Romulanin, klingon i człowiek wchodzą do baru

Page 7

że to daremne, chwycił jakiś kawałek rury i z jego pomocą rozepchnął je na odpowiednią szerokość. Przemykając na mostek, po raz kolejny usłyszał znajomy świst. Odruchowo rzucił się w bok. Klingońskie przekleństwo dało znać, że znów umknął śmierci. Wkrótce rozległ się za nim odgłos pospiesznych kroków, padł kolejny strzał z dezruptora, potem Ettore kątem oka dostrzegł blask z fazera i już było po wszystkim. – Co ty sobie wyobrażasz?! – zawołał gniewnie kapitan, którego doktor odepchnął w ostatniej chwili i sam oddał strzał w stronę przeciwnika. – Nie mamy wojny z Klingonami – odparł dobitnie Carter. – Nie możemy ich tak po prostu zabijać. – On zabił naszego! – Mógł nie wiedzieć, do kogo strzela. Jest ranny. Zabieram go do ambulatorium. – To Klingon! – To ranny – powiedział doktor, a Tracey już nie protestował. Wkrótce Ettore doczłapał do grupy i znów przeobraził się w czystą energię. *** Dziennik osobisty, data gwiezdna: 4623.8 Na statku poruszenie. Doktor Carter usiłuje poskładać Klingona. Ja mam na razie dość mocnych wrażeń. Rosaire nie żyje. Myślisz, że to prawda, co nam gadali, kiedy się zaciągaliśmy…?

7


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.