Słowniki i encyklopedie spełniają ważne role: porządkują pojęcia, uściślają ich znaczenia, stanowią podstawowe źródło wiedzy, rozwijają wyobraźnię społeczną, stanowią terminologiczną podstawą i/lub przegląd zagadnień z danej dziedziny. Wszystkie te istotne funkcje i role spełnia Leksykonu gerontologii, opracowany przez profesora Adama Zycha.
Pojawia się pytanie: czy w dobie Internetu takie opracowania są potrzebne? Uważam, że tak, gdyż warto wiedzieć o co pytać i czego poszukiwać. Proces starzenia się społeczeństwa, zjawisko starości ‒ czynią ważnymi i aktualnymi sposoby sprostania tym zjawiskom, gdzie poszukiwać pomocy, wsparcia oraz wskazówek ich rozwiązania. Podstawą poszukiwań i rozwoju są różne wademekum, leksykony i słowniki, które uczą stawiania pytań, oraz zawierają hasła prezentujące rozmaite rozwiązania.
Od druku do Internetu, od wiedzy pisemnej do wiedzy płynnej, informacyjnej, od tradycji do ponowoczesności. Coś dla pokoleń czytających, coś dla „generacji cyfrowej” i wsparcie dla współczesnych