Masoneria i polityka. Niebezpieczne związki - Serge Abad-Gallardo

Page 1


Serge Abad-Gallardo

Niebezpieczne związki

Serge Abad-Gallardo

MASONERIA i POLITYKA

Niebezpieczne związki

Tłumaczenie: Piotr Rak

Tytuł oryginału: Franc-maçonnerie et politique. Les liaisons dangereuses

Redakcja i korekta: Wydawnictwo AA

Skład i łamanie, projekt okładki: Agnieszka Siekierżycka

© 2023, Groupe Elidia, Editions Artège 9 espace Méditerranée – 66000 Perpignan 10 rue Mercoeur – 75011 Paris

© Copyright for the Polish edition by Wydawnictwo AA, Kraków 2025

All rights reserved.

ISBN 978-83-8340-093-8 Wydawnictwo AA s.c. 31-574 Kraków, ul. Ciepłownicza 29 tel.: 12 345 42 00, 695 994 193 e-mail: klub@religijna.pl www.religijna.pl

Memu przyjacielowi i bratu w Chrystusie, Maurice’owi Cailletowi, dawnemu masonowi i czcigodnemu mistrzowi, należącemu do wolnomularstwa stopni wyższych (osiemnasty stopień), który wystąpił z masonerii, aby przyjąć wiarę katolicką, na którego, podobnie jak na mnie dwadzieścia pięć lat później, wywierano naciski, który stracił posadę wyższego urzędnika państwowego, odczuł na sobie skutki ostracyzmu i był szykanowany przez masonerię. Maurice wrócił do Domu Ojca 6 listopada 2021 roku. Wiem, że Maryja przywitała go z miłością!

„Na szczytach państwa masoni są u siebie, co nieustannie powtarzali im prezydenci Republiki Francuskiej, a w naszych czasach panowie Giscard d’Estaing, Mitterand, Chirac i Sarkozy. Ich Kościół nie jest oddzielony od władzy. Ogólnie rzecz biorąc, znajduje się on w sercu władzy, skądinąd jest wręcz zasadą spoistości tejże władzy poprzez swego rodzaju sakralizację, przy czym ogromna większość społeczeństwa nie zdaje sobie z tego sprawy”.

Bernard Antony‚ Vérités sur la franc-maçonnerie, Godefroy de Bouillon‚ 2008, s. 338.

„Nierzadko jako cel masonerii wskazuje się także zdominowanie przez nią działań politycznych […], jako najpotężniejszy i najpewniejszy sposób na urzeczywistnienie jej planów”.

José María Caro Rodríguez‚ El misterio de la masonería‚ Editorial Difusion, 1951‚ s. 39

Wstęp autora do wydania polskiego

Miałem szczęście gościć w Polsce latem 2017 roku. Wygłosiłem konferencję dla międzynarodowego stowarzyszenia księży, które zebrało się w sanktuarium maryjnym na Jasnej Górze. Mogłem się wówczas przekonać, jak gorliwa jest wiara w narodzie polskim i zadumać się przed splamionym krwią pasem wielkiego Papieża, którego dał nam Wasz kraj, świętego Jana Pawła II. W swoim wykładzie wyjaśniłem wówczas, na czym polega lucyferyczny charakter masonerii. To zresztą temat jednaj z moich książek, Je servais Lucifer sans le savoir (Pierre Téqui, 2016).

Masoneria jest w Polsce obecna. W jednej z moich wcześniejszych publikacji (która stała się tematem artykułu w miesięczniku Egzorcysta w 2017 roku1) cytuję na przykład tekst zaprezentowany w jednej z lóż masońskich międzynarodowej obediencji „Le Droit Humain” w Polsce. Tekst jest pochwałą relatywizmu będącego jednym z filarów doktryny masońskiej: „Ze swej strony nie wierzę w żadną prawdę absolutną. Względność wydaje mi się samą istotą życia”2. Otóż jeśli rzeczywiście, jak twierdzi masoneria, nie ma żadnej prawdy absolutnej, to Bóg nie istnieje! W łonie instytucji inicjacyjnej (mowa o obediencjach deistycznych, stanowiących połowę łóż, pozostałe zaś są „laickie”, to znaczy w rzeczywistości materialistyczne i ateistyczne) został On zresztą zastąpiony przez „Wielkiego Architekta Wszechświata”, co do którego najznakomitsi masoni przyznają, że w żadnym razie nie

1 Egzorcysta, 59 (lipiec 2017), s. 12-17 – uw. tłum.

2 „Deska” masońska autorstwa pewnego czeladnika: https://www.droithumain.pl/2018/ 03/11/planche-dun-compagnon/ [dostęp: 21 czerwca 2024 – uw. tłum.].

jest on Bogiem katolików, że jest co najwyżej pewną nieokreśloną siłą kosmiczną i symbolem masońskim – nie zaś Bogiem osobowym i Stwórcą. A zatem rozumiemy, że tego rodzaju filozofia wywiera zgubny wpływ, gdy chce się ją potajemnie narzucić w skali całego narodu! Jestem więc niezmiernie zadowolony, że moja ostatnia książka, Masoneria i polityka (Artège, 2023), ukazuje się w Polsce. Zwłaszcza dlatego, że dzieło to pozwoli przestrzec Polaków przed zagrożeniami ze strony masonerii i jej zakulisowymi intrygami politycznymi.

Przez dwadzieścia cztery lata byłem członkiem tej organizacji, byłem wybierany na większość urzędów oficera loży, w tym i czcigodnego mistrza, a następnie dokooptowany do stopni wyższych tejże organizacji, póki nie podałem się do dymisji w 2012 roku, ponieważ za wstawiennictwem Najświętszej Maryi Panny w Lourdes odzyskałem wiarę i odnalazłem drogę do Kościoła. Deo gratias! Tymczasem choć wielu katolików wie, że nie da się być jednocześnie katolikiem i masonem, to tylko nieliczni znają powody, które skłoniły Kościół do oficjalnego potępienia tej instytucji i do ekskomunikowania wiernych, którzy przystępują do masonerii (owa ekskomunika jest „automatyczna” nie ma potrzeby, aby została wyraźnie wypowiedziana!).

Oprócz wyjaśnienia zasadniczej niezgodności między wiarą katolicką a zaangażowaniem się w masonerii uznałem za niezbędne pokazać, poprzez moje świadectwo, w moich książkach i konferencjach, w jaki sposób masoneria stara się wprowadzić w życie swą doktrynę przez potajemne działania polityczne w łonie instytucji państwowych. A z tą tajną działalnością mamy niestety do czynienia we wszystkich krajach, w których obecna jest masoneria! Wolnomularstwo dąży do sekularyzacji narodów, w których zostało zaszczepione i prowadzi niejawne działania w różnych środowiskach politycznych, także w kręgach rządowych, na najwyższym szczeblu. François Hollande (prezydent Francji

w latach 2012-2017), który według jednego z włoskich wielkich mistrzów jest masonem, przyznał w jednym z wywiadów, że aby zostać prezydentem, musiał odwołać się do masonerii!

Niebezpieczne jest nie tyle to, że niektórzy masoni są także politykami. Każdy ma prawo posiadać osobiste przekonania. Nie, tak naprawdę groźne jest to, że masoneria działa w ukryciu i tworzy „państwo w państwie”. Oraz swego rodzaju pogardliwą elitę, która według własnego mniemania wie, co jest dobre dla ludzi i jest w stanie zapewnić im szczęście wbrew nim samym! Na przykład we Francji ponad 35% parlamentarzystów to masoni, czyli co najmniej trzystu piętnastu przedstawicieli społeczeństwa na dziewięciuset! Nietrudno sobie wyobrazić niebezpieczny wpływ tych polityków, jako że ich tajne działania są skrywanym naruszeniem demokracji. Oto bowiem we Francji masoni stanowią nieco mniej niż 0,3% populacji wyborców, podczas gdy parlamentarzyści-masoni to około 35% przedstawicieli narodu na najwyższym szczeblu, czyli dziesięć razy więcej! Przecież to oznaka oczywistego deficytu demokracji, to prawdziwe zaprzeczenie demokracji!

Jak powiedział jeden z wielkich mistrzów masońskich, „[wolnomularze], jak choćby François Mitterrand albo de Jean-Jacques Servant-Schreiber, De Gaulle, Pompidou albo Mesmer […] bronią w parlamencie stanowisk zajmowanych przez masonerię. […] Innymi słowy, […] nasi bracia parlamentarzyści mają za zadanie przenieść do parlamentu założenia wypracowane w naszych warsztatach”3. Skądinąd pewien dawny przewodniczący „fraternelle”4 stwierdza: „Jeśli uda mi się dobrze odegrać moją rolę, to w kwestiach społecznych parlamentarzyści z prawa i z lewa zagłosują

3 Fred Zeller, wielki mistrz Wielkiego Wschodu Francji, wypowiedź dla Europe Parlement, cytowana w: Jacques Ploncard d’Assac, Le Secret des francs-maçons, Éd. de Chiré, 1979.

4 Nazwa nadana tajnej grupie masońskiej w łonie francuskiego parlamentu.

razem”5. Barwy polityczne nie mają zatem najmniejszego znaczenia, ponieważ wybrani do parlamentu masoni popierają przede wszystkim idee wolnomularskie, czyli antykatolickie, antyklerykalne, antynarodowe, głoszące wielokulturowość, niekontrolowaną imigrację, globalizm! Ustawy z zakresu „kwestii społecznych”, popierane przez ogół parlamentarzystów-masonów, dotyczą na przykład rozwodów, aborcji, „małżeństwa homoseksualnego”, a wkrótce również eutanazji. Czyli planów, którym Kościół zdecydowanie się przeciwstawił.

Kilka lat temu napisałem i wydałem we Francji książkę (Fin de vie, Pierre Téqui, 2018), w której prezentuję masońskie starania o legalizację eutanazji. Dowodzę w niej, że mamy do czynienia z czysto masońskim zamysłem, którego celem jest przede wszystkim sprawić, by człowiek stał się równy Bogu, by sam mógł decydować o swych narodzinach (antykoncepcja, a nade wszystko aborcja) i o swej śmierci (projekt ustawy zezwalającej na eutanazję).

Ten ostatni projekt, który masoneria realizuje we Francji od 1978 roku za sprawą parlamentarzysty i masona Henri’ego Cavailleta, wciąż nie został wprowadzony w życie. Jednak wolnomularstwo uparcie dąży do celu poprzez swe tajne działania i oszukańczą propagandę, w której uczestniczą masmedia (ogromna większość francuskich dziennikarzy ma lewicowe przekonania, wielu z nich jest masonami, a zatem niemal wszyscy są przychylni eutanazji).

Dziś wodzem masonów w tej walce jest lewicowy parlamentarzysta Olivier Falorni. Nie wiem, czy jest masonem, ale jest bliski kręgom wolnomularskim, gdzie jest często zapraszany z wykładami. Ten niosący śmierć i satanistyczny bój prowadzi również paramasońskie stowarzyszenie ADMD (Stowarzyszenia na rzecz prawa do godnej śmierci) i Komitet Laïcité République (masońskie

5 Bernard Saugey, przewodniczący „fraternelle” parlamentarnej, w: Jean-François Koch, Le Vrai Pouvoir des francs-maçons‚ L’Express Poche‚ 2011 oraz w: Le Salon beige‚ 5 lutego 2011, www.lesalonbeige.fr

stowarzyszenie-parawan; większość jego przewodniczących to wielcy mistrzowie obediencji masońskich).

Ażeby wpłynąć na opinię publiczną, czyli na „profanów”, masoneria działa również za pośrednictwem organizacji-parawanów.

Tak jest w przypadku stowarzyszenia Planning Familial, które na początku nosiło nazwę „La Maternité heureuse” („Szczęśliwe macierzyństwo”) [sic!], a którego skrywanym celem była (i pozostaje) promocja przerywania ciąży. Pierre Simon, były wielki mistrz Wielkiej Loży Francji, mówi o tym jasno w swojej książce De la vie avant toute chose (Mazarine, 1979). Tymczasem aborcja nie jest niczym innym, jak „medycznym” zabójstwem niewinnego dziecka w łonie matki.

Wolnomularstwo jest tak potężne w środowisku francuskich polityków, że wyrażenie dezaprobaty wobec zamiaru dokonania aborcji zostało we Francji uznane za przestępstwo zagrożone karą dwóch lat pozbawienia wolności i trzydziestu tysięcy euro grzywny! Francuska ustawa masońska stanowi tym samym pogwałcenie jednego z praw podstawowych, a mianowicie prawa do wolnego wyrażania swych poglądów religijnych!

Nie tak dawno masoneria głosami swych parlamentarzystów podjęła próbę legalizacji eutanazji, która także jest zabójstwem najsłabszych i niewinnych. Pod zwodniczym mianem „pomocy w umieraniu” (sic!) projekt ustawy, w którym także przewidziano „przestępstwo polegające na utrudnianiu” ze strony każdego, kto odważyłby się próbować odwieść od tego zamiaru osobę chcącą popełnić samobójstwo wspomagane, został zgłoszony przez francuski rząd i był dyskutowany w Zgromadzeniu Narodowym.

Nie ma w tym nic zaskakującego, ponieważ, o czym przypominam w niniejszej książce, także Watykan jest zaniepokojony zatrważającą skalą obecności licznych masonów w otoczeniu politycznym Emmanuela Macrona, prezydenta Republiki Francuskiej. Prezydenta, który został wybrany przy pomocy masonerii, jako że

właśnie po to została utworzona specjalna „fraternelle”, nosząca imię rewolucjonisty Camille’a Desmoulinsa. W związku z tym, jak twierdzi pewien dobrze poinformowany dziennikarz, Emmanuel Macron dysponuje „przekaźnikami” we wszystkich obediencjach masońskich. Nie dziwi zatem, że pod całkowicie zwodniczym pretekstem miłości bliźniego projekt ustawy dopuszczającej eutanazję trafił pod obrady Zgromadzenia Narodowego. Wszak eutanazja jest zamysłem czysto masońskim. Wolnomularstwo popiera ten śmiercionośny projekt z tak wielkim przekonaniem, że przed kilku laty w najważniejszej świątyni Wielkiego Wschodu Francji wspomniano nawet o eutanazji dzieci! Legalizacja „pomocy w umieraniu” (poprzez „wspomagane samobójstwo”) jest zatem dopiero pierwszym etapem mającym prowadzić do stopniowego wprowadzenia we Francji eutanazji. Na szczęście niedawne rozwiązanie Zgromadzenia Narodowego6 przez prezydenta Macrona (który zdaniem Gieoele Magaldi’ego, wielkiego mistrza Wielkiego Wschodu Włoch, jest masonem) w następstwie zwycięstwa Zjednoczenia Narodowego w ostatnich wyborach do Parlamentu Europejskiego, przerwało proces legalizacji eutanazji. Należy pamiętać, że jedynym systemem politycznym, który zalegalizował eutanazję w XX wieku, był reżim nazistowski.

Od chwili swego powstania w Londynie, 24 czerwca 1717 roku, masoneria rozprzestrzeniła się w Europie, w Stanach Zjednoczonych Ameryki (od chwili ich utworzenia niemal wszyscy amerykańscy prezydenci, z wyjątkiem Kennedy’ego i Trumpa, są masonami), w Afryce, w większości krajów na świecie. W 1762 roku we Francji istniały już sto dwadzieścia dwie loże. Geneza rewolucji francuskiej z 1789 roku i ścięcia króla Ludwika XVI w 1793 roku ma bezpośredni związek z wolnomularstwem. Rewolucja francuska posłużyła z kolei za wzór rewolucji bolszewickiej, która doprowadziła do

6 9 czerwca 2024 roku – przyp. tłum.

zniszczenia Rosji carskiej i do wprowadzenia komunizmu, od którego Polska miała tak wiele wycierpieć.

Zresztą pewien hiszpański historyk7 specjalizujący się w problematyce masońskiej, z którym jestem zaprzyjaźniony, wykazuje w swej książce, że rewolucja rosyjska była wspomagana i finansowana przez amerykańskich bankierów-masonów w celu zniszczenia władzy carskiej. Już w XVIII wieku wolnomularstwo rozwinęło się w krajach europejskich, zniszczyło monarchie i walczyło o osłabienie wiary, jeśli nie o zniszczenie Kościoła. Jej celem, wyprowadzonym zwłaszcza z filozofii różokrzyżowców (zawartej w manifeście Fama Fraternitatis z 1614 roku), jest unicestwienie Kościoła, monarchii, a w końcu jednoczesne narzucenie nie tylko rządu światowego, ale i religii masońskiej na całym świecie.

Jako że doktryna masońska jest lucyferyczna, stawia sobie za cel obrócenie wniwecz Stworzenia i zastąpienie boskiego porządku świata organizacją lucyferyczną czy wręcz szatańską. Aby tego dokonać, wykorzystuje zwłaszcza środki zakulisowej ingerencji w politykę. Budując społeczeństwo bez odniesienia do moralności boskiej, a zatem odrzucając definicję dobra i zła, która została nam dana przez Boga (bowiem u masonów każdy wielki mistrz może sam zdecydować, jak zdefiniować dobro i zło!), wolnomularstwo wyklucza moralność transcendentną i czyni z jednostki jedynego sędziego orzekającego o dobru i złu, na podstawie samego tylko osobistego wyboru. Tak więc relatywizm masoński sprawia, że znika pojęcie dobra wspólnego. W relatywizmie nie istnieje dobro ani zło, a to z kolei wyjaśnia, dlaczego narody, gdzie u sterów znalazła się masoneria, stają się coraz bardziej indywidualistyczne i kryminogenne. Sytuacja we Francji wyraźnie pokazuje wzrost przestępczości. Swą lucyferyczną doktryną masoneria usiłuje czynić człowieka równym Bogu. Jest to grzech nawiązujący do pychy Lucyfera, który

7 Alberto Bárcena Pérez, por. niżej, passim – przyp. tłum.

zapragnął dorównać Bogu i wykrzyknął: „Non serviam!”. A jeden z wielkich mistrzów masońskich wyjaśnia: „Czymże jest wtajemniczenie? Jest zabiciem człowieka, aby zrobić zeń boga!”. A zatem niebezpieczeństwo polega na tym, że wolnomularstwo wykorzystuje politykę, aby zaprowadzić królestwo demona na ziemi. I nie wątpię, że już działa w ten sposób w Polsce, której wybitnie katolicki charakter drażni ją w najwyższym stopniu. Jedna z deklaracji Wielkiego Wschodu Francji jest w tej sytuacji szczególnie niepokojąca i powinna zaalarmować Polaków: „My, masoni, powinniśmy dążyć do ostatecznego zniszczenia katolicyzmu”8.

Serge Abad-Gallardo

8 Bulletin du Grand Orient de France, wrzesień 1885.

Prolog

Byłem oddanym członkiem masonerii. W rzeczywistości motywacja, która skłoniła mnie do inicjacji, była nade wszystko egzystencjalna i ontologiczna; w gruncie rzeczy – metafizyczna. Jak każdy, stawiałem sobie bowiem wiele pytań o racje i początki istnienia, o właściwą nam świadomość tego, że istniejemy. Na podstawie kilku rozmów, jakie odbyłem z tym, który miał się stać moim wolnomularskim ojcem chrzestnym, doszedłem do wniosku, że masoneria niewątpliwie posiada odpowiedzi na nurtujące mnie, koniec końców arcyludzkie pytania: owe odpowiedzi były jednak spowite tajemnicą, którą masoneria mogła ujawnić jedynie swym adeptom! Byłem co prawda ochrzczony i przyjąłem pierwszą Komunię Świętą, jednak wychowywałem się w rodzinie niepraktykującej, niemal antyklerykalnej, odszedłem od wiary i od Kościoła. Nie wiedziałem wówczas, że jedyną odpowiedzią na ludzkie pytania jest pokorne uwielbienie Boga. Bowiem, jak wyraziła to w modlitwie św. Teresa od Jezusa, „Bóg sam wystarczy” (Sólo Dios basta): Niech nic cię nie smuci, niech nic cię nie przeraża. Wszystko mija, lecz Bóg jest niezmienny. Cierpliwością osiągniesz wszystko, a temu, kto posiadł Boga, niczego nie braknie. Bóg sam wystarczy9.

9 Święta Teresa z Ávili, cytowana na portalu Aleteia 16 lipca 2020 roku [tekst polski: tamże, publikacja z 17 czerwca 2018 roku – dopisek tłumacza].

Jednak ja odszedłem daleko od Boga i Jego Kościoła, ponieważ pozostawałem także pod wpływem naszego szkolnictwa publicznego i jego przekonań, naznaczonych rewolucją z maja 1968 roku; z czasem miałem odkryć, że są one głęboko masońskie. Od chwili mojego wtajemniczenia i w miarę postępów procesu inicjacyjnego odkrywałem ezoteryczny i tajemny świat, który zdawał się przynosić elementy odpowiedzi na moje egzystencjalne pytania10. Świat symboli, który odkrywałem w loży, wydał mi się jakby bogatą nauką mogącą pomóc mi zrozumieć „tajemnice egzystencji”11.

Jednakże stopniowo zacząłem zdawać sobie sprawę, że masoneria zastanawia się także nad społeczeństwem. Wśród „desek”, których słuchałem, niektóre rzeczywiście dotyczyły spraw metafizycznych.

Jednak w innych podnoszono kwestie społeczne. Ze zdziwieniem stwierdziłem, że masoneria interesuje się także polityką. I tak zauważyłem, że co roku pewne zagadnienia były „poddawane analizie lóż”. Były to zagadnienia dwojakiego rodzaju. Pierwsze obejmowały tematy ezoteryczne, specyficzne dla nauczania masońskiego12. Drugie dotyczyły tematyki politycznej; nazywano je „kwestiami społecznymi”. Uczestniczyłem na przykład w pracach, które utkwiły mi w pamięci:

Ustawa z roku 1905 o rozdziale Kościołów od państwa została uchwalona przed bez mała stu laty. Czy projekty zmiany tej ustawy powinny nas niepokoić? Dlaczego republika i laickość są nierozdzielne?13

10 W rzeczywistości to tylko ułuda! Doktryna masońska nie prowadzi do Prawdy (jako że według masonerii nie istnieje prawda absolutna, a jedynie względna), lecz do pychy Lucyfera, który chce być Bogiem.

11 Doktryna masońska opiera się na pseudoprawach analogicznych, poprzez które wszystko zdaje się ze sobą powiązane.

12 Na przykład: „troisty”, „dwoistość”, „gwiazda płomienista”, „trzy podróże inicjacyjne”, „ceremonia czar”, „świątynia” itd.

13 Question sociale, 2004, „Le Droit Humain”.

Co zrobić, aby zapewnić godność człowieka u kresu jego życia?14

Jakie warunki powodują, że możemy lub powinniśmy okazać nieposłuszeństwo prawu?15

Każda z lóż wnosi swój wkład będący owocem refleksji wszystkich jej członków. Owe refleksje są streszczane na poziomie loży, następnie regionu, a w końcu podczas konwentu16. Synteza tych przemyśleń, opracowana na poziomie krajowym, jest z kolei podawana do wiadomości lóż i instytucji politycznych (głowa państwa, ministerstwa, Zgromadzenie Narodowe, Senat itp.)17.

Pojąłem wówczas, że masoneria potajemnie uprawia politykę. Potwierdzeniem tego były dla mnie również liczne wystąpienia w loży. Zauważyłem, że pod przykrywką refleksji na tematy z pogranicza programu społecznego i polityki, masoneria jest także – a nawet przede wszystkim – narzędziem walki politycznej. Nie byłem tym oburzony, gdyż fakt, że refleksje dotyczą istotnych kwestii społecznych, wydawał mi się godny pochwały. Jednak później zrozumiałem, że masoneria przechodzi od ideału do ideologii, a następnie od ideologii do potajemnej strategii politycznej.

14 Question sociale, 2008, „Le Droit Humain”.

15 Question sociale, 2010, „Le Droit Humain”.

16 Konwent to coroczne walne zgromadzenie zwoływane przez każdą obediencję.

17 Por. stronę internetową Wielkiego Wschodu Francji: www.godf.org

Rozdział

1

Rzeczywiste początki masonerii

Powstanie masonerii

Ukazanie narodzin masonerii pozwoli nam lepiej uchwycić jej cele polityczne, a także podstawy jej doktryny społecznej, która została dziś zapisana w licznych ustawach i w ideologii obowiązującej w naszym kraju. Od chwili mojej inicjacji przez wiele lat słuchałem w loży rzekomo historycznych opowiadań, w których początki masonerii łączono z budowniczymi piramid, katedr albo z templariuszami. Tymczasem większość współczesnych, poważnych historyków zaprzecza tego rodzaju rodowodom. Przyznają co najwyżej, że masoneria zaczerpnęła symbole i odniesienia, a niekiedy nawet elementy doktryny od owych różnorakich ruchów i bractw. A mimo to w lożach wciąż podtrzymywana jest owa legenda o nieprzerwanej filiacji pomiędzy rytuałem inicjacyjnym a starożytnymi budowniczymi albo rycerzami z Zakonu Świątyni. To kłamstwa mające ukryć rzeczywistość pod warstwą politury, a przy tym przyciągnąć nieobeznanych lub łatwowiernych profanów! W rzeczywistości masoneria powstała w Londynie w 1717 roku z inicjatywy środowiska okultystów i alchemików, którzy sami byli z pewnością spadkobiercami wiedzy hermetycznej różnorakich grup, na przykład różokrzyżowców i innych tajnych stowarzyszeń, które zostały wygnane ze Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego

i osiedliły się w Wielkiej Brytanii18. Powołanie do życia Royal Society, do którego należeli Izaak Newton19, Elias Ashmole, JeanThéophile Désaguliers, James Anderson20 i wielu innych okultystów, w rzeczywistości przygotowało podatny grunt do powstania wolnomularstwa.

Masoneria w takim kształcie, w jakim znamy ją dzisiaj, narodziła się 24 czerwca 1717 roku w Londynie21 z inicjatywy hermetystów i alchemików. W XVIII wieku rozwinęła się szybko we Francji i na świecie. Loże powstały w Rosji już w roku 171722, następnie – w roku 1721 – w Belgii, w 1728 w Hiszpanii, w 1733 we Włoszech, w 1736 w Niemczech. Pierwsza loża francuska została założona w Dunkierce w 1721 roku i nosiła nazwę „Przyjaźń i Braterstwo”23. Co prawda należeli do niej Francuzi, ale była kierowana przez Anglików. Otóż Anglicy są prekursorami na polu buntu przeciwko ówczesnym instytucjom, co w swym dziele wykazali dwaj masoni, którzy zgłębili ten temat24. W szczególności myśl dwóch słynnych filozofów angielskich, prekursorów oświecenia, Thomasa Hobbesa […] i Johna Locke’a, którzy niejako z wyprzedzeniem teoretyzują „umowę społeczną” i prawo naturalne sprzeciwiające się woli boskiej, również ma wpływ na wolnomularstwo25.

18 Por. Alberto Bárcena Pérez, Iglesia y masonería, San Roman, 2016, s. 50-55.

19 Znany przede wszystkim jako fizyk, ale tak naprawdę był raczej alchemikiem i okultystą.

20 W roku 1721 Désaguliers i Anderson zredagowali pierwsze Konstytucje masońskie, które zostały opublikowane dwa lata później.

21 Zob. Roger Dachez i Alain Bauer, La Franc-Maçonnerie, PUF‚ 2013, s. 22.

22 W XVIII wieku w Rosji mieszkało około trzy tysiące masonów (por. Jean-Pierre Poussous i in., L’Influence française en Russie, SUP‚ 2004).

23 Paul Naudon‚ Histoire générale de la franc-maçonnerie, PUF‚ 1981‚ s. 66.

24 Emmanuel Pierrat i Laurent Kupferman‚ Ce que la République doit aux francs-maçons‚ First‚ 2021, s. 59-60.

25 Tamże, s. 61.

Masoneria typowo francuska rozwinęła się kilka lat później: Wielka Loża Francji została założona 24 czerwca 1738 roku, a w 1773 przyjęła nazwę Wielkiego Wschodu Francji. Od chwili swego powstania masoneria skierowała swą działalność polityczną przeciwko tronowi i Kościołowi.

Wpływ na politykę

Wydaje się, że polityczne wpływy masonerii rozwinęły się jako pewnego rodzaju eksperyment najpierw w Stanach Zjednoczonych26, zanim rozlały się na Francję i inne państwa, które miały wówczas ustrój monarchistyczny. Stany Zjednoczone stały się dla wolnomularstwa jakby laboratorium, w którym mogło wprowadzić w życie swą ideologię, by później rozpowszechnić ją w Europie, kiedy na Stary Kontynent zaczęli wracać liczni masoni, którzy wyjechali za Ocean, by wziąć udział w tamtejszej wojnie o niepodległość. Rzeczywiście, ów obszar wolny jeszcze od jakiejkolwiek wewnętrznej organizacji politycznej był przestrzenią świetnie odpowiadającą zamiarom masonerii, która pragnęła sprawdzić w praktyce niemonarchistyczny ustrój społeczno-polityczny. I tak, „4 lipca 1776 roku trzynaście dawnych kolonii angielskich w Ameryce ogłosiło oficjalnie swą niepodległość”27. Otóż liczni francuscy masoni, którzy potem stali się znanymi rewolucjonistami, pospieszyli do Ameryki, by walczyć w wojnie o niepodległość. W pierwszym szeregu stanął oczywiście słynny markiz de La Fayette. W wieku dziewiętnastu lat został przez Washingtona mianowany na generała i odegrał decydującą rolę w zwycięstwie Insurgents, zwłaszcza w bitwie pod Yorktown, 19 października 1781 roku. Rola La Fayette’a – którego

26 Stany Zjednoczone Ameryki stały się pierwszą demokracją na świecie od czasów starożytnej Grecji.

27 Emmanuel Pierrat i Laurent Kupferman‚ Ce que la République…‚ dz. cyt., s. 62.

brawury w walce nie sposób przemilczeć – wpisała się wszakże w zakrojone na szeroką skalę działanie masonerii, która w Nowym Świecie pragnęła ustanowić nowy ustrój polityczny, oparty na doktrynie i na ideałach wolnomularskich.

Masoneria jest tak ściśle związana z historią niepodległości Stanów Zjednoczonych, że gdy 18 września 1793 roku George Washington, świeżo wybrany na prezydenta, kładzie kamień węgielny pod Kapitol, jest ubrany w fartuch masoński…, uszyty przez Adrienne, markizę de La Fayette28.

Po powrocie do Francji La Fayette

[…] w łonie Zgromadzenia Narodowego, które ukonstytuowało się w czerwcu 1789 roku, redaguje pierwszą Deklarację praw człowieka, w szerokiej mierze inspirowaną Deklaracją amerykańską29.

28 Tamże, s. 63.

29 Hasło „La Fayette” na portalu www.chateauversailles.fr

Serge Abad-Gallardo, były czcigodny mistrz masonerii i członek Wysokich Stopni Loży „Droit Humain”, poświęcił wiele lat swojego życia na odkrycie prawdziwych ośrodków i motywów działania tej ukrytej władzy, jaką jest masoneria. W tej książce rzuca światło na decydujący, ciągły i tajny wpływ masonerii na politykę, gdyż od czasów Rewolucji Francuskiej wszystkie reżimy znajdowały się i wciąż działają w jej cieniu.

Ten stały i determinujący wpływ rodzi pytanie o samą naturę naszej demokracji i władzę ludu, która ma z niej wypływać. W jaki sposób kilka tysięcy członków Lóż, wykorzystując ezoteryczne i magiczne zasady ukryte przed opinią publiczną, ukształtowało z czasem nowe społeczeństwo za pomocą transgresyjnych praw?

Ta odważna książka stara się odpowiedzieć na to i wiele innych ważnych pytań, opierając się na bogatym doświadczeniu autora i źródłach, do których miał dostęp.

Przez dwadzieścia cztery lata byłem członkiem masonerii, byłem wybierany na większość urzędów oficera loży, w tym i czcigodnego mistrza, a następnie dokooptowany do stopni wyższych tejże organizacji, póki nie podałem się do dymisji w 2012 roku, ponieważ za wstawiennictwem Najświętszej Maryi Panny w Lourdes odzyskałem wiarę i odnalazłem drogę do Kościoła… Masoneria jest w Polsce obecna. Jestem niezmiernie zadowolony, że ta książka ukazuje się w Polsce. Zwłaszcza dlatego, że dzieło to pozwoli przestrzec Polaków przed zagrożeniami ze strony masonerii i jej zakulisowymi intrygami politycznymi.

A niebezpieczeństwo polega na tym, że wolnomularstwo wykorzystuje politykę, aby zaprowadzić królestwo demona na ziemi. I nie wątpię, że już działa w ten sposób w Polsce, której wybitnie katolicki charakter drażni ją w najwyższym stopniu. Jedna z deklaracji Wielkiego Wschodu Francji jest w tej sytuacji szczególnie niepokojąca i powinna zaalarmować Polaków: „My, masoni, powinniśmy dążyć do ostatecznego zniszczenia katolicyzmu”.

fragment wstępu autora do polskiego wydania książki

ISBN 978-83-8340-093-8

Cena: 39,90 zł w tym 5% VAT

Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.