Ona zraniona. Od skrzywdzenia do wdzięczności

Page 1



239B_Ona zraniona_sklad.indd 1

24.09.2021 11:28


239B_Ona zraniona_sklad.indd 2

24.09.2021 11:28


Agata Rusak

Od skrzywdzenia do wdzięczności

239B_Ona zraniona_sklad.indd 3

24.09.2021 11:28


Redakcja: Ewa Stuła Ilona Kisiel Projekt graficzny, skład i łamanie: Estera Makieła Zdjęcia: Adobe Stock ISBN 978-83-8131-239-4 © Edycja Świętego Pawła, 2021 ul. Św. Pawła 13/15 • 42-221 Częstochowa tel. 34.362.06.89 • e-mail: edycja@edycja.com.pl Dystrybucja: Centrum Logistyczne Edycji Świętego Pawła ul. Hutnicza 46 • 42-263 Wrzosowa k. Częstochowy tel. 34.366.15.50 • e-mail: dystrybucja@edycja.com.pl Księgarnia internetowa: www.edycja.pl

239B_Ona zraniona_sklad.indd 4

24.09.2021 11:28


Tym, którzy pozwolili mi się poznać i zaczerpnąć.

239B_Ona zraniona_sklad.indd 5

24.09.2021 11:28


239B_Ona zraniona_sklad.indd 6

24.09.2021 11:28


Wstęp

Jestem zraniona Oliwce właśnie stuknęła pięćdziesiątka, gdy wysłuchałam dłuższej niż najdłuższa rzeka opowieści o jej życiu. Tyle w niej nasycenia emocjami i wątkami, że aż pomyślałam: Nie do udźwignięcia ta jej opowieść! A ona uniosła swoje życie. Postanowiłam więc trochę jej niezwykłej opowieści przelać na papier, przejrzeć się w tej historii i wam pokazać to lustro. Bo przecież każda kobieta jest trochę jak pełen dobrej oliwy owoc starego, pokrzywionego, ale jakże wytrzymałego drzewa oliwnego. To my: to ty, to ja. Jestem zraniona, potężnie zraniona przez życie. Tego, co od samego początku dane jest dziecku z zewnątrz – miejsca, czasu i konkretnych ludzi – nie miałam możliwości wybrać ani nie mogłam się przeciw temu zbuntować. Jestem zraniona wielokrotnie, czasem rana nie zdążyła się zamienić w bliznę, gdy w to samo miejsce przyszedł kolejny cios. Ból nakładał się na ból i w efekcie zmuszał do samoznieczulenia lub przekazania ciosów – jak w sztafecie – kolejnej osobie. Jestem raniąca. Siebie i innych. Taki odruch obolałego, przerażonego, osamotnionego dziecka. A potem, w wieku nastoletnim i dorosłym, nastąpiło już bardziej świadome, ale trudne do opanowania, ranienie innych. Przyjmowanie i zadawanie ciosów. I tak do końca. A może jednak tylko do dziś? Oliwka, bohaterka tej opowieści, zobaczyła wszystko, co stanowiło bolesną część jej życia, nie tyle swoimi wielkimi zielonymi oczami, co jakimś jasnym wewnętrznym światłem. 7

239B_Ona zraniona_sklad.indd 7

24.09.2021 11:28


Potrzebowała poczuć się wreszcie lekko. Zrzucić ten niepotrzebny balast niesiony na plecach, jak bohater filmu Misja, który taszczył swój wór pełen kamieni. Kiedyś przeczytałam, że życie samo się nie zrobi. Długo chodzę już z tym zdaniem i z roku na rok rozumiem go trochę inaczej. Najpierw widziałam w nim zachętę do aktywnego kreowania swojego rozwoju, do wychodzenia z inicjatywą, do walki z wewnętrznym lenistwem, wygodnictwem i konformizmem. Do zdobywania świata. Po prostu – weź się, człowieku, do roboty, bo jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz albo – bez pracy nie ma kołaczy. Chcieć to móc. Tylko trzeba bardzo chcieć i mocno się wysilić. Z czasem moje myślenie o pracy nad sobą podążyło w kierunku oddzielania tego, co zależy ode mnie, od tego, co nie zależy, i uczenia się zdrowej odpowiedzialności. Rozważałam, jak można uniknąć postawy wielkościowej, która podpowiada, że oto mogę wszystko przy odpowiednim wysiłku i pewnej dozie szczęścia. Ale również pytałam siebie, jak nie wchodzić w postawę bierności, w przekonanie, że nic ode mnie nie zależy i jestem jedynie nieważną i bezwładną kroplą w kosmosie. Aż doszłam do wniosku, że życie w zasadzie samo się zrobi, ale żeby było naprawdę sensowne, potrzebne jest moje czuwanie nad nim. Tak samo uważne jak czuwanie matki nad dzieckiem czy czuwanie związanych ze sobą starszych ludzi, rozpoznających w drugim pojedynczy grymas bólu, albo czuwanie gospodarza, który wie, jak zadbać o każdy metr swojego pola. O tym właśnie jest ta książka. Zapraszam cię, moja siostro w kobiecości, do uważnego przystanięcia przy swoim sercu, jakże często nie tylko zranionym, ale w tym poranieniu zamkniętym i uznanym za niegodne dbania o nie. Sercu, które bywa owinięte w bandaże albo ubrane w karnawałowe stroje, tak by nikt nie

8

239B_Ona zraniona_sklad.indd 8

24.09.2021 11:28


domyślił się, jak kruche, delikatne i wrażliwe jest naprawdę. Albo sercu zapomnianym i nigdy niepytanym o zdanie.

Smaki serca Wędrówkę po sercu zaczniemy od smakowania. Serce człowieka może mieć różne smaki. A jak smakuje twoje serce? Jest wyraziste czy mdłe, jednoznaczne czy złożone? Przyjrzyj się… Bywa serce mocno różowe, które jest słodkie jak miód, cukierkowe, pudrowe lub polukrowane. Przyciąga na pierwszy rzut oka swoją radością, lekkością bytu. Chce się z nim spędzać wolny czas, więc jego posiadacz nie narzeka na brak towarzystwa. Słodycz jednak zbytnio dominuje i wówczas wszystkie inne smaki nie mają szans zaistnieć, przebić się, stworzyć jakiejś bogatszej kompozycji. Nad każdym dniem góruje stały uśmiech, optymizm, energia do życia i wieczne Hurra! na sztandarze. Pod tym różem znajdziemy jednak dogłębne uczucie samotności. Skoro wszystko jest wspaniałe i człowiek o słodkim sercu radzi sobie świetnie, a nawet rozdaje siebie na prawo i lewo, to dlaczego ludzie po jakimś czasie od niego uciekają? Jest ich niby dużo, ale tak naprawdę niewiele głębszych relacji. Może dzieje się tak dlatego, że w spotkaniu z tą nieustanną szczęśliwością ludzie wydają się sobie zbyt zwyczajni? Albo dlatego, że w obliczu stałego optymizmu nie znajdują miejsca na swoje, jakże różnorodne, stany uczuciowe? W rozmowie może to wręcz wyglądać jak dwa włączone radia: każde nadaje na swojej fali i w żaden sposób nie można się dostroić. Taki właśnie bywa koszt przesłodzenia: jest miło, ale samotnie. 9

239B_Ona zraniona_sklad.indd 9

24.09.2021 11:28


Serce człowieka może też być ciemnobrunatne i gorzkie. Wiemy, że łyżka dziegciu jest w stanie zmarnować beczkę miodu. Gorycz życia, jak taki właśnie dziegieć lub żółć w potrawach, psuje każde dobro albo przynajmniej tak go zasłania ciemnym kleksem, by żaden inny kolor się nie przebił. Gorzkość uczuć, myśli, słów ma swoje źródło w widzeniu siebie, ludzi i świata jako bezsensowny chaos. Taki człowiek czuje się bezbronną ofiarą losu, a porównując się z innymi, zawsze notuje bilans na coraz większym minusie. W każdej sytuacji skupia się na tym, czego nie dostał, co było niesprawiedliwością, na kim się zawiódł, jak został oszukany lub zdradzony. Przytacza fakty wybiórczo i nieproporcjonalnie, byle wyszło, że jest po prostu źle i coraz gorzej. Stale utyskując na swój los, zgorzkniały człowiek nie umie przeżyć wdzięczności za cokolwiek. A to właśnie wdzięczność przywróciłaby mu prawdziwe kolory życia. On jednak dodaje sobie kolejne kilogramy smutku, bólu i żalu. Błędne koło i coraz bardziej rozlewająca się żółć. Zgorzkniałe serce przyciąga czasem ludzi próbujących mu współczuć, a nawet pomóc, ale w efekcie i tak każdego odpycha. W naturalnym odruchu inni uciekają, gdy czują się oblepieni niekończącą się litanią narzekania. Gorzkie serce zostaje samo. Tak zdobywa potwierdzenie, że jego życie jest nieszczęśliwe. Przyjrzyjmy się jeszcze jednemu smakowi. Serce może być kwaśne jak dzikie jabłko. Skwaśniała mina bywa jak ognista czerwień, która oznajmia wszem i wobec, że jej posiadacz po przegranej walce wciąż stoi w ringu z zaciśniętymi pięściami, gotowy do zemsty. Stężenie kwasu w sercu rośnie w miarę nieprzerobionej złości, kumulującej się latami, która już nawet bez kontroli wydobywa się kanalikami sarkazmu, cynizmu, ironii. W domu czy w pracy wszelkie drobne ciosy dozwolone. Inte10

239B_Ona zraniona_sklad.indd 10

24.09.2021 11:28


ligentne i błyskotliwe docinki, dogryzanie, prowokowanie słowem, udowadnianie swojej wyższości – to najczęstsze przejawy kwaśnego, pełnego niezadowolenia serca. Czując się wciąż na słabszej pozycji, musi doprowadzić do zwycięstwa. Jakiegokolwiek zwycięstwa. Po trupach do celu. Nie ustanie, aż nie dopnie swego. Purpurowa bywa twarz człowieka, który gromadzi zapasy pretensji, który nie umie przestać walczyć, rywalizować, ścigać się, bo upokorzenia, których doświadczał w dzieciństwie, kazały mu już nigdy więcej nie dać się pokonać. Taki ktoś tkwi w postawie zaczepno-obronnej, zawsze czujny i gotowy, nawet wobec wieloletnich przyjaciół, nie mówiąc już o rodzeństwie czy współmałżonku. Czy i to serce nie jest samotne? Bywa w wieloletnich związkach czy układach, ale najczęściej są one bardzo wyczerpujące, bo mają charakter nieustannej walki. Razem trudno, ale odejść się nie da, bo z kim wtedy walczyć? To tylko trzy przykładowe smaki i kolory serca wśród jakże wielu mieszanek. Serce może być wypełnione przez jedno dominujące uczucie, przekonanie, postawę. Gdy jest tylko gorzkie, kwaśne czy przesłodzone raczej odpycha, niż przyciąga, bo nie jest na tyle bezpieczne ani na tyle wiarygodne, by chcieć z nim budować ważną relację. Zwykle jednak (na szczęście) mamy serca wielokolorowe i z bogatym bukietem smakowym. Każde ludzkie serce mieści w sobie przeogromne bogactwo uczuć i doświadczeń. Nie jest skurczone do jednego wymiaru, nie jest ogarnięte przez jedno tylko uczucie, choć może się tak czasem pozornie wydawać. Gromadzi w sobie wiele doświadczeń dobrych, wręcz pięknych, ale też tych gorszych i tych bardzo złych. Serce dojrzałe zna swoją słabość, ale wie już, jaką potrafi mieć siłę wewnętrzną. Zna swój rytm. Serce o wielu smakach, wrażliwe na zmieniającą się sytuację zewnętrzną 11

239B_Ona zraniona_sklad.indd 11

24.09.2021 11:28


i uważne na swój stan, jest bezpieczne dla innych, bo podobne do ich serc. Można przy nim być, przejrzeć się w nim i przy nim wzrastać. Książka, która otwiera się przed tobą, ma swoją logikę. Jest pewną wyprawą po ciekawej, ale niebezpiecznej krainie cierpienia. Pozwól się jej prowadzić po kolei, rozdział po rozdziale, bez przeskakiwania. Jest to wycieczka z przewodnikiem, choć nikt nie pozna cię tak dobrze, jak ty możesz zobaczyć samą siebie, i nikt nie przejmie się tobą tak mocno, jak ty sama możesz przejąć się własnym życiem. To właśnie twoje oczy, twoja mądrość i twoja odwaga mogą poprowadzić cię do otwarcia na proces uzdrawiania. Na wyjście z doliny płaczu. W kolejne treści tej książki warto wchodzić we własnym tempie, pozwalać dotknąć się niektórym słowom oraz przeglądać w metaforach i obrazach. To nie jest lektura na jeden wieczór. Zapraszam cię do dłuższego zatrzymywania się nad niektórymi fragmentami, do notowania swoich myśli i pojawiających się uczuć, do dyskutowania z moimi słowami, do potraktowania poszczególnych rozdziałów jak ćwiczeń warsztatowych. Nawet chciałabym, żebyś się trochę zmęczyła. Jeśli choć mały fragment tej książki wpadnie ci do serca, to wiedz, droga czytelniczko, że się ucieszę. Agata Rusak

12

239B_Ona zraniona_sklad.indd 12

24.09.2021 11:28


239B_Ona zraniona_sklad.indd 13

24.09.2021 11:28


14

239B_Ona zraniona_sklad.indd 14

24.09.2021 11:28


15

239B_Ona zraniona_sklad.indd 15

24.09.2021 11:28


Oliwka

jest bardzo przeciętną kobietą. Jedną z wielu na tym świecie, a jednak zupełnie niepowtarzalną. Tak jak w gaju pełnym starych, powykrzywianych i podziurawionych oliwnych drzew nie można spotkać dwóch identycznych, tak i Oliwki nie da się porównać do żadnej innej kobiety. Jest indywidualna, osobnicza, wyjątkowa, bo pojedyncza. Mam nadzieję, że zechcesz ją poznać, a może nawet częściowo się w niej odnajdziesz. Oliwka ma sporo wiosen za sobą i mnóstwo tęsknot w sercu. Wie, co to miłość, bo przeżyła kilka takich wzniosłych chwil. „Szczęśliwe chwile jak motyle, miłość wieczna tęsknota” – tak śpiewała Kora i tak swoje kobiece życie odbiera Oliwka. Najbardziej lubi wspominać czas, gdy była nastolatką, bo właśnie wtedy czuła się lekka jak motyl i była pewna, że zdobędzie w życiu wszystko, co najpiękniejsze i najważniejsze. Całą sobą odczuwała, że jest stworzona z czułości i dla czułości. Owszem, zazwyczaj widziała siebie jako brzydkie kaczątko, niepasujące do tego świata, ale bardzo mocno wierzyła, że w jej życiu zjawi się dobra wróżka, a potem dzielny rycerz – i za sprawą ich obojga stanie się pełnoprawną księżniczką. Marzenia napędzały jej wyobraźnię, odkąd pamięta, a baśnie karmiły do

239B_Ona zraniona_sklad.indd 16

24.09.2021 11:28


syta jej emocje, przynosząc graniczącą z pewnością nadzieję na piękne życie. Oliwka urodziła się w przeciętnej rodzinie, gdzie tata zjawia się w domu po długiej pracy jako kierowca, a mama stara się ogarnąć swoją uwagą całą rodzinę. Ponieważ nie była pierwszym dzieckiem, to nikt już nie ekscytował się tak bardzo jej urodą i śmiechem. Nie była też najmłodsza, więc gdy przyszło na świat kolejne dziecko, przestała być w centrum uwagi i straciła taryfę ulgową. Ot, taka zwykła środkowa córka. Poczęta jakoś przypadkiem, urodzona w biegu, wychowywana razem ze starszym bratem i młodszą siostrą w dużej mierze przez babcię. Stale słyszała, że brat przynosi do domu kłopoty, postanowiła więc być niewidzialna i zaszywała się w przynoszonych z biblioteki książkach. W nich odnajdywała fascynujące przygody, dzięki którym czuła, że żyje, bo budziły w niej ekscytujące emocje. Coraz częściej odnajdywała też w swoich wyobrażeniowych historiach samą siebie, i to w wersji rajskiej, doskonałej, spełnionej, najszczęśliwszej. Idealna Oliwka była więc ukochaną i wyczekiwaną przez wszystkich córeczką, małą księżniczką, a następnie przepiękną i mądrą panną, o którą walczyli wspaniali kawalerowie.

239B_Ona zraniona_sklad.indd 17

24.09.2021 11:28


A gdy już jeden z nich wykazał się najwspanialszymi przymiotami, to miał przywilej opiekować się nią na zawsze. Szkoda, że to bajka, ale Oliwka żyła tymi historiami, bo jej prawdziwe życie nie przynosiło specjalnych radości. W domu średnio, w szkole na trójkach, na podwórku dwie koleżanki z sąsiedztwa i żadnego zainteresowanego nią chłopaka. A ona zawsze miała w sercu tęsknotę za idealnymi relacjami. Przeczuwała, że one na pewno istnieją i tylko kwestią czasu jest, że jej się taka szczęśliwa historia przytrafi. Szybko się zakochiwała i szybko się rozczarowywała. Teraz Oliwia ma już pięćdziesiątkę i nic się w niej nie zmieniło pod względem wiary, że jeszcze w tej drugiej połowie życia odnajdzie nieskończone szczęście. Czeka więc cierpliwie, bo to przecież tuż-tuż…

239B_Ona zraniona_sklad.indd 18

24.09.2021 11:28


Dzieci Edenu Dawno, dawno temu rozpoczyna się niezwykła historia, która nigdy nie powinna być zapomniana. Wśród piękna natury, z woli Dawcy wszelkiego dobra, jako ostatni element doskonałego Edenu, na świecie pojawia się kobieta. Powstaje od razu wtulona w mężczyznę, choć on jeszcze śpi, ale już za chwilę, widząc ją, wyda na jej widok okrzyk radości. Oboje są szczęśliwi, bo mają siebie. Mają wszystko. Mają bezpieczny raj. Ewa, a więc nasza daleka poprzedniczka, powiedzmy prakobieta, spełnia się w miłości tak bardzo, że wszystko inne jest w jej oczach wtórne, jest bledszym dodatkiem do szczęścia. Nie wiemy, jak długo żyła pierwsza Ewa, ale na pewno zapamiętała sobie ten wspaniały stan na zawsze. Wie, czym jest raj. Od tej pory gdzieś w głębi swego serca każda kobieta to wie. Wszystkie mamy w sobie miarę szczęścia niczym wzorzec metra z Sèvres. Ewa żyła bez trosk i dopiero gdy naiwnie pozwoliła, by ktoś mały i zły podważył jej wewnętrzne przekonanie o własnej wartości i dobrym świecie, straciła pewność siebie, tak jak traci się równowagę na niebezpiecznym gruncie. W mgnieniu oka porzuciła porządek świata będący jej spełnieniem, który jej absolutnie wystarczał. Dlaczego to zrobiła? Z czystej ciekawości? Z chęci przeżycia nowej przygody? Z naiwności, że głos szepczący jej do ucha ma dobre intencje? Z przekonania, że nic złego nie może się stać w raju? Patrząc na pierwszą Ewę, można rzec, że dopóki żyje się beztrosko, to można też żyć dość bezmyślnie, a przynajmniej bez podejrzewania, że istnieją podstępne siły zła posługujące się pokusami, które sprytnie grają na naszych delikatnych pragnieniach i uczuciach. 19

239B_Ona zraniona_sklad.indd 19

24.09.2021 11:28


Wieczne wędrowanie Kobieta porzuciła najcenniejszą wartość, jaką miała – miłość. Straciła przez to bezpieczną przystań, straciła otwartość na Boga i bliskość z mężczyzną. Nie ma już łąki, na której beztrosko kwitła, nie martwiąc się o deszcz i słońce. I co najgorsze – zakwestionowała podstawowe zaufanie do tych, którzy ją kochali. Szybko przekonała się, jak smakuje samotność i jak bardzo musi być samowystarczalna. Kobieta i mężczyzna nie mogli już w naturalny sposób uszczęśliwić siebie nawzajem, bo ujrzeli w jednej chwili, że nie umieją żyć w prostocie raju. Tak więc aż do dziś oboje, choć nie zawsze razem, tułają się w niepewnej wędrówce daleko od jego bram. Każda kobieta, niezależnie czy urodzona w biedzie, czy w bogactwie, w czasach wojny czy pokoju, w kochającej rodzinie czy z niechcianej ciąży, chodzi po tym świecie, szukając szczęścia, za którym tęskni, a które pamięta jak przez mgłę. To tu, to tam odnajduje jakiś jaśniejący fragment tamtej rzeczywistości, próbuje go zagarnąć, przytrzymać, otulić się nim, by poczuć spokój, ulgę, a może nawet sens swojego życia. Wie z całą pewnością, że miłość jest możliwa, i bardzo o nią się stara. Czasem aż za bardzo. To niezwykły dramat mieć w sobie tęsknoty prosto z raju, a możliwości do ich zaspokojenia o wiele mniej doskonałe. Każdy człowiek jest w stanie wyczuć, że to, co w ciągu swojego życia w najpiękniejszych chwilach nazywa szczęściem, miłością, spełnieniem, to jeszcze nie jest ta pełnia, ten szczyt góry, ten największy cel. Przeżywamy, co prawda, różne chwile uniesień, ekscytacji, poczucia ogromnej miłości albo chwytania Pana Boga za nogi, ale z czasem okazuje się, że pragniemy jeszcze więcej i coraz pełniej. To studnia bez dna. 20

239B_Ona zraniona_sklad.indd 20

24.09.2021 11:28


Ciągły brak zaspokojenia naszych potrzeb – miłości, akceptacji, bezpieczeństwa, poczucia wartości, szczytu spełnienia i pewności sensu naszego istnienia – ukazuje nam boleśnie, że to wciąż jeszcze nie TO. Cieszymy się na chwilę uzyskaną akceptacją czy adoracją, po czym spostrzegamy, że to za mało, przeżywamy ból rozczarowania i… szukamy lub czekamy dalej. W ten sposób jednak odnajdujemy w sobie jakiś niezwykły punkt odniesienia, jakąś miarkę, która nie da o sobie zapomnieć, bo wciąż woła w nas o całkowite wysycenie. Można by rzec, że błogosławione jest to napięcie dające sygnał, że niebo jest gdzie indziej, że wciąż jesteśmy w drodze, że nie wolno rezygnować, że ta wędrówka może mieć dobry kierunek i cel, który nas wreszcie kiedyś zaspokoi.

Rajskie prezenty Na drodze ziemskiej wędrówki odnajdujemy w swoim sercu i umyśle różne dary pochodzące z Edenu. Zwykle są one przykurzone i jakoś uszkodzone, ale ich wartość jest nienaruszona. Pomagają nam nie tylko przetrwać, ale i rozwijać się, tworzyć możliwe, choć nieidealne szczęście. Wyjmijmy teraz niektóre z nich, odkurzmy i przyjrzyjmy się im z zaciekawieniem. Niektórym poświęcimy bardzo mało przestrzeni, jedynie je zaznaczymy, inne zaś potraktowane będą bardzo obszernie. Nie świadczy to o jakimś wartościowaniu, a jedynie o użyteczności dla celów głównego tematu książki. Do rajskich darów należą niewątpliwie rozum i wolna wola, które mają nadawać życiu człowieka spójny cel i kierunek. 21

239B_Ona zraniona_sklad.indd 21

24.09.2021 11:28


Zakończenie To już koniec wspólnej diagnostyki serca. Sama również ją przeszłam w czasie pisania każdej linijki tej książki. Ulgą jest zamknąć ten etap, wstać, spojrzeć w lustro, zobaczyć swoje przeorane serce w odbiciu twarzy, uśmiechnąć się czule do siebie i odejść w codzienność, coraz godniej niosąc dowody swojej bogatej i niełatwej wędrówki życia. Na szczęście nie musimy być idealne. Kobieta zraniona nie pozbywa się blizn i jej twarz nigdy nie będzie już gładką twarzą noworodka. Blizny to znaki przeszłości. One nie krwawią, choć może potrafią czasem zaboleć, gdy wracamy pamięcią do starych wydarzeń. Układ naszych blizn z czasem coraz mocniej przyczynia się do naszej identyfikacji. Nikt nie ma takiego zestawu szram jak ja, nikt takiego jak ty. Usłyszałam od pewnego rzeźbiarza prostą prawdę, że im więcej ciosów dłutem otrzyma klocek drewna, tym bardziej wyraziste, tym piękniejsze rysy twarzy może uzyskać rzeźba. On rani drewno, by wydobyć indywidualność. Nas rzeźbi życie różnymi doświadczeniami (w tym również tymi trudnymi), tworząc charakterystycznego, wyrazistego i niepowtarzalnego człowieka. Nie warto prosić Boga lub los o życie gładkie jak jedwab. Brak całego bogactwa doświadczeń skaże nas jedynie na konsumpcję i narastającą nienasyconą pustkę. Szansę na rozwój dostajemy jedynie przez trudy, kryzysy, konflikty i frustracje. To właśnie wtedy staramy się ze wszystkich sił wydobyć z siebie kreatywne rozwiązania oraz nieznaną w innych sytuacjach odwagę walki o dobro. Tak już jest, że człowiek nie rozwija się, leżąc na plaży z drinkiem w ręku, ale zmagając się z wichurą podczas wspinaczki. Wtedy naprawdę się rodzi do miłości i odpowiedzialności. 174

239B_Ona zraniona_sklad.indd 174

24.09.2021 11:29


Jest takie angielskie przysłowie: Dom jest tam, gdzie cię boli. Zastanawiające, prawda? Nie chodzi oczywiście wprost o to, że w domu dostaje się lanie czy niesprawiedliwą naganę. Raczej o to, że tam, gdzie są więzi, tam toczy się życie w całej swej dramatycznej pełni. A tam, gdzie jest stałe docieranie się, ranienie, pojednanie i zdrowienie, tam człowiek umacnia się i rośnie, by być gotowy do budowania dojrzałych relacji. Przynależność to przecież zmaganie się z życiem, i tym radosnym, i tym bolesnym. „Życie jest jak fortepian. Białe klawisze to dni szczęśliwe… Te czarne to dni smutne… Ale potrzebne są i te białe, i te czarne, aby móc stworzyć piękną muzykę…”. Nie znam autora tego cytatu, ale śmiało i ja mogę się pod nim podpisać.

Możliwe, że przeczytanie tej książki spowodowało jakieś dociążenie twojego serca. Myślę, że jeśli tak jest, to nie zadziało się to dlatego, że jej treść wniosła jakiś nowy dramat w twoje życie, ale dlatego, że wyraźniej zobaczyłaś czarne klawisze swojego fortepianu. Większa świadomość bywa bardzo kosztowna, zabiera jakiś rodzaj spokoju, daje jednak wielki zysk w postaci uwolnienia z głębi siebie prawdy o swoim życiu. Nie trzeba już niczego udawać, od żadnej prawdy uciekać, nic zakrywać, zagadywać czy się tłumaczyć. Muzyka twojego życia może rozbrzmiewać w całej pełni i w całej dramaturgii. Marnym byłby kompozytor, który pisząc utwór, unikałby zawarcia w nim całej gamy uczuć, również tych trudnych. Utwór, który w linii melodycznej mieści ból, rozpacz, lęk czy wściekłość, w innej swej części jest w stanie wiarygodnie pokazać ukojenie, radość czy zachwyt. Mdła to melodia, która od początku do końca jest tylko smutna albo tylko wesoła. 175

239B_Ona zraniona_sklad.indd 175

24.09.2021 11:29


Coraz większa świadomość siebie nie zabija, a uwalnia i poszerza możliwości. Nic, co się stało, nie musi cię już zatruwać, bo istnieje jedynie w utrwalonym jak na zdjęciu wspomnieniu. Wojna się skończyła. Można złożyć broń, wyjść z okopów, zdjąć mundur. Ty masz moc, by zrobić z tym, co zechcesz, a teraz już wiesz, co możesz zrobić najlepszego. Nie ma sensu oglądać się wstecz tylko po to, by uderzać znów w czarne klawisze i odtwarzać starą piosenkę, ułożoną przez bohaterów twojej historii życia. Jedyne, co warto, to odnaleźć w dotychczas odtwarzanej melodii swój osobisty motyw muzyczny i na jego bazie skomponować coś nowego, zatytułowanego twoim imieniem. Bardzo ci tego życzę. Każdy zasługuje na swój wielki osobisty utwór. We wstępie książki wymienione były niektóre smaki i kolory serca. Dodam jeszcze jeden – serce zielone. Święta Hildegarda rozumiała zieloność (viriditas) jako witalność i kreatywność. To coś więcej niż kolor, to piękno świata w harmonii ze Stwórcą, z ludźmi, z samym sobą i całym światem. Brak tej harmonii, grzech, to utrata zieleni. Odzyskiwanie jej dzieje się przez nawodnienie różnymi łaskami, dobrem dawanym i otrzymanym, deszczem wzmacniających słów i gestów, no i potrzebnymi łzami wzruszenia. Jeśli dodamy do tego odwagę wystawiania się ku słońcu, to suche drzewo zaczyna ożywać. Zieleń powraca przecież każdej wiosny, nawet jeśli zima trwała o wiele za długo. Zielone serce zaczyna kolejny etap życia. Jeśli czytając to zakończenie, masz myśl, by podać tę książkę dalej, to nie wahaj się tego zrobić. Zadaniem tych wszystkich słów jest krążyć i działać, a nie zastygnąć na półce. To, co przeczytałaś, weszło w twoje serce i umysł na tyle, na ile dziś jesteś gotowa, by poszerzać świadomość i zrobić jakieś przymiarki do kolejnej w twoim życiu zmiany. Nie ma co się łudzić, więcej na teraz nie będzie. Nie musi być. Krok po kroku. 176

239B_Ona zraniona_sklad.indd 176

24.09.2021 11:29


Kropla po kropli. Dlatego przekaż, proszę, tę książkę innej kobiecie, by i ona mogła zrobić swój krok, by i jej melodia wybrzmiała pełniej. Niech to będzie sztafeta. Oby kiedyś, na jej końcu, każda z nas mogła powiedzieć, że dobrze ukończyła przygodę zwaną życiem.

239B_Ona zraniona_sklad.indd 177

24.09.2021 11:29


Spis treści Wstęp ..............................................................................

7

1. To ja – stworzona z czułości i dla czułości ................... Dzieci Edenu ................................................................... Wieczne wędrowanie ....................................................... Rajskie prezenty ............................................................... Dom z ciała ...................................................................... Ożywiający dar emocji ..................................................... Czułość, która buduje miłość ........................................... Potrzeby i pragnienia ......................................................

14 19 20 21 22 24 28 30

2. To ja – napełniona krzywdami i cierpieniem ............... Nie każda rana jest zła .................................................... Identyfikacja krzywdy ...................................................... Oblicza przemocy ............................................................ Zaniedbania – ukryta krzywda .......................................... Bezmyślność czy perfidia ................................................ Rana straty i żałoby ......................................................... Ból odciętej pępowiny .....................................................

34 39 40 41 45 47 49 51

3. To ja – z sercem dziurawym jak sito ............................ Niedokończone serce ....................................................... Rana na ranie .................................................................. Sen o zaspokojeniu ......................................................... Razem, czyli osobno ........................................................ Iluzja szybkiego szczęścia ................................................ Sklejone części ................................................................

56 61 63 65 66 68 69

239B_Ona zraniona_sklad.indd 178

24.09.2021 11:29


4. To ja – kiepska matka .................................................. Macierzyńska rewolucja ................................................... Już kobieta, choć jeszcze dziewczyna ................................ Oblicza niedojrzałej matki ............................................... Dziecko z plasteliny ......................................................... Sztafeta pokoleń ..............................................................

72 77 79 80 84 86

5. To ja – z otwartymi szeroko oczami ............................. 88 Bagno ciasne, ale własne ................................................. 93 Syndrom ofiary ................................................................. 94 Lęk przed zmianą ............................................................. 95 Mechanizmy obronne ....................................................... 98 Skarb w skorupce .............................................................. 101 Wyskoczyć z karuzeli ........................................................ 103 6. To ja – wreszcie przytulająca siebie ........................... Przestaję być swoim wrogiem ......................................... Zwierciadełko, powiedz przecie ....................................... Kocham siebie, bo jestem ............................................... Przytulić swoją przeszłość ............................................... Wina a poczucie winy ..................................................... Generalne porządki .........................................................

106 111 112 114 116 118 120

7. To ja – krok po kroku w szkole przebaczenia ................. Przebaczyć nie znaczy zapomnieć ................................... O zaklęciach i poczuciach ............................................... Proza żmudnej drogi ....................................................... Krzywdziciel na nowo zobaczony .................................... Ponowne wejście w ranę ................................................ Gotowość postawienia kropki .......................................... Już się nie oglądaj wstecz ...............................................

122 127 129 131 132 134 138 140

239B_Ona zraniona_sklad.indd 179

24.09.2021 11:29


8. To ja – z ludźmi po nowemu .......................................... O krok dalej ..................................................................... To samo przedstawienie od lat ........................................ Wyczerpani walką ............................................................ Gdy głowa wpuści trochę światła ................................... Czas na dialog ................................................................. Kryzys, czyli nowy początek ..............................................

142 148 149 151 153 154 155

9. To ja – dojrzała w mądrości i latach ............................ Koniec ze złudzeniami ..................................................... Wreszcie dobrze widzę ..................................................... Co moje, co nie moje ....................................................... Lepiej znać, by bardziej kochać ........................................ Sztuka odpuszczania ........................................................ Codzienne święto dziękczynienia .....................................

158 163 164 166 168 171 172

Zakończenie ..................................................................... 174 Moje notatki .................................................................... 181

239B_Ona zraniona_sklad.indd 180

24.09.2021 11:29


Moje notatki ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................

239B_Ona zraniona_sklad.indd 181

24.09.2021 11:29


Moje notatki ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................

239B_Ona zraniona_sklad.indd 182

24.09.2021 11:29


Moje notatki ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................

239B_Ona zraniona_sklad.indd 183

24.09.2021 11:29


Moje notatki ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................ ........................................................................

239B_Ona zraniona_sklad.indd 184

24.09.2021 11:29




Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.