Gazeta 2015 38

Page 1

W numerze m.in.: Debata kanadyjskich liderów • Pomoc Polonii daje efekty - Juleczka coraz zdrowsza • 40. festiwal w Gdyni • 40. Toronto International Film Festival - polskie filmy, światowe gwiazdy • Proklamacja nowego święta w Konsulacie Generalnym RP w Nowym Jorku • Brud doskonały dla zdrowia • Co naprawdę psuje nam zęby? • Chcesz schudnąć - metoda MŻ • Kuchnia włoska i jej wpływ na polską Telefon do redakcji: 647 - 557 - 3617; FAX 647 - 557 - 3627 redakcja@gazetagazeta.com

Toronto - Ontario 38 Rok II (90)

18 - 24 września 2015

cena $1.50 (tax included)

DELIVERED TO THE POST OFFICE ON FRIDAY, SEPTEMBER 18, 2015. DOSTARCZONO NA POCZTĘ W PIĄTEK, 18 WRZEŚNIA 2015

Polacy i Ukraińcy zapłacili straszliwą cenę za totalitaryzm Bykownia Polacy i Ukraińcy zapłacili straszliwą cenę za totalitaryzm - powiedziała w czwartek w Bykowni koło Kijowa premier Ewa Kopacz. W cywilizowanym świecie nie ma miejsca na imperializm - mówił premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk. Szefowie rządów Polski i Ukrainy wzięli udział na Polskim Cmentarzu Wojennym w uroczystościach w 76. rocznicę napaści Związku Sowieckiego na Polskę. "17 września 1939 roku Związek Sowiecki dopełnił sojuszu z Hitlerem i zaatakował Rzeczpospolitą, bohatersko broniącą się wtedy przed Niemcami" - przypomniała Kopacz. W wyniku tej napaści "ogromna rzesza polskich obywateli znalazła się pod sowieckim panowaniem, co było realizacją paktu Ribbentrop-Mołotow" - podkreśliła. Jak zaznaczyła premier "celem sowieckiego terroru było zlikwidowanie polskich elit". "Dokonywano tego w Katyniu, Charkowie i Twerze" - dodała szefowa polskiego rządu. "O tych zbrodniach pamiętano przez cały okres zniewolenia Polski. Jednak dopiero wolność, która przyszła do Polski, a później do Ukrainy, umożliwiła odkrycie kolejnej, strasznej karty w naszej historii" - mówiła Kopacz. Zwróciła uwagę, że dopiero w maju 1994 roku "władze wolnej Ukrainy przekazały władzom wolnej Polski wykaz akt obywateli RP, zamordowanych przez NKWD na terenach dzisiejszej Ukrainy". "Bardzo wielu z nich leży tutaj, w miejscu, gdzie dziś oddajemy im hołd. Byli zabici zdradziecko i okrutnie strzałem w tył głowy - 3435 ofiar" - powiedziała premier. "Na podstawie żmudnych badań archiwalnych ustalono, że na liście zamordowanych ofiar byli oficerowie Wojska Polskiego, w tym generałowie, pułkownicy i podpułkownicy oraz policjanci i funkcjonariusze straży więziennej" - podkreśliła Kopacz. "Wśród zgładzonych osób cywilnych byli prawnicy, w tym sędziowie Sądu Najwyższego, urzędnicy, w tym prezydenci i burmistrzowie miast" - dodała. Premier przypomniała, że "w sowieckich katowniach stracono również senatorów i posłów różnych partii". "Na liście figuruje kilkuset obywateli RP, różnych narodowości. Oprócz Polaków, głównie Żydów i Ukraińców" zwróciła uwagę. Kopacz podkreśliła, że w Bykowni wraz z szefem ukraińskiego rządu oddaje także hołd "ofiarom komunistycznego terroru, pochowanym tutaj w latach 30.

Piwo Żywiec. Dostępne w sklepach LCBO i The Beer Store.

Premier RP Ewa Kopacz i premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk podczas uroczystości na Polskim Cmentarzu Wojennym w Bykowni, 17 bm. Polska premier wraz z szefem ukraińskiego rządu Arsenijem Jaceniukiem wzięła udział w uroczystościach w 76. rocznicę napaści Związku Sowieckiego na Polskę. Radek Pietruszka PAP

"To przede wszystkim Ukraińcy, ale także Polacy, Rosjanie i Żydzi. Czcimy dziś ich pamięć, wiedząc, że nasze narody zapłaciły straszliwą cenę za totalitaryzm" - dodała. Ukraiński premier podkreślił, że powinniśmy z historii wyciągać wnioski. "Naziści, bolszewicy, komuniści dzielili nasze kraje. Znęcali się nad naszymi narodami. To w Brześciu naziści i Sowieci przeprowadzali paradę wojskową. To za naszymi plecami został podpisany pakt Ribbentrop-Mołotow, co stało się podstawą wybuchu drugiej wojny światowej" - powiedział Jaceniuk. Szef rządu ukraińskiego oświadczył też, że "w tym świętym miejscu powinniśmy sobie przysiąc, że będziemy kontynuować walkę o niezależność, wolność demokratycznego świata". "W cywilizowanym świecie nie ma miejsca na imperializm, totalitaryzm. Ci, którzy idą tą drogą, powinni kończyć w trybunale w

Hadze" - powiedział. Premier Ukrainy podkreślił, że jedność Warszawy i Kijowa jest osią "naszej wspólnej europejskiej przyszłości". "Byliśmy razem, jesteśmy i będziemy razem we wspólnej walce o europejską przyszłość, o wolność każdego obywatela Ukrainy i Polski" - powiedział. "Niech żyje Ukraina! Niech żyje Polska" - zakończył przemówienie Jaceniuk. "Dziś Polska mówi bardzo mocnym głosem, mówi: naród ukraiński ma prawo do wolności, do bezpieczeństwa, do życia w stabilnych granicach. Naród ukraiński wreszcie ma prawo do bycia częścią wspólnoty europejskiej" - oświadczyła Kopacz. Premier mówiła również o tym, że "każdy, kto dziś w Europie i na świecie, choćby w najmniejszym stopniu, kwestionuje prawa człowieka, uważa, że są narody lepsze i gorsze, kto uważa, że konflikty powinno się rozwiązywać siłą, nie wyciągnął wniosków z przeszłości".

Pomóżmy polskim posłom w reelekcji

Posłowie Władysław Lizoń i Ted Opitz z burmistrz Mississaugi Bonnie Crombie

Toronto Wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę jak ważne dla naszej polonijnej społeczności jest to, że mamy reprezentację w federalnym parlamencie - naszych dwóch posłów Władysława Lizonia i Teda Opitza. Przez całą swoją kadencję pracowali ciężko i zyskali ogromne uznanie swoich wyborców, a także premiera Kanady. Obaj walczą o zwycięstwo w zbliżających się wyborach, a my powinniśmy w każdy możliwy sposób wspierać ich wysiłki. Poniżej publikujemy apel grupy biznesemenów polonijnych,

Gazeta

którzy stworzyli Polish Action Committee dla poparcia obu polskich posłów. W tekście apelu jasno pokazują jak każdy z nas może przyczynić się do wygranej naszych polskich posłów 19 października. "Gazeta" zachęca Czytelników do reakcji na ten apel i aktywne działanie, aby W. Lizoń i T. Opitz powrócili jako posłowie do Parlamentu jesienią. Czy mieszkamy w ich okręgach, czy nie możemy pomóc. Prosimy też o przekazywanie tego apelu innym - znajomym i krewnym. Apel zamieszczamy na stronie 3 II części

Syryjski reżim Asada zamierza prosić Rosję o pomoc wojskową Damaszek Syryjski minister spraw zagranicznych Walid elMualim powiedział w czwartek, że jego kraj poprosi rosyjskich żołnierzy o walkę razem z siłami syryjskimi, jeśli zajdzie potrzeba, lecz zaprzeczył, by obecnie w Syrii znajdowały się takie rosyjskie oddziały. "Obecnie nie ma takich wspólnych działań bojowych z rosyjskimi żołnierzami, lecz jeśli poczujemy taką konieczność, przemyślimy ją i poprosimy" - powiedział minister Mualim w telewizji państwowej. Przyznał, że chociaż syryjska armia jest dotychczas w stanie walczyć samodzielnie, potrzebuje nowoczesnej broni w celu odparcia grup, które chcą obalić rząd prezydenta Baszara el-Asada. Zaznaczył, że rosyjska pomoc wojskowa ograniczała się dotychczas do dostaw broni i szkolenia

w obchodzeniu się z nią. Podkreślił, że stosunki jego kraju z Rosją są strategiczne. Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow powiedział w czwartek, że odejście prezydenta Asada, jak domaga się tego wielu przywódców na Zachodzie, to "utopia". Według władz rosyjskich pomoc okazywana przez Moskwę Damaszkowi ma służyć walce z terroryzmem, zachowaniu syryjskiej państwowości i zapobieżeniu "totalnej katastrofie" w regionie pisze Reuters. Syryjskie wojsko zaczęło w ostatnim czasie korzystać z nowej broni dostarczonej przez Rosję, żołnierze są szkoleni w obsłudze nowego sprzętu - poinformowała w czwartek agencja Reutera, powołując się na źródło w syryjskiej armii. Anonimowy informator agencji dodał, że nowa broń jest bar-

dzo dokładna i efektywna. "Dostarczono nam nowe rodzaje broni. Syryjska armia jest szkolona w obsłudze tego sprzętu. Część jest już wykorzystywana. (...) Uzbrojenie jest wysoce efektywne i bardzo dokładne, dzięki czemu precyzyjnie trafia w cel. (...) Mamy wszelkie typy broni i naziemnej i do walki powietrznej" - powiedział Reuterowi w odpowiedzi na pytanie o rosyjskie dostawy. Nie podał jednak szczegółów na temat uzbrojenia. W środę przedstawiciele amerykańskich władz zwracali uwagę, że na jednym z syryjskich lotnisk zidentyfikowano kilka rosyjskich wojskowych śmigłowców. Dzień wcześniej "New York Times" napisał, że amerykańscy specjaliści wojskowi, analizując zdjęcia satelitarne i inne informacje, ustalili, iż Rosja ma kilka czołgów T-90, 15 granatników,

35 transporterów opancerzonych, a także 200 żołnierzy i przenośną infrastrukturę mieszkalną dla 1 500 pracowników na lotnisku w Latakii, bastionie syryjskiego reżimu. Zdaniem Pentagonu rosyjska broń i sprzęt wojskowy mogą sugerować, że Moskwa planuje przekształcenie lotniska w Latakii w większą bazę wojskową dla sił reżimu prezydenta Baszara el-Asada. Władze w Damaszku podkreślają, że rosyjska obecność w kraju ogranicza się tylko do doradców wojskowych. Zdaniem ekspertów wzrost zaangażowania Rosji w Syrii jest elementem szerszej strategii i kartą przetargową w negocjacjach z Zachodem. Rosja, obok Iranu, jest najbliższym sojusznikiem prezydenta Syrii. Do tej pory za najważniejszego dostawcę broni dla Syrii uznawany był właśnie Iran.


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.
Gazeta 2015 38 by GazetaGazeta.com - Issuu