zieMia pszczYńska, zieMia rYbnicka
Gazeta Śląskich reGionalistóW
nuMer 2
septýMber 2009
Już czwarty, największy W
„Potrafimy, potrafimy”, albo „damy radę, damy radę”. Zadanie zaś jest ambitne, bo wytyczono sobie cel dojścia do autonomii w roku 2020. - Idea dojrzała już na tyle, że trzeba wyznaczać jakieś cezury czasowe. Ciągle nas pytają, czy ta autonomia kiedykolwiek się ziści. Więc to jest nasza odpowiedź, mamy plan aby wprowadzić ją do 2020 roku! – mówi Piotr Długosz, wiceprzewodniczący RAŚ.
yruszono jak zawsze w samo południe. Znacznie ponad tysiąc ludzi, generalnie w żółto-niebieskich kolorach, z flagami, transparentami, banerami. Takiej demonstracji w Katowicach nie potrafi zabrać w dniu wolnym od pracy nikt inny – nie płacąc uczestnikom. I chociaż media ogólnopolskie bardziej zwracały uwagę na odbywającą się jednocześnie w Warszawie „Paradę Równości” – to tutaj, na Śląsku, bez wątpienia wzrok bardziej przyciągał właśnie Marsz Autonomii. Odbył się on 17 lipca w Katowicach – i był to Marsz już czwarty. Jakże inny od tego pierwszego, z 2007 roku, gdy pod hasłami odzyskania autonomii szła garstka ludzi. Obchodzono tak rocznicę nadania Śląskowi autonomii przez Sejm RP – a miało to miejsce 15 lipca 1920 roku.
Wytyczony jasny cel
Poradzymy, poradzymy
Pochód przemierzył tradycyjną już trasę. wyruszył w południe z katowickiego placu Wolności oraz okrzyków “Autonomia, autonomia”, “Górny Śląsk, Górny Śląsk” i „Poradzymy, poradzy-
my”. To drugie jest nowym hasłem, pojawiło się w tym roku i najprawdopodobniej właśnie pod nim RAŚ pójdzie
tomaszowi Mieszczokowi, prezesowi stowarzyszenia Czyste Lędziny głębokie kondolencje z powodu śmierci
oJca
składa zespół redakcyjny
Członkowie Ruchu Autonomii Śląska Składają najszczersze wyrazy współczucia p. tomaszowi Mieszczokowi z powodu śmierci
oJca
do wyborów. Widać było, że u niektórych przechodniów wywoływało konsternację, nie rozumieli, na co poradzić
R
chce RAŚ. Ale hasło było zarazem ukłonem w stronę śląskiej mowy, i w przekładzie na polski znaczy tyle, co
Demonstracja, też już tradycyjnie, udała się pod urząd wojewódzki, gdzie miała miejsce część oficjalna. Miejsce to nie jest przypadkowe, wszak gmach ten wybudowano jako siedzibę władz autonomicznego Śląska, Sejmu Śląskiego. Stanowił on zarazem dowód potęgi tej autonomii, bo był w II RP najpotężniejszym budynkiem użyteczności publicznej. A podczas przemówienia na Placu Jerzy Gorzelik – przewodniczący RAŚ – mówił o strategii dochodzenia do autonomii w 2020 roku. Dokończenie na str. 3
idziemy do powiatowych wyborów
uch Autonomii Śląska podjął decyzję o udziale w jesiennych wyborach samorządowych nie tylko na szczeblu wojewódzkim, ale także w niektórych powiatach. Wśród nich jest powiat bieruńsko-lędziński, gdyż należy do tych, gdzie wartości śląskie są do dziś najbardziej kultywowane. Oraz – co równie ważne – w poprzednich wyborach do sejmiku RAŚ miał tutaj bardzo dobry wynik. A wreszcie w powiecie tym struktura Ruchu acz nieliczna jest bardzo aktywna. - Dlatego postanowiliśmy wystawić listy do powiatu. W Lędzinach w zasadzie szkielet listy jest gotowy, w pozostałych dwóch okręgach szukamy jeszcze kandydatów – mówi członek zarządu głównego Ruchu, Leon Swaczyna. W powiecie są bowiem trzy okręgi wyborcze. Bieruński, lędziński i bojszowsko-chełmsko-imieliński. Lędziński ma pięć mandatów, więc może w nim startować na liście do 10 osób, pozostałe mają po sześć mandatów, więc
mogą mieć po 12 kandydatów. – W Lędzinach mamy obsadzonych siedem miejsc, w Bieruniu cztery, okręgu bojszowsko-imielińsko-chełmskim pięć. Mamy więc jeszcze wolne miejsca, ale to wcale nie oznacza, że szukamy kogokolwiek, byle tylko je zapełnić. Z drugiej strony jeśli zgłosi się do nas wartościowy kandydat, któremu śląskie idee są bliskie, na pewno nie odrzucimy go pochopnie – mówi Dariusz Dyrda, szef powiatowego koła RAŚ. Zapowiada on też, że celem Ruchu jest wywalczenie w radzie powiatu co najmniej trzech mandatów, chociaż tak naprawdę liczy na pięć, może sześć. Wówczas Ruch Autonomii Śląska będzie zabiegał o swojego wicestarostę. - RAŚ ma wicestarostę chociażby w powiecie rybnickim. Nie uważam, żeby bieruńsko lędziński był mniej śląski od rybnickiego – przekonuje lider RAŚ w powiecie i zarazem nasz redaktor naczelny. O tym jednak, na ile śląska organizacja będzie miała wpływ na powiat, zdecydują wyborcy, najprawdopodobniej 21 listopada.
- Dla nas wybory powiatowe mają duże znaczenie. Ale najważniejsze są jednak wybory do sejmiku wojewódzkiego, bo to stamtąd będziemy dopominać się o śląską autonomię, o śląski język, o śląską kulturę. I zapewniam, że na liście RAŚ do sejmiku nie zabraknie przedstawicieli powiatu bieruńsko-lędzińskiego – mówi lider Ruchu, Jerzy Gorzelik. Początkowo wydawało się, że tym kandydatem może zostać Alojzy Lysko. Jednak jego choroba pokrzyżowała te plany. A może nie tylko choroba… - Prawdę powiedziawszy, zraziłem się do czynnego udziału w polityce i raczej nigdy nie wystartuję już w żadnych wyborach. Jednak z całego serca wspieram RAŚ i namawiam, żeby oddawać na nich głos. Winniśmy to jesteśmy naszym śląskim przodkom, naszej śląskiej ziemi i naszym śląskim dzieciom, wnukom. Bo jeśli Śląsk będzie miał autonomię to będzie też krajem mlekiem i miodem płynącym – namawia do głosowania za Ruchem Alojzy Lysko.
ruchu autonomii Śląska zaprasza W czwartek, 8 września o 18.00 w restauracji Kamea w Lędzinach odbędzie się spotkanie powiatowego koła Ruchu Autonomii Śląska. Spotkanie ma charakter otwarty, wszyscy zainteresowani mile widziani.