02 2015 itr finall mb

DEBATA: Backup – czas na zmiany, strony 42–47

ISSN 1730-010X

NR 3-4 (261-262) 2015

RAPORT

O DRUKU: KLUCZOWE TRENDY NA RYNKU

STAWIAMY

NA

SILNE

MARKI

MARIUSZ ZIÓŁKOWSKI

O PLANACH FIRMY AVNET

CO JESZCZE ZMIEŚCI SIĘ W NAS?

Systemy NAS wciąż zaskakują

WIELKI BRAT JUŻ NIE STRASZY… …czyli monitoring IP na fali

PIENIĄDZE Z HADOOPA

Relacja z Doliny Krzemowej

» SYSTEMY DRUKUJĄCE

W numerze: » WYDARZENIA

Pożegnanie z drukarkami?

Ś

wiat IT zmienia się bardzo szybko. Ale pomimo wielu innowacyjnych rozwiązań użytkownicy wciąż chętnie korzystają z dojrzałych technologii. Telefonia IP nie zastąpiła całkowicie systemów TDM, zaś dyski nie wyparły taśm, które świetnie sprawdzają się w procesie archiwizacji.

Choć oba rozwiązania od dawna są odsyłane do lamusa, wciąż trzymają się dzielnie.

Ostatnio coraz głośniej mówi się o końcu ery druku, a tym samym śmierci drukarek. Czy te urządzenia znikną z gospodarstw domowych i biur? W najbliższym czasie to nierealny scenariusz, bowiem nikt nie lubi zmian. Poza tym świat nie składa się wyłącznie z nastolatków i fanów gadżetów.

Wprawdzie rozwój internetu i ekspansja ultraprzenośnych terminali ograniczyły rolę drukarek, ale nie na tyle, żeby z nich całkowicie zrezygnować. Co więcej, Google wymyśliło usługę pozwalającą łatwo i szybko drukować dokumenty ze smartfonów i tabletów. Fani mobilnych zabawek od czasu do czasu ją wykorzystują, sprawiając trochę radości producentom urządzeń i materiałów eksploatacyjnych. Z kolei vendorzy wdrażają nowe technologie druku i zaawansowane systemy zarządzania i kontroli. Biznes jakoś się kręci, a samo drukowanie stało się dużo tańsze i łatwiejsze. Nikt nie ma wątpliwości, że przyszłość należy do druku 3D. Niemniej tradycyjne drukarki oraz 3D będą ze sobą koegzystować.

Dzięki czemu będziemy mogli naszemu dziecku wydrukować zarówno plakat bohatera ulubionej kreskówki, jak i pistolet, oczywiście w formie zabawki.

O ile tradycyjne drukarki najlepsze lata mają już za sobą, o tyle Hadoop dopiero wchodzi na światowe salony. To technologia, która ma ujarzmić wielkie zbiory danych. Co ważne, wierzą w nią nie tylko młode firmy, ale również giganci – Intel oraz HP. W roku 2013 przychody z Hadoopa wyniosły 2 mld dolarów, zaś w ciągu najbliższych siedmiu lat wzrosną do 48 mld dolarów. Żółty słonik nabiera rozpędu. Warto go bliżej poznać, podobnie jak najnowsze systemy NAS czy systemy do backupu danych. Tym bardziej że walka z danymi to największe wyzwania dla właścicieli biznesu, a co za tym idzie – pieniądze dla resellerów.

Wojciech Urbanek redaktor naczelny

Hadoop – pieniądze z wielkich danych.....4 Wojciech Urbanek

Intel bez kabli.........................................6 Wojciech Urbanek

» WYWIAD

Stawiamy na silne marki........................8 Z Mariuszem Ziółkowskim rozmawia Wojciech Urbanek

»S YSTEMY DRUKUJĄCE

Druk pod ścisłą kontrolą.......................12 Krzysztof Polak

Ricoh – od dostawcy do integratora......16 Z Pawłem Barskim rozmawia Krzysztof Polak

Czarno-biało i w kolorze.......................18 Marcin Złoch

Trendy w druku w 2015 roku ...............20 Mobilne drukowanie.............................22 Z Łukaszem Kosuniakiem i Krzysztofem Ukleją rozmawia Mieczysław T. Starkowski

Lubimy drukować.................................24 Mieczysław T. Starkowski

Laserowa ofensywa Brothera...............28 Z Piotrem Bacą rozmawia Krzysztof Polak

Atramentówki się bronią......................30 Krzysztof Polak

Atrament jest tańszy............................31

Mieczysław T. Starkowski

»T ONERY I KARTRIDŻE

(Nie)wygodna alternatywa...................34 Wojciech Urbanek

3 pytania do… ......................................37 Z Tomaszem Baronem rozmawia Wojciech Urbanek

Black Point stawia na innowacje .........38 Z Piotrem Drzewieckim rozmawia Wojciech Urbanek

Przede wszystkim liczy się jakość........40 Z Rafałem Ornowskim rozmawia Wojciech Urbanek

» DEBATA

Backup – czas na zmiany......................42 Debatę prowadzi Wojciech Urbanek

» TECHNOLOGIE

Data center, czyli co?............................48 Andrzej Janikowski

» MARKETING

Marketing policzalny.............................50

Mateusz Strzelecki

Klient z automatu.................................51 Marcin Złoch

» NAS I MONITORING DLA MSP

NAS staje się chmurą prywatną............53

Z Renatą Krajewską rozmawia Wojciech Urbanek

WYDAWCA: iTR Spółka z o.o., ul. Tytoniowa 20, 04-228 Warszawa, www.itreseller.pl q REDAKCJA: ul. Łukowska 1 lok. 147, 04-133 Warszawa, redakcja@itreseller.pl q REDAKTOR NACZELNY: Wojciech Urbanek, tel. 691 672 065, w.urbanek@itreseller.pl q ZESPÓŁ REDAKCYJNY: Andrzej Janikowski, andrzej.janikowski@ultimedia.pl • Artur Król, a.krol@itreseller.pl • Krzysztof Polak, k.polak@itreseller.pl • Mieczysław T. Starkowski, m.starkowski@itreseller.pl • Marcin Złoch, m.zloch@itreseller.pl q WSPÓŁPRACA: Ewa Cesarz-Marcinkowska, e.cesarz@itreseller.pl • Lech Maciejewski, l.maciejewski@itreseller.pl q OPRACOWANIE GRAFICZNE: IDEAPRESS, Anna Skowrońska, tel. 605 121 288, as@ideapress.pl q FOTOGRAFIE: shutterstock.com, archiwum iT Reseller q KOREKTA: Krystyna Koziorowska q REKLAMA i MARKETING: Anna Jelińska – dyrektor biura reklamy, tel. 502 707 699, a.jelinska@itreseller.pl • Elżbieta Lewicka-Duch – dyrektor marketingu, reklama, tel. 502 707 724, e.lewicka@itreseller.pl q IT RESELLER ONLINE: redaguje zespół IT Reseller NAKŁAD: 9000 egzemplarzy q DYSTRYBUCJA: AB • ABC DATA • Tech Data

2

iT Reseller

nr 3-4 (261-262) • marzec 2015

Dobierz serwer.....................................56 Nowa seria kamer D-Link Vigilance......58 Wielki Brat już nie straszy....................60 Andrzej Janikowski

Co jeszcze zmieści się w NAS?..............62 Paweł Szczepaniak

Nie tylko o IT… .....................................65 mówi Bożena Szawlis

» FELIETON

Dwa światy...........................................66 Mieczysław T. Starkowski

OKŁADKA:

Mariusz Ziółkowski, fot. Janina Knap

» WYDARZENIA

Ben Werther – COE Platfora

Hadoop – pieniądze z wielkich danych

Tom Reilly – CEO Cloudera

Z

jednej strony dane stanowią dla

biznesu nieocenioną wartość, z drugiej zaś przysparzają mnóstwo kłopotów. Do tej pory nikomu nie udało się znaleźć złotego środka, który pozwoliłby ujarzmić cyfrowe zasoby. Czy będzie nim platforma Hadoop? Tego scenariusza nie można wykluczyć, tym bardziej że takie tuzy, jak Amazon, Facebook czy Linkedin, z powodzeniem stosują to rozwiązanie. Może już wkrótce ich śladami podążą inne przedsiębiorstwa?

Słoń robi furorę Wojciech Urbanek

Jak uporać się z lawinowym przyrostem danych?

W Dolinie Krzemowej coraz bardziej liczą na Hadoopa

4

iT Reseller

Żółty, sympatyczny słoń o imieniu Hadoop, niegdyś ulubiona zabawka syna Douga Coutinga, autora projektu, szybko zyskuje zwolenników wśród specjalistów od analizy i gromadzenia data.

Dlaczego polubili słonika? Platforma otwiera szerokie możliwości w zakresie pracy z dużymi zasobami, poza tym należy do systemów open-source i pracuje na standardowych serwerach. To wszystko sprawia, że wdrożenie systemu nie wiąże się z horrendalnymi kosztami. Wreszcie Hadoop staje się produktem coraz bardziej dopracowanym, którym interesują się nie tylko pasjonaci, ale również wielkie koncerny. Warto przypomnieć, że pierwsza stabilna wersja platformy ujrzała światło dzienne w grudniu 2011 roku, niemniej prace nad nią trwają od niemal dekady.

Hadoop posiada rozproszoną strukturę przechowywania (Hadoop Distributed Files System – HDFS) oraz przetwarzania (map reduce), dzięki czemu bardzo dobrze radzi sobie z obsługą wielkich zbiorów danych. Klaster HDFS składa się z węzła zarządzającego NameNode oraz jednostek DataNodes, na których przechowywane są cyfrowe zasoby. Zaletą systemu jest elastyczność i skalowalność. Ilość węzłów tworzących klaster może dochodzić do kilku tysięcy, co pozwala budować systemy gromadzące petabajty danych. Hadoop funkcjonuje, nawet kiedy niektóre węzły klastra ulegną awarii. Trzeba jednak wiedzieć, że system tworzy aż trzy kopie danych, w związku z tym wymaga dużej powierzchni dyskowej. To zła informacja dla szefów IT oraz administratorów, ale jest też i dobra – Hadoop działa na standardowych serwerach, użytkownik nie musi zatem inwestować w superwydajne maszyny czy macierze SAN.

Zastrzyk od Intela O ile Linux doczekał się ponad 400 dystrybucji, o tyle Hadoop posiada ich zaledwie kilka, a do najbardziej popularnych należą Cloudera, Hortonworks oraz MapR Techologies. Wymienione firmy pracują nad rozwojem produktu, realizując własne strategie związane z jego komercjalizacją. Najwię-

nr 3-4 (261-262) • marzec 2015

cej wdrożeń ma na koncie Cloudera, która była pierwszym dystrybutorem Hadoopa. Firma powstała w 2008 roku, a utworzyli ją specjaliści od danych pracujący wcześniej dla Facebooka, Google’a, Oracle’a. Od 2013 roku kieruje nią Tom Reilly, wcześniej m.in. prezes ArcSight, producenta oprogramowania bezpieczeństwa przejętego w 2010 roku przez HP. Produkt Cloudera Enterprise łączy dystrybucję Hadoopa z narzędziami do zintegrowanego zarządzania i wdrażania oraz wsparcia przedsiębiorstwa. Start-up zbudował duży ekosystem, liczący 1450 firm, w tym EMC Isilon, Microsoft, Red Hat, SAP czy Teradata.

– Eksplozja danych napędza rynek systemów do przetwarzania. Internet rzeczy stał się teraźniejszością. Do sieci podłączane są samochody oraz urządzenia domowe. Taka sytuacja wymaga zastosowania nowoczesnych narzędzi, przystosowanych do zupełnie nowych realiów – tłumaczy Tom Reilly.

Oprócz eksplozji danych szef Cloudery wymienia dwa inne trendy, które dodatkowo przyczynią do popularyzacji żółtego słonika. Przedsiębiorstwa muszą przetwarzać coraz większą ilość niestrukturyzowanych danych, które wcześniej stanowiły niewielki ułamek przechowywanych zasobów. Kolejna kwestia wiążę się z analityką biznesową. – Platformę Hadoop zaprojektowano pod kątem pracy z nowymi rodzajami danych, organizacje doceniają to i coraz częściej sięgają po system – wyjaśnia Tom Reilly.

Cloudera w ubiegłym roku zyskała ważnego sojusznika w postaci Intela, który wpompował w firmę aż 740 mln dolarów. Jak widać, koncern z Santa Clara pokłada duże nadzieje w Hadoopie. Ciekawostką jest fakt, iż Hortonworks zainkasował 50 mln dolarów od HP, a obie firmy podpisały umowę o strategicznym partnerstwie. Zapowiada się ciekawa rywalizacja.

doopa w środowiskach produkcyjnych wiąże się z dużym nakładem pracy i wymaga zaangażowania odpowiednich fachowców. To naprawdę bardzo trudny proces – wyjaśnia Alan Saldich, wiceprezydent ds. marketingu w firmie Cloudera.

Rozwiązaniem powyższego problemu może być usługa Hadoop w chmurze, pozwalająca szybko uruchomić aplikację na wielu jednostkach obliczeniowych. Przedsiębiorstwa korzystające z tego modelu nie posiadają własnego klastra, nie potrzebują też wykwalifikowanych fachowców. Usługi tego typu oferuje m.in. Amazon, ale pojawiają się też mniej znani gracze szukający swojego szczęścia w nowym segmencie rynku. Qubole, firma utworzona przez Hindusów, posiada swoje oddziały w Bangalore oraz Mountain View. Jak do tej pory pozyskała około 70 płatnych klientów w USA, Indiach oraz zachodniej Europie, a najcenniejszy z nich to Pinterest.

– Konkurujemy z Amazon EMR oraz takimi firmami, jak Hortonworks, Cloudera, oferując rozwiązania do analizy wielkich zbiorów danych dla użytkowników. W ciągu czterech minut potrafimy uruchomić 200 węzłów, zaś Amazon EMR potrzebuje aż 40 minut – przekonuje Gil Allouche, wiceprezydent ds. marketingu w Qubole. Firma w 2014 roku przetwarzała około 86 PB danych w skali miesiąca, dla porównania – rok wcześniej było to tylko7 PB. Qubole obsługuje dziennie od 10 do 1500 klastrów oraz 250 tysięcy wirtualnych maszyn miesięcznie. Największy klaster zbudowany do tej pory dla klienta Qubole liczył 1800 węzłów.

Hadoop prosto z chmury

Rozwój nowej platformy sprawia, że pojawiają się nowe firmy, oferujące usługi oraz narzędzia do analizy danych. Na fali popularności Hadoopa próbuje popłynąć m.in. Platfora, miesz-

Adaptacja Hadoopa postępuje coraz szybciej, niemniej mogłaby być jeszcze bardziej dynamiczna, gdyby nie złożoność systemu. – Wdrożenie Ha-

nr 3-4 (261-262) • marzec 2015

Wiedza z Hadoopa

cząca się w malowniczym miasteczku San Mateo. To start-up założony w 2011 roku przez Bena Werthera, pełniącego obecnie funkcję CEO. Firma zajmuje się analizą danych pochodzących z różnych dystrybucji Hadoopa – Cloudera, Hortonworks, MapR czy Amazon EMR. – Organizacje analizują różne rodzaje danych – pochodzące z transakcji, interakcji z klientami czy wreszcie wymiany informacji pomiędzy różnymi urządzeniami, tzw. internetu rzeczy.

To sprawia, że używają różnych narzędzi. Platfora oferuje nowe podejście, a mianowicie analizę multistrukturalnych danych. W dotychczasowym modelu układamy i segregujemy dane na różnych półkach, u nas można wrzucić wszystko do jednego worka – mówi Ben Werther.

Flagowy produkt Platfora Big Data Analytics, bazujący na silniku in-memory, oferuje wykonywanie zapytań, budowanie raportów oraz tablic z danymi, wizualizację. System analizuje zachowania klientów, dane z liczników energetycznych i monitoringu, dokonuje segmentacji odbiorców.

Platfora Big Data Analytics pozwala monitorować bezpieczeństwo, zapewniając eksfiltrację danych oraz badanie potencjalnych zagrożeń. – Z danych Forrester wynika, że firmy analizują zaledwie 12 procent danych.

Czeka nas mnóstwo pracy – mówi Ben Werther. Podobne systemy jak Platfora oferują IBM, Xplenty, Tableau czy Pentaho.

Według Market Research w 2013 roku wartość globalnego rynku związanego z Hadoopem wynosiła około dwóch miliardów dolarów. W ciągu najbliższych siedmiu lat wzrośnie do 48,2 miliarda dolarów. To bardzo perspektywiczny segment rynku, którym warto bliżej się zainteresować. Choć trzeba przyznać, że w Polsce żółty słonik wciąż pozostaje zjawiskiem dość egzotycznym. w

iT Reseller

5

» WYDARZENIA

» PREMIERY

1

Intel bez kabli Wojciech Urbanek

Intel przedstawił najnowszą rodzinę procesorów Intel Core vPro piątej generacji.

Innowacyjne układy mają zaspokoić wymagania mobilnych i dynamicznych pracowników.

I

dea bezprzewodowego biura wydawała się odległą mrzonką. Ale zmiany w świecie nowych technologii sprawiają, iż staje się coraz bardziej realna. To z jednej strony zasługa standardów WLAN czy LTE, a z drugiej rozwijających się rozwiązań sprzętowych. Rozkwit tych ostatnich nie byłby możliwy bez wsparcia ze strony dostawców procesorów. Układy Intel Core vPro piątej generacji otwierają nowe możliwości przed producentami komputerów PC. Podczas konferencji w Londynie można było zobaczyć pierwsze urządzenia wyposażone w najnowsze jednostki Intela, dzięki którym praca ma być szybsza, łatwiejsza, a z biurka zniknie plątanina kabli.

– Postęp techniczny często dokonuje się w wyniku zmian praktyk biznesowych, a owe punkty przecięcia określają zakres i tempo zmian – mówiła Genevieve Bell, dyrektor Intel Labs’ User Experience Research. Bell w swoim wystąpieniu opowiadała o zmianach na rynku pracy w XIX wieku wywołanych przez maszyny do pisania. Ich pokłosiem było powstanie nowych zawodów, takich jak maszynistka czy archiwista, oraz dynamiczny wzrost liczby pracujących kobiet. Również komputery PC wprowadziły nowy ład do biur, niemniej w ostatnim czasie ich pozycja osłabła.

Ekspansja ultraprzenośnych terminali zachwiała rynkiem pecetów, a niektórzy analitycy zdążyli nawet odesłać je do lamusa. Jednak szybko okazało się,

6

iT Reseller

że tablety bądź smartfony ze względu na swoje mankamenty nie są w stanie zastąpić komputerów.

Kluczowym punktem konferencji w Londynie było wystąpienie Toma Garrisona, wiceprezesa i dyrektora generalnego Business Client Platforms w Intelu. – Dzięki nowym urządzeniom z procesorami Intel Core vPro piątej generacji staramy się zmienić podejście do komputerów, umożliwiając użytkownikom pracę praktycznie w każdym miejscu, bez towarzyszącego bałaganu i gąszczu kabli – mówił. Piąta generacja procesorów pozwala wprowadzić na rynek nowe modele ultrabooków, znacznie odchudzone laptopy czy wreszcie urządzenia 2w1, które w nieodległej przyszłości mogą poważnie zagrozić tabletom. – Komputery wyposażone w procesory Intel Core vPro piątej generacji oferują nawet dwukrotnie dłuższy czas pracy na akumulatorze i ponaddwukrotnie wyższą wydajność, a wszystko to w urządzeniach, które są nawet trzykrotnie cieńsze i o połowę lżejsze od laptopów sprzed czterech lat – tłumaczył Garrison. urządzanie Nowe zbudowane na procesorach Intel Core vPro piątej generacji są już dostępne u takich producentów, jak

Acer, Dell, Fujitsu, HP, Lenovo, Panasonic czy Toshiba. Podczas pokazu w Londynie można było m.in. poznać możliwości modelu Pro Toughpad FZ-G1 firmy Panasonic. Tom Garrison zrzucał go z wysokości prawie dwóch metrów, polewał wodą, co zupełnie nie przeszkadzało urządzeniu w dalszej pracy.

Okazuje się, że wśród małych, zgrabnych komputerów nie brakuje prawdziwych twardzieli.

Podczas konferencji Intel promował także technologie Pro Wireless Display oraz Intel Wireless Docking. Pierwsza z nich pozwala na bezprzewodową komunikację z innymi urządzeniaTom Garrison, mi, co eliminuje stosowanie kabli np. wiceprezes w salach konferencyjnych. i dyrektor Nie mniej ciekawa jest koncepcja Wiregeneralny less Docking, która umożliwia automaBusiness tyczne łączenie się z monitorami, klaClient Platforms wiaturami, myszami i akcesoriami USB bez konieczności stosowania tradycyjnych stacji dokujących. Warto także wspomnieć o planach Intela dotyczących bezprzewodowego ładowania nie tylko tabletów, ale również urządzeń 2w1 czy notebooków.

Wszystko wskazuje na to, że pierwsze tego typu rozwiązania pojawią się jeszcze w bieżącym roku. w

VMware vSphere 6.0

To jedna z najdłużej wyczekiwanych premier przez fanów wirtualizacji. Poprzednia wersja vSphere zadebiutowała na rynku w lipcu 2011 roku, a trzy i pół roku w świecie nowych technologii to szmat czasu. Trudno się dziwić, że „szóstka” została okrzyknięta najbardziej rewolucyjną wersją w historii istnienia programu. System ma stanowić fundament dla chmur hybrydowych i centrum danych definiowanych programowo. Nowy vSphere zawiera aż 650 nowych funkcjonalności. VMware wyśrubował parametry platformy. Najnowsza odsłona pozwala na stworzenie klastra złożonego z 64 węzłów, który obsłuży do 8000 maszyn wirtualnych. vSphere umożliwia przypisanie 128vCPU i 4 TB RAM dla maszyny wirtualnej. Produkt wychodzi także naprzeciw oczekiwaniom organizacji wdrażających wirtualne desktopy. Usprawniona obsługa grafiki 3D dla środowisk wirtualizacji desktopów pozwoli na wykorzystanie technologii NVIDIA GRID vGPU. To sprawia, że z rozwiązania będą mogli korzystać graficy komputerowi czy projektanci CAD. w

Genevieve Bell, dyrektor Intel Labs’ User Experience Research

nr 3-4 (261-262) • marzec 2015

3

2

Procesory Intel Core vPro piątej generacji Komputery jeszcze nie zginęły. Co więcej, ich przyszłość rysuje się w jasnych barwach. Taki wniosek można wysnuć po premierze najnowszej linii procesorów Intel Core. Układy otwierają nowe możliwości przed producentami notebooków. Praca i rozrywka stanie się jeszcze prostsza, a z biurka znikną kable – obiecuje Intel. Wraz z procesorami Intel Core piątej generacji zaczną masowo pojawiać się urządzenia 2w1, ultrabooki, laptopy czy komputery mini PC. Ich parametry pozwolą na dwukrotnie dłuższą pracę na akumulatorze i zapewnią ponaddwukrotnie wyższą wydajność niż laptopy, które miały swoją premierę cztery lata temu. Ponadto najnowsze modele będą wyróżniać się smukła budową i ultralekką wagą. Pierwsze komputery przenośne zasilane najnowszą jednostką Intela można było zobaczyć podczas prezentacji w Londynie, o której piszemy w osobnym materiale. w

Samsung Universal Flash Storage 2.0

Co można jeszcze poprawić w smartfonach? Samsung postawił np. na pamięć. Koreański producent rozpoczął masową produkcję ultraszybkiej pamięci o pojemności 128 GB, opartej na standardzie Universal Flash Storage 2.0. Jakie są zalety takiego rozwiązania? UFS Samsung przeprowadza 19 tysięcy operacji wejścia/wyjścia na sekundę (IOPS) w odczycie losowym, czyli działa 2,7 razy szybciej w porównaniu z najpopularniejszymi obecnie pamięciami eMMC 5.0 montowanymi w smartfonach z najwyższej półki. Technologia ta zwiększa także szybkość sekwencyjnego odczytu i zapisu do poziomu odpowiadającego dyskom SSD. Jest też coś dla użytkowników, których nie fascynują zawrotne prędkości – układ pozwala obniżyć zużycie energii o 50 procent.

Niestety, superszybka pamięć będzie zarezerwowana dla użytkowników z zasobnym portfelem. Samsung przewiduje, że w przyszłości pamięci UFS będą stosowane w najdroższych modelach urządzeń mobilnych, natomiast w urządzeniach ze średniej i taniej półki producenci pozostaną przy rozwiązaniach eMMC. w

nr 3-4 (261-262) • marzec 2015

iT Reseller

7

» WYWIAD koncernu – zwolnienia, spadające przychody – nie ułatwia Wam pracy.

Jak sobie z tym radzicie?

– Niezmiennie jesteśmy dumni z posiadania produktów IBM w naszym portfolio. To producent oferujący bardzo innowacyjne rozwiązania, funkcjonujący we wszystkich segmentach rynku informatycznego. Zmiany wewnątrz IBM są zjawiskiem, z którym można było się liczyć. Producent działa na rynku IT od wielu lat. Właściwie jest jednym z pionierów tego rynku. Nie wyobrażam sobie, żeby taka firma nie podlegała transformacjom i zmianom.

Nie odważyłbym się też na ocenę polityki tak dużego koncernu na podstawie obserwacji wydarzeń jednego roku. Procesy transformacyjne trwają latami. Dopiero więc za kilka lat zobaczymy efekty tych zmian.

Z MARIUSZEM ZIÓŁKOWSKIM, Country Managerem w Avnet Sp. z o.o., rozmawia Wojciech Urbanek

8

iT Reseller

Avnet Technology Solutions jest integralną częścią notowanego na giełdzie NYSE amerykańskiego holdingu Avnet, Inc. Nie musicie zatem obawiać się turbulencji na rynku IT. Ale czy właściciel zza oceanu, niekoniecznie dobrze znający realia rodzimego rynku, nie wywiera zbyt dużej presji na wyniki lokalnego oddziału?

– Jesteśmy spółką giełdową i nasza główna siedziba znajduje się w Sta-

nach Zjednoczonych. Ale Avnet to organizacja międzynarodowa, działająca również poprzez struktury europejskie.

Polska znajduje się w regionie Europy Wschodniej, gdzie specyfika biznesu w poszczególnych krajach jest zbliżona. Oczekiwania ze strony korporacji są dopasowane do tego obszaru działania, podobnie jak w przypadku innych regionów. Avnet nie jest zarządzany matrycowo, bez uwzględniania lokalnych realiów rynkowych.

Każdy kraj posiada własne, niezależne portfolio produktowe. Buduje się je w taki sposób, żeby naszym partnerom i dostawcom stworzyć możliwość długoterminowej współpracy. Nasze portfolio budujemy starannie, dbając o aktualne potrzeby firm z nami współpracujących, ale również tworząc grupę produktów wzajemnie się uzupełniających.

W przypadku firmy Avnet wiodącym producentem jest IBM. Jednak to, co dzieje się w ostatnim czasie wokół nr 3-4 (261-262) • marzec 2015

fot. Janina Knap

Stawiamy na silne marki

Avnet ma za sobą pierwsze półrocze nowego roku finansowego. Jak Pan ocenia wyniki uzyskanie w tym okresie?

– To było naprawdę dobre półrocze zarówno pod względem wielkości sprzedaży, jak i zyskowności. W odniesieniu do analogicznego okresu ubiegłego roku wypracowaliśmy solidny zysk operacyjny, utrzymując przy tym wielkość sprzedaży na płaskim poziomie. Dane te są dla nas satysfakcjonujące i jednocześnie pozytywnie nastrajają na kolejne sześć miesięcy.

Avnet promuje proces przejęcia części serwerów IBM przez Lenovo hasłem „Nic się nie zmienia, tylko nazwa”. To trochę tak jak gdyby na Mercedesie przypiąć znaczek Renault. Czy klienci to kupią?

– Pozostając przy porównaniu motoryzacyjnym, powiedziałbym, że zmieniły się tylko adres i nazwa salonu. Produkty prezentują wciąż taką samą jakość, są utożsamiane przez rynek z technologią IBM. Warto cofnąć się do momentu, kiedy IBM zdecydował się sprzedać dział komputerów osobistych firmie Lenovo.

Do dnia dzisiejszego Think Pad Lenovo jest zaliczany do najlepszych laptopów na rynku, wyznaczających standardy.

Jestem spokojny o przyszłość technologii oddawanej przez IBM do Lenovo.

Skąd bierze się nasz spokój i przeświadczenie, że nic się nie zmienia? Mamy pełną wiedzę na temat tych produktów, potrafimy się nimi posługiwać i współpracujemy z tymi samymi ludźmi po stronie producenta.

Jakie są główne cele kampanii poświęconej serwerom x86 Lenovo?

– Jak wspomniałem, naszym głównym celem jest zapewnienie klientów, że poza nazwą marki nic się nie zmieniło. To nadal dobra technologia, której można zaufać i postawić na niej najbardziej krytyczne rozwiązania. Ale chcemy też dotrzeć do jak największej liczby resellerów i utwierdzić ich w przekonaniu, iż mając doświadczonego partnera w postaci dystrybutonr 3-4 (261-262) • marzec 2015

ra z wartością dodaną, mogą śmiało zmierzyć się z faktem sprzedaży tych produktów przez IBM do Lenovo.

Konkurenci uważają, że historia z rynku komputerów PC wcale nie musi się powtórzyć, ponieważ Lenovo nie ma doświadczenia na rynku biznesowym.

– W przypadku IBM platforma x86 od dawna wkroczyła w rozwiązania biznesowe. IBM utrzymuje też rynek UNIX oraz produkty mainframe, mające swoich wiernych klientów, którzy do dziś nie decydują się na migrację na inne platformy. Rozwiązania biznesowe pojawiły się dużo wcześniej i wymusiły opracowanie pewnych standardów na platformie x86, bez względu na to, czy są to produkty bazujące na procesorach Intela czy AMD. W tej chwili Lenovo odziedziczyło całość, czyli technologię, podejście do rynku, wysokiej klasy specjalistów oraz kanały dystrybucyjne.

Może przyszłość serwerów należy do rozwiązań typu white box, wszak nadchodzi era oprogramowania i sprzęt nie będzie już tak ważny jak kiedyś?

– Nie zgodzę się z tą opinią. Markowe rozwiązania niosą ze sobą mnóstwo korzyści i eliminują niebezpieczeństwa, na które klient nie powinien być narażony, zabezpieczając najważniejsze dobro, jakie posiada, czyli informacje. Produkty markowe niosą standardy, normy europejskie i światowe oraz ogromne wsparcie, uzasadniające w krytycznych sytuacjach wyższe wydatki poniesione na ich zakup. Z tego powodu nie oferujemy rozwiązań nieznanych producentów bądź składaków, ale bazujemy na rozwiązaniach liderów branży.

IBM, pomimo pewnych kłopotów, dobrze radzi sobie w niektórych segmentach rynku. Jednym z przykładów jest sprzedaż systemów all-flash. Według IDC w pierwszym półroczu ubiegłego roku IBM był liderem pod względem ilości sprzedanej powierzchni dyskowej. Jak Pan ocenia zainteresowanie macierzami all-flash w Polsce? Kim są klienci sięgający po tego typu produkty?

– Dostrzegam zainteresowanie systemami all-flash, natomiast na pewno

nie określiłbym tego mianem boomu technologicznego. Oferujemy rozwiązania all-flash kilku producentów i byłbym bardzo ostrożny w ocenie grupy nabywców tego typu produktów. Myślę, że jest za wcześnie na to pytanie.

Niemniej IBM zwiększa sprzedaż macierzy all-flash. Oczywiście będziemy bacznie obserwować dalszy rozwój wypadków i wspierać ten trend.

Czyli na dzień dzisiejszy bardziej optymalnym rozwiązaniem są macierze hybrydowe?

– Tak naprawdę wszystko zależy od klienta. Nasza strategia sprzedaży pamięci masowych bazuje na tym, iż posiadamy wykształconych ekspertów w zakresie profesjonalnego doboru rozwiązań, rodzaju dysków, typów macierzy, sprzężenia tego z mocą serwerową czy w końcu zaprojektowania kompletnej infrastruktury.

Markowe rozwiązania niosą ze sobą mnóstwo korzyści i eliminują niebezpieczeństwa, na które klient nie powinien być narażony, zabezpieczając najważniejsze dobro, jakie posiada, czyli informacje.

Jaką pozycję w portfolio Avnetu zajmują rozwiązania VMware?

– Odpowiednio skomponowane portfolio rozwiązań wirtualizacyjnych to dla nas niezwykle istotny element budowy strategii. To przecież bardzo dynamicznie rozwijająca się grupa produktów. Gwiazdą wśród dostawców jest oczywiście VMware, z którym współpraca układa się wręcz modelowo. Utrzymujemy stały, bardzo wysoki obrót ze sprzedaży produktów. Mam na myśli nie tylko sprzedaż nowych licencji czy rozwiązań, ale również tzw. zainstalowaną bazę VMware, pracującą na rynku tzw. odnowień, o którą dbamy jako dystrybutor.

Obok wirtualizacji serwerów coraz częściej mówi się o wirtualizacji pamięci masowych. Czy zauważa Pan występowanie tego trendu na rynku polskim? iT Reseller

9

» WYWIAD

W bieżącym roku warto skupić się na rozwiązaniach specjalizowanych, appliance, systemach przeznaczonych do wygenerowania korzyści biznesowych.

Wspomina Pan o Veeam. To nowy gracz na globalnym rynku. Czy warto współpracować z mniej znanymi markami? Czy można dzięki nim zarabiać?

– Naturalnie, że tak. Mniej znane marki są bardzo interesujące dla dystrybutora, ponieważ pozwalają oferować nową jakość klientom końcowym. Kilka lat temu oferowaliśmy wyłącznie produkty IBM i zdecydowaliśmy się na utworzenie działu start-up. Z jednej strony aby wzbogacić rozwiązania IBM, z drugiej zaś – żeby stworzyć szansę na cross-selling z innymi produktami. W rezultacie pojawiły się rozwiązania wirtualizacyjne, sieciowe i kolejne pamięci masowe. To wszystko ładnie ze sobą współpracuje jako jeden ekosystem. Przykładamy dużą wagę do tego, żeby produkty nie stanowiły dla siebie konkurencji. Z tego powodu nasze portfolio nie jest przesadnie duże.

Nie sztuką jest bowiem wprowadzanie do swojej oferty kilkunastu nowych produktów bez możliwości zabezpieczenia zasobów do sprzedaży i skoncentrowania się na ich rozwoju. Wyznajemy zasadę: solidna oferta podana w solidny sposób.

Avnet posiada w swoim portfolio dwa produkty konwergentne – Pure System IBM oraz VCE. Druga z wymienionych firm weszła niedawno w struktury EMC. Obaj producenci żyją w szorstkiej przyjaźni. Czy zamierzacie w związku z tym pozostawić VCE w ofercie?

– Z naszego punktu widzenia VCE wciąż składa się z tych samych ele-

10

iT Reseller

mentów. Zmiana, o której Pan wspomniał, nie wnosi nic nowego, jeśli chodzi o dystrybucję tych produktów. VCE jest wspólnym rozwiązaniem EMC, Cisco i VMware. Nigdy nie podchodziliśmy do tego produktu jak do czegoś, co składa się z poszczególnych elementów. Dla nas to komplementarne rozwiązanie konwergentne.

Jak postrzega Pan popyt na rozwiązania konwergentne? Niektórzy resellerzy i integratorzy uważają, że lepiej zbudować system we własnym zakresie, bowiem system konwergentny nie jest na tyle elastyczny, żeby zaspokoić specyficzne wymagania klientów.

– Nie do końca zgodzę się tego typu opiniami. Rozwiązania konwergentne powinny i mogą być modelowane pod konkretnie zdefiniowanego klienta. Każdą funkcjonalność możemy uzyskać przez odpowiednie zaprojektowanie systemu. Różnica między wdrażaniem rozwiązania we własnym zakresie i w tzw. pudełku polega na tym, że producent systemu konwergentnego opracowuje go od A do Z, klient zaś jedynie rozpakowuje i podpina do sieci.

Poza tym warto wiedzieć, że systemy konwergentne wymagają długiego cyklu sprzedaży. Nie są to rozwiązania tanie, ale naprawdę mają bardzo dużo do zaoferowania. Po prostu zostały skrojone idealnie do potrzeb klienta.

Jakie są najciekawsze obszary działania dla resellerów i integratorów w 2015 roku? Gdzie powinni szukać pieniędzy?

– W bieżącym roku warto skupić się na rozwiązaniach specjalizowanych, appliance, systemach przeznaczonych do wygenerowania korzyści biznesowych. Naszą rozmowę rozpoczęliśmy od IBM i chciałbym zakończyć na IBM, jako że stanowi dobry przykład bardzo dobrej zmiany podejścia do rynku – w kierunku rozwiązań odchodzących od tradycyjnego podziału na oprogramowanie, sprzęt, usługi. Obecnie IBM proponuje korzyści biznesowe i wokół tego skupia najlepszych specjalistów dedykowanych do konkretnej dziedziny. Mówię tu o grupie rozwiązań określanych mianem CAMSS (Cloud, Analytics, Mobile, Social & Security). Myślę, że tą drogą podążą także inni giganci rynku IT. w nr 3-4 (261-262) • marzec 2015

C

M

Y

CM

MY

CY

CMY

K

fot. Janina Knap

– Tak. Z wirtualizacją storage mamy do czynienia od dłuższego czasu. Będąc największym dystrybutorem rozwiązań IBM w Polsce, od lat sprzedajmy rozwiązania SAN Volume Controller, rodzinę produktów Storwize czy Virtual Storage Center. W ofercie mamy również wszystkie produkty VMware, w tym m.in. VSAN – oprogramowanie do wirtualizacji pamięci masowych.

Warto też wspomnieć o systemach innych producentów, które uzupełniają rozwiązania VMware. Ciekawym i wartym zainteresowania przykładem jest Veeam Software, dostawca rozwiązań związanych z zarządzaniem przestrzeniami zwirtualizowanymi oraz rozwiązań backupowych.

» SYSTEMY DRUKUJĄCE

Druk pod ścisłą kontrolą Krzysztof Polak

Druk stanowi na tyle istotną pozycję w kosztach firmy, że warto inwestować w narzędzia do jego optymalizacji. Tego typu rozwiązania oferują wszyscy liczący się dostawcy urządzeń drukujących.

D

okumenty elektroniczne i rozwój poczty elektronicznej miały zredukować zastosowanie drukarek do minimum. Tak się jednak nie stało, firmy wciąż drukują stosy dokumentów, a szybciej niż zwyczaje pracowników biurowych zmieniają się same urządzenia. Producenci prześcigają się w oferowaniu różnych funkcji, w tym optymalizujących koszty druku.

Niestety, rozwiązania sprzętowe mają ograniczone możliwości, dlatego klienci biznesowi wykazują rosnące zainteresowanie wyspecjalizowanym oprogramowaniem.

– System do zarządzania drukiem pozwala zredukować koszty produkcji dokumentów nawet o 30 procent.

To duża oszczędność, szczególnie dla mniejszych i średnich firm – mówi Paweł Wośko z Brother Polska.

Potencjał biznesowy Systemy zarządzania drukiem nie tylko obniżają koszty druku, ale też zwiększają ochronę i produktywności informacji biznesowych. Konica Minolta szacuje, że wdrożenie pakietu

SMART o 30 procent redukuje wydatki związane z zarządzaniem flotą drukarek. Ale czy spadająca sprzedaż urządzeń drukujących nie zahamuje popytu na specjalistyczne oprogramowanie? Producenci sprzętu nie przewidują takiego rozwoju wypadków. – Myślę, że rok 2015 przyniesie jeszcze większą ekspansję systemów do zarządzania drukiem na rynku polskim rynku niż w latach poprzednich – ocenia Jacek Tarkiewicz z Oki Systems Polska. W podobnym tonie wypowiada się Michał Młynarczyk z Canon Polska. – Coraz więcej nabywców będzie wymagało od swoich dostawców IT wiedzy z zakresu zarządzania dokumentami. Jest to obszar rynku, który ma duży potencjał biznesowy w 2015 roku, zarówno z punktu widzenia dostawców, jak i odbiorców takich rozwiązań – mówi.

Co ważne, systemy zarządzania drukiem nie stanowią zamkniętej całości i kolejnego silosu w firmie. Przeciwnie – są podstawą do zbudowania elektronicznego obiegu dokumentów. Właściciele firm, których przerasta to zda-

nie, mogą skorzystać z pomocy dostawców zewnętrznych.

Outsourcing i obieg danych Outsourcing druku z roku na rok zyskuje na znaczeniu. W 2014 roku aż 43 procent małych i średnich firm w Europie postanowiło wdrożyć tego typu rozwiązania. Z kolei około 50 procent firm korzystających z outsourcingu druku planowało rozszerzyć zakres tych usług – wynika z badania Quocirca Top 10 Characteristics Of High Performing MPS Providers 2014. – W krajach rozwiniętych większość firm nie kupuje urządzeń, zdając się na zewnętrznych specjalistów lub leasing. W Polsce występuje podobna tendencja. Posiadanie na własność systemów do przetwarzania dokumentów i zarządzanie procesem ich obiegu to przeszłość. Analizy branżowe dowodzą, że kto nie outsourcuje, ten nie oszczędza. Szczególnie sprawdza się to zwłaszcza w dużych firmach – wskazuje Cezary Świderski z Konica Minolta Business Solutions Polska.

Eksperci Koniki Minolty podkreślają, że firmy powinny pamiętać też o „ochro-

nie w drugą stronę”, czyli o monitoringu i ochronie poufnych dokumentów przychodzących z zewnątrz. W tym przypadku optymalnym rozwiązaniem jest oprogramowanie OCR, zabezpieczające oraz przetwarzające dane. Z kolei Smart Scan to prosta w obsłudze aplikacja, umożliwiająca przeniesienie treści z dokumentów papierowych do plików Word, Excel czy PDF. Wystarczy zeskanować dokument otrzymany w formie papierowej, a urządzenie przetworzy je na pożądany plik. Dzięki temu firma oszczędzi czas i trud przepisywania dokumentów ręcznie. Po przetworzeniu dokumentu na formę cyfrową można go szybko wyszukać w firmowej bazie.

W Polsce przybywa firm, które zauważają, że cyfrowy obieg dokumentacji to naturalny etap ich rozwoju i optymalizacji działań. Menedżerowie wiedzą, że aby uzyskać dostęp do dokumentów z dowolnego miejsca, muszą zrezygnować systemu pracy opartego na dokumentacji papierowej. Upowszechnianie się systemów zarządzania i elektronicznego obiegu dokumentów to trendy, których nie da się zatrzymać. Według prognoz agencji Research and Market średnia roczna stopu wzrostu tego segmentu rynku wyniesie 10,1 procent w latach 2014–2019, zaś kluczową rolę wśród dostawców odegrają Canon, HP, Ricoh oraz Xerox.w

iT Reseller

nr 3-4 (261-262) • marzec 2015

rowe urządzenie wielofunkcyjne, które drukuje z prędkością do 30 stron na minutę, zarówno w czerni i bieli, jak i w kolorze. Model oferuje wysoką rozdzielczość druku (2400 × 600 dpi). Wyposażony został w funkcję automatycznego drukowania, skanowania i kopiowania dwustronnego, które pozwalają znacząco zmniejszyć zużycie papieru.

MFC-L9550CDWT posiada podajniki papieru o łącznej pojemności 800 arkuszy oraz automatyczny podajnik dokumentów mieszczący 50 arkuszy. Jest kompatybilny z wysokowydajnymi tonerami na 6000 stron (czarny i kolorowy), które pozwalają na obniżenie kosztów druku i osiągnięcie niskiego wskaźnika TCO. Umożliwia także obsługę sieci przewodowej i bezprzewodowej. Urządzenie pozwala na integrację z rozwiązaniami chmurowymi i mobilnymi oraz jest kompatybilne z Brother Solutions Interface (BSI) – otwartym interfejsem, który pozwala producentom oprogramowania tworzyć zindywidualizowane rozwiązania do zarządzania drukiem. Model pozwala również na korzystanie z technologii NFC, która umożliwia drukowanie z urządzeń mobilnych bez konieczności łączenia się przez sieć, oraz służy jako czytnik kart inteligentnych (zbliżeniowych).

ROŚNIE POPYT NA SYSTEMY DO ZARZĄDZANIA DRUKIEM STALE WZRASTA ŚWIADOMOŚCI KORZYŚCI, jakie można uzyskać dzięki wdrożeniu profesjonalnych narzędzi do zarządzania drukiem oraz stworzeniu środowiska druku – wydajnego i dostosowanego do potrzeb przedsiębiorstwa. Wśród polskich przedsiębiorców ta tendencja jest bardzo dobrze widoczna. I trudno się temu dziwić, bo zarówno w Europie, jak i w Polsce firmy z sektora MŚP coraz częściej i chętniej inwestują w systemy zarządzania drukiem. Nowoczesne rozwiązania z tego segmentu są skalowalne i mogą zostać w pełni dopasowane do potrzeb firmy. Co więcej, poza racjonalizacją kosztów druku pozwalają również zwiększyć bezpieczeństwo dokumentów. Firma zyskuje nie tylko wiedzę na temat bieżących kosztów związanych z utrzymaniem floty drukującej oraz jej obciążeniem, ale również o tym, kto, co i kiedy drukuje. Przewidujemy, że w 2015 r. tendencja wzrostowa w tym obszarze się utrzyma. Będzie jej również towarzyszyło coraz większe zainteresowanie wdrożeniami systemów do elektronicznego obiegu dokumentów i archiwizacji, a także bezpiecznego przechowywania danych. Zarządzanie drukiem i treścią stanowią bowiem obszary, które są ze sobą nierozerwalnie połączone.

Z tego powodu nasi klienci zwracają coraz większą uwagę na kompleksowość portfolio rozwiązań oferowanych im przez danego producenta.

Brother L8350CDW to szybka i wydajna kolorowa drukarka laserowa klasy profesjonalnej. Drukuje z prędkością do 30 kolorowych lub czarno-białych stron na minutę i oferuje dwustronny druk do 14 czarnobiałych lub kolorowych obrazów na minutę. Czas oczekiwania na pierwszy wydruk zarówno dokumentów kolorowych, jak i czarno-białych wynosi mniej niż 15 sekund.

Urządzenie charakteryzuje się wysoką rozdzielczością druku, wynoszącą 2400 × 600 dpi, i obsługuje pojemne podajniki papieru na 300 arkuszy (250 + 50), dzięki którym użytkownicy nie muszą marnować czasu na ciągłe jego uzupełnianie. Drukarka HL-L8350CDW oferuje funkcję automatycznego drukowania dwustronnego i jest kompatybilna z wysoko wydajnymi tonerami, które pozwalają na obniżenie kosztów druku i osiągnięcie niskiego wskaźnika TCO. Została wyposażona w intuicyjny 2-liniowy wyświetlacz LCD, który znacznie upraszcza jej obsługę. Ponadto oferuje obsługę sieci przewodowej i bezprzewodowej przy wykorzystaniu Wi-Fi Direct™. HL-L8350CDW pozwala drukować z szerokiej gamy urządzeń mobilnych, takich jak iPhone i iPad oraz smartfonów i tabletów z systemem Android czy Windows Phone.

12

Brother MFC-L9550CDWT to lase-

MARIUSZ ŚLIWA specjalista ds. produktu w Ricoh Polska

nr 3-4 (261-262) • marzec 2015

iT Reseller

13

» SYSTEMY DRUKUJĄCE

BRAK KONTROLI PROCESÓW DRUKU JEST KOSZTOWNY

WYDRUK TYLKO W OBECNOŚCI JEGO ZLECENIODAWCY

POLSKIE FIRMY KORZYSTAJĄ JUŻ Z ZAAWANSOWANYCH NARZĘDZI do zabezpieczenia wrażliwych danych przed wyciekiem albo dostaniem się w niepowołane ręce. System zarządzania drukiem to kluczowa kwestia, zwłaszcza w dużej organizacji. Z drugiej strony firmy często nie decydują się na jego wdrożenie. Przyczyną może być nieświadomość zagrożeń, brak kontroli procesów druku bądź złudna nadzieja, że „problemy nie pojawią się w naszej firmie”. Tymczasem sytuacje, kiedy kopia poufnego dokumentu pozostawiona na drukarce dostaje się w ręce przypadkowej osoby, nie należą do rzadkości. Bez systemu zarządzania drukiem tego typu ryzyko jest całkiem realne. Kolejnym problemem jest drukowanie dokumentów prywatnych przez pracowników. Z raportu KPMG Drukowanie w miejscu pracy.

Wykorzystanie papieru przez pracujących Polaków, 2013 wynika, że ponad 20 proc. pracowników polskich przedsiębiorstw przyznaje się do tego, że często lub czasami drukuje prywatne materiały na służbowej drukarce. Natomiast 1/3 pracowników często lub czasami drukuje w pracy dokumenty w zbyt wielu egzemplarzach. W ten sposób obnaża brak kontroli nad procesami druku i naraża firmę na dodatkowe koszty.

Konica Minolta oferuje polskim firmom całą paletę rozwiązań, dzięki którym można bezpowrotnie oddalić wspomniane zagrożenia.

CORAZ WIĘCEJ FIRM DOSTRZEGA KONIECZNOŚĆ wdrożenia systemu zarządzania drukiem. Ważnym czynnikiem jest dla nich chęć podniesienia standardów ochrony danych. Wdrażając centralny system druku, zyskują dostęp do zaawansowanych funkcji ochrony informacji, z których kluczową jest bezpieczna kolejka wydruków.

W praktyce oznacza to, że wydrukowany dokument pojawi się na tacy tylko w obecności osoby zlecającej zadanie. Daje to gwarancję, że niejawne informacje nie trafią przez przypadek w niepowołane ręce. Warto podkreślić, że zarządzanie drukiem – w pełnym wymiarze – rozpoczyna się w momencie, gdy decydujemy się na wdrożenie aplikacji połączonej z urządzeniami, która daje kontrolę nad środowiskiem druku, użytkownikami itd. Dzięki niej użytkownicy mogą korzystać z licznych funkcji kontroli dostępu i kosztów, bezpieczeństwa, obiegu dokumentów, skanowania czy obsługi urządzeń mobilnych. Dla takiego dostawcy, jak Canon, ważne jest zrozumienie działalności firmy i rozpoznanie jej potrzeb. Tylko na tej podstawie można zaoferować odpowiednie rozwiązania MPS, które przyczynią się do obniżenia kosztów, podniesienia produktywności personelu przez automatyzację ręcznych, powtarzalnych czynności, konsolidację informacji oraz poprawę skuteczności podejmowania decyzji. Ważnym efektem jest też poprawa wizerunku firmy w oczach jej klientów – wewnętrznych i zewnętrznych.

CEZARY ŚWIDERSKI,

MICHAŁ MŁYNARCZYK,

solution product manager, Konica Minolta Business Solutions Polska

solutions marketing manager w Canon Polska

OPTYMALIZOWANIE DRUKU MA DUŻY POTENCJAŁ RYNKOWY PROPONUJEMY NIE TYLKO SPRZĘT, ALE I OPROGRAMOWANIE B-guard, służące do zarządzania kosztami druku. Rozwiązanie to umożliwia administratorom sterowanie procesami drukowania, regulację dostępu użytkowników do poszczególnych funkcji, zarządzanie urządzeniami drukującymi oraz generowanie raportów i analiz dotyczących tego, co, jak i w jakich ilościach jest drukowane w firmie.

System pozwala ustanawiać limity druku i wymuszać identyfikację użytkowników, którzy chcą drukować. B-guard kierujemy do sektora MŚP, kancelarii prawnych, jak również do klientów z obszarów edukacji i opieki zdrowotnej. System ten zaprojektowano tak, by można było łatwo zintegrować go z istniejącą infrastrukturą IT w biurze i w ten sposób poprawić bezpieczeństwo drukowania oraz koszty, jakie powoduje. Oprogramowanie jest przystępne cenowo – na jego wdrożenie mogą sobie pozwolić nawet kilkuosobowe firmy. W 2014 r. na polskim rynku oprogramowania B-guard zakupiło zaledwie kilku klientów. Widzimy jednak duży potencjał sprzedaży tego rozwiązania oraz zainteresowanie po stronie przedsiębiorstw. Dlatego kładziemy duży nacisk na współpracę z wybranymi partnerami i wspomagamy ich na wszystkich etapach procesu sprzedaży systemu – co kilka miesięcy organizujemy dla nich szkolenia w zakresie instalacji i konfiguracji oprogramowania B-guard.

regionalny dyrektor marketingu CEE w Oki Systems Polska

presales consultant w Brother Polska iT Reseller

nr 3-4 (261-262) • marzec 2015

WRAZ ZE WZROSTEM RYNKU DRUKU ewoluują również usługi zarządzania drukiem MPS. Dziś są to zaawansowane rozwiązania, dzięki którym organizacje mogą optymalizować działanie swoich biur i generalnie zwiększać swoją wartość. Dla Oki rok 2014 był w Polsce bardzo udany. Odnotowaliśmy i wciąż obserwujemy pozytywny trend – wzrost świadomości firm, ale i instytucji dotyczącej usług zarządzania drukiem i obiegu dokumentów oraz korzyści, jakie przynosi wdrożenie tego rodzaju rozwiązań. Firmy szukają oszczędności związanych z codziennymi wydrukami i dlatego coraz chętniej sięgają po te rozwiązania, które im je zapewnią. Usługi zarządzania drukiem pozwalają na takie oszczędności, ale nie tylko. Ponadto poprawiają ogólną efektywność firmy i mają bardzo pozytywny wpływ na poziom zabezpieczania danych i informacji biznesowych przed wyciekami i dostaniem się w niepożądane ręce. Zazwyczaj wdrożenie systemów sprzętowo-aplikacyjnych do optymalizacji druku szybko przekłada się na korzyści i znacznie szybsze niż dotychczas uzyskiwanie zwrotu z inwestycji w nowe technologie. Nie bez znaczenia jest też o wiele bardziej precyzyjne dostosowanie druku do faktycznych potrzeb i wymagań danej organizacji.

Zbierane są bowiem i udostępniane informacje, które pomagają firmie lepiej zarządzać drukiem oraz uwalniają ją od ciężaru zarządzania rozproszoną infrastrukturą sprzętową.

JACEK TARKIEWICZ,

PAWEŁ WOŚKO,

14

RYNEK ZARZĄDZANIA DRUKIEM MA SIĘ CORAZ LEPIEJ

nr 3-4 (261-262) • marzec 2015

iT Reseller

15

» SYSTEMY DRUKUJĄCE rzędzie skierowane jest zarówno do naszych partnerów, jak i do ich pracowników. Ci ostatni znajdą tam nie tylko atrakcyjny pakiet nagród, ale również treści przydatne podczas sprzedaży urządzeń i rozwiązań Ricoh.

Ricoh – od dostawcy sprzętu do integratora Z PAWŁEM BARSKIM, dyrektorem marketingu w Ricoh Polska, rozmawia Krzysztof Polak

16

iT Reseller

Jakie narzędzia stosuje RICOH we współpracy z partnerami?

– Nasze wieloletnie doświadczenie potwierdza, że w budowaniu trwałych relacji z partnerami biznesowymi kluczowe znaczenie ma wykorzystywanie różnorodnych narzędzi. Konsekwentnie rozwijamy się jako firma, powiększamy grono partnerów biznesowych oraz rozszerzamy zakres produktów i usług, które oni mogą wprowadzić do swojej oferty. Nasi partnerzy mają do dyspozycji nowoczesną platformę internetową, za której pośrednictwem mogą dobierać sobie materiały merytoryczne i marketingowe. Dodatkowo dzięki innowacyjnej aplikacji mobilnej zyskują również łatwy dostęp do wszystkich istotnych informacji z poziomu smartfona, tabletu czy innego urządzenia mobilnego.

Nie bez znaczenia jest również bogata oferta szkoleniowa. Warsztaty i szkolenia odbywają się przeważnie w trybie stacjonarnym. Firmy mogą też zdecydować się na sesję przeprowadzoną

w formie wideokonferencji. Stale pamiętamy o tym, że nasi partnerzy są wizytówką Ricoh. Dlatego zaproponowanie im skutecznej edukacji dotyczącej naszych produktów i usług ma nie tylko dla nich, ale i dla nas priorytetowe znaczenie. Jest to bardzo istotne również z perspektywy rozwoju naszej oferty. Ricoh zapewnia dostęp nie tylko do nowoczesnych rozwiązań sprzętowych, ale również do kompleksowych usług systemowych, które pozwalają na optymalizację funkcjonowania kluczowych procesów w firmie.

Poza wsparciem merytorycznym nasi partnerzy mogą również liczyć na naszą pomoc w kwestiach związanych z marketingiem.

Czy w grę wchodzą tu wyłącznie wspomniane narzędzia?

– Nie ograniczamy się do nich. Zupełnie nowym, funkcjonującym od niedawna elementem naszej współpracy z partnerami jest program lojalnościowo-edukacyjny Power of Print. To nanr 3-4 (261-262) • marzec 2015

Jakie powody legły u podstaw stworzenia tego nowego narzędzia? Co ono wnosi do współpracy z partnerami i czym się wyróżnia na tle dotychczasowych?

– Dzięki platformie Power of Print (www.powerofprint.ricoh.pl) chcieliśmy dodatkowo zaktywizować naszych partnerów. Traktujemy ją również jako atrakcyjny sposób na pozyskanie do współpracy nowych. W Power of Print zastosowaliśmy prosty mechanizm grywalizacyjny, skierowany do wszystkich osób zaangażowanych w sprzedaż naszych produktów i rozwiązań po stronie partnerów. Zależy nam na docenieniu wszystkich tych osób, które aktywnie przyczyniają się do sprzedaży naszych rozwiązań. Nie stosujemy wyśrubowanych przeliczników. System premiowy w Power of Print został zbudowany w taki sposób, by zapewnić dobrym sprzedawcom szybki dostęp do nagród. Nie ograniczamy też możliwości wymiany zdobytych punktów do zamkniętego katalogu produktów. Partnerzy mają możliwość przeznaczenia określonego pułapu zdobytych punktów na wybrany przez siebie cel o wartości odpowiadającej wartości zdobytych punktów.

Dodatkowo na platformie Power of Print umieściliśmy nowe treści, ważne z perspektywy sprzedażowej. Wyselekcjonowaliśmy i opracowaliśmy je bardzo dokładnie – Power of Print ma bowiem nie tylko premiować wyniki sprzedaży, ale również informować i zachęcać do korzystania z dodatkowych materiałów merytorycznych.

Jaka jest grupa docelowa nowego programu skierowanego do partnerów?

– Ricoh wyróżnia się na rynku bardzo szerokim portfolio produktów. Warto również podkreślić, że nasza oferta jest stale rozwijana. Wciąż rozszerzamy naszą obecność na nowych rynkach i jesteśmy otwarci na nowe pomysły. Ma to duże znaczenie dla struktury naszego programu partnerskiego, w którym ważną rolę odgrywają nie nr 3-4 (261-262) • marzec 2015

tylko duzi i uznani gracze rynkowi, ale również mniejsi dystrybutorzy i resellerzy działający lokalnie. Do współpracy zapraszamy wszystkie dynamiczne firmy, które nie boją się wyzwań i są skoncentrowane na rozwoju. Power of Print został zbudowany w taki sposób, by był atrakcyjny zarówno dla dużych, jak i mniejszych organizacji. Wierzymy, że dzięki temu narzędziu będziemy mogli zainteresować i zachęcić do współpracy nowych partnerów i rozwijać sieć obustronnie korzystnego partnerstwa w biznesie.

Jakie nowe możliwości zyskują resellerzy na współpracy z Ricoh?

– Jesteśmy firmą, która bardzo dynamicznie reaguje na zmiany zachodzące na rynku. Jednocześnie cały czas aktywnie szukamy nowych możliwości zaistnienia w kolejnych branżach i niszach. Do takiego podejścia strategicznego w biznesie staramy się również przygotowywać naszych partnerów.

Co ważne, bazujemy nie tylko na lokalnych doświadczeniach, ale czerpiemy też z globalnego know-how korporacji Ricoh, zdobywanego w ponad 200 lokalizacjach na całym świecie.

Stały, systematyczny rozwój jest bardzo ważnym elementem naszej strategii.

Chciałabym podkreślić, że z dostawcy urządzeń na początku historii Ricoh staliśmy się firmą funkcjonująca w modelu, w którym obok dostawy urządzeń zapewniamy naszym klientom kompleksowe wdrożenia zaawansowanych rozwiązań systemowo-sprzętowych.

Takie podejście stwarza również dla naszych partnerów bardzo duże szanse rozwoju biznesu. Dlatego zachęcamy ich do poszerzania ich własnej oferty.

Dzięki bogatemu pakietowi szkoleń wspieramy ich rozwój i pomagamy poszerzać wiedzę.

Dążymy do nawiązywania i utrzymywania długofalowych relacji biznesowych. Ich podstawą musi być partnerstwo, dialog, ale też otwartość na nowe metody działania, innowacje i propozycje. W ten sposób tworzymy trwały fundament, który od lat sprawdza się na polskim rynku.

A co można powiedzieć o nowych priorytetach rozwoju Ricoh? Jakie cele stawia sobie firma w Polsce?

– Polska zajmuje bardzo ważne miejsce w globalnej strategii firmy. Stale umac-

niamy naszą pozycję na rynku zaawansowanych rozwiązań MFP, m.in. w drugim kwartale 2014 roku Ricoh uzyskał w Polsce najwyższy wynik sprzedaży w segmentach monochromatycznym MFP A3 (20–39 stron na minutę) i kolorowym MFP A3 (30–49 stron na minutę). Wysoko oceniane są nasze rozwiązania do zarządzania drukiem i obiegu dokumentów – po raz piąty z rzędu zostaliśmy zaliczeni przez Gartnera do grona liderów Magicznego Kwadrantu (kategoria Zarządzania Drukiem i Treścią). Nasze drukarki coraz mocniej obecne są również na rynku detalicznym. Według danych Infosource za okres lipiec–wrzesień 2014 roku Ricoh uplasował się w pierwszej trójce producentów w segmencie kolorowych drukarek nabiurkowych. Dodatkowo rozwijamy nasze portfolio produktów dedykowanych do komunikacji wideo

Zupełnie nowym, funkcjonującym od niedawna elementem naszej współpracy z partnerami jest program lojalnościowo-edukacyjny Power of Print. To narzędzie skierowane jest zarówno do naszych partnerów, jak i do ich pracowników. w internecie, tablic interaktywnych oraz projektorów. Jako wartość dodaną w stosunku do rozwiązań sprzętowych należy traktować naszą ofertę usług związanych m.in. z budowaniem elektronicznego obiegu dokumentów, zarządzania infrastrukturą informatyczną czy drukiem.

Jakie są plany związane z dalszym rozwojem programu partnerskiego?

– Stale rozszerzamy naszą obecność na rynku. Owocna współpraca z dystrybutorami i partnerami handlowymi jest kluczowa dla osiągnięcia tego celu i motywuje nas do dalszych inwestycji. Sukcesywnie wprowadzamy nowe narzędzia, staramy się tworzyć rozwiązania, które pozwolą na usprawnienie współpracy w tym kanale. Stawiamy na innowacyjność i indywidualne podejście. To pozwala nam budować lojalność i pozyskiwać zaufanie, a te właściwości są bardzo ważne dla powodzenia współpracy biznesowej. w iT Reseller

17

» SYSTEMY DRUKUJĄCE

Czarno-biało i w kolorze Marcin Złoch

Rynek monochromatycznych oraz kolorowych drukarek laserowych się kurczy.

Brother HL-1210WE To model z serii urządzeń dedykowanych użytkownikom indywidualnym

18

iT Reseller

Z

danych rynkowych dostarczanych przez firmę Infosource wynika, że w 2014 roku sprzedano na naszym rynku ponad 180 tys. monochromatycznych i ponad 29 tys. kolorowych drukarek laserowych – jest to spadek w porównaniu z rokiem 2013, w którym te wartości wyniosły odpowiednio: ponad 237 tys. oraz blisko 33 tys. Jaki jest powód spadku sprzedaży urządzeń monochromatycznych? Według przedstawicieli producentów klienci coraz częściej decydują się na zakup urządzeń drukujących w kolorze. Dlaczego spada sprzedaż drukarek kolorowych? Użytkownicy częściej decydują się na zakup urządzeń wielofunkcyjnych.

Trendy rozwoju drukarek laserowych należy analizować w podziale na produkty skierowane na rynek konsumencki i te dedykowane B2B. Urządzenia skierowane do segmentu konsumenckiego muszą szybko dostosowywać się do tego, jak użytkownicy korzystają z nowoczesnych technologii. Zadaniami druku i podstawowymi funkcjonalnościami oferowanymi przez drukarki coraz częściej zarządza się z poziomu smartfona czy tabletu, stąd coraz większy nacisk kładziony jest

Brother HL-9200CDWT

Pojemność podajników papieru w tej drukarce wynosi 750 arkuszy

na rozwój funkcji rozszerzających kompatybilność z urządzeniami mobilnymi, rośnie również znaczenie dostępu do druku z chmury.

W urządzeniach dedykowanych rynkowi B2B na pierwszy plan wysuwają się: żywotność, wydajność i kompatybilność. W związku z tym zauważalny jest wzrost sprzedaży drukarek A4. Firmy wybierają rozwiązania, które pozwolą im obniżyć koszty druku i mogą być z łatwością zintegrowane z funkcjonującymi w firmie systemami i infrastrukturą. Ze względu na wysokie standardy produktywności i niskie koszty eksploatacji coraz większe znaczenie na rynku odgrywają drukarki wyposażone w technologię żelową.

– Na znaczeniu zyskują też nowe funkcjonalności, które pozwalają na zwiększenie dostępności, m.in. skanowanie do audio. Ta opcja umożliwia szybkie i precyzyjne przetworzenie drukowanych dokumentów na pliki dźwiękowe – twierdzi Justyna Dudek, Product Specialist w Ricoh Polska.

Nowe funkcje Jednym z głównych trendów w obszarze rozwoju laserowych drukarek monochromatycznych i kolorowych

Ricoh SG 3120B

To urządzenie jest zasilane z baterii

nr 3-4 (261-262) • marzec 2015

jest wydajność drukowania. Małym i średnim przedsiębiorstwom, jak również grupom roboczym w dużych firmach zależy na tym, żeby stosunek kosztów druku do liczby sporządzonych dokumentów był jak najkorzystniejszy. Z tego powodu producenci kładą duży nacisk na funkcjonalności, które pozwolą klientom drukować taniej. Wydajność w modelach laserowych zapewniana jest na wiele sposobów, m.in. poprzez funkcję automatycznego druku dwustronnego oraz opcję druku broszur, które przyczyniają się do ograniczenia kosztów sporządzania dokumentów.

Ważną rolę odgrywają również wydajne tonery – dzięki nim użytkownicy zyskują szansę obniżenia kosztów druku oraz osiągnięcia niskiego wskaźnika TCO. Duże znaczenie ma też możliwość zintegrowania drukarek z oprogramowaniem do zarządzania drukiem. Tego typu rozwiązanie pozwala m.in. na kontrolę liczby dokumentów sporządzanych w firmie oraz przygotowanie raportów i analiz dotyczących druku – są one bardzo pomocne w optymalizacji kosztów.

– Spodziewamy się, że dla rozwoju rynku monochromatycznych i koloro-

Canon i-SENSYS LBP6310dn Niewielka monochromatyczna drukarka laserowa (33 s./min)

nr 3-4 (261-262) • marzec 2015

wych drukarek laserowych istotne będzie zapewnienie nowych funkcjonalności wspierających przedsiębiorstwa w bardziej efektywnym drukowaniu.

Z myślą o zagwarantowaniu klientom dostępu do najnowszych technologii wprowadzamy do naszej oferty m.in. aplikacje mobilne i chmurowe czy technologię NFC, za pomocą której użytkownik nie tylko może drukować z urządzeń mobilnych bez potrzeby posiadania łączności z siecią, ale która służy również jako czytnik kart inteligentnych – potwierdza Piotr Baca, Country Manager w Brother Polska.

Bardziej praktyczne Rośnie zakres funkcjonalności zapewnianych przez drukarki, przy czym priorytetem jest rozwój praktycznych możliwości, które pozwalają usprawnić wykonywanie codziennych obowiązków, np. funkcja dedykowana kopiowaniu dowodu tożsamości.

Nowoczesne drukarki są coraz bardziej przyjazne urządzeniom mobilnym, standardem staje się dostęp do technologii NFC. Są również coraz lepiej przystosowane do korzystania z możliwości oferowanych przez chmurę obliczeniową. Użytkownicy mają do dys-

HP LaserJet Pro M201dw

Wbudowane funkcje umożliwiają nawiązywanie łączności, zarządzanie i ochronę danych

pozycji szereg bezpłatnych aplikacji na smartfony i tablety, które pozwalają na łatwe zarządzanie zadaniami druku oraz zachowanie wysokich standardów bezpieczeństwa danych.

Z perspektywy rozwiązań dedykowanych pracy biurowej bardzo ważna jest możliwość integracji urządzeń z zaawansowanymi aplikacjami, np. inteligentnym skanowaniem. Dzięki temu stają się ważną częścią infrastruktury IT, a dane pozyskane na urządzeniu zasilają firmowe systemy ERP, BPI, CRM i pozwalają na optymalizację procesów związanych z przetwarzaniem informacji.

Nowoczesne drukarki spełniają również coraz surowsze kryteria ekologiczne – stają się coraz bardziej energooszczędne, a w procesie produkcyjnym dąży się do ponownego wykorzystania jak największej liczby pełnowartościowych materiałów.

Producenci drukarek zapewniają, że koncentrują się na tworzeniu takich urządzeń, które odpowiadają na realne potrzeby firm. Dodatkowo przykładają dużą wagę do obsługi klienta, dlatego często drukarki objęte są wydłużonym, 3-letnim okresem gwarancyjnym. w

Samsung ProXpress C2620DW

Rozdzielczość wydruku aż do 9600 × 600 dpi zwiększa jakość i intensywność kolorów, a także automatycznie wyostrza tekst

iT Reseller

19

» SYSTEMY DRUKUJĄCE

C1860FW Samsung Eco-driver – specjalnie zaprojektowany sterownik obniża zużycie tonera, papieru oraz zużywanej przez urządzenie energii

Trendy w druku w 2015 roku według Samsunga

P

otrzeby i wymagania dużych korporacji, sektora MSP czy administracji w dziedzinie druku są bardzo zbliżone. Wszystkim zależy na jakości, efektywności i oszczędności. W to wpisują się również obecne trendy – mobilny wydruk oraz bezpieczeństwo. Nie można jednak zapominać o kwestiach oszczędności, ekologii oraz konwergencji urządzeń, które są obecnie standardem, ale wymagają ciągłego ulepszenia. Samsung posiada bogate portfolio produktów spełniających wszystkie te aspekty.

Technologie druku mobilnego dążą do zwiększania funkcjonalności, wygody i bezpieczeństwa. Dlatego urządzenia Samsunga umożliwiają drukowanie dokumentów bezpośrednio z tabletów i smartfonów, gwarantując przy tym bardzo prostą konfigurację. Przykładowo dzięki technologii NFC połączenie smartfona z drukarką Samsunga wymaga jedynie zetknięcia ze so-

20

iT Reseller

bą obydwu urządzeń. Ponadto skopiowane dokumenty na urządzeniu wielofunkcyjnym Samsunga można przesyłać na urządzenia mobilne lub prosto do zdefiniowanej usługi chmurowej.

Jednak w przypadku mobilnego druku należy zwracać uwagę na kwestie bezpieczeństwa, których wciąż wiele firm nie przestrzega.

Celem Samsunga jest gwarantowanie bezpieczeństwa każdej firmie korzystającej z jego rozwiązań – zarówno po stronie urządzeń mobilnych, jak i procesu wydruku. Samsung KNOX, czyli zaawansowana platforma zabezpieczania danych, zapewnia skuteczną ochronę dokumentów firmowych przechowywanych na urządzeniach mobilnych pracowników. Z kolei technologie bezpiecznego wydruku nie dopuszczą do tego, żeby ktoś niepowołany odebrał drukowane przez nas materiały.

Samsung stawia również na pogłębianie i ulepszanie konwergencji urzą-

dzeń. W ramach rozwijania koncepcji Smart Office – opartej na łączeniu urządzeń biurowych – Samsung będzie wdrażał innowacyjne technologie przeznaczone do zastosowania m.in. w drukarkach, smartfonach i tabletach.

Urządzenia Samsunga posiadają renomę oszczędnych oraz ekologicznych, za co zdobyły już wiele branżowych nagród i wyróżnień na całym świecie.

Samsung jednak wciąż rozwija ich wydajność z dbałością o utrzymanie niskich kosztów druku. Przykładem może być tutaj rozwiązanie Samsung Eco-driver, gdzie specjalnie zaprojektowany sterownik obniża zużycie tonera, papieru oraz pobieranej przez urządzenie energii.

Dzięki coraz bardziej zaawansowanym podzespołom druk będzie odbywać się szybciej, a stosowany w drukarkach Samsunga system rozdzielnego tonera i bębna zapewni oszczędności nr 3-4 (261-262) • marzec 2015

SL-X4220RX Pierwsze na świecie urządzenie wielofunkcyjne z wbudowanym systemem Android

i większą efektywność. Rozwiązanie pozwala też uniknąć kosztów zmiany tych podzespołów dzięki temu, że nie ma konieczności ich jednoczesnej wymiany. Ponadto przycisk ECO w wybranych drukarkach Samsunga – oprócz funkcji oszczędzania tonera, papieru i energii – umożliwia drukowanie kilku stron na jednym arkuszu, drukowanie w skali szarości oraz pomijanie pustych stron.

Jednak to, co wyróżnia firmę Samsung na rynku, to wyznaczanie trendów.

Najlepszym przykładem są nowe modele wielofunkcyjnych drukarek (MFP) z serii Smart MultiXpress. Są to pierwsze tego rodzaju urządzenia na świecie wyposażone w system operacyjny Android. Zaprojektowano je, aby były bardziej niezależne, intuicyjne i skalowalne we wszystkich środowiskach biznesowych. Ta nowa linia drukarek łączy wiedzę o urządzeniach biurowych z najlepszą w swojej klasie technr 3-4 (261-262) • marzec 2015

nologią IT firmy Samsung, co pozwala na tworzenie bardziej innowacyjnych produktów dla nowego rynku automatyzacji biur. W przyszłym roku będziemy upowszechniać tę technologię na polskim rynku.

Mając na względzie wspomniane trendy, resellerzy mają szeroki zakres usług, które mogą zaoferować klientowi zainteresowanemu nowoczesnymi rozwiązaniami druku. Wspomniane rozwiązanie Samsung KNOX zapewnia stabilny przychód z marży na licencji w formie subskrypcji oraz usług wdrożenia, zarządzania, integracji np. z Active Directory. Z kolei w sferze urządzeń druku można mówić o wdrażaniu systemów kontroli wydruku, systemu druku podążającego, czy integracji z systemami chmury prywatnej lub publicznej. ŁUKASZ KOSUNIAK Enterprise Marketing Manager, Samsung Electronics Polska iT Reseller

21

» SYSTEMY DRUKUJĄCE

Mobilne drukowanie Z ŁUKASZEM KOSUNIAKIEM, Enterprise Marketing Managerem, i KRZYSZTOFEM UKLEJĄ, specjalistą Presales w firmie Samsung, rozmawia Mieczysław T. Starkowski

Mieczysław T. Starkowski: Obecnie nie mówimy już o pojedynczych drukarkach, tylko o systemach drukujących. Samsung radzi sobie coraz lepiej w tej dziedzinie. Łukasz Kosuniak: W naszej firmie mówimy o systemach zarządzania dokumentami (czy nawet informacją), bo nasze urządzenia nie są już dawnymi prostymi drukarkami. Ich zadaniem jest przetwarzanie informacji drukowanej na cyfrową (i na odwrót) oraz jej przechowywanie, przy czym użytkownicy muszą być pewni, że ten proces jest sprawny i bezpieczny. Samsung od dłuższego czasu sporo inwestuje, by odpowiedzieć na potrzeby rynku. Na przykład bierzemy pod uwagę, z jakiego innego sprzętu korzystają nasi klienci biznesowi. W tej chwili przeważnie chodzimy z jednym urządzeniem, które mieści się w kieszeni.

Od kilku lat inwestycje Samsunga idą w zasadzie w dwóch kierunkach. Jednym z nich jest stworzenie użytkownikom małych urządzeń mobilnych (między innymi smartfonów) przynajmniej takich samych możliwości obiegu dokumentów, jakie do tej pory były osiągalne tylko dla użytkowników laptopów. I to jest nasza przewaga konkurencyjna, ponieważ mamy bardzo szeroką ofertę. Obejmuje ona urządzenia mobilne, rozwiązania druku, a także zabezpieczające przepływ informacji (system Samsung Knox w urządzeniach mobilnych), czyli możemy w pełni zabezpieczyć obieg informacji.

To ważne, bo niektórzy użytkownicy podchodzą do tego zupełnie niefrasobliwie. Ł.K.: W korporacjach bardzo często zdarza się taka sytuacja. Pracownik drukuje ważną umowę, ale po drodze zatrzymuje się na chwilę na kawie. Potem jakaś miła rozmowa, później telefon i po dwóch godzinach orientuje się, że ktoś sprzątnął mu tę umowę sprzed nosa. Pół biedy, jeżeli ona wylądowała w koszu, bo można ją wydrukować jeszcze raz.

Gorzej, jeśli trafiła do osoby, która zechce ją wykorzystać niezgodnie z interesem firmy. Wtedy zaczynają się już problemy. Dlatego Samsung ma rozbudowane narzędzia ochrony informacji, to znaczy szyfrowania i identyfikacji użytkownika, czyli upewnienia się, że pracownik, który

22

iT Reseller

odbiera dokument, to jest ta osoba, która zleciła jego wydruk.

Krzysztof Ukleja: Oferowane przez nas urządzenia mają platformę programistyczną, która umożliwia integrację z rozwiązaniami liderów rynku.

Dlatego rozmawiamy o potrzebach klientów i możemy dobierać produkty z szerokiej listy dostępnych systemów.

Mamy też swoje świetne rozwiązania, na przykład pakiet aplikacji BCPS (Business Core Printing Solutions), który obejmuje druk podążający, autoryzację kartą i tak dalej, bez konieczności posiadania serwerów.

To chyba spory wydatek dla firmy?

K.U.: Początkowo te rozwiązania były skierowane głównie do największych przedsiębiorstw, ale obecnie koszty są znacznie mniejsze, a więc można je stosować także w małych i średnich biurach. Oczywiście wielka w tym zasługa naszych partnerów, którzy pomagają klientom zaimplementować te systemy.

W ostatnim czasie Samsung znacząco poszerzył ofertę, między innymi o rozwiązania androidowe. Firma zaczęła mówić o mobilnym druku. Ł.K.: Tak, od kilku miesięcy wprowadzamy systemy drukujące, które działają pod kontrolą systemu Android. Chociaż na początku zadawaliśmy sobie pytanie: po co przyklejać tablet do drukarki (poza tym, że to ładnie wygląda).

Okazuje się, że daje on wiele korzyści biznesowych. Po pierwsze – tak zwana krzywa uczenia. Wielu użytkownikom trudno się przedrzeć przez zróżnicowane interfejsy drukarkowe, co niejednokrotnie kończy się na przykład tym, że w koszu ląduje 300 stron źle wydrukowanego raportu, bo ktoś wybrał opcję duplex, a nie do końca wiedział, jak się ją uruchamia i tak dalej. W korporacji może to oznaczać tysiące stron, a więc ogromne straty spowodowane tylko tym, że użytkownicy nie mają odpowiedniej wiedzy na temat pełnego wykorzystania tych rozwiązań, które mają coraz więcej możliwości, ale są coraz bardziej skomplikowane.

Tymczasem Android jest systemem rozpoznawalnym przez ponad 90 procent użytkowników firmowych. Każdy z nich nr 3-4 (261-262) • marzec 2015

miał wcześniej do czynienia z takim czy innym rozwiązaniem androidowym i bardzo szybko orientuje się w interfejsie. Czyli jak chce wydrukować mapę dojazdu do klienta, nie musi nawet korzystać z urządzenia mobilnego i martwić się o połączenie z drukarką. Po prostu tablet zainstalowany na urządzeniu jest z nim systemowo zintegrowany.

I obejmuje wszystkie funkcje, które do tej pory kojarzyły nam się z urządzeniem mobilnym (smartfonem).

Przy czym nie ma już obawy o połączenie. Ł.K.: – Tak, podchodząc do drukarki, użytkownik jest właściwie pewien, że sobie poradzi, bo zna interfejs. Natomiast integracja z przeglądarką internetową daje możliwość połączenia z wszelkiego rodzaju zasobami chmurowymi, takimi jak na przykład Dropbox czy Office 365.

Czyli podstawowa zaleta to łatwość obsługi. Druga rzecz to środowisko zestandaryzowane dla programistów piszących aplikacje. Można tworzyć zaawansowane metody postępowania z określonymi typami dokumentów. Na przykład użytkownik przychodzi z fakturą za sprzątanie. Naciska jeden klawisz i w ten sposób uruchamia proces przesyłania tej faktury do podwykonawcy i jeszcze w kilka innych miejsc. Tablet, który jest interfejsem drukarki, daje wiele możliwości integracyjnych.

K.U.: – Na tym tablecie możemy zainstalować na przykład nasz pakiet Hancom Office (w około 90 procentach zgodny z Office’em Microsoftu). Dzięki temu mamy możliwość pełnej edycji dokumentu. W tych urządzeniach mamy też zaimplementowany portal z aplikacjami drukarskimi Samsunga (na podobnej zasadzie jak Google Play).

Jeśli więc klient potrzebuje specyficznego rozwiązania, my jesteśmy w stanie stworzyć taką aplikację, która mu to ułatwi. Na przykład w szkole językowej z zeszytami ćwiczeń nauczyciel z poziomu drukarki skanuje, a następnie wybiera fragmenty stron z ćwiczeniami, które szybko łączy w arkusze ćwiczeniowe i drukuje bez potrzeby wcześniejszej edycji w komputerze.

Ogólnie można powiedzieć, że systemy te służą optymalizacji procesu obiegu dokumentów. nr 3-4 (261-262) • marzec 2015

Jeśli klient potrzebuje specyficznego rozwiązania, my jesteśmy w stanie stworzyć taką aplikację, która mu to ułatwi.

Krzysztof Ukleja

W naszej firmie mówimy o systemach zarządzania dokumentami, bo nasze urządzenia nie są już dawnymi prostymi drukarkami.

Łukasz Kosuniak

Ł.K.: – Tak, mówimy o szeroko pojętym obiegu dokumentów. Zauważamy bowiem, że klienci dużo więcej czynności wykonują już na wersji elektronicznej dokumentu niż na wersji fizycznej, papierowej. Natomiast – z różnych powodów – nadal niezbędna pozostaje możliwość szybkiego bezpiecznego wydrukowania tego dokumentu. Ciągle występują jeszcze dokumenty drukowane wymuszone przez przepisy prawa czy procedury firmowe i długo jeszcze nie spodziewamy się radykalnych zmian w tym względzie. Nawet fakt, że duża część dokumentów może być sczytywana za pomocą smartfonów czy tabletów, nie powoduje zmniejszenia zainteresowania klientów możliwością wydruku. Przeciwnie, pojawia się coraz więcej zapytań o integrację urządzeń mobilnych z drukującymi, ponieważ mobilność wymusiła zmianę w pewnych procesach pracy.

runku. Oczywiście nie chcemy, żeby lekarz czy pielęgniarka biegali z laptopem do drukarki. Wolelibyśmy, żeby mieli niewielkie lekkie urządzenia mobilne, na których można dokonać wpisu, zapisać wykonaną procedurę, a dopiero w momencie gdy przechodzą obok drukarki, uruchamiają ją, zbliżając urządzenie mobilne. To jest kwestia ergonomii, bezpieczeństwa, ale również (a może przede wszystkim) – efektywności pracy. Wyobraźmy sobie, że drukowanie oznacza uruchomienie laptopa, przejście do części biurowej w celu zalogowania się i wydrukowania. A potem trzeba wrócić do gabinetu. Łącznie możemy mówić nawet o kilkudziesięciu minutach dziennie na jednego pracownika. W tej sytuacji oszczędności czasu zaczynają przemawiać do wyobraźni.

Te zintegrowane rozwiązania, które łączą systemy druku i urządzenia mobilne, torują sobie drogę w branży finansowej, handlowej oraz w tak zwanych usługach profesjonalnych.

Myślę, że jest to znakomita okazja dla resellerów i integratorów, ponieważ umożliwia im zaproponowanie o wiele bardziej zaawansowanych usług bez komplikowania życia ich użytkownikom. w

Samsung sporo mówi między innymi o ochronie zdrowia. Ł.K.: – Tak, weźmy pod uwagę szpital, gdzie pracownicy przetwarzają ogromne ilości bardzo wrażliwych informacji.

Obecnie jeszcze nie wszystkie są elektroniczne, ale świat zmierza w tym kie-

iT Reseller

23

» SYSTEMY DRUKUJĄCE

Lubimy drukować Mieczysław T. Starkowski

Ważne są nie tylko jednorazowe koszty zakupu, ale również koszty eksploatacji. Coraz częściej klienci decydują się nie na zakup sprzętu, ale jego dzierżawę lub outsourcing.

24

iT Reseller

W

brew pozorom (mimo rozmaitych akcji typu: oszczędzaj papier) w firmach drukuje się coraz więcej. Przy czym dzisiaj nie mówi się o pojedynczych drukarkach, lecz o urządzeniach wielofunkcyjnych i systemach drukujących. Ten rynek charakteryzuje się więc szybkimi, niezwykle interesującymi zmianami.

Najpopularniejsze A4 Analiza zeszłorocznych wyników sprzedaży pozwala wskazać kilka głównych trendów. Według Infosource w 2014 roku nastąpił wzrost sprzedaży urządzeń A4. Dotyczy to zarówno MFP monochromatycznych (o 12 proc.) jak i kolorowych (o 11 proc.).

W tym drugim przypadku nastąpiło przetasowanie na rynku: Ricoh odnotował aż 50-proc. wzrost sprzedaży i awansował do pierwszej trójki. W segmencie kolorowych MFP A3 pierwsze miejsce zajmuje Konica Minolta, a drugie Xerox.

– Odnieśliśmy również sukces w sprzedaży monochromatycznych MFP A3 – twierdzi Mariusz Śliwa, Product Specialist w Ricoh Polska. – Rynek odnotował około 20-proc. spadek w stosunku do roku 2013, a popyt na urządzenia Ricoh wzrósł prawie o 15 proc. Rośnie popularność wielofunkcyjnych urządzeń kolorowych A3. W tym segmencie odnotowano wzrost sprzedaży na poziomie 20 proc., a sprzedaż naszych rozwiązań powiększyła się o 32 proc.

Według Mariusza Śliwy w tym roku nastąpi dalszy spadek sprzedaży urządzeń wielofunkcyjnych (MFP) monochromatycznych A3. Dotychczasowi użytkownicy będą inwestować w wydajne urządzenia A4 (ten format wydruków jest nadal najpopularniejszy) lub kolorowe A3.

Bowiem koszt obsługi kolorowych urządzeń A3 obniża się i coraz częściej jest zbliżony do monochromatycznych.

Ricoh oferuje szeroki zakres rozwiązań systemowych przeznaczonych dla małych i średnich przedsiębiorstw. Systemy te są w pełni skalowalne i mogą być dopasowane do różnych potrzeb. Firmy z sektora MŚP najczęściej decydują się na wdrożenie systemów do kontroli kosztów oraz wydruku podążającego i poufnego. Rośnie również popularność rozwiązań obejmujących cyfryzację dokumentów. Przekłada się to w sposób naturalny na coraz większy

popyt na oprogramowanie umożliwiające wskanowywanie dokumentów do różnego rodzaju obiegów dokumentów, programów płatniczych, repozytoriów itd. Sporym zainteresowaniem cieszą się również rozwiązania z zakresu bezpiecznego przechowywania dokumentów oraz usługi związane z drukiem i skanowaniem w chmurze.

Jeżeli chodzi o duże przedsiębiorstwa, ogromne znaczenie mają koszty druku, zarządzanie flotą urządzeń, bezpieczeństwo informacji oraz współdzielenie i cyfryzacja dokumentów. Takie organizacje coraz częściej decydują się na przekazanie procesu tworzenia i zarządzania środowiskiem druku w ręce firm zewnętrznych. Oznacza to wzrost liczby wdrożeń, m.in. systemów do zdalnego monitorowania floty urządzeń oraz zarządzania drukiem.

– Nasze rozwiązania są dostosowane również do unikatowych potrzeb rynków wertykalnych – twierdzi Mariusz Śliwa. – Dysponujemy gotowymi rozwiązaniami dla rynku: ochrony zdrowia, budownictwa, logistyki. Są to rozwiązania zwiększające możliwości realizacji wydruku oraz cyfryzacji dokumentu, a co za tym idzie, zwiększające możliwości jego wymiany. Dysponujemy również profesjonalnymi systemami do wideokonferencji oraz rezerwacji sal konferencyjnych.

Również klienci firmy Konica Minolta najczęściej decydują się na zakup urządzeń A4 lub A3. Otrzymują do nich profesjonalne nieodpłatne oprogramowanie umożliwiające szybką i sprawną konfigurację sprzętu. Pakiet zawiera aplikacje przeznaczone dla pracowników działu IT, na przykład Data Administrator (umożliwia zarządzanie danymi), Device Manager (pozwala na zdalne zarządzanie urządzeniem), Print Notify (wysyła powiadomienie o statusie zadania). Użytkownik otrzymuje także dostęp do bezpłatnych aplikacji, takich jak Web Connection (zapewnia zdalny dostęp do urządzenia), Direct Print (pozwala na szybkie i efektywne drukowanie bez potrzeby otwierania aplikacji) i Box Operator (umożliwia szybki dostęp z komputera PC do skrzynek użytkowników i przechowywanych w nich dokumentów).

Firma rekomenduje też klientom inwestycję w nowoczesne oprogramowanie zapewniające bezpieczeństwo i efektywność wydruku. Aplikacje SafeQ oraz Page Scope Enterprise Suite pozwalają nr 3-4 (261-262) • marzec 2015

» SYSTEMY DRUKUJĄCE

WYDATKI NA DRUK MAJĄ SPORY UDZIAŁ W KOSZTACH funkcjonowania każdego przedsiębiorstwa. Kluczową kwestią jest zatem właściwy dobór floty drukującej i sprawny przepływ informacji w organizacji. Aby obniżyć koszty drukowania, rekomendujemy wybór optymalnych rozwiązań dopasowanych do miejsca, specyfiki pracy i środowiska. Za każdym razem bierze się pod uwagę liczbę wytwarzanych dokumentów, ich rodzaj, sposób obiegu informacji i rozmieszczenie urządzeń drukujących. W ramach pakietu usług Optimized Print Services (OPS) zapewniony jest konsulting, wdrożenie urządzeń i oprogramowania oraz ich obsługa. Pozwala to na znaczne obniżenie kosztów druku dokumentów.

SZYMON SZCZUR koordynator ds. Wsparcia Sprzedaży Rozwiązań Biznesowych w firmie Konica Minolta

na monitoring kosztów i rozliczanie ilości wydruków. Zapewniają bezpieczną pracę w sieci i identyfikację użytkowników oraz ich uprawnień.

Zarządzanie drukiem Generalnie największym zainteresowaniem cieszą się rozwiązania z zakresu kontroli kosztów i bezpieczeństwa dokumentów, często nazywane systemami do zarządzania drukiem. Krótko mówiąc, administrator systemu może określić limity wydruków czy dostęp do pewnych opcji (np. druku kolorowego), tworzyć reguły, aby pewne typy dokumentów były drukowane na urządzeniach o niskim koszcie utrzymania, czy zastosować wydruk podążający, czyli możliwość realizowania wydruku na dowolnym urządzeniu w całym przedsiębiorstwie (po zalogowaniu się użytkownika). Poza tym tego typu systemy pozwalają na obrazowanie prac realizowanych na urządzeniu, a tym samym dają wgląd w to, jak użytkownik postępował z dokumentem. Konica Minolta ma w swojej ofercie również rozwiązania Page Scope Enterprise Suite, SafeQ, Siteaudit. Dzięki tym aplikacjom wiadomo, ile dokumentów jest kopiowanych, skanowanych i drukowanych.

System autoryzacji umożliwia określe-

nie miesięcznych limitów wydruków dla poszczególnych działów w firmie lub ograniczenie liczby osób upoważnionych do drukowania w kolorze. Sama świadomość pracowników, że są monitorowani, powoduje spadek kosztów nawet do 30 proc.

Różne modele dostaw Coraz bardziej zróżnicowane są modele dostaw.

– Nasi klienci decydują się nie tylko na zakup sprzętu, ale również na jego dzierżawę lub outsourcing – podkreśla Michał Gembal, dyrektor marketingu firmy Arcus (polskiego przedstawiciela japońskiej Kyocery). – Niejednokrotnie chodzi o pełny outsourcing, czyli wynajem całego systemu urządzeń, łącznie z oprogramowaniem służącym do zarządzania nimi (a pośrednio – także do zarządzania kosztami).

W ramach kontraktu outsourcingowego do biura klienta wysyłane są czasem osoby, które na miejscu opiekują się sprzętem. Niektórzy określają je mianem rezydentów. Są to ludzie zatrudnieni przez Arcusa, pracujący dla konkretnych klientów, dbający o to, żeby urządzenia sprawnie działały. To oni wymieniają tonery, dbają o dostarczanie papieru, świadczą także usługi

serwisowe. Ich zakres zależy od warunków kontraktu. W pełni uprawnione staje się zatem twierdzenie o optymalizacji całego procesu – nie tyle nawet drukowania, ale również obiegu dokumentów w firmie.

Samo urządzenie wielofunkcyjne jest centralnym elementem systemu elektronicznego obiegu dokumentów.

Chociaż często dochodzi do swego rodzaju paradoksu. Spotykamy się niekiedy z sytuacją, w której wprowadzenie elektronicznego obiegu dokumentów powoduje wzrost liczby wydruków z uwagi na to, że wiele osób jest przyzwyczajonych do korzystania z wersji papierowej. Drukują dokument, by nanosić zmiany na wersję drukowaną, co w oczywisty sposób wpływa na wzrost liczby wydruków.

Ciągle wiele osób nie zdaje sobie sprawy, ile kosztuje wydrukowanie jednej strony. Dlatego decydują się na zakup urządzeń, które są tanie, jeżeli chodzi o jednorazowe koszty zakupu, natomiast później okazują się bardzo drogie w eksploatacji. Tymczasem warto pamiętać o całym procesie: od momentu zakupu, biorąc jednak pod uwagę także inne koszty – materiałów eksploatacyjnych, serwisu, składowania tonerów i tak dalej. w

Drukarka HL-1210WE to kompaktowe i eleganckie urządzenie pracujące w technologii monochromatycznego druku laserowego. Model drukuje z prędkością 20 stron na minutę, a pierwszy wydruk jest gotowy w czasie 10 sekund. Drukarka umożliwia tworzenie dokumentów wysokiej jakości, ponieważ maksymalna oferowana przez nią rozdzielczość druku wynosi 2400 × 600 dpi. HL-1210WE obsługuje wydajne tonery umożliwiające wydruk 1000 stron i wyposażona jest w podajnik papieru mieszczący 150 arkuszy. Ponadto oferuje specjalną technologię zapobiegającą zacięciom papieru. O statusie urządzenia informują diody LED. Model HL-1210WE oferuje szybki interfejs USB 2.0 i charakteryzuje się łatwą instalacją. Wykorzystuje aplikację Brother iPrint&Scan, która umożliwia bezpośrednie skanowanie do i drukowanie z urządzeń mobilnych, takich jak iPhone, iPad oraz tabletów i smartfonów korzystających z systemów Android czy Windows Phone.

26

iT Reseller

nr 3-4 (261-262) • marzec 2015

» SYSTEMY DRUKUJĄCE procent w tym rynku i zajmujemy na nim piąte miejsce.

Laserowa ofensywa Brothera Z PIOTREM BACĄ, Country Managerem w Brother Polska, rozmawia Krzysztof Polak

28

iT Reseller

Zgodnie z dość powszechnym przekonaniem drukarki laserowe są tańsze w eksploatacji, zwłaszcza w zastosowaniach biznesowych, od atramentowych. To prawda czy raczej wyświechtany stereotyp?

– Urządzenia laserowe pozwalają uzyskiwać niższe całkowite koszty użytkowania w porównaniu z większością urządzeń atramentowych. Mówię o większości, ponieważ na rynku jest kilka urządzeń atramentowych przeznaczonych do drukowania w dużych nakładach i oferujących wysokie prędkości druku – za przykład może posłużyć drukarka atramentowa Brother HL-S7000DN, która drukuje z prędkością 100 stron na minutę. Jest ona przeznaczona dla biur, w których użytkownicy drukują dużą liczbę dokumentów. Jednak ogólnie można powiedzieć, że laser jest bardziej opłacalny i wydajny niż atrament. Technologia atramentowa stosunkowo niedaw-

no pojawiła się w zastosowaniach biznesowych, gdzie istotny jest duży nakład wydruków. Większość użytkowników kojarzy urządzenia atramentowe z tanią drukarką i m.in. dlatego widzimy ogólne zainteresowanie technologią laserową. Nic dziwnego zatem, że przedsiębiorstwa decydują się na urządzenia laserowe – oferują one wysoką prędkość druku, a także posiadają bardziej wydajne tonery, co bezpośrednio przekłada się na niższe TCO. O tym, że rynek jest zainteresowany modelami laserowymi, świadczą nasze wyniki sprzedaży w 2014 roku. Zwiększyliśmy w nim sprzedaż czarno-białych drukarek laserowych i obecnie zajmujemy drugą pozycję w tym obszarze z udziałem w rynku na poziomie 14,3 procent, a w urządzeniach wielofunkcyjnych pozycję numer jeden. Udało się nam także dwukrotnie zwiększyć sprzedaż laserowych drukarek kolorowych – teraz posiadamy 8,6 nr 3-4 (261-262) • marzec 2015

Jaka jest więc prawdziwa charakterystyka drukarek laserowych, zwłaszcza gdy do jej określenia zastosujemy kryterium TCO? – Urządzenia laserowe to niższe koszty eksploatacji, ale zarazem wyższy koszt zakupu samego urządzenia. Laser polecamy tym klientom, którzy drukują dużo i często. Przy takim sposobie eksploatacji sprzętu drukującego laser po prostu bardziej się opłaca.

Z kolei ci, którzy drukują mniej, powinni rozważyć zakup tańszych urządzeń atramentowych. Jednak należy pamiętać, że sprzęt, który kosztuje mniej, często generuje wyższe koszty w trakcie użycia.

Aby osiągnąć jak najniższy wskaźnik TCO, warto rozważyć wdrożenie rozwiązań systemowych. Oczywiście urządzenia i ich cechy są bardzo ważne, ale dopiero wprowadzenie systemu do zarządzania drukiem pozwoli w pełni go zoptymalizować. Brother posiada w swojej ofercie system B-guard do zarządzania drukiem, który pozwala kontrolować procesy druku w biurze. To skalowalne rozwiązanie, stworzone z myślą o małych i średnich przedsiębiorstwach, pozwala na zapewnienie bezpieczeństwa obiegu dokumentów, redukcję kosztów druku i nakładów pracy oraz optymalizację użytkowania całej floty urządzeń drukujących.

Inne korzystne rozwiązanie dla klientów, którzy chcą optymalizować koszty, to program MPS (Managed Print Services), który zamierzamy wprowadzić w tym roku we współpracy z naszymi parterami. W jego ramach nasi partnerzy handlowi – resellerzy – będą sprzedawać urządzenia klientom w tradycyjny sposób, jednocześnie podpisując z nimi umowę na dostawę materiałów eksploatacyjnych. W ten sposób umożliwiamy rozliczanie kosztów drukowania per click – klienci będą płacić tylko za to, co rzeczywiście wydrukują.

Zapewni im to lepszy przepływ gotówki przy jednoczesnej redukcji kosztów drukowania.

Drukarka to urządzenie, które zawiera części okresowo wymieniane. Co w drukarkach laserowych podlega okresowej wymianie? Janr 3-4 (261-262) • marzec 2015

kie wiążą się z tym koszty? Jaka jest pod tym względem charakterystyka urządzeń laserowych?

– W wypadku urządzeń laserowych okresowej wymianie podlegają takie elementy, jak grzałka utrwalająca, laser czy rolki podające papier. Ceny ich wymiany oscylują w granicach: grzałka – od 280 do 405 złotych, laser – od 280 do 580 złotych, rolki – od 25 do 50 złotych.

Naszym klientom oferujemy możliwość bezpłatnego rozszerzenia okresu standardowej gwarancji na nasze urządzenia, która wynosi dwa lata. Po rejestracji urządzeń na naszej stronie http://www.brother.pl/register użytkownicy mogą wydłużyć gwarancję do trzech lat.

Warto dodać, iż w wypadku naszego programu MPS koszt wydruku jednej strony jest niższy, a elementy podlegające okresowej wymianie w ramach oferowanej gwarancji nie są dużym obciążeniem finansowym dla użytkowników.

Czy urządzenia laserowe sprawdzają się w specjalistycznych zastosowaniach? Czy są przydatne w każdych warunkach?

– Oferowane przez nas urządzenia laserowe mają zastosowanie uniwersalne – przeznaczone są do szybkiego i wydajnego druku dokumentów. Nasze modele kierujemy do małych i średnich przedsiębiorstw, jak również do grup roboczych w dużych firmach, którym zależy na optymalizacji kosztów druku i wygodzie użytkowania. Innowacyjne technologie zastosowane w naszych urządzeniach zapewniają przedsiębiorstwom wysoką efektywność druku.

A co można powiedzieć o szybkości ich działania i wydajności? Urządzenia laserowe oferują wysoką prędkość i wydajność druku – to jest wymieniane jako generalna ich zaleta, ale chyba niejedyna.

– Nasze kolorowe urządzenia laserowe są jednoprzebiegowe, co oznacza, że ich prędkość druku w kolorze jest taka sama jak w trybie monochromatycznym. Co bardzo ważne – modele Brother bardzo szybko uzyskują gotowość do druku – proces rozgrzewania grzałki utrwalającej zajmuje tylko jedną sekundę. Nasze urządzenia oferują również szereg rozwiązań, takich

jak podajniki papieru o zwiększonej pojemności, tryby automatycznego druku dwustronnego czy opcję pomijania pustych stron, które gwarantują użytkownikom wysoką wydajność sprzętu. Modele Brother są także kompatybilne z wysokowydajnymi tonerami, które pozwalają na wydruk o wiele większej liczby stron niż ich standardowe odpowiedniki. Są również jednymi z najtańszych urządzeń, które możemy łatwo integrować z oprogramowaniem. Mieliśmy w zeszłym roku kilka ciekawych rozwiązań, które zostały przygotowane wspólnie z firmami programistycznymi. Dla efektywności urządzeń coraz ważniejsza jest ich łatwość współpracy w systemie aplikacyjno-sprzętowym.

Urządzenia laserowe to niższe koszty eksploatacji, ale zarazem wyższy koszt zakupu samego urządzenia.

Laser polecamy tym klientom, którzy drukują dużo i często.

Coraz istotniejszym kryterium oceny wartości sprzętu biurowego i IT jest wymiar ekologiczny. Jak pod tym względem prezentują się nowe generacje drukarek laserowych?

– Najważniejsze funkcjonalności mające wymiar ekologiczny to tryb cichy, dzięki któremu urządzenia zużywają o połowę mniej energii, a ich praca jest zdecydowanie cichsza. Nasze modele oferują także tryb oszczędzania tonera, który pozwala zredukować jego zużycie i tym samym optymalizować koszty.

Dzięki temu, że posiadają funkcję automatycznego druku dwustronnego oraz druku kilku stron na jednej kartce formatu A4, pozwalają dodatkowo obniżyć koszty – umożliwiają redukcję zużycia papieru nawet o 75 procent. Dalszej oszczędności papieru służy funkcja pomijania pustych stron w dokumencie – urządzenia ignorują je i ich nie drukują.

Dodatkowo modele laserowe Brother posiadają certyfikaty środowiskowe, takie jak Energy Star czy Der Blaue Engel.

Jak widać, dokładamy starań, aby kwestie środowiskowe były jednymi z kluczowych elementów w rozwoju naszych produktów. w iT Reseller

29

» SYSTEMY DRUKUJĄCE

Atramentówki się bronią Krzysztof Polak

Sprzedaż drukarek atramentowych wciąż wykazuje tendencję spadkową.

Producenci próbują ratować sytuację, wprowadzając nowe funkcjonalności i obniżając cenę urządzeń.

Atrament jest tańszy

ATRAMENT VS. LASER 5,06 4,79

GLOBALNA SPRZEDAŻ DRUKAREK W MLN SZTUK

Mieczysław T. Starkowski

Obecnie na świecie rośnie udział urządzeń atramentowych na rynku druku biznesowego. Inna tendencja to racjonalizacja wydruków odbywająca się na wielu poziomach.

Oszczędności dokonuje się zarówno na poziomie optymalizacji kosztu wydruku pojedynczej strony, jak i poboru mocy sprzętu i jego eksploatacji.

-5,3

2,21 2,03

P

oczątek bieżącej dekady był dla sprzedawców drukarek atramentowych tak słaby, że niejeden z nich wycofał je ze swojej oferty. Na placu boju pozostali jedynie najwytrwalsi. Niekwestionowanym liderem wśród producentów drukarek atramentowych od lat pozostaje HP. To właśnie firma z Palo Alto oraz Canon wyznaczają główne trendy w tym segmencie rynku. Wprawdzie w 2014 roku do sprzedaży trafiły nowe modele atramentówek z ciekawymi funkcjami, ale wyniki sprzedaży nie napawają wielkim optymizmem. W trzecim kwartale 2014 roku producenci sprzedali 2 031 379 drukarek atramentowych, o 8 procent mniej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Ta wartość blado prezentuje się na tle popytu na drukarki laserowe – 4 788 982 sztuk, a także wielofunkcyjnych atramentówek – 14,254,944 sztuk. Niemniej vendorzy nie załamują rąk. – Canon utrzymuje silną pozycję nr 2 na polskim rynku (23,4 proc. sprzedanych urządzeń atramentowych). W 2014 r. przekroczyliśmy prognozy.

Dla klientów dużą wartością są nowe rozwiązania technologiczne i rozbudowane funkcje. Rynek docenia urządzenie, które szybko i łatwo integruje się ze smartfonami czy tabletami, ale także z usługami w chmurze. Dzięki temu można bowiem stworzyć w domu czy niewielkim biurze przyjazny ekosystem. Urządzenia Canon wychodzą naprzeciw tym oczekiwaniom. – mówi Robert Pudło,OPP & PJ product business developer, Canon Polska.

Rzeczywiście drukarki nowej generacji wychodzą naprzeciw tendencji do użytkowania komputerów mobilnych, smartfonów i tabletów. Zaopa-

-8,2 Drukarki atramentowe III kwartał 2013

Drukarki laserowe

III kwartał 2014

dynamika wzrostu Dane IDC

trzone są w moduły Wi-Fi. Ponadto są wyposażone w narzędzia umożliwiające użytkownikom pracę przy wykorzystaniu zasobów chmur obliczeniowych, np. pozwalają drukować z dowolnego miejsca, w którym mają oni dostęp do usługi Google Cloud Print.

Oznacza to, ze możliwy jest druk z komórki lub tabletu spoza biura, przy użyciu chmury publicznej, np. za pomocą własnego konta Gmail lub Google Docs. Używając komputera mobilnego można już drukować bez konieczności konfiguracji tego urządzenia z drukarką. Wystarcza jedynie zastosowanie przeglądarki Google Chrome. Warto jednak zauważyć, że tego typu rozwiązania nie są wyłącznie domeną atramentówek. Natomiast ich największym walorem pozostaje cena.

Ale czy to wystarczy, żeby przetrwać?

Jeśli tak, to na jak długo? w

R

C

M

Y

MY

CY

30

iT Reseller

CMY

K

nr 3-4 (261-262) • marzec 2015

K

L

A

M

A

tusze tonery taśmy

CM

HP DeskJet 3000 – Maksymalna rozdzielczość wydruku w kolorze wynosi 4800 × 1200 pikseli. Podajnik papieru mieści 250 arkuszy. Maksymalna prędkość wydruku w czerni to 20 str./min, zaś w kolorze 16 str./ min. Dzięki technologii HP ePrint wydruk może odbywać się niemal w dowolnym miejscu, a łączność z siecią Ethernet i siecią bezprzewodową Wi-Fi umożliwia proste udostępnianie drukarki w sieci. Technologia AirPrint pozwala na wydruk bezpośrednio z urządzeń iPad, iPhone czy iPod Touch. Automatyczny druk dwustronny pozwala zwięksszyć wydajność oraz zapewnia oszczędność czasu i papieru

E

W

szyscy dziś oszczędzają. Dlatego zarówno duże przedsiębiorstwa, jak i średnie oraz małe firmy są zainteresowane obniżaniem kosztów druku. Coraz częściej poszukują zaawansowanych całościowych rozwiązań w tym zakresie. Mimo że sprzedaż sprzętu i oprogramowania jako osobnych produktów nadal utrzymuje się na wysokim poziomie, coraz częściej przedsiębiorstwa wybierają rozwiązania łączące obie sfery. Dzieje się tak, ponieważ chcą ograniczać koszty, w tym między innymi usprawniać procesy związane z drukiem.

– W ubiegłym roku zwiększyliśmy udział w rynku wielofunkcyjnych urządzeń atramentowych – podkreśla Katarzyna Idzkiewicz, Marketing Coordinator w firmie Brother Polska. – Osiągnęliśmy rekordową sprzedaż urzą-

dzeń drukujących w formacie A3, uzyskując 89-procentowy udział w rynku.

Na takie wyniki złożyło się kilka czynników. Przede wszystkim zintensyfikowaliśmy wsparcie marketingowe dla naszych partnerów, szczególnie jesienią, kiedy jest zwiększone zapotrzebowanie na sprzęt. Pomagamy im w docieraniu do klientów końcowych.

Wprowadzono nową serię sześciu urządzeń dla MŚP. Charakteryzują się one wysoką prędkością druku, opcją drukowania z urządzeń mobilnych czy funkcjami internetowymi. W 2014 roku zadebiutowała również seria Ink Benefit. Sprzedaż w minionym roku była na bardzo wysokim poziomie. To grupa sprzętu dla domu i małych biur, zapewniająca wyjątkowo niskie koszty druku dzięki wysokowydajnym pov jemnikom z tuszem.

» SYSTEMY DRUKUJĄCE

v

Łatwa integracja Brother oferuje oprogramowanie do zarządzania drukiem w różnych organizacjach. System B-guard współdziała z kilkoma biznesowymi urządzeniami atramentowymi pracującymi w formacie A3. Dzięki swej skalowalności może być stosowane zarówno w dużych, jak i średnich oraz małych firmach, a umożliwia administratorom sterowanie procesami drukowania, regulację dostępu użytkowników do poszczególnych funkcji urządzeń drukujących oraz generowanie przydatnych raportów i analiz dotyczących tego co, jak i w jakich ilościach jest drukowane.

Program pozwala zredukować koszty produkcji dokumentów dzięki zmniejszeniu ilości wykorzystywanych materiałów eksploatacyjnych oraz ograniczyć zużycie papieru i energii elektrycznej.

Został zaprojektowany w taki sposób, aby można było łatwo zintegrować go z istniejącą infrastrukturą IT, znacznie poprawiając bezpieczeństwo drukowania i jednocześnie obniżając koszty druku.

Oprogramowanie jest stosunkowo niedrogie, dzięki czemu na jego wdrożenie mogą sobie pozwolić nawet niewielkie firmy. Znajduje zastosowanie między innymi w małych i średnich przedsiębiorstwach, kancelariach prawnych, jak również w placówkach edukacyjnych oraz w ośrodkach opieki zdrowotnej.

Niejednokrotnie przedsiębiorstwa zamierzają publikować materiały barwne. Kolor sprawdza się szczególnie w przypadku firmowych prezentacji,

32

iT Reseller

Nowoczesne urządzenia atramentowe dobrze sprawdzają się w sektorze MSP – uważa Robert Pudło, OPP & PJ Product Business Developer, Canon Polska

Klientom zależy dziś przede wszystkim na niezawodności i trwałości używanego sprzętu – podkleśla Robert Reszkowski, Business Sales Manager.

Epson Polska

broszur ofertowych i folderów. Te dokumenty stanowią przecież wizytówkę przedsiębiorstwa, zatem powinny wyglądać jak najlepiej. Ale niektórzy użytkownicy obawiają się kosztów z tym związanych.

materiałów. Jest to możliwe dzięki zastosowaniu wysokowydajnych atramentów pigmentowych, które zostały zaprojektowane specjalnie z myślą o tej kategorii produktów – Dual Resistant High Density (DRHD). Urządzenia drukują do 2500 czarno-białych stron na jednym kartridżu. Ponadto charakteryzują się wysoką produktywnością: maksymalny miesięczny cykl pracy wynosi do 30 tysięcy stron (w zależności od modelu).

Modele z serii MAXIFY oferują w standardzie bogate funkcje analityczne, które pozwalają monitorować aktywność użytkowników. Między innymi przechowują informacje o łącznej liczbie wydrukowanych, zeskanowanych lub przefaksowanych stron, co pozwala optymalizować wykorzystanie urządzenia oraz kontrolować koszty. Sprzęt oferuje takie rozwiązania, jak Wi-Fi, współpraca z usługami chmurowymi oraz z tabletami i smartfonami.

Natomiast Epson wszystkie wielofunkcyjne urządzenia dla biznesu domyślnie wyposaża w autorskie oprogramowanie do obsługi skanerów – Epson Scan. Zaletą jest tworzenie dokumentów PDF, przeszukiwalnych PDF-ów i plików formatu PDF/A. Posiadacze sprzętu z serii Workforce Pro mają też możliwość legalnego użytkowania programu Epson Document Capture Pro, który jest systemem kontroli obiegu dokumentów (workflow) z ich indeksowaniem, zapisywaniem do serwerów sieciowych oraz integracją

Warto inwestować w kolor Badania wykazują, że warto zainwestować w systemy druku barwnego.

Naukowcy z Uniwersytetu Hertfordshire w Wielkiej Brytanii przeprowadzili w 2013 roku testy sprawdzające znaczenie koloru w miejscu pracy.

W czasie serii eksperymentów uczestnicy zostali podzieleni na dwie grupy i poproszeni o wykonanie złożonych zadań pod presją czasu. Jedna grupa otrzymywała wszystkie materiały wydrukowane w kolorze, a druga te same dokumenty czarno-białe. Najważniejszy wynik badania brzmi: drukowanie ważnych materiałów w kolorze sprawia wrażenie, że skomplikowane zadanie wydaje się znacznie łatwiejsze.

– Nowoczesne urządzenia atramentowe dobrze sprawdzają się w sektorze MSP – uważa Robert Pudło, OPP & PJ Product Business Developer w firmie Canon Polska. – Po dokładnej analizie potrzeb tej grupy klientów w ubiegłym roku zaproponowaliśmy całkowicie nowe rozwiązanie: serię urządzeń atramentowych MAXIFY. Modele z tej linii pod względem kosztów eksploatacji są alternatywą dla rozwiązań laserowych, przy czym oferują zdecydowanie wyższą jakość produkowanych

nr 3-4 (261-262) • marzec 2015

– Klientom zależy dziś przede wszystkim na niezawodności i trwałości używanego sprzętu – podkreśla Robert Reszkowski, Business Sales Manager w firmie Epson. – Każda przerwa w eksploatacji przekłada się przecież na dezorganizację pracy oraz straty. Tymczasem w drukarkach atramentowych brak jest elementów wrażliwych na uszkodzenia, takich jak grzałki, paski napędowe, a to przekłada się na ich bezawaryjność. Kolejnym atutem jest oszczędność. Użytkownik może dobierać materiały eksploatacyjne pod względem ceny i wydajności, zaR

E

K

L

A

M

ATRAMENT VS. LASER GLOBALNA SPRZEDAŻ WIELOFUNKCYJNYCH URZĄDZEŃ DRUKUJĄCYCH W MLN SZTUK

-2,3

5,02 5,19

Optymalizacja kosztów Badania wykazują, że warto zainwestować w systemy druku barwnego – mówi Katarzyna Idzkiewicz, Marketing Coordinator, Brother Polska

wsze jednak jest pewny niskiego kosztu wydruku strony.

Obecnie na świecie rośnie udział urządzeń atramentowych na rynku druku biznesowego. Inna tendencja to racjonalizacja wydruków odbywająca się na wielu poziomach. Oszczędności dokonuje się zarówno na poziomie optymalizacji kosztu wydruku pojedynczej strony, jak i poboru mocy sprzętu i jego eksploatacji. Jest to niesłychanie istotne w kontekście coraz większej popularności wydruków w pełnym kolorze, który jest możliwy bez drastycznego zwiększenia kosztów.

Systemy drukujące przeznaczone dla przedsiębiorstw zapewniają wiele funkcji umożliwiających optymalizację kosztów.

Do najważniejszych zalicza się między innymi automatyczny druk dwustronny, tryby oszczędzania tuszu czy mechanizmy pozwalające na mniejsze zużycie energii. Warto zatem poświęcić trochę czasu i zwrócić uwagę na parametry sprzętu drukującego, zwłaszcza urządzeń wielofunkcyjnych, ponieważ nawet niepozorne funkcje pozwalają obniżyć wydatki w przedsiębiorstwie. w

14,59 14,25

funkcjonalności chmurowych, takich jak Dropbox czy Google Drive.

Zarządzanie i administracja sprzętem biznesowym odbywa się z poziomu strony WWW, dzięki czemu jest to niezależne od platformy sprzętowej i systemu operacyjnego komputera. Administrator ma dostęp do wszystkich istotnych informacji dotyczących stanu urządzenia i realizowanych zadań.

Może też nadawać uprawnienia poszczególnym użytkownikom.

3,4 Wielofunkcyjne urządzenia drukujące atramentowe III kwartał 2013

Wielofunkcyjne urządzenia drukujące laserowe III kwartał 2014

dynamika wzrostu Dane IDC

A

nr 3-4 (261-262) • marzec 2015

iT Reseller

33

» MATERIAŁY EKSPLOATACYJNE

(Nie)wygodna alternatywa

Ś

wiat druku znalazł się na rozdrożu. Niektórzy analitycy zapowiadają koniec ery papieru, inni przytaczają przykład płyt winylowych, które po latach niełaski przeżywają renesans. Jak zwykle prawda leży gdzieś pośrodku. Wprawdzie sprzedaż urządzeń drukujących, a co za tym idzie materiałów eksploatacyjnych, wykazuje od dłuższego czasu tendencję spadkową, ale jeszcze za wcześnie na emeryturę. Według IDC w pierwszej połowie 2014 roku konsumpcja materiałów eksploatacyjnych do drukarek zmniejszyła się o 4 procent w ujęciu rocznym. To słaby wynik, ale nie ma też powodów do rozpaczy. Niemniej gracze rywalizujący w tym segmencie rynku muszą sobie uzmysłowić, że

Wojciech Urbanek

Rywalizacja na rynku materiałów eksploatacyjnych z roku na rok się zaostrza.

Producenci urządzeń wytaczają coraz cięższe działa, a szanse na rozejm są raczej nikłe.

Zabijanie alternatywy?

Ponad dwa lata temu przez rodzime media przewinęła się informacja o akcji HP skierowanej m.in. przeciwko dostawcom zamienników naruszającym prawa patentowe. Niektóre firmy szybko zawarły ugodę z HP, m.in.

Action, AB. Wówczas część dziennikarzy odtrąbiła koniec ery zamienników.

Tymczasem akcja nie zrobiła większej krzywdy firmie Action, która prowadzi w statystykach sprzedaży materiałów alternatywnych. To nie koniec historii. W styczniu bieżącego roku biuro prasowe koncernu z Palo Alto opublikowało informację o działaniach wy-

JAKIE MARKI MATERIAŁÓW ALTERNATYWNYCH WG OCENY RESELLERÓW BYŁY NAJPOPULARNIEJSZE W 2014 ROKU

JAKIE ATRAMENTY NAJCZĘŚCIEJ KUPOWALI WASI KLIENCI oryginalne alternatywne

złote lata nigdy nie wrócą, a przyszłość należy do drukarek 3D.

37,7%

ru z HP, zaś Tomasz Hryniewicz, prezes Chameleon SA, deklaruje, że jego firma już w sierpniu 2012 roku wycofała ze sprzedaży produkty naruszające własność intelektualną HP. Skąd zatem jej obecność w zestawieniu?

Gwoli sprawiedliwości należy dodać, że nie tylko lider rynku druku uprzykrza życie dostawcom zamienników.

Również producenci z Japonii zaczynają coraz mocniej dokręcać śrubę.

Ciekawe rzeczy dzieją się u naszych zachodnich sąsiadów. Jedną z „atrakcji” tegorocznych targów Paperworld we Frankfurcie było wtargnięcie policji na stoisko z materiałami naruszającymi patenty Brothera. Również Canon rozpoczął wojnę patentową, składając w Düsseldorfie wniosek o rozpoczęcie postępowanie przeciwko firmom Pelikan, Armor, Artech i KG. Na razie producenci z Kraju Kwitnącej Wiśni zabrali się za porządki na bogatym i dużym rynku niemieckim.

Czy potem przyjdzie czas na Polskę?

Ale armia wielkich koncernów nie składa się wyłącznie z prawników, zaś rywalizacja nie ogranicza się do sal sądowych. Inżynierowie wymyślają chipy blokujące, zaś marketerzy opracowują nowe oferty, m.in. materiały o zwiększonej pojemności, a czasami diabelskie sztuczki. W niektórych modelach urządzeń HP pojawił się układ, który wykrywa zainstalowanie zamiennika i jednocześnie wysyła komunikaty typu „wysokie ryzyko” czy

CZYM KIERUJĄ SIĘ KLIENCI PRZY ZAKUPIE ATRAMENTU, TONERU DO DRUKARKI?

KTÓRE ATRAMENTY I TONERY BYŁY NAJCZĘŚCIEJ ZGŁASZANE DO REKLAMACJI

pozostałe 6,0 Modecom 3,0%

ActiveJet 43,5%

Incore 3,5% InkTec 4,0% 39,7%

mierzonych przeciwko dostawcom zamienników z Chin, Hiszpanii, Holandii i Polski (Chameleon SA, ePrimo. pl, Telforceone oraz Rafcom). W dokumencie pojawiła się też wzmianka o sporze HP z firmą Black Point. Rodzimy producent najwyraźniej nie zamierza składać broni, a sprawa w sądzie ciągnie się już dwa lata. Z kolei wymieniona wyżej czwórka polskich firm pozbyła się materiałów naruszających patenty, choć niektórzy dziwią się, czemu dopiero teraz. Na czarną listę HP trafił m.in. warszawski Rafcom.

– Obecnie wycofaliśmy ze sprzedaży produkty naruszające prawa patentowe producentów i zastąpiliśmy je produktami regenerowanymi. Dostosowując się do realiów panujących na rynku i polityki producentów, oferujemy naszym klientom zarówno produkty nowe, jak i regenerowane, biorąc pod uwagę obostrzenia producentów – tłumaczy Rafał Ziółkowski, właściciel firmy Rafcom.

Restrykcyjna polityka HP wymusiła zmiany w portfolio Rafcomu, choć włodarze zapewniają, że nie podcięła im skrzydeł. – Zgodnie z naszą misją dopasowujemy się do rynku i potrzeb klientów, dlatego będziemy oferować inne produkty, niełamiące praw patentowych, co w naszym odczuciu w żaden sposób nie powinno wpływać na wyniki sprzedaży – dodaje Ziółkowski.

Przedstawiciele ePrimo.pl i Telforceone odmówili komentarza na temat spo-

opinia sprzedawcy 53,9%

kupują najtańsze 13,1%

alternatywne 7,3%

oryginalne 1,7%

Colorovo 5,0%

2014 r.

Lambda 7,5%

62,3%

2013 r.

TB Print 12,0% 60,3%

34

iT Reseller

Blackpoint 15,5%

nr 3-4 (261-262) • marzec 2015

własnym doświadczeniem 33,0%

nr 3-4 (261-262) • marzec 2015

regenerowane 91,0%

Dlaczego warto stosować oryginalne materiały eksploatacyjne WARTO KORZYSTAĆ Z ORYGINALNYCH MATERIAŁÓW EKSPLOATACYJNYCH. Gwarantują dobrą i, co bardzo ważne, konsekwentną jakość wydruków.

Dokumenty uzyskane przy ich użyciu charakteryzują się wyraźnymi szczegółami. Bardzo ważna jest też kwestia trwałości wydruków – muszą spełniać standardy długoterminowej archiwizacji, często wymagane przez przedsiębiorstwa.

Oryginalne materiały zapewniają, że wydruki pozostają czytelne przez długi czas.

Zamienniki nie są w stanie zapewnić wysokiej jakości oraz niezawodności urządzeń. Ponadto klienci, którzy nie używają materiałów eksploatacyjnych rekomendowanych przez nas, ryzykują utratę gwarancji. Należy także pamiętać, że stosowanie materiałów alternatywnych jest podstawową przyczyną uszkodzeń głowic w urządzeniach atramentowych – ich opłacalność zatem jest mocno dyskusyjna.

W naszych tonerach stosujemy bardzo małe i jednorodne cząstki sferyczne. Kasety Brother z tonerem zostały opracowane w taki sposób, aby dokumenty drukowane przy ich użyciu zachowywały wysoką jakość nawet po wielu latach. Oryginalny czarny toner firmy Brother jest zgodny z międzynarodową normą ISO 11798, która gwarantuje odporność wydruków na działanie światła, wody, wysokiej temperatury oraz umożliwia ich długie przechowywanie.

Takie wydruki można później łatwo kopiować, skanować i mikrofilmować.

Natomiast oryginalny papier naszej produkcji, dzięki zastosowaniu technologii opartej na wosku, bez użycia oleju, pozwala uzyskać matowe wykończenie, dobrze sprawdzające się w przypadku dokumentów biznesowych wysokiej jakości. Jednoczesne zastosowanie kombinacji tuszu oraz papieru Brother sprawia, że kropelki tuszu mają rozmiar 1,5 pikolitra. Im mniejsza jest kropelka, tym precyzyjniej drukarka może ją umieścić na papierze. Dzięki temu obrazy są bardziej gładkie i ostrzejsze, mają większą rozdzielczość, a jakość druku za każdym jest razem wysoka.

PIOTR BACA Country Manager w Brother Polska

iT Reseller

35

3

» MATERIAŁY EKSPLOATACYJNE

WCIĄŻ POPULARNE JANUSZ ORLUTA kierownik działu produkcji i kontroli jakości, menedżer produktu, Polcan

W 2014 ROKU NAJWIĘKSZĄ POPULARNOŚCIĄ WŚRÓD NASZYCH KLIENTÓW cieszyły się tonery do drukarek laserowych HP, co akurat nie powinno być zaskoczeniem. Co ciekawe, dużym popytem cieszyły się taż taśmy do drukarek igłowych.

Dużym atutem na rynku materiałów eksploatacyjnych jest wydajność produktów zamiennych.

Produkty marki UN-1 oferują znacznie większe możliwości aniżeli OEM. W niektórych przypadkach różnice sięgają nawet 30 procent na korzyść zamienników. Oczywiście wspieramy też naszych partnerów, oferując im wsparcie sprzedażowe i marketingowe dopasowane do indywidualnych potrzeb.

W tej chwili najgorętszą sprawą są perturbacje na polu sporów o prawa patentowe. Staramy się, aby w naszej ofercie znajdowały się tylko legalne produkty nienaruszające własności intelektualnej, ale dostęp do dokumentów wcale nie jest łatwy.

Innym problemem są producenci, którzy postawili na szybki zysk, nie dbając o jakość i zadowolenie klienta. Produkują zamienniki często wątpliwej jakości, przez co podważają opinię o całej reszcie ciężko pracujących na swoją opinię producentów.

„wykryto próbę oszustwa”. Takie informacje mogą zniechęcić niejednego użytkownika drukarki do rezygnacji z materiałów alternatywnych.

Walka o przetrwanie?

W rywalizacji oryginały – zamienniki szala minimalnie przechyla się na stronę tych drugich. Według IDC w ujęciu ilościowym do alternatywy należy około 52 procent polskiego rynku.

O silnej pozycji zamienników decydują głównie dwie grupy użytkowników: konsumenci indywidualni oraz sektor publiczny. Dla obu najważniejszym kryterium wyboru kartridży i tonerów jest cena. Największą popularnością na rodzimym rynku zamienników cieszą się marki ActiveJet oraz Actis, obie należą do Action. W czym tkwi tajemnica sukcesu? – Popularność tuszów i tonerów ActiveJet tkwi właśnie w innowacyjnej strategii marketingowej – tłumaczy Rafał Ornowski, pełnomocnik Zarządu Action ds. marki ActiveJet. W ubiegłym roku motorem napędowym były tusze i tonery ActiveJet o zwiększonej pojemności. – Naszą ofertę stale poszerzamy także o tonery kompatybilne z kolejnymi modelami drukarek. Hity sprzedaży generalnie pokrywają się z kluczowymi produktami i ilością sprzedanych urządzeń drukujących OEM – dodaje Ornowski. Udanym posunięciem okazało się wprowadzanie marki Actis, odpowiadającej na potrzeby klientów poszukujących tańszych produktów.

Najgroźniejszym rywalem Action od lat pozostaje wrocławski Black Point.

pytania do…

W ostatnim czasie firma opracowała nową strategię, opierającą się na trzech filarach. ASO Black Point polega na sprzedaży usług serwisowych oraz oferowaniu kontraktów, zaś PROFITS MPS umożliwia zdalne zarządzanie drukarkami klienta, automatyzowanie zamówień. Ponadto firma uruchomiła akcje edukacyjne – np. Akademię Black Point. Czy to wystarczy, by zmniejszyć dystans do Action? Czas pokaże.

…TOMASZA BARONA Business Unit Managera w Komputronik SA

rozmawia Wojciech Urbanek

Czy możemy mówić o załamaniu rynku zamienników do atramentówek? Według IDC w tym segmencie spadki były zdecydowanie największe. A który segment rynku jest najbardziej obiecujący i perspektywiczny?

– Sprzedaż materiałów eksploatacyjnych marki Accura do drukarek i urządzeń atramentowych w latach 2013– 2014 nie wskazuje na załamanie tego rynku. Określiłbym to zjawisko bardziej jako wyhamowanie niż załamanie rynku. Zdecydowanie można zaś mówić o wyraźnym wzroście sprzedaży w tych latach materiałów eksploatacyjnych obsługujących drukarki i urządzenia laserowe, co wskazuje, iż w najbliższym czasie to ten właśnie segment będzie się dobrze rozwijał.

Biuro z papierem Ciągły spadek popytu na urządzenia drukujące nie wróży nic dobrego dostawcom materiałów eksploatacyjnych.

– Coraz więcej firm ze względu na szybkość i wygodę decyduje się na faktury elektroniczne. Zapotrzebowanie na wydruk spada też w efekcie zmian legislacyjnych. Wszystko wskazuje na to, że ten proces będzie postępował – mówi Jacek Brzeziński, Business Unit Manager w AB S.A. Nie jest łatwo, ale żaden z graczy nie zamierza się poddawać. Co więcej, firmy starają się znaleźć pozytywy. – Choć załamuje się rynek atramentówek, wielu dostawców liczy na dobrą sprzedaż tonerów. Segment regeneracji tonerów laserowych wydaje się najbardziej perspektywiczny i marżowy na rynku, który dziś notuje największe przyrosty sprzedaży – mówi Tomasz Hryniewicz.

Nikt trzeźwo myślący nie wierzy w ideę biura bez papieru. To kwestia odległej przyszłości. Tym bardziej że wciąż można liczyć na korporacje i instytucje publiczne, których mentalność w kwestii drukowania nie uległa zmianie. w

Jakie produkty były motorem napędowym sprzedaży Komputronika w 2014 roku?

– Z całą pewnością bardzo szeroka oferta materiałów eksploatacyjnych marki Accura oraz właściwie poukładane pakiety gwarancyjne i liczne programy wparcia sprzedaży oferowane naszym resselerom spowodowały, że marka Accura, podwajając obroty z roku 2013, w 2014 odegrała ważną rolę w sprzedaży Komputronika.

Jakie są plany rozwoju marki Accura? W jaki sposób staracie się wyróżnić produkty z tej linii?

– Accura jest jedną z najbardziej dynamicznie rozwijających się marek na rynku IT. Ten trend chcemy w najbliższych latach konsekwentnie utrzy-

mywać. Zamierzamy to uzyskać, nie tylko kontynuując wysoko cenioną przez naszych partnerów politykę cenową i gwarancyjną, ale nadal rozwijając programy wspierania sprzedaży, by były jeszcze bardziej atrakcyjne. Nie zejdziemy też z drogi starannego przygotowywania produktów, które swoją funkcjonalnością, designem i odpowiednimi parametrami technicznymi mają nie tylko zadowalać użytkowników, ale też wyznaczać trendy w swoich kategoriach produktowych. w

ACCURA-EKSPLOATACJA_plakat210x145mm_2015marzec_print.pdf 1 2015-03-02 15:48:49 R

E

K

L

A

M

A

NAJWAŻNIEJSZE, ABY BYĆ ELASTYCZNYM C

PAWEŁ PIÓRKOWSKI Dyrektor Zarządzający Rafcom

36

iT Reseller

CAŁY CZAS SIĘ ROZWIJAMY, POSZERZAMY OFERTĘ i zawsze staramy się sprostać oczekiwaniom naszych klientów. Z myślą o nich w ubiegłym roku stworzyliśmy platformę zakupową B2B. Współpracę z kontrahentami opieramy na partnerstwie, szacunku oraz indywidualnemu podejściu do każdego z nich.

Sprzedawane przez nas tusze i tonery są zawsze najwyższej jakości. Wszystkie zamienniki, które oferujemy, posiadają certyfikaty zgodności z odpowiednimi normami, m.in. ISO 9001 oraz 14001. Zapewniamy terminową i bezpieczną dostawę zamówionych produktów.

Rynek zamienników do drukarek atramentowych cały czas się kurczy, ponieważ od dłuższego czasu atramentówki są wypierane przez urządzenia laserowe, które w zakupie są niewiele droższe, a dużo lepiej nadają się do zastosowań zarówno komercyjnych, jak i domowych. Ceny zamienników są również bardzo konkurencyjne, co ma znaczący wpływ na rozwój tego rynku. Trend ten z pewnością będzie się utrzymywał.

Rynek materiałów eksploatacyjnych do drukarek ciągle się zmienia, a jedne urządzenia drukujące zastępowane są innymi. Dlatego sądzę, że stwierdzenie o załamaniu rynku jest w tym wypadku zbyt daleko idące. Najważniejsze, aby być elastycznym wobec nadchodzących przemian i dostosowywać się do zmieniających się oczekiwań klientów.

W roku 2014 motorem napędowym sprzedaży były materiały eksploatacyjne HP – zarówno oryginalne, jak i kompatybilne.

W naszej firmie stanowią one nadal 50 procent całego wolumenu sprzedaży. Taka tendencja utrzymuje się u nas od lat i nie wydaje się, aby mogło się coś zmienić w tej kwestii. Cały czas odnotowujemy także wzrost zainteresowania klientów marką Prism (kompatybilne tusze i tonery), której jesteśmy producentem i dystrybutorem.

nr 3-4 (261-262) • marzec 2015

M

Y

CM

MY

CY

CMY

K

nr 3-4 (261-262) • marzec 2015

iT Reseller

37

» MATERIAŁY EKSPLOATACYJNE

Black Point stawia na innowacje

kownika. Oczywiście bez kompromisów jakościowych.

Black Point szuka również swojej szansy poza Polską. W jakich krajach sprzedajecie swoje produkty?

– Produkty Black Point cieszą się sporym zainteresowaniem w takich krajach, jak: Czechy, Słowacja, Węgry, kraje bałtyckie oraz Rumunia czy Grecja.

Obecnie prowadzimy aktywne działania również w kierunku rozszerzenia sprzedaży w Europie Zachodniej, m.in. w Niemczech czy Francji. Służył temu także nasz udział jako wystawcy na tegorocznych targach Paperworld we Frankfurcie. Poszczególne rynki zagraniczne mają oczywiście swoją specyfikę. W Europie Zachodniej procent zamienników chińskich jest znikomy, a tusze i tonery refabrykowane cieszą się sporą popularnością. Klienci doceniają aspekty ekologiczne i jakościowe, zaś prawo sprawniej eliminuje produkty nielegalne. To świetne warunki dla Black Pointa, który oferuje kartridże refabrykowane w najwyższej klasie jakości. w

Z PIOTREM DRZEWIECKIM, marketing managerem w Black Point, rozmawia Wojciech Urbanek Ubiegły rok nie był udany dla dostawców materiałów eksploatacyjnych. Czy istnieją jakieś przesłanki pozwalające z większym optymizmem spojrzeć na bieżący rok?

– Branża druku jest młoda i bardzo dynamiczna, również dzięki specyfice polegającej na wyraźnej dywersyfikacji rynku na materiały eksploatacyjne OEM i alternatywne. Ta dywersyfikacja z jednej strony jest korzystna dla kieszeni użytkownika, a z drugiej motywuje do poszukiwania innowacji. To sprawia, że dostawcy muszą być ciągle gotowi na nowe wyzwania. Przez kilka ostatnich lat branża zamienników była traktowana przez wiele firm jak dojna krowa – łatwy dostęp do tanich produktów chińskich rodził apetyt na duże zyski, a i sprzedaż wydawała się łatwa. Czasy się zmieniły, pojawiły się takie wyzwania, jak nowe technologie, coraz więcej patentów czy popularność kompleksowych usług, czyli MPS. Profesjonalni producenci, tacy jak Black Point, którzy postawią na innowacyjność, mogą z optymizmem patrzeć w przyszłość. Dla innych dostawców rynek będzie się kurczyć.

Na czym polegają innowacje wprowadzane przez Black Point?

– Chciałbym wspomnieć przede wszystkim o dwóch ciekawych inicjatywach – ASO Black Point oraz Black Point PROFITS MPS. Oba narzędzia są unikalne w branży alternatywnej, a jednocześnie przewyższają rozwiązania oferowane przez producentów drukarek. ASO Black Point umożliwia sprzedaż usług serwisowych, oferowanie kontraktów materiałowo-serwiso-

38

iT Reseller

R

Profesjonalni producenci, którzy postawią na innowacyjność, mogą z optymizmem patrzeć w przyszłość. wych, a także unikalną obsługę gwarancyjną na miejscu u klienta. Z kolei Black Point PROFITS MPS umożliwia zdalne zarządzanie drukarkami klienta, automatyzowanie zamówień i dostaw eksploatacji. Co ciekawe, klient nie płaci za kartridż, ale za liczbę wydrukowanych stron. Nasz system obejmuje niemal wszystkie marki i modele drukarek dostępne na rynku.

Zmiany wymagają edukacji partnerów. Czy planujecie jakieś działania w tym zakresie?

– Obecnie prowadzimy dwa cykle warsztatowe. Pierwszy to Akademia Black Point, gdzie handlowcy zgłębiają tajniki sprzedaży jakościowych materiałów eksploatacyjnych, poznają technologię produkcji oraz zasady kontroli jakości. Drugi cykl to Centrum Serwisowe Black Point. To jeszcze wyż-

szy stopień kompetencji – handlowiec potrafi zainstalować kartridże, a nawet przeprowadzić konserwację drukarki.

To niebagatelny wyróżnik konkurencyjny oraz pomysł na dodatkowy zysk.

Oczywiście zainteresowanym partnerom oferujemy szkolenia w zakresie ASO oraz MPS. Celem każdego gracza na rynku jest zwiększenie rentowności sprzedaży.

Czy macie pomysł, jak to zrobić?

– Kluczem do osiągnięcia tego celu jest wysoka jakość produktów Black Point i przejrzysta polityka dystrybucyjna firmy. Nasze produkty są tak projektowane, aby zapewniały korzyści zarówno dla użytkownika, jak i resellera.

To oznacza nawet dwukrotnie wyższe marże niż na produktach konkurencyjnych przy zachowaniu 50 procent oszczędności kosztów po stronie użytnr 3-4 (261-262) • marzec 2015

E

K

L

A

M

A

EFEKTYWNE ZARZĄDZANIE DRUKIEM – JEDEN Z FILARÓW STRATEGII BLACK POINT

Redukcja kosztów Optymalizacja zasobów IT

profits

mps

Optymalizacja drukarek

Pełna kontrola

Brak przestojów

» MATERIAŁY EKSPLOATACYJNE

Kiedyś powiedział Pan, że otoczenie rynkowe przypomina labirynt.

Co należy zrobić, aby się w nim nie zgubić?

– Firmy znajdują swoją drogę, badają ją i dopasowują do możliwości rynkowych. Przedsiębiorstwa przyjmują różny styl pracy, jedni współpracują tylko z partnerami handlowymi, inni dążą do bezpośredniego kontaktu z klientem końcowym. Biorąc pod uwagę rosnące wymagania jakościowe ze strony klientów, należy starannie przygotować strategię działań i konsekwentnie ją realizować. Popularność tuszów i tonerów ActiveJet tkwi właśnie w innowacyjnej strategii marketingowej.

Zatem to nasze decyzje i podjęte działania nie pozwoliły nam zgubić się w labiryncie, jakim jest otoczenie rynkowe druku.

Przede wszystkim liczy się jakość Z RAFAŁEM ORNOWSKIM, pełnomocnikiem Zarządu Action ds. marki ActiveJet, rozmawia Wojciech Urbanek

40

iT Reseller

Często zaznacza Pan, że powtarzalna jakość to klucz do sukcesu na rynku materiałów eksploatacyjnych. Ale czy to wystarczy, aby przewodzić w statystykach sprzedaży?

– Analizując rynek druku na przestrzeni ostatnich 20 lat w Polsce i w Europie, mogę stwierdzić, że liderami są produkty o najwyższej jakości i rozpoznawalności. To oznacza, że na pierwszym miejscu liczy się przede wszystkim jakość, a nie cena. Świadczą o tym także produkty sprzedawane przez internet, których ceny są kilkakrotnie niższe od produktów oryginalnych, a jednak nie odnoszą spektakularnych wyników sprzedażowych, bowiem 75 procent decyzji zakupowych opartych jest na wartościach marki. Zbudowanie wartości marki jest najtrudniejsze, ale i zarazem najbardziej kosztowne.

Producenci OEM cisną coraz mocniej dostawców alternatywy? Czy rosnąca presja nie podcina Wam skrzydeł? W trudnym otoczeniu rynkowym łatwiej o błędy.

– W ostatnim czasie nasiliły się działania różnych producentów OEM w kierunku utrudniania sprzedaży zamiennych materiałów eksploatacyjnych.

Podjęto szereg działań zarówno pod kątem patentowym, jak i technologicznym. Jeśli dane rozwiązania technologiczne wchodzą na rynek, obo-

wiązują wszystkich. Dla mniejszych firm stają się trudniejsze i powodują chęć ominięcia obostrzeń. W styczniu tego roku HP opublikowało informację o czterech kolejnych firmach naruszających prawa patentowe w Polsce oraz informację na temat rozmów zmierzających do zakończenia tego typu praktyk. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że dla producentów nie do końca korzystne są konsekwencje tych działań. Utrudnienia dla branży są bowiem utrudnieniami także dla klientów końcowych. Konsument chciałby mieć wolny wybór, dokonując zakupu materiałów eksploatacyjnych do konkretnej drukarki, niektórzy producenci natomiast wprowadzają zabezpieczenia, które mogą wykluczyć zastosowanie zamienników, informując, że tego typu materiały mogą ją uszkodzić. Klienci deklarujący zmianę zakupu sprzętu wybiorą drukarkę, która da im alternatywę, bez żadnych ograniczeń.

Polscy klienci przy wyborze materiałów eksploatacyjnych kierują się przede wszystkim ceną. Czy wśród tego typu odbiorców można liczyć na lojalność?

– Klient jest lojalny dopóty, dopóki nie natrafi na produkt uszkadzający drukarkę lub słaby jakościowo. W Europie cena stanowi jedynie 15 procent decyzji zakupowych, w Polsce ten wynik jest o kilka procent wyższy, ale wbrew powszechnym opiniom i tak nie jest kluczowy.

Jak z perspektywy czasu ocenia Pan restrykcyjne kroki podjęte przez HP wobec dostawców zamienników?

Kto wygrał tę wojnę? a może jeszcze się nie skończyła?

– Walka i próba regulacji rynku w Europie i w Polsce trwa. Efekty działań poszczególnych marek OEM względem ich udziału w rynku będzie widać dopiero za kilka lat. Obecnie klienci są coraz bardziej świadomi, że poza jakością i ceną liczy się również wydajność. Te czynniki stają się kluczowe w podejmowaniu decyzji zakupu drukarek. Klienci dopiero odkrywają utrudnienia, jakie stwarzają im producenci OEM, dlatego deklarują wybór tych, którzy nie generują ograniczeń. w nr 3-4 (261-262) • marzec 2015

» DEBATA

fot. Janina Knap

ne, profesjonalne procedury odtwarzania danych. Do drugiej należą podmioty mające przestarzałe rozwiązania, nieprzystosowane do obecnych warunków IT. Główny problem leży po stronie nieprawidłowych wdrożeń oraz złego zaprojektowania systemów. Znacznie lepiej przedstawia się sytuacja wśród firm korzystających z wirtualizacji, które mają dużo większą wiedzą na temat zabezpieczeń niż użytkownicy fizycznych zasobów.

Od lewej: Paulina Banak, Przemysław Mazurkiewicz, Wojciech Urbanek, Paweł Mączka, Joanna Dunin-Kęplicz, Tomasz Spyra, Piotr Biela, Jerzy Adamiak, Paweł Chruściak

Backup – czas na zmiany Przedsiębiorstwa, instytucje, a nawet gospodarstwa domowe gromadzą coraz więcej danych. Cyfrowe zasoby odgrywają istotną rolę nie tylko w pracy, ale również w codziennym życiu. Właściciele biznesów przechowują newralgiczne informacje o firmie, klientach czy konkurencji. Jeszcze do niedawna dane były przechowywane w środowisku fizycznym. Ale wirtualizacja oraz cloud computing sprawiły, że powstały nowe środowiska. Zasoby cyfrowe znajdują się nie tylko na firmowych serwerach, ale również w chmurze publicznej czy wirtualnych maszynach. Czy tradycyjne rozwiązania do backupu poradzą sobie z nowymi uwarunkowaniami?

W dyskusji uczestniczą: JERZY ADAMIAK, Storage Systems Consultant, Alstor; PIOTR BIELA, dyrektor ds. technicznych Netology; PAWEŁ CHRUŚCIAK, dyrektor ds. sprzedaży odpowiedzialny za rozwiązania do backupu i archiwizacji w EMC; PRZEMYSŁAW MAZURKIEWICZ, regionalny dyrektor techniczny CommVault; PAWEŁ MĄCZKA, dyrektor technologiczny, Infonet Projekt; TOMASZ SPYRA, dyrektor zarządzający firmy RAFcom, a ze strony „IT Resellera” WOJCIECH URBANEK. 42

iT Reseller

WOJCIECH URBANEK: Czy firmy odpowiednio troszczą się o swoje dane i pamiętają o wykonywaniu kopii zapasowych? Jaka jest świadomość co do backupu maszyn wirtualnych?

PAWEŁ MĄCZKA: W obecnych czasach trudno znaleźć firmę, która nie wykonuje kopii zapasowych. Świadomość dotycząca backupu w ostatnich latach znacznie wzrosła. Niestety, klienci często zapominają o zachowaniu prawidłowych procedur odtworzenia. To duży problem i jednocześnie zadanie do odrobienia dla producentów oraz takich

firm, jak Infonet Projekt. Z kolei świadomość konieczności tworzenia backupu dla maszyn wirtualnych jest jeszcze wyższa aniżeli w przypadku tradycyjnych rozwiązań. Świat IT w dużym stopniu zwirtualizował się, w związku z tym producenci koncentrują się na optymalnym wsparciu tego typu rozwiązań.

TOMASZ SPYRA: Nie znam firmy, która nie posiadałaby żadnego systemu do backupu. Niemniej dostrzegam niejako dwie grupy użytkowników. Pierwsza, dość nieliczna, składa się z przedsiębiorstw posiadających wypracowanr 3-4 (261-262) • marzec 2015

PIOTR BIELA: Świadomość klientów na temat wagi rozwiązań do zabezpieczania danych na przestrzeni ostatnich lat wyraźnie wzrosła. Ale należy wiedzieć, że sam system backupowy nie zagwarantuje całkowitej ochrony danych. Potrzebne są odpowiednie procedury i cyklicznie przeprowadzane testy odtworzeniowe. Niestety firmy o tym często zapominają. Kolokwialnie mówiąc, wrzucamy dane do dużego worka, ale nie wiemy, czy mamy co z niego wyciągnąć. Środowiska wirtualne bardzo szybko się rozrastają, co powoduje konieczność zabezpieczania coraz większej ilości danych. Backup maszyn wirtualnych rządzi się swoimi prawami, w związku z czym producenci wprowadzili odpowiednie narzędzia – pozostaje je tylko właściwie wykorzystać.

JERZY ADAMIAK: Coraz rzadziej spotykamy się z pytaniami o nowe systemy backupu od klientów, którzy wcześniej nie posiadali takiego rozwiązania.

W większości przypadków jest to wymiana kilkuletniego produktu, niespełniającego wymogów nowego środowiska. Zgadzam się z moim przedmówcą, że dużym problemem jest odtwarzanie danych, rzadko spotykam się z klientami zdającymi sobie sprawę z wagi tego procesu. Dlatego staramy się uświadamiać przedsiębiorców, że cyklicznie odtwarzanie to ważny element polityki backupu. W przypadku maszyn wirtualnych nie występują większe trudności.

Hyper – V czy ESXi posiadają mechanizmy do tworzenia kopii migawkowych, zaś procedura disaster recovery jest stosunkowo prosta.

PAWEŁ CHRUŚCIAK: EMC jest większościowym udziałowcem VMware, co sprawia, że integracja między tymi technologiami stoi na najwyższym poziomie. EMC od lat wspiera środowiska wirnr 3-4 (261-262) • marzec 2015

tualne, oferując backup przystosowany do współczesnych wymagań organizacji. Nowoczesne technologie, takie jak deduplikacja czy direct access, ułatwiają pracę administratorom. Wiedza na temat korzyści z wdrażania systemów backupu bardzo szybko rośnie, o czym świadczą wyniki uzyskiwane przez naszą firmę na polskim rynku. Rozwiązania do tworzenia kopii zapasowych są motorem napędowym naszej sprzedaży.

Wpływy ze sprzedaży backupu i archiwizacji stanowią znaczącą część przychodów EMC w Polsce.

PRZEMYSŁAW MAZURKIEWICZ: Na polskim rynku świadomość co do nowoczesnych rozwiązań do backupu, takich jak chociażby Comvault, jest dość duża. Potrzeby klientów rosną i nie ograniczają się do prostych narzędzi.

Biznes poszukuje produktów dostosowanych do specyficznych środowisk aplikacyjnych – rozwiązań bazodanowych czy pocztowych typu Exchange, LotusNotes.

Coraz więcej klientów z segmentu enterprise przejawia zainteresowanie wykorzystaniem nowoczesnych metod backupu – z kopii migawkowych sprzętowych przy wykorzystaniu różnych dostawców macierzy EMC, NetApp, IBM czy HP. Wirtualizacja to jeden z priorytetów na polskim rynku. Praktycznie każdy klient korzysta z rozwiązań wirtualizacyjnych.

Staramy się wspierać nowoczesne metody zarządzania środowiskiem wirtualnym, nie tylko kopiami zapasowym, ale również cyklem życia maszyn wirtualnych pochodzących od różnych dostawców Hyper V, XEN czy ESXI. Staramy się zabezpieczyć każdą platformę wirtualizacyjną obecną na rynku, zapewniając nowoczesne metody zabezpieczenia, takie jak synchronizacja maszyn wirtualnych, dostęp do danych w trakcie odzyskiwania maszyny.

Gartner prognozował, że w roku 2014 około 30 procent firm wymieni rozwiązania do backupu, ponieważ nie spełniają wymogów związanych z przyrostem danych i występowaniem zróżnicowanych środowisk.

Czy przewidywania analityków się sprawdziły? Na ile ważna jest unifikacja rozwiązań, pozwalająca zarządzać kilkoma środowiskami za pomocą jednego narzędzia?

PRZEMYSŁAW MAZURKIEWICZ: Zauważamy potrzebę używania rozwiązań zintegrowanych, łączących różnorodne procesy związane z zarządzaniem danymi. Sztandarowa integracja, jaką oferujemy, stanowi powiązanie backupu i archiwum. Działa to w ten sposób, że dane przeznaczone do archiwizacji są przenoszone automatycznie. To dobra metoda oszczędzenia kosztów i skrócenia czasu backupu. Jesteśmy na polski rynku bezpośrednio dopiero od półtora roku i wszystkie wdrożenia, które realizujemy, polegają na wymianie innych produktów. Tak jak wcześniej koledzy wspominali, wiele firm popełniło błędy podczas implementacji rozwiązań, istnieje też wiele systemów nieco archaicznych.

Największe zainteresowanie ofertami od nowych dostawców przejawiają przedsiębiorcy, którzy utracili dane bądź byli skazani na długotrwały proces odzyskiwania danych.

PAWEŁ CHRUŚCIAK: Nie ma złotego środka dla wszystkich, ponieważ klienci mają zróżnicowane priorytety. Niemniej idealne rozwiązanie do backupu musi być na tyle elastyczne, żeby ewoluować wraz ze zmieniającym się środowiskiem i potrzebami. EMC odnosi rynkowy sukces w Polsce, ponieważ potrafi nie tylko zredefiniować środowisko. Nasze działania polegają na dokonaniu właściwej analizy środowiska, uzupełnieniu braków i rozszerzeniu funkcjonalności.

Nawiązując do Gartnera, jego prognozy przewidują, że do 2018 roku krytyczne aplikacje o dużym stopniu zmienności będą bezpośrednio backupowane na dedykowane medium do backupu, pomijając serwer (aplikację backupową).

JERZY ADAMIAK: Rzeczywiście klienci chcą zmienić swoje oprogramowanie do backupu, ale najczęściej wynika to z rosnącej ilości danych. Stosowanie starszych rozwiązań wydłuża czas tworzenia kopii zapasowych, a tego firmy chcą uniknąć. W wielu sytuacjach środowiska produkcyjne klientów powstawały poprzez zakup różnych rozwiązań, pochodzących od rozmaitych dostawców. Na przykład obok systemu ERP pracującego pod kontrolą Unixa z własnym backupem pojawiało się oprogramowanie z osobnym rozwiązaniem do tworzenia kopii zapasowych. To sprawiało wiele trudności administratorom.

W takich środowiskach unifikacja jest iT Reseller

43

» DEBATA

PIOTR BIELA: Idealny system do backupu zapewnia możliwość realizacji wszystkich krytycznych parametrów zdefiniowanych przez biznes, takich jak RTO czy PRO. Produkt musi być też elastyczny, łatwy w implementacji i zarządzaniu oraz zapewniać możliwość realizacji wszystkich wymagań technicznych. Jego wybór powinien być też uzasadniony kosztowo. Znaczną część rozwiązań, które Netology wymienia u swoich klientów, stanowią systemy niewłaściwie dobrane, źle zaprojektowane i błędnie zaimplementowane.

Co ciekawe, coraz częściej informacja o potrzebie wymiany narzędzi do tworzenia kopii zapasowych i zabezpieczania ciągłości dostępu do danych przychodzi właśnie ze strony biznesu. Bardzo podoba mi się kierunek, w którym podążają rozwiązania do backupu, np. możliwość wykonywania kopii bezpośrednio z aplikacji, o której wspominał Paweł Chruściak. Olbrzymie pole do popisu dla takich firm, jak EMC czy CommVault, to integracja systemów backupowych z pozostałymi elementami ścieżki danych, np. poprzez możliwość wykonywania snapshotów na macierzach czy zaawansowane sterowanie mechanizmami replikacji. Mam wrażenie, że całkiem niepotrzebnie zabezpieczamy olbrzymie ilości zbędnych informacji; dlatego tak ważny staje się selektywny dobór tych zasobów, które są istotne z punktu widzenia bezpieczeństwa biznesu.

TOMASZ SPYRA: Proces wymiany systemów do backupu jest widoczny. Trudno mi powiedzieć, czy jest to akurat 30 procent, aczkolwiek zjawisko ma miejsce. Podzieliłbym tę grupę na dwa segmenty. Do pierwszego należą klienci, którzy mają źle zaprojektowane i wdrożone rozwiązania. W związku z tym pojawia się problem, który trzeba rozwiązać, a użytkownicy ci bez żadnej analizy czy pomocy firm konsultingowych wymieniają produkt firmy A na produkt firmy B i po roku znów są w tym samym punkcie. Drugi segment stanowią wymiany świadome, są to użytkownicy

44

iT Reseller

mający kłopot z dużym przyrostem ilości danych. Wówczas proponujemy wymianę systemu, ale nie ograniczamy się wyłącznie do aplikacji, lecz stosujemy podejście kompleksowe. Projektujemy rozwiązanie pozwalające zrealizować proces tworzenia kopii zapasowych dla przyrastających danych w mniejszym okienku backupowym niż wcześniej.

Możemy też zaproponować zmianę technologii, np. backup blokowy, który może zmniejszyć czas operacji z jednej doby do kilkunastu minut. Kolejny przykład rozwiązania to deduplikacja na źródle. Świadoma wymiana sprawia, że klient uzyska znaczącą poprawę parametrów RTO oraz RPO. Integracja systemów jest optymalnym rozwiązaniem, ponieważ ułatwia monitorowanie i zarządzanie procesem.

PAWEŁ MĄCZKA: Gdyby przejście na nowy system nie wiązało się z dużymi kosztami, można śmiało przypuszczać, że około 90 procent klientów dokonałoby migracji. Rzadko spotykam klientów, którzy mają system idealnie zaprojektowany od A do Z. Wiele produktów do tworzenia kopii zapasowych nie spełnia wymagań dyktowanych przez dzisiejsze trendy. Około 80 procent firm decydujących się na wymianę systemu poszukuje intuicyjnych oraz bogatych w funkcjonalności rozwiązań, które gwarantują odtworzenie danych oraz nie pochłaniają zbyt dużo czasu administratora.

Liczą się zatem koszt, prostota i jakość wykonywanych usług. Dlatego Infonet Projekt w ostatnich latach bazuje na filozofii backup appliance, polegającej na dostarczeniu gotowego rozwiązania z oprogramowaniem, sprzętem, doradztwem, know-how oraz pakietem usług.

Oferujemy dwa rozwiązania: TSMbox (bazujące na produktach IBM) oraz HCI Appliance (bazujące na oprogramowaniu CommVault). Z punktu widzenia zarządzania najlepszy system na rynku ma drugi z wymienionych producentów. To najmłodszy produkt na rynku, potrafiący zintegrować 99 procent systemów, aplikacji oraz mechanizmów kopii migawkowych w pamięciach masowych.

Wspomina Pan o rozwiązaniach backup appliance. Na razie to teatr jednego aktora. EMC posiada ponad 60 procent rynku i dużą przewagę nad innymi vendorami. Jak to wytłumaczyć? Ponadto część firm sięga wy-

łącznie po aplikacje do tworzenia kopii zapasowych. Kiedy zatem warto stosować backup appliance?

PAWEŁ MĄCZKA: EMC zakupiło firmę Avamar, a wraz z nią kompleksowe rozwiązanie z unikatową cechą w postaci deduplikacji na źródle. To pozwoliło wyprzedzić konkurencję co najmniej o dwa lata. Gdybyśmy dziś, jako Infonet Projekt, wystartowali od zera i posiadali rozwiązanie HCI Appliance czy TSMbox, sytuacja wyglądałaby zupełnie inaczej. To produkty przewyższające EMC Avamar pod kątem bogactwa funkcjonalności, skalowalności i elastyczności samej konfiguracji. Świat zakochał się w deduplikacji, nie zwracając uwagi na mankamenty tej technologii. Warto pamiętać, że wymaga ona wysokiej wydajności, co wiąże się z inwestycjami w sprzęt. Druga kwestia to niewielkie, ale jednak, prawdopodobieństwo wystąpienia kolizji skrótu. Ponadto deduplikacja software’owa posiada swoje ograniczenia w postaci ilości składowanych danych (duplikatów) po stronie serwera backupu.

Dostarczając klientom rozwiązania typu appliance, zapewniamy pierwszą i drugą linię wsparcia oraz gwarantowane ceny na rozbudowę. Klient nie musi się obawiać, że po dwóch latach zapłaci więcej za utrzymanie, ponieważ skończyły się ceny specjalne. Sprzedaż appliance musi być podyktowana wysokimi kompetencjami i konkurencyjną ceną. Małe i średnie firmy są wrażliwe na ten ostatni czynnik. Kiedy produkty są zbliżone pod względem funkcjonalności, klienci wybiorą ten nieznacznie tańszy. Taka jest specyfika polskiego rynku.

Często to tylko pozorne oszczędzanie, ponieważ w takich przypadkach koszty pojawią się w postaci przyszłych problemów, awarii, braku odpowiednich kompetencji wdrożeniowców.

TOMASZ SPYRA: Software’owa deduplikacja na źródle działa tylko na określonych rozwiązaniach. Taką krytyczną granicę stanowi 10 TB już po deduplikacji. Należy podkreślić, że deduplikacja nie wszędzie znajdzie zastosowanie, np. w przypadku danych szyfrowanych.

Wdrażając system backupu z deduplikacją, trzeba bezwzględnie zapewnić replikację danych backupu na drugie urządzenie deduplikacyjne lub wdrożyć migrację na fizyczne nośniki taśmowe. nr 3-4 (261-262) • marzec 2015

Dostrzegam niejako dwie grupy użytkowników. Pierwsza, dość nieliczna, składa się z przedsiębiorstw posiadających wypracowane, profesjonalne procedury odtwarzania danych.

Do drugiej należą podmioty mające przestarzałe rozwiązania, nieprzystosowane do obecnych warunków IT.

Nowoczesne technologie, takie jak deduplikacja czy direct access, ułatwiają pracę administratorom.

Wiedza na temat korzyści z wdrażania systemów backupu bardzo szybko rośnie, o czym świadczą wyniki uzyskiwane przez naszą firmę na polskim rynku.

Klienci chcą zmienić swoje oprogramowanie do backupu, ale najczęściej wynika to z rosnącej ilości danych. Stosowanie starszych rozwiązań wydłuża czas tworzenia kopii zapasowych, a tego firmy chcą uniknąć.

Jerzy Adamiak

Paweł Chruściak

Tomasz Spyra

Sukces EMC na rynku backup appliance to nie dzieło przypadku. Urządzenia Data Domain łączą szereg zintegrowanych produktów, tworzą komplementarne rozwiązanie. Każdy znajdzie coś dla siebie i zbuduje system adekwatny do własnych potrzeb i wymagań.

fot. Janina Knap

zalecana, gdyż znacznie redukuje koszty zarządzania oraz zapewnia kontrolę nad całym środowiskiem. Na pewno mamy do czynienia z wymianą systemów do backupu, choć ich odsetek jest niższy od tego, co prognozuje Gartner.

PIOTR BIELA: Co jest potrzebne do życia: picie czy jedzenie? Oczywiście jedno i drugie. Wraz ze wzrostem skomplikowania zabezpieczanego środowiska rosną wymagania stawiane przed infrastrukturą kopii zapasowych. Na pewnym poziomie oczekiwania klienta jest w stanie spełnić jedynie rozwiązanie umiejętnie łączące funkcjonalność, zapewnianą przez warstwę programową, z możliwościami urządzeń składujących lub pośredniczących w transferze danych – sprzętowych deduplikatorów, macierzy dyskowych czy rozwiązań zajmujących się replikacją danych pomiędzy urządzeniami/ośrodkami. Chyba trudno znaleźć lepszy przykład synergii między sprzętem a oprogramowaniem aniżeli rozwiązania zbudowane z wykorzystaniem nr 3-4 (261-262) • marzec 2015

urządzeń typu PBBA (purpose-built backup appliance). Przykład? Popatrzmy na EMC Data Domain, który łączy kilka unikalnych cech – najwyższe bezpieczeństwo, wyjątkową łatwość integracji oraz przewidywalną, wysoką wydajność zarówno w przypadku backupu, jak i odzyskiwania danych.

Natomiast jeśli chodzi o deduplikację, nie boję się tak czasami demonizowanej kolizji skrótów – badania pokazują, że większe jest prawdopodobieństwo wygenerowanie błędu przez kontroler RAID (tzw. silent data corruption). Nie ubezpieczamy przecież samochodów od ataku kosmitów, choć takie prawdopodobieństwo istnieje – oszacowaliśmy ryzyko jako pomijalne i zaakceptowaliśmy je.

JERZY ADAMIAK: Przy wyborze urządzeń typu appliance ważny jest sposób licencjonowania. Wiele urządzeń oferuje w tym zakresie możliwości niespotykane w innych rozwiązaniach, np. nielimitowaną ilość danych do backupu. Ilość danych przeznaczonych do backupu ogranicza wyłącznie pamięć

masowa danego urządzenia. W ofercie naszej firmy posiadamy urządzenie Seagate Evault PnP (plug and protect) z funkcją deduplikacji, chroniące nieograniczoną ilość danych. Backup appliance jest kompleksowym rozwiązaniem. Klient jest zwolniony z obowiązku wdrażania systemu, pozostaje mu wyłącznie administracja. Tego typu produkty sprawdzają się w organizacjach przechowujących od kliku do kilkunastu terabajtów danych.

PAWEŁ CHRUŚCIAK: Wszystkie akwizycje EMC pokazują, że firma dokonuje prawidłowych wyborów: VMware, RSA Isilon, XtremIO. Kiedy kupowaliśmy firmę Data Domain, było to najlepsze rozwiązanie na rynku. Przewaga technologiczna w postaci globalnej deduplikacji wykonywanej w locie czy unikalnej architektury gwarantującej bezpieczeństwo była znaczna. Konkurenci starają się dogonić EMC, poprawiając swoje produkty. Obecne wzrosty uzyskujemy także dzięki wprowadzaniu dodatkowych funkcjonalności docenianych nie iT Reseller

45

» DEBATA

» DEBATA wymiennym, można je łatwo wynieść poza siedzibę firmy, zabezpieczając przed różnego rodzaju wypadkami losowymi czy katastrofami. Taśmy oferują pojemność 2,5 TB (bez kompresji) w standardzie LTO-6, co w zupełności zaspokaja wymagania w zakresie backupu. Oracle czy IBM wprowadzają na rynek kasety z taśmą o pojemności bez kompresji dochodzącej do 10 TB. Sprzedaż taśm pozostaje na niezmienionym poziomie. Na razie nie wymyślono lepszego nośnika wymiennego niż taśma, dlatego będzie ona żyła jeszcze przynajmniej kilkanaście lat.

Piotr Biela

Potrzeby klientów rosną i nie ograniczają się do prostych narzędzi. Biznes poszukuje produktów dostosowanych do specyficznych środowisk aplikacyjnych – rozwiązań bazodanowych czy pocztowych typu Exchange, Lotus Notes.

Przemysław Mazurkiewicz

tylko przez działy techniczne naszych klientów, lecz przez biznes. Jest to elastyczność pozwalająca integrować się z oprogramowaniem na rynku, a nawet bezpośrednio z zabezpieczanymi aplikacjami, czy gwarancja odtworzenia danych. Data Domain jest jedynym dyskowym rozwiązaniem na rynku, które weryfikuje dane bezpośrednio po deduplikacji. Tego nie potrafi żadna macierz. Poza tym możemy w pełni wykorzystać pojemność urządzenia, co w konkurencyjnych rozwiązaniach nie jest takie oczywiste. Nie spoczywamy na laurach, cały czas wprowadzając innowacje, w tym roku także czeka nas wiele nowości…

PRZEMYSŁAW MAZURKIEWICZ: To miło, że EMC rośnie. Natomiast w firmie Comvault szczycimy się tym, że jesteśmy postrzegani przez analityków jako najlepszy dostawca oprogramowania do backupu i recovery, tak jest od czterech lat np. u Gartnera. Wspieramy zarówno rozwiązania oparte na oprogramowaniu, jak i sprzętowe. W tym drugim przypadku współpracujemy z partnerami, którzy tworzą własne systemy. Chciał-

46

iT Reseller

bym zwrócić uwagę, że nasze oprogramowanie pracuje w największych firmach, ciekawym przykładem jest Rackspace, który wymienił Data Domain na nasz system. To pozwoliło providerowi oszczędzić na utrzymaniu hardware’u.

Wydaje mi się, że software lepiej sprawdza się u klientów potrzebujących rozwiązań dopasowanych do ich indywidualnych potrzeb.

Backup na taśmę czy na dysk? To spór, który od kilku lat toczą specjaliści od pamięci masowych. Orędownikami taśmy są Oracle czy IBM, po drugiej stronie barykady stoi EMC. Taśmy wciąż trzymają się mocno. Standardy LTO-5 oraz LTO-6 otwierają nowe możliwości przed użytkownikami taśm, a takie firmy, jak Spectra Logic, oferują zaawansowane systemy taśmowe, z których korzystają wielkie media. Czy informacje o śmierci taśmy nie są przedwczesne?

PRZEMYSŁAW MAZURKIEWICZ Dopóki chmura nie zyska całkowitej akceptacji, dopóty taśmy będą używane, ponieważ są tanim nośnikiem. Ten rynek

Infonet Projekt w ostatnich latach bazuje na filozofii backup appliance, polegającej na dostarczeniu gotowego rozwiązania z oprogramowaniem, sprzętem, doradztwem, know-how oraz pakietem usług.

Paweł Mączka

wciąż żyje, dlatego wspieramy najważniejszych producentów i cykl życia taśm poza lokalizacją klienta. Taśma zostanie z nami jeszcze przez kilka lat, a może przy niektórych zastosowaniach na zawsze.

PAWEŁ CHRUŚCIAK EMC rozpropagowało hasło „tape sucks” (taśma jest do bani), ale z gwiazdką.

Skąd ta gwiazdka? Nasze rozwiązanie Networker wywodzi się z taśm i od lat z nimi się doskonale integruje. Mamy na koncie duże wdrożenia Data Domain uzupełniane o rozwiązania taśmowe. Fenomen EMC polega na tym, że integrujemy się z każdym środowiskiem w dowolnej sytuacji. Cieszę się, że wymienił pan firmę Spectra Logic, ponieważ jest to partner taśmowy, którego produkty sprzedajemy pod własną marką.

JERZY ADAMIAK: Często klienci mylą pojęcia archiwizacji i backupu. Podczas prezentacji rozwiązań próbujemy wysondować, czy rozróżniają oba procesy. Backup na taśmę jest dobrym rozwiązaniem dla małych firm, których nie stać na replikację. Taśmy są nośnikiem nr 3-4 (261-262) • marzec 2015

fot. Janina Knap

Najbliższa przyszłość zdecydowanie należy do rozwiązań typu PBBA. Nikt nie powstrzyma ich ekspansji, wystarczy spojrzeć na ciągły wzrost ich wydajności i oferowanych funkcji.

PIOTR BIELA: Taśma to mistrz przetrwania w ekosystemie IT – ileż to już razy czytaliśmy o jej rychłej śmierci, ileż widzieliśmy nekrologów. Dzisiaj dostrzegam dwie zalety tego nośnika – stosunkowo łatwą możliwość odmiejscowienia danych przez zwykłe wyniesienie nośników do bezpiecznych lokalizacji oraz ciągle jeszcze korzystny stosunek ceny do pojemności. To, co sprawia, że systemy taśmowe straciły (lub tracą) swoją rolę w systemach kopii zapasowych, wynika bezpośrednio z ich zasady działania – brak zdolności łatwej weryfikacji możliwości odzyskania zapisanych danych. W urządzeniach wykorzystujących napędy dyskowe jest to niezmiernie proste, a klient chce w tej materii mieć pewność, a nie tylko ufać w zapewnienia producentów. Kolejnym mankamentem taśm jest tzw. kompatybilność wsteczna – możemy odczytywać nośniki do generacji n-2, zaś zapisywać n-1. Wygląda na to, że jej rola przesuwa się coraz mocniej w kierunku medium obsługującego tier z najwyższym, definiowanym w latach czasem retencji lub dane archiwalne.

TOMASZ SPYRA: Taśma w niektórych sytuacjach wydaje się niezastąpiona ze względu na niskie koszty czy retencję.

Często zdarza się, że backup na taśmę jest szybszy niż w przypadku mało wydajnych urządzeń dyskowych, np. prostych serwerów NAS. Taśma wciąż istnieje, a napędy taśmowe LTO-5 i LTO-6 zapewniają naprawdę bardzo dobre parametry wydajnościowe.

PAWEŁ MĄCZKA: Kilka lat temu producenci, którzy notabene nie mieli w swojej ofercie taśm, rozpoczęli kampanię nr 3-4 (261-262) • marzec 2015

przeciwko tym nośnikom. No cóż, takie prawo marketingu. Dwa lata temu Infonet Projekt przeprowadził badanie wśród 300 firm, w którym 90 procent respondentów przyznało, że wykorzystuje taśmy jako podstawowe repozytorium do składowania danych. Nie potrafię sobie wyobrazić firmy, która składuje 2 PB danych przez dwie dekady na podsystemie dyskowym. Proszę policzyć, ile prądu pobierają 2 PB danych dysków.

W 2010 roku IBM chwalił się prototypem taśm kondensujących 50-krotnie więcej danych na jednym metrze niż obecnie używane nośniki. Taśma jest dinozaurem, który ma ponad 50 lat. Dinozaury pokonał meteoryt. Tutaj może być podobnie.

Taśmy pewnie szybko nie znikną z rynku, ale nie jest to technologia przyszłości. Spróbujmy odpowiedzieć na pytanie – w jakim kierunku będą ewoluowały systemy backupu.

TOMASZ SPYRA: Firmy chcą, żeby systemy były coraz prostsze w użytkowaniu i zarządzaniu. Ważne, aby administrator mógł nimi zarządzać w sposób przejrzysty i z łatwością monitorować proces tworzenia kopii i odtwarzania danych.

Osoba odpowiedzialna za bezpieczeństwo nie będzie musiała posiadać tajemnej wiedzy, aby poradzić sobie z zarządzaniem systemem do tworzenia kopii zapasowych.

PIOTR BIELA: Najbliższa przyszłość zdecydowanie należy do rozwiązań typu PBBA. Nikt nie powstrzyma ich ekspansji, wystarczy spojrzeć na ciągły wzrost ich wydajności i oferowanych funkcji. To trend, który będzie obowiązywał przez długi czas. Niezmiernie istotna będzie też integracja systemów backupowych z resztą infrastruktury, np. macierzami dyskowymi czy usługami chmurowymi.

Wielkim wyzwaniem staje inteligentne wybieranie danych przeznaczonych do ochrony.

PAWEŁ MĄCZKA: Dla zdecydowanej większości firm rozwiązania typu backup appliance będą niezmiennie najatrakcyjniejszym wyborem. Zwycięży wachlarz funkcjonalności, łatwość obsługi oraz jakość świadczonych usług.

Małe i średnie firmy w końcu zaufają chmurze i zrezygnują z inwestycji w ty-

powy sprzęt do backupu. To będzie wielokrotnie tańsze rozwiązanie. Ponadto backup bardzo mocno zwiąże się z usługami typu Microsoft Azure czy Amazon.

System będzie musiał dostosować się do nowych realiów, np. agregować dane z chmur należących do różnych dostawców.

JERZY ADAMIAK: Przyszłość należy do rozwiązań archiwizacyjnych, potrafiących przez długie lata zapewnić niemal stuprocentowe bezpieczeństwo danych. Może to zapewnić backup, ale większą rolę w tym zakresie odegra replikacja. Kolejna kwestia wiąże się z integralnością danych i ich nienaruszalnością. Szczególnie ważne będzie sprawdzenie, czy nie uległy one samoistnemu zakłóceniu, a także śledzenie i rejestracja dostępu do zasobów cyfrowych.

PAWEŁ CHRUŚCIAK: Według Gartnera producenci skoncentrują się na integracji systemów backupowych z głównymi aplikacjami. Oprogramowanie backupowe stanie się narzędziem do raportowania, kontroli itp. Natomiast cały ruch danych, w tym deduplikacja, będzie wykonywany z poziomu aplikacji i medium do backupu – po stronie klienta czy też w chmurze. Od kilku lat z sukcesami wdrażamy backupowe chmury zarówno prywatne, jak i publiczne. Wolność, elastyczność i dostosowanie do potrzeb klienta to kierunki, w których podążają nowoczesne rozwiązania bezpieczeństwa.

PRZEMYSŁAW MAZURKIEWICZ: Należy liczyć się z coraz większą integracją rozwiązań z obszaru zarządzania danymi. Obejmie ona rozwiązania do disaster recovery, raportowania, wykorzystania pamięci masowych, dowodowe.

Już dziś mamy w ofercie produkty do zarządzania informacją. To duża szansa dla nas wszystkich, aby rozwijać się w kierunku zarządzania informacją, a nie tylko technologii. Taka strategia pomoże firmom osiągnąć cele biznesowe – oszczędzanie na kosztach przechowywania danych dzięki automatycznemu ich przenoszeniu z droższych nośników na tańsze, a także zapewnienie szybkiego i skutecznego dostępu do zasobów cyfrowych. Taka będzie przyszłość branży bezpieczeństwa. w iT Reseller

47

» TECHNOLOGIE

Data center, czyli co?

Andrzej Janikowski

Niewątpliwie pojęcie centrum danych jest nadużywane przez środowisko informatyczne.

Tak bardzo, że czasami nie wiadomo, czy oznacza ważny system przetwarzania danych, czy też jest raczej terminem wytrychem stosowanym bez większego uzasadnienia w odniesieniu do różnych, czasem anachronicznych, rozwiązań.

48

iT Reseller

» TECHNOLOGIE

D

la Stanisława Rejowskiego, dyrektora Działu Produkcji Serwerów w Action, jest raczej tym drugim. Jak zauważa, takie słowa, jak serwerownia, hosting, kolokacja, coraz częściej są zastępowane pojęciem data center. Dlatego warto zadać pytanie – czy są jakieś serwery przeznaczone dla centrów przetwarzania danych? Tak. Można też rozpatrywać zagadnienie z innej strony – jakie urządzenia do centrów przetwarzania danych się nie nadają? Z pewnością w najnowszych serwerowniach nie ma serwerów typu tower, nie znajdziemy też zbyt wielu konstrukcji dedykowanych typu workstation, z wydajnymi kartami graficznymi.

– Wyjątki to struktura VDI i serwery gier – mówi Stanisław Rejowski.

Dla centrum danych Pozostałe konstrukcje, np. typu rack, znajdują mniejsze lub większe zastosowanie w różnych centrach obróbki informacji. Ich rodzaj zależy oczywiście od zastosowania – inaczej wyglądają tradycyjne serwery dla baz danych, sklepów internetowych, a inaczej urządzenia dedykowane do usług chmurowych, hostingu czy przetwarzania dużych wolumenów danych, czyli big data, w których jest zresztą najwięcej innowacji.

Ważną cechą jest gęstość upakowania, szczególnie w centrach przetwarzania danych, które zostały zbudowane kilka lat temu i gdzie trzeba już pomału zacząć wymieniać sprzęt. W takich rozwiązaniach projektanci chcą zmieścić jak najwięcej serwerów w szafie rack.

Pojawiają się więc konstrukcje typu MicroCloud czy MicroBlade.

– Na rynku dostępne są jednostki z 8, 12 lub 24 węzłami w obudowie 3U dla konstrukcji MicroCloud lub z 28, 112 węzłami dla MicroBlade w obudowie o wysokości 6U – mówi Stanisław Rejowski. – Jednostki o największej liczbie węzłów są wyposażane w procesory o zmniejszonym poborze energii, jak Intel Atom. Równie wysokie gęstości upakowania dotyczą węzłów przeznaczonych do przechowywania danych. Pojawiają się jednostki mieszczące na przykład 60 dysków 3,5” w obudowie 4U lub 90 dysków 3,5” w obudowie 5U. Przy dyskach o pojemności 8 TB oznacza to dostęp do 140 TB w szafie 1U. Widać też, że szafy rack stają się coraz dłuższe. 120 cm to już niemal standard.

Daje się też zauważyć, że producenci zaczynają upraszczać konstrukcje – chodzi o to, aby nie było problemu z dostępem do pojedynczego węzła.

Jednak to przede wszystkim oprogramowanie zarządzające całością infrastruktury i odpowiedzialne za wirtualizację oraz za mechanizmy migracji w czasie pracy wirtualnej maszyny ma sprawić, że awaria jednego węzła sprzętowego – obliczeniowego czy też przechowującego dane – nie zostanie zauważona przez użytkowników.

Standard to podstawa O wszystkim decyduje optymalizacja kosztów: minimalizacja cen zakupu i użytkowania, czyli koszty energii, chłodzenia, zarządzania, monitorinnr 3-4 (261-262) • marzec 2015

gu itp. Wydaje się więc, że standaryzacja sprzętu serwerowego to właściwy trend. Już teraz można zarządzać serwerami różnych producentów za pomocą standardowego protokołu IPMI – wszystkie standardowe serwery używają też szyn PCI Express dla kart rozszerzeń.

– Wyjątek stanowią obudowy blade, które oczywiście mają swoje zalety, ale nie są pozbawione wad – mówi Rejowski. – Zaliczyłbym do nich konstrukcję.

Są zbudowane w taki sposób, aby na trwałe związać użytkownika z producentem blade, bo wolne miejsca w obudowie można wypełnić modułami tego samego producenta.

– Jednak – jak mówi Paweł Masłowski, Architekt Rozwiązań w Pionie Rozwoju i Wsparcia w firmie Qumak – w przypadku dużych centrów przetwarzania danych najczęściej wybierane są serwery kasetowe, bo umożliwiają uproszczenie zarządzania infrastrukturą oraz ułatwiają dalszą rozbudowę.

W sumie, zdaniem Rejowskiego, użytkownicy chcieliby serwer od dowolnie wybranego producenta montować do ustandaryzowanej szafy, ze standardowymi szynami i podłączeniem do standardowego PDU (Power Distribution Unit). Do tego standardowe zarządzanie całą infrastrukturą.

Jeśli chodzi o architekturę serwerów, to Marek Toczko, Architekt i Konsultant Techniczny w Hitachi Data Systems, uważa, że nowoczesne rozwiązania wyposażone w procesory Intel są alternatywą dla rozwiązań z procesorami RISC. nr 3-4 (261-262) • marzec 2015

– Nowoczesne urządzenia intelowe pozwalają na partycjonowanie zasobów – mówi. – Technologia łączenia modułów blade umożliwia budowanie rozwiązań wielordzeniowych.

Z kolei możliwość partycjonowania zasobów, czyli LPAR, doskonale nadaje się do konsolidacji środowisk aplikacyjnych. Funkcjonalność N+M zwiększa niezawodność i dostępność pracy krytycznych środowisk – działa jak rozwiązanie klastrowe, przełączając uszkodzony moduł blade na moduł zapasowy. Nie bez znaczenia jest również koszt zakupu licencji aplikacji, który dla platformy Intel jest w większości przypadków korzystniejszy.

Nie tylko serwery Centrum danych to oczywiście nie tylko serwery. Dariusz Wichniewicz, dyrektor Działu Rozwoju Usług Telekomunikacyjnych w ATM, mówi, że nowoczesne serwerownie powinny mieć powierzchnię techniczną zaprojektowaną co najmniej zgodnie z normami Tier III, być nadzorowane systemem monitorującym i mieć nadmiarowe zasilanie – w tym generatory prądotwórcze. Z kolei zabezpieczenie przeciwpożarowe to systemy detekcji pożaru, gazowe systemy gaśnicze i niezależne strefy pożarowe. Standardem powinny być też takie rozwiązania, jak np. systemy telewizji przemysłowej, strefowej kontroli dostępu, sygnalizacji włamania i napadu.

Potrzebne są też sterowniki parametrów wilgotności i temperatury powietrza. Ponadto ciągi komunikacyjne w serwerowniach powinny być za-

aranżowane w układzie zimnych i ciepłych korytarzy, aby zapewnić maksymalne wykorzystanie schłodzonego powietrza, a do chłodzenia serwerów winno się używać redundantnych klimatyzatorów.

– Dzięki temu w razie uszkodzenia jednego z klimatyzatorów pozostałe pracują z mocą nominalną i przejmują całe obciążenie – twierdzi Dariusz Wichniewicz.

Wydajnie do przodu Paweł Masłowski, architekt rozwiązań w Pionie Rozwoju i Wsparcia w Qumak, uważa, że na rynku serwerów dla centrów danych utrzyma się trend polegający na wzroście mocy obliczeniowej urządzeń – prawo Moore’a, jednego z założycieli firmy Intel, wydaje się nie tracić znaczenia. Producenci procesorów do niedawna zwiększali moc układów przez dodawanie kolejnych rdzeni. Obecnie oferują coraz szybsze jednostki dzięki zastosowaniu układów przyśpieszających niektóre operacje, np. szyfrowanie. Rośnie też przepływność pamięci podręcznej i prędkości oraz pojemność pamięci operacyjnej. Najbardziej znaczącą zmianą wydaje się nowe podejście do projektowania coraz szybszych sieci łączących urządzenia. Standardowe połączenia 1 Gb zastępowane są łączami 10 Gb, a nawet 40 Gb. – Można oczekiwać, że trendy związane ze wzrostem mocy obliczeniowej serwera oraz projektowania sieci pozwalających na coraz szybszy przesył danych utrzymają się jeszcze przez długi czas – mówi Paweł Masłowski. w iT Reseller

49

» MARKETING

W

Stoimy na progu kolejnej wielkiej rewolucji w pozyskiwaniu danych o konsumentach – mówi Mateusz Strzelecki, dyrektorem marketingu w S4E SA.

latach 80. firmy zbierały da-

ne o zachowaniach konsumentów za pomocą skanerów kodów kreskowych (ang. barcode reader). Lata 90. to początki rewolucji internetowej. Kliknięcia na serwisach internetowych stały się nowym źródłem wiedzy o zachowaniach konsumentów. Dzisiaj stoimy na progu kolejnej wielkiej rewolucji w pozyskiwaniu danych o konsumentach – media społecznościowe, rozkwit technologii mobilnych czy wschodzący trend internetu rzeczy. Bez problemu możemy dowiedzieć się o czyichś pasjach, powiązaniach towarzyskich, przeżyciach itd. Wyzwaniem staje się nie pozyskanie informacji o konsumentach, ale ich właściwe kolekcjonowanie, przetwarzanie, analizowanie i precyzyjne wykorzystanie.

Big Data – rozmyte pojęcie

Marketing policzalny Mateusz Strzelecki

Rozumienie liczb, które otrzymujemy w procesie interakcji biznesowych, ma prowadzić do tego samego profitu – do oszczędności czasu.

50

iT Reseller

Do dziś nie wiadomo precyzyjnie, co ten termin oznacza. Nie zmienia to faktu, że 90 procent światowego zasobu danych zostało wyprodukowane w ciągu ostatnich dwóch lat.

Jak podaje Datameer 2014, światowy rynek narzędzi służących do analizy danych wart jest dzisiaj 1,5 biliona dolarów. Do roku 2020 będzie wart 50 bilionów dolarów. Ten sam raport pokazuje, że prym w dziedzinie wykorzystania wiedzy o konsumentach wiedzie sektor finansowy (22 proc.), technologiczny (16 proc.), telekomunikacyjny (14 proc.).

W naszej branży (IT – firmy informatyczne) wiedzę o odbiorcach opartą na danych wykorzystuje 42 procent, planuje

wykorzystywać 27 procent, a 31 procent nie planuje. Główne obszary wykorzystania danych to obszar rozumienia zachowań konsumentów (48 proc.) oraz obszar analityki operacyjnej (21 proc.).

Więcej niż lead Podejście oparte na pozyskiwaniu leadów (ang. lead generation) to już za mało. Dzisiaj sprzedaż to edukacja, pokazywanie możliwości rozwiązania problemu biznesowego. Taka postawa prowadzi do generowania popytu (ang. demand generation). Już od kilku lat dociera się do klienta w innej fazie procesu zakupowego. To nie jest już etap wyboru dostawcy, tylko etap uświadomienia potrzeby zmiany, która spowoduje rozwiązanie problemu biznesowego.

Technika małych kroków i pragmatyzm Przed etapem zakupu drogiego rozwiązania do analityki lepiej prześledzić proces wdrożenia działania marketingowego i jego raportowania. Dla każdej organizacji schemat ten jest trochę inny, jednak kierunek postępowania jest raczej stały. Może on wyglądać na przykład tak: START Planowanie aktywności marketingowej: qu stalanie celów marketingowych (np. prosprzedażowy, wizerunkowy) q k onsultacje z działem handlowym qo pracowanie założeń strategicznych qp onowne konsultacje z działem handlowym qo pracowanie konceptu kreatywnego

nr 3-4 (261-262) • marzec 2015

qu stalanie kosztów aktywności q o kreślenie estymacji ROI (np. na podstawie dobrych praktyk, wcześniejszych doświadczeń).

WDROŻENIE Przekazanie wyników np. do systemu CRM lub do pionu handlowego: qn ajczęściej jest to ZIMNY LEAD – np. rekordy osób zainteresowanych daną technologią q następnie należy zweryfikować LETNI LEAD, żeby określić liczbę szans sprzedażowych (tu można wykorzystać telemarketing – np. przy 20–50 rekordach, przy bazach powyżej 100 rekordów bardziej opłacalne jest wykorzystanie automatyzacji, np. opartej na rozwiązaniach dostarczanych przez iPresso) qp o tej akcji otrzymuje się GORĄCY LEAD i można założyć właściwy lejek sprzedażowy.

ANALIZA Po każdym kwartale porównuje się koszty działania z wygenerowanym zyskiem. Marketingowiec otrzymuje skorelowanie kosztu wydarzenia z zyskiem oraz raport, co zostało zrobione dobrze, a co należy poprawić.

Przyszłość marketingu (w tym w branży IT) to spersonalizowana komunikacja na masową skalę, a ta musi bazować na doskonałej wiedzy na temat zachowań i preferencji konsumentów.

Dotyczy to nie tylko działań online, ale wszystkich kanałów komunikacji, w których konsumenci mają kontakt z informacjami na temat naszych produktów i usług. w

nr 3-4 (261-262) • marzec 2015

Klient z automatu Marcin Złoch

Według Gartnera marketing automation jest aktualnie najszybciej na świecie rosnącym segmentem oprogramowania w kategorii CRM.

W

edług badania przeprowadzonego przez IBM jedynie 44 proc. dyrektorów marketingu jest w stanie wykazać zwrot z inwestycji w marketing, a 70 proc. z nich nie wie, jak przekuwać potencjalnych klientów w klientów. Trudno się zatem dziwić, iż w każdej firmie dział marketingu postrzegany jest jako kreator kosztów. Co ciekawe, badanie przeprowadzone przez firmę Adobe pod koniec 2012 roku umieszcza marketera wśród najmniej wartościowych zawodów – obok tancerza i aktora. Jest źle, ale idzie ku lepszemu. To w dużym stopniu zasługa rosnącej roli systemów do automatyzacji działań marketingowych. Jest to ciągle raczkujący obszar rynku informatycznego, więc wydaje się doskonałą szansą dla resellerów na poszerzenie swojego portfolio, a tym samym uzyskiwania

nowych przychodów. Tym bardziej że według Gartnera marketing automation należy do najszybciej na świecie rosnących segmentów oprogramowania w kategorii CRM.

Poznać potrzeby Co kryje się za pojęciem marketing automation? Tego typu system identyfikuje i monitoruje osoby pojawiające się na stronie WWW klienta i dzięki bezpośredniej integracji z systemami CRM/ERP buduje kompletne profile behawioralno-transakcyjne klientów i potencjalnych klientów. Na tej podstawie system generuje automatyczne personalizowane 1-to-1 akcje marketingowe i dostarcza oferty we wszystkich dostępnych kanałach marketingowych: e-mail, strona WWW, mobile, social media, sieci reklamowe i w kanale sprzedaży bezpośredniej iT Reseller

51

» MARKETING

» SYSTEMY NAS I MONITORING DLA MSP

Dzięki customer intelligence, czyli procesowi gromadzenia i analizowania informacji o konsumentach, przedsiębiorstwa zyskują przede wszystkim możliwość lepszego poznania i zrozumienia własnych klientów.

(call center). Dobrze sprofilowana odpowiedź na oczekiwania i wymagania konsumentów skutkuje wyższą sprzedażą, niższymi kosztami zakupu i większą lojalnością klientów.

– Dzięki customer intelligence, czyli procesowi gromadzenia i analizowania informacji o konsumentach, przedsiębiorstwa zyskują przede wszystkim możliwość lepszego poznania i zrozumienia własnych klientów. Ma to kluczowe znaczenie podczas próby sprostania ich oczekiwaniom i zindywidualizowanego dotarcia do użytkowników – wyjaśnia Szymon Kosiński, prezes zarządu Sarigato.

Customer intelligence powinno być przede wszystkim wykorzystywane jako podstawa do przekształcenia wszystkich informacji uzyskanych poprzez gromadzenie i analizę danych w ukierunkowane działania. W ten sposób, za pomocą dokładnie określonej segmentacji, z ogromu dostępnych surowych danych można uzyskać informacje potrzebne do ukierunkowanego dotarcia do klientów. Customer intelligence to swego rodzaju dźwignia, umożliwiająca kierowanie relacjami z klientem w pożądanym kierunku. Na przykład niezainteresowani lub nieaktywni klienci mogą być szybko identyfikowani, a komunikacja z nimi prowadzona w odpowiedni sposób.

Nowe otwarcie Istnieje kilka powodów, dla których reseller specjalizujący się dotychczas

w dostarczaniu rozwiązań IT powinien rozszerzyć zasięg swojego działania. Po pierwsze dystrybucja systemów marketing automation umożliwia uzyskanie stałego dodatkowego miesięcznego przychodu. Systemy tej klasy są coraz szerzej stosowane przez firmy na całym świecie, oczywiście także w Polsce. Firmy coraz chętniej inwestują w automatyzację marketingu i sprzedaży, ponieważ widzą w niej naturalne uzupełnienie systemów CRM i ERP. Dla resellera nie bez znaczenia jest także poszerzenie swojej oferty o innowacyjne usługi marketingowe. Obecnie rynek usług marketingowych jest opanowany przez klasyczne usługi skupione wokół modnych i chwytliwych haseł typu SEO, SEM, Social Media. Na rynku funkcjonuje kilka tysięcy firm tego typu i nawet małe firmy śmiało konkurują z największymi graczami. Dzięki systemowi marketing automation każdy z resellerów dołącza to tej grupy, jednak oferując gotowe, predefiniowane usługi dopasowane do profilu wielu firm.

– Klasyczne techniki marketingowe, takie jak SEO czy adwords, są postrzegane przez firmy jako koszt. Tworząc najprostsze automatyzacje w systemie marketing automation, takie jak powiadomienia dla działu sprzedaży, zaczynasz tworzyć realną wartość dla firmy, dla której pracujesz – podsumowuje Grzegorz Błażewicz, prezes firmy Benhauer. w

KAŻDEMU WEDŁUG POTRZEB

DANIEL ZAWILIŃSKI CMO, SerwerSMS

52

iT Reseller

NA POCZĄTKU MUSIMY ZADAĆ SOBIE PYTANIE, co chcemy osiągnąć, i wtedy wybrać odpowiednie dla nas narzędzia. Do niewątpliwych plusów pełnej automatyzacji marketingu należy redukcja kosztów związanych z utrzymaniem osób zajmujących się client service, dostęp do szeregu statystyk oraz przede wszystkim możliwość szybkiego i bezpośredniego dotarcia do szerokiego grona odbiorców, np. za pomocą SMS-ów. Z drugiej strony jednak można zauważyć mniejszą personalizację komunikatów marketingowych oraz brak kontaktu klienta z człowiekiem. Na automatyzację marketingu powinni się zdecydować przedsiębiorcy, którym zależy na szybkim i natychmiastowym kontakcie z klientami, nawet kosztem mniejszej personalizacji przekazu marketingowego.

Przedsiębiorcy, którzy liczą przede wszystkim na działania dopasowane do klientów i w wysokim stopniu zindywidualizowane, powinni zastanowić się nad personalizacją swoich działań. Do plusów z pewnością należy nawiązanie relacji z klientem i natychmiastowy feedback ze strony działu obsługi klienta. Jeżeli połączymy personalizację z automatyzacją marketingu, otrzymujemy sytuację win-win, więc może właśnie to jest przyszłość.

nr 3-4 (261-262) • marzec 2015

NAS staje się chmurą prywatną Z RENATĄ KRAJEWSKĄ, Product Manager, Synology, rozmawia Wojciech Urbanek Na rynku pamięci masowych robi się ciasno. Co robi Synology, aby utrzymać pozycję na rynku? Stawiacie na solidną obronę, a może wychodzicie z założenia, że najlepszą obroną jest atak?

Stawiamy na udoskonalanie naszego oprogramowania, jest ono bowiem siłą rozwiązań Synology. Staramy się także odpowiadać na potrzeby klientów, w tym te, które pojawiają się na rynkach lokalnych i dostosowywać system operacyjny do wymagań użytkowników. Oczywiście dokładamy także wszelkich starań, aby jakość produktów była na wysokim poziomie, wskaźnik RMA utrzymuje się niezmiennie na bardzo niskim poziomie 1,5 procent.

Wielu użytkowników ceni Synology za przyjazny, łatwy w obsłudze system operacyjny. Właśnie ukazanr 3-4 (261-262) • marzec 2015

ła się najnowsza wersja DiskStation Manager. Jakie nowe funkcje zawiera oprogramowanie?

– Udoskonalenia dotyczą zarówno części konsumenckiej, jak i biznesowej. q PRODUKTYWNOŚĆ W naszym cyfrowym notatniku czyli Note Station dodaliśmy także opcję przygotowania list zadań do wykonania, ustawienia dla nich priorytetów i powiadomień. Z kolei pakiet Single Sign-On pozwala zalogować się do wielu DSM lub jego aplikacji za pomocą jednego logowania. Ważnym krokiem naprzód jest implementacja rozwiązania lekkiej wirtualizacji Docker, dzięki tej opcji nie obciążamy systemu, za to użytkownicy mają dostęp do wielu aplikacji dostępnych w repozytorium.

q CLOUD STATION Zwiększamy możliwości Cloud Station i tym razem poprawiona została wydajność aplikacji dzięki mechanizmom smart pooling, dla firm ważna jest także opcja ustawienia różnych ilości wersji plików dla różnych folderów. q MULTIMEDIA Usprawnienia dotyczą aplikacji do odtwarzania zdjęć, wideo oraz audio, jak chociażby wyświetlanie pełnej informacji EXIF dla zdjęć lub synchronizacja napisów z wideo. q APLIKACJE MOBILNE Zmiany także ucieszą wielbicieli multimediów, teraz zdjęcia można przesyłać za pomocą Chromecast czy pobierać całą listę odtwarzania muzyki na urządzenie mobilne. DS note iT Reseller

53

» SYSTEMY NAS I MONITORING DLA MSP z kolei oferuje już także przygotowanie notatek za pomocą rysika.

za pomocą centralnego systemu zarządzania.

q BACKUP I REPLIKACJA Mamy także usprawnienia backupu i jest to elastyczna opcja automatycznej rotacji starszych plików, aby oszczędzać pojemność, a także przeglądarka wersji plików, która pozwala szybko odzyskać potrzebne dane z pominięciem wielu kroków podczas procesu odzyskiwania.

– Wasze produkty posiadają kilka wyróżników, takich jak klaster wysokiej dostępności (Synology High Availability) czy Synology Hybrid RAID (SHR). Na ile wymienione funkcje ułatwiają obsługę urządzeń?

Klaster wysokiej dostępności jest świetnym rozwiązaniem dla małych i średnich firm, które chcą sobie zapewnić ciągłość pracy w razie awarii. Mowa o minimalizacji czasu przestoju związanego np. z przypadkowym odłączeniem od zasilania lub awarią dysków. Dwa serwery pracujące ze sobą w trybie aktywny – pasywny automatycznie synchronizują dane między sobą, z serwera aktywnego na oczekujący serwer pasywny. Jeśli dojdzie do zdarzenia, przez które serwer aktywny nie będzie dostępny, wówczas serwer pasywny automatycznie przejmie jego zadania w ciągu kilku sekund lub minut i użytkownicy mogą nawet nie zauważyć, że coś się stało i szybko uzyskać ponowny dostęp do zasobów.

Przełączenie awaryjne można także wykonać ręcznie, jeśli np. w serwerze aktywnym administrator chce dokonać wymiany dysków lub elementu sprzętowego, nie musi już odcinać pracowników od danych na długi czas.

SHR z kolei pomaga zoptymalizować wykorzystanie pojemności dysków.

W przypadku tworzenia RAID na dyskach o różnej pojemności pod uwagę brana jest pojemność najmniejszego dysku. Może się więc okazać, iż zamiast zwykłego RAID lepiej zastosować SHR, gdyż wówczas pojemność większych dysków nie zostanie zmarnowana, a po prostu zostanie na nich utworzony dodatkowy wolumen na dane. Jest jeszcze jedna zaleta związana z SHR dla użytkowników początkujących lub małych firm bez administratora – jeśli nie zna się typów macierzy RAID, to system zoptymalizuje pojemność wolumenu samodzielnie na podstawie zainstalowanych dysków.

– Synology oferuje wiele dodatkowych aplikacji dla serwerów NAS. Które z nich cieszą się największą popularnością?

Pośród użytkowników zarówno biznesowych, jak i domowych liczne grono zwolenników ma aplikacja Cloud Station, czyli osobista chmura z automatyczną synchronizacją na wielu urządzeniach. Także aplikacja Note Station, czyli cyfrowy notatnik, który pojawił się zaledwie pół roku temu, jest jedną z najczęściej pobieranych. Klienci biznesowi dbają o bezpieczeństwo swoich zasobów, mamy więc spore zainteresowanie oprogramowaniem backupowym, antywirusem czy usługą VPN. Rośnie także popularność aplikacji użytkowych, czyli tych, które pomagają w efektywnym prowadzeniu biznesu, jak serwer poczty, serwer witryn internetowych czy chociażby zewnętrzne systemy ERP/CRM. Do topowych aplikacji użytkowanych przez klientów zalicza się także Surveillance Station do monitoringu wizyjnego.

Dlaczego producenci NAS coraz intensywniej promują rozwiązania do monitoringu wizyjnego?

– Rynek monitoringu w Polsce cały czas jest na etapie rozwoju, systemy NAS wyposażone w aplikacje do monitoringu są świetnym rozwiązaniem, szczególnie przy ograniczonych budżetach, które nie pozwalają na osobny zakup pamięci masowej i dedykowanych rejestratorów. NAS z odpowiednią aplikacją staje się sieciowym rejestratorem wideo, który można wykorzystać w zależności od potrzeb. Nasze rozwiązania są dostosowane zarówno do użytkowników domowych i niewielkich firm posiadających 1–4 kamery, jak i do wdrożeń na dużą skalę z wieloma NVR i setkami kamer, które można połączyć ze sobą

54

iT Reseller

NAS staje się powoli centrum multimedialnej rozrywki. Jak w tej roli sprawdzają się produkty Synology?

Wielu użytkowników domowych kupuje nasze rozwiązania właśnie ze względu na możliwość wykorzystania ich w domowych centrach multimedialnych. Dla ułatwienia wyboru spo-

śród serwerów z naszego portfolio zaprojektowaliśmy dwa urządzenia dedykowane entuzjastom multimediów, są to DS214play i większy czterokieszeniowy brat, czyli DS415play. Dwukieszeniowy serwer posiada port na kartę SD i przycisk szybkiego kopiowania, użyteczne narzędzie dla entuzjastów fotografii, którzy swoje dzieła mogą kopiować bezpośrednio na serwer. Obydwa NAS-y są dostosowane także pod kątem strumieniowego przesyłania filmów na urządzenia DLNA w jakości Full HD, przydatna funkcja dla wielbicieli kina domowego, których telewizory nie obsługują transkodowania do tej rozdzielczości, oraz posiadaczy Apple TV czy iOS. Na ile pomocne w przypadku multimediów są aplikacje?

Oprócz standardowego zastosowania NAS jako pamięci masowej dla plików muzycznych, wideo i zdjęć nasze rozwiązania multimedialne mają mocne punkty, którymi są dedykowane aplikacje służące do odtwarzania plików multimedialnych: Audio Station dla muzyki, Photo Station pozwalająca tworzyć albumy zdjęć i bloga oraz Video Station dla filmów oraz domowych nagrań wideo. Dzięki nim można także uporządkować przechowywane na serwerze kolekcje, udostępniać je za pomocą linków znajomym lub przesyłać strumieniowo na większe ekrany telewizorów czy lepsze głośniki. To jeszcze nie wszystko, dla tych, którzy chcą mieć dostęp do swoich danych w drodze, mamy dedykowane aplikacje na urządzenia przenośne, do odtwarzania multimediów lub chociażby natychmiastowej synchronizacji zdjęć zrobionych za pomocą smartfona na Synology NAS. Przydatne funkcje dla osób, które często podróżują i muszą czekać na lotniskach czy dworcach, zawsze można wówczas powrócić do wspomnień z ostatnich wakacji, przeglądając album zdjęć. Z kolei jeśli jest to podróż służbowa, można oczywiście obejrzeć nagrania szkoleniowe czy przeglądać materiały multimedialne, aby lepiej przygotować się na spotkanie.

Większość firm i gospodarstw domowych będzie przechowywać dane w modelu hybrydowym. Czy jesteście przygotowani na taki scenariusz? nr 3-4 (261-262) • marzec 2015

Nie tylko jesteśmy przygotowani, ale już oferujemy takie rozwiązania. Ze względów bezpieczeństwa zachęcamy naszych użytkowników do korzystania z chmury prywatnej, utworzonej na swoim własnym serwerze NAS. Aplikacja Cloud Station, która służy do automatycznej synchronizacji wybranych zasobów na różnych urządzeniach, jest świetnym rozwiązaniem pozwalającym na pełną kontrolę swoich zasobów. Rozumiemy

Wielu użytkowników domowych kupuje nasze rozwiązania właśnie ze względu na możliwość wykorzystania ich w domowych centrach multimedialnych. jednak, że dla wielu użytkowników chmura publiczna ma swoje zalety i jest dosyć popularnym rozwiązaniem. Dlatego Cloud Station zintegrowaliśmy z popularnymi rozwiązaniami dostawców chmur publicznych i można także synchronizować mniej wrażliwe dane między serwerem NAS a zewnętrznymi dostawcami chmur.

Ponadto oferujemy także szyfrowanie danych, kiedy użytkownicy korzystają z Cloud Sync do backupu w chmurze publicznej. Z kolei integratorzy zainteresowani implementacją swoich własnych rozwiązań chmurowych także mogą wykorzystać w tym celu Synology NAS. W jakim kierunku będą ewoluować serwery NAS? – NAS staje się chmurą prywatną, coraz więcej urządzeń, w tym także mobilnych, posiadanych przez użytkowników, przyczynia się do wzrostu zapotrzebowania na scentralizowaną pamięć masową. Dostęp do tego centralnego magazynu z danymi powinien być możliwy na wielu platformach.

Karta pamięci smartfona ma limitowaną pojemność, a im więcej urządzeń, tym trudniej udostępniać swoje zasoby innym. Dlatego NAS jako osobista chmura oferująca prostą synchronizację i udostępnianie plików między wieloma urządzeniami oraz system zapewniający bezpieczeństwo danych na wielu poziomach będzie coraz bardziej popularnym rozwiązaniem. w nr 3-4 (261-262) • marzec 2015

iT Reseller

55

» SYSTEMY NAS I MONITORING DLA MSP

Dobierz serwer zgodnie z zapotrzebowaniem DS2015xs Duża wydajność za przystępną cenę Dzięki wbudowanym portom 10GbE SFP+ ten czterordzeniowy serwer Synology NAS umożliwia małym i średnim firmom korzystanie z superszybkiego połączenia przy dużo niższych kosztach. Pamięć o pojemności 4 GB można rozbudować do 8 GB, dzięki czemu serwer poradzi sobie z żądaniami przetwarzania znaczącej ilości danych wysyłanych przez usługi krytyczne dla biznesu. Cztery porty LAN z obsługą przełączania awaryjnego zapewniają ciągłość działania w razie awarii sieci. Procesor serwera oferuje mechanizm pasywnego chłodzenia, który uniezależnia od specjalnego wentylatora i minimalizuje ryzyko pojedynczego punktu awarii całego systemu. Skalowalność do maksymalnie 120 TB surowej pamięci za pomocą jednostek rozszerzających DX1215 pozwoli zrealizować zapotrzebowanie na duże pojemności. Serwer DS2015xs jest bezproblemowym rozwiązaniem pamięci masowej dla środowisk wirtualizacji, w tym VMware, Citrix oraz Microsoft Hyper-V.

DS214+ Solidny i wydajny serwer NAS dla małych i średnich firm DS214+ oferuje wysoką wydajność, niskie zużycie energii i wiele funkcji, które wspomagają prowadzenie biznesu.

Wbudowany koprocesor zwiększa produktywność procesora, zapewniając szybszą pracę, a 1 GB pamięci RAM pozwala wykonywać wiele zadań równocześnie.

Wyposażony w dwa porty LAN RJ-45 1GbE z przełączaniem awaryjnym i agregacją łączy, zmniejsza ryzyko braku dostępu do sieci i zwiększa prędkość połączenia. Dzięki obsłudze interfejsu USB 3.0 z szybkością transmisji do 5 Gb/s transfer danych na zewnętrzne dyski twarde jest bardzo szybki. Aby zapewnić łatwą i bezproblemową instalację dysków twardych, serwer DS214+ jest wyposażony w kieszenie dysków twardych niewymagające wykorzystania narzędzi.

RS815+ i RS815RP Wysoka wydajność, optymalny dla intensywnych zadań i szyfrowania Czterordzeniowy procesor i silnik szyfrowania sprzętowego AES-NI to atrybuty niezbędne, aby zapewnić szybki transfer danych w firmie.

Rozbudowa pamięci RAM DDR3 oraz skalowalna pojemność gwarantują sprostanie wyzwaniom związanym z rosnącym obciążeniem w firmie. Mechanizm szyfrowania sprzętowego odciąża procesor, a pliki i foldery są szyfrowane bez pogorszenia wydajności. Serwery RS815+/RS815RP+ umożliwiają wykorzystanie dysków SSD jako pamięci podręcznej, co pozwala na zwiększenie przepustowości przy jednoczesnym zminimalizowaniu kosztu na gigabajt bez uszczuplania budżetu firmy.

Renata Krajewska, Product Manager renatak@synology.com

56

iT Reseller

nr 3-4 (261-262) • marzec 2015

» SYSTEMY NAS I MONITORING DLA MSP

Nowa seria kamer D-Link Vigilance Całkowite koszty systemu monitoringu obejmującego kamery IP oraz wspierające je urządzenia nie są małe. Dzięki serii kamer Vigilance można je obniżyć, nie rezygnując z jakości działania.

K

amery z nowej linii D-Linka to seria budżetowa, gdzie niższą cenę uzyskano dzięki rezygnacji ze standardowych elementów, które można znaleźć w pudełkach – zasilaczy i płyt CD z oprogramowaniem.

Wszystkie modele kamer z tej rodziny zostały bowiem wyposażone w funkcję PoE (Power over Ethernet), umożliwiającą zasilanie przez kabel Ethernet.

Natomiast oprogramowanie będzie można pobrać ze strony urządzenia na stronie D-Linka.

Wszystkie urządzenia zarówno spełniają surowe normy jakościowe, jak też odpowiadają aktualnym wymogom rynkowym.

Rodzina Vigilance obejmuje pięć kamer – pierwsze z nich będą mieć swoją rynkową premierę w kwietniu, pozostałe trafią do oferty w maju i czerwcu. Nową linię tworzą kamery tubowe i kopułkowe o różnych parametrach, przeznaczone do zastosowań na zewnątrz budynków, jak też kamery w kształcie kuli, muszli oraz miniaturowa kamera do wewnątrz pomieszczeń.

Zgodnie z nowymi branżowymi trendami wyposażono je w czułe sensory CMOS, umożliwiające uzyskanie obrazu wysokiej jakości. Rejestrowane wideo dodatkowo jest poddawane czyszczeniu przez system cyfrowej korekcji, dzięki któremu wyeliminowano szumy i inne zakłócenia obrazu. W za-

DCS-6513

leżności od przeznaczenia kamery są wyposażone w systemy chroniące przed kurzem i deszczem lub systemy przeciwwandalowe, zabezpieczające przed uszkodzeniem.

Kamery z rodziny Vigilance mogą zostać zaadaptowane zarówno do monitorowania biur, instytucji, jak i miejsc publicznych, w tym terenów na zewnątrz budynków. Urządzenia są przeznaczone do całodobowej pracy, dzięki doświetleniu w podczerwieni od 10 do 20 metrów od kamery, w zależności od modelu.

DOM POD KONTROLĄ

DCS-6212L

DCS-7517

Efektywność i bezpieczeństwo Wszystkie kamery nowej serii to urządzenia oparte na protokole IP, które zazwyczaj w prosty sposób są integrowane z wewnętrzną infrastrukturą informatyczną firmy. Z poziomu komputera można nie tylko konfigurować, zarządzać i profilować pracę kamer, ale też prowadzić podgląd i zapisywać nagrania z monitoringu na twardych dyskach. Łatwe w instalacji – dzięki funkcji PoE – kamery mogą być stosowane w niedużych wdrożeniach monitoringu, jak również stać się elementem rozbudowanych systemów nadzoru wizyjnego end-to-end, współpracując z przełącznikami i sieciowymi rejestratorami wideo. Ponadto PoE umożliwia instalację kamer w lokalizacjach, gdzie nie ma gniazdek z zasilaniem.

Zarządzanie kamerami i całym środowiskiem monitoringu jest proste dzięki

oprogramowaniu D-View Cam, z funkcjami podglądu i zapisu materiału wideo, audio oraz definiowaniem zdarzeń. Możliwe jest też późniejsze zarządzanie przechowywanymi nagraniami oraz efektywnym wyszukiwaniem sekwencji zdarzeń w celu analizy.

W rodzinie kamer Vigilance D-Link wprowadził nowe oznakowanie modeli kamer, umożliwiające ich szybką identyfikację. Składa się ono z cyfr symbolizujących model i przeznaczenie oraz liter mówiących o funkcjach.

Przykładowo litera V oznacza model wandaloodporny, a odpowiednie cyfry – typ kamery.

Nowoczesna platforma Do oferty D-Linka wraz z kamerami z serii Vigilance dodano nowe oprogramowanie VMS o nazwie kodowej

DCS-250. Jest to nowoczesna platforma serwerowa mogąca rejestrować obraz i dźwięk z 32 kamer różnych producentów. Rozbudowana funkcjonalność DCS-250 pozwala użytkownikom doinstalować moduły zliczania i śledzenia obiektów, przekraczania stref oraz czytania tablic rejestracyjnych.

Nowoczesna struktura oprogramowania pozwala zapisywać materiał wideo z kamer bezpośrednio na dyskach serwera bez konieczności wykorzystywania dużych mocy obliczeniowych procesora. Dodatkowo, w celu ograniczenia miejsca potrzebnego do zapisywania danych, system inteligentnie dobierze profil do zapisu i prezentacji podglądu, zwiększając liczbę klatek i rozdzielczość tylko przy wystąpieniu zdarzenia.w

mydlink Home to seria urządzeń, która umożliwi zautomatyzować dom bez kucia ścian i zatrudniania specjalistów. Wszystkie urządzenia sterowane są z poziomu smartfona: włączanie i wyłączanie urządzeń elektrycznych, podgląd obrazu z kamer zainstalowanych w domu, konfigurację czujek ruchu. Dodatkowo w momencie wykrycia zdarzenia lub ruchu urządzenia natychmiast wysyłają powiadomienia na ekran urządzenia mobilnego.

Możliwość instalacji i konfiguracji jest nieograniczona. Przy użyciu aplikacji mydlink™ Home można ustalić limity zużycia energii (troskliwi rodzice otrzymają powiadomienie, gdy ich syn w cztery dni zużyje miesięczny przydział energii dla swojej konsoli PlayStation), określić, kiedy ma się włączać i wyłączać światło, i wyznaczyć progi przegrzania dla podłączonych do prądu urządzeń.

Więcej informacji na dlink.pl/mydlinkHome.

Dzięki urządzeniom serii mydlink Home można zautomatyzować

dom bez kucia ścian, zatrudniania specjalistów i sterować wszystkimi urządzeniami z poziomu smartfona

58

iT Reseller

nr 3-4 (261-262) • marzec 2015

nr 3-4 (261-262) • marzec 2015

iT Reseller

59

» SYSTEMY NAS I MONITORING DLA MSP

Wielki Brat już nie straszy Andrzej Janikowski

Analizując rynek systemów monitoringu IP, można dojść do wniosku, że potencjalni klienci przestali już je utożsamiać z państwem powszechnej inwigilacji. Stosowanie monitoringu wizyjnego przynosi przecież tak wiele pożytku. Za stosunkowo niewielkie pieniądze kupuje się dobre rozwiązanie i… spokój na lata.

P

olski rynek systemów monitoringu IP ciągle się rozwija, choć jak przyznaje Renata Krajewska, Product Manager w Synology, jeszcze nie tak szybko jak za naszą zachodnią granicą. Coraz lepsze rozwiązania oferowane przez dostawców i – niestety – coraz większe zagrożenia przyczyniają się do rozpowszechniania tego typu rozwiązań. Kupują firmy różnej wielkości, samorządy lokalne i klienci indywidualni.

– System monitoringu można wdrożyć niemal wszędzie – mówi Renata Krajewska. – Klientem firm integratorskich może być zarówno mały sklepik osiedlowy, jak i duża instytucja państwowa albo przedsiębiorstwo.

Dobrze też pamiętać o takich pomysłach, jak monitoring w chmurze i koncepcja inteligentnych domów. W zasadzie jedynym czynnikiem spowalniającym rozwój systemów monitoringu IP jest ich cena, która jednak systematycznie spada.

Na każdą kieszeń Branża IT obserwuje kształtowanie się trendu polegającego na wzroście zainteresowania prostymi rozwiązaniami. Grzegorz Całun zauważa, że coraz większa część społeczeństwa dysponuje technikami mobilnymi, najczęściej nowoczesnymi telefonami. Przekłada się to na zainteresowanie elektroniką użytkową i jej możliwościami. Dużym wzięciem cieszą się kamery z funkcją zdalnego dostępu przez internet, które można obsługiwać za pośrednictwem smartfonów. Często uruchomienie takiego rozwiązania wymaga instalacji dodatkowej infrastruktury, np. routera, punktu dostępowego WLAN, czy też przełącznika sieciowego. Te urządzenia

60

iT Reseller

są kupowane jako uzupełnienie struktury sieciowej systemu, który jest budowany przez użytkownika.

– Nie każdy natomiast potrzebuje rejestratorów – mówi Grzegorz Całun.

– Po pierwsze jest to spory wydatek i nie każdego będzie na niego stać.

Przestrzeń dyskowa może być w szybki i prosty sposób zorganizowana bezpośrednio w kamerze przez zainstalowanie w niej karty pamięci. Istnieją na rynku rozwiązania hybrydowe łączące funkcjonalność dysku sieciowego i rejestratora.

W wypadku mniejszych firm, które liczą każdy grosz, oferuje się tanie rozwiązania. Choć czasem są odstępstwa od reguły. – Oczywiście znaczenie ma także prowadzona działalność – przekonuje Renata Krajewska. – Może się zdarzyć niewielki sklep, który ma dość rozbudowany system ochrony.

Oczywiście osoby fizyczne, firmy SOHO i MSP to tylko niektórzy klienci. Partnerzy Konsorcjum FEN obsługują głównie klientów korporacyjnych, a nieco rzadziej instytucje państwowe. Podobne opinie wygłasza Renata Krajewska, która dodaje, że biznes coraz częściej zdaje sobie sprawę z tego, iż ochrona danych cyfrowych nie wystarczy, trzeba także zabezpieczyć swoje mienie. Duże przedsiębiorstwa często stawiają na jakość i wdrażanie systemów nadzoru wizyjnego nie tylko w siedzibie głównej, ale także w rozproszonych oddziałach.

Konkurencja za plecami Dystrybutorzy i producenci są zdania, że na rynku wdrożeń rozwiązań do nadzoru IP może być tylko lepiej. Tym bardziej że wiele wskazuje na to, iż największy rywal systemów cyfrowych – rozwiązania monitoringu analogowenr 3-4 (261-262) • marzec 2015

go – pomału traci pozycję. Systemy analogowe to w dzisiejszych czasach bardziej straszak niż skuteczny system nadzoru. Użytkownikom przyzwyczajonym do telewizji wysokiej rozdzielczości coraz trudniej zaakceptować niską jakość zapisu wideo pochodzącego z systemu analogowego, żywcem przypominającego telewizję z lat 70.

Grzegorz Całun zauważa, że firmy wymieniają systemy analogowe na rozwiązania IP znacznie chętniej niż użytkownicy indywidualni. O tym, że systemy analogowe nie odeszły do lamusa, decyduje właściwie tylko jeden czynnik – cena, która jest nieco niższa niż w wypadku rozwiązań IP. Czasem firmy decydują się na rozbudowę istniejących systemów nadzoru analogowego, czasem na nowe projekty, w których wykorzystywane są najtańsze rozwiązania. Przy tych nowych projektach można odnieść wrażenie, że o zastosowaniu sprzętu analogowego zadecydowało przyzwyczajenie.

– Nieznajomość technologii IP i systemów sieciowych stanowi też pewnego rodzaju barierę przed instalowaniem nowoczesnych rozwiązań cyfrowych – mówi Grzegorz Całun.

Bartek Boczkaja, wiceprezes ds. rozwoju w Konsorcjum FEN, twierdzi, że w chwili obecnej rozwiązania IP mają więcej zalet niż wad. Zalicza do nich wyższą rozdzielczość, funkcję analityki obrazu i wirtualne płoty, które podnoszą alarm.

Opcje analizy obrazu są też dostępne w systemach analogowych, ale zdaniem specjalistów są mniej efektywne niż te w rozwiązaniach cyfrowych.

– Poza tym łatwo wykazać, że wprawdzie sprzęt do systemów IP kosztuje więcej niż analogowy, ale instalacja produktów cyfrowych jest tańsza – nr 3-4 (261-262) • marzec 2015

mówi Boczkaja. – W sumie, biorąc pod uwagę kwestie finansowe, różnica na korzyść systemów analogowych jest nieznaczna, ale różnica jakości na korzyść rozwiązań IP – ogromna.

Integrator i dystrybutor Specjaliści z branży podkreślają projektowy charakter systemów monitoringu IP. Bartek Boczkaja radzi, by korzystać z usług doświadczonego integratora, który pomoże wybrać odpowiednie urządzenia. – Z rozmów z naszymi partnerami wynika, że klientowi czasem wydaje się, że sam potrafi właściwie dobrać sprzęt – mówi Boczkaja. – Typowym przykładem mogą być kamery. Panuje przekonanie, że kamera o większej rozdzielczości jest lepsza od sprzętu o niższej rozdzielczości. Tak naprawdę jednak jakość całego systemu jest wypadkową takich czynników, jak usytuowanie sprzętu, otoczenie czy rodzaj sieci przesyłowej. Doświadczony integrator potrafi sobie wyobrazić, jak będzie funkcjonowało urządzenie w danym środowisku.

Każda lokalizacja jest inna, dlatego wiedza na temat parametrów kamer nie zawsze wystarczy. Klienci często chcą kupić urządzenia wyposażone w funkcje, które wcale nie są im potrzebne. Monitoring IP jest dziedziną, która wymaga praktyki – doświadczony wdrożeniowiec wie, że kamera jednego typu nadaje się do monitoringu podwórza, a innego – do nadzoru magazynu. Poza tym integratorzy często mają oprogramowanie projektowe, w którym można wprowadzić różne parametry, np. odległość kamery od monitorowanego obiektu.

Rzecz jasna, nie każdy reseller ma nawet tę elementarną wiedzę, ale i na

to jest sposób. Maciej Cenkier zwraca uwagę na rolę, jaką we wdrożeniach systemów monitoringu wizyjnego powinni odgrywać dystrybutorzy. – Dlatego tak potrzebna jest pomoc dystrybutora – mówi Cenkier. – Jeśli trzeba, możemy nawet wspólnie odwiedzić miejsce wdrożenia i razem zaproponować optymalne rozwiązanie.

Wdrożeń ci u nas dostatek W zasadzie wszyscy producenci i dystrybutorzy mówią to samo: naprawdę dobre czasy dla monitoringu IP dopiero przed nami. Firmy monitorują magazyny, gminy – miejsca użyteczności publicznej, a osoby prywatne – własne posesje. Daje się też zauważyć coraz bardziej nieortodoksyjne zastosowanie systemów monitoringu. Grzegorz Całun wspomina, jak pewien użytkownik o zacięciu artystycznym zainstalował jedną z zewnętrznych kamer i obserwował postępy budowy domu. Kamera cyklicznie zapisywała kilka klatek. Po obróbce uzyskanego materiału powstał kilkominutowy film prezentujący wielomiesięczny proces budowy domu.

Innym przykładem może być elektroniczna niania, czyli urządzenie pierwotnie stworzone na specyficzny rynek nadzoru dzieci. Dzięki wbudowanemu czujnikowi temperatury może informować użytkownika również o warunkach cieplnych panujących w pomieszczeniu i oczywiście udostępniać zdalny podgląd obrazu. – A przecież urządzenie to nic innego jak kamera z dodatkowymi funkcjami – podsumowuje Grzegorz Całun.

Można więc chyba zaryzykować stwierdzenie, że monitoring IP wreszcie trafił pod strzechy. w iT Reseller

61

» SYSTEMY NAS I MONITORING DLA MSP

Co jeszcze zmieści się w NAS?

Synology o NAS

Paweł Szczepaniak

RENATA KRAJEWSKA

Większa elastyczność konfiguracji, bezpieczny dostęp zdalny i dodatkowe funkcje udostępniane przez urządzenia NAS to wiodące trendy na rynku urządzeń do sieciowego przechowywania danych dla małych i średnich przedsiębiorstw.

R

ynek urządzeń do przechowywania danych w sieci dla małych i średnich firm jest pojęciem dość szerokim. Mieszczą się w nim zarówno wolno stojące urządzenia 2-dyskowe zapewniające 1 czy 2 TB powierzchni dyskowej, jak i urządzenia z 24 i więcej dyskami do montażu w szafie.

Wybór konkretnego rozwiązania jest uzależniony od specyfiki działalności firmy oraz sposobu, w jaki gromadzi i przechowuje dane. W wypadku organizacji z wieloma oddziałami może się okazać, że z powodzeniem będą wykorzystywane urządzenia o różnym stopniu skomplikowania i centralizacji. Podstawową cechą urządzeń NAS odróżniającą je od dysków zewnętrznych jest komunikacja przez interfejs sieciowy zamiast lokalnego połączenia USB. Po drugie – dostępność urządzenia w sieci pozwala na współdzielenie zasobów dyskowych przez grupę użytkowników.

Dlaczego nie serwer?

Podobną funkcjonalność można by oczywiście osiągnąć, wykorzystując

62

iT Reseller

Product Manager, Synology

serwer i funkcje udostępniania zasobów dyskowych takich systemów operacyjnych, jak Windows Server czy Linux. Zakup dedykowanego NAS-a odciąża jednak obsługę IT od konieczności konfiguracji i utrzymywania dodatkowo systemów operacyjnych na serwerach plików. Szczególnie w wypadku mniejszych firm może to znacząco podnosić bieżące koszty działania z powodu większego zapotrzebowania na obsadę administracyjną.

Przygotowanie serwera do tej funkcji to także zastosowanie redundantnych zasilaczy, kontrolerów, zasilaczy oraz interfejsów sieciowych. Te wszystkie prace wykonali już twórcy rozwiązań NAS, co sprawia, także z uwagi na efekt skali, że po prostu są tańsze.

Urządzenie NAS jest właściwie takim dedykowanym serwerem, z odpowiednio dobranymi do potrzeb zakładanych parametrów wydajnościowych i bezpieczeństwa elementami sprzętu i oprogramowania. W porównaniu z pełniącym podobną funkcję serwerem może okazać się też nawet

kilkadziesiąt procent tańsze. Ponadto producent gwarantuje jego poprawne działanie jako pełnego systemu składającego się ze sprzętu i oprogramowania.

Pewną alternatywą ze strony środowiska open source są projekty otwartego oprogramowania dla serwerów NAS, w tym chyba najpopularniejsze – FreeNAS. Zapewnia ono właściwie większość funkcji, których oczekujemy od produktu komercyjnego, poza gwarancją i wsparciem producenta. Jest to tylko częściowe rozwiązanie problemu, bo nie obejmuje części sprzętowej. Dlatego można polecić je firmom, które mogą poświęcić na jego utrzymanie większe zasoby niż w wypadku „pudełkowego” NAS-a.

Dlaczego nie tylko do chmury?

Potężne ilości informacji, których przyrasta o 100 procent co dwa lata, powodują, że liczba terabajtów oferowanych przez system NAS może szybko się kurczyć. Dlatego bardzo ważnym parametrem, który należy wziąć pod uwagę nr 3-4 (261-262) • marzec 2015

przy wyborze urządzenia, jest możliwość rozbudowy. Najważniejszym parametrem jest oczywiście możliwość dodawania kolejnych dysków, rozszerzania pamięci oraz w wypadku najwyższej półki – zestawiana urządzeń w stosy. Wraz ze wzrostem ilości przechowywanych informacji oraz liczby użytkowników nabiera znaczenia także rodzaj zainstalowanego interfejsu sieciowego. W mniejszych urządzeniach przeważa 1 Gb Ethernet, w wyższej półce standardem staje się 10 Gb. Tylko najsłabsze urządzenia nie dysponują zdublowanym połączeniem.

Coraz potężniejsze obszary dyskowe oferowane przez takie serwisy, jak Google, Dropbox czy Microsoft One Drive, powodują, że wielu użytkowników zastanawia się, czy nie uczynić ich swoim głównym „NAS-em”. Jest to rozwiązanie wybierane na razie głównie przez mikroprzedsiębiorców oraz użytkowników prywatnych. Ze względu na wciąż dużą niechęć i obawy o przechowywanie danych w chmurze publicznej wykorzystanie biznesowe nie jest zbyt nr 3-4 (261-262) • marzec 2015

RYNEK MAŁYCH I ŚREDNICH FIRM charakteryzuje się sporą dynamiką zmian. Zwiększająca się liczba pracowników czy klientów lub kontrahentów oraz rozwój tych firm przyczyniają się do posiadania przez nie coraz większych zasobów danych. Zmienia się także podejście tych firm do tworzenia kopii zapasowych – im więcej danych, tym trudniej pomieścić je na kilku dyskach zewnętrznych i w prosty sposób nimi zarządzać.

Elastyczność rozbudowy pojemności pamięci masowej jest szczególnie brana pod uwagę przez mniejsze firmy, które nie chcą co kilka miesięcy wymieniać swoich macierzy na nowe, lecz wolą wymienić dyski na te o większej pojemności lub dołożyć nowe czy też wykorzystać kolejny moduł.

Tutaj liczy się także wydajność i funkcjonalności, które pozwalają na oszczędzanie pojemności, proste wdrożenie oraz zarządzanie.

Wiodącym trendem, chociaż wciąż nowym, pozostaje chmura – zarówno prywatna, jak i publiczna.

Ze względów bezpieczeństwa biznesu prezentujemy głównie chmurę prywatną z pełną kontrolą, natomiast widzimy także zapotrzebowanie na wykorzystanie chmur publicznych w połączeniu z chmurą prywatną na własnym serwerze. Ponieważ coraz częściej dostęp do danych firmowych ma miejsce spoza siedzimy firmy, wzrasta rola aplikacji mobilnych. Nasze dedykowane aplikacje na urządzenia przenośne są rozwijane także w kierunku automatycznej synchronizacji, która umożliwia dostęp do danych na wielu urządzeniach bez zbędnego wysiłku związanego z ich kopiowaniem czy pobieraniem.

Dostęp zdalny przyczynia się także do budowy coraz większej świadomości na temat bezpieczeństwa danych udostępnianych na zewnątrz, użytkownicy biznesowi dużo częściej pytają o różne opcje szyfrowania czy dodatkowe poziomy zabezpieczenia dostępu do serwerów. Także analiza słabych punktów systemu, kontrola dostępu i ocena ryzyka to wymagania stawiane nam przez klientów biznesowych, a to przyczynia się do oferowania coraz bardziej wszechstronnych aplikacji związanych z bezpieczeństwem danych, które już zostały zaimplementowane w naszych rozwiązaniach.

Także firmy częściej wymieniają swoje analogowe systemy na monitoring IP, dlatego oferujemy możliwość wykorzystania NAS jako pamięci masowej z naszą własną aplikacją do monitoringu, pozwalającą na podgląd, nagrywanie i analizę nagrań oraz zarządzanie za pomocą przyjaznego interfejsu użytkownika zaprojektowanego na wzór naszego systemu operacyjnego.

iT Reseller

63

» SYSTEMY NAS I MONITORING DLA MSP Backup danych

duże – z korzyścią dla rynku NAS. Nie oznacza to jednak, że firmy oferujące tego typu urządzenia nie czerpią korzyści z marketingowej mocy słowa „chmura”, z tym że to właśnie urządzenie NAS staje się w niej centralnym punktem dostępu do danych przez sieć Internet.

Urządzenie NAS jako centralne miejsce przechowywania danych musi być wyposażone w pewny mechanizm backupu danych. Dane mogą zostać skopiowane lokalnie na inne urządzenie – np. dysk zewnętrzny czy nośniki optyczne, na inne urządzenie albo do usługi w chmurze. Popularnym rozwiązaniem jest wykorzystanie chmurowej usługi Amazon S3 lub Glacier.

Glacier nadaje się bardziej do archiwizacji danych ze względu na dłuższe czasy dostępu w porównaniu z S3.

W podobny sposób można wykorzystać także mechanizmy przechowywania danych Azure czy Google.

Odzyskiwanie danych usuniętych z systemu plików to częste zadanie wykonywane przez administratorów systemów. Funkcjonalność snapshotu pozwala na przywrócenie pełnej kopii systemu plików z określonej chwili w czasie. Dostępna jest właściwie we wszystkich urządzeniach oprócz najniższej półki cenowej.

Ograniczenia dostępu i zabezpieczenie danych Dostęp do informacji zgromadzonych na urządzeniu może być ograniczony na podstawie kont użytkowników, grup i uprawnień. Większość systemów operacyjnych zawiadujących NAS-ami obsługuje udostępnianie plików za pomocą CIFS, NFS, AFP, a także dostęp przez HTTPS czy SFTP. Do niektórych urządzeń producenci dodają specjalne oprogramowanie klienckie, zapewniające bezpieczeństwo z wykorzystaniem szyfrowania.

Dodatkową jego funkcją może być cykliczna synchronizacja danych zgromadzonych na lokalnym dysku z zasobami użytkownika na urządzeniu NAS. Dzięki temu użytkownik może pracować na swoich dokumentach, nawet gdy chwilowo straci połączenie internetowe.

W celu zwiększenia dostępności danych zgromadzonych na NAS-ie oprogramowanie systemowe bardziej złożonych urządzeń zapewnia funkcję replikacji pomiędzy urządzeniami. Lustrzana kopia może dotyczyć wszystkich danych zgromadzonych na urządzeniu i przebiegać przez sieć lokalną lub połączenie VPN w różnych lokalizacjach.

Podsumowanie, czyli dodatkowe możliwości NAS Urządzenie NAS jako centralne miejsce przechowywania danych – pomimo konkurencji efektywnych kosztowo usług chmurowych – nadal stanowi ważny element firmowych sieci. Jego konstrukcja i oprogramowanie w znaczący sposób odciąża osoby zajmujące się IT od zadań utrzymaniowych. Dostępna na rynku gama urządzeń pozwala zaoferować odpowiednie rozwiązanie praktycznie do wszelkich zastosowań.

GLOBALNY RYNEK NAS – PERSPEKTYWY ROZWOJU Przychody (mld USD)

8,1 6,8 5,9

5,6 4,8

4,2

3,7

4,0 2,6

0,8 0,9

2013’

1,2 1,0

2014’

NAS dla dużych przedsiębiorstw

1,6

2015’

2016’ NAS dla MSP

1,6

1,4

1,3

1,2

2017’

2018’

NAS dla konsumentów źródło: Technavio

64

iT Reseller

Systemy operacyjne i interfejsy użytkownika urządzeń NAS pozwalają w prosty sposób konfigurować udziały dyskowe, dodawać kolejne dyski oraz tworzyć współdzielone foldery i udostępniać je za pomocą wybranych protokołów. Kopie danych z systemu plików mogą być dostępne w postaci łatwych do odzyskania snapshotów, a archiwizację, oprócz metod lokalnych, można przeprowadzić wprost to usługi chmurowej, jeśli pozwala na to polityka bezpieczeństwa firmy. W celu przyspieszenia operacji na pamięci masowej można wykorzystać mechanizm SSD cache, w którym ostatnio używane dane są zapisywane na szybkim nośniku.

Funkcję taką oferują bardziej zaawansowane urządzenia.

Wydaje się, że wszystkie podstawowe zadania, jakie stawiamy NAS-om, są już dobrze rozpowszechnione i znane klientom. Producenci dopracowali je także od strony technologicznej i użytkowej. Aby uzyskać przewagę na rynku, zaczęli więc poszukiwać kolejnych aplikacji, które te sieciowe maszyny z dużymi i często bardzo wydajnymi dyskami w bezpiecznej konfiguracji mogą obsługiwać. Od kliku lat nie dziwi więc wykorzystywanie NAS-ów jako miejsca do przechowywania danych z systemów monitoringu wizyjnego rejestrowanego kamerami IP. Powstały bardzo przyjazne interfejsy użytkownika pozwalające na pogląd monitoringu oraz operowanie na danych archiwalnych.

Niektórzy producenci (np. QNAP) widzą w urządzeniach NAS nowy potencjał wynikający z zastosowania wirtualizacji. Oprócz wsparcia wydajnej pracy wirtualnych maszyn korzystających z zasobów NAS możliwe jest także uruchamianie na nich wirtualnych maszyn. Ich przeznaczenie może być różne od serwerów webowych, mediów, współpracy – np. Exchange, po systemy desktopowe uruchamianie w trybie terminalowym. Trend ten jest o tyle ciekawy, że pozwala w ramach jednego urządzenia i zakupu zamknąć szereg z pozoru odległych od siebie funkcjonalności.

Spojrzenie na NAS jako urządzenie wielofunkcyjne otwiera przez nim bardzo szeroką pulę zastosowań, która zapewne znajdzie odzwierciedlenie w kolejnych seriach produktów w najbliższym czasie. w nr 3-4 (261-262) • marzec 2015

Nie tylko o IT… …mówi BOŻENA SZAWLIS, wiceprezes firmy InsERT W jaki sposób powstał pierwszy Subiekt?

– Pierwszy Subiekt wyłonił się z chaosu.

Byliśmy młodym małżeństwem z dwojgiem dzieci i mąż poszukiwał zajęcia, które przynosiłoby więcej pieniędzy niż praca na politechnice. Firma w domu, dzieci, nieustające wizyty przyjaciół, to był jeden wielki chaos, trudny do ogarnięcia. Czasem wydawało mi się, że mieszkamy w tramwaju, do którego ktoś wsiada albo wysiada. Raz na pytanie w przedszkolu, co robią rodzice, córka odpowiedziała, że mama jest tłumaczem, a tato zarabia pieniądze po nocach. Dopiero w nocy robiło się na tyle cicho, że mąż mógł się skupić na pisaniu programu.

Jarosław Szawlis wyznaje zasadę – Lepiej być przygotowanym na gorsze, a potem się miło rozczarować, niż oczekiwać wzrostów. Czy podziela Pani opinię męża?

– W zasadzie nigdy nie podzielamy swoich opinii. Jesteśmy małżeństwem, jak to się ładnie mówi, komplementarnym, co oznacza, że rzadko się ze sobą zgadzamy.

Ja jestem optymistką i wolę cieszyć się na zapas, przecież zawsze jakoś to będzie, nawet jeżeli nie będzie wzrostów.

Lubię pracowników, którzy…

– …się uśmiechają.

Ulubione zajęcie po ciężkim dniu pracy?

– Życie rodzinne, audiobooki, książki, joga. nr 3-4 (261-262) • marzec 2015

Co bardziej Panią męczy – długie negocjacje z trudnym kontrahentem czy wysiłek fizyczny?

– Trudno powiedzieć, ponieważ rzadko prowadzimy długie negocjacje. Najczęściej dyskutujemy wewnątrz firmy, gdzie czasem trzeba się namęczyć, żeby przekonać innych do swoich racji, zwłaszcza męża. A wysiłek fizyczny powoduje, że odpoczywamy psychicznie, nagle nic się nie liczy, tylko np. noga, która żyje własnym życiem.

Film, który wycisnął z Pani najwięcej łez?

– Wszystko będzie dobrze, może dlatego, że bardzo lubię Więckiewicza. Szkoda, że sam film nigdy nie był bardzo popularny.

Gdybym miała na jeden dzień zamienić się w zwierzę, byłabym…?

– Żyrafą. Zawsze chciałam mieć długą szyję.

Gdybym nie była szefową firmy IT, zostałabym…

– Nauczycielem języka angielskiego, zgodnie z wykształceniem. Cieszę się, że nie jestem, ponieważ pokusa wystawienia kilku jedynek dziennie wypaczyłaby mi charakter.

Widok, który zrobił na Pani największe wrażenie?

– Góry. Kiedy stoi się na szczycie, a dookoła widać tylko góry, i do tego jest śnieg i słońce, to chyba nie ma bardziej majestatycznego widoku.

Trzy ulubione utwory, które zabrałaby Pani ze sobą na bezludną wyspę?

– Muzyczne? Ścieżkę dźwiękową do Bestii z południowych krain – pasuje do atmosfery bezludnej wyspy. Resztę zamieniłabym na książki, może Nialla Fergusona, chociaż musiałabym je czytać po raz drugi. Wizja pozostania z trzema utworami jest przerażająca, jedynym kryterium w takiej sytuacji powinna być długość, żeby starczyło na jak najwięcej czasu.

Rada dla resellerów, którzy nie potrafią odnaleźć się w nowym świecie IT? – Nie sądzę, żeby resellerzy nie mogli się odnaleźć w nowym świecie IT. To są najczęściej pasjonaci, którzy intelektualnie są w stanie nadążyć za zmianami. Powodem znikania małych resellerów jest porządek gospodarczy, który jest nastawiony na wspieranie dużych firm, a zaniedbuje to, co jest postawą gospodarki – mały biznes. W latach 90., kiedy zaczynaliśmy sprzedaż naszych programów, widać było ogromny entuzjazm ludzi do otwierania i prowadzenia własnych firm, bariery technologiczne, jakkolwiek śmiesznie by to dziś brzmiało, były równie trudne do przezwyciężenia co dziś.

Myślę, że gdyby rząd traktowałby małe firmy na równi z korporacjami, to ciągle jeszcze widziałabym szanse dla rozwoju small biznesu, natomiast w sytuacji gdy korporacje wspierane są zwolnieniami podatkowymi i grantami, takich szans już nie ma. Mały biznes nie rozwija się tak, jak powinien, a co za tym idzie, znikają z rynku mali resellerzy, którzy nie mają dla kogo pracować. w iT Reseller

65

» FELIETON

Mieczysław T. Starkowski

Pogodny wrześniowy wieczór. Grupa dżentelmenów sączy drinki w swym ulubionym klubie Mewa i Przyjaciele.

Tematy typowe: kobiety, sport, samochody.

I oczywiście niedawne urlopy.

– Jurek, gdzie byłeś? – pytają największego obieżyświata.

– W kosmosie…

– Żartujesz!

– Nie, daję słowo…

66

iT Reseller

R

formacje do wyświetlacza trzeciej generacji. Zestaw starannie dobranych, inspirujących obrazów i dźwięków ma zachęcić do podróży. Oczom Tomasza ukazuje się hologram przedstawiający przepiękny morski pejzaż widziany zza panoramicznych okien pokoju zanurzonego w krystalicznie czystych wodach u wybrzeży Fidżi.

– Proszę, zarezerwuj mi tam pokój, Marto.

Brzmi jak science fiction?

Tak ma wyglądać nieodległa już przyszłość. Kolejnymi etapami tego procesu będą dalsza personalizacja treści i postępy w takich obszarach, jak sztuczna inteligencja. Dzięki nim staniemy się świadkami trudno dziś wyobrażalnej zmiany w podejściu do rezerwacji i samych wyjazdów. Usługodawcy z branży turystycznej będą korzystać z semantycznych intuicyjnych narzędzi umożliwiających poznawanie preferencji klientów. Będą na przykład wiedzieć, że dana osoba podróżuje regularnie w interesach, zabiera tylko bagaż podręczny, korzysta z drogich linii lotniczych i zwykle zatrzymuje się w pięciogwiazdkowym hotelu, położonym nie dalej niż kilometr od miejsca spotkania.

Powie ktoś: straszne! A gdzie relacje międzyludzkie? Świat znajdzie się we władzy maszyn, a ludzkość – wielkiego brata?

Z pewnością tak, bo teoretycznie możemy rezygnować z usług tego typu. Ale w praktyce trudno sobie wyobrazić, by pozwoliło na to stale rosnące tempo życia. Czy nam się to podoba czy nie, taka jest cena rozwoju. I od tych zjawisk nie ma odwrotu. Tomasz i Marta są postaciami fikcyjnymi, ale wspomniane technologie już działają albo są w fazie testów.

Na szczęście czasem zdarza się jednak coś, co przywraca nam wiarę w człowieka. Oto na przykład zawiesza się informatyczny system rezerwacji biletów na pendolino. A na miejscu, w pociągu, konduktor nie ma o tym pojęcia i wypisuje bilet mniej więcej cztery razy droższy. Pasażer oddycha z ulgą, bo wie, że nie rządzi nim maszyna. w

Nowy CityTab Supreme 8 Do domu i do szkoły

Usługodawcy z branży turystycznej będą korzystać z semantycznych intuicyjnych narzędzi umożliwiających poznawanie preferencji klientów.

R-Tone

Solidny smartfon do zadań specjalnych Błoto, woda, piach i pył, uderzenia i wstrząsy – to wszystko zniesie solidny R-Tone – smartfon do zadań specjalnych. Niezawodny telefon w niezwykle trwałej obudowie to propozycja dla osób, które na co dzień pracują w trudnych warunkach, a także wielbicieli sportów ekstremalnych.

1,3GHz Android 4.4.2

8

GB

Quad Core

FLASH

Dual Sim

IP-67

1 GB RAM

wstrzasoodporny pyłoodporny wodoodporny ,

Dwa światy

zecz dzieje się w roku 2025. Wyspecjalizowane agencje oferują bogatym turystom nowe usługi, nieznane dziesięć lat wcześniej.

Wypady w kosmos stały się niezwykle atrakcyjne, bo bardzo się różnią od tradycyjnych wyjazdów. Gwarantują doświadczenia znane poprzednio tylko nielicznym astronautom: zapierające dech w piersiach widoki krzywizny kuli ziemskiej z bardzo dużej wysokości.

Nie ma jednak wątpliwości: z różnych przyczyn (nie tylko finansowych) tego typu wyprawy nie zainteresują jednak milionów. Ale inne zmiany są nieuniknione. Od wielu lat coraz większą rolę odgrywa technika, przede wszystkim rozmaite rozwiązania teleinformatyczne, podkreślają eksperci serwisu Skyscanner.

Zapowiada się długi, męczący tydzień pracy. Tomasz, prezes dużej firmy, wzdycha i ruchem dłoni wyłącza sterowaną gestami stację roboczą. Najwyższy czas zrobić sobie przerwę. Nie tylko tego dnia zresztą. Spersonalizowany serwis MeTube informuje go, że powinien na jakiś czas wyjechać, by odpocząć. Marta, jego wirtualna asystentka, zauważyła u niego objawy przemęczenia.

Z własnej inicjatywy zaczęła przygotowywać propozycje podróży, które powinny mu się spodobać. Wycieczka do Afryki śladami ostatnich słoni? Bo za dwadzieścia lat już ich nie będzie.

– A może coś bardziej oryginalnego? – zastanawia się Tomasz.

– W takim razie jeden z tych nowych podwodnych hoteli – proponuje Marta, przygaszając światła i wypełniając pomieszczenie dźwiękiem fal rozbijających się o rafę koralową. Przesyła też in-

Wyłączny dystrybutor ABC Data S.A. ul. Daniszewska 14, 03-230 Warszawa. Więcej informacji na temat oferty produktowej: www.interlink.pl | www.colorovo.pl nr 3-4 (261-262) • marzec 2015