
8 minute read
Zoom na... Zadbaj o swój dobrostan
Pozytywne nastawienie to zaledwie część naszego dobrostanu. Składają się na niego wszystkie emocje, również te złe, oraz satysfakcja z życia. Im większa, tym lepiej czujemy się we własnej skórze.
TO JEST mój czas
Zadbaj o swój dobrostan
Warto

pielęgnować
pogodę ducha
Choć nie przypomina różowych okularów, które zafałszowują rzeczywistość, to łatwiej iść z nią przez życie, bo pozwala cieszyć się drobiazgami, wierzyć w ludzi, a przede wszystkim w nas same. Że damy sobie radę też w trudnych czasach.


pytamy eksperta
MAŁGORZATA OSTROWSKA
psycholog, seksuolog, pracuje z osobami w kryzysie, młodzieżą i seniorami. Gabinet Pomocy Psychologicznej „Empatia”

Można brać się z życiem za bary, zaciskać zęby i dawać radę mimo zwątpienia, strachu i zmęczenia. Ale można też przejść przez nie łagodniej, czerpiąc energię z jego jasnych stron i dostrzegając dobro w sytuacjach trudnych. Nie jest to umiejętność dostępna wyłącznie w czepku urodzonym, zamożnym czy oświeconym latami medytacji. Pogoda ducha, równowaga lub, jak kto woli, pozytywne nastawienie jest osiągalna dla każdej z nas i za darmo, wystarczy po nią sięgnąć i pielęgnować jak okaz cennej rośliny. Zapewniając mu wodę, nawóz, odpowiednią temperaturę i światło, a czasem po prostu odpuszczając, i pozwalając swobodnie wzrastać.
Z pogodą ducha łatwiej żyć?
Z pewnością. Powiedziałabym, że pogoda ducha to taka wewnętrzna radość, która sprawia, że nie zniechęcamy się tym, co nas spotyka, nawet kiedy mamy pod górkę.
Brzmi to trochę niewiarygodnie, bo przecież zawsze może zdarzyć się coś strasznego i nieprzewidzianego, jak choroba, nagła śmierć kogoś bliskiego czy wojna?
Ma pani rację i zdarza się to też ludziom z pozytywnym nastawieniem. Chyba nie ma takiej osoby, która nie bałaby się wojny, bo tu nie ma pozytywów. Giną niewinni ludzie, ostrzeliwane są domy, sierocińce i szpitale, sytuacja jest przerażająca. Ale nawet w takim momencie dokonujemy wyboru – czy będziemy żywić się tylko strachem i napędzać zatrważającymi informacjami, czy skupimy się na działaniu. Niesieniu rzeczowej i finansowej pomocy czy zadbaniu w jakikolwiek inny sposób, choćby przez rozmowę, z tymi, którzy nie radzą sobie psychicznie z sytuacją. Przekierowując naszą uwagę odetniemy się w pewnym sensie od negatywnych wiadomości, które laikowi często trudno jest odróżnić od fake newsów, rozsyłanych przez internetowe trole. Proszę zobaczyć, jak wspaniale zjednoczyliśmy siły na początku wojny w Ukrainie. Natychmiast zapomnieliśmy o podziałach i ruszyliśmy z pomocą. Skrzyknęliśmy się bez żadnych nacisków, z własnej woli zaczęliśmy zbierać potrzebne produkty, jeździć po uchodźców na granicę i dworce kolejowe, użyczyliśmy im swoich mieszkań i domów, nie oglądając się na władze i sytuację finansową. To jest właśnie pogoda i hart ducha, które wszyscy w sobie mamy.
Tylko potrzebowaliśmy wojny, żeby je dostrzec?
W sytuacjach ekstremalnych wyostrzają nam się zmysły i łatwiej podjąć działanie. Pewnie wkrótce ochłoniemy i wrócimy do rzeczywistości, ale pozostaną z nami wspomnienia wspólnie dokonanego dobra i o nich powinniśmy pamiętać, przekazując je kolejnym pokoleniom, bo naprawdę daliśmy radę. Proszę przyjrzeć się zachowaniu prezydenta Ukrainy i zwykłych ukraińskich żołnierzy. W relacjach skupiają się na apelach do świata
REKLAMA
każdego dnia uwalnia dobre myśli...
MIESZANINA MENTOLU I IZOWALERIANIANU MENTYLU
1 tabletka do ssania zawiera 60 mg mieszaniny mentolu (Mentholum) i izowalerianianu mentylu (Menthyli valeras)
łagodzi uczucie niepokoju łagodzi stany napięcia nerwowego
Optymalny efekt działania występuje po 2-4 tygodniach stosowania, dlatego produkt nie powinien być stosowany doraźnie. Jeżeli dolegliwości utrzymują się lub nasilają po 2 tygodniach stosowania produktu, należy zwrócić się do lekarza.
Przeciwwskazania:
Nadwrażliwość na substancję czynną lub którąkolwiek substancję pomocniczą.
Podmiot odpowiedzialny: Farmak Sp. z o.o., farmak@farmak.pl
Przed użyciem zapoznaj się z ulotką, która zawiera wskazania, przeciwwskazania, dane dotyczące działań niepożądanych i dawkowanie oraz informacje dotyczące stosowania produktu leczniczego, bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, gdyż każdy lek niewłaściwie stosowany zagraża Twojemu życiu lub zdrowiu.



i chwalą najdrobniejszymi sukcesami, jak przechwycenie czołgu wroga czy odbicie z jego rąk maleńkiej wsi. W ten sposób budują morale i skupiają się na pozytywach mimo tragicznego położenia.
Mobilizują się, jak my w obliczu trudnej sytuacji. Ale na co dzień nie jest to takie proste, zwłaszcza, gdy nie wyniosło się z domu pozytywnego podejścia do życia.
Jest takie powiedzenie Dalajlamy, że gdy umysł jest zajęty pozytywnymi myślami, to ciału trudniej zachorować. I choćby z tego względu powinniśmy zacząć dbać o siebie. Niejednokrotnie osoby ciężko doświadczone przez los mówią, że zmieniły się dopiero w obliczu diagnozy nowotworu czy niepełnosprawności i zaczęły doceniać swoje życie. Ale każdy z nas może zatrzymać się wcześniej. W gorszej chwili zapytać samego siebie: czy naprawdę to, co myślę i jak się zachowuję mi służy? Często osoby z pogodą ducha nie są zamożne ani wolne od trosk, ale traktują je jak sytuacje przejściowe. Mówią sobie: „Teraz cierpię, lecz ten ból kiedyś minie albo zelżeje i znowu zacznę dostrzegać słońce i świat dookoła mnie”. Możemy pójść ich śladem i powtarzać sobie tę samą mantrę, kiedy zdarzy nam się coś złego czy przykrego.
Sądziłam, że zdradzi mi pani jakiś gotowy przepis na zmianę nastawienia?
Rozczaruję panią, ale nie ma czegoś takiego. Najlepszym sposobem jest podpatrywanie osób emanujących pogodą ducha i uczenie się od nich pozytywnych zachowań. Każdy ma wśród bliskich kogoś, kto promieniuje takim ciepłem, że chce się stale z nim przebywać i ogrzewać się jego blaskiem, jak słońcem. Wystarczy więc poprzyglądać się tej osobie, posłuchać jej sposobu opowiadania o rzeczywistości i postarać się robić to samo.
10 razy dziennie, tyle uśmiecha się przeciętny dorosły człowiek. Dziecko robi to kilkadziesiąt razy dziennie, dlatego lepiej radzi sobie z trudnymi emocjami i… dotlenia przy tym mózg!

Łatwo powiedzieć, ale od czego zacząć?
Przede wszystkim od poczucia humoru, przy czym nie chodzi o ordynarny sarkazm, a o ten błysk, wewnętrzne światło. Możemy się tego nauczyć, np. w dżdżysty poranek rzucić z przesadną nawet radością: „Wspaniale, że mogę założyć kalosze i płaszcz przeciwdeszczowy”. Możemy codziennie ćwiczyć uśmiechanie się do siebie w lustrze i zarażać się śmiechem od innych. Dostarczać sobie ciepło, wystawiając się jak najczęściej na promienie słoneczne, przytulając do ludzi, których kochamy. Zabrzmi to jak truizm, ale naprawdę nie trzeba wielkich rzeczy, żeby wyzwolić w organizmie produkcję endorfin, czyli tzw. hormonów szczęścia i czuć się dobrze.
Relaks
Herbatka ziołowa w torebkach do zaparzania. Zawiera kompozycję z melisy, mirtu i trawy cytrynowej. Torebki, 20 szt.
Czyli, oprócz ćwiczeń, proponuje pani dotrzeć do siebie poprzez zmysły?
Innej drogi nie ma. Pogoda ducha to coś, czego nie da się zawrzeć w definicji i wyuczyć na pamięć, trzeba ją poczuć, posmakować, dotknąć, doświadczyć jej, żeby zrozumieć, jak wiele potrafi w nas zmienić. To coś zmysłowego, intuicyjnego, a nie rozumowego.

Dlatego warto próbować szukać okoliczności, które wzmacniają nasz dobry nastrój. Może to być uważny spacer połączony z podglądaniem przyrody, wieczór tylko we dwoje z mężem, relaksująca kąpiel właśnie, jakiś zapach czy smak, który dobrze nam się kojarzy. Amerykański pedagog John Bradshaw wprowadził pojęcie kotwic z dzieciństwa, czyli czegoś, co pozwala nam cofnąć się do czasu beztroski. Proponuję czytelniczkom, aby zamknęły oczy i przypomniały sobie sytuację, gdy były po prostu szczęśliwe, czuły się zaopiekowane i bezpieczne. Przypomnijmy sobie, jak dobrze nam było wtedy, jakie byłyśmy radosne i ufne, i wracajmy do tych wspomnień w trudnych chwilach. To jest nasza kotwica i moc.
Co jeszcze możemy zrobić?
Dorosłe życie z reguły jest rutynowe i przewidywalne, więc starajmy się wprowadzić w nie odrobinę przyjemności. Na przykład po skończonym projekcie w pracy zaparzmy sobie z zespołem coś dobrego do picia, przygotujmy pyszne ciasto i pogadajmy o czymś innym niż obowiązki. Mijamy się z mężem, bo pracujemy w różnych porach? Ustalmy sobie chociaż jeden wspólny dzień w tygodniu i przygotujmy kolację przy świecach z dobrym winem. Po tygodniu pracy padamy ze zmęczenia? Zamówmy na obiad pizzę. Uszczęśliwimy tym dzieciaki, a sobie oszczędzimy czasu na gotowanie i zmywanie naczyń, i zaśniemy w lepszym nastroju.
Czy osobę pogodną trudno wyprowadzić z równowagi?
Na pewno trudniej niż choleryka czy frustrata, choć im też puszczają nerwy. Tyle, że potrafią przeprosić, wytłumaczyć swoje chwilowe wzburzenie i częściej, odruchowo, idą na kompromis. Mają swoje zdanie, ale wiedzą, że druga strona też je ma i nie musi zgadzać się z ich poglądami. Szukają rozwiązań i starają się unikać konfliktów.
Na ile jesteś optymistką?
Zakreśl numer pytania, jeżeli odpowiedź brzmi TAK
1. Po przebudzeniu myślisz od razu o rzeczach, które musisz zrobić? 2. Lubisz wstać wcześnie, żeby pobyć trochę ze sobą i wyciszyć się? 3. Denerwujesz się, gdy ktoś nagle zmienia twoje plany? 4. Pierwsza wyciągasz rękę i dążysz do rozwiązania sporu? 5. Potrafisz zarażać śmiechem? 6. Wydaje ci się, że innym wiedzie się lepiej od ciebie i mają zawsze z górki? 7. Jesteś przekonana, że lepiej lub gorzej, ale poradzisz sobie w każdych okolicznościach? 8. Masz wrażenie, że nikogo nie interesujesz? 9. Znasz siebie i wiesz, co pomaga ci rozładować w pozytywny sposób smutek czy stres? 10. Choć wstydzisz się do tego przyznać, irytują cię sukcesy innych? 11. Po prostu musisz czasem kogoś obgadać? 12. Otoczyłaś się ludźmi, na których możesz polegać.
Przeważają odpowiedzi TAK: Niektórzy uważają cię za „w czepku urodzoną”, ale ty po prostu doceniasz życie w każdym z jego przejawów. Jesteś wdzięczna za to, co masz, a zamiast trudów i dramatów widzisz jedynie przeszkody do pokonania. Idziesz przez świat z otwartym umysłem, przyciągając do siebie pozytywnych ludzi i sytuacje. To nie spryt, a twoje wewnętrzne ciepło, dobroć i spokój sprawiają, że chcą z tobą przebywać i wymieniać się swoją energią. Potrafisz dawać, ale z rozsądkiem pilnujesz swoich zasobów i stale je uzupełniasz. Mniej pozytywnych odpowiedzi oznacza, że jesteś w połowie drogi, ale intuicyjnie czujesz, co jest dla ciebie dobre, co cię cieszy, dostarcza ci sił, a co obciąża. Jeszcze tracisz panowanie nad sobą, pozwalasz wejść sobie na głowę i czasem popadasz w czarnowidztwo, jednak potrafisz już się otrząsnąć. Trzymaj się jasnych stron mocy, pracując nad swoim nastawieniem.
Więcej odpowiedzi to NIE: Z malkontenctwa, szukania dziury w całym i podcinania sobie skrzydeł mogłabyś zrobić doktorat. Nikt tak jak ty sama nie potrafi zgasić twojego zapału. Pocieszający jest fakt, że jednak funkcjonujesz, masz przyjaciół, znajomych, rodzinę, więc jest w tobie iskra, która przyciąga ludzi. Nie dostrzegasz jej albo nie doceniasz, bo tak cię wychowano. Jednak dawno już przestałaś być małą dziewczynką, pora zakasać rękawy i to zmienić. Przeczytaj uważnie rady naszego psychologa i nawet jeśli wydają ci się śmieszne czy błahe, spróbuj się do nich stosować przez następne tygodnie. Zobaczysz, że lato przywitasz z innym nastawieniem.