9/2013 Gostyn24 Extra

Page 13

n LICZBA TYGODNIA

600

Tylu miłośników jednośladów zjechało na Świętą Górę, poświęcić motocykle

Kątem oka

n Extra Polecamy

18 maja

NOC MUZEÓW W GOSTYNIU

13

Gostyń

Zadyma na dworcu Kłęby gęstego dymu i pary, intensywna woń węglowych spalin oraz gwizd lokomotywy na godzinę znów zagościły na gostyńskim dworcu. Wszystko za sprawą wielkopolskiej majówki retro organizowanej przez Instytut Rozwoju i Promocji Kolei. W jej ramach z Wolsztyna dotarł do Gostynia historyczny skład „Baszta” ciągnięty przez zabytkowy parowóz. Gostyński dworzec kolejowy dawno nie widział takich tłumów. Przyjazd zabytkowego składu do Gostynia był częścią wielkopolskiej majówki z pociągami retro, organizowanej przez Instytut Rozwoju i Promocji Kolei w ramach Markowego Produktu Turystycznego TurKol. pl. – Chcemy pokazać ludziom, że takie przejazdy turystyczne są potrzebne i ciekawe. Dają możliwość podróży unikalnym pojazdem – wyjaśnia Artur Wieczorek, konduktor turystycznego pociągu TurKol. pl. Pociąg o nazwie „Baszta”, który mogli podziwiać gostynianie, wyruszył z Wolsztyna. Jednotorową linią kolejową dotarł do Leszna, a następnie nieczynną

na co dzień linią dojechał do Gostynia. Podróż była sentymentalna nie tylko ze względu na trasę, ale i środek transportu. – „Baszta” to lokomotywa parowa Ol49 wyprodukowana 1953 roku w Chrzanowie, ciągnąca pięć wagonów serii Ci, C, BCy z lat 20. i 30. XX wieku. Cały skład pochodzi z wolsztyńskiej parowozowni – wyjaśnia Artur Wieczorek, konduktor turystycznego pociągu TurKol. pl. Na przejazd „Basztą” zdecydowało się wcześniej stu pasażerów, którzy wykupili bilety na zasadzie rezerwacji, ale przyłączyć się mogli również ci, którzy przyszli na stację w Lesznie i Gostyniu, nabywając bilet na miejscu u konduktora. – Ludzie byli bardzo zainteresowani taką formą spędzenia czasu. Potwierdza to również tłum ludzi na gostyńskiej stacji, która jest przecież nieczynna od 2011 roku – zauważa Artur Wieczorek. Wśród chętnych na zobaczenie historycznego pociągu znaleźli się nie tylko miłośnicy zabytkowej kolei, ale i całe rodziny z dziećmi. – Chcieliśmy pokazać

dzieciom, jakim środkiem transportu my podróżowaliśmy przez całą młodość, bo one pewnie nie będą miały nigdy takiej okazji – stwierdza z nostalgią pan

Piotr. Zainteresowani mogli zwiedzić wnętrze wagonów, wielu skorzystało też z okazji, by poczuć się jak maszynista, wspinając się do kabiny parowozu. Po go-

dzinnym postoju „Baszta” żegnana przez tłumy gostynian ruszyła w drogę powrotną do Wolsztyna. AS

Powiat

n TELEFONY

Geodeci nie przyznają się do zarzutów

Pogotowie Ratunkowe

999 lub 65/572 04 71

Straż Pożarna

998 lub 65/322 42 70

Policja

997 lub 65/575 82 00

sji. – W praktyce nie uczestniczył w pracach komisji przetargowej przy tych czterech przetargach, a zamówienia zostały wykonane zgodnie z warunkami technicznymi i umową – mówił Roman S. Jak zaznaczał były dyrektor PODGiK, o wyborze ofert decydowała wiceprzewodnicząca oraz pozostali członkowie komisji. – Od kilku lat była taka praktyka i muszę przyznać, że źle to działało. Błędem było to, że istniała stała komisja – mówił Roman S., dodając, że organizacja i rozstrzyganie przetargów były zgodne z prawem o zamówieniach publicznych.

Policyjny telefon zaufania

65/572 78 64

Straż Miejska 65/575 21 64 lub 507 154 706 Numer alarmowy do służb ratunkowych Pogotowie Energetyczne 991 lub 65/572 00 26 Pogotowie Gazowe

W gostyńskim sądzie odbyła się pierwsza rozprawa dotycząca nieprawidłowości w Powiatowym Ośrodku Dokumentacji Geodezyjnej i Kartograficznej w Gostyniu. Na ławie oskarżonych zasiadły cztery osoby – Danuta C., Cecylia J., Grażyna C. oraz Roman S., były dyrektor placówki. Wszyscy złożyli wyjaśnienia i nie przyznają się do zarzutów stawianych przez prokuratora. W gostyńskim sądzie ruszył proces pracowników PODGiK zatrzymanych we wrześniu zeszłego roku przez CBA: Danuty C., Cecylii J., Grażyny C., którym prokuratura zarzuca poświadczenie nieprawdy w protokołach końcowego odbioru robót oraz Romana S., byłego dyrektora ośrodka, którego oskarża się o niedopełnienie obowiązków i działanie na szkodę PODGiK. W przestępczym procederze brał również udział Krzysztof W., który w lutym tego roku dobrowolnie poddał się karze. Mężczyzna oskarżony był o ustawianie przetargów i fałszowanie podpisów swojej ciotki, Janiny F., której firma miała swoją siedzibę

na terenie powiatu rawickiego, ale wykonywała prace zlecone przez PODGiK w Gostyniu w ramach przetargów. W toku rozprawy oskarżony Roman S. przyznał, że wiedział o pokrewieństwie Krzysztofa W. i Janiny F., jak również o zleceniach, jakie Krzysztof W. otrzymywał od firmy ciotki. Były dyrektor geodezji miał się o tym dowiedzieć już po pierwszym przetargu, jaki wygrała firma Janiny F. Zaprzeczył jednak, aby działał w zmowie z Krzysztofem W. Zapytany, czy zawiadomił o tym fakcie przełożonych ze starostwa, odpowiedział, że nie zna przepisów mówiących o takim obowiązku. Wątpliwości miało mieć jednak samo starostwo tuż przed podpisaniem czwartego przetargu. Wówczas Roman S. zobowiązał Krzysztofa W. do złożenia oświadczenia, iż nie pracuje na terenie powiatu gostyńskiego poza działalnością w PODGiK. Według byłego dyrektora geodezji Romana S., Krzysztof W. nigdy nie brał udziału w postępowaniu przetargowym, mimo iż był przewodniczącym komi-

W tym czasie inna komisja miała zajmować się otwieraniem ofert, a inna odbierała roboty. Były dyrektor potwierdził, że w skład tej drugiej wchodziła Danuta C., Cecylia J., Grażyna S. – Panie sprawdzały, czy te budynki zostały wprowadzone do ewidencji budynków, sprawdzały standardy, którym opis budynku powinien odpowiadać – mówił Roman S. Kontrolowanie robót trwało około miesiąca. W przypadku zgodności sporządzany był protokół końcowy robót i wypłacane było wynagrodzenie dla wykonawcy. Oskarżone podobnie jak były dyrektor PODGiK przyznały, że nigdy nie poznały Janiny F., nie potrafiły również powiedzieć, czy w momencie składania podpisów na protokołach widniał na nich podpis ciotki Krzysztofa W. – Nie wiem, w którym momencie w tych wszystkich trzech przypadkach znalazł się podpis Janiny F. – mówiła jedna z oskarżonych. Oskarżone nie potrafiły również potwierdzić, czy Janina F. miała obowiązek uczestniczyć przy podpisie protokołu końcowego. MIS

112

992 lub 65/572 12 18

Pogotowie Ciepłownicze

993

Pogotowie Wodno -Kanalizacyjne

994

Szpital

65/572 67 00

Ośrodek Interwencji Kryzysowej

65/572 90 00

Starostwo Powiatowe w Gostyniu 65/5752553 Urząd Miejski w Gostyniu

65/5752142 Współpracownicy:

Wydawca: PHUP „LEDER” Jarosław Jędrkowiak Na podstawie umowy franchisowej z Extra Media sp. z o. o. Redakcja: ul. św. Floriana 3, 63-800 Gostyń tel : 602 122 702, e-mail : redakcja@gostyn24.pl Redagują: Redaktor naczelny – Jarosław Jędrkowiak

Marta Stachowska - dziennikarz Sandra Żywicka - dziennikarz Anna Szymańska - dziennikarz Damian Woźniak - dziennikarz Reklama: Przemysław Maciejewski Tel: 531 828 244 e-mail: reklama@gostyn24.pl NAKŁAD 7000 EGZ. Wydawca nie odpowiada za treść zamieszczonych ogłoszeń oraz reklam.


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.