Testszok

Page 1

Dmuchane czołgi i inny sprzęt wojskowy, czyli tajny amerykański oddział na frontach II WŚ Niemcy nazywali ten oddział „widmową armią”, podkreślając, że tajemnicza jednostka potrafiła w jednej chwili stać zaraz przed nimi, a parę minut później rozpocząć atak na flanki lub tyły. Nic więc dziwnego, że mogła wzbudzać strach u żołnierzy. Co również ciekawe jednostkę tą tworzyli typowo „niewojskowi” ludzie dobrani ze szkół artystycznych w Nowym Jorku i Filadelfii, którzy zazwyczaj byli artystami, rysownikami, malarzami czy radiowcami. Armia Duchów przeprowadziła ponad dwadzieścia dużych operacji z czego jedną z największych, której losy rozegrały się pod koniec Wojny. Jej celem było zmylenie nazistów podczas przeprawy aliantów przez Ren. Ponad tysięczna armia udawała szykujące się do ataku dywizje 30. i 79., liczącą łącznie ponad 30 tyś. żołnierzy. Ich oddziały i dmuchane samoloty wyglądały tak prawdziwie, że amerykańscy piloci próbowali między nimi lądować. Działania mające na celu wykiwanie Niemców momentami wyglądały wręcz surrealistycznie. – Pewnego razu we Francji nasz kolega uznał, że czołg będzie wyglądał lepiej i bardziej naturalnie po drugiej stronie drogi – wspomina jeden z weteranów, A.B. Wilson. – No więc czterech gości podniosło czołg i przemaszerowało z nim na drugą stronę. Wtedy właśnie przechodził tamtędy jakiś Francuz i gdy zobaczył czterech mężczyzn niosących czołg, był pewien, że doznał halucynacji.

Jakby się mogło wydawać armia licząca 1100 żołnierzy to niedużo, jednak tyle właśnie liczyła amerykańska Jednostka Specjalna Kwatery Głównej w czasie II Wojny Światowej. Jej główne zadanie? Ogłupianie przeciwników (nazistów) i wprowadzanie ich w błąd.

Czym więc się wyróżniała na tle innych jednostek? Otóż odpowiedź widzimy na zdjęciu po lewej stronie. Kilkoro żołnierzy unoszących czołg to nie ich ponadludzkie zdolności, lecz super lekki model czołgu wykonany z gumy. Armia miała do dyspozycji nadmuchiwane czołgi, samochody, ciężarówki, armaty czy też samoloty. Przy użyciu sprężarek łatwo było postawić te maszyny na nogi. Tworzyli obozy, a także fałszywe lotniska wiarygodne w takich szczegółach jak bielizna schnąca na sznurkach. Żeby jeszcze bardziej uwierzytelnić ich obecność z pomocą naukowców opracowano ogromne głośniki, które emitowały dźwięki nagranej wcześniej armii na odległość dochodzącą do 25km! – Brzmiało to, jakby ogromna brygada szykowała się do bitwy – opowiada jeden ze świadków.

Historycy szacują, że Armia Duchów pomogła ocalić życie ponad 30 tyś. ludzi. Jej istnienie wyszło na jaw kiedy odtajniono dokumenty w roku 1996r. nawet wtedy wielu byłych wojskowych myślało, że mają do czynienia z żartem.


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.