Gazeta Mysłowicka #06

Page 1

OSIEDLE PREZYDENCKIE

ŚWIĘTA PO ŚLĄSKU

NA POCZĄTKU PRZYSZŁEGO ROKU ZAKOŃCZY SIĘ PIERWSZY ETAP BUDOWY NOWEGO MYSŁOWICKIEGO OSIEDLA

TROCHĘ HISTORII O TYM, JAK BOŻE NARODZENIE TRADYCYJNIE BYŁO I JEST OBCHODZONE W NASZYM REGIONIE.

» STRONA 3 | INFORMACJE

» STRONA 6 | KULTURA

G A Z E T A

B E Z P Ł A T N A www.gazetamyslowicka.com

GRUDZIEŃ 2011 • NR 06/2011

ZNANI O ŚWIĘTACH ZAPYTALIŚMY, JAK SPĘDZAJĄ TEN CZAS » STRONA 7 | KULTURA

SPRAWDZONE PRZEPISY TRADYCYJNIE LUB NOWOCZEŚNIE » STRONA 12 | MAGAZYN

RAFAŁ „TITO” KRYLA ROZMOWA O BALU SYLWESTROWYM

OPOWIEŚCI O ŚWIĘTACH O ŚWIĘTACH MÓWI NASZA REDAKCYJNA KOLEŻANKA ORAZ ZNANI LUDZIE ZWIĄZANI Z MYSŁOWICAMI. » Według śląskiej tradycji, na wigilijnym stole musiały się znaleźć: zupa rybna z głów z grzankami, karp smażony na maśle z ziemniakami, kapusta z grzybami lub grochem, makówki, moczka i siemieniotka oraz kompot z suszu....

» STRONA 4 | WYDARZENIA

MUZEUM MIASTA POWSTAJE NOWY FILM O HISTORII ŚLĄSKA » STRONA 10 | HISTORIA

SZAMPAŃSKA ZABAWA KILKA SŁÓW O WINACH Z BĄBELKAMI » STRONA 15 | MAGAZYN

Czytaj również » Historia Huty Zofia » Wystrzałowy makijaż na

sylwestrową noc » Ćwiczenia po świątecz-

nym obżarstwie REKLAMA

SZOPKA BOŻONARODZENIOWA WYKONANA PRZEZ: ARTURA PŁONKA. DO PODZIWIANIA W MOK'U

Ś

więta Bożego Narodzenia są dla większości z nas najbardziej rodzinnym i najpiękniejszym czasem w roku. Na samą myśl o przepięknie udekorowanej choince, kolędach śpiewanych w gronie najbliższych, corocznym oczekiwaniu na pierwszą gwiazdkę, wreszcie – o suto zastawionym wigilijnym stole – aż

się ciepło robi na sercu! Przygotowania do świąt Bożego Narodzenia przywodzą mi na myśl różnorakie wspomnienia, wśród których są oczywiście świąteczne porządki, pieczenie pierników czy też mama krzątająca się w kuchni przez całą noc, aby wszystko było przygotowane jak należy. Wiele z naszych wyobrażeń

na temat Świąt zależy od tego, jak obchodziło się je w domu rodzinnym oraz od szeroko pojętej tradycji. My, Ślązacy, mamy swoje „Gody”, czyli święta z moczką, makówkami, siemieniotką i kapustą z grochem. Kresowianie mają kutię i barszcz, Pomorzanie (w tym Kaszubi) – kluski z makiem, a Mazowszanie zupę

FOT. ARAMEDIA

grzybową z łazankami. W niektórych domach do dziś podaje się zupę migdałową, w całej Polsce zaś lepi się pierogi z kapustą i grzybami, których nie może zabraknąć na wigilijnym stole. KONTYNUACJA NA STRONIE 7


2 Informacje

GRUDZIEŃ 2011 • NR 06/2011

BEZDOMNI ZIMĄ

» Wielkimi krokami, choć z lekkim opóźnieniem, nadchodzi zima i temperatury zaczynają spadać poniżej zera. Osoby bezdomne, starając się przetrwać kolejną noc, szukają schronienia na osiedlowych klatkach schodowych lub ogródkach działkowych. Jak im pomóc? Zadzwońmy do Straży Miejskiej i poinformujmy o osobach znajdujących się w potrzebie.

JEDNO Z POMIESZCZEŃ NOCLEGOWNI

N

ieważne czy Państwo jest bogate czy biedne, problem bezdomności występuje wszędzie. Trzeba mówić o tym głośno i wyraźnie. Także nasze miasto nie jest wolne od tego problemu. Mysłowicka Noclegownia dla bezdomnych informuje, że w naszym mieście liczba osób bezdomnych wynosi ok. 86 osób. Skali problemu nie da się jednak dokładnie przedstawić, gdyż osoby bezdomne często przemieszczają się pomiędzy różnymi miejscowościami. Wynika z tego, że w mysłowickiej noclegowni znajdują się bezdomni z poza naszego miasta min. z Sosnowca, Jaworzna i Katowic. Osobą bezdomną w najprostszym rozumieniu jest osoba, która nie posiada własnego domu czyli nie

FOT. ARAMEDIA

zamieszkuje żadnego lokalu i nie ma stałego adresu zameldowania. Bezdomność jest problemem bardzo złożonym. Często jest konsekwencją złych wyborów życiowych dokonywanych przez „osoby bez dachu nad głową”. Któż z nas nie popełnia jednak błędów? Trzeba podkreślić, że nikt dobrowolnie nie decyduje się zostać osobą bezdomną. Do powstania bezdomności przyczynia się nadużywanie alkoholu, rozwód, przemoc w rodzinie czy eksmisja. Wyjście z bezdomności jest z pozoru sprawą łatwą. Niestety tylko z pozoru. Nie wystarczy bowiem, że osoba bezdomna otrzyma własne mieszkanie. Niezbędna jest przede wszystkim stała praca dająca możliwość jego utrzymania, a także zmiana sposobu życia osoby bezdomnej.

ARSENAŁ STARODAWNEJ BRONI

K

FOT. MYSLOWICE.SLASKA.POLICJA.GOV.PL

ilka dni temu mysłowiccy policjanci kryminalni na terenie jednej z posesji w dzielnicy Ławki odkryli naprawdę pokaźny arsenał broni palnej. „Kolekcja” należąca do 50-letniego mysłowiczanina składa się z 17 sztuk broni długiej i 2 sztuk broni krótkiej. Broń została przez policjantów zabezpieczona i poddana zostanie specjalistycznym badaniom, które

gazetamyslowicka.com Wydawca: ARAmedia ul. Mikołowska 29, 41-400 Mysłowice (32) 317 14 24 Druk: Polskapresse Sp. z o.o. Sosnowiec, ul. Baczyńskiego 25a

odpowiedzą na pytanie czy właściciel zestawu posiada ją bez wymaganego zezwolenia. Nie ma bowiem pewności czy zabezpieczony arsenał składa się z doskonałych replik, czy też pomiędzy poszczególnymi jednostkami broni znajduje się broń palna, na posiadanie której „kolekcjoner” winien posiadać stosowne zezwolenie. Wśród zarekwirowanej przez policjantów broni są prawdziwe perełki. W zestawie znajduje się bowiem choćby karabin z okresu II Wojny Światowej, a także broń z połowy XIX wieku. Z ostateczną oceną należy jednak jeszcze poczekać na opinie biegłego.

Wszystko to sprawia, że wyjście z bezdomności trwa często przez wiele lat. Bezdomne osoby często wstydzą się poprosić o pomoc, nie wiedzą także jak mogą z niej skorzystać. Niestety wystarczy jedna mroźna noc i bezdomny, którego mijamy od wielu dni lub miesięcy może po prostu zniknąć. Jak możemy pomóc? Wystarczy, że nie będziemy obojętni. Przystańmy na chwilę, zapytajmy czy, bezdomny nie potrzebuje pomocy, lub zadzwońmy do Straży Miejskiej. W naszym mieście istnieje także Noclegownia dla bezdomnych oraz Mieszkanie wspólnotowe dla kobiet i kobiet z dziećmi prowadzone przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Zapewniają one potrzebującym niezbędny nocleg oraz pomoc pracowników socjalnych w rozwiązaniu trudnej sytuacji życiowej. Niezależnie od tego czy są przepełnione, osoby bezdomne zawsze znajdą tam schronienie. W ramach Noclegowni dla bezdomnych prowadzona jest także Ogrzewalnia dla mężczyzn, która czynna jest codziennie od godz. 20 do godz. 8. Nie trzeba przebierać się w strój super bohatera żeby nim zostać. Pamiętajmy, że jeden telefon może uratować komuś życie.

PRZYDATNE TELEFONY: Straż Miejska: 32 2222 164 Noclegownia dla bezdomnych MOPS, Mysłowice, ul. Strażacka 9: 32 222 54 46, 32 256 92 78 Telefon alarmowy: 112

Piotr Józefczyk Straż Miejska Mysłowice

N

a ulicy Katowickiej pojawiło się pierwsze z dwóch spodziewanych rond, które mają usprawnić i rozładować ruch na jednej z najbardziej zakorkowanych w mieście ulic. Cały remont zgodnie z umową ma zakończyć się do połowy sierpnia 2012 roku. Remontowany odcinek drogi nie jest długi. Do naszej redakcji docierają więc pytania mieszkańców: dlaczego 750-metrowy odcinek jednej z najważniejszych dróg w mieście jest remontowany tak długo, znacząco utrudniając ruch? Rzecznik prasowy urzędu miasta Kamila Szal odpowiada: – Gmina Mysłowice zwróciła się do SKANSKA S.A. o podanie warunków, na jakich możliwe jest zakończenie robót budowlanych na ul. Katowickiej w roku 2011. Oczywiste jest jednak, że w przypadku wcześniejszego zakończenia robót budowlanych, wy-

FOT. ARAMEDIA

konawca będzie oczekiwał zapłaty za wykonanie prac, co wymagałoby zmiany harmonogramu finansowania zadania i równocześnie zabezpieczenia w budżecie miasta odpowiednich środków finansowych w innych terminach niż podane w umowie o wykonanie robót budowlanych. Nie jest zaskoczeniem, że problem tkwi w braku funduszy. Warto chyba jednak zauważyć, że w przeciwieństwie do najlepiej znanej mysłowiczanom metody remontu, czyli „łatania dziur” , remont ten wykonywany jest kompleksowo. Czekamy więc (także dosyć dosłownie, bo w korkach) aby, miejmy nadzieję, za trochę ponad pół roku wjeżdżać do miasta drogą, która jest jego wizytówką, a nie jak to dotychczas było – antyreklamą.

Bogumił Stoksik b.stoksik@gazetamyslowicka.com

O

d poprzedniego spotkania rady osiedla Centrum, na którym mieszkańcy „Rymery” „powiedzieli dość” minął ponad miesiąc. Na kolejnym spotkaniu, które odbyło się 13 grudnia mieszkańcy wyrazili zadowolenie z dotychczasowych działań policji i straży miejskiej. W dzielnicy można zauważyć częstsze patrole. Według informacji mieszkańców da się też zauważyć coraz szybszą reakcję na zdarzenia zgłaszane przez mieszkańców dzielnicy. W przygotowaniu są kolejne działania mające poprawić porządek i bezpieczeństwo nie tylko na „Rymerze” lecz także w innych dzielnicach miasta.

Nadesłano

Nadesłano Straż Miejska Mysłowice

Zasięg: Mysłowice Nakład: 7 000 sztuk Redakcja: redakcja@gazetamyslowicka.com

NOWO POWSTAŁE RONDO

NA „ RYM E R Z E” BEZPIECZNIEJ!

Komenda Miejska Policji

Redaktor naczelny: Bogumił Stoksik Z-ca red. naczelnego: Bartosz Kondziołka Sekretarz redakcji: Anna Owczarek Skład i opracowanie graficzne: Jakub Łaptaś

REMONT NA PÓŁMETKU

Zespół redakcyjny: Grażyna Frąckowiak, Karol Przybyła, Aleksandra Latos, Aleksandra Nocoń, Agnieszka Januszewicz, Maciej Januszewicz, Katarzyna Julia Jaszczuk, Grażyna Wojciechowska, Adam Wojciechowski, Agnieszka Czarnota, Leonard Czarnota, Arbuz Arbuziński, Magdalena Gawlas, Redakcyjna Wróżka, Magdalena Sus

Numer zamknięto 21 grudnia 2011 Gazeta Mysłowicka jest prawnie zarejestrowanym czasopismem wpisanym do Sądowego Rejestru Dzienników i Czasopism pod poz. PR 2398. Na postawie art. 25 ust. 1 pkt 1 b ustawy z dnia 4 lutego 1994r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych ARAmedia zastrzega, że dalsze rozpowszechnianie materiałów opublikowanych w Gazecie Mysłowickiej jest zabronione bez zgody wydawcy. Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń i reklam, nie zwraca nie zamówionych tekstów i zdjęć, zastrzega sobie prawo do skracania otrzymanych materiałów i zmiany ich tytułów. Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń, reklam oraz tekstów nadesłanych. Zastrzegamy sobie prawo skracania otrzymanych materiałów i zmiany ich tytułów


Informacje 3

gazetamyslowicka.com

OSIEDLE PREZYDENCKIE. PIERWSI MIESZKAŃCY ODBIERAJĄ KLUCZE

PIERWSZY BUDYNEK

N

iewiele w naszym mieście inwestycji mieszkaniowych. Choćby z tego powodu każda tego typu budowa stanowi nie lada wydarzenie. Na mysłowickim Janowie powstaje, a w zasadzie powstało już nowe osiedle mieszkaniowe. Warto wspomnieć, że trwająca pełną parą budowa zakończy się przed podawanym wcześniej terminem. Inspiracją do nazwania osiedla był

FOT. ARAMEDIA

pomnik o nazwie Mount Rushmore National Memorial. Znajdujący się w USA pomnik przedstawia popiersia czterech amerykańskich mężów stanu. Zainteresowani mogą więc zamieszkać w budynku Thomasa Jeffersona, Theodora Roosevelta, Abrahama Lincolna i George'a Washingtona. Nazwa osiedla i budynków zobowiązuje. Pomysłodawcy chcieli, aby odzwierciedlała ona trwałość

SYLWESTER NA RYNKU?

NIE W MYSŁOWICACH

W

tym roku imprezy sylwestrowe zapowiadają się w większości bardzo skromnie. Niektóre miasta zdecydowały się na najtańszą wersję i przywitają Nowy Rok jedynie sztucznymi ogniami oraz wystąpieniem DJ’a. Na mysłowickim rynku imprezy niestety się nie doczekamy. Jeśli chcemy spędzić tą ostatnią noc w roku na Sylwestrze „pod chmurką”, z pomocą przychodzą nam imprezy na świeżym powietrzu organizowane w innych miastach. Naprawdę wystrzałowy Sylwester zapowiada się w Katowicach. Jak co roku na placu Honorowym pod Spodkiem zbierze się liczny tłum, by zobaczyć na scenie takie gwiazdy jak: Urszula, Blenders, Stachursky, Manchester, IRA, Shemans, Formacja Nieżywych Schabuff, Kosmo i Finsky oraz dwie zagraniczne gwiazdy: REKLAMA

Fancy i Katerine. Być może nie jest to jeszcze lista ostateczna, jako że co kilka dni ulega ona zmianie. Władze miasta planują wydać na tę imprezę aż 980 tys. zł. Dobrą zabawę gwarantuje również Urząd Miasta w Zabrzu. Już od kilku lat obok Domu Muzyki i Tańca organizuje dwugodzinną zabawę sylwestrową. Koszt takiego przedsięwzięcia dla miejskiej kieszeni, to około 25 tys. zł, ale jak pokazuje doświadczenie, formuła ta sprawdza się znakomicie. W Rudzie Śląskiej na imprezie sylwestrowej pojawi się DJ i sztuczne ognie. W Bielsku-Białej odbędzie się natomiast tylko 15-minutowy pokaz fajerwerków. Aleksandra Nocoń a.nocon@gazetamyslowicka.com

budynków. W końcu sam pomnik Mount Rushmore w pełnej krasie cieszy oko zwiedzających od ponad 70 lat. Od podobnych inwestycji, według informacji dewelopera, osiedle odróżniają najwyższej jakości surowce, z których wykonane są budynki. Ma to duże znaczenie dla ich późniejszej eksploatacji i trwałości budynków. W pierwszej kolejności do użytku oddany zostanie budynek George Washington. Mieszkańcy mają pojawić się na początku przyszłego roku. Budowa podzielona jest na dwa etapy. Najbliższy etap, czyli oddanie do użytku dwóch pierwszych budynków, zakończy się na dniach. Zakończenie drugiego etapu przewidziane jest na drugą połowę przyszłego roku – najprawdopodobniej przełomu sierpnia i września. Deweloper przygotował noworoczną promocję, w ramach której można zakupić mieszkania pod klucz. Bogumił Stoksik b.stoksik@gazetamyslowicka.com

SZUKAMY DOMU

Wiadomości w skrócie

» Budynek Kina Kosmos na sprzedaż Wymagający remontu i tym samym dużych nakładów finansowych budynek w Mysłowicach - Wesołej najprawdopodobniej pójdzie na sprzedaż. Miasta nie stać na utrzymywanie pustego obiektu. Pierwotny plan, aby budowlę przejął Mysłowicki Ośrodek Kultury, również ze względu braku finansów, nie powiódł się. Po ustaleniach Radnych projekt uchwały w sprawie sprzedaży trafi więc ponownie pod obrady.

» Wiadukt zamknięty do sierpnia Od 9 stycznia 2012 roku nastąpi zamknięcie dla ruchu kołowego przejazdu przez wiadukt. Wszystko z powodu remontu mostu nr 14 nad autostradą A4 Katowice - Kraków w ciągu ul. Nowochrzanowskiej w Mysłowicach. Przejście dla pieszych przez obiekt zostanie utrzymane.

» Nowa siedziba Hospicium Cordis Dawny szpital górniczy w Katowicach-Janowie w sobotę 17 grudnia stał się nową siedzibą Hospicium Cordis. Otwarcie budynku swoją obecnością uświetnił Piotr Kupicha z zespołem z programu „Bitwa na głosy”. Znany piosenkarz wygraną w tym programie przeznaczył właśnie na remont budynku hospicium.

» Nagroda Kisiela dla mysłowiczanki Dla Elżbiety Bieńkowskiej – za mnożenie przez dzielenie. Tak brzmiało uzasadnienie dla przyznanej nagrody Kisiela. Sama Minister nie kryła zaskoczenia. Obok Elżbiety Bieńkowskiej w tym roku wyróżnione zostały także: publicystka Janina Paradowska oraz aktorka Krystyna Janda. Nagrody Kisiela ustanowione zostały przez Stefana Kisielewskiego pod patronatem Tygodnika „Wprost”. Przyznawane są od 1990 roku.

» Mysłowiczanie w Wesołym Miasteczku MAX - piesek ok 5-letni, mieszaniec, długi włos. Pies jest bardzo łagodny, posłuszny. Posiada wszystkie aktualne szczepienia. Osoby zainteresowane adopcią prosimy o kontakt pod numerem 506 458 702

NUKA - Suczka ma 2 lata. Od 3 miesiąca życia w schronisku. Jest pełna energii, uwielbia bieganie, ale jej największą miłością jest woda! Więcej informacji pod numerem 509 896 685

Mało kto z nas pamięta jeszcze sezon letni, ale zaskakującą statystykę stanowi fakt, że blisko 3,5 tysiąca mysłowiczan odwiedziło właśnie w minionym sezonie Wesołe Miasteczko w Chorzowie. To piąty najlepszy wynik w całym województwie. Wesołe Miasteczko ciężko pracuje na swoją popularność i sympatię Ślązaków. W minionym sezonie po raz pierwszy zaprezentowało cykl imprez tematycznych z wyjątkowymi atrakcjami. Przyjechało ogromne bungee, ścianka wspinaczkowa, teatr ognia oraz jedyny w Polsce basen z suchą pianą.


4 Wydarzenia

GRUDZIEŃ 2011 • NR 06/2011

SYLWESTER Z GWIAZDĄ „YOU CAN DANCE”

» Jak przystało na najbardziej taneczny sylwester w mieście, jego główną atrakcją będzie występ

tanecznej gwiazdy Rafała „Tito” Kryli. Jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci pierwszego sezonu „You Can Dance” oraz znany i lubiany mysłowiczanin swój występ rozpocznie już po powitaniu Nowego Roku. Zapytaliśmy go o kilka szczegółów dotyczących występu. Podobny występ realizowałem choćby 9 grudnia w Wiśle. Podobało się bardzo. Poza tym, tańcem zajmuję się oczywiście od wielu lat. Program telewizyjny dał mi rozgłos i fajną reklamę, dzięki czemu mogę śmielej realizować swoje pomysły, ale i przed nim organizowałem już sylwestrowe występy. Wiem też, że Braks potrafi robić świetne imprezy. W ogóle trzymam kciuki za podobną imprezę także za rok. Na pewno pomógłbym wtedy ściągnąć do Mysłowic znane taneczne nazwiska. Bogumił Stoksik b.stoksik@gazetamyslowicka.com

RAFAŁ „TITO” KRYLA

S

ylwestrowe szaleństwa już za kilka dni. W związku z naszym patronatem, od dwóch miesięcy na łamach „Gazety Mysłowickiej” przybliżamy Państwu szczegóły dotyczące tej imprezy. Bogumił Stoksik: Masz już plan występu? Rafał „Tito” Kryla: Co roku przygotowuję prawdziwy show. Chodzi oczywiście nie tylko o same układy taneczne, ale także o specjalnie przygotowany na tę okazję odpowiedni strój. Na pewno będzie bardzo efektownie. Zatańczę między innymi solówki dobrze znane z programu „You Can Dance”. Występ będzie w klimacie tańca nowoczesnego. Przygotowałem pokaz z elementami hip-hopu, braekdance i funky. Oprócz pokazu przygotowałeś coś jeszcze. Jak najbardziej. Oprócz pokazu będzie także zabawa taneczna, która z pewnością rozkręci gości na tyle, że pozostaną na parkiecie do samego rana. Jestem pewien, że bez względu na wiek i umiejętności taneczne, goście doskonale odnajdą się w tym programie. Przygotowałem osobne układy dla pań i panów. Panowie w przygotowanych układach będą macho. W układach pań z pewnością będzie sporo seksapilu. Sam konkurs i nauka tańca będą trwały jakieś 3040 minut. Będzie też nauka tańca? Nauka tańca, która sama w sobie stanowić będzie świetne show. Zaproszę chętnych na środek parkietu, podpo-

FOT. TITO DANCE STUDIO

wiem jak się zachowywać. Oczywiście nie ma się czego bać. Kroki będą proste. Nie będzie na pewno stresu o to, że ktoś musi się w 20 minut nauczyć super choreografii. Ma być wesoło i ma być to świetna zabawa dla gości. Tak na pewno będzie. To sprawdzona formuła? REKLAMA

Impreza sylwestrowa odbędzie się w Hali Widowiskowo Sportowej im. Stanisława Padlewskiego. Sylwester rozpocznie się o godzinie 20-stej. W cenie każdego zaproszenia znajduje się cegiełka na mysłowickie Hospicium Cordis. Oprócz gwiazdy wieczoru wystąpi także Klub Rock`n`Rolla tradycyjnego. O oprawę muzyczną zadba zespół „Taryfa Nocna” oraz mysłowicki DJ Arturo, dzięki czemu muzyka będzie rozbrzmiewała nieprzerwanie przez całą noc. Na Gości czeka także sylwestrowa loteria w której nagrodami będą min. skuter, telewizor LCD 40" oraz pobyt w Hotelu Gołębiewski. Oprócz standardowych zaproszeń, organizatorzy przygotowali także zaproszenia „All Inclusive”.

WOŚP ZAGRA PO RAZ DWUDZIESTY

D

wadzieścia lat temu nikt wania przyłączeniem się do akcji. nie spodziewał się, że Nie da się ukryć, że jest to wielka happening, który miał strata dla mieszkańców, a zarazem być jednorazową mo- marginalizacja ważnego i potrzebnebilizacją społego wydarzenia w naczeństwa do szym kraju. pomocy poPrzez wiele trzebująlat w nacym dzieszym miec i o m ście mielipr z e śmy okazje trwa tak bawić się długo. podczas D or a s t a ł koncertów z więkgwiazd, któszością nas. re występowały Kształtował specjalnie na tą nasze prioryteokazję. ty i wrażliwość na Nie zabraknie na otaczającą nas rzeczyszczęście wolontariuszy, któwistość. Dawał nam ogrom rzy tradyFOT. WOSP.ORG.PL dobrej zabawy i uśmiechu cyjnie już w mroźne dni. Stał się częścią nasze- wyruszą w miasto ze Zespołu Szkół go życia. Punktem w roku, który jest Ponadgimnazjalnych nr 1 w Mysłowpisywany w kalendarzach obok Bo- wicach. Panowie Marek Piekarski żego Narodzenia i 11 Listopada. i Tomasz Wybraniec, którzy są praW tym roku Wielka Orkiestra cownikami szkoły co roku mobilizuŚwiątecznej Pomocy zagra 8 stycznia. ją młodzież do kwestowania. Za co I będzie to piękna, dwudziestoletnia im Wielkie Dzięki! muzyka. Celem tegorocznej zbiórki A każdego, kto nie ma ochoty tego będzie zakup najnowocześniejszych dnia spędzić przed telewizorem zaurządzeń dla ratowania życia wcześ- praszamy na Wielką Skotnicę, gdzie niaków oraz pomp insulinowych dla będzie zorganizowany minifinał. Jest kobiet ciężarnych z cukrzycą. to inicjatywa prywatna i organizowaWe wszystkich większych mia- na z własnych funduszy, ale organistach w Polsce organizowane będą zatorzy zapewniają, że nie zabraknie koncerty i zabawy związane ze zbiór- niespodzianek i dobrej zabawy. ką pieniędzy. Na ulice wyjdą wolonNie zapomnijcie w tym dniu tariusze z puszkami i czerwonymi o dzieciach i ich mamach. Każda złoserduszkami. tówka ratuje życie. Niestety jak się dowiedzieliśmy w Mysłowicach nie będzie organiKarol Przybyła zowany Finał WOŚP. Władze Miasta Mysłowice nie wyraziły zaintereso-

k.przybyla@gazetamyslowicka.com


Aktualności 5

gazetamyslowicka.com

CZAD – CICHY ZABÓJCA

» Sezon grzewczy rozpoczął się na dobre, a co za tym idzie – wzrasta niebezpieczeństwo zatrucia czadem. Strażacy biją na alarm! Bądźmy czujni! Powstawanie czadu często nie ma związku z wybuchem pożaru, a wynika jedynie z niewłaściwej eksploatacji budynku i znajdujących się w nich urządzeń i instalacji grzewczych.

T

lenek węgla CO, potocznie zwany czadem, powstaje podczas procesu niepełnego spalania materiałów palnych, w tym paliw, które występuje przy niedostatku tlenu w otaczającej atmosferze. Niebezpieczeństwo zaczadzenia wynika z faktu, że tlenek węgla jest gazem bezwonnym, bezbarwnym i pozbawionym smaku. Dlatego też jest niewyczuwalny zmysłami człowieka. Czad może powstawać w różnych miejscach w naszym domu. Dostaje się do wnętrza przez uszkodzony komin, na skutek niewłaściwie zamontowanego i eksploatowanego podgrzewacza do wody (piecyka gazowego). Podstawową przyczyną zatruć jest niepełne spalanie, do którego może dojść np. gdy zbyt szczelnie zamknięte są okna, brak jest właściwej wentylacji. Przede wszystkim należy więc zapewnić możliwość stałego dopływu świeżego powietrza do paleniska (pieca gazowego, kuchenki gazowej, kuchni węglowej lub pieca) oraz swobodny odpływ spalin. Czad to bezbarwny i bezwonny gaz. Ma silne własności toksyczne. Gromadzi się głównie pod sufitem, ponieważ ma nieco mniejszą gęstość od powietrza. W organizmie człowieka trwale łączy się we krwi z ponad 80% hemoglobiny, co sprawia, że tylko niewielka ilość hemoglobiny może połączyć się z tlenem. Ilość ta jest jednak niewystarczająca dla ludzkiego organizmu. Nadmiar powstałego związku powoduje niedotlenienie organizmu, a w najgorszym przypadku nawet śmierć przez uduszenie. Wdychanie nawet niewielkiej ilości tlenku węgla może REKLAMA

spowodować zatrucie, silny ból głowy, wymioty, zapadnięcie w śpiączkę, a nawet zgon. KAŻDEGO ROKU Z POWODU ZATRUCIA TLENKIEM WĘGLA, GINIE W POLSCE KILKADZIESIĄT OSÓB. Należy przeprowadzać kontrole techniczne, w tym sprawdzać szczelność przewodów kominowych, systematyczne je czyścić oraz sprawdzać występowanie dostatecznego ciągu powietrza. – Często w obawie o utratę ciepła uszczelnia się drzwi i okna, ale w ten sposób odcinamy dopływ powietrza do mieszkania – mówi Wojciech Chojnowski z Komendy Miejskiej Straży Pożarnej w Mysłowicach. – Należy pamiętać, iż nawet palnik gazowy kuchenki gazowej potrzebuje powietrza, a w zbyt szczelnym mieszkaniu może stać się przyczyną tragedii. Ponadto, należy użytkować sprawne techniczne urządzenia, w których odbywa się proces spalania zgodnie z instrukcją producenta i stosować urządzenia posiadające stosowne dopuszczenia w zakresie wprowadzenia do obrotu. – W sytuacjach wątpliwych należy żądać okazania wystawionej przez producenta lub importera urządzenia tzw. deklaracji zgodności, czyli dokumentu zawierającego informacje o specyfikacji technicznej oraz przeznaczeniu i zakresie stosowania danego urządzenia. Nie wolno zaklejać i zasłaniać w inny sposób kratek wentylacyjnych. W przypadku wymiany okien na nowe, należy sprawdzić poprawność działania wentylacji, ponieważ nowe okna są najczęściej o wiele bardziej szczelne w stosunku do wcześniej stosowanych w budynku i mogą pogarszać wentylację. Należy systematycznie sprawdzać ciąg powietrza, np. poprzez przykładanie kartki papieru do otworu bądź kratki wentylacyjnej. Jeśli nic nie zakłóca wentylacji, kartka powinna przywrzeć do wyżej wspomnianego otworu lub kratki. Należy często wietrzyć po-

mieszczenia, w których odbywa się proces spalania (kuchnie, łazienki wyposażone w termy gazowe), a najlepiej zapewnić, nawet niewielkie, rozszczelnienie okien. Nie należy bagatelizować objawów duszności, bólów i zawrotów głowy, nudności, wymiotów, oszołomienia, osłabienia, przyspieszenia czynności serca i oddychania, gdyż mogą być sygnałem, że ulegamy zatruciu czadem. W takiej sytuacji należy natychmiast przewietrzyć pomieszczenie, w którym się znajdujemy i zasięgnąć porady lekarskiej. W trosce o własne bezpieczeństwo, warto rozważyć zamontowanie w domu czujników dymu i gazu. Koszt zamontowania takich czujników jest niski w stosunku do korzyści, jakie daje zastosowanie tego typu urządzeń – łącznie z uratowaniem najwyższej wartości, jaką jest nasze życie. W razie zaczadzenia osobie poszkodowanej należy zapewnić dopływ świeżego, czystego powietrza, w skrajnych przypadkach wybijając szyby w oknie. Należy wynieść ją w bezpieczne miejsce, jeśli nie stanowi to zagrożenia dla zdrowia osoby ratującej. W przypadku istnienia takiego zagrożenia, należy wezwać służby ratownicze (pogotowie ratunkowe, straż pożarna) i pozostawić im przeprowadzenie akcji. Osobie poszkodowanej należy jak najszybciej podać tlen. Jeżeli nie oddycha, ma zatrzymaną akcję serca, należy natychmiast zastosować sztuczne oddychanie, np. metodą usta-usta, oraz masaż serca. Nie wolno wpadać w panikę, kiedy znajdziemy dziecko lub dorosłego z objawami zaburzenia świadomości w kuchni, łazience lub garażu. Należy jak najszybciej przystąpić do udzielania pierwszej pomocy. Więcej informacji: http://wojtekchojnowski.abakus.net.pl Grażyna Frąckowiak g.frackowiak@gazetamyslowicka.com

TELEKONFERENCJE W GÓRNOŚLĄSKIEJ WSP

W

Górnośląskiej Wyższej Szkole Pedagogicznej im. kard. Augusta Hlonda 13 grudnia odbyła się pierwsza telekonferencja z zagranicznymi partnerami uczelni. Długoletnia współpraca między uczelniami przybrała nową formę. Z pomysłem wyszła strona francuska. Udaną próbę techniczną przeprowadzono wcześniej między Górnośląską WSP a Zamiejscowym Ośrodkiem Dydaktycznym w Chorzowie. Pierwsza telekonferencja odbyła się w języku francuskim. Uczestniczyli w niej Francuzi, Polacy i Rumuni. Omówiony został problem współpracy na rok 2012 w ramach programów GRUNDTWIG w temacie: „Więzi solidarności międzypokoleniowej”. W związku z ustaleniem przez Radę Europy rok 2012 będzie Europejskim rokiem aktywności osób starszych i więzi solidarności międzypokoleniowej. Mysłowicka

uczelnia współpracuje m.in. z Francją, Niemcami, Hiszpanią, Rumunią, Bułgarią, Turcją i Węgrami. Przedmiotem współpracy jest szeroko pojęta tematyka społeczna oraz kształcenie Europejskich organizatorów pomocy społecznej, Profesjonalistów przyszłości w zakresie gerontologii, oraz Interwencja kryzysowa. Nowością na Górnośląskiej WSP są praktyki zagraniczne w ramach studiów podyplomowych oraz wizyty studyjne dla pracowników naukowych. Częstotliwość spotkań w ramach telekonferencji jest przewidziana raz w miesiącu. – Pierwsza telekonferencja była udana, gdyż uczelnia dysponuje bardzo dobrym sprzętem i specjalistami – mówi Maria Dłucik, odpowiedzialna za współpracę międzynarodową w Górnośląskiej WSP. Nadesłano Górnośląska WSP

» Koncerty w przedszkolu nr 5 Coroczne Koncerty Zimowe w Przedszkolu nr 5 w Mysłowicach to chyba najbardziej oryginalna akcja organizowana w przedszkolach w ogóle. Na imprezach tych rozbrzmiewa alternatywny rock prezentowany przez różnych wykonawców. Zazwyczaj są to znajomi i przyjaciele Marka Jałowieckiego – autora i kompozytora, a zarazem nauczyciela w „Piątce”. Do tej pory wystąpili m.in.: Iowa Super Soccer, Penny Lane, Generał Stilwell, Ladislav i Jacek Kuderski z zespołem. 13 stycznia wystąpią: Pan Stan Band, Milcz Serce, Janek Samołyk i Tomek Makowiecki. Będzie zorganizowana aukcja pamiątek związanych z muzyką – przekazanych przez Wojtka „Lalę” Kuderskiego (perkusistę Myslovitz) i jego przyjaciół – oraz prac dzieci. Nie obawiajcie się styczniowego piątku 13-tego! Przyjdźcie do Przedszkola nr 5 przy ul. Armii Krajowej 28! Początek o godz. 17.30.

» Warsztaty teatralne na Janowie Mysłowicki Ośrodek Kultury zaprasza w dniach 28-29-30 grudnia na Warsztaty Teatralne do filii na Janowie. Młodzieży! To doskonała okazja, aby zrobić ze sobą wiele pożytecznego. Można poćwiczyć aparat głosowy w celu wyraźniejszego i pełniejszego wyrażania swoich myśli. Jakich myśli? To już sprawa indywidualna, choć na warsztatach będzie można rozwijać myśli sceniczne poprzez ćwiczenia z aktorami, rekwizytami i ideami. Organizatorzy zaktywizują także ciało (twoje) poprzez różnego rodzaju ćwiczenia ruchowo-pantomimiczne. Będzie też nauka chodzenia na szczudłach, jazda na monocyklu, żonglerka, kiwido, levistick. Zapraszamy. Trzy dni ośmiogodzinnych warsztatów kosztują symboliczne 30 złotych. Zapisy i więcej info: janowskadwa@wp.pl


6 Kultura

GRUDZIEŃ 2011 • NR 06/2011

ŚL ĄSKIE ŚWIĘTA

» Czas Świąt Bożego Narodzenia to czas magiczny. Każdy region

Polski ma swoje tradycje i zwyczaje związane z tym okresem. Wiele zaś z nich ma swe korzenie w czasach pogańskich, kiedy to cykl świata wyznaczała natura oraz w wierzeniach chrześcijańskich, które zakładają sprawczą siłę Boga. Wszystkie części kraju, w tym także Śląsk, łączy jedno – bardzo rodzinny charakter tych Świąt.

KOLĘDNICY WE WSI DĄBROWA ZIELONA

Ś

lązacy rozpoczynają bożonarodzeniowe przygotowania w pierwszą niedzielą adwentu (w tym roku to już 27 listopada). Potem następuje czterotygodniowy cykl niedziel poprzedzających Boże Narodzenie, podczas których z niecierpliwością wyczekuje się przyjścia na świat Syna Bożego. Jest to tak naprawdę okres całkowitego wyciszenia. Nie należy wtedy urządzać ani uczestniczyć w zabawach. Kobiety noszące stroje ludowe na co dzień zakładały w tym okresie ubrania w tonacji czarno – granatowej. Największą atrakcją dla dzieci są w tym okresie roraty, na które kiedyś chodziło się całymi rodzinami. Lampiony, które po dzisiejszy dzień noszą wtedy dzieci, dawniej oświetlały drogę do kościoła oraz samo wnętrze kościoła podczas uroczystości, tworząc tym samym specyficzną, magiczną wręcz atmosferę. Śląskie gospodynie mają w tym okresie pełne ręce roboty. Tradycyjnie trzeba zrobić w domu świąteczne porządki oraz upiec pierniki, babki, a także inne ciasta. W przeciwieństwie do Świąt Wielkanocnych podczas Bożego Narodzenia dominują REKLAMA

FOT. A.KREIS -ZBIORY SKANSENU CHORZÓW

przede wszystkim słodycze. Drugim po roratach znakiem nachodzących świąt jest dla dzieci 6 grudnia. Jest to dzień, w którym każde dziecko, w zależności od swojego całorocznego zachowania, dostanie coś od św. Mikołaja. Jeśli dziecko było grzeczne otrzyma drobny upominek, jeśli z pociechą były w danym roku problemy, od Mikołaja dostanie łupinki, rózgę, bądź po prostu lanie. Młodzi chłopcy uczestniczyli w zabawie w nieco zmienionej formie – w mikołajowych strojach biskupa zaczepiali dziewczęta lekko bijąc je rózgami. Kobiecy odwet na Mikołajach następował tydzień później – w dniu św. Łucji. ŚLĄSKA WIGILIA Wigilia już w średniowieczu uznawana była za dzień niezwykły. Według dawnego kalendarza był to bowiem ostatni dzień starego roku. W tym też dniu tradycyjna śląska rodzina już z samego rana zabiera się do strojenia choinki. Zwyczaj ten, jakby się mogło wydawać, wcale nie jest polski. Przyszedł do nas na przełomie XVIII i XIX wieku z zachod-

nich Niemiec. Początkowo ozdabiano te wiecznie zielone drzewko tym, co było dostępne rodzinie – cukierkami, jabłkami oraz innymi owocami. Kiedy wreszcie nadchodzi czas wieczerzy, odświętnie ubrana rodzina zasiada przy nakrytym na biało stole. Nie może na nim zabraknąć krzyża (żeby sprzyjało nam finansowe szczęście dobrze włożyć pod niego parę banknotów), świec oraz sianka. Nie wolno zapomnieć także o dodatkowym nakryciu. Zwyczaj ten interpretowany jest różnie. Jedna z najstarszych wzmianek mówi o tym, że jest to miejsce dla osoby, która zmarła w danym roku. Nieco nowsza tradycja każe przygotować je dla nieoczekiwanego gościa. Wigilijna uroczystość rozpoczyna się wspólną modlitwą, którą prowadzi głowa rodziny. Po odmówieniu „Ojcze nasz” oraz „Zdrowaś Maryjo”, dzieląc się opłatkiem, wszyscy składają sobie życzenia. Tutaj również ważna jest rodzinna hierarchia. Najpierw składają sobie życzenia najstarsi. Czas na dzieci przychodzi na samym końcu. W dobrym tonie jest podzielić się opłatkiem również ze zwierzętami. Tradycja nakazuje, aby na wigilijnym stole znajdowało się dwanaście potraw. Pierwszą z nich powinien być właśnie opłatek, który na Śląsk trafił w okresie międzywojennym i wyparł wcześniejszy zwyczaj dzielenia się chlebem. Wszystkie dania powinny być natomiast bezmięsne. Post obowiązujący w wigilię wywodzi się z tradycji pogańskich, związanych z dniem przesilenia zimowego, jako czasu odradzania się przyrody. Całą kolację natomiast należy przygotować w taki sposób, żeby w trakcie jej trwania nie wstawać od wigilijnego stołu (stanowiłoby to zapowiedź nieszczęścia lub śmierci osoby wstającej). Najpierw podawana jest siemieniotka – tradycyjna śląska zupa z siemienia konopnego z dodatkiem kaszy jaglanej, doprawiana cukrem, solą i mlekiem. Wigilia to jedyny dzień w roku, kiedy wędruje na śląski stół, przez co podkreślana jest jego wyjątkowość. Następnie podawana jest ryba. Karp (aby pieniądze dobrze się pomnażały pamiętajmy, żeby zostawić sobie kilka jego łusek) z racji swojej ceny pojawił się na wigilijnym

stole stosunkowo niedawno. Początkowo był to o wiele tańszy śledź, który z powodu dużej liczby ości podawany był zazwyczaj w occie. Do ryby przygotowywana była także kapusta z grzybami. Na deser podawano słodki sos piernikowy, zwykle gotowany na kompocie z suszonych owoców (choć spotykamy jego liczne odmiany), nazywany moczką oraz makówki, ze zmielonego maku, bakalii i namoczonego pieczywa (bułka lub chałka), zazwyczaj na mleku, choć z praktycznego punktu widzenia również na wodzie. Kompot z suszonych owoców do picia wydaje się być niezastąpiony. Owoce, traktowane jako kolejna potrawa, spełniają dodatkową rolę. Zaraz po zjedzeniu makówek każdy wigilijny biesiadnik powinien wybrać sobie jeden orzech włoski, żeby rozłupawszy go, wywróżyć sobie, jaki będzie dla niego przyszły rok. Jeśli orzech okaże się zepsuty, nadchodzący rok nie będzie należał do udanych. Po zjedzeniu wszystkich wigilijnych dań następuje wspólne kolędowanie. Dopiero po odśpiewaniu kolęd można wstać od stołu. Dzieci mogą wtedy też zajrzeć pod bożonarodzeniowe drzewko w poszukiwaniu prezentów, które na Śląsku przynosi nie żaden Gwiazdor czy Święty Mikołaj, lecz Dzieciątko. A PO WIGILII... Po wieczerzy wszystkie młode panny wychodziły przed swoje domy i potrząsały płotem, następnie nasłuchiwały szczekania psów. Z tej strony, z której było je słychać nadejdzie przyszły mąż. Ilość szczeknięć oznaczała natomiast czas, jaki pozostał do jego przybycia. Pasterka, na którą dzisiaj ściągają tłumy narodziła się dopiero w okresie międzywojennym. W śląskiej tradycji jeszcze do niedawna nie zwalniała z uczestnictwa w bożonarodzeniowej mszy w ciągu dnia. Pierwszy dzień świąt poświęcano najbliższej rodzinie. Wizyty odkładano na 26 grudnia. W tym też dniu na ulicach pojawiali się pierwsi kolędnicy. Na Śląsku istniały dwie grupy kolędnicze. Najmłodsi organizowali się w śpiewające kolędy grupy pastuszków, starsi natomiast przedstawiali sceny z dworu króla Heroda. Nie-

odłącznymi towarzyszami herodów były diabły i anioły, które miały podpowiadać królowi, jak należy postąpić. Podszepty diabła na końcu brały górę, za co anioły zsyłały na Heroda Śmierć, która odcinała mu głowę swą kosą. Za pracę otrzymywali owoce, słodycze, bądź po prostu „kielicha” (po paru takich domowych wizytach często się zdarzało, że herody nie potrafili już ustać na nogach...). Obie grupy kolędnicze można było spotykać na Śląsku do 6 stycznia. Sami mieszkańcy Śląska mogli natomiast śpiewać kolędy znacznie dłużej. Tutaj bowiem okres świąteczny kończy się dopiero 2 lutego w święto Matki Bożej Gromnicznej. Wtedy także choinka powinna zniknąć z naszego domu, a Ślązacy rozpoczynają przygotowanie do Świąt Wielkanocnych. Magdalena Gawlas m.gawlas@gazetamyslowicka.com

KONKURS SZOPEK

J

uż po raz trzeci Mysłowicki Ośrodek Kultury zorganizował konkurs na najpiękniejszą Szopkę Bożonarodzeniową. Jego celem jest propagowanie pięknej tradycji szopkarstwa polskiego oraz kultywowanie obrzędowości Świąt Bożego Narodzenia. Konkurs cieszył się dużą popularnością, bo zgromadził aż 47 prac, które można podziwiać w galerii dużej Mysłowickiego Ośrodka Kultury. Szopki są bardzo oryginalne i pomysłowe. Finał konkursu odbędzie się 22 grudnia o godzinie 12.00 w sali widowiskowej. Komisja Konkursowa oceni szopki według trzech kategorii: I - szkoły podstawowe, II - szkoły gimnazjalne, III - szkoły licealne i dorośli. Po ogłoszeniu wyników i rozdaniu nagród odbędzie się widowisko jasełkowe w wykonaniu uczniów Zespołu Szkół Sportowych w Mysłowicach. Dodatkowa atrakcja, to mały kiermasz świąteczny, na którym będzie można kupić ozdoby świąteczne autorstwa instruktorów i uczestników sekcji Mysłowickiego Ośrodka Kultury. Aleksandra Nocoń a.nocon@gazetamyslowicka.com


Kultura 7

gazetamyslowicka.com

OPOWIEŚCI O ŚWIĘTACH

M O J E Ś W I Ę TA

GRUDNIOWE PIERNIKI U nas okres świąteczny zaczynał się już około 6 grudnia, kiedy to trzeba było przygotować zaczyn na pierniki, aby móc zdążyć je upiec i żeby zmiękły. Pamiętam dokładnie tę wspaniałą, rozchodzącą się po całym domu woń imbiru, cynamonu i goździków, która aż szczypała w oczy i długie, ręczne wyrabianie składników. Po wymieszaniu zaczynu następował niekończący się tydzień czekania na dzień wypieku. Była to zdecydowanie rodzinna robota, bo raczej nie trzeba było nikogo namawiać do pomocy. Wręcz przeciwnie, czasami było nas w kuchni za dużo. Pieczenie przeważnie trwało kilka godzin, więc w tym czasie przygotowywaliśmy też inne łakocie. I tak prócz pierników powstawały pyszności: wspaniałe orzeszki przekładane masą maślaną, cudowne w swej maleńkości „kawusie”, czyli zadziwiająco szybko znikające ze stołu ciasteczka w kształcie ziarenek kawy, a także smaczne kruche księżyce z kokosowo-czekoladową polewą. Gdy wszystko było już gotowe, zamykaliśmy te słodkości w metalowych puszkach, skrzętnie pilnowanych przez mamę, żeby nikt nie podjadał. ŚLĄSKA TRADYCJA Później przychodził czas porządków, wszystko musiało być gruntownie wysprzątane. Dopiero w przeddzień wigilii ubieraliśmy choinkę, po czym ponownie wracaliśmy do przygotowywania posiłków. Tata zabijał i oczyszczał karpie (zostawiając kilka REKLAMA

łusek, które każde z nas wkładało do swojego portfela), mama kroiła już chałkę albo bułki do makówek, w międzyczasie gotował się kompot z suszonych owoców. Przeważnie nie spaliśmy w tę noc, a jeśli spaliśmy, to bardzo krótko. W dzień wigilii obowiązywał ścisły post, można było zjeść jedynie bezmięsne śniadanie, a potem już nic. W wielkim garze gotowało się mleko z mielonym makiem (mieliliśmy go sami), cukrem, miodem i bakaliami. Nie zapomnę chyba nigdy słów mamy: „Mieszaj żwawo, bo się przypalą”. Obowiązywała zasada: „jaka wigilia, taki cały rok”, toteż niedopuszczalne były jakiekolwiek przepychanki słowne czy kłótnie. W ten jeden dzień w roku działaliśmy wzorowo i bezawaryjnie. Według naszej śląskiej tradycji, na wigilijnym stole, oprócz opłatka, musiały się znaleźć: zupa rybna z głów z grzankami, karp smażony na maśle z ziemniakami, kapusta z grzybami lub grochem (albo jedno i drugie), makówki, moczka i siemieniotka (u mnie w domu ich nie robiono) oraz kompot z suszu. W zależności od życzeń domowników, pojawiały się też: jabłecznik, makowiec z bakaliami lub tort orzechowy. Kolacja była oczywiście bezmięsna, a potraw miało być dwanaście zgodnie z liczbą apostołów. Najpierw czytaliśmy fragment Biblii i modliliśmy się, następnie mama – jak co roku, zgodnie z naszą domową tradycją – mówiła ze łzami w oczach: „I pamientejcie, na świynta do dom!”, a na końcu łamaliśmy się opłatkiem. Wreszcie, po całodziennym poście, przychodziła chwila, aby zaczerpnąć pierwszy łyk

Agnieszka Januszewicz a.januszewicz@gazetamyslowicka.com

EDWARD LASOK, PREZYDENT MYSŁOWIC Święta Bożego Narodzenia to dla mnie, mojej Rodziny i myślę większości naszych mieszkańców czas wyjątkowy. Staram się spędzać je w gronie najbliższych mi osób często tych, dla których nie znajdujemy wystarczająco dużo czasu na co dzień. To moje pierwsze skojarzenia związane ze Świętami. Oczywiście nie mogę pominąć także nieodłącznego elementu tychże Świąt, czyli wigilijnych potraw. Moja ulubiona – karp. Co prawda jadam go kilka razy w roku, ale w Wigilię zawsze smakuje najlepiej. Jako rodowity Ślązak nie wyobrażam sobie również Świąt bez potraw regionalnych. Na kulinarnym podium stawiam tutaj moczkę, makówki i zupę rybną. Wesołych Świąt!

FOT. URZĄD MIASTA

FOT. SXC.HU

Pozostałe dni świąteczne przebiegały nad wyraz leniwie. W pierwsze święto zwykle nie gotowało się obiadu, ponieważ – jak w większości chyba rodzin na Śląsku – dojadaliśmy to, co zostało z wigilii. W drugie święto przeważnie na obiad było jakieś dobre mięso – rolady lub pieczeń, obowiązkowo z kluskami i „modrą” kapustą lub tą, której jeszcze nie zjedliśmy od wigilii. Pozostałe posiłki układaliśmy już według własnej fantazji, chyba, że pojawiał się na stole pasztet (rzecz jasna, domowej roboty). Właściwie jednak, każdy jadł, co i ile chciał, bez ograniczeń i wyrzeczeń, bo to przecież święta! Wspominając rodzinne zwyczaje, tą niepowtarzalną atmosferę bliskości i ciepła, a także radość, jaka towarzyszyła przygotowaniom do wigilijnej wieczerzy, wreszcie niezapomniany smak tradycyjnych potraw, jestem głęboko przekonana, że wszystkie te wartości przekażę mojemu synowi, a on swoim dzieciom. Tym bardziej, że w dzisiejszej dobie „magii świąt”, gdy cała otoczka świąt Bożego Narodzenia to głównie zakupowy szał i gorączka medialna, wydają się one niezmiernie ważne. A zatem – bądźmy tradycyjni, ale nie ze względu na powracającą modę, a na to, że święta to taki czas, w którym warto trochę się wysilić, zamiast korzystać z „gotowców” i wszelkiego typu łatwiejszych rozwiązań, podsuwanych nam co chwilę przez producentów. Czy warto? Przekonacie się o tym, patrząc w wigilijny dzień na uśmiechnięte twarze waszych bliskich.

KAZIMIERZ KUTZ, REŻYSER I SENATOR Święta spędzam jak zawsze z rodziną na wsi pod Warszawą. Z żoną dzielimy się w kwestii gotowania. Ona zajmuje się ciastami i sałatami. Ja z kolei przygotowuję zupy, ryby, mięso, bigos. Moje dzieci są już prawie dorosłe i zjeżdżają się do nas w przededniu wigilii z różnych stron Polski, a nawet i świata. Wtedy wszyscy razem zabieramy się za świąteczne przygotowania.

JACEK KUDERSKI, BASISTA MYSLOVITZ Święta spędzamy w domu. W tym roku organizujemy wigilię, tak więc przede mną i żoną pieczenie, gotowanie i cała ceremonia związana z przygotowaniami. Nie zabraknie symboli świątecznych: choinki, ozdób itp. Przyjdą rodzice, teściowie i może jeszcze ktoś? Może zawita jakiś wędrowiec, dla którego zawsze przygotowane jest dodatkowe nakrycie? Będzie oczywiście smażony karp, którego w zdecydowanej większości jesteśmy fanami. Będzie zupa grzybowa z łazankami, zupa rybna z grzankami, kapusta z grzybami, z grochem, makówki i jeszcze coś – zobaczymy. Teraz jest już gorący okres na szukanie prezentów pod choinkę, na które zawsze wszyscy czekamy, a przede wszystkim czeka moja córka Tamara. Był już Mikołaj, a teraz pora na Dzieciątko. Plany na prezenty już dawno są i wstępna realizacja też już nastąpiła, więc „pierwsze koty za płoty”. Jeszcze nie wszystko mamy, ale do Świąt pozostało jeszcze trochę czasu, więc na pewno damy radę.

FOT. WPKIW

Z POKOLENIA NA POKOLENIE

WOJCIECH „LALA” KUDERSKI, PERKUSISTA MYSLOVITZ Święta spędzam zawsze w gronie rodzinnym i nie wyobrażam sobie innej atmosfery. Na stole wigilijnym nie może zabraknąć karpia, zupy rybnej z grzankami, barszczu z uszkami, kapusty z grzybami i grochem. To baza w moim menu. Uwielbiam też śpiewać wspólnie kolędy z córką Polą. Prezenty zawsze z żoną kupujemy dużo wcześniej, żeby zapobiec tłumom ludzi w sklepach. Z Jackiem i Przemkiem z Myslovitz wzięliśmy udział w akcji „Rozdajemy familoki”. To akcja charytatywna dla dzieci przesiedlonych z bytomskiego osiedla Karb. Artyści, osoby publiczne, sportowcy ozdabiają pierniki, które można licytować na Allegro do 27 i 28 grudnia.

FOT. WPKIW

gorącej rybnej zupy, na którą czekaliśmy przecież cały rok. Każdy z nas musiał spróbować wszystkich dań, nie można też było odchodzić od stołu. Po kolacji jedliśmy ciasto i pierniczki oraz tak uwielbione przeze mnie makówki. Następnie otwieraliśmy prezenty i śpiewaliśmy kolędy.

FOT. MICHAŁ KOBYLIŃSKI

» ciąg dalszy ze strony pierwszej


8 Kultura

GRUDZIEŃ 2011 • NR 06/2011

P O E Z JA D L A PA M I Ę C I » - Żeby zaintrygować sobą dziewczyny zacząłem po prostu pisać

FOT. STANISŁAW NOLYWAJKA

im wiersze. Miałem wtedy jakieś 18 lat – mówi poeta Benedykt Kamiński, mieszkaniec Mysłowic. W czytelni miejskiej przy ul. Strumińskiego dostępny jest jego debiutancki tomik „Wiersze”.

Magdalena Gawlas: Początki zabawy poezją były jak najbardziej interesowne? Benedykt Kamiński: Może i interesowne, ale z pewnością nie materialne (śmiech). Debiutancki tomik wierszy ukazał się dopiero w 2009 r. – kiedy miał pan już 68 lat. Czemu tak późno? Kiedy przeszedłem na emeryturę, obiecałem sobie zrobić porządek w stercie napisanych przeze mnie wierszy. Był tego zresztą spory karton. Siedziałem wiele dni przeglądając swoje młodzieńcze próby poetyckie – nieskładne rymy, brak rytmu. Z przejrzanego zbioru wierszy została jedynie garstka – jakieś dwieście albo dwieście pięćdziesiąt utworów. Z nich natomiast postanowiłem wybrać takie, które moOGŁOSZENIE

gły nadawać się do pokazania rodzinie. Dzięki mojej żonie wszystkie zostały ponownie zweryfikowane, większość też poprawiona – tym razem już na komputerze. Gdyby nie żona, w życiu nie zdobyłbym się na opublikowanie tych wierszy w internecie. Z ogromną ciekawością śledziliśmy potem wspólnie komentarze ludzi. Połechtany tymi pozytywnymi opiniami postanowiłem napisać kolejne. Powstało ich w tym czasie kilkadziesiąt. Lata uciekały, a ja zacząłem się zastanawiać, jak mógłbym podzielić się moją poezją z większą ilością ludzi. Wkrótce nadarzyła się ku temu okazja. Napisałem pismo do ówczesnego prezydenta Grzegorza Osyry, a ten skierował je do Wydziału Promocji Miasta i nieco już później otrzymałem od nich telefon ze zgodą na publikację. Tomik obejmuje wiersze różnorodne tematycznie. Sporo w nim autorefleksji, radości, ale także bólu po stracie bliskiej osoby – jak w „Grabarzu nie zasypuj jeszcze”. Są również erotyki. Wszystkie liryki przepełnione są uczuciem. Co jeszcze łączy te wiersze? W zasadzie nie było moim zamiarem, aby cokolwiek je łączyło. Wszystkie opisują uczucia, które zachodzą

w danym miejscu, danym momencie, a potem się kończą lub rozwijają. Każdy wiersz posiada samoistny żywot. Wspólne jest jedynie doświadczenie i uczucia, które bywają oczywiście różne – tęsknota, nostalgia, radość, czasem wybuch agresji, a czasem pragnień. Mężczyźnie trudno pisać o uczuciach? Mnie nie. Może dlatego, że jestem gadułą i równie często angażuje się emocjonalnie (śmiech)? Gdzie można znaleźć pańskie wiersze? Egzemplarz znajduje się w naszej czytelni miejskiej. Tomik natomiast można kupić w księgarni przy ulicy Krakowskiej. Nieopublikowane, nowe wiersze umieszczam w internecie pod nickiem „Benokam”. Celem Pańskiej twórczości jest zagwarantowanie sobie pewnej formy nieśmiertelności, przedłużenia sobie życia? Pamięci. Uważam, że tak długo istnieje pamięć o człowieku, dopóki jest dostęp do informacji o nim. Pamięć o wielu ludziach, którzy bardzo dużo dobrego zrobili, zanikła, ponieważ nie pozostawili po sobie nic namacalnego. Chciałbym, żeby moja wnuczka, kiedy już będzie w moim wieku, dała swoim wnukom mój tomik poezji i opowiedziała im o mnie. Najgorsza dla człowieka jest bowiem niepamięć. Magdalena Gawlas m.gawlas@gazetamyslowicka.com

» O czym nie mówią nam poloniści? Jeśli nie znamy biografii, listów i dzienników, skąd mamy wiedzieć, dlaczego Nałkowska miała obsesję na punkcie starości, czemu Słowackiego nazywano diabłem literatury polskiej, ile trupów miał na sumieniu Przybyszewski, albo ile kobiet było „miłością życia” polskiego Wertera? O tym między innymi jest książka Alicji Zdziechiewicz „O czym nie mówią nam poloniści”. Autorka zajęła się tropieniem smaczków, grzeszków i niekonsekwencji w naszej literaturze. Autorka zajęła się tropieniem smaczków, grzeszków i niekonsekwencji w naszej literaturze: „Możemy bez szkody dla duszy wyskrobać trochę cementu spod pomników naszych pisarzy i poetów – nie zaszkodzi im - może uda nam się za to nieco lepiej ich zrozumieć. Wieczór autorski połączony z premierą książki odbędzie się 12 stycznia o godz. 18.00 w Mysłowickim Ośrodku Kultury przy ul. Grunwaldzkiej 7. Wstęp wolny. Nadesłano przez organizatora

» Mysłowicki hip hop w MOKu 28 stycznia w Mysłowickim Ośrodku Kultury przy ul. Grunwaldzliej 7 odbędzie się druga impreza spod szyldu „Analogowe Historie”, ale pierwsza pod dachem Ośrodka Kultury. Projekt ma za zadanie prezentować dokonania mysłowickiej sceny hiphopowej i uświadamiać młodzież, że nisko budżetowe działania oraz partnerstwo publiczno-prywatne ma rację bytu, a nawet może przynieść sukces. Podczas imprezy zaprezentowane zostaną prace pionierów mysłowickiej sceny graffiti, a za muzyczna oprawę odpowiadać będzie DjHRDONE. Jako dodatkową atrakcję przewidziane są występy tancerzy ze Szkoły Tańca Extreme Dariusza Kryli oraz możliwość uczestnictwa w nagraniach do teledysku promującego projekt oraz filmu dokumentalnego opowiadającego historię mysłowickiej kultury miejskiej, tworzonego przez studio nagrań Rumburak. Początek o godz. 16.00. Wstęp wolny. Po imprezie planowane jest afterparty w Pubie Wiking. Więcej informacji: → www.facebook.com/AnalogoweHistorie Nadesłano przez organizatora


Kultura 9

gazetamyslowicka.com

KTO JEST MOFO, A KTO NIE? » Ich muzyka to nietypowe połączenie funku, rocka i rapu. Od momentu ukazania się pierwszych utworów Mofoplanu minęło ponad 10 lat. Piszą o sobie: „15 kilo starsi, mocno rozrzedzeni, zapakowani w nowy siedmiopak, wracają mistrzowie ulicznego funka, przedstawiciele nurtu karate music. Olewając establishment i potentatów rynku fonograficzno-nagraniowego nagrali na karcie za pincet i mikrofonie za osimset 10 piosenek w klasycznym alibaba funky”. O przygodzie z zespołem mówi Marcin Pałka „Power”.

MOFOPLAN. NA PIERWSZYM PLANIE „POWER” Arbuz Arbuziński: Jak to się stało, że grasz z Mofoplanem? Marcin Pałka „Power”: Zaczęło się dwa lata temu. Co środę pogrywaliśmy sobie z Dzikiem – Bartkiem Woźniczko – w piłkę. Zaproponował mi, żebym nagrał wokal do utworu „Dobry”. Tak to przemknęło dalej, że dzisiaj jestem kimś, kto chce wnosić do tej grupy nowe pomysły. Czasem nie potrafię powiedzieć, jaki dźwięk zagrać, mimo że słyszę go w głowie. REKLAMA

FOT. STANISŁAW NOLYWAJKA

Nie jestem muzykiem. Rok temu nie potrafiłem trzymać gitary. Gracie sporo koncertów. Gramy po klubikach, małych i większych pubach. Zagraliśmy też kilka fajnych koncertów plenerowych. Jesteśmy po małej trasie koncertowej. Gramy za przysłowiowy koszt paliwa i obiad na niedzielę. Nie graliśmy supportów, a chcielibyśmy zagrać. Może przed Afromentalem, Indios Bravos albo Pogodnem, bo można się

między nami dopatrywać podobieństw. Wasza muzyka wpada w ucho. Mogłaby pogrywać sobie w radiu. Dlaczego tak się nie dzieje? Czulibyśmy się super, gdyby Mofo grano w radiach. Moglibyśmy docierać do większego grona słuchaczy. Fajnie byłoby grać coraz to większe koncerty na dużych festiwalach, o dogodnych porach. Mofoplan może osiągnąć sukces w naszym kraju, tylko muszą znaleźć się odpowiedzialni ludzie, którzy tym pokierują. Nie chcemy zajmować się kołowrotem związanym z robieniem biznesu. Sześciu facetów – każdy to kandydat na egoistę, każdy z innej bajki. Jak kształtują się wasze relacje? Czasami dajemy sobie „po strzale” przy wódce. Czasami nie potrafimy się dogadać, ale to jest normalka. Powoli uczymy się samych siebie. Zespół jest jak związek. W związku nie wszystko jest idealne, tym bardziej, jeśli to związek sześcioosobowy. Kiedy kończy się zabawa, a zaczyna żmudna praca nad kreowaniem dźwięków? Granie z Mofoplanem to z jednej strony megazabawa, zdzieranie z sie-

bie koszulek, spoceni faceci, których kręci funk i fascynacja zdrowymi emocjami, ale z drugiej strony ostra praca nad tym, żeby to jakoś hulało. Spotykamy się raz w tygodniu na próbie i gramy po 3 godziny. Dla mnie to za mało, ale oprócz zespołu, jest też codzienność. Czy pisząc teksty, myślisz o tym, czy spodobają się ludziom? Czy spełniasz się jako raper, który próbuje coś przekazać? Łapię fascynacje z własnych przeżyć, z własnych filozofii, z tych sytuacji, które są obok mnie. Czasami są wyimaginowane. Teksty nie są pisane po to, żeby podobały się ludziom. W Mofoplanie przekazuję siebie tak samo, jak mógłbym w innym zespole. Nie mam recepty na tekst. Niektóre są smutne, jak słowa do utworu „Nuda” czy „Kask”. Staram się pisać refleksyjnie, ale bywają też pozytywne tematy. To zależy od mojego samopoczucia. W internecie można znaleźć waszą płytę „Karate Music”. Jak oceniasz ten album? Ta płyta jest słabo nagrana. Straciła dynamikę, która jest słyszalna na koncertach. Nie kupiłbym jej w sklepie. Wolałbym wydać 30 zł i zobaczyć Mofoplan na żywo. Poziom artysty uwidacznia się koncercie. Gramy dobre koncerty. Ludzie, którzy przychodzą dostają to, czego chcą. Co podoba ci się w muzyce mysłowickiej? Oprócz Mofoplanu i zespołu Menip-

MILCZ SERCE

ZAGRA W WIKINGU Milcz Serce to zespół stworzony przez Adama Be. Między planetarny skład tej grupy tworzą ludzie od lat związani z muzyką gitarową z Mysłowic, mieszanka osobowości i styli, różnorodność instrumentów i głęboki przekaz sprawiają że jest to jeden z najciekawszych projektów, składów które ostatnio słychać w naszym mieście. Zespół zagra w Pubie Wiking, 22 grudnia o godzinie 20.00. Wstęp 2x rzut kostką. pe nie za bardzo wiem, co się w Mysłowicach dzieje. Albo wiem, ale nie słucham tego, bo to nie mój gatunek na co dzień. Trzymam kciuki za kolegów z grupy Milcz Serce, bo to potężna dawka dobrej muzyki. Macie już wizję nowego krążka? Album na pewno będzie bardziej soulowy i funkowy niżeli rockowy. Chciałbym, żeby w ogóle nie był rockowy. Będzie spokojniejszy i miękki.

Arbuz Arbuziński a.arbuzisnki@gazetamyslowicka.com


10 Historia

GRUDZIEŃ 2011 • NR 06/2011

PROMOCJA KSIĄŻKI O OBOZACH PRACY

ŚLĄZACY I WEHRMACHT W MUZEUM MIASTA

» W okresie II wojny światowej przy kopalni „Wesoła”, ówcześnie „Fürstengrube”, powstały hitlerowskie obozy pracy przymusowej. Temat ten zostanie poruszony podczas promocji książki dr. Kazimierza Miroszewskiego w Muzeum Miasta Mysłowice 12 stycznia. Początek spotkania o godz. 17.00.

O

d lat złoto było najcenniejszym kruszcem na świecie. Ludzie dla niego zabijali, zdradzali i oszukiwali. Jeden samorodek był wart dziesiątki ludzkich istnień. Można było kupić sobie za nie życie lub sprzedać czyjąś śmierć. Gdy w Ameryce Północnej wybuchła Gorączka Złota, tysiące poszukiwaczy tego cennego kamienia sprzedawało cały swój dobytek wyruszając na poszukiwanie nowego bogactwa. Jednak złoto nie musi być żółte i świecić się w promieniach słońca. Nasz kraj, nasza historia zna bowiem zupełnie inne złoto. Czarne i mroczne. Schowane setki metrów pod ziemią. Węgiel. Czarne Złoto Śląska. Parafrazując Benedykta Chmielowskiego, który pisał ongiś w pierwszej polskiej encyklopedii powszechnej: „Koń jaki jest, każdy widzi”. Tak więc: węgiel jaki jest, każdy widzi. Jednak nie każdy wie, ile krwi wpiło w ziemię Śląską podczas jego wydobycia. Dr Kazimierz Miroszewski, wybitny historyk z Uniwersytetu Śląskiego, podjął się zadania przybliżenia Polakom ceny, którą płacono za Czarne Złoto. W wydanej w tym roku książce „Niewola i śmierć węglem naznaczona. Obozy pracy przymusowej przy kopalni Wesoła” porusza kwestię więźniów obozów niemieckich i radzieckich utworzonych przy mysłowickiej kopalni. Jej historia sięga początku wieku XX, a dokładnie lat 1911-1914, kiedy powstała z inicjatywy księcia pszczyńskiego. Na początku kopalnia nosiła nazwę „Fürstengrube”. Wraz ze zmianami politycznymi – gdy kopalnia zmieniała właścicieli, a granice się przesuwały – zmieniała tez nazwy: „Książę” w latach 1922-1937 i „Harcerka” – 1937-1940. W roku 1940 powrócono do „Fürstengrube”. Po wojnie na krótko przywrócono

REKLAMA

nazwę „Książę”, aby po kilku miesiącach zmienić znowu na „Harcerka”. Ta nazwa też się na długo nie przyjęła. W roku 1947 została połączona z nowo wybudowaną kopalnią „Wesoła” i taką też nazwę jej nadano. Zmiana nazwy kopalni nie była kwestia najważniejszą. Bynajmniej. Wraz ze zmianami nazw zmieniały się granice i państwa. Wraz z państwami – ustroje polityczne. Wraz z ustrojami – niewolnicy. W okresie II wojny światowej, gdy ziemie śląskie zostały przyłączone do III Rzeszy, przy kopalni powstały hitlerowskie obozy pracy przymusowej. W obozach mieszkali jeńcy wojenni, żydzi oraz pracownicy przymusowi z całej podbitej Europy. Pracowali oni w kopalniach razem z ich stałą załogą pracowników. Ówczesna kopalnia „Fürstengrube” dostarczała węgiel do oświęcimskiej filii zakładów IG-Farbenindustrie. Wraz z zakończeniem wojny i powtórnym przyłączeniem Śląska do Polski obóz hitlerowski został zamieniony na radziecki. Zmienili się więźniowie i strażnicy. Idea pozostała ta sama. Szybkie i efektowne wydobycie Czarnego Złota. Zmiany te były dużo drastyczniejsze dla Ślązaków. Wielu z nich było żołnierzami w wojsku niemieckim, często oskarżanymi o kolaboracje z wrogiem i zdradę. Pod pozorem szpiegostwa byli umieszczani w obozie pracy. Ze świadomością, że tylko kilka kilometrów dalej jest ich dom i rodzina. Ich prawdziwe życie. Niestety niejednokrotnie kończyli swój żywot w chodnikach kopalni. Tragedia związana z obozami pracy przymusowej jest kolejną cegiełką w historii Śląska. Pokazuje, jak ciężko było żyć Ślązakom i z czym musieli zmagać się co dnia. Karol Przybyła k.przybyla@gazetamyslowicka.com

» 5 stycznia odbędzie się 50 spotkanie w ramach Muzealnych Czwartków, a drugie na temat: „Ślązacy w Wehrmachcie”. Głównym punktem spotkania będzie projekcja filmu stworzonego przez pracownika muzeum Marka Blauta.

PROF. RYSZARD KACZMAREK

A

ndrzej Chyra powiedział w jednym z wywiadów: „Zawsze trzeba pamiętać, że film jest kreacją i nie powinien kończyć się na diagnozie”. W szczególności dotyczy to filmów dokumentalnych, opowiadających koleje losu ludzkiego. Muzeum Miasta Mysłowice organizując Muzealne Czwartki kieruje się tą żelazną zasadą. Obiektywizm i rzetelne przedstawienie faktów historycznych przez pracowników muzeum pozwala nam po raz kolejny poznać historie naszej małej ojczyzny i ich mieszkańców. W dniu 5 stycznia odbędzie się już drugie spotkanie w ramach Muzealnych Czwartków pt. „Ślązacy w Wehrmachcie”. Podczas spotkania gościem honorowym będzie prof. Ryszard Kaczmarek z Uniwersytetu Śląskiego, autor głośnej książki „Polacy w Wehrmachcie”. W książce nie bał się głośno powiedzieć o tym, co przez lata było przemilczane przez państwo i wielu Polaków. Pokazał, że nie należy wstydzić się swojej historii. Wręcz przeciwnie, należy o niej rozmawiać. Podczas pierwszego spotkania, które odbyło się 10

FOT. MUZEUM MIASTA MYSŁOWICE

listopada prof. Kaczmarek wygłosił ciekawą i absorbującą prelekcje o sytuacji Ślązaków podczas II Wojny Światowej. Głównym punktem przyszłego spotkania będzie film „Ślązacy w Wehrmachcie”, stworzony przez Marka Blauta, pracownika muzeum. Blaut w wywiadzie dla „Gazety Mysłowickiej” mówił, że historia jest jego pasją, a dzięki filmom może ją wizualizować i promować. – Jako ludzie XX i XXI wieku mamy stosunkowo niewielkie pojęcie o tym, co się działo. Dla mnie książka prof. Kaczmarka była inspiracją do tego filmu. Nie można uciekać od tego tematu. Trzeba mieć świadomość, że wiedza nie tylko w Polsce, ale i na Śląsku na ten temat jest żadna. Na pewno na Śląsku jest lepsza niż w tzw. Polsce, jednak ludzie i tak wiedzą za mało i informacje te często są spaczone. Film Blauta nie jest w stu procentach wizualnym odzwierciedleniem problematyki książki i wystawy. Jest on raczej uzupełnieniem niektórych informacji, wizualnym przybliżeniem wiedzy na temat tego, co się działo na ziemiach przyłączonych do

Rzeszy. Bohaterami filmu są rodziny, których członkowie zostali wcieleni w szeregi Wehrmachtu – ich losy od wybuchu wojny w roku 1939 do czasów wyzwolenia Polski i powrotu do domu. Mówi on o problemie volkslisty, o przymusowym przeistaczaniu Polaków w Niemców, o tym jak działał mechanizm, którym posługiwało się państwo niemieckie, aby ludzi tych ubrać w mundury ze swastyką. Głównym problemem przy tworzeniu filmu był brak materiałów lub obawy osób które je posiadały jednak obawiały się publikacji. Osoby posiadające zdjęcia, filmy lub dokumenty związane z poruszanym tematem proszone są przez muzeum o kontakt. Wielkie zainteresowanie tym tematem i chęć dowiedzenia się czegoś więcej na temat historii naszej Małej Ojczyzny bardzo mile zaskoczyło dyrekcję Muzeum Miasta Mysłowice oraz prof. Ryszarda Kaczmarka. Początek projekcji filmu „Ślązacy w Wehrmachcie” o godz. 17.00. MUZEUM MIASTA MYSŁOWICE ul. Stadionowa 7a 41-400 Mysłowice tel. 32 222 37 33 wew. 51 Karol Przybyła k.przybyla@gazetamyslowicka.com

KONKURS Wspólnie z Muzeum Miasta przygotowaliśmy konkurs dla naszych Czytelników. Trzy pierwsze osoby, które przyślą do nas kartkę pocztową z dopiskiem „Film - Ślązacy w Wehrmachcie”, otrzymają płytę z filmem, którego premiera odbędzie się 5 stycznia. Po odbiór nagrody zapraszamy do naszej redakcji po uprzednim kontakcie - tel. 32 317 14 24, email: redakcja@gazetamyslowicka.com


Historia 11

gazetamyslowicka.com

H U TA

»

ŻELAZA

Z OF IA

Przemierzając dzisiejsze ulice Stawową, Gwarków i Boliny bardzo trudno sobie wyobrazić, jak wyglądały 178 lat temu. Stojąc wtedy na skrzyżowaniu dzisiejszych ulic Stawowej i Gwarków znajdowalibyśmy się właśnie na brzegu stawu pańskiego, który rozciągał się od mostku na obecnej ul. Sosnowieckiej poprzez stadion Górnika 09 aż do ul. Wierzbowej, na końcu której znajduje się muszla koncertowa. Na jego przeciwnym brzegu (tuż przy Przemszy) widzielibyśmy hutę „Zofia”. była unowocześniana. Wymieniono m.in. młot kuźniczy z napędem wodnym na młot z napędem parowym. RELACJA Z EPOKI

ERNST W. KNIPPEL - HUTA ŻELAZA ZOFIA

Z

drewnianych zabudowań huty krytych dachem łupkowym wystawały wysokie kominy. Unosił się z nich ciemny gęsty dym, a wieczorem okolicę barwiła kolorem czerwonym łuna z pieców hutniczych. Taki widok tego miejsca przedstawia rycina wykonana przez Ernsta W. Knippla w drugiej połowie XIX w. W 1833 roku hutę wybudował ówczesny VII ordynat Mysłowic Aleksander Mieroszewski. Usytuowano ją pomiędzy Przemszą, a stawem pańskim. W skład huty wchodziły: pudlingarnia, walcownia, tokarnia, cegielnia oraz zabudowania gospodarcze z mieszkalnymi. W pudlingarni znajdowało się 8 pieców pudlingowych oraz 3 piece spawalne. Piece opalano zarówno węglem drzewnym, jak i węglem kamiennym. Usytuowanie huty pomiędzy stawem a Przemszą pozwalało zastosować napędzane wodą miechy oraz młot kuźniczy. W walcowni wytwarzano gotowe wyroby z żelaza w formie sztab, szyn i drutów. W cegielni wypalano cegły z glinki ogniotrwałej, z której budowano piece hutnicze. W tokarni wytwarzano walce służące do ciągnienia szyn i drutów. W obrębie huty istniały 3 domy dla robotników. Pierwszymi praREKLAMA

ZBIORY AUTORÓW

cownikami byli chłopi, którzy odrabiali pańszczyznę. Rudę żelaza pozyskiwano z lasów mysłowickich, słupeckich i podmiejskich wsi. 11 maja 1839 roku Aleksander Mieroszewski, nieradzący sobie ze sprawnym zarządzaniem dobrami mysłowickimi, odsprzedał je, a wraz z nimi hutę „Zofia” Marii Winckler, małżonce znanego przemysłowca Franza Wincklera. Zwiększająca się z czasem produkcja w hucie spowodowała wzrost zapotrzebowania na rudę żelaza. Pomiędzy władzami miejskimi, a Wincklerami zaistniały spory o wydobywanie rudy żelaza na gruntach podmiejskich. Jednym z ostrzejszych był spór o wydobywanie rudy wzdłuż dzisiejszej ul. Mikołowskiej, dawniej Skotnicy (Małej). Po rozpoczęciu poszukiwań władze miejskie nakazały zasypać wykopane już pionowe szyby zwane duklami. Ten spór znalazł finał w Sądzie Okręgowym w Bytomiu, który orzekł, iż w zamian za zrzeczenie się praw do Skotnicy Wincklerowie mogli korzystać z gruntów przylegających od kościółka św. Krzyża wzdłuż Wielkiej Skotnicy aż po hutę „Amalia” na Janowie przy dzisiejszej ul. Obrzeżnej Północnej. Węgiel kamienny dostarczały najbliższe kopalnie z obszaru dworskiego. Huta w kolejnych latach

szybko, tak skwapliwie krzątają się po rozpalonych jeszcze żużlach, a żaden nie trąci drugiego, nie obleje, iż raczej zabawką samowolną zdają się być zajęci i nieszczęśliwe przypadki rzadko się trafiają. Tak przygotowane żelazo zwane surowcem (czuchem) aby zamienić na żelazo kute i zdatne do robot kowalskich i ślusarskich, przerabia się zwykle w fryszerkach, gdzie na powrót roztapiane i długo w stanie płynnym utrzymywane wydobywa się częściami i pokłada pod młoty wodnym kołem obracane, i zamienia na żelazo sztabowe, czyli kute. W nowszych zakładach, mianowicie w Dąbrowie, już od lat kilkunastu zaprowadzane są pudlingarnie, gdzie bez porównania przyśpieszniejszymi sposobami toż samo się uskutecznia. W ogromnej budowie pudlingarni wszystko niewidzialną jakowąś siłą machiny parowej się odbywa. Olbrzymi stucentnarowy młot lekko skacze na kowadle i świetlne iskry i krople żużla wyciska z kutego metalu, a walce obracane tąż machiną same wyciągają go na szyny i krają jak miękki wosk. Ludzie krzątają się tu tylko, aby usługiwali jakiemuś potworowi w milczeniu, które łoskot machin jedynie przerywa”.

Pojęcie o tym, jak wyglądała praca w hucie w tamtych czasach daje nam relacja naocznego świadka Józefa Bohdana Dziekońskiego z 1843 roku: „Tak zwany wielki piec jest to wysoka stożkowa budowla z ogniotrwałej cegły mocno zmurowana, aby równie parcie znakomitego ciężaru metalu, jak i wysoki stopień gorąca wytrzymywać mogła.[...] Przy otworze tym stoją robotnicy i na przemiany wrzucają koszami materiał palny i rudę.[...] Żelazo wprawdzie bardzo łatwo do białości się rozpala, jednak aby roztopione wlewać się dało do formy, potrzebuje nader wysokiego stopnia ciepła.[...] Aby ten skutek nastąpił używa się pomocy dęcia powietrza. [...] Długi czas na ten cel używano wielkich miechów kowalskich kołami DZISIAJ BOISKO I ZAROŚLA wodnymi poruszanych.[...] Naprzód jednak ruda rozpala się w piecu zwyJuż ówczesna prasa zwracała czajnymi sposobami do tego stopnia, uwagę na ciężkie warunki pracy do jakiego zwyczajny ogień doprowa- w hutach. Wielkim problemem był dzić ją może, a wtedy dopiero rozpo- wszechobecny pył kamienny i węczyna się dęcie[...]Gdy tak czas niejaki glowy unoszący się w halach oraz w stanie płynnym żelazo utrzymanym trujące gazy z żużli pozostających zostanie, wtedy wybija się zasklepiony po wytopie. Od 1840 roku pracujący gliną otwór drągiem żelaznym i roztopiony metal w ognistym jak lawa strumieniu spływa do porobionych rowów w piasku, czyli form, które zowią korytem, i krzepnie, a wtedy kawały jak szczapy do kilkaset funtów ważące zwane są gęsiami. Gdy w małe od razu formy ma się odlewać żelazo, powoli je po trochu upuszczają z pieca i dziwny wtedy jest widok, jak kilkunastu robotników w czarnych kitlach, w sandałach z drewnianymi podeszwami żwawo i zręcznie uwijają się koło tego płynnego ognia, czerpiąc go długimi łyżkami żelaznymi. Jeden niesie do pieca, drugi mija go, inny ponad głową uchylającego się przenosi łyżkę WALCOWNIA W HUCIE Z XIX W. z gorejącym żelazem, a wszyscy tak

w hucie „Zofia” korzystali z lecznicy brackiej. Powstała ona z inicjatywy Huberta von Tiele-Wincklera, który zaadaptował na ten cel jedną spośród wielu drewnianych chat na Piasku. W 1868 roku huta zatrudniała 110 pracowników. Wyprodukowała wtedy łącznie 3311 ton żelaznych wyrobów osiągając tym samym maksymalną wydajność. W kolejnych latach produkcja zaczęła maleć. Huta „Zofia” nie poradziła sobie z konkurencją innych hut żelaza w regionie górnośląskim i ostatecznie w 1871 roku została zamknięta. Po wypuszczeniu wody ze stawu pańskiego miejsce po nim wykorzystywano jako składowisko nieużytecznych skał płonnych pozostających po wydobyciu węgla – zaczęto usypywać hałdę. Niepotrzebny urobek zwożono z kopalń „Danzig” i „Neu Danzig”. Po połączeniu tych dwóch kopalń i powstaniu jednej kopalni „Mysłowice” usprawniono jeszcze bardziej wywózkę układając wzdłuż ul. Stawowej tory kolejki wąskotorowej. Przez następne dziesięciolecia aż do lat 70-tych XX w. hałda była nieodłączną częścią krajobrazu Piasku. Miejsce po hucie istnieje i znajduje się za stadionem Górnika 09 i wysokimi blokami przy ul. Stawowej. Teren po hucie to obecnie ogólnie dostępne boisko oraz pobliskie zarośla z laskiem, w którym teraz tylko buszują psy i ich właściciele.

Agnieszka i Leonard Czarnota

RYS. LEONARD CZARNOTA NA PODST. STAREJ RYCINY


12 Magazyn

GRUDZIEŃ 2011 • NR 06/2011

SPRAWDZONE ŚWIĄTECZNE PRZEPISY » Tradycyjnie po śląsku ...

» ... i nowocześnie według Pasibrzuszka

S I E M I E N I OT K A

MOCZKA

RYBA PO GRECKU

SKŁADNIKI

SKŁADNIKI

SKŁADNIKI

• ½ kg konopi (można nabyć na targu) • 10 dkg kaszki jaglanej (także do nabycia na targu) • 1 cebula • 1 litr mleka • 1 łyżka masła • Sól, cukier do smaku • ½ kg kaszy gryczanej Dzień przed wigilią konopie zamoczyć w wodzie. Rankiem wodę wylać- nalać świeżej i gotować około 1 godziny. Następnie wodę wylać, a ziarenka tłuc tłuczkiem. Zalać ziarna wodą (żeby je pokryła) i gotować około 40 min. Następnie mleczko z garnka zlać, cedząc przez sito. Powtórzyć tłuczenie i gotowanie oraz zlewanie około 4-5 razy. Do zlanego wywaru wrzucić cebulę i ciągle podgrzewać, nie dopuszczając do wrzenia. Na koniec wlać mleko, dodać sól i cukier (zupa powinna mieć pewną goryczkę, jednak poziom słodyczy jest zależny od tradycji rodzinnych- nie powinna jednak słodycz dominować, a być tylko subtelnym uzupełnieniem smaku). Do wrzącej zupy należy dodać mąkę z kaszki jaglanej wymieszaną z wodą (by zagęścić zupę) i wszystko ciągle mieszając doprowadzić do wrzenia. Podawać na gorąco z gotowaną kaszą gryczaną.

• pęczek włoszczyzny • 5 dkg rodzynków • 5 dkg migdałów • 5 dkg suszonych śliwek, • 20 dkg czerstwego piernika miodowego • 2 butelki piwa słodowego • 1 łyżka masła • sól, cukier, sok cytrynowy

W litrze wody ugotować wywar z włoszczyzny – pasternaku, marchwi, selera, pietruszki. Po odcedzeniu jarzyn dodać do wywaru rodzynki, obrane ze skórek migdały i pokrajane w paski figi ,lub suszone śliwki. Osobno 20 dkg czerstwego piernika miodowego utrzeć na tarce i zalać dwiema butelkami słodowego piwa, a gdy powstanie gęsta masa, połączyć z jarzynowym wywarem. Na końcu dodać łyżkę masła, odrobinę soli, cukru i sok z cytryny do smaku. Moczkę zagotowuje się jeszcze raz i podaje gorącą. Ma ona konsystencję budyniu i w wielu domach przyrządzana jest na słodko. Wersję słodką uzyskuje się doprawiając do smaku suto cukrem.

Tomasz Wrona

Nadesłano

• 4 filety z pangi • 4 marchewki • 2 pietruszki • 1 seler • 1 duża cebula • liść laurowy • ziele angielskie • 2 łyż. konc. pomidorowego • olej do smażenia • 2 jajka • bułka tarta • ½ szklanki wody

Rybę panierujemy w jajku u bułce tartej Smażymy na wolnym ogniu. Marchew i seler trzemy na grubej tarce, cebulę kroimy w kostkę, podsmażamy wszystko na oleju, zalewamy wodą, dusimy aż zmięknie. Na koniec dodajemy koncentrat i dusimy jeszcze 5 minut. Na rybę nakładamy farsz.

TO R T O R Z E C H O W Y

BISZKOPT • 30 dkg zmielonych orzechów • 8 jajek • 2 łyżki bułki tartej • 25 dkg cukru • łyżeczka proszku do pieczenia Żółtka utrzeć z cukrem, dodać zmielone orzechy, bułkę tartą i groszek, dokładnie wymieszać. Dodać ubitą pianę z białek. Piec godzinę w temperaturze 180 stopni.

KREM • 5 jajek • szklanka cukru • 2 tabliczki gorzkiej czekolady • 5 łyżek mleka • 2 łyżki spirytusu • 2 koski masła Całe jaja ubić z cukrem na pianę aż masa zgęstnieje. Masło utrzeć w misce i połączyć z wystudzonymi jajami, czekoladę rozpuścić w mleku, wystudzić i połączyć z masą maślano jajeczną, dodać spirytus, dobrze utrzeć. Wystudzony biszkopt przekroić na 3 części i przełożyć kremem, udekorować połówkami orzechów.

ARTYKUŁ SPONSOROWANY

LECZENIE ORTODONTYCZNE DZIECI, MŁODZIEŻY I CAŁEJ RODZINY… » Amerykańskie Stowarzyszenie Ortodontów zaleca przeprowadzenie kontroli ortodontycznej

u dzieci w wieku 7 lat. Podczas wizyty kontrolnej ortodonta ocenia na podstawie położenia pierwszych trzonowych zębów stałych oraz zębów siecznych, czy jest obecna wada zgryzu kwalifikująca się do wczesnego leczenia ortodontycznego. DLACZEGO POWINNO SIĘ BADAĆ ZGRYZ W WIEKU 7 LAT? » Podparcie zgryzu wynika z wyrzynania się pierwszych stałych zębów trzonowych. Po ich wyrznięciu możliwa jest ocena przednio-tylnych oraz poprzecznych relacji w zgryzie, jak również wykrycie czynnościowego zbaczania żuchwy. » Podczas wyrzynania siekaczy stałych można wykryć takie problemy jak: stłoczenie, nawyki nagryzania wargi, zgryz głęboki, zgryz otwarty, asymetrie twarzy. » Dla niektórych dzieci wczesna ocena zgryzu przyniesie znaczące korzyści lecznicze; dla większości

główną zaletą podjęcia diagnostyki jest posiadanie pełnej informacji co do rozwoju zgryzu oraz świadomość co do potrzeb leczniczych. W przypadku nieprawidłowości takich jak: zgryz krzyżowy, otwarty, tyłozgryz, stłoczenie zębów, rozpoczyna się ortodontyczne leczenie wczesne, które pozwala na harmonijne ukierunkowanie wzrastających zębów i struktur twarzy. Efektem leczenia wczesnego jest przygotowanie miejsca dla wyrzynających się zębów stałych, tym sa-

mym można uniknąć konieczności usuwania zębów stałych w przyszłości. Celem leczenia jest również pobudzanie lub hamowanie wzrastania górnej i dolnej szczęki, aby skorygować dysproporcje w ich budowie i kształcie, wylec z y ć rozbieżność wza-

jemnego położenia, a tym samym osiągnąć poprawę rysów twarzy. U niektórych dzieci występuje nawyk ssania kciuka, wargi dolnej, nieprawidłowy sposób połykania, wymowy lub oddychanie wyłącznie przez usta. Te wady korygowane są w okresie leczenia wczesnego, aby ewentualne leczenie właściwe w wieku młodzieńczym było ułatwione, krótkie i nie wymagało usuwania zębów lub innych zabiegów chirurgicznych. Tym samym niepodjęcie leczenia wczesnego u osób z rozbieżnością w położeniu szczęk powoduje, że efekty późniejszego leczenia mogą być kompromisowe i niestabilne. KORZYŚCI WYNIKAJĄCE Z WCZESNEGO LECZENIA ORTODONTYCZNEGO Wczesna diagnostyka ortodon-

tyczna umożliwia wyjaśnienie wątpliwości oraz obaw odnośnie stłoczonych zębów, rozwoju twarzy oraz leczenia ortodontycznego. Pewne nieprawidłowości w zgryzie lepiej jest korygować wcześnie z powodu biologicznych, społecznych oraz praktycznych względów, podczas gdy leczenie innych zaburzeń zgryzowych leczyć się powinno w wieku młodzieńczym. Ostateczna decyzja o leczeniu podejmowana jest wspólnie przez rodziców, stomatologa oraz ortodontę. DOBRZE TRAFIŁEŚ! Sprawimy, że Twoja rodzina będzie cieszyć się pięknym, zdrowym uśmiechem przez lata. Oferujemy kompleksowe leczenie dla wszystkich, niezależnie od wieku: dzieci, dorosłych i dziadków!

ODETNIJ KUPON RABATOWY

Codzienna Stomatologia - Łukasz Babczyński ul. Mikołowska 28/1a 41-400, Mysłowice tel. 601 155 351 » www.codziennastomatologia.pl


Magazyn 13

gazetamyslowicka.com

DAMSKIM PIÓREM O TYM, JAK BEZPIECZNIE JEŹDZIĆ ZIMĄ

MAKIJAŻ SYLWESTROWEJ NOCY

» Prowadzenie auta w zimowej porze znacznie różni się od jazdy

latem. Dlatego mimo, że śniegu jeszcze u nas nie ma, warto sobie przypomnieć kilka pomocnych zasad bezpiecznej jazdy aby w ten mroźny czas zawsze dojechać do celu.

FOT. SXC.HU

» Sylwester zbliża się wielkimi krokami. Prawie każda z pań

wybierających się na zabawę sylwestrową ma przygotowaną na tę okazję kreację. Kreacja to nie wszystko. Warto w ten dzień poświęcić szczególnie więcej uwagi na makijaż. Pytanie – czy wykonać go samodzielnie, czy wybrać się do makijażystki?

M

Z

ima od kierowców wymaga przede wszystkim większego skupienia na drodze, lepszego przewidywania oraz szybszego reagowania. Manewry takie jak omijanie i wyprzedanie należy wykonać płynnie, bez gwałtownych ruchów. Podczas niespodziewanego poślizgu liczy się odruchowa, wyuczona reakcja, a przy hamowaniu należy pamiętać by nie blokować kół. No tak, tylko gdzie to wszystko wyćwiczyć? Wbrew pozorom to nie trudne, ponieważ można zapisać się do Akademii Bezpiecznej Jazdy, by ćwiczyć pod okiem instruktora, który wytłumaczy każdy nasz błąd oraz doradzi jak go wyeliminować. W sytuacji, gdy mamy paliwo we krwi, a w mózgu trochę oleju i chcemy poznać, jak nasze auto zachowuje się w poślizgu, możemy znaleźć bezpieczny kawałek parkingu, z dala od miasta, gdzie nie pojawią się nagle ludzie i gdzie nie ma innych niebezpieczeństw. Wtedy zaciągamy hamulec ręczny, wprowadzamy auto w tzw. „poślizg kontrolowany” i poznajemy co to jest nadsterowność. Nadsterowność można łatwo skojarzyć z tym, że auto zarzuca tyłem, wydaje się jakby za bardzo skręcało, a tym samym chciało przejąć kontrole nad nami. Jest to cecha aut tylnonapędowych. W tym przypadku należy skręcać w tę stronę, w którą ucieka tył auta. Delikatne dodanie gazu powinno wystarczyć, by wyprowadzić auto na prosty tor jazdy. Gdy już oswoiliśmy się z tym zjawiskiem warto poznać, czym jest podsterowność. Podsterowność to cecha aut przednionapędowych. Odróżnić

FOT. PHOTL.COM

można ją po tym, że auto nie reaguje na ruchy kierownicą sunąc cały czas prosto. W takiej sytuacji mocniejsze skręcanie tylko pogorszy sprawę, a samochód dalej będzie jechał przed siebie. Jedyne co można zrobić, to obniżyć prędkość, by znów odzyskać przyczepność i kontrole nad autem. Kiedy już zdarzy nam się wpaść w poślizg, po pierwsze i najważniejsze – nie panikujemy. Choć to trudne, staramy się zachować spokój. Po drugie, zdajmy sobie sprawę, że reagować należy szybko, ponieważ mamy tylko ułamki sekund by coś zdziałać. Dlatego czym prędzej zaczynamy kontrować. Po trzecie – nie hamujemy. Zazwyczaj, by wyjść z poślizgu wystarczy puścić hamulec. Gdy tracimy kontrole nad autem, absolutnie wystrzegamy się hamowania, które prowadzi do zablokowania kół, a tym samym do utraty przyczepności. A to właśnie o nią tak zawzięcie walczymy wychodząc z każdego poślizgu. W zimę, jeśli już hamować, to najlepiej robić to silnikiem, redukując biegi lub w sytuacjach awaryjnych – gdy nasze auto nie posiada systemu ABS - hamować pulsacyjnie. Poznanie zachowań własnego auta jest ważne, ale pamiętajmy też o innych i jeśli decydujemy się na ćwiczenie reakcji w poślizgu, to wybierajmy miejsca w pełni bezpieczne, gdzie nie zrobimy sobie ani innym krzywdy.

Magdalena Sus m.sus@gazetamyslowicka.com

akijaż wieczorowy, w tym wypadku szczególny bo sylwestrowy, wymaga wyjątkowej dbałości o każdy szczegół. A zacząć powinnyśmy od dużo wcześniejszego przygotowania skóry twarzy, wykonania kilku zabiegów, by nasza cera wyglądała w ten dzień gładko i świeżo. Warto poświęcić kilka chwil w domowym zaciszu na wykonanie maseczki, peelingu, a gdy wystarczy nam czasu na porządne wyspanie się przed Sylwestrem, wówczas nasza cera odwdzięczy się REKLAMA

nam zdrowym wyglądem. Przed wykonaniem makijażu należy skupić się na dobrej jakości kosmetykach, zaczynając od bazy, podkładu, cieni, kończąc na pudrze i specjalnym utrwalaczu do makijażu w spray’u – zapewni nam utrzymanie w całości na swoim miejscu tego, co stworzyłyśmy. W związku z tym, że przygotowujemy się do zabawy, która jest raz w roku, nie bójmy się zaszaleć, sięgnijmy po oryginalne kolory cieni, brokaty, cekiny, piórka, sztuczne rzęsy. Korzystajmy z wszystkich możli-

wych opcji, wybierzmy te najbardziej pasujące do naszej urody, kreacji, naszego charakteru. Uwaga – chcemy zaszaleć z makijażem? Tak zorganizujmy sobie dzień 31 grudnia, by bez pośpiechu starannie wykonać makijaż, którym olśnimy wszystkich wokół. Niestety, korzystając z tak wymagających materiałów, jakimi jest brokat, cyrkonie czy też sztuczne rzęsy, łatwo w kilka chwil zepsuć sobie naszą pracę. Dla pań, które nie czuję się z byt pewnie w tworzeniu ekstrawaganckich makijaży, polecam wizytę u makijażystki. Szukając inspiracji do stworzenia wyjątkowego makijażu sylwestrowego polecam podglądnąć makijaże sławnych gwiazd ze świata kina, muzyki, czy tez modelek z wybiegu, odtwarzając takie makijaże za każdym razem jesteśmy w stanie stworzyć swój własny oryginalny make-up. Każda z pań w ten wyjątkowy wieczór sylwestrowy chce wyglądać olśniewająco, czuć się pewnie, a to dobrze wpływa na samopoczucie i tylko zachęca do świetnej zabawy, czego bez wątpienia wszystkim paniom życzę!

Aleksandra Latos a.latos@gazetamyslowicka.com


14 Magazyn

GRUDZIEŃ 2011 • NR 06/2011

ŚWIĄTECZNY TRENING ŁASUCHA OŚCI ZOSTAŁY ZJEDZONE » Jak co roku Święta Bożego Narodzenia niosą ze sobą pełno smacznych pokus. Trudno zachować umiar

przy wigilijnym, suto zastawionym stole. To ciężki czas dla wszystkich tych, którzy toczą walkę ze zbędnymi kilogramami. Nie sposób przecież, oprzeć się wyśmienitym, tradycyjnym (zazwyczaj wysokokalorycznym) potrawom podanym w iście rodzinnej atmosferze. Co zatem zrobić, by świąteczne dni nie poszły w tzw. „boczki”? bogato zastawionym stole. Wystarczy szczypta rozwagi, która zabezpieczy przed niestrawnością i wyrzutami sumienia. Sekretem dobrego samopoczucia jest prosty trening, który przy minimalnych chęciach może okazać sie świetną alternatywą dla łasuchowania.

Świąteczny plan treningowy

FOT. PHOTL.COM

Jedz, świętuj i... trzymaj formę!

D

rastyczna, ba! Jakakolwiek dieta będzie równoznaczna ze skazaniem siebie na porażkę. Nie znaczy jednak, że mamy zielone światło na folgowanie przy REKLAMA

NOŻYCE, znacznie mniej kaloryczne od kapusty z grochem. Połóż się na wygodnie na plecach z rękami ułożonymi wzdłuż ciała. Unieś nogi nad ziemią i wymachuj nimi (pionowo, poziomo) nie dotykając podłogi. SKŁONY, pyszne tak samo jak pierogi wigilijne. Stań w dość szerokim rozkroku, na ok 30 cm. Rozpocznij od delikatnego skłonu w przód. Następnie spróbuj dotknąć rękoma raz prawej, raz lewej nogi. Pamiętaj, aby przez cały czas mieć wyprostowane nogi. PAJACYKI, powrót do dzieciństwa. Rozpocznij od pozycji wyjścio-

wej, stojącej. Trzymaj nogi złączone razem, ręce opuszczone wzdłuż tułowia. Podskocz do lekkiego rozkroku jednocześnie unosząc ręce nad głową. Podczas kolejnego wyskoku wracasz do pozycji wyjściowej. PRZYSIADY, niczym sięganie po prezenty pod choinką. Stań w lekkim rozkroku na szerokość ramion, stopy skieruj na zewnątrz. Ręce wyprostuj przed sobą lub spleć dłonie za głową. W tej pozycji zrób przysiad, następnie wróć do stania. Wystarczy wykonać 15-20 powtórzeń każdego ćwiczenia. Zacznij spokojnie, od jednej serii ćwiczeń. Z czasem postaraj się robić o jedną serię więcej. Warto też scalić rodzinę podczas krótkiego spaceru, który niewątpliwie wspomoże trawienie. Nie zapomnij jednak, aby zachować odstęp między ostatnim posiłkiem a treningiem. Po obfitym posiłku należy odczekać dwie godziny, po lekkim jedną. Smacznego! Kasia Julia Jaszczuk k.jaszczuk@gazetamyslowicka.com

W

szyscy już czujemy świąteczny nastrój, pachnący choinką i piernikami dom, nie możemy doczekać się spotkania z bliskimi. Ale podczas wigilii lub wspólnych biesiad zdarzyć się może przykry wypadek. Oj, coś mi utkwiło w gardle! Ość! Co robić? Otóż niewiele możemy zrobić sami, a nawet w niektórych przypadkach nie powinniśmy sami podejmować interwencji mającej na celu usunięcie ości. Ość może nam utkwić na różnych poziomach przewodu pokarmowego. Pół biedy, jeżeli ość widać wbitą w migdałek lub tylną ścianę gardła – wtedy pomóc może wypłukanie gardła. Jeżeli nie dało to rezultatu, to odradzam próby domowych sposobów z jedzeniem suchego chleba czy temu podobnych. Sposo-

FOT. PHOTL.COM

by te mogą doprowadzić do głębszego wprowadzenia ości, a nawet do zachłyśnięcia się nią i przedostania się do dróg oddechowych. Znane są przypadki samodzielnego wydobywania ości przy pomocy różnych narzędzi, ale zapewniam państwa, że można w ten sposób doprowadzić do ciężkich powikłań. W przypadku, gdy ość tkwi w gardle, należy udać się po pomoc lekarską. Po zbadaniu pacjenta lekarz może podjąć próbę usunięcia ości, a najlepiej, jeśli zrobi to specjalista laryngolog. W związku z tym, dobrze jest znać numer telefonu oddziału pomocy doraźnej i sprawdzić, który oddział laryngologii pełni dyżur w wigilię. Bogdan Jany Lekarz Rodzinny


Magazyn 15

gazetamyslowicka.com

NIECH BĄBELKI UDERZĄ DO GŁOWY » Tradycyjnie w noc sylwestrową przywitają Nowy Rok korki wystrzeliwane pod ciśnieniem z niejednej

butelki. Wszyscy będą składać sobie życzenia i stukać się kieliszkami wypełnionymi perlistym płynem. Będzie w nich Szampan, Cava, Prosecco, ale i od lat znany i wpisujący się w polski sentyment Igristoje. Wiele wina tego dnia spłynie ulicami po spełnieniu swego hucznego obowiązku. Jednak może warto spojrzeć na wina musujące z innej perspektywy, jako nie tylko na chwilowy symbol czegoś ważnego, ale jako Wino, prze duże W, któremu warto poświęcić chwilę uwagi. miał krzyknąć: „Chodźcie prędko, ja piję gwiazdy!”. Szampany do dnia dzisiejszego są uznawane za najbardziej prestiżowe wśród win musujących. Co często potwierdza ich cena. Jednak faktycznie wytworzenie butelki Szampana jest pracochłonne i długotrwałe. Aby bąbelki zostały zamknięte w butelce, stosuje się tak zwaną metodę klasyczną, zwaną również szampańską. Po pierwszej fermentacji, gdy wytworzy się już alkohol, dodaje się do wina mieszankę cukru trzcinowego i specjalnych drożdży. To one rozkładając cukier wytwarzają dwutlenek węgla. Butelka następnie zostaje zamknięta kapslem, takim jak do piwa i umieszczona w ciemnej piwnicy, gdzie dojrzewa minimum dwa lata. Jednak osad z drożdży, jaki pozostaje w butelce musi zostać usunięty. W tym celu butelki ustawia się szyjką w dół pod kątem 45° i codziennie obraca o jedną ósmą obrotu, dopóki cały osad nie znajdzie się w szyjce. Kiedyś czynność obracania wykonywał człowiek, dziś robią to specjalne żyropalety. Następnie zamraża się szyjkę butelki. To co zamrożone wyskakuje pod ciśnieniem, a ubytek uzupełnia się tym samym winem. Jeszcze trochę leżakowania i już. Szampan gotowy!

W

ina musujące lubimy, bo przyjemnie łaskoczą nas w podniebienie bąbelkami. Ale skąd one się tam wzięły? Tu widoczny jest pierwszy podział win musujących na te, które naturalnie wytworzyły dwutlenek węgla i te którym bliżej do oranżady, gdzie do butelki wlewa się dosłodzone i pasteryzowane wino, a następnie tłoczy się CO2 ze zwykłej butli z gazem. Oczywiście te z naturalnym gazem są lepsze jakościowo. Potocznie na wszystko co musujące mówimy szampan. A jak to jest REKLAMA

FOT. FOTL.COM

nie potocznie? Szampanem może być nazwane wino wyłącznie powstałe w regionie Szampanii, mówi o tym kontrolowana nawa pochodzenia AOC (appellation d’origine

controlée). Daje ona również gwarancję najwyższego standardu oraz określa szczepy, z jakich produkuje się wino. W przypadku szampana są to: Chardonnay, Pinot Noir oraz Pinot Meunier. Za twórcę szampana, nie do końca słusznie, uważa się benedyktyna Dom Perignon, z klasztoru Hautvillers, który to odkrywszy swoje dzieło

NIE TYLKO SZAMPAN Jeżeli jednak uważamy szampan za zbyt pretensjonalny, to mamy do wyboru również inne ciekawe wina. Może gorąca Hiszpania? Tam tworzone, również metodą klasyczną, jest wino Cava. Jej ojczyzną jest Katalonia, a konkretnie region Penedès.

Pod koniec XIX wieku, gdy potworna mszyca zniszczyła prawie każdy krzak winorośli, Katalończycy postanowili odbudować swoje winiarstwo produkując nie tak jak wcześniej czerwone wina, tylko białe, a do tego musujące. Głów-

nym założeniem był brak kompleksów wobec mineralnego, poważnego, często „trudnego” szampana i to udało się znakomicie. Główne szczepy, z jakich powstaje Cava to

Macabeo, Xarello i Parellada. A efektem końcowym jest większa niż w szampanach owocowość, łatwość w piciu i słodkość. Warto jeszcze wspomnieć o dwóch rodzajach wina musującego, które często można spotkać na naszych półkach sklepowych. Pierwszym z nich jest włoskie Prosecco, a drugim niemiecki Sekt. Oba są produkowane głównie metodą Charmata. Różni się ona od metody klasycznej tym, iż druga fermentacja przebiega w stalowych, zamkniętych kadziach, a nie w butelkach. Teraz pozostaje już tylko degustacja. Aby była jak najprzyjemniejsza, warto wiedzieć o paru kwestiach. Zdecydowanie wina musujące najlepiej smakują z podłużnych i wąskich kieliszkach gdzie ich bąbelki będą się długo utrzymywać. Istotna jest również ich temperatura podawania: Białe wino musujące: 5 – 7°C; Różowe wino musujące: 6 – 8°C; Czerwone wino musujące: 9 – 11°C. Nigdy nie wolno wkładać wina do zamrażarki! Na etykietach możemy spotkać informacje: Blanc de blancs – oznacza wino z białych winogron; Blanc de noirs – oznacza wino z czerwonych winogron; Brut Nature, Brut Zero, Ultra Brut – zaw. cukru mniej niż 3 g/l – Super wytrawne; Extra-brut – mniej niż 6 g/l – Bardzo wytrawne; Brut – mniej niż 15 g/l – Lekko wytrawne; Extra-sec, Extra Trocken, Extra-dry – 12 do 20 g/l – WytrawREKLAMA

Chardonnay – jak większość szczepów pochodzi z Francji, gdzie głównie uprawiany jest w regionach Burgundii (wina Chablis, Pouilly-Fuissé czy Montrachet) i Szampanii. Jednak produkuje się z niego białe wina na całym świecie. Doskonale nadaje się do starzenia w dębie, gdzie osiąga aromaty maślane i waniliowe. W głównej mierze charakteryzuje się zapachem brzoskwiń, jabłek, cytrusów, ananasa, banana, a czasem białych kwiatów. Mówi się, iż chardonnay to czerwony szczep w białym przebraniu i nie można się z tym stwierdzeniem nie zgodzić. ne; Sec, Trocken, Seco – 17-35 g/l – Półwytrawne; Demi-sec, Semi Seco, Halbtrocken – 33-50 g/l – Półsłodkie; Doux, Dulce, Mild – więcej niż 50 g/l – Słodkie. Ostatnią kwestią jaka pozostała, to łączenie win musujących i szampanów z potrawami. Otóż pasują one jako aperitif, digestif, w trakcie, przed i potem, czyli prawie do wszystkiego i na każdą okazję. Najlepiej ujęła to w kwestii szampana Madame Bollinger: „Piję go, gdy jestem radosna i gdy mi smutno. Czasem wypiję w samotności. Uważam to za obowiązek, gdy jestem w towarzystwie. Zabawiam się z nim, gdy nie mam apetytu i piję go, gdy jestem głodna. Poza tym, nie dotykam go nigdy, chyba że chce mi się pić”. DO SIEGO ROKU! Maciej Januszewicz m.januszewicz@gazetamyslowicka.com


16 Kolorowanka

GRUDZIEŃ 2011 • NR 06/2011


Rozrywka 17

gazetamyslowicka.com

HOROSKOP NA 2012 ROK W nowym roku priorytetem powinno Baran (21.03 – 19.04) być wytyczenie sobie celów. Zwróć uwagę na to, czego tak naprawdę pragniesz od życia. Największym zagrożeniem będzie stres. Doprowadzi do podjęcia błędnych decyzji, a także odbije się na zdrowiu. W sprawach finansowych możesz trafić na życiową okazję. W nadchodzącym roku zwróć uwagę na sferę zawodową. Miłość nie wystarczy do uzyskania pełni szczęścia. Może warto posłuchać, co inni mówią o Tobie. Krytycyzm względem Twojej osoby powinieneś potraktować jako naukę. Nie bulwersuj się, bo może się okazać, że patrzysz na siebie zbyt łagodnie.

Byk (20.04 – 22.05)

Możesz ten rok przeżyć wyjątkowo, ale pamiętaj, by opanować emocje i na spokojnie przeanalizować wiele spraw. Jeśli się zbytnio pośpieszysz, możesz się pogubić i zapomnieć o czymś bardzo istotnym. W trudnych chwilach poradź się kogoś bliskiego. W miłości harmonia i spokój, ale nie nuda.

Bliźnięta (23.05 – 21.06)

Powinieneś stać się łagodniejszy, aby ten rok przeżyć lepiej. Złość niczego nie zmieni, a jedynie może pogorszyć sprawy. Pozytywnie zaliczysz nadchodzący rok pod względem towarzyskim. W finansach będzie zmiennie, raz lepiej raz gorzej. Możliwa zmiana pracy, niekoniecznie na lepszą.

Rak (22.06 – 22.07)

Cały rok będziesz w biegu. Dobra materialne będą na pierwszym planie, ale nie tylko pieniądze i zaszczyty są ważne w życiu. Warto skupić się na rodzinie, gdyż mogą się pojawić nieprzewidziane sytuacje. Warto zadbać o zdrowie. Ruch przyda się tym Lwom, które zapuściły się przez ostatni czas.

Lew (23.07 – 23.08)

Osiągniesz w tym roku spokój ducha. Jeśli sytuacja w pewnym momencie wyda się groźna, zachowasz spokój i rozsądek. Wielkich wydarzeń w tym roku raczej się nie spodziewaj, chyba że sama znajdziesz jakieś wyzwanie dla siebie. W pracy sprawdzisz się pod każdym względem, możesz liczyć na podwyżkę.

Panna (24.08 – 22.09)

Warto wierzyć w swoje marzenia i realizować je, szczególnie jeśli chodzi o finanse. Czeka na Ciebie wiele wyzwań. Niektóre będą bardzo stresujące, mimo tego już w pierwszej połowie roku poradzisz sobie z większością spraw. Spotkasz kogoś dawno zapomnianego. Zastanów się, czy to nie znak.

Waga (23.09 – 22.10)

W pracy skup się na swoich zadaniach. Czasami będziesz leniwy, dlatego popracuj nad tym. Warto bujać w obłokach, gdyż nagle może zaświtać w głowie pomysł, który doprowadzi do wzbogacenia się. W końcu zawita u Ciebie miłość prowadząca do poważnego związku. Nie bój się zaryzykować.

Skorpion (23.10 – 21.11)

Będziesz ten rok przeżywać pełną piersią. Nawet liczne małe problemy nie zgaszą w Tobie płomienia pewności siebie. W pracy z wielu opresji wyjdziesz obronną ręką. Warto logicznie podejmować decyzję, a nie kierować się emocjami. Warto też częściej odpoczywać. Przepracowanie może obniżyć sprawność.

Strzelec (22.11 – 21.12)

Zwycięzca z poprzedniego numeru: Halina Kościńska

Odpowiedzi prosimy nadsyłać na adres siedziby redakcji: ARAmedia (z dopiskiem: „Gazeta Mysłowicka”) ul. Mikołowska 29 41-400 Mysłowice REKLAMA

Na rozwiązanie krzyżówki czekamy do 20 stycznia. Spośród wszystkich nadesłanych odpowiedzi wylosujemy 3 osoby, które podadzą prawidłowe rozwiązanie. Zwycięzcy otrzymają nagrodę w postaci bonu na zabieg kosmetyczny twarzy w Salonie Codziennej Stomatologii i Kosmetologii. Życzymy miłego rozwiązywania!

Koziorożec (22.12 – 19.01) W nadchodzącym roku podejmiesz wie-

le decyzji życiowych. Będą one poważne i będą dotyczyć takich obszarów życia jak miłość, dom, rodzina, finanse. Należy jednak podjąć je świadomie i nie śpieszyć się z nimi. W pracy będzie dużo się działo, wszystko jednak na korzyść. Warto nauczyć się oszczędzać. Nie patrz w przeszłość, bo jej już nie zmienisz, możesz jedynie budować przyszłość zgodnie z Twoją wolą. W pracy pomysły będą przychodzić nagle i niespodziewanie. Jeśli je urzeczywistnisz, możesz osiągnąć coś niebywałego. Jeśli jesteś w związku, będziesz się cieszył stabilizacją.

Wodnik (20.01 – 18.02)

Nie bój się podejmowania decyzji. Ten rok będzie dla Ciebie bardzo szczęśliwy, szczególnie w miłości. W pracy będzie relatywny spokój. Jeśli chcesz ją zmienić, będziesz miał taką okazję. Powinieneś jednak zwrócić uwagę na swoich współpracowników, gdyż może się okazać, że ktoś kopie pod Tobą dołki.

Ryby (19.02 – 20.03)


18 Sport

GRUDZIEŃ 2011 • NR 06/2011

DOBRE WYNIKI MYSŁOWICKICH TENISISTÓW

MIĘDZYNARODOWE ZAWODY PŁYWACKIE

FOT. TOMASZ NOWAK

»W grudniu na Śląsku odbyły się m.in. trzy ważne zawody z udziałem młodych mysłowickich tenisistów stołowych.

UCZESTNICY XIV MIĘDZYNARODOWYCH ZAWODÓW PŁYWACKICH

ZAWODNICZKI KLUBU TENISA STOŁOWEGO MYSŁOWICE ŚLĄSKA LIGA JUNIOREK

II WOJEWÓDZKI TURNIEJ KWALIFIKACYJNY ŻAKÓW

W dniu 11.12.2011 r. w Bytomiu-Miechowicach zakończyła się Śląska Liga Juniorek w tenisie stołowym. W III finałowym turnieju pierwsza drużyna Klubu Tenisa Stołowego Mysłowice zagrała w składzie: Magdalena Sala, Aleksandra Wojciechowska i Claudia Brudniok. W drugiej drużynie znalazły się: Julia Braś, Julia Tomecka oraz Zuzanna Grzesińska. Tylko Ola jest juniorką, pozostałe zawodniczki są młodsze i awans tych drużyn do finałów był niesamowitym osiągnięciem. Zawodniczki KTS-u są jednak bardzo ambitne, co pokazały w Miechowicach i wcale nie odpuszczały starszym tenisistkom stołowym z innych klubów. Pierwsza drużyna wygrała oba swoje mecze po 5:0. Najpierw pokonała zawodniczki MKS Skarbek Tarnowskie Góry, a następnie SKS Spartakus Gliwice. Druga drużyna także pokonała SKS Spartakus Gliwice i w ostatnim meczu uległa zawodniczkom JKTS Jastrzębie Zdrój. Swoją rywalizację w Finałach Śląskiej Ligi Juniorek pierwszy zespół KTS-u Mysłowice ukończył na 4. miejscu, a drugi na 6. lokacie.

W niedzielę 4.12.2011 r. w hali MOSiR Sosnowiec-Milowice został rozegrany II Wojewódzki Turniej Klasyfikacyjny Żaków. W turnieju wystartowały cztery zawodniczki KTS-u Mysłowice, które zanotowały rewelacyjny występ. Wszystkie znalazły się w czołowej piątce turnieju. Pierwsze miejsce zajęła Julia Tomecka, która w finałowym starciu pokonała zawodniczkę MKS Cieszko Cieszyn Agatę Paszek. Mecz o trzecie miejsce wygrała Zuzanna Grzesińka pokonując swoją klubową koleżankę Wiktorię Urbaniak. Piąte miejsce zajęła Klaudia Franaszczuk wygrywając mecz z żaczką JKTS Jastrzębie Zdrój Roksaną Potempą. Prowadząca na zawodach tenisistki stołowe trenerka KTS-u Mysłowice Beata Nowak była dumna z ogromnego sukcesu swoich zawodniczek. Bardzo dobrze zaprezentowali się także trenujący na co dzień w MOSiR Mysłowice zawodnicy, którzy startują w turniejach jako gracze niestowarzyszeni. Pierwsze miejsce wśród żaków zajął Jan Zandecki, a Jakub Łuczak został sklasyfikowany w przedziale miejsc 13-16.

FOT. GRAŻYNA WOJCIECHOWSKA

INDYWIDUALNE MISTRZOSTWA ŚLĄSKA SZKÓŁ PODSTAWOWYCH Uczniowie Zespołu Szkół Sportowych w Mysłowicach w dniach 5-6.12.2011 r. zagrali w Indywidualnych Mistrzostwach Śląska Szkół Podstawowych w tenisie stołowym, które odbyły się w Chybiu. Aż dziesięciu uczniów wróciło z tych zawodów z medalami. Złote medale przywieźli: Julia Tomecka (rocznik 2002), Jan Zandecki (2001) i Julia Braś (2000). Srebrny krążek zawisł na szyjach: Karoliny Bień (2003), Klaudii Franaszczuk (2002) oraz Wiktorii Urbaniak (2001). Medal brązowy wywalczyli: Zuzanna Pietucha (2004), Łukasz Jureczko (2002), Zuzanna Grzesińska (2001), Mateusz Kucharski (2000). Również pozostali startujący uczniowie ZSS zajęli dobre miejsca. Czwarta była Sonia Kulasińska (2000), piąte miejsce zajął Patryk Krzemień (1999), a na szóstych lokatach uplasowali się: Dominik Karpiński (2002), Jakub Doleciński (2000) i Jolanta Gąsior (1999). W klasyfikacji generalnej szkół na Śląsku, Zespół Szkół Sportowych Mysłowice zajął drugie miejsce. Grażyna i Adam Wojciechowscy g.wojciechowska@gazetamyslowicka.com

REKLAMA

Z

awodnicy MOSiR-u Mysłowice wystartowali 10.12.2011 r. w XIV Międzynarodowych Zawodach Pływackich o puchar MTP Delfin Cieszyn. Ekipa z Mysłowic liczyła piętnaście osób. Najlepiej zaprezentowali się: Mateusz Szałkiewicz na 50 m stylem dowolnym, Paulina Karlinska na 50 m stylem motylkowym oraz Weronika Szlachta na 100 m stylem dowolnym. Zdobyli oni srebrne medale. Brązowe krążki wywalczyli: Dagmara Laufer na 200 m stylem dowolnym i 100 m stylem dowolnym, Marcin Olejnik na 200 m stylem dowolnym, Adrian Pająk na 100 m stylem klasycznym, Mateusz Szałkiewicz na 50 m stylem motylkowym, Paulina Karlińska na 50 m stylem grzbietowym, Weronika Szlachta na 200 m stylem dowolnym i 100 m stylem zmiennym oraz 50 m stylem motylkowym, Mateusz Graboń na 100 m stylem klasycznym,

a także Jakub Długaj na 50 m stylem motylkowym. W klasyfikacji generalnej wg punktacji FINA Weronika Szlachta zajęła trzecie miejsce, Dagmara Laufer i Marcin Olejnik znaleźli się na czwartej pozycji. Piątą lokatę wywalczył Mateusz Szałkiewicz. Na ósmym miejscu zostali sklasyfikowani: Długaj Jakub oraz Paulina Karlińska. Weronika Szlachta zajęła także trzecią lokatę w klasyfikacji wielobojowej dwóch najlepszych startów i niewątpliwie to z jej występu mogą być najbardziej dumni trenerzy: Tomasz Nowak oraz Tomasz Ślusarz. Zawody w Cieszynie po raz kolejny pokazały, jak wiele mamy w Mysłowicach zdolnej młodzieży, która trenuje pływanie. Grażyna i Adam Wojciechowscy g.wojciechowska@gazetamyslowicka.com

TABELA KOŃCOWA ŚLĄSKIEJ LIGI JUNIOREK MIEJSCE

NAZWA KLUBU

MECZE

PKT.

MAŁE PKT.

01

MKS Cieszko Cieszyn

8

16

39:1

02

LKS Rój Żory

8

15

26:14

03

JKTS Jastrzębie Zdrój

8

14

27:13

04

KTS Mysłowice

8

13

26:14

05

MKS Skarbek Tarnowskie Góry

8

11

13:27

06

KTS II Mysłowice

8

10

17:23

07

MKS Cieszko II Cieszyn

8

9

15:25

08

SKS Spartakus Gliwice

8

8

5:35

09

MOSM Tychy

8

7

12:28


Sport 19

gazetamyslowicka.com

AWANS SILESII VOLLEY ZAMIESZANIE WOKÓŁ I MYSŁOWICE / CHORZÓW STYPENDIÓW SPORTOWYCH

MIEJSCE

Najmrocka, Wawrzyniak K, Furtak, Bojdak, Wysocka, Gałek(l) – Andrysiak. Sparta: Toborek, Polak E, Dybek, Sikorska, Wawrzyniak M, Głaz Bulbak(l) – Ściborska, Polak K. Bardzo cieszy kolejne zwycięstwo, tym bardziej, iż dało ono naszym zawodniczkom awans na siódme miejsce w ligowej tabeli. Grażyna i Adam Wojciechowscy g.wojciechowska@gazetamyslowicka.com

DRUŻYNA

MECZE

PKT.

SETY

MAŁE PKT.

01

Siódemka Legionovia Legionowo

11

32

33:7

963:736

02

PSPS Chemik Police

11

26

29:13

970:866

03

Armatura Eliteski AZS UE Kraków

11

24

27:14

947:848

04

KS Piecobiogaz Murowana Goślina

11

22

26:15

964:845

05

UKS Jedynka Aleksandrów Łodzki

11

17

23:21

981:967

06

Jadar AZS Politechnika Radom

11

16

20:18

842:848

07

Silesia Volley I Mysłowice/ Chorzów

11

16

19:21

867:879

08

AZS WSBiP KSZO Ostrowiec Świętokrzyski

11

15

20:23

886:929

09

MUKS Sparta Warszawa

11

13

16:24

837:904

10

PLKS Pszczyna

11

8

15:28

907:1004

11

MMKS Gaudia Budmel Trzebnica

11

5

9:30

793:912

12

SMS PZPS I Sonsowiec

11

4

9:32

729:948

REKLAMA

FOT. ARAMEDIA

W

meczu I Ligi Kobiet zawodniczki Silesii Volley I Mysłowice/Chorzów pokonały 3:0 drużynę Sparta Warszawa. Pierwszy set podopieczne Sebastiana Michalaka wygrały do 14., a drugi do 15. Cały czas kontrolowały grę, chociaż popełniały także wiele błędów. Trzeci set był już bardzo wyrównany i o zwycięstwie w nim zadecydowała dopiero końcówka. Silesia zagrała w składzie: Olszówka,

STYPENDYSTKA MAGDALENA SALA

O

śmiu zawodników w dniu 8.12.2011 r. otrzymało z rąk Prezydenta Mysłowic Edwarda Lasoka stypendia sportowe. Komisja złożona z Wiceprezydenta Grzegorza Brzoski, Naczelnik Wydziału Edukacji i Sportu Iwony Nowak oraz Radnych – Teresy Bialuchy, Michała Makowieckiego, Tomasza Wrony, a także Dariusza Wójtowicza – wybrała do stypendium następujących sportowców: Magdalenę Salę, Jana Urbańczyka, Patrycję Sołtysiak, Dawida Mędralę, Katarzynę Gwiazdoń, Klaudię Gajewską, Michała Włodarczyka oraz Sebastiana Barana. Ich wybór budzi w mieście wiele kontrowersji i spowodował w spor-

towym mysłowickim świecie dużo zamieszania. Ostro krytykowane są kryteria przyznawanych stypendiów sportowych – między innymi średnia ocen – oraz brak na składanych wnioskach konieczności potwierdzenia, iż dziecko nadal czynnie trenuje. Wiele sprzeciwów budzi także brak możliwości odwołania, jeśli stypendium nie zostanie przyznane. Rozmowy dotyczą również tego, jak osiągnięcia mają potwierdzać dzieci uprawiające dyscypliny grupowe – takie jak piłka ręczna, piłka nożna czy siatkówka. Dyskutuje się między innymi o dylemacie, jak porównać osiągane wyniki sportowe w różnych dyscyplinach. Zastanawiający jest także dla rodziców i trenerów fakt, dlaczego tak późno pokazała się na stronie urzędu miasta informacja o przyjmowaniu podań. Wielu sportowców nie wiedziało, że ma taką możliwość. Cieszy na pewno fakt, iż po rocznej przerwie stypendia zostają przyznawane. Miejmy nadzieję, iż w przyszłym roku zostaną naprawione tegoroczne błędy i pisząc o stypendiach będziemy przybliżać sylwetki nagrodzonych sportowców, a nie zajmować się kontrowersjami wokół nich powstającymi. Wszystkim nagrodzonym zawodnikom gratulujemy i życzymy wielu sportowych sukcesów!

Grażyna i Adam Wojciechowscy g.wojciechowska@gazetamyslowicka.com

SPORTOWCY – AKTORAMI?

T

reningi sportowe i nauka nie przeszkodziła zawodnikom Zespołu Szkół Sportowych w Mysłowicach w przygotowaniu spektaklu pt: „Kot w butach”. W ramach akcji świątecznej wystawili oni na scenie Miejskiego Ośrodka Kultury unowocześnioną wersję tej bajki. Przedstawienie okazało się wielkim sukcesem, a Kamil Załuski rewela-

REKLAMA

cyjne zagrał swoją rolę i wcale się nie zdziwimy, jeśli za parę lat zobaczymy go na scenie profesjonalnego teatru. Po spektaklu odbyło się spotkanie ze Świętym Mikołajem, który rozdawał słodycze. Sportowcy z Mysłowic potrafią być aktorami! Grażyna i Adam Wojciechowscy g.wojciechowska@gazetamyslowicka.com

Sport w skrócie Od 10.01.2012 r. nowym trenerem LKS Unia Kosztowy zostanie Janusz Semerga. Zastąpi na tym stanowisku Michała Nowaka, z którym klub nie przedłużył umowy. Przyczynę rozstania się z trenerem Nowakiem zarząd klubu tłumaczy kwestiami finansowymi. 26 listopada w Hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji odbyły się Mistrzostwa Miasta Mysłowice w Judo pod patronatem Prezydenta Miasta Mysłowice Edwarda Lasoka. 18-nastu zawodników MOSiR-u Mysłowice stanęło indywidualnie na podium, a w klasyfikacji drużynowej zajęli 4. miejsce. Natalia Koślicka zajęła 2. miejsce na dystansie 50 m stylem grzbietowym z czasem 0:37,47, na rozegranych w Radlinie Mistrzostwach Śląska 11-latków w pływaniu. Przebywająca na zgrupowaniu klimatycznym w Monte Gordo i marząca o Igrzyskach Olimpijskich Tina Matusińska (dawniej Polak) prosi o kontakt mailowy (tinapolak@wp.pl) lub telefoniczny z trenerem (600 996 954) wszystkich, którzy mogą pomóc w organizacji jej wyjazdu do Nowej Zelandii, aby mogła przygotować się do walki o igrzyskowy awans. Podopieczne Rafała Kalinowskiego Silesia Volley II pokonały w trzech setach zespół AZS Politechniki Śląskiej Gliwice 3:0 (25:23, 25:22, 25:22). W ramach rywalizacji drużynowej w roku szkolnym 2011/2012 w minikoszykówce, zdobywcami w Finałach Miejskich dwóch złotych medali zostali uczniowie Szkoły Podstawowej nr 6. Po raz trzeci w Szkole Podstawowej nr 12 w Morgach odbył się „Mikołajkowy turniej piłki nożnej halowej” dla uczniów szkół podstawowych z klas od I do III. Puchar Komendanta wywalczyła drużyna z Morgów, II miejsce zajęła drużyna z SP4, a III z SP 2.


20 Reklama

GRUDZIEŃ 2011 • NR 06/2011


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.