Drugi wrzeÊnia
Sen
Spadam. Lec´ bezw∏adnie, kozio∏kuj´ w powietrzu... – Ethanie! Wo∏a mnie, a jej g∏os sprawia, ˝e serce zaczyna mi waliç. – Pomó˝ mi! Ona te˝ spada. Wyciàgam r´k´ i próbuj´ jà z∏apaç. Chwytam jedynie powietrze. Nie czuj´ gruntu pod nogami, ale wydaje mi si´, ˝e brodz´ w b∏ocie. Dotykamy si´ czubkami palców i nagle w ciemnoÊciach widz´ zielone iskierki. Potem mi si´ wymyka i wiem, ˝e jà straci∏em. Cytryny i rozmaryn. Czuj´ jej zapach, nawet teraz. Ale nie mog´ jej pochwyciç. I nie mog´ bez niej ˝yç.
10