Post Świętej Hildegardy - Marcello Stanzione, Bianca Bianchini

Page 1


POST Świętej Hildegardy

Regeneracja ciała i ducha

Marcello Stanzione Bianca Bianchini

POST ŚWIĘTEJ HILDEGARDY

POST ŚWIĘTEJ HILDEGARDY

Regeneracja ciała i ducha

Wydawnictwo AA

Tytuł oryginału: Santa Ildegarda e il digiuno. Per una rigenerazione del corpo e del spirito

Tłumaczenie, redakcja i korekta: Wydawnictwo AA

Skład i łamanie: Wydawnictwo AA

Projekt okładki: Magdalena Spyrka

grafiki: shutterstock, wikimedia commons

© 2023 Piero Gribaudi Editore srl

Via C. Baroni, 190 - 20142 Mediolan

Copyright © for the Polish edition by Wydawnictwo AA, Kraków 2025

ISBN 978-83-8340-112-6

Wszystkie informacje zawarte w tej książce służą wyłącznie celom edukacyjnym i informacyjnym i nie mogą być interpretowane jako porady lub instrukcje zdrowotne. W żadnym wypadku nie mogą zastępować porad i zaleceń lekarza lub specjalisty dietetyka.

Wydawnictwo AA s.c.

ul. Ciepłownicza 29

31-574 Kraków

tel.: 12 345 42 00, 695 994 193

e-mail: klub@religijna.pl www.religijna.pl

ODŻYWIANIE

W CZASACH HILDEGARDY Z BINGEN

Mogę myśleć. Mogę czekać. Mogę pościć.

Herman Hesse, Siddhartha

W XII wieku głównym daniem była owsianka z mleka i zbóż, takich jak proso, owies, jęczmień i orkisz. Jednak istniały wówczas duże różnice społeczne, widoczne również w menu. Podczas gdy chłopi jedli polentę jedną łyżką, stół szlachty, duchownych, zakonnic i mnichów był dobrze zastawiony. Istotnym wyjaśnieniem w tym względzie jest 280 wersetów poświęconych kulinarnym nawykom mnichów w dziele Benedictiones ad mensas, czyli Błogosławieństwach posiłków, skomponowanego przez benedyktyna Ecchearda IV około 1030 roku. Eccheard zaliczany jest do największych uczonych konwentu St. Gallen. Jest nie tylko poetą, nauczycielem i muzykiem, ale także kronikarzem klasztoru, który w tym czasie przeżywał swój rozkwit.

Nawet w klasztorze St. Gallen pewien rodzaj polenty jest głównym pożywieniem, wraz z chlebem, który jest przygotowywany w niesamowitej liczbie kształtów i rodzajów: focaccia, biały chleb na zakwasie z drożdżami piwowarskimi, przaśny chleb, chleb wzmocniony jajkami i chleb posypany solą oraz chleb pieczony w popiele. Eccheard wspomina nawet o chlebie w kształcie księżyca, który prawdopodobnie był przodkiem współczesnego croissanta.

Nawet w odniesieniu do chleba istnieją różnice w statusie mieszkańców klasztoru: chleb pszenny jest zarezerwowany dla mnichów, podczas gdy chleb z orkiszu, jęczmienia, owsa lub żyta jest przeznaczony dla służby klasztornej.

Bezpośrednio po „świętym chlebie” następuje, według Ecchearda, pokarm par excellence okresu postu – ryby, które pochodzą z pobliskiego Jeziora Bodeńskiego i licznych rzek, a także z morza: sztokfisz, sieja, łosoś, dorsz, golec, miętus, minóg, pstrąg, wieloryb, okoń, jesiotr, sum, strzebla, babka…

Oczywiście na tej liście nie może zabraknąć półwodnego gryzonia bobra, który niegdyś był jednym z najbardziej rozpowszechnionych zwierząt. Hildegarda również gorąco poleca go zarówno jako danie doskonałe dla zdrowych i chorych, jak element terapii w przypadku bólu śledziony lub gorączki.

Wśród ptaków Eccheard wymienia, oprócz kury, koguta, gęsi, bażanta, kaczki, przepiórki, gołębia i kapłona, także łabędzia, pawia, pardwę i całą serię ptaków śpiewających, takich jak sikorka, kos i strzyżyk. Do tego Hildegarda dodaje czaplę, myszołowa, słonkę i mewę. Fakt, że ludzie zwyczajowo jedli te zwierzęta, których dziś nigdy nie skojarzylibyśmy z gotowaniem, można dobrze zrozumieć, jeśli pomyśli się o dużej liczbie okazów obecnych w tamtych czasach.

Kontynuując czytanie błogosławieństw Ecchearda dotyczących różnych rodzajów mięsa i potraw mięsnych, czytelnik zacznie się zastanawiać nad zakazem św. Benedykta, dotyczącym jedzenia czworonożnych zwierząt. Oprócz wołu, cielęcia, owcy, kozy, jagnięcia, świni i dzika, wspomina on również o niedźwiedziu, dzikim koniu, dzikiej świni, jeleniu, żubrze, turze, sarnie, kozicy, zającu i świstaku. Jednak Eccheard mówi również o owocach, takich jak cytryny, figi, daktyle, jabłka i melony, które były oczywiście importowane z południa, a także o oliwie z oliwek, która była używana w klasztorze oprócz oliwy z maku i siemienia lnianego.

Eccheard mimochodem zaledwie wspomina o krowim lub kozim mleku jako napoju, podczas gdy pisze długo i wylewnie o winie i piwie. Plan klasztoru w St. Gallen pokazuje, że istniały tam trzy warzelnie, aby ugasić pragnienie mnichów: oprócz siedmiu posiłków dziennie, którym towarzyszyła obfitość chleba, dziekan przewidział również pięć dziennych porcji piwa. Piwo warzono nie tylko z pszenicy, jęczmienia, chmielu i owsa, ale także z lawendy, jałowca, szałwii lub gałązek sosny, jagód lub grzybów. Ponieważ wino w północnych regionach jest raczej gorzkie, często dodawano do niego przyprawy, takie jak imbir, goździki, szafran i kardamon. Pewien rodzaj wina korzennego, który jest znany do dziś, został ochrzczony przez mnichów mianem „Hipokrates” – na cześć starożytnego lekarza. Pito również cydr, miód pitny, wino jeżynowe, a nawet wodę… Co ciekawe, w katalogowaniu żywności, która była niegdyś używana, istnieje niewielka różnica między Eccheardem a Hildegardą, z wyjątkiem listy ryb, która jest bardziej obszerna w przypadku Hildegardy. Jednak zasadnicza różnica między nimi polega na tym, że Eccheard sporządza listę pokarmów według ich smaku i dobroci, podczas gdy w swojej Physica Hildegarda podkreśla aspekt terapeutyczny: „W całej naturze, w zwierzętach, gadach, ptakach i rybach ukryte są pewne boskie tajemnice, których żadne inne stworzenie nie jest w stanie poznać ani wyczuć, chyba że zostanie mu to objawione jako dar od Boga”. „Nikt nie szarpałby swojej cytry z takim impetem, żeby struny się rozerwały! Kiedy struny zostaną zerwane, co stanie się z dźwiękiem. Nic! Nie będzie go. Ty, żarłoku, napełniasz swój brzuch tak bardzo, że twoje żyły niemal pękają i wiją się w skurczach. Gdzie jest ostatni ślad słodkiego tonu mądrości, który Bóg dał człowiekowi? Tak odpowiada cnota wstrzemięźliwości tym, którzy biorą udział w ucztach: Jem tak mało, że płyny mojego organizmu nie wysychają, a równowaga nie zostaje zachwiana, więc śpiewam

i chwalę Boga na cytrze i organach. O wszyscy wierzący, unikajcie wystawnych uczt, bo już brzuch starego węża połknął Ewę i przez to zwymiotował brud!”

Również w swojej księdze o zaletach życia, Liber vitae meritorum, Hildegarda potępia obżarstwo jako grzech i nie szczędzi bardzo barwnych opisów kar, które spadną na tych, którzy jedzą ponad miarę: „I ujrzałam ogromny płonący ogień, płomienie, które miały czarne centrum, z którego wyrastał ogień. A w tym ogniu i w tej czerni były dręczone dusze tych, którzy zgrzeszyli w swej ziemskiej egzystencji. Niektóre duchy tworzyły iskry z ognia i torturowały nimi dusze, mówiąc: «Niestety! Kochali swoje ciała bardziej niż dusze!»”.

Ale jak wyglądał średniowieczny bankiet? Kronika opactwa Canterbury opisuje ucztę, która odbyła się w 1038 roku w klasztorze św. Augustyna. Z tej okazji przyrządzono: 36 wołów, 100 dużych świń, 200 małych, 200 baranów, 1000 gęsi, 973 kapłony, 24 łabędzie, 600 zajęcy. Ustawiono 16 dużych, długich stołów uginających się pod pieczonymi dzikimi zwierzętami, 4000 jaj, dużymi ilościami przypraw, migdałów i słodyczy, a także 11 000 litrów wina i 15 000 litrów piwa. Nawet jeśli weźmie się pod uwagę, że w bankiecie wzięło udział 6000 gości, ilość jedzenia na głowę wciąż była porażająca: około 5 kilogramów mięsa i 5 litrów napojów alkoholowych. Hildegarda potępia obżarstwo, ale także przesadną wstrzemięźliwość: na jałowym piasku nic nie rośnie, a ziemia nie wydaje owoców, jeśli jest deptana i przekopywana przez pług. Na gołej skale rośnie tylko ciernisty chrust. Przesadna wstrzemięźliwość od jedzenia osłabia człowieka, wysusza go. To samo dotyczy surowej abstynencji od życia seksualnego. Niejednoznaczna jest atrakcyjność takiej cnoty, a ten, kto uważa się za świętego, ponieważ ją stosuje, jest w błędzie. Stosowną miarą, według Hildegardy, jest właściwy środek między wstrzemięźliwością

a abstynencją. Nazywa tę cnotę discretio – dusza we wszystkim kocha dyskretną miarę. Kiedy ludzkie ciało je bez dyskrecji i pije lub przesadza we wszystkich swoich działaniach, szkodzi to sile duszy. Najważniejszą radą Hildegardy w odniesieniu do jedzenia jest zatem umiarkowanie. Święta przypomina nam również, że człowiek jest odpowiedzialny za swoje czyny: we wszystkim, co robi, człowiek musi określić właściwą dla siebie miarę.

HISTORIA POSTU

Głód ma tak długą historię, jak sama ludzkość. Inskrypcja na grobowcu egipskiego gubernatora Ankhtifi (XXII wiek p.n.e.) głosi, że podczas poważnego głodu w Górnym Egipcie wiele osób zjadło własne dzieci. Poważny głód, który dotknął północną Europę i północne Włochy w latach 1315-1317, spowodował miliony zgonów, dzieciobójstwo i kanibalizm. W Irlandii wciąż żywa jest pamięć o wielkim głodzie z lat 1845-1849, spowodowanym przez szkodnika, który zniszczył ziemniaki, główne źródło pożywienia, i był odpowiedzialny nie tylko za śmierć miliona ludzi, ale także za wielką falę migracji do Ameryki Północnej. Niestety, głód nadal nie został wyeliminowany i nawet w naszym hipertechnologicznym stuleciu miliony ludzi nadal umierają z głodu: przypomnijmy choćby klęskę głodu w Rogu Afryki w 2011 roku.

Pomijając okresy niedoborów związanych z brakiem żywności, post jako wybór, czy to zdrowotny, czy religijny, jest bardzo starożytną praktyką. W Epidauros, w świątyni Asklepiosa, patrona medycyny, chorzy byli oczyszczani za pomocą specjalnego rytu, obejmującego ablucje, ograniczenia dietetyczne i post, zanim byli uśpieni w abatonie, pomieszczeniu w centrum świątyni, gdzie miało miejsce incubatio, proroczy sen, podczas którego bóg pojawiał się, aby wskazać odpowiednie lekarstwo.

Ważne miejsce zajmowała tu też hydroterapia, nie tylko w związku z istnieniem „cudownego” źródła wody, elementu wspólnego dla wszystkich sanktuariów Asklepiosa, ale także w postaci gorących i zimnych kąpieli, w rzekach i morzu, w fontannach i źródłach. Przepisywano ćwiczenia i zalecenia dietetyczne, z częstymi postami, wymiotami, powstrzymywaniem się od niektórych pokarmów (wino, mięso, ryby, warzywa, słodycze i suszone owoce, w zależności od pory roku i wygody) lub zaleceniem spożywania innych (orzechy włoskie, suszone figi i daktyle,

gęsie wątróbki i boczek wieprzowy w czasie zarazy). Przepisywano środki farmakologiczne i chirurgiczne, takie jak maści, czystki, lewatywy, upuszczanie krwi i inne słynne środki.

Opowieści o cudach dokonanych przez boga były następnie spisywane przez jego czcicieli na glinianych tabliczkach, zwanych anathemata, które umieszczano wzdłuż wewnętrznych ścian wschodniej sali abatonu, jako przypomnienie mocy Asklepiosa.

Według Hipokratesa z Kos (460-377 p.n.e.), ojca medycyny, i Galena z Pergamonu (129-201 n.e.), lekarza pracującego w Rzymie, który rozszerzył i udoskonalił jego koncepcję, w organizmie występują cztery humory: krew (ciepła i wilgotna), która pochodzi z serca; flegma (zimna i wilgotna), która pochodzi z mózgu; żółć żółta (ciepła i sucha), która pochodzi z wątroby; oraz żółć czarna (zimna i sucha), pochodząca ze śledziony. Kiedy te humory są idealnie zrównoważone, występuje crasis (lub eukrasis), czyli stan zdrowia. Kiedy równowaga jest zaburzona, występuje dyscrasia, czyli brak równowagi, choroba. Eukrazja ma tendencję do przywracania się dzięki vis medicatrix, uzdrawiającej sile natury, która sprawia „ugotowanie” mającego aktualnie przewagę humoru. Ze względu na to „gotowanie”, w którym można wykryć analogię z tym, co dziś nazwalibyśmy transformacją biochemiczną, procesem metabolicznym, dany humor zmienia się i może zostać wydalony wraz z moczem, potem, ropą, śliną i kałem. Jeśli natura nie ma wystarczającej vis medicatrix przeciwko zbyt gwałtownej chorobie, następuje śmierć.

Istnieje wiele przyczyn, które prowadzą do zmian nastroju:

1) pogoda w szerokim znaczeniu

2) nieodpowiednia dieta

3) obecność miazmatów

4) przyczyny fizyczne w środowisku naturalnym

5) przyczyny klimatyczne.

Medycyna hipokratejska w dużej mierze opierała się na vis medicatrix natury. Gorączka, na przykład, była uważana za przydatną w leczeniu dzięki działaniu ciepła na odpowiedzialne za nią humory. Terapia miała na celu właśnie wzmacnianie tej naturalnej obrony, pomagając organizmowi „oczyścić się” w łagodny i pośredni sposób, a w tym działaniu terapeutycznym dieta miała ogromne znaczenie. Temperament chorego dyktował wybór pożywienia, a podczas ostrych chorób stosowano post i napary z jęczmienia. Według Hipokratesa „absolutny post jest czasami korzystny, jeśli pacjent jest w stanie go znieść, aż choroba, w jej szczytowym momencie, zostanie wyleczona”. Eklektycznym uczonym, prawdopodobnie nie będącym lekarzem, lecz encyklopedystą, który w swoim dziele Artes zajmował się również medycyną, był Aulus Cornelius Celsus, aktywny w Rzymie około 25 roku n.e. Jego osiem ksiąg o medycynie (De medicina) stanowi jedyny traktat medyczny klasycznej epoki rzymskiej i jeden z najważniejszych dokumentów sztuki medycznej starożytności. Tekst ten obszernie traktuje o poście, który według Celsusa musi być dostosowany do mocnych stron pacjenta i rodzaju choroby. Podczas gdy w ostrych stanach chorobowych post może trwać długo i będzie przydatny, ponieważ odejmie „materię” od choroby, w chorobach przewlekłych nie powinien być przedłużany, aby umożliwić pacjentowi poradzenie sobie z długą chorobą.

Post, uważany za najlepszy środek zapobiegawczy, musi zostać skalibrowany pod względem czasu trwania, mocnych stron pacjenta, klimatu i rodzaju patologii, tak, aby wznowienie normalnego trybu jedzenia zbiegło się z ustąpieniem lub spadkiem gorączki.

Hildegarda z Bingen, ogłoszona Doktorem Kościoła przez papieża Benedykta XVI, była wielką mistyczką otwartą na problemy świata. Jako badaczka natury i człowieka, Hildegarda zdobyła głęboką wiedzę w wielu dziedzinach, która, jak twierdziła sama święta, przyszła do niej od Boga jako szczególny dar, który pozwolił jej „zrozumieć tajemnice ukryte w istocie każdego stworzenia”.

Książka, zgłębiając tematykę dobrego samopoczucia zycznego, ściśle związanego ze stanem ducha, przedstawia post i lekarstwa oraz przepisy na regenerację ciała i ducha, proponowane w dziełach świętej Hildegardy z Bingen. Opowiada o sposobach odżywiania się w czasach świętej Hildegardy oraz o historii postu i jego różnych formach praktykowanych współcześnie, wraz z wyjaśnieniem funkcjonowania organizmu w czasie postu i charakterystyką jego dobroczynnego wpływu na całego człowieka. Proponuje też zasady wedle których należy podjąć post oparty na systemie zdrowotno-dietetycznym św. Hildegardy oraz zestaw przepisów na postne dania z kuchni tej wielkiej świętej.

BIANCA BIANCHINI, lekarz kardiolog, głęboko zainteresowana kwestiami właściwego odżywiania, posiada też kwalifikacje szefa kuchni. Autorka książek o tematyce dietetycznej i poświęconych edukacji żywieniowej oraz książek kulinarnych zainspirowanych systemem medycyny naturalnej świętej Hildegardy.

KS. MARCELLO STANZIONE, wyświęcony na kapłana w 1990 roku, proboszcz parafii Santa Maria La Nova w gminie Campagna (Salerno), jest założycielem odnowionego Katolickiego Stowarzyszenia Rycerstwa Świętego Michała Archanioła. Autor około 300 książek, przetłumaczonych na kilka języków.

ISBN 978-83-8340-112-6

www.aa.com.pl

9 788383 401126

29,90 zł

Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.