Ucieczka z piekła - Michelle Steele

Page 1


MICHELLE STEELE

HISTORIA PRAWDZIWA

UCIECZKA Z PIEKŁA

Michelle Steele

UCIECZKA Z PIEKŁA

Historia prawdziwa

Wydawnictwo AA Kraków

tytuł oryginału: Escaping Hell. A True Story

tłumaczenie: Magdalena Partyka

redakcja i korekta: Wydawnictwo AA

skład i łamanie: Magdalena Spyrka

projekt okładki: Anna Smak-Drewniak

Originally published in the USA by Harrison House Publishers, Shippensburg, PA 17257

Copyright © 2023 – Michelle Steele

Copyright © for the Polish edition by Wydawnictwo AA, Kraków 2025

ISBN 978-83-8340-147-8 Wydawnictwo AA s.c. 31-574 Kraków, ul. Ciepłownicza 29

tel.: 12 345 42 00, 695 994 193

e-mail: klub@religijna.pl www.religijna.pl

Książkę tę dedykuję mojemu mężowi.

Philipie, kochasz mnie miłością bezwarunkową. Kiedy ja sama nie dostrzegałam w sobie żadnej wartości, kochałeś mnie, jakbym była cennym skarbem. Twoja miłość, hojność i przebaczenie są żywym obrazem mojego Ojca Niebieskiego. Dziękuję, że jesteś człowiekiem, który kroczy z Bogiem.

Spis treści

Rozdział 13 Zasada nr 2 Naucz się słyszeć Boga w Jego Słowie 127

Rozdział 14 Zasada nr 3 Odpowiednie stosowanie Krwi Pana 144

Rozdział 15 Zasada nr 4 Przyoblecz się w umysł Chrystusa 161

Rozdział 16 Zasada nr 5 Naucz się podążać za Duchem

PRZEDMOWA

NIESAMOWITA PRZEMIANA! Te dwa słowa oddają sedno historii życia Michelle Steele.

To fascynująca książka – nie tylko dlatego, że jest dobrze napisaną historią o tym, jak ogromną moc miała ciemność nad życiem tej młodej kobiety, ale także dlatego, że ona sama jest żywym dowodem na przemieniającą moc Jezusa i Jego Słowa.

Spotkałam w moim życiu kilku chrześcijan, których przyprowadziły do Boga rozpaczliwe okoliczności, w jakich się znaleźli.

Dziękuję Bogu za ich uwolnienie! Ale oni jeszcze przez wiele lat przeżywali trudności, próbując uporać się ze swoja przeszłością i traumą, jakie ona w nich spowodowała. Dlaczego życie Michelle jest inne od życia tamtych ludzi? Czy ona jest wyjątkowa? Czy Bóg bardziej ją kocha? W jaki sposób uzależniona od narkotyków prostytutka zostaje żoną, matką, wykwalifikowaną nauczycielką Biblii i autorką dziesięciu książek?

Michelle w swoim życiu postawiła Słowo Boga na pierwszym miejscu, ogłaszając to, a potem konsekwentnie postępując zgodnie ze swą deklaracją. Z tego, co widzę, nadal tak robi.

W tej książce Michelle dzieli się konkretnymi sposobami, które pozwalają pokonać przeszłość i wyruszyć ku wolności. Rozwiązanie nie leży w sferze naszych odczuć, ale polega na uwierzeniu

UCIECZKA Z PIEKŁA

w to, co Bóg o nas powiedział. My naprawdę jesteśmy tym, co mówią o nas Jego słowa i możemy zrobić to, co zgodnie z Jego słowami jesteśmy w stanie uczynić. Przeszłość i  poczucie porażki nie są czymś, co ma dominującą władzę w naszym życiu – to Słowo Boga ma władzę ostateczną. Michelle pokaże wam, jak przebić się ku wierze, przyjmowaniu łaski i  dostąpieniu zwycięstwa. Niezależnie od tego, czy twoja przeszłość jest skażona grzechem, czy też jesteś człowiekiem gorliwie praktykującym, zasady zawarte w tej książce dotyczą również CIEBIE!

Po raz pierwszy spotkałam Michelle, kiedy skontaktowała się z naszym duszpasterstwem, oferując przetłumaczenie kilku naszych książek na język hiszpański. Zastanawiałam się, kim może być ta kobieta i jakie ma kwalifikacje, zaczęłam więc szukać i odkryłam stronę internetową, na której zamieszczone było nagranie z jej nauczaniem. Ku mojemu zaskoczeniu, zobaczyłam silną Bożą kobietę, nauczającą Słowa Bożego w podobny sposób, jak mój ojciec, tylko bez farmerskiego akcentu z Południa! Kiedy jej słuchałam, byłam pod wrażeniem jej wiedzy o Piśmie. Zafascynował mnie też fakt, że Michelle nauczyła się mówić i nauczać po hiszpańsku, ponieważ Duch Święty polecił jej to zrobić.

Michelle nie tylko przetłumaczyła nasze książki, ale poprosiła mnie, bym wystąpiła gościnnie w jej programie telewizyjnym w Little Rock w Arkansas, gdzie – dzieląc się odmieniającą życie mocą Słowa Bożego odkryłyśmy, że łączy nas prawdziwa „synergia”. Po tych programach otrzymałyśmy tak wiele pozytywnego odzewu, że kontynuujemy nadawanie kolejnych.

Philip i Michelle Steele zaprosili mnie, bym nauczała w ich kościołach w Kansas i Arkansas i między nami zrodziła się głęboka przyjaźń. Znalazłam utalentowanych i zaangażowanych chrześcijan,

którzy prowadzili innych do głębokiej wiary i którzy w swej posłudze zachęcali do poddawania się poruszeniom Ducha Świętego.

Sami widzicie, że Michelle, którą znałam, była tak bardzo odległa od Michelle z przeszłości, że naprawdę nie mogłam połączyć obrazu tych dwóch kobiet w mojej głowie. I naprawdę nie da się ich ze sobą połączyć. Jedna z tych kobiet umarła. Umarła dla grzechu. Umarła dla tego, co było i tego, czym była. Druga naprawdę żyje dla Boga. Zawierzyła swojemu Panu i Zbawicielowi i Jego Słowu...

I teraz należy do Niego.

To właśnie znaczy być „nowym stworzeniem w Jezusie Chrystusie”. Życie według ciała umarło, zostało ukrzyżowane. To, co zostało wskrzeszone, to „nowa Michelle”. Druga szansa? Tak. Ale to nie tylko druga szansa – to nowe życie.

Dokądkolwiek doprowadziło cię twoje życie, nieważne jak daleko uciekłeś od Boga, DLA NIEGO

Michelle Steele jest tego dowodem.

NIE JESTEŚ ZA DALEKO!

Annette Capps

Prezes Capps Ministries Broken Arrow, Oklahoma 20 lutego 2022

SIŁA ZNISZCZENIA

Dawno, dawno temu był sobie człowiek, który znalazł się w miejscu, w którym nigdy nie zamierzał się znaleźć. W nocy i za dnia nędzna egzystencja, którą niektórzy nazywają życiem, wywoływała u niego tak wielkie poczucie winy, udrękę i cierpienie, że ten człowiek brał do ręki ostre kamienie i zardzewiały metal, by ryć nimi w skórze głębokie rany, odpowiadające ranom w jego duszy.

Mieszkał na cmentarzu, wałęsając się pomiędzy grobami i potykając w ciemności, i zawodził żałośnie niczym zwierzę.

Na jego nadgarstkach i wokół popękanych pęcherzy na kostkach nóg wisiały pęta, którymi rodzina i przyjaciele tego człowieka próbowali powstrzymać jego destrukcyjne zachowanie.

Nikt nie mógł go poskromić. Miłość rodziny nie zdołała zmyć skazy błędów, jakie popełnił, a współczucie przyjaciół nie pomniejszało ciężaru jego winy. Jego życie zmierzało ku samozniszczeniu.

Ale „skoro z daleka ujrzał Jezusa…”, jak mówi nam Biblia w Ewangelii według świętego Marka (Mk 5,6), ten brudny, opętany przez demona człowiek pobiegł do Jezusa i zaczął Go wielbić. Lata poczucia winy, wstydu i zniszczenia zostały oczyszczone w jednej chwili, ten człowiek odzyskał zdrowy rozsądek.

UCIECZKA Z PIEKŁA

Ta historia ilustruje ból, jaki odczuwałam przez pierwsze dwadzieścia trzy lata mojego życia. Jako młoda, nastoletnia dziewczyna podejmowałam złe decyzje, jedną za drugą. Sprawiałam kłopoty w domu, w szkole, narobiłam problemów mojej rodzinie.

Prawdziwym problemem był autodestrukcyjny ból w moim wnętrzu. Od kiedy skończyłam piętnaście lat, aż do momentu, gdy osiągnęłam dwadzieścia trzy lata, biegałam pomiędzy grobami i chowałam się w górach uzależnienia od narkotyków i przestępczej działalności.

Moja rodzina próbowała sprowadzić mnie z powrotem w bezpieczne miejsce. Uciekałam od ich miłości, atakując ich za współczucie. Zniszczyłam relacje i zaufanie tych nielicznych ludzi na ziemi, którym naprawdę na mnie zależało. Nazywam się Michelle Steele, a to jest moja historia.

Moje zęby zgrzytały. Drgała mi szczęka, kiedy do nasadki strzykawki wsypywałam cenny biały proszek. Odmierzyłam odpowiednią ilość wody i dodałam ją do nasadki. Zassałam do strzykawki płynną kokainę i postukałam w nią palcami, by pęcherzyki powietrza znalazły się u góry.

Głosy niedzielnych, popołudniowych klientów baru, w którym po kryjomu dawałam sobie w żyłę, zaczęły wkrótce niknąć, zagłuszone przez spodziewany dźwięk pociągów, które przejeżdżały przez moją głowę, kiedy serce odpowiedziało na wezwanie kokainy, w zastraszającym tempie pompując krew przez moje ciało. Do dużej dawki kokainy dodać należy fakt, że szprycowałam się nieprzerwanie od piątkowego wieczoru. Za każdym razem, gdy brałam kolejną dawkę, prosiłam mężczyznę, który dostar-

SIŁA ZNISZCZENIA

czał mi narkotyki, żeby dał więcej kokainy do mojej łyżki, ponieważ nie byłam w stanie osiągnąć takiego zamroczenia narkotykowego, jakie chciałam poczuć. Kolejne dni bez jedzenia i snu oraz coraz większe dawki kokainy okazały się receptą na katastrofę. Być może dlatego straciłam przytomność zanim jeszcze zdążyłam rozwiązać pasek zaciśnięty na mojej lewej ręce. Może z tego powodu moje serce przestało bić, a płuca zostały pozbawione oddechu.

Otoczyła mnie ciemność, ciemność, która wydawała się zła i opresyjna. Nagle stanęłam przed jakąś czaszką. Nie był to cały szkielet, tylko ogromna czaszka, tak wysoka jak ja. Poczułam, jak z ciemności wysuwają się jakieś dłonie i chwytają mnie, próbując wciągnąć mnie do wnętrza czaszki. To były dłonie ciemności – ciemność wyciągała swoje ręce, rozcapierzała place, aby mnie uchwycić i wciągnąć w śmierć.

Doświadczyłam tak wielkiego strachu, jakiego nie czułam nigdy wcześniej. W tamtym momencie uświadomiłam sobie, że nie jestem gotowa na śmierć. Nie chciałam, by ciemności udało się mnie pochwycić. Przerażona odwróciłam się i uciekłam. Uciekłam z powrotem do mojego ciała.

Człowiek, który wykonywał resuscytację na moim martwym ciele, był zszokowany. W jednej chwili desperacko próbował przywrócić bicie mojemu sercu, a w następnej musiał walczyć z histeryczną, spanikowaną, na wpół oszalałą dziewczyną. Walczyłam w taki sposób, jakby tamte ręce nadal próbowały mnie dosięgnąć.

Uciekłam z zaplecza tamtego baru i biegłam ulicami ubogiej dzielnicy Nashville w stanie Tennessee. Kiedy moi

UCIECZKA Z PIEKŁA

przyjaciele z baru mnie dogonili, stałam zdezorientowana na środku ulicy. Padał delikatny, zimny deszcz, drżałam ze strachu, a krew wciąż kapała z mojej ręki.

Byłam w piekle, i to piekło istniało naprawdę.

ŚLEPY ZAUŁEK

Byłam na cmentarzu uzależnienia, poczucia winy i destrukcji. Mogłeś zajrzeć do ciemnego, upiornego grobu mojego uzależnienia od narkotyków i zobaczyć tam wycieńczoną dziewczynę, dla której nie było żadnego ratunku. Być może doszedłbyś do wniosku, że ta prostytutka nigdy nie ruszy się poza tę ulicę, żeby zrobić coś ze swoim życiem. Nikt z tych, którzy mnie znali, nie spodziewał się, że wyjdę z tego żywa.

Jak doszło to tego, że skończyłam w tym ślepym zaułku –w miejscu, w którym nigdy nie planowałam się znaleźć? Nidy nie marzyłam o tym, żeby być ćpunką, sprzedawać swoje ciało, aby zaspokoić potrzebę narkotyku, który powoli mnie zabijał. Żyłam na pełnych obrotach uzależnienia i przestępczości. Chociaż moja rodzina próbowała zawrócić mnie z tej drogi, uwolniłam się od ich miłości i zniszczyłam zaufanie tych nielicznych ludzi na ziemi, którym naprawdę na mnie zależało.

Moi rodzice dorastali i zakochali się w sobie w Greeneville, małym miasteczku we wschodniej części Tennessee. Niedługo po tym, jak wzięli ślub, mój ojciec zaciągnął się do armii i zabrał moją matkę do Maryland. Tam urodził się mój brat.

UCIECZKA Z PIEKŁA

Kilka lat później rodzice znaleźli się w jednostce wojskowej we Frankfurcie, w Niemczech, gdzie ja pojawiłam się na świecie.

Moja mama opowiada historie o tym, jak to byłam najpiękniejszym dzieckiem w całym szpitalu wojskowym. Uparcie twierdzi, że każdy widział, iż było we mnie coś wyjątkowego. Czyż każda matka nie mówi tak samo?

Byłam jeszcze mała, kiedy moi rodzice wrócili do Tennessee. Mój ojciec zakończył służbę w wojsku i po kilku przeprowadzkach osiedliliśmy się w Nashville. Mój tata pracował przy komputerach, a mama zajmowała się mną i moim bratem.

Życie, które oglądałam oczami przedszkolnego dziecka, wydawało mi się dobre. Bawiłam się w piaskownicy za naszym domem, o zmierzchu łapałam świetliki. W każdy piątkowy wieczór jedliśmy pizzę, a sobotnie poranki spędzaliśmy, oglądając kreskówki z Królikiem Bugsem i Kojotem Wiley’em.

Kochałam moich rodziców i uważałam, że wszystko jest idealnie, dopóki nie obudziłam się pewnej nocy, słysząc szloch mojej mamy i pijacką tyradę taty. Stałam w drzwiach mojego pokoju, drżąc w półmroku, podczas gdy mój idealny świat walił się w gruzy.

Moi rodzice rozwiedli się, zanim poszłam do pierwszej klasy. Ja i brat zostaliśmy wysłani do naszych dziadków w East Tennessee i tam zamieszkaliśmy. Rodziców widywaliśmy, gdy przyjeżdżali w odwiedziny na święta. Żadne z nas nie rozumiało, dlaczego nasze życie zupełnie się zmieniło.

Mieszkaliśmy na farmie naszych dziadków przez kilka lat – dopóki nasz ojciec nie ożenił się ponownie. Tata zabrał nas, żebyśmy zamieszkali z nim, jego nową żoną i jej córką, która była trochę młodsza ode mnie. Co weekend ja i mój brat spotykaliśmy się z mamą, która mieszkała jakieś 45 minut drogi od naszego nowego domu.

ŚLEPY ZAUŁEK

Uczęszczałam do świetnych szkół i mieszkałam w bogatej dzielnicy, w sąsiedztwie gwiazd muzyki country. Byłam bogatym dzieciakiem, wychowanym w atmosferze luksusu. Nauczyłam się prowadzić mercedesa mojej macochy, miałam basen na podwórku i mieszkałam we wspaniałym domu. A jednak wybrałam ścieżkę, która prowadziła do zniszczenia.

Schemat niezasłużonej winy

Wyglądało to jak normalne, przeciętne życie, z tym wyjątkiem, że padał na nie cień jakiejś autodestrukcyjnej siły. To, co powinno być radosne, okazywało się smutne, a to, co powinno być słuszne, okazywało się złe.

W szóstej klasie, na zaproszenie pewnej koleżanki ze szkoły, zaczęłam razem z nią uczęszczać do kościoła. Chodziłam tam przez jakiś rok, śpiewałam w chórze młodzieżowym, z którym nawet pojechałam na wycieczkę do Panama City Beach.

Był tam pewien osiemnastoletni chłopak, który jeździł błyszczącym pontiakiem Trans Am. Miał dziewczynę, ale kiedy nie było jej w pobliżu, rozmawiał ze mną. Był jedną z nielicznych osób, które w ogóle mnie tam zauważały.

Zadzwonił do mnie kilka razy i chciał się spotkać. Skąd mogłam wiedzieć, że rozmawia ze mną tylko dlatego, żeby znaleźć się ze mną sam na sam? Miałam trzynaście lat, gdy wymusił na mnie współżycie. Nic nie wiedziałam o seksie. Byłam wtedy w szóstej klasie! Nie pragnęłam tego, nie byłam „napalona”. Zrobiłam to pod presją. Po tym, jak ten chłopak uprawiał ze mną seks, przestał się do mnie odzywać. Kiedy jego dziewczyna dowiedziała

UCIECZKA Z PIEKŁA

się o wszystkim, oboje zachowywali się, jakbym to ja była winna i zmusiła go do zrobienia czegoś. Przez wiele lat nie wróciłam do kościoła.

Presja, by dobrze wypaść

Kiedy miałam jakieś 13 lat, moi rodzice kupili dla mnie i mojej przyrodniej siostry konia rasy Tennessee Walker. Byłam zachwycona! Stajnia znajdowała się w niewielkiej odległości od naszego domu i spędzałam tam z końmi długie godziny.

Pracował tam pewien starszy mężczyzna. Był właścicielem jednego z koni – mustanga, który potrafił biec jak wiatr. Ten mężczyzna powiedział mi, że mogę jeździć na jego koniu, kiedy tylko zechcę. Byłam zbyt naiwna, by sobie uświadamiać, że ten człowiek wykorzystuje swojego mustanga, by postawić mnie w kompromitującej sytuacji.

Pewnego dnia zaprosił mnie, żebym pojechała z nim obejrzeć jakieś dzikie mustangi, których zakupem był zainteresowany. Sprawił, że zabrzmiało to jak niewinna zabawa. Rodzice pozwolili mi na tę wyprawę, wiedząc, jak bardzo ekscytują mnie konie. Dopiero po godzinie jazdy uświadomiłam sobie, że coś jest nie tak.

Mężczyzna miał zamglone spojrzenie i mówił bełkotliwie. Wyciągnął rękę na drugą stronę szoferki i zaczął pocierać moją nogę, próbując sięgnąć między moje nogi. Byłam przerażona! Jedyne co byłam w stanie zrobić, to przysunąć się jak najbliżej drzwi po stronie pasażera i drżeć ze strachu.

To go rozgniewało, a jego gniew był dla mnie udręką. Złościł się na mnie przez całą resztę podróży. Dla młodej dziewczyny,

której ogromnie zależało na tym, by spełniać oczekiwania ludzi, dziewczyny, która potrzebowała ich aprobaty, ten gniew stał się ciężkim ciężarem poczucia winy, który prześladował mnie przez całą młodość.

Co ja zrobiłam? Dlaczego on jest na mnie zły? Moi rodzice nigdy nie dowiedzieli się o tym wydarzeniu. W jakiś sposób obawiałam się, że jeśli im powiem, to ja będę mieć kłopoty. Wkrótce zaczęłam unikać stadniny, w obawie, że mogę się natknąć na tego człowieka.

Jako że nie zajmowałam się naszym koniem, nie karmiłam go ani nie ujeżdżałam regularnie, moi rodzice w końcu go sprzedali.

W następnym roku poszłam do szkoły średniej. Zajęcia z edukacji zdrowotnej prowadził tam trener futbolu dla siódmoi ósmoklasistów. Na zajęciach pozwalał cheerleaderkom i najładniejszym dziewczynom siadać przy swoim biurku i pomagać mu oceniać prace uczniów. Dla pierwszoroczniaka, który chciał się jakoś wpasować, wyglądało to jak miejsce, które dawało pozycję –zapewniało wysoki status.

Na drugim semestrze stałam się tą „wybraną”, która siedziała przy biurku, aby oceniać prace. W czasie jednej z rozmów trener dowiedział się, że kocham konie i zaprosił mnie, abym dołączyła do niego i kilku jego przyjaciół na konną przejażdżkę w śniegu. Kiedy nadszedł dzień przejażdżki, okazało się, że tylko ja się zjawiłam, by wziąć w niej udział. Pomyślałam: Znowu to samo. Co mam teraz zrobić?

Nie chciałam, żeby trener był na mnie zły, więc kiedy zaczął mnie dotykać, wewnętrznie wzdrygałam się i krzyczałam, ale się nie poruszyłam. Kiedy dotknął mnie swoimi wielkimi, wąsatymi ustami i pocałował mnie, byłam przerażona i desperacko próbowałam znaleźć sposób na to, by stamtąd uciec, ale nie mogłam wymyślić nic, co pozwoliłoby mi się uwolnić i nie rozgniewać go.

UCIECZKA Z PIEKŁA

Ponownie sądziłam, że nie mogę nikomu o tym powiedzieć, bo bałam się, że to ja będę mieć problemy. Czułam się winna, jakbym to ja zrobiła coś złego; czułam się udręczona.

W końcu zebrałam się na odwagę i poszłam do dyrektora, by opowiedzieć mu o tym, co się wydarzyło. Kiedy siedziałam w poczekalni jego gabinetu i czekałam na spotkanie, oszołomiona zobaczyłam, jak razem z tym trenerem wychodzi ze swojego biura, żeby zagrać z nim popołudniową partyjkę golfa.

Wiedziałam, że moje słowa pójdą na marne. Kiedy trener zobaczył mnie siedzącą przed gabinetem, posłał mi stalowe, zimne, ostrzegawcze spojrzenie. W tamtym momencie coś wydarzyło się w moim sercu. Przyjęłam na siebie winę za jego grzech i zaczęłam nienawidzić samej siebie. Włączył się mechanizm autodestrukcji.

Samoleczenie i samookaleczanie

Wewnętrzny niepokój mojego wstydu i poczucia winy zaczął zatruwać każdy obszar życia. W muzyce zaczęłam szukać lekarstwa na mój ból, a ukojenie znalazłam w tekstach heavy metalu, które mówiły, że samobójstwo przynosi rozwiązanie wszystkich problemów. Zanurzyłam się w buncie i udręce, jakie odnalazłam w tych utworach.

W ciągu kilku miesięcy doszło do tego, że przeszukałam wszystkie szuflady w moim domu, chcąc znaleźć żyletkę, zamknęłam się w łazience i próbowałam podciąć sobie żyły. Udało mi się upuścić trochę krwi, ale nie przecięłam się na tyle głęboko, by się zabić. Nikt nigdy nie dowiedział się o tej próbie samobójczej. Choć nadal mam blizny na nadgarstku, nikt nie zauważył ran na mojej ręce, kiedy miałam czternaście lat.

Ukryłam się w szafie i modliłam się do szatana, żeby posłużył się moim życiem. Modliłam się do Złego, aby uczynił mnie tak olśniewającą i seksowną, jak kobiety, które widziałam w pornograficznych pismach mojego taty. Nie wiedziałam nawet, jak modlić się do Boga, ale z piosenek, które słuchałam, i z książek, które dzięki nim zaczęłam czytać, dowiedziałam się, jak modlić się do diabła. Rodzice zaczęli zabierać mnie do psychiatry. Nienawidziłam każdej sesji. Oczywiście lekarz chciał, abym opowiadała o moim życiu rodzinnym, o mojej przeszłości i o tych zdarzeniach, które mogły doprowadzić mnie do tego punktu destrukcji. Obwiniałam moich rodziców za ich rozwód, moją macochę za wszystko, co w moim życiu szło nie tak. Powiedziałam psychiatrze wszystko, poza prawdą. Wtedy byłam już przeświadczona, że to we mnie jest coś, co powoduje, że zawsze zbaczam w niewłaściwą stronę.

Kiedy byłam w dziewiątej klasie, wylądowałam na szpitalnym oddziale psychiatrycznym i zaczęłam przyjmować antydepresanty.

Kiedy mnie wypuszczono, przedawkowałam lekarstwa i omal nie umarłam. Nikt jednak o tym nie wiedział. Moi bliscy myśleli jedynie, że zachorowałam i potrzebuję się wyspać.

Zaczęłam szukać akceptacji wśród trudnych dzieciaków w szkole. Jako że nigdy nie mieszkaliśmy nigdzie na tyle długo, bym mogła nawiązać prawdziwą przyjaźń, nie miałam pojęcia, co zrobić, by dopasować się do kogokolwiek. Po prostu starałam się być bardziej twarda i szalona niż reszta. Nauczyłam się więcej pić, przeklinać najgłośniej i podejmować największe ryzyko.

Moi rodzice podrzucali mnie do centrum handlowego, gdzie spotykałam się ze starszymi chłopakami, którzy zabierali nas na imprezy i ćpanie. Kiedy szłam na koncerty rockowe, okłamywałam rodziców, dokąd idę. Szczerze mówiąc, nie pamiętam żadnego

z tych koncertów, bo na każdym z nich byłam naćpana albo pijana zanim jeszcze zaczęła grać muzyka.

W tamtym czasie poznałam wielu starszych chłopaków, którzy wykorzystali mój młodzieńczy bunt. Łatwo im było zaciągnąć mnie do łóżka, bo nie chciałam rozzłościć ich odmową. Wiele razy zdarzyło się, że faceci sprawiali, iż czułam, że muszę posunąć się dalej. Jeśli zaczęłam się z którymś obściskiwać, naciskał, żebym „dokończyła to, co zaczęłam”.

Stopniowo stawałam się zaprogramowana na to, by dla czyjejś przyjemności oddawać to, czego wcale nie chciałam dawać. Tamci faceci jasno dawali do zrozumienia, że oczekują czegoś w zamian za pieniądze, które wydawali na kino lub obiad. Jednak przez większość czasu nie traktowano mnie tak dobrze. Po prostu wymykałam się nocą z mojego pokoju, a ktoś zabierał mnie z drogi. Stałam się na tyle szaloną dziewczyną, żeby próbować wszystkiego.

Nastoletnia uciekinierka

Byłam na tyle szalona, żeby uciec z domu, kiedy tylko skończyłam szesnaście lat i dostałam samochód. Zamierzałam pojechać do Kalifornii i znaleźć tam pracę. Dotarłam zaledwie do Phoenix w Arizonie, kiedy chłopak, z którym uciekłam, zabrał moje pieniądze i kupił za nie bilet powrotny na autobus do domu.

Jakaś miła kobieta, która znalazła mnie płaczącą na chodniku przed hotelem, dała mi wystarczającą ilość pieniędzy, żebym mogła dojechać do Fort Smith w Arkansas, dokąd przeprowadziła się moja przyjaciółka ze szkoły średniej. Ale w Arkansas wytropili mnie moi rodzice i zabrali mi samochód. Schowałam się na strychu

ŚLEPY ZAUŁEK

domu mojej przyjaciółki i pozostałam tam aż do zapadnięcia nocy. Przyjaciółka kupiła mi bilet autobusowy do Detroit, gdzie miałam znajomą.

Detroit było szalonym, niebezpiecznym miejscem dla szesnastoletniej uciekinierki. To tam załamałam się i w środku nocy zadzwoniłam do mojego dziadka. Powiedział: „Co ty robisz, dziewczyno? Wracaj do domu!”. Złapałam powrotny autobus do Nashville.

Ale mój powrót do domu nie trwał długo, bo już następnego ranka zostałam umieszczona w szpitalu psychiatrycznym dla nastolatków. Byłam strasznie zła na to, że wróciłam tylko po to, aby zostać zamknięta. Nie byłam jedyną osobą, która nie chciała być zamknięta w tamtym miejscu.

Usłyszałam, jak jeden chłopak planuje ucieczkę. Wcześniej tego ranka pewna pacjentka wpadła w złość i uderzyła pięścią w okno. Okno roztrzaskało się, ponieważ było wykonane ze zwykłego szkła, zamiast wzmocnionego. Ten chłopak planował rozbić inne okno i uciec tamtej nocy.

Dziewczyna, z którą dzieliłam pokój, nie chciała opuszczać tamtego miejsca, ale zgodziła się odwrócić uwagę personelu, żeby ułatwić nam ucieczkę. Późno w nocy dwóch chłopaków zakradło się do naszego pokoju. Moja współlokatorka poszła do pielęgniarki, mówiąc, że źle się czuje. My tymczasem przepchnęliśmy łóżko pod drzwi. Wylałam na nie całą butelkę lakieru do włosów i zapaliłam zapałkę.

Chłopcy podnieśli szafkę nocną i rzucili nią w okno. Ale, wbrew naszym oczekiwaniom, okno się nie rozbiło. Było zrobione ze wzmocnionego szkła. Jeszcze kilka razy uderzyliśmy w nie szafką i w końcu szyba popękała na tyle, że byliśmy w stanie wypchnąć ją z ramy i wyskoczyć na ziemię. Uciekliśmy!

UCIECZKA Z PIEKŁA

Bo zadzwonił do mnie, żebym znów go odwiedziła. Spotkałam się z nim i skończyło się na tym, że obwoziłam go po całym East Nashville w poszukiwaniu piwa i trawki. Ukradłam od macochy pieniądze i nie powiedziałam, dokąd się wybieram. Kiedy razem z ojcem chcieli się ze mną rozmówić, zagroziłam, że znów ucieknę. Wcale tak nie myślałam, ale moje usta nie przestawały mówić, a moja duma buntować się. Rodzice pozwolili mi odejść. Jedyne co odpowiedzieli, to: „Tylko nie bierz samochodu.”

Bo był zdumiony, gdy następnego dnia pojawiłam się u jego drzwi. Właściwie to były drzwi domu jego babci. Powiedziałam mu, że nie mam dokąd pójść. Oboje mieliśmy zaledwie po szesnaście lat.

O AUTORCE

Michelle Steele z własnego doświadczenia zna odmieniającą życie

Bożą moc. Jej zapał do głoszenia Słowa wynika z tego, jak Jezus w cudowny sposób uwolnił ją od życia pełnego zniszczenia i uzależnienia. Obecnie Michelle i jej mąż Philip Steele prowadzą wspólnoty chrześcijańskie w De Soto w stanie Kansas i w Little Rock w stanie Arkansas. Ponadto Michelle prowadzi program telewizyjny Faith Builders, emitowany w Victory Television Network i Almavision Christian Network, w języku angielskim i hiszpańskim. Steele’owie mieszkają w Little Rock i są rodzicami pięciorga dzieci.

Po dwukrotnym doświadczeniu śmierci Michelle Steele postanowiła uciec z piekła, by ratować swoje życie. Pobiegła prosto do Jezusa, jedynej odpowiedzi. Michelle dzieli się szokującą opowieścią o tym, jak szereg złych wyborów doprowadził ją do tego, że ze szczęśliwego dzieciństwa w zamożnej rodzinie wkroczyła na autodestrukcyjną ścieżkę – została prostytutką, ćpunką i przestępczynią.

Jeszcze bardziej pasjonująca jest jednak historia o tym, jak cudotwórcza Boża moc przemieniła ją w żonę, matkę i głosicielkę Słowa Bożego. Michelle opowiada tu, jak Jezus wyrwał ją ze śmierci i poprowadził ku pełnemu radości życiu – i jak może zrobić to samo dla ciebie.

…Jedyną rzeczą, którą robiłam konsekwentnie przez ostatnie osiem lat, było ćpanie. Nie znałam żadnego innego stylu życia. Nigdy nie planowałam swojego życia na dłużej niż do następnego dnia. Nie byłam dobrą matką. Byłam prostytutką i ćpunką. Zrobiłam więc jedyną rzecz, jaką umiałam. Ćpałam nadal…

…Krew kapała mi z ramienia, zimny deszcz spływał mi po twarzy. Stałam oszołomiona na środku ulicy. Drżąc z przerażenia, zdałam sobie sprawę, że tra łam do piekła, i to piekło było prawdziwe. Ciemność otaczała mnie z każdej strony. Nagle przede mną wyrosła ogromna czaszka. Z ciemności wyciągnęły się ręce, żeby wciągnąć mnie w śmierć…

…Poszłam na wieczorne nabożeństwo do kościoła… Usiadłam w pierwszym rzędzie i czekałam, aż pastor skończy homilię. Kiedy rozpoczął modlitwy, podbiegłam do niego, żeby z nim porozmawiać. Zapytał, dlaczego potrzebuję modlitwy, a ja odpowiedziałam: „Dziś umarłam i poszłam do piekła. Potrzebuję pomocy”…

fragmenty książki

ISBN 978-83-8340-147-8

9 788383 401478

ISBN 978-83-8340-147-8 Cena: 39,90 w tym 5% VAT

Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.