Nadchodzi biblijny Koniec. Ziemia się zatrzymuje, woda zamienia się w krew. Jednak eksterminacja nie wychodzi, bo ludzi jest więcej, niż gdy święty Jan spisywał swe dzieło. Technologia poszła naprzód i przed rydwanem jeźdźca Apokalipsy można uciec rowerem. O dziwo, nikt nie chce umierać.
Góra decyduje, że trzeba ten burdel ogarnąć. Powołuje Komorników. Ludzi, którzy znając naturę ludzką, mają doprowadzić zagładę do końca.