Rozdział I
– Niech wam będzie! – wysyczałam ze złością. – Nie będę wam przeszkadzać! Pojadę do taty. Mogę u niego zostać nawet do końca wakacji! – Nikt tego od ciebie nie oczekuje. – Tomek próbował zachować spokój. – Decyzja należy do ciebie, wciąż możesz pojechać z nami. – Naprawdę świetna propozycja! – parsknęłam. – Po prostu wymarzona! – Może spróbujemy spokojnie porozmawiać? – Mama rzuciła udręczone spojrzenie. – Dobrze wiesz, że Adaś ma słabą odporność. Trzy tygodnie nad morzem to minimum. Jeszcze nie skończyłam! – Podniosła ostrzegawczo rękę, kiedy próbowałam wejść jej w słowo. – Możemy ci wynająć osobny pokój. Więc nie wmawiaj nam, że próbujemy się ciebie pozbyć. – Naprawdę myślisz, że marzę o wyjeździe z dwójką maluchów? – spytałam ze łzami w oczach. 5