
3 minute read
SZKOŁA DLA ZWIERZĄT
ŚCIEŻKI EDUKACJI - DomoSzkoła
Dr. R. H. Reeves napisał poniższą historię leśnych zwierząt, które postanowiły założyć szkołę. Może wydawać się ona jedynie bajką, ale w rzeczywistości przypomina nam wiele o obecnym systemie edukacyjnym. Podobnie jak zwierzęta, dzieci w naszych szkołach mają różne umiejętności, talenty i potrzeby, jednak często są oceniane według jednolitych standardów. Przez pryzmat tej opowieści, zastanówmy się, czy istnieją lepsze sposoby wspierania edukacji naszych dzieci, które uwzględniają ich indywidualne cechy i potencjał.
Pewnego razu leśne zwierzęta postanowiły, że muszą zrobić coś dla rozwiązania problemów Nowego Świata, więc założyły szkołę. Wspólnie usiadły do układania programu, w którym znalazło się bieganie, wspinanie, pływanie i latanie. Aby łatwiej było szkołę prowadzić, zgodziły się uczestniczyć we wszystkich zajęciach.
Kaczka była świetna w pływaniu, nawet lepsza niż nauczyciel. Miała najlepsze oceny w lataniu, ale fatalnie radziła sobie z bieganiem. Słabe wyniki w bieganiu sprawiły, że musiała zostawać po lekcjach na dodatkowe zajęcia. Aby dogonić inne zwierzęta, udała się na korepetycje i z braku czasu przestała w ogóle pływać. Trwało to do momentu, kiedy jej błona pławna wytarła się i stała się przeciętna nawet w pływaniu. Przeciętność była jednak w szkole akceptowalna i nikt się tym za bardzo nie przejmował – z wyjątkiem samej kaczki.
Zając zaczął rok jako najlepszy w klasie w bieganiu, ale bardzo szybko nabawił się załamania nerwowego, z powodu zajęć wyrównawczych z pływania. Był w pływaniu słaby.
Wiewiórka nie miała sobie równych we wspinaniu się na drzewa, ale zaczęły ją frustrować zajęcia z latania, gdyż nauczyciel kazał jej startować z ziemi, a nie z koron drzew, do czego była przyzwyczajona. Była ambitna i szybko się przemęczyła.
W rezultacie nawet z testów wspinania i biegania dostała tróję.
Orzeł od samego początku był trudnym uczniem i większość czasu spędzał w oślej ławce. We wspinaniu pokonał wszystkich, ale uparcie robił to po swojemu, doprowadzając nauczycieli do wściekłości.
Na koniec roku najlepszym uczniem szkoły został węgorz Pływał świetnie, był przeciętny w bieganiu i wspinaniu, umiał nawet trochę poszybować, jeśli go zrzucić z wysokości.
Miał jednak najlepszą średnią ze wszystkich zwierząt w szkole i to właśnie on dostał wyróżnienie.
Psy stepowe nie zapisały się do szkoły i walczyły z systemem, bo administracja szkoły nie zgodziła się uwzględnić kopania w programie nauczania. Wysłały swoje dzieci na prywatne zajęcia do borsuka, a za jakiś czas, razem ze świstakami, założyły udaną szkołę prywatną.
To opowiadanie w zabawny sposób ukazuje, jak istotne jest indywidualne podejście do edukacji. Każde zwierzę miało swoje mocne strony i słabości, ale szkoła traktowała wszystkie umiejętności w sposób równy, co doprowadziło do frustracji i braku satysfakcji z nauki u niektórych uczniów.
Węgorz, który pomimo przeciętności w niektórych dziedzinach, osiągnął najwyższą średnią. To przypomnienie, że sukces nie zawsze zależy od wybitnych umiejętności w jednej dziedzinie, ale od równowagi i wsparcia we wszystkich obszarach rozwoju osobistego.