Lublin Nr 4 Marzec 2010 r. czasopismo studenckie ISSN 2081-0326 gazeta bezpłatna
Wojna kulturalna
Co w numerze:
Dzień Kobiet Lekcja pierwsza: Nie zapomnieć! Str. 4 i 5.
Fot. Krystian Paździor
Ostatnie dni działalności Chatki Żaka upłynęły pod znakiem konfliktów i zmian osobowych zarządu. Najpierw został zwolniony dyscyplinarnie zastępca kierownika Szymon Pietrasiewicz, w kilka dni potem sam kierownik Arnold Deć podał się do dymisji. – Konflikt merytoryczny między mną a przełożonym przerodził się w konflikt personalny – mówi Szymon Pietrasiewicz. – Mieliśmy różne idee dotyczące projektu teatralnego, zakładającego warsztaty dla studentów. Koszt tego projektu to ponad 80 tys. zł, połowę miała wystawić Chatka Żaka, nie wiem skąd Deć chciał wziąć te pieniądze. To za dużo jak na realia finansowe ACK. Pietrasiewicz został zwolniony dyscyplinarnie 21. lutego. – Nie rozumiem powodów mojego zwolnienia. Dowiedziałem się, że przekroczyłem swoje kompetencje, np. wydając bez upoważnienia klucze studentom. Nie otrzymałem wcześniej żadnych upomnień w tej sprawie – mówi Pietrasiewicz.
W obronie Pietrasiewicza stanęło wiele osób z Lubelskiego świata kultury. – Wystosowaliśmy list protestacyjny przeciwko zwolnieniu Szymona, od tygodnia czekamy na odzew – mówi Piotr Brożek, jeden z inicjatorów akcji. – Podpisałem się pod listem, bo w moim przekonaniu nie powinno dochodzić do takich sytuacji. Tak się nie robi, nie zwalnia się człowieka z dnia na dzień – mówi Rafał „Koza” Koziński, lubelski animator kultury. – Szymon jest człowiekiem pełnym energii, ale również bardzo specyficznym, trudnym w obsłudze. Myślę, że to mogło być przyczyną konfliktu – dodaje. Pod listem podpisało się kilkaset osób. Sprawę tę w następujący sposób komentuje były kierownik Arnold Deć – Szymonowi z czasem zaczęło się wydawać, że to on rządzi w chatce. Należy pamiętać, że to mi zaufano i to mój projekt miał być realizowany. Szanuję jego niezależność i pomysłowość, ale w pracy ciągle był moim podwładnym. Rozmawiałem z nim wiele
razy na temat jego zachowania. Jeśli chodzi zaś o samo zwolnienie, to jest to decyzja rektora UMCS prof. Andrzeja Dąbrowskiego. Kilka dni po tych wydarzeniach, Arnold Deć podał się do dymisji. – Moja rezgynacja nie ma nic wspólnego z Pietrasiewiczem. Odebrano mi moje statutowe przywileje, wynikające z pełnienia funkcji kierownika ACK Chatka Żaka. W związku z tym nie mogłem dalej realizować powierzonego mi zadania – mówi. – Nie było żadnego cofnięcia pełnomocnictw kierownikowi ACK. Po prostu pan Deć nie zapoznał się z przepisami zewnętrznymi w sposób dostateczny i nie wystąpił do rektora z podaniem o ich przyznanie – mówi Katarzyna Mieczkowska-Czerniak, rzecznik prasowy UMCS.
Mariusz Basaj Krystian Paździor
Str. 6.
Rozmowa z Kamilem Durczokiem, redaktorem naczelnym „Faktów” TVN
Nie wierzę politykom! S4S: Pytam pana, jako dziennikarza, obserwatora, ale przede wszystkim, jako obywatela – czy po ponad dwóch latach rządów PO czuje się Pan oszukany? Kamil Durczok: (Śmiech)
Fot. Paweł Polkowski
Legendy polskiej muzyki: Armia, Apteka czy The Bill. Tuż obok nich młode kapele, takie jak Plagyat czy Totalizator. Ostre punkrockowe granie w ACK Chatka Żaka
domość, podejrzewam, taką samą jak politycy Platformy w czasie kampanii, że to jest premia za odsunięcie od władzy PiS-u.
Nie myślę tu o wierze w Irlandię. Może wierzył Pan w normalność? Ja się czuję… rozczarowany. Z potężnie, brzmiących planów reform; od ustrojowych, przez gospodarcze, ekonomiczne podatkowe, zrobiła się polska wersja polityki reaktywnej. Jest bodziec – jest reakcja. Nie ma bodźca – administrujemy. To jest coś, co mnie zdumiewa, dlatego, że premier w listopadowym wywiadzie dla „Polityki”, wykładający swoje kredo rządzenia jako: „Mądre reagowanie na sytuację otoczenia”, przekreśla to wszystko, co Platforma mówiła w kampanii wyborczej. Z drugiej strony nie czuje się jednak rozczarowany ani zawiedziony, dlatego, że ja nie wierzę politykom.
Nie myśli Pan, że po prostu, przeliczyli się ze swoimi umiejętnościami rządzenia? Kiedyś Aleksander Kwaśniewski powiedział o trzech etapach rządzenia w historii każdego rządu. Pierwszy, to kiedy wszystko jest czarnobiałe, a poprzednicy to idioci, więc trzeba dorwać się do władzy i zacząć ją sprawować. Drugi, to gdy okazuje się, że wszystko nie jest tak łatwe, jak to wyglądało w opozycji. Trzeba się ugiąć i zweryfikować zerojedynkowe sądy. Trzeci, gdy wszystkiemu winne są media i opozycja. Myślę, że ekipa Tuska jest na tym drugim etapie. Do trzeciego jeszcze nie przeszła, aczkolwiek głosy narzekania na media, które dochodzą coraz mocniej z klubu PO, świadczą o tym, że ten trzeci etap jest blisko.
Mam pełną świadomość, że mądrze i rozsądnie brzmiące hasła zgłaszane przez PO w kampanii wyborczej, w zasadniczej części były hasłami. W tym sensie nie zdumiewa mnie dzisiaj ich nie realizowanie. Nie otwieram szeroko oczu i nie mówię: „ale mnie załatwili”. Mam jednak świa-
Premier Tusk i Platforma, otrzymali od społeczeństwa wielki kredyt zaufania. Od Okrągłego Stołu, nie było tak pozytywnego zrywu. Czas mija, a to poparcie jest nadal bardzo wysokie. Dlaczego? To Bardzo proste. Bo nadal jest PiS, bo nadal jest Kaczyński. (dok. na str. C)
S4S poleca: Z kuponem poniżej placisz połowę.