Życie Nowych Mysłowic - maj 2011

noWycH mysłoWic Życie

Robimy porządek!

nr 0

maj 2011 r.

bezpłatny biuletyn społeczno-kulturalny

Sprzątają park zamkowy i patrzą na ręce nowej władzy. Wydają własną gazetę i budują portal internetowy, w którym do głosu dopuszczeni zostaną wszyscy mieszkańcy. Stowarzyszenie Nowe Mysłowice, w nowej odsłonie ma ambicje skutecznie naprawiać życie społeczne naszego miasta.

Wiosna nie tylko za oknem, ale także w strukturach jednego z najprężniej działających stowarzyszeń w naszym mieście. Członkowie Nowych Mysłowic podczas marcowego walnego zebrania, wybrali nowe władze. Funkcję przewodniczącego powierzono Michałowi Woźniczce.

W

ybierano zarówno przewodniczącego, jak i nowy zarząd stowarzyszenia. W czteroosobowym składzie znaleźli się Danuta Żołna, Karolina Bittner, Wojciech Pawlik i Mirosław Chycki. W spe-

cjalnie uchwale, społecznicy przyjęli plan działań na najbliższy rok pod nazwą „12 postulatów dla Nowych Mysłowic”. Wśród nich: stworzenie programu naprawczego dla miasta, budowa portalu internetowego, a także organizacja

OśROdek jak się patrzy!

STR. 2

licznych społecznych inicjatyw i imprez.

Pierwszym sukcesem stowarzyszenia była akcja pod hasłem „Sprzątanie Parku Zamkowego”. 16 kwietnia, kilkanaście osób, wyposażonych w worki na śmieci, grabie i łopaty do-

łożyło swoją cegiełkę do nowego porządku, jaki zapanował w miejskim parku.

Akcja sprzątania parku miała na celu miała uprzątnięcie miejsca, które niegdyś było wizytówką miasta. Najwięcej śmieci i liści zastano w części znaj-

Bilans otwarcia STR. 3

FOTOREPORTAŻ STR. 4-5 dującej się nieopodal ulicy Kołłątaja. Tam też prace zajęły członkom stowarzyszenia najwięcej czasu. Centralną częścią parku zajęli się pracownicy Zakładu Oczyszczania Miasta.

Członkowie Nowych Mysłowic w zaledwie kilka godzin zebrali blisko trzydzieści sporych rozmiarów worków wypełnionych śmieciami i zalegającymi park liśćmi, które bezzwłocznie przewieziono do ZOMM-u. Inicjatywa stowarzyszenia spotkała się z pozytyw-

nym oddźwiękiem zarówno wśród mieszkańców, jak i władz miasta.

- Wspólnie pokazaliśmy, że nie potrzeba wielkich nakładów, by nasze najbliższe otoczenie wyglądało czysto i schludnie. Dzięki zaangażowaniu pracowników Zakładu Oczyszczania Miasta i przy skromnym udziale naszego stowarzyszenia, Park Zamkowy znów stał się miejscem, w którym warto spędzać wolny czas – mówią społecznicy z Nowych Mysłowic.

Kiwanie na zawołanie STR. 7

2 aktualnoŚci platzmichala.pl

numer zerowy, czyli ruszamy

Co

to znaczy, że Mysłowice są (a raczej mogą być) Nowe? To miasto, w którym każdy będzie czuł się jak u siebie. Ładna idea, łatwo napisać.

Za nami wybory. Jesienią mysłowiczanie zdecydowali o kształcie samorządu. Nowe Mysłowice wprowadziły do Rady Miasta pięcioro swoich przedstawicieli, a kandydat na prezydenta wszedł do drugiej tury. Można zatem bez większej przesady stwierdzić, że zajęliśmy w tych zawodach drugą lokatę. Zwycięzcą wyborów prezydenckich został Edward Lasok. Od momentu zaprzysiężenia to również mój prezydent.

Najwyższy czas zakończyć okres zbyt gorących sporów i nieporozumień. W samorządzie po prostu nie ma na to czasu. Może warto, przed opluciem naszego oponenta, ugryźć się w język, albo przynajmniej przestać pisać obraźliwe komentarze.

Nowe Mysłowice poszły tym tropem. Zdecydowanie łatwiej nazwać kogoś śmieciem, niż po sobie posprzątać.

Dlatego wzięliśmy łopaty i grabie i zaczęliśmy robić porządki w miejskich parkach. Również miasto dołączyło się do tego pomysłu. Czysty i zielony Park Zamkowy znów stał się miejscem, w którym warto przebywać.

Mysłowiczanie zdecydowali, że Nowe Mysłowice będą drugą siłą polityczną. To nowa rola dla stowarzyszenia, rola opozycji. Tak samo, jak my uznajemy wybór Edwarda Lasoka, tak samo władza musi uznać, że powstanie grupa osób, która będzie patrzeć władzy na ręce, która będzie konstruktywnie i merytorycznie komentować i reagować.

Za nami wybory władz Stowarzyszenia. 28 marca, znów zaznaczyliśmy naszą obecność w życiu społecznym Mysłowic. Wyłoniliśmy spośród siebie osoby, które w kolejnej kadencji będą reprezentowały Nowe Mysłowice.

Wspólnie zdecydowaliśmy, że nowy zarząd będzie połączeniem tego, co najlepsze: doświadczenia i młodości.

W trakcie marcowego spotkania przyjęliśmy roboczy plan działań pod nazwą: 12 Postulatów Dla Nowych Mysłowic. Wkrótce zamierzamy powołać Radę Programową oraz opracować harmonogram akcji społecznych na najbliższy rok. Szeroko otwieramy drzwi stowarzyszenia dla osób, które będą chciały zaangażować się w prace na rzecz miasta.

1 czerwca ruszy portal stowarzyszenia: Nowemyslowice.pl. Znajdziecie tam pełną ofertę naszych działań.

Portal będzie też nowoczesnym forum, w który każdy będzie mógł wypowiedzieć się na dowolny temat związany z naszą małą ojczyzną. Do zobaczenia w Nowych Mysłowicach.

Michał Woźniczko redaktor naczelny

Życie Nowych Mysłowic · maj 2011 r.

OśROdek jak się patrzy!

Pierwszego dnia wiosny dokonano uroczystego otwarcia zmodernizowanego Ośrodka Rehabilitacyjno - Opiekuńczego w Brzezince, będącego kluczową inwestycją poprzednich władz miasta.

ORO

działa w mieście już od początku lat dziewięćdziesiątych. W ubiegłej kadencji udało się pozyskać fundusze unijne na rozbudowę i modernizację niszczejącego budynku tego ośrodka mieszczącego się przy ul. Laryskiej 7. Łączny nakład na realizację tej inwestycji wyniósł 8 263 883 zł. Urząd Miasta na ten cel pozyskał 39,54 % kosztów kwalifikowanych w wysokości 2 618 823 zł z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego na lata 2007 - 2013.

Dzięki staraniom poprzednich władz miasta, mieszkańcy Mysłowic mogą dziś pochwalić się jednym z najnowocześniejszych ośrodków rehabilitacyjnych dla niepełnosprawnych dzieci i młodzieży w całym regionie.

Obecne władze prezentują z sukcesem zakończoną wielomiesięczną inwestycję oraz przecinają wstęgi wyremontowanego ośrodka w obecności minister Rozwoju Regionalnego Elżbiety Bieńkowskiej oraz przewodniczącego Parlamentarnego Zespołu ds. Osób Niepełnosprawnych posła na sejm RP Marka Plury.

Dzięki tej inwestycji ORO został wyposażony w nowoczesne sale bez barier architektonicznych dla osób niepełnosprawnych, zadbano m.in. o windę i niezbędne podjazdy. W ramach projektu przy Ośrodku powstał parking, plac zabaw, zadbano także o remont chodnika. Zmodernizowany budynek ORO ma także pozytywny wpływ na środowisko. Cały budynek został ocieplony, zbudowano nową kotłownię, co

wiąże się w przyszłości ze sporymi oszczędnościami zużycia energii.

ORO posiada nowoczesne poradnie specjalistyczne: rehabilitacyjną, neurologiczną, chirurgiczno - ortopedyczną, logopedyczną oraz zdrowia psychicznego: psychologiczną oraz psychiatryczną. Świadczy wysoko wyspecjalizowane usługi w zakresie medycznym, edukacyjnym, terapeutycznym, rehabilitacyjnym, w tym także w udziale w dowożeniu do ośrodka dla dzieci, młodzieży i dorosłych z umiarkowaną i pełną niepeł-

nosprawnością. Wszystkie usługi w ORO są bezpłatne. W obecnej chwili z pomocy ośrodka korzysta około 300 pacjentów, w tym część dojeżdża spoza Mysłowic.

Szczegóły dotyczące świadczonych przez ORO usług można znaleźć na stronie http://www.oro.com.pl/ lub pod numerem tel. 22258- 53.

(KB)

W lutym oficjalnie otwarto nową siedzibę Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 3 w Mysłowicach mieszczącą się w skrzydle Gimnazjum nr 1 na Bończyku przy ul. Wielkiej Skotnicy 84a.

nowa siedziba dla Handlówki, Gimnazjum dostało skrzydło.

I

nwestycja została zrealizowana dzięki środkom unijnym pozyskanym w ubiegłych latach przez władza miasta. W sumie 7,3 mln zł z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego na lata 2007 – 2013. Miasto ze swojej kasy dołożyło jedynie 1, 7 mln zł. Dzięki temu, ZSP nr 3 może pochwalić się świetnie wyposażoną placówką. Dotychczas szkoła ta mieściła się w zabytkowym budynku przy Placu Wolności. Budynek ten pozostawiał jednak sporo do życzenia w kwestii braku odpowiednich warunków do kształcenia. Brakowało sali gimnastycznej, lekcje były prowadzone w ciasnych salach lekcyjnych.

Nowa siedziba spełnia wszystkie wymagania BHP - posiada drzwi przeciwpożarowe oraz więcej dróg

ewakuacyjnych. Nowe miejsce posiada także lepszą bazę sanitarno-higieniczną. Co najważniejsze szkoła wyposażona jest w część sportową, pracownię informatyczną oraz językową, bibliotekę, świetlicę, gabinet medyczny, szatnie a także salę prze-

znaczoną do rytmiki. Budynek jest także w pełni przystosowany dla osób niepełnosprawnych, znajdują się w nim windy, podjazdy i specjalne toalety. W starej siedzibie nie było technicznych możliwości na tak rozwiniętą infrastrukturę. Dzięki nowej siedzibie

szkoła może poszerzyć wachlarz swojej oferty dla uczniów zapewniając tym samym większą jakość kształcenia.

Inwestycja ta oprócz umożliwienia ZSP prowadzenia zajęć w nowoczesnym budynku, daje także spore oszczędności w utrzymaniu placówek. Dotychczas obecna część ZSP nie była przez Gimnazjum wykorzystywana. Dzięki przeniesieniu szkoły do jednego budynku ulegnie zmniejszeniu łączne zapotrzebowanie na energię cieplną. Co więcej, Urząd Miasta zyskał w ten sposób nowe pomieszczenia, co pozwoli na przeniesienie wszystkich siedzib Urzędu do jednego budynku. Da to nie tylko spore oszczędności ale i ułatwi załatwianie spraw przez klientów magistratu. Inwestycja ta była możliwa dzięki sporym środkom pozyskanym na ten cel przez władze poprzedniej kadencji.

(KB)

Bilans otwarcia aktualnoŚci 3

maj 2011 r. · Życie Nowych Mysłowic

Nowatorskie? Odtwórcze? Profesjonalne? Chaotyczne? Jaki obraz rządów Edwarda Lasoka wyłania się w pięć miesięcy od objęcia fotela prezydenta miasta?

T

ytuł może mylić, bo nasuwa na myśl raport o kondycji miasta w chwili przekazania władzy. Tego jednak nie zrobił ani ustępujący prezydent Grzegorz Osyra, ani – mimo deklaracji i zapewnień – nowy gospodarz. Trudno więc odnosić się do czegoś, czego nie ma. Można jednak pokusić się o bilans pięciu miesięcy prezydentury Edwarda Lasoka.

Już od pierwszych dni rządów rzucało się w oczy, że Edward Lasok za główny punkt odniesienia przyjął swojego poprzednika. Osyra, co by nie mówić, osobowość ma wyrazistą i Lasok miał (ma?) problem z uwolnieniem się od jego cienia, choć były włodarz znikł z życia publicznego pozostawiając następcy swobodne pole do działania. Lasok zamiast śmiało wdrażać swoje koncepcje zarządzania miastem skoncentrował się głównie na krytyce poprzednika, linczowaniu – często publicznym – jego współpracowników, budowaniu obrazu katastrofy, do jakiej Osyra doprowadził rzekomo Mysłowice. Równocześnie jednak udowadniał, że „parcie na szkło” i inne media ma nie mniejsze, niż krytykowany za to Grzegorz Osyra. Radio, telewizja, gazety, internet – Lasok wypowiadał się wszędzie, gdzie go chciano słuchać a dodatkowo raz w miesiącu organizował w urzędzie konferencje prasowe, na których dzielił się kolejnymi odkryciami tajników rządów poprzednika. Jego także wzorem prezydent Lasok w pierwszej kolejności wystąpił do Rady Miasta o kredyt. 17-

milionowy kredyt, maksymalny, jaki ze względu na procedury przetargowe można było wziąć w ostatnich dniach roku. Gdyby nie ta przeszkoda, dług publiczny już na „dzień dobry” wzrósłby bardziej, bo rada miasta z dnia na

nej wartości newsami ich karmiono) medialny spektakl prezydenta przerwał Michał Smolorz, który w Dzienniku Zachodnim w prostych słowach wyraził to, o czym coraz częściej szeptano po kątach. Że od Lasoka ludzie

Edward Lasok zamiast śmiało wdrażać swoje koncepcje zarządzania miastem skoncentrował się głównie na krytyce poprzednika dzień przestała upatrywać problemu w zadłużaniu miasta.

Po trzech miesiącach (dziennikarze wytrzymali sporo, trzeba przyznać, biorąc pod uwagę, jakiej merytorycz-

oczekują pomysłu na miasto, poprawy w wielu dziedzinach a nie zabaw w prokuratora, do czego nie jest on powołany ani przygotowany merytorycznie. Śląski publicysta suchej nit-

ki nie pozostawił także na taktyce obranej przez obecnego prezydenta, jakoby nie był on świadom złożoności sytuacji w mieście. Gdyby był człowiekiem nowym w samorządzie, taka strategia pewnie by się broniła, przynajmniej przez pewien czas. Nikt nie kupi jej jednak z ust samorządowca o 20-letnim stażu, wieloletniego szefa Rady Miasta, człowieka, który współdecydował o kolejnych budżetach miasta i swoimi głosowaniami ową sytuacje współtworzył.

Trudno oszacować, ile ze słów Michała Smolorza Lasok wziął sobie do serca, ale medialny show przycichł.

Merytorycznych zmian, natomiast, nie widać. Chyba, że za takie uznać wymiany na stanowiskach dyrektorów i prezesów jednostek i spółek miejskich. Ale nawet połączenia MCK-u z MOKiS-em nie sposób z czystym sumieniem zaliczyć do merytorycznych zmian. Być może taka zajdzie, ale na razie jedynym skutkiem owej fuzji jest zwolnienie dotychczasowych dyrektorek. Może to i oszczędność jednej pensji, ale nie wiadomo nawet czy całej, bo o tym, czy ich następca nie zarabia więcej, niż dobrze opłacana szefowa „Trójkąta”, dowiemy się dopiero za rok z oświadczenia majątkowego nowego dyrektora Adama Radosza.

Czas pokaże także merytoryczną wartość zmian w MZGK czy MPWiKu. Czy stołek i pensja doradcy dla PiS-owskiego radnego Piotra Oślizły w miejskiej spółce wodociągowej albo wymiana Rady Nadzorczej są z punktu widzenia interesu mieszkańców at-

pobrzĘkiWanie szabelek K

iedy obserwujemy – a przecież dzieje się tak ostatnio prawie codziennie – aktualną sytuację polityczna w kraju, wtedy aż chce się zaapelować ze wszystkich sił do wszystkich sił w Polsce (i tym samym w Mysłowicach) o zachowanie umiaru. Gdzieś tam w świecie jeden poseł pobije drugiego posła, a że my zawsze musimy czymś błysnąć. Tylko patrzeć trzeba jak na naszych oczach „jeden osieł zamorduje drugiego osieła” To już nie przelewki – kończą się diety, czymś trzeba błysnąć żeby „swoi z okręgu” zapamiętali i znowu, kiedy nie będą mieli lepszego wyboru (jak już do urn zechcą przyjść) ten krzyż(yk) na nową drogę życia postawią. Większość, a na dobrą sprawę całość opinii wyrażanych przez obecną klasę (zresztą, jaką klasę ?!) polityczną ma na celu przyciągnięcie jak największej ilości wyborców, choć-

by głoszone hasła i obietnice były bez pokrycia i szans na ich realizację.

No i dziennikarze. Ano, też by mogli z rana szklankę mleka wypić albo mięty lub melisy.

Dotyczy to wszystkich – telewizyjnych, radiowych i prasy codziennej. O lokalnej „Co tydzień” nie warto specjalnie się rozpisywać, bo tam Pani Redaktor Naczelna (nazwisko nie pasuje do pyszczenia) wstrzyknie sobie przez zacietrzewienie trochę swojego jadu do poran-

nej kawy i się „pokeka” – ot takie niebrzydkie słowo. Często niepotrzebnie nadaje się charakter sensacji niektórym wypowiedziom i tekstom pojawiającym się na forach internetowych.

Z naszego „mysłowickiego piekiełka” przytoczyć (przypomnieć) by niektórym radnym należało, że „z woli ludu”, ale często z woli kilkudziesięciu tylko mieszkańców (niech nawet będzie kilkuset) uzurpują sobie prawo do prezentowa-

nia takich zachowań, że aż w dupę szczypie.

A Prezydent Miasta?! Jak by nie liczyć, wybrało go (bo taki mieszkańcy mieli wybór i taką wolę) znacznie więcej mieszkańców niż poszczególnego radnego i to z lewej jak i z prawej strony.

10 kwietnia 2010roku, 11 września (niekt zy już nie pamiętają, kt y to był rok), fale tsunami, ciągle jeszcze Irak, Afganistan, Egipt, Libia itd. – za chwilę, bo tak biegnie życie – coraz rzadziej będziemy m ić, a jedynie wspominać publicznie głoszone nauki Jana Pawła II. Nie uzurpuję sobie prawa do przytaczania Jego nauk, ale wołam – Na litość!

Schowajcie szabelki, a wkładajcie więcej wysiłku dla dobra człowieka ! Dla dobra mieszkańców naszego miasta! ... trochę chili Zapewne niektóży i tak żałują, że „z uwagi na wagę” nie da się pobrzękiwać armatami.

Wojciech Pawlik

rakcyjną ceną za scementowanie koalicji w radzie miasta? Czy nowi sprawdzą się w swych rolach i nie pogrążą powierzonych im przedsiębiorstw?

Czy roszady w Urzędzie Miasta zracjonalizują jego funkcjonowanie, choć na razie przynoszą jedynie opóźnienia w procesie decyzyjnym a czasem wręcz powodują decyzyjny paraliż? Póki co odnosi się wrażenie, że decyzjami prezydenta Lasoka rządzą przypadki i polityczne zamówienia. Jest jednak za wcześnie, żeby to oceniać.

Jedno wszak jest pewne. Medialna kampania Lasoka z początku rządów nadwerężyła i tak już nadwątlony (nie tylko przez eksprezydenta Osyrę, ale i przez byłych radnych) wizerunek miasta. Wyciąganie bardziej lub mniej rzeczywistych brudów na publicznym forum odbywało się z niespotykanym praktycznie w żadnym innym mieście rozmachem. Za sprawą Lasoka również po wyborach. Ile miasto na tym straciło, trudno policzyć. Kto uciekł z Mysłowic ze swoim biznesem, przeprowadził się do innego miasta, zrezygnował z inwestycji – można tylko przypuszczać. Faktem jest niemniej, że nasze miasto nie znajduje się w szpicy najlepszych lokalizacji regionu (może Morgi, ale to ze względu na bliskość do Katowic), tracimy prestiżowe imprezy, jak Off Festival albo psujemy markę tym, które mamy, czego dowodnym przykładem World Tour. Edward Lasok jako gospodarz miasta nie zrobił dotąd nic, żeby fatalny trend odwrócić a dużo, by go ugruntować.

(LEA)

pomnikt

P

lac Wolności, czyli postaw sobie pomnik.

Jak przez mgłę (proszę bez skojarzeń) pamiętam pomnik żołnierzy radzieckich.

Ruscy szli na Hitlera, po drodze eksterminując Ślązaków i zaprowadzając nowy, ludowy bezład na prawie pół wieku.

Obok zburzonych czerwonoarmistów, nowa prawa władza postawiła kardynała Hlonda. Z lewej flanki miał być Fidel, zmodyfikowany na Myslovitz. Stanęło w muze-

um, pięć prawie-woskowych figurek.

Dziś Mysłowice znów idą na prawo i stawiają na pomniki.

Lech Kaczyński odwiedził kiedyś mysłowicką kopalnię. Kilkanaście miesięcy później zapadła decyzja o jej likwidacji.

Nie wiem, kto wejdzie do prezydenckiego gabinetu za trzy lata, ale lepiej niech nie patrzy przez okno w stronę Placu Wolności. No chyba, że prosty patyk i napis: SZANUJ ZIELEŃ.

(MW)

4 WyDarzenia

16 kwietnia 2011 r. - nowe mysł Życie Nowych Mysłowic · maj 2011 r.

co z tą kulturą?

S

poglądając na listę placówek kulturalnych w mieście można by spokojnie dojść do wniosku, że ta dziedzina życia ma się w Mysłowicach zupełnie dobrze. Na razie dwa, a niedługo jeden dom kultury, za to z wieloma filiami, jedenaście placówek bibliotecznych i muzeum miejskie w 70-tysięcznym mieście dają poczucie, że tu się w kulturę inwestuje.

Wystarczy jednak przyjrzeć się uważniej, żeby dostrzec, że inwestuje się, owszem, bo utrzymanie wszystkich placówek i filii oraz rzeszy pracowników kosztować musi, tylko jak to się ma do kultury? Nawet, gdyby przyjąć, że na tym ma właśnie polegać „robienie kultury”, czyli że utrzymywanie obecnej infrastruktury i pracowników przy jakiejkolwiek ofercie wystarczy, to problem w tym, że na status quo miasta już nie stać.

Ocenę oferty pozostawiamy czytelnikom.

Biblioteka miejska przekroczyła w ubiegłym roku zaplanowany budżet o ponad pół miliona. Ci sami radni, którzy ograniczyli w uchwale budżetowej środki na tę placówkę, nie zgodzili się na likwidację filli na Piasku, mieszczącej się w zawilgoconych pomieszczeniach i dysponującej starym księgozbiorem. Ostatecznie filia została przeniesiona do głównej biblioteki na Strumieńskiego, dzięki czemu można utrzymywać fikcję o istnieniu filii z Piasku. To tylko jeden przykład, ale lokali MBP pozostawiających sporo do życzenia, jest więcej. Po co miasto je trzyma? Żeby mieć czyste sumienie, że się zapewnia mieszkańcom dostęp do kultury? A jakość oferty?

Muzeum miasta w ogóle nie ma swojego lokum. Siedzą na walizkach, bo łaska dyrektora Centralnego Muzeum Pożarnictwa, gdzie MM wynajmuje pomieszczenia, na pstrym koniu jeździ. Praktycznie pusty budynek filii MOKiS w Janowie, do którego dyrektor Adam Plackowski się przymierzał, na

Żegnaj, fa

Ekipa Edwarda Lasoka redukuje zatrudnienie w Urzędzie Miasta

W wielkanocnym prezencie wypowiedzenia otrzymała szefowa pro ważniejszej funkcji Miejskiego Centrum Kultury wyrzucono Aleksa działalność chwalił ją nawet marszałek województwa. Z "Trójkąta" Lechosława Koniecznego, a stanowisko Miejskiego Konserwatora piero początek zwolnień. Oszczędności? W większości, znamy już

W

nową siedzibę się nie nadaje, bo stan budynku jest fatalny.

Nie tylko MOKiS-owskie filie reprezentują różny stan techniczny ale i siedziba główna.Budynek MCK też wyremontowany został tylko w części. Kino Znicz po remoncie i krótkim epizodzie z działalnością kulturalną popada w ruinę.

Biorąc pod uwagę z roku na rok mniejsze środki na kulturę perspektywa trwania w obecnym kształcie staje się coraz mniej prawdopodobna. Oferta kulturalna też będzie coraz uboższa. Pewnie dałoby się zracjonalizować koszty i działania, ale najpierw musieliby sie znaleźć ludzie, którzy zechcą to zrobić. Próżno ich póki co szukac wśród radnych, chociaż powinni być zainteresowani takimi działaniami biorąc pod uwagę, że nie kto inny, tylko oni decydują o nakładach na kulturę. Edward Lasok jedyne, co w sprawie kultury jako prezydent zrobił, to dołożył w 2010 roku z kredytu ponad pół miliona zadłużonej bibliotece i prawie 300 tysięcy zadłużonemu MOKiS-owi, a potem zwolnił dyrektorki MOKiS-u i MCKu, chociaż Aleksandra Pudełko jako jedyna z dyrektorek udowodniła, że jest menadżerem kultury z prawdziwego zda-

rzenia. Zrestrukturyzowała MCK, zmieściła sie w okrojonym budżecie poszerzając równoczesnie ofertę i jeszcze zarobiła przy obsłudze Off Festiwalu. Jej sprawność na prezydencie nie zrobiła jednak wrażenia i powołał bez konkursu nowego dyrektora. Dobrze ma się za to dyrektorka MBP, choć kolejny rok z rzędu nie przeprowadza restrukturyzacji podległej placówki, więc pewnie i ten rok zakonczy z długiem. Co zrobi wtedy Lasok? Kredytu na przejedzenie już nie dostanie, chyba, że mu coś z ubiegłorocznego zostało i wpakuje kolejne pieniądze w nierentowną placówkę.

Na dłuższą metę takie „zarządzanie” się jednak nie utrzyma. Im dużej radni i prezydent będą unikać merytorycznej dyskusji o kulturze a placówki będą się bezkarnie zadłużać, tym prędzej dojdzie do sytuacji, że zaczną się one same likwidować pod ciężarem długów. A już poza wszystkim zwyczajnie żal pieniędzy wydawanych na płacenie długów podczas, kiedy w tym samym 2010 roku radni odmowili Arturowi Rojkowi 300 tysięcy na Off Festiwal, najlepszą rzecz, jaka od lat się w mysłowickiej kulturze wydarzyła.

(LEA)

liście przedwyborczych obietnic Lasoka brakowało jedynie dostępu Mysłowic do morza. Miał być rozwój lokalnego sportu, nowe drogi, rozwój lokalnych mediów, dostęp do szeroko pojętej kultury, uporządkowanie gospodarki wodno - ściekowej, itd. Po blisko pół roku rządów, Mysłowice stały się bogatsze o kamień węgielny pod pomnik ku pamięci ofiar tragedii smoleńskiej i uboższe o fachowców, których zastąpiono nie radzącymi sobie swojakami.

Smolorz się śmieje: Panie Edku, co pan robi?

Na prezydenturę Lasok czekał prawie 20 lat. Gdy ją w

końcu dostał, nie bardzo wie, co z nią zrobić. Ponad 80 procentowe poparcie w wyborach nie było bynajmniej wynikiem sympatii wobec Edwarda Lasoka, a raczej wypadkową kumulacji konfliktu jego poprzednika, Grzegorza Osyry z przewodniczącym Rady Miasta, Bernardem Pastuszką. Dziś Osyra odpoczywa od polityki, a Pastuszka piastuje funkcję zastępcy przewodniczącego miejskiej rady. Z perspektywy półrocza rządów, nazywający Lasoka "chłopem bez ikry" mogą triumfować. Bo Lasok nie rządzi, a miota się z przeszłością.

Na każdym kroku przywołuje Osyrę, pokazując, że nie może bez byłego już prezydenta żyć.

- Strategia była prosta. Przez

pierwszy rok, "czyścimy" po poprzedniku. Robimy konferencje i wyciągamy, co wyciągnąć się da - mówi jedna z osób z bliskiego otoczenia urzędującego prezydenta.

Ale strategia szybko się wypaliła. Te same media, nie licząc "Co tydzień", zaczęły Lasoka punktować.

- Edward Lasok z głową Osyry na talerzu jest dla mnie tak samo nieautentyczny, jak jego poprzednik - napisał znany śląski felietonista, Michał Smolorz na łamach "Dziennika Zachodniego". Było jasne, że plan Lasoka i nowej załogi wziął w łeb. Ale zwolnień to nie powstrzymało.

"Spece" od kanalizacji

ciągłymi podwyżkami cen paliwa. Jaworznicki PKM, z którego usług korzysta wielu mysłowiczan, nie czekał ze zmianą taryfy do lata. W charakterystycznych zielonych autobusach nowe, droższe bilety obowiązują już od pierwszego kwietnia tego roku.

Teoretycznie, pewien wpływ na decyzje KZK GOP mają

wpływ prezydenci śląskich miast, którzy tworzą zgromadzenie wspólników regionalnego przewoźnika. To ze składek samorządów oraz ze sprzedaży biletów utrzymuje się KZK GOP. Problem polega jednak na tym, że nie chcąc dopuścić do podwyżek cen biletów, miasta musiałaby podnieść swój „haracz” na rzecz

po ile bilety i dla

Od połowy roku wzrosną ceny biletów komunikacji miejskie autobusy. Niestety, nowych pojazdów raczej nie zobaczymy

Na

trasach obsługiwanych przez KZK GOP bilety mają podrożeć od pierwszego lipca. Oficjalnie nie wiadomo jeszcze, jaka będzie skala podwyżek, choć niektóre bilety mogą podobno podrożeć nawet o 40 groszy. KZK GOP tłumaczy się wzrostem kosztów eksploatacji, a przede wszystkim

WyDarzenia 5

łowice sprzątają park zamkowy maj 2011 r. · Życie Nowych Mysłowic

achowcu

a i podległym mu jednostkom. Oficjalnie, kierując się oszczędnościami. A może, nieoficjalnie, robiąc miejsce dla "swoich"?

omocji magistratu, urząd jako taki nie ma już dyrektora, z najandrę Pudełko, i raczej nie dlatego, że nie miała wyników, bo za " pozbyto się Alicji Tabor, z MPWiK-u Krzysztofa Kumóra, z MZGK a Zabytków stracił uznany fachowiec, Bogdan Koterba. A to doż nazwiska następców.

Z MPWiK na początku roku z hukiem wyrzucono Krzysztofa Kumóra, który pilotował budowę kanalizacji w Mysłowicach. Powodem miały być zarzuty prokuratora w związku z niezgodnościami w oświadczeniu majątkowym byłego szefa MPWiK. Triumf Lasoka trwał krótko, bo Kumóra sąd z zarzutów oczyścił. Zdążył jednak za kilkanaście tysięcy złotych zatrudnić na stanowisku prezesa spółki, dr Jana Chmielowskiego. Nowy prezes miał zająć się wpierw sprawą przyłączy, ale ostatecznie wybrał... urlop. Zaczął urzędowanie od wypoczynku. Do MPWiK-u, ponoć bardzo zadłużonego, w trybie pośpiesznym ściągnięto dwóch radnych: Zbigniewa Au-

gustyna (Mysłowice 2010 plus) i Piotra Oślizłę (PiS). Augustyn i Oślizło przed objęciem sterów władzy przez Lasoka torpedowali budowę kanalizacji. Pierwszy był przeciw z nienawiści do Osyry, drugi kierował się tym samym argumentem, wspartym odrzuceniem w 2003 roku oferty jego firmy na kanalizowanie miasta z użyciem... wierzby wiciowej. Dziś już nie muszą być przeciw.

Dobrze płatne stanowiska stały się kartą przetargową.

Coraz gorsze notowania ma prezes Chmielowski. Podczas zorganizowanego w połowie kwietnia spotkania z mieszkańcami południowych dzielnic miasta, nie był w stanie odpowiedzieć na żadne z postawio-

nych mu pytań dotyczących przyłączy. Chmielowskiego niemal wygwizdano. Oliwy do ognia dolał list jednej z mieszkanek, która widząc nieporadność nowego szefa MPWiK, napisała list do prezydenta Lasoka. Nowy włodarz nie odpisał.

Zrobił to za niego szef wodociągów grożąc palcem, by mieszkanka, która jest jednocześnie podatnikiem, dzięki któremu prezes ma pensję, nie wywierała na niego politycznego nacisku.

Prezes Chmielowski zdaje się być zmęczonym. Być może sposobność do odpoczynku nadarzy się już jesienią, gdy wejdzie w wiek emerytalny, do którego trzeba jakoś dorobić. Chodzą słuchy o

czego tak drogo?

zmienniku. Póki co, MPWiK zajmuje się wszystkim, tylko nie porządkowaniem gospodarki wodno-ściekowej. Zwalnia się za to fachowców. Na cenzurowanym znalazł się podobno, m.in. dyrektor Tarnawski.

Pan Zbyszek od remontów Od początku 2010 roku budżet MZGK jest dziurawy, jak sito. To głównie zasługa radnych poprzedniej kadencji, dziś w wielu przypadkach włodarzy miasta. Na remonty w ubiegłym roku przyznano w budżecie 200 tysięcy złotych.

- Niech sobie radzą - rzekł kpiąco podczas sesji budżetowej w grudniu 2010 roku, ówczesny radny Zbigniew Augustyn.

W efekcie MZGK doprowadzono do ruiny, w zakładzie zaczęły się masowe zwolnienia.

Nie było pieniędzy ani na płace, ani na modernizację sypiących się balkonów, kominów i elewacji zasobów komunalnych. Dziś już wiadomo, na co obliczano tę strategię.

Pod koniec marca szefem MZGK został Zbigniew Augustyn. Wygrał konkurs. Jerzy Urban, jeszcze jako rzecznik komunistycznego rządu wspomniał, że "władza wyżywi się sama". Augustynowi na pewno wystarczy.

Kultura na aucie W 2008 roku Off Festival otrzymał prestiżową nagrodę "Złotych Formatów". Zaś sama impreza, organizowana jeszcze wtedy na Słupnej stała się kulturalną wizytówką regionu. W dużej mierze działo się to przy wsparciu miasta ze wskazaniem na Miejskie Centrum Kultury. Placówka z zadłużonej po uszy, wyszła na prostą, dzięki dyrektor Aleksandrze Pudełko. Ta młoda dziewczyna okazała się być najsprawniejszym menedżerem bodaj w całej historii MCK-u. Instytucja zaczęła na siebie zarabiać. Ale to już przeszłość. W Mysłowicach nie ma już OFF-u, a MCK zastąpi Miejski Ośrodek Kultury - w skład którego wejdzie również "Trójkąt". Siłą rzeczy dyrektor tej placówki, Alicja Tabor również straciła pracę. Połączeniu obu instytucji towarzyszy kolejny skandal.

Dyrektor MOK-u miał zostać wybrany w drodze konkursowej, ale nic takiego się nie stało. Posadę bez trybu konkursowego otrzymał Adam Radosz, kojarzony z poprzednim dyrektorem, Jackiem Turalikiem, pupilkiem tercetu Lasok - Brzoska - Augustyn.

Gwoli przypomnienia: w tej chwili Lasok jest prezyden-

tem, Grzegorz Brzoska jego zastępcą, a Augustyn rządzi MZGK, któremu jako radny nie chciał przyznawać pieniędzy na statutową działalność.

Kasa za doradztwo Szarą eminencją mysłowickiego magistratu jest Tomasz Papaj, w latach rządów Zbigniewa Augustyna, jego zastępca. Papaj widywany jest w gabinecie Lasoka dość często.

Ponoć nieprzypadkowo. Jego firma miała zakusy na prowadzenie doradztwa dla Edwarda Lasoka, ale miało to kosztować kilkadziesiąt tysięcy złotych. Dyrektor Urzędu Miasta podobno nie chciała podpisać faktury na taką kwotę. Jak faktycznie było? Nie wiadomo. Dyrektora urzędu już nie ma. Papaj za to nadal przesiaduje w gabinecie nowego prezydenta.

Lasok obiecywał złote góry, i piękne drogi, które mysłowiczan, do tego dobrobytu poprowadzą. Na razie mieszkańcy są sprowadzani na manowce w imię politycznej poprawności urzędującego od grudnia włodarza. Zwycięzców nikt przecież nie sądzi. Do czasu...

Piotr Witkowski

ej. Na otarcie łez przewoźnicy zapowiadają większy komfort jazdy, bo niektóre firmy uzupełniły tabor o nowoczesne y na mysłowickich ulicach, bo przewoźnicy nie chcą testować nowych wozów na naszych dziurawych jezdniach.

KZK GOP. A na takie rozwiązanie, w dobie powszechnego zaciskania pasa, nie zgodzi się żaden śląski samorząd. Podwyżek nie unikniemy i niestety – przynajmniej w naszym mieście – nie możemy oczekiwać w zamian większego komfortu jazdy. Wszystko przez dziury. W poprzedniej kadencji samorządu mysłowickie drogi stały się

najbardziej spektakularną ofiarą sporu między prezydentem a Radą Miasta. Ci, którzy liczyli na radykalne zmiany po ostatnich wyborach, srodze się zawiedli. Od grudnia minęło pięć miesięcy. Prezydent Edward Lasok zaciągnął kilkadziesiąt milionów złotych kredytów, zimę mieliśmy stosunkowo łagodną, ale na mysłowickich

drogach próżno szukać ekip remontowych. Na bezstresową jazdę np. ulicą katowicką może sobie pozwolić tylko posiadacz „wypasionej” terenówki, albo właściciel starego, bezwartościowego samochodu, po którym nikt nie będzie płakał.

Przewoźnicy nie mogą sobie tutaj pozwolić na żadne ryzyko.

Katowickie Przedsiębiorstwo

Komunikacji Miejskiej ogłosiło niedawno przetarg na kupno 25 nowych autobusów. Wygrał

mercedes. Wkrótce na śląskie ulice wyjadą nowoczesne, niskopodłogowe, naszpikowane

elektroniką pojazdy. Oficjalnie PKM do tego się nie przyzna, ale dyspozytorzy raczej nie wypuszczą tych cacek na mysłowickie drogi. To zbyt drogi interes, aby ryzykować poważną i kosztowną awarię na trasie.

Zresztą, może to i lepiej, że na naszych ulicach nie zobaczymy najlepszych autobusów. Jeżeli na dziurze w jezdni wyłoży się stary Ikarus, nikt nie zrobi wokół tego sensacji. Ale gdy padnie nowiutki mercedes, temat mysłowickich dróg znów pojawi się w mediach.

(LIF)

Papaj, Augustyn, Oślizło...

6 samorzĄD

Życie Nowych Mysłowic · maj 2011 r.

Nowe (?) twarze samorządu

T

uż po wyborach, co jest w samorządach przyjętym zwyczajem, ruszyła karuzela stanowisk. Do urzędu, spółek i instytucji miejskich ściągani są swoi ludzie. Z urzędem problem jest największy, o czym przekonał się rzecznik prasowy sztabu wyborczego Edwarda Lasoka, Wojciech Król. Szykowany na kierownika kancelarii prezydenta i rzecznika prasowego musiał zadowolić się funkcją doradcy, bo na żadne z wymienionych stanowisk nie ma kwalifikacji. Ustawa o pracownikach samorządowych oraz rozporządzenie do niej są w kwestii kryteriów naboru na poszczególne urzędnicze stanowiska zbyt precyzyjne, żeby przez ich sito dało się przecisnąć każdego swojaka. Ratunkiem jest funkcja doradcy lub asystenta prezydenta, na które żadnych wymogów nie trzeba spełniać.

Co innego w miejskich spółkach. W konkursie na dyrektora MZGK, co prawda, dwuletni staż w samorządzie był wymagany, ale jako kwalifikacja dodatkowa. Z tym, zresztą, były prezydent Zbigniew Augustyn problemu by nie miał nawet, gdyby poprzeczkę w tej kwestii postawiono mu wyżej.

Problem jedynie w tym, że Augustyn

miał do MZGK wyraźną niechęć, którą okazywał jako radny, zwłaszcza w głosowaniach. Kto bywał na sesjach rady miasta poprzedniej i i jeszcze wcześniejszej kadencji, miał nieraz

Augustyna w doradzaniu w MPWiKu zastąpił inny radny, Piotr Oślizło. Nieprzejednany dotąd krytyk całego projektu uporządkowania gospodarki wodno-ściekowej w mieście ze szcze-

albo zwyczajnie nie wypada mu wypowiadać się źle o karmicielce.

MPWiK ma też, a może przede wszystkim, nowego prezesa. Dr Jan Chmielowski ma imponujące nauko-

Tomasz Papaj

Zbigniew Augustyn

Piotr Oślizło

okazję się o tym przekonać. Nie znaczy to jednak, że Augustyn, który okazał się w urzędowym konkursie najlepszym kandydatem na stanowisko dyrektora miejskiej spółki, okaże się złym zarządcą. Doświadczenie w zarządzaniu ma, zasiadał wszak w zarządzie miasta, był prezydentem, asystował zarządowi w „Mysławie” i doradzał prezesowi MPWiK.

gólnym uwzględnieniem miejskiej spółki wodociągowej, promotor przydomowych oczyszczalni ekologicznych własnego pomysłu. Odkąd pracuje w MPWiK, diametralnie zmienił zdanie na temat spółki. Słuchając go na komisjach albo czytając felietony jego autorstwa trudno czasem uwierzyć, że to ten sam radny Oślizło. Albo wcześniej (czyli przed wyborami) się mylił,

we i urzędnicze dossier, które wzbogacał przez całe zawodowe życie aż do emerytury. Brakuje w nim jednak wątku menedżerskiego. Zarządzanie spółką prawa handlowego, jaką jest MPWiK, będzie więc dla prezesa nowym doświadczeniem.

Sztabowiec Lasoka Tomasz Papaj, z kolei, formalnie z samorządem się nie wiąże, a jedynie za kilkadziesiąt tysię-

cy ten specjalista od systemów ISO z doktorskim tytułem dzieli się swoją wiedzą z nowymi władzami miasta. Papaj o samorządzie powinien wiedzieć sporo, bo był za czasów prezydenta Augustyna jego zastępcą. Jego urzędnicza kariera do błyskotliwych jednak nie należała, bo – jak się okazało – podpisywał decyzje administracyjne bez upoważnień. Tymczasem wiedza na temat posiadanych uprawnień to w samorządzie urzędniczy elementarz. Cóż, czas jednak płynie i być może T. Papaj podciągnął się w sprawach z zakresu administracji publicznej.

Zmienił się też po wyborach głównodowodzący Straży Miejskiej. Komendant Ginter Płaza, niegdyś komendant miejski policji, od 2007 roku emeryt, do życia publicznnego w Mysłowicach wrócił w czasie kampanii wyborczej jako kandydat na radnego z listy Edwarda Lasoka. Z 11 głosami na mandat radnego nie miał szans, ale znalazła się dla niego posada u nowego prezydenta.

Czy to już wszyscy ludzie prezydenta? Czas pokaże. Lasok zapowiada zmiany do końca roku i powyższa lista może się znacznie wydłużyć. Będziemy ją więc na bieżąco, w miarę potrzeby, uzupełniać.

(LEA)

Dobiega końca realizacja unijnego projektu, zorganizowanego przez Wojewódzki Uniwersytet Robotniczy i współfinansowanego przez Unię Europejską w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki.

nowe kwalifikacje - nowa przyszłość

W

zmocnienie pozycji zawodowej oraz konkurencyjności na rynku pracy, to strategiczne cele projektu „Nowe kwalifikacje - nowa przyszłość”, w którym udział bierze 320 osób. Jego organizatorem jest Wojewódzki Uniwersytet Robotniczy. Projekt jest współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki.

Wojewódzki Uniwersytet Robotniczy wychodząc naprzeciw oczekiwaniom rynku pracy, zaproponował podwyższenie lub zdobycie nowych kwalifikacji w czterech obszarach tematycznych: księgowość kadry-płace, grafika komputerowa, logistyk-magazynier, nowoczesny przedstawiciel handlowy. Dodatkowo, uczestnicy projektu, zdobywają umiejętność swobodnego posługiwania się językiem angielskim oraz mają możliwość uzyskania podpisu elektronicznego.

Rekrutacja do projektu trwała od 1 września do 31 grudnia 2009 roku. Udział w nim mogły wziąć osoby dorosłe, zameldowane w województwie śląskim i zatrudnione na podstawie stosunku pracy lub umowy cywilno-prawnej.

Aby zakwalifikować się do projektu wystarczyło złożyć dokumenty zgłoszeniowe, potwierdzające spełnianie przez kandydata wymogów formalnych oraz zapoznać się z regulaminem.

Rekrutacja i szkolenia odbywały się w pięciu oddziałach Wojewódzkiego Uniwersytetu Robotniczego w: Mysłowicach, przy Placu Wolności 7, Gliwicach na ulicy Grodowej 2, Katowicach, przy 3 Maja 19, Jastrzębiu Zdroju, przy ulicy Katowickiej 24 i Zawierciu, przy 11 Listopada 2.

Uczestnicy kursu „Przedstawiciel handlowy w nowoczesnej gospodarce” zdobywali wiedzę z marketingu, psychologii sprzedaży i technik obsługi klienta. Poznawali tajniki komunikacji werbalnej i niewerbalnej oraz zapoznawali się z użytkowymi programami komputerowymi. Dodatkowym atutem udziału w kursie była możliwość zdobycia prawa jazdy kat. B oraz uzyskanie podpisu elektronicznego. Zajęcia odbywały się poza godzinami pracy, popołudniami i w soboty. Zorganizowano dodatkowe konsultacje, m.in. z obsługi komputera.

Osoby biorące udział w kursie „Logistykmagazynier” zdobywali wiedzę i umiejętności z zakresu organizacji i zarządzania centrami logistycznymi, prowadzenia gospodarki magazynowej oraz wykorzystania narzędzi informatycznych w logistyce. Jedną z osób biorących udział w tym kursie jest pani Magdalena Rasińska. - Sytuacja na rynku pracy jest trudna. Sam kurs oceniam bardzo dobrze.

Udział w nim pozwala na wykorzystanie nabytych umiejętności i nowych kwalifikacji w swoim miejscu pracy lub na możliwość zmiany stanowiska pracy - wyjaśnia pani Rasińska.

Przyszli graficy komputerowi poznawali obsługę programów: Corel Draw i Adobe Photoshop, a także uczyli się tworzyć strony internetowe.

Uczestnicy kursu „Księgowość, kadry i płace” zdobywali wiedzę i umiejętności z zakresu zagadnień ekonomiczno - księgowych w tym, m.in.: zasad kontroli dokumentów księgowych, obiegu dokumentów, organizacji rachunkowości, prowadzenia ksiąg rachunkowych , obsługi księgowych programów użytkowych.

Kurs pozwalał na zdobycie wiedzy na temat kadr i płac w tym, m.in: wynagrodzeń za pracę, rozliczania składek ZUS, prawa pracy, archiwizacji dokumentów, nowoczesnego zarządzania personelem, psychologii pracy.

Termin zakończenia projektu „Nowe kwalifikacje - nowa przyszłość” przewidziano na 31 lipca 2011 roku. Kwalifikacje zawodowe i umiejętności uczestników projektu zostaną potwierdzone certyfikatami. Kursy językowe na różnym poziomie zaawansowania, zakończą egzaminy TOEIC lub WiDaF.

Projekt „NOWE KWALIFIKACJE - NOWA PRZYSZŁOŚĆ” jest wspłfinansowany przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego.

Kiwanie na zawołanie

sport 7

maj 2011 r. · Życie Nowych Mysłowic

Władze miasta skąpią pieniędzy na rozwój sportu w mieście, tłumacząc się brakiem środków. Za to chętnie wsparły klub futsalu, którego sternik od lat specjalizuje się w oszukiwaniu piłkarzy

P

iłkarze Jango kiwali na parkiecie mysłowickiej hali. Ale w kiwaniu nigdy nie pobiją swojego prezesa, Adama K. Od ponad miesiąca ogólnopolskie w środowisku futsalowym wrze z powodu kolejnej afery z jego udziałem. Tym razem ofiarami włodarza Jango padli piłkarze sprowadzeni do klubu aż z Brazylii. Futboliści zostali bez pieniędzy i dachu nad głową. Warto przypomnieć, że powrót do Mysłowic cieszącego się coraz gorszą sławą Jango to głównie zasługa nowych władz miasta.

Zaczęło się dramatycznego listu wystosowanego przez sprowadzonych z Ameryki Południowej piłkarzy do stacji TVN 24.

- Zwracamy się z uprzejmą prośbą o pomoc w wyegzekwo-

waniu zaległych płatności i biletów powrotnych do Brazylii z klubu FC Nova Katowice występującego w rozgrywkach Ekstraklasy PLF pod nazwą Jango. Informujemy, że przybyliśmy do Polski w celu, aby grać w drużynie Jango. Do tej pory klub zapłacił nam za jeden miesiąc - styczeń - czytamy w piśmie przesłanym do telewizji, podpisanym przez piłkarzy: Ciro Bittencourt'a, Paulo Pinto, Pedro Lopesa i Klebinho Cardoso.

Parafrazując: prezes Jango, Adam K. skusił piłkarzy wysokim kontraktem, po czym zostawił na lodzie. Kiedy piłkarze zdecydowali o powrocie do rodzinnego kraju, Adam K. anulował rezerwację oraz kazał zawodnikom wyprowadzić się z klubowych mieszkań. Brazylij-

czycy zostali bez pieniędzy i dachu nad głową. List trafił także do Wydziału Dyscypliny Polskiego Związku Piłki Nożnej, a stamtąd prosto na biurko prokuratora. Tyle że nie jest to pierwsza afera z udziałem Jango i prezesa Adama K., którego żądni politycznego sukcesu, prezydent Lasok i kilku radnych naprędce sprowadzało do Mysłowic. Już na ironię zakrawa fakt, iż klubowi udostępniono halę, borykającego się z problemami finansowymi mysłowickiego MOSiR-u. Bowiem Jango do zapłaty za obiekty, na których grało rzadko się kwapiło. Stąd szyld klubu obecny był już w Gliwicach, Katowicach, a teraz ponownie zawitał do Mysłowic. Jesienią ubiegłego roku, preses Adam K. gorąco zabiegał o nawiązanie

współpracy z GKS Katowice.

Chciał, by współpraca ta polegała na wymianie zawodników, ale znając reputację prezesa Jango, w Katowicach mu odmówiono. To, co jednak przeszkadzało szefom klubu z Bukowej, nie wpłynęło na decyzję władz Mysłowic, które przyjęły klub Jango pod swój dach. Gdy o aferze z udziałem południowoamerykańskich piłkarzy zrobiło się głośno, klub zaczął mierzyć się z chęcią przeprowadzki do... Gliwic. Oczywiście w oficjalnym oświadczeniu, Adam K. wszystkiego się wypiera.

- Nieprawdziwą jest informacja, iż zawodnicy zostali bez środków do życia oraz są pozbawieni dachu nad głową. W dniu 14 marca, dzień po meczu z GKS-em Tychy, zawodnicy poprosili przedstawicieli klubu o

odwiezienie ich na dworzec kolejowy w Katowicach, w celu udania się do Warszawy, gdzie nazajutrz mieli odlecieć do Brazylii. Jak się okazało, wprowadzili wszystkich w błąd. Po paru dniach dotarła informacja, że w dalszym ciągu przebywają w Polsce. Otrzymawszy taką informację prezes klubu dokonał anulowania biletów w dniu 18 marca 2011 roku - brzmi oświadczenie FC Jango.

- Zarząd oraz zawodnicy naszego klubu negatywnie oceniają postawę omawianych zawodników. Ich zachowanie przed meczem z GKS-em Tychy uznajemy za niezrozumiałe, bezpodstawne i aroganckie w stosunku do reszty zawodników oraz trenerów - czytamy dalej w oświadczeniu.

Bez względu na dalsze losy

Jango, zastanawia tylko, jak daleko w swej niewiedzy i naiwności są w stanie posunąć się obecne władze miasta, dążąc na siłę do sukcesu. Najsmutniejsze jest jednak to, że gdy spieszono się z owacjami i fanfarami ku czci Jango, klubu o wątpliwej transparentności, uzupełnionymi publikacjami na portalach internetowych prowadzonych przez niektórych radnych, deklarującymi swoje rzekome wsparcie dla lokalnego sportu, jakoś zapomniano o mysłowickich lekkoatletach, sławiących miasto tenisistach stołowych, siatkarkach, które aby się ratować musiały szukać fuzji z chorzowskim klubem, czy Górnikiem 09, którego stulecie jeszcze nie tak dawno świętowali.

Piotr Witkowski

Wybudowana za ponad 3 miliony złotych nowa trybuna Górnika 09 się rozpada, bo obiekt jest za słabo dozorowany. To skandal i brak wyobraźni – mówią kibice.

Dlaczego nie dbamy o sportową dumę?

R

ozwalony płot, odrapany budynek klubu, porastające chaszcze. Wieczorem złomiarze wykręcają śruby z nowo postawionej trybuny.

Tak prezentuję się na wiosnę 2011 roku stadion Górnika 09 Mysłowice.

Jeszcze dwa lata temu, z pompą świętowano stulecie Kociny. Mias-

to pozyskało unijne środki na remont obiektu, wzmocniło drużynę, wszystko wyglądało znakomicie. W prezencie, piłkarze, działacze i kibice otrzymali nową, za-

daszoną trybunę na 600 miejsc.

Dziś, brakuje pieniędzy nawet na zatrudnienie osoby dozorującej obiekt nocą.

Mysłowickie obiekty sportowe

popadają w ruinę. Władze chcą pozbyć się problemu, oddając stadion w ręce klubu. Ta polityka może doprowadzić do zapaści sportu nad Przemszą.

(MW)

8 rozryWka

Horoskop

Wodnik 20.01. - 18.02. Robienie dobrej miny do złej gry nic tutaj nie pomoże. Popełniłeś fatalny błąd i wszyscy o tym wiedzą.

Jedyne, co możesz zrobić, aby wyjść z twarzą z tej sytuacj, to po męsku przyznać się do błędu i złożyć deklarację, że wszystko naprawisz.

Ryby 19.02. - 20.03. Niech nie rozleniwia Cię zbliżająca się wiosna. Musisz być zwarty, czujny i gotowy, bo spore zamieszanie szykuje się w pracy oraz w życiu osobistym. Nowa znajomość doda pieprzu Twojemu życiu albo... sprowadzi Cie na manowce. Wystrzegaj się Lwa, Strzelca i Koziorożca.

Baran 21.03. - 19.04. Zrewiduj plany na najbliższe tygodnie. Czeka Cię nieplanowana podróż, ale nie będzie to podróż za jeden uśmiech, ale podróż sentymentalna, czyli powrót do nie zawsze miłych wspomnień. Nic już nie będzie takie, jak dawniej.

Byk 20.04. - 20.05 Interesy interesami, ale nie wolno Ci zaniedbywać najbliższych. Jezeli nadal będziesz przedkładał życie zawodowe nad osobiste, spotka Cię przykra niespodzianka ze strony ukochanej osoby. Najlepszym rozwiązaniem byłby wspólny urlop, jeszcze przed wakacyjnym szczytem.

Bliźnięta 21.05. - 21.06. Z każdej sytuacji jest wyjście. W Twoim przypadku najlepszym rozwiązaniem będzie wyduszenie z siebie magicznego słówka „przepraszam”. Tylko nie mów, że nie wiesz, kogo masz przepraszać. Na szczęście tamta osoba czeka na taki gest.

Rak 22.06. - 22.07. To, że jesteś zodiakalnym rakiem nie oznacza, że w życiu też powinieneś się cofać. Pamiętaj, że życie to nie jest bajka, ale bitwa. Musisz stawić czoło czekającym Cię przeciwnościom losu. Wyjdziesz z tej konfrontacji wzmocniony, pod warunkiem, że będziesz walczył do końca.

Lew 23.07. - 22.08. Głośno ryczysz, ale mało skutecznie. Jeżeli chcesz podreperować swój autorytet, używaj też czasami kija, a nie tylko marchewki. A już najlepszym rozwiązaniem będzie, jeżeli pokażesz, że potrafisz robić coś lepiej, niż twoi współpracownicy.

Panna 23.08. - 22.09. Nieśmiałość bywa zaletą zodiakalnej panny, ale nie w każdej sytuacji. Czasami warto pokazać się od tej bardziej drapieżnej strony. Wzbudzi to zainteresowanie otoczenia, a zwłaszcza tej jednej konkretnej osoby. Tylko nie przesadzaj!

Waga 23.09. - 22.10. Nie bierz przykładu z Adama Małysza i nie kończ kariery. Sporo masz jeszcze do zrobienia, a Twoja obecna apatia może sugerować, że nie masz już nic do powiedzenia. A tak przecież nie jest. Weź się po prostu w garść.

Skorpion 23.10. - 21.11. Czeka Cię prawdziwa rewolucja w sferze uczuć. Banalne powiedzenie, że stara miłość nie rdzewieje, stanie się aktualne i prawdziwe. Pamiętaj jednak o konsekwencjach. Możesz zranić uczucia osób trzecich. Zrób dokładną analize zysków i strat.

Strzelec 22.11. - 21.12. Mierzysz wysoko, ale uważaj, abyś nie przestrzelił. Czeka Cię ważna rozmowa i nie lekceważ jej konsekwencji.

Osoby bardziej doświadczone życiowo od Ciebie szybko się zorientują, że Twój tupet może maskowac ukryte kompleksy. Zdejmij maskę i bądź sobą.

Koziorożec 22.12. - 19.01. Kto sieje wiatr, ten zbiera burze. Twoje niewinne żarty niektórych śmieszą, ale innym głęboko zapadają w pamięć. Licz się z tym, ze ktoś zechce się na tobie odegrać. Nie będzie miło, zwłaszcza, że jesteś przewrażliwiony na punkcie własnych ambicji.

krzyżówka z nagrodą

Życie Nowych Mysłowic · maj 2011 r.

Poziomo: l – chroniony ptak drapieżny, 5 – pomieszczenie na statku, 8 – rum z trzciny cukrowej, 9 – stawonóg z rzędu ustonogów, 11 – dawniej opary, wyziewy, 12 – ogród słowiański na Rugii, 15 – dowódca kozaków, 17 – dawny sługa, najemnik, 20 – port w Szwecji, 21 – drąg linoskoczka, 24 – samica jelenia, 25 – objaw, 28 – umysł, 29 – zakładnik, 32 – ojczyzna Odyseusz; 33 – zasada, reguła, 36 – plac do gry, 39 – dawny nauczyciel, 42 – strop, pułap, 43 – wysuszony miąższ orzechów kokosowych, 45 – dakka, podwyższenie w meczecie, 46 – mata japońska, 47 – foka obrączkowana.

Pionowo: l – karcz, 2 – druga faza Księżyca, 3 – ozdoba tałesu, 4 – rodzaj fryzury, 5 – używka, 6 – w mitologii greckiej Japetus, ojciec Atlasa i Prometeusza, 7 – okres godowy ryb, 10 – gemma, 13 – dawny pieróg z zasmażaną cebulą, 14 – liście pietruszki, 16 – zespół rockowy, 17 – frakcja, 18 – zubożały samuraj, 19 – jadowity wąż, 21 – prowizoryczny budynek, 22 – wyspa Archipelagu Filipińskiego, 23 – wartość nominalna, 26 – gatunek antylopy, 27 – cel pielgrzymek muzułmańskich w Mekkce, 30 – zawiadomienie o przesyłce, 31 – dawniej żaglowiec na kanałach w Holandii, 34 – rynek w starożytnej Grecji, 35 – lęk, 37 – huragan, 38 – potraw, 40 – sędzia mahometański, 41 – floem, 44 – długie warzywo.

idzie wiosna...

Pierwsze pięć osób, które prawidłowo odgadną hasło i wyślą je na adres znm@nowemyslowice.pl otrzyma od nas niebieską koszulkę Nowych Mysłowic.

Życie Nowych Mysłowic

Wydawca: HZ Media Redaktor naczelny: Michał Woźniczko. Redaguje: zespół Druk: Polskapresse, Sosnowiec ul. Baczyńskiego 25

Znajdź dziesięć szczegółów różniących oba rysunki