Magazyn Klubu Natura 05/2022

Page 1

MAGAZYN KLUBU NATURA | 05 2022

PS. WYTNIJ MNIE (szczegóły na str. 3)

Miss Świata stawia na naturę

Pszczoły, nasza szansa na przeżycie

Makijażowe triki na Dzień Matki

Czy tuje szkodzą zdrowiu?

str. 14-16

str. 20-22

str. 54-55

str. 68-69

ISSN 2083-2087

9 772083 208000


dostępne wyłącznie w drogeriach

i na drogerienatura.pl


OD REDAKCJI

nr 05 2022 MAGAZYN KLUBU NATURA Wydawca: Natura sp. z o.o., 91-341 Łódź ul. Pojezierska 90A Redakcja: 91-342 Łódź, ul. Zbąszyńska 3, magazynnatura@drogerienatura.pl Redaktor Naczelna: Grażyna Tomala-Tylman Sekretarz redakcji: Olga Rosłonek Projekt graficzny, skład i opieka artystyczna: Studio projektowe PINKSHARK Małgorzata Grula Zdjęcia: shutterstock.com unsplash.com, materiały producentów Reklama: Emilia Abramczuk eabramczuk@drogerienatura.pl Druk: Quad/Graphicss Europe Sp. z o.o., 07-200 Wyszków, ul. Pułtuska 120 Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych i zastrzega sobie prawo do redagowania materiałów nadesłanych. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść ogłoszeń i reklam oraz ma prawo odmowy publikacji bez podania przyczyny. Wszystkie materiały są objęte prawem autorskim, przedruk jest zabroniony.

Wiosnę czuć już w powietrzu, przyroda budzi się do życia z zimowego letargu na przekór wszystkiemu, z czym przychodzi nam się w ostatnim czasie zmagać. Taki jest naturalny cykl biologii. Na łąkach, w lasach i ogrodach zaczyna się nowe życie, nowa energia. To impuls także dla nas, warto wykorzystać ten czas na zmianę. Jak ją zdefiniować i jak określić jej granice, zależy tylko do nas samych. Warto zacząć od małych kroków, bo tylko one są w stanie doprowadzić do trwałych nawyków. Wiosna to idealny czas, żeby zrobić pierwszy z nich. Porzuć więc ambitne plany wprowadzenia kolejnej restrykcyjnej diety od poniedziałku. Nie zmieniaj wszystkiego naraz, ale stopniowo ogranicz cukier, do każdego posiłku dodaj warzywo, pij więcej wody, codziennie rób 10 tys. kroków lub dojeżdżaj do pracy rowerem. Na początek wystarczy. Zmianę poczujesz szybciej, niż ci się wydaje. Wróci utracona zimą energia, krew zacznie szybciej krążyć w żyłach… A wraz z nią, niestety, wszechobecny mikroplastik. Najnowsze badania naukowców z Amsterdamu nie pozostawiają wątpliwości – cząsteczki mikroplastiku znajdują się już nie tylko na dnie

oceanów, na Mount Evereście, w ludzkim mózgu, jelitach czy łożysku, ale także w naszym krwiobiegu. Światowa Federacja Dzikiej Przyrody szacuje, że co tydzień spożywamy i wdychamy ok. 2 tys. cząsteczek uwalniających się w większości z butelek PET, jednorazowych toreb i plastikowych naczyń. Jakie będą tego skutki? Wyniki takich badań są jeszcze przed nami. To ostatni dzwonek na zmianę nawyków.

Kolaż, który jest ilustracją okładki magazynu „Natura”, został wykonany przez Barbarę Olejarczyk, malarkę, projektantkę grafiki, absolwentkę łódzkiej ASP. Co miesiąc Basia będzie tworzyła okładkową ilustrację tak, by każdy mógł zebrać kolekcję pięknych grafik. Kolaże można wyciąć i oprawić w ramkę. Bliska jest nam idea zero waste, dlatego wspólnie z Wami szukamy pomysłów na to, jak można wykorzystać magazyn po skończonej lekturze. Szczegóły str. 73

ISSN 2083-2087

9 772083 208000

NATURA | maj 2022

3


W NUMERZE

10-11

TOP 10 EKONAWYKÓW, KTÓRE ŁATWO WDROŻYĆ W DOMU Jak być eko w domu? W kuchni stosuj woskowijki, do pralki wrzucaj orzechy, a prysznic myj używając sody i cytryny.

12 14-16 20-22 7 48-49

4

NATURA | maj 2022

24-31

NA ROZGRZEWKĘ Czy olej z alg zastąpi olej palmowy? To może być zdrowsza i bardziej przyjazna dla środowiska alternatywa.

OKO W OKO Łodzianka Karolina Bielawska zdobyła koronę Miss World. Jest piękna i inteligentna. I bardzo świadoma tego, jak ważna dziś jest ekologia.

ZOOM Gdy wyginą, ludzkości pozostaną cztery lata życia! Niestety, ich los jest coraz trudniejszy – od lat 70. XX wieku wyginęło 50 proc. znanych gatunków pszczół, kolejne 40 proc. jest zagrożonych wyginięciem.

ŻYJ ŚWIADOMIE Ocieplenie, zakwaszenie, eutrofizacja, ubytek tlenu, hałas – to wielkie problemy Bałtyku, ale także wszystkich oceanów. Z roku na rok stają się one coraz bardziej dotkliwe.


fot. unsplash.com/raghav modi

54-55

W NUMERZE

18-19 TEMAT MIESIĄCA

32-35 48-49 54-55 Magazyn „Natura” został wydrukowany na papierze, który wytworzono z materiałów pochodzących z dobrze zarządzanych lasów posiadających certyfikat FSC® i innych kontrolowanych źródeł. Forest Stewardship Council® to powołana w 1994 roku międzynarodowa organizacja pozarządowa promująca poprawne przyrodniczo, korzystne społecznie i opłacalne ekonomicznie gospodarowanie zasobami leśnymi świata. FSC® pomaga dbać o lasy, ludzi oraz zwierzęta. Więcej informacji znaleźć można pod adresem www.fsc.org.

60-61

66-67 68-69

OD ŚRODKA Jak pomagać innym, ale jednocześnie nie zatracić się w tej empatii i wspierać potrzebujących z poszanowaniem własnych potrzeb?

Podrobić włoski ser to żadna sztuka. Lepiej lub gorzej robią to wszyscy: Chińczycy, Polacy, Amerykanie. Najczęściej fałszuje się miód, sery, wina i wędliny.

URODA Jesteśmy uzależnieni od energii słonecznej, ale to nie znaczy, że nie powinniśmy chronić naszej skóry przed promieniami UVA i UVB. Jakie filtry stosować?

URODA Makijaż odmładzający nie usunie zmarszczek, ale pozwoli je optycznie wygładzić i sprawi, że niedoskonałości dojrzałej cery przestaną być widoczne.

NATURA I DESIGN Były ogrody deszczowe, ogrody społeczne, dzikie rośliny jadalne. Teraz podczas Łódź Design Festival dowiemy się wszystkiego o pływających wyspach. Każdy może je założyć.

NATURA I DOM Miska z otrąb, słomka z pestek awokado, szklanka z wodorostów, kubek z ciasteczka? Jadalnymi naczyniami można śmiało zastąpić plastikowe.

NATURA I DOM Czy tuje szkodzą zdrowiu? Wokół żywotników narosło wiele mitów. Pora się z nimi rozprawić.

70-71 NATURA | maj 2022

5


NA ROZGRZEWKĘ

różow y 6

NATURA | maj 2022

owa on

W sezonie wiosna-lato 2022 na wybiegach mody królują wyraziste kolory. Obok energetycznego różu do łask powraca pomarańcz, soczysta zieleń oraz fiolet w stylu Veri Peri. Bubblegum, róż w odcieniu gumy balonowej, skradł jednak serca wielu projektantów przygotowujących wiosenno-letnie kolekcje. Różowe są garnitury, spodnie, kardigany, romantyczne sukienki na ramiączkach w stylu lat dziewięćdziesiątych czy topy. Szukajcie tego koloru także w dodatkach – torbach, butach i biżuterii.

r ep herbacian

guma ba k l ja

ze sła nie

Ludzie dzielą się na kawoszy i amatorów herbaty. C.S. Lewis, autor „Opowieści z Narnii” mówił: „Nie ma dla mnie wystarczająco dużej filiżanki herbaty ani wystarczająco długiej książki”. Rangę tego napoju podniosła w 2022 roku ONZ ustanawiając 21 maja Międzynarodowym Dniem Herbaty. I nie chodziło tu tylko o walory smakowe oraz zdrowotne napoju. ONZ chciała w ten sposób zwrócić uwagę na znaczenie rynku herbacianego i na to, że produkcja odbywa się w krajach zmagających się z wieloma problemami socjalnymi, w których uprawy herbaty dają utrzymanie wielu ludziom w najuboższych częściach świata. Jedną z najcenniejszych herbat na świecie jest chińska herbata Oolong Da Hong Pao z górskiego rejonu Wuyi w prowincji Fujian. Jest nazywana również herbatą skalną, bo w jej smaku wyczuwalny jest mineralny posmak. U szczytu swej popularności, kiedy na urwiskach gór Wuyi rosły tylko cztery herbaciane krzaki, była warta więcej niż złoto. Do dziś przetrwały tylko trzy słynne krzewy i zostały objęte ochroną. Już nie produkuje się z nich herbaty.


To dobry moment, żeby wyciągnąć rower z garażu lub piwnicy. Kto jeszcze tego nie zrobił, ma czas do 20 maja – tego dnia bowiem w kalendarzu świąt nietypowych mamy Dzień Dojazdu Rowerem do Pracy. Pandemia sprawiła, że Polacy przesiedli się na rowery. Choć do mieszkańców Europy Zachodniej jeszcze trochę nam brakuje, to ponad jedna trzecia z nas korzysta z tych pojazdów nawet kilka razy w tygodniu – wynika z raportu „Polacy na dwóch kółkach”. Według danych GUS w maju 2020 roku produkcja rowerów w Polsce wzrosła o jedną trzecią i była najwyższa od czterech lat. To świetne wieści, bo jazda na rowerze daje same korzyści nie tylko dla zdrowia. Europejska Federacja Cyklistów (ECF) wylicza, że emisja dwutlenku węgla w przypadku auta wynosi średnio aż 271 g na każdy przejechany kilometr (w przeliczeniu na jednego pasażera). Jazda rowerem powoduje emisję dwutlenku węgla na poziomie średnio 21 g na kilometr.

zadbaj o kondycję i klimat NATURA | maj 2022

fot. unsplash.com/alessandra caretto

fot. unsplash.com/mockup graphics

NA ROZGRZEWKĘ

7


drabina do nieba

NA ROZGRZEWKĘ

8

Od wieków konwalie uznawane są za symbol czystości i skromności, dlatego często używa się ich do komponowania bukietów panien młodych. Nic dziwnego, że właśnie te kwiaty zerwane w królewskich ogrodach znalazły się w bukiecie księżnej Cambridge Kate Middleton podczas ślubu z księciem Williamem, który miał miejsce wiosną 2011 roku. Konwalie kojarzone są jednak nie tylko z uczuciami. Już w średniowieczu były symbolem sztuki medycznej i wiedzy, często pojawiały się na portretach uczonych. Znany jest wizerunek Mikołaja Kopernika trzymającego konwalię. Kwiat ten jest zaliczany do roślin leczniczych, a pozyskiwany z niego olejek eteryczny uchodzi za afrodyzjak. W ogrodzie stanowi jednak zagrożenie – wszystkie części, kwiaty i łodyga są toksyczne. Tylko niektóre ptaki i lisy nie są wrażliwe na substancje czynne zawarte w konwaliach. W 1967 roku konwalia stała się narodowym kwiatem Finlandii.

NATURA | maj 2022


NA ROZGRZEWKĘ

zpara s a n gi n o

se z

Białe, zielone, a może fioletowe – na szparagi czekamy cały rok, a delektujemy się nimi zaledwie kilka tygodni. Maj i czerwiec to najlepsze miesiące, żeby włączyć to warzywo do naszego codziennego menu. Kusi nie tylko walorami smakowymi, ale także wartościami odżywczymi. Szparagi, choć niskokaloryczne i lekkostrawne, zawierają 100 substancji aktywnych, w tym witaminy, mikro- i makroelementy, kwasy organiczne, aminokwasy, saponiny, oksylipiny, związki fenolowe, flawonoidy, a także glutation – białko wspomagające pracę wątroby w usuwaniu toksyn. Ich właściwości znane są nie od dziś – uprawiali je już starożytni Egipcjanie, Grecy i Rzymianie, na polskie stoły trafiły w XVIII wieku. Król Francji Ludwik XIV tak pokochał ich smak, że kazał wybudować szklarnię, w której sam zbierał je przez cały rok.

NATURA | maj 2022

9


NA ROZGRZEWKĘ

01 Bierz prysznic zamiast kąpieli

TOP

10

Wody słodkie to niewiele ponad 3 proc. światowych zasobów, z czego większość to pokrywa śnieżna Antarktydy i lodowce. Według danych Ośrodka Informacji ONZ w Warszawie ponad 2,6 miliarda osób na świecie nie ma dostępu do podstawowych urządzeń sanitarnych, a ponad miliard korzysta z wody, która nie nadaje się do picia. Najwyższy czas, aby zacząć wodę pitną oszczędzać. Podczas mycia zębów zakręcajmy kran lub korzystajmy z wody w kubku. 5-minutowy prysznic zużywa ok. 40-50 litrów wody, kąpiel w wannie przeciętnej wielkości to już ok. 120-150 litrów. Prysznic to więc nie tylko ogromna oszczędność wody, ale i pieniędzy.

Ręczniki papierowe, folia spożywcza, aluminiowa, torebki, foliówki – w każdym domu się ich używa. Woskowijki to zamienniki folii spożywczej – polski produkt, w który można zawinąć np. kanapkę do pracy albo przechowywać wędlinę w lodówce. Są wielorazowe – to tkanina nasączona mieszanką wosku pszczelego i innych naturalnych substancji.

ekonawyków,

które łatwo

wdrożyć

w domu

10

NATURA | maj 2022

03 Używaj woskowijek

04 Postaw na myjki silikonowe 02 Zamontuj perlatory w kranach Perlator – mały element montowany na zakończeniu baterii, pozwala zaoszczędzić naprawdę sporo wody. Jego zadaniem jest napowietrzanie wypływającej z wylewki wody, dzięki czemu, nie tracąc na komforcie korzystania z kranu czy prysznica, oszczędzamy zużycie wody. Modele z wyższej półki pozwalają zaoszczędzić nawet 60 proc. wody. Perlatory można zamontować w baterii umywalkowej, prysznicowej i kuchennej.

Myjki silikonowe mają większą trwałość niż tradycyjne gąbki i w przeciwieństwie do nich nie magazynują grzybów oraz bakterii. Można je myć w zmywarce. Ciekawą alternatywą mogą być też myjki konopne – wykonane z surowego sznurka konopnego, który ma właściwości ścierne. Myjka nadaje się do mycia naczyń, czyszczenia garnków, sprzątania czy peelingu ciała. Można ją wykonać samodzielnie.


fot. unsplash.com/shanna camilleri

NA ROZGRZEWKĘ

05 Segreguj śmieci w podziale na 5 frakcji Statystyczny Polak wytwarza około 350 kg odpadów rocznie. Od 1 stycznia 2020 r. w Polsce segregacja odpadów jest obowiązkowa, jednak nadal nie wszyscy wiedzą, jak prawidłowo dzielić śmieci na sekcje. Wystarczy jeden zatłuszczony ręcznik papierowy, aby zepsuć całą partię papieru. Do pojemnika na szkło należy wrzucać tylko słoiki i butelki. Potłuczone talerze, szklanki, kieliszki czy nawet pojemniczki po świeczkach powinny się znaleźć wśród odpadów zmieszanych. Do pojemnika bio nie należy wrzucać resztek mięsa – nawet ugotowanego. Reguł jest wiele i mogą się różnić w zależności od gminy.

09 Noś ubrania z drugiego obiegu 07 Na zakupy chodź z własną torbą Produkcja torby foliowej trwa 1 sekundę. Jak podaje WWF, używana średnio przez 25 minut rozkłada się od 100 do 400 lat. Do jej produkcji zużywa się gaz, wodę, energię elektryczną i ropę naftową. W 2020 roku statystyczny Polak zużywał ich 490 rocznie, dla porównania Duńczyk - 4. Jeśli te statystyki nie są jeszcze przekonujące, to dodajmy, że toksyczne cząstki plastiku trafiają do przewodów pokarmowych zwierząt morskich.

08 Gotuj zero waste 06 Dobrze planuj zakupy Według danych Komisji Europejskiej tylko na obszarze Unii każdego roku marnuje się nawet 90 milionów ton żywności, czyli 180 kg na osobę. Wśród przyczyn jest kupowanie zbyt wielu produktów na co dzień. Dlatego przed pójściem na zakupy warto zrobić listę potrzebnych artykułów. Kupowanie nadmiarowej ilości żywności bardzo często oznacza jej marnotrawstwo. Szacuje się, że przeciętna polska rodzina każdego roku wyrzuca jedzenie warte nawet 3 tys. zł!

Popularna zasada zero waste idealnie sprawdza się także w kuchni – w internecie nie brakuje porad, jak wyrzucać mniej jedzenia i jak przetwarzać to, co zalega w lodówce. Chlebek bananowy, pesto z liści rzodkiewek, zupa z liści kalafiora to tylko niektóre przykłady. Mniej odważni mogą popuścić wodze fantazji i z zalegających resztek zrobić np. pyszną zapiekankę.

Doskonałym ekonawykiem, wdrażanym przez coraz większe grono osób, jest kupowanie używanych ubrań. Ci, którzy nie mają czasu na poszukiwania odzieży w second-handach, mogą szukać perełek w portalach takich jak Vinted, OLX i Allegro. Ci, którzy mają doświadczenie w łowach ciuchów z drugiego obiegu mówią, że warto opracować grupę ulubionych marek i szukać konkretnych rzeczy. Ubrania z drugiego obiegu idealnie sprawdzą się także w przypadku dzieci, które szybko rosną i wiele osób docenia też oszczędność pieniędzy, którą daje to rozwiązanie.

10 Pokochaj zabawki z recyklingu W życiu rodzinnym też można wdrożyć ekonawyki. Osoby szukające pomysłów na kreatywne spędzenie czasu z dzieckiem mogą zorganizować domowe warsztaty np. z tworzenia instrumentów muzycznych z recyklingu. Z dziećmi można wykonywać także inne prace plastyczne z wykorzystaniem pozornie nieprzydatnych produktów.

NATURA | maj 2022

11


NA ROZGRZEWKĘ

Jak urbanizacja wpływa na ptasie geny Naukowcy z Katedry Różnorodności Biologicznej, Dydaktyki i Bioedukacji Uniwersytetu Łódzkiego pod przewodnictwem prof. Piotra Miniasa badają wpływ urbanizacji na łyska, czyli ptaka wodnego gniazdującego w trzcinach. Prof. Minias w rozmowie z portalem naukawpolsce.pl zaznaczył, że badania prowadzone są na genach behawioralnych, czyli takich, o których naukowcy wiedzą już, że w jakiś sposób decydują o zachowaniu. Zespół sprawdza, czy tendencja do zachowań agresywnych ma podłoże genetyczne. Łódzcy naukowcy chcą również sprawdzić, co dzieje się dalej z osobnikami, które już wniknęły do miast. Chodzi m.in. o odpowiedź na pytanie, czy ekspozycja na zupełnie inne środowisko sprawia, że pewne zmiany zapisują się na poziomie genetycznym. Zespół biologów zamierza także szukać nowych genów, które mogą odpowiadać za nierozpoznane jeszcze adaptacje ptaków do życia w miastach. Chodzi o poszerzenie wiedzy

o mechanizmach i procesach decydujących o skutecznym przystosowaniu się i funkcjonowaniu zwierząt w bliskim sąsiedztwie człowieka. Projekt potrwa do 2026 roku. Jest prowadzony w Łodzi, Warszawie, Poznaniu i w miastach aglomeracji śląskiej oraz w czterech obszarach pozamiejskich. Jak zaznacza naukowiec, trwa faza wstępna badań, czyli zbieranie materiału badawczego. Ma się zakończyć w tym roku, a następnie naukowcy skupią się na analizach laboratoryjnych, genetycznych. Porównają populacje związane z różnymi środowiskami. Obiektem badań jest łyska, ponieważ to gatunek, który obecnie przechodzi proces urbanizacji, czyli wnika do miast centralnej Europy.

OLEJ Z MIKROALG ZASTĄPI OLEJ PALMOWY? Badania wskazują na to, że olej z mikroalg może być zdrowszym i bardziej przyjaznym dla środowiska substytutem oleju palmowego. Tak wynika z odkrycia naukowców z Nanyang Technological University w Singapurze, o czym napisał portal ekologia.pl. Olej pozyskiwany z mikroalg zawiera więcej wielonienasyconych kwasów tłuszczowych (obniżających poziom cholesterolu) i mniej nasyconych kwasów tłuszczowych niż olej palmowy. To nie koniec zalet – mikroalgi są mniej inwazyjne dla środowiska: są wszechobecne, naturalnie się

regenerują, a ich zbieranie ma niewielki wpływ na środowisko naturalne. Natomiast pozyskiwanie oleju palmowego przyczynia się do wylesiania, zagrażając niezliczonym siedliskom zwierząt, zwłaszcza orangutanów, słoni karłowatych i nosorożców sumatrzańskich. Obecnie olej palmowy jest składnikiem około połowy wszystkich produktów konsumenckich – zarówno jadalnych, jak i niejadalnych.

WYBRALI KONOPIE ZAMIAST KURCZAKÓW Farmerzy z Teksasu zdecydowali o zakończeniu hodowli kurczaków i przerzucili się na uprawę konopi.

12

NATURA | maj 2022

Po trzydziestu latach dostarczania klientom kurczaków rodzina zdała sobie sprawę, że ponosi zbyt duże koszty finansowe i zdrowotne, by nadal prowadzić taką działalność. Farmerów, o czym pisze portal green-news.pl, w zmianie profilu hodowli wsparła Mercy For Animals, międzynarodowa organizacja non-profit zajmująca się ochroną zwierząt.

Oprócz trudności finansowych związanych z hodowlą drobiu, rodzina wielokrotnie miała problemy zdrowotne, wynikające bezpośrednio z pracy w zatłoczonych halach pełnych kurczaków. Czara goryczy przelała się, gdy w wyniku zakażenia odzwierzęcego farmer Bo stracił kawałek palca. – Zdecydowaliśmy, że będziemy uprawiać konopie i prze-

chodzimy od zabijania zwierząt do uprawy, od niszczenia do tworzenia – wyjaśnił farmer. Okazuje się, że przybywa farmerów, którzy szukają metod zmiany profilu hodowli. Mają dość warunków pracy, a poza tym rośnie popyt na składniki pochodzenia roślinnego. Takich osób jak farmerzy z Teksasu będzie więc przybywać.


NA ROZGRZEWKĘ

fot. unsplash.com/tayla bundschuh

MIKROPLASTIK W LUDZKIEJ KRWI

ZMIANY KLIMATU ZAGROŻENIEM DLA POMPEJÓW Nowoczesna technologia, jak kamery termowizyjne, czujniki czy drony, ma chronić wykopaliska w Pompejach. Okazuje się bowiem, że odkopane starożytne miasto zniszczone przez Wezuwiusza jest szczególnie narażone na zmiany klimatu. Jak podkreśla dyrektor Pompejów Gabriel Zuchtriegel w artykule opublikowanym w New York Times, nagłe zmiany temperatur, susze i ulewy szkodzą freskom oraz budynkom. Nowoczesna technologia natomiast ma sprawić, że pracownicy wykopalisk zostaną w porę ostrzeżeni o zagrożeniach związanych z pogodą, dzięki czemu będą mieli czas, by zareagować zanim będzie za późno. Otrzymają informacje m.in. o wstrząsach sejsmicznych czy takich problemach, jak wilgoć w ścianach. Sztuczna inteligencja jest także wykorzystywana do prowadzenia renowacji, na przykład do odtwarzania fresków na suficie w Domu Malarzy, który został zniszczony podczas bombardowania w czasie II wojny światowej.

W ludzkiej krwi naukowcy odkryli skażenie mikroplastikiem. Maleńkie cząstki znaleźli u prawie 80 proc. badanych osób, jak opisał portal ekologia.pl. Odkrycie pokazuje, że cząsteczki mogą przemieszczać się w ciele i osadzać w narządach. Wpływ na zdrowie nie jest jeszcze znany. Badacze są jednak zaniepokojeni, ponieważ mikrodrobiny

plastiku uszkadzają ludzkie komórki w laboratorium, a cząsteczki zanieczyszczeń powietrza są już znane z tego, że dostają się do organizmu i powodują miliony wczesnych zgonów rocznie. Naukow-

cy przeanalizowali próbki krwi od 22 anonimowych, zdrowych i dorosłych dawców i znaleźli cząsteczki plastiku u 17 z nich. Połowa próbek zawierała plastik PET, który jest powszechnie używany w butelkach po napojach, podczas gdy jedna trzecia zawierała polistyren używany do pakowania żywności i innych produktów spożywczych. Jedna czwarta próbek krwi zawierała polietylen, z którego wykonywane są plastikowe torby na zakupy.

Recykling nie jest taki bezpieczny, jak dotąd sądzono Plastikowe butelki, które pochodzą z recyklingu wypłukują do napojów więcej chemikaliów niż nowo wyprodukowane butelki. Do takiego wniosku doszli naukowcy z Brunel University London – znaleźli oni 150 substancji chemicznych, które przedostały się do napojów z plastikowych butelek, a 18 z nich zostało znalezionych w stężeniach przekraczających normy. Odkryli też, że napoje zapakowane w przetworzony politereftalan etylenu (powszechnie znany jako PET) mogą zawierać wyższe stężenia chemikaliów niż te butelkowane przy użyciu nowego PET. Naukowcy zaznaczają, że problemy z procesem recyklingu mogą powodować zanieczyszczenie i wzywają do stosowania ostrożniejszych metod przetwarzania plastiku, by usunąć poten-

cjalnie szkodliwe chemikalia. Badacze, o czym pisze portal ekologia.pl, dokonali przeglądu 91 badań z całego świata dotyczących zanieczyszczenia chemicznego z plastikowych butelek. Dr Eleni Iacovidou, wykładowczyni z Centrum Badań i Polityki Zanieczyszczeń Brunela, która kierowała badaniem, powiedziała: „Odkryliśmy, że te chemikalia mogą pochodzić z różnych źródeł, takich jak katalizatory i dodatki stosowane podczas

degradacji i produkcji PET, co może się zdarzyć w całym cyklu życia butelki”. Rozwiązaniem może być ulepszenie procesu recyklingu. Badanie z londyńskiego uniwersytetu sugeruje, że można zastosować technologię znaną jako proces „superczyszczenia”. Wykorzystuje on trzyetapowy proces do czyszczenia starych tworzyw sztucznych przed recyklingiem – wysoką temperaturę, mycie gazowe i mycie chemiczne. NATURA | maj 2022

13


OKO W OKO

14

NATURA | maj 2022


OKO W OKO

Miss World stawia na naturę Karolina Bielawska z Łodzi zdobyła koronę Miss World. Jest piękna i inteligentna. I świadoma tego, jak ważna dziś jest ekologia. Zanim została najpiękniejszą kobietą na świecie, przeprowadziła badania dotyczące odzieży przyjaznej dla środowiska. Wyniki zostały opublikowane w European Research Studies Journal i zaprezentowane na międzynarodowej konferencji naukowej Economics, Business & Organization Research Conference. arolina Bielawska ma 23 lata. W czerwcu 2019 roku wygrała regionalny konkurs Miss Polonia Województwa Łódzkiego, aby kilka miesięcy później sięgnąć po tytuł Najpiękniejszej Polki – Miss Polonia 2019. Jest drugą Polką w historii, która zdobyła koronę Miss World. 33 lata temu udało się to Anecie Kręglickiej. Tegoroczny konkurs odbył się już po raz siedemdziesiąty. Karolina odebrała koronę w Portoryko. – Kiedy usłyszałam moje nazwisko, byłam w szoku. Nie mogłam w to uwierzyć – mówiła. – Mam zaszczyt nosić koronę Miss World i nie mogę się doczekać, aż zabiorę się do pracy. Zapamiętam ten niesamowity konkurs w Portoryko do końca życia.

fot. Mateusz Jagielski / Biuro Miss Polonia / IGO-ART

K

MODELKA I WOLONTARIUSZKA Łodzianka karierę modelki rozpoczęła bardzo wcześnie, bo już w wieku 14 lat. Uczestniczyła w tygodniach mody i pracowała na sesjach zdjęciowych. Pracę modelki zawiesiła na rzecz nauki i studiów, bo jak wielokrotnie podkreśla, edukacja jest dla niej najważniejsza. Karolina nigdy nie była obojętna na krzywdę innych. Jako Miss Polonia w ramach akcji „Korona z głowy” pomagała instytucjom, które ucierpiały przez pandemię, niepełnosprawnym dzieciom oraz kobietom walczącym z rakiem piersi jako ambasadorka projektu „Dotykam = Wygrywam”. Działa jako wolontariuszka w fundacji „Zupa na Pietrynie” i wspiera bezdomnych. Poma-

ga Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy oraz Fundacji DKMS. SUKCESY NAUKOWE Miss World studiuje na Politechnice Łódzkiej. Zdobyła tytuł licencjata w naukach o zarządzaniu na Wydziale Zarządzania i Inżynierii Produkcji. Obroniła pracę pt. „The image of Miss Polonia brand”. Ma na swoim koncie wiele sukcesów naukowych. Jest laureatką nagrody dla najlepszego absolwenta Wydziału Zarządzania i Inżynierii Produkcji Politechniki Łódzkiej. Zdobyła wyróżnienie w VII Ogólnopolskim Konkursie im. Prof. Romana Głowackiego na najlepszą pracę licencjacką z zakresu marketingu, handlu i konsumpcji, zorganizowanym przez Polskie

NATURA | maj 2022

15


OKO W OKO

Miss Polonia to jeden z najstarszych konkursów piękności na świecie, którego obecny kształt i misja zostały oparte na ponad 90-letniej tradycji organizacji wyborów najpiękniejszej Polki. Konkurs szczyci się bogatą i wieloletnią tradycją. W ciągu ponad 90 lat istnienia konkursu, tytuł i koronę Miss Polonia nosiły aż 42 Polki. Korona jest trofeum przechodnim, natomiast tytuł przyznawany jest dożywotnio. Królowa otrzymuje wyjątkową, bursztynową koronę, specjalnie zaprojektowaną z myślą o Najpiękniejszej Polce. Laureatki Miss Polonia reprezentują nasz kraj w najważniejszych, międzynarodowych konkursach piękności na świecie: Miss World, Miss Intercontinental i Miss Grand International. W 2006 r. została wydana książka „Miss Polonia. A jednak warto...” autorstwa Ewy Wojciechowskiej, opisująca historię konkursu Miss Polonia i losy jego laureatek.

16

NATURA | maj 2022

Towarzystwo Marketingu. Jest laureatką nagrody wspierającej doskonałość naukową w ramach programu „Inicjatywa doskonałości – uczelnia badawcza”. MODA I ŚRODOWISKO Karolina świetnie zna przemysł modowy. Wie doskonale, jak olbrzymi wpływ ta branża ma na środowisko. Dlatego uważnie przygląda się składom swoich ubrań oraz temu, w jaki sposób, gdzie i przez kogo zostały wykonane. Jako studentka Politechniki Łódzkiej napisała artykuł poruszający ważną kwestię produktów przyjaznych dla środowiska. Jego tytuł to „Consumers’ Choice Behavior Toward Green Clothing”. Artykuł został opublikowany w European Research Studies i zaprezentowany na międzynarodowej konferencji naukowej Economics, Business & Organization Research Conference. Znajdziemy w nim badania dotyczące zachowań polskich konsumentów wobec odzieży przyjaznej dla środowiska. Artykuł został zrealizowany pod opieką prof. Magdaleny Grębosz-Krawczyk z Politechniki Łódzkiej. Karolina jest jednym z najmłodszych autorów publikacji naukowych na swojej uczelni. MISS SPRAWDZAŁA, JAKIE UBRANIA KUPUJEMY I DLACZEGO Karolina zdecydowała się przyjrzeć bliżej odzieży przyjaznej dla środowiska, bo – jak sama podkreśla – jest świadoma, jak ważna w dzisiejszych czasach jest ekologia. Miss World analizowała, dlaczego konsumenci wybierają takie a nie inne

ubrania. Badanie zostało przeprowadzone wśród 496 osób z Polski. Każda z nich dostała kwestionariusze do samodzielnego wypełnienia. Wnioski z badań mogą przydać się detalistom i producentom odzieży. Powinny pomóc w budowaniu kampanii marketingowych na polskim rynku oraz tworzeniu ekomarek. Karolina zauważa w swoim artykule, że konsumenci są coraz bardziej świadomi ekologicznie i coraz chętniej kupują produkty przyjazne dla środowiska – są nawet skłonni zapłacić za nie więcej. Produkty przyjazne dla środowiska w przemyśle tekstylnym to na przykład odzież wykonana z ekologicznych włókien lub materiałów pochodzących z recyklingu. Takie ubrania często określane są jako zrównoważone, organiczne lub ekologiczne. Podczas ich produkcji ważne są społeczne, środowiskowe i uczciwe praktyki handlowe z odpowiednimi warunkami pracy, bez szkody dla środowiska lub pracowników. Odzież przyjazna dla środowiska jest uważana za zrównoważoną, ponieważ wykorzystuje naturalne procesy i produkty. Wiąże się to też z ochroną zasobów naturalnych. Kupując odzież przyjazną dla środowiska przyczyniamy się do zmniejszenia zanieczyszczenia naszej planety. Dzięki temu powstaje mniej śmieci, które trafiają na wysypiska. Tu ogromną rolę odgrywają m.in. materiały z recyklingu. Poza tym firmy tekstylne produkujące odzież przyjazną dla środowiska starają się zastąpić niebezpieczne chemikalia produktami, które nie szkodzą naszej planecie. Miss World podkreśla, że

kupowanie odzieży przyjaznej dla środowiska, a także innych ekologicznych produktów, jest wyrazem troski o globalny i lokalny poziom zanieczyszczenia, globalne ocieplenie, zmniejszające się zasoby naturalne i zbyt dużą ilość śmieci. Chociaż konsumenci są coraz bardziej świadomi, że ich zachowania zakupowe mają bezpośredni wpływ na kwestie środowiskowe, to jednak pojawia się bardzo ważne pytanie: czy ta wiedza zawsze prowadzi do zakupu przez nich odzieży przyjaznej dla środowiska i jakie czynniki wpływają na ich decyzje. Odpowiedź nie jest prosta. Najpierw trzeba poznać czynniki wpływające na wybór ubrań przyjaznych dla środowiska w kontekście teorii wartości konsumpcyjnych. Miss World zaznacza w swoim artykule, że nasz kraj znajduje się w pierwszej dziesiątce krajów Unii Europejskiej uznawanych za liderów branży odzieżowej. Polacy uważają, że firmy modowe powinny wziąć większą odpowiedzialność za ochronę środowiska. Zakupy odzieży w Unii Europejskiej w ciągu kilku dekad wzrosły o 40 proc. na osobę. Jednak badanie wyboru konsumentów między zrównoważoną a niezrównoważoną odzieżą w Polsce wykazało, że wiele osób nie kupiłoby ubrań przyjaznych dla środowiska. Dla wielu z nas wciąż najważniejsze jest, by dana rzecz była estetyczna, funkcjonalna i w odpowiedniej cenie. Karolina Bielawska będzie nosić koronę najpiękniejszej kobiety świata przez najbliższy rok. To czas, by przekonać jak najwięcej osób do świadomych, ekologicznych wyborów.


NATURA | maj 2022

17


TEMAT MIESIĄCA

podrabiana żywność zalewa nasze podniebienia rawdziwy parmezan to Parmigiano Reggiano. Ten twardy ser podpuszczkowy jest wytwarzany od blisko tysiąca lat na północy Włoch, w regionie Emilia-Romania. Wszystkie inne parmezany są tylko bardziej lub mniej udaną imitacją. Włoski związek rolniczy Coldiretti od lat alarmuje, iż produkt ten jest najczęściej podrabianym serem na świecie. Z zebranych danych wynika, że łączna podaż fałszywych parmezanów (300 milionów ton) przewyższa już wolumen sprzedaży oryginalnego Parmigiano Reggiano oraz pokrewnego mu Grana Padano (295 mln ton). Włosi podają, że proceder kwitnie bez wyjątku na wszystkich kontynentach, w tym na największą skalę w USA, Australii, Rosji, Brazylii. Zwraca się też uwagę, że duża część wyrobów jest nie tylko fałszywa, ale też bardzo złej jakości – tu krytyczne uwagi padają w szczególności pod adresem producentów z Polski, Czech, Węgier i krajów bałtyckich. Co warto podkreślić, zjawisko to zachodzi na znacznie szerszą skalę i bynajmniej nie ogranicza się do sera. Z równie twórczą inwencją podrabiane są wina, oleje i oliwy, mięsa oraz wędliny, słodycze, miody, przetwory warzywne i owo-

P

18

NATURA | maj 2022

cowe, a także wiele innych produktów. Najgłośniej w tej materii alarm podnoszą Włosi, co nie dziwi. Mając niezwykle bogate tradycje kulinarne oraz ogromną rzeszę wyrobów cenionych i pożądanych na całym świecie, należą też do najbardziej poszkodowanych. Niedawno związkowcy z Coldiretti podali, że łączna wartość światowego rynku podrabianych wyrobów włoskich wynosi 100 miliardów euro, podczas gdy cały eksport żywności z Półwyspu Apenińskiego wart jest niecałe 50 miliardów, a więc dwa razy mniej. Jest to jedna z głównych przyczyn kryzysu, w jakim znajduje się tamtejsze rolnictwo. MIÓD, KTÓRY NIE JEST MIODEM Produkty spożywcze podrabia się na wiele sposobów i z różnych powodów. W przypadku wyrobów typowo regionalnych, nieuprawnione jest samo używanie nazwy zarezerwowanej dla żywności z danego obszaru. Działaniem wątpliwym etycznie, a niekiedy też prawnie, jest również używanie nazw do złudzenia podobnych, od oryginału różniących się często jedną literą. W podobny sposób należy traktować napisy w określonym języku czy zamieszczanie barw narodowych

Podrobić włoski ser to żadna sztuka. Lepiej lub gorzej robią to wszyscy: Chińczycy, Polacy, Amerykanie. A że smakuje inaczej i nie jest „made in Italy”? To już drobny szczegół, na który rzesze konsumentów nie zwracają żadnej uwagi. Najczęściej imituje się Parmigiano Reggiano, ale też Grana Padano czy mozzarellę. Oczywiście problem nie dotyczy tylko serów i wyłącznie wyrobów włoskich. Rynek dosłownie zalany jest nieprawdziwymi winami, tłuszczami, wędlinami i innymi produktami.

danego kraju, co fałszywie ma sugerować pochodzenie. Innego rodzaju problemem jest wypuszczanie na rynek produktów istotnie różniących się od oryginałów składem i właściwościami. Doskonałym tego przykładem jest miód. Światowy rynek zalany jest podróbkami „made in China”, które często w swoim składzie zawierają, oprócz miodu niskiej jakości, także syrop glukozowo-fruktozowy lub inne tanie ulepszacze. Wyrób ten dla niewprawnego podniebienia może pozostać strawny, producentowi zaś zapewnia znaczną oszczędność i wzrost zysków. Nie jest jednak miodem w ścisłym tego słowa znaczeniu. Co ważne, wbrew stereotypom, nie dotyczy to jedynie importu z Dalekiego Wschodu. Pracujący na rzecz Komisji Europejskiej instytut badawczy Joint Research Centre po przeanalizowaniu ponad 2,2 tysiąca próbek miodu pochodzącego z UE

stwierdził, że aż 14 procent z nich ma domieszki „obcego cukru”. Podobnych odkryć dokonują inne podmioty badające rynek spożywczy, jak choćby unijna Agri-Food Fraud Network (FFN), z raportu której wynika, że najczęściej podrabianymi i fałszowanymi wyrobami są tłuszcze i oleje oraz ryby. Jak się podrabia ryby? Choćby dodając azotany, dzięki którym przeznaczony do produkcji konserw tuńczyk może być sprzedawany jako świeży. Pod wpływem związków chemicznych zamrożona ryba zmienia barwę z brązowej na czerwoną, co daje pozorny efekt wysokiej jakości. Innym ciekawym przykładem wymienionym w publikacji FFN jest mozzarella. Najbardziej ceniona odmiana tego sera wytwarzana jest z mleka bawolic, czyli samic wołu domowego. Jest to produkt wywodzący się z włoskiego regionu Kampania.


TEMAT MIESIĄCA

POLACY PODRABIAJĄ INNYCH I SAMYCH SIEBIE Doskonałym przykładem produktu podrabianego rodem z Polski jest góralski oscypek, czyli twardy, wędzony ser z owczego mleka. Oryginalny wyrób jest chroniony prawem unijnym i może być wytwarzany jedynie w kilku wybranych powiatach: tatrzańskim i nowotarskim oraz niektórych gminach pow. żywieckiego, cieszyńskiego, limanowskiego, nowosądeckiego i suskiego. W praktyce polski „oscypek” często powstaje „gdziekolwiek”, a nawet ten sprzedawany pod Tatrami nie zawsze jest oscypkiem, lecz serem z mleka krowiego ewentualnie koziego. O czym często nie wiedzą turyści, a niekiedy nawet sami sprzedawcy. W Polsce problematyką tą zajmuje się Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych, która na swojej stronie publikuje wykaz decyzji dotyczących zafałszowanych artykułów oferowanych przez polskich producentów. Obecnie lista liczy ponad 1700 pozycji. Są w tym gronie przypadki różnego typu nadużyć: nieuprawnione używanie nazw, zaniżanie masy określonych składników, brak wymaganej jakości i wiele innych. Piotr Brzózka

fot. unsplash.com/gabriella clare marino

Tamtejsi producenci odkryli, że „mozzarellę w 100 procentach bawolą”, a w dodatku reklamowaną jako substytut dla osób nietolerujących mleka krowiego, sprzedaje konkurencja z Hiszpanii. Po analizie dokonanej przez odpowiednie organy z Półwyspu Iberyjskiego okazało się, że nawet 22 procent mleka używanego do produkcji wspomnianego wyrobu pochodzi nie od bawolic, lecz od krów. Do sądu trafiła sprawa o fałszowanie żywności, nieuczciwą reklamę oraz przestępstwa przeciw zdrowiu publicznemu. Podkreślono, że użycie znacznie tańszego mleka krowiego mogło podnieść zyski ze sprzedaży sera nawet o 14 procent.

NATURA | maj 2022

19


ZOOM

Gdy wyginą, ludzkości pozostaną zaledwie cztery lata życia. Niestety, ich los jest coraz trudniejszy – od lat 70. XX wieku na Ziemi zginęło 50 proc. znanych gatunków pszczół, kolejne 40 proc. jest zagrożonych wyginięciem. Ludzie zawdzięczają pszczołom bardzo dużo, ale nie potrafią tego docenić.

20

NATURA | maj 2022


ZOOM

mały wielki owad, bez którego świat nie ma szansy przeżyć danych ONZ wynika, że 84 proc. z 264 gatunków roślin uprawianych w Europie wymaga zapylania przez owady, głównie pszczoły, a tylko te ostatnie zapylają 90 proc. tych roślin. Tym owadom zawdzięczamy aż 4 tys. odmian warzyw. Badania, w których ekonomiści przekładają produkty będące efektem zapylania na konkretne pieniądze wskazują, że globalna wartość zapylania szacowana jest na od 235 mld dolarów do nawet pół tryliona dolarów. Ale to nie wszystko, o czym przypomina portal pomagamypszczołom. pl. Dzięki pszczołom mamy również mięso, mleko i inne produkty odzwierzęce – zwierzęta hodowlane również karmi się roślinami zapylanymi przez te owady. Gdyby pszczoły nagle zniknęły, musielibyśmy żywić się głównie zbożami i kukurydzą. Warto dodać, że są z nami od zawsze. Najstarszą zachowaną w bursztynie pszczołą jest znaleziona w New Jersey robotnica, której wiek oceniono na ok. 80 mln lat. Nic dziwnego, że te małe, ale wielkie owady zasługują na uwagę. Zgodnie

Z

z wolą Organizacji Narodów Zjednoczonych 20 maja obchodzimy Światowy Dzień Pszczół. W Polsce natomiast 8 sierpnia świętujemy także Wielki Dzień Pszczół. Naukowcy mają bowiem świadomość, jak cennymi owadami są pszczoły i co się stanie, gdy ich zabraknie… – Każdego roku populacja pszczół miodnych dramatycznie się redukuje, a do głównych przyczyn wymierania pszczół zaliczają się: zakażenia wirusowe, pasożytnicze, a także zanikanie naturalnych siedlisk pszczelich – zaznacza Katarzyna Ziaja w artykule dla portalu genetyka.bio. – Nie bez znaczenia są również zmiany klimatyczne oraz zanieczyszczenia środowiska naturalnego i stosowanie insektycydów w rolnictwie. Dzięki pszczołom żyjemy. Te niepozorne owady, oprócz produkowania bardzo odżywczego miodu, zapylają wiele roślin, co umożliwia ich owocowanie, a przez to obfitsze plony. Niestety, kiedy zginie ostatnia pszczoła, będziemy mogli cieszyć się życiem jedynie przez cztery lata. Prof. Piotr Skubała, ekolog z Wydziału Nauk Przyrodniczych

INTELIGENTNE ULE Z ŁODZI Studenci i doktoranci z Politechniki Łódzkiej stworzyli aplikację, która umożliwia doglądanie pasiek z dowolnego miejsca i o dowolnym czasie za pośrednictwem smartfonów, tabletów czy komputerów. Ułatwia ona wykrywanie chorób, rójki, przeprowadzanie inspekcji ula, planowanie zadań, a także prowadzenie dokumentacji chorobowej pszczelich rodzin. Można też sprawdzać, czy ul jest dobrze ocieplony, czy nie gromadzi się w nim wilgoć, przez którą mogłyby gnić ramki, a także możliwe jest stałe kontrolowanie przybytków i ubytków w ulu. AUTOSTRADA DLA PSZCZÓŁ Londyńskie pszczoły otrzymały od władz miasta nietypowy prezent. W północnej dzielnicy Brent powstał siedmiomilowy korytarz wysadzany kwiatami, łączący ze sobą parki. Powstaną tu 22 łąki kwietne, a wśród roślin, które będą pokarmem dla pszczół, dominować będą: firletka poszarpana, pierwiosnek lekarski i maki polne. Projekt jest odpowiedzią na niedawno opublikowane wyniki badań, zgodnie z którymi populacje jednej trzeciej brytyjskich pszczół wyraźnie maleją. PSZCZOŁY WYKRYWAJĄ KORONAWIRUSA W Holandii wyszkolono pszczoły miodne do wykrywania koronawirusa. Okazało się bowiem, że owady mogą to zrobić w ciągu kilku sekund, wykorzystując swój czuły węch. Ma to związek z tym, że zaburzenia metaboliczne w przebiegu COVID-19 wywołują powstanie charakterystycznego zapachu wyczuwalnego przez zmysły zwierzęce. Pszczoły nagradzano cukrem za prawidłowe zidentyfikowanie zakażonych próbek (po odnalezieniu zakażonej próbki wystawiały język w oczekiwaniu na słodką nagrodę). JAK DŁUGO ŻYJĄ PSZCZOŁY Pszczoła robotnica żyje zaledwie 38 dni latem i w tym czasie produkuje 1/12 łyżeczki miodu. Królowa karmiona jest mleczkiem pszczelim, potrafi dożyć sędziwego wieku 3-5 lat. W sezonie potrafi znieść nawet 2000 jaj dziennie.

NATURA | maj 2022

21


ZOOM

rę, brak różnorodności roślin, a to dla pszczół, dla owadów jest bardzo niebezpieczne, bo przez zanik różnorodności roślin owady mają mniej pokarmu, mniej materiałów do budowania gniazd. Wiąże się to też z fragmentacją siedliska, z utrudnieniem przemieszczania się owadów – tracą one miejsce do życia, materiał do budowy gniazd oraz pokarm. Konsekwencje będą tragiczne, a prof. Skubała podsumowuje je jednym zdaniem: Zdestabilizowaliśmy klimat, za chwilę stracimy pszczoły, zapylacze, przyczyniliśmy się do wielkiego

fot. unsplash.com/eric ward

Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, również nie ma złudzeń. Uważa, że populacja pszczół i zapylaczy jest zagrożona na całym świecie, a lista negatywnych czynników jest długa. – Wszystkie związane są z działalnością człowieka – podkreśla naukowiec w rozmowie z portalem Nauka w Polsce. – Na pewno rolnictwo jest główną przyczyną, gdyż stosuje całą gamę środków chemicznych, które w mniejszym lub większym stopniu są zabójcze dla owadów. Przemysłowe rolnictwo oznacza monokultu-

22

NATURA | maj 2022

wymierania. Złe wieści płyną z różnych zakątków świata. Z raportu przygotowanego przez brytyjskich entomologów wynika, że od lat 70. XX wieku na Ziemi zginęło 50 proc. znanych gatunków owadów. Kolejne 40 proc. jest zagrożonych wyginięciem. W samej Wielkiej Brytanii populacja motyli spadła w tym czasie o 77 proc., a ogółem owadów o 46 proc. Na całym świecie do grupy pszczół należy ponad 20 tys. gatunków owadów. Krewni pszczoły miodnej żyją w Azji, Ameryce Północnej i Południowej, Afryce Północnej i w Europie, na wszystkich kontynentach poza Antarktydą. Polskę zamieszkuje około 470 gatunków pszczół. Tylko jedna z nich, pszczoła miodna, daje miód i pozostaje pod opieką pszczelarzy. Dziko żyjące pszczoły są niezwykle pożyteczne w przydomowym ogrodzie, ponieważ zdobywając pokarm – pyłek i nektar, odwiedzają rozmaite kwiaty i zapylają wiele różnych gatunków roślin, a przy tym są nieagresywne. Naukowcy próbują rozwiązać owadzi problem na różne sposoby, w tym przez tworzenie genetycznie modyfikowanych pszczół. Pszczoły genetycznie modyfikowane zostały po raz pierwszy stworzone przez Christinę Schulte i jej współpracowników z Uniwersytetu Heinrich-Heine w Düsseldorfie. Pszczoła miała szybko dostosowywać się do nowego środowiska i przetrwać w tych warunkach. Naukowcy w 2014 roku wykazali również, że możliwe jest genetyczne modyfikowanie całych kolonii pszczelich. Okazuje się jednak, że występuje duży brak zaufania do takich owadów i nie są one wypuszczane poza laboratoria.


NATURA | maj 2022

23


Przełomowe badania na Politechnice Łódzkiej – zespół naukowców z Instytutu Technologii i Analizy Żywności zamknął w kapsułce efekt pracy pszczół. Przy zastosowaniu naturalnych biopolimerów powstały innowacyjne kapsułki miodu, a metoda, którą posłużyli się łódzcy naukowcy, została zastosowana po raz pierwszy na świecie.

adania mają związek ze zwiększonym zainteresowaniem tzw. żywnością funkcjonalną, czyli naturalnego pochodzenia, która dzięki określonym modyfikacjom dobrze wpływa na zdrowie i funkcjonowanie organizmu. Wiąże się to często z koniecznością zapewnienia trwałości związkom bioaktywnym występującym w naturalnych produktach. Można to uzyskać między innymi przez zamykanie labilnych, czyli mniej stabilnych materiałów w kapsułkach. Jak zauważają łódzcy naukowcy, wśród trendów rozwojowych współczesnej technologii żywności szczególną uwagę zwracają te, które pozwalają otrzymać produkty o charakterze prozdrowotnym, a do nich bez wątpienia należy miód. MIÓD – SAMO DOBRO Zalety miodu są powszechnie znane. To jeden z nielicznych naturalnych produktów, który ma wysoką wartość odżywczą. Wyróżnia się także licznymi właściwościami prozdrowotnymi: antyoksydacyjnymi, prebiotycznymi i przeciwdrobnoustrojowymi. Wchłanianie związków bioaktywnych odpowiedzialnych za wymienione wła-

24

NATURA | maj 2022

fot. unsplash.com/art rachen

B

miód zamknięty w mikrokapsułkach

ŻYJ ŚWIADOMIE


ŻYJ ŚWIADOMIE

ściwości miodu może zachodzić zarówno w jelicie cienkim, jak i grubym. Okazuje się jednak, że duża część związków bioaktywnych nie dociera do jelita, a ma to związek z ich wysoką chwiejnością, a także degradacją, która jest spowodowana niskim pH kwasów żołądkowych. Według badań Głównego Urzędu Statystycznego średnie spożycie miodu w Polsce wynosi zaledwie 300 gramów na osobę rocznie. Zastosowanie miodu w przemyśle spożywczym jest ograniczone. Wynika to m.in. z jego naturalnej formy fizycznej (tj. gęstej, lepkiej cieczy) oraz dużej skłonności do krystalizacji. Łódzkie badania mogą to zmienić. MIÓD W KAPSUŁCE Naukowcy z Instytutu Technologii i Analizy Żywności Politechniki Łódzkiej podjęli wyzwanie utrwalenia miodu w postaci proszku. Posłużyli się tzw. metodą enkapsulacji, znaną też pod prostszym określeniem – kapsułkowanie. Ta technologia ma liczne zalety – pozwoli na poszerzenie spektrum wykorzystania miodu w różnych gałęziach przemysłu oraz zwiększenie jego udziału w naszej diecie przy zachowaniu cennych składników bioaktywnych. W efekcie dr hab. Justyna Rosicka-Kaczmarek, prof. Gabriela Kowalska, dr Karolina Miśkiewicz oraz dr hab. Tomasz P. Olejnik otrzymali utrwalony preparat miodu w postaci mikrokapsułek. Wykorzystali przy tym metodę suszenia rozpyłowego. Umożliwia ona otrzymanie proszku z surowca, który był w postaci płynnej, a dzieje się to w komorze suszarni. Zespół z Łodzi musiał zoptymalizować proces kapsułkowania miodu. – Skoncentrowaliśmy się przede wszystkim na doborze odpowiedniego materiału opłaszczającego, jednego z głównych czynników

decydujących o powodzeniu procesu – mówi dr hab. Justyna Rosicka-Kaczmarek. – Jako pierwsi na świecie wykorzystaliśmy w roli takiego materiału naturalne biopolimery izolowane z otrąb żyta i wytłoków siemienia lnianego. Biopolimery te wykazują wyższy potencjał bioaktywny w porównaniu z naturalnym miodem i stanowią jednocześnie wartość dodaną otrzymanych mikrokapsułek. Okazało się także, że zmniejszyła się ilość tych składników w produkcie uzyskanym na Politechnice Łódzkiej – w miodzie obecnym na rynku stanowi 50 proc., natomiast w miodzie zamkniętym w kapsułce jest ich 17 proc. Łódzcy naukowcy na tym nie poprzestali, a przeznaczenie mikrokapsułek jeszcze się nie wyczerpało. Docelowo będą wykorzystywane jako tzw. systemy kontrolowanego dostarczania związków bioaktywnych do jelita. Mikrokapsułki miodu zostały także poddane badaniom in vitro, a te wykazały ich kolejne zalety. – Wyniki analiz pokazały, że związki fenolowe, bardzo pożyteczne dla naszego organizmu, w otrzymanym proszku miodowym mają średnio o 85 proc. wyższą biostabilność podczas symulowanego trawienia w żołądku – dodaje dr hab. Justyna Rosicka-Kaczmarek. – Przekłada się to na ich wyższą biodostępność na odcinku jelita cienkiego. Innowacyjny proces enkapsulacji pozwolił na uwolnienie od dwu do dwudziestokrotnie większej ilości związków bioaktywnych w jelicie cienkim w odniesieniu do ilości związków uwolnionych z miodu w naturalnej formie. W TROSCE O ZDROWIE Okazuje się, że to jeszcze nie wszystko. Kapsułki miodu uzyskane przez naukowców z Politechniki Łódzkiej mogą być wykorzystywane między innymi jako preparat

Naukowcy z Instytutu Technologii i Analizy Żywności Politechniki Łódzkiej pracują nad zapewnieniem trwałości związkom bioaktywnym miodu. Fot. materiały prasowe PŁ

wspomagający gojenie się ran lub jako nutraceutyk, czyli pokarm, który łączy wartość żywieniową z działaniem farmaceutycznym. Produkt z Łodzi ma bowiem potwierdzone właściwości immunomodulujące, czyli regulujące odpowiedź odpornościową organizmu i prebiotyczne, z możliwością ukierunkowanego i kontrolowanego uwalniania w jelicie. Metoda utrwalania miodu przez zamykanie go w kapsułkach jest chroniona zgłoszeniem patentowym. Naukowcy z Łodzi nie kończą na tym swojej pracy. Badane są bowiem możliwości zamykania w kapsułkach innych produktów pszczelich, czyli mleczka pszczelego, pierzgi lub jadu pszczelego oraz innych surowców o wysokim potencjale bioaktywnym. Naukowcy do tego celu wykorzystują w roli nośników naturalne, niestosowane dotychczas biopolimery, w tym głównie śluzy pozyskiwane z produktów ubocznych przemysłu spożywczego. Prowadzone badania wpisują się w założenia gospodarki o obiegu zamkniętym i są zgodne z celami zrównoważonego rozwoju ONZ.

NATURA | maj 2022

25


ŻYJ ŚWIADOMIE

lepiej, taniej, zdrowiej – naturalnie w kooperatywie Tanie, importowane warzywa z hipermarketu? A może drogie ze sklepu oferującego żywność ekologiczną? Co wybrać, gdy chce się jeść zdrowo, a funduszy brak? Rozwiązanie tego dylematu podsuwają kooperatywy spożywcze, od lat upowszechnione na świecie i coraz bardziej popularne w Polsce.

T

26

NATURA | maj 2022

ka, że 67 procent ankietowanych jest gotowych ów wyższy koszt ponosić. Okazuje się jednak, że bynajmniej nie jest to konieczne. Wystarczy się zapisać do kooperatywy spożywczej. JAK DZIAŁA KOOPERATYWA SPOŻYWCZA? Kooperatywa spożywcza jest coraz częściej spotykaną formą współpracy między lokalnymi producentami żywności ekologicznej a konsumentami. Model ten, w odróżnieniu od tradycyjnego, handlowego, nie jest nastawiony na maksymalizację zysku. Członkowie kooperatyw kupują zdrowe, świeże warzywa, owoce, pieczywo czy mięsa w atrakcyjnych cenach, co jest możliwe dzięki bezpośrednim kontaktom z rolnikami i przetwórcami, z pominięciem długiego oraz kosztownego łańcucha dostaw i dystrybucji. Z tego samego powodu rolnicy otrzymują „na rękę” wyższe stawki niż te, na które mogliby liczyć w skupie czy na podstawie niekorzystnych umów z wielkimi sieciami handlowymi. Obopólna korzyść jest więc oczywista. U źródeł tej idei stoi przekonanie, że żywność

fot. unsplash.com/elaine casap

rzecia dekada XXI wieku przynosi utrwalenie świadomych postaw konsumenckich. Chcemy wiedzieć, co jemy, w jaki sposób dany produkt został wytworzony i jaką przebył drogę, zanim trafił na stół. Rynek oferuje dziś szeroki wybór wyrobów bio, a więc pochodzących z ekologicznych hodowli, produkowanych bez użycia ulepszaczy, konserwantów, sztucznych nawozów, środków chwastobójczych i innych substancji szkodliwych dla zdrowia człowieka, a także z poszanowaniem dobrostanu zwierząt oraz praw pracowniczych. Jak podaje Polska Izba Żywności Ekologicznej, na koniec 2019 roku w całym kraju certyfikat ekologiczny miało blisko 19 tysięcy gospodarstw rolnych, a całkowita wartość sprzedaży tego typu wyrobów wyniosła 1,36 miliarda złotych. Polacy coraz częściej decydują się w ten właśnie sposób dbać o zdrowie, mając przy tym świadomość, iż żywność eko jest droższa. Co więcej, z raportu „Trendy w ekozakupach Polaków”, opublikowanego w 2021 r. przez Farmę Świętokrzyską wyni-


ŻYJ ŚWIADOMIE

nie jest zwykłym towarem, lecz dobrem o szczególnym znaczeniu, które nie powinno podlegać typowym mechanizmom rynkowym. Nie jest więc przypadkowe osadzenie wielu tego typu inicjatyw w lewicującej myśli społecznej. Tym, na co zwracają uwagę uczestnicy kooperatyw, są silnie rozwinięte mechanizmy solidarnościowe i demokratyczne. Przystępując do kooperatywy, z miejsca zostaje się jej „udziałowcem” i zdobywa wpływ na działalność, jednocześnie wnosząc z tego tytułu symboliczną opłatę i deklarując pracę społeczną na rzecz wspólnoty. Jak to wygląda w praktyce?

Marcin Witkowski z żoną Anną do jednej z kooperatyw działających w województwie łódzkim zapisali się kilka lat temu. Od dawna kultywują zdrowy, naturalny styl życia, dlatego szukali żywności świeżej, pochodzącej z lokalnych upraw, od sprawdzonych i zaufanych dostawców produkujących w sposób zrównoważony. Nie chcieli przy tym przepłacać za produkty podobnej jakości, dostępne w drogich sklepach eko. – Kupujemy głównie warzywa. Zamawiamy je przez stronę internetową i raz w tygodniu odbieramy. Nasza kooperatywa nie ma sklepu, dlatego zbiór-

ki żywności od producentów organizowane są w siedzibach spółdzielni socjalnych, organizacji pozarządowych czy innych miejscach wynajmowanych po niskich kosztach lub udostępnianych nam za darmo na kilka godzin. Dostawcy przywożą tam określoną ilość produktów, które następnie są ważone i rozdzielane przez dyżurujących tego dnia członków kooperatywy – mówi Marcin. Podkreśla, że społeczne udzielanie się w takich właśnie sytuacjach jest jednym z warunków przynależności do wspólnoty. JAK SMAKUJE INWESTYCJA W ZDROWIE? – Czy żywność pochodząca od producentów z kooperatywy jest lepsza niż sklepowa? Na mój język nie – śmieje się Andrzej Dąbrowski, łodzianin od lat zaopatrujący rodzinny stół w ten właśnie sposób. – Ale na pewno jest zdrowsza. Inwestujemy w skład, a nie w smak. Mamy pewność, że spożywamy warzywa wyhodowane bez nawozów sztucznych czy środków chwastobójczych, zakazanych w wielu krajach Unii, a w Polsce, niestety, nie. Andrzej tygodniowo wydaje na warzywa 70-80 złotych, ale czasem zdarzają się też większe zakupy, na przykład 5 słoików miodu po 40 zł za sztukę. Zdecydowana większość zapłaty trafia bezpośrednio do rolników. Nie ma więc w tym przypadku marży, jaką w normalnym obrocie narzucają hurtownicy i detaliści. Łodzianin dodaje, że jednorazowy wkład, który wniósł przystępując do kooperatywy, wynosił 50 złotych, czasem też do ceny zakupu doliczane jest kilka procent, na przykład na pokrycie kosztów benzyny, jeśli ktoś jedzie po towar kilkadziesiąt kilometrów poza Łódź. Mimo to ceny zdrowej żywności ekologicznej, kupowanej za pośrednictwem kooperatywy, nie odbiegają od kosztów zakupu

tanich i masowo wytwarzanych produktów dostępnych w hipermarketach. – A gdybyśmy te same wyroby chcieli kupić w sklepie ze zdrową żywnością, zapłacilibyśmy 30-40 procent więcej. Dobrym przykładem jest chleb, który mamy bezpośrednio od producenta w cenie hurtowej, o jedną trzecią niższej niż w pobliskiej piekarni – zaznacza Andrzej. NATURALNE JEDZENIE Z CERTYFIKATEM I BEZ Forma organizacji kooperatyw spożywczych jest bardzo zróżnicowana – jedne są mniej, inne bardziej sformalizowane. Niektóre z nich, tak jak znana warszawska inicjatywa „Dobrze”, prowadzą od kilku lat własne sklepy. Dla osób „z ulicy” oferowane tam produkty mają ceny typowo handlowe, jednak dla członków kooperatywy są one znacznie niższe, zbliżone do producenckich. Co ważne, gros dostawców zaopatrujących kooperatywy w wyroby spożywcze ma formalne ekologiczne certyfikaty, aczkolwiek nie jest to warunek konieczny. Jak mówi Marcin Witkowski, część produktów jego społeczność pozyskuje od rolników niecertyfikowanych, ale zaufanych. Wielu z nich pozwoliło uprzednio zwiedzić swoje gospodarstwa i zapoznać się z warunkami hodowli. Warto podkreślić, że kooperatywa spożywcza jest konstruktem znanym na całym świecie, w tym w szczególności w krajach rozwiniętych. Zwłaszcza w USA, gdzie odczuwalny jest przesyt globalnym rynkiem oraz masową produkcją żywności i gdzie – mimo ogólnie wysokiej stopy życia – istnieją duże grupy osób o niskim statusie socjoekonomicznym, dla których włączenie w tego typu inicjatywę jest nie tylko szansą na zdrowe żywienie, ale też integrację z lokalną społecznością. Piotr Brzózka

NATURA | maj 2022

27


ŻYJ ŚWIADOMIE

Śledzie, mintaje i makrele otwierają listę ulubionych ryb Polaków. Lubimy je na tyle, by zjadać ich 14 kilogramów rocznie (na głowę). I choć z roku na rok ryby coraz śmielej rozpychają się na naszych talerzach, to do wyników osiąganych w wielu krajach Europy ciągle nam daleko.

28

NATURA | maj 2022


ŻYJ ŚWIADOMIE

szczęście złowione w morzu raportu opublikowanego przez Norweską Radę ds. Ryb i Owoców Morza wynika, że największymi miłośnikami ryb są Portugalczycy. Przeciętny mieszkaniec tego kraju zjada aż 57 kilogramów ryb rocznie. Na talerzu statystycznego Hiszpana w tym samym czasie ląduje natomiast 39 kilogramów ryb. Gdy Polak sięga po rybę, to najczęściej wybiera śledzie. Z danych Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wynika, że zjada ich 2,73 kilograma rocznie. Niewiele ponad 2 kilogramy rocznie spożywamy mintaja, a 1,16 kilograma – makreli, co daje jej trzecie miejsce w Polsce. Kolejne lokaty należą do: łososia (spożycie rzędu 1,1 kilograma rocznie), szprota (1,09 kg), dorsza (0,96 kg) i tuńczyka (0,68 kg). W Polsce sporą popularnością cieszą się ryby przetworzone – w puszkach lub wędzone. Właśnie w tej postaci najczęściej kupujemy makrelę. – Makrela jest jedną z najczęściej spożywanych ryb w Polsce, ale głównie znana jest pod postacią wędzoną – zaznacza Jakub Kuroń, szef kuchni. – Ta ryba ma wiele zalet i jako kucharz doceniam jej walory smakowe, jej uniwersalność i cenę. Tak jak makrela wędzo-

fot. unsplash.com/gregor moser

Z

na podbiła nasze serca, tak również świeża może zawojować talerze Polaków. Potrzebna jest przede wszystkim edukacja kulinarna, aby poznać zastosowanie świeżej makreli w kuchni. Dlaczego ryby są dla nas tak istotne? Jak podaje portal medonet.pl, postrzegane są jako antidotum na problemy kardiologiczne. Kwasy tłuszczowe omega-3 zapobiegają nieregularnym i potencjalnie śmiertelnym rytmom serca. Obniżają także ciśnienie krwi oraz zbyt wysokie tętno. Dzięki nim lepiej funkcjonują naczynia krwionośne. W większych ilościach mogą obniżać poziom trójglicerydów oraz łagodzić stany zapalne. Zmniejszają ryzyko pojawienia się niektórych nowotworów, pozytywnie wpływają na pamięć i koncentrację, a także zwiększają produkcję serotoniny nazywanej hormonem szczęścia. To także źródło wielu witamin i składników mineralnych. Wiele zależy jednak od tego, skąd pochodzą ryby. Przez lata obowiązywał pogląd, że najlepsze są z naturalnych akwenów, ale – jak na portalu przyjazny-dietetyk.pl zauważa Radosław Siałkowski, specjalista ds. żywienia – statki przetwórnie pływające po oceanach tak bardzo przetrzebiły dziko żyjące stada

ryb, że prawie wszystkie okazy dostępne w sklepach pochodzą z hodowli. Co z wartością odżywczą ryb z hodowli? – Zależy, czym karmione są ryby – podkreśla Siałkowski. – Wedle badań zespołu prof. Douglasa Tochera ze Stirling University w Szkocji, w ciągu ostatnich pięciu lat ilość kwasów omega-3 w mięsie hodowlanych łososi zmniejszyła się o połowę. Tradycyjne pożywienie łososi to mniejsze ryby, kryl, algi itp. Tymczasem pasza stosowana na wielkich fermach w Norwegii i Szkocji to najczęściej kukurydza i inne rośliny, których normalnie łosoś nie jada, a do tego sporo antybiotyków. W sklepach dostępne są filety z ekologicznego łososia karmionego paszą zbliżoną do naturalnej. Pochodzą z hodowli występujących głównie wokół Szetlandów. W dobrych sklepach można kupić łososia z małych hodowli ekologicznych, czasem nawet polskich. Dobra ryba jest droższa, ale prof. Tocher twierdzi, że skażone mięso łososia jest tak toksyczne, że nie powinniśmy go spożywać częściej niż trzy razy w roku. Jeśli na opakowaniu nie ma informacji o tym, skąd pochodzi ryba, to można skoncentrować się na pozycji pod hasłem kaloryczność. Jeśli wartość energetyczna 100-gramowej porcji łososia wynosi ponad 200 kcal, to dowód na to, że ryby nie były karmione naturalnie. Skala nie powinna bowiem przekraczać ok. 160 kcal/100 g łososia. W opinii wielu Polaków najlepsze są ryby, które nie pochodzą z hodowli, a są wyławiane z jezior i morza, np. Bałtyckiego. Okazuje się jednak, że w Bałtyku dużym problemem dla ryb jest… hałas. NATURA | maj 2022

29


– W każdym momencie po Bałtyku pływa około 2 tys. statków. Są one źródłem hałasu, który jest szkodliwy dla zwierząt morskich. A z każdym rokiem ten problem narasta – powiedział prof. Jarosław Tęgowski z Uniwersytetu Gdańskiego w rozmowie z Polską Agencją Prasową. Hałas w wodzie badał już Leonardo Da Vinci, który w Wenecji zanurzył koniec drewnianej rury i usłyszał dźwięki towarzyszące płynącym gondolom i statkom kupieckim. – Dziś hałas w morzach, w tym w Bałtyku, jest jeszcze większy, bo powodują go również potężne silniki olbrzymich statków, generatory, śruby, ale też woda rozdzierana przez kadłub – wylicza prof. Tęgowski. – Oprócz tego hałas w morzu powodują badania geofizyczne (np. w celu poszukiwania złóż ropy) czy wbijanie pali w dno podczas budowy konstrukcji hydrotechnicznych, nie wspominając o działalności marynarki wojennej. Międzynarodowy zespół badaczy w 2014 r. umieścił sondy w wodach Bałtyku u brzegów Szwecji, Danii, Polski, Niemiec, Estonii i Finlandii. Każdy z krajów ulokował w morzu od czterech do dziesięciu urządzeń; Polska rozmieściła wzdłuż swojego brzegu pięć. Okazało się, że średni poziom hałasu osiągał 120 decybeli. Konsekwencje są poważne – prof. Tęgowski podkreśla, że ryby uciekają od hałaśliwych miejsc, a tam, gdzie sztucznych dźwięków jest za dużo, u badanych ryb odnotowano we krwi wyższy poziom stresu. Za hałasem nie przepadają też ssaki morskie. Profesor wskazuje, że na przykład morświny komunikują się za pomocą dźwięku i stosują echolokację do zdobywania pożywienia.

30

NATURA | maj 2022

Gdy pojawia się hałas, ich system może być zaburzony. W konsekwencji mogą nie znaleźć pożywienia albo mogą wpaść w sieci. Bałtyk, jak podkreślają naukowcy, jest morzem świetnie przebadanym, a na jego przykładzie już można przyjrzeć się problemom, które w oceanach dopiero dadzą o sobie znać, takim jak: ocieplenie, zakwaszenie, eutrofizacja, ubytek tlenu. Jak podaje portal Nauka w Polsce, średnia temperatura wody w oceanach na świecie podniosła się w ciągu ostatnich trzech dekad o 0,5 stopnia Celsjusza, a w Bałtyku aż o 1,5 stopnia Celsjusza. Kolejnym problemem jest zakwaszenie wody. Dwutlenek węgla, który w wyniku działalności człowieka trafia do powietrza, intensywniej rozpuszcza się w wodzie, tworząc kwas węglowy niekorzystny dla wielu organizmów morskich. Zakwaszenie Bałtyku osiąga już poziom, który oceany mają osiągnąć dopiero w XXII wieku. Problemem jest też tzw. eutrofizacja Bałtyku, czyli jego „użyźnienie”. Jeśli do wody trafi zbyt wiele takich substancji, jak azot i fosfor z nawozów sztucznych i ścieków, na wodzie pojawiają się zakwity sinic. Blokują możliwość rozwoju morskiej faunie i florze, a przy ich rozkładzie pochłaniany jest tlen. Z tym problemem związane jest również powstawanie w Bałtyku pustyń tlenowych. W morzu pojawiają się bowiem obszary, w których jest rozpuszczone znacznie mniej tlenu, co zagraża m.in. rybom. Sytuacja ryb w Bałtyku nie jest dobra również z powodu przełowienia. Pewnym pocieszeniem jest to, że ludzie mogą naprawić to, co w Bałtyku zepsuli. Wystarczy tylko chcieć…

kasze na przednówku

ŻYJ ŚWIADOMIE

Kasze niegdyś stanowiły podstawowe pożywienie Polaków. Z czasem zostały wyparte przez ziemniaki, ale wracano do nich na przednówku. Do tradycji jedzenia kasz w czasie oczekiwania na nowe plony warto powrócić.

otlet, ziemniaki i surówka. Tak większość z nas wyobraża sobie danie obiadowe. Spożycie ziemniaków w Polsce należy do najwyższych w krajach UE. Jednak nie zawsze tak było. Zanim Polska rozsmakowała się w kartoflach, na stołach królowały kasze. Do XVII wieku miska krupy była podstawową potrzebą egzystencjalną w niższych warstwach społecznych. Mimo że kasza uchodziła za produkt żywieniowy dla ubogich, to jedzono ją także na dworach królewskich, obowiązkowo w towarzystwie dziczyzny. Kuchnia staropolska pełna jest przepisów na dania z nasionami zbóż. Warto wspomnieć choćby zapominane już leguminy, pymchy czy łupcie.

K

ZIEMNIAK KONTRA KASZA Ziemniaki trafiły na polskie stoły dopiero w XVIII wieku. W Europie pojawiły się co prawda w drugiej połowie XVI wieku, ale początkowo były traktowane jako rośliny ozdobne. Sam Ludwik XVI na specjalne okazje przypinał sobie kwiaty Solanum tuberosum do fraka, a królowa Marysieńka zachwycała się nimi w czasie wędrówek po ogrodach wilanowskich.


ŻYJ ŚWIADOMIE

Obecnie oczekiwanie na nowe zbiory nikomu nie kojarzy się z brakiem żywności. W sklepach można kupić nawet najbardziej egzotyczne warzywa i owoce. Warto jednak wiedzieć, że ziemniaki, które kupujemy od stycznia do końca maja, są w pełni dojrzałe, choć bywają nazywane młodymi lub wczesnymi. Większość pochodzi z krajów basenu Morza Śródziemnego (Włochy, Maroko, Hiszpania, Grecja, Izrael), gdzie jest inny okres wegetacji roślin. Pierwsze i zarazem rodzime młode ziemniaki można kupić dopiero na przełomie maja i czerwca. JAGLANA, KUSKUS, A MOŻE PĘCZAK? Zamiast dojrzałych ziemnia-

ków na przednówku warto jeść kasze, które cechują się wysoką zawartością składników odżywczych. Zawierają dużą ilość skrobi, która stopniowo rozkłada się w organizmie do glukozy, będącej podstawowym materiałem energetycznym. Ponadto są źródłem białka roślinnego, błonnika, żelaza, magnezu, potasu, wapnia oraz witamin, szczególnie z grupy B. Polska kaszami stoi. Mamy mannę, kuskus oraz bulgur, które produkuje się z ziaren pszenicy. Do tego jaglaną, którą wytwarza się z prosa. Z nasion gryki powstaje kasza gryczana i krakowska, a z ziaren jęczmienia – pęczak oraz perłowa. Nie należy też zapominać o kaszy kukurydzianej pozyskiwanej z ziaren kukurydzy. Którą wy-

brać? Bulgur będzie odpowiedni dla cukrzyków, ponieważ ma niski indeks glikemiczny, kuskus dla wegetarian i wegan z uwagi na wysoką zawartość białka, pęczak zaś dla osób na diecie odchudzającej, ponieważ ma dużo błonnika. Jaglaną powinny jeść osoby zmagające się ze spadkiem odporności, jęczmienną zaś borykające się ze zbyt wysokim stężeniem cholesterolu we krwi. Gryczana – w porównaniu z pozostałymi – zawiera dużą ilość rutyny, dlatego jest zalecana przy problemach z układem krążenia. Różnorodność kasz oferuje szeroki wachlarz możliwości kulinarnych, z których można korzystać nie tylko na przednówku. Joanna Woźniak

fot. unsplash.com/ella olsson

Walory kulinarne podziemnych bulw doceniono 200 lat później. Wówczas ziemniaki zaczęto uprawiać masowo, choć początkowo polscy rolnicy nie podchodzili do nich z entuzjazmem. Mieli je nazywać diabelskimi jabłkami. Szybko jednak stały się na tyle popularne, że podawano je nie tylko do obiadu, ale do wszystkich posiłków w ciągu dnia. Kasze natomiast jadano przede wszystkim na przednówku, czyli w okresie oczekiwania na nowe zbiory. Przednówek zwykle rozpoczynał się po Wielkanocy, w czasie której spożywano resztę zimowych zapasów. Jadalne nasiona zbóż, ze względu na łatwość przechowywania, można było trzymać na czarną godzinę.

NATURA | maj 2022

31


OD ŚRODKA

pomaganie powinniśmy zaczynać i kończyć na sobie 32

NATURA | maj 2022


OD ŚRODKA

Jak pomagać i zachowywać się w tej niezwykle trudnej sytuacji, w której znajdujemy się w związku z wojną w Ukrainie i kryzysem migracyjnym, jak działać z poszanowaniem własnych granic – tłumaczy Aleksandra Sileńska, psycholog, autorka bloga mamaterapeutka.pl. Z czego wynika chęć pomagania? Bardzo lubię mówić o tym, że psychologia zajmuje się człowiekiem, a człowiek jest scaloną różnorodnością i bogactwem. Dlatego na tego typu pytania nie mamy nigdy jednoznacznej odpowiedzi. Na pytanie o to, dlaczego pomagamy, psychologia ma dwie główne odpowiedzi. Pierwsza z nich jest osadzona w genetyce, teorii ewolucji i koncepcjach socjobiologicznych, wskazujących na to, że pomaganie pełni bardzo ważne funkcje adaptacyjne, które pozwoliły przetrwać naszym przodkom i które my dziedziczymy.

fot. unsplash.com/jon tyson

Czyli potrzebę pomagania mamy w DNA? Można tak powiedzieć. Bardzo ważne miejsce zajmuje w tym nurcie teoria doboru naturalnego Darwina. Zgodnie z nią pomaganie pozwalało zachować ciągłość przekazywania genów, co umożliwiało przetrwanie naszego gatunku. Kiedy okazało się, że trudno jest wyjaśnić wszystkie zjawiska pomocowe opierając się na teorii Darwina, badacze zaczęli jeszcze bardziej pogłębiać te koncepcje. Tak powstała m.in. teoria doboru krewniaczego, rozwijana przez socjobiologów, która wyjaśniła, że skłonność do pomagania nie ogranicza się tylko do członków najbliższej rodziny, ale może dotyczyć naszych genetycznych krewnych, czyli właściwie wszystkich ludzi. Takie rozumienie pozwoliło wyjaśnić sytuacje, w których ktoś udzielał pomocy rzucając się w toń rzeki, by uratować nieznanego tonącego człowieka. Tu pojawia się altruizm, zgadza się? Zdecydowanie tak. Altruizm jest świetnym wyjaśnieniem pomocy bezwarunkowej udzielanej również obcym osobom. Idąc śladem Darwina, nie bylibyśmy w stanie wyjaśnić, dlaczego pomagamy też ludziom niespokrewnionym z nami, niewywodzącym się z naszej rodziny. Natomiast dobór krewniaczy wyszedł temu naprzeciw. Istnieje jeszcze kilka innych teorii, które podążają bardziej w kierunku tego, że potrzeba pomagania jest dziedziczona. Jest jednak jeszcze drugi nurt, który wskazuje na to, że potrzeba pomaga-

nia rozwija się w nas w toku życia. Jest to efekt socjalizacji, obcowania z wzorcami i normami przekazywanymi nam przez otoczenie od najmłodszych lat życia. Czyli w pomaganiu możemy mówić o mechanizmie, który wywodzi się z tego, że jako dzieci obserwujemy zachowania i działania dorosłych, a następnie je naśladujemy? Dokładnie tak. Jedna z koncepcji wywodząca się z tego nurtu wyjaśnia zjawisko pomocy altruistycznej, czyli formy wsparcia, którego udzielamy nawet własnym kosztem. Często doświadczamy sytuacji, w których decydujemy się na pomoc mimo że wiemy, iż możemy więcej stracić niż zyskać. Teoria, która świetnie to wyjaśnia, to hipoteza empatii-altruizmu mówiąca o tym, że niesiemy pomoc tym osobom, wobec których odczuwamy empatię. To właśnie współodczuwanie jest czynnikiem, który skłania nas do tego, by pomagać w bezinteresowny sposób. Jest jednak jeszcze jedna koncepcja, którą bardzo sobie cenię, czyli teoria wymiany społecznej, pokazująca pomoc od strony ekonomicznej kalkulacji. Mówi ona o tym, że zawsze gdy podejmujemy się działania pomocowego, dokonujemy swoistego bilansu zysków i strat. Jestem przekonana, że jeśli wśród Czytelników są osoby, które wierzą tylko w jeden rodzaj pomocy, czyli pomoc bezinteresowną, to mogą teraz poczuć dyskomfort. Nie ma w tym nic dziwnego, jeśli wychodzimy z założenia, że każdy powinien pomagać kierując się wyłącznie dobrem tej osoby, która potrzebuje wsparcia. Jednak teoria wymiany społecznej, w moim odczuciu, urealnia temat pomagania wskazując, że w niesieniu pomocy ważne są obie strony, czyli ten, kto pomaga i ten, kto tę pomoc przyjmuje. Bardzo lubię wracać do tej teorii na przykład gdy prowadzę spotkania z wolontariuszami lub osobami, które wykonują zawody pomocowe. Uważam, że nie powinniśmy bać się przyznać do tego, że pomaganie innym daje również nam jakąś korzyść. Mam tu na myśli chociażby poczucie satysfakcji z tego, że ktoś nam podziękował czy zwrócił uwagę na to, że od nas tę pomoc uzyskał. NATURA | maj 2022

33


OD ŚRODKA

W sytuacji, w której obecnie jesteśmy, obserwujemy naszych najbliższych sąsiadów, osoby z Ukrainy, które potrzebują naszej pomocy i reagujemy na tę potrzebę w różny sposób. Zastanawiam się, czy nie jest przypadkiem tak, że w tej konkretnej sytuacji nasza potrzeba pomagania może wywodzić się z utożsamiania się z osobą poszukującą pomocy? Bliskie jest mi spojrzenie, że to, co teraz robimy jest powiązane z tzw. pamięcią transgeneracyjną, czyli odziedziczoną po naszych dziadkach pamięcią ich doświadczeń wojennych. Warto zauważyć, że jesteśmy tym pokoleniem, które miało okazję usłyszeć bezpośrednio od naszych dziadków czy pradziadków opowieści o ich przeżyciach z czasów wojny. Słuchając ich mogliśmy obcować bezpośrednio z emocjami nieustannie towarzyszącymi tym osobom, które bezpośrednio doświadczyły codzienności wojennej. Dla porównania – nasze dzieci mogą już nie mieć takiej możliwości i będą o tych wydarzeniach dowiadywać się wyłącznie od nas, z książek czy filmów. Fakt, iż zdecydowana większość z nas miała okazję obcować z emocjami naszych dziadków opowiadających o wojnie, może mieć niebagatelny wpływ na to, co teraz robimy dla naszych sąsiadów. Mam wrażenie, że teraz pamięć doświadczeń wojennych i traum może odzywać się w nas i skłaniać do tego, żebyśmy pomagali na tak dużą skalę. Przecież poziom mobilizacji Polaków w pierwszych dniach wojny wywołał podziw w wielu innych krajach świata. Nie wspominając o tym, że my sami byliśmy zaskoczeni poziomem niesionej pomocy i tym, jak bardzo zmobilizowaliśmy się, by wspierać mieszkańców Ukrainy. Poziom niesionej przez Polaków pomocy zaskakuje pozytywnie cały świat. Natomiast idąc o krok dalej, biorąc pod uwagę, że medal ma zawsze dwie strony – czy zdarza się tak, że udzielamy pomocy również kosztem nas samych i czy możemy mówić o sytuacjach, w których ta dobra, wynikająca z potrzeby serca

34

NATURA | maj 2022

pomoc może się „wynaturzyć”, czyli zamiast być czymś pozytywnym, stać się negatywna? Tak. Warto zwrócić uwagę, że niektóre osoby mają w sobie zdecydowanie większą i silniejszą potrzebę niesienia pomocy. Wynika to z wielu różnych czynników. W psychologii mówi się m.in. o osobowości altruistycznej. Ktoś, kto ma taką osobowość, obdarzony jest cechami, które predestynują go do tego, żeby pomagać. Ale to, że pomagamy, może wynikać też z naszych własnych doświadczeń czy szeregu innych cech i predyspozycji, które posiadamy. W mojej codziennej praktyce terapeutycznej spotykam się z osobami, które mają problem z postawieniem ważnej granicy. Mam tu na myśli rozgraniczenie pomiędzy pomaganiem, które jest moją potrzebą a pomaganiem, które jest moim przymusem. Jeśli pomagam, bo tego potrzebuję, to znaczy że robię to w zgodzie ze sobą, bazując na umiejętnościach, wiedzy czy innych zasobach, które posiadam. Jednak jeśli robię to, bo uważam, że tak trzeba, bo inni tak robią, albo z obawy, że będę czuć się winny i pełen wyrzutów sumienia jeśli tego nie zrobię, to może oznaczać, że pomagając nadwyrężę swoje zasoby i zaniedbam siebie. Nierzadko jest tak, że osoby, które pomagają, nie robią tego z tzw. potrzeby serca, lecz tylko dlatego, by zaspokoić innych i wyciszyć własny lęk. W momencie gdy ktoś nie ma wglądu w to, dlaczego pomaga, może się w tym zatracić i – mówiąc kolokwialnie – „spalić” w tym pomocowym działaniu. Czyli oznacza to, że pomaganie może być też wypalające i destrukcyjne? Jak najbardziej. Dobrze to widać u osób, które mają tzw. wysoki poziom kontroli związany z powinnością kontrolowania wszystkiego, co się wokół nas dzieje. Obserwując z boku taką osobę możemy odnieść wrażenie, że mamy do czynienia z kimś bardzo uporządkowanym, zawsze przygotowanym, dającym sobie ze wszystkim radę, perfekcyjnie odnajdującym się w każdej sferze życia. Natomiast za tym porządkiem i perfekcjonizmem nierzadko kryje się mnóstwo nieprzepra-

cowanego lęku. To właśnie lęk powoduje, że osoby takie przedkładają potrzeby innych przed swoje i trudno im postawić zdrową granicę między potrzebą a przymusem pomagania. Czy w takich przypadkach pomaganie może stać się po prostu „tematem zastępczym” wskakując na piedestał, pojawiając się w naszym centrum zainteresowania, co pozwala nam na to, byśmy nie myśleli o innych, często znacznie poważniejszych problemach? Jest to jak najbardziej prawdopodobny scenariusz w sytuacjach, gdy pomaganie ma charakter ucieczkowy. Nasze działania pomocowe mogą wtedy służyć temu, żebyśmy mogli zagłuszyć własne lęki. Wówczas spychamy siebie na margines i skupiamy się na innych z przekonaniem, że tak właśnie powinno być. Fakt, iż pomaganie jest społecznie akceptowane, a wręcz nagradzane, ułatwia nam wejście na taki tor myślenia i potęguje w nas przekonanie, że zajmowanie się życiem innych jest działaniem pożądanym. Nie jest to jednak nigdy prawdziwe rozwiązanie problemu. Takie zachowanie jedynie spycha problem na bok i powoduje, że skupiamy się na czymś innym niż powinniśmy. Warto jednak pamiętać, że jeśli u podstaw naszych zachowań pomocowych leży właśnie taki mechanizm ucieczkowy, to trudno nam będzie uciec od uczucia, że jednak coś jest nie tak. Ten brak spójności między tym, co robimy a tym, jak się z tym czujemy może dawać nam o sobie znać jako poczucie braku spełnienia lub nieszczęścia w życiu. Co możemy zrobić, żeby pomagać mądrze w tej sytuacji, w jakiej znajdujemy się obecnie? Jest jedna wskazówka, jakiej chciałabym udzielić zarówno osobom, które podjęły się goszczenia uchodźców pod swoim dachem, jak i większości ludzi, którzy pomagają lub zastanawiają się, czy pomóc i jak pomóc. Ten punkt wyjścia, od którego warto zacząć, to skontaktowanie się ze sobą i wsłuchanie się w wewnętrzny głos własnych POTRZEB. Pamiętajmy bowiem,


OD ŚRODKA

że aby móc wyjść naprzeciw potrzebom innych ludzi, zawsze warto w pierwszej kolejności zadbać o swoje. Dużo piszę o tym na swoim blogu, w kontekście macierzyństwa, zachęcając, abyśmy każde nasze działanie zaczynali i kończyli na sobie. Dla przykładu – jeśli już od jakiegoś czasu pomagamy np. sortując dary dla uchodźców czy organizując zbiórki, zatrzymajmy się na chwilę nad sobą, by zwrócić uwagę na własne emocje. Zadajmy sobie pytanie, „dlaczego ja to robię?”, „czy nadal chcę to robić?”, „czy mam czas na to, co jest dla mnie ważne (np. czas z rodziną, pracę, odpoczynek)?” itp. Warto zastanowić się, czy nie płacimy za pomaganie zbyt wysokiej ceny, jaką może być np. zaniedbywanie własnego ogniska rodzinnego. Gdy czujemy, że pomaganie zaczyna nam ciążyć, czyli odczuwamy zmęczenie, mamy niemijające poczucie niesprawiedliwości, dominuje w nas smutek, żal czy złość – warto zadać sobie pytania: „jak JA się czuję?”, „czego JA potrzebuję?”. To pozwoli nam określić, czy to, co robię na rzecz innych jest moją potrzebą, czy wewnętrznym przymusem. Osobom, które z mojego punktu widzenia podjęły się najwyższej formy pomocy, czyli przyjęły uchodźców pod swój dach radziłabym, by podchodzili do nich jak do gości, a gość na ogół dostosowuje się do panujących zasad życia domowego. Warto naszych gości informować o panujących zwyczajach, zapraszać ich do wspólnych działań, które budują naszą rodzinną codzienność. Ten element może pozwolić na wprowadzenie równowagi w nie do końca zrównoważoną sytuację. Mam oczywiście na myśli okoliczności, w jakich dzielimy naszą prywatność i wspólną przestrzeń życiową z zupełnie obcymi ludźmi, którym pragniemy pomóc w niezwykle trudnym dla nich momencie. Co jako rodzice możemy zrobić, by pomóc dziecku poradzić sobie z tym, co się dzieje? Przede wszystkim bądźmy blisko naszych dzieci. Obserwujmy je, słuchajmy i odpowiadajmy na ich pytania. Poprzez kontakt z dzieckiem możemy zaobserwować, jak radzi sobie z tą sytuacją i jak

jej doświadcza. Zawsze warto zachęcać dzieci do niesienia pomocy, ale nigdy nie warto do tego przymuszać. Jeśli widzimy ze strony dzieci inicjatywę lub zainteresowanie niesieniem pomocy, to warto je dopingować proponując włączenie się w różne działania, w które sami jesteśmy zaangażowani. Na przykład przeglądając ubrania w swoich szafach i szykując dary możemy zapytać dziecko, czy ono też chciałoby się czymś podzielić. Warto przy tym pamiętać, by rozmawiać z dziećmi o tym, dlaczego toczy się ta wojna i z czego ona wynika. Jest to ważne szczególnie wtedy, kiedy dzieci same nas o to pytają lub jeśli my rozmawiamy o tym w ich obecności. Chciałabym też podkreślić, że rozmowa z dzieckiem na temat wojny nie jest obowiązkowym zadaniem każdego rodzica w obecnej sytuacji. Nie wszystkie dzieci mają potrzebę zgłębienia tego tematu. Jednak jeśli nasze dzieci o to pytają albo stykają się z tym tematem, bo przykładowo oglądamy wiadomości w ich towarzystwie czy otwieramy swój dom dla uchodźców, to istotne jest, by je w ten temat wprowadzić. A dla Ciebie – Mamy Terapeutki, która ma dwie córeczki i jest wzorem dla wielu tysięcy mam w całej Polsce – czym jest pomaganie? Pomaganie innym jest w moim życiu, odkąd pamiętam. Niewątpliwie moja mama była dla mnie wzorem i to ona nauczyła mnie, że pomaganie jest fajne i że jest to coś, co może być moją potrzebą. Gdy zaczynałam pracować wychodziłam z założenia, że pomaganie ludziom jest moją misją. To uczucie może towarzyszyć wielu osobom, które pomagają spontanicznie z potrzeby serca, ale też tym, którzy pomaganiem zajmują się na co dzień w ramach swojej pracy. Jednak w toku rozwoju osobistego i zawodowego dotarłam do punktu, w którym uznałam, że jeśli moja praca jest oparta na pomaganiu, to nie mogę jej traktować jako misji, ponieważ bardzo trudno będzie wtedy zadbać o siebie i o swoje granice. I tego się trzymam już od kilku lat. Pamiętajmy, że pomaganie może doprowadzić nas do wypalenia. Dzieje się to wtedy, kiedy niosąc pomoc

innym robimy to kosztem siebie, przekraczając swoje granice i nadwyrężając własne zasoby, takie jak np. czas, energia, siły, finanse. Możemy się tu posłużyć przyjemną metaforą, że każdy z nas jest naczyniem wypełnionym przeróżnymi zasobami. Pomagając, zawsze wylewamy coś z tego dzbanuszka, bo dzielimy się z innymi własnym bogactwem. Aby go napełnić i móc dalej przekazywać to innym, trzeba się zatrzymać, zrobić coś dla siebie i wyjść naprzeciw własnym potrzebom. Bo gdy w naczyniu jest pusto ani my, ani inni nie mogą na tym skorzystać. Nie ma przecież takiej możliwości, byśmy mogli się dzielić ze światem czymś, czego sami już nie mamy. Rozmawiała Anna L. Ink

Podcast „Stawiam na naturę” powstał pod patronatem Klubu Natura i jest dostępny na stronie www.klubnatura.pl Serdecznie zapraszamy.

NATURA | maj 2022

35


NASZA EKSPERTKA, WASZE PYTANIA

§

Masz pytania z zakresu prawa konsumenckiego, cywilnego, chcesz wiedzieć co kryje się za różnego rodzaju certyfikatami i normami? Na Twoje pytania czeka nasza ekspertka.

JOLANTA WOŹNIAK Ukończyła studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Łódzkiego. Od lat związana jest z tematyką spółdzielczości mieszkaniowej i spraw z zakresu procedury cywilnej. Regularnie współpracuje z kancelariami notarialnymi.

36

NATURA | maj 2022

Komu przysługują prawa konsumenckie, określone w polskim systemie prawnym? Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów jest organem, który stoi na straży praw konsumenckich wszystkich osób przebywających na terenie naszego kraju, niezależnie od narodowości. Warunkiem jest dokonanie zakupu na terenie Polski, w sklepie stacjonarnym lub za pośrednictwem platform zakupowych. Cudzoziemcy w tym zakresie korzystają z takiej samej ochrony prawnej, jaka jest przewidziana dla każdego innego konsumenta w naszym kraju. W obecnych czasach ma to duże znaczenie, szczególnie dla uchodźców z Ukrainy przebywających w Polsce, którzy u nas dokonują zakupów. Szczegółowe zasady ochrony interesów indywidualnych konsumentów określa ustawa z dnia 16 lutego 2017 r. o ochronie konkurencji i konsumentów (Dz.U. z 2021 r., poz. 275). Każdy konsument zawierający dowolną umowę, w tym także umowę sprzedaży (na przykład zakup konkretnego kosmetyku), korzysta ze wszystkich praw, jakie w tym zakresie przysługują mu w Polsce i w całej Unii Europejskiej. Każdy, kto ma problem z zakupionym towarem lub usługą, może skorzystać z bezpłatnej pomocy prawnej w ramach Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Takie informacje znajdują się na stronie www.uokik.gov.pl. Infolinie konsumenckie są przydatne przy prostych poradach, trudniejsze przypadki wymagają kontaktu z rzecznikiem konsumentów. Zgodnie z przepisami ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, rzecznik konsumenta ma zapewnić bezpłatne poradnictwo konsumenckie i informację prawną w zakresie ochrony interesów konsumentów (art. 42.1 ww. ustawy). Namawiam każdego do korzystania ze swoich praw, szukania porad w instytucjach do tego powołanych i reklamowania wadliwych towarów.

1

Czy mogę zwrócić produkt, który został zakupiony w internecie w promocji? Przepisy prawa nie pozostawiają w tym zakresie jakichkolwiek wątpliwości – żadna promocja, nawet z najwyższym

2

rabatem, nie pozbawia możliwości zwrotu zakupionego towaru poza siedzibą sklepu. Klient ma prawo zmienić zdanie i oddać produkt, który nie spełnia jego oczekiwań. Należy tylko zachować 14-dniowy termin, przewidziany na odstąpienie od umowy. Cena promocyjna nie pozbawia nas prawa do reklamacji żadnego zakupionego towaru, a sprzedawca odpowiada za sprzedany towar przez okres dwóch lat w ramach rękojmi – odpowiedzialność dotyczy wszystkich produktów bez żadnych wyjątków. W wielu sklepach pojawiają się przy kasach informacje, że towar promocyjny nie podlega reklamacji. Takie zapisy są niedozwolone i w wielu przypadkach Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nakłada kary finansowe na sklepy, które prowadzą taką politykę promocyjną. Działanie promocyjne, takie jak popularne przeceny czy wyprzedaże, nie wyłączają stosowania przepisów konsumenckich. Wiele sklepów oferuje zwrot środków pieniężnych tylko na kartę upominkową konkretnego sklepu w przypadku oddania produktu. Czy w takiej sytuacji mogę domagać się zwrotu pieniędzy, jeśli zakup nie spełnia jednak moich oczekiwań? Zwrot towaru w sklepie z innego powodu niż reklamacja (na przykład: „jednak nie podoba mi się ta bluzka”) może mieć formę zwrotu środków finansowych na kartę podarunkową tego konkretnego sklepu. I musimy przyjąć, iż uzyskane w ramach zwrotu środki trzeba przeznaczyć na kolejny zakup w tym jednym sklepie lub sieci. W przypadku reklamacji sprzedawca nie ma już takiej możliwości – zwrot na kartę podarunkową nie ma oparcia w przepisach. Jeśli pracownik sklepu złoży taką propozycję, możemy odmówić i żądać wypłaty pieniędzy (w gotówce lub na konto).

3


NOWOŚĆ FORMUŁA Z

[KWASEM

HYA LUR O N

HIALURONOWYM]

P LUM P KROK 1

Szampon Wypełniający nawilżeniem

KROK 2

Odżywka Nawilżająco - scalająca

KROK 3 Maska Nawilżająca

KROK 4 Serum Nawilżająco – wypełniające

Kwas hialuronowy jest jednym z kluczowych składników w dziedzinie nawilżenia. Od dawna znany jest jako składnik aktywny w pielęgnacji skóry, który ogranicza odwodnienie i wzmacnia barierę ochronną. Włosy długie, kruche, łamliwe szybko się uszkadzają w łuskach włókien włosowych i nie są już chronione przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Rozwiązaniem dla takich włosów jest kwas hialuronowy zawarty w produktach Elseve Hyaluron Plump, których formuła ma zdolności otulania włókien włosów nadając im miękkość oraz wypełniając je nawilżeniem. Formuły produktów Elseve Hyaluron Plump wzbogacone w kwas hialuronowy mają dwa kluczowe działania na włosy: nawilżają oraz wypełniają włókna włosów, pogrubiając je. Gama produktów jest nasycona pięknym, owocowym zapachem, który łączy kwiatowe nuty ze słodką wanilią i utrzymuje się przez 72 godziny*. *Test instrumentalny.

WEGAŃSKA FORMUŁA**

NOWOŚĆ

COLOSSAL CURL BOUNCE

INFAILLIBLE

NOWOŚĆ PRZED

PO

OBJĘTOŚĆ. PODKRĘCENIE AŻ DO 24H*

24H

PODKŁAD W PUDRZE PEŁNE KRYCIE ZA JEDNYM POCIĄGNIĘCIEM. DŁUGOTRWAŁY DO 24H*. NATURA | maj 2022

*Test konsumencki (samoocena) **Nie zawiera składników pochodzenia zwierzęcego oraz ich pochodnych.

*Test konsumencki, 103 kobiet

37


ZDROWIE

tarczyca, mały gruczoł o wielkim znaczeniu Hormony tarczycy wpływają na metabolizm naszego organizmu, pracę serca, układu pokarmowego, oddechowego, nerwowego, mięśniowego, moczowego, rozrodczego, a nawet na nasz nastrój. Dlatego tak ważne jest, by były pod kontrolą – mówi dr n. med. Ewa Bieniek, endokrynolog, diabetolog, specjalista chorób wewnętrznych z przychodni Dimedic.

Pani doktor, na wstępie wyjaśnijmy krótko, czym jest tarczyca i jakie funkcje pełni. Tarczyca jest gruczołem dokrewnym zlokalizowanym w obrębie szyi, położonym poniżej krtani. Tworzą ją dwa płaty połączone cieśnią. Podstawową funkcją tego narządu jest produkcja hormonów tarczycy. Kontrolę nad tym procesem sprawują przysadka i podwzgórze, które są położone w obrębie ośrodkowego układu nerwowego. Cały ten układ tworzy wzajemne pętle sprzężeń zwrotnych. Hormony tarczycy kontrolują czynność większości tkanek i narządów. Wpływają na metabolizm organizmu, pracę serca, pracę układu pokarmowego, oddechowego, nerwowego, mięśniowego, moczowego, rozrodczego, a nawet na nasz nastrój. Działają one najbardziej różnokierunkowo spośród wszystkich znanych hormonów. Co sprawia, że tarczyca przestaje funkcjonować prawidłowo? Choroby tarczycy mogą obejmować zarówno zaburzenia jej struktury, jak i funkcji lub dotyczyć obu tych składo-

38

NATURA | maj 2022

wych naraz. Choroby tarczycy najczęściej są wynikiem procesów autoimmunologicznych, stanów zapalnych gruczołu tarczowego czy choroby nowotworowej. Pracę gruczołu modyfikują często leki przyjmowane z powodu innych chorób, m.in. niektóre leki kardiologiczne (np. amiodaron) czy stosowane w onkologii (np. przeciwciała monoklonalne). W sytuacji, gdy tarczyca produkuje zbyt dużo hormonów, mówimy o nadczynności tarczycy, gdy natomiast produkuje ich zbyt mało, wówczas mówimy o jej niedoczynności. Objawy nadczynności tarczycy to m.in. nadpobudliwość, uczucie niepokoju, kłopoty ze snem. Skóra pacjenta jest ciągle wilgotna, spocona. Pojawiają się biegunki, tachykardia, czyli szybka praca serca. U kobiet występuje skąpe krwawienie miesiączkowe. Osoby z nadczynnością tarczycy zauważają spadek masy ciała. Niedoczynność tarczycy manifestuje się wiecznym uczuciem zmęczenia, apatią, sennością. Pojawiają się zaparcia i wolna praca serca, czyli bradykardia. Skóra staje się sucha i szorstka. Osoby z niedoczynnością tarczycy łatwo przybierają na wadze. U kobiet pojawiają się zaburzenia miesiączkowania z obfitym krwawieniem. Zmniejsza się płodność i mogą pojawić się problemy z donoszeniem ciąży. Pewne patologie, jak np. niewielkie zmiany ogniskowe w obrębie tarczycy, mogą jednak przebiegać zupełnie bezobjawowo. Jakie badania należy wykonać, by potwierdzić diagnozę o chorobie tarczycy?


ZDROWIE

Na czym polega leczenie chorób tarczycy? Najczęstszym sposobem leczenia chorób tarczycy jest farmakoterapia przy użyciu leków doustnych. W przypadku niedoczynności tarczycy leczenie polega na uzupełnianiu niedoborów hormonów. Podawane są one głównie raz dziennie. W przypadku tych tabletek istotne jest, aby przyjmować je rano na czczo (30 min przed spożyciem posiłków czy innych leków), popijając wodą. Leki te bowiem słabo wchłaniają się z przewodu pokarmowego. Lepszą biodostępność ma postać płynna postać ww. leku. Opanowanie nadczynności tarczycy wymaga natomiast przyjmowania niekiedy i kilku

tabletek dziennie lub stosowania leków dożylnych hamujących funkcję gruczołu tarczowego. Farmakoterapia w tej jednostce chorobowej może być podstawową metodą leczenia lub stanowić przygotowanie do leczenia radykalnego, czyli operacji tarczycy lub leczenia jodem promieniotwórczym. Leczenie radykalne, czyli to, kiedy lekarz decyduje się na „zniszczenie” chorej tarczycy przy zastosowaniu jodu promieniotwórczego lub zabiegu operacyjnego, jest niekiedy trudne do zrozumienia dla pacjenta. Na skutek działań lekarskich bowiem dochodzi do zamiany jednej choroby w drugą

– nadczynność tarczycy może przejść w jej niedoczynność. Dlaczego to robimy? Niektóre leki są lepiej tolerowane i niosą ze sobą mniejsze ryzyko. Stąd te decyzje, które na początku mogą się wydawać niektórym osobom kontrowersyjne. Pamiętajmy też, że tarczyca jest gruczołem dokrewnym, w którym może rozwinąć się nowotwór. Zachorowanie może nastąpić w każdym wieku, lecz szczyt zachorowań przypada w wieku ok 50 lat. W przypadku stwierdzenia raka tarczycy, leczeniem z wyboru jest zabieg operacyjny, często uzupełniany terapią z zastosowaniem jodu promieniotwórczego. REKLAMA

Vouchery dostępne w drogeriach Natura

W przypadku, gdy zauważymy u siebie objawy, o których wcześniej wspominałam bądź martwi nas fakt rodzinnego występowania chorób tarczycy, powinniśmy odwiedzić lekarza podstawowej opieki zdrowotnej. Nasz niepokój powinien też wzbudzić poszerzony obrys szyi, czyli obecność tzw. wola, oraz wyczuwalne przy palpacji guzki na szyi. Lekarz zweryfikuje niepokojące nas symptomy oraz oceni ryzyko wystąpienia choroby. Podstawowym badaniem przesiewowym, oceniającym funkcję tarczycy, na które może skierować nas lekarz, jest kontrola stężenia TSH, czyli tyreotropiny – hormonu przysadki oraz stężenia hormonów tarczycy. W przypadku stwierdzenia nieprawidłowości wymagana jest dalsza diagnostyka specjalistyczna prowadzona przez endokrynologa. Obejmuje ona rozszerzone badanie krwi (poziomu przeciwciał przeciwtarczycowych: przeciwko receptorowi TSH, tyreoperoksydazie i tyreoglobulinie), diagnostykę obrazową – głównie badanie USG, a niekiedy diagnostykę izotopową. Uzupełnieniem tych badań, w przypadku stwierdzenia zmian ogniskowych w miąższu tarczycy, jest badanie histopatologicze materiału pozyskanego na drodze biopsji aspiracyjnej cienkoigłowej. Badanie to można wykonać w dobrze wyposażonym gabinecie lekarskim, w sposób małoinwazyjny, jedynie przez nakłucie szyi cienką igłą. Badanie to wykonuje się pod kontrolą USG.

konsultacja telefoniczna dla wszystkich - 79,99

zł konsultacja przez formularz dla kobiet - 59,99 zł konsultacja przez formularz dla mężczyzn - 59,99 zł

NATURA | maj 2022

39


ZDROWIE

A czy to prawda, że na niedoczynność tarczycy chorują głównie kobiety? Choroby tarczycy dotykają zarówno kobiet, mężczyzn, jak i dzieci. Co prawda wspomniana niedoczynność tarczycy występuje ok. 5 razy częściej u kobiet niż u mężczyzn. Jednak nie znaczy to, że nie może się u nich zdarzyć. Mnogość chorób tarczycy skutkuje możliwością pojawiania się patologii w obrębie tego gruczołu we wszystkich okresach życia u obu płci. Czy w takim razie istnieje profilaktyka? Pierwsze przesiewowe badanie w kierunku chorób tarczycy wykonywane jest już u noworodków. Wczesne rozpoznanie niedoczynności tarczycy i rozpoczęcie leczenia daje bowiem dziecku szanse na prawidłowy rozwój umysłowy. Szczególnym momentem jest czas planowania ciąży, następnie jej trwania oraz okres poporodowy – czas zwiększonego nadzoru endokrynologicznego. Zaleca się rutynowe oznaczenia stężeń TSH u kobiet leczonych z powodu niepłodności, planujących ciążę, a także w jej I trymestrze. Pomocne, choć nierekomendowane, jest oznaczanie w tej grupie pacjentek wolnych hormonów tarczycy oraz przeciwciał przeciwtarczycowych. Kobiety planujące ciążę, ciężarne oraz karmiące piersią powinny suplementować jod w dawce dobowej 150 µg. Nie zaleca się suplementacji jodu u reszty populacji, gdyż w 1996 roku wprowadzono na terenie Polski obowiązkową profilaktykę jodową. Składa się na nią: powszechne i obowiązkowe jodowanie soli kuchennej z użyciem jodku potasu, obowiązkowe jodowanie mieszanek mlekozastępczych dla niemowląt, wspomniana już wcześniej suplementacja jodu w czasie planowania ciąży, jej trwania i okresu karmienia piersią oraz zalecenie zwiększenia spożycia nośników jodu, np. jaj, mleka, ryb morskich. Dzięki temu nie ma obecnie na terenie Polski niedoboru jodu, co przekłada się na poprawę stanu zdrowia jej obywateli.

40

NATURA | maj 2022

Czy spożywanie płynu Lugola, o którym znów zaczęto ostatnio mówić, może być elementem profilaktyki? Czy raczej może zaszkodzić? To moda niemająca jakiegokolwiek uzasadnienia medycznego, mogąca mieć bardzo niekorzystne skutki zdrowotne. Przestrzegam przed stosowaniem tego preparatu bez nadzoru lekarza. Jest on zalecany w wybranych przypadkach klinicznych, np. przed scyntygrafią przytarczyc. Nadmiar jodu może prowadzić do poważnych następstw, może dojść do zaburzeń rytmu serca, rozwoju nadczynności tarczycy z przełomem tarczycowym włącznie, będącym stanem bezpośredniego zagrożenia życia. Jednocześnie w odpowiedzi na ostatnie niepokoje związane z trwającymi na terenie Ukrainy działaniami zbrojnymi w okolicach elektrowni atomowej, pragnę zacytować stanowisko Polskiego Towarzystwa Endokrynologicznego, Polskiego Towarzystwa Endokrynologii Onkologicznej, Polskiego Towarzystwa Tyreologicznego oraz Polskiego i Europejskiego Towarzystwa Medycyny Nuklearnej opublikowane 8 marca 2022 roku. Towarzystwa te nie rekomendują profilaktycznego przyjmowania preparatów zawierających jod (w tym płynu Lugola). Dodatkowo eksperci podkreślają, że działania takie mogą mieć niekorzystne skutki zdrowotne dla organizmu. Wśród nich wymieniają zwiększone ryzyko wystąpienia objawów chorób autoimmunologicznych tarczycy. Podkreślają, że płyn Lugola może powodować także zaburzenia ze strony układu pokarmowego (podrażnienie błony śluzowej, bóle brzucha, biegunka) oraz podrażnienie błony śluzowej nosa i gardła. U osób uczulonych na jod mogą pojawić się objawy ogólne (gorączka), objawy ze strony skóry (wysypka, świąd, trądzik jodowy). Jednocześnie w komunikacie podkreślono, że na terenie naszego kraju jest prowadzony ciągły monitoring poziomu promieniowania w atmosferze, a Polska dysponuje odpowiednimi rezerwami tabletek jodku potasu, które zostaną udostępnione w razie zagrożenia.

onsekwencje COVID-19 to najczęściej bóle mięśni, nadmierne zmęczenie i osłabienie organizmu. Niektórzy pacjenci skarżą się na wypadanie włosów, które po chorobie zaczynają wychodzić niemal garściami, inni narzekają na problemy z pamięcią i koncentracją. Jak poradzić sobie z mgłą covidową i wesprzeć działanie mózgu?

K

GDY TRUDNO SIĘ SKUPIĆ Choć określenie mgła covidowa nie jest terminem stricte medycznym, doskonale wiemy, co oznacza. W praktyce jest to szereg zaburzeń o podłożu neurologicznym – począwszy od zaburzeń pamięci, przez rozkojarzenie, spowolnienie myślenia, poczucie mentalnego rozbicia. Objawia się to zapominaniem najprostszych słów, myleniem nazw, imion. Ozdrowieńcy odczuwają te problemy zarówno w pracy, jak i życiu osobistym. Taki stan może trwać od kilku tygodni do nawet kilku miesięcy po przechorowaniu COVID-19. Istnieją jednak sposoby na wsparcie działania mózgu, które pozwolą na przyspieszenie okresu rekonwalescencji. TRENING NIE TYLKO DLA CIAŁA Mózg należy trenować – dokładnie tak, jak inne mięśnie naszego ciała. Dzięki temu będziemy w stanie zachować sprawność umysłową na długie lata. Pomocne może być rozwiązywanie krzyżówek, gra w szachy, gry logiczne, czytanie, a nawet ćwiczenia na koordynację ruchową. – Jako pasjonat medycyny stylu życia widzę, że aktywność umysłowa i społeczna znacząco obniżają procesy starzenia. Bardzo dobrym pomysłem jest też łączenie aktywności fizycznej z umysłową, co wpływa na plastyczność mózgu. Mam tu na myśli np. kurs tańca towarzyskiego, grę w tenisa,


ZDROWIE

mgła mózgowa – jak walczyć ze skutkami COVID-19? Rozkojarzenie, zapominanie słów, luki w pamięci – to główne objawy tzw. mgły covidowej, będącej częstym i długotrwałym powikłaniem po COVID-19. Choć liczba zachorowań stale maleje, to osób zmagających się z uciążliwymi skutkami po zakażeniu SARS-CoV-2 nie ubywa, bo mimo że infekcja zazwyczaj trwa kilka dni, jej skutki pozostają z nami znacznie dłużej. Jak temu zaradzić?

a nawet gry ruchowe na popularne konsole – mówi dr n. med. Michał Chudzik, internista, kardiolog i specjalista medycyny stylu życia. SZYBSZY POWRÓT DO FORMY Po COVID-19 zarówno nasz umysł, jak i ciało potrzebują czasu na rekonwalescencję. Po chorobie powrót do formy sprzed infekcji może zająć nawet kilka miesięcy. Ruch, dieta, suplementacja i pozytywne nastawienie do życia to kluczowe elementy, które odgrywają ogromną rolę w tym procesie. Niezwykle istotne jest także zadbanie o higienę snu i przesypianie 7-8 godzin dziennie, a także efektywne radzenie sobie ze stresem, w tym stosowanie technik relaksacyjnych czy oddechowych. Choć rola diety i aktywności fizycznej jest w tym aspekcie nieoceniona, nie zapominajmy, że organizm można wspierać także od wewnątrz. Ostatnim odkryciem łódzkich naukowców jest innowacyjna cząsteczka 1-MNA. Badaniami nad cząsteczką 1-MNA

zainteresował się dr Michał Chudzik. Ekspert postanowił podać ozdrowieńcom preparat z 1-MNA, by sprawdzić, czy szybciej wrócą do formy po jego zażyciu. Pacjentów rehabilitowanych po COVID-19 podzielił na dwie grupy: jednej podawał preparat z cząsteczką, drugiej – nie. Obie grupy wykonywały także zalecane ćwiczenia. Ci pierwsi po sześciu tygodniach mieli wydolność poprawioną o 92 proc., ci drudzy o 60 proc. – Ze względu na swoje przeciwzapalne właściwości, 1-MNA może poprawić tolerancję wysiłku i zmniejszyć uczucie zmęczenia wśród pacjentów powracających do zdrowia po SARS-CoV-2 – tłumaczy dr M. Chudzik. Ponadto 1-MNA działa przeciwzapalnie, przeciwzakrzepowo, poprawia mikrokrążenie i potrafi aktywować enzymy, które mają dobry wpływ na wydłużanie naszego życia. Stabilizuje m.in. sirtuiny, czyli białka odpowiedzialne za procesy starzeniowe, opóźniając je.

NATURA | maj 2022

41


magiczna moc tulenia

NATURA I DZIECKO

42

NATURA | maj 2022

Pierwszy po porodzie bezpośredni kontakt „skóra do skóry” z dzieckiem jest bardzo istotny przy budowaniu relacji. Bliskość mamy – tego noworodek potrzebuje najbardziej i to koniecznie trzeba mu zapewnić – mówi Elżbieta Jochman, położna na oddziale ginekologiczno-położniczym Szpitala Specjalistycznego w Brzezinach. Co to jest pierwszy kontakt „skóra do skóry” – zwany inaczej „ciało do ciała”? To przede wszystkim bliskość mamy i dziecka tuż po porodzie, wtedy kiedy maluszek położony jest bezpośrednio na brzuchu mamy lub przy jej piersi. Co on oznacza w praktyce? Polega on na tym, że mama przytula swoje dziecko i dostawia do piersi. Bliskość dziecka wyzwala w jej organizmie oksytocynę, tak zwany hormon miłości, który powoduje obkurczanie mięśnia macicy i rodzenie łożyska. Dziecko zaś szybciej adaptuje się do warunków życia poza organizmem mamy. Dzięki kolonizacji skóry otrzymuje florę bakteryjną mamy, czyli pierwszą dawkę odporności. Ale przede wszystkim ta bliskość daje dziecku ogromne poczucie bezpie-

czeństwa i miłość. Rodzic ogrzewa je własnym ciałem, co zmniejsza ryzyko wychłodzenia. Maluszek uczy się ssania piersi, co w przyszłości może zwiększyć szansę na długie i prawidłowe karmienie. Słowem proces ten to obustronne korzyści i dla mamy, i dla dziecka, i powinien on trwać przynajmniej przez dwie godziny, najlepiej bezpośrednio po porodzie.

rozległych obrażeń krocza). Wtedy proces ten możemy wznowić, kiedy mama będzie świadoma takiego kontaktu. Często mamy zastępują ojcowie. Wtedy to tata przytula swoje dziecko „skóra do skóry”, z zewnątrz okrywając maluszka, aby było mu ciepło.

Jak zająć się noworodkiem zaraz po urodzeniu? Kiedy proces „skóra do skóry” Wtedy maluszek tak naprawdę wymaga od nas tylko miłości, poczucia może zostać opóźniony albo nie bezpieczeństwa, ciepła – tego, co odbyć się wcale? nazywamy rodzicielstwem bliskości. Pewne sytuacje położnicze mogą wpłynąć na opóźniony czas rozpoczę- Jeśli dzieciątko to otrzyma, łatwiej cia i realizację tego przedsięwzięcia, zaadaptuje się do otaczającego go takie jak: poród bliźniaczy, poród dro- świata. To jest niezmiernie wzruszagą cięcia cesarskiego w znieczuleniu jąca chwila także dla rodziców, którą zapamiętają do końca życia. ogólnym czy interwencje medyczne, podczas których mama jest wyłączo- Rozmawiała Marzena na ze swojej świadomości (wydobycie Czerwińska-Murgan łożyska, poród zabiegowy, szycie


NATURA | maj 2022

43


URODA Jakie trendy w pielęgnacji włosów stają się coraz bardziej popularne? W dobie pandemii coraz więcej zabiegów pielęgnacyjnych wykonujemy w zaciszu domowym, ucząc się świadomego podejścia, które przedkłada jakość nad ilość. Zamiast tuszować niedoskonałości chcemy dbać o włosy, zapobiegać problemom, naprawiać już istniejące i chronić swoje naturalne piękno. Wszystko w duchu self-care self-love. Na tych samych zasadach bazują najważniejsze trendy w pielęgnacji włosów, jak OMO czy PEH.

włosy w naturalnym bałaganie Wraz z naszą świadomością ekologiczną rośnie popularność kosmetyków naturalnych i wegańskich. Częściej zwracamy także uwagę na to, z czego składają się kosmetyki oraz jaki mają wpływ na nasze włosy. Zwrot w kierunku natury widoczny jest także w podejściu do stylizacji – świadomi wpływu nadmiernej ilości produktów stylizujących oraz prostowania czy suszenia włosów suszarką, stopniowo będziemy z nich rezygnować, stawiając na minimalizm. O najnowszych trendach w pielęgnacji włosów rozmawiamy ze stylistą fryzur Davidem Bernatem.

44

NATURA | maj 2022

Metoda OMO – co to jest i dla jakich włosów metoda jest przeznaczona? OMO to nic innego jak prosty skrót od odżywka-mycie-odżywka. Metoda ta polega na dogłębnym nawilżeniu i uelastycznieniu włosów, sprawdzi się ona niemalże na każdym rodzaju włosów porowatych. W pierwszej kolejności włosy zwilżamy, odsączamy ręcznikiem i nakładamy odżywkę na ok. 5 minut. Włosy w tym czasie wypełnią się komponentami pielęgnującymi i nawilżającymi, co ochroni je w kolejnym etapie przed szkodliwym wpływem detergentów. Następnie, nie spłukując odżywki, myjemy szamponem skórę głowy, rozciągając powstałą pianę na długości włosów i delikatnie masując. Spłukujemy szampon i przechodzimy do ostatniego etapu. Na włosy ponownie nakładamy odżywkę przeznaczoną do danego rodzaju włosa i pozostawiamy ją na ok. 20 min, tak by wypełniła włos w środku. Na koniec włosy spłukujemy i dowolnie stylizujemy. Włosy kręcone odzyskają witalność i sprężystość, które nadają im zdefiniowany kształt dzięki zbalansowaniu wilgoci we włosie. Włosy suche i porowate staną się wygładzone, pełne blasku, bez efektu nadmiernego puszenia.


URODA PEH…? Na czym polega ta pielęgnacja? PEH jest to pielęgnacja polegająca na zrównoważeniu składników odżywiających strukturę włosów, potrzebnych do ich nienagannego wyglądu. P – proteiny są białkami, których funkcją jest regeneracja i odbudowa uszkodzeń powstałych we włosie wskutek stosowania chemii fryzjerskiej czy uszkodzeń termicznych postylizacyjnych i mechanicznych, np. rozczesywania włosów. Włosy wysokoporowate, puszyste bardzo lubią odżywki lub maski proteinowe, które – stosowane co ok. dwa tygodnie – wypełniają ich strukturę, wygładzają łuskę i sprawiają, że są mocniejsze. Pamiętajmy jednak, żeby nie przesadzić z taką pielęgnacją, gdyż włosy mogą stać się – wbrew oczekiwaniom – szorstkie, sztywne oraz pozbawione blasku. E – emolienty odpowiadają za stworzenie warstwy okluzyjnej na włosie, zabezpieczającej go przed wilgocią oraz uszkodzeniami z zewnątrz, a także przed utratą wody oraz składników odżywczych. Uelastyczniają i wygładzają łuskę, pomagając zamknąć proteiny we włosie. Możemy stosować takie odżywki po każdym myciu, tylko pamiętajmy, by ich nie przedawkować, gdyż mogłoby to spowodować obciążenie i „oklapnięcie” włosów przy nasadzie. H – humektanty mają zdolność przyciągania i wiązania cząstek wody, a co za tym idzie – nawilżania włosa. Są świetnym podkładem do olejowania włosów. Idealnie nadają się dla osób z niską porowatością włosa. Jak myć i pielęgnować włosy kręcone? Coraz popularniejsza jest metoda curly girl, jakie są jej założenia i korzyści z jej stosowania? Metoda curly girl polega na delikatnej pielęgnacji włosów kręconych, która zaczyna się już na etapie ich mycia. Głównym elementem jest rezygnacja z szamponów zawierających

silne detergenty myjące, takie jak SLS, SLES czy ALS, silikony i inne substancje, które mogą tworzyć wokół włosa obciążającą je otoczkę. Żeby poprawnie wykonać mycie tą metodą, zaczynamy od wstępnego mycia szamponem oczyszczającym skórę głowy oraz włosy, by pozbyć się takich pozostałości, jak silikony czy stylizatory. Następnie spłukujemy szampon i przechodzimy do mycia włosów oraz skóry głowy lekką odżywką. Jeśli odżywka trudno się rozprowadza, to zaleca się dodać odrobinę więcej wody, by można było wykonać delikatny masaż skóry głowy. Włosy myjemy tak jak szamponem. Następnie spłukujemy lekką odżywkę i przechodzimy do ostatniego etapu mycia, czyli pielęgnacji odżywką o bogatszym składzie. Ostatecznie spłukujemy odżywkę i na koniec odsączamy włosy bawełnianym ręcznikiem, pieluszką lub koszulką. Tak umyte włosy stylizujemy preparatami do loków i pozwalamy włosom wyschnąć naturalnie. Po wyschnięciu możemy w nie wgnieść olejek do włosów. Nie jest to metoda dla każdego, gdyż wymaga poświęcenia dużej ilości czasu oraz produktu do pielęgnacji, ale za to efekt końcowy jest znakomity – włosy pozostają lekkie, swobodne i sprężyście się kręcą. Grzechem byłoby rozmawiając z Panem nie zapytać o trendy w stylizacji fryzur na najbliższy czas. Tym bardziej, że sam je Pan tworzy… Czym zatem będziemy mogli fascynować się w niedalekiej przyszłości? Obecne trendy skłaniają się ku naturalności i kolorom ziemi. Przejaśnione ultrablondy powoli ustępują bardziej naturalnym, słonecznym, świetlistym blondom o ciepłej barwie – złotej (sandy blonde), miodowej (pumpkin spice latte) czy miedzianoróżowej (strawberry blonde). Paniom noszącym brązy w najbliższych sezonach oferujemy odcienie

czekolad w tonacjach głębokiej czerwieni (chocolate cherry) oraz truskawkowej (strawberry brunette). Takie kolory lubimy rozjaśniać trójwymiarowymi refleksami, a to oznacza, że rezygnujemy z nudnych refleksów w jednolitym kolorze i wracamy do stosowania kilku odcieni na jednej głowie, co dodaje włosom blasku oraz głębi. Kolor 2022? Modne fryzury? Poprosimy w kilku zdaniach… Obecnie następuje powrót do lat 2000, gdy takie gwiazdy, jak Paris Hilton czy Christina Aguilera nosiły włosy proste z symetrycznym przedziałkiem na środku. Do stworzenia takiej fryzury potrzebna będzie oczywiście prostownica i dobry produkt termoochronny. Skrajnie odmiennym trendem będzie burza puszystych loków, jaką Nicole Kidman oraz Julia Roberts promowały na początku swojej kariery. Ja natomiast uwielbiam tworzyć na głowach swoich klientek fryzury, które dają im bardzo dużo możliwości stylizacyjnych i nie ograniczają ich wyobraźni. W tym sezonie stawiam na długość włosów do biustu, lekko cieniowanych. Długość ta pozwala na wszelkie wariacje z włosami, szczególnie w okresie wiosna/lato, gdyż umożliwia podpięcie włosów w upalny dzień, a także rozpuszczenie ich i stylizację w łamane fale. Refleksy w kilku odcieniach, mieniące się w świetle słońca. Ten naturalny messy look przypomina nam o tym, że nawet w lekkim bałaganie na głowie, przy dobrze dobranym, perfekcyjnym cięciu i modnym kolorze, nawet zaraz po przebudzeniu wyglądamy glamour.

DAVID BERNAT Ma 33 lata, jest dyrektorem artystycznym oraz edukatorem marki RR Line Polska, prowadzi własną firmę David Bernat Hair Design. Stylizuje włosy w Polsce i za granicą. Swój salon ma w Łodzi. Jest trzecim pokoleniem fryzjerów w swojej rodzinie. Pasjonat fryzjerstwa. Tytuł stylisty fryzur i kreatora wizerunku uzyskał ucząc się u najznamienitszych fryzjerów w Europie. Do dziś jest związany z marką Farouk Systems Polska jako jej czołowy stylista, już od 12 lat zajmuje się tworzeniem trendów we fryzjerstwie w Polsce. Był związany z konkursem Miss Polonia 2018 oraz Miss Polonia 2019. Pracował także jako stylista dla Farouk Europe robiąc pokazy międzynarodowe. Jest pierwszym Polakiem w historii konkursu, który – w 2013 r. – został wybrany spośród stylistów Marki CHI jako jeden z 15 najlepszych na świecie reprezentantów fryzjerów na wybory Miss Universe 2013 w Moskwie. W 2015 r. powtórzył swój ogromny sukces reprezentując CHI na wyborach Miss Universe 2014 w Miami.

Dziękuję za rozmowę. Rozmawiała Marzena Czerwińska-Murgan

NATURA | maj 2022

45


46

NATURA | maj 2022


REKLAMA

NATURA | maj 2022

47


URODA

1936 chemik Eugene Schueller, założyciel L’Oreal, opracował formułę ochrony przeciwsłonecznej.

1938 austriacki chemik Franz Greiter, który poparzył się dotkliwie w miejscowości Piz Buin, wynalazł krem przeciwsłoneczny („Gletscher Crème”), który miał współczynnik ochrony przeciwsłonecznej (SPF) 2.

1944 lotnik i farmaceuta z Florydy Benjamin Green opracował produkt z filtrem przeciwsłonecznym dla wojska, zwłaszcza żołnierzy walczących w tropikach Pacyfiku.

1962 Franz Greiter opracował klasyfikację SPF.

1977 powstał pierwszy wodoodporny preparat z filtrem przeciwsłonecznym.

1980 firma Coppertone opracowała pierwszy filtr przeciwsłoneczny UVA/UVB.

2018 Hawaje stały się pierwszym stanem USA, a Stany Zjednoczone pierwszym krajem na świecie, który przyjął projekt ustawy zakazującej sprzedaży substancji chemicznych zawierających filtry słoneczne, które mogą zaszkodzić rafom koralowym.

2021 zakaz wwożenia kremów z filtrami zawierającymi oxybenzon, octinoksat oraz oktokrylen obowiązuje na Hawajach, Arubie, w Meksyku, w Palau, na Wyspach Dziewiczych.

48

NATURA | maj 2022

letnie flirty z filtrem Produkty przeciwsłoneczne powinny być wielofunkcyjne, tzn. oprócz zapewnienia ochrony przed promieniowaniem UVA i UVB powinny też m.in. nawilżać lub działać przeciwstarzeniowo na skórę. Ponadto powinny być przyjemne w aplikacji – mówi dr inż. Marta Pawłowska, Safety Assessor. Zaczyna się sezon na opalanie i wraz z nim dylematy, jakie preparaty z filtrami wybrać. Na co musimy zwrócić uwagę? Dobra substancja promieniochronna powinna być trwała i nie rozkładać się pod wpływem promieniowania UV, wody, potu, a także nie działać drażniąco czy uczulająco. Związek chemiczny, będący filtrem przeciwsłonecznym, musi spełnić określone wymagania. Powinien chronić skórę przed szerokim zakresem promieniowania słonecznego, obejmującym przedział UVA i UVB, z maksimum przypadającym na 308 nm, gdyż długość ta została uznana za najbardziej „parzącą”. Czym różni się szkodliwa działalność promieni UVA i UVB na naszą skórę? Promienie UVB ulegają absorpcji głównie w warstwie rogowej, niekiedy wnikają do warstwy podstawnej. Odpowiadają za opalanie się, oparzenia słoneczne, reakcje alergiczne, a nawet nowotwory skóry. Z kolei promienie UVA wnikają głęboko w skórę i mogą uszkodzić komórki bez wywoływania reakcji bólowej. Generują powstawanie wolnych rodników, które degradują strukturę kolagenu i prowadzą do przedwczesnego starzenia się skóry. Skóra traci elastyczność, tworzą się liczne i głębokie zmarszczki. Zgodnie z zaleceniami Komisji Europejskiej nr 2006/647/WE z dnia 22 września 2006 r. w sprawie skuteczności produktów ochrony przeciwsłonecznej i odnoszących się do nich oświadczeń „produkt ochrony przeciw-

słonecznej oznacza każdy przeznaczony do kontaktu z ludzką skórą wyłącznie lub przede wszystkim w celu ochrony przed promieniowaniem UV poprzez pochłanianie, rozpraszanie lub odbijanie promieniowania”. Minimalny stopień ochrony przed promieniowaniem UVB odpowiada współczynnikowi SPF równemu 6, a ochrona przed promieniowaniem UVA odpowiada 1/3 współczynnika SPF. Czy wyższa wartość SPF gwarantuje większą ochronę? Kremy z filtrem już przy wartości SPF 15 gwarantują ochronę przed promieniami UVB powyżej 90 proc. Badania potwierdzają, że SPF 15 blokuje 93 proc. promieni UVB; SPF 30 chroni przed 97 proc. promieni UVB; SPF 50 blokuje 98 proc. promieni UVB. W sklepach mamy różne rodzaje filtrów. Czym się one różnią? Mamy filtry fizyczne, czyli mineralne, chemiczne, a także naturalne. Do filtrów fizycznych zalicza się pigmenty o wielkości cząstek 200-300 nm oraz pigmenty mikronizowane o wielkości cząstek poniżej 100 nm. Najczęściej stosowanymi filtrami fizycznymi są: tlenek cynku i dwutlenek tytanu, tlenki żelaza oraz tzw. mika – blaszki mikowe nadają połysk. Główną zaletą tych filtrów jest szerokie spektrum działania, czyli ochrona przed promieniowaniem UVA i UVB. Filtry te mają niski potencjał drażniący. Produkty promieniochronne z filtrami fizycznymi często pozostawiają


URODA

na skórze białe ślady, ponieważ oprócz promieni ultrafioletowych rozpraszają także światło widzialne, co może stanowić ich wadę. Rozwiązaniem tego problemu może być zastosowanie ich w formie nanocząstek o wielkości cząstek od 20 do 80 nm, dzięki czemu rozprasza się kierunek promieni odbitych i nie są widoczne jak jedna wiązka odbitego promieniowania. A filtry chemiczne? To związki organiczne, które wykazują zdolność absorbowania promieniowania ultrafioletowego poprzez obecność w cząsteczce licznych wiązań nienasyconych oraz ugrupowań zawierających wolne pary elektronów. Najczęściej są to związki aromatyczne, zawierające nienasycone wiązanie przy pierścieniu, takie jak salicylany, cynamoniany czy benzofenony. Przykładem szeroko stosowanego filtru chemicznego jest metoksycynamonian oktylu. Filtry chemiczne reagują na promieniowanie UV na trzy różne sposoby: uwalniają energię padającą w postaci ciepła, ulegają zmianom w ich strukturze molekularnej lub emitują promieniowanie o większej długości fali. Łączenie kilku filtrów chemicznych w jednym produkcie pozwala na uzyskanie ochrony przed promieniowaniem UV w szerszym spektrum (UVA i UVB) oraz na uzyskanie wymaganej wartości współczynnika SPF. Większość substancji blokuje tylko wąski obszar widma UV. Dlatego też produkty z filtrami chemicznymi składają się z kilku substancji chemicznych, z których każdy odpowiedzialny jest za blokowanie innego obszaru promieniowania UV.

niania promieniowania UV. Jest to bardzo ważny aspekt z punktu widzenia konsumenta, który obecnie stawia na zawartość naturalnych składników w produkcie kosmetycznym. Dodatkowy atut zastosowania naturalnych składników może stanowić ich efekt boosterujący działania filtrów UV. Produkty przeciwsłoneczne powinny być wielofunkcyjne, tzn. oprócz zapewnienia ochrony powinny też m.in. nawilżać lub działać przeciwstarzeniowo na skórę. Ponadto powinny być przyjemne w aplikacji, tak aby po ich nałożeniu na skórze powstawał jednolity, trwały film. Kosmetyki powinny być stabilne oraz odporne na duże zmiany temperatury i wilgotności powietrza, a także nie powinny powodować podrażnień. Zapewnienie ochrony zimą przed promieniowaniem UV i niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi, takimi jak wiatr czy mróz, może stanowić sformułowanie emulsji typu woda w olejku.

UV jest korzystne dla zdrowia ludzi, pośrednicząc w naturalnej syntezie witaminy D i endorfin w skórze aktywuje nasz układ immunologiczny, ale należy pamiętać także, iż nadmierna ekspozycja przy intensywnym naświetleniu niesie za sobą poważne zagrożenia dla zdrowia, m.in. atrofię, zmiany pigmentacyjne, zmarszczki i nowotwory złośliwe.

Czy stosowanie filtrów jest niezbędne? Zdecydowanie tak, ponieważ chronią naszą skórę przed nadmiernym działaniem promieni UV, które to są główną przyczyną indukowania nadmiernej ilości wolnych rodników będących główną przyczyną przyspieszonego starzenia się. Należy jednak pamiętać o dobroczynnych właściwościach słońca, o witaminie D, karotenie czy endorfinach. Najlepszym zaleceniem jest zachowanie ostrożności, ale też niecałkowite pozbawienie naszej skóry słońca. Należy pamiętać, iż jesteśmy ściśle powiązani ze słońcem i wytwarzaną przez tę gwiazdę energią. Promieniowanie

Coraz więcej zwolenników mają filtry naturalne. Czy są tak samo skuteczne jak pozostałe? Niewielkie właściwości promieniochronne na poziomie SPF 3-10 wykazują również niektóre substancje naturalne. Należą do nich: masło shea, olej z granatu, olej z pestek malin, olej sojowy, oliwa z oliwek, olej kokosowy, olejek z migdałów, kurkumina, olejek z mięty pieprzowej. Coraz częściej do receptury preparatów fotoprotekcyjnych, oprócz syntetycznych filtrów UV, wprowadza się składniki pochodzenia naturalnego, które mają zdolność pochła-

NATURA | maj 2022

49


stawiamy na naturę Drogerie Natura to polska firma, która już od 25 lat inspiruje Klientów do dbania o naturalne piękno i do życia w zgodzie z naturą. Zapraszamy do zakupów w sklepie internetowym, gdzie znajduje się 30 tys. produktów. Specjalna oferta dla członków Klubu Natura. Zapisz się, korzystaj z benefitów i dbaj z nami o środowisko. Przyłącz się do społeczności ludzi wrażliwych na naturę.

wwwdrogerienatura.pl

50

NATURA | maj 2022


NASZA EKSPERTKA, WASZE PYTANIA

KONOPIE Staram się zawsze wybierać naturalne kosmetyki. Czytałam o kremach konopnych. Czy są skuteczne w leczeniu łuszczycy? W Chinach konopie znano już tysiące lat temu. Wiedza o właściwościach tych roślin właśnie z Azji rozniosła się na Bliski Wschód, do Afryki i na cały świat. Dzięki psychoaktywnym właściwościom rośliny te towarzyszyły religijnym obrządkom i leczniczym rytuałom. Setki lat temu konopie wykorzystywano do leczenia wielu dolegliwości: reumatyzmu, biegunki czy padaczki. Dzisiaj korzystanie z konopi indyjskich jest regulowane prawnie, w wielu krajach – w tym w Polsce – pozostaje nielegalne. Osobny temat to tzw. medyczna marihuana, wykorzystywana do łagodzenia objawów stwardnienia rozsianego oraz padaczki. Konopie zawierają ponad 400 naturalnych związków o potencjale leczniczym i kosmetycznym, jednak największe zainteresowanie budzą dwie: THC i CBD. THC (tetrahydrokannabinol) – jest to substancja uzyskiwana z konopi indyjskich (Cannabis sativa ssp. Indica). Stymuluje psychoaktywnie mózg i prowadzi do wydzielania dopaminy, a zatem wprawia w euforyczny nastrój. Ze względu na działanie uzależniające stanowi substancję nielegalną w Polsce. CBD (kannabidiol) – pochodzi z innej odmiany tej rośliny, czyli z konopi siewnych (Cannabis sativa L.). Nie wykazuje działania odurzającego, a poza tym ma wiele dobroczynnych właściwości. Z tego powodu często wykorzystuje się go w przemyśle kosmetycznym i farmaceutycznym. Rośliny wykorzystywane do produkcji CBD pochodzą z kontrolowanych upraw, w których wykorzystuje się sadzonki o starannie wyselekcjonowanych genach. Dzięki temu gotowy produkt cechuje się dużą zawartością CBD i minimalnym, dopuszczalnym prawnie, zanieczyszczeniem THC. CBD przypisuje się bardzo szerokie spektrum właściwości prozdrowotnych: leczenie bólu, stanów lękowych czy dolegliwości

jelitowych. Niestety, większość tych właściwości ma znaczenie anegdotyczne. Z wielu publikacjach naukowych dotyczących CBD faktyczną wartość naukową mają nieliczne. Produkty kosmetyczne z dodatkiem konopi siewnych zawierają wiele substancji cenionych w dermatologii. To przede wszystkim proteiny, nienasycone kwasy tłuszczowe omega-3 i omega-6, aminokwasy, witaminy rozpuszczalne w tłuszczach: A, D, E, K oraz substancje biologicznie czynne: tokoferol, flawonoidy, terpenol czy cannabinol. Konkretna zawartość tych związków zależy jednak od tego, w jaki sposób uzyskano esencję z konopi. W kosmetykach najczęściej występuje ona pod postacią olejku CBD, czyli połączenia ekstraktu z olejem roślinnym.

Na jakie problemy skórne polecane są kosmetyki konopne? Tu pojawiają się wątpliwości, ponieważ producenci tych preparatów reklamują je jako panaceum na liczne problemy skórne. Czy możliwe jest, że jedna substancja rozwiązuje tak odmienne problemy? Nie mamy wątpliwości co do korzystnego działania kremów i balsamów konopnych na zdrową skórę. Poprawa nawilżenia i elastyczności, odbudowa płaszcza hydrolipidowego skóry – to wszystko pozytywne efekty działania oleju CBD zawartego w tych preparatach. Natomiast w przypadku chorób skóry opieramy się na doniesieniach naukowych. Większość badań dotyczących działania oleju CBD na trądzik wiąże się ze zdolnością CBD do hamowania aktywności gruczołów łojowych. I choć wyniki są obiecujące, to doniesienia bazują jedynie na próbach in vitro lub opisach pojedynczych przypadków. Produkty z kannabinoidami polecane są również pacjentom z atopowym zapaleniem skóry czy łuszczycą. Według Journal of the American Academy of Dermatology (JAAD), jednym z najbardziej obiecujących zastosowań oleju CBD jest leczenie swędzącej skóry. Autorzy artykułu wy-

DR KATARZYNA PŁUŻAŃSKA-SREBRZYŃSKA Specjalista dermatologii i wenerologii. Mieszka i pracuje w Łodzi, jest współtwórcą SILVER CLINIC. Masz pytania do dr Katarzyny Płużańskiej-Srebrzyńskiej? Napisz do nas na adres magazynnatura@drogerienatura.pl

sunęli teorię, że kannabinoidy mają moc wyłączania sygnałów przekazywanych do mózgu z zakończeń nerwowych w skórze, które odpowiadają za uczucie świądu. W połączeniu ze składnikami łagodzącymi skórę w balsamach i olejkach mogą złagodzić swędzenie.

Czy CBD ma jakieś skutki uboczne? Olejek i ekstrakt CBD nie wykazują właściwości psychoaktywnych i nie stwarzają ryzyka uzależnienia. Stosowane na skórę czy włosy nie powodują niepożądanych efektów, pamiętajmy jednak, że każda substancja kosmetyczna może uczulać. Dlatego przed zastosowaniem nowego kosmetyku warto wykonać próbę alergiczną na niewielkim fragmencie skóry.

NATURA | maj 2022

51


52

Hydrolaty roślinne cieszą się rosnącą popularnością. Wykorzystywane do codziennej pielęgnacji cery, pozwalają czerpać z wielu cennych, naturalnych właściwości. ydrolaty powstają w procesie destylacji roślin z parą wodną, w wyniku procesu powstaje preparat bogaty w składniki odżywcze. Hydrolat składa się w ok. 99 proc. z wody i w ok. 1 proc. z olejku eterycznego. Tak duży stopień rozcieńczenia przekłada się na wyjątkową delikatność. Dlatego hydrolaty można aplikować bezpośrednio na skórę – bez ryzyka podrażnienia. Jednym z popularniejszych jest hydrolat różany, do produkcji którego wykorzystuje się różę demasteńską. Wodę różaną można stosować do każdego typu cery, ale szczególnie polecana jest do skóry tłustej, trądzikowej, skłonnej do podrażnień, naczynkowej i suchej. Składniki aktywne zawarte w wodzie różanej wykazują właściwości przeciwzapalne, antyseptyczne. Wspierają proces gojenia się ran, pomagają zmniejszać widoczność zaczerwienienia. Przyczyniają się do zwiększenia elastyczności skóry, nadają jej optymalny poziom nawilżenia. Właściwości kojące i regenerujące mają także hydrolaty: lawendowy i aloesowy. Wyjątkowość hydrolatów nie polega wyłącznie na szerokim spektrum dobroczynnych właściwości. Tym, co zaskakuje, jest również mnogość zastosowań – hydrolat może bowiem zastąpić wiele różnych kosmetyków,

H

NATURA | maj 2022

w tym tonik (przywraca optymalne pH skóry), mgiełkę odświeżającą (zapewnienia uczucie odświeżenia w upalne dni), spray po opalaniu (łagodzi poparzenia skóry), a nawet wodę perfumowaną. Preparat można stosować również do pielęgnacji włosów. Na rynku kosmetycznym pojawia się coraz więcej tego typu kosmetyków. Na co zwracać szczególną uwagę przy zakupie? Im prostszy skład, tym lepiej. Unikaj preparatów z niepotrzebnymi składnikami, które mogą przyczyniać się do podrażnienia skóry. Wybierz produkt, który zawiera składniki pochodzenia naturalnego. Niektóre kosmetyki mają formę mgiełki, co ułatwia aplikację. NATURA EKO Hydrolat z Płatków Róż 150 ml 99% składników pochodzenia naturalnego NATURA EKO Hydrolat z Miąższu Aloesu 150 ml 99% składników pochodzenia naturalnego BOTANIC SKINFOOD Hydrolat Lawendowy Do Skóry i Włosów 250 ml 99% składników pochodzenia naturalnego

Dostępne w drogeriach Natura i na www.drogerienatura.pl

kojąca natura hydrolatu

URODA


NATURA | maj 2022

53


URODA

Mam dla ciebie sprawdzone make-upowe triki, dzięki którym twoja twarz będzie wyglądać na młodszą, a ty podkreślisz atuty swojej urody – pisze Daniel Sobieśniewski makijażysta Natury.

makijaż, który odejmuje lat akijaż odmładzający, choć nie usunie zmarszczek, to może je optycznie wygładzić i sprawić, że zarówno one, jak i pozostałe niedoskonałości dojrzałej cery przestaną być widoczne. Sekretem udanego odmładzającego make-upu

M

jest, oczywiście, właściwe przygotowanie skóry, czyli pielęgnacja anti-aging i nawilżająca, równie ważne są odpowiednie kosmetyki – ich kolory i wykończenia powinny dodawać cerze zdrowego, młodzieńczego blasku, być dopasowane do kolorytu skóry i jej nie obciążać. Właśnie dlatego warto zrezygnować z ciężkich formuł i ciemnych cieni, a zamiast nich sięgać po lekkie, rozświetlające i satynowe kosmetyki. PIELĘGNACJA Pierwszy krok to właściwa pielęgnacja cery. To właśnie etap przygotowania skóry do aplikacji kosmetyków do make-upu jest sekretem pięknego, odejmującego optycznie lat efektu. Podstawą jest nawilżenie i regularne, delikatne złuszczanie

54

NATURA | maj 2022


URODA

martwego naskórka. Proponuję sięgać po odżywcze, bogate w cenne składniki, aktywne kremy i serum – z wiekiem skóra traci blask, opada i staje się przesuszona, a takie kosmetyki pomagają w zapewnieniu jej optymalnego nawilżenia. Obowiązkowo pamiętaj również o ochronie przeciwsłonecznej – kremy SPF 50+ to najskuteczniejszy produkt w pielęgnacji anti-aging! PODKŁAD I KOREKTOR Kolejnym krokiem jest odpowiednio dobrany podkład. Idealny kosmetyk musi wyrównywać koloryt cery, wygładzać ją, dodawać jej świeżości i maskować ewentualne niedoskonałości oraz jednocześnie perfekcyjnie prezentować się nawet po wielu godzinach od aplikacji. Strzałem w dziesiątkę jest lekka formuła rozświetlająca, najlepiej o płynnej konsystencji. Podkład możesz aplikować gąbeczką, pędzlem lub palcami, precyzyjnie rozprowadzając go na twarzy do momentu, aż stopi się ze skórą. Warto przed nałożeniem podkładu użyć bazy wygładzającej, która spłyca nierówności skóry i optycznie da efekt soft focus. Kryjący korektor stosuj tylko punktowo w celu zakrycia większych niedoskonałości, pod oczy koniecznie nałóż krem przeznaczony na tą okolicę i korektor nawilżająco-rozświetlający. BRWI Czasy, gdy cienkie brwi były na topie, już dawno minęły. I dobrze, bo wąskie dodawały optycznie lat i sprawiały, że spojrzenie nabierało ostrego wyrazu. Podobnie działał

ciemny, mocno podkreślony łuk brwiowy. Obecnie króluje naturalność, która idealnie odnajduje się w makijażu odmładzającym. Najważniejsze jest nadanie brwiom objętości i kształtu, który mogły stracić wraz z upływem lat. Pomoże ci w tym kredka, pomada, specjalne cienie lub żel do brwi. Najpierw przeczesz włoski szczoteczką, a następnie aplikuj pigment w miejscach ubytków, nakładając go pionowymi pociągnięciami do góry imitującymi naturalne włoski. OCZY Czarne, grube kreski na powiekach, ciemne cienie i mocne perły – dla tych kosmetyków nie ma miejsca w odmładzającym makijażu oczu, ponieważ sprawiają, że powieka nabiera ciężkości, spojrzenie wygląda na zmęczone, a twarz na starszą. Zamiast tego o wiele lepszym rozwiązaniem jest postawienie na cienkie i delikatnie roztarte kreski wykonane wodoodporną kredką do oczu. Równie dobrze sprawdzą się jasnobrązowe, beżowe i lekko złociste cienie o satynowym wykończeniu – jaśniejsze kolory należy aplikować w wewnętrznych kącikach, a te kilka tonów ciemniejsze w zewnętrznych. Czarne i bardzo ciemne cienie aplikuj tylko przy linii rzęs delikatnie je rozcierając. Mocne kolory rozciągnięte na całą powiekę dodają lat. Na koniec proponuję dobrze wytuszować rzęsy wydłużającym tuszem. USTA A jak zrobić makijaż odmładzający ust? Wbrew pozorom

to, jak pomalujesz wargi, ma ogromne znaczenie. W końcu z upływem lat tracą swoje naturalne nawilżenie i „soczystość”, stają się przesuszone i wąskie. Obowiązkowo pamiętaj o odpowiedniej pielęgnacji – stosuj również maski i balsamy nawilżające, w szczególności jesienią i zimą. Tak przygotowane wargi można pomalować satynowymi pomadkami nawilżającymi w odcieniu zgaszonego różu lub beżu. Na środek nałóż odrobinę błyszczyka. Blask na środku sprawi, że usta będą wyglądać na pełniejsze. Możesz również sięgnąć po konturówkę, która powiększy optycznie usta i przywróci naturalny obrys. W odmładzającym makijażu unikaj ciemnych, matowych szminek, które sprawiają, że każda niedoskonałość ust stanie się jeszcze bardziej widoczna. KOŚCI POLICZKOWE Róż to najlepszy sposób na dopełnienie makijażu odmładzającego. Dzięki niemu zapewnisz sobie zdrowy, młodzieńczy wygląd i sprawisz, że policzki będą wyglądać na pełniejsze. Strzałem w dziesiątkę będzie brzoskwiniowy lub koralowy róż z połyskującym wykończeniem, który optycznie podniesie policzki do góry (to bardzo ważne, bo u dojrzałych kobiet grawitacja „ciągnie” skórę w dół). Aby odpowiednio aplikować róż, uśmiechnij się do lustra, a następnie muśnij cerę w uwypuklonym miejscu, pociągając i rozcierając kosmetyk w kierunku skroni.

Czego unikać podczas wykonywania makijażu odmładzającego? • ciężkich podkładów • ciemnych cieni i grubych kresek • matowych, wysuszających pomadek • dużej ilości pudru dużej ilości błysku – zarówno na oku, jak i na twarzy • dużej ilości bronzera • mocno zarysowanych i ciemnych brwi

DANIEL SOBIEŚNIEWSKI Dyplomowany mistrz w zawodzie wizażysta-stylista. Uhonorowany tytułem ARTYSTA ROKU 2014 przez magazyn Make Up Trendy. Oficjalny makijażysta marki KOBO Professional. Wizaż to jego praca, powołanie i życiowa pasja. Twarz traktuje jak malarskie płótno, a kosmetyki jak paletę barw – to pozwala mu tworzyć osobiste, subtelne i kobiece makijaże. Daniel od wielu lat maluje osoby publiczne, uczestniczy w licznych sesjach zdjęciowych, pokazach mody oraz programach TV.

NATURA | maj 2022

55


URODA NATURA EKO Bambusowy pędzel do pudru Bambusowy pędzel do blendowania cieni BOTANIC SKINFOOD Regenerujące masełko orzechowe do twarzy i ciała 95 ml Odmładzająca esencja do twarzy Porzeczka i Liść Morwy Białej 250 ml Olejkowe serum odżywcze Awokado i CBD 30 ml Wegański rytuał odmładzający do cery dojrzałej i suchej Ujędrniający kamień gua sha do masażu twarzy SEYO Perfumowane mgiełki do ciała: Moonlight Blossom, Secret Passion, Joyful Happiness 200 ml Dostępne w drogeriach Natura i na www.drogerienatura.pl

prezenty dla Mamy 56

NATURA | maj 2022


WIOSENNE NOWOŚCI W NATURZE

Zadbaj o skórę na wiosnę z nowymi produktami NATURA EKO Udoskonalone receptury sprawią, że Twoje ciało będzie dopieszczone, a skóra wygładzona i odpowiednio nawilżona.

www.drogerienatura.pl

Dostępne tylko w sklepach

NATURA | maj 2022

57


URODA

szczotka w ruch i mamy idealnie gładkie ciało NATURA EKO Szczotka ujędrniająca do masażu ciała na sucho BOTANIC SKINFOOD Brązujący mus regenerujący Imbir i Kawa 400 ml Nawilżający mus odżywczy Kurkuma i CBD 400 ml Rozgrzewający mus wyszczuplający Pieprz Cayenne i Mango 400 ml Dostępne w drogeriach Natura i na www.drogerienatura.pl

58

NATURA | maj 2022

Jeśli zależy ci na elastycznej i jędrnej skórze, daj się namówić na rytuał szczotkowania ciała na sucho. Poznaj jego wpływ na skórę i… zacznij działać. zczotkowanie ciała na sucho jest domowym zabiegiem, którego początków należy upatrywać m.in. w tradycyjnej medycynie chińskiej. Pierwotnie był wykonywany za pomocą wysuszonych części traw. Szczotkowanie ciała na sucho, chociaż na początku może wywoływać lekki dyskomfort, niesie za sobą wiele korzyści. Masowanie ciała specjalną szczotką pobudza układ limfatyczny, wspiera usuwanie szkodliwych produktów przemiany materii, wspomaga naturalną detok-

S

sykację, korzystnie wpływa na układ krążenia i system odpornościowy. Szczotka do masażu ciała na sucho działa jak peeling, usuwa martwe komórki naskórka, skóra staje się gładka i przyjemna w dotyku. Zmniejsza się też widoczność cellulitu, bo masaż sprawia, że skóra staje się bardziej napięta. Pamiętaj! Wystarczy tylko 5 minut dziennie, aby skóra odwdzięczyła się doskonałą kondycją oraz pięknym wyglądem – bez cellulitu czy innych niedoskonałości.


NATURA | maj 2022

59


NATURA I DESIGN

ływające wyspy to dryfujące na wodzie platformy, na których rosną odpowiednio dobrane rośliny, np. tatarak, niezapominajka wodna, mięta nawodna, kosaciec żółty, trzcina pospolita. Na większych pływających wyspach mogą rosnąć nawet drzewa. Wyspy tworzą się spontanicznie, często stając się ostoją dzikiego ptactwa, stanowią też miejsce schronienia i żerowania owadów, płazów oraz gadów. Wspomagają także naturalne oczyszczanie wody, biorą udział w kontroli jej temperatury, a także poprawiają napowietrzenie. Ważne, żeby na wyspach rosły różne rośliny, bo jedne lepiej usuwają biogeny, inne metale ciężkie, a kolejne znoszą zasolenie lub specjalizują się w natlenianiu wody. Jak to działa? Korzenie roślin pobierają rozpuszczone w wodzie: azot, fosfor i metale ciężkie, a także pestycydy i farmaceutyki. Rozkład bardziej złożonych zanieczyszczeń odbywa się przy udziale bakterii, które są w stanie metabolizować te substancje. Efektem wszystkich tych procesów jest oczyszczenie zbiornika wodnego i odbudowa jego różnorodności biologicznej. „Jak wykazują badania International Institute for Sustainable Development, pływające wyspy są skuteczniejsze w zanieczyszczonej wodzie – mogą wtedy usunąć nawet 8 razy więcej zanieczyszczeń niż w zbiornikach czystych” – czytamy w poradniku przygotowanym przez twórców Łódź Design Festival. Poradnik, który jest dostępny w wersji papierowej (można go także pobrać skanując QR kod na końcu artykułu), powstał we współpracy merytorycznej z Ka-

P

akcja regeneracja, czyli wszystko o pływających wyspach Pływające wyspy to skuteczny sposób na urozmaicenie lokalnej zieleni miejskiej i odbudowanie bioróżnorodności w najbliższym otoczeniu. Jak i z czego je budować? Tego można dowiedzieć się z wyjątkowego poradnika przygotowanego przez twórców Łódź Design Festival, który 12 maja 2022 r. rozpoczyna swoją 16. edycję pod hasłem RE:GENERACJA. Śledząc działania festiwalu, warto zainspirować się rozwiązaniami, których dostarcza sama natura!

60

NATURA | maj 2022


NATURA I DESIGN

tedrą UNESCO Ekohydrologii i Ekologii Stosowanej Uniwersytetu Łódzkiego pod kierownictwem dr hab. Tomasza Jurczaka, z udziałem zespołu w składzie: Konrad Budziński, Aleksandra Chamerska, Paweł Jarosiewicz i Elżbieta Urbaniak. Autorką oprawy graficznej jest Barbara Olejarczyk, założycielka studia graficznego Krzyżówka. To nie pierwsza tego rodzaju inicjatywa stworzona na potrzeby festiwalu. W ubiegłych latach publiczność zgromadzona wokół działań festiwalowych mogła zapoznać się bliżej

z ideami ogrodów deszczowych, dzikich roślin jadalnych, ogrodów społecznych, a także skorzystać z Punktu Porad Roślinnych, inicjatywy przeznaczonej dla sympatyków roślinności, zachęcającej do wymiany roślin i doświadczeń ogrodniczych.

Wszystkich zainteresowanych designem, a także pływającymi wyspami zapraszamy 12 maja na inaugurację 16. edycji Łódź Design Festival, gdzie będzie dostępny darmowy poradnik zawierający dokładną instrukcję zakładania miejskich, pływających wysp. Organizacja ŁDF jest możliwa dzięki wsparciu Łódzkiego Centrum Wydarzeń oraz Miasta Łódź, dofinansowanie pochodzące z Funduszu Promocji Kultury przekazał Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Mecenasem festiwalu jest Ceramika Paradyż.

NATURA | maj 2022

61


ygo to w an

W misie malaksera umieszczamy szpinak, migdały, czosnek, sok z cytryny, ser, sól i pieprz. Blendujemy chwilę, żeby rozdrobnić składniki. Blendujemy dalej, powoli dolewając oliwę, aż do uzyskania jednolitej, ale niezbyt gładkiej masy. Przechowujemy w lodówce. Pesto należy zużyć w ciągu 7 dni. Najlepiej smakuje po kilku godzinach od przygotowania.

62

NATURA | maj 2022

nut mi

SKŁADNIKI: 400 g liści szpinaku (bez łodyżek) • 80 g migdałów bez skórek • 2 ząbki czosnku • garść natki pietruszki • 2 łyżki soku z cytryny • 4 łyżki tartego twardego sera o wyrazistym aromacie, np. parmezanu lub graviery • 100 ml oliwy • łyżeczka soli • świeżo zmielony pieprz do smaku

15

szpinakow o t o-m s pe i

| czas prz

: ia

gd

e w o ał

Już są. Długo wyczekiwane zielone listki cieszą nie tylko na drzewach, ale i na talerzach.

szpinak i przyjaciele

NATURALNIE W KUCHNI


NATURALNIE W KUCHNI

h

mi u o l al

| 2 porcje

|

cz a

sp

piąca sała tk az u r h c

ia: 25 minut wan oto yg rz

SKŁADNIKI: 200 g sera halloumi • łyżka oliwy do smażenia • 2 porcje młodych listków: szpinaku, botwinki, rukoli • garść kiełków • mała marchewka • pół czerwonej cebuli • 2 łyżki prażonych ziaren słonecznika • 3 łyżki oliwy z oliwek • łyżka soku z cytryny • pół łyżeczki skórki startej z cytryny

Oliwę z oliwek, sok i skórkę z cytryny mieszamy w małej miseczce. Rozgrzewamy patelnię z łyżką oliwy do smażenia. Halloumi kroimy w ok. 15-milimetrowe słupki, osączamy na ręczniku papierowym. Smażymy ze wszystkich stron na złoty kolor. Marchew kroimy w 3-4-milimetrowe słupki, czerwoną cebulę w bardzo cienkie piórka. W większej misce delikatnie mieszamy listki z marchewką, cebulą i oliwą cytrynową. Dzielimy na dwie porcje, dodajemy usmażony ser, posypujemy ziarnami słonecznika i kiełkami.

NATURA | maj 2022

63


NATURALNIE W KUCHNI

barmani też mogą być eko Jak najlepsze wykorzystanie produktu, biodegradowalne słomki z pestek awokado i butelki wykonane z miazgi drzewnej to tylko niektóre ekotrendy w miksologii – sztuce komponowania drinków. Z okazji Międzynarodowego Dnia Koktajli (13 maja) rozmawiamy o ekologii w branży barmańskiej z Dominikiem Krzewińskim, wieloletnim barmanem i trenerem Diageo Bar Academy.

Trudno mi to sobie wyobrazić. Skąd czerpać wiedzę i inspirację w kwestiach zero waste w gastronomii? Jak ze wszystkim dzisiaj – z internetu. Youtube, instagram – tam jest wszystko. W Polsce powstają koncepty barowe prowadzone w duchu zero waste. To, co w wielu miejscach jest bezużytecznym odpadem w procesie produkcji, jest tam wykorzystywane w koktajlach, jako wzbogacenie smaku, dekoracja, a nawet przekąska.

64

NATURA | maj 2022

fot. unsplash.com/heather barnes

W niemal wszystkich dziedzinach życia obserwujemy zwrot w kierunku ochrony środowiska. W Twojej branży też? Tak, oczywiście. Coraz więcej właścicieli lokali zwraca uwagę na ekologię i stara się prowadzić swój biznes w duchu zero waste. W praktyce oznacza to przede wszystkim umiejętne i świadome podejście do wykorzystania produktu. Weźmy na przykład taką cytrynę – można z niej oczywiście wycisnąć sok, ale jesteśmy w stanie również przygotować m.in.: suszone dekoracje, kordiał (słodko-kwaśny syrop), puder cytrusowy, sodę, a także skondensowany syrop oleo saccharum, który jest idealnym sposobem na zużycie skórek (zestów) z cytryny.


NATURALNIE W KUCHNI

Sporo osób słysząc „ekobar”, myśli – papierowe słomki, które namiękają w ekspresowym tempie. Jest na to jakaś rada? Producenci co prawda stale poprawiają jakość i zwiększają odporność na wodę, co pewnie poprawia komfort picia. Natomiast z papierowymi słomkami jest jeszcze jeden problem – owszem, są mniej niebezpieczne np. dla zwierząt w oceanach niż plastikowe, ale ich produkcja wymaga większego nakładu energetycznego. Mało tego – nie wszystkie papierowe rurki nadają się do recyklingu, a to już tzw. greenwashing. To może w ogóle zrezygnujmy ze słomek? Uważam, że już sam fakt nieużywania rurek ewentualnie ograniczenia ich do minimum sprawia, że w jakimś stopniu wpływamy pozytywnie na środowisko. Jednak nie jesteśmy w stanie z nich zupełnie zrezygnować. Są one niezbędne np. do koktajli z kruszonym lodem. Jest jednak sporo możliwości wyboru: rurki metalowe, bambusowe, z makaronu, ze słomy, a nawet z wytłoków jabłkowych, czyli produktu pozostającego po produkcji soku jabłkowego. Ciekawostką ostatnich miesięcy są też ekologiczne słomki z pestek awokado. Skoro poruszyłeś temat lodu, to nie mogę nie zapytać – jak wygląda w tym przypadku sprawa ekologii. Lodu przerabia się w barach dużo… Coraz więcej lokali zwraca uwagę na jakość lodu. Nie zdajemy sobie sprawy, jak jest to istotne. To jeden z najważniejszych składników, wszystko ma tu znaczenie: rodzaj wody, sposób produkcji, wielkość kostek. Nie każda restauracja ma wielkogabarytową kostkarkę i zamrażalnik. Na szczęście są firmy

specjalizujące się w produkcji lodu. On może mieć różną formę – bloków, sześcianów, kul… Warto zgłębiać ten temat, bo mogę śmiało powiedzieć, że posiadanie dobrej jakości lodu to kolejny krok w przygotowaniu lepszych koktajli. W dodatku świadome podejście do wykorzystania odpowiedniego lodu w naszych koktajlach może przełożyć się z pewnością nie tylko na aspekt ekologiczny, ale również finansowy. A jak do tematów eko nawiązują producenci alkoholi? Na pewno podstawą są butelki z recyklingu, które stosuje coraz więcej firm i się tym chwali. Ciekawostką są też butelki z alternatywnych surowców, np. z miazgi drzewnej. Widzę, że sporo dzieje się również w zakresie opakowań prezentowych. Pamiętajmy, że gift boxy to ważna odnoga tej branży: kartoniki oznaczone jako eko, drewniane pudełka – to wszystko odpowiedź na potrzeby dzisiejszych czasów. W tych dzisiejszych czasach w codziennej diecie odchodzimy też od cukru. Czy doczekamy czasów, gdy kolorowe koktajle będą tworzone z zamiennikami cukru? Syrop cukrowy to wciąż numer 1 w barach i restauracjach, a jego zamiennikiem może być np. syrop z agawy, ksylitol lub erytrytol. I pewnie częściowo będziemy stosować zamienniki, gdyż nasi goście będą tego oczekiwać. Natomiast jest to rozwiązanie często bardzo kosztowne i skomplikowane. Warto pamiętać, że nie każdym zamiennikiem możemy zastąpić zwykły cukier w proporcji 1:1 i warto wiedzieć, jak może on współgrać z konkretnymi składnikami. Myślę, że zamienniki cukru będą pojawiać się w koktajlach, ale pozostaną niszą.

A jakie w takim razie mamy obecnie trendy w miksologii ogólnie? Czuję, że wspólnym mianownikiem obecnych trendów jest prostota, minimalizm oraz wykorzystanie zdrowych i naturalnych składników, z których barmani mogą tworzyć wciąż bardzo popularne i proste koktajle w wysokim szkle, bazując na 2-3 składnikach (highballe) oraz szprycery, bez których nie wyobrażam sobie obecnie letniej karty koktajlowej. Zwróciłbym też uwagę na globalny trend, który staje się coraz bardziej widoczny w Polsce, czyli Lo&No, bazujący na produktach nisko- lub bezalkoholowych. Już teraz w dobrych restauracjach i koktajlbarach w Polsce można zamówić bezalkoholowe wersje znanych nam, klasycznych drinków, takich jak np. Espresso Martini, Negroni, Cosmopolitan czy Margarita. Ciekawostką jest też trend koktajli ready to drink (RTD), czyli gotowych koktajli sprzedawanych w puszce lub butelce. Nie mam tu na myśli kolorowych buteleczek znanych marek, które towarzyszą Polakom podczas letnich imprez przy grillu. Chodzi o naprawdę dobrej jakości koktajle, które urozmaicą towarzyskie spotkanie. Na Zachodzie koktajle RTD cieszą się coraz większą popularnością i zaczynają mieć istotny udział w rynku alkoholowym. Co byś polecił barmanom, by byli bardziej świadomi ochrony środowiska? Tak jak wspomniałem na początku: na pewno szacunek do składników i kreatywne podejście do wykorzystania produktu w 120 proc.! Ograniczyłbym plastik do minimum. Nasi dostawcy wcale nie muszą nam przywozić owoców w plastikowych siatkach. Montaż nalewaków do wody, przy zasto-

DOMINIK KRZEWIŃSKI W branży gastronomicznej od 12 lat. Pracował w najlepszych restauracjach w Łodzi, od blisko 4 lat szkoleniowiec i trener Diageo Bar Academy - międzynarodowego programu szkoleniowego dla barmanów, realizowanego w ponad 50 krajach na całym świecie. Finalista prestiżowego konkursu World Class Competition Polska.

sowaniu specjalnego systemu filtracyjnego, również pozwoli nam ograniczyć zakup plastikowych butelek. Taka podstawa, o której zapominamy w barze, to także segregacja śmieci. Gdy pracowałem w restauracji, zrezygnowaliśmy również z tradycyjnych, papierowych serwetek i stworzyliśmy wielokrotnego użytku drewniane podkładki pod koktajle z logo lokalu – klienci bardzo dobrze to odebrali. Dziękuję za rozmowę. Rozmawiała Alicja Tomczyk

NATURA | maj 2022

65


NATURA I DOM

zjedz swój talerz

Miska z otrąb, słomka z pestek awokado, szklanka z wodorostów, kubek z ciasteczka. I już możesz zapomnieć o plastikowych naczyniach. Zadbasz przy tym o naszą planetę, bo taka miska, słomka czy kubek nie wyląduje na wysypisku śmieci i nie musi rozkładać się latami. Jadalnymi naczyniami można też śmiało zastąpić tradycyjną zastawę. Wtedy też dbamy o środowisko, ponieważ nie marnujemy wody na zmywanie. Jadalne naczynia można pozwolić skonsumować innym, na przykład ptakom czy zwierzętom.

66

NATURA | maj 2022


NATURA I DOM

ALERZ Z OTRĄB Na pomysł naczyń z otrąb wpadł Jerzy Wysocki, młynarz z Zambrowa. Szukał sposobu, by nie marnować odpadków i wprowadzić ekologię w życie. Otręby otrzymuje się podczas mielenia zbóż. To produkt uboczny. Dlatego ich wykorzystanie to właśnie niemarnowanie odpadków. Warto zaznaczyć, że otręby to aż jedna trzecia masy ziarna. Zwykle są wykorzystywane jako dodatki do pasz. Z tony sprasowanych otrąb można stworzyć prawie 10 tysięcy jadalnych naczyń. Wyprodukowanie talerzy z otrąb nie wymaga dużej ilości wody oraz stosowania związków chemicznych. W jadalnych naczyniach można podać zarówno ciepłe, jak i zimne przysmaki. Są wytrzymałe, stabilne i utrzymują temperaturę dania. Można ich używać w piekarnikach oraz kuchenkach mikrofalowych. Jeśli nie zjemy ich, to możemy bez problemu zutylizować w kompostowniku. Rozkładają się zaledwie w miesiąc. Gdy natomiast ktoś wyrzuci je w lesie, to znikną jeszcze szybciej. Wtedy zostaną zjedzone przez zwierzęta, zanim zdążą się rozłożyć. Talerz z otrąb pszennych jest nie tylko ekologiczny. Jest też smaczny i zdrowy. Dietetycy podkreślają, że zawiera dużą dawkę błonnika. Taki talerz nie ma żadnych szkodliwych dodatków. Jest zrobiony wyłącznie z otrąb oraz wody. Po podgrzaniu tych składników powstaje plastyczny materiał, który można uformować w dowolny

T

kształt. Dodatkowo jest on też bardzo mocny i może bez problemu zastąpić plastikowe czy nawet tradycyjne naczynia. Żeby talerz się trzymał, nie dodaje się do niego kleju. Jest prasowany w temperaturze 150 stopni Celsjusza. Firma z Zambrowa nie ogranicza się tylko do otrębowych talerzy. Pracuje też nad biodegradowalnymi opakowaniami do jedzenia na wynos. Będą się nadawały do termicznego zamykania i przechowywania zarówno stałych, jak i płynnych posiłków przez co najmniej dwa dni. SZTUĆCE Z MĄKI ZIEMNIACZANEJ Do jadalnych talerzy warto dobrać też biodegradowalne noże, sztućce czy łyżki. Nad takimi jednorazowymi sztućcami pracowali m.in. naukowcy z Politechniki Gdańskiej. Opracowali metodę produkcji biopolimeru. Pozwala ona na stworzenie jednorazowych sztućców, które będą tak wytrzymałe, jak plastikowe. Materiał ten zawiera m.in. skrobię termoplastyczną z mąki ziemniaczanej, dodatki naturalnego pochodzenia oraz biopolimer polilaktyd (PLA), czyli rodzaj glukozy pozyskiwanej głównie z kukurydzy. Warto dodać, że z czystego PLA produkuje się słomki do napojów, które w pełni rozkładają się w ciągu 80 dni. Do wytworzenia materiałów biopolimerowych wykorzystuje się łatwo dostępne surowce pochodzenia naturalnego albo pozyskiwane z odnawialnych źródeł. To istotna przewaga nad powszechnie stosowanymi materiałami ropopochodny-

mi. Jest więc ekologicznie. Jak zapewniają naukowcy, sztućce wykonane z ich materiału mogą być kompostowane razem z jedzeniem i ulegają całkowitej biodegradacji. SŁOMKI Z MEKSYKAŃSKICH PESTEK AWOKADO Słomki z PLA to nie wszystko. Jedna z meksykańskich firm najpierw stworzyła rurki do napojów z pestek mango i tropikalnego owocu mamey zapote, ale nie był to udany eksperyment. Dopiero słomki z pestek awokado okazały się prawdziwym sukcesem. Firma dziennie wykorzystuje 15 tysięcy ton pestek. Słomka z awokado ma się rozkładać maksymalnie w ciągu 240 dni. Ta plastikowa nawet kilkaset lat. WAFLE I CHLEB TO TEŻ NACZYNIE Jadalne naczynia nie są zupełną nowością. Na przykład wafle od lat służą nam jako miseczki do lodów czy talerzyki do ciast. Są pysznym dodatkiem i jednocześnie idealnym ekonaczyniem. Ostatnio modne są też zupy w jadalnych, chlebowych kubkach. Te naczynia są bardzo wytrzymałe i przeciekają dopiero po kilku godzinach. Chlebowe kubki występują w wielu wersjach. Różnią się smakiem, kolorem i wyglądem. I tak na przykład żółte kubki zabarwiane są kurkumą, a zielone spiruliną. Wszystko jest naturalne. Jednak pomysł na zupę w chlebie jest znany od dawna. W ten sposób w wielu domach na Wielkanoc podaje się na przykład żurek.

KUBEK I SZKLANKA, KTÓRE DODAJĄ SMAKU Papierowe czy plastikowe kubki do kawy na wynos również możemy zastąpić jadalnymi naczyniami. Jedna z restauracji w Wielkiej Brytanii podaje ciepłe napoje w specjalnie uformowanym ciastku. Wnętrze jest wylane białą czekoladą, a z zewnątrz ten jadany kubek jest opleciony cukrową lub marcepanową warstwą utrzymującą temperaturę napoju. Jadalne filiżanki do kawy wyprodukowała również znana firma Lavazza. Kubek powstał z biszkoptu. Wewnątrz jest warstwa cukru, która daje izolację. Można więc najpierw napić się kawy, a na deser zjeść filiżankę, czyli pyszne ciastko. Do kubków do kawy można też dołączyć szklanki do napojów. Wyprodukowała je amerykańska firma. Te szklanki dodają drinkom smaku. Naczynia powstały ze składników pochodzących z wodorostów i innych organicznych środków słodzących. Nie zawierają glutenu, żelatyny ani składników modyfikowanych genetycznie. Można wybierać spośród kilku rodzajów szklanek. Dzięki temu opakowania stają się ważnym składnikiem drinków i napojów. Do wyboru są różne kolory i smaki. Wszystko w zgodzie ze środowiskiem. Statystyczny Polak produkuje rocznie prawie 300 kg śmieci. Wśród nich bardzo dużą część stanowią jednorazowe naczynia. Może więc na majówkę warto zaopatrzyć się w naczynia, które można zjeść, zamiast wyrzucić? Joanna Woźniak

NATURA | maj 2022

67


(nie)sławne tuje

NATURA I DOM

68

NATURA | maj 2022

Czy tuje szkodzą zdrowiu? Czy to prawda, że samo przebywanie wśród tych roślin może skutkować zawrotami głowy lub mdłościami? Wokół żywotników narosło wiele mitów. Pora się z nimi rozprawić.

uje to popularne w Polsce rośliny iglaste z rodzaju Thuja L., pochodzące z Azji i Ameryki Północnej. W obrębie rodzaju Thuja L. wyróżnia się pięć gatunków drzew i krzewów. W Polsce najczęściej spotyka się drzewa Thuja occidentalis, nazywane także żywotnikami zachodnimi. Ten gatunek trafił do Europy w XVI wieku za sprawą francuskiego podróżnika i odkrywcy Jacquesa Cartiera. Kiedy jego ekspedycja dopłynęła do dzisiejszej Kanady z objawami szkorbutu, Indianie natychmiast zwalczyli chorobę wyciągiem z Thuja occidentalis. Z tego powodu drzewo zostało nazwane l’arbre de vie, co w dosłownym tłumaczeniu oznacza brzeg życia. Stąd wywodzi się także polska nazwa rodzajowa – żywotnik. W XVI wieku tuje rozpowszechniły się we Francji, Anglii, Niemczech oraz Holandii. W kolejnym stuleciu dotarły do Belgii, Włoch oraz Danii, a w XVIII w. do ówczesnej Polski. Obecnie żywotniki należą do najczęściej spotykanych roślin w przydomowych ogródkach. O ich popularności decyduje przede wszystkim wytrzymałość na zimno, szybki wzrost oraz małe wymagania

T

odnośnie do gleby. W ostatnich latach popyt na tuje zaczął jednak spadać. Internet obiegły informacje o negatywnym wpływie tych roślin na zdrowie. Można spotkać się ze stwierdzeniami, że samo przebywanie wśród nich skutkuje zawrotami głowy, dusznościami oraz mdłościami. Pojawiły się także wzmianki o masowym wysadzaniu żywotników w Niemczech, a także o zakazie ich sadzenia w niektórych ogródkach działkowych w Polsce. Czy tuje zasługują na złą sławę? TUJA JAK ABSYNT Thuja occidentalis zawiera olejek eteryczny, którego podstawowym składnikiem jest tujon – organiczny związek chemiczny działający toksycznie na układ nerwowy. Spożycie tujonu w dużych dawkach może doprowadzić do niepokoju ruchowego, wzmożonej drażliwości, a nawet zgonu. Ten sam związek chemiczny występuje w piołunie, na bazie którego wytwarza się absynt, czyli zielony napój alkoholowy podejrzewany o psychoaktywne działanie, który był szczególnie popularny wśród paryskiej bohemy. W XX wieku, ze względu na szkodliwe skutki uboczne, w większości krajów

europejskich zakazano wytwarzania i sprzedawania tego trunku. Dopiero w latach 90. ubiegłego stulecia zezwolono na sprzedaż absyntu, jednakże w przepisach ściśle określono, ile tujonu może zawierać. Dawka maksymalna to 10 mg w litrze alkoholu. SADZIĆ CZY NIE SADZIĆ? Czy kontakt z drzewami zawierającymi tujon stanowi zagrożenie dla człowieka? Nie istnieją badania naukowe, które potwierdzałyby, że przebywanie wśród tui ma negatywny wpływ na zdrowie. Podczas przycinania żywopłotu z rośliny zwykle wydobywa się olejek, który może zadziałać drażniąco na skórę, dlatego prace pielęgnacyjne warto wykonywać w rękawicach. Jeżeli chodzi o epizody duszności, to mogą one być spowodowane pyłkami lub zarodnikami grzybów, które gromadzą się w obumarłych łuskach, a następnie pod wpływem wiatru trafiają do dróg oddechowych osób cierpiących na alergie. Należy jednak pamiętać, że spożycie jakichkolwiek części żywotnika może być tragiczne w skutkach. Zjedzenie liści lub szyszek w niewielkich ilościach


NATURA I DOM

najpewniej wywoła wymioty, bóle żołądka i biegunkę, ale w znacznie większych może doprowadzić do paraliżu układu nerwowego, drgawek, bezdechu, a nawet uszkodzenia wątroby lub nerek. Warto to mieć na uwadze, jeśli w ogródku bawią się dzieci. Przypadek silnego stanu zapalnego z krwawym kaszlem u niespełna rocznego chłopca opisał niedawno niemiecki Medical Tribune. Okazało się, że przyczyną dolegliwości był niewielki, centymetrowy fragment gałązki, który przedostał się do drzewa oskrzelowego dziecka. Jednakże rezygnacja z sadzenia żywotników w Niemczech, o której można usłyszeć, prawdopodobnie nie wynika ze strachu przed toksycznością rośliny, ale ze zmian klimatycznych. Nie każdy początkujący ogrodnik wie, że tuje są wrażliwe na brak wody w okresie zimowym, co często prowadzi do ich brązowienia. Za naszą zachodnią granicą drzewa cierpią z powodu suszy, podobnie jest w Austrii, w której wprowadzono czasowy zakaz ich uprawiania ze względu na warunki pogodowe. Dobór roślin do ogrodu pozostaje kwestią indywidualną. Wystarczy mieć podstawowe informacje na temat żywotników, żeby podjąć świadomą decyzję. W razie wątpliwości można wybrać inne rośliny iglaste, które nie zawierają substancji trujących (po ich spożyciu), takie jak jodły, świerki czy sosny. Joanna Woźniak

NATURA | maj 2022

69


zaczyna się akcja odrobaczanie

ZWIERZĘTA

70

NATURA | maj 2022

Kleszcze, pchły, tasiemiec, glista psia, przywry, tęgoryjce, inne nicienie – pasożyty zewnętrzne i wewnętrzne są ogromnym zagrożeniem dla naszych domowych zwierząt. Aby nie dopuścić do wystąpienia groźnych chorób, należy regularnie odrobaczać psy i koty oraz stosować prewencyjnie środki ochrony.

som i kotom zagrażają zarówno pasożyty zewnętrzne, takie jak pchły, wszoły, kleszcze czy insekty, jak i pasożyty wewnętrzne, często dużo bardziej niebezpieczne. To przede wszystkim: tasiemiec, glista psia, przywry, tęgoryjce, inne nicienie. Doprowadzają one do robaczycy, która stanowi poważne ryzyko zdrowotne dla mieszkających z nami zwierząt. Objawy, na które należy zwrócić uwagę, to głównie symptomy pochodzące od układu trawiennego, takie jak nudności, wymioty, biegunka, brak lub obniżony apetyt. Inne oznaki to też np. apatia, ciągłe zmęczenie, świąd odbytu, problemy z wypróżnianiem, spadek wagi, częste skomlenie, miauczenie czy zatrzymanie wzrastania u szczeniąt lub kociąt. Poszczególne objawy zależą od typu konkretnego robaka, gnieżdżącego się w zwierzęcym ustroju. Kocie i psie pasożyty wewnętrzne najczęściej dostają się do ich organizmów drogą pokarmową. Zwierzę pije brudną wodę lub je zanieczyszczony pokarm, w którym bytuje pasożyt. Może się zdarzyć, że np. pchła, przenosząca tasiemca czy innego groźnego pasożyta, dostanie się do żołądka pupila i „uwalnia” chorobotwórcze drobnoustroje.

P

DLACZEGO NALEŻY ODROBACZAĆ PSY I KOTY? Odrobaczanie psów i kotów wykonuje się po to, by nie dopuścić do inwazji wewnętrznych drobnoustrojów chorobotwórczych. Są one niebezpieczne przede wszystkim dla szczeniąt i kociąt, które mają jeszcze niską naturalną odporność. Potrafią też jednak zagrozić zdrowiu i życiu dorosłych osobników. Szczeniaki i kociaki należy odrobaczyć dwa tygodnie po urodzeniu i powtarzać tę czynność w regularnych odstępach czasu, np. co kolejne dwa tygodnie, a także dwa tygodnie po odstawieniu malucha od matki. Pamiętajmy, żeby zwierzęta były odrobaczone na tydzień przed planowym szczepieniem. Gdy plan


ZWIERZĘTA

szczepień zostanie zrealizowany, odrobaczamy szczeniaka i kociaka co cztery tygodnie. Dorosłe psy, które ukończyły rok życia, powinny być odrobaczane profilaktycznie – zanim dojdzie do niebezpiecznej robaczycy. Standardowo robi się to od 2 do 4 razy w roku, a w niektórych przypadkach nawet co miesiąc. Dotyczy to zwierząt wolno żyjących, często przebywających na dworze bez nadzoru, jedzących kał innych zwierząt, ślimaki i gryzonie, będących na diecie BARF, mających częsty kontakt z innymi psami oraz kotami, uczestniczących w zawodach czy pracujących (np. w policji czy jako psi przewodnicy). Profilaktycznie można wykonywać 1-2 razy do roku badanie kału na obecność pasożytów, co pozwala na bardziej celowane leczenie przeciwpasożytnicze. CZYM ODROBACZAĆ PSY I KOTY? Lekarz weterynarii zaleci najwłaściwszą formę i dawkę podania leku. Preparaty na odrobaczanie dla zwierząt domowych mają różne postaci. Najczęściej są to tabletki, ale występują także pasty, doustne płyny oraz wcierki do stosowania zewnętrznego. Na rynku akcesoriów dla pupili jest wiele środków, które wspierają układ

trawienny i immunologiczny zwierzaków. Jednym z nich jest preparat zapobiegający biegunkom i wspierający odporność w postaci tabletek lub pasty. Środek dobroczynnie wpływa na czynność dolnego odcinka układu pokarmowego, odżywienie fizjologicznej flory jelitowej i systemu odpornościowego. Po odrobaczaniu warto sięgnąć też po probiotyki dla psów i kotów, które wspomagają prawidłowe funkcjonowanie układu pokarmowego. Mają one zastosowanie także po i w trakcie antybiotykoterapii czy w podróży. OBROŻE I KROPLE Rozpoczął się już okres wzmożonej aktywności kleszczy, warto więc pomyśleć o kroplach lub obrożach przeciw kleszczom, pchłom i innym ektopasożytom oraz insektom. Należy je stosować u psów i wychodzących kotów właściwie przez cały rok, ponieważ aktywność pasożytów zewnętrznych jest całoroczna, zmniejsza się jedynie w miesiącach zimowych. Wygodnym rozwiązaniem i dobrą ochroną dla psów są obroże z deltametryną. Działają przeciwko pchłom do 4 miesięcy, przeciw kleszczom do 6 miesięcy, przeciw muchom piasko-

wym do 5,5 miesiąca. Ich długi czas działania wynika z powolnego uwalniania substancji aktywnej przemieszczającej się do warstwy lipidowej skóry i z rozprzestrzeniania się po całym ciele psa. Obroża jest bezpieczna, ponieważ deltametryna nie wchłania się do krwiobiegu zwierzęcia, działa tylko na powierzchni jego ciała. Podobne działanie mają obroże, które chronią zwierzęta przed atakiem kleszczy i pcheł nawet przez 8 miesięcy. Obroże takie są również stosowane w leczeniu i zapobieganiu infestacji pcheł przez 7-8 miesięcy. Mogą być stosowane jako element strategii zwalczania alergicznego pchlego zapalenia skóry (APZS). Wykazują się długotrwałą skutecznością roztoczobójczą w przypadkach infestacji kleszczy oraz odstraszającą przez 8 miesięcy. Wskazane są w działaniu przeciwko larwom, nimfom i dorosłym osobnikom kleszczy. Dostępne są również inne produkty o działaniu przeciwpasożytniczym, m.in. w postaci spreju, płynu, szamponu czy kropli. Krople przeciw pchłom zawierające fipronil sprawdzą się u zwierząt wymagających regularnych kąpieli, gdyż substancja czynna nie rozpuszcza się w wodzie. Krople stanowią ochronę przez pięć tygodni. REKLAMA

Upewnij się, że to co gryzie to tylko miłość

FIPROtec®

Zlikwiduj pchły na dobre

Do kupiena w sklepie www.maxandmrau.pl

Beaphar Canishield®, obroża z deltametryną skutecznie ochroni psy przed pchłami i kleszczami. Do kupiena w sklepie www.maxandmrau.pl

Beaphar Canishield®. NAZWA; Beaphar Canishield®, obroża z deltametryną dla psów dużych L 65cm, obroża z deltametryną dla psów małych i średnich S\M 48cm. ZAWARTOŚĆ SUBSTANCJI CZYNNEJ; obroża dla dużych psów L 65cm zawiera 1,04g deltametryny, obroża dla psów małych i średnich S\M 48cm zawiera 0,77g deltametryny. WSKAZANIA LECZNICZE; do zwalczania i zapobiegania inwazji pcheł (Ctenocephalides fellis) u psów. Czas trwania ochrony przeciwko inwazjom pcheł wynosi 16 tyg. Do zwalczania inwazji kleszczy (Ixodes ricinus). Maksymalną skuteczność przeciwko kleszczom osiąga 7 dni po aplikacji. Trwanie ochrony do 6 m-cy. Bezwonny. Nie systemowy. PRZECIWSKAZANIA; Nie stosować u psów poniżej 7 tyg. życia. Nie stosować u kotów. Przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki dołączonej do opakowania. Przedstawiciel podmiotu odpowiedzialnego w Polsce; Beaphar Polska Sp. Z o.o., 84-240 Reda, UL. Ogrodników.

FIPROtec® -67 mg roztwór do nakrapiania dla małych psów, 134 mg roztwór do nakrapiania dla średnich psów, 268 mg roztwór do nakrapiania dla dużych psów, 402 mg roztwór do nakrapiania dla bardzo dużych psów, Fiprotec Spray na skórę i sierść dla kotów i psów. Jedna pipeta o pojemności 0,67 ml / 1,34 ml / 2,68 ml / 4,02 ml roztworu zawiera: Fipronil 67,0 mg / 134,0 mg / 268,0 mg / 402,0 mg / Butelka z pompka o pojemności 100 ml zawiera roztwór fipronilu w stezeniu 2,5 mg/ml Wskazania lecznicze: SPOT-ON - Do zwalczania i zapobiegania inwazji pcheł (Ctenocephalides felis) u psów. Czas trwania ochrony przeciwko inwazjom pcheł u psów wynosi 5 tygodni. Do zwalczania inwazji kleszczy (Ixodes ricinus). Kleszcze (Ixodes ricinus) na zwierzęciu zostaną zabite w ciągu 48 godzin. Zastosowanie produktu nie chroni przed nowa inwazja kleszczy. Produkt zabezpiecza przed inwazją nowych kleszczy (Dermacentor reticulatus, Rhipicephalus sanguineus) u psów od 7 dnia do 28 dnia po aplikacji produktu. SPRAY - Leczenie i zapobiegnie intestacji pcheł (Ctenocephalides spp.) i kleszczy (Ixodes spp., w tym Ixodes ricinus) u kotów i psów. Leczenie intestacji pasożytów Trichodectes canis u psów i Felicola subrostratus u kotów. Skuteczność owadobójcza w przypadku nowych intestacji dojrzałych form pcheł utrzymuje sie do 2 miesięcy u kotów i do 3 miesięcy u psów, w zależności od warunków środowiskowych. Produkt wykazuje skuteczność roztoczobójcza wobec kleszczy, utrzymująca się do miesiąca, w zależności od warunków środowiskowych. Przeciwwskazania: Ze względu na brak dostępnych danych produkt (Fiprotec 67 mg / 134 mg /268 mg / 402 mg) nie powinien być stosowany u psów poniżej 8 tygodnia życia i/ lub o masie ciała poniżej 2 kg. Nie stosować, w przypadku chorób (np. chorób układowych, gorączki …) lub u zwierząt w trakcie rekonwalescencji. Nie stosować u królików z powodu zagrożenia reakcjami niepożądanymi a nawet śmiercią. Nie stosować w przypadku nadwrażliwości na substancje, czynna lub na dowolną substancję pomocniczą.

NATURA | maj 2022

71


KLUB NATURA

razem z Naturą podaruj box potrzebującym z Ukrainy „Pomaganie mamy w naturze” – pod takim hasłem sieć drogerii Natura rozpoczyna kolejną akcję pomocy obywatelom Ukrainy, którzy schronili się w Polsce przed wojną. W ramach akcji drogerie przygotowały boxy składające się z artykułów higieny osobistej, które trafią do potrzebujących. Każdy członek Klubu Natura może przekazać paczkę o wartości 89,99 złotych.

zampon, płyn do mycia ciała, pasta i szczoteczka do zębów, podpaski – to tylko niektóre produkty, które znajdują się w paczce przygotowanej przez Naturę. Każdy box składa się z produktów o wartości 89,99 zł, ale osoba, która zadeklaruje wsparcie potrzebującym, otrzyma go jedynie za 19,99 zł – czyli kwotę, która pokrywa koszty przesyłki i pakowania paczki. Resztę finansuje Natura, polska firma, która od 25 lat zarządza siecią drogerii Natura.

S

Jak wziąć udział w akcji Natury? Wystarczy być członkiem Klubu Natura, wypełnić formularz zgłoszeniowy na stronie www. klubnatura.pl, pobrać jednorazowy kod, który uprawnia do zakupu paczki ze zniżką na stronie www.drogerienatura.pl i tam zrealizować zakup, opłacając jedynie koszty dostawy. Box trafi pod wskazany przez darczyńcę adres. – W formularzu każdy klubowicz musi zadeklarować, komu przekaże box. Jeśli będzie to osoba prywatna, prosimy o opisanie historii osoby lub rodziny, do których pomoc zostanie skierowana. Historie konkretnych Ukraińców, którzy

trafili do Polski są niezwykle ważne, warto je mieć w pamięci i opisywać, bo uświadamiają nam, że poszkodowani w wojnie nigdy nie są anonimowi. Chcemy pomagać nie tylko przekazując paczki z najpotrzebniejszymi rzeczami, ale także opisywać umiejętności i kwalifikacje konkretnych ludzi, by pomóc im w szukaniu w Polsce pracy – mówią organizatorzy akcji.– Właśnie po to powstała nasza platforma pomocowa Solidarni z Ukrainą. Jeśli jednak ktoś chce pomóc, ale nie zna osobiście nikogo, kto przyjechał z Ukrainy, może zanieść box do dowolnego punktu pomocy czy punktu recepcyjnego. Listę takich miejsc publikujemy na stronie https://klubnatura. pl/pages/solidarni-z-ukraina. Sprzedaż boxów jest limitowana, akcja będzie trwała do momentu wyczerpania zapasów. Przypomnijmy, że drogerie Natura od początku wojny włączyły się w akcje pomocowe, do PCK w Lublinie sieć drogerii przekazała środki higieniczne. Trwa także podsumowanie zbiórki artykułów higieniczno-kosmetycznych, prowadzonej we wszystkich sklepach sieci do końca marca.

Zainteresował Cię miesięcznik „Natura”? Bezpłatny magazyn co miesiąc czeka na Ciebie we wszystkich drogeriach Natura w całej Polsce. Listę 267 sklepów z dokładnymi adresami znajdziesz na stronie Klubu Natura. Tu są także pdf-y z archiwalnymi numerami miesięcznika. Zapraszamy do lektury!

72

NATURA | maj 2022


RECYKLING

To jeszcze nie koniec! Czy wiesz, że nie każdy papier nadaje się do recyklingu? Podpowiadam, jakie rodzaje papierów powinny trafić do odpadów zmieszanych.

1

TEKTURA FOLIOWANA Niemal wszystkie pudełka po kosmetykach albo słodyczach są foliowane, pudełko po czekoladkach albo opakowanie po kremie nie nadają się do recyklingu. Zasada jest prosta, jeśli coś się błyszczy, ma złoto lub srebro na sobie – jest powleczone plastikiem.

2 3 4

KUBKI PAPIEROWE Z pozoru przyjazne dla środowiska, są jednak pokryte cienką warstwą polietylenu, dzięki czemu kubki nie przemakają, ale jednocześnie nie nadają się do recyklingu. TŁUSTY LUB BRUDNY PAPIER Papiery po pieczywie, które są tłuste albo poplamione sosem, nie nadają się do ponownego przetworzenia. Pamiętaj, że tylko czysty papier może trafić do recyklingu. PAPIERKI PO SŁODYCZACH Uważaj, bo nie każdy papierek po słodyczach jest faktycznie papierem, często to plastiki, których również nie można poddać recyklingowi: np. papierki po cukierkach, przyprawach albo popularnych lekach przeciwgorączkowych.

Nasz magazyn jest drukowany na papierze ekologicznym, jeśli go przeczytasz możesz go śmiało wyrzucić do kosza na papier, ale zanim to nastąpi – wytnij kolaż z okładki albo przekaż gazetę dalej!

Krzyżówka + Barbara Olejarczyk www.krzyzowka.studio www.instagram.com/krzyzowka.studio b.olejarczyk@krzyzowka.studio

NATURA | maj 2022

73


ROZRYWKA

Prosimy o nadsyłanie rozwiązań krzyżówki wraz z pomysłem na artykuł o tematyce ekologicznej do magazynu „Natura”. Autorów najciekawszych propozycji nagrodzimy kosmetykami Natura Eko. Termin nadsyłania rozwiązań to 31.05.2022 r. Regulamin dostępny jest na stronie www.klubnatura.pl. Rozwiązania prosimy przysyłać na adres: magazynnatura@drogerienatura.pl.

74

NATURA | maj 2022




Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.