddniestrze: Historia – Polityka – Gospodarka, Poznań 2014, s. 15-16. 10 K. Strachota, Naddniestrze, [w:] Konflikty zbrojne na obszarze postradzieckim. Stan obecny, perspektywy, uregulowania. Konsekwencje, red. A. Łabuszewska, Warszawa 2003, s. 16. 11 K. Całus et al., dz. cyt., s. 16. 12 Tamże. 13 M. Vahl, M. Emerson, Moldova and the Transnistrian Conflict, [w:] Europeanization and conflict resolution: case studies from the European Periphery, red. B. Coppetiers et al., Gandawa 2004, s. 5. 14 K. Strachota, dz. cyt., s. 16. 15 S. D. Roper, From frozen conflict to frozen agreement. The unrecognized state of Transnistria, [w:] De facto states: the quest for sovereignty, red. B. Bartmann, T. Bahcheli, Londyn 2004, s. 108. 16 M. Lubicz-Miszewski, Geneza, przebieg i próby przezwyciężenia konfliktu o Naddniestrze, „Zeszyty naukowe WSOWL” 2012, nr 3 (165), s. 124-125. 17 Tamże, s. 125. 18 Tamże, s. 126. 19 M. Vahl, M. Emerson, dz. cyt., s. 6. 20 Tamże. 21 S. D. Roper, dz. cyt., s. 110. 22 XIV Armia zmieniła swoją nazwę z „radzieckiej” na „rosyjską” już w trakcie trwania konfliktu, 1 kwietnia 1992 roku (zob. K. Całus et al., dz. cyt., s. 21). 23 K. Całus et al., dz. cyt., s. 22. 24 M. Vahl, M. Emerson, dz. cyt., s. 7. 25 M. Lubicz-Miszewski, dz. cyt., s. 126.

26 ONZ wzywa Rosję, by wycofała wojsko z Naddniestrza, a Moskwa odmawia, strona internetowa Belsat.eu, https://belsat.eu/pl/ news/onz-wzywa-rosje-by-wycofala-wojsko-z-naddniestrza-a-moskwa-odmawia/ (data dostępu: 21.11.2021). 27 M. Vahl, M. Emerson, dz. cyt., s. 7. 28 Tamże. 29 Tamże. 30 A. Osipov, H. Vasilevich, The Phenomenon of Transnistria as a model of post-soviet diversity policy, [w:] ECMI Working Paper #96, styczeń 2017, s. 6-7. 31 Tamże, s. 7, 14. 32 K. Całus, Gospodarka wspomagana Specyfika naddniestrzańskiego modelu ekonomicznego, strona internetowa Ośrodka Studiów Wschodnich, https://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/komentarze-osw/2013-05-16/gospodarka-wspomagana-specyfika-naddniestrzanskiego-modelu (data dostępu: 15.11.2021). 33 Tamże, s. 2. 34 K. Całus, Naddniestrze: cała władza dla Sheriffa, strona internetowa Ośrodka Studiów Wschodnich, https://www.osw.waw. pl/pl/publikacje/analizy/2016-12-14/naddniestrze-cala-wladza-dla-sheriffa (data dostępu: 15.11.2021). 35 K. Strachota, dz. cyt., s. 18-19. 36 K. Całus et al., dz. cyt., s. 60. 37 Annual Address to the Federal Assembly of the Russian Federation, 25 kwietnia 2005 http://en.kremlin.ru/events/president/ transcripts/22931 (data dostępu: 10.02.2022). 38 M. Vahl, M. Emerson, dz. cyt., s. 16. 39 M. Kosienkowski, The patron–client relationship between Russia and Transnistria, [w:] T. Hoch, V. Kopeček (red.), De Facto States in Eurasia, Londyn 2019. 40 K. Całus, Russian loan is a threat to Moldova, strona internetowa Ośrodka Studiów Wschodnich, https://www.osw.waw.pl/en/ publikacje/analyses/2020-04-28/russian-loan-a-threat-to-moldova (data dostępu: 21.11.2021). 41 A. Miarka, Para-states as an instrument for strengthening Russia’s position – the case of Transnistria, “Journal of Strategic Security” 2020, vol. 13, no. 2, s. 6-7. 42 M. Kosienkowski, The patron–client relationship…, s. 194. 43 K. Całus, et. al., dz. cyt., s. 57. 44 P. Kolstø, H. Blakkisrud, From Secessionist Conflict Toward a Functioning State: Processes of State-and Nation-Building in Transnistria, “Post Soviet Affairs”, 2011 no. 27, s. 206. 45 J. Pieńkowski, Renewal of Negotiations on resolving the Transnistria conflict, strona internetowa Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, https://pism.pl/publications/Renewal_of_ Negotiations_on_Resolving_the_Transnistria_Conflict (data dostępu: 21.11.2021). 46 Joint Statement by the mediators and the observers in the Permanent Conference on Political Issues in the Framework of the Negotiation Process on the Transdniestrian Settlement in the 5+2 format following their 3-4 June 2021 visit to Chisinau and Tiraspol, https://www.osce.org/chairmanship/488530 (data dostępu: 10.02.2022). 47 Ministerial Statement on the negotiations on the Transdniestrian Settlement Process in the “5+2” format, https://www.osce.org/ files/f/documents/b/8/506726.pdf (data dostępu: 10.02.2022). 48 A. Wilson, Moldovan lessons for the Ukraine conflict, https://ecfr. eu/article/moldovan-lessons-for-the-ukraine-conflict/ (dostęp: 10.02.2022). 49 Deputy premier for reintegration took oath of office, oficjalna strona rządu Republiki Mołdowa, https://gov.md/en/content/ deputy-premier-reintegration-took-oath-office (data dostępu: 10.02.2022).

Magazyn ARENA Sprawy międzynarodowe




Prawa autorskie do grafiki; EPA

TEKST; RECENZJA;

II

wojna światowa na nowo rozpisała układ sił. Jej zakończenie oznaczało zmiany między innymi dla Japonii – odarło ją na pewien czas nie tylko z samodzielności, ale w dłuższej perspektywie także z możliwości ekspansji terytorialnej oraz dorównania innym krajom w aspekcie militarnym. Jednocześnie klęska w wojnie pozwoliła Japonii skupić się na aspektach gospodarczych, przemysłowych oraz handlowych, a także nawiązać efektywną współpracę ze Stanami Zjednoczonymi. Mimo braku regularnej armii Japonia uważana jest za mocarstwo. Jednocześnie japońskie siły zbrojne wyróżniają się na tle innych krajów, a gorącym tematem na Dalekim Wschodzie jest zarówno pytanie, czy wciąż możemy mówić o ich stricte defensywnym charakterze, jak i na ile realna jest rewizja aktualnej konstytucji określającej ich obronny charakter. Esej stanowi zwięzłe studium przypadku Japonii oraz Japońskich Sił Samoobrony i próbuje udzielić informacji na temat sposobu, w jaki potencjał Japonii wpływa na balans sił w regionie Azji Pacyficznej. Szczególna uwaga poświęcona została modyfikacjom, które w przeciągu ostatnich lat

Nr 23

październik – grudzień 2021

Katarzyna Sypień dr Joanna Guzik

zostały wprowadzone do Japońskich Sił Zbrojnych oraz zbrojeniom Japonii w kontekście rosnącego zagrożenia ze strony Chin i Korei Północnej.

Nowy rozdział – koniec II wojny światowej i jej skutki dla Japonii Koniec II wojny światowej w 1945 r. przyniósł olbrzymie straty nie tylko krajom europejskim, na terytorium których toczyło się najwięcej działań zbrojnych. Wojna objęła także pozostałe kontynenty i kraje pozaeuropejskie. Dla Japonii przegrana oznaczała zarówno utratę pozycji na Pacyfiku i w Azji, jak i zasadnicze zmiany w każdym sektorze gospodarki, systemie politycznym oraz strukturze administracyjnej kraju. Japonia podpisała akt kapitulacji 2 września 1945 r. i tego samego dnia dokument kapitulacyjny Kraju Kwitnącej Wiśni przyjęły Stany Zjednoczone. W procesie kształtowania powojennego ładu to właśnie Amerykanie posiadali największą kontrolę nad Japonią. Kraj ten na mocy ustaleń kapitulacyjnych został w pełni zdemilitaryzowany oraz została mu oktrojowana nowa konstytucja. Według artykułów

61


62 nowego prawa rządu nie mogli już stanowić przedstawiciele struktur militarnych, a wojskowi zostali pozbawieni prawa do uczestniczenia w życiu publicznym. Cesarz Hirohito utracił status boski, ale zachował władzę i nadal sprawował rządy w kraju, chociaż w sposób głównie reprezentacyjny. Japonia utraciła przedwojenne zdobycze terytorialne i musiała zgodzić się na stacjonowanie amerykańskich wojsk w granicach państwa. Stany Zjednoczone starały się wyeliminować z kultury japońskiej czynniki, które powodowały działaniami Japonii podczas wojny. Z biegiem czasu rygorystyczne nakazy kierowane w stronę Japonii ulegały złagodzeniu, a sam Kraj Kwitnącej Wiśni zyskał potencjał, aby stać się mocarstwem1. Modernizacja rolnictwa oraz rozwój przemysłu i handlu ustabilizowały sytuację Japonii. Dzięki pomocy Stanów Zjednoczonych przy odbudowie potencjału Japonii kraj ten nie tylko otrzymał pomoc finansową, ale także stał się ważnym państwem na arenie międzynarodowej, zwłaszcza podczas późniejszych wojen toczonych na Dalekim Wschodzie, na których sporo zyskał jako strona nie biorąca udziału w konflikcie. W krótkim czasie gospodarka Japonii – dzięki rozsądnemu zarządzaniu – stała się najpotężniejsza w regionie. Obecnie jest jednym z ważniejszych partnerów handlowych Dalekiego Wschodu, stanowi wzór świetnie zarządzanego państwa oraz dysponuje prestiżem, jakim może się pochwalić mało które państwo2.

Japońskie Siły Samoobrony Jednym z najistotniejszych wyrzeczeń, których Japonia dokonała podpisując kapitulację, było wyrzeczenie się wojny. W konstytucji japońskiej z 3 listopada 1946 r. znajduje się osobny rozdział składający się z jednego artykułu, który traktuje nie tylko zobowiązaniu kraju do wyrzeknięcia się wojny i siły jako środka rozwiązywania sporów międzynarodowych, lecz także o nieutrzymywaniu żadnych sił militarnych – lądowych, morskich ani powietrznych3. Przepis sformułowany został tak, aby uniemożliwić Japonii powołanie sił ofensywnych4. W 1950 r. zinterpretowano go na korzyść Japonii i powołano defensywne siły Krajowej Rezerwy Policji i Sił Samoobrony, które do złudzenia przypominały regularną armię i liczyły 250 tysięcy osób5. Rok 1951 zaowocował inicjatywą zawiązania sojuszu militarnego pomiędzy Japonią a Stanami Zjednoczonymi, poprze-

dzoną gwarancją bezpieczeństwa wobec Japonii. Rok później dobiegła końca amerykańska okupacja Kraju Kwitnącej Wiśni6. W 1954 r. nastąpiło przekształcenie dotychczas funkcjonujących sił defensywnych w Japońskie Siły Samoobrony składające się z trzech segmentów: Lądowych Sił Samoobrony, Morskich Sił Samoobrony oraz Powietrznych Sił Samoobrony. Do 2015 roku ich głównym zadaniem była obrona Japonii przed jakimkolwiek zagrożeniem, z zastrzeżeniem braku angażowania się w żaden konflikt7. Od 2015 roku mogą one podejmować pewnego rodzaju działania ofensywne (jak zestrzelenie północnokoreańskich pocisków wymierzonych w Stany Zjednoczone bądź zbrojne akcje ratunkowe celem uwolnienia zakładników), co znacząco poszerza spectrum możliwości Japońskich Sił Samoobrony8. Jednocześnie ich cechą wyjątkową pozostaje fakt, że składają się z cywili, nie żołnierzy9. W ten sposób Japonia formalnie nadal pozostaje jedynym krajem na świecie, który posiada siły zbrojne, lecz jednocześnie nie mogą one oficjalnie stanowić względem innych krajów zagrożenia, ponieważ niemożliwe jest ich przeksztłacenie ad hoc w siły ofensywne.

Aktualny potencjał militarny Japonii Japonia jest w chwili obecnej mocarstwem, które nie tylko nie posiada regularnej armii, ale także broni nuklearnej. Ze względu na jej strategiczne położenie – Archipelag Wysp Japońskich oddziela Pacyfik Zachodni od wschodniego wybrzeża kontynentu azjatyckiego, a zatem nie tylko kontroluje szlaki wodne, lecz może służyć jako baza wojsk uderzających na kontynent lub blokować okręty wojsk kontynentu przed bezpośrednim wpłynięciem na ocean – plany umiejscowienia broni nuklearnej na terytorium Kraju Kwitnącej Wiśni były tworzone od momentu wykrystalizowania się bloków zimnej wojny10. Temat ten był kilkukrotnie poruszany na forum międzynarodowym. O tym, że Japonia nie tylko nie będzie produkować broni nuklearnej, ale także składować jej na swoim terytorium, po raz pierwszy powiedział w 1959 r. premier Kishi. Osiem lat później deklarację tę ponowił premier Sato, a w 1968 r. opracował cztery filary polityki nuklearnej Japonii. Pomimo niezadowolenia Stanów Zjednoczonych z japońskiej „alergii na broń nuklearną”, Japonia nie posiada jej do dnia dzisiejszego. Powodem jest nie

Magazyn ARENA Sprawy międzynarodowe


Położenie i otoczenie geograficzne Japonii

tylko zakaz zbrojeń, ale także czynniki psychologiczne związane ze stratami, jakich kraj doznał podczas II wojny światowej w wyniku użycia broni nuklearnej. Dyskusje o tym, czy Japonia powinna produkować broń nuklearną i jak fakt ten wpłynąłby na arenę międzynarodową oraz region Pacyfiku, toczą się w eksperckich gronach11. Obecnie Japonia zajmuje 5 miejsce w światowym rankingu mierzącym potencjał militarny różnych krajów świata. W Japońskich Siłach Samoobrony służy nieco ponad 300 tysięcy osób. Warto zauwa-

Nr 23

październik – grudzień 2021

żyć, że do wyposażenia Powietrznych Sił Samoobrony należą m.in. śmigłowce szturmowe, na Morskie Siły Samoobrony składa się 155 różnego typu statków i okrętów (w tym niszczyciele), a Lądowe Siły Samoobrony wyposażone są w ponad tysiąc czołgów i 5,5 tysiąca uzbrojonych pojazdów, 99 wyrzutni rakietowych oraz artylerię12. Dzięki rozbudowanej infrastrukturze kraju Japonia nie ma logistycznego problemu związanego z przemieszczaniem swoich sił, a budżet przeznaczany na modernizację Japońskich Sił Samoobrony wynosi olbrzymie sumy13.

63


64 Pomimo iż wszyscy, którzy służą w Siłach Samoobrony są cywilami, ich szkolenie przypomina to, które przechodzą regularni żołnierze. Dodatkowo japońskie siły od 1992 roku14 biorą udział w pokojowych misjach organizowanych przez Organizację Narodów Zjednoczonych15. Siły te są wyposażone w najnowszy sprzęt wysokiej jakości, dobrze przystosowane do służby oraz wychowane w etosie chwały z niej wynikającej. Przez dekady Japońskie Siły Samoobrony, ciągle doskonaląc swoje kompetencje, budowały potęgę militarną Japonii i zwiększały coraz bardziej jej potencjał, poprawiając tym samym jej pozycję w regionie oraz na świecie16.

Zmiany w systemie międzynarodowym a uwarunkowania regionalne Wokół Japonii skoncentrowane są siły militarne należące do Chin i Korei Północnej, mające przewagę zarówno ilościową, jak i jakościową. Wykazują one tendencje do dalszych zbrojeń. Niepokój Japonii budzą także działania rosyjskie na Dalekim Wschodzie17. Chiny chcąc zbudować do połowy XXI wieku „siły światowej klasy” utrzymały zarówno znaczny wzrost wydatków na siły zbrojne i systemy obronne, jak i brak przejrzystości wokół polityki obronnej oraz potęgi wojskowej. W celu poprawy jakości swoich sił zbrojnych Państwo Środka skoncentrowało się na zwiększeniu ilości sprzętu oraz żołnierzy przy jednoczesnym rozwijaniu sił nuklearnych, rakietowych, powietrznych oraz morskich, a także inwestując w niezagospodarowane jeszcze obszary (jak przestrzeń kosmiczna czy cyfrowa). Chiny poprawiają również zdolności penetracji obrony przeciwrakietowej i możliwości lądowania desantowego18. Dla Japonii szczególnie istotny w tym kontekście jest trwający konflikt o Wyspy Senkaku/ Diaoyu i tendencje Chin do naruszania status quo w regionie w oparciu o niezgodne z porządkiem i prawem międzynarodowym twierdzenia. Chińskie statki rządowe nieustannie naruszają japońskie wody terytorialne pomimo silnych protestów Japonii, a chińskie okręty stale operują na wodach wokół wysp. Ich działalność militarna jest szczególnie widoczna na Pacyfiku, Morzu Wschodniochińskim i Morzu Japońskim19. Realne dla regionu jest także zagrożenie ze strony Korei Północnej, która na przestrzeni minionych lat doskonaliła pociski balistyczne i szkoliła

żołnierzy w ich obsłudze. Wysoki poziom koreańskiej technologii oraz liczne testy nuklearne prawdopodobnie doprowadziły do zminiaturyzowania broni jądrowej celem dopasowania jej do głowic pocisków balistycznych20. Pomimo oficjalnych deklaracji denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego, Korea Północna nadal nie przeprowadziła demontażu wszystkich rodzajów broni masowego rażenia pozostających w jej dyspozycji, a sam proces „denuklearyzacji” kraju nie jest w żaden sposób weryfikowalny. Realnie potencjał nuklearny oraz rakietowy Korei nie uległ zmianie. Do mocnych stron sił zbrojnych Korei Północnej należą także odpowiednio przeszkolone jednostki cybernetyczne oraz siły specjalne21. Wzrost inwestycji w siły zbrojne nie cechuje jednak wyłącznie regionu Azji Pacyficznej. Stany Zjednoczone, będące potęgą w każdym aspekcie, w kontekście międzynarodowym za cel nadal stawiają strategiczną rywalizację z Chinami i Rosją. Obecny układ sił naruszany przez regionalne mocarstwa staje się dla nich usprawiedliwieniem dla ciągłego zwiększania potęgi militarnej oraz argumentem dla militarnego wsparcia wobec sojuszników – zarówno poprzez NATO, jak i umacnianie państw Dalekiego Wschodu (Japonia, Australia, Tajwan, Korea Południowa). Wzmacnianie sojuszy i partnerstw nie odbywa się bezwarunkowo – mimo inwestycji militarnych, technologicznych i obronnych, Stany Zjednoczone kładą coraz większy nacisk na konieczność podnoszenia obronności wewnątrz samych państw zainteresowanych podtrzymywaniem zobowiązań obronnych22.

Zbrojenia Japonii w kontekście rosnącego zagrożenia ze strony Chin i Korei Północnej Od 2018 r. Japonia swój potencjał militarny rozwija szczególnie w południowo-zachodniej części wód okalających kraj, gdzie na okrętach wojennych i w śmigłowcach ćwiczą żołnierze piechoty morskiej i spadochroniarze brygady szybkiego rozmieszczenia sił amifibijnych. Trening sił szybkiego reagowania może przysłużyć się tak kształtowaniu pancerza ochronnego Japonii, jak i przygotowaniu pod desant. W 2019 r. doszło do montażu najnowszych wersji rakiet oraz pocisków przeciwko okrętom. Rozbudowa sił może pokazywać tak chęć bronienia własnego terytorium (np. wysp Senkaku/Diaoyu), jak i sprawiać wrażenie potęgi, a tym samym zastraszać swo-

Magazyn ARENA Sprawy międzynarodowe


ich sąsiadów w regionie23. Także w 2019 r. Morskie Siły Samoobrony testowały nowe niszczyciele klasy Maya, z których odpalane są pociski rakietowe. Pociski rakietowe powietrze-powietrze średniego zasięgu AIM-120C-7 AMRAAM oraz antyrakiety SM-3 Japonia zakupiła od Stanów Zjednoczonych w ramach programu FMS. Powietrzne Siły Samoobrony pociski zamierzają przeznaczyć dla załóg myśliwców F-2, F-15 oraz F-3524. Ministerstwo Obrony od 2018 r. pracowało nad budową ponaddźwiękowych bomb ślizgowych, mających chronić wspomniane wyżej wyspy, będące terytorium spornym z Chinami. Pociski te – które ministerstwo planuje wprowadzić w obieg w 2026 r. – mają być odpalane za pomocą wyrzutni rakietowej. Cechuje je bardzo duży zasięg, stąd w połączeniu z długodystansowymi pociskami manewrującymi, nad którymi również pracują japońscy specjaliści, mogą być uważane nie za broń defensywną, lecz ofensywną25. W ostatnich miesiącach coraz bardziej uwidoczniła się obawa Japonii przed atakiem rakiet balistycznych ze strony Korei Północnej lub Chin. Obawa jest silna do tego stopnia, że w 2019 r. Partia Liberalno-Demokratyczna (wówczas na czele z Shinzō Abe) zaczęła publicznie rozważać zakup broni zdolnej do uderzenia w miejsca wystrzeliwania rakiet na terytorium wroga, jeśli widmo ataku jest nieuniknione. Biorąc pod uwagę rosnące zagrożenia wokół Japonii, w tym rozszerzający się arsenał nuklearny Korei Północnej i testowanie struktury międzynarodowej w regionie przez Chiny podczas pandemii, wzmocnienie obrony kraju wydaje się być naturalnym krokiem26. Wartym zauważenia jest fakt, że w 2021 r. po raz pierwszy od prawie 30 lat Lądowe Siły Samoobrony przeprowadzały masowe ogólnokrajowe ćwiczenia wojskowe w celu przygotowania żołnierzy na wybuch potencjalnego konfliktu27. Także japońskie społeczeństwo jest zaniepokojone. Społeczne obawy rosną od momentu anulowania przez Japonię planu zakupu amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej Aegis Ashore, domyślnie mającego stanowić ochronę przed atakiem ze strony Korei Północnej. Dodatkowy problem dla Japonii stanowi niż demograficzny i niski wskaźnik rekrutacji do Morskich Sił Samoobrony, które stanowią główny filar sił zbrojnych Kraju Kwitnącej Wiśni28. W ubiegłych latach inny amerykański sojusznik na Pacyfiku – Australia – ogłosił nowe plany wydat-

Nr 23

październik – grudzień 2021

ków wojskowych na pociski dalekiego zasięgu. Także Korea Południowa wynegocjowała rozluźnienie narzuconych przez Stany Zjednoczone wytycznych dotyczących rakiet. Od tej pory Korea Południowa znajduje się w gronie państw zdolnych do posiadania i stosowania pocisków dalekiego zasięgu oraz satelit szpiegowskich29. Obserwując otoczenie międzynarodowe Japonia coraz mocniej uświadamia sobie, że niezbędne jest zapewnienie państwu obrony za pomocą japońskich środków, bez oczekiwania na bezwarunkową pomoc i wieczną obronę ze strony Stanów Zjednoczonych. Według części ekspertów Japonia już rozpoczęła prace nad planem kontrataku rakietowego – minister obrony w rządzie premiera Abe – Taro Kono, oraz wydane na 2019 rok wytyczne30 dotyczące obrony sygnalizowały, że Japonia nabędzie pociski, które mogą zostać użyte do ataku na wrogie okręty wojenne, a nawet cele na lądzie31.

Wpływ Japońskich Sił Samoobrony na region Podczas gdy Japonia z obawą spogląda w stronę Chińskiej Republiki Ludowej oraz Korei Północnej, sama jest postrzegana jako zagrożenie przez Koreę Południową. Główną osią wzajemnych niesnasek między państwami jest spór o wyspy Dokdo/Takeshima. Wyspami od 1952 r. administruje Korea Południowa i dwa razy w roku przeprowadza na okalających archipelag wodach ćwiczenia terenowe będące de facto szkoleniem na wypadek inwazji Japonii na wyspy. Sprawę komplikują incydenty samolotowe, do których dochodzi raz na kilka lat. Ich przejawem były m.in. wysnuwane przez Seul oskarżenia w 2018 r. o przelot japońskich samolotów patrolowych na niskim poziomie nad południowokoreańskimi okrętami wojennymi32. Sondaże przeprowadzane w Korei Południowej w 2017 r. wyraźnie wskazują, że znaczna część koreańskiego społeczeństwa postrzega Japonię (tuż po Korei Północnej i Chinach) jako zagrożenie militarne i obawia się wybuchu otwartego konfliktu33. Sondaże przeprowadzane w 2019 r. wśród obywateli Japonii oraz Korei Południowej na temat wzajemnych relacji również nie prognozują zacieśnienia współpracy między tymi państwami oraz ukazują wiele nieprzepracowanych problemów – także na tle historycznym – pomiędzy Koreańczykami a Japończykami34.

65


66

Wspólne oświadczenie prezydenta Stanów Zjednoczonych – Joe Bidena oraz premiera Japonii – Yoshihide Sugi z 2021 roku. Prawa autorskie; EPA

Nie wydaje się jednak, aby konflikt Japonii z Koreą Południową był realną perspektywą. Przemawiają za tym dwie przesłanki. Pierwszą jest fakt, iż Japonia nie uwzględnia Korei Południowej jako zagrożenia w rządowych strategiach. Także władze Korei Południowej nie traktują Japońskich Sił Samoobrony jako wroga na arenie międzynarodowej. Drugim z powodów są sojusze Stanów Zjednoczonych budowane w rejonie Azji Pacyficznej. Obecność i zaangażowanie Stanów Zjednoczonych na Dalekim Wschodzie staje się gwarantem braku sporów pomiędzy krajami zjednoczonymi obawą przed Chinami i Koreą Północną35. Japońskie Siły Samoobrony mają także duże znaczenie w kontekście sporu pomiędzy Chinami a Tajwanem. W przypadku chińskiego ataku na Tajwan Stany Zjednoczone, jako tajwański sojusznik, prawdopodobnie twardo opowiedzą się przeciwko agresorom36. W takiej sytuacji Japonia zostanie postawiona w obliczu amerykańskiej presji na ingerencję w sytuację. Wspólne oświadczenie Komitetu Konsultacyjnego ds. Bezpieczeństwa Japonii i Stanów Zjednoczonych (2+2) z marca 2021 r. precyzuje, że dla sojuszu amerykańsko-japońskiego priorytetem są aktualnie Chiny37. Z uwagi na geograficzną bliskość pomiędzy Chinami a Tajwanem (najbardziej wysunięte na południe

japońskie wyspy dzieli od Tajwanu zaledwie 100 kilometrów) zagrożenie dla Japonii w przypadku konfliktu w Cieśninie Tajwańskiej jest realne. Także w przypadku militarnego zaangażowania się Stanów Zjednoczonych bazą dla wojsk byłaby najprawdopodobniej Okinawa, na której już teraz stacjonują amerykańskie oddziały38. Wicepremier Japonii – Taro Aso – 5 lipca 2021 r. oznajmił, że kryzys militarny w Cieśninie Tajwańskiej zagrozi przetrwaniu Japonii39. Japońskie przepisy z 2015 r. precyzują, że w przypadku konfliktu Japońskie Siły Samoobrony mogą łączyć się z innymi narodowymi siłami zbrojnymi40. Ponadto zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa jest dostateczną przesłanką dla działań japońskich wojsk41. Jednocześnie scenariusz angażujący bezpośrednio Japońskie Siły Samoobrony w konflikt chińsko-tajwański nie jest po myśli japońskiego rządu. Na uwagę w tym kontekście zasługują zarówno relacje handlowe Chin z Japonią42, jak i chiński potencjał militarny. Premier Suga podczas swojej kadencji w 2021 r. nie składał zatem oficjalnych deklaracji pomocy wojskowej, a jego stanowisko było bardzo dyplomatyczne. Nacisk kładł przede wszystkim na współpracę i rzetelność informacyjną pomiędzy Japonią a Stanami Zjednoczonymi oraz zalecał ostrożność i przygotowanie szczegó-

Magazyn ARENA Sprawy międzynarodowe


łowych planów dla sojuszu43. Warte uwagi są także rosnące napięcia na linii Tokio-Waszyngton związane z wysokimi sumami, które Japonia płaci Stanom Zjednoczonym za utrzymywanie amerykańskich żołnierzy na jej terytorium – dotychczas kwota ta wynosiła 1,7 mld dolarów rocznie, natomiast od kwietnia 2022 roku opłaty wzrosną o dodatkowe 10%44. Priorytetem Japońskich Sił Samoobrony jest przede wszystkim umacnianie swojej aktualnej pozycji geostrategicznej i rozwój potencjału. Główne wysiłki sił zbrojnych w ramach sojuszu Japonia-Stany Zjednoczone skupiają się na stałym utrzymaniu w gotowości baz wojskowych celem udostępnienia ich amerykańskiej armii oraz przygotowaniu wspólnej strategii reagowania na chińską agresję45. Japonia stawia także na szkolenia wojskowe, a jakość jednostek podnosi częsta współpraca z zagranicznymi partnerami, wśród których dominują Stany Zjednoczone46. Rozwój Japońskich Sił Samoobrony – szczególnie Japońskich Sił Morskich – ma mieć głównie zadanie odstraszające i stanowić jasny sygnał, że w razie agresji Chin lub Korei Północnej na Japonię bądź jej sojuszników w Azji Pacyficznej Kraj Kwitnącej Wiśni nie będzie bezbronny.

Siły defensywne czy ofensywne? Pomimo oficjalnego przepisu w japońskiej konstytucji, że siły Japonii są defensywne, Ministerstwo Obrony tego kraju dokonuje zakupów broni i maszyn przeróżnego typu. Część z nich de facto nie znajduje obronnego zastosowania, a przynajmniej nie bezpośrednio. Prowadzi to do kontrowersji związanych z tym, czy wciąż możemy mówić o siłach stricte defensywnych, biorąc pod uwagę ich strukturę, szkolenia oraz przede wszystkim sprzęt. Dla sąsiadów Japonii jasny jest fakt, że zbrojenie się Japonii nie może już być postrzegane wyłącznie przez pryzmat defensywności. Dotychczas celem Japonii było raczej zapobieganie wojnie, niż jej toczenie, jednakże wraz z rosnącym potencjałem militarnym Korei Północnej i Chin Japonia zaczyna odczuwać coraz większy niepokój47. Także niegdyś niekwestionowane wsparcie Stanów Zjednoczonych dla Japonii od czasów kadencji Donalda Trumpa przestaje być oczywiste, przynajmniej w bezwarunkowej postaci48. Jedno-

Nr 23

październik – grudzień 2021

cześnie zbrojenie się Japonii wywołuje poczucie obawy w innych krajach regionu Azji Pacyficznej, co zaczyna powodować eskalujący efekt pułapki Tukidydesa.

Dysputa nad rewizją Konstytucji Aby Japonia mogła powołać regularną armię oraz zacząć się zbroić w celach ofensywnych konieczna byłaby rewizja japońskiej konstytucji. Aktualnie możliwości te są zabronione przez Artykuł 9. Do tej pory był on przestrzegany raczej elastycznie, gdyż japońscy ochotnicy wspierali siły amerykańskie w Iraku i Afganistanie, a w 2001 r. japoński okręt zatopił koreański statek szpiegowski na wodach terytorialnych Chin. Według wielu ekspertów budzący tak wiele kontrowersji Artykuł 9 powinien zostać derogowany, gdyż nie ma potrzeby, aby w obecnym świecie tylko jeden kraj został wyłączony z wyścigu zbrojeń na szerszą skalę49. Zwolennicy remilitaryzacji jako swoje argumenty przytaczają obecność świetnie uzbrojonych krajów w bliskim sąsiedztwie Japonii i potencjalne zagrożenie z ich strony, a także niemożność pełnego zaufania Stanom Zjednoczonym i polegania na nich. Argumentem staje się spadek znaczenia wartości pacyfizmu oraz konieczność usatysfakcjonowania japońskiej dumy narodowej poprzez przyznanie, że Kraj Kwitnącej Wiśni ma takie same prawa, jak inne państwa. Stanowisko Białego Domu Stanów Zjednoczonych już od kilku kadencji jest przychylne wobec zwolenników remilitaryzacji. W samej Japonii zdania są podzielone, ale część opinii publicznej również pozytywnie zapatruje się na możliwość posiadania przez Japonię normalnych sił zbrojnych. Tłumaczone jest to zorientowaniem konstytucji nie na wydarzenia przeszłe, ale na przyszłość, w której posiadanie sił zbrojnych nie musi oznaczać wybuchu wojny. Jednocześnie ta część Japończyków, która negatywnie zapatruje się na rewizję konstytucji, również ma na celu zapewnienie Japonii bezpieczeństwa i pokoju, lecz chce do tego dążyć pacyfistycznymi metodami. Ich zdaniem usunięcie przepisu ograniczającego zdolności zbrojeniowe Japonii znacząco zwiększyłoby ryzyko uwikłania się w międzynarodowe konflikty i mogłoby doprowadzić do kolejnej wojny50. Społeczeństwo japońskie dosyć mocno identyfikuje się z pacyfistyczną

67


68 konstytucją. Wieloletnie starania premiera Abe o zrewidowanie artykułu 951 nie były przychylnie przyjmowane nawet w japońskim parlamencie. Partia Komeito, koalicjant parlamentarny Liberalnych Demokratów52 zasygnalizowała, że nie popiera zakupu rakiet dalekiego zasięgu53. Dysputa nad rewizją japońskiej konstytucji to dla mieszkańców wielu krajów – zwłaszcza rejonu Pacyfiku i Dalekiego Wschodu – temat bardzo ważny i z uwagą śledzony. Jego jednoznaczne rozstrzygnięcie może okazać się punktem zwrotnym w polityce Japonii względem jej dotychczasowych partnerów oraz vice versa.

Podsumowanie Postępująca globalizacja pogłębiła współzależności i powiązania między krajami. Jednocześnie umożliwiła wzrost potęgi narodowej takich krajów, jak Chiny i Korea Północna. Tym samym zmiany w układzie sił – zwłaszcza w regionie Azji Pacyficznej – przyspieszyły, a niepewność co do istniejącego porządku przekłada się na międzypaństwową rywalizację oraz wyścig zbrojeń i mozaikę sojuszy. Na tym tle ciekawym fenomenem jest przypadek Japonii, która oficjalnie nie posiada regularnych sił zbrojnych. Brak ofensywnych sił militarnych nie przesądza jednak o braku wpływu na arenę międzynarodową. Japońskie Siły Samoobrony, czyli defensywne siły będące w dyspozycji Japonii, stają się coraz potężniejszą siłą na Dalekim Wschodzie. Modernizacja, wyposażenie oraz liczne szkolenia japońskich sił zbrojnych sprawiają, że regionalne mocarstwa kwestionują ich defensywny charakter. Trwająca od lat dysputa nad rewizją konstytucji i uchyleniem obowiązującego od końca II wojny światowej Artykułu 9, będącego ograniczeniem charakteru japońskich sił, nie przynosi jednak klarownych rezultatów. Aktualnie głównym zadaniem Japońskich Sił Samoobrony jest utrzymanie geostrategicznej pozycji Japonii w regionie, odstraszanie Chin i Korei Północnej od agresji na sąsiadujące państwa – w szczególności na Japonię – oraz monitorowanie sytuacji w Cieśninie Tajwańskiej. Istotna jest także ich rola w sojuszach dotyczących bezpieczeństwa w regionie, zwłaszcza w zakresie bilateralnej współpracy ze Stanami Zjednoczonymi. Utrzymanie tej sytuacji zależy od działań Chin i Korei Północnej w regionie. Na przestrzeni kolejnej dekady może bowiem

okazać się, że rewizja konstytucji nie będzie tematem do dyskusji, a koniecznością wynikającą z międzynarodowej i wewnątrzkrajowej presji oraz okoliczności zewnętrznych. 1 P. Calvocoressi, Polityka międzynarodowa po 1945 roku, przeł. S. Głąbiński, Książka i Wiedza, Warszawa 1998, s. 96-97. 2 Tamże, s. 98. 3 Konstytucja Japonii z 1946 r., przeł. T. Suzuki, Wydawnictwo Sejmowe, Warszawa 2014, s. 59, Art. 9. 4 Japan: Article 9 of The Constitution, The Law Library of Congress, październik 2015, https://tile.loc.gov/storage-services/ service/ll/llglrd/2016295698/2016295698.pdf (data dostępu: 13.11.2021). 5 P. Calvocoressi, dz. cyt., s. 99. 6 Tamże, s. 99-100. 7 A. Rowberry, H. Scoville, Advanced conventional weapons, deterrence and the U.S.-Japan alliance, Brookings Institutions, 2014, s. 3-6. 8 J. P. Richter, Japan’s “reinterpretation” of Article 9: a pyrrhic victory for American foreign policy? [w:] Iowa Law Review, t. 101, Iowa 2016, s. 1224-1262. 9 A. Rowberry, H. Scoville, dz. cyt., s. 4-6. 10 Tamże, s. 4. 11 M. Trent, The history of U.S. decision-making on nuclear weapon in Japan, Federation of American Scientists, 2019, https://fas. org/blogs/security/2019/08/the-history-of-u-s-decision-making-on-nuclear-weapons-in-japan/ (data dostępu: 11.11.2021). 12 Japan Military Strenght (2020), Global Firepower, 2021, https:// www.globalfirepower.com/country-military-strength-detail. asp?country_id=japan (data dostępu: 11.11.2021). 13 Trends in world military expenditure, 2020, SIPRI Fact Sheet, 2021, https://sipri.org/sites/default/files/2021-04/fs_2104_milex_0.pdf (data dostępu: 11.11.2021). 14 Japan’s contribution to UN peacekeeping operations, Ministry of Foreign Affairs of Japan, https://www.mofa.go.jp/policy/un/ pko/pamph2005.html (data dostępu: 11.11.2021). 15 S. Smith, Japan is reassessing its military power as U.S.-Japan alliance is tested, Council on Foreign Relations, 2019, https://www. cfr.org/news-releases/japan-reassessing-its-military-power-us-japan-alliance-tested-writes-sheila-smith-new (data dostępu: 11.11.2021). 16 J. Polit, Daleki wschód: Japoński fenomen [w:] Najnowsza historia świata, t.2: 1963-1979, red. A. Patek, J. Rydel, J. Węc, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2000, s. 85-87. 17 National Defense Program Guidelines for FY 2019 and beyond, 18 grudnia 2018, https://www.cas.go.jp/jp/siryou/pdf/2019boueikeikaku_e.pdf (data dostępu: 13.11.2021). 18 Military and Security Developments Involving the People’s Republic of China 2020 – coroczny raport dla Kongresu Stanów Zjednoczonych z 2020 roku, https://media.defense.gov/2020/ Sep/01/2002488689/-1/-1/1/2020-DOD-CHINA-MILITARY-POWER-REPORT-FINAL.PDF (data dostępu: 13.11.2021). 19 National Defense Program… 20 M. B. D. Nikitin, North Korea’s nuclear weapons and missile programs, Congressional Research Service, 2021, https://crsreports.congress.gov/product/pdf/IF/IF10472 (data dostępu: 13.11.2021). 21 National Defense Program… 22 Tamże. 23 Japonia się zbroi, USA przymykają na o to oczy, Sputnik Polska, 2019, https://pl.sputniknews.com/swiat/2019051110375661-ja-

Magazyn ARENA Sprawy międzynarodowe


24

25

26

27

28

29

30 31 32

33

34

35 36

37

ponia-sie-zbroi-usa-przymykaja-na-to-oczy-sputnik/ (data dostępu: 11.11.2021). Rakietowe zakupy Japońskich Sił Samoobrony, Defence24, https://www.defence24.pl/rakietowe-zakupy-japonskich-sil-samoobrony (data dostępu: 13.11.2021). K. Mazurkiewicz, Japonia opracowuje ponaddźwiękowe bomby ślizgowe, by bronić Senkaku, Centrum Studiów Polska-Azja, 2018, http://www.polska-azja.pl/japonia-opracowuje-ponaddzwiekowe-bomby-slizgowe-by-bronic-senkaku/ (data dostępu: 13.11.2021). M. Rich, Japan’s been proudly pacifist for 75 years. A missile proposal challenges that, The New York Times, 2021, https://www. nytimes.com/2020/08/16/world/asia/japan-military-missiles-pacifist.html (data dostępu: 13.11.2021). B. Essig, As regional tensions rise, Japan’s ground troops hold their first military drills in decades, CNN, 2021 (https://edition.cnn. com/2021/10/22/asia/japan-military-drills-intl-hnk-dst/index. html – dostęp z dn. 13.11.2021 r.). J. W. Hornung, Japan is canceling a U.S. missile defense system, RAND Corporation, 2020, https://www.rand.org/blog/2020/07/ japan-is-canceling-a-us-missile-defense-system.html (data dostępu: 13.11.2021). C. Sang-Hun, South Korea says it will launch spy satellites as missile deal is revised, The New York Times, 2021, https://www.nytimes.com/2020/07/28/world/asia/south-korea-satellites-rockets. html?searchResultPosition=3 (data dostępu: 13.11.2021). National Defense… M. Rich, Japan’s been proudly… A. Lee, To South Korea, Is Japan Actually A Military Threat?, Defense Politics Asia, 2019, http://defensepoliticsasia.com/tosouth-korea-is-japan-actually-a-military-threat/ (data dostępu: 13.11.2021). The 5th Japan-South Korea Joint Public Opinion Poll 2017 – Analysis Report on Comparative Data, https://www.genron-npo.net/en/opinion_polls/archives/5363.html (data dostępu: 14.11.2021). The Japan-South Korea Joint Public Opinion Poll 2019, https:// www.genron-npo.net/en/opinion_polls/archives/5489.html (data dostępu: 14.11.2021). A. Lee, dz. cyt. S. Smith, Japan leans forward on China–Taiwan tensions – analysis, Eurasia Review, 2021, https://www.eurasiareview. com/06092021-japan-leans-forward-on-china-taiwan-tensions-analysis/ (data dostępu: 14.11.2021). U.S.-Japan Joint Press Statement – oficjalna strona rządowa Stanów Zjednoczonych z oświadczeniami dla prasy, https:// www.state.gov/u-s-japan-joint-press-statement/ (data dostępu: 14.11.2021).

Nr 23

październik – grudzień 2021

38 S. Smith, Japan leans forward… 39 K. Chen, Japan’s No. 2 says nation could take military action if China invades Taiwan, Taiwan News, 2021, https://www.taiwannews.com.tw/en/news/4241254 (data dostępu: 14.11.2021). 40 Japan: Revising Security Legislation and the Japan-US Defense Cooperation Guidelines, 18 września 2015 r., http://www.nids. mod.go.jp/english/publication/east-asian/pdf/2015/east-asian_ e2015_01.pdf (data dostępu: 14.11.2021). 41 R. Sakoda, The 2015 U.S.-Japan defense guidelines: end of a new beginning, Asia Maritime Transparency Initiative, 2015 https:// amti.csis.org/the-2015-u-s-japan-defense-guidelines-end-of-anew-beginning/ (data dostępu: 14.11.2021). 42 J. West, The China-Japan economic relationship is getting stronger, 2020, https://thekootneeti.in/2020/01/21/the-china-japan-ecoomic-relationship-is-getting-stronger/ (data dostępu: 14.11.2021). 43 S. Smith, Japan leans forward… 44 E. Johnston, As negotiations stall, how much does Japan actually pay to host U.S. forces?, The Japan Times, 2020, https://www.japantimes.co.jp/news/2020/12/16/national/how-much-does-japan-pay-to-host-u-s-forces/ (data dostępu: 14.11.2021). 45 Tamże. 46 Press Releases of JMSDF – oficjalna strona rządowa Japońskich Sił Samoobrony z informacjami dla prasy w sprawie ostatnich szkoleń japońskich sił zbrojnych, https://www.mod.go.jp/msdf/ en/release/ (data dostępu: 14.11.2021). 47 S. Smith, Japan is reassessing… 48 M. Rich, Shinzo Abe announces plan to revise Japan’s pacifist Constitution, The New York Times, 2020, https://www.nytimes. com/2017/05/03/world/asia/japan-constitution-shinzo-abe-military.html?action=click&module=RelatedLinks&pgtype=Article (data dostępu: 14.11.2021). 49 L. Teslik, Japan and its military, Council on Foreign Relations, 2006, https://www.cfr.org/backgrounder/japan-and-its-military (data dostępu: 14.11.2021). 50 Y. Ryu, To revise or not to revise: the „peace constitution”, pro-revision movement, and Japan’s national identity, [w:] The Pacific Review, 2018, s. 655-672, https://www.tandfonline.com/doi/full /10.1080/09512748.2017.1408673 (data dostępu: 14.11.2021). 51 M. Rich, Shinzo Abe announces… 52 Z tej partii wywodzą się zarówno jeden z bardziej znaczących premierów Japonii ostatnich dekad, Shinzō Abe, jak i aktualny premier – Fumio Kishida. 53 T. Harris, L. McLaughlin, The small pacifist party that could shape Japan’s future, 2021, https://foreignpolicy.com/2021/11/04/ komeito-ldp-japan-elections-defense-policy-china/ (data dostępu: 14.11.2021).

69



Czasopismo Koła Studentów Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Jagiellońskiego Magazyn ARENA. Sprawy międzynarodowe nr 23 | październik – grudzień 2021 Bezpieczeństwo międzynarodowe; układy sił Redaktor naczelna ///////////////////////////

Katarzyna Sypień

Z-ca redaktor naczelnej ///////////////////////////

Kamil Sowa

Zespół redakcyjny ///////////////////////////

Wiadomości ze świata Redakcja

str. 4

Czy świat atlantycki upada? Analiza stosunków amerykańsko-europejskich na tle rywalizacji amerykańsko-chińskiej Maria Karbowiak str. 11

Okładka /////////////////////////// Opieka naukowa /////////////////////////// Recenzenci ///////////////////////////

Geneza reżimu autorytarnego na Białorusi oraz jego relacje z Unią Europejską Yevhenii Portnyi

str. 22

Żyjemy w epoce globalnej niepewności Wywiad ekspercki z dr. Tomaszem Pugacewiczem

str. 28

Aspiracje francuskie jako szansa dla budowy europejskiego systemu bezpieczeństwa Kamil Sowa

str. 41

Wydawca ///////////////////////////

Anastazja Buczyńska Martyna Dorda Wiktoria Drapała Katarzyna Muszkiet Yevhenii Portnyi Iryna Saltaniuk Jan Piotr Sulima Gabriela Wolińska Milena Zębik Anastazja Buczyńska dr Rafał Woźnica dr hab. Piotr Bajor, prof. UJ dr Michał Dulak dr hab. Jerzy Gordziejew dr hab. Marcin Grabowski dr Joanna Guzik Koło Studentów Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Jagiellońskiego ul. Władysława Reymonta 4 30-059 Kraków, pok. 610

Skład i przygotow. do druku /////////////////////////// Krakowska Oficyna Naukowa „TEKST”

Rola i znaczenie wojny o Naddniestrze w kształtowaniu się stosunków regionalnych Barbara Stachura

str. 52

Wpływ Japońskich Sił Samoobrony na układ sił w Azji Pacyficznej Katarzyna Sypień

str. 61

Nakład ///////////////////////////

150 egzemplarzy

ISSN ///////////////////////////

1896-8511

Czasopismo dofinansowane ze środków;

Rada Kół Naukowych Uniwersytetu Jagiellońskiego

Copyright by Koło Studentów Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Jagiellońskiego & the Authors. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za prezentowane w artykułach opinie autorów. Wszystkie teksty podlegają ochronie własności intelektualnej. Przedruk bez zgody redakcji zabroniony. Kraków 2022



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.