KAFKA - Breaking The Boundaries - Aphorisms

Page 1

KAFKA




PRZEล AMYWANIE GRANIC / BREAKING THE BOUNDARIES

Krakรณw 2017



Patronat honorowy nad projektem „Kafka – przełamywanie granic” objął JM Rektor Akademii Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie prof. Stanisław Tabisz

Mieć uczucie, że się jest spętanym, a równocześnie inne uczucie, że po uwolnieniu z pęt byłoby jeszcze gorzej. Franz Kafka WOLNOŚĆ I PRZEŁAMYWANIE GRANIC… Projekty artystyczne, jakie od wielu lat realizuje prof. Zbigniew Bajek, zadziwiają konsekwencją i uporem drążenia problemu WOLNOŚCI. Artysta robi to wspólnie ze studentami i zaproszonymi pedagogami z różnych uczelni artystycznych, w tym również z artystami spoza Polski. Jak sam pisze, wystawy i publikacje albumowe z „wolnością” w tytułach mają ścisły związek z doświadczeniami osobistymi, jak i całego pokolenia, z którym artysta się identyfikuje. Wydaje mi się, że taką graniczną datą dla obszaru refleksji o wolności dla naszego pokolenia (urodzonych w latach 50. XX wieku) jest rok 1989. Po ciężkich przejawach buntu, manifestacjach i strajkach, społeczeństwo polskie zrzuciło jarzmo systemu totalitarnego. Odżyło poczucie wolności, ludzka solidarność i demokratyczna swoboda. Promieniste widmo wolności stanęło przed każdym z nas. Wdarło się w nasze życiowe doświadczenie. Owe WYMIARY WOLNOŚCI, a zwłaszcza rodzaj odpowiedzialności za odzyskaną wolność, stały się społecznym oraz indywidualnym wyzwaniem. I od razu natknęliśmy się na pytanie oczywiste: czy tak w istocie jest, że korzystając z wolności można robić wszystko, bez żadnych ograniczeń…? No, i czy artyście wszystko wolno i czy funkcjonuje on od poza dobrem i złem na specjalnych prawach zadufanego kreatora, bluźniercy i skandalisty? Czym jest wolność…? To pytanie prof. Zbigniew Bajek zadaje sobie i wszystkim tym, których zainteresuje swoimi projektami, a zwłaszcza ich fundamentalnym problemem. Ostatnie pomysły międzynarodowych projektów artystycznych prof. Zbigniewa Bajka krążą wokół inspiracji literaturą Franza Kafki. Tytuł: „Kafka – przełamywanie granic” jest niezwykle pojemny i wieloznaczny. Sam wybitny pisarz nie należy do optymistów i pocieszycieli ludzkości. Z licealnych czasów, kiedy książki Kafki czytałem namiętnie, najbardziej zapamiętałem opowiadanie pt. „Przemiana”. Pewnego ranka człowiek budzi się i stwierdza, że jest owadem leżącym na grzbiecie, przerabiającym w powietrzu bezradnie odnóżami… „Proces” i „Zamek” Kafki czytałem nie rozumiejąc wiele, ale nastrój niemocy

i pasywności, osaczenia i winy, przenikał do mojej głowy. Byliśmy wtedy młodymi, cierpiącymi intelektualistami. Cierpienie, bunt, kontestacja i poezja Edwarda Stachury oraz Rafała Wojaczka warunkowały nasz artystowski status. Po wielu latach obudziłem się z tego letargu, ale stwierdziłem z pewną dozą tryumfu, że oto stoję na własnych nogach i że to utrzymywanie się w pozycji pionowej wymaga ciągłego wysiłku… „Kafka – przełamywanie granic” – to projekt w zamyśle autora ambitny, łączący przynajmniej dwie dziedziny sztuki, a mianowicie literaturę i sztuki piękne. Wczytując się w różne myśli i aforyzmy Franza Kafki utwierdziłem się niejako raz jeszcze w swoim dystansie do tej literatury. Kafka jest dla mnie bardzo pesymistycznym egzystencjalistą i lektura jego dzieł zniechęca mnie do poszukiwania oraz pełniejszego korzystania z wolności, a skłania do popadania w depresyjne stany lękowe i ogólne poczucie winy i przygnębienia oraz porażającą orientację znajdowania się w labiryncie bez wyjścia. Odzyskałem w wieku dojrzałym sporo nadziei i optymizmu na temat ludzkiego losu i przeznaczenia… Wśród wielu myśli Franza Kafki, głębokich i emanujących chłodem otchłani lub pozbawionego emocji determinizmu, zwróciłem uwagę na taką oto sentencję: Mieć uczucie, że się jest spętanym, a równocześnie inne uczucie, że po uwolnieniu z pęt byłoby jeszcze gorzej. Umieściłem ją jako motto do niniejszego tekstu ze względu na to, że sentencja ta porusza problem odzyskiwania wolności, czyli przekraczania zniewolenia, ale stawia pytanie i wątpliwość, czy aby na wolności nie byłoby jeszcze gorzej…? Dla przeciwwagi znalazłem też inny aforyzm Kafki, do którego udało mi się „dopasować” dwa moje militarne rysunki. Dotyczy on problemu walki, a walka bardzo często jest próbą przełamywania swoich granic i twardych granic przeciwnika. Cytuję: Jedną z najbardziej skutecznych pokus zła jest wezwanie do walki. No i na koniec, identyfikując się z projektem prof. Zbigniewa Bajka w proporcjach na ile tylko to było możliwe, przytoczę myśl Franza Kafki dedykowaną nam, ludziom sztuki: Twórczość jest zawsze tylko ekspedycją w kierunku prawdy. Prof. Stanisław Tabisz Kraków, 21 maja 2017


The “Kafka – Breaking the Boundaries” project was carried out under the auspices of His Magnificence Professor Stanisław Tabisz, Rector of the Jan Matejko Academy of Fine Arts in Kraków

To have the feeling of being bound and at the same time the other, that if one were unbound, it would be even worse Franz Kafka FREEDOM AND BREAKING THE BOUNDARIES... The art projects that Professor Zbigniew Bajek has been involved in for many years now have probed the thorny issue of FREEDOM with amazing dedication and consistency. The artist has enlisted the support of students and invited teachers from various art schools, including from outside Poland. All the exhibitions and albums with “freedom” in the title, he explains, are closely related to his own personal experience and the experience of an entire generation. The year that defines the boundaries of reflection about freedom for those born in the 1950s is 1989. After difficult years of rebellion, strikes and demonstrations, Polish society had finally cast off the yoke of totalitarianism. A “sense of freedom” was revived, along with human solidarity and democratic liberty. The radiant spectre of freedom stood before us in its full glory. It burst into our life and experience. These DIMENSIONS OF FREEDOM, and especially a sense of responsibility for newly-regained liberty, became a social and individual challenge. Soon enough, we faced the imminent question: in one’s exercise of freedom, can one really do as one pleases, without any restrictions…? And as a corollary: are artists free to do anything they want, do they exist in a realm beyond good and evil and enjoy special rights as high-minded creators, blasphemers, and scandalisers? What is freedom…? Professor Zbigniew Bajek has long asked this question of himself and all those interested in his projects and their fundamental theme. His latest international artistic ventures are inspired by the writings of Franz Kafka. The title “Kafka – Breaking the Boundaries” is very ambiguous and capacious. The famous writer can hardly be called an optimist and consoler of humanity. I was an avid reader of Kafka in secondary school and I have retained a very vivid memory of “The Metamorphosis”. One morning a man wakes up to realise he has turned into an insect, lying on his back, hopelessly waggling his legs in the air... I read through “The Trial” and “The Castle” without much comprehension, but the overwhelming atmosphere of impotence and passivity, guilt and entrapment

settled deep into my mind. We were young and suffering intellectuals back then. Suffering, rebellion, the spirit of contention, and the poetry of Edward Stachura and Rafał Wojaczek, all informed our status as high-minded artists. After many years, I finally awoke from this state of lethargy, and I concluded, not without a sense of triumph, that I was standing on my own two feet and that it took a constant effort to maintain the vertical position… “Kafka – Breaking the Boundaries” is designed as an ambitious project combining at least two art disciplines: literature and the fine arts. A rereading of the various reflections and aphorisms of Franz Kafka, however, further confirmed me in my distanced attitude toward his writing. For me, Kafka is a pessimistic existentialist; his works discourage me from my purpose in enjoying freedom more fully and, instead, dispose me to sink into states of depressive anxiety, a generalised sense of guilt and despondence, and a paralysing feeling of being trapped in a labyrinth without a way out. In my mature years, I have regained a lot of lost hope and optimism regarding the human fate and destiny. As I filed through the pages of Franz Kafka’s profound and abysmally chilling aphorisms full of cool determinism, my attention was drawn to the following words: To have the feeling of being bound and at the same time the other, that if one were unbound, it would be even worse. I decided to use them as the motto of my text because the aphorism touches on the issue of regaining freedom and transcending slavery, and, at the same time, wonders and doubts whether being free would not in fact be worse. In order to offset its pessimistic resonance, I also dug out another aphorism that goes along well with two of my military drawings. It concerns struggle, and struggle is often an attempt to overcome one’s limitations and break through the hard boundaries set by the opponent. Let me quote: One of the most effective temptations of evil is the call to fight. And to wrap it up, as I truly identify with Professor Zbigniew Bajek’s project, let me propose one last aphorism, which Franz Kafka dedicated specifically to us, the people of art: Art is always an expedition in search of truth. Professor Stanisław Tabisz Kraków, 21 May 2017


Partnerzy międzynarodowego projektu artystycznego „Kafka – przełamywanie granic” / Partners of the international art project “Kafka – Breaking the Boundaries” Akademia Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie Samorząd Doktorantów ASP w Krakowie Pierwsza Pracownia Interdyscyplinarna Wydział Malarstwa ASP w Krakowie Pro Loquela Silesiana – Towarzystwo Kultywowania i Promowania Śląskiej Mowy Regionalny Instytut Kultury w Katowicach Nowohuckie Centrum Kultury Galeria Centrum Galeria Centrum

Miasto Czeladź Muzeum Saturn w Czeladzi – Galeria Sztuki Współczesnej Elektrownia Szlak Zabytków Techniki Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie Galeria Zamek w Reszlu Muzeum Ziemi Wiśnickiej w Nowym Wiśniczu Centrum Kultury Zamek w Poznaniu Galeria Sztuki Współczesnej Profil Muzeum Górnośląskie w Bytomiu OKO Opava – Opavská kulturní organizace

VIII


Zdzisław Wiatr


Lista uczestników projektu „Kafka – przełamywanie granic” / Participants in the “Kafka – Breaking the Boundaries” project Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie Prof. Zbigniew Bajek Prof. Andrzej Bednarczyk Prof. Adam Brincken Prof. Krzysztof Kiwerski Prof. Małgorzata Komorowska Prof. Piotr Kunce Prof. Józef Murzyn Prof. Stanisław Rodziński Prof. Bogusz Salwiński Prof. Stanisław Tabisz Prof. Artur Tajber Prof. Krzysztof Tomalski Prof. Adam Wsiołkowski Dr hab. Bogusław Bachorczyk, prof. ASP Dr hab. Grzegorz Bienias, prof. ASP Dr hab. Alicja Bilińska, prof. ASP Dr hab. Grzegorz Biliński, prof. ASP Dr hab. Joanna Kaiser, prof. ASP Dr hab. Bogdan Klechowski, prof. ASP Dr hab. Łukasz Konieczko, prof. ASP Dr hab. Wojciech Kopczyński, prof. ASP Dr hab. Piotr Korzeniowski, prof. ASP Dr hab. Ryszard Melliwa, prof. ASP Dr hab. Kinga Nowak, prof. ASP Dr hab. Mirosław Sikorski, prof. ASP Dr hab. Zbigniew Sprycha, prof. ASP Dr hab. Witold Stelmachniewicz, prof. ASP Dr hab. Marek Szymański, prof. ASP Dr hab. Jan Tutaj, prof. ASP Dr hab. Dariusz Vasina, prof. ASP Dr hab. Andrzej Witkowski, prof. ASP Dr hab. Grzegorz Wnęk, prof. ASP Dr hab. Rafał Borcz Dr hab. Wojciech Kubiak Dr hab. Marta Makarczuk Dr hab. Jakub Najbart Dr hab. Aleksander Pieniek Dr Joanna Banek Dr Bartłomiej Bałut Dr Agnieszka Bartak-Lisikiewicz Dr Artur Kapturski Dr Wojciech Kopeć Dr Magdalena Kulesza-Fedkowicz Dr Kamil Kuzko Dr Agnieszka Łakoma Dr Katarzyna Makieła Dr Dariusz Milczarek Dr Mateusz Otręba Dr Edyta Sobieraj Dr Olga Ząbroń Dr Michał Zawada X


Marcin Czaja Julia Bajek


Mgr Izabela Biela, doktorantka Mgr Marcin Czaja, doktorant Mgr Joanna Dudek, doktorantka Mgr Mateusz Grymek, doktorant Mgr Jolanta Kuśmierska, doktorantka Mgr Bronka Nowicka, doktorantka Mgr Michał Sroka, doktorant Mgr Julia Bajek Mgr Tymoteusz Chliszcz Mgr Miłosz Horodyski Mgr Filip Kamiński Mgr Wojciech Oszek Mgr Małgorzata Pabich Mgr Joanna Warchoł Fakulta umění Ostravské univerzity (Republika Czeska/Czech Republic) Prof. Daniel Balabán Prof. Zbyněk Janáček Prof. Eduard Ovčáček Doc. František Kowolowski Doc. Marek Sibinský Dr. Jiří Kuděla Dr. Václav Rodek MgA Iva Krupicová, doktorantka Oľga Moravcová, studentka Ivo Sumec Akademia Jana Długosza w Częstochowie Wydział Sztuki Prof. Jarosław Kweclich Dr hab. Krystyna Szwajkowska, prof. AJD Dr hab. Zdzisław Wiatr, prof. AJD Dr Adam Rokowski Dr Dariusz Słota Mgr Żaneta Wojtala, doktorantka Mgr Anna Glińska-Kupczyk Akademia Sztuk Pięknych w Gdańsku Prof. Wojciech Zamiara Prof. Jacek Zdybel Dr hab. Jacek Kornacki Dr hab. Krzysztof Polkowski Dr Marek Wrzesiński Mgr Anna Włodarska, doktorantka Akademia Sztuk Pięknych w Katowicach Prof. Ewa Zawadzka Prof. Janusz Karbowniczek Dr hab. Dariusz Gajewski, prof. ASP Dr hab. Grzegorz Hańderek, prof. ASP Dr Judyta Bernaś Mgr Jakub Zdejszy, doktorant Uniwersytet Pedagogiczny w Krakowie Wydział Sztuki Dr hab. Grażyna Borowik, prof. UP Dr hab. Małgorzata Wielek-Mandrela Mgr Michał Bratko, doktorant Mgr Anna Poduszyńska, doktorantka XII


Marek Szymański


Akademia Sztuk Pięknych w Łodzi Prof. Grzegorz Chojnacki Prof. Andrzej Grenda Mgr Gabriela Cichowska, doktorantka Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie Prof. Stanisław Baj Prof. Leszek Mądzik Mgr Tomasz Awdziejczyk Akademia Sztuk Pięknych we Wrocławiu Dr hab. Przemysław Pintal, prof. ASP Mgr Piotr Kmita Mgr Daniela Tagowska Uniwersytet Rzeszowski Wydział Sztuki Dr Magdalena Uchman Mgr Kamila Bednarska Mgr Piotr Woroniec Uniwersytet Artystyczny w Poznaniu Prof. Mirosław Pawłowski Prof. Zbigniew Szot Uniwersytet Śląski Wydział Artystyczny w Cieszynie Prof. Elżbieta Kuraj Dominika Ciurlok, studentka Akademia Sztuki w Szczecinie Prof. Kamil Kuskowski Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie Wydział Artystyczny Dr hab. Sławomir Toman, prof. UMCS Alanus Hochschule für Kunst und Gesellschaft Alfter/Bonn (Niemcy/Germany) Prof. Dr. Ulrika Eller-Rüter Goście specjalni / Special guests Wang Qi (Chiny/China) Aria Eghbal (Iran/Iran) Friedemann Geisler (Niemcy/Germany) Dariusz Kindler (Polska/Poland) Serhiy Savchenko (Ukraina/Ukraine)

XIV


Piotr Kunce


XVI


Michał Zawada

Anna Poduszyńska


Kafka – przełamywanie granic

Kafka – breaking the boundaries

Od prawie 10 lat przygotowuję przedsięwzięcia artystyczne w różnych miastach Polski, Republiki Czeskiej i Niemiec z wolnością w tytułach. Ma to ścisły związek z doświadczeniami osobistymi i całego mojego pokolenia. Dojrzewałem do życia i do sztuki w szczególnym okresie – w czasie wielkich przemian lat 70. i 80. czynnie w nich uczestnicząc. Projekty, w których udział biorą profesorowie, doktoranci i studenci, ale również artyści nie związani ze środowiskami akademickimi, adresowane są do różnych grup społecznych, w tym do wykluczonych. Pytam zaangażowanych w nie artystów, co myślą o wolności; pytam szczególnie ludzi młodych, studentów urodzonych w wolnej Polsce, ale także więźniów, na co dzień wolności pozbawionych. Potężna kolekcja prac artystów uczestniczących w projektach „wolnościowych” oraz prac osadzonych, uczestniczących w warsztatach była pokazywana w różnych miejscach Polski i Europy. Idea projektów ściśle wiąże się z programem Pierwszej Pracowni Interdyscyplinarnej, który sformułowałem kilkanaście lat temu, co sprawiło, że Pracownia została powołana do życia – przy akceptacji władz Wydziału Malarstwa i Uczelni. Od początku istnienia Pierwszej Pracowni Interdyscyplinarnej, zakładałem, że nie będziemy ograniczać się tylko do pracy studyjnej w pomieszczeniach w budynku przy pl. Matejki 13; że wyjdziemy poza mury Akademii, dotykając tematów trudnych, istotnych. Cieszy mnie to, że realizacja 10. projektu z cyklu „wolnościowych”, spotyka się w czasie z dwiema wyjątkowymi rocznicami: 200-leciem powstania Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie – to w jej łonie narodziły się „projekty wolnościowe”, oraz z 100. rocznicą odzyskania przez Polskę niepodległości. Na przełomie 2015 i 2016 roku, w ramach wcześniejszego projektu „wolnościowego” zatytułowanego „Topografia/ Topos/Wolności”, dla którego punktem odniesienia był Śląsk, zrealizowałem subprojekt „Ślōnski Kafka”, zapraszając do niego ponad 140 studentów i doktorantów 7 uczelni artystycznych z Polski, Republiki Czeskiej i Niemiec. Każdy uczestnik interpretował jeden z aforyzmów Franza Kafki ze zbioru „Rozważania o grzechu, cierpieniu, nadziei i słusznej drodze”, przetłumaczonych na potrzeby tego przedsięwzięcia na śląski etnolekt przez Jerzego Ciurloka (pierwsze takie tłumaczenie w historii). Powstała unikatowa kolekcja prac, którą opublikowaliśmy w albumie „Ślōnski Kafka”. Zachęcony pozytywnymi głosami, płynącymi z różnych stron, postanowiłem raz jeszcze podjąć ten temat, wykorzystując nowe tłumaczenie wspomnianych wyżej aforyzmów na język polski, dokonane także przez Jerzego Ciurloka. Nowy projekt zatytułowałem „Kafka – przełamywanie granic”. Tym razem zaprosiłem do interpretacji myśli Kafki przede wszystkim artystów-pedagogów prawie wszystkich uczelni artystycznych z Polski oraz partnerów zagranicznych. Kolekcja licząca ok. 130 czarno-białych prac wykonanych różnymi narzędziami, to autorskie interpretacje minitekstów Franza Kafki. Nadto, powstało ponad 40 portretów pisarza, które znakomicie dopełniają dzieła odnoszące się do treści aforyzmów. Projekt „Kafka – przełamywanie granic” spotyka młodych i dojrzałych, doświadczonych i tych, którzy w dorosłość

For nearly ten years now, I have worked on freedom-related art projects in various towns in Poland, Germany and the Czech Republic. The theme is closely connected to my personal experience and the experience of my generation. I grew up and reached artistic maturity at a very special time, during the great period of transformation that occurred in the 1970s and the 1980s, and I took an active part in the process. Carried out in cooperation with professors, doctoral students and undergraduates, my projects are targeted at various social groups, including those on the very margins of society. I ask artists to share their thoughts about freedom. I work with young people, students born in a free Poland, but also with prisoners stripped of their liberty. The huge collection of works produced by the artists and prisoners who took part in my projects has been showcased in various places throughout Poland and Europe. The idea behind the projects is closely related to the program of the First Interdisciplinary Studio, which I formulated more than ten years ago. The Studio was established with the approval of the Faculty of Painting at the Academy of Fine Arts in Kraków. From the very outset, I assumed we would not limit ourselves to the school building on pl. Matejki 13, but rather go beyond the four walls of the Academy and touch upon difficult but fundamental issues. I am delighted that the tenth project in the “freedom” cycle happens to coincide with two significant anniversaries: the 200th anniversary of the establishment of the Academy of Fine Arts in Kraków, the birthplace of my “freedom projects”, and the 100th anniversary of Polish independence. At the turn of 2015 and 2016, within the previous “freedom” project, entitled “The Topography/Topos/Of Freedom”, which took Silesia as its point of reference, I carried out a sub-project, “Ślōnski Kafka”, inviting more than 140 undergraduates and doctoral students from seven art schools in Poland, Germany and the Czech Republic. All participants were asked to interpret a chosen aphorism by Franz Kafka from a collection entitled “Reflections on Sin, Suffering, Hope and the True Way”, translated for the purposes of the project into the Silesian ethnolect by Jerzy Ciurlok (the first translation of this kind in history). The project inspired a unique collection of works published in the album “Ślōnski Kafka”. Encouraged by the positive reviews coming from various quarters, I decided to return to the subject again, this time based on a new Polish translation of the aphorisms, also by Jerzy Ciurlok. The new project was called “Kafka – Breaking the Boundaries”. This time around, Kafka’s aphorisms were predominantly interpreted by artists/teachers from almost all the art academies in Poland and their international partners. Nearly 130 black-and-white works produced using different tools present original interpretations of Franz Kafka’s epigrams. In addition, more than 40 portraits of the writer were commissioned to accompany the collection. “Kafka – Breaking the Boundaries” involves young and mature artists, experienced individuals and those still on the

XVIII


Mirosław Sikorski


wstępują; spotyka osoby z różnych obszarów kulturowych... To wyznacza granice. Jeżeli istnieją, namawiam do ich przekraczania (moje pokolenie pokonywało Rubikon pomiędzy komunizmem a demokracją; dzisiejsi studenci znają realia Polski wolnej, co nie znaczy, że nic nie staje na ich drodze). Dlaczego Kafka patronuje takiemu przedsięwzięciu? Jego teksty (krótkie aforyzmy) traktuję jako uniwersalne przesłania, istotne dla każdego człowieka. Pomimo, że odwołują się do Boga, nie wskazują konkretnego; pomimo że mówią o raju, nie lokują rajskiego ogrodu w ściśle określonym miejscu i czasie historycznym; nie wskazują konkretnego kodeksu, według którego definiowane są dobro i zło. Wielokrotnie wspominałem o znaczeniu twórczości F. Kafki, która od dziesiątków lat inspiruje literatów, muzyków ale także ludzi teatru, filmu; ma też wyjątkowy wpływ na działania artystyczne osób zajmujących się sztukami wizualnymi. Henryk Waniek w eseju „Kafka – trzeci proces” pisał: (…) w prozie Kafki istnieją nieprzebrane zasoby postaci, sytuacji i przyczynków, gotowych do transpozycji na język obrazu. Rysunki, grafiki, obrazy, formy przestrzenne przygotowane przez uczestników projektu potwierdzają to w pełni. I nie jest to świat jednowymiarowy. Co prawda, postrzeganie dzieła Kafki jedynie w ciemnych barwach jest dość powszechne, bo jak pisze wspomniany wcześniej Henryk Waniek: Kafka był przedstawiany jako geniusz mroku i rozpaczy, oskarżyciel bezdusznego społeczeństwa (...). Ale ten sam autor jest gotowy (...) przyznać Kafce miano jednego z patriarchów specyficznego humoru. Choćby takiego, od którego ciarki przebiegają po skórze. W Kafce fascynuje nie tylko jego głęboka znajomość ludzkiej psychiki, nieograniczona wyobraźnia, ale przede wszystkim forma jego utworów – prosta, wręcz oschła. I… plastyczność jego wizji (piszę to we własnym imieniu). „Człowiek kafkowski” – z którym wielu z nas się utożsamia – wciąż staje wobec ograniczeń, wobec granic, które zdają się nie do pokonania, które zagrażają jego wolności. W tekście zamieszczonym w albumie „Dramat Wolności” prof. Roman Kubicki wyznaje: Kiedy myślimy o naszej wolności, musimy pamiętać, że człowieka tworzy to, co go ogranicza, oraz zarazem ogranicza go to, co go tworzy. Cokolwiek tworzy człowieka, tworzy zawsze człowieka partykularnego, określonego, przyporządkowanego zawsze jakiemuś możliwie precyzyjnemu pojęciu. Człowieka tworzą rodzice i oni też go ograniczają. Człowieka tworzą także: język, pochodzenie, wiara, wykształcenie, płeć, wiek, kondycja finansowa, temperament, upodobania seksualne i kulinarne, zainteresowania, wykonywana praca, wolny czas, rozrywka; tworzą go wreszcie dane mu do przeżycia czas historyczny i miejsce na ziemi itd., itp. Wszystkie one człowieka też ograniczają w tym sensie, że pozbawiają jego egzystencję boskich znamion uniwersalności, lokalizując ją w określonym partykularyźmie: zawsze tworzy mnie konkretny, taki, a nie inny język, konkretne, takie, a nie inne pochodzenie, konkretna, taka, a nie inna wiara, konkretne, takie, a nie inne wykształcenie, konkretna, taka, a nie inna płeć itd., itp. Taka świadomość nie zwalnia nas z konieczności mierzenia się z ograniczeniami, z konieczności przełamywania granic.

cusp of adulthood. It brings together people from various cultures. This can create boundaries. If boundaries appear, they need to be crossed (my generation had to cross the Rubicon between communism and democracy; the students of today only know Poland as a free country, which is not to say there are no barriers in their way). Why was Kafka chosen as the subject of the project? His texts (short aphorisms) can be treated as universal messages important to every human being. They speak of God, but don’t point to a specific divinity; they mention paradise, but don’t locate it in any specific place or time; nor do they suggest a concrete code of ethics that would clearly define good and evil. I have repeatedly talked about the importance of Franz Kafka, whose oeuvre has served as an inspiration for writers, musicians, theatre artists and filmmakers for dozens of years now, as well as having a profound impact on the visual arts. In his essay “Kafka, the Third Trial”, Henryk Waniek writes “...Kafka’s prose is an inexhaustible store of characters, situations and ideas ready to be transposed into the language of images”, and his observation is attested to by the drawings, prints, paintings and spatial objects produced by participants in the project. Kafka’s world is not one-dimensional, even though his work is commonly perceived as dark. Henryk Waniek argues that Kafka was cast as the genius of gloom and despair, an accuser of a soulless society...But he is also ready to “...hail Kafka as a patriarch of a certain sense of humour. The kind that sends shivers down your spine, for example.” Kafka continues to fascinate readers with his profound insight into the human psyche and unbridled imagination, but also with the form of his works – simple, curt even, and the vividness of his vision (I say so in my own name). The Kafkaesque man so many of us identify with continually encounters limits and boundaries that seem impossible to cross and threaten his freedom. In an essay published in the album “The Drama of Freedom”, Professor Roman Kubicki confesses: “When we think of our freedom, we need to bear in mind that man is created by whatever constrains him, and constrained by whatever creates him. Whatever creates man, yields a particular, definite being always subordinated to a more or less precise concept. Man is created, and limited, by his parents. He is also defined by his: language, origin, faith, education, sex, age, financial situation, temperament, sexual and culinary preferences, interests, occupation, leisure, entertainment and, last but not least, the historical age and location that he inhabits on earth, etc. All these factors also constrain him insofar as they strip his existence of the divine hallmarks of universality, embedding it in a concrete particularity: I am always shaped by a concrete language, origin, faith, education, sex, etc. This awareness, however, does not exempt us from answering the call to rise against our limitations and break our boundaries.

Zbigniew Bajek Autor i koordynator międzynarodowego projektu „Kafka – przełamywanie granic”

Zbigniew Bajek Author and coordinator of the international project: “Kafka – Breaking the Boundaries” XX


Bogdan Klechowski


Międzynarodowe projekty artystyczne i artystyczno-badawcze odwołujące się do tematu wolności:

International art and art and research projects related to the concept of freedom:

„Wymiary Wolności” Miejsce realizacji: opuszczone więzienie w Łęczycy, 2009 Wystawy: Zamek w Łęczycy, 2009; Galeria Malarstwa ASP w Krakowie; Galeria Sztuki Współczesnej w Ostrawie (Republika Czeska); Mazowieckie Centrum Sztuki Współczesnej „Elektrownia” w Radomiu, 2010

“Dimensions of Freedom” Hosted in an abandoned prison in Łęczyca, 2009 Exhibitions: Zamek w Łęczycy, 2009; Galeria Malarstwa ASP w Krakowie; Galeria Sztuki Współczesnej w Ostrawie (Czech Republic); Mazowieckie Centrum Sztuki Współczesnej „Elektrownia“ w Radomiu, 2010

„Czarno na białym” Wystawa: Miejska Galeria Sztuki w Zakopanem, 2011

“Black on White” Exhibition: Miejska Galeria Sztuki w Zakopanem, 2011

„Labirynt Wolności” Miejsca realizacji: Zamek w Nowym Wiśniczu; Zakład Karny w Nowym Wiśniczu, 2011-2012 Wystawy: Muzeum Ziemi Wiśnickiej. Zamek w Nowym Wiśniczu; Galeria Malarstwa ASP w Krakowie; Galeria Promocyjna ASP w Krakowie; Galeria Extravagance – Zamek Sielecki w Sosnowcu, 2012; Zamek Książąt Pomorskich w Szczecinie, 2013

“The Labyrinth of Freedom” Hosted in Zamek w Nowym Wiśniczu; Zakład Karny w Nowym Wiśniczu, 2011–2012 Exhibitions: Muzeum Ziemi Wiśnickiej. Zamek w Nowym Wiśniczu; Galeria Malarstwa ASP w Krakowie; Galeria Promocyjna ASP w Krakowie; Galeria Extravagance – Zamek Sielecki w Sosnowcu, 2012; Zamek Książąt Pomorskich w Szczecinie, 2013

„Horyzont Wolności” Miejsca realizacji: MCSW „Elektrownia” w Radomiu; Areszt Śledczy w Radomiu, 2013–2014 Wystawy: Mazowieckie Centrum Sztuki Współczesnej „Elektrownia” w Radomiu, 2013; Galeria Malarstwa ASP w Krakowie; Galeria Promocyjna ASP w Krakowie, 2015; Galeria Szyb Wilson w Katowicach, 2016

“The Horizons of Freedom” Hosted in MCSW „Elektrownia“ w Radomiu; Areszt Śledczy w Radomiu, 2013–2014 Exhibitions: Mazowieckie Centrum Sztuki Współczesnej „Elektrownia“ w Radomiu, 2013; Galeria Malarstwa ASP w Krakowie; Galeria Promocyjna ASP w Krakowie, 2015; Galeria Szyb Wilson w Katowicach, 2016

XXII


Tomasz Awdziejczyk

Tymoteusz Chliszcz


„Dramat Wolności” Miejsca realizacji: Areszt Śledczy w Krakowie; Areszt Śledczy w Kielcach; Areszt Śledczy w Łodzi; Areszt Śledczy w Toruniu; Zakład Karny w Zabrzu; Zakład Karny w Wojkowicach; Zakład Karny w Cieszynie, 2014–2015 Wystawy: Areszt Śledczy w Krakowie; Areszt Śledczy w Łodzi; Areszt Śledczy w Kielcach; Centrum Sztuki Współczesnej w Toruniu, 2014; Zakład Karny w Cieszynie; opuszczone więzienie w Uherské Hradiště (Republika Czeska), 2015

“The Drama of Freedom” Hosted in Areszt Śledczy w Krakowie; Areszt Śledczy w Kielcach; Areszt Śledczy w Łodzi; Areszt Śledczy w Toruniu; Zakład Karny w Zabrzu; Zakład Karny w Wojkowicach; Zakład Karny w Cieszynie, 2014-2015 Exhibitions: Areszt Śledczy w Krakowie; Areszt Śledczy w Łodzi; Areszt Śledczy w Kielcach; Centrum Sztuki Współczesnej w Toruniu, 2014; Zakład Karny w Cieszynie; an abandoned prison in Uherské Hradiště (Czech Republic), 2015

„Topografia/Topos/Wolności” Miejsce realizacji: Areszt Śledczy w Katowicach, 2016 Wystawa: Galeria Szyb Wilson w Katowicach, 2016

“The Topography/Topos/Of Freedom” Hosted in Areszt Śledczy w Katowicach, 2016 Exhibition: Galeria Szyb Wilson w Katowicach, 2016

„Ślōnski Kafka” („Śląski Kafka”) Wystawy: Galeria Szyb Wilson w Katowicach, 2016; Miejska Galeria Sztuki w Częstochowie, 2017

“Ślōnski Kafka” (“Silesian Kafka”) Exhibitions: Galeria Szyb Wilson w Katowicach, 2016; Miejska Galeria Sztuki w Częstochowie, 2017

„Szaleństwo Wolności” Miejsce realizacji: opuszczone więzienie w Łęczycy, 2016 Wystawa: opuszczone więzienie w Łęczycy, 2016

“The Madness of Freedom” Hosted in an abandoned prison in Łęczyca, 2009 Exhibition: an abandoned prison in Łęczyca, 2009

„Frei-Raume” („Przestrzenie Wolności”) (projekt realizowany we współpracy z prof. Ulriką Eller-Rüter z Alanus Hochschule für Kunst und Gesellschaft, Alfter/Bonn (Niemcy)) Miejsce realizacji: Justizvollzugsanstalt Siegburg (Niemcy), 2016 Wystawa: Justizvollzugsanstalt Siegburg (Niemcy), 2016

“Frei-Raume” (“Spaces of Freedom”) (a project carried out in cooperation with Professor Ulrika Eller-Rüter from the Alanus Hochschule für Kunst und Gesellschaft, Alfter/Bonn (Germany)) Hosted in Justizvollzugsanstalt Siegburg (Germany), 2016 Exhibition: Justizvollzugsanstalt Siegburg (Germany), 2016

„Drama Svobody” („Dramat Wolności”) Wystawa: tereny byłej huty Vitkovice-Ostrava (Republika Czeska), 2017

“Drama Svobody” (“The Drama of Freedom”) Exhibition at the former steelworks in Vitkovice-Ostrava (Czech Republic), 2017

„Kafka – przełamywanie granic” Wystawy: Galeria Zamek w Reszlu. Oddział Muzeum Warmii i Mazur; Galeria Sztuki Współczesnej „Elektrownia” w Czeladzi, 2017; Galeria Profil w Poznaniu; Nowohuckie Centrum Kultury w Krakowie; Muzeum Ziemi Wiśnickiej. Zamek w Nowym Wiśniczu; Muzeum Górnośląskie w Bytomiu, 2018; OKO – Opavská kulturní organizace, Opava (Republika Czeska), 2019

“Kafka – Breaking the Boundaries” Exhibitions: Galeria Zamek w Reszlu. Oddział Muzeum Warmii i Mazur; Galeria Sztuki Współczesnej „Elektrownia” w Czeladzi, 2017; Galeria Profil w Poznaniu; Nowohuckie Centrum Kultury w Krakowie; Muzeum Ziemi Wiśnickiej. Zamek w Nowym Wiśniczu; Muzeum Górnośląskie w Bytomiu, 2018; OKO – Opavská kulturní organizace, Opava (Czech Republic), 2019

XXIV


Jarosław Kweclich


XXVI


Ewa Zawadzka


/

/

(…) Wolność to skrzypce z których dźwięków cud Potrafi wyczarować mistrza trud Lecz kiedy zagra na nich słaby gracz To słychać będzie tylko pisk zgrzyt płacz(…). Marek Grechuta Wolność

...Freedom is a violin that can sing when a skilled hand plucks the string, but when a mere fiddler holds the bow, you hear but squeaks, cries and wails of woe... Marek Grechuta Freedom

(…) nie wiemy już, czym mogłaby być granica, która nie uciska, nie gnębi, ale nadaje wolności kierunek i jej strzeże; nie mamy już dostępu do tej twórczej granicy. Znamy jedynie granicę wywierającą przymus; dopiero w porządku wolności upadłej autorytet staje się zakazem1.

… we no longer know what a limit that does not repress, but orients and guards freedom, could be like; we no longer have access to that creative limit. We are acquainted only with the limit that constrains; authority becomes interdiction under the regime of fallen freedom1.

Album Kafka towarzyszący wystawie pod tym samym tytułem jest konfiguracją kilku elementów, a mianowicie aforyzmów Franza Kafki, dzieł plastycznych, które powstały z inspiracji poszczególnymi aforyzmami oraz portretów Kafki. Tłem tak stworzonej całości i jednocześnie jej ramami są rozważane w kilku odsłonach (poprzez dzieła, akcje artystyczne i teksty teoretyczne) toposy wolności. Owe ramy są

Kafka is an album accompanying the exhibition of the same title, which combines several different elements, including Franz Kafka’s aphorisms, visual artworks that they inspired, and a collection of portraits of the writer. Its framework is defined by the topoi of freedom, investigated through pieces of art, interventions and theoretical texts. This background is very important, as it opens new horizons

1

Ricoeur P., Symbolika zła, przeł. S. Cichowicz, M. Ochab, Instytut Wydawniczy Pax, Warszawa 1986, s. 236.

1

Ricoeur P., The Symbolism of Evil, trans. Emerson Buchanan, New York: Harper & Row 1967, p. 250.

XXVIII


Julia Bajek

Krystyna Szwajkowska


bardzo istotne ponieważ otwierają horyzonty, tworzą miejsce dla zdarzenia jakim jest wykreowanie relacji łączących dzieło literackie i dzieło plastyczne. Wolność stanowi tutaj szerokie ramy doświadczenia i jego efektów, które są interpretowane przez formy obrazowe oraz ukierunkowują interpretację aforyzmów. Zebrane dzieła współtworzą zdarzenie, wszystkie one na swój sposób interpretują postawioną kwestię. Można więc potraktować wolność jako bardzo ogólny symbol, porównywany do pustej kartki papieru udostępniającej miejsce do zapisywania kolejnych interpretacji, w których ona sama się ujawnia i aktualizuje2. W pierwszej części albumu znajduje się seria portretów pisarza stworzonych przez kilkunastu artystów. Zbiór owych wizerunków niewątpliwie ustanawia swojego rodzaju teatr jednego aktora obsadzanego w różnych rolach. Role te odgrywa on poprzez przypisywane mu maski. Według jednej z koncepcji maski, autorstwa amerykańskiego badacza rytuału – Ronalda Grimesa, zakładanie maski jest symbolicznym działaniem przekształcającym ciało, kulturowym konstruowaniem drugiej twarzy. Grimes wyróżnia cztery rodzaje praktyk posługiwania się maską. Dla naszych rozważań ważna jest pierwsza praktyka, a mianowicie jest ona przypisaniem siły zewnętrznej człowiekowi, to, co zewnętrzne staje się elementem posiadającym własne życie. Człowiek w masce zostaje niejako uwięziony, unieruchomiony w tym, co reprezentuje maska. Jako przykład noszenia tego rodzaju maski Grimes wymienia maski śmierci oraz maski, których używano w commedia dell’arte. Maska śmierci była swego rodzaju znakiem granicznym, usztywnioną mocą śmierci wśród żywych. Badacz ten w odniesieniu do masek włoskiej komedii dell’arte stwierdza, że wzorzec postaci budowano nie na podstawie jednej sztuki, ale całości. Zarówno maska śmierci, jak i maska wzorców ucieleśniają to, co jest uważane za istotowe. W świetle tych wywodów można zaryzykować stwierdzenie, iż portrety Kafki zamieszczone w albumie ucieleśniają indywidualne wizje artystyczne całej twórczości pisarza, stanowią obrazową interpretację jego tekstów. Wielu z autorów portretów zdaje sobie sprawę z tej sytuacji i świadomie podejmuje obrazową grę wskazującą na „przypisywanie” twarzy praskiemu pisarzowi. W tym miejscu chcę zwrócić uwagę na trzy takie działania. Pierwszym jest portret autorstwa Mirosława Sikorskiego gdzie naga postać Kafki jest odwrócona tyłem. Zabieg ten powoduje, że portretowana postać zatraca swoją indywidualność, tożsamość, bowiem jej sceną jest przede wszystkim twarz. Tutaj oblicze pisarza dostrzegamy jedynie jako lustrzane odbicie, prezentuje się ono już tylko jako reprezentacja. Drugi portret, na który chcę zwrócić uwagę, stworzył Zbigniew Bajek. Dzieło to jest autoportretem, podobiźnie artysty towarzyszy wizerunek Kafki w postaci obrazu w obrazie. Te dwie twarze zaś przesłonięte są rodzajem welonu skomponowanego z fragmentów tekstów pisarza. I wreszcie trzeci portret, autorstwa Dariusza Vasiny, gdzie artysta rezygnuje z utworzenia podobizny. Domyślamy się, że jest to portret jedynie z zarysu twarzy, w którym uwidoczniono oczy, reszta utworzona jest z form przypominających bądź to liście, lub też duże krople farby. Ma się wrażenie, że maska rozpływa się 2

Peirce Ch.S., za Bracken Ch., Magical Criticism: The Recourse of Savage Philosophy, Chicago: Univesity of Chicago Press 2007, s. 108.

and creates a space in which links and connections can be forged between the literary and the visual. As understood here, freedom means a broad range of experiences and their consequences, interpreted through images and guiding the interpretation of selected aphorisms. Together, the works collected in the album create an event; all interpret the issue at hand in their own particular manner. Freedom can thus be treated as a very general symbol comparable to a blank sheet of paper that serves as a locus for new interpretations and manifests and actualises itself in the process2. The first part of the album features a collection of Kafka’s portraits, created by around a dozen invited artists. These images serve as a kind of one-man theatre, where a single actor is cast in various roles and wears different masks. According to a theory proposed by American scholar of ritual, Ronald Grimes, putting on a mask is a symbolic action that transforms the body and represents the cultural construction of a second face. Grimes distinguishes four types of masking. Only the first is important for our considerations at this point, namely, the understanding of the mask as an attribution of external power to a human being; the external thus becomes an element imbued with a life of its own. In a sense, a masked man is trapped, immobilised in whatever the mask represents. A case in point mentioned by Grimes is the death mask and the masks used in commedia dell’arte. The death mask was a sign of passage, the frozen power of death among the living. In his commentary on masks used in the Italian commedia dell’arte, on the other hand, Grimes observes that the character pattern was not based on one play, but rather the whole cycle. Both the death mask and the character mask embody features considered as essential. In light of this observation, one may venture the statement that Kafka’s portraits in the album serve to give physical shape to individual artistic visions of his oeuvre as a whole and act as a visual interpretation of his works. Many authors are aware of this fact and consciously engage in visual play, attributing new faces to the writer. Let me comment on three such instances at this juncture. One is the portrait by Mirosław Sikorski, which features Kafka in the nude, with his back turned to the viewer. By looking away, the figure loses its individual character and identity, as the latter is usually expressed through the face. We only see Kafka’s face as a mirror image, brought to us as a representation. The second work, created by Zbigniew Bajek, is essentially a self-portrait, in which the image of the artist is accompanied by that of Kafka as a painting within a painting; the two faces are obscured by a veil comprised of excerpts gleaned from Kafka’s writings. Last but not least, the third work, created by Dariusz Vasina, does not purport to be a portrait at all. We guess that it is a portrait because a vague outline of a face and eyes can be discerned; the rest is made up of forms resembling leaves or large blots of paint. The mask seems to dissolve, morph into a kind of biological form and this indeterminacy puts the gaze of Kafka into high relief. 2

XXX

Peirce Ch.S., as quoted in: Bracken Ch., Magical Criticism: The Recourse of Savage Philosophy, Chicago: Univesity of Chicago Press 2007, p. 108.


Jakub Najbart


lub przemienia w biologiczny twór i w tej nieokreśloności uwydatnia się spojrzenie Kafki. Gra maskami – portretami ustanawia, w pewien sposób otwiera scenę dla obrazowego przedstawienia tekstów pisarza. Z jakimi działaniami mamy do czynienia w sytuacji plastycznego interpretowania aforyzmów Kafki? Przy czym należy ponownie podkreślić, że ta interpretacja odbywa się na swojego rodzaju scenie zbudowanej z wyobrażeń, fantazmatów, kategorii, obrazów odnoszących się do wolności. Wydaje się, że pomocne będzie tutaj pojęcie ekfrazy. W pierwotnym znaczeniu ekfraza to forma retoryczna, za pomocą której prezentowano pewien obiekt lub osobę nieznaną słuchaczowi/czytelnikowi w sposób nie ograniczający się do szczegółowego opisu, ale pozwalający na podzielanie emocjonalnego doświadczenia z kimś, dla kogo obiekt ów był nieznany. „Uczący się zastosowania ekfrazy byli zachęcani do przedstawiania nie tylko natychmiastowo dostępnych w obiekcie jakości (opis formy, prezentacja detali), ale do wysiłku ‘ucieleśnienia’ jakości dostępnych poza fizycznymi aspektami obiektu” – zauważa jeden z teoretyków zagadnienia3. Rayan Walsh wskazuje również na to, że ekfraza była ogólnie rozumiana jako umiejętność opisywania sztuki lub innego obiektu estetycznego. W powszechnym użyciu ekfrazę określa się jako literacką lub poetycką reprezentację dzieła sztuki plastycznej lub jako hermeneutyczną technikę komentowania tego, co wizualne. Jako klasyczny przykład ekfrazy przytacza się opis tarczy Achillesa w Iliadzie Homera. Obfitość sposobów pojmowania ekfrazy powoduje – jak podkreśla Peter Wagner – że jej definiowanie opiera się na poszczególnych użyciach. On sam przyjmuje definicję ekfrazy jako „reprezentacji reprezentacji”. To, co łączy te wypowiedzi, to „emocjonalność ekfrazyczna”4”. Określenie ekfrazy jako reprezentacji reprezentacji nasuwa od razu pytanie o samą reprezentację. Przedrostek re- terminu „reprezentacja” oznacza – według słownikowej definicji – znów, na nowo, powtórnie, cofnięcie się w czasie do poprzedniej sytuacji. Prezentacja natomiast to przedstawienie (kogo komu), zapoznanie (kogoś z kim) i pochodzi od łacińskiego praesentatio – pokazanie i praesentia – być obecnym. Etymologia słowa reprezentacja zawiera w sobie rozumienie jej zarówno jako oznaczania innej rzeczy „w zamian”, jak i reprezentowania w sensie działania „w imieniu”. Ten drugi aspekt jest bardzo istotny, bowiem zakłada aktywność tak rozumianej reprezentacji – nie jest ona wyłącznie biernym „wizerunkiem”, ale ma również moc działania. U podstaw ekfrazy leży założenie umiejętności dotarcia do znaczenia, istoty, które reprezentuje jedno medium i odtworzenia go w innym, jest intencją przywołania żywego doświadczenia zawartego w formie plastycznej czy muzycznej, przedstawionego jednak w formie werbalnej. W.J.T. Mitchell twierdzi natomiast, że najbardziej istotne wydaje się tutaj swojego rodzaju swojego rodzaju działanie – przyjmijmy określenie ekfrastyczne – inicjujące dialek3

4

Walsh R., Ekphrasis, http://csmt.uchicago.edu/glossary/2004/ ekphrasis.htm (15.05.2017). Wagner P., Introduction: Ekphrasis, Iconotexts, and Intermediality – the State(s) of the Art(s), [w:] P. Wagner (ed.), Icons – Texts – Iconotexts: Essays on Ekphrasis and Intermediality, New York: de Gruyter 1996, s. 21.

In a sense, playing with Kafka’s masks/portraits sets the stage for a visual presentation of his writings. What activities are involved in the visual rendition of his aphorisms? Let us bear in mind that their interpretation plays out on a stage built of fantasies, imaginings, categories and images related to freedom. The concept of ekphrasis may come in handy at this point. In its original sense, ekphrasis is a rhetorical figure that presents a certain object or person unknown to the listener/reader in a manner that does not merely provide its detailed description but also imparts the associated emotional experience. “The student of ekphrasis was encouraged to lend their attention not only to the qualities immediately available in an object, but to make efforts to embody qualities beyond the physical aspects of the work they were observing”, observes Ryan Walsh, a theorist of ekphrasis3. He also points out that the figure was generally understood as a skilled way of describing art or other aesthetic objects. In its common use, ekphrasis is defined as a literary or poetic representation of a plastic work of art or a hermeneutic technique of commenting on the visual. A classic example is the description of the shield of Achilles in the Iliad. The abundance of ways in which the figure is understood, as observed by Peter Wagner, makes its exact definition vary from one use to the next. His own understanding of ekphrasis defines it as the “representation of representation”. What brings all these definitions together is “ekphrastic emotionality”4. Defining ekphrasis as a representation of representation brings up the issue of representation as such. In its dictionary sense, the “re-” prefix means “again, once again, one more time”, suggesting a movement back in time toward an earlier status quo. “Presentation”, on the other hand, implies the act of introducing (someone to someone else) or acquainting (someone with someone else), and has its roots in Latin words: praesentatio – showing, and preasentia – being present. The etymology of representation thus includes both its role as a sign that substitutes for something else and the sense of acting “on behalf”. This second aspect is particularly essential, because it assumes that representation is active – far from being a mere passive “image”, it also has the power to act. Ekphrasis relies on the ability to grasp the meaning and essence represented in one medium and to reproduce it in another; it is an attempt to use words to recreate a vivid experience conveyed by a visual or musical form. W. J. T. Mitchell, on the other hand, argues that what matters here is a certain kind of (ekphrastic) action, which sets in motion a particular dialectic of word and image. Mitchell points to an important moment, referred to as ekphrastic hope, in which inspiration or metaphor reduce the difference between the visual and the verbal; words and texts come to contain visual representations and illustrate rather than speak. Mitchell also identifies this moment as ekphrastic fear, rooted in the awareness of the blurred distinctions 3

4

XXXII

Walsh R., Ekphrasis, http://csmt.uchicago.edu/glossary/2004/ ekphrasis.htm (15.05.2017). Wagner P., Introduction: Ekphrasis, Iconotexts, and Intermediality – the State(s) of the Art(s), [in:] P. Wagner (ed.), Icons – Texts – Iconotexts: Essays on Ekphrasis and Intermediality, New York: de Gruyter 1996, p. 21.


Zbigniew Szot


tykę słowa i obrazu. Badacz wskazuje istotny moment, nadaje mu miano ekfrastycznej nadziei, gdzie inspiracja lub metafora czy też wyobraźnia pozwalają zniwelować różnicę między tym co werbalne i tym co wizualne. Słowa, tekst zawierają w takiej sytuacji wizualne reprezentacje, „obrazują”, a nie mówią. Mitchell nazywa to ekfrastycznym lękiem wynikającym ze zdania sobie sprawy z zaniku różnicy pomiędzy słowem i obrazem, z wytwarzania – reprodukowania w werbalnym medium obrazów5. W przypadku artystów tworzących dzieła do aforyzmów Kafki mamy do czynienia z działaniami, które traktują tekst jako ekfrazę, nie polegają one na odczytaniu, ale na widzeniu prezentujących się obrazów, które następnie są reprodukowane w innej formie obrazowej. Mechanizm nadawania sensu, konstruowania znaczeń, kreowania obrazów w „widzeniu jako” jest postrzeganiem podobieństw i jest rezultatem powiązania mimetycznego. Przy czym nie mam tu na myśli najbardziej powszechnego użycia pojęcia mimesis jako kopiowania, naśladowania rzeczywistości, ale posługuje się nim w sensie wskazującym na rozpoznawanie i wytwarzanie podobieństw. „Rozpoznanie świadczy i potwierdza, że przez zachowanie mimetyczne coś się uobecniło, coś zaczęło istnieć” – twierdzi Hans Georg Gadamer. „Sens przedstawienia mimetycznego nie polega bynajmniej na tym, by rozpoznając to, co przedstawione, zwracać uwagę na stopień podobieństwa do oryginału”6. Podkreślenie poznawczego aspektu mimesis jako rozpoznania i tworzenia podobieństw w świecie przeżywanym odnajdujemy również w rozważaniach Waltera Benjamina, wskazuje on również na pewien bardzo istotny moment rozpoczynający pracę mimesis, a mianowicie zetknięcie się z Innym, odczucie Inności. Dla Beniamina mimesis jest przede wszystkim sztuką stawania się czymś innym, zakłada kontakt i zmysłowe połączenie postrzegającego i postrzeganego. Możemy uznać więc oswajanie aforyzmów Franza Kafki, którego podjęli się artyści za działanie uruchamiające proces rozpoznawania, prezentowania i reprezentowania obrazów. To mimetyczne zanurzenie się w konkretnej inności balansuje na krawędziach sceny w o l n o ś c i i wytwarza przeobrażające się figury i obrazy. Owa krawędź jest wiedzą, intuicją odnoszącą czym wolność jest, ale również składają się na nią podświadome warstwy kultury wbudowane w cielesne gesty i emocje. Gesty, emocje, obrazy aktualizują wolność i ujawniają ją w kolejnych odsłonach. Zasadne wydaje się w tym miejscu pytanie o wybór aforyzmów Kafki. Oczywiście jakimś uzasadnieniem jest jubileusz związany z pisarzem, między innymi taki powód wymieniają autorzy projektu. Ale jubileuszy i to zacnych osób, jest przecież zawsze sporo, dlaczego właśnie teksty Kafki uznano za podające się spojrzeniu, dlaczego je wybrano? Może pozwoli nieco zbliżyć się do zrozumienia tej kwestii odwołanie się do słownikowej definicji pojęcia aforyzm. A mianowicie są to: „zwięzłe zdania, wyrażające myśl moralną, filozoficzną, maksyma, sentencja, ‘złota myśl’”, tyle mówi nam Słownik

between word and image, the reproduction of images in the verbal medium5. The artists who created works inspired by Kafka’s aphorisms approached his text as an instance of ekphrasis; they did not read but rather saw images and then reproduced them in visual form. The mechanism of conferring meaning, constructing sense, creating images, “seeing as”, relies on the perception of resemblance and is linked to mimesis. I do not mean the concept in its most common sense of copying and imitating reality, but hope to emphasise the process of recognising and creating similarities. “Recognition confirms and bears witness to the fact that mimetic behaviour makes something present”, observes Hans Georg Gadamer, “However, this does not imply that when we recognise what is presented, we should try to determine the degree of similarity between the original and its mimetic representation”6. The emphasis on the cognitive aspect of mimesis as the recognition and creation of similarities in the lived world can also be found in the writings of Walter Benjamin, who discusses an important moment that sets off the process of mimesis, i.e. an encounter with the Other, the experience of Otherness. For Benjamin, mimesis is primarily the art of becoming something else; it implies contact and the sensorial union of the perceiver and the perceived. The effort of taming Franz Kafka’s aphorisms can thus be viewed as an action that sets in motion the process of recognising, presenting and representing images. A mimetic immersion in concrete otherness straddles the boundary of f r e e d o m and produces metamorphic images and figures. This boundary is a form of knowledge, an intuition that defines freedom, but is also composed of subconscious layers of culture incorporated into bodily gestures and emotions. Gestures, emotions, images actualise freedom and unveil it in a series of successive manifestations. One may well ask why Kafka’s aphorisms were chosen in the first place. One of the reasons mentioned by the authors of the project is the anniversary related to the writer. However, many different anniversaries are celebrated at any given time, so it is still not clear why Kafka was chosen above all other authors. We might get closer to an answer by looking at the dictionary definition of the word “aphorism”, explained by Władysław Kopaliński as a “number of concise sentences that express a moral or philosophical idea; a maxim, dictum or epigram”. One etymology of the word traces it back to the Greek aphoristikós, i.e. “laying down”, which in turn is derived from aphorismós – “definition”, related to aphoridzein, i.e. to set out boundaries, to define. Aphoridzein also contains an echo of horodzein – “horizon”. An aphorism thus involves isolating and carving out a space for a certain truth to become manifest. This truth, as defined in another dictionary, is commonly considered important and connected to lived experience. Any gaze focused on Kafka’s aphorisms thus looks for truth about the experience of freedom; it is still up in the air, however, to what extent his work can serve that purpose. 5

5

6

Mitchell W.J.T., Picture Theory. Esseys on Verbal and Visual Representation, Univesrsity of Chicago Press 1996. Gadamer H. G., Rozum, słowo, dzieje. Szkice wybrane, przeł. M. Łukaszewicz, K. Michalski, PIW, Warszawa 2000, s. 150.

6

Mitchell W.J.T., Picture Theory. Essays on Verbal and Visual Representation, University of Chicago Press 1996. Gadamer H. G., The Relevance of the Beautiful and Other Essays, trans. Nicholas Walker, Cambridge: Cambridge University Press, 1986, p. 98.

XXXIV


Witold Stelmachniewicz


wyrazów obcych Władysława Kopalińskiego. Pomocne jest wskazanie na etymologię słowa, pochodzi ono od greckiego aphoristikós czyli „wytyczający”, to zaś od aphorismós – „definicja”, które ma związki z aphoridzein czyli określać granice, definiować. W aphoridzein odnajdujemy również horodzein – „horyzont” W aforyzmie ujawniają się więc sensy, które mówią o działaniach mających na celu wyodrębnienie, wydzielenie miejsca dla ujawnienia się jakiejś prawdy. Ta ujawniona prawda – według definicji innego słownika – zwyczajowo uznawana jest za ważną i związaną z doświadczeniami doznawanymi w życiu. Spojrzenie skierowane na aforyzmy Kafki poszukuje więc w nich prawdy o doświadczeniach odnoszących się do wolności, pozostaje natomiast kwestią do rozważenia to, w jaki sposób teksty praskiego pisarza to czynią. Dzieła Kafki były i są interpretowane w rozmaity sposób, dla tych rozważań wydają się ważne wskazania poczynione przez Waltera Benjamina7. Filozof rozpatrując przypowieści Kafki, a sądzę, że te uwagi można odnieść również do aforyzmów, mówi o dwóch rodzajach rozwinięcia (zrozumienia) przypowieści. Pierwszy z nich można porównać do złożonej z kartki papieru łódki: „I to ów rodzaj ‘rozwinięcia’ dotyczy w istocie przypowieści, owej przyjemności czytelnika, który rozkłada ją i wygładza, tak, że jej sens widać jak na dłoni” 8 . Rozwinięcie drugiego rodzaju Benjamin porównuje do sposobu w jaki kwiat rozwija się pąk. Ten drugi rodzaj rozwinięcia jest przypadkiem tekstów Kafki, ono niczego nie wyjaśnia, nie prowadzi do określonych reguł, nie pozwala na przywołanie doktryn, tylko w kolejnych odsłonach ujawnia kolejne światy i między-światy. Benjamin stwierdza, że z pewnością możemy rozpoznać w twórczości pisarza jedynie kody gestów, które jednak nie posiadają określonego znaczenia, raczej ich znaczenie przybliża zmieniający się kontekst. Niemniej jednak to gest pozostaje u Kafki centrum wydarzenia, to on je inicjuje i w pewien sposób kształtuje: „Każdy gest jest osobnym wydarzeniem, można by wręcz rzec – dramatem. Scena, na której rozgrywa się ten dramat, to teatr świata, którego perspektywiczną scenografię tworzy niebo”9. Kafka czyni ów gest przedmiotem niekończącej się refleksji, wymykającym się uściślającym wykładniom. Z kolei ta nieprzeniknioność, inność może się poddać „widzeniu jako”, uruchomić proces mimetycznego rozpoznania i reprodukowania w obrazach. Przedstawienia te są splotem złożonych sieci wzajemnych relacji i doświadczania, a wszystkie one są przekazywane przez obrazowanie.

Kafka’s writings have been interpreted in various ways, but Walter Benjamin’s reflections seem especially instructive in our case7. The philosopher primarily refers to Kafka’s parables, but his comments apply to his aphorisms as well. Benjamin distinguishes two ways in which the meaning of the parables unfolds (is understood). One is likened to a boat made of folded paper: “this second kind of ‘unfolding’ is really appropriate to the parable; it is the reader’s pleasure to smooth it out so that he has the meaning on the palm of his hand”8. The other type is likened to the way in which a bud turns into a blossom. This is the kind encouraged by Kafka’s texts: they explain nothing, nor do they lead to definite rules or doctrines, but rather lift a curtain to reveal new worlds and inter-worlds one after another. Benjamin argues that we can recognise codes of gestures in Kafka’s work, but that these are devoid of a definite symbolic meaning; rather, their sense is approximated by the ever-changing context. However, it is the gesture that takes centre stage, initiates and, to a certain extent, shapes events in Kafka’s work: “Each gesture is an event – one might even say, a drama – in itself. The stage on which this drama takes place is the World Theatre which opens up toward heaven”9. Kafka turns this gesture into the subject of a never-ending reflection that eludes all definite interpretation. Due to its inscrutability and otherness, however, it may lend itself to “being seen as” and start off the process of mimetic recognition and visual reproduction. Such representations weave a complex web of mutual relations and experiences and are all transmitted through imagery. Barbara Major

Barbara Major

7

8 9

Benjamin W., Franz Kafka. Z okazji dziesiątej rocznicy jego śmierci, [w:] Benjamin W., Konstelacje, przeł. A. Lipszyc, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2012, s. 225-258. Benjamin W., op. cit., s. 238. Benjamin W., op. cit., s. 237.

7

8 9

Benjamin W., Franz Kafka. Z okazji dziesiątej rocznicy jego śmierci, [in:] Benjamin W., Konstelacje, przeł. A. Lipszyc, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2012, p. 225-258. Benjamin W., op. cit., p. 238. Benjamin W., op. cit., p. 237.

XXXVI


Stanisław Baj


XXXVIII


Jacek Kornacki


Być pomiędzy

Being in between

Granice, bariery, szlabany, ogrodzenia, tamy, zasieki, ufortyfikowane mury... Ileż tego wokół nas! Ileż tego w nas! Czyż słowa Kafkowskiego tekstu są taranem do ich przełamywania? A może nie chodzi o przełamywanie tych przeszkód (Do czego? Do kogo?) lecz o wskazanie możliwości ich przebycia? Przebycia w różny sposób; ominięcia, przeskoczenia, przepłynięcia, zbudowania przeprawy kładki, drabiny, mostu... Śląsk był niegdyś określany mianem: „Die Brücken Land” – „krainą mostów”. Faktyczne istnienie licznych mostów łączących ludzi, żyjących na różnych brzegach śląskich rzek, dało asumpt do stworzenia symbolu. Te mosty to były wyciągnięte dłonie do przybywających z zewnątrz, to było zrozumienie dla wyznawanych religii i idei, to było uznanie rozmaitych upodobań, to był wzajemny szacunek ludzi różnych stanów i płci, to były wartości na których przez ponad tysiąc lat wznoszono budowlę śląskiej kultury; to jedyne w swoim rodzaju, specyficzne w skali europejskiej, cywilizacyjne doświadczenie. Dlatego sam Śląsk nazwany wreszcie został „Die Brückenland”, czyli „Krainą będącą mostem”. I tak też Kafkowski tekst budować może wiele mostów w nas, od nas i do nas, jeśli się w niego wczytamy. I pragnąłbym, żeby tłumaczenie na język śląski, które znalazło się pomiędzy niemieckojęzycznym oryginałem i jego tłumaczeniem na język polski, było mostem. Mostem nie tylko do czegoś, ale nade wszystko do kogoś. Mostem – symbolem. Symbolem mostu. Przetłumaczenie aforyzmów Franza Kafki na język śląski z początku wydało mi się pomysłem dość szalonym i kar-

Frontiers, barriers, bars, fences, dams, wire obstacles, fortified walls...So many exist between us and within us! Could Kafka’s words serve as a battering ram to take them down? Or maybe we should not seek to remove these obstacles (to what? To whom?) but rather to show how they could be crossed? Crossed in different ways: by circumventing, jumping over, swimming across, throwing a bridge, building a footbridge, climbing a ladder... Silesia used to be known as “Die Brücken Land, or “the land of bridges”. The sheer number of bridges that connected people living on the opposite banks of Silesian rivers elevated them to the status of a symbol. They were a welcoming hand extended to foreigners, a token of tolerance for different religions and ideas, a sign of respect for various preferences, and a symbol of mutual respect between people of different class and gender. These values have furnished the foundations of Silesian culture for more than a thousand years, an exceptional civilisational feat unique on a European scale. In the end, Silesia became “Die Brückenland”, i.e. “the bridge land”. Likewise, Kafka’s words can build bridges within us, as long as we read them with attention. And it is my earnest hope that the new Silesian translation, halfway between the German original and the Polish version, should serve as a bridge as well. A bridge not toward something, but rather toward someone. A bridge as a symbol. A symbol of a bridge. At first, translating Franz Kafka’s aphorisms into Silesian struck me as an insane and risky enterprise. This might be why I decided to take it up in the first place. My translation

XL


Jolanta Kuśmierska

Mateusz Otręba


kołomnym. Pewnie dlatego się go podjąłem. Szczególnie, że zadanie to wpisane zostało w działanie artystyczne i ideowe zarazem: „Oswajanie obcego”. To była kolejna odsłona wolnościowych działań profesora Zbigniewa Bajka. Jego akcje artystyczne tak bardzo korespondują z dzisiejszą sytuacją Ślązaków, że nie mogłem sobie odmówić wzięcia w nich udziału. Dzisiejsi Ślązacy w których obudziła się świadomość historycznej i kulturowej odrębności – a może raczej osobności – gwałtownie poczuli swoją obcość. Obcość wobec świata zewnętrznego, ale też obcość w sobie, która uwidoczniła się po latach unifikacyjnych zabiegów państwa. Nagle wewnątrz nas pojawił się jakiś drugi człowiek; przeczuwany być może podświadomie, lecz uśpiony. Człowiek z zapominaną kulturą, historią, mową. Tłumacząc Kafkę, musiałem tego człowieka w sobie nieustannie zmuszać do wysiłku otrząśnięcia się z resztek snu; jak ktoś, kto już nie śpi, ale ciągle jeszcze się nie podniósł i nie rozpoczął dnia. Język dopomaga przebudzeniu. Głośne wypowiedzenie kilku słów odpędza sen. Słowa oswajają rzeczywistość. Nazywają ją. Słowa swobodnie wypowiadane mogą prowadzić do wolności, lub do uwięzienia. Lecz nie my o tym zadecydujemy. Możemy jedynie zadecydować czy mówić. Co mówić. Po przebudzeniu zaczynamy szukać właściwych słów, jakby ucząc się ich od nowa. Tłumacząc Kafkę musiałem obudzić zapominany język. Obudzić w sobie. Przypomnieć i na nowo w sobie oswoić. To bywało trudne, bo musiałem wracać bardzo daleko do miejsc, które też już zapominałem. Musiałem budować most... Wiele mostów... Powiada się, że człowiek został zamknięty w języku, że został weń wepchnięty i tak tkwi – aż po swój jednostkowy i zbiorowy kres. Wszystkie znane i nieznane bóstwa stworzyły człowieka wraz z mową. I człowiek stworzył wszystkie bóstwa wraz z darem mowy. Rozmawia z nimi w ich językach; tzn. w swoich językach. Język jest mostem, pozwalającym połączyć niebywale odległe sacrum o wielopostaciowych, efemerycznych formach i namacalne, jednoznaczne profanum. Język jest mostem pomiędzy niepewnością ludzkiej egzystencji a nadającej jej sens pewnością metafizyczną; pomiędzy ulotną twardością ziemskiego kamienia a niezniszczalną mocą efemerycznego marzenia... „Nie zamieszkuje się w kraju, mieszka się w języku. Ojczyzna to właśnie to, nic innego” (tłum. K. Jarosz) – w dziele „Wyznania i anatemy” napisał Emil Cioran. Wybitny rumuński intelektualista, blisko związany towarzysko i duchowo z innymi znakomitościami bukaresztańskiego środowiska uniwersyteckiego, wielkimi umysłowościami: Nae Ionescu i Mircea Eliade; w 1937 roku wyjechał do Francji. Rozstał się ze swoją ojczyzną podwójnie. Opuścił miejsce i opuścił mowę. Stał się jednocześnie podwójnie obcym. (Zbigniewa Bajka przez wiele lat absorbowały poszukiwania i oswajanie obcego a właściwie Obcego, którego definiował podczas następujących po sobie artystycznych działań: Obcego w sobie i Obcego w każdym – wziąłem onegdaj udział w tych poszukiwaniach i oswajaniu, szperając wnikliwie w sobie i w swojej mowie. Mowach?) Cioran był w obcym miejscu wśród obcych ludzi. I znalazł się również w obcej mowie, którą z pasją, by nie rzec: z wściekłością, starał się przyswoić i oswoić. Udało mu się to w stopniu godnym wirtuoza, który osiąga szczyty maestrii. Zatem znalazł się w nowej ojczyźnie, zdaje się

was to become part of an art project entitled “Taming the Other”, a new chapter in the freedom-inspired endeavours of Professor Zbigniew Bajek. Bajek’s interventions so thoroughly respond to the current reality of Silesia that I could not refuse getting involved. Today, Silesians, who have once again become aware of their separate historical and cultural status, experience a sense of alienation from the external world, but also from themselves, a sense of alienation that has come to the surface after many years of state-imposed uniformity. Suddenly, another man has appeared within us, one we suspected was there before but until now lay dormant. A man with a forgotten culture, history and language. When translating Kafka, I had to force that man to shake off the last remnants of sleep, as one who is no longer asleep but hasn’t yet risen and started the day. Language helps us to wake up. Saying a few words out loud chases the sleep away. Words tame reality by naming it. When uttered freely, they may lead either to freedom or enslavement. But this is not for us to decide. We can only decide whether or not we want to speak, and if so, what we wish to say. We wake up and fumble for the right words, as if learning them afresh. When I translated Kafka, I had to wake up a forgotten language that lay within me, remember it and tame it once again. This was not always easy, since more often than not I also had to return to long forgotten places. I had to build a bridge...Many bridges... It is often said that man has been trapped in language and condemned to stay within it until his individual and collective end. All the known and unknown gods have created man along with language. And, likewise, man has created all the gods with the gift of speech as well. He talks to them in their languages, i.e. in his own. Language is a bridge that connects the distant sacred in its many ephemeral forms and the tangible, unambiguous profane. Language is a bridge thrown between the incertitude of human existence and the metaphysical certainty that endows it with sense, between the evanescent solidity of earthly stone and the indestructible power of ephemeral dream... “One does not inhabit a country; one inhabits a language. That is our country, our fatherland – and no other”, wrote Emil Cioran in his “Anathemas and Admirations”. The outstanding Romanian intellectual, closely related socially and spiritually to other prominent figures in the academic world of Bucharest, such as Nae Ionescu and Mircea Eliade, emigrated to France in 1937. He left his homeland twice, abandoning a place and a language. He became a double foreigner. (Zbigniew Bajek has been involved in a quest to encounter and tame the other, or rather the Other, whom he defined in his successive artistic endeavours as the Other within me and the Other in everyone else – I once took part in this process of painstakingly looking into myself and my language. Or languages?) Cioran found himself in a foreign place, among a foreign people, and in a foreign language, which he tried to tame and make his own with a passion that verged on fury. The result is worthy of a virtuoso at the top of his game. He went about making a room for himself in his new fatherland without, it would seem, so much as longing for the old. Was it a space of freedom or a cage for him? A new cage? The old cage? Just another cage? An eternal cage? How many boundaries he had to cross! No, how many bridges to build...Even though

XLII


Anna Glińska-Kupczyk


bez tęsknoty za starą. Czy była ona dla niego przestrzenią wolności, czy może klatką? Nową klatką? Starą klatką? Inną klatkę? Wieczną klatką? Ileż granic było do przełamania! Nie! Ileż mostów do zbudowania... Choć samo słowo w nic nie wierzy. Lecz z czasem to ono właśnie staje się obiektem wiary. Emil Cioran uważał, z pełną racją, że niewolnik przejmuje język swego pana. Jest w ten język wtłaczany, jak w pęta zakładane mu na ręce, nogi, szyję. Z czasem pęta nie są już potrzebne – wystarcza język jego pana. Póki nie wyzwoli się od tego języka, póty nie uwolni siebie. Od języka będącego nie zbiorem dźwięków i chwil ciszy, zbiorem znaków ciała i znaków graficznych, lecz będącego nośnikiem poleceń, pytań, wyjaśnień, nakazów, zakazów, opisów, pochwał, nagan etc., etc. Czy jednak niewolnik wie, że jest uwięziony poprzez język? Przecież myśli w tym języku. Śni w tym języku. Chyba, że gdzieś głęboko tli się w nim przeczucie swojego języka. Własnej mowy. Mowy wolności. I że nagle, w jakimś błysku iluminacji, albo niejasnym przeczuciu dostrzeże tę możliwość. Co jeszcze nie znaczy, że z niej skorzysta. Bo: „Wobec języka czujemy się nieswojo; wrażenie to niczym nie różni się od tego, jakie wzbudza w nas rzeczywistość” (tłum K. Jarosz) – napisał Emil Cioran w „Pokusie istnienia”. Zatem ta nieznana mowa może się okazać dla niewolnika czymś niepewnym, kłopotliwym, budzącym lęk; podobnie jak przestrzeń możliwej, lecz nieznanej wolności. Zatem klatka w której tkwi wydać się może całkiem przyjazną, oswojoną, swojską w zetknięciu z nieznaną i niezrozumiałą wolnością. Bowiem dyskomfort wynikający z bycia w języku tworzy dyskomfort miejsca i odwrotnie. Dlatego wuj Tom – „dobry niewolnik” – mógł się czuć szczęśliwym – „u dobrego pana”. Wszak znakomicie potrafili się porozumieć w języku, który obaj tak dobrze znali. Mieli swój most. Lecz ten most prowadził tylko w jedną stronę. Z pewnością nie w stronę wolności. Tego mostu nie można było sobie nawet wyobrazić. Zresztą po co? Skoro był już tamten... Austriacki filozof, wykładowca w Cambridge, Ludwig Josef Johann Wittgenstein, parający się zgłębianiem meandrów logiki i języka porównywał mowę do miasta; starego miasta na jeszcze starszych fundamentach, które tu i ówdzie wyzierają spod nowszych ścian, z plątaniną uliczek, przejść, z kamienicami obrosłymi przybudówkami, nadbudówkami, komórkami, bramami wiodącymi z ciasnych podwórek na niespodziewanie szerokie, nowe ulice pomiędzy nowymi, coraz nowszymi domami, coraz bardziej zestandaryzowanymi, pozbawionymi liszajów starego tynku, ale też tajemnicy piwnic i strychów… Zdaje się, że za tym obrazem języka podążyła austriacka pisarka, buntowniczka, feministka Ingeborg Bachmann. Ten obraz ma w sobie pewien rodzaj alienacji człowieka od języka. Można wędrować po mieście, zwiedzać jego ciemne zakamarki i podziwiać architektoniczne arcydzieła, nie wiążąc się z nim w najmniejszym stopniu. Nie zamieszkując w nim a tylko odwiedzając. W końcu można znać to miasto lepiej, niż jego stali, odwieczni mieszkańcy; można o nim opowiadać, pisać przewodniki, zachęcać do zapuszczenia się w jego labirynt a nawet do zamieszkania w nim, samemu nie czując żadnego związku i najmniejszej chęci zadomowienia ostatecznego. Być tylko chłodnym znawcą tej przestrzeni. Lepszym od mieszkańców, którzy nie wyścibiają nosa poza swoje brudne, zapyziałe

words alone have no faith, with time, they can become the object of faith. Emil Cioran believed, quite rightly, that a slave adopts the language of the master. He is crammed into the new language, as if he had shackles put around his hands, feet and neck. With time, the shackles are no longer needed, the master’s speech is enough. Until he liberates himself from the language, the slave can never be free. He needs to break free from a language that is not a collection of sounds and silences, a set of physical and graphic signs, but a vehicle of orders, questions, explanations, commands, prohibitions, descriptions, praises and reprimands, etc. But does the slave even realise that he is trapped in a language? After all, he has no other language to think and dream in, unless, deep down, he can already feel a budding awareness of his own speech, the speech of freedom, and that suddenly, in a flash of illumination or a cloudy presentiment, the new possibility reveals itself to him. This does not mean that he will use the new speech right away. “The discomfort which language provokes in us does not differ from the kind reality inspires”, wrote Emil Cioran in “The Temptation to Exist”. The new, yet unknown language may prove problematic, fearsome, just like the possibility of freedom. The cage in which he is trapped may seem rather friendly, cosy and homely in contrast to the alien and unintelligible freedom. The discomfort of being in a language creates the discomfort of being in a place and the other way around. This is why Uncle Tom, the “good slave”, could still feel happy with his “good master”. After all, they could perfectly communicate in a language they both knew well. They had a bridge of their own, even if it only led in one direction, definitely not towards freedom. That bridge could not even be imagined. And why should it? If there was that other one… The Austrian philosopher and Cambridge lecturer, Ludwig Josef Johann Wittgenstein, who investigated the intricacies of logic and language, likened speech to a city; an old city raised on even older foundations, which here and there can be discerned under the new walls, a city with a thick labyrinth of alleys, passageways, tenement houses and annexes, surprisingly wide new streets between new houses, more and more standardised, without the lichen of old plaster, but also devoid of the mysteries of ancient cellars and attics...This image of language also seems to have inspired the Austrian writer, rebel and feminist, Ingeborg Bachmann. Her personal vision is imbued with a certain sense of alienation from language. You may roam the city, explore its darkest nooks and crannies, admire its architectural masterpieces, and yet fail to form the slightest connection with the place. You may pass by rather than inhabit it. You can get to know it better than its permanent residents; you may tell stories about it, write guidebooks, encourage others to get lost in its labyrinths, and even settle down in it without feeling any connection or desire to make a home for yourself in the city. You can be a cool connoisseur of the place, better than its inhabitants, who rarely see beyond their filthy, squalid, smelly back yards and their equally off-putting neighbourhoods. And better than the residents of posh quarters that have the lustre of colour magazines but no meaning. You may take advantage of all the spaces in the city and still not inhabit it...You may stay beyond an invisible but acutely felt barrier forever...

XLIV


GraĹźyna Borowik


i śmierdzące podwórka z najbliższą, równie odpychającą okolicą. I lepszym od mieszkańców eleganckich dzielnic o polorze czasopism pełnych kolorów, lecz pozbawionych jakiejkolwiek treści. Można korzystać ze wszystkich tych przestrzeni miasta i nie być w nim… Nie w nim, lecz za jakąś niewidzialną, lecz wyraźnie wyczuwalną barierą... Mój język umarł. A może właśnie umiera? A może jest w stanie śmierci klinicznej? Albo śpiączki? Albo po prostu choruje? Tak, czy owak nie można być pewnym jego powrotu do zdrowia. Nie można też być przeświadczonym, że nie odżyje w nowym rozkwicie. Przecież umierał już tylekroć... On: mój język, moja klatka, moje miasto, moja ojczyzna (heimat, domowina), mój most, mój Śląsk. Czuję się winny tej śmierci, choć nie ja Go skazałem. Gdy skończyłem 5, a może 6 lat. Wcześniej wszyscy rozmawialiśmy w naszym języku, znakomicie się rozumiejąc. Ale obok wyrastało inne miasto języka, w którym stopniowo znaleźliśmy się wszyscy, nie znając jego topografii. Ono zabierało przestrzeń naszego, starego miasta; drążyło w nim nowe ulice, tunele burzyło domy a na tym miejscu stawiało nowe. Niektórzy z nas nigdy się w nim nie odnaleźli. Zajęli stare piwnice, ocalałe pod nowymi domami, jakieś zakamarki tolerowane przez budowniczych nowego miasta. Inni starali się zostać jego mieszkańcami; na peryferiach lub w centrum – zależnie od chęci i możliwości. Jedni z ochotą inni z ociąganiem. Z czasem nowe miasto zaczęło wydawać się całkiem znośne. Może lepsze od starego? Stwarzało nawet pozory gościnności. Mimo to i tak byliśmy w nim obcy. Żyjąc w nowym mieście, śnimy w swoim języku… Śnię w swoim języku o swoim języku (godce), który jest jedyną ojczyzną (heimatem, domowiną). Śnię w swoim języku o swojej ojczyźnie (heimacie,domowinie), która jest moim językiem (godką). Czy jako człowiek uwięziony w języku jestem uwięziony podwójnie? Raz z urodzenia a raz z wyroków historii? Podwójnie obcy? Gdzie zatem jest moja wolność? To zbyt skomplikowane… Następstwem dotychczasowych zabiegów artystycznych profesora Zbigniewa Bajka wokół aforyzmów Franza Kafki stało się ich ponowne przetłumaczenie na język polski. Stało się tak, gdyż postanowiliśmy dokonać nowej edycji naszego wspólnego przedsięwzięcia, które nosiło tytuł „Ślōnski Kafka”. Ta kolejna artystyczna wyprawa w głąb myślenia o wolności i przybliżania się do niej w najbardziej elementarnym, ludzkim wymiarze, nosi tytuł: „ Kafka – przełamywanie granic”. W nowym wydaniu, do niemieckiego oryginału i śląskiego tłumaczenia doszła więc polska wersja językowa w oryginalnym przekładzie. Tłumacząc aforyzmy, starałem się najlepiej jak potrafiłem, odczytać intencję, myśl autora i przekazać ją we współczesnej polszczyźnie, zdaniami stosownymi do używanego dziś zasobu pojęciowego, jednakże starając się nie odchodzić nadmiernie i zbyt często od słownictwa samego Franza Kafki. Wszak aforyzm jest nagłym błyskiem, olśnieniem wypowiadanym w jednej chwili. Zatem zawarta w nim treść jest najważniejsza, zaś język służy jak najlepszemu jej przekazaniu – cokolwiek pod słowem „najlepszemu” się kryje: czy tylko klarowność wypowiedzi, czy jej piękno, czy jedno i drugie. Afroryzm do dość szczególny rodzaj literacki. Potrafi w jednym zdaniu zawrzeć to, co inni usiłują wyrazić dziesiątkami zdań a i tak nie zawsze na koniec docierają do

My language has died. Or is it dying as we speak? Is it in a state of clinical death? Or comatose? Maybe it is just unwell? One way or another, we cannot be sure of its imminent recovery. Nor can we be sure it will be revived and bloom once again. After all, it has died so many times already...My language: my cage, my city, my homeland (heimat, domowina), my bridge, my Silesia. I feel guilty of its demise even though I was not the one who passed the death sentence when I was about 5 or 6 years old. Before that we all spoke our language and understood each other perfectly. But another city of language was shooting up nearby; it engulfed us before we had time to master its topography. It invaded our old city, dug out new streets and tunnels, and demolished old houses to make space for the new. Some of us never learned to live there and retreated into the old cellars preserved under new houses, into hidden recesses tolerated by the builders of the city. Others tried to inhabit it; in the centre or on the peripheries, depending on chance and will. Some with eagerness, some grudgingly. With time, the new city began to look tolerable. Maybe even better than the old? It created the illusion of hospitality. And yet, we were still foreigners. In the new city, we continue to dream in our own language...I dream in my own language about my language (godka), which is my only homeland (heimat, domowina). I dream in my own language about my homeland (heimat, domowina), which is my only language (godka). Trapped in language, am I trapped twofold? Once by birth, and once by the verdict of history? Doubly foreign? Where is my freedom then? It is all too complicated... As a result of Professor Zbigniew Bajek’s artistic endeavours regarding Franz Kafka’s aphorisms, they have again been translated into Polish. This was necessary because we decided to return to a previous joint project entitled “Ślōnski Kafka”. The new artistic foray into the depths of freedom, intended to approach this in its most rudimentary, human dimension, bears the title “Kafka – Breaking the Boundaries”. In the new edition, the German and the Silesian text now comes accompanied by an original Polish translation. When translating the aphorisms, I did my best to grasp the intention of the author and render them in contemporary Polish; I aimed for sentences appropriate to the concepts in use today, but also tried not to depart too often and too far from the vocabulary of Franz Kafka himself. The aphorism, after all, is a sudden flash, an illumination expressed in an instant of time. Its message, therefore, is the most important, and we use language as a tool to convey it as best as we can – whatever we mean by “best”, be it the clarity of expression, its beauty or both. An aphorism is a very special literary genre. An aphorist can encapsulate in a sentence what others struggle to express in dozens of sentences without ever grasping the essence. Aphorisms are like verses of sacred scriptures: the Upanishads, the Bible, the Quran, to name just the best known. A collection of aphorisms is like a prayer book with a special message for each day. An aphorism may serve as a pretext for an extraordinary, long and complex train of thought, which may lead us far away from the point of departure. It may also be a temporary road sign showing the way out of a jumbled intellectual confusion. Finally, it may be a game; a moment of respite;

XLVI


Joanna Kaiser


sedna. Aforyzmy przypominają wersety świętych tekstów: Upaniszad, Biblii, Koranu – by wymienić te najbardziej znane. Zbiór aforyzmów jest jak modlitewnik ze stosownym tekstem na każdy dzień. Aforyzm może być pretekstem do rozwinięcia niezwykłego, długiego i skomplikowanego ciągu myśli, które zaprowadzą nas bardzo daleko od punktu wyjścia. A może być też doraźnym wskazaniem rozwiązania w galimatiasie naszych intelektualnych zmagań. Wreszcie może być zabawą; chwilą wytchnienia; przyczyną, dla której niejedną twarz rozjaśni delikatny uśmiech… Wszystko to w pełni dotyczy aforyzmów Franza Kafki, zawartych w niniejszym zbiorze. Dlatego też wydawcy świadomie wybrali dla niego formę niewielkiego modlitewnika – do noszenia zawsze przy sobie, do czytania w każdej wolnej chwili, do przemyślenia, dla znalezienia rozwiązania, dla odetchnięcia od zamulającej umysł i zmysły, „skrzeczącej pospolitości”. We wrześniu 1917 roku Franz Kafka pojechał do swojej siostry mieszkającej we wsi Zürau w Usteckim Kraju w Czechach – dziś noszącej nazwę Siřem. Pobyt tam do kwietnia 1918 roku miał dopomóc w leczeniu gruźlicy. W tym czasie pisarz stworzył owych ponad sto literackich miniatur. Za ich pomocą, wedle mojego rozumienia, dzieli się z nami głębokimi przemyśleniami natury filozoficznej i religijnej oraz egzystencjalnymi rozterkami, lecz czasem prowadzi z nami intelektualną grę, próbując z lekką ironią wodzić nas za nos i wyprowadzać na manowce myślowych spekulacji – jak to się też dzieje w innych jego utworach. Po raz pierwszy aforyzmy z Zürau ukazały się drukiem w roku 1920. Franz Kafka wydał je bez charakterystycznej numeracji jaka jest w jego manuskrypcie w jednym ciągu – bez interlinii – co stworzyło rodzaj miniatury literackiej. Wydanie to otrzymało tytuł „Er – Aufzeichnungen aus dem Jahre 1920” („On – zapiski z roku 1920”). Po raz drugi, w obszerniejszym zbiorze, ukazały się one w 1931 roku, już po śmierci artysty, w berlińskim wydawnictwie Gustava Kiepenheuera. Zbiór zawierał 109 aforyzmów numerowanych, lecz w części także bez numeracji a jedynie oznaczonych gwiazdkami. Nosił on tytuł: „Betrachtungen über Sünde, Leid, Hoffnung und den wahren Weg” („Rozważania o grzechu, cierpieniu, nadziei i słusznej drodze”). Układ tego cyklu i tytuł pochodzić miał ponoć od samego autora, jednakowoż wiemy dziś, że tytuł z całą pewnością nadał przyjaciel Franza Kafki i realizator jego ostatniej woli, Max Brod. Ten obszerniejszy zbiór, pod takim samym tytułem wydany został w 1953 roku, wraz ze z innymi utworami, nie wydanymi za życia Franza Kafki. Zbiór ten został także w tej właśnie formie przetłumaczony po raz pierwszy na język polski przez Romana Karsta i zamieszczony w PIW-owskim tomie z 1961 roku: Franz Kafka, „Nowele i miniatury”. Edycja z 1931 roku stała się też podstawą niniejszego wydawnictwa. Niemniej jednak nie mogłem nie zauważyć późniejszych wydań aforyzmów a szczególnie jednego, noszącego tytuł: „Die Zürauer Aphorismen”, czyli „Aforyzmy z Zürau”. Ta edycja jest pokłosiem pracy włoskiego badacza twórczości Franza Kafki, Roberto Calasso i stała się inspiracją do nowych tłumaczeń i wydań. Jest w zasadzie wiernym przeniesieniem oryginalnego, autorskiego zapisu, bez znaczących poprawek redakcyjnych – nawet tych, których na swoim tekście dokonywał sam Kafka, przygotowując go do ewentualnego

a reason to smile...All these also apply to Franz Kafka’s aphorisms contained in the collection at hand. This is why the publishers consciously fashioned it as a small prayer book to be carried everywhere and read at every turn – to help us reflect, find solutions and take respite from the run-of-the-mill ordinariness that stupefies the mind and dulls the senses. In September 1917, Franz Kafka visited his sister in the village of Zürau in the Ústecký Region in the Czech Republic, today known as Siřem. He was to stay there until April 1918 to help cure his tuberculosis. Over that time span, he created more than a hundred literary miniatures, in which, I believe, he shares his deep philosophical and religious reflections and existential dilemmas, but also draws us into an intellectual game, ironically leading us by the nose, and taking us off the beaten track of intellectual speculation, just as he does in his other works. The aphorisms of Zürau first appeared in print in 1920. Franz Kafka published them without the characteristic numbering found in his manuscript, at a stretch, without spacing, which created a sort of a literary miniature. The edition was entitled “Er – Aufzeichnungen aus dem Jahre 1920” (“He – Notes from the Year 1920”). For a second time, the aphorisms were published in a bulkier volume in 1931, after the death of the artist, by the Berlin publishing house owned by Gustav Kiepenheuer. The collection comprised 109 aphorisms, some numbered, some marked with an asterisk, and bore the title: “Betrachtungen über Sünde, Leid, Hoffnung und den wahren Weg” (“Reflections on Sin, Suffering, Hope and the True Way”). The layout of the cycle was credited to the author, but we know today that the title comes from Max Brod, Kafka’s friend and executor of his will. This extensive volume was republished in 1953 alongside other pieces, which had never seen the light of day in Kafka’s lifetime. It also furnished the basis for the first translation into Polish by Roman Karst, in “Franz Kafka. Nowele i miniatury” published by PIW in 1961. The 1931 edition is also the basis of my own rendering. However, I could hardly ignore later editions, especially “Die Zürauer Aphorismen”, i.e. “The Zürau Aphorisms”. This latter is the fruit of the work of the Italian scholar, Roberto Calasso, and has inspired a number of new translations and editions. It is essentially a faithful rendering of the original, without many editorial corrections, even those that Kafka himself introduced into the text when he prepared it for publication. Interestingly, the Italian translation by Roberto Calasso had been published before “Die Zürauer Aphorismen” appeared in the German original in 2006. Both the German original and its translations into other languages, including Polish, followed the editorial guidelines set out by Calasso. This edition also takes them into account, but is not meant as a faithful repetition. It is still primarily based on the 1931 publication, probably prepared by Franz Kafka himself. The differences are as follows: – each aphorism is written out on a separate page in three languages: German, Silesian, and Polish, – aphorisms that were originally marked with an asterisk rather than a number are written out directly under the immediately preceding numbered aphorism, – aphorisms that were combined into a larger whole in later editions but originally appeared as separate num-

XLVIII


Julia Bajek


wydania. Interesujące jest też to, że przed wydaniem „Die Zürauer Aphorismen” w niemieckim oryginale językowym – co miało miejsce w 2006 roku – ukazało się włoskie tłumaczenie, dokonane przez Roberto Calasso. Zarówno ów niemiecki oryginał, jak też tłumaczenia na inne języki – w tym polski – ukazywały się w kształcie redakcyjnym zaproponowanym przez Calasso. Niniejsze wydanie bierze je pod uwagę w pewnym sensie, ale nie jest jego powtórzeniem. Podstawą pozostała publikacja z roku 1931, którą wedle wszelkiego prawdopodobieństwa przygotował sam Franz Kafka. Różnice są następujące: – każdy aforyzm zapisany jest na osobnej stronie w następujących po sobie wersjach niemieckiej, śląskiej i polskiej, – aforyzmy, które zamiast numeracji oznaczone były gwiazdkami, zapisywałem bezpośrednio pod poprzedzającymi je liczbowanymi aforyzmami, pozostawiając jedynie mały odstęp, – aforyzmy, które w późniejszym wydaniu zostały połączone w jedną całość a wcześniej stanowiły osobne utwory z własną numeracją, umieściłem w sposób następujący po sobie na jednej stronie, lecz z zachowaniem owej wcześniejszej numeracji, – w jednym przypadku, ten sam aforyzm otrzymał różną numerację w poszczególnych wydaniach. Zaznaczyłem obie. Ponieważ sam Kafka niektóre aforyzmy oznaczył podwójnymi liczbami, używając znaku „/” pomiędzy nimi, więc dla odróżnienia użyłem słowa „lub” pomiędzy liczbami porządkowymi, – w wydaniu, które było punktem wyjścia dla niniejszego tłumaczenia brakowało jednego aforyzmu. Umieściłem go na samym końcu zbioru bez liczby porządkowej.

bered pieces are placed one after another on one page, but with the original numbering, – one aphorism had a different number in different editions. I decided to give both. Because Kafka himself marked some aphorisms with two numbers, using a “/” sign in between them, I decided to use the word “or” between the two ordinals, – in the edition which furnished the basis of this translation, one aphorism was missing. I added it at the very end without a number. Jerzy Ciurlok

Jerzy Ciurlok

L


Dariusz Vasina


LII


Izabela Biela


LIV


Dariusz Gajewski

Edyta Sobieraj


LVI


Dariusz Milczarek-Trzepla


LVIII


Kaja Kordas

Grzegorz Bienias


LX


Andrzej Witkowski

Agnieszka Ĺ akoma


LXII


Michał Sroka


LXIV


Bartłomiej Bałut

Małgorzata Wielek-Mandrela


LXVI


Marta Makarczuk

Grzegorz Wnęk


LXVIII


Dariusz SĹ‚ota

Artur Kapturski


LXX


Jan Tutaj

Marek SibinskĂ˝


LXXII


Zbigniew Bajek


LXXIV


Krzysztof Kiwerski

Ĺťaneta Wojtala


LXXVI


Piotr Korzeniowski


LXXVIII


Jakub Zdejszy



FRANZ KAFKA AFORYZMY / APHORISMS











AFORISMEN / AFORYZMY / AFORISMY



BOGDAN KLECHOWSKI Właściwy szlak wiedzie cię po linie zawieszonej nie wysoko, lecz nad samą ziemią. To zdaje się być fatum, o które ludzie raczej się potykają, niż idą trasą, którą wyznacza.

1 Prawŏ drōgã wiedzie bez pŏwrōz, kery niy je rozciōngniōny wysoko, yno trocha nad ziymiōm. Zdŏ sie, iże je tak skuli tego, coby sie zahaczyć ô niego a niy iś, jako pokŏzuje.

Der wahre Weg geht über ein Seil, das nicht in der Höhe gespannt ist, sondern knapp über dem Boden. Es scheint mehr bestimmt stolpern zu machen, als begangen zu werden.



AGNIESZKA BARTAK-LISIKIEWICZ Powodem popełniania przez ludzi błędów jest niecierpliwość; odejście od systematycznego działania i tworzenie spirali pozorów.

2 Ludzie sie mylōm skuli tego, iże sōm za fest porwani, za wczas poradzōm zbyć sie tego, co wprzōdzi umyślili a chytajōm sie tego, co sie yno im wydowo.

Alle menschlichen Fehler sind Ungeduld, ein vorzeitiges Abbrechen des Methodischen, ein scheinbares Einpfählen der scheinbaren Sache.



ADAM ROKOWSKI Wszystkie ludzkie grzechy biorą się z dwóch głównych: niecierpliwości i lenistwa. Ludzie zostali wypędzeni z raju, bo byli niecierpliwi; a że są zbyt gnuśni, nie mogą do niego wrócić. Może jednak je-dynie niecierpliwość jest głównym grzechem. Z jej powodu ludzie zostali wypędzeni i przez nią nie wracają.

3 Niy poradzić zetrwać i mieć ruła – to dwa piyrsze przed inkszymi grzychy ôd ludzi, z kerych sie bierōm wszystki inksze. Niy poradzili zetrwać, tōż byli wygōniyni s’raju; skuli tego, co sōm zgnili, niy poradzōm do raju przijś nazod. Jednako, możno je ynoś jedyn grzych głōwny: niy poradzić zetrwać. Byli wygōniyni bo niy poradzili zetrwać i niy mogōm przijś nazod, bo niy poradzōm zetrwać.

Es gibt zwei menschliche Hauptsünden, aus welchen sich alle andern ableiten: Ungeduld und Lässigkeit. Wegen der Ungeduld sind sie aus dem Paradiese vertrieben worden, wegen der Lässigkeit kehren sie nicht zurück. Vielleicht aber gibt es nur eine Hauptsünde: die Ungeduld. We-gen der Ungeduld sind sie vertrieben worden, wegen der Ungeduld kehren sie nicht zurück.



JACEK ZDYBEL Wiele spośród cieni tych, którzy umarli, liże wody rzeki zmarłych, bo w nas ma ona swoje źródło i zachowała słony smak naszych mórz. A nastroszona z powodu odczuwanego wstrętu rzeka zawraca i wyrzuca zmarłych na powrót do życia. Oni zaś są szczęśliwi, wyśpiewują hymny dziękczynne i starają się ugłaskać rzekę w jej złości.

4 Wieluch ze ciyni tych, kerzi umrzili, biere sie yno za lizani rzyki ôd umartych, bo jeji żdżōdło wybijo tukej i mo ôna we siebie słōny smak naszych morzōw. Jargo sie ta rzyka i bamōnci swoja drōga, bo sie brzidzi umrzitymi i bez tōż wraco ônych nazod do życio. Ôni sie radujōm; śpiywajōm hymny dziynkszynne, halajōm ta rzyka, bo chcōm jōm ugłŏskać.

Viele Schatten der Abgeschiedenen beschäftigen sich nur damit, die Fluten des Totenflusses zu belecken, weil er von uns herkommt und noch den salzigen Geschmack unserer Meere hat. Vor Ekel sträubt sich dann der Fluß, nimmt eine rückläufige Strömung und schwemmt die Toten ins Leben zurück. Sie aber sind glücklich, singen Danklieder und streicheln den Empörten.



DARIUSZ GAJEWSKI Jest punkt, od którego nie można w drodze zawrócić. Jest on osiągalny.

5 Ôd keregoś placu już sie niy do nazod. Tego placu poradzisz dŏstać.

Von einem gewissen Punkt an gibt es keine Rückkehr mehr. Dieser Punkt ist zu erreichen.


1

2

5

6


3

4

7

8


9

10


FRIEDEMANN GEISLER 11

Jest punkt, od którego nie można w drodze zawrócić. Jest on osiągalny.

5 Ôd keregoś placu już sie niy do nazod. Tego placu poradzisz dŏstać.

Von einem gewissen Punkt an gibt es keine Rückkehr mehr. Dieser Punkt ist zu erreichen.



MARTA MAKARCZUK Przełomy w rozwoju ludzkości są nieustanne. Jest więc racja w tym, iż rewolucje umysłowe ignorują wszystko co byłe, bowiem nic się jeszcze nie zdarzyło.

6 Kŏżdo nojważniyjszo chwila człowieczego nŏrodu na drōdze ku lepszymu, ni mo kōńca, yno trwo. Bez to, twardo postawiōne na duchu porwanio ku rewolucyji sōm w prawie – skiż tego, bo uznowajōm, iże tak rychtig niy było niczego, co było piyrwyj; dowajōm recht znokwiyniu, iże nic niy zdōnżyło sie jeszcze zdarzić.

Der entscheidende Augenblick der menschlichen Entwicklung ist immerwährend. Darum sind die revolutionären geistigen Bewegungen, welche alles Frühere für nichtig erklären, im Recht, denn es ist noch nichts geschehen.



STANISŁAW TABISZ Zło najskuteczniej kusi wezwaniem do boju.

7 Zło nojlepsij cie bamónci, jak cie namōwio do wojowanio.

Eines der wirksamsten Verführungsmittel des Bösen ist die Aufforderung zum Kampf.



ALEKSANDER PIENIEK Zło najskuteczniej kusi wezwaniem do boju.

7 Zło nojlepsij cie bamónci, jak cie namōwio do wojowanio.

Eines der wirksamsten Verführungsmittel des Bösen ist die Aufforderung zum Kampf.



SŁAWOMIR TOMAN Zło najskuteczniej kusi wezwaniem do boju.

7 Zło nojlepsij cie bamónci, jak cie namōwio do wojowanio.

Eines der wirksamsten Verführungsmittel des Bösen ist die Aufforderung zum Kampf.



GRZEGORZ BIENIAS On jest jak awantura z kobietą, która znajduje swój finał w łóżku.

8 Ône je gynał jak haja z kobiytóm - kōńczy sie we prykolu.

Er ist wie der Kampf mit Frauen, der im Bett endet.



KRZYSZTOF KIWERSKI A. puszy się, bo uznał, że uczynił już tak wiele dobra, iż jest głównym celem wodzonym na pokuszenie przez zło o nieznanym mu do tej pory obliczu.

9 A. je ôkropnie ważny. Wierzi, co je tak fest do przodku w prziczynianiu dobrości, iże śmiało poradzi myśleć ô siã, iże je nojważniyjszy, przi kŏżdymu prōgowaniu namōwkōw ku złymu - kere sztyjc przibiyrajōm. A ku tymu czuje, iże ôsobliwie idzie ku takimu pokuszyniu, jakigo jeszcze na siã niy poczuł.

A. ist sehr aufgeblasen, er glaubt, im Guten weit vorgeschritten zu sein, da er, offenbar als ein immer verlockender Gegenstand, immer mehr Versuchungen aus ihm bisher ganz unbekannten Richtungen sich ausgesetzt fühlt.



ZDZISŁAW WIATR A tak naprawdę to wniknął weń potworny szatan, za którym bieży do posługi masa pomniejszych czartów.

10 Jednakowōż doprŏwdy, to je tak: Wlŏz dō niego jakisik wielgi diosek a mocka tych myńszych przilazuje mu usługować.

Die richtige Erklärung ist aber die, daß ein großer Teufel in ihm Platz genommen hat und die Unzahl der kleineren herbeikommt, um dem Großen zu dienen.



ANNA PODUSZYŃSKA Wielorako można spoglądać na jabłko: malec, wyciągając szyję, z trudem dostrzega jabłko na stole; gospodarz, patrząc z góry, swobodnie po nie sięga, by poczęstować siedzących wokół gości.

11/12 Na pōnka idzie wejrzeć roztōmajcie: bajtel naciōngo kark, coby jōm dojrzeć na wielgim stole; gospodŏrz z wiyrchu siōngo po pōnka, coby jōm pokroć i dać gościōm.

Verschiedenheit der Anschauungen, die man etwa von einem Apfel haben kann: die Anschauung des kleinen Jungen, der den Hals strecken muß, um noch knapp den Apfel auf der Tischplatte zu sehn, und die Anschauung des Hausherrn, der den Apfel nimmt und frei dem Tischgenossen reicht.



BOGDAN KLECHOWSKI FILIP KAMIŃSKI Pociąg do śmierci to pierwszy sygnał zbliżającej się iluminacji. To życie staje się nieznośne, a inne niedosiężne. Pragnienie śmierci przestaje być niestosowne; jest tylko prośbą o przeniesienie ze znienawidzonej celi, do całkiem nowej, której przyjdzie nauczyć się nienawidzić. Resztki wiary nie są tu jednak bez znaczenia, bo być może podczas przenosin, na korytarzu przypadkowo zjawi się Pan i rzuciwszy okiem na więźnia, rzeknie: „Jego już nie więźcie dłużej. On idzie do mnie.”

13 Piyrszy znak, iże wyrozumiynie sie napoczyno, to je pragliwoś umarcio. Zdo sie, co tego żywota niy idzie ściyrpieć a do inkszego niy idzie sie dostać. Pragliwoś pōńścio ze świata niy je gańbōm i napoczyno sie prosić ze pojstrzodka starego, niynawistnego heresztu, ô przyńści do nowego heresztu, kerego dziepiyro przidzie nauczyć sie niynawidzieć. Ale w tym je tyż rest wiary, bo może sie zdarzić, iże po drōdze, ôrozki, przyndzie bez siyń Pōn, wejrzi na heresztanta i zarzōndzi: „Niy zawiyrejcie ônego już; ôn pudzie ku mie”.

Ein erstes Zeichen beginnender Erkenntnis ist der Wunsch zu sterben. Dieses Leben scheint unerträglich, ein anderes unerreichbar. Man schämt sich nicht mehr, sterben zu wollen; man bittet, aus der alten Zelle, die man haßt, in eine neue gebracht zu werden, die man erst hassen lernen wird. Ein Rest von Glauben wirkt dabei mit, während des Transportes werde zufällig der Herr durch den Gang kommen, den Gefangenen ansehen und sagen: »Diesen sollt ihr nicht wieder einsperren. Er kommt zu mir.«



GRZEGORZ WNĘK Gdybyś szedł równiną z niezmąconym pragnieniem posuwania się naprzód a i tak byś się cofał, to nie można by temu w żaden sposób zaradzić. Ponieważ jednak pniesz się po stromiźnie tak pionowej jak ty sam - jeśli spojrzeć na ciebie od dołu – to przyczyną cofania, być może, jest tylko rodzaj gruntu pod stopami; zatem nie ma powodu by popadać w rozpacz.

14 Kejbyś szeł po rōwnyj ziymiczce i mioł dobro wōl coby iś a i tak niy szeł byś do przodku ino curik, to nic by na to niy pomōgło. Ale iże prugujesz przyńś przepaść praje tak ôstro, jak sie zdosz ty, kej sie wejrzi na cia ôd spodku, tōż tyż krok do zadku do ci ynoś wiyncyj grōntu pod nogōma – bez tōż niy musisz sie tropić.

Gingest du über eine Ebene, hättest den guten Willen zu gehen und machtest doch Rückschritte, dann wäre es eine verzweifelte Sache; da du aber einen steilen Abhang hinaufkletterst, so steil etwa, wie du selbst von unten gesehen bist, können die Rückschritte auch nur durch die Bodenbeschaffenheit verursacht sein, und du mußt nicht verzweifeln.



PIOTR KORZENIOWSKI Jak jesienna aleja: ledwo zamieciona, a już przykrywana zwiędłymi liśćmi.

15 Jako cesta ku jesiyni: ledwo jōm zamietōm a zaś je przikryto suchymi liściami.

Wie ein Weg im Herbst: Kaum ist er rein gekehrt, bedeckt er sich wieder mit den trockenen Blättern.



KATARZYNA MAKIEŁA Klatka poleciała na poszukiwanie ptaka.

16 Klotka poleciała szukać za ptŏkiym.

Ein Käfig ging einen Vogel suchen.



OĽGA MORAVCOVÁ Klatka poleciała na poszukiwanie ptaka.

16 Klotka poleciała szukać za ptŏkiym.

Ein Käfig ging einen Vogel suchen.



DARIUSZ VASINA Nigdy mnie tutaj jeszcze nie było: oddycha się tutaj inaczej a bardziej niż słońce oślepia świecąca obok niego gwiazda.

17 Na tym placu piyrwyj nigdy żech niy był: inakszyj tukej dychōm; barżij niż słōńce ślypi, świycōnco kole niego gwiŏzda.

An diesem Ort war ich noch niemals: Anders geht der Atem, blendender als die Sonne strahlt neben ihr ein Stern.



WOJCIECH ZAMIARA Wolno byłoby zbudować Wieżę Babel, gdyby nie trzeba było przy tym na nią wchodzić.

18 Kejby sie dało postawić wieża Babel bez włażynio na nia, to dali by na to pozwolyni.

Wenn es möglich gewesen wäre, den Turm von Babel zu erbauen, ohne ihn zu erklettern, es wäre erlaubt worden.



KRZYSZTOF POLKOWSKI Nie pozwól by zło cię przekonało, iż cokolwiek możesz, w tajemnicy przed nim, ukryć.

19 Niy dozwōl, coby zło dało ci do wierzyniŏ, iże poradzisz coś utrzimać przed nim po kryjōmu.

Laß dich vom Bösen nicht glauben machen, du könntest vor ihm Geheimnisse haben.



GRAŻYNA BOROWIK Nie pozwól by zło cię przekonało, iż cokolwiek możesz, w tajemnicy przed nim, ukryć.

19 Niy dozwōl, coby zło dało ci do wierzyniŏ, iże poradzisz coś utrzimać przed nim po kryjōmu.

Laß dich vom Bösen nicht glauben machen, du könntest vor ihm Geheimnisse haben.



LESZEK MĄDZIK Lamparty wtargnęły do świątyni by wypić zawartość naczyń ofiarnych. To się powtarzało z taką regularnością, że stało się przewidywalne. I wówczas wpisano to w ceremoniał.

20 Lyjopardy wlatujōm do świōntyni i popijajōm ze kielichōw żertwnych. Tak sie robi zaś i zaś, aże noreszcie możnŏ sie spodziywać, kej sie zaś zdarzi i przerobio sie to na kōnsek ceremōnije.

Leoparden brechen in den Tempel ein und saufen die Opferkrüge leer; das wiederholt sich immer wieder; schließlich kann man es vorausberechnen, und es wird ein Teil der Zeremonie.



IZABELA BIELA Z taką siłą, jak dzierżony w dłoni kamień. Lecz mocny chwyt służy tylko dalekiemu odrzuceniu. W ślad za tym rzutem wiedzie droga.

21 Tak fest, jak gorść trzimo berga. Rynczysko, kere akuratnie trzimie, coby dalij niōm frunknōć. Ale drōga tyż wiedzie tam, kaj było ôdciepniōnte.

So fest wie die Hand den Stein hält. Sie hält ihn aber fest, nur um ihn desto weiter zu verwerfen. Aber auch in jene Weite führt der Weg.



JOANNA BANEK Ty jesteś zadaniem do odrobienia. Lecz jakoś nigdzie nie widać ucznia.

22 Ty żeś je zadaniym ze szkoły do zrobiynio. Ynoś szkolŏrza nikaj ni ma.

Du bist die Aufgabe. Kein Schüler weit und breit.



ELŻBIETA KURAJ Ty jesteś zadaniem do odrobienia. Lecz jakoś nigdzie nie widać ucznia.

22 Ty żeś je zadaniym ze szkoły do zrobiynio. Ynoś szkolŏrza nikaj ni ma.

Du bist die Aufgabe. Kein Schüler weit und breit.



DOMINIKA CIURLOK Prawdziwy wróg jest źródłem twego bezgranicznego męstwa.

23 Ze twoigo prawego niyprzijociela dostŏwosz do siã festelnego mynstwa.

Vom wahren Gegner fährt grenzenloser Mut in dich.



MATEUSZ BEDNARZ Zrozumienie czym jest szczęście, to uświadomienie sobie, że ziemi do stania nie potrzebujesz więcej, niż mieści się pod twymi stopami.

24 Spokopić szczynści ôd tego, iże ziymiczki na keryj stŏwosz, niy trza ci wiyncyj, jako mŏsz ziymie pod nogōma.

Das Glück begreifen, daß der Boden, auf dem du stehst, nicht größer sein kann, als die zwei Füße ihn bedecken.



MARCIN CZAJA Zrozumienie czym jest szczęście, to uświadomienie sobie, że ziemi do stania nie potrzebujesz więcej, niż mieści się pod twymi stopami.

24 Spokopić szczynści ôd tego, iże ziymiczki na keryj stŏwosz, niy trza ci wiyncyj, jako mŏsz ziymie pod nogōma.

Das Glück begreifen, daß der Boden, auf dem du stehst, nicht größer sein kann, als die zwei Füße ihn bedecken.



KINGA NOWAK, MICHAŁ BRATKO Czyż można w innym przypadku cieszyć się światem, jak tylko wtedy, gdy się do niego ucieka?

25 Jakōż idzie radować sie światym kej indzij, jak za czas, kej do świata sie śmiato?

Wie kann man sich über die Welt freuen, außer wenn man zu ihr flüchtet?



MAREK SZYMAŃSKI Kryjówek jest tak wiele, że zliczyć trudno, ale jeden tylko jest sposób na przetrwanie; za to możliwości przetrwania tyle, ile kryjówek. Cel jest, tylko nie ma drogi do niego; bo to co uważamy za drogę służy zwlekaniu.

26 Niy idzie porachŏwać wiela je placōw, na kerych sie idzie skryć, yno retōng je jedyn; a możności retōngu tela, co placōw do skrycio sie. Je kaj, ale ni ma drōgi. To, co uznowōmy za drōga, po prowdzie je zmitrynżyniym.

Verstecke sind unzählige, Rettung nur eine, aber Möglichkeiten der Rettung wieder so viele wie Verstecke. Es gibt ein Ziel, aber keinen Weg; was wir Weg nennen, ist Zögern.



ADAM WSIOŁKOWSKI Obecnie spada na nas to, co niedobre; wszystko dobro już otrzymaliśmy.

27 Terŏzki ściepowane je na nŏs to, co złe; to co dobre już sie nōm dostało.

Das Negative zu tun, ist uns noch auferlegt; das Positive ist uns schon gegeben.



DANIELA TAGOWSKA Jeśli zło raz już wniknęło w człowieka, to nie potrzebuje, by mu człowiek ponownie zawierzył.

28 Zło ustanie żōndać ôd cia, cobyś w nie dalij wierził, jak sie mu już rŏz ulygniesz.

Wenn man einmal das Böse bei sich aufgenommen hat, verlangt es nicht mehr, daß man ihm glaube.



PRZEMYSŁAW PINTAL Skryte myśli, torujące złu wolną drogę do twego wnętrza, to myśli zła - nie twoje. Zwierzę wyrywa swemu panu bat i zaczyna samo się chłostać, bo sądzi, iż w ten sposób staje się panem siebie a nie wie, że to tylko fantasmagoria, wywołana nowym węzłem na pańskim bacie.

29 To, co sie wystŏwiosz po kryjōmu kej żeś już puścił do siã zło, je gynał jednake s’tym, co ône se po kryjōmu myśli.

Die Hintergedanken, mit denen du das Böse in dir aufnimmst, sind nicht die deinen, sondern die des Bösen.

Gowiydź imościowi wyruwo pajcza i napoczyno sie niōm prać, bo ji sie ubzdurziło ôstać imościym a niy wiy, co to je yno bzdurzyni, kere sie wziōno s’nowego knobla, co go imość zawiōnzoł na rajtpaj-czy.

Das Tier entwindet dem Herrn die Peitsche und peitscht sich selbst, um Herr zu werden, und weiß nicht, daß das nur eine Phantasie ist, erzeugt durch einen neuen Knoten im Peitschenriemen des Herrn.



BARTŁOMIEJ BAŁUT Dobro jest poniekąd pełne rozpaczy.

30 Dobroć je tako jakoś nafolowano boleściwościōm.

Das Gute ist in gewissem Sinne trostlos.



ARTUR KAPTURSKI Nie zmierzam do zapanowania nad sobą. Samokontrola to chęć opanowania przypadkowego źródła promieniowania mojego bytu duchowego. Jednakże zmuszony jestem do krążenia wokół siebie, lecz zachowuję przy tym nieruchomość, wywołaną podziwem dla tej niesłychanej kompletności i tylko zabieram ze sobą do domu otuchę, która e contrario z tej wizji płynie.

31 Niy poradza dōnś ku tymu, coby siã wachować. Wachowanie siã to pragliwość coby rzōndzić wszelijakim placym z kerego świyci żywot mojigo ducha. Jednakŏwōż, jeźli musza robić kōłka, wele siã dokółka, robia to bez ruszanio sie, skuli ôsłupiynio, kere wziyno sie ôd ôgrōmnego niydowiyrzanio w siebie. I ynoś wspōmożyni, kere tyn anblick e contrario dŏwo, biera ze sobōm du dōm.

Nach Selbstbeherrschung strebe ich nicht. Selbstbeherrschung heißt: an einer zufälligen Stelle der unendlichen Ausstrahlungen meiner geistigen Existenz wirken wollen. Muß ich aber solche Kreise um mich ziehen, dann tue ich es besser untätig im bloßen Anstaunen des ungeheuerlichen Komplexes und nehme nur die Stärkung, die e contrario dieser Anblick gibt, mit nach Hause.



TYMOTEUSZ CHLISZCZ



Wrony dowodzą, że wystarczy jedna z nich do destrukcji nieba. Niewątpliwie tak właśnie jest, ale nic przeciwnego niebu z tego nie wynika, bowiem samo niebo jest dowodem na to, iż niemożliwym jest, by wrony były.

32 Wrōny chcōm nōm pedzieć, co jedzino ś’nich styknie do ukatrupiynio nieba. Niy idzie sie tymu przeciwić, chociŏż ta gŏdka niy je przeciwno niebu, bo ône tak samo dobrze poradzi być znakiym, iże to niy możno, coby wrōny były.

Die Krähen behaupten, eine einzige Krähe könnte den Himmel zerstören. Das ist zweifellos, beweist aber nichts gegen den Himmel, denn Himmel bedeuten eben: Unmöglichkeit von Krähen.



KAMILA BEDNARSKA Ciało nie jest przez męczenników lekceważone, lecz wywyższane poprzez ukrzyżowanie. W tym są oni zgodni ze swoimi nieprzyjaciółmi.

33 Mynczynniki ni majōm ciała za nic; nō ôni go poddźwigujōm na krziżu. Sōm we tym jednacy ze swojymi niyprzijacielōma.

Die Märtyrer unterschätzen den Leib nicht, sie lassen ihn auf dem Kreuz erhöhen. Darin sind sie mit ihren Gegnern einig.



GRZEGORZ HAŃDEREK Jest zmęczony tak, jak gladiator opadły z sił po walce a pracował tylko przy pobieleniu kąta w urzędzie.

34 Jego umynczyni je gynał jednake, jake czuje gladiator po boju. A jego robota to było biylyni kōnta we izbie, we keryj je amt.

Sein Ermatten ist das des Gladiators nach dem Kampf, seine Arbeit war das Weißtünchen eines Winkels in einer Beamtenstube.



GRZEGORZ CHOJNACKI Nie ma żadnego: „mieć”, jest tylko: „być”; jedyne istnienie domagające się wydania ostatniego tchnienia – uduszenia się.

35 Ni ma żŏdnego „mieć”, je yno „być”. Je ynoś te „bycie” - dōpōminajōnce sie ôstatnigo dechu, żōndajōnce umarcio ôd uduszynio.

Es gibt kein Haben, nur ein Sein, nur ein nach letztem Atem, nach Ersticken verlangendes Sein.



JAN PODGÓRSKI Kiedyś nie pojmowałem, dlaczego moje pytania pozostają bez odpowiedzi; teraz nie mogę zrozumieć, iż przyszło mi do głowy, że mogę zadawać pytania. Z drugiej strony - przecież wcale się nad tym nie zastanawiałem, lecz tylko pytałem.

36 Pryndzyj niy poradził żech pojōńć, po jakimu ni mōm ôdpedzynio, kej sie zapytowuja; dzisiok niy mogã pojōńć jak żech mōg wierzić, iże niy je zabrōniōne sie pytać. Nō przeca jŏ żech wcale niy f’to wierził, ynoś żech sie pytoł.

Früher begriff ich nicht, warum ich auf meine Frage keine Antwort bekam, heute begreife ich nicht, wie ich glauben konnte, fragen zu können. Aber ich glaubte ja gar nicht, ich fragte nur.



MAŁGORZATA WIELEK-MANDRELA Kiedyś nie pojmowałem, dlaczego moje pytania pozostają bez odpowiedzi; teraz nie mogę zrozumieć, iż przyszło mi do głowy, że mogę zadawać pytania. Z drugiej strony - przecież wcale się nad tym nie zastanawiałem, lecz tylko pytałem.

36 Pryndzyj niy poradził żech pojōńć, po jakimu ni mōm ôdpedzynio, kej sie zapytowuja; dzisiok niy mogã pojōńć jak żech mōg wierzić, iże niy je zabrōniōne sie pytać. Nō przeca jŏ żech wcale niy f’to wierził, ynoś żech sie pytoł.

Früher begriff ich nicht, warum ich auf meine Frage keine Antwort bekam, heute begreife ich nicht, wie ich glauben konnte, fragen zu können. Aber ich glaubte ja gar nicht, ich fragte nur.



JULIA BAJEK Na stwierdzenie, że wcale go nie ma a tylko jest w posiadaniu, odpowiedział drżeniem i biciem serca.

37 Jego ôdpedzyniym na godka, że mŏżno go ni ma, ynoś je w przynoleżytości, było bicie serca i trzynsiyni sie.

Seine Antwort auf die Behauptung, er besitze vielleicht, sei aber nicht, war nur Zittern und Herzklopfen.



DARIUSZ KINDLER Na stwierdzenie, że wcale go nie ma a tylko jest w posiadaniu, odpowiedział drżeniem i biciem serca.

37 Jego ôdpedzyniym na godka, że mŏżno go ni ma, ynoś je w przynoleżytości, było bicie serca i trzynsiyni sie.

Seine Antwort auf die Behauptung, er besitze vielleicht, sei aber nicht, war nur Zittern und Herzklopfen.



KRYSTYNA SZWAJKOWSKA Kogoś zdziwiło, jak łatwo przyszło mu przemierzyć wieczność; a tak naprawdę to zawrotnie po niej zjechał w dół.

38 Ftoś sie zadziwoł, że tak leko poradził zwyciynżyć wieczność. Skuloł sie pō nij isto na dōł.

Einer staunte darüber, wie leicht er den Weg der Ewigkeit ging; er raste ihn nämlich abwärts.



MICHAŁ SROKA Zło przekonuje, że ratami można mu spłacać długi, chociaż to jest niemożliwe. Można by uznać, że Aleksander Wielki, mimo wybitnych wojennych przewag z czasów swej młodości, mimo perfekcyjnie wyszkolonej przez siebie armii, mimo poczucia mocy, którą wykorzystywał dla przebudowy świata, nie wiedzieć dlaczego stanął przy Hellesponcie i nigdy go nie przekroczył – bynajmniej nie z bojaźni, niezdecydowania, osłabienia woli, lecz z powodu grawitacji.

39 Niy do sie ôddać na spłaty borgu u zła a i tak zło dŏwo pokuszyni, co tak sie do.

Dem Bösen kann man nicht in Raten zahlen – und versucht es unaufhörlich.

Idzie se forsztelować, iże Aleksander Wielgi, krōm ôgrōmnego za môdu poszczyńściynio we wojowaniu; krōm tego, iże mioł dobrych bijokōw ze swojich wojokōw, kerych sōm wyuczył; krōm festelnego czucio swoji mocy do ôdmiyniynio świata, niyspodzianie sztopnył przed Hellespontem i nigdy ônego niy przeszeł. Niy skuli bojōnczki i niy, coby niy poradził uznać jak zarzōndzić, ani coby mioł knap swoji wōli; ynoś skuli siyły ciōnżynio.

Es wäre denkbar, daß Alexander der Große trotz den kriegerischen Erfolgen seiner Jugend, trotz dem ausgezeichneten Heer, das er ausgebildet hatte, trotz den auf Veränderung der Welt gerichteten Kräften, die er in sich fühlte, am Hellespont stehen geblieben und ihn nie überschritten hätte, und zwar nicht aus Furcht, nicht aus Unentschlossenheit, nicht aus Willensschwäche, sondern aus Erdenschwere.



ŁUKASZ KONIECZKO Szlak do przebycia jest nieskończony i nie ma tu możności by coś ująć, czy dołożyć a i tak każdy przykłada miarę ze swego dziecięcego łokcia. „Pewnie i ten łokieć przyjdzie przebyć – nie zostanie ci to darowane.”

39a Drōga ni mo kōńca. I chociŏż niczego niy idzie ubrać ani przidać a i tak kożdy biere miarã niyskōńczōności podle swojigo łokcia bajtla. „Pewnikiym tyż i takŏ drōga bydziesz musioł jeszcze przynś, niy ôstanie ci to ôdpuszczōne.”

Der Weg ist unendlich, da ist nichts abzuziehen, nichts zuzugeben und doch hält jeder noch seine eigene kindliche Elle daran. »Gewiß, auch diese Elle Wegs mußt du noch gehen, es wird dir nicht vergessen werden.«



ARTUR TAJBER O sądzie ostatecznym dywagujemy wyłącznie w wyniku naszego rozumienia czasu, bo w istocie jest to sąd doraźny.

40 Sōnd Ôstateczny. Ynoś nasze wyrozumiyni czasu dozwŏlo to gŏdać. Po prŏwdzie je to sōnd doraźny.

Nur unser Zeitbegriff läßt uns das Jüngste Gericht so nennen, eigentlich ist es ein Standrecht.



BOGUSZ SALWIŃSKI O sądzie ostatecznym dywagujemy wyłącznie w wyniku naszego rozumienia czasu, bo w istocie jest to sąd doraźny.

40 Sōnd Ôstateczny. Ynoś nasze wyrozumiyni czasu dozwŏlo to gŏdać. Po prŏwdzie je to sōnd doraźny.

Nur unser Zeitbegriff läßt uns das Jüngste Gericht so nennen, eigentlich ist es ein Standrecht.



DARIUSZ SŁOTA Dysonanse w obrazie świata, szczęśliwie, zdają się być jedynie ilościowe.

41 Zdo sie, iże niypasowność świata, na szczynści, je ynoś do porachowaniŏ.

Das Mißverhältnis der Welt scheint tröstlicherweise nur ein zahlenmäßiges zu sein.



ANDRZEJ WITKOWSKI Niechby spadła na piersi głowa, którą wypełniają nienawiść i obrzydzenie.

42 Zrobić, coby łeb nafolowanŏ niynawiściōm i ôbrzidzyniym, śleciała na piersi.

Den ekel- und haßerfüllten Kopf auf die Brust senken.



MIŁOSZ HORODYSKI Psy myśliwskie ciągle jeszcze zabawiają się w obejściu, lecz pędząca przez knieje zwierzyna i tak nie zdoła im umknąć.

43 Nimrodzkie psy igrajōm na placu, ale leśno gowiydź, kero na swobodzie żynie bez las, niy uciecze z jejich paści.

Noch spielen die Jagdhunde im Hof, aber das Wild entgeht ihnen nicht, so sehr es jetzt schon durch die Wälder jagt.



BOGUSŁAW BACHORCZYK Dla świata jesteś śmieszny w tym swoim przyobleczeniu.

44 Wyglōndosz jak błozyn; tak żeś sie ôblyk na tyn świat.

Lächerlich hast du dich aufgeschirrt für diese Welt.



ANDRZEJ GRENDA Zaprzęgając coraz więcej koni, nie przyspieszasz wyrywania głazów z fundamentu – bo to ci się nijak nie uda – lecz rwanie uprzęży, co przyspiesza wesołą jazdę po próżnicy.

45 Tym gibcij idzie to ôdrŏbić, im wiyncyj zaprzōngnie sie hadynōw – isto niy rozchŏdzi sie, coby wyrōwać kamiyni ze fōndamyntu, yno ô serwani ôpratōw i gnani hōnym przed siã.

Je mehr Pferde du anspannst, desto rascher gehts – nämlich nicht das Ausreißen des Blocks aus dem Fundament, was unmöglich ist, aber das Zerreißen der Riemen und damit die leere fröhliche Fahrt.



JOANNA KAISER Jeśli po niemiecku mówimy: „być”, to może to znaczyć: „być tutaj” a może też znaczyć: „być jego”.

46 Słōwecko „sein” (być) mo po nimiecku dwoje znaczynio: być tukej i być we jego przinoleżytości.

Das Wort »sein« bedeutet im Deutschen beides: Dasein und Ihmgehören.



KAMIL KUSKOWSKI Wszyscy otrzymali wybór: zostać królami albo królewskimi kurierami. Dziecinność sprawiła, że jak jeden chcieli zostać królewskimi gońcami. Z tej przyczyny mamy dziś samych laufrów, pędem przemierzających świat i wykrzykujących sobie nawzajem wiadomości – bezsensowne, bo przecież nie ma królów. Chętnie skończyliby z tą nędzą swojego żywota, lecz nie odważają się, gdyż są wierni przysiędze służbowej.

47 Dozwolōne mieli wybiyrać: ôstać krōlami, abo jejich poczciŏrzami. Ôbyczajym dziycek, jak jedyn chcieli być za poczciŏrzy. Bez tōż trefio sie yno poczciŏrzy. Gnajōm po świecie i podŏwajōm se wiciy kere nic niy znaczōm, bo przeca krōlōw ni ma. Radzi by skōńczyli s’tym pofyrtanym żywotym, ale niy mogōm sie ôpowŏżyć – bo przisiōngali robić.

Es wurde ihnen die Wahl gestellt, Könige oder der Könige Kuriere zu werden. Nach Art der Kinder wollten alle Kuriere sein. Deshalb gibt es lauter Kuriere, sie jagen durch die Welt und rufen, da es keine Könige gibt, einander selbst die sinnlos gewordenen Meldungen zu. Gerne würden sie ihrem elenden Leben ein Ende machen, aber sie wagen es nicht wegen des Diensteides.



MIROSŁAW SIKORSKI Wiara w postęp nie jest wiarą w to, że postęp już zaistniał. W przeciwnym razie nie byłaby wiarą.

48 Wiara, iże wszyjsko idzie na lepszo, to niy je wiara, iże już wszyjsko na lepszo poszło. Kejby tak niy było, isto niy byłaby to wiara.

An Fortschritt glauben heißt nicht glauben, daß ein Fortschritt schon geschehen ist. Das wäre kein Glauben.



RYSZARD MELLIWA A. jest wirtuozem a niebo jego publicznością.

49 A. je wirtuozym, a niebo je ôd niego świadkiym.

A. ist ein Virtuose und der Himmel ist sein Zeuge.



MAGDALENA UCHMAN Nie można żyć bez ufności w coś, co w człowieku jest niezniszczalne; przy czym i to coś i ta ufność mogą istnieć w skrytości a jedną z form odtajniania tego sekretu jest wiara w Boga.

50 Człowiyk niy poradziyłby żyć bez wiary w to, czego niy poradzi sie w nim zniszczyć: przi tymu i te cosik i ta wiara poradzōm być dlŏ niego skryte na zŏwdy. Wierzyni w Boga pod postaciōm, je kerōmś ze możnŏści ôkozanio sie tego skrytego.

Der Mensch kann nicht leben ohne ein dauerndes Vertrauen zu etwas Unzerstörbarem in sich, wobei sowohl das Unzerstörbare als auch das Vertrauen ihm dauernd verborgen bleiben können. Eine der Ausdrucksmöglichkeiten dieses Verborgenbleibens ist der Glaube an einen persönlichen Gott.



JAKUB NAJBART Nie mogło się obejść bez pośrednictwa węża: zło może być pociągające dla człowieka, lecz nigdy się nie uczłowieczy.

51 Żmija musiała być pojstrzydniczkōm: zło poradzi prziwiyś człowieka na pokuszyni, ale niy poradzi ôstać człowiekiym.

Es bedurfte der Vermittlung der Schlange: das Böse kann den Menschen verführen, aber nicht Mensch werden.



GABRIELA CICHOWSKA W twoich zmaganiach ze światem bierz stronę swojego przeciwnika.

52 We twoij haji ze światym, idź za światym.

Im Kampf zwischen dir und der Welt sekundiere der Welt.



JANUSZ KARBOWNICZEK Nie należy posuwać się do oszustwa – nawet wobec świata, który zwycięża.

53 Niy możno żŏdnego wichlyrzić. Ani świata, kej wygrowo.

Man darf niemanden betrügen, auch nicht die Welt um ihren Sieg.



ANDRZEJ BEDNARCZYK Nie ma niczego poza światem ducha; tak zwany świat zmysłów jest złem w świecie ducha, a to co postrzegamy jako zło świata, jest tylko imperatywem chwili w naszym wiecznym rozwoju. Świat dałoby się zniszczyć przy pomocy najsilniejszego światła. Spojrzenie słabych oczu utwardza świat; spojrzenie trochę słabsze sprawia, że zaciska on pięści; jeszcze słabsze wprawia świat w zawstydzenie, ścierające w proch tego, który miał odwagę spojrzeć.

54 Ni ma nic krōm świata ducha: to, na co gŏdōmy „świat zmysłōw”, je ynoś czymsik niydobrym we świecie ducha, zasik to, ô czym rzōndzymy „zło”, je ynoś musym we krōtkij kwili naszego wieczystego iścio ku lepszymu. Nojmocniyjszym światłym idzie skōńczyć ze światym. Słabe ôczy, swojim patrzyniym robiōm świat twardszy; słabsze wejrzyni urobio, iże świat ścisko piōńści; jeszcze słabsze sprŏwio, iże świat poczyno czuć gańba i rozwŏlo tego, kery mioł śmiałość wejrzeć.

Es gibt nichts anderes als eine geistige Welt – was wir sinnliche Welt nennen, ist das Böse in der geistigen, und was wir böse nennen, ist nur eine Notwendigkeit eines Augenblicks unserer ewigen Entwicklung. Mit stärkstem Licht kann man die Welt auflösen. Vor schwachen Augen wird sie fest, vor noch schwächeren bekommt sie Fäuste, vor noch schwächeren wird sie schamhaft und zerschmettert den, der sie anzuschauen wagt.



PIOTR WORONIEC Same oszustwa: poszukiwanie odrobiny złudzeń, poprzestawanie na tym co jest, chęć posiadania jak najwięcej. Pierwszy przypadek jest oszustwem wobec dobra, które chce się zdobyć jak najtań-szym kosztem i wobec zła, któremu narzuca się za trudne warunki walki. Drugi przypadek to oszukiwanie dobra, do którego nie zmierza się nawet w kwestiach doczesnych. W trzecim przypadku oszukuje się dobro, zdradzając je i zło; intensyfikując je w przeświadczeniu, że przez to sczeźnie. Wobec tego należałoby afirmować przypadek drugi, gdyż dobro i tak jest oszukiwane zawsze, zaś zła – jak się zdaje – i tak zwieść się nie uda.

55 Wszyjsko to je wichlyrstwo: patrzyni za troszkōm ôbamōncynio; ôstowani przi tymu co ôbeznane; ôglōndani sie za: coby jak nojwiyncyj. Za piyrszōm rajōm cygani sie dobro, kerego sie chce dostać za leko i zło, kerymu sie dŏwo kiepske możności, zanim sie śnim zacznie ôstatecznŏ haja. Za drugōm rajōm wichlyrzi sie dobru, bo sie niy pruguje iś ku nimu, choćby ziymskimi urzōndzyniami. A za trzeciōm rajōm cygani sie dobro, ôdcofujōnc sie ôd niygo furt - jak sie yno do; a tyż i zło, bãdōnc przi nadzieji, iże sie ônego do zrŏbić niyszkodzōncym bez to, iże sie go wzmocni. Tōż trza by ta drugo raja poddźwignōńć nad resztōm, skuli wichlyrzyniŏ dobra sztyjc; a zła - jak sie zdo ôcyganić niy idzie.

Alles ist Betrug: das Mindestmaß der Täuschungen suchen, im üblichen bleiben, das Höchstmaß suchen. Im ersten Fall betrügt man das Gute, indem man sich dessen Erwerbung zu leicht machen will, das Böse, indem man ihm allzu ungünstige Kampfbedingungen setzt. Im zweiten Fall betrügt man das Gute, indem man also nicht einmal im Irdischen nach ihm strebt. Im dritten Fall betrügt man das Gute, indem man sich möglichst weit von ihm entfernt, das Böse, indem man hofft, durch seine Höchststeigerung es machtlos zu machen. Vorzuziehen wäre also hiernach der zweite Fall, denn das Gute betrügt man immer, das Böse in diesem Fall, wenigstens dem Anschein nach, nicht.



JOANNA WARCHOŁ Same oszustwa: poszukiwanie odrobiny złudzeń, poprzestawanie na tym co jest, chęć posiadania jak najwięcej. Pierwszy przypadek jest oszustwem wobec dobra, które chce się zdobyć jak najtań-szym kosztem i wobec zła, któremu narzuca się za trudne warunki walki. Drugi przypadek to oszukiwanie dobra, do którego nie zmierza się nawet w kwestiach doczesnych. W trzecim przypadku oszukuje się dobro, zdradzając je i zło; intensyfikując je w przeświadczeniu, że przez to sczeźnie. Wobec tego należałoby afirmować przypadek drugi, gdyż dobro i tak jest oszukiwane zawsze, zaś zła – jak się zdaje – i tak zwieść się nie uda.

55 Wszyjsko to je wichlyrstwo: patrzyni za troszkōm ôbamōncynio; ôstowani przi tymu co ôbeznane; ôglōndani sie za: coby jak nojwiyncyj. Za piyrszōm rajōm cygani sie dobro, kerego sie chce dostać za leko i zło, kerymu sie dŏwo kiepske możności, zanim sie śnim zacznie ôstatecznŏ haja. Za drugōm rajōm wichlyrzi sie dobru, bo sie niy pruguje iś ku nimu, choćby ziymskimi urzōndzyniami. A za trzeciōm rajōm cygani sie dobro, ôdcofujōnc sie ôd niygo furt - jak sie yno do; a tyż i zło, bãdōnc przi nadzieji, iże sie ônego do zrŏbić niyszkodzōncym bez to, iże sie go wzmocni. Tōż trza by ta drugo raja poddźwignōńć nad resztōm, skuli wichlyrzyniŏ dobra sztyjc; a zła - jak sie zdo ôcyganić niy idzie.

Alles ist Betrug: das Mindestmaß der Täuschungen suchen, im üblichen bleiben, das Höchstmaß suchen. Im ersten Fall betrügt man das Gute, indem man sich dessen Erwerbung zu leicht machen will, das Böse, indem man ihm allzu ungünstige Kampfbedingungen setzt. Im zweiten Fall betrügt man das Gute, indem man also nicht einmal im Irdischen nach ihm strebt. Im dritten Fall betrügt man das Gute, indem man sich möglichst weit von ihm entfernt, das Böse, indem man hofft, durch seine Höchststeigerung es machtlos zu machen. Vorzuziehen wäre also hiernach der zweite Fall, denn das Gute betrügt man immer, das Böse in diesem Fall, wenigstens dem Anschein nach, nicht.



JAKUB ZDEJSZY Są pytania, na które za nic byśmy nie odpowiedzieli, gdybyśmy z natury rzeczy nie byli od nich wolni.

56 Sōm zapytowaniŏ kerych by my niy przezwyciynżyli, jakby my istnie niy byli ôd nich wyswobodzyni.

Es gibt Fragen, über die wir nicht hinwegkommen könnten, wenn wir nicht von Natur aus von ihnen befreit wären.



AGNIESZKA ŁAKOMA Werbalne przedstawienie tego, co jest poza światem zmysłowym jest możliwe tylko w formie aluzji, natomiast w żaden sposób nie da się tego uczynić, posługując się porównaniami, bowiem potrafią one jedynie dać wyobrażenie o stanie posiadana i jego wewnętrznych strukturach, co jest stosowne dla wyrażenia świata zmysłowego.

57 Godka kerōm sie ekleruje to, co je za światym, kery poradzymy widzieć, macać i wōniać, je ynoś jak jako przimōwka, ale w żŏdnym razie niy idzie tego wyeklerować rōwnaniym czegŏś z czymsik; a to skuli tego, iże ône dŏwajōm ynoś forsztelōng ô tym co je we nim; co mu przinŏleży i jaki je we pojstrzodku.

Die Sprache kann für alles außerhalb der sinnlichen Welt nur andeutungsweise, aber niemals auch nur annähernd vergleichsweise gebraucht werden, da sie, entsprechend der sinnlichen Welt, nur vom Besitz und seinen Beziehungen handelt.



ŻANETA WOJTALA Możliwie rzadko kłamie się nie wtedy, gdy jest po temu rzadka okazja, lecz tylko wówczas, gdy możliwie rzadko się kłamie.

58 Wichlyrzi sie wedle możności mało niy, kiej sie mo malućko ôkazyji do cyganiynio, nō ynoś kiej sie wedle możności jak nojmynij wichlyrzi.

Man lügt möglichst wenig, nur wenn man möglichst wenig lügt, nicht wenn man möglichst wenig Gelegenheit dazu hat.



EDUARD OVČÁČEK Schód, który nie został porządnie wyżłobiony przez kroki, czuje się niespełnionym kawałem drewna w schodni.

59 Schłōd, kerego jeszcze porzōmnie niy wyłōnaczyły kroki, sōm siebie uznowo, iże je ynoś zmierzłym klocym, wrażōnym pod rzōnd drzewnianych schłodōw.

Eine durch Schritte nicht tief ausgehöhlte Treppenstufe ist, von sich selber aus gesehen, nur etwas öde zusammengefügtes Hölzernes.



JIŘÍ KUDĚLA Wyrzeczenie się świata wskazuje na miłość do wszystkich ludzi, jest bowiem także wyrzeczeniem się ich świata. To wiąże się z jednoczesnym przeczuciem co do prawdziwej istoty człowieczeństwa, która może wzbudzić uczucie miłości, wszakże pod warunkiem, że jest się jej równym.

60 Fto sie ôdgōnio ôd świata, tyn musi przoć wszystkim ludziã, bo bez tōż ôdganio sie tyż ôd jejich świata. Jak już przidzie ku tymu, przeczuwo kole siebie istnego człowiyka ze kerym nic inkszego niy bydzie poradziył zrobić, jak dać mu swoje przōnie – jednakowōż yno jeźli sie ôkŏże tyż po pańsku urodzōny.

Wer der Welt entsagt, muß alle Menschen lieben, denn er entsagt auch ihrer Welt. Er beginnt daher, das wahre menschliche Wesen zu ahnen, das nicht anders als geliebt werden kann, vorausgesetzt, daß man ihm ebenbürtig ist.



JACEK KORNACKI Miłując na tym świecie bliźniego swego nie czyni się ani lepiej ani gorzej, niżby się miłowało siebie samego. Tylko czy to pierwsze w ogóle jest możliwe?

61 Ftŏ na świecie przaje bliźniymu, ani wiyncyj, ani mynij niy ukrziwdzo jak tyn, kiery na świecie przaje ynoś siebie. Trza by sie yno ôpytać, czy te piyrsze może sie przidarzić.

Wer innerhalb der Welt seinen Nächsten liebt, tut nicht mehr und nicht weniger Unrecht, als wer innerhalb der Welt sich selbst liebt. Es bliebe nur die Frage, ob das erstere möglich ist.



TOMASZ AWDZIEJCZYK Fakt istnienia wyłącznie świata duchowego zabiera nasze nadzieje a daje pewność.

62 Iże isto ni ma inkszego świata jak żywot duchowy, umniyjszo nōm nadzieje a dŏwo pewności.

Die Tatsache, daß es nichts anderes gibt als eine geistige Welt, nimmt uns die Hoffnung und gibt uns die Gewißheit.



WANG QI Fakt istnienia wyłącznie świata duchowego zabiera nasze nadzieje a daje pewność.

62 Iże isto ni ma inkszego świata jak żywot duchowy, umniyjszo nōm nadzieje a dŏwo pewności.

Die Tatsache, daß es nichts anderes gibt als eine geistige Welt, nimmt uns die Hoffnung und gibt uns die Gewißheit.



DARIUSZ MILCZAREK-TRZEPLA Nasza sztuka jest prawdą, która oślepia. Prawdą jest światło na gębie, pozbywającej się swego durnowatego wyrazu i nic więcej.

63 Nasz kunst to je prŏwda, kero nŏs ślypi: światło na gãmbie, kero bez to przestŏwo wyglōndać na gupi pysk, je istne i nic inkszego.

Unsere Kunst ist ein von der Wahrheit Geblendet-Sein: Das Licht auf dem zurückweichenden Fratzengesicht ist wahr, sonst nichts.



PIOTR KMITA Wygnanie z raju właściwie się nie skończyło: wprawdzie jest ono ostateczne, zaś życie na ziemskim padole jest nieuniknione, lecz jego wieczysty charakter (czy też, sięgając do istoty pojęcia czasu: wieczysta cykliczność tego zdarzenia) uprawdopodabnia to, że mogliśmy w raju pozostać a nawet, że w nim ciągle tkwimy; niezależnie od tego, czy mamy świadomość tego faktu, czy nie.

64/65 Wygnanie ze raju przeważnie niy je skōńczōne: chociŏż ni ma ôd niego ôdwołaniŏ a przed żywotym na ziymie niy do sie uciyc, to skuli tego, że wyganianie ze raju ni mo kōńca, mōgli by my se we nim ôstać i możno my dalij we nim sōm; i to je jedno, eli ô tym wiymy, eli ni.

Die Vertreibung aus dem Paradies ist in ihrem Hauptteil ewig: Es ist also zwar die Vertreibung aus dem Paradies endgültig, das Leben in der Welt unausweichlich, die Ewigkeit des Vorganges aber (oder zeitlich ausgedrückt: die ewige Wiederholung des Vorgangs) macht es trotzdem möglich, daß wir nicht nur dauernd im Paradiese bleiben könnten, sondern tatsächlich dort dauernd sind, gleichgültig ob wir es hier wissen oder nicht.



JOANNA DUDEK On jest wolny i bezpieczny jako ziemski obywatel, gdyż łańcuch, który go pęta, jest na tyle długi, że da się zajrzeć do każdego ziemskiego zakątka, lecz nie na tyle, by cokolwiek mogło go wyrwać poza ziemskie granice. Jest też wolny i bezpieczny jako obywatel nieba, bo i tam jest skuty podobnym łańcuchem. Gdy zmierza ku ziemi, dławi go łańcuch z nieba; zmierza w stronę nieba, zaciskają się ziemskie pęta. A jednak czuje się posiadaczem wszelkich możliwości; nawet broni się przed świadomością, iż przyczyną tego wszystkiego jest błąd, popełniony podczas nakładania pęt po raz pierwszy.

66 Je ôbywatelym świata blank fraj i jak trza zaszparowanym, bo mo na karku lańcuch tela dugi, coby mōg zajrzeć wszyndy na ziymie, ale tyż na tela krōtki, coby za granica ziymie sie niy poruwać. Za jedno je tyż blank fraj i porzōmnie zaszparowanym ôbywatelym nieba, bo tam tyż mu dali taki lańcuch. Jak sie biere na ziymia, dłowi go lańcuch s nieba; chciołby do nieba, ścisko mu kark lańcuch ze ziymie. A i tak mo kŏżdo możność i czuje to; i ani niy myśli uznać, że sie pomylili s tym piyrszym uwiōnzaniym.

Er ist ein freier und gesicherter Bürger der Erde, denn er ist an eine Kette gelegt, die lang genug ist, um ihm alle irdischen Räume frei zu geben, und doch nur so lang, daß nichts ihn über die Grenzen der Erde reißen kann. Gleichzeitig aber ist er auch ein freier und gesicherter Bürger des Himmels, denn er ist auch an eine ähnlich berechnete Himmelskette gelegt. Will er nun auf die Erde, drosselt ihn das Halsband des Himmels, will er in den Himmel, jenes der Erde. Und trotzdem hat er alle Möglichkeiten und fühlt es; ja, er weigert sich sogar, das Ganze auf einen Fehler bei der ersten Fesselung zurückzuführen.



MATEUSZ GRYMEK Goni za prawdziwymi czynami, jak początkujący łyżwiarz ćwiczący i to w miejscach niedozwolonych.

67 Loto szprymy chytać, choćby taki, co sie uczy na szlynzuchach a nojwiyncyj tam, kaj je zabrōniōne.

Er läuft den Tatsachen nach wie ein Anfänger im Schlittschuhlaufen, der überdies irgendwo übt, wo es verboten ist.



ZBIGNIEW SPRYCHA Co też mogłoby dawać więcej radości, niż wiara w bóstwo strzegące domostwa.

68 Nic tak niy raduje, jak wiara we Bōstwo, kere wachuje chałpy.

Was ist fröhlicher als der Glaube an einen Hausgott!



MAREK WRZESIŃSKI Teoretycznie, szczęście doskonałe jest możliwe: to wierzyć w niezniszczalny pierwiastek w sobie i nie dążyć ku niemu.

69 Tyoretisz je możność dostanio istnego szczynścio: wierzić f’to, co sie mŏ, f’siã niy do zniszczyniŏ, a niy przić ku tymu.

Theoretisch gibt es eine vollkommene Glücksmöglichkeit: An das Unzerstörbare in sich glauben und nicht zu ihm streben.



ARIA EGHBAL Jest jedno, czego nie da się zniszczyć: każdy jeden człowiek, a to jest zarazem właściwością wspólną dla wszystkich; i to z niej bierze się unikalna ludzka wspólnota.

70/71 Je jedne, co sie niy do zmarnić; kŏżdygo jednego człowiyka ôsobno niy do sie zmarnić. I przi tymu wszyscy razym tyż tak majōm – to na tym kluje sie to, iże ludzie ciōngnōm do siã i niy do sie tego serwać.

Das Unzerstörbare ist eines; jeder einzelne Mensch ist es und gleichzeitig ist es allen gemeinsam, daher die beispiellos untrennbare Verbindung der Menschen.



JAN TUTAJ Jest jedno, czego nie da się zniszczyć: każdy jeden człowiek, a to jest zarazem właściwością wspólną dla wszystkich; i to z niej bierze się unikalna ludzka wspólnota.

70/71 Je jedne, co sie niy do zmarnić; kŏżdygo jednego człowiyka ôsobno niy do sie zmarnić. I przi tymu wszyscy razym tyż tak majōm – to na tym kluje sie to, iże ludzie ciōngnōm do siã i niy do sie tego serwać.

Das Unzerstörbare ist eines; jeder einzelne Mensch ist es und gleichzeitig ist es allen gemeinsam, daher die beispiellos untrennbare Verbindung der Menschen.



IVA KRUPICOVÁ Wewnętrzne przekonania jednego człowieka, mimo zupełnej różnorodności, jednakowo się uprzedmiotawiają z czego płynie wniosek, że człowiek jest wielopodmiotowy.

72 Jedyn a tyn sōm człowiyk mŏ przekōnania kere sōm kole siebie a sōm blank inksze, choć sōm ô tym samym i kej sie rozrzōndzo ô tym, to je tak, że przi jednym a tym samym człowiyku trza myśleć tak, choćby ich było wieluch.

Es gibt im gleichen Menschen Erkenntnisse, die bei völliger Verschiedenheit doch das gleiche Objekt haben, so daß wieder nur auf verschiedene Subjekte im gleichen Menschen rückgeschlossen werden muß.



RAFAŁ BORCZ Zajada się resztkami spadającymi z jego własnego stołu, co sprawia, że przez pewien czas jest bardziej najedzony od innych; ale z wolna zapomina umiejętności jedzenia przy stole a przez to, kończą mu się odpadki.

73 Łyko apfale ze swojigo stoła i po prŏwdzie, bez dugszy czas je barzij najedzōny jak reszta, inoś przestŏwo poradzić, brać sie za jodło przi stole; skuli tego apfale przestŏwajōm lecieć s wiyrchu.

Er frißt den Abfall vom eigenen Tisch; dadurch wird er zwar ein Weilchen lang satter als alle, verlernt aber, oben vom Tisch zu essen; dadurch hört dann aber auch der Abfall auf.



ZBIGNIEW SZOT Jeśli to, co w raju miało być zniszczone, nadawało się do zniszczenia, to było to nieistotne; jeśli jednak było to w gruncie rzeczy niezniszczalne, to nasza wiara prowadzi nas na manowce.

74 Jeźli to, co we raju trza było zniszczyć, cale mōgło być zniszczōne, znaczyłoby, że to niy mōgło przewŏżyć. Ale jeźli to, co we raju ôstatecznie zmarniōno, było niy do zniszczynio, to nasza wiara je ôszydno.

Wenn das, was im Paradies zerstört worden sein soll, zerstörbar war, dann war es nicht entscheidend; war es aber unzerstörbar, dann leben wir in einem falschen Glauben.



SERHIY SAVCHENKO Ludzkość jest tym, co ciebie doświadcza. Jeśli wątpisz, sprowadza na ciebie większe zwątpienie; jeśli wierzysz, utwierdza cię w wierze.

75 Prōgowaniym ciã je ludzki rōd. Jeźli wōntpisz, zwōntpisz barzij, jeźli wierzisz, zrobisz sie wierniejszy.

Prüfe dich an der Menschheit. Den Zweifelnden macht sie zweifeln, den Glaubenden glauben.



KAJA KORDAS Ludzkość jest tym, co ciebie doświadcza. Jeśli wątpisz, sprowadza na ciebie większe zwątpienie; jeśli wierzysz, utwierdza cię w wierze.

75 Prōgowaniym ciã je ludzki rōd. Jeźli wōntpisz, zwōntpisz barzij, jeźli wierzisz, zrobisz sie wierniejszy.

Prüfe dich an der Menschheit. Den Zweifelnden macht sie zweifeln, den Glaubenden glauben.



ANNA GLIŃSKA-KUPCZYK To odczucie: „Tu nie zakotwiczę” – i natychmiastowe wrażenie, że fale wzbierają i ponoszą. Zwrot. Odpowiedź bojaźliwie, ale też z nadzieją, czai się koło pytania, stara się je osaczyć; czyni rozpaczliwe starania, by coś wyczytać z jego nieprzystępnego oblicza, bieży tuż za nim po manowcach pozbawionych jakiegokolwiek sensu – zatem jak najodleglejszych od pytania.

76 Te przekōnanie: „Tukij niy zaciepnã kotwice”; i zarŏzki te wylynkanie, iże wielgo woda Cie dźwigo.

Dieses Gefühl: »hier ankere ich nicht« – und gleich die wogende, tragende Flut um sich fühlen!

Abo tak, abo tak. Przicupiōne, wylynkane a i tyż nafolowane nadziejōm ôdpedzynie sfyrto sie doôkōłka zapytaniŏ, szuko jakigosik znaku ôd niego, niy ôdstympuje ani trochã, szuko swojigo na-zwaniŏ na drōgach, kere nikaj niy wiedōm.

Ein Umschwung. Lauernd, ängstlich, hoffend umschleicht die Antwort die Frage, sucht verzweifelt in ihrem unzugänglichen Gesicht, folgt ihr auf den sinnlosesten, das heißt von der Antwort möglichst wegstrebenden Wegen.



ZBIGNIEW BAJEK Bycie z ludźmi jest asumptem do przyglądania się sobie.

77 Bycie s ludziōma prziwodzi ku patrzyniu na siã.

Verkehr mit Menschen verführt zur Selbstbeobachtung.



ZBYNĚK JANÁČEK Duch zostaje uwolniony, gdy przestaje być podporą.

78 Duch bydzie fraj dziepiyro, kiej przestanie być podpiyradłym.

Der Geist wird erst frei, wenn er aufhört, Halt zu sein.



DANIEL BALABÁN Miłość zmysłowa sprawia wrażenie, jakoby miłość niebiańska była fikcją; lecz gdyby nieświadomie dla samej siebie, nie zawierała dozy miłości niebiańskiej, nie potrafiłaby w swojej czystej postaci aż tak zwodzić.

79 Miłowanie zmysłowe je ôszydne, bo skuli niego zdo sie co ni ma miłowanio niebiańskigo; nō same ôd siã niy poradziło by ône tak prawie ôszydzić, jakby ni miało we siã tyj troszki miłowanio niebiańskigo, ô keryj niy wiy.

Die sinnliche Liebe täuscht über die himmlische hinweg; allein könnte sie es nicht, aber da sie das Element der himmlischen Liebe unbewußt in sich hat, kann sie es.



ULRIKA ELLER-RÜTER Prawda jest monolitem, zatem sama siebie poznać nie jest w stanie; każdy, kto dąży do jej poznania, sam musi być uosobieniem nieprawdy.

80 Prŏwdy niy do sie posztiklŏwać, bez tōż niy poradzi ôna pojōńć sama siã; fto jōm chce pojōńć, tyn musi być wichlyrstwym.

Wahrheit ist unteilbar, kann sich also selbst nicht erkennen; wer sie erkennen will, muß Lüge sein.



WOJCIECH KUBIAK Nikt nie może chcieć tego, co ostatecznie mu zaszkodzi. Jeśli mimo to w przypadku niektórych jednostek wydaje się, że tak właśnie jest – a chyba prawie zawsze powstaje takie wrażenie – to jest to znakiem, iż ktoś wewnątrz pragnie tego czegoś; co jemu wprawdzie służy, ale jest bardzo szkodliwe dla tego kogoś drugiego w człowieku, kogo się przywołuje dla wydania jakiegoś cząstkowego osądu całej sprawy. Gdyby dany człowiek od razu opowiedział się za tym drugim „kimś” w sobie a nie dopiero po wydaniu przez niego osądu, to ten pierwszy zaraz by zniknął a wraz z nim owo żądanie.

81 Niy możno sie dopōminać tego, co mu szkodzi na ôstatku. Jednakwōż, jeźli tak sie zdo – a przeważ-nie tak sie zdo - to trza se pedzieć, iże ftoś we człowiyku sie dopōmino tego, co mu po prowdzie robi dobrze, ale tymu drugimu we człowiyku, kerymu koże tak ynoś na poły rozrzōndzić siã, szkodzi festelnie. Jakby człowiyk ôd poczōntku był za tym drugim a niy dziepiyro jak napoczōn być sōndzōny, to tyn piyrszy zarozki by sie stracił a ś’nim tyż te dopomożyni.

Niemand kann verlangen, was ihm im letzten Grunde schadet. Hat es beim einzelnen Menschen doch diesen Anschein – und den hat es vielleicht immer –, so erklärt sich dies dadurch, daß jemand im Menschen etwas verlangt, was diesem Jemand zwar nützt, aber einem zweiten Jemand, der halb zur Beurteilung des Falles herangezogen wird, schwer schadet. Hätte sich der Mensch gleich anfangs, nicht erst bei der Beurteilung auf Seite des zweiten Jemand gestellt, wäre der erste Je-mand erloschen und mit ihm das Verlangen.



WOJCIECH KOPEĆ Dlaczego żałujemy za grzech pierworodny? Wszak nie za jego przyczyną wygnano nas z raju, lecz z powodu Drzewa Życia – byśmy nie posmakowali jego owoców.

82 Pojakiymu utyskujymy na grzych piyrworodny? Przeca niy skuli niego wyżyniōno nŏs ze raju. Wyżyniōno nŏs, coby my niy pojedli ze Gałynzie Żywota.

Warum klagen wir wegen des Sündenfalles? Nicht seinetwegen sind wir aus dem Paradiese vertrieben worden, sondern wegen des Baumes des Lebens, damit wir nicht von ihm essen.



EDYTA SOBIERAJ Nasza grzeszność nie wynika tylko z posmakowania owoców z Drzewa Wiadomości, lecz także z faktu, iż nie spróbowaliśmy jeszcze owoców Drzewa Życia i to nasze położenie jest źródłem grzechu, bez zważania na nasze winy.

83 Niy bez to, że my hapli ze Gałynzie Dowiedzynio sie, sōm my grzysznikōma, ale tyż skuli tego, że my niy pojedli ze Gałynzie Żywota a krōm przewiny, grzychym je plac, na kerym my sie znodli.

Wir sind nicht nur deshalb sündig, weil wir vom Baum der Erkenntnis gegessen haben, sondern auch deshalb, weil wir vom Baum des Lebens noch nicht gegessen haben. Sündig ist der Stand, in dem wir uns befinden, unabhängig von Schuld.



MAGDALENA KULESZA-FEDKOWICZ Zostaliśmy stworzeni dla życia rajskiego, przeznaczeniem raju było służenie nam. Nasze przeznaczenie się zmieniło, ale milczy się o tym, czy zmieniło się przeznaczenie raju

84 Byli my stworzōne coby wiyść żywot we raju, raj mioł być dlō nŏs. Zmiyniło sie nasze przeznaczyni, nō niy gŏdo sie, eli bez to zmiyniyło sie przeznaczyni raju.

Wir wurden geschaffen, um im Paradies zu leben, das Paradies war bestimmt, uns zu dienen. Unsere Bestimmung ist geändert worden; daß dies auch mit der Bestimmung des Paradieses geschehen wäre, wird nicht gesagt.



WITOLD STELMACHNIEWICZ Zło jest emanacją ludzkiej świadomości w przełomowych momentach. Tak naprawdę to nie sfera zmysłów jest ułudą, lecz związane z nią zło, które jawi nam się jako świat zmysłów.

85 Zło je prōmiyniowaniym ze istności człowiyka we czasie, w kerym sie wszystko miyni. Tak po prŏwdzie to niy świat naszego widzynio, słyszynio i czucio je ôszydōm, ino zło, kere ku nimu przinŏleży a kere naszym ôczōm urobio tamtyn świat.

Das Böse ist eine Ausstrahlung des menschlichen Bewußtseins in bestimmten Übergangsstellungen. Nicht eigentlich die sinnliche Welt ist Schein, sondern ihr Böses, das allerdings für unsere Augen die sinnliche Welt bildet.





ADAM BRINCKEN

Od momentu popełnienia grzechu pierworodnego mamy jednakowe umiejętności, jak idzie o odróżnianie dobra od zła a pomimo to, na tym obszarze szukamy swej wyjątkowej wyższości. Jednakowoż, dopiero poza zakresem owego rozpoznawania mają początek istotne różnice. Powstałe przy tym wrażenie wewnętrznej sprzeczności wynika z faktu, że nikt nie może zadowolić się samym aktem rozpoznania, lecz jest zmuszony zgodnie z nim się zachowywać. To jednak przekracza posiadane siły i w związku z tym zmusza do samounicestwienia, choć wiadomo, że ono nie zapewnia dodatkowych, niezbędnych mocy; tylko, że to jedno, jedyne doświadczenie nie ma alternatywy. (W tym też tkwi istota zakazu zagrożonego śmiercią, sięgania po owoce Drzewa Wiadomości, być może tak-że pierwotny sens śmierci z przyczyn naturalnych). Wszakże tego doświadczenia człowiek się boi; wolałby uznać za niebyły akt poznania czym jest dobro i zło (w tym jest geneza pojęcia: grzech pierworodny), ale zaistniałych zdarzeń nie da się odmienić; można je tylko uczynić niejasnymi. Temu służą tworzone motywacje postępowania. Wypełniają one cały świat; może nawet cały ten namacalny świat jest jedną kompleksową motywacją, którą człowiek sobie stworzył, by przez chwilę ode-tchnąć; jest usiłowaniem oszustwa w kwestii poznania, które jakoby było dopiero celem.

86 Ôd grzychu piyrworodnego sōm my po prŏwdzie rōwni jak idzie ô poradzyni poznanio dobra i zła; krōm tego, iże ni ma tu różnice. We tym grzychu szukōmy w czym by my mōgli przewŏżyć. A przeca rychtig rōżnice napoczynajōm sie dziepiyro kajś za dowiedzyniym sie wszyjskigo. To tak ôszydnie sie zdo skuli tego, iże żŏdnymu niy poradzi styknōć same dowiedzyni sie wszyjskigo, yno musi wszysko robić tak, jako z tego wyrozumi. Jednakowoż niy dostoł stykajōncyj mu siyły i bez tōż musi sie blank zmarnić. Wiy, że jak tak sōm siebie zmarni, to i tak ni mo gwarantowane, iże dostanie dość siyły, ale ni mo inkszego wyńścio – musi przyńść ta ôstateczno prōba. (To było nojpiyrsze we zabrōniyniu jedzynio z Gałynzie Dowiydzynio sie pod korōm umarcio; możno we tym tyż je żdżōdło umarcio ze swoji natury). Mo przed tym strach i wolołby, coby nigdy niy było żodnego poznanio dobrego i złego (we tym grzych piyrworodny je tak stary, jak poczōntek tego wylynkanio), yno że tego co sie stało, niy do sie ôdcofnōć, idzie ynoś zrobić, że to co je, bydzie sie zdało kalne. Po to sie robiōm poduszczynio. Na świecie je ich mocka. Możno cołki świat, kiery widzymy, je ynoś poduszczyniym, kiere wystŏwio przed inkszych człowiyka, co chce mieć na chwila pokōj; pruguje sie zabamōńcić to, iże dowiedzyni sie było grzychym, a pokŏzać, iże ô dowiedzyni sie, tak po prŏwdzie cołki czas sie rozchodziyło.

Seit dem Sündenfall sind wir in der Fähigkeit zur Erkenntnis des Guten und Bösen im Wesentlichen gleich; trotzdem suchen wir gerade hier unsere besonderen Vorzüge. Aber erst jenseits dieser Erkenntnis beginnen die wahren Verschiedenheiten. Der gegenteilige Schein wird durch folgendes hervorgerufen: Niemand kann sich mit der Erkenntnis allein begnügen, sondern muß sich bestreben, ihr gemäß zu handeln. Dazu aber ist ihm die Kraft nicht mitgegeben, er muß daher sich zerstören, selbst auf die Gefahr hin, sogar dadurch die notwendige Kraft nicht zu erhalten, aber es bleibt ihm nichts anderes übrig, als dieser letzte Versuch. (Das ist auch der Sinn der Todesdrohung beim Verbot des Essens vom Baume der Erkenntnis; vielleicht ist das auch der ursprüngliche Sinn des natürlichen Todes.) Vor diesem Versuch nun fürchtet er sich; lieber will er die Erkenntnis des Guten und Bösen rückgängig machen (die Bezeichnung »Sündenfall« geht auf diese Angst zurück); aber das Geschehene kann nicht rückgängig gemacht, sondern nur getrübt werden. Zu diesem Zweck entstehen die Motivationen. Die ganze Welt ist ihrer voll, ja die ganze sichtbare Welt ist vielleicht nichts anderes als eine Motivation des einen Augenblick lang ruhenwollenden Menschen. Ein Versuch, die Tatsache der Erkenntnis zu fälschen, die Erkenntnis erst zum Ziel zu machen.



MATEUSZ OTRĘBA Tak ciężka i tak lekka jak gilotyna, jest wiara.

87 Wiara to je gilotyna: tako je ciynżko i tako leko.

Ein Glaube wie ein Fallbeil, so schwer, so leicht.



MAŁGORZATA PABICH Śmierć jawi nam się, jak obraz przedstawiający bitwę Aleksandra Wielkiego, wiszący na ścianie w klasie. Rzecz w tym, by jeszcze za tego żywota ów obraz przyćmić a najlepiej całkowicie zaćmić.

88 Mōmy blisko do umarcio, gynał tak blisko, jak do ôbroska na ścianie we szkole ze nojgłośniyjszym bojym Aleksandra Macedońskigo. Rozchodzi sie ô to, coby jeszcze za tego żywota, tyn bild swojōm robotōm zastawić, abo i cołkiym zmarnić

Der Tod ist vor uns, etwa wie im Schulzimmer an der Wand ein Bild der Alexanderschlacht. Es kommt darauf an, durch unsere Taten noch in diesem Leben das Bild zu verdunkeln oder gar auszulöschen.



MAŁGORZATA KOMOROWSKA Na trzy sposoby przejawia się ludzka wolna wola. Po pierwsze, człowiek przejawił swą wolność poprzez pragnienie obecnego żywota; tego nie zmieni, gdyż przez to przestał tkwić w tamtym poprzednim, a poprzez fakt obecnego istnienia spełnia poprzednią swoją wolę. Po drugie, realizuje swoją wolność, wybierając swoją życiową drogę i styl życia. Po trzecie, jest wolny, gdyż z uwagi na przyszłe, ponowne życie, posiada wolę przejścia przez obecne życie bez względu na wszystko i w istocie, dotarcia w ten sposób do samego siebie; i to drogą, wprawdzie swobodnie wybieraną, lecz mimo to pokrętną na tyle, że nie można pominąć niczego, co do życia przynależy. Tak się przedstawia troistość wolnej woli, będąca w gruncie rzeczy jednością, ze względu na jednoczesność tego troistego jej przejawiania się; więc właściwie nie ma tu miejsca ani na wolną wolę ani na wolę spętaną.

89 (104) Człowiyk mo swoja wolno wōl na trzi zorty: Za jedno, że był fraj, kej zachciało mu sie tego żywota; nō terŏzki sie już niy poradzi ôd tego ôdcofnōńć, bo przestoł być taki, jak był przōdzi; skuli tego – bez to, iże żyje – wyrobio ynoś tamta swojo wōl. Za drugie, je fraj bo może se ôbrać jako i kerōm drōgōm bydzie wandrŏwoł bez swōj żywot. Za trzecie, je fraj, bo tyn, kerym jeszcze rŏz bydzie, mo wōl ku tymu, coby krōm wszystkigo iść bez żywot a bez to wracać sie do siã gościńcym, kery szło se ôbrać, chociŏż bez wszystkigo i tak za kŏżdym razym je to labirynt, w kerym nic ze żywota niy bydzie ôdpuszczōne. Tak to na trzi zorty pokazuje sie wolno wōl, kero – skuli tego, co mo ich ôroz i narŏz – je po prowdzie praje we jednym kōnsku tak, iże ni ma już we tym żŏdnego placu na wōl - ani kej ôna bydzie fraj, ani kej bydzie we paściach.

Ein Mensch hat freien Willen, und zwar dreierlei: Erstens war er frei, als er dieses Leben wollte; jetzt kann er es allerdings nicht mehr rückgängig machen, denn er ist nicht mehr jener, der es damals wollte, es wäre denn insoweit, als er seinen damaligen Willen ausführt, indem er lebt. Zweitens ist er frei, indem er die Gangart und den Weg dieses Lebens wählen kann. Drittens ist er frei, indem er als derjenige, der einmal wieder sein wird, den Willen hat, sich unter jeder Bed-ingung durch das Leben gehen und auf diese Weise zu sich kommen zu lassen, und zwar auf einem zwar wählbaren, aber jedenfalls derartig labyrinthischen Weg, daß er kein Fleckchen dieses Lebens unberührt läßt. Das ist das Dreierlei des freien Willens, es ist aber auch, da es gleichzeitig ist, ein Einerlei und ist im Grunde so sehr Einerlei, daß es keinen Platz hat für einen Willen, weder für einen freien noch unfreien.



WOJCIECH KOPCZYŃSKI Mamy dwie możliwości: zrobić się nieskończenie maleńkim, lub być nim. Druga możliwość jest doskonała, bo to statyczność; pierwsza jest zainicjowaniem a więc spełnianiem się.

90 Możesz se ôbrać: abo sie zrobić blank malućkim, abo rychtig być blank malućkim. Te druge je ideal, bo to je zastōnie blank., te piyrsze je napoczyńciym; tōż tyż ôkształcaniym siã.

Zwei Möglichkeiten: sich unendlich klein machen oder es sein. Das zweite ist Vollendung, also Untätigkeit, das erste Beginn, also Tat.



JAROSŁAW KWECLICH Żeby słowa były dobrze zrozumiane: to, co ma ulec fizycznej destrukcji, musi być niezwykle mocne; kruchość przedmiotu pozwala na jego skruszenie, lecz nie na unicestwienie.

91 Ô staraniu sie, coby niy było niydogŏdanio w gŏdce: to, co terŏzki trza by zniszczyć, musi być festelnie mocne; to, co sie dŏwo rozbulić, rozbulo się, ale tōż niy poradzi to być blank zniszczōne.

Zur Vermeidung eines Wortirrtums: Was tätig zerstört werden soll, muß vorher ganz fest gehalten worden sein; was zerbröckelt, zerbröckelt, kann aber nicht zerstört werden.



Żeby słowa były dobrze zrozumiane: to, co ma ulec fizycznej destrukcji, musi być niezwykle mocne; kruchość przedmiotu pozwala na jego skruszenie, lecz nie na unicestwienie.

91 Ô staraniu sie, coby niy było niydogŏdanio w gŏdce: to, co terŏzki trza by zniszczyć, musi być festelnie mocne; to, co sie dŏwo rozbulić, rozbulo się, ale tōż niy poradzi to być blank zniszczōne.

Zur Vermeidung eines Wortirrtums: Was tätig zerstört werden soll, muß vorher ganz fest gehalten worden sein; was zerbröckelt, zerbröckelt, kann aber nicht zerstört werden.



VÁCLAV RODEK Pierwsze oddanie czci różnym bożkom wynikło zapewne ze strachu przed zjawiskami, ale zarazem ze strachu przed nieuchronnością ich istnienia i ze strachu przed odpowiedzialnością za nie. Odpowiedzialność ta wydawała się tak niebotyczna, że nikomu nie przyszło do głowy, by ją zrzucić na barki tylko jednej nadprzyrodzonej istoty, bowiem jedna taka istota mogłaby nie podołać w ulżeniu odpowiedzialności odczuwanej przez ludzi; oddanie się pod pieczę jednej tylko istoty byłoby ciągle jeszcze skalane ludzką odpowiedzialnością; dlatego na każde zjawisko zrzucono odpowiedzialność za siebie a przy okazji zrzucono też na nie względną odpowiedzialność za ludzi.

92 Piyrsze dŏwanie cześci bożkōm, wziyno sie ze wylynkanio przed rzecami w kerych był strach skuli tego, iże ône musiały być, a przi tymu drugi strach skuli ôdpowiedzialności za ône rzecy. Ôna ôdpowiedzialność musiała sie zdać ôkropnie ôgrōmnã , kej żŏdyn niy ôpowożył sie ściepnōć jōm na jednego ynoś stwora niy s tego świata, co i tak na niywiela by sie zdało, bo cudzy stwōr mōgby yno po tyl ulżyć człowiykowi, po wiyl i tak by mu niy stykło, a ôddani siã ynoś tymu jednymu istnymu, cołki czas byłoby zakalōne człowieczōm ôdpowiedzialnościōm. Bez cōż kŏżdo rzec musi mieć swoja ôdpowiedzialność za siã - i jeszcze wiyncyj, bo majōm tyż ściepniōny na siã ciynżor wzglyndnyj ôdpowiedzialnŏści za ludzi.

Die erste Götzenanbetung war gewiß Angst vor den Dingen, aber damit zusammenhängend Angst vor der Notwendigkeit der Dinge und damit zusammenhängend Angst vor der Verantwortung für die Dinge. So ungeheuer erschien diese Verantwortung, daß man sie nicht einmal einem einzigen Außermenschlichen aufzuerlegen wagte, denn auch durch Vermittlung eines Wesens wäre die menschliche Verantwortung noch nicht genug erleichtert worden, der Verkehr mit nur einem Wesen wäre noch allzusehr von Verantwortung befleckt gewesen, deshalb gab man jedem Ding die Verantwortung für sich selbst, mehr noch, man gab diesen Dingen auch noch eine verhältnismäßige Verantwortung für den Menschen.



ANNA WŁODARSKA Nigdy więcej psychologii!

93 Ôstatni rŏz psychologijo!

Zum letztenmal Psychologie!



OLGA ZĄBROŃ Dwa wskazania na starcie do życia: systematycznie zmniejszaj swoje otoczenie, lecz pilnie bacz, czy przypadkiem nie znalazłeś już jakiejś kryjówki poza jego kręgiem.

94 Dwa słōwecka na poczōntek żywota: trop sie coby pomalić ring, kery mŏsz doôkōłka samego siã i niy przepōminej, coby dŏwać pozōr, eli żeś już niy je kajsik skryty za tym placym, kery je twōj.

Zwei Aufgaben des Lebensanfangs: Deinen Kreis immer mehr einschränken und immer wieder nachprüfen, ob du dich nicht irgendwo außerhalb deines Kreises versteckt hältst.



MICHAŁ ZAWADA Bywa, że zło dzierży się w rękach jak jakieś narzędzie; jeśli wystarczająco się tego pragnie, można je bez problemów odstawić – bez względu na to czy zostało rozpoznane, czy nie.

95 Zło niykedy mo Cie we rynczyskach choćby jaki dinks, ale jak mŏsz mocnã wōl, to – czyżeś go poznoł czy niy – poradzisz go ôdcofnōnć ôd siã.

Das Böse ist manchmal in der Hand wie ein Werkzeug, erkannt oder unerkannt läßt es sich, wenn man den Willen hat, ohne Widerspruch zur Seite legen.



KRZYSZTOF TOMALSKI Radości życia tego nie są jego radościami, tylko naszym lękiem przed uniesieniem się w wyższe rejony życia; udręki życia tego nie są jego udrękami, tylko naszym umartwianiem się owym lękiem.

96 Radowani sie za ônego żywota niy je jego radowaniym sie, yno naszym bojōnczkym przed żywotym wyższym; boleści za ônego żywota niy sōm jego boleściami, ynoś naszym utropianiym sie skuli tego bojōnczka.

Die Freuden dieses Lebens sind nicht die seinen, sondern unsere Angst vor dem Aufsteigen in ein höheres Leben; die Qualen dieses Lebens sind nicht die seinen, sondern unsere Selbstqual wegen jener Angst.



STANISŁAW RODZIŃSKI Cierpienie, znaczy cierpienie, jedynie tutaj. Nie oznacza to, że cierpiący tu, z tej racji, gdzie indziej będą wywyższeni a jedynie tyle, że to, co tutaj zwiemy cierpieniem, w innym świecie – takie samo a jedynie pozbawione swojego przeciwieństwa – jest błogosławieństwem.

97 Yno tukij boleściwość je boleściwościōm. Jednakowōż ci, kerzi tukij majōm boleść, kaj indzij skuli nij niy sztajgnōm, a yno tela to znaczy, iże to, co na tym świecie zdo sie nōm utropiyniym, we inkszym świecie – kaj sie to niy ôdmiyni a ynoś niy bydzie miało swojigo przeciwiyństwa – nazywo sie zbawiyniym.

Nur hier ist Leiden Leiden. Nicht so, als ob die, welche hier leiden, anderswo wegen dieses Leidens erhöht werden sollen, sondern so, daß das, was in dieser Welt leiden heißt, in einer andern Welt, unverändert und nur befreit von seinem Gegensatz, Seligkeit ist.



FRANTIŠEK KOWOLOWSKI Wizja kosmosu rozpostartego w nieskończoności wynikła z drastycznego przemieszania efektów mozolnej pracy twórczej i beztroskich spekulacji intelektualnych.

98 Znokwiyni kosmosu w kerym je niymożebnie fol placu, wziynło sie s tego, iże niy dało sie już szczimać miszōngu stwŏżanio - kere je umynczajōnce - i wynokwianio bez ôpamiyntanio.

Die Vorstellung von der unendlichen Weite und Fülle des Kosmos ist das Ergebnis der zum Äußersten getriebenen Mischung von mühevoller Schöpfung und freier Selbstbesinnung.



EWA ZAWADZKA Od najbardziej bezwzględnego przekonania, że ugrzęźliśmy w grzechu, znacznie bardziej przygnębia najmniejsze przeświadczenie, iż życie wieczne uzasadnione jest naszym bytem doczesnym. Siła potrzebna do udźwignięcia tego przeświadczenia, które, w swej klarowności, ogarnia też całkowicie to pierwsze przekonanie, jest sprawdzianem dla wiary. Niektórzy przypuszczają, że poza wielkim praoszustwem, w każdym jednym przypadku, specjalnie dla nich, kreuje się dodatkowe drobne kłamstewka; więc, gdy amantka w „mydlanej operze” uśmiecha się przewrotnie do swego kochanka, widzą, że jednocześnie rzuca jeszcze, niebywale podstępny uśmieszek wybranemu widzowi z ostatniego rzędu na galerii. Ale to już zbyt daleko się posuwa.

99 Dużo mynij mōmy starości skuli bezlitosnyj świadōmości przebywanio we grzychu tukij i terŏzki, niż skuli nojmańszego przeświadczynio, iże nasz doczesny żywot znojidzie se kejsik usprawiedliwiyni wieczyste. Ynoś siyła s jakōm poradzymy sie ôbchodzić ze tym drugim przekōnaniym, kere we swoji klarowności mo tyż f’siã całe te piyrsze, je miarōm naszyj wiary.

Wieviel bedrückender als die unerbittlichste Überzeugung von unserem gegenwärtigen sündhaften Stand ist selbst die schwächste Überzeugung von der einstigen, ewigen Rechtfertigung unserer Zeitlichkeit. Nur die Kraft im Ertragen dieser zweiten Überzeugung, welche in ihrer Reinheit die erste voll umfaßt, ist das Maß des Glaubens.

Ludziōm sie zdo, iże krōm wielgigo, piyrwotnego wichlyrstwa, na przidŏwka – dlŏ kŏżdego ekstra – wynokwio sie jake małe wichlyrstwo i skuli tego poradzōm zarŏzki ujrzeć, iże głōwno kōmedyjantka we melodramacie, krōm wichlyrskiygo ôśmiōnio dlŏ swojigo szaca, śmieje sie tyż niymożebnie fałszywie do tego jednego istnego widza na samym kōńcu zale. A to już je zawiela!

Manche nehmen an, daß neben dem großen Urbetrug noch in jedem Fall eigens für sie ein kleiner besonderer Betrug veranstaltet wird, daß also, wenn ein Liebesspiel auf der Bühne aufgeführt wird, die Schauspielerin außer dem verlogenen Lächeln für ihren Geliebten auch noch ein besonders hinterhältiges Lächeln für den ganz bestimmten Zuschauer auf der letzten Galerie hat. Das heißt zu weit gehen.



JOLANTA KUŚMIERSKA Wiedza o tym co szatańskie jest dostępna, lecz nie jest to przedmiotem wiary; bowiem nie ma niczego bardziej szatańskiego, niż taka wiara.

100 Poradzi sie dowiedzieć, co je dioseckie, ale ô żŏdnym wierzyniu w dioska ni ma mowy, bo nima wiynkszygo diosectwa niźli tako wiera.

Es kann ein Wissen vom Teuflischen geben, aber keinen Glauben daran, denn mehr Teuflisches, als da ist, gibt es nicht.



JÓZEF MURZYN I my musimy doznać wszelkich otaczających nas cierpień. Nie mamy wspólnego ciała, lecz rozwijamy się tak samo, zatem musimy przebyć wszystkie męki w tej, czy innej postaci. Jak wszyscy idący przez życie od dziecka ku starości i aż do śmierci (właściwie, to w wyniku zachłanności, albo tchórzostwa, każdy kolejny etap życia wydaje się nieosiągalny z aktualnego punktu widzenia), wzrastamy i my (będąc związanymi z pozostałymi ludźmi tak samo mocno, jak z samym sobą), doświadczając wszelkich cierpień na tym padole. W tych uwarunkowaniach, ani dla sprawiedliwości, ani dla lęku przed cierpieniem, ani dla uznania cierpienia za jakąś zasługę, miejsca być nie może.

101 Wszystki ciyrpiynia jake widzymy, nos tyż muszōm dopaść. Niy mōmy jednego ciała, ynoś rozwijōmy sie dziynka wszystkim boleściōm – takim, czy inkszym – kere nos chytajōm. Jak tyn bajtel, kery idzie po raji bez cołki żywŏt aże do siwyj gowy i umarcio (po prŏwdzie, skuli pragliwości abo wylynkanio niy zdo sie, iże we żywocie na prziszłość bydzie inakszyj, jak je na ta chwila), takōż i my sie rozwijōmy wãdrujōnc bez wszystki utropiynio tego świata. Tu ni ma placu ani na sprawiydliwość, ani na bojōncek ôd ciyrpiyniŏ, ani żŏdyn nikōmu niy rozwŏży, jakoby ciyrpiyni miało przidŏwać znaczynio.

Alle Leiden um uns müssen auch wir leiden. Wir alle haben nicht einen Leib, aber ein Wachstum, und das führt uns durch alle Schmerzen, ob in dieser oder jener Form. So wie das Kind durch alle Lebensstadien bis zum Greis und zum Tod sich entwickelt (und jenes Stadium im Grunde dem früheren, im Verlangen oder in Furcht unerreichbar scheint) ebenso entwickeln wir uns (nicht weniger tief mit der Menschheit verbunden als mit uns selbst) durch alle Leiden dieser Welt. Für Gerechtigkeit ist in diesem Zusammenhang kein Platz, aber auch nicht für Furcht vor den Leiden oder für die Auslegung des Leidens als eines Verdienstes.



PIOTR KUNCE Grzech zawsze przychodzi bez kamuflażu a nasze zmysły łapią to w lot. Grzech przypełza na swych korzeniach, lecz nie trzeba go wyrywać wraz z nimi.

101a Grzych je zŏwdy po sagu i kiej przidzie, wszystko w nŏs sie zarozki raduje. Ôn idzie na swojich korzyniach i niy trza go ś’nimi wyrówać.

Die Sünde kommt immer offen und ist mit den Sinnen gleich zu fassen. Sie geht auf ihren Wurzeln und muß nicht ausgerissen werden.



STANISŁAW BAJ Możesz unikać cierpień na tym świecie – to dozwolone i stosowne dla twej natury – lecz być może te starania są jedynym cierpieniem, którego mógłbyś się ustrzec.

103 Możesz se dŏwać pozōr przed ciyrpiyniōma świata; to mosz dozwolōne i to pasuje ku twoji naturze, ale możno ynoś te dowani pozōr je ciyrpiyniym, kerego mōg byś se ôminōńć.

Du kannst dich zurückhalten von den Leiden der Welt, das ist dir freigestellt und entspricht deiner Natur, aber vielleicht ist gerade dieses Zurückhalten das einzige Leid, das du vermeiden könntest.



MIROSŁAW PAWŁOWSKI Jednym i tym samym jest sposób w jaki ten świat wodzi na pokuszenie oraz znak poręki, iż ten świat to tylko stan przejściowy. No i dobrze, bo tylko tak może nas uwodzić i tylko to jest prawdą. Jednakowoż strasznym jest, że po skuszeniu, zapomina się poręki, co znaczy, że to dobro skusiło nas do złego, jak spojrzenie kobiety wiodące wprost do łóżka.

105 Je jedyn werkcojg, kerym tyn świat poradzi wiyść na zło drōga a tyż i dŏwo nim znak na porynka, iże tyn świat niy je na zawsze. I dobrze, bo inakszyj świat niy poradziłby nŏs prziwiyść na pokuszyni, ani niy byłoby to rychtig. Ôkropne jednakowōż je to, co jak my sōm skuszyni, zapōminōmy danyj porynki, a to by znaczyło, iże dobre skusiyło nŏs do złego, jak wejrzyni kobiyty, kere prziwiōdło nŏs do jeji łōżka.

Das Verführungsmittel dieser Welt sowie das Zeichen der Bürgschaft dafür, daß diese Weit nur ein Übergang ist, ist das gleiche. Mit Recht, denn nur so kann uns diese Welt verführen und es entspricht der Wahrheit. Das Schlimmste ist aber, daß wir nach geglückter Verführung die Bürgschaft vergessen und so eigentlich das Gute uns ins Böse, der Blick der Frau in ihr Bett gelockt hat.



MAREK SIBINSKÝ Pokora, każdemu człowiekowi, nawet zrozpaczonemu w jego osamotnieniu, dostarcza najmocniej-szych więzi z innymi; wszakże pod warunkiem, że jest to pełna i trwała pokora. Pokora może do te-go doprowadzić, gdyż jest prawdziwą modlitwą a jednocześnie wielbieniem i więzią najmocniejszą. Więź z innymi, to więź modlitwy; więź z samym sobą, jest więzią z aspiracjami; z modlitwy bierze się ich moc. Czy możliwym jest, że znasz coś poza oszustwem? Jeśliby oszustwo zostało kiedyś unicestwione i tak nie mógłbyś tego oglądać - by nie zmienić się w słup soli.

106 Ukorzini kŏżdymu człowiykowi; takimu, kery je blank sōm i upŏd we zwōntpiyniu tyż; dŏwo nojmocniyjsze poczucie, iże je z inkszymi do kupy. Tak sie robi zarŏzki, jak yno widać, że ukorzini sie je fol i sztyjc. Ukorzani sie poradzi tego dokōnać bez to, iże je prawōm godkōm do żykanio i za jedno adoracyjōm i nojmocniyjszym swiōnzaniym. Ôdnoszyni miyndzy ludziōma je tyż ôdnoszyniym sie do żykanio; ôdnoszyni do siã mo we siebie dōnżność; a ze żykanio poradzi sie wziōńć siyła, bez keryj niy dało by sie ku tymu gorko dōnżyć.

Die Demut gibt jedem, auch dem einsam Verzweifelnden, das stärkste Verhältnis zum Mitmenschen, und zwar sofort, allerdings nur bei völliger und dauernder Demut. Sie kann das deshalb, weil sie die wahre Gebetsprache ist, gleichzeitig Anbetung und festeste Verbindung. Das Verhältnis zum Mitmenschen ist das Verhältnis des Gebetes, das Verhältnis zu sich das Verhältnis des Strebens; aus dem Gebet wird die Kraft für das Streben geholt.

Eli byś znoł co inkszego niż wichlyrstwo? Choćby i ône blank zmarniało, to abo niy bãdzie ci dozwolōne na to zaglōndać, abo ôstaniesz słupym soli.

Kannst du denn etwas anderes kennen als Betrug? Wird einmal der Betrug vernichtet, darfst du ja nicht hinsehen oder wirst zur Salzsäule.



IVO SUMEC A. jest przez wszystkich hołubiony podobnie, jak się to czyni ze stołem bilardowym najwyższej klasy, strzeżonym nawet przed dobrymi graczami w oczekiwaniu na gracza najlepszego, który – gdy już przyjdzie – drobiazgowo sprawdza powierzchnię stołu, bo nie dopuszcza żadnych uchybień przed grą; lecz potem, gdy już gra się rozpocznie, szaleje w amoku.

107 Jeźli sie rozchodzi ô A. to wszyjscy chcōm być dlŏ niego jak przijociele. Ôbchodzōm sie ś’nim jak ze bilardym piyrszyj zorty, do kerego bezpardōnowo niy dopuszczo sie ani dobrych szpilerōw. Mo sie rozumieć, iże do czasu, aże pokŏże sie wielgi szpiler. Ôn przebado blat po kōnsku i niy przepuści żŏdnego feleru; a na kōniec, jak już przidzie dran, bez litości wyciepuje na stōł cołko złość, keryj nazbiyroł do siã.

Alle sind zu A. sehr freundlich, so etwa wie man ein ausgezeichnetes Billard selbst vor guten Spielern sorgfältig zu bewahren sucht, solange bis der große Spieler kommt, das Brett genau untersucht, keinen vorzeitigen Fehler duldet, dann aber, wenn er selbst zu spielen anfängt, sich auf die rücksichtsloseste Weise auswütet.



MONIKA WANYURA-KUROSAD „Potem powrócił jednak do podjętej pracy, jakby nic nie zaszło”. Tę uwagę znamy aż za dobrze z niezliczonych starych opowiadań, w których, najprawdopodobniej, wcale się nie pojawia.

108 „Jednakowōż potym prziszoł nazot do swojich robōt, choćby sie nic takigo niy stało” . Te ekstra dobrze znane powiedzyni, kere trefio sie we ôgrōmnie wieluch starych ôsprŏwkach, tak nojpryndzyj to nigdy we nich niy było.

»Dann aber kehrte er zu seiner Arbeit zurück, so wie wenn nichts geschehen wäre.« Das ist eine Bemerkung, die uns aus einer unklaren Fülle alter Erzählungen geläufig ist, obwohl sie vielleicht in keiner vorkommt.



WOJCIECH OSZEK „Potem powrócił jednak do podjętej pracy, jakby nic nie zaszło”. Tę uwagę znamy aż za dobrze z niezliczonych starych opowiadań, w których, najprawdopodobniej, wcale się nie pojawia.

108 „Jednakowōż potym prziszoł nazot do swojich robōt, choćby sie nic takigo niy stało” . Te ekstra dobrze znane powiedzyni, kere trefio sie we ôgrōmnie wieluch starych ôsprŏwkach, tak nojpryndzyj to nigdy we nich niy było.

»Dann aber kehrte er zu seiner Arbeit zurück, so wie wenn nichts geschehen wäre.« Das ist eine Bemerkung, die uns aus einer unklaren Fülle alter Erzählungen geläufig ist, obwohl sie vielleicht in keiner vorkommt.



KAMIL KUZKO Nie można rzec, by wiary nam brakowało. Już to, że żyjemy, jest niewyczerpalnym źródłem wiary. I to z tego miałaby wynikać siła wiary? Przecież nie ma możliwości, by tak po prostu nie żyć. I właśnie w tym „nie ma możliwości” zawarta jest szalona moc wiary, kształtująca się w tym przeczeniu. Niekoniecznie musisz wyjść z domu. Zostań u stołu i nasłuchuj. A nawet nie słuchaj, lecz tylko czekaj. Nawet nie czekaj a tylko tkwij w ciszy samotności. Świat objawi ci się sam z siebie, bo inaczej być nie może; będzie się przed tobą wił w uniesieniu.

109 Niy do sie pedzieć, coby my mieli wiary knap. Nō to, iże mōmy nasz żywot, je żdżōdłym wiary niy do wybranio. Eli by we tym miała być jakŏś siyła wiary? Człowiecze, przeca niy idzie niy żyć. I gynał we tym „przeca niy idzie” je skryto ôkropno moc wiary; we tym zapiyraniu ôna sie ôkształco. Niy trza ci wylyźć ze chałpy, ôstōń se lepsij przi stole a suchej i ynoś doczkej. Abo ani niy czakej, yno bydź blank cicho i sōm. Świat sōm ôd siã ci sie pokŏże, bo jakby inacyj? Bydzie sie przed tobōm swijoł jak najynty.

»Daß es uns an Glauben fehle, kann man nicht sagen. Allein die einfache Tatsache unseres Lebens ist in ihrem Glaubenswert gar nicht auszuschöpfen.« »Hier wäre ein Glaubenswert? Man kann doch nicht nicht-leben.« »Eben in diesem ›kann doch nicht‹ steckt die wahnsinnige Kraft des Glaubens; in dieser Verneinung bekommt sie Gestalt.« Es ist nicht notwendig, daß du aus dem Hause gehst. Bleib bei deinem Tisch und horche. Horche nicht einmal, warte nur. Warte nicht einmal, sei völlig still und allein. Anbieten wird sich dir die Welt zur Entlarvung, sie kann nicht anders, verzückt wird sie sich vor dir winden.



As an infertile bitch, I envied another one that it was her who gave birth to the animal that was my child. When it became dead, I pushed it against the wall where it was buried. I kicked the dead one because it left me. I brought it toys, apologizing. I called the livid dog to come for a washing; by force, I wanted to wash the sand out of his eyes. When he failed to come, I stuck sweets into the grave, so that he would stay there. So that we would have a little playground, so that I would have somewhere to lie down beside him. But he backed away from me – pushy me – because the grave became empty. The dog had escaped – he’s running through the ground.

Cuchnąca suka. Wielokrotna matka, teraz z wolna gnijąca, w dzieciństwie była mi wszystkim. Nadal jest bezwarunkowo wierna, węszy za mną a ja przecież nie potrafię jej odpędzić kopniakiem, więc uciekam; krok za krokiem cofam się, bo już sam jej oddech do tego skłania – taki jest nieznośnie cuchnący. Jeśli nie uda mi się zrejterować, zapędzi mnie do podwórka i przygwoździ do muru w miejscu, które już dostrzegam kątem oka. Zapewne chciałaby tam sczeznąć na mnie; ze mną. Jednakże mimo wszystko moje ręce do śmierci zapamiętają jej lizanie. Po kres życia (tylko czy to zaszczyt?) na moich rękach pozostanie znamię po tym mięsie toczonym przez robaki.

8/9 w wydaniu „Die Zürauer Aphorismen” Smrodlawo suka. Mamulka co miała mocka môdych, co terozki napoczyno gnić, a za bajtla była dlŏ mie wszystkim. Durch je wierno, wōnio za mnōm, a jo musiołbych sie stać kimś blank inkszym, coby jōm piznōć. Bez tōż uciekōm. Cofōm sie przed niōm. Krok za krokym. Styknie już same jeji dychani, kerego niy idzie strzimać; bo je ôszkliwe. Jak niy zdōnża kaj pichnōć, zażynie mie dalij do placu, prziciśnie do ściany; już to mōm na ôku. Pewnikiym bydzie tam chciała zgnić na mie; zy mnōm. Jednakōż moje rynczyska do śmierci bydōm pamiyntały, jak ich lizała. Do kraja żywota (yno czy to je zoca?) byda nosił na gorściach znamiã po miynsie w kerym łaziyło chrobajstwo.

Eine stinkende Hündin, reichliche Kindergebärerin, stellenweise schon faulend, die aber in meiner Kindheit mir alles war, die in Treue unaufhörlich mir folgt, die ich zu schlagen mich nicht überwinden kann, vor der ich aber, selbst ihren Atem scheuend, schrittweise nach rückwärts weiche und die mich doch, wenn ich mich nicht anders entscheide, ‚in den schon sichtbaren Mauerwinkel drängen wird, um dort auf mir und mit mir gänzlich zu verwesen, bis zum Ende – ehrt es mich? – das Eiter- und Wurm-Fleisch ihrer Zunge an meiner Hand.

BRONKA NOWICKA

Jako niepłodna suka zazdrościłam innej, że to ona urodziła zwierzę będące mi dzieckiem. Gdy zrobiło się martwe, przyparłam je do muru, pod którym zostało zagrzebane. Kopałam nieżywe, bo mnie zostawiło. Znosiłam mu zabawki, przepraszając. Wołałam sinego psa do mycia, na siłę chciałam mu czyścić oczy z piachu. Gdy nie przychodził, wtykałam słodycze w grób, by tam został. Żebyśmy mieli placyk do zabawy, bym miała gdzie się kłaść przy nim. Ale on cofnął się przede mną, natrętną, bo grób opustoszał. Pies uciekł – biegnie przez ziemię. BN



Opis prac (portrety Franza Kafki) / Description of works (portraits of Franz Kafka) Strona II / Page II

Strona XIX / Page XIX

Gniazdo, fragment rysunku Nest, a fragment of a drawing

Bez tytułu, 100×70 cm, węgiel, papier, 2017 Untitled, 100×70 cm, charcoal, paper, 2017

Strona III / Page III

Strona XX / Page XX

Kafka, 70×50 cm, rysunek cyfrowy, druk cyfrowy, papier, płyta PCV, 2016 Kafka, 70×50 cm, digital drawing, digital print, paper, PCV plate, 2016

Kafka – podwójny portret, 40×50 cm, akryl, papier, 2017 Kafka – double portrait, 40×50 cm, acrylic paint, paper, 2017

Strona VII / Page VII

Tymoteusz Chliszcz

Portret Franza Kafki, 76×56 cm, piórko, biały tusz, papier, 2016 Portrait of Franz Kafka, 76×56 cm, feather, white ink, paper, 2016

Strona XXIII / Page XXIII

Jan Podgórski

Tymoteusz Chliszcz

Zdzisław Wiatr

Strona IX / Page IX

Marcin Czaja

Portret Franza Kafki, 17×22 cm, piórko, biały tusz, papier, 2016 Portrait of Franz Kafka, 17×22 cm, feather, white ink, paper, 2016 Strona IX / Page IX

Julia Bajek

Bez tytułu, 45×50 cm, węgiel, tusz, sucha pastel, papier, 2017 Untitled, 45×50 cm, charcoal, ink, dry pastel, paper, 2017 Strona XI / Page XI

Marek Szymański Bez tytułu, 60×40 cm, technika własna, deska, 2017 Untitled, 60×40 cm, original technique, panel, 2017 Strona XIII / Page XIII

Piotr Kunce

Franz Kafka, 30×21 cm, druk cyfrowy, papier, 2017 Franz Kafka, 30×21 cm, digital print, paper, 2017 Strona XIV / Page XIV

Michał Zawada

When Kafka Was 5 Years Old, 40×30 cm, olej, płótno, 2016 When Kafka Was 5 Years Old, 40×30 cm, oil, canvas, 2016 Strona XV / Page XV

Anna Poduszyńska Szelest dzieciństwa, 70×50 cm, technika własna, papier, 2017 The Rustle of Childhood, 70×50 cm, original technique, paper, 2017 Strona XVII / Page XVII

Mirosław Sikorski

Portret Franza Kafki, 34,5×50 cm, piórko, tusz, papier, 2017 Portrait of Franz Kafka, 34,5×50 cm, feather, ink, paper, 2017

Bogdan Klechowski

Tomasz Awdziejczyk

Strona XXI / Page XXI

Kafka, 70×37 cm, druk cyfrowy, papier, płyta PCV, 2017 Kafka, 70×37 cm, digital print, paper, PCV plate, 2017

Jarosław Kweclich

Franz Kafka, 100×70 cm, akryl, tektura, 2017 Franz Kafka, 100×70 cm, acrylic paint, paperboard, 2017 Strony XXIV–XXV / Pages XXIV–XXV

Ewa Zawadzka

Portret Kafki, 60×80 cm, druk cyfrowy, papier, 2017 Portrait of Kafka, 60×80 cm, digital print, paper, 2017 Strona XXVI / Page XXVI

Julia Bajek

Bez tytułu, 70×50 cm, węgiel, tusz, papier, 2017 Untitled, 70×50 cm, charcoal, ink, paper, 2017 Strona XXVII / Page XXVII

Krystyna Szwajkowska

Bez tytułu, 70×50 cm, sucha pastel, papier, 2016 Untitled, 70×50 cm, dry pastel, paper, 2016 Strona XXIX / Page XXIX

Jakub Najbart

Portret Kafki, 60×50 cm, olej, płótno, 2017 Portrait of Kafka, 60×50 cm, oil, canvas, 2017 Strona XXXI / Page XXXI

Zbigniew Szot

Franz Kafka – Wieloportret, 80×60 cm, fotografia, druk cyfrowy, dibond, 2017 Franz Kafka – Multi-portrait, 80×60 cm, photography, digital print, dibond, 2017 Strona XXXIII / Page XXXIII

Witold Stelmachniewicz

Kafka, 60×40 cm, olej, płótno, 2017 Kafka, 60×40 cm, oil, canvas, 2017 Strona XXXV / Page XXXV

Stanisław Baj

Portret F. Kafki, 40×30 cm, olej, płótno, 2017 Portrait of F. Kafka, 40×30 cm, oil, canvas, 2017


Strona XXXVII / Page XXXVII

Jacek Kornacki

Bez tytułu, 30×30×30 cm, akryl, deska, 2016 Untitled, 30×30×30 cm, acrylic paint, board, 2016

Strona LIV / Page LIV

Dariusz Milczarek-Trzepla F. Kafka c., 60×60 cm, olej, płótno, 2016 F. Kafka c., 60×60 cm, oil, canvas, 2016

Strona XXXVIII / Page XXXVIII

Strona LV / Page LV

Kaw(f)ka, 50×50 cm, akryl, olej, płótno, 2017 Kaw(f)ka, 50×50 cm, acrylic paint, oil, canvas, 2017

F. Kafka b., 60×60 cm, olej, płótno, 2016 F. Kafka b., 60×60 cm, oil, canvas, 2016

Jolanta Kuśmierska

Dariusz Milczarek-Trzepla

Strona XXXIX / Page XXXIX

Strona LVI / Page LVI

Bez tytułu, 100×70 cm, ołówek, papier, 2016 Untitled, 100×70 cm, pencil, paper, 2016

Analiza Kafki, 42×30 cm, monotypia, papier, 2016 Analysis of Kafka, 42×30 cm, monotype, paper, 2016 Portret uliczny, pozowany, 42×30 cm, monotypia, papier, 2016 Street Portrait, posed, 42×30 cm, monotype, paper, 2016

Mateusz Otręba

Strona XLI / Page XLI

Anna Glińska-Kupczyk

Kaja Kordas

Kafka – portret, 42×29 cm, monotypia, piórko, papier, 2016 Kafka – Portrait, 42×29 cm, monotype, feather, paper, 2016

Strona LVII / Page LVII

Strona XLIII / Page XLIII

Strona LVIII / Page LVIII

Okno portretowe, 100×70 cm, druk cyfrowy, papier, 2017 Portrait Window, 100×70 cm, digital print, paper, 2017

Bez tytułu, 24×30 cm, akryl, technika własna, płótno, 2017 Untitled, 24×30 cm, acrylic paint, original technique, canvas, 2017

Grażyna Borowik

Grzegorz Bienias

Bez tytułu, 79×59 cm, technika własna, tektura, 2016 Untitled, 79×59 cm, original technique, paperboard, 2016

Andrzej Witkowski

Strona XLV / Page XLV

Joanna Kaiser

K, 29×20 cm, giclee print, papier, 2017 K, 29×20 cm, giclee print, paper, 2017

Strona LIX / Page LIX

Agnieszka Łakoma

Kafka, 70×50 cm, grafit, papier, 2016 Kafka, 70×50 cm, graphite, paper, 2016

Strona XLVII / Page XLVII

Julia Bajek

Bez tytułu, 70×50 cm, węgiel, papier, 2017 Untitled, 70×50 cm, charcoal, paper, 2017

Strony LX–LXI / Pages LX–LXI

Michał Sroka

Franz Kafka, 50×40 cm, rysunek cyfrowy, papier, 2017 Franz Kafka, 50×40 cm, digital drawing, paper, 2017

Bez tytułu, 70×50 cm, rysunek cyfrowy, papier, 2016 Untitled, 70×50 cm, digital drawing, paper, 2016 Bez tytułu, 70×50 cm, rysunek cyfrowy, papier, 2016 Untitled, 70×50 cm, digital drawing, paper, 2016 Bez tytułu, 70×50 cm, technika własna, papier, 2016 Untitled, 70×50 cm, original technique, paper, 2016

Strony L–LI / Pages L–LI

Strona LXII / Page LXII

Bohater, 100×70 cm, druk cyfrowy, papier, 2017 Hero, 100×70 cm, digital print, paper, 2017

Franz Kafka, 42×31 cm, akwarela, papier, 2017 Franz Kafka, 42×31 cm, watercolour, paper, 2017

Strona XLIX / Page XLIX

Dariusz Vasina

Izabela Biela

Bartłomiej Bałut

Strona LII / Page LII

Strona LXIII / Page LXIII

9 portretów Franza Kafki, 50×50 cm [9×], technika własna, płótno, 2017 9 portraits of Franz Kafka, 50×50 cm [9×], original technique, canvas, 2017

Portret grzywki Franza Kafki, 60×50 cm, olej, płótno, 2017 Portrait of Franz Kafka‘s fringe, 60×50 cm, oil, canvas, 2017

Dariusz Gajewski

Strona LIII / Page LIII

Edyta Sobieraj

Bez tytułu, 10×10×4 cm [9×], olej, technika własna, płótno, 2017 Untitled, 10×10×4 cm [9×], oil, original technique, canvas, 2017

Małgorzata Wielek-Mandrela

Strona LXIV / Page LXIV

Marta Makarczuk

Rentgen z Kafką, 35×33 cm, akryl, klisza rentgenowska, 2017 X-Ray with Kafka, 35×33 cm, acrylic paint, X-ray photograph, 2017 Rentgen z Kafką, 35×35 cm, akryl, klisza rentgenowska, 2017 X-Ray with Kafka, 35×35 cm, acrylic paint, X-ray photograph, 2017


Strona LXV / Page LXV

Grzegorz Wnęk

Bez tytułu, 100×80 cm, olej, płótno, 2016 Bez tytułu, 100×80 cm, oil, canvas, 2016 Strona LXVI / Page LXVI

Dariusz Słota

Bez tytułu, 70×100 cm, technika mieszana, tektura, 2016 Untitled, 70×100 cm, mixed media, paperboard, 2016 Strona LXVII / Page LXVII

Artur Kapturski

Bez tytułu, 87,5×64 cm, czarny i biały tusz, technika własna, papier, 2017 Untitled, 87,5×64 cm, black and white ink, original technique, paper, 2017 Strona LXVIII / Page LXVIII

Jan Tutaj

Jest jedno, 80×83×10 cm, akryl, gwoździe, papa, deska, papier, 2017 One, 80×83×10 cm, acrylic paint, nails, bitumen, panel, paper, 2017 Strona LXVIX / Page LXVIX

Marek Sibinský

Kafka, 117×83 cm, druk cyfrowy, papier, 2017 Kafka, 117×83 cm, digital print, paper, 2017 Strony LXX–LXXI / Pages LXX–LXXI

Zbigniew Bajek

Selfie z Richterem i Kafką, 70×100 cm, serigrafia, papier, 2017 Selfie with Richter and Kafka, 70×100 cm, serigraphy, paper, 2017 Strona LXII / Page LXII

Krzysztof Kiwerski

Kafka, 150×100 cm, druk cyfrowy, technika mieszana, płótno, 2017 Kafka, 150×100 cm, digital print, mixed media, canvas, 2017 Strona LXIII / Page LXIII

Żaneta Wojtala

Kafka – typoportret, 100×70 cm, druk cyfrowy, papier, 2017 Kafka – Type-portrait, 100×70 cm, digital print, paper, 2017 Strony LXXIV–LXXV / Pages LXXIV–LXXV

Piotr Korzeniowski

Judyta Bernaś

Szumy – Franz K., 60×60 cm, akryl, technika własna, płótno, 2016 Noises – Franz K., 60×60 cm, acrylic paint, original technique, canvas, 2016

Bez tytułu, 103×43 cm, grafika cyfrowa, technika własna, papier, 2017 Untitled, 103×43 cm, digital graphics, original technique, paper, 2017

Strony LXXVI–LXXVII / Pages LXXVI–LXXVII

Jakub Zdejszy

Bez tytułu, 25×35 cm, druk pigmentowy, papier, 2017 Untitled, 25×35 cm, pigment print, paper, 2017


Aforyzm 05 / Aphorism 05

Dariusz Gajewski

Poza systemem II (punkt bez odwrotu), 100×116 cm, serigrafia, ściana, 2017 Outside the System II (a point of no return), 100×116 cm, serigraphy, wall, 2017 Aforyzm 05 / Aphorism 05

Friedemann Geisler

Partytura utworu na fortepian i perkusję, 2016 A music score for piano and percussion, 2016 Aforyzm 06 / Aphorism 06

Marta Makarczuk

Rentgen z Kafką, 100×70 cm, ołówek, papier, 2017 X-Ray with Kafka, 100×70 cm, pencil, paper, 2017 Aforyzm 07 / Aphorism 07

Stanisław Tabisz

Jednorożec obronny, 21×15 cm, atrament, papier, 2017 Unicorn defense, 21×15 cm, ink, paper, 2017 Rektorska maszyna bojowa, 21×15 cm, atrament, papier, 2017 Rector fighting machine, 21×15 cm, ink, paper, 2017 Aforyzm 07 / Aphorism 07

Aleksander Pieniek

Joanna Dudek Bez tytułu, 40×28 cm, olej, płótno, 2016 Untitled, 40×28 cm, oil, canvas, 2016

Vom Schwarz, das noch sein Auge sucht/Z czerni, co jeszcze szuka swojego oka, Ø 150 cm, technika własna (ersatzgrafica & maleFrei), płótno, 2017 Vom Schwarz, das noch sein Auge sucht/From the Black that Still Looks for Your Eye, Ø 150 cm, original technique (ersatzgrafica & maleFrei), canvas, 2017

Opis prac (interpretacja aforyzmów Franza Kafki) / Description of works (interpretation of Franz Kafka’s aphorisms)

Aforyzm 07 / Aphorism 07

Aforyzm 01 / Aphorism 01

Aforyzm 08 / Aphorism 08

Bogdan Klechowski

Upadek Anioła, 100×110 cm, węgiel, papier, 2016 Fallen Angel, 100×110 cm, charcoal, paper, 2016 Aforyzm 02 / Aphorism 02

Agnieszka Bartak-Lisikiewicz Bez tytułu, 70×100 cm, piórko, tusz, technika własna, papier, 2017 Untitled, 70×100 cm, feather, ink, original technique, paper, 2017 Aforyzm 03 / Aphorism 03

Adam Rokowski

Bez tytułu, 100×70 cm [3×], biały tusz, papier, 2016 Untitled, 100×70 cm [3×], white ink, paper, 2016 Aforyzm 04 / Aphorism 04

Jacek Zdybel

BRUK|OWIEC (1) stratna gra terenowa, 70×125 cm, grafika cyfrowa, płyta PCV, 2017 BRUK|OWIEC (1) a losing field game, 70×125 cm, digital graphics, PCV plate, 2017

Sławomir Toman

Bez tytułu, 92×73 cm, olej, płótno, 2010 Untitled, 92×73 cm, oil, canvas, 2010

Grzegorz Bienias

Bez tytułu, 79×59 cm, technika własna, tektura, 2016 Untitled, 79×59 cm, original technique, paperboard, 2016 Aforyzm 09 / Aphorism 09

Krzysztof Kiwerski

Wielebny, 150×100 cm, druk cyfrowy, technika mieszana, płótno, 2017 Reverend, 150×100 cm, digital print, mixed media, canvas, 2017 Aforyzm 10 / Aphorism 10

Zdzisław Wiatr

Ja cię zniszczę…, 100×70 cm, druk wypukły, technika mieszana, papier, 2017 I Will Destroy You…, 100×70 cm, relief print, mixed media, paper, 2017 Aforyzm 11/12 / Aphorism 11/12

Anna Poduszyńska

Przedwstyd, 32,5×45 cm, technika własna, papier, 2017 Pre-shame, 32,5×45 cm, original technique, paper, 2017


Aforyzm 13 / Aphorism 13

Aforyzm 21 / Aphorism 21

Filip Kamiński

Izabela Biela

Bez tytułu, 80×61 cm, fotografia, technika własna, druk cyfrowy, papier, płyta PCV, 2017 Untitled, 80×61 cm, photography, original technique, digital print, paper, PCV plate, 2017

Bez tytułu 9×15 cm [3×], 12×20 cm [2×], 18×30 cm [5×], 25×40 cm [2×], 30×50 cm, druk cyfrowy, płyta PCV, 2017 Untitled, 9×15 cm [3×], 12×20 cm [2×], 18×30 cm [5×], 25×40 cm [2×], 30×5 0 cm, digital print, PCV, 2017

Aforyzm 14 / Aphorism 14

Aforyzm 22 / Aphorism 22

Bez tytułu, 100×80 cm, olej, płótno, 2016 Untitled, 100×80 cm, oil, canvas, 2016

Z cyklu „ZŁOŻE 44” – „Czarny Piotruś”, 100×100 cm, druk cyfrowy, płótno, 2017 From the cycle “DEPOSIT 44” – “Old Maid” 100×100 cm, digital print, canvas, 2017

Grzegorz Wnęk

Aforyzm 15 / Aphorism 15

Piotr Korzeniowski

Joanna Banek

Rozmowy o formowaniu – mapy gęstości II, 121×53 cm [3×], fotografia analogowa, akryl, płyta MDF, 2016 About Forming – density maps II, 121×53 cm [3×], analog photography, acrylic paint, MDF, 2016

Aforyzm 22 / Aphorism 22

Aforyzm 16 / Aphorism 16

Aforyzm 23 / Aphorism 23

Klatka poleciała na poszukiwanie ptaka, 18×24 cm, olej, tablica malarska, 2017 The Cage Flew off in Search of the Bird, 18×24 cm, oil, painting table, 2017

Bez tytułu, 100×70 cm, technika mieszana, papier, 2016 Untitled, 100×70 cm, mixed media, paper, 2016

Aforyzm 16 / Aphorism 16 Bez tytułu, 90×90 cm, technika mieszana, papier, 2017 Untitled, 90×90 cm, technika mieszana, paper, 2017

Interpretacja Portretu (wykonana na podstawie zdjęć autorstwa Z. Bajka), 09:00 min., wideo Full HD, 2017 Interpretation of a Portrait (made on the basis of the photos by the author Z. Bajek), 09:00 min., video Full HD, 2017

Aforyzm 17 / Aphorism 17

Aforyzm 24 / Aphorism 24

Lśnienie, 50×40 cm, grafika cyfrowa, papier, 2017 Shining, 50×40 cm, mixed media, paper, 2017

Bez tytułu, 150×150 cm, cienkopis, papier, 2016 Untitled, 150×150 cm, fineliner, paper, 2016

Aforyzm 18 / Aphorism 18

Aforyzm 25 / Aphorism 25

Kafce, 40×30 cm, fotografia, druk cyfrowy, dibond, 2016 For Kafka, 40×30 cm, photography, digital print, dibond, 2016

Zamek, 50×90×30 cm, akryl, tektura (obiekt), 2017 The Castle, 50×90×30 cm, acrylic paint, paperboard (object), 2017

Katarzyna Makieła

Oľga Moravcová

Dariusz Vasina

Wojciech Zamiara

Elżbieta Kuraj

Bez tytułu, 50×50 cm, emalia, blacha stalowa, 2016 Untitled, 50×50 cm, enamel, steel plate, 2016

Dominika Ciurlok

Aforyzm 24 / Aphorism 24

Mateusz Bednarz

Marcin Czaja

Kinga Nowak, Michał Bratko

Aforyzm 26 / Aphorism 26 Aforyzm 19 / Aphorism 19

Krzysztof Polkowski

Autoportret w łazience, 29×21,5 cm, druk cyfrowy, dibond, 2011 Self-portrait in the Bathroom, 29×21,5 cm, digital print, dibond, 2011 Aforyzm 19 / Aphorism 19

Grażyna Borowik

Marek Szymański

Bez tytułu, 28×36×36 cm, technika własna (obiekt), 2017 Untitled, 28×36×36 cm, original technique (object), 2017 Aforyzm 27 / Aphorism 27

Adam Wsiołkowski

Mój brat Kafka, 70,5×48 cm, linoryt, papier, 1968 My Brother Kafka, 70,5×48 cm, linocut, paper, 1968

Nie, to nie więzienie/Nein, ein Gefängnis ist dies nicht. 70×100 cm, druk cyfrowy, płótno, 2017 No, This Is Not a Prison/Nein, ein Gefängnis ist dies nicht. 70×100 cm, digital print, canvas, 2017

Aforyzm 28 / Aphorism 28

Aforyzm 20 / Aphorism 20

Aforyzm 29 / Aphorism 29

Przejście, 30×22 cm, technika własna, papier, 2017 Passage, 30×22 cm, original technique, paper, 2017

Piękne baty, 60×48 cm, pisak, papier, 2017 Beautiful Whips, 60×48 cm, marker, paper, 2017

Leszek Mądzik

Daniela Tagowska

Pius XII, 130×101 cm, technika mieszana, 2011 Pius XII, 130×101 cm, mixed media, 2011

Przemysław Pintal


Aforyzm 30 / Aphorism 30

Aforyzm 39a / Aphorism 39a

Bez tytułu, 80×110 cm, akwarela, papier, 2017 Untitled, 80×110 cm, watercolour, paper, 2017

Postscriptum, 150×110×6 cm, technika własna, płyta, 2016; 65×52×19 cm, obiekt: drewno, metal, papier, 2016 Postscript, 150×110×6 cm, original technique, plate, 2016; 65×52×19 cm, object: wood, metal, paper, 2016

Bartłomiej Bałut

Aforyzm 31 / Aphorism 31

Artur Kapturski

Bez tytułu, 43×32 cm, czarny i biały tusz, papier, 2017 Untitled, 43×32 cm, black and white ink, paper, 2017

Łukasz Konieczko

Aforyzm 40 / Aphorism 40

Artur Tajber

Kafka 41, 80×80 cm, druk cyfrowy, papier, płyta PCV, 2017 Kafka 41, 80×80 cm, digital print, paper, PCV plate, 2017

Kierujemy się naszym pojęciem czasu, 50×100 cm [2×], wydruki cyfrowe, dibond, ramka do odtwarzania plików video, 2017 We Follow Our Sense of Time, 50×100 cm [2×], digital prints, dibond, frame for playing video files, 2017

Aforyzm 33 / Aphorism 33

Aforyzm 40 / Aphorism 40

Bez tytułu, 400×90 cm, druk płaski, płótno, 2017 Untitled, 400×90 cm, flat printing, canvas, 2017

Klaustrofobia, 120×95 cm, akryl, węgiel, grafit, papier, 2017 Claustrophobia, 120×95 cm, acrylic paint, charcoal, graphite, paper, 2017

Aforyzm 32 / Aphorism 32

Tymoteusz Chliszcz

Kamila Bednarska

Bogusz Salwiński

Aforyzm 34 / Aphorism 34

Grzegorz Hańderek

Ryza, 21×29,7×21 cm, obiekt, 2017 Ream, 21×29,7×21 cm, object, 2017

Aforyzm 41 / Aphorism 41

Dariusz Słota

Bez tytułu, 70×100 cm, technika mieszana, tektura, 2016 Untitled, 70×100 cm, mixed media, paperboard, 2016

Aforyzm 35 / Aphorism 35

Grzegorz Chojnacki

Tomasz VII, 130×200 cm, druk cyfrowy, 2007 Thomas VII, 130×200 cm, digital print, 2007

Aforyzm 42 / Aphorism 42

Andrzej Witkowski

Bez tytułu, 100×40 cm, akryl, płótno, 2017 Untitled, 100×40 cm, acrylic paint, canvas, 2017

Aforyzm 36 / Aphorism 36

Jan Podgórski

Bez tytułu, 91×61 cm, tusz, papier, 2016 Untitled, 91×61 cm, ink, paper, 2016

Aforyzm 43 / Aphorism 43

Miłosz Horodyski

Bez tytułu, 28,5×19,5 cm, technika własna, tektura, 2017 Untitled, 28,5×19,5 cm, original technique, paperboard, 2017

Aforyzm 36 / Aphorism 36

Małgorzata Wielek-Mandrela Zza kołnierza, 70×50 cm, olej, płótno, 2015 From behind the Collar, 70×50 cm, oil, canvas, 2015

Aforyzm 44 / Aphorism 44

Bogusław Bachorczyk

Bez tytułu, 80×80 cm, technika własna, płótno, 2016–2017 Untitled, 80×80 cm, original technique, canvas, 2016–2017

Aforyzm 37 / Aphorism 37

Julia Bajek

Bez tytułu, 100×70 cm, tusz, papier, 2017 Untitled, 100×70 cm, ink, paper, 2017 Aforyzm 37 / Aphorism 37

Dariusz Kindler

Aforyzm 45 / Aphorism 45

Andrzej Grenda

KA-DU, 120×200 cm, technika własna, akryl, płótno, 2017 KA-DU, 120×200 cm, original technique, acrylic paint, canvas, 2017

Stan posiadania, 65×100 cm, fotografia cyfrowa, druk cyfrowy, papier barytowy, 2009 Possession, 65×100 cm, digital photography, digital print, baryte paper, 2009

Aforyzm 46 / Aphorism 46

Aforyzm 38 / Aphorism 38

Aforyzm 47 / Aphorism 47

Bez tytułu, 100×70 cm, technika własna, papier, 2016 Untitled, 100×70 cm, original technique, paper, 2016

Laufry, 30×30 cm [2×], druk cyfrowy, płótno, 2017 Bishops, 30×30 cm [2×], digital print, canvas, 2017

Aforyzm 39 / Aphorism 39

Aforyzm 48 / Aphorism 48

Bez tytułu, 70×50 cm [3×], rysunek cyfrowy, papier, 2016 Untitled, 70×50 cm [3×], digital drawing, paper, 2016

Bez tytułu, 50×61 cm, piórko,tusz, papier, 2017 Untitled, 50×61 cm, feather, ink, paper, 2017

Krystyna Szwajkowska

Michał Sroka

Joanna Kaiser

et cessaverunt, 41×45 cm, technika własna, płótno, 2016 et cessaverunt, 41×45 cm, original technique, canvas, 2016

Kamil Kuskowski

Mirosław Sikorski


Aforyzm 49 / Aphorism 49

Aforyzm 59 / Aphorism 59

Ryszard Melliwa

Eduard Ovčáček

Bez tytułu, 42×39 cm [3×], czarny i biały tusz, wydruk, 2017 Untitled, 42×39 cm [3×], black and white ink, print, 2017

A-JOSEF K., 100×70 cm, druk cyfrowy, papier, 1982 A-JOSEF K., 100×70 cm, digital print, paper, 1982

Aforyzm 50 / Aphorism 50

Aforyzm 60 / Aphorism 60

Bez tytułu, 70×100 cm, serigrafia, papier, 2016 Untitled, 70×100 cm, serigraphy, paper, 2016

Bez tytułu, 70×98 cm, akryl, płótno, 2017 Untitled, 70×98 cm, acrylic paint, canvas, 2017

Aforyzm 51 / Aphorism 51

Aforyzm 61 / Aphorism 61

Jajo węża, 88×188 cm, grafit, papier, 2017 Serpent’s Egg, 88×188 cm, graphite, paper, 2017

Z cyklu: Transplantacje, 30×30×30 cm, akryl, deska (praca aktywna w świetle UV), 2016 From the cycle: Transplants, 30×30×30 cm, acrylic paint, board (active work in UV light), 2016

Magdalena Uchman

Jakub Najbart

Aforyzm 52 / Aphorism 52

Gabriela Cichowska

Jiří Kuděla

Jacek Kornacki

CAPRICORNUS, 40×35 cm, monotypia, technika własna, papier, 2015 CAPRICORNUS, 40×35 cm, monotype, original technique, paper, 2015

Aforyzm 62 / Aphorism 62

Aforyzm 53 / Aphorism 53

Aforyzm 62 / Aphorism 62

Ślady, 90×60 cm, ołówek, tempera, papier, 2016 Traces, 90×60 cm, pencil, tempera, paper, 2016

Bez tytułu, 30×21 cm, piórko, tusz, papier, 2017 Untitled, 30×21 cm, feather, ink, paper, 2017

Aforyzm 54 / Aphorism 54

Aforyzm 63 / Aphorism 63

Koniec świata, 73×55 cm, druk cyfrowy, papier, 2016 The End of the World, 73×55 cm, digital print, paper, 2016

Bez tytułu, 18×13 cm [8×], druk cyfrowy, papier, 2016 Untitled, 18×13 cm [8×], digital print, paper, 2016

Aforyzm 55 / Aphorism 55

Aforyzm 64/65 / Aphorism 64/65

Trafo, 80×90 cm, akryl, technika własna, karton, 2017 Trafo, 80×90 cm, acrylic paint, original technique, cardboard, 2017

Adam i Ewa Albrechta Dürera, 40×30 cm, druk cyfrowy, papier, 2016 Albrecht Dürer’s Adam and Eve, 40×30 cm, digital print, paper, 2016

Janusz Karbowniczek

Andrzej Bednarczyk

Piotr Woroniec

Tomasz Awdziejczyk

Zamek, 80×80 cm, akryl, płótno, 2017 The Castle, 80×80 cm, acrylic paint, canvas, 2017

Wang Qi

Dariusz Milczarek

Piotr Kmita

Aforyzm 55 / Aphorism 55

Joanna Warchoł

Aforyzm 66 / Aphorism 66

Prawda i fałsz, 70×100 cm [2×], piórko, aerograf, technika własna, papier, 2017 Truth and Falsehood, 70×100 cm [2×], feather, airbrush, original technique, paper, 2017

Bez tytułu, 110×90 cm, olej, płótno, 2016 Untitled, 110×90 cm, oil, canvas, 2016

Joanna Dudek

Aforyzm 67 / Aphorism 67 Aforyzm 56 / Aphorism 56

Mateusz Grymek

Bez tytułu, 35×25 cm, druk pigmentowy, papier, 2017 Untitled, 35×25 cm, pigment print, paper, 2017

Totus Tuus, 50×70 cm, fotografia, druk cyfrowy, dibond, 2017 Totus Tuus, 50×70 cm, photography, digital print, dibond, 2017

Jakub Zdejszy

Aforyzm 57 / Aphorism 57

Agnieszka Łakoma

Aforyzm 68 / Aphorism 68

In Nero I, 64,5×87,5 cm, druk cyfrowy, papier, 2016 In Nero I, 64,5×87,5 cm, digital print, paper, 2016 In Nero II, 64,5×87,5 cm, druk cyfrowy, papier, 2016 In Nero II, 64,5×87,5 cm, digital print, paper, 2016

Bez tytułu, 29×40 cm, akryl, sucha pastel, tektura, 2017 Untitled, 29×40 cm, acrylic paint, dry pastel, paperboard, 2017

Aforyzm 58 / Aphorism 58

Aforyzm 69 / Aphorism 69

Prawda czy fałsz, 100×70 cm, druk cyfrowy, papier, 2017 True or False, 100×70 cm, digital print, paper, 2017

Szczęście, 92×74 cm, olej, akryl, płótno, 2017 Happiness, 92×74 cm, olej, acrylic paint, canvas, 2017

Żaneta Wojtala

Zbigniew Sprycha

Marek Wrzesiński


Aforyzm 70/71 / Aphorism 70/71

Aforyzm 80 / Aphorism 80

Bez tytułu, 90×90 cm [30×30 cm 9×], technika mieszana, płótno, 2017 Untitled, 90×90 cm [30×30 cm 9×], mixed media, canvas, 2017

Bez tytułu, 70×100 cm, technika mieszana, olej, płótno, 2016 Untitled, 70×100 cm, mixed media, oil, canvas, 2016

Aria Eghbal

Ulrika Eller-Rüter

Aforyzm 81 / Aphorism 81 Aforyzm 70/71 / Aphorism 70/71

Jan Tutaj

Sedno, 210×55×55 cm, metal, siatka, tektura, złączki, serweta, papa, papier, 2017 Essence, 210×55×55 cm, metal, lattice, paperboard, connectors, napkin, bitumen, paper, 2017 Aforyzm 72 / Aphorism 72

Iva Krupicová

Bez tytułu, 45×45 cm [2×], obiekt (książka artystyczna), 2017 Untitled, 45×45 cm [2×], object (art book), 2017 Aforyzm 73 / Aphorism 73

Rafał Borcz

Bez tytułu, 40×54 cm, tusz, papier, 2017 Untitled, 40×54 cm, ink, paper, 2017 Aforyzm 74 / Aphorism 74

Zbigniew Szot

Kobiety, które kochał, 80×60 cm, druk cyfrowy, dibond, 2017 The Women He Loved, 80×60 cm, digital print, dibond, 2017 Aforyzm 75 / Aphorism 75

Serhiy Savchenko

02:21 min., wideo Full HD, 2017 02:21 min., video Full HD, 2017 Aforyzm 75 / Aphorism 75

Kaja Kordas

Wiotkie, 30×22 cm, szkicoryt (technika własna), papier, 2016 Flabby, 30×22 cm, sketch print (original technique), paper, 2016 Aforyzm 76 / Aphorism 76

Anna Glińska-Kupczyk Bez tytułu, 70×100 cm, monotypia, piórko, papier, 2016 Untitled, 70×100 cm, monotype, feather, paper, 2016 Aforyzm 77 / Aphorism 77

Zbigniew Bajek

Aforyzmy, 80×80 cm [4×], fotografia, druk cyfrowy, płótno, 2016–2017 (opracowanie komputerowe W. Kopeć) Aphorisms, 80×80 cm [4×], photography, digital print, canvas, 2016–2017 (edited by W. Kopeć) Aforyzm 78 / Aphorism 78

Zbyněk Janáček

Wojciech Kubiak

Bez tytułu, 30×25×4 cm, lakier, sklejka (obiekt), 2016 Untitled, 30×25×4 cm, lacquer, plywood (object), 2016 Aforyzm 82 / Aphorism 82

Wojciech Kopeć

Drzewo, 200×71×12 cm, technika mieszana, płótno, drewno, 2017 Tree, 200×71×12 cm, mixed media, canvas, wood, 2017 Aforyzm 83 / Aphorism 83

Edyta Sobieraj

Bez tytułu, 45×58 cm, olej, technika mieszana, tektura, 2017 Untitled, 45×58 cm, olej, mixed media, paperboard, 2017 Aforyzm 84 / Aphorism 84

Magdalena Kulesza-Fedkowicz Bez tytułu, 45×58 cm, technika własna, płótno, 2017 Untitled, 45×58 cm, original technique, canvas, 2017 Aforyzm 85 / Aphorism 85

Witold Stelmachniewicz Bez tytułu, 140×160 cm, olej, płótno, 2016 Untitled, 140×160 cm, oil, canvas, 2016 Aforyzm 86 / Aphorism 86

Adam Brincken

Bez tytułu, 100×70 cm [4×], technika własna, papier, 2017 Untitled, 100×70 cm [4×], original technique, paper, 2017 Aforyzm 87 / Aphorism 87

Mateusz Otręba

Bez tytułu, 70×100 cm, ołówek, papier, 2016 Untitled, 70×100 cm, pencil, paper, 2016 Aforyzm 88 / Aphorism 88

Małgorzata Pabich

Bez tytułu, 25×25 cm [2×], druk 3D, technika własna, płyta MDF, 2017 Untitled, 25×25 cm [2×], 3D printing, original technique, MDF plate, 2017 Aforyzm 89 / Aphorism 89

Małgorzata Komorowska Nieuchwytna troistość, 70×140 cm, technika własna, płótno, 2017 Elusive Triplicity, 70×140 cm, original technique, canvas, 2017

Transformacja 2, 200×106 cm, serigrafia, druk cyfrowy, papier, 2017 Transformation 2, 200×106 cm, serigraphy, digital print, paper, 2017

Aforyzm 90 / Aphorism 90

Aforyzm 79 / Aphorism 79

Aforyzm 91 / Aphorism 91

Bez tytułu, 120×120 cm, akryl, płótno, 2016 Untitled, 120×120 cm, acrylic paint, canvas, 2016

Bez tytułu, 100×70 cm, akryl, tektura, 2017 Untitled, 100×70 cm, acrylic paint, paperboard, 2017

Daniel Balabán

Wojciech Kopczyński

Bez tytułu, 40×50 cm [2×], technika własna, płótno, 2009 Untitled, 40×50 cm [2×], original technique, canvas, 2009

Jarosław Kweclich


Aforyzm 91 / Aphorism 91

Aforyzm 101 / Aphorism 101

Alicja Bilińska, Grzegorz Biliński

Józef Murzyn

ELEMENTUM II, Ślad, animacja, technika własna, performance gestu dokamerowego, wideo Full HD, 2017 ELEMENTUM II, Trace, animation, original technique, gestural performance, video Full HD, 2017

Z cyklu Ego, wersja II, wys. 220 cm, drewno polichromowane, 2016 From the cycle Ego, version II, height: 220 cm, polychrome wood, 2016

Aforyzm 92 / Aphorism 92

Aforyzm 101a / Aphorism 101a

Bez tytułu, 230×140 cm, technika własna, płótno, 2016 Untitled, 230×140 cm, original technique, canvas, 2016

Grzechy, 30×21 cm, druk cyfrowy, papier, 2017; Grzech przychodzi..., 30×21 cm, druk cyfrowy, papier, 2017 Sins, 30×21 cm, digital print, paper, 2017; The Sin Comes..., 30×21 cm, digital print, paper, 2017

Václav Rodek

Aforyzm 93 / Aphorism 93

Anna Włodarska

Piotr Kunce

Nigdy więcej, 85×30 cm, fotografia, papier, dibond, 2016 Never Again, 85×30 cm, photography, paper, dibond, 2016

Aforyzm 103 / Aphorism 103

Aforyzm 94 / Aphorism 94

Aforyzm 105 / Aphorism 105

Indication I, Ø 70 cm, technika własna, płótno, 2017 Wskazanie I, Ø 70 cm, original technique, canvas, 2017 Wskazanie II, Ø 70 cm, technika własna, płótno, 2017 Indication II, Ø 70 cm, original technique, canvas, 2017

Kamuflaże, 70×100 cm, druk UV, aluminium, 2017 Camouflages, 70×100 cm, UV printing, aluminium, 2017

Olga Ząbroń

Stanisław Baj

Matka, 30×21 cm [3×], 42×30 cm [3×], ołówek, papier, 2008–2009 Mother, 30×21 cm [3×], 42×30 cm [3×], pencil, paper, 2008–2009

Mirosław Pawłowski

Aforyzm 106 / Aphorism 106

Marek Sibinský

Bez tytułu, 130×180 cm, druk cyfrowy, płótno, 2017 Untitled, 130×180 cm, digital print, canvas, 2017

Aforyzm 95 / Aphorism 95

Michał Zawada

Pöch/Weninger, 30×45 cm [4×], fotografia, papier, 2015 Pöch/Weninger, 30×45 cm [4×], photography, paper, 2015

Aforyzm 107 / Aphorism 107

Ivo Sumec

Qwerty Kafka, 100×200 cm, technika własna, płótno, 2017 Qwerty Kafka, 100×200 cm, original technique, canvas, 2017

Aforyzm 96 / Aphorism 96

Krzysztof Tomalski

Zły, 100×65 cm [2×], alintaglio, mezzotinta, papier, 2017 Evil, 100×65 cm [2×], intaglio, mezzotint, paper, 2017

Aforyzm 108 / Aphorism 108

Monika Wanyura-Kurosad

Inny świat, 60×90 cm, olej, płótno A World Apart, 60×90 cm, oil, canvas

[...jakby nic nie zaszło], 100×70 cm, tusz, papier, 2017 [...As If Nothing Happened], 100×70 cm, ink, paper, 2017 Franz Kafka [portret fragmentaryczny], 100×70 cm, tusz, papier, 2017 Franz Kafka [Fragmentary Portrait], 100×70 cm, ink, paper, 2017

Aforyzm 98 / Aphorism 98

Aforyzm 108 / Aphorism 108

Bez tytułu, 34×50 cm, 47,5×50 cm, fotografia, 2017 Untitled, 34×50 cm, 47,5×50 cm, photography, 2017

Syzyf, 30×40 cm, ołówek, płótno, 2017 Sisyphus, 30×40 cm, pencil, canvas, 2017

Aforyzm 99 / Aphorism 99

Aforyzm 109 / Aphorism 109

Z cyklu Opowieści pejzażu, 62×94 cm [4×], druk wypukły, papier, 2001 From the cycle Landscape Stories, 62×94 cm [4×], relief print, paper, 2001

Oczekiwanie, 80×70 cm, olej, akryl, płótno, 2017 Expectation, 80×70 cm, oil, acrylic paint, canvas, 2017

Aforyzm 100 / Aphorism 100

Ziemia z grobu mojego psa (obrazy badania tomografem komputerowym, wtórne rekonstrukcje w płaszczyznach czołowych), 72×55,5 cm, tomo , lightbox, 2016 Earth from My Dog’s Grave (Computer Tomography scanner images, frontal plane retrospective reconstructions), 72×55,5 cm, tomographic, lightbox, 2016

Aforyzm 97 / Aphorism 97

Stanisław Rodziński

František Kowolowski

Ewa Zawadzka

Jolanta Kuśmierska

Wiedza szatańska, 31,5×21,5×3,5 cm, obiekt (książka artystyczna), 2017 Satanic Knowledge, 31,5×21,5×3,5 cm, object (art book), 2017

Wojciech Oszek

Kamil Kuzko

Aforyzm 08/09 / Aphorism 08/09

Bronka Nowicka


Tłumaczenie aforyzmów Franza Kafki na języki polski i śląski / Translation of Franz Kafka’s aphorisms into Polish and Silesian languages: Jerzy Ciurlok Aranżacja wystaw objętych projektem „Kafka – przełamywanie granic / Arrangement of the exhibitions within the “Kafka – Breaking the Boundaries” project: Zbigniew Bajek Projekty graficzne albumu, plakatów, zaproszeń / Graphic design for the album, poster and invitation: Zbigniew Bajek Redakcja naukowa / Scientific editors: Zbigniew Bajek Recenzenci / Reviewers: Prof. Romuald Oramus Uniwersytet Pedagogiczny w Krakowie Dr hab. Przemysław Piotrowski Uniwersytet Jagielloński

Zdjęcia: archiwa artystów / Photographs: artist’s archives Tłumaczenie na język angielski / English translation by: Biuro Tłumaczeń Vivalang Korekta / Proofread by: Adam Wsiołkowski Skład i przygotowanie albumu do druku / Typesetting and preparation for print: Wojciech Kopeć, Artur Kozioł Druk i oprawa / Printed and bound by: Drukarnia Pasaż Wydawca / Published by: Akademia Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie © Wszystkie prawa zastrzeżone Ostatnia strona okładki: Mirosław Sikorski Portret Franza Kafki, 34,5×50 cm, piórko, tusz, papier, 2017

Last cover page: Mirosław Sikorski

Portrait of Franz Kafka, 34,5×50 cm, feather, ink, paper, 2017

ISBN 978-83-65570-41-3



ISBN 978-83-65570-41-3


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.