Ziemiarawickaextra07

gazeta BEZPŁATNA gazeta BEZPŁATNA gazeta BEZPŁATNA gazeta BEZPŁATNA gazeta BEZPŁATNA gazeta BEZPŁATNA

reklama

ISSN 2300-4142

GAZETA BEZPŁATNA

Komunikat

Zaginął

Hubert Lekosz

Funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Rawiczu poszukują zaginionego, 18-letniego Huberta Lekosz zamieszkałego w Sielcu Starym.

Młody mężczyzna wyszedł z domu 2 sierpnia około godziny 16: 00, nie uprzedził domowników dokąd się udaje. Nastolatek był ubrany w koszulkę typu t-shirt, krótkie spodenki koloru czarnego, na nogach miał sportowe buty również koloru czarnego.

Rysopis: wzrost 185 cm, średniej budowy ciała, włosy koloru ciemnego krótkie, proste, oczy piwne. Policja, zwraca się do wszystkich osób, które mogą udzielić jakichkolwiek informacji na temat zaginionego lub jego miejsca pobytu. Prosimy o kontakt z funkcjonariuszami z Komendy Powiatowej Policji w Rawiczu pod numer telefonu 065 546 6209 lub całą dobę pod numerami 065 546 6200 oraz 997. Tuż przed zamknięciem tego numeru „Ziemi Rawickiej”, dyżurny KPP w Rawiczu poinformował, że poszukiwania nadal trwają.

(INFO, FOTO: KPP RAWICZ) reklama

NR 7

WTOREK

6 SIERPNIA 2013

Działo się, oj działo!

Litwin Vytoutas Lalas wygrał zawody „Giants Live”, które odbyły się podczas festiwalu Woodstock 2013. W eliminacji do mistrzostw świata wystąpiło 10 zawodników z 8 państw. Dźwigali sprzęt dostarczony przez Firmę Kamieniarską „Sierpowscy” z Rawicza.

Damian Sierpowski z Jurkiem Owsiakiem prezentują serce, które został wyprodukowane specjalnie na zawody „Giants Live”

STR.4

W NUMERZE Ostatni kurs

W Sowinach (gmina Bojanowo), podczas prac polowych zginął 65-letni mieszkaniec wsi. Mężczyzna był sam na polu. Nie było świadków wypadku. Rawicka policja opiera się na relacji syna 65-latka. – Wcześniej, mężczyzna razem z synem zwoził do swojego gospodarstwa baloty słomy, kończyli żniwa – mówi Beata Jarczewska.

STR. 3

Paczka dobrej woli

16 paczek ze sprzętem sportowym dotarło do Zakładu Karnego w Rawiczu w ramach akcji „Biegam mimo, że siedzę, czyli zamknij odzież biegową w więzieniu”, która rozpoczęła się w czerwcu tego roku.

STR. 10

Pasowani na strażaków

Browar w Bojanowi zaczął warzyć piwo

Jakubiak postawił kolejny browar Browar w Bojanowie zaczął warzyć pierwsze piwo. Jest trzecim w grupie Browarów Regionalnych Jakubiak, w której skład wchodzą jeszcze zakłady w Ciechanowie i Lwówku Śląskim i ma być największym z nich. Czwarty powstaje w Darłowie. To jeszcze jeden „piwny” pomysł Marka Jakubiaka. W numerze rozmowa z prezesem spółki.

STR. 9

Zakończył się obóz szkoleniowy Młodzieżowych Drużyn Pożarniczych, który odbył się w Brennie. Wzięło w nim udział 191 uczestników, z powiatów: rawickiego, gostyńskiego i leszczyńskiego.

STR. 11

Rozmaitości

2 Mieszkańcy gminy Jutrosin wyjechali do Francji

Wakacyjny Obóz Naukowy w Poroninie uczniów technikum

20 lat współpracy Jutrosina z Potigny Burmistrz Jutrosina Zbigniew Koszarek i mer Potigny Jean Marie Gasnier odnowili porozumienie podpisane 20 lat temu. Do Francji udała się ponad 40-osobowa grupa mieszkańców, głównie z gminy Jutrosin.

Podczas pobytu zwiedzono Paryż, poznając najważniejsze jego osobliwości: wieżę Eiffla, Wersal, Muzeum Orsay, odwiedzono polską ambasadę oraz francuskie Zgromadzenie Narodowe – Izbę Niższą Parlamentu Francji. Atrakcją był również rejs Batobusem po Sekwanie. W Grainvil-

WTOREK, 6 Sierpnia 2013

le-Langannerie odwiedzono Polski Cmentarz Wojenny, na którym spoczywa 696 poległych w czasie walk w Normandii.

Wzruszające było spotkanie z jednym z ostatnich, żyjących uczestników walk w Normandii – Edwardem Podymą, który opowiedział o swych przeżyciach na polu walki. Podczas pobytu w Potigny burmistrz Jutrosina Zbigniew Koszarek oraz Przewodniczący Towarzystwa Przyjaźni Jutrosin – Potigny Andrzej Musielak otrzymali tytuł Honorowego Obywatela Potigny.

(RZ)

Wycieczka po wiedzę Uczniowie rawickiego technikum uczestniczyli w Wakacyjnym Obozie Naukowym w Poroninie, który został zorganizowany w ramach projektu unijnego Szkoła Kluczowych Kompetencji.

Podczas tygodniowego turnusu odbywały się zajęcia wramach kluczowych kompetencji: technologii informacyjnej i przedsiębiorczości. – W trakcie zajęć z technologii informacyjnej uczestnicy pracowali, wykorzystując następujące programy: GIMP, GeoGebra, unFREEz, Debut, Movie Maker i grę Bridge Builder – mówi Magdalena Sikora.

–Nazajęciach zprzedsiębiorczości poruszono między innymi takie zagadnienia, jak komunikacja interpersonalna, poczucie własnej wartości, pomysłowość i umiejętność rozwiązywania problemów oraz planowanie własnego rozwoju. Uczestnicy mieli

więc możliwość zdobycia wiedzy i rozwijania swoich umiejętności. Ponadto mogli poznać kulturę i zwyczaje Podhala – dodała opiekun grupy, nauczyciel języka francuskiego i przedmiotów zawodowych. Bardzo bogaty był program rekreacyjno-sportowy.

Zorganizowano m.in. wycieczkę do Zakopanego, spacer po Krupówkach, spotkanie

z góralem w Izbie Regionalnej w Murzasichlu, wyprawę na Rusinową Polanę, zwiedzanie Sanktuarium Matki Boskiej Królowej Tatr. Na zajęciach sportowych, uczestnicy grali w siatkówkę, tenis stołowy, gry zręcznościowe, chodzili na basen. Każdy dzień kończył się dyskoteką.

(TK)

Dwudniowy maraton muzyczny

Jutrosin świętował Zbigniew Koszarek (z lewej) i Andrzej Musielak – Honorowi Obywatele Potigny

reklama

(RZ)

Występy zgromadziły liczną publiczność

Michał Milowicz zachwycił zwłaszcza żeńskie grono publiczności

Bank Spółdzielczy przygotował wiele niespodzianek dla najmłodszych

Podczas maratonu występowały zespoły szkolne

fot. T. Knop

Uczestnicy wycieczki do Francji

Na jutrosińskim rynku odbył się Maraton Muzyczny, którego organizatorem było Gminne Centrum Kultury i Rekreacji, Bank Spółdzielczy oraz Urząd Miasta i Gminy w Jutrosinie. Podczas dwudniowego maratonu zaprezentowały się lokalne zespoły i soliści oraz zaproszone gwiazdy.

Pierwszego dnia festynu, w „Koncercie na swojska nutę” wystąpiły zespoły ze szkoły podstawowej i gimnazjum w Jutrosinie, Zespołu Szkół ze Szkaradowa, zespół taneczny „Paka” z Pakosławia, soliści, „Kapela zza winkla”. Zwieńczeniem programu była zabawa taneczna, której oprawę muzyczną zapewniał zespół „Relax” oraz DJ Łuki. Drugiego dnia maratonu, związanego z jubileuszem 150-lecia istnienia Banku Spółdzielczego, zaprezentowano widowisko plenerowe „Wyspa Skarbów”, koncertowała grupa Abba Cover Band oraz Michał Milowicz wraz z zespołem. Pomiędzy występami odbywały się konkursy, wręczono nagrody i wyróżnienia dla uczestników Turnieju Kopa oraz statuetki zasłużonych mieszkańców Jutrosina. Muzyczny Maraton zakończono niezwykle widowiskowym pokazem laserowym, który wprawił w zachwyt licznie zgromadzoną publiczność.

Ostry dyżur

3

Zapaliła się słoma

Strażacy i policjanci z Rawicza interweniowali na przejeździe kolejowym

Pociąg uderzył w naczepę Kradli palety i pojemniki

Fot. Arkadiusz Skrzypczak

Rawiccy funkcjonariusze, przy współpracy z kierownictwem firmy chroniącej jeden z zakładów mięsnych w gminie Jutrosin, zatrzymali trzech mężczyzn zamieszanych w kradzieże palet oraz pojemników do mięsa. – Złodzieje wpadli w ręce policji, kiedy przewozili skradziony towar – poinformowała Beata Jarczewska.

– Wartość skradzionego mienia została wyceniona na blisko 60 tysięcy złotych.

Mężczyźni usłyszeli zarzut kradzieży 2.000 sztuk pojemników i 100 sztuk palet za prawie 60 tysięcy złotych. Wszystkim grozi do pięciu lat więzienia – dodała oficer prasowy KPP w Rawiczu. Jeden z zatrzymanych, 28-letni mieszkaniec Wschowy, był pracownikiem firmy współpracującej z zakładem mięsnym. Pośrednikiem w sprzedaży łupu miał być 38-letni mieszkaniec Włoszakowic. Pomagał im ochroniarz firmy, 20-letni mieszkaniec Dłoni.

(TK)

Pijany mieszkaniec Dębna Polskiego spowodował kolizję i uciekł z miejsca zdarzenia. Kierował samochodem, pomimo sądowego zakazu. Do zdarzenia doszło na ul. Wały Powstańców Wielkopolskich w Rawiczu. – Sprawca kierował renault clio i najechał na tył skody octavii, należącej do mieszkańca Skoków – opowiada Beata Jarczewska. – Nie zatrzymał się, odjechał w kierunku Szymanowa i dalej w stronę Wydaw. Kierowca skody wezwał policję i ruszył za uciekinierem, będąc świadkiem, jak wyrzuca przez okno auta puszki i butelki po alkoholu. Policjanci podjęli pościg, który zakończył się powodzeniem w okolicy Wydaw. Sprawca miał we krwi ponad 2 promile alkoholu – dodała oficer.

(TK)

Akcja rawickiej policji dla osób przebywających nad wodą

„Nad wodą każdy może być bezpieczny” Pod takim hasłem rawicka policja prowadziła akcję dla osób, przebywających nad wodą. Dla zwiększenia bezpieczeństwa w rejonie akwenów wodnych rozdawane były ulotki.

– Funkcjonariusze prowadzili rozmowy z osobami, przebywającymi na plaży, edukowali dzieci, młodzież i dorosłych, jak bezpiecznie spędzać czas nad wodą – powiedziała oficer prasowy KPP w Rawiczu Beata Jarczewska. Cenne wskazówki dotyczyły m.in. wchodzenia do wody po dłuższym przebywaniu na plaży i używania sprzętu zabezpieczającego, np. kapoka. Funkcjonariusze przypominali, że najbezpieczniejszy jest wypoczynek na kąpieliskach strzeżonych przez służby ratownicze Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.

(TK)

Akcja została przeprowadzona m.in. na rawickim kąpielisku

Fot. Krzysztof Skrzypczak

Pijany i bez prawa jazdy

Na strzeżonym przejeździe kolejowym w Kątach, pociąg relacji Międzylesie-Olsztyn, którym podróżowało około 200 pasażerów, uderzył w naczepę ciągnika siodłowego.

Nikt nie odniósł obrażeń. Uszkodzona została naczepa ciężarówki i lokomotywa. Na miejscu pracowały dwa zastępy strażaków i policjanci z Rawicza. Ruch

na trasie został przywrócony po ponad dwóch godzinach. – 57-letniemu kierowcy auta, mieszkańcowi Głogowa postawiono zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. W tym przypadku sprawca działał nieumyślnie, dlatego też zagrożony jest niższą kara, a mianowicie do 3 trzech lat pozbawienia wolności – poinformowała oficer prasowy KPP w Rawiczu Beata Jarczewska.

(TK)

Śmiertelny wypadek w Sowinach

Ostatni kurs W Sowinach (gmina Bojanowo), podczas prac polowych zginął 65letni mieszkaniec wsi. Mężczyzna był sam na polu. Nie było świadków wypadku.

Rawicka policja opiera się na relacji syna 65-latka. – Wcześniej, mężczyzna razem z synem zwoził do swojego gospodarstwa baloty słomy, kończyli żniwa – mówi Beata Jarczewska. – To miał być ostatni kurs. Ojciec miał wrócić po około 20-30 minutach.

Syn, zaniepokojony jego nieobecnością, pojechał na pole. Ciągnik stał zaparty o przyczepę i miał włączony silnik. Obok leżał mężczyzna, który miał amputowaną nogę.

Prawdopodobnie z tego powodu wykrwawił się na śmierć – dodaje oficer prasowy KPP. Rawiccy funkcjonariusze ustalają okoliczności tego wypadku. Wiele wskazuje na to, że 65-latek chciał doczepić do ciągnika załadowaną przyczepę, włączając wstecz-

ny bieg i wysiadając z pojazdu. Wtedy został przygnieciony przez ciągnik.

(TK)

Beata Jarczewska oficer prasowy KPP w Rawiczu Chęć szybkiego zebrania płodów rolnych podczas żniw, nie może przysłonić rolnikom tego co najważniejsze, a mianowicie troski o bezpieczeństwo swoje i innych podczas prac polowych. Ceną nieuwagi, pośpiechu i lekceważenia zasad bezpiecznej pracy polu i obejściu może być kalectwo, a nawet śmierć. Nie rzadko zdarza się, że ofiarami tych wypadków są również najmłodsi. Miejmy świadomość, że przezorne zachowanie nie wiąże się z konieczną potrzebą nakładów finansowych. Często wystarczy lepsza organizacja pracy, czy zachowanie rozsądku, by uniknąć tragedii życiowych.

Podczas prac żniwnych, prowadzonych na polu w okolicach Wydartowa II (gmina Bojanowo) zapaliła się słoma. Pożar stwarzał bezpośrednie zagrożenie dla trzech hektarów zboża. Dyżurny Komendy Powiatowej PSP w Rawiczu został powiadomiony przez kierowcę, jadącego DK 5.

– Mimo sporego ruchu na tej trasie, była to jedna z dwóch osób, które zainteresowały się tym wydarzeniem – mówił Krzysztof Skrzypczak. – Inni użytkownicy drogi podziwiali kłęby dymu, unoszące się nad polem, wychodząc z założenia, że na pewno ktoś już zadzwonił po służby ratunkowe. W wyniku pożaru, spaliła się słoma i ściernisko na 3/4 powierzchni pola.

Uratowano 2 ha mieszanki zbożowej i 1 ha reklama

żyta oraz pozostałą część słomy. Straty oszacowano na 1.000 złotych. Prawdopodobną przyczyną powstania pożaru było zaiskrzenie w kombajnie zbożowym – dodał rzecznik prasowy komendanta powiatowego PSP w Rawiczu. W działaniach ratowniczo – gaśniczych uczestniczyły dwa zastępy z Jednostki Ratowniczo – Gaśniczej oraz strażacy – ochotnicy z Izbic i Bojanowa. Akcję wsparli miejscowi rolnicy, którzy przy użyciu ciągników z pługami wykonali pas ochronny wokół pogorzeliska. – Apelujemy do rolników o przestrzeganie zasad bezpieczeństwa podczas prowadzonych prac żniwnych – zwraca uwagę Krzysztof Skrzypczak. – Brak opadów i bardzo wysoka temperatura to warunki, w których najmniejsza iskra może wywołać pożar – dodaje rzecznik.

(TK)

Rozmaitości

4

WTOREK, 6 Sierpnia 2013

Sprzęt od Sierpowskich na „Giants Live” podczas Woodstock 2013

Działo się, oj działo!

Litwin Vytoutas Lalas wygrał zawody „Giants Live”, które odbyły się podczas festiwalu Woodstock 2013.

W eliminacji do mistrzostw świata wystąpiło 10 zawodników z 8 państw. Dźwigali sprzęt dostarczony przez Firmę Kamieniarską „Sierpowscy” z Rawicza.

Przyrządy były używane w trzech z sześciu konkurencji. Strongmani mierzyli się z 200-kilogramowym sercem (odpowiednik „herbu”) z logo orkiestry, gitarami („walizki”) i kulami o wadze od 130 do 170 kilogramów, które imitowały kropelki krwi. Te ostatnie zostały wyprodukowane przez Sierpowskich, gitary i serce powstały w Odlewni Rawicz.

Symboli, nawiązujących do inicjatyw Jurka Owsiaka było więcej. Charakterystycznym – „bankomaty” (konkurencja „yok”), na których widniała suma dotychczas zebrana przez fundację WOŚP – 170 milionów dolarów. – Sprzęt przez nas dostarczony podobał się uczestnikom i organizatorom – podkreślił Damian Sierpowski. – Zawody były przygotowane bardzo profesjonalnie. To jedna z największych i najważniejszych imprez strongman na świecie, transmitowana przez telewizję i wiele innych mediów.

Zawody cieszyły się dużym zainteresowaniem. Trwały sześć godzin, a kibice, mimo 40-stopniowego upału, non stop oblegali plac, na którym się odbywały – dodał. „Giants Live” obsługiwały hostessy z teamu Damiana Sierpowskiego: Beata Nowak ze Stwolna i Marita Jasiak z Rawicza. Towarzyszył im fizjoterapeuta-akupunkturzysta Piotr Pokrywka z Bojanowa. Damian Sierpowski był gościem honorowym zawodów. W najbliższy piątek

Piotr Pokrywka, Jurek Owsiak i Damian Sierpowski Beata Nowak (z lewej) i Marita Jasiak z Jurkiem Owsiakiem będzie reprezentował Polskę na Mistrzostwach Świata w przeciąganiu Tira, które odbędą się w Finlandii. – Byliśmy na Woodstocku pierwszy raz i wróciliśmy bardzo zadowoleni. Liczba ludzi, którzy tam przyjechali robi ogromne wrażenie.

Na zawodach pojawił się Jurek Owsiak.

Przybił „piątkę”, mieliśmy okazję porozmawiać. Było naprawdę fajnie – podsumował wyjazd Damian Sierpowski. Organizatorem eliminacji mistrzostw świata była Federacja Strongman „Harlem” Piotra Kwiatkowskiego. Spikerem zawodów był Ireneusz Bieleninik.

(TK)

Klasyfikacja „Giants Live” 1. Vytoutas Lalas (Litwa), 2. Krzysztof Radzikowski (Polska), 3. Lauri Nami (Estonia), 4. Misha Koklyaev (Rosja), 5. Robert Cyrwus (Polska), 6. Martin Wildauer (Austria), 7. Scott Cummine (Kanada), 8. Ben Kelsey (Anglia), 9. Bartłomiej Bąk (Polska), 10. Eoin Graham (Irlandia)

Damian Sierpowski przymierza się do „gitar”. To jeden ze sprzętów, który przyjechał z Rawicza

Przed r o z p o c z ę c i e m „ G i a n t s L i v e ” o d b y ł a s i ę o f i c j a l n a prezentacja zawodników

Koncert w sali widowiskowo-kinowej

Milowicz podbił Michał Milowicz wystąpił w sali widowiskowo-kinowej w Bojanowie. Zaprezentował się w repertuarze Elvisa Presleya, polskich przebojach, zaśpiewał także własne kompozycje.

Przed koncertem, Michał Milowicz odpowiadał na pytania, dotyczące swoich projektów i twórczości. – Publiczność była pod ogromnym wrażeniem niezwykłej charyzmy, obycia scenicznego i niezwykle wysokiego poziomu koncertu – mówi Daria Spychała, instruktorka Gminnego Cen-

trum Kultury, Sportu, Turystyki i Rekreacji w Bojanowie. – Michał Milowicz podbił serca mieszkańców Bojanowa, wykonując hity Elvisa i urzekł publiczność własnymi lirycznymi, życiowymi kompozycjami, łatwo wpadającymi w ucho – dodała. Na scenie, artyście towarzyszyli: Andrzej Walus, dyrektor rawickiego Domu Kultury oraz Anna Majkut-Polańska i Marta Gregorkiewicz ze studia muzycznego Marimal z Wrocławia. Po występie, Michał Milowicz chętnie pozował do zdjęć i rozdawał autografy.

(TK)

Fot. Daria Spychała

Bojanowo

Rozmaitości TO SIĘ STANIE Dożynki w Bojanowie

15 sierpnia w Bojanowie odbędą się Dożynki Powiatowe. Uroczystości rozpoczną się o godzinie 14.00, od Mszy św.

W programie m. in.: występ zwycięzców Konkursu Piosenki Dziecięcej i Młodzieżowej, rozstrzygnięcie konkursu „Jak bezpiecznie pracować na gospodarstwie rolnym”. Część artystyczną wypełnią występy zespołów: „Trojoki” i „Sierociniec”.

O godz. 22.00 rozpocznie się zabawa taneczna przy muzyce grupy „Jowisz”.

Pierwszy festiwal muzyki klubowej w Rawiczu

Rusza „Performance Festival” Clubu Performance Cafe w Rawiczu jest organizatorem się pierwszej edycji „Performance Festival”. Impreza odbędzie się 24 sierpnia.

Start o godzinie 20.00.

W parku Domu Kultury wystąpią: DJ INOX (radio Elka, FTB Team, uczestnik Sensation, Sunrise Festival, Electrocity, twórca hitu „I Like You”). Maja Hyży (finalistka programu X-Factor), DJ QUIZ (Ekwador Manieczki, The BOX Opalenica), LOXY-M (uczestniczka letniej sceny radia ESKA) oraz DAVE (Rezydent Performace Cafe).

– Performance Festival jest nowym projektem Clubu Performance Cafe, reklama

Koncert w Dłoni

10 sierpnia przed pałacem w Dłoni odbędzie się koncert „Najpiękniejsze duety i arie miłosne”, w którym wystąpią artyści Teatru Muzycznego w Poznaniu (godz. 22.00). Koncert poprzedzi wystawa prac malarskich artystów Domu Kultury w Rawiczu oraz sekcji plastycznej Ośrodka Kultury, Sportu i Aktywności Lokalnej w Miejskiej Górce (godz. 20.00). Tuż po niej zaprezentuje się duet gitarowy:”Acoustic Project”.

Dożynki w Rogożewie

Rogożewo będzie gospodarzem Gminnych Dożynek, które odbędą się niedzielę 18 sierpnia. Rozpoczną się o godz. 16: 00 polową Mszą św. Korowód dożynkowy przemaszeruje – przy akompaniamencie Orkiestry Dętej z Miejskiej Górki – na plac przed świetlicą wiejską, gdzie odbędzie się uroczyste otwarcie oraz wręczenie wieńców dożynkowych.

O godz. 19: 00 rozpocznie się zabawa taneczna przy muzyce zespołu „De Facto”.

Organizatorzy zaplanowali atrakcje dla najmłodszych.

Rusza liga

10 sierpnia rozpoczną się rozgrywki ligi okręgowej OZPN wLesznie. Dla kibiców wpowiecie rawickim najciekawiej zapowiada się konfrontacja Orli Jutrosin ze Spartą Miejska Górka (sobota, godz. 17.00). Ponadto zagrają: GKS Włoszakowice –Orkan Chorzemin, Zjednoczeni Pudliszki – Rydzyniak Rydzyna, Pogoń Śmigiel – Juna-Trans Stare Oborzyska, Kania Gostyń –KS Ludwinowo, Krobianka Krobia –Fenix-Team Borowo, Wisła Borek Wlkp. – Rawia Rawicz (niedziela, godz. 17.00), Olimpia Stary Lubosz – Sokół Kaszczor.

5

tworzonej przez grupę ludzi posiadających ogromne doświadczenie przy organizacji tego typu imprez – podkreśla Dariusz Klupś. – Głównym założeniem Performance Festival jest organizacja imprez na wysokim poziomie w przystępnej cenie – zachęca właściciel klubu.

Dystrybucję biletów prowadzi największy w Polsce portal poświęcony muzyce i kulturze klubowej www.FTB.pl. Wejściówki do nabycia także w sklepie „Orion” przy ul. Wojska Polskiego 21, w Performance Cafe przy ul. Targowej 1 lub telefonicznie pod numerem 665 957 111. Bilety w przedsprzedaży w cenie 15 złotych, w dniu imprezy – 20 złotych.

(TK)

6

Reklama

WTOREK, 6 Sierpnia 2013

Reklama

7

Rozmaitości

8

WTOREK, 6 Sierpnia 2013

– Za dwa lata o Bojanowie Piwowar Wojciech Jędrzejczak opowiada o produkcji piwa będzie głośno, a to piwo będzie znane w całej Polsce – uważa nowy dyrektor browaru w Bojanowie. – Ten browar ma możliwość wyprodukowania stu tysięcy hektolitrów piwa rocznie – dodaje Wojciech Jędrzejczak.

Z kilkudziesięciu kranów ma spływać W ogromnych kadziach „pracuje” piwo,

Tak powstaje Bojan

W bojanowskim browarze powstała już nowa rozlewnia. Planuje się uruchomienie słodowni, która istniała tu wcześniej. Jesteśmy w warzelni, sercu browaru, jak nazywa to miejsce piwowar Wojciech Jędrzejczak, przewodnik po zakamarkach zakładu.

Perełka wśród browarów Piwo gotuje się w trzech kotłach. Piwowar opowiada o roli każdego z nich.

– Jednym z celów warzenia piwa w kotle warzelnym jest uzyskanie właściwej goryczki i aromatu, a także wytrącenie osadów białkowo-garbnikowych, które to substancje negatywnie wpływają na trwałość i smak piwa w butelce – tłumaczy Wojciech Jędrzejczak. Już snuje plany związane z uruchomieniem słodowni: – Mało który browar w Polsce może pochwalić się własną słodownią. Za kilka lat browar w Bojanowie może stać się perłą pośród elity polskich browarów.

brzeczka piwna, produkt filtracji zacieru.

– To ewenement, jedyne tak stare urządzenie w kraju, w pełni sprawne – podkreśla dyrektor browaru. – Czy będzie gwarantem jakości piwa? Nie, gwarantem jest tradycyjna technologia i bardzo dobra receptura. Ten filtr – teoretycznie przeżytek – stawia jednak czoła naszym wymaganiom. Jego obsługa jest pracochłonna i skomplikowana, ale w bardzo skuteczny sposób przyczynia się do uzyskania dobrej jakości piwa – tłumaczy piwowar.

Piwo z pianką Produkcja Bojana, to nie tylko warzelnia. Przechodzimy do fermentowni.

następuje jego fermentacja alkoholowa.

Na powierzchni tworzą się – typowe dla tego procesu – „baranki”. – To jeden z najważniejszych działów w browarze – podkreśla Wojciech Jędrzejczak. – Tutaj drożdże produkują alkohol oraz dwutlenek węgla. Jego wydzielanie się jest typowym objawem fermentacji. Jednocześnie na powierzchni fermentowanego piwa powstaje biała pianka, która przybiera różne kształty – pokazuje browarnik. Stąd piwo trafia do leżakowni.

Przez około 30 dni dojrzewa w tzw. cichej fermentacji. Po filtracji zostanie rozlane do butelek.

(TK)

Warzelnia – serce każdego browaru. W trzech kotłach gotuje się Bojan

Z Żywca do Bojanowa W warzelni uwija się kilku pracowników. Wojciech Jędrzejczak nadzoruje procedurę. O swoje pracy nie potrafi mówić inaczej, jak z pasją. Z detalami obrazuje proces powstawania złotego trunku. Ma za sobą doświadczenie pracy w kilku polskich browarach (m. in. w Łodzi i Czarnkowie), praktykował w Żywcu jeszcze pod koniec lat 70-tych. – Na obecnym etapie uruchomiania produkcji, do końca roku będziemy w stanie wyprodukować kilka tysięcy hektolitrów Bojana – zaznacza Jędrzejczak. – Warzenie odbywa się metodą tradycyjną, tak jak w każdym starym browarze tego typu. Jest jeden, mały wyjątek. W Bojanowie złocistą brzeczkę piwną uzyskuje się przy pomocy filtra zacierowego – podkreśla piwowar.

Bojanowski ewenement Podchodzimy do dużego urządzenia, z charakterystycznymi „żebrami”, przedzielonymi płótnem. To filtr zacierowy.

Prezes Marek Jakubiak w nowej rozlewni browaru.

Tutaj piwo zostanie rozlane do butelek lub kegów

Wojciech Jędrzejczak przy kadziach w fermentowni.

Na powierzchni piwa tworzy się pianka

Po fermentacji, piwo trafi do leżakowni, gdzie poleży jeszcze przez około 30 dni

Filtr zacierowy – duma browaru w Bojanowie

Wywiad

9

Jakubiak postawił kolejny browar Browar w Bojanowie zaczął warzyć pierwsze piwo. Jest trzecim w grupie Browarów Regionalnych Jakubiak, w której skład wchodzą jeszcze zakłady w Ciechanowie i Lwówku Śląskim i ma być największym z nich.

Czwarty powstaje w Darłowie. To jeszcze jeden „piwny” pomysł Marka Jakubiaka.

– Ponowne otwarcie browaru to dla nas wielka sprawa – podkreślił Józef Zuter. – Od wielu lat browar nie funkcjonował. Dzisiaj ma szansę wrócić do swojej świetności – dodał burmistrz Bojanowa.

Po ośmiu latach niebytu, miejscowy browar powstał z kolan, trafiając pod skrzydła Marka Jakubiaka. Kierowana przez niego spółka dźwignęła browary w Ciechanowie i Lwówku Śląskim, czyniąc z nich marki znane w kraju. Jego zdaniem, całkowite zracjonalizowanie browaru w Bojanowie ma potrwać pięć lat. Swój plan nakreślił na spotkaniu z samorządowcami i mediami, na którym częstował piwem marki, należącej do swojej grupy. Na rozmowę nie trzeba go było długo namawiać. Wyluzowany, popijając piwo, chętnie opowiadał o swojej pasji, jaką jest wytyczanie nowych trendów w browarnictwie.

(TK)

„Warzcie piwo, jak nasi przodkowie” Rozmowa z Markiem Jakubiakiem Prezesem Browarów Regionalnych Jakubiak Jakie ważne wydarzenie miało dzisiaj miejsce w bojanowskim browarze?

Dzisiaj ugotowaliśmy pierwszą warkę Bojana. Po ośmiu latach ten browar uwarzył pierwsze piwo. W pełni gotowe będzie za ponad trzydzieści dni. W pierwszej połowie września zostanie nalane do butelek.

Byłby to wyczyn bliski Ciechana, ponieważ uruchamialiśmy go cztery miesiące, a ten browar uruchamiamy po pół roku, chociaż stał nieczynny przez tyle lat. Nie chcę jednak niczego przyspieszać, tworzyć sobie barier czasowych, choćby dlatego, że każde piwo inaczej fermentuje i leżakuje.

Nie unifikujemy piwa. Można oczywiście wszystko ujednolicić. Tam się fermentuje, tam się leżakuje, a na końcu szybko się sprzedaje. Nie chcemy tutaj tak robić.

Chcemy mieć otwartą fermentację, robić stary browar, w starych kotłach.

Browar Darłowo ma być jednak inny.

Darłowo ma być nowoczesnym browarem, czyli tu jest zielony przycisk, a tam czerwony. Zielony, to „przerwij”, a czerwony to „warz”. Na końcu wychodzi piwo.

Taka dzisiaj jest automatyka. W browarze w Bojanowie pracuje trzydzieści osób.

W browarze takiej samej wielkości, które wyprodukuje tyle samo piwa, może pracować ich sześć. Najczęściej sprzątają. Ten browar wszystko robi za nich. Nie ukrywam, że chcę mieć też taki letni browar.

Będzie to zupełnie coś innego Złośliwi twierdzą, że Jakubiak kupuje browary, by w końcu sprzedać je większym koncernom.

(Chwila milczenia – przyp. red.) Denerwuje się, jak słucham takich rzeczy. To są opinie ludzi, którzy starają się deprecjonować, to co robię i sprowadzając mnie do roli handlarza nieruchomości, a to nie

jest prawda. To co robię, robię z pasji. Mam dalekosiężny plan, który zakłada, że będę miał pięć browarów, na razie mam trzy.

Mam także inne plany, o których dzisiaj nie mówię. Muszę znaleźć energię i pieniądze, by je zrealizować. Wszyscy podli ludzie, którzy po drodze starają się wrzucić do mojego ogródka chociaż jeden kamyczek nieprawdy, zasługują tylko na milczenie. O czym będę dyskutował z człowiekiem, który nie potrafi zrozumieć, że jak się komuś coś udało, to nie udało się przez przypadek, ale przez ciężką pracę. Taki człowiek nie przyswaja wiedzy, że browar Ciechan, którym kierował Jakubiak, spowodował odwrócenie trendów piwowarskich w Polsce.

Jak na przykład produkcja miodowego i niepasteryzowanego?

Dzisiaj mam naśladowców, jak choćby piwa miodowego czy niepasteryzowanego. Nie przewidziałem jednak, że będą naśladować mnie koncerny. Piwo niepasteryzowane powinienem nazwać „nieutrwalone”. Inni producenci wprawdzie nie pasteryzują piwa, ale je wyjaławiają, czyli utrwalają inaczej. Gdybym napisał wtedy na piwie, że jest nieutrwalone i utworzył modę na piwa świeże, to nikt nie mógłby napisać, że ma piwo nieutrwalone z uwagi na to, że swoje utrwala, ale inaczej. To jest cwaniactwo marketingowe, z którym ja walczę. Piwo pewnej marki nazywane niepasteryzowanym jest dzisiaj gorsze od pasteryzowanego.

Dlatego, że sterylizowanie tego piwa, poprzez filtrację powoduje, że w tym piwie już nic nie ma, nawet bakterii. Każdy może się napić wody z kranu. A producent powołuje się na to, że ma piwo świeże i niepasteryzowane.

Jak reagują na pana działalność duże koncerny?

Oni się zastanawiają, jak to jest, że ja mam przyrosty. W latach 2007-2010

Ciechan miał przyrosty prawie czterysta procent i ten browar to wytrzymał, czyli sfinansował tę zwyżkę sprzedaży. Dzisiaj wszystkie moje browary mają zwyżki od piętnastu do dwudziestu procent rok do roku, a duże koncerny mają spadki.

Oni nie mogą tego „ugryźć”, a ja cały czas powtarzam, że po pierwsze – Jakubiak pokazuje, co robi, po drugie – robi to uczciwie, a po trzecie – jego ludzie warzą uczciwie dobre piwo, z dobrego produktu, nie oszczędzając na niczym. Ja tym wszystkim koncernom mówię, jak chcecie mieć takie wzrosty, jak Ciechan i Lwówek, a daj Boże za chwile Bojan, to warzcie piwo takie, jak nasi przodkowie – dobre, zwykłe piwo. Nie słuchają mnie (śmiech – przyp. red.).

Jakie piwo będzie warzył browar w Bojanowie?

Puściliśmy dwa piwa. Jednym z nich jest angielska „IPA”, a drugim – piwo wielkopolskie. „IPA” ma dużą zawartość jednostek chmielowych. Jest bardziej wytrzymała, ale bardziej cierpka. To pierwsze takie piwo, które robimy w mojej grupie. Sami napisaliśmy procedury i bardzo jestem ciekawy wyniku. Sam staram się wytyczać trendy.

Produkując na przykład whisky?

W Ciechanie trwa budowa alembika (urządzenia do destylacji – przyp. red.), by w przyszłości powstawała tam whisky, która jest powiązana z piwem. W zasadzie pomiędzy piwem, a whisky jest znak równości. Whisky to nic innego, jak przefermentowane piwo. Być może taki alembik powstanie w Bojanowie, jest tu sporo miejsca. Na razie jednak skupiamy się w Bojanowie na piwach, które mają dużą pijalność. One są smaczne i łatwiej wprowadzić je na rynek. Dla przykładu, Lwówek ma dwa piwa. Jedno nazywa się „Belg”, a drugie „Lager Wiedeński”. One są fantastyczne w smaku, ale są droższe, robione

z zachodnich komponentów i muszą znaleźć swojego nabywcę. Mało dynamicznie przyrasta tutaj sprzedaż w odróżnieniu od wielkopolskiego, które ma dużą pijalność i samo wchodzi w rynek. Dlatego zamierzam wystartować od ciekawego piwa, jakim jest IPA oraz wielkopolskiego, cieszącego się dużą popularnością w tym regionie i tutaj poszukiwanego. Dla miejscowych piwoszy będzie to łatwa zamiana.

Zamiast piwa jakiejś marki, wybiorą własne piwo, które będzie smaczniejsze i w podobnej cenie.

Wracając do whisky. Kiedy się pojawi?

Whisky musi leżeć trzy lata. Już jest nastawiona. To nie będzie jednak produkcja stu tysięcy butelek dziennie. To będą tysiące, ale rocznie. Każda będzie numerowana. Jak coś robię, to z pasją. To ma być zrobione zgodnie z procedurą, w najwyższej możliwej jakości. Wtedy uzyskuję najwyższą możliwie cenę.

Klient, który zobaczy, że to jest produkt od Jakubiaka będzie wiedział, że się nie zawiedzie. Mogę dać taką butelkę komuś na prezent i być z tego dumnym. Dzisiaj tak robimy z „Porterem Grudniowym”, którego produkujemy tylko i aż 10001200 butelek rocznie, ale uzyskujemy cenę od 50 do 60 złotych za butelkę. Ten porter leżakuje trzy-cztery lata. Jest to wyjątek na skalę światową. Na to piwo ustawia się kolejka w internecie. Takie wyzwania mnie interesują.

Czy piwo z Bojanowa będzie także dostępne w kegach?

Mamy kegi i nalewaki, więc myślę, że tak. Nie nastawiam się na gastronomię, ponieważ jest to duży koszt, a sprzedawalność jest mniejsza, niż piwa butelkowanego.

Czy to znaczy, że w okolicy nie będzie ogródka Bojana?

Na pewno będzie. Powinniśmy to zrobić, nawet na rynku w Bojanowie. Co inne-

go obowiązek, a co innego biznes. Jest browar w Bojanowie i moim obowiązkiem jest zrobić tutaj ogródek piwny. Kto go będzie prowadził, trudno w tej chwili powiedzieć, ale będą parasole i charakterystyczna atmosfera dla takiego miejsca.

Czy takich miejsc może być więcej w regionie?

Nie chcę wybiegać w przyszłość.

Może zrobimy takie miejsca w Lesznie, Rawiczu, może w restauracjach. Trudno mi w tej chwili powiedzieć. Żeby cokolwiek zrobić, to musze się najpierw tego piwa napić. Muszę się dowiedzieć, czy na początek nie pójdzie w kanał, ponieważ będzie niesmaczne, albo moja ocena będzie negatywna. Już raz się tak zdarzyło. Wylałem 600 hektolitrów piwa, to jest 120 tysięcy butelek. Nie smakowało mi to piwo i je zutylizowałem. Nie chcę, by ludzie, którzy kupią Bojana, musieli się za mnie wstydzić. W Ciechanowie, nazywano kiedyś miejscowe piwo „zemstą Mazowsza”. Nie pozwolę sobie na to, by Browary Regionalne Jakubiak, które sygnuję własnym nazwiskiem, produkowały byle co.

Kto warzy piwo w Bojanowie?

Minął duży okres czasu pomiędzy zamknięciem, a ponownym otwarciem browaru. Ludzie, którzy pracowali tu wcześniej, znaleźli sobie po prostu inną pracę. Poprzednik korzystał ponoć z czeskich piwowarów. Na pewno nie będę ich ściągał. Uważam, że polscy piwowarzy nie są wcale gorsi od czeskich, kto wie, może nawet lepsi. Nie potrzebuję zagranicznego wsparcia. Stworzyłem swój zespół piwowarów w grupie Browarów Regionalnych Jakubiak.

W Bojanowie, dyrektorem jest jeden z byłych dyrektorów browaru w Czarnkowie, który widzę, że się realizuje. Jestem zadowolony z jego pracy.

Sygnuje pan produkt własnym nazwiskiem. Robi tak coraz więcej piwowarów.

Przez nazywanie browarów własnym nazwiskiem staram się uzmysłowić ludziom, że jestem gwarantem jakości tego piwa. Tak było przed wojną i to zginęło.

W komunie wszyscy się chowali za jakimiś nazwami, byle tylko nie było nazwiska.

Staram się ten trend odwrócić. Bądźmy dumni z własnych produktów. Moja rodzina nie ma prawa się wstydzić. Pieniądze, które inwestujemy rodzinnie w nasz produkt mają przynieść sukces w postaci docenienia przez klienta. Mamy dużo dobrych opinii i to nas cieszy.

Nawołuje pan do większej konkurencji na rynku piwa. Póki co, mam pan naśladowców.

Spotykamy się z tym, że naśladują nas duże i małe browary. Nie mam o to pretensji. Niech naśladują, nawet ich zachęcam do tego. Uważam, że w Polsce brakuje około stu browarów, takich jak Bojan, Ciechan czy Lwówek. Gdzie one się podziały? Zostały zamknięte przez tych wielkich. Każdy kto kupował duży browar, skupował jednocześnie mniejsze z nim powiązane.

Przecież to samo było z Bojanowem. Doinwestowano duże browary, a zlikwidowano lub pozbywano się tych mniejszych. Zwykła podłość doprowadziła do tego, że małe, ale dumne browary, stojące twardo na nogach, z fantastyczną kadrą od dziesiątków lat, zamykały swoje bramy. Tak jak zamknęło Bojanowo.

ROZMAWIAŁ: TOMASZ KLEMCZAK

Rozmaitości

10 Jesteśmy w trakcie długo oczekiwanego okresu urlopowego, zanim jednak wybierzemy się na wymarzone wakacje warto dowiedzieć się, jakie przysługują nam prawa w przypadku, gdy nasz bagaż zostanie uszkodzony lub skradziony z hotelowego pokoju. I tak zgodnie z art. 846 § 1 k. c. utrzymujący się zarobkowo hotel lub podobny zakład jest odpowiedzialny za utratę lub uszkodzenie rzeczy wniesionych przez osobę korzystającą z usług hotelu lub podobnego zakładu.

Z punktu widzenia tak ujętej odpowiedzialności istotne jest ustalenie zakresu pojęcia „zakładu”. W istocie chodzi o zakład prowadzony w celach zarobkowych, czyli w sposób profesjonalny i odpłatnie. Bez znaczenia jest więc, pod jaką nazwą prowadzona jest ta działalność, może to być pensjonat, pokój gościnny, sanatorium, motel. Natomiast schroniska młodzieżowe, pola biwakowe, kempingi

Prawo w praktyce

Odpowiedzialność hotelu za skradziony bagaż nie są uznawane za zakłady hotelarskie, w związku z czym w tych przypadkach nie może być mowy o odpowiedzialności, utrzymującego taki zakład za utratę lub uszkodzenie rzeczy wniesionych przez osobę korzystającą z takiego zakładu. Wyjaśnienia wymaga również pojęcie „rzeczy wniesionej”. Rzeczą wniesioną w rozumieniu przepisów kodeksu cywilnego jest rzecz, która w czasie korzystania przez gościa z usług hotelu lub podobnego zakładu znajduje się w tym hotelu lub podobnym zakładzie. Za rzeczy wniesione uważa się również takie, które znajdują się poza nim, wystarczy że została ona powierzona utrzymującemu zarobkowo hotel lub podobny zakład lub osobie zatrudnionej albo umieszczona w miejscu przez nich wskazanym lub na ten cel przezna-

Program resocjalizacyjny w rawickim zakładzie karnym

Rowerowa odmiana Dyrektor Zakładu Karnego w Rawiczu podpułkownik Jarosław Banasik jest pomysłodawcą programu resocjalizacyjnego „Na rowery”, w którym uczestniczą skazani.

W ramach programu odbyły się dwie wycieczki.

W każdej z nich wzięło udział pięciu osadzonych, którym towarzyszyło dwóch wychowawców. Zwiedzili najbliższą okolicę, jednorazowo przejeżdżając kilkadziesiąt kilometrów. Skazani sami planują trasę i przygotowują sprzęt rowerowy, który wcześniej wyremontowali. Każdy uczestnik jest odpowiednio zabezpieczony, po-

WTOREK, 6 Sierpnia 2013

siada kamizelkę i kask ochronny – Program został ogłoszony wiosną, teraz został wdrożony – mówi Jarosław Banasik. – Bierze w nim udział wyselekcjonowana grupa skazanych, którzy posiadają oczywiście uprawnienia do kierowania jednośladów i mają właściwą opinię. Program się sprawdza i myślę, że będzie kontynuowany. Jest argumentem do dobrego zachowania.

Osadzeni mają okazję poznać najbliższą okolicę, rozwijać swoje zainteresowania, które są odskocznią od więziennego życia.

To forma dodatkowych zajęć, odbywających się w dni wolne – dodaje dyrektor.

czonym. Odpowiedzialność zakładu obejmuje utratę lub uszkodzenie rzeczy wniesionych przez osoby korzystające z usług hotelu. Będzie to zatem nie tylko osoba, która zawarła umowę z zakładem lecz również ta, która dopiero zamierza ją zawrzeć, a ponadto osoba, która jest np. klientem baru hotelowego, kasyna lub innych ogólnodostępnych części zakładu.

Podkreślenia wymaga fakt, że odpowiedzialność hotelarzy kształtuje się na zasadzie ryzyka, to zaś oznacza w praktyce, że nie mogą się oni uchylić od odpowiedzialności poprzez oświadczenie, że za szkody nie odpowiadają. Takie zastrzeżenia nie wywołują skutków prawnych, co potwierdza redakcja art. 846 k. c., który stanowi, że wyłączenie lub ograniczenie odpowiedzialności przez umowę lub ogłoszenie

nie ma skutku prawnego. Przy czym należy pamiętać, iż to na gościu hotelowym spoczywa obowiązek wykazania, że faktycznie posiadał rzecz, która została utracona oraz co istotne, że utracona lub uszkodzona rzecz była „rzeczą wniesioną”. Zakład może uwolnić się odpowiedzialności w sytuacji, gdy zaistniała szkoda wyniknie z właściwości rzeczy wniesionej. Podobnie, gdy do szkody dojdzie na skutek siły wyższej albo gdy powstanie ona w efekcie wyłącznie winy poszkodowanego lub osoby, która mu towarzyszyła lub była u niego zatrudniona albo go odwiedziła. Roszczenie o naprawienie szkody z powodu utraty lub uszkodzenia rzeczy wniesionych do hotelu lub podobnego zakładu wygasa, jeżeli poszkodowany po otrzymaniu wiadomości o szkodzie

nie zawiadomił o niej niezwłocznie utrzymującego zakład. Roszczenia o naprawienie szkody wynikłej z utraty lub uszkodzenia rzeczy wniesionych do hotelu lub podobnego zakładu przedawniają się z upływem sześciu miesięcy od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie, a w każdym razie z upływem roku od dnia, w którym poszkodowany przestał korzystać z usług hotelu lub podobnego zakładu.

MARCIN DEPKOWSKI – RADCA PRAWNY KANCELARIA RADCY PRAWNEGO UL. PIŁSUDSKIEGO 8A/7 63-900 RAWICZ TELEFON: 607 094 456, FAX: (65) 545 25 18 E-MAIL: BIURO@RADCA-DEPKOWSKI.PL

Akcja Zakładu Karnego w Rawiczu

Paczka dobrej woli

(TK)

16 paczek ze sprzętem sportowym dotarło do Zakładu Karnego w Rawiczu w ramach akcji „Biegam mimo, że siedzę, czyli zamknij odzież biegową w więzieniu”, która rozpoczęła się w czerwcu tego roku. Zbiórki trwają na terenie całego kraju.

Do akcji włączyli się biegacze z renomowanych klubów, sprzęt przekazują także organizatorzy biegów. Są to: koszulki, buty, spodnie, spodenki, bluzy, czapeczki i fachowa literatura. Rawicki zakład stał się znany w kraju z organizowanych na swoim terenie biegów, w których biorą udział skazani (pierwszy dobył się w 2010 roku). – Program ma na celu zmotywowanie osadzonych, mogą w bardziej profesjonalny sposób uczestniczyć w organizowanych przez nas zawodach – mówi por. Michał Talaga. – Mamy nadzieję, że zamiłowanie do biegania zostanie w nich, kiedy wyj-

dą na wolność. Propagowaliśmy akcję w środkach masowego przekazu. Włączyły się w nią internetowe portale biegowe, m.in. maratonypolskie. pl. Dzięki biegaczom dobrej woli możliwe jest rozszerzanie ruchu biegania w zamknięciu i pokazanie osadzonym piękna tej formy aktywności ruchowej. Wiele osób pisze, dzwoni, by podziękować za zorganizowanie takiej zbiórki. Wiele dobrego słyszymy od biegaczy, przychodzą listy z gratulacjami za działania jakie podjęliśmy, by przywrócić zmienionych skazanych społeczeństwu – dodaje koordynator projektu z ramienia Zakładu Karnego w Rawiczu. W ramach sportowego rewanżu, skazani wykonują projekty medali, dyplomów, tworzą logotypy imprez biegowych, wymyślają slogany i tworzą spoty reklamowe. Wykonują własnoręcznie statuetki, teczki ozdobne w oprawach introligatorskich, które trafiają na różne imprezy w kraju, biorą także udział w pracach społecznych przy organizowaniu biegów.

(TK)

„Złota setka – Bieg ku wolności” IV Rawicki Półmaraton „Złota Setka – Bieg ku wolności” wystartuje 5 października. Po raz drugi będzie także rozgrywany poza murami więzienia. Równolegle, rywalizować będą skazani (40 uczestników) oraz zawodnicy, którzy pobiegną plantami (100).

– Liczba zawodników, biegnących plantami ma nawiązywać do idei biegu, czyli stu okrążeń, które mają do pokonania skazani – tłumaczy Michał Talaga.

– Zgłasza się do nas mnóstwo biegaczy, którzy chcą zaprezentować się wtej imprezie – dodaje funkcjonariusz. Organizatorami „setki” są: Dyrektor Zakładu Karnego w Rawiczu, Urząd Miejski Gminy Rawicz, Ośrodek Sportu iRekreacji raz firma „Sport Górski”. Osoby zainteresowane akcją „Biegam, mimo, że siedzę…” mogą kontaktować się telefonicznie, pod numer 65 546 85 25 lub drogą elektroniczną na adres michal.talaga@sw.gov.pl.

Rozmaitości

11

Rodzinne Chazy Festyn w ramach projektu współfinansowanego przez Unię Europejską w ramach EFS

W Zawadach odbyła się impreza integracyjna zorganizowana przez Miejsko-Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Rawiczu w ramach projektu systemowego Twój wybór – Twoja szansa, współfinansowanego przezUnię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego.

Gospodarzami integracyjnego spotkania „Rodzinne Chazy” były miejscowości: Stwolno i Sikorzyn, a współgospodarzami: Zawady, Wydawy, Zielona Wieś, Łąkta i Ugoda. W organizację włączyli się sołtysi, mieszkańcy, Stowarzyszenie „Chazacy” oraz wolontariusze: „Dziewczyny z drużyny” z Łaszczyna i „Złote Łapska” z Chazów.

– Dzięki prowadzonym działaniom w ramach projektu udało się zintegrować i uaktywnić lokalne środowisko – mówi Władysława Czajkowska. – Powstało „Stowarzy-

szenie Chazacy” oraz grupa wolontariuszy „Złote Łapska”, którzy prowadzą aktywne działania na rzecz środowiska lokalnego, to ogromny kapitał. W programie artystycznym wystąpili uczestnicy Środowiskowego Domu Samopomocy w Rawiczu, Seniorzy z Dziennego Domu Pomocy Społecznej w Rawiczu oraz 11-letnia Zosia Matyla. Imprezę prowadzili: Edmund Matyla i Krzysztof Skrzypczak. Miła, rodzinna atmosfera udzieliła się wszystkim uczestnikom festynu. Dobra zabawa zintegrowała wszystkie grupy społeczne, nie było wykluczonych – dodała dyrektor Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Rawiczu.

Mieszkańcy przywitali gości i uczestników pokazem zaprzęgów konnych. Były zabawy dla dzieci i rodziców z niespodziankami, które prowadził Robert Byrski. Rodziny zmierzyły się w kilku konkurencjach. Organizatorzy zapewnili bezpłatnie kawę, kiełbasę z grilla i napoje chłodzące. Mieszkańcy wszystkich sołectw przygotowali słodkie wypieki. Nie zabrakło atrakcji dla dzieci.

GCKSTiR w Bojanowie organizatorem „Teatru w Małym Mieście”

Niezwykły dzień w Bojanowie

W Amfiteatrze im. Mieczysława Stoora w Bojanowie odbył się „Dzień Teatru”. Organizatorem było Gminne Centrum Kultury, Sportu, Turystyki i Rekreacji, w ramach projektu Fundacji Wspierania Twórczości Niezależnej „Teatr w Małym Mieście”.

Teatru „Łata” zaprezentował przedstawienie „Podróże dookoła świata”. – Dzieci miały okazję przenieść się w świat przygód z różnych zakątków globu, „odwiedziły” Afrykę, gorące hiszpańskie plaże, mroźne klimaty Antarktydy oraz wiele innych. Próbowały także swoich sił w najróżniejszych, ciekawych zadaniach sprawnościowych i konkurencjach – opowiadał Maciej Ratajczak, dyrektor GCKSTiR w Bojanowie.

Po spektaklu odbyły się warsztaty teatralne dla dzieci i dorosłych. Nie brakowało chętnych do nauki układów tanecznych czy uczestnictwa w cyrkowych popisach z clownem. Wieczór należał do „Teatru Ewolucji Cienia”, który zaprezentował „Fin Amor – miłość dworna”. – Było to niesamowite widowisko. Aktorzy nie tylko chodzili na szczudłach, ale także tańczyli, biegali, walczyli, a także prezentowali najróżniejsze ewolucje z ogniem. Bojanowska publiczność tłumnie zgromadziła się po zmroku, aby podziwiać to niespotykane przedstawienie – dodał Maciej Ratajczak.

(TK)

(TK)

VII obóz szkoleniowy Młodzieżowych Drużyn Pożarniczych

Pasowani na strażaków Zakończył się obóz szkoleniowy Młodzieżowych Drużyn Pożarniczych, który odbył się w Brennie.

Wzięło w nim udział 191 uczestników, z powiatów: rawickiego, gostyńskiego i leszczyńskiego.

Organizatorami obozu były odziały powiatowe Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP. Wzięły w nim udział dzieci oraz młodzież, działająca w Młodzieżowych Drużyn Pożarniczych, funkcjonujących przy jednostkach OSP. – Dla tych młodych ludzi jest to swoiste wyróżnienie – mówi Krzysztof Skrzypczak. – Każdego roku obozy cieszą się dużym zainteresowaniem. Ciekawa formuła tego przedsięwzięcia powoduje, że nierzadko wracają na nie ci sami uczestnicy. To jeszcze jeden powód, dla którego warto organizować je w przyszłości – dodał komendant obozu.

Młodzi strażacy pełnili służbę pomocnika komendanta oraz podoficera obozu, stali na warcie, uczestniczyli w apelach, nauczyli się hymnu strażackiego, poznali zasady musztry, mieli też zajęcia ze sprzętem ratowniczym i gaśniczym. Brali udział w grach, bawili się na dyskotekach, pływali na kajakach, kąpali się w jeziorze, odwiedzili Komendę

Uczestnicy obozu brali m.in. udział w zajęcia udzielania pierwszej pomocy Miejską PSP w Lesznie, wybrali się także na pływalnię Akwawitu. 114 z nich złożyło uroczyste ślubowanie i zostało pasowanych na strażaka – członka Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej. Ceremonię poprzedziła polowa Msza św., odprawiona w intencji obozowiczów przez kapelana strażaków powiatu leszczyńskiego ks. Macieja Grzesia oraz po-

wiatu gostyńskiego ks. Michała Kuliga. Podczas siódmej edycji obozu zorganizowano wieczór patriotyczny, poświęcony pamięci pierwszego dowódcy Powstania Wielkopolskiego i działacza strażackiego generała Stanisława Taczaka. Obóz zakończył się uroczystym apelem pożegnalnym.

(TK)

Drużyna Harcerska „Przełęcz” wróciła ze Srebrnej Góry

Niezapomniane wrażenia

Drużyna Harcerska „Przełęcz” z Miejskiej Górki ma za sobą pierwszy letni biwak. 17-osobowa grupa spędziła pięć dni w Srebrnej Górze.

– Obóz rozbiliśmy na koronie fortu „Wysoka Skała”, dawnego „Harcerza” – mówi Małgorzata Miedzińska. – Jest to część największej w Europie górskiej zabudowy fortyfikacyjnej, rozciągającej się na obszarze 2,5 kilometra, w przełęczy łączącej pasmo Gór Sowich i Bardzkich – dodała drużynowa. Zuchy i harcerze, pod okiem wykwalifikowanych instrukto-

rów wspinaczki i łucznictwa, mieli okazję sprawdzić swoje umiejętności, a także poznać historię fortów i regionu z pomocą przewodników. – Czas wypełniony zabawą, śpiewem, górskimi wędrówkami i zadaniami harcerskimi minął szybko, a noce spędzone w namiotach, w obozowej atmosferze dostarczyły wielu, niezapomnianych wrażeń – podsumowała Małgorzata Miedzińska. Wyjazd do Srebrnej Góry był możliwy m.in. dzięki wsparciu finansowemu burmistrza Miejskiej Górki Karola Skrzypczaka.

(TK)

Sport

12

WTOREK, 6 Sierpnia 2013

Ruch kontra Rawia – towarzyskie derby na trudnym boisku

Tu nas znajdziesz

Gmina Rawicz PPHU „A&A” ul. Grunwaldzka 35 PPHU „Domar” ul. Akacjowa 19 PPHU „Domar” ul. Bobrowskiego 3 Mini Market „Pod Kulą” ul.

Kramarska 4 Chata Polska ul. Saperska Intermarche ul. Targowa 11 Sklep Rodzinny ul. Rynek 34 Polo Market ul. Rynek Polo Market ul. Westerplatte Sklep „u Artura” ul. Wojska Polskiego 30 Sklep „Nocny Marek” ul.

Sucharskiego 16/1 Sklep „U Kowala” ul. Sienkiewicza 28 c Sklep Spożywczo-Przemysłowy ul.

Sobieskiego 1 c Sklep Ogólnospożywczy ul. Miła 2 Sklep „U Gąski” ul. Skrzetuskiego Sklep Spożywczo-Przemysłowy ul.

Rynek Sarnowski 9 Sklep Spożywczo-Przemysłowy ul.

Kolejowa 14 Sklep Handel Detaliczny Dąbrówka 17 GS Żołędnica GS Łaszczyn GS Izbice „U Krzysia” ul. Rawicka 24b Gmina Miejska Górka Sklep „U Gąski” Rynek Mini Market „Na Rogu” ul. Kobylińska 11 GS Samopomoc ul. Powstańców Wlkp. 1 GS Samopomoc Bar Zacisze ul. Buszy 5 Sklep Spożywczo-Przemysłowy Konary 21 Sklep Spożywczo-Przemysłowy Konary 103 a Sklep Spożywczo-Przemysłowy Sobiałkowo 171 Gmina Pakosław Sklep „Wiejska Chata” ul. Leśna 16 Sklep Spożywczo-Przemysłowy ul. 22 stycznia 29 Sklep Spożywczo-Przemysłowy Chojno 32 Sklep „Pernak” Sowy 39 a Sklep Spożywczo-Przemysłowy Golejewko 37 Sklep Spozywczo-Przemysłowy Golejewko 35 Sklep Spożywczo-Przemysłowy Sworowo 4 Gmina Bojanowo GS Samopomoc Chłopska ul. Rynek 1 GS Samopomoc Chłopska ul.

Dworcowa 6 GS Samopomoc Chłopska ul.

Dworcowa 7 Sklep „U Gąski” Rynek GS Samopomoc Chłopska Gołaszyn 5 Super Market Dino Gołaszyn 69 GS Samopomoc Chłopska Giżyn Sklep Spożywczo-Przemysłowy Golina Wielka 6 P.H. Magmar Kawcze 60 Gmina Jutrosin Super Market Dino ul. I. Kaminiarza 2 GS Samopomoc Chłopska ul. Rynek 21 GS Samopomoc Chłopska ul.

Wrocławska 39 Sklep Handel ul. Wrocławska 1 Firma Handlowo-Usługowa ul.

Mickiewicza 46 GS Samopomoc Chłopska Dubin 144

Rawiczanie sięgnęli po medale Mistrzostw Polski Juniorów Młodszych

„Dziura na dziurze” Jedyni w Wielkopolsce Marcin Stachowiak zdobył srebrny (56 punktów), a Paweł Pieprzyk – brązowy krążek (47) podczas zawodów Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w Bydgoszczy w konkurencji Double Trap 90. Pieprzyk wyszarpał podium reprezentantowi Legii Warszawa, wygrywając baraż 5: 3.

Piotr Wawrzyniak (z prawej) nie utrzymał równowagi, walcząc o piłkę z Przemysławem Lipowiczem. Długo nie podnosił się z murawy, narzekając na ból w kolanie. Zagrał jednak do ostatniego gwizdka

Ruch gonił wynik, ale nie zdołał prześcignąć Rawii.

Dwa gole dla gości zdobył Sebastian Lorek, drugiego – w końcówce spotkania.

Ruch był zawsze dla rawickiego zespołu niewygodnym rywalem. Na hasło „Rawia” w Bojanowie następowała podwójna mobilizacja, którą nietrudno było zauważyć w sparingowym pojedynku. – Chciałbym, by moja drużyna grała tak w każdym meczu, jak w dzisiejszym – mówi Jacek Ulman. – Potrzebujemy na to czasu. Widać, że chłopacy chcą się uczyć i super pracują. Nie wstydzą się, że popełniają błędy – dodał trener Ruchu. Do jego zespołu dołączyli bracia: Przemysław i Ryszard Lipowicz. Z powodu kontuzji, z Rawią nie zagrali: Michał Dąbrowski i Grzegorz Potoczny. – Wynik nie był dzisiaj najważniejszy

– podkreślił Sławomir Żmuda. – Naszym zadaniem było utrzymywać się jak najdłużej przy piłce, ale na tym boisku było to niemożliwe, dziura na dziurze. Nie mogliśmy skupić się na swoich założeniach. Apelowałem do zawodników, by się oszczędzali, za chwilę liga. Nie chce, by ktoś złapał teraz kontuzję – dodał trener Rawii.

(TK)

Ruch Bojanowo – Rawia Rawicz 2: 3 (1: 1) 0: 1 – Michał Rejek, 1: 1 – Marek Lutowicz, 1: 2 – Sebastian Lorek, 2: 2 – Piotr Cheba, 2: 3 – Sebastian Lorek Ruch: Poprawski, Grygowski, Krzyżaniak, P. Lipowicz, R. Lipowicz, Z. Lipowicz, J. Lipowicz, Piotr Cheba, Patryk Cheba, A. Kamzol, Wittstock, Lutowicz Rawia: Zawidzki, Tomaszewski, Buchała, B. Pawlak, Skrzypczak, P. Wawrzyniak, Materkowski, Rejek, Nawrot, T. Wawrzyniak, Gill, Werno, Kołeczko, K. Kendzia, Lorek reklama

Awdaniec po dwóch kolejnych meczach towarzyskich

Rawia wymagająca Awdaniec Pakosław rozpoczął ubiegły sezon od remisu w Szelejewie 2: 2. Rozgrywki 2013/2014 zainauguruje na tym samym boisku, tego samego dnia (18 sierpnia).

Zespół Jarosława Ploty ma za sobą dwa mecze kontrolne na własnym boisku, z Orlą Jutrosin (3: 2) i Rawią Rawicz (0: 2). – Mecz z Rawią był słabszy w naszym wykonaniu – analizował trener gospodarzy. – Rawia

Ten sam zawodnik sięgnął także po brąz w konkurencji Trap 100 (68 punktów), poprawiając swój najlepszy wynik o 3 „oczka”. Marcin Stachowiak uplasował się tuż za podium (62). – Należy dodać, że to jedyne medale zdobyte przez

okazała się jednak bardzo wymagającym przeciwnikiem, najlepszym sparingpartnerem z dotychczasowych. Powiesiła nam wysoko poprzeczkę. W naszym składzie było sporo rotacji, gra się nie kleiła. Pojawiło się zbyt dużo niecelnych podań, co zawarzyło na naszej grze. W meczu z Orlą było przeciwnie. Oceniam pozytywnie ten sparing.

Stwarzaliśmy sytuacje bramkowe i potrafiliśmy je wykorzystać – dodał Jarosław Plota.

(TK)

Tomasz Ławniczak interweniuje w meczu z Orlą, wygranym przez gospodarzy 3: 2

zawodników z Wielkopolski, choć w Bydgoszczy wystąpiło ich piętnastu, m.in. z Leszna i Kalisza – podkreślił Ryszard Kapłon. – Łącznie, w strzelaniach z pistoletu, karabinu i do rzutków rywalizowało 253 reprezentantów 39 klubów z całej Polski, którzy wcześniej zdobyli wymagane kwalifikacje – dodał prezes Bock Rawicz. Marcin Stachowiak pozostaje rekordzistą kraju w konkurencji Double Trap 90 (63 punkty), który ustanowił w czasie zawodów o Złoty Rzutek we Wrocławiu. Bock zajął 11 miejsce w „drużynówce” (24 punkty). W klasyfikacji województw, Wielkopolska zakończyła zawody na 6 lokacie (72).

(TK)

Sport

13

Bieg po brąz Komplet Pawlickiego Reprezentant MUKS Szok medalistą Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży

Finał Srebrnego Kasku w Rawiczu

5365 punktów i rekord życiowy dały Adrianowi Weberowi brązowy medal w 8-boju Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w Łodzi.

Przed ostatnią konkurencją, reprezentant MUKS Szok zajmował czwarte miejsce.

– Adrian legitymował się najsłabszym wynikiem na 1000 metrów spośród zawodników, zainteresowanych podium, ale dzięki waleczności i wspaniałemu finiszowi skoczył w klasyfikacji i zakończył zmagania na trzecim miejscu – cieszył się Maciej Ratajczak. – W kilku konkurencjach poprawił rekordy życiowe. Dziękujemy trenerowi Darkowi Łosiowi, który jest współau-

Junior leszczyńskiej Unii okazał się najlepszy w finale Srebrnego Kasku w Rawiczu. Drugie miejsce zajął Patryk Dudek (Stelmet Falubaz Zielona Góra), a trzecie Bartosz Zmarzlik (Stal Gorzów).

Wyniki Adriana Webera (5365 punktów, r. ż.)

100 m (11.75 – 6 miejsce), skok w dal (6.41 – 2), pchnięcie kulą (13.32 – 2), 400 m (53.31 – 11, r. ż.), 110 ppł (15.53 – 6, r. ż.), skok wzwyż (181 – 4), rzut oszczepem (51.19 – 2), 1000 m (3: 03.89 – 7)

Adrian Weber (z lewej) z trenerem Maciejem Ratajczakiem (w środku) i Patrykiem Hantkiewiczem torem sukcesu Adriana – dodał trener MUKS Szok. W Łodzi wystąpił także Patryk Hantkiewicz, który miał 17 wynik w biegu na 400 metrów przez płotki (56.48). – To wielki sukces tego zawodnika – podkreślił Maciej Ratajczak. – Jechał do Łodzi z 20 wynikiem, poprawiając swój najlepszy rezultat o ponad sekundę.

W tym roku wykonał bardzo dobrą i systematyczną pracę. W porównaniu do ubiegłego sezonu poprawił się o ponad trzy sekundy, co dało efekt w postaci awansu na OOM – przypomniał szkoleniowiec.

Sobotnie popołudnie bezsprzecznie należało do młodszego z braci Pawlickich.

Można otwarcie przyznać, iż tego dnia był poza zasięgiem rywali, a wyścigi z jego udziałem były niezwykle emocjonujące.

Imponował szybkością, będąc autorem wielu widowiskowych „mijanek”. Udowodnił tym samym, że rawicki owal sprzyja walce na dystansie. Przełomowa dla losów finału okazała się trzecia kolejka startów. W biegu 9. na linii startu stanęli faworyci, wspomniany Piotr Pawlicki oraz Patryk Dudek. Leszczynianin wygrał start

i pomimo zaciekłych ataków rywala z grodu Bachusa nie oddał prowadzenia do końca biegu. Zyskał w tym momencie „oczko” przewagi nad najgroźniejszym przeciwnikiem, które ostatecznie pozwoliło mu cieszyć się ze zdobycia głównego trofeum. W zawodach nie brakowało upadków. Na część z nich miała wpływ bardzo wysoka temperatura, która doprowadzała w trakcie jazdy do awarii sprzętowych.

Z tego powodu, po czwartej kolejce z udziału w finale zrezygnowało aż czterech zawodników. Taki stan rzeczy doprowadził do kuriozalnej sytuacji w biegu 19.

Gonitwa ta nie odbyła się, ponieważ wszyscy jej uczestnicy wycofali się z zawodów.

(2,2,3,2,3), 4. Patryk Dolny – 11 (2,3,2,2,2), 5. Kacper Gomólski – 11 (2,2,3,2,2), 6. Adrian Cyfer – 10 (3,2,3,1,1), 7. Szymon Woźniak – 9 (3,1,1,3,1), 8. Alex Zgardziński – 6 (1,3,2, w,-), 9. Adam Strzelec – 5 (d, 2, u, 3, d), 10. Marcel Szymko – 5 (1,0,1,2,1), 11. Hubert Łęgowik – 5 (1, w, 1,1,2), 12. Oskar Fajfer – 4 (1,1,2, d,), 13. Mikołaj Curyło – 2 (2, w, t,-,-), 14.

Kamil Pulczyński – 1 (0, w, 1,0,-), 15. Artur Czaja – 1 (0,1, d, w,-), 16. Mateusz Łukaszewski – 0 (0,0, d,-,-), 17. Sebastian Niedźwiedź – 0 (d, w, w,)

(BD)

1. Woźniak, Curyło, Fajfer Czaja 2. Cyfer, Zmarzlik, Łęgowik, Łukaszewski 3. Pawlicki, Gomólski, Szymko, Pulczyński 4. Dudek, Dolny, Zgardziński, Strzelec (d) 5. Zgardziński, Cyfer, Woźniak, Szymko 6. Dolny, Gomólski, Fajfer, Łukaszewski 7. Pawlicki, Strzelec, Czaja, Łęgowik (w) 8. Dudek, Zmarzlik, Curyło (w), Pulczyński (w) 9. Pawlicki, Dudek, Woźniak, Łukaszewski (d) 10. Cyfer, Fajfer, Pulczyński, Strzelec (u) 11. Zmarzlik, Dolny, Szymko, Czaja (d) 12. Gomólski, Zgardziński, Łęgowik, Niedźwiedź (d) (Curyło – t) 13. Woźniak, Dolny, Łęgowik, Pulczyński 14. Pawlicki, Zmarzlik, Fajfer (d), Zgardziński (w) 15. Dudek, Gomólski, Cyfer, Niedźwiedź (w) (Czaja – w/2min) 16. Strzelec, Szymko, Niedźwiedź (w/2min) 17. Zmarzlik, Gomólski, Woźniak, Strzelec (d) 18. Dudek, Łęgowik, Szymko 19. Bieg się nie odbył (wszyscy uczestnicy wycofali się z zawodów) 20. Pawlicki, Dolny, Cyfer

Bieg po biegu:

Klasyfikacja końcowa: 1. Piotr Pawlicki – 15 (3,3,3,3,3), 2. Patryk Dudek – 14 (3,3,2,3,3), 3. Bartosz Zmarzlik – 12

(TK)

Zespół Jacka Ulmana pokonał Spartę i Błyskawicę

Ruch Bojanowo wygrał dwa ostatnie mecze sparingowe. W Miejskiej Górce pokonał Spartę 5: 3 (1: 1), w Luboszycach – miejscową Błyskawicę (klasa B- gr. Legnica I) 8: 4 (4: 1).

Jacek Ulman zabrał do Luboszyc 13 zawodników, w tym Eryka Adamka, który zagrał na stoperze. – Wyraził chęć gry w naszym zespole i sprawdził się w stu procentach – ocenił trener Ruchu. Jego zespół zaprezentował się korzystnie w meczu z wyżej notowaną Spartą, a bardzo dobrą partię rozegrał w bramce Krzysztof Kamzol. – Jestem zadowolony z gry drużyny – podkreślił Jacek Ulman, który ma już w głowie wyjściowy skład na ligę. – Nie będzie się znacznie różnił od tego, który wystawiał Tomek Rybarczyk. Zmienimy trochę taktykę, to wszystko. Nie ciąży na nas presja wyniku, dlatego nie będę się bał postawić na młodzież – dodał. Przed meczem pucharowym z Rawią, Ruch weźmie jeszcze udział w turnieju towarzyskim. W Miejskiej Górce gole zdobyli: Marek Luto-

Fot. Błażej Domaniecki

Adamek z Ruchem wicz (0: 1), Przemysław Lipowicz (1: 2), Piotr Cheba (3: 3), Ryszard Lipowicz (3: 4) i Krzysztof Wittstock (3: 5).

(TK)

W biegu VIII na tor upadł Kamil Pulczyński

Mieszane uczucia Orla zremisowała z Baryczą Sułów

W meczu ze Spartą bardzo dobrze zaprezentował się Krzysztof Kamzol.

Tu nie dał się zaskoczyć Przemysławowi Kaczmarkowi

Redaktor Naczelny Tomasz Klemczak

tel. 509 561 848

e-mail: t.klemczak@extra-media.pl Wydawca Firma KARTO-TEKA MEDIA na podstawie umowy franchisowej z Extra-Media Sp. z o.o.

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych ogłoszeń i zastrzega sobie prawo do skracania nadesłanych tekstów.

Michał Paczków, pozyskany z Błękitnych Biadki, odniósł kontuzję w meczu z Sarnowianką, która może go wykluczyć z gry na dłuższy czas To jeszcze jeden problem kadrowy, który ma w tej chwili Sławomir Gintowt.

– Trwają wakacje, co nie ułatwia nam zadania – mówił trener Orli. – Mam mieszane uczucia. Jest zbyt dużo niewiadomych jeśli chodzi o skład. Wątpliwe, by nasza sytuacja rozwiązała się przed meczem ze Spartą, możemy zagrać z dużymi ubytkami – dodał Sławomir Gintowt.

Do treningu może wrócić niebawem Łukasz Smyczyński. Nadal nieobecny na zajęciach jest Daniel Baran, trzeci – oprócz Michała Paczków i Tymoteusza Lindnera – zawodnik pozyskany z Biadków.

Nad Orlą przygotowuje się do sezonu Marek Jęsiek, ale jego pozyskanie ze Sparty Miejska Górka nie jest przesądzone. W zajęciach nie bierze udziału Robert Bieńkowski. W ostatnim meczu kontrolnym, Orla zremisowała na własnym boisku z Baryczą Sułów (klasa A, gr. Wrocław II).

Gola zdobył Dawid Naskręt (1: 1).

(TK)

Dawid Naskręt trafił do siatki w meczu z Baryczą Sułów. Na zdj. faulowany w przez Piotra Łakomego w spotkaniu z Sarnowianką

Sport

14 Pięć goli do przerwy i tyle samo po zmianie stron padło w meczu sparingowym Sarnowianki Sarnowa z Orlą Jutrosin. Największy aplauz miejscowych kibiców wzbudził ten ostatni, zdobyty przez prezesa klubu Marcina Jarczewskiego.

Zespół Sławomira Gintowta wygrał 6: 4, prowadząc do przerwy 4: 1.

W pierwszej połowie goście nadawali ton boiskowym wydarzeniom, a ich gra mogła się podobać. – Myślę, że nie tyle podobać, ale zagraliśmy lepiej w tej części gry, niż w Pakosławiu (Orla przegrała 2: 3 – przyp. red.) – zaznaczył Sławomir Gintowt. – W Sarnowie chcieliśmy

WTOREK, 6 Sierpnia 2013

10 goli w meczu Sarnowianki Sarnowa z Orlą Jutrosin

Ostre strzelanie zdobywać teren i stwarzać sytuacje bramkowe. W meczu przeciwko Awdańcowi nie graliśmy z przekonaniem, że trzeba zdobywać gole – dodał trener Orli, który miał do dyspozycji 17 zawodników, najwięcej w dotychczasowych grach kontrolnych. Nowe twarze w zespole to: Tymoteusz Lindner i Michał Paczków, grający ostatnio w Błękitnych Biadki (klasa A, gr. Kalisz I). Zagrali także juniorzy, wychowankowie klubu: Karol Grocholski, Bartek Niwczyk i Artur Gil. W miarę upływu czasu drugiej połowy, Sarnowianka zaczęła dochodzić do głosu. Trafiła trzy razy. – Tracimy jednak

Młodzież z powiatu rawickiego na obozie w Żerkowie

Szkolenie i aktywny wypoczynek

zbyt dużo bramek – uznał Krzysztof Izydorczak. – Ogólnie nie wyglądało to źle.

Mieliśmy lepsze momenty i te bardziej chaotyczne. Graliśmy z zespołem wyżej notowanym, który ma aspiracje gry w IV lidze. Czeka nas na pewno dużo pracy – dodał. W Sarnowie gole zdobywali kolejno: Piotr Łakomy (1: 0), Marek Jęsiek (1: 1), Norbert Niestrawski (1: 2), Łukasz Kaczmarek (1: 3), Przemysław Kaczmarek (1: 4), Damian Ratajczak (1: 5), Damian Bartkowiak (2: 5), Paweł Domagała (3: 5), Maciej Kujawski (3: 6), Marcin Jarczewski (4: 6).

(TK)

Pierwszy trening koszykarzy RKKS Rawia

Kadecki wycisk 12 zawodników wzięło udział w pierwszym treningu RKKS Rawia w okresie przygotowawczym do nowego sezonu. Zajęcia, na płycie boiska przy ul. Spokojnej poprowadził trener Kadeta Rawicz Bogusław Jusiak. Będą odbywać się przez dwa tygodnie.

Zakończył 13 obóz szkoleniowo-wypoczynkowy Powiatowego Szkolnego Związku Sportowego. Kolejni uczniowie szkół powiatu rawickiego zdobyli uprawnienia Młodzieżowych Organizatorów Sportu i Młodzieżowych Sędziów Sportowych.

Podczas 10-dniowego pobytu, kandydaci na MOS uczyli się planować festyny, zajęcia oraz zawody – lekkoatletyczne i gier zespołowych. Zainteresowani sędziowaniem (MSS) – przeszli kursy, przygotowujące do prowadzenia zawodów w tenisie stołowym, siatkówce, piłce nożnej i lekkiej atletyce. Wykładowcami byli działacze PSZS: Agata Roszak, Magdalena Lipowczyk, Dawid Szynalski i Maciej Szymkowiak. Uczestnicy byli zakwaterowani w miejscowym gimnazjum. Korzystali z kompleksu wielofunkcyjnych boisk ze sztuczną nawierzchnią oraz stadionu, na którym odbyła się XIII obozowa olimpiada. Cztery drużyny („Rosja”, „Jamajka”, reklama

Marek Jęsiek (w wyskoku) zdobył w pierwszej połowie wyrównującego gola dla Orli.

Tu próbuje szczęścia strzałem głową (przed nim Tomasz Nowak, z prawej Miłosz Małecki)

„Azerbejdżan” i „Meksyk”) rywalizowały w pięciu lekkoatletycznych dyscyplinach.

Wszystkie otrzymały medale. Zmaganiom towarzyszył ceremoniał olimpijski (zapalenie znicza, wniesienie i wciągnięcie flagi na maszt, złożenie przysięgi). Program wypełniły także rozgrywki ligowe (w koszykówce, piłce nożnej, siatkówce i tenisie stołowym). Młodzież korzystała z kąpieliska, basenu, wzięła udział w 30-kilometrowym rajdzie rowerowym. Jedną z atrakcji był pobyt na kręgielni. Do Żerkowa pojechało 29 uczniów, przede wszystkim z gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych powiatu rawickiego. Organizacje wsparło Starostwo Powiatowe w Rawiczu oraz gminy: Jutrosin, Miejska Górka, Pakosław i Rawicz, które przekazały po około 400 złotych na każdego uczestnika, co stanowiło prawie połowę kosztów pobytu. Obóz zakończył się wręczeniem pamiątkowych dyplomów oraz uprawnień Młodzieżowych Organizatorów Sportu i Młodzieżowych Sędziów Sportowych.

(TK)

W kadrze zespołu seniorów dojdzie do kilku zmian personalnych. Drużynę zasili 28-letni Tobiasz Kol, dwumetrowy wychowanek MKS Kalisz, grający na II-ligowych parkietach w barwach drużyn z Prudnika i Siechnic. Klub czyni starania o pozyskanie Wojciecha Supruna, reprezentującego ostatnio Rawię, kiedy ta kończyła swoją przygodę z II ligą (2006/2007). Do kadry pierwszego zespołu zostaną dołączeni juniorzy: Filip Sroka, Damian Ławniczak, Maksymilian Skupin oraz kadeci: Mateusz Jamroży i Kacper Samuła. Po rocznej przerwie do drużyny wracają: Kajetan Matuszewski i Jakub Grybczyński, z wypożyczenia

do Pyry Poznań – Hubert Łoś, a po kontuzji – Krzysztof Kasperczak. Do pełni zdrowia nie wrócił jeszcze Korneliusz Ratajczak (jest po zabiegu kolana). Z powodu kontuzji nie trenował Szymon Kulon. Na pierwszych zajęciach zabrakło: Adama Staśkowiaka i Aleksandra Styły.

Zespół poprowadzi duet trenerski: Szymon Pietraszek – Adrian Lipowczyk.

RKKS Rawia zgłosił do rozgrywek ligowych pięć drużyn. Po dwuletniej pauzie – juniorów. Oprócz tej grupy i seniorów, także młodzików młodszych i starszych oraz kadetów. Kadrę szkoleniową klubu uzupełnią: Szymon Maciołek i Krzysztof Kasperczak.

Bogusław Jusiak trener Kadeta Rawicz Dzisiaj popracujemy nad sprawnością ogólną.

Skupimy się na koordynacji, szybkości, sprawności i cechach motorycznych. Naszym zadaniem będzie doskonalenie biegu, wytrzymałości szybkościowej, siły i szybkości zrywowej. Trzeba rozruszać tych chłopaków, wzmocnić to, co próbują chronić, grając, czyli ścięgna. Na następnych zajęciach zrobimy obwód stacyjny.

Na każdej stacji zawodnicy będą wykonywali inne ćwiczenie.

(TK)

Szymon Pietraszek trener RKKS Rawia Cieszę się, że doszło do tych zajęć. Chcieliśmy zacząć przygotowania bardziej profesjonalnie. Dotąd robiliśmy to w oparciu o swoją wiedzę, ale mamy przecież pod ręką specjalistę najwyższej klasy, jakim jest Bogusław Jusiak. Trener pomoże nam w tym najtrudniejszym, początkowym okresie.

Przez dwa tygodnie chłopacy nie zobaczą piłki. Na salę wejdziemy 18 sierpnia.

Przez kolejne dwa tygodnie będziemy pracowali nad tym, co uzyskaliśmy tutaj. Powoli wprowadzimy elementy taktyczne. Położymy nacisk na twardą i agresywną obronę. Po 10 września rozegramy pierwsze mecze kontrolne. Jeśli chodzi o ligę, to chcemy zająć wyższe miejsce niż w ubiegłym sezonie. Fajnie, że w drużynie zostają najbardziej doświadczeni zawodnicy: Marcin Matuszewski, Jakub Pietraszek, Adrian Lipowczyk i Adam Staśkowiak.

Na jednej nodze skaczą: Adrian Lipowczyk (z lewej) i Kajetan Matuszewski.

W ćwiczeniu uczestniczą także: Paweł Niedbała i Szymon Maciołek

Trener Bogusław Jusiak zaaplikował zróżnicowany trening lekkoatletyczny, ale lekko nie było. Marcin Matuszewski dźwiga Jakuba Grybczyńskiego

Sport

15

Michał Chudy zdobywcą trzech medali na Mistrzostwach Polski 16-latków

Złoty „motyl” Wodnika – Rywalizacja z moimi kolegami była bardzo zacięta, ale czułem się przygotowany.

Liczyło się tylko, by wytrzymać zmęczenie po zawodach w Holandii, które narastało.

Po finale na 50 metrów okazało się, że po pięciu minutach mamy płynąć „grzbiet”. Nikt się tego nie spodziewał, zeszła presja, a tu trzeba znowu płynąć. Zrobiłem jednak czas lepszy o sekundę, niż w eliminacjach (27.63), co dało drugą lokatę – relacjonował mistrz Polski.

Zaczął pływać w wieku pięciu lat. W 2005 roku został zawodnikiem Wodnika. W jego barwach został podwójnym złotym medalistą Mistrzostw Polski w Pływaniu 16-latków, które odbyły się w Dębicy. Rawiczanin nie miał sobie równych w stylu motylkowym na 50 (25.29) i 100 metrów (56.49). Na tych samych zawodach sięgnął po krążek srebrnego koloru w stylu grzbietowym (27.63).

W Dębicy wystąpił tuż po powrocie z XII Letniego Festiwalu Olimpijskiego Młodzieży Europy w Holandii, na którym zajął czwartą lokatę na 100 metrów motylkiem, poprawiając „życiówkę” (55.87).

Wyjazd na zawody poprzedziła uroczystość w siedzibie PKOL w Warszawie, gdzie 95 reprezentantów Polski (ośmiu dyscyplin) odebrało nominację, wysłuchało Mazurka Dąbrowskiego i Hymnu Olimpijskiego.

Tort w kształcie motyla Po powrocie z Utrechtu i Dębicy, w domu czekały na Michała niespodzianki przygotowane przez jego siostrę Martynę, m. in.- tort w kształcie motyla. W jego sportowe życie jest zaangażowana cała rodzina. Pomagała szkoła, do której uczęszczał (gimnazjum w Sierakowie im. Adama Olbrachta Przyjmy-Przyjemskiego) oraz parafia, w której jest ministrantem (pw. Św. Andrzeja Boboli). – Na mój suk-

Kontuzja przed Holandią

1 Michał Chudy odbiera akt oficjalnego powołania do reprezentacji Polski na XII Olimpijski Festiwal Młodzieży Europy w Utrechcie. Nominacje, w siedzibie PKOL wręczali: minister sportu i turystyki Joanna Mucha, prezes Fundacji „ Centrum Edukacji Olimpijskiej” Kajetan Hądzelek oraz olimpijczycy: Grażyna Rabsztyn i Dariusz Goździak ces pracowało wiele osób, trenerzy, rodzina, znajomi. Wiele zawdzięczam fizjoterapeucie Pawłowi Markowskiemu – podkreśla Michał. – Staramy się – wtrąca mama Agata. – Domowy grafik jest podporządkowany Michałowi. Musi pogodzić wiele rzeczy, ale radzi sobie. Kocha pływanie, co dał nam do zrozumienia kilka lat temu, a właściwie podstawił nas pod ścianą. W drugiej klasie został zauważony przez trenera Skotarka. Potem koniecznie chciał trafić do szkoły podstawowej nr 4, twierdząc, że nie chce być gorszy od klubowych kolegów. Tam zaczął odnosić kolejne sukcesy. Piął się w górę – dodaje.

Robert Skoterek, Maciej Waleron, Tomasz Maruwka trenerzy UPKS Wodnik Rawicz Tegoroczne Letnie Mistrzostwa Polski należą do szczególnych w historii Wodnika Rawicz. Nasi zawodnicy zdobyli łącznie cztery medale Mistrzostw Polski, ustanowili nowe rekordy życiowe, reprezentowali nasz klub w kadrze narodowej na XII Letnim Festiwalu Olimpijskim Młodzieży Europy. To dla nas wielkie wydarzenie, przykład dla młodszych zawodników, satysfakcja dla nas trenerów i ogromna

(TK)

Historyczny sukces „Chudy Team”, czyli grupa wsparcia reprezentanta Polski (z medalami) – siostra Martyna (z lewej), mama Agata (z oficjalną maskotką festiwalu olimpijskiego) i tata Piotr

Międzynarodowy debiut

Ceremonia wręczenia akt przebiegała zgodnie z oficjalnym ceremoniałem stosowanym przy okazji „dorosłych” igrzysk.

Michał Chudy składa swój podpis na olimpijskiej fladze narodowej

Zawodnikiem Wodnika interesują się mocne ośrodki pływackie w Polsce. Póki co, Michał zostanie jednak w rodzinnym Rawiczu. – Jak się ma bardzo dobrych trenerów, to się ich nie zmienia – zaznacza mama, a jej syn dodaje: – Jak mam odnosić sukcesy, to będę je odnosił. Jego idolem jest Michael Phelps, słynący z mocnego charakteru. Michał to też twardziel.

Przed wyjazdem do Holandii, na obozie przygotowawczym w Ostrowcu Świętokrzyskim złapał kontuzję stawu skokowego. – Fizjoterapeuta powiedział, że noga nadaje się w gips – opowiada Michał.

– Robiliśmy wszystko, by do tego nie doszło. Stosowaliśmy opatrunki z lodu, różne maści. Puściło tydzień przed Holandią.

Miałem się oszczędzać, ale jak? Przede mną były najważniejsze zawody w życiu.

Nauczyłem się przezwyciężać ból – kontynuował zawodnik.

Lis trzykrotnie awansowała do finału A i trzykrotnie uzyskiwała rekordy życiowe, zdobywając w ostatnim dniu brązowy medal na 100 metrów „klasykiem” (1: 14.31). Na 50 metrów zajęła szóste miejsce (34.68), a na 200 metrów była czwarta (2: 40.35). Na tych samych zawodach, Adam Rojda dwukrotnie awansował do finału B. Na 50 metrów klasycznym miał 15 czas 30.98 (w eliminacjach – 30.52), 100 metrów klasycznym zakończył z 12 wynikiem (1: 07.22). – Dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierali, kibicowali i wierzyli we mnie, zawodnikom klubowym szczególnie: Zuzie Lis, Adamowi Rojdzie, Bartkowi Gilowi oraz ich rodzicom – podkreśla Michał Chudy.

– Nie zakładałem sobie konkretnego celu – mówił Michał o starcie w Holandii.

– Była to moja pierwsza impreza międzynarodowa. Chciałem przede wszystkim zrobić „życiówkę” na sto metrów motylkiem. Udało się w półfinale. W finale popłynąłem 55.87, jeszcze szybciej. Byłem bardzo zadowolony z tego wyniku, w końcu zająłem czwarte miejsce w Europie.

Później przyszedł niedosyt, zabolał mnie brak podium – podsumował swój udział reprezentant Polski. W Dębicy powetował sobie to niepowodzenie. Czy spodziewał się tak udanego występu? – Zawsze kiedy startuję, marzę o sukcesie, podobnie było na mistrzostwach w Dębicy – nie ukrywa.

mobilizacja do dalszej pracy. Zawodnicy poświęcili wiele czasu, energii i udowodnili, jak to było w przypadku Zuzanny Lis, że ciężką pracą i wiarą w sukces można powrócić do formy, po okresie przestoju zdobywając medal. Dziękujemy przede wszystkim rodzicom za wsparcie swoich dzieci w trudnych chwilach, sponsorom i przede wszystkim naszym zawodnikom za ich trud mimo tego, że nie zawsze udaje się osiągnąć wymarzone wyniki. Gratulujemy wszystkim, a od września zapraszamy dzieci do naszego klubu na rozpoczęcie swojej wielkiej przygody z pływaniem.

Szczegóły znajdziecie na stronie www.wodnik.rawicz.pl.

Michał Chudy jest pierwszym zawodnikiem Wodnika, który zdobył złoty medal mistrzostw Polski w tej kategorii wiekowej. Identyczny sukces odniosła wychowanka Wodnika Agnieszka Ostrowska, ale w barwach klubu z Raciborza. W ostatnich tygodniach Michałowi wtórowali: Zuzanna Lisa i Adam Rojda, którzy reprezentowali rawicki klub na Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży w Drzonkowie.

Michał Chudy z nominacją na zawody w Utrechcie, z trenerem Robertem Skotarkiem podczas pobytu w Warszawie

Rozlosowano pary Pucharu Polski OZPN w Lesznie

Pucharowy sprawdzian Rozlosowano pary I rundy Pucharu Polski na szczeblu OZPN w Lesznie. Pierwszy do rywalizacji przystąpi Pelikan Dębno Polskie. Jego spotkanie z FC Leszno odbędzie się 11 sierpnia (godz. 11.00) na „Smoczyku”.

kiego klubu tłumaczył decyzję potrzebą rozgrywania jak największej liczby meczów.

W drugiej rundzie na pewno zobaczymy Awdańca Pakosław, który trafił wolny los.

Pelikan przystąpi do rywalizacji z marszu. Paweł Oleś nie zaplanował meczów kontrolnych. – Naszym celem nie jest wygranie pucharu – mówił trener Pelikana.

– Ten mecz traktuję, jako formę sparingu.

Będzie sprawdzianem naszej aktualnej dyspozycji. Jeśli przegramy, to będziemy wiedzieli, że coś szwankuje i należy to poprawić. Jeżeli wygramy, to znaczy, że idziemy we właściwym kierunku – dodał Paweł Oleś. KP Rawia zgłosił do rozgrywek zespół juniorów starszych (przeciwnikiem będzie Ruch Bojanowo). Sztab szkoleniowy rawic-

Sokół Wroniawy – Gwiazda Siedlec FC Leszno – Pelikan Dębno Polskie (11.08. godz. 11.00) Rywal-Ewmar Kurza Góra – MUKS Wolsztyn Błękitni Kąkolewo – Dąb Boguszyn Rawia Rawicz (junior starszy) – Ruch Bojanowo Lew Pogorzela – Korona Piaski LUKS St. Bojanowo – GKS Krzemieniewo Dąb Kębłowo – los wolny Awdaniec Pakosław – los wolny

(TK)

I runda PP OZPN w Lesznie (15.08)

Sport

16 Sparta zakończyła serię meczów kontrolnych

Tydzień na świeżości – W Jutrosinie każdy wynik jest możliwy. Nie szykujemy się na derby, jedziemy po prostu na trudny teren, z którego będziemy chcieli przywieźć punkty – mówił po ostatnim sparingu w okresie przygotowawczym trener Piotr Staniszewski. Sparta pokonała Astrę Krotoszyn 3: 1 (2: 0). W Jutrosinie rozpocznie sezon ligowy.

Sparing z reprezentantem kaliskiej klasy okręgowej był drugim meczem, w którym w barwach Sparty wystąpił Tomasz Chudy (ostatnio – Sokół Chwałkowo). Piotr Staniszewski dysponował licz-

niejszą kadrą, niż w spotkaniu z Ruchem Bojanowo (3: 5). Do składu wrócili: Bartosz Kaczmarek, Mariusz Frąckowiak, Marcin Kaczmarek i Mateusz Pernak.

– W meczu z Ruchem zabrakło nam świeżości, którą postaramy się odzyskać w tygodniu przedstartowym – mówił Piotr Staniszewski. – Eksperymentowałem także w ustawieniu. Pod tym kątem był to dla nas pożyteczny sprawdzian – dodał trener.

W meczu z Astrą, na listę strzelców wpisali się: Kacper Zimny, Tomasz Kokot i Krzysztof Kajl.

(TK)

W ostatnim sparingu przed meczem ligowym z Wisłą Borek Wlkp., Rawia rozbiła na Spokojnej Victorię Siciny 9: 0 (1: 0). Jej gra do przerwy nie napawała optymizmem.

Po zmianie stron, beniaminek A-klasy (gr. Legnica I) był bezradny na własnej połowie.

W drugiej części, cztery razy na listę strzelców wpisał się Michał Rejek, trzy razy – Dorian Nawrot. Wynik ustalił Kacper Kendzia (otworzył Bartłomiej Chociaj). Gospodarze wystawili 13-osobową kadrę. Zabrakło: Huberta Gilla, Mateusza Werno, Karola Dutkowskiego, Kamila Dudy, Igora Kala, Piotra Wawrzyniaka i Karola Danka. – Jestem zbulwersowany sytuacją kadrową – nie krył Sławomir Żmuda. – W takich warunkach nie możemy sobie stawiać ambitnych celów. Na dobrą sprawę nie potrafię dzisiaj powiedzieć, jaką kadrą będę dysponował na mecz z Borkiem. W spotkaniu z Sicinami zagraliśmy fatalnie w pierwszej połowie, niektórzy popełniali trampkarskie błędy. Ponadto zawodnireklama

Tomasz Malchrzycki uderza na bramkę Ruchu w meczu rozgrywanym w Miejskiej Górce

Kolejarz Rawag Rawicz wraca do II ligi

„Niedźwiadki” bez szans Żużlowcy Orła Łódź wykorzystali atut własnego toru i pewnie zwyciężyli z Kolejarzem Rawag Rawicz 63: 27. Gospodarze zgarnęli trzy punkty, zdobywając także bonus. Dla gości był to ostatni mecz w gronie I-ligowców w bieżącym sezonie.

Rawiczanie przystąpili do spotkania w okrojonym składzie. Awizowanych Szwedów zastąpili juniorzy: Damian Albrecht i Marcin Riedel. Czoła zdeterminowanym łodzianom stawiał jedynie w początkowej fazie meczu Wiktor Gołubowskij. Jego 9 „oczek” nie pozwoliło przyjezdnym osiągnąć granicy choćby 30 punktów.

Jedyne biegowe zwycięstwo w meczu odnotował Mariusz Puszakowski, jednak ostatniego występu z „niedźwiedziem” na piersi z pewnością nie zaliczy do udanych. Gospodarzy poprowadzili do zwycięstwa niepokonani tego dnia: Jakub Jam-

róg i Peter Kildemand. Kolejarz Rawag Rawicz, podobnie jak pięć sezonów temu, zakończył rozgrywki I ligi z zaledwie dwoma punktami na koncie.

(BD)

Kolejarz Rawag Rawicz – 27 1. Damian Albrecht – 0 (0,0,-,-) 2. Piotr Dym – 5 (1,1,1,1,1, d) 3. Marcin Riedel – 0 (0,-,-, u, d) 4. Wiktor Gołubowskij – 9 (1,2,2,2,1,1) 5. Mariusz Puszakowski – 8 (2,1,1,1,0,3) 6. Sebastian Niedźwiedź – 0 (t, w,-) 7. Oskar Polis – 5 (2,1,0,0,2) Orzeł Łódź – 63 9. Jakub Jamróg – 15 (3,3,3,3,3) 10. Daniel Pytel – 9 (2,2,1,2,2) 11. Rory Schlein – 9 (3,3,3, w) 12. Magnus Zetterstroem – 9 (2,2,2,2,1) 13. Peter Kildemand – 14 (3,3,3,3,2) 14. Marcin Bubel – 6 (3,0,3) 15. Rafał Dąbrowski – 1 (1, u, 0)

Wiktor Gołubowskij zaliczył przyzwoity występ przeciwko drużynie z Łodzi

WTOREK, 6 Sierpnia 2013 Rawia wygrała wysoko z Victorią Siciny

Trener zbulwersowany cy nie szczędzą sobie wzajemnych pretensji, co nie pomaga, a tylko przeszkadza – dodał trener Rawii. Zespół reprezentowali: Buchała, Zawidzki, Pawlak, T.

Skrzypczak, Materkowski, Chociaj, Kołeczko, Kendzia, Rejek, Nawrot, Lorek, Kociemba, T. Wawrzyniak.

Dorian Nawrot (lobuje bramkarza Victorii), na spółkę z Michałem Rejkiem rozmontowali defensywę zespołu gości siedem razy

(TK)