
1 minute read
Oko cadyka
Ulica Szeroka była kiedyś główną ulicą dzielnicy żydowskiej. Po wojnie powstał tutaj Plac Zamkowy, owalnym kształtem przypominający oko
Mówi się w Lublinie, że jest to wszechwidzące oko cadyka Jaakowa Icchaka ha-Lewi Horowica, zwanego także Lublinerem. Mieszkał tu niedaleko w XIX wieku i zasłynął z umiejętności czytania przeszłości i przyszłości, widzenia ludzi i zdarzeń w najdalszych zakątkach świata Uzdrawiał ludzi i był jednym z najważniejszych autorytetów wśród polskich chasydów.
Advertisement
Historię innego Żyda z Lublina opisał noblista Isaac Bashevis Singer w powieści „Sztukmistrz z Lublina”. Tytułowy bohater – iluzjonista Jasza Mazur – jest królem życia, ma żonę, kochanki, wędruje i pokazuje swoje sztuczki, ciesząc się niezwykłą popularnością i unikając jakiejkolwiek odpowiedzialności Po wielu perypetiach wraca do rodzinnego domu na stoku lubelskiej rzeki Czechówki, tu chciałby odkupić swoją winę i tu każe się zamurować w niewielkiej komórce na podwórku. Spędza dni na modlitwie i medytacjach – przez co zostaje uznany za Pokutnika i cudotwórcę. Do Lublina ciągną pielgrzymki, lecz Jasza przyjmuje ich niechętnie
„Ale taki włanie był. Wciąż grał jaką inną rolę. Był kłębowiskiem osobowoci: wierzący i heretyk, dobry i zły, fałszywy i szczery. Potrafił kocha wiele kobiet jednoczenie. Oto gotw jest zaprze się swej religii, a jednak znalazłszy stronę wydartą ze więtej księgi, zawsze ją podnosi i przyciska do ust. Wszyscy byli niczym zamki, każdy ze swym własnym kluczem. Tylko taki kto jak on, Jasza, potrafił otwiera wszystkie dusze”.
Obecnie wycieczki śladami Mazura prowadzi Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” (grają też spektakl!), Isaac Bashevis Singer został opiekunem Międzynarodowego Festiwalu „Śladami Singera”, a coroczny przegląd sztuki ulicznej i cyrkowej nosi tytuł „Carnaval Sztukmistrzów” – jest to czas, kiedy ulice lubelskie stają się sceną, a mieszkańcy miasta pełnią role artystów i widzów