84 u Posiedzimy chwilę, tylko sprawdzę; położyłem monetę na torach. Awers się rozpadnie, rewers dotknie ziemi. Poniemiecki budynek z czerwonej cegły wpycha mnie do jej płaszcza. Na dworcowym zegarze dwudziesta. Widzę latarnie na końcach rzęs. Napisałbym coś na powiekach, to byłoby lepsze od jej oczu, jak mapa wyspy skarbów na skórze martwego pirata. Na odwrocie krzyżyk. Ona nie ma imienia. Udałbym się, gdybym miał dokąd.