Christie Golden | StarCraft II: Diabelski dług

Page 26

CHRIS T IE GOL DEN  DIABELSKI DŁ UG

Nie mieli tyle szczęścia, gdy Tychus wykonał trzeci podobny najazd, niemal samobójczy, i skręcił w ostatniej chwili. Dwaj z ludzi Butlera, którzy jechali zbyt blisko, zderzyli się widowiskowo, gdy niezdarnie próbowali ominąć kamienną kolumnę. Jeden z pojazdów potrącił pradawną formację skalną. Wielki odłamek stoczył się z jej szczytu i trzeciemu motocykliście ledwie udało się go uniknąć, jednak stracił kontrolę nad pojazdem i zarył się w piach. Czterech nadal nie ustawało w pogoni. Tychus pozbył się jednego przy lawirowaniu między skalnymi filarami, a kolejnego, gdy powiódł pogoń po ostro opadającym zboczu i skręcił w ostatniej chwili. Jednak wszedł w zakręt zbyt ciasno i znalazł się przed skalną ścianą. Klnąc, zeskoczył w ostatnim ułamku sekundy, zanim sęp rozbił się o głazy. Tychus uderzył w spaloną słońcem ziemię tak mocno, że stracił dech w piersi, ale nie na tyle, by odnieść jakieś rany albo – co ważniejsze – zgubić torbę z pieniędzmi. Wstał i wyjął swój AGR-14. Wokół nerwowo trzasnęły strzały. Findlay uskoczył za wielki głaz, odpowiedział ogniem ze strzelby i zdjął jednego z dwóch pozostałych sępów. Jego pilot zeskoczył, żeby się nie rozbić, ale nie upadł tak szczęśliwie jak Tychus, a kiedy ostatni sęp się zatrzymał, w zapadłej nagle ciszy dały się słyszeć przekleństwa rannego.  – Na twoim miejscu bym tego nie robił – ostrzegł Tychus ostatniego ze ścigających, który siedział na sprawnym sępie z wymierzonym pistoletem.  –  Tychus Findlay – rzekł szeryf Wilkes Butler. Nie opuścił broni. Tychus również tego nie uczynił. Mierzyli się wzrokiem. Nie był to pierwszy raz, gdy znaleźli się w takiej sytuacji. Wilkes Butler dobiegał czterdziestki, był człowiekiem średniego wzrostu i postury. Wyglądałby zupełnie przeciętnie, gdyby 26


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.