Design Alive #24/2017

Page 1

RZECZY O NA S DE S I G NA L I V E . P L

ZIMA 2 0 1 7 NR 2 4 KO L EKCJE

KO L EKCJE

Przedmioty i emocje. Wszyscy jesteśmy kolekcjonerami. Paweł Potoroczyn i jego wolność bez anarchii, powaga bez zadęcia i mądrość bez nieomylności. Łódzka willa odkryta na nowo i gombrowiczowska anty-architektura w Paryżu. Muzea dla pasjonatów i przewodnik dla estetów. Norwegia. Estonia. Niemcy. Fotografia jako podróż i analogowa wizja twórców. Zbieranie przeżyć, wspomnień i wrażeń Paweł Potoroczyn

Odk ry ta n a nowo

Projek towanie po niemiecku

Pan Purkłapa naprawia świat – s. 38

Willa Henryka Grohmana – s. 64

Ludzie, przedmiot, architektura – s. 118

24



4 RO z m ó w k i a r c h i t e k t o n i c z n e

MIEJ S CA

S p i s t r e ś c i DA 2 4

36

Surwiwal Megi Malinowskiej Zrób sobie wóz

38

Pan Purkłapa naprawia świat Paweł Potoroczyn

49

Łódź Design Festival Wymyślamy świat od nowa

52

Sztuka wyboru model:lina

58

Rozmówki architektoniczne Marka Warchoła Z pamiętnika kolekcjonera

60

Archikona Anty-architektura. Centrum Pompidou

64

Odkryta na nowo Willa Henryka Grohmana

74

Norwegian wood Pomiędzy jeziorem i lasem

82

Na 300 metrach Galeria Wzornictwa Polskiego

86

Przewodnik estetyczny Wirtualna Estonia

90

Polecone Nieoczywiste

102

Podsłuchane Magdy Korcz i Anny Pięty Zatrzymać czas

104

Moda Hush Warsaw Brand Box

106

Ujęcia Najlepsze sesje fotograficzne tego roku

108

Opowieści z Narnii Inność, która zachwyca

112

Molten Crystal Manifest artystyczny

118

Projektowanie po niemiecku Prostota formy

124

Sesja Kolekcja na zimę

134

Bagaż podręczny Przemo Łukasik

142

Zderzenia zdarzenia Kultura w wielu odsłonach

144

Półka z książkami Nowości


6 Zima 2017

Kolekcje

Kolekcjonowanie to nie jest zbieractwo, to tworzenie dziedzictwa z myślą o kolejnych pokoleniach. Grohman zbiory tworzył z zamysłem, by przekazać je muzeom i bibliotekom narodowym. W ten sposób tworzył kulturową tożsamość w czasach, gdy odradzali-

z d j ę c i e pi o t r h o ł u b

edy torial

śmy państwowość. Jego postawa jest dla

Na początku przedstawiam Aleksandrę Morawską, która kolażem opowiada Wam, co mamy w środku i może zagości u nas na stałe miksując nasze artykuły i myśli

mnie zachwycająca pod kątem patriotyzmu. Tym tropem trafiłam na kolejną osobę – Pawła Potoroczyna, laureata statuetki Design Alive Awards 2016, którego polscy twórcy znają jako aktywnego promotora polskiej kultury w świecie, spełniającego się przez lata na stanowiskach dyplomatycznych oraz jako

Do nadania tytułu temu numerowi zain-

dyrektor Instytutu Adama Mickiewicza.

spirował mnie Henryk Grohman – nie-

W obecnej chwili zajmuje stanowisko

zwykły człowiek żyjący na przełomie

dyrektora generalnego w SWPS Uniwer-

XIX i XX wieku, zamożny łódzki fabry-

sytecie Humanistycznospołecznym i dał

kant, który sporą część swoich pienię-

się namówić na wywiad o odpowiedzial-

dzy przeznaczał na wspieranie kultury

ności za współczesny patriotyzm. Stąd

i tworzenie kolekcji m.in.: grafik, por-

pewnie w kolażu te pięknie przewrotne

celany i instrumentów muzycznych.

goździki.

W jego willi gościliśmy podczas Łódź

Kolekcjonować można wszystko,

Design Festiwalu. Pod hasłem „Dom

ważne, by odnaleźć klucz i zapał. Dlate-

Idei” urządziliśmy jego dom tak, jak

go zapowiadamy wyczekiwaną inaugu-

mógłby to zrobić światły mecenas

rację stałej wystawy polskiego wzorni-

w dzisiejszych czasach. W obszernym

ctwa w Muzeum Narodowym, a w dzia-

materiale Julii Cieszko i na zdjęciach

le „Polecone” Kasia Andrzejczyk-Briks

Marka Swobody zobaczycie zaaran-

zaprasza Was na zwiedzanie najciekaw-

żowane wnętrza, a z bliska pokażemy

szych muzeów świata. Kolekcje rozu-

Wam prace, które zawisły na ścianach

miane nieco inaczej to przecież moda!

willi: wystawę „Molten Crystal” Pszem-

Stąd ta smukła noga, która zaczyna

ka Dzienisa oraz fotografie „Bagaż pod-

się w bucie, ale nie wiadomo, gdzie się

ręczny” Przemo Łukasika.

kończy. Redaktor naczelna Ewa Trzcionka

W kolażu wykorzystano zdjęcia z materiałów prasowych: Loft 37, Undress code, Rosanna Magri/Inhotim, Muzeum Narodowe w Warszawie


8 s t o p k a r e d a kc yj n a

zima 2017

Na okładce

M o l t e n C r Ys t a l

Na okładce zdjęcie z serii „Molten Crystal” Pszemka (Przemysława) Dzienisa zrealizowanej pod dyrekcją artystyczną Natalii Mleczak wspomaganej przez makijażystkę Polkę Dźwigałę. Zdjęcia balansują między portretem a otaczającymi go przedmiotami, nabierając współczesnego wyglądu. Tak powstał świat kolorów i kształtów, o którym przeczytacie na stronie 112

„Design Alive” istnieje od 2006 roku Magazyn ukazuje się w cyklu kwartalnym Redaktor naczelna Ewa Trzcionka

e.trzcionka@designalive.pl Zastępca redaktor naczelnej Julia Cieszko

j.cieszko@designalive.pl

Felietoniści i autorzy Katarzyna Andrzejczyk-Briks, Monika Brauntsch, Pszemek (Przemysław) Dzienis, Mariusz Gruszka, Magda Korcz, Megi Malinowska, Mateusz Kaczyński, Marek Lewoc, Przemo Łukasik, Anna Pięta, Dorota Stępniak, Marek Swoboda, Joanna Szczygieł, Marek Warchoł, Eliza Ziemińska Korekta językowa CentrumKorekty.pl Logo i layout Hopa Studio Bartłomiej Witkowski Ultrabrand Skład i łamanie Ultrabrand Copyright © 2017, Presso sp. z o.o. Kopiowanie całości lub części bez pisemnej zgody zabronione. Redakcja „Design Alive” nie zwraca materiałów niezamówionych, zastrzega sobie prawo redagowania nadesłanych tekstów i nie odpowiada za treść zamieszczanych reklam. Wydawca ma prawo odmówić zamieszczenia ogłoszenia lub reklamy, jeżeli ich treść lub forma są sprzeczne z charakterem i regulaminem pisma oraz portalu.

Druk Drukarnia Beltrani / Kraków

Znajdziesz nas w sieciach Empik, Inmedio i Relay oraz w m.in.: Warszawa Vitkac, ul. Bracka 9 Między Nami, ul. Bracka 20 Sklep COS, ul. Mysia 3 Pan tu nie stał, ul. Koszykowa 34/50 Bazar Kocha, ul. Mokotowska 33/35 Zorza, ul. Żurawia 6/12 Biała zjedz i wypij, ul. Francuska 2 Kraków Puro Hotel, ul. Ogrodowa 10 Hotel Copernicus, ul. Kanoniczna 16 Hotel Stary, ul. Szczepańska 5 Hotel Pod Różą, ul. Floriańska 14 Marka Concept Store, ul. Józefa 5 Relaks Apartamenty, Plac na Groblach 5/24 Poznań Puro Hotel, ul. Stawna 10 Bookarest, Stary Browar, ul. Półwiejska 42 Sklep COS, Stary Browar, ul. Półwiejska 42 Concordia Design, ul. Zwierzyniecka 3 Katowice Geszeft, ul. Morcinka 23-25 Hotel Monopol, ul. Dworcowa 5

Prenumerata

prenumerata@designalive.pl

Wrocław Puro Hotel, ul. Włodkowica 6 Hotel Monopol, ul. H. Modrzejewskiej 2

Dyrektor sprzedaży i marketingu Wojciech Trzcionka w.trzcionka@designalive.pl

Gdańsk Puro Hotel, ul. Stągiewna 26 Księgarnia Sztuka Wyboru, ul. Słowackiego 19

Reklama

Łódź Bardzo Rozsądnie, Piotrkowska 142 Hotel Tobaco, ul. Kopernika 64

reklama@designalive.pl

Magdalena Krelińska – kraj

m.krelinska@designalive.pl

Mirosław Kraczkowski – zagranica

mirekdesignalive@gmail.com Dyrektor finansowa Iwona Gach

i.gach@designalive.pl Wydawca Presso sp. z o.o. ul. Zdrojowa 238, 43-384 Jaworze NIP 548 260 62 28 KRS 0000344364 Nr konta 59116022020000000153175837

biuro@designalive.pl

Zarząd Iwona Gach (Prezes), Ewa Trzcionka, Wojciech Trzcionka

Gdynia Główna Osobowa, ul. Abrahama 39 Haos, ul. Starowiejska 14 Tłok, ul. Wybickiego 3 Serio, ul. 3 Maja 2 Śródmieście, ul. Mściwoja 9 Sopot Cały Gaweł, ul. Dworcowa 7 Zakopane Villa 11, ul. Broniewskiego 11


10 autorzy

zima 2017

Autorzy

Pszemek Dzienis

Jest przedstawicielem nowoczesnego nurtu fotografii. Tworzy proste w formie i precyzyjnie skomponowane prace, ograniczając środki wyrazu do minimum. Jego bohaterami są najczęściej osoby w relacji do przestrzeni i obiektu oraz związek między nimi, rzadziej historie ludzkie. Jest autorem między innymi „Pureview” – serii pejzaży, w której przedstawił malarską grę światła i koloru na śniegu. Jego prace pokazywane były na wystawach indywidualnych, między innymi w Budapeszcie, Warszawie i Krakowie. W „DA” prezentujemy jego „Molten Crystal” – projekt z pogranicza mody i sztuki, który po raz pierwszy pokazany był publicznie w ramach wystawy „Dom idei”. Zobacz serię jego prac na stronie 112

Przemo Łukasik

Studiował architekturę na Politechnice Śląskiej w Gliwicach oraz w École d’Architecture Paris-Villemin w Paryżu. W 1997 roku wraz z Łukaszem Zagałą na terenie opuszczonego magazynu założył własną pracownię medusagroup – obecnie jedno z najważniejszych w naszym kraju studiów łączących architekturę, projektowanie inżynieryjne i planowanie. Przemo Łukasik jest twórcą Bolko Loftu – pierwszego loftu w Polsce, który stał się Ikoną Polskiej Architektury. Prywatnie mocno związany ze sportem – uprawia triathlon, angażuje się również społecznie na Śląsku. W najnowszym magazynie prezentujemy kolejną odsłonę twórczości architekta. Jego reportaż fotograficzny „Bagaż podręczny” zobaczycie na stronie 134

Al e k s a n d r a M o r a w i a k / l i q u i d m e m o r y c o ll a g e s

Ukończyła fotografię w łódzkiej Szkole Filmowej. Dziś pracuje jako ilustratorka – specjalizuje się w technice kolażu. Od dwóch lat tworzy ilustracje dla prasy, a jej klientami są między innymi: „Kukbuk”, „Zwierciadło”, „Pani”. Swoje prace pokazywała na wystawach w Berlinie, Pekinie, Kopenhadze i we Wrocławiu. Jak sama podkreśla, główną sferą jej zainteresowań jest człowiek oraz jego relacja z przestrzenią i samym sobą, a technika kolażu to idealne medium do powoływania nowych światów. Jej interpretację 24. numeru magazynu „DA” przygotowanego według idei kolekcjonowania zobaczycie na stronie 7


12 rozbieg

Połączenia

WWW.IMM-COLOGNE.COM

Tekst Julia Cieszko  Zdjęcia PION

Noo.ma zaprezentowała nową kolekcję mebli oraz akcesoriów na 2018 rok. Znajdziemy tutaj między innymi komody wzbogacone uchwytami z mosiądzu, modułowy regał, stoły i stoliki kawowe. Całość inspirowana jest polskim oraz skandynawskim wzornictwem lat 60. ubiegłego wieku. Seria urzeka nietypowymi połączeniami materiałów i kolorów – od weluru, wełny i drewna aż po stal. Dla projektantów najważniejsza była dbałość o jakość wykończenia, dzięki czemu precyzję widać w każdym detalu. www.noo.ma

MIĘDZYNARODOWE TARGI MEBLI I WYPOSAŻENIA WNĘTRZ

16–22.01.2017

Wyznaczamy kierunki: imm cologne nadają silne impulsy zapewniając rok pełen sukcesów. To wyjątkowa możliwość dla międzynarodowej branży meblowej do zapoznania się z jedyną w swoim rodzaju ofertą z zakresu mebli, akcesoriów i wyposażenia wnętrz – obejmującą zarówno najnowsze trendy i innowacje jak też tematykę poświęconą kuchniom jako centrom codziennego życia w ramach LivingKitchen. Odwiedź Kolonię i odkryj światowy rynek wyposażenia wnętrz zebrany w jednym miejscu!

imm cologne razem z:

Przedstawicielstwo Targów Koelnmesse w Polsce Sp.j., ul. Bagatela 11 lok. 7 00-585 Warszawa Tel.: +48 22 848 80 00 Fax: +48 22 848 90 11 info@koelnmesse.pl


Tekst Julia Cieszko

Po trzech autorskich kolekcjach geometrycznej, asymetrycznej biżuterii, Kasia Wójcik postanowiła podjąć dialog z kształtem najdoskonalszym i najprostszym z możliwych – kołem. Zaczyna od kolekcji „Balance”, w której stara się tworzyć przestrzeń za pomocą prostych, ażurowych form. Kolekcji towarzyszy kampania autorstwa Justyny Dudek, w której fotografka stworzyła portret kobiety naturalnie zmysłowej, emanującej harmonią i wewnętrznym blaskiem. www.kasiawojcik.com

14 rozbieg

W równowadze


Tekst Julia Cieszko

Philippe Starck i francuska firma Degrenne połączyli siły, aby odtworzyć L’Econome – legendarną serię narzędzi kuchennych z 1923 roku. W wyniku ich wspólnego projektu powstały niezwykle nowoczesne formy, które subtelnie nawiązują do klasyków sprzed lat. Po nadaniu im nowych wzorów Starck stworzył kolekcję „Kitchen Tools” – szeroką gamę utensyliów z charakterystyczną „rzeźbioną” rączką. A że kulinaria to nie tylko gotowanie, francuski projektant zaproponował również oryginalne i minimalistyczne sztućce. www.starck.com

16 rozbieg

Legendy na stole

to nic złego, że masz już plany na lipiec 6-15.07.2018 gdynia design days


Tekst Julia Cieszko

Inspirowana australijską architekturą modernistyczną, charakterystyczną dla północnego wybrzeża Sydney, „Bilgola” to nowa kolekcja mebli Adama Goodruma. Nowoczesne modele wyróżniają proste ramy, płócienne oparcia i duże poduszki. Kolekcja została poddana pełnej środowiskowej Ocenie Cyklu Życia, aby wykazać jej prawdziwy wpływ na nasze otoczenie. Autor po raz pierwszy zaprezentował swój projekt na International Contemporary Furniture Fair w Nowym Jorku. www.adamgoodrum.com

18 rozbieg

Australijska moderna


20 rozbieg

9 – 13. 2. 2018 – Ponieważ w projektowaniu pozostaję wierny koncepcji bottom-up, która zaczyna się od materiału, moje projekty w pełni pokazują charakter swojego tworzywa – mówi Oskar Zięta. – Zegarek „True Face” został stworzony, by rzucać się w oczy i wzbudzać szacunek do cennych materiałów. Te wartości budują pozytywne skojarzenia na nadgarstku – podkreśla projektant

Co sprawia, że dane wydarzenie staje się prawdziwą sensacją? Które miasto na kilka dni zaprasza do siebie gości z całego świata? Gdzie rodzą się idee przyszłości? Odwiedź miejsce, gdzie jutro spotyka teraźniejszość, a kreatywność i różnorodność nie są tylko pustymi hasłami.

Ambiente, the show. Informacje i bilety na ambiente.messefrankfurt.com tel. (22) 494 32 00 info@poland.messefrankfurt.com

True Face

Partner PartnerCountry Country The TheNetherlands Netherlands

Tekst Joanna Szczygieł

Szwajcarska marka zegarmistrzowska Rado wprowadza na

Tarcza została wykonana ze stali szlachetnej wypolerowanej

rynek nowy model zegarka w ramach specjalnej kolekcji

na wzór lustra, co nawiązuje do zwierciadeł autorstwa Zięty.

realizowanej we współpracy ze znanymi projektantami,

Zegarek zawdzięcza swoją nazwę właśnie tarczy. Odbija się

między innymi z Oskarem Ziętą. „Rado True Face” łączy

w niej spód matowoszarych wskazówek, który wykończono

charakterystyczne dla prac Zięty lustrzane powierzchnie

w odcieniu różowego złota. Ponadto lustrzana tarcza odbija

z klasycznym designem i zaawansowaną technologicznie

i zakrzywia wszystko, co znajdzie się ponad nią. Za każdym ra-

konstrukcją. Zegarek zamknięto w kopercie z matowosza- zem więc zegarek wygląda nieco inaczej. „Rado True Face” to rej ceramiki high-tech – uniwersalnie pięknej, nadającej

przykład minimalistycznej i niczym niezmąconej czystej formy.

obiektowi imponującą odporność na zarysowania i lekkość.

www.rado.com


23 d e s i g n a l i v e . pl

22 P ROMOCJA

Nowe Audi A8 – kolejny krok w kierunku samochodu autonomicznego Wizja znana z kultowego serialu „Knight Rider” staje się rzeczywistością: samochód wyposażony w sztuczną inteligencję przestaje być domeną tajnych agentów z filmów science fiction. Wszystko wskazuje na to, że za kilka lat będziemy mogli spojrzeć na Audi A8 jak na ostatnie ogniwo łączące samochody tradycyjne z autonomicznymi H

Marka Audi znana jest na całym świecie ze sportowego ducha, lekkiej konstrukcji i stałego napędu na cztery koła „quattro”. Stylistyka nowego A8 podkreśla wszystkie te wartości. Wyważone proporcje w równym stopniu akcentują wszystkie cztery koła. Muskularne linie nad wnękami kół wizualizują napęd na cztery koła „quattro”. Spoglądając na pojazd z boku, zauważamy, że pionowy przód, w połączeniu z lekko skośnie ustawionym tyłem, sprawia wrażenie napięcia

istoria motoryzacji to historia przełomów. Dziś wiemy, że kolejny nastąpi już w niedalekiej przy-

szłości i będzie wiązał się z powszechnym dostępem do samochodów autonomicznych. Ich epoka nadchodzi wielkimi krokami. Oddając maszynom coraz większą kontrolę, wciąż zwraca się uwagę na indywidualne oczekiwania co do idealnego samochodu. Nowe Audi A8 wychodzi naprzeciw tym pragnieniom w niespotyka-

model otoczenia, dostępny dla wszystkich systemów

czuć się niczym w górskim lub nadmorskim uzdro-

głośnikach umiejscowionych w zamkniętych obu-

nym dotąd zakresie. Jak deklaruje Marc Lichte, szef

samochodu, pozwala wspierać kierowcę na niespo-

wisku. Dzieje się tak dzięki umieszczonemu obok

dowach niepołączonych bezpośrednio z karoserią,

działu projektowego Audi, firmie przyświecają trzy

tykanym dotychczas poziomie. Obecnie daje nam to

filtra klimatyzacji jonizatorowi zapewniającemu do-

dzięki czemu drgania pojazdu nie wpływają na ja-

kluczowe wartości: postęp, sportowy charakter i wy-

pewność uniknięcia niebezpiecznych sytuacji mię-

pływ ujemnie naładowanych jonów, które ożywiają

kość dźwięku. Dwie akustyczne soczewki wkompo-

rafinowanie. W zakresie dwóch ostatnich elementów

dzy innymi przy zbaczaniu z toru jazdy, zbliżaniu

komórki ciała i wzmacniają układ odpornościowy.

nowane w deskę rozdzielczą rozsyłają sygnał w pro-

marka nie musi niczego udowadniać. Jednak w za-

się do innych pojazdów i parkowaniu. Optymalizuje

Kierowca może wybrać między dwoma trybami za-

mieniu 180 stopni. W rezultacie dźwięk wydaje się

kresie postępu właśnie przekracza kolejne granice.

też zużycie paliwa i energii. W niedalekiej przy-

pachowymi: letnim (z nutą śródziemnomorską) i zi-

trójwymiarowy i jest doskonale słyszalny w każdym

W samochodzie zastosowano szereg pionier-

szłości zajmie się całkowicie automatyczną jazdą.

mowym (z nutą jodły). O dobre samopoczucie po-

miejscu wewnątrz pojazdu. Dodatkowo system auto-

skich rozwiązań, które zbliżają go do modelowego po-

Komfort w nowym Audi A8 przejawia się

dróżujących dba dodatkowo standardowy czujnik

matycznie optymalizuje poziom dźwięku w kontrze

jazdu autonomicznego, na razie przejmując kontrolę

w dbałości o wszystkie zmysły kierowcy i pasaże-

jakości powietrza, który rozpoznaje szkodliwe gazy,

do natężenia odgłosów pochodzących z zewnątrz.

tylko w konkretnych sytuacjach. To przede wszyst-

rów. Wygodną jazdę zapewnia aktywne zawieszenie,

a po stwierdzeniu ich obecności aktywuje wietrzenie.

Nowinki zastosowane w nowym Audi A8 zwia-

kim centralny sterownik systemów wsparcia kierow- w którym każde koło może być dociążane lub odcią-

Aby sprostać wysokim wymaganiom miłośni-

stują rychłą zmianę w podejściu do bezpieczeństwa

cy, oparty na ciągłym monitoringu otoczenia pojaz-

żane indywidualnie. Tym samym uczucie kołysania

ków muzyki, samochód może zostać wyposażony

i techniki w samochodach, która z pewnością zainspi-

du poprzez czujniki radarowe, ultradźwiękowe, ka-

nadwozia znika niemal zupełnie. Kolejnym przeja-

w system nagłośnienia zaprojektowany przez firmę

ruje także innych producentów. Motoryzacyjny

mery oraz skaner laserowy. Powstający w ten sposób

wem komfortu jest to, że w samochodzie możemy po-

Bang & Olufsen. Opiera się na 23 zintegrowanych

przełom dzieje się na naszych oczach. www.audi.pl

Przód z szeroką pionową osłoną chłodnicy Singleframe oraz płynna, a zarazem muskularna sylwetka symbolizują sportową elegancję, najwyższą jakość i nowoczesność. Luksusowa limuzyna prezentuje się okazale zarówno w klasycznej wersji o długości 5,17 metra, jak też jako Audi A8 L z rozstawem osi wydłużonym o 13 centymetrów

Audi A8 kreuje zupełnie nowy styl, zwiastując erę nowej stylistyki. Jest pierwszym samochodem zaprojektowanym w całości przez Marca Lichte, głównego projektanta Audi. Nowe Audi A8 pełnymi garściami czerpie z jego modelu koncepcyjnego Audi Prologue


24

25

rozbieg

promocja

Estetyka to nie wszystko

Twój styl życia

Tekst Julia Cieszko

Aine to krótkie serie mebli przeznaczonych do małych mieszkań. Każdy z produktów służy przynajmniej dwóm celom użytkowym i można mu nadawać wciąż nowe role. Poprzez zastosowane rozwiązania projektant Błażej Podkówka przyporządkowuje swoim obiektom różnorodne funkcje. Każdy z nich tworzony jest tak, by w prosty i szybki sposób podróżował z właścicielem z mieszkania do mieszkania. W Aine estetyka to punkt wyjścia dla tworzenia interesujących i funkcjonalnych form. www.ainefurniture.com

– Mniej więcej w tym samym czasie, kiedy zaczynaliśmy naszą współpracę, zdałem sobie sprawę ze skupionej wokół IKEA społeczności „hackerów" – ludzi, którzy zmieniają produkty IKEA w rzeczy niepowtarzalne i bardzo osobiste. Wiedziałem, że chcę się temu bliżej przyjrzeć. Kiedy zobaczyłem ich pomysły, zorientowałem się, jaki mają potencjał, i że nasz pomysł z otwartą platformą zdał egzamin – wyjaśnia Tom Dixon

Mobilność, mniejsze domy, większa aktywność, a także nowe sposoby kontaktów towarzyskich przy użyciu technologii – wszystkie te aspekty kształtują nasze codzienne życie. IKEA i Tom Dixon chcieli dowiedzieć się, co to oznacza dla mebli wypoczynkowych. Rezultat? Kolekcja DELAKTIG – innowacyjne spojrzenie na sofy i fotele. Propozycja wspólnej „platformy do życia”, która zachęca do tego, by wykorzystać ją na swój własny sposób. DELAKTIG zaprojektowano z myślą o rozwiązaniach na spotkania towarzyskie we współczesnym świecie, w którym wszystko jest w ciągłym ruchu. Serię charakteryzują funkcjonalność oraz wszechstronność umożliwiające dostosowanie mebli do naszego stylu życia. Bawiąc się konwencjami w zakresie wzornictwa i przemysłu mebli wypoczynkowych, szwedzka marka i brytyjski projektant zachęcają wszystkich do rozbudowywania serii albo do jej przemiany zgodnie z własnymi potrzebami. Niepowtarzalny duet postanowił połączyć siły, by rzucić wyzwanie branży mebli wypoczynkowych w nieznany dotąd sposób. Efektem jest kolekcja DELAKTIG, co po szwedzku oznacza „zaangażowanie”. IKEA i Tom Dixon kierowali się ideą współtworzenia, dlatego do współpracy w fazie projektowej zaprosili 75 studentów wzornictwa z całego świata. Owocem tych działań są dodatki, o które można rozbudować kolekcję. W odróżnieniu od tradycyjnej produkcji i wzornictwa mebli wypoczynkowych, rama DELAKTIG wykonana jest w sposób przemysłowy. To jeden z powodów, dla których IKEA i Tom zdecydowali się na aluminium. Dzięki temu rama może pełnić rolę wspornika na dodatki, dostawki lub inne elementy, a to z kolei pozwala zmieniać lub dodawać funkcje. – Chciałem uczestniczyć w produkcji przemysłowej na większą skalę. Zależało mi na wyrwaniu się poza postrzegane granice mojej branży i spróbowaniu czegoś nowego. Zawsze bałem się zaszufladkowania. Zacząłem myśleć o tym, czego nie jesteśmy w stanie zrobić tu, w mojej firmie, ale co chciałbym zrobić, albo na jaki temat chciałbym się wypowiedzieć. Firmie „Tom Dixon” po prostu zbyt trudno jest wyprodukować miękkie meble wypoczynkowe – są zbyt uzależnione od rozmiaru, materacy, a także niezliczonych wymogów dotyczących komfortu, innych dla różnych krajów. Natomiast IKEA ma w tym wszystkim świetne rozeznanie – dodaje Tom. DELAKTIG to mebel na lata, który wytrzyma próbę czasu. IKEA i Tom Dixon zachęcają, by potraktować go jak czyste płótno – wybierz rozmiar swojej bazy, a potem pozwól, by Twoje potrzeby i marzenia nakreśliły całą resztę. To układ, który nigdy nie jest statyczny. www.ikea.pl


Tekst Julia Cieszko

Republic of Fritz Hansen wprowadza do swojej oferty kolejny klasyk duńskiego designu. Fotel „Oksen”, zaprezentowany po raz pierwszy w 1966 roku, jest wynikiem wieloletnich doświadczeń projektowych Arne Jacobsona. Ostry kontur krzesła, wyraźnie kontrastujący z elementami ikonograficznymi wyznaczonymi przez harmonijne i zaokrąglone kształty, miał mocno przykuwać uwagę. Odzwierciedlając swoją nazwę, czyli „wół” w języku duńskim, „Oksen” stał się odważny, potężny i jedyny w swoim rodzaju. www.fritzhansen.com

26 rozbieg

Ostra forma


28

29

rozbieg

rozbieg

Prezentacja konceptu Renault odbyła się w specjalnie stworzonym dla niego domu. Oba obiekty korzystają z podobnych rozwiązań konstrukcyjnych: stalowa rama, rozległe przeszklone powierzchnie i drewniane elementy dekoracyjne

Projekty w domu

Symbioz Tekst Wojciech Trzcionka

Renault pokazał, jakie miejsce w społeczeństwie w roku

Tekst Julia Cieszko

bych, architektonicznych fakturach. Podczas prac nad kon-

2030 będzie zajmował samochód. Projekt „Symbioz” zo- ceptem „Symbioz” jej zadaniem było stworzenie kabiny auta „The Home” to nazwa zarówno najnowszej kolekcji Fermliving,

de wszystkim to, jak wiele produktów Fermliving – począwszy

jak również początek ciekawego rozdziału w historii mar- od mebli i oświetlenia, a na tekstyliach kończąc – współdzia-

stał pomyślany jako przedłużenie domu na drodze, stając

wykorzystywanej jak każdy inny element nowoczesnego

się mobilnym, modułowym i wielofunkcyjnym pomieszcze- domu. „Przetłumaczyła” więc potrzeby Renault na tkaną

ki: nietypowej sali wystawowej w samym sercu Kopenhagi.

ła ze sobą, tworząc ciepłą i spokojną atmosferę. Kopenha-

niem. Za projekt odpowiedzialna była pracownia Marchi

Twórcom udało się urządzić klasyczny apartament położony

ski dom stał się zwierciadłem ukazującym wartości firmy

Architects. Jego wnętrze współtworzyła Aleksandra Gaca,

użyła jej zarówno w koncepcie samochodu, jak i w domu,

w centralnej lokalizacji, dzięki czemu poprzez nowe projekty

i ciekawym rozwiązaniem promocyjnym. Poddaje nam wie-

absolwentka Royal Academy of Art w Hadze, na co dzień

w którym stanął pojazd. Dzięki temu znakomicie połączyła

mogą prezentować świat marki i własną ideę domowości.

le nowych pomysłów na wnętrza w stylu skandynawskim.

pracująca jako niezależna projektantka w Delf w Holandii.

dwie przestrzenie, ocieplając je i tworząc przytulny charakter.

W „The Home” zobaczymy nie tylko piękne aranżacje, ale prze- www.fermliving.com

formę i stworzyła nową wersję „Bloko” – tkaniny 3D. Artystka

Gaca specjalizuje się w trójwymiarowych tkaninach o gru- www.aleksandragaca.nl


30

31

rozbieg

rozbieg

Nowe wydanie klasyki Tekst Julia Cieszko

Kiedy kalendarz wskazuje jesień i zimę, w naszych domowych wnętrzach zaczynamy wykorzystywać nowe aranżacje. Kolory letnie ustępują miejsca jesiennej subtelnej palecie, tworząc przytulną i spokojną atmosferę. W nową aurę wprowadza nas również marka Iittala. Najnowsze wydanie legendarnej kolekcji Alvara Aalto to harmonijne kształty, nowe rozmiary i stonowana kolorystyka. www.iittala.com

Źródło pomysłów Tekst Julia Cieszko

IKEA jak zawsze wyzwala kreatywność i staje się źród- samodzielnie uzupełnić bazę szafek IKEA o bardziej zróżłem ciekawych pomysłów na aranżację wymarzonego

nicowane fronty. W kolekcji znajdziemy cztery mode-

domu. Tym razem polski duet – Magda Milejska i Kasia

le lakierowane w wykończeniu matowym: gładki „Pure”,

Kurowska-Loedl – postanowiły udostępnić intuicyjne

„Modern” z dodatkowo uchwytem, „Brush” z pasami

rozwiązanie, które nawiązuje do szwedzkiej idei wzorni- przypominającymi pociągnięcie pędzla oraz „Classic”. ctwa. Marka bazuje na koncepcie pozwalającym każdemu

www.fropt.pl


32

33

rozbieg

rozbieg

Mediolański pokaz Tekst Julia Cieszko

W legendarnym włoskim showroomie Spotti Milano zaprezentowano najnowszą kolekcję marki Matter Made. Dzięki kolorowej instalacji zaprojektowanej przez Studiopepe wystawa przekształciła się w niezwykle artystyczny i odważny pokaz. Ekspozycja odzwierciedla minimalistyczny i wyrafinowany design nowych produktów. W kolekcji Matter Made znalazło się zarówno oświetlenie, jak i meble, wyrażające się w unikalnych kombinacjach naturalnych materiałów i kształtów rzeźbiarskich. www.spotti.com, mattermatters.com

Inne spojrzenie Zdjęcie Bartek Sadowski, Wizualizacje: Knebel Studio Projektowe

Projektantka Wiktoria Lenart jest absolwentką i wykładowcą

biskwitowa modernistyczna ceramika, której główną ozdobą

Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu. Od 2013 roku prowadzi

jest faktura, stała się motywem przewodnim kolekcji „Tuula”

własne studio i ma za sobą udaną współpracę z takimi firma- nawiązującej do zmysłu dotyku. Tkaninowe tło zostało w niej mi jak VOX Meble, Balma i Lupus 73, dla których zaprojektowała

połączone z motywem haftu i naturalną kolorystyką. Z kolei

meble biurowe oraz domowe, a także obudowy dla sprzętu elek-

seria „Dekko” to podróż w przeszłość i fascynacja wzorami art

tronicznego i medycznego. Kolejnym wyzwaniem dla wrocław- déco – epoki, która łączyła zamiłowanie do dekoracji i ornamenskiej projektantki była inspirowana wzorami i technikami wyko- tu z doświadczeniami sztuki awangardy. „Znakki” zachęcają do rzystywanymi w sztuce nowa kolekcja płytek dla Ceramiki Pilch.

twórczej zabawy i tworzenia osobistych połączeń. „Battik” to

Za konsultację procesu projektowego odpowiedzialny był zespół

z kolei hołd dla rzemiosła, w której odzwierciedlono techniki far-

Briks Architekci. Cztery linie eleganckiej w swej prostocie se-

bowania i zdobienia tkanin. Razem stworzyły nowoczesną, deko-

rii przywodzą na myśl inne obszary tej samej opowieści. Biała,

racyjną i jednocześnie pełną swobody linię. www.studiolenart.com


Paweł Potoroczyn Pan Purkłapa naprawia świat – s. 38

35

Ludzie

Sztuka wyboru Mode:lina – s. 52

z d j ę c i E pszemek dzienis

Surwiwal Megi Malinowskiej Zrób sobie wóz – s. 36

1/3

d e s i g n a l i v e . pl

Jeżeli uwierzymy, że innowacja społeczna jest zbyt droga, to za chwilę dowiemy się, ile kosztują społeczne niepokoje. I po to są potrzebni może najpierw literaccy bohaterowie, a potem ci wszyscy dobrzy i mądrzy ludzie wiedzy, marzyciele, uczeni, społecznicy


Każda kolekcja ma swój początek i jest nim

powiedzieć, czy ich właściciele robią to z oszczędności, czy raczej z „zajawki”. Tam

stety jego kombi nie doczekało się zdjęcia.

w British Columbii ludzie wybierają prymi-

Byliśmy zbyt zafascynowani jego osobo-

tywne rozwiązania z własnych przekonań,

wością, by myśleć o wyciągnięciu aparatu.

a nie z braku funduszy. Powstają przedziw-

Kolejnym cenny okazem Rogers Pass

ne rachityczne i nieproporcjonalne domki

była para podróżująca prowizorycznym

zbite z desek, sklejki i blachy. Inteligentne

kamperem: powstał dzięki nałożeniu nad-

systemy podnoszące komfort życia i tempe-

budówki mieszkalnej na skrzynię ładunko-

raturę ograniczone są do kominka – kozy

wą pick-upa, czyli na tzw. pakę. „Domek”

opalanej drewnem. Moim faworytem były

został przymocowany do samochodu

paleniska na kółkach – spotykaliśmy je

przeważnie jakaś nagła fascynacja, miłość

dwoma zardzewiałymi łańcuchami. Kli-

bardzo często. Aby podtrzymać ogień, ko-

od pierwszego wejrzenia. Powstaje ze zgro-

matyczne wąskie drzwiczki to zapowiedź

niecznie trzeba mieć cały czas przy sobie

madzonych przedmiotów, zwykle z powodu

ciepła domowego, czyli mikroskopijnego

kaloryczny kawał drewna. Nic prostszego

ich wartości artystycznej lub historycznej.

pomieszczenia będącego kuchnią (zmieści-

dla prawdziwego podróżnika – przecież

Moja powstała w lutym 2017 roku w British

ła się tu nawet kanapa). Na końcu nadbudo-

można go sobie narąbać w odpowiednim

Columbii w Kanadzie i jest ewidentnie

wy na antresoli znajdowało się łóżko. Przez

momencie, wystarczy siekierka na wypo-

sentymentalna. Przez miesiąc naszego

całą przestrzeń rozpościerał się łańcuch

sażeniu. W tym „blaszaku” mieszkały trzy

pobytu zebrałam całkiem sporą kolekcję

osoby; siedzieli przy kominku i świecach,

kamperów i ich wyjątkowych właścicieli.

pili herbatę lub wino – na pewno grzane.

Kolekcjoner taki jak ja szuka miejsc

Nie mogliśmy się doczekać zapo-

nieoczywistych, nieuczęszczanych szlaków,

znania z mieszkańcami wielkiego auto-

które przyciągają najbardziej zdetermi-

karu, który którejś nocy pojawił się na

nowanych podróżników. Takich miejsc

parkingu. Wyobrażaliśmy sobie grupę

w British Columbii jest całkiem sporo. Tym,

kilkunastu osób, które przyjechały roz-

w którym wszystko się zaczęło, była prze-

smakować się w świeżym puchu przełęczy.

łęcz Rogers Pass w paśmie górskim Selkirk,

Nic z tych rzeczy. Autokar zamieszkiwał

w sercu Glacier National Park, a dokładniej:

starszy pan około siedemdziesiątki. Od

parking na około 40 samochodów. To stra-

lat w podróży swoim domem. Od zawsze

tegiczny punkt przełęczy zupełnie odcięty od cywilizacji – najbliższe zakupy można zrobić w Revelstoke oddalonym o około 100 kilometrów. Tutaj wszyscy się organizują i przygotowują do wypraw narciarskich, a przez całą noc zjeżdżają różne ciekawe pojazdy. Panują tu warunki sprzyjające poszukiwaniu kamperów, vanów, domów na kółkach i wszystkich niewiarygodnych historii ukrytych za ich drzwiami. To tu poznaliśmy Taylora. Jego kamper to samochód typu kombi, bez udziwnień i komfortowych rozwiązań. Służy mu do przemieszczenia się i jest prymitywnym

Megi Malinowska

Projektantka, pasjonatka sportu i podróży. Razem z Filipem Ludką i Tomkiem Kempą tworzą grupę projektową Tabanda – niezmiennie według jednej ważnej zasady: „projektujemy i produkujemy fajne rzeczy”. Na swoim koncie mają wiele prestiżowych wyróżnień, między innymi czterokrotne „Must Have” w ramach Łódź Design Festival. Tabanda jest współautorem wystaw, wśród których są mediolańskie: „DO IT YOUR WAY. Polish Design in Pieces” i „Stolarnia Zmysłów” w kooperacji z marką Barlinek. W 2014 roku kapituła Design Alive Awards nagrodziła trójkę z Trójmiasta nagrodą w kategorii Kreator www.tabanda.pl

schronem, szczególnie przy temperaturach

miłośnik gór, nart i skitouringu. Znany wszystkim w okolicy. Ikona, legenda, postać ubarwiająca dziką i surową krainę masywu Selkirk. To był jego sposób na emeryturę. Wspaniałe okazy spotykaliśmy również w Revelstoke. To malutka mieścina, która nie zachwyca niczym w kontekście architektury czy usług. Wygląda jak wioska z westernu: jedna ulica z pomnikiem grizzly, kilka barów, sklepów ze sprzętem, wszystkie budynki drewniane. Do Revy jeździliśmy wielokrotnie zaznać lokalnej atmosfery, spędzić czas w kultowym barze Village Idiot, w którym wieczorami siedzą

poniżej zera. Pytany o to, czy ma jakiś spe-

narciarze, czy też pójść na miejski basen.

cjalny zimowy system ogrzewania w samo-

modlitewnych flag tybetańskich, głoszą- Najciekawsze rzeczy działy się oczywiście

chodzie, powiedział zupełnie na poważnie,

cych, „by wzrastały pokój, współczucie, siła,

na parkingu tuż przed wejściem. Ze wszyst-

że najlepszym systemem na minusowe

mądrość i powodzenie oraz by pierzchały

kich okolicznych gór, przełęczy i narciar-

temperatury jest dobry śpiwór. Rdzenny

wszelkie zagrożenia”. Ten sympatyczny

skich miejscówek zjeżdżają tu nomadzi, mi-

nomada wieczorami gra sobie dla przyjem-

duet o bardzo spokojnej osobowości był

łośnicy życia w trasie w swoich kamperach,

ności na własnoręcznie skonstruowanym

w podróży od miesięcy, planowali nawet

konstrukcjach, vanach, autobusach szkol-

didgeridoo – aborygeńskim instrumencie.

przedostanie się do Ameryki Południowej.

nych, dostawczakach, wynalazkach. To

Spotkany na szlaku rozsiewał nuty bud- Komfort, który udało im się uzyskać w ich

właśnie tu można za pięć dolarów kanadyj-

dyjskich melodii, które wypływały z prze-

skich posiedzieć z nimi w saunie i zrelakso-

nośnego głośniczka przyczepionego do plecaka. Taylor miał czas na podróże i góry

nadbudówce, całkowicie im wystarczał.

Mam też w zbiorach sporo nadbudó- wać się w ciepłej wodzie z bąbelkami. wek wykonanych własnoręcznie. Trudno

Niesamowite okazy do mojej kolekcji.

37

do końca czerwca, później zaczynał pracę w Vancouver. Był dla nas zjawiskowy. Nie-

d e s i g n a l i v e . pl

36 ludzie S URWIWA L

Zrób sobie wóz


Duma bez pychy, wolność bez anarchii, powaga bez zadęcia, mądrość bez nieomylności i humor bez rechotu. To jest moja mantra. Taka może być Polska, tacy mogą być Polacy – mówi Paweł Potoroczyn, laureat Design Alive Award 2016 w kategorii Strateg, dyrektor generalny SWPS Uniwersytetu Humanistycznospołecznego Rozmawia Ewa Trzcionka Zdjęcia Pszemek Dzienis

39 d e s i g n a l i v e . pl

38 ludzie

Pan Purkłapa naprawia świat


czynienia z nowym zjawiskiem – docierają już do nas na studia

To spotykamy się niemal w rocznicę.

dzieci naszych pierwszych absolwentów, czyli ta solidna klasa

W marcu zeszłego roku z sejmowej mównicy

średnia już się sama reprodukuje.

usłyszałem zarzut, że wydałem osiem i pół mi-

Widzieliśmy się ostatnio na gali rozdania nagród Design Alive

liona złotych na własne podróże. No, nic się nie

Awards, gdzie została Ci wręczona statuetka w kategorii Stra-

zgadza. Po pierwsze – nie ja, tylko podatnicy. Po

teg. Mówiłeś wtedy, że w końcu będziesz miał czas, by napisać

drugie – nie wydałem, tylko zainwestowałem. Po trzecie – nie

książkę. Masz czas? Piszesz?

na swoje podróże, ale trzech tysięcy artystów i ich występy na

Nie mam czasu, ale mam wewnętrznego protestanta. Budzę się

całym świecie. W tym orkiestry symfoniczne, teatry, zespoły

o 5:30 rano. O tej porze ludzie biegają, grają w tenisa, uprawiają

baletowe. Mnie samemu byłoby bardzo trudno wylatać taką

jogę, pływają. A ja siadam i piszę. To jest moja joga. Pewnie nie

kwotę, bo to wychodzi 23 tysiące złotych dziennie. Musiałbym

w takim tempie, żeby to nazwać rzemiosłem, ale coś tam sobie

latać Concordem i to 365 razy w roku. Klasyczne pomówienie,

dłubię.

ale w tamtym momencie zrozumiałem, że nie dotrwam do końca

Masz zamiar ujawnić, opublikować niebawem te „dłubaniny”?

kontraktu w Mickiewiczu [Instytut Adama Mickiewicza – przyp.

Z tym jest kłopot… Myślałem tak: skoro po tak zwanym debiucie*

red.]. Zrobiłem więc sobie w notesie listę moich najbardziej

dostaję nominację do Nike, nominację do Gdyni, nominację do

pożądanych przyszłych pracodawców, w porządku malejącej

Angelusa, nagrodę „Książka Roku”, piąte miejsce w plebiscycie

preferencji. Zgadnij, co było na pierwszym miejscu?

na książkę 25-lecia, to nie będę miał problemu, żeby znaleźć

Pewnie SWPS. Dlaczego umieściłeś go na samej górze?

wydawcę dla następnej książki. No więc nie. Maszynopis jest

Ponieważ to najciekawszy projekt w Europie Środkowej.

gotowy od półtora roku, ale żaden wydawca się nie podejmuje.

Dlaczego tak uważasz?

Kilku czytało i stwierdziło, że nie wiedzą, dla kogo ona jest.

Bo ma wielkie, ale realistyczne ambicje, olbrzymi potencjał i wie,

Dla kogo ją pisałeś?

jak pożenić te ambicje z tym potencjałem. Zgromadzone tu IQ

A dla kogo powstają takie, na przykład, „Shreki”? Idą na nie i dzie-

i kapitał intelektualny są po prostu kolosalne. A jeśli spojrzysz

ci, i dorośli, i wszyscy się bawią jak norki. I z takim konceptem

na liczby, to mamy do czynienia z 30 tysiącami absolwentów

była pisana ta książka – dla rozgarniętych dzieci rozgarniętych

i 17 tysiącami studentów. To jest potencjalny aktor zmiany spo-

rodziców i dla rozgarniętych rodziców rozgarniętych dzieci.

łecznej o znaczącej skali. Wyjątkowe narzędzie.

O czym jest ta książka? Co chcesz powiedzieć światu?

Więc w marcu 2016 roku powstała lista i co stało się dalej?

Wiesz, jak jest po francusku „dlaczego nie?”

Miesiąc później byłem na lunchu z Piotrem Voelkelem, założycie-

Pourquoi pas.

lem Uniwersytetu, w zupełnie innej sprawie, a on mówi: „Słuchaj,

Bien sur! Bohaterem jest Pan Purkłapa. Pisany po polsku.

na mój rozum nie dotrwasz do końca swojego kontraktu, a ja

Jesteśmy z Panem Purkłapą znajomymi na Fejsie.

niedługo będę szukał dyrektora generalnego dla SWPS. Byłbyś

No, to wiesz, że on ma misję – zreperować świat. Wynalazł kilka

zainteresowany?”. Miałem ten notes przy sobie. Powiedziałem:

tzw. „one-stepów”, czyli pojedynczych działań, które rozwiązu-

„No, popatrz! Przecież to akt opatrzności!”. Marzenie, które się zrealizowało. Dobra zmiana. Stąd mój entuzjazm.

ją więcej niż pojedynczy problem – dwa, trzy, cztery, dziesięć utrapień świata w jednym ruchu. I Pan Purkłapa rusza w podróż,

Zauważyłam. Mówiąc o swoim nowym miejscu pracy, używasz

by zmapować te wyzwania i znaleźć dla nich rozwiązania. To

słowa „my”. Mocno się z nim identyfikujesz.

miała być ilustrowana książka. Miała wyglądać jak fikcyjny

Bo to niezwykłe miejsce, które z jednej strony może mieć jakiś

społecznościowy portal. Znalazłem genialnego ilustratora, ale

wpływ na przyszłość mojego kraju i nowoczesne oblicze pa-

wydawcy uznali, że nie wiedzą, dla kogo jest ta książka. Pewnie

triotyzmu, a z drugiej strony, ze światowej klasy badaczami,

wykalkulowali, że na Potoroczynie raczej się nie zarobi, a na

ma potencjał, by stać się rozpoznawalną i szanowaną uczelnią

Purkłapie to już na pewno. Bo na okładce autorem miał być

w skali Europy. To chyba z wiekiem przychodzi, że dojrzewasz do

właśnie Pan Purkłapa, a nie Potoroczyn.

odpowiedzialności, że chcesz się dzielić i uczyć, że chcesz służyć

Dlaczego stworzyłeś Pana Purkłapę? To Twoje alter ego? Ile lat

jakiemuś większemu dobru. I to jest ten mój moment – oddaję

ma Purkłapa?

to, czego się nauczyłem. A uczyłem się od najlepszych: Barto-

Z grubsza między 50 a 100, czyli jest moim rówieśnikiem. Ale

szewski, Geremek, Cimoszewicz, Buzek, Hausner, Koźmiński.

to nie jest moje alter ego. To jest postać, której potrzebuje świat…

Jerzy Koźmiński.

Naprawdę świat potrzebuje Purkłapów po to, żeby uniknąć ka-

Ile czasu upłynie, zanim Wasi absolwenci ukształtują się i będą

tastrofy, ku której wydaje się zmierzać. Świat trzeba zreperować,

skuteczni w kulturze, nauce, polityce?

bo ten, który jest, regularnie dowodzi, że jest mocno obłąkany.

Nie wiem. Dwa–trzy pokolenia? To też zależy od tego, jak się je

Napięcia już tylko rosną, rozwarstwienia tylko się pogłębiają.

liczy. Socjologia nas przyzwyczaiła, że to 15–20 lat, może 25. A ja

Atrofii ulegają elementarne więzi i za chwilę będziemy mieli

myślę, że dzisiaj między kolejnymi modelami iPhone’a pojawia

do czynienia nie ze wspólnotami, tylko z wrogimi populacjami

się nowe pokolenie. Chyba tylko uniwersytety i kościoły mają

socjopatów. I jeżeli nie zhumanizuje się pewnych procesów

ten rzadki obowiązek i przywilej, że inaczej mierzą czas, że

społecznych i nie odwróci – a na początek choćby zatrzy-

planują na stulecia… To nie są projekty typu „uderz i uciekaj”.

ma – niebezpiecznych trendów, to za chwilę będziemy

*„Ludzka rzecz”, 2013, Wydawnictwo W.A.B., została nominowana do: Nagrody Literackiej Gdynia, Literackiej Nagrody Europy Środkowej Angelus, Nagrody Literackiej Nike. Poza tym została wybrana „Książką Roku” przez magazyn literacki „Książki” i umieszczona na piątym miejscu w plebiscycie PR II Polskiego Radia „Dwójkowy kanon literacki 25-lecia”

41

To jest miara naszej odpowiedzialności. Poza tym mamy do

d e s i g n a l i v e . pl

40 ludzie

K

iedy był Twój pierwszy dzień w nowej pracy? 1 października zeszłego roku.


daje się asymilować w różne narracje polityczne. Uniwersytet

społecznej na epicką skalę. Wiemy, że tak jest, ale z egoizmu i dla

znaczy „wszechnica” i gromadzi mnóstwo różnych poglądów. Tu

wygody udajemy, że nie dostrzegamy tej potrzeby. A ci, których

one mają prawo się ścierać i konfrontować. Nie mają tylko prawa

wybieramy, przekonują nas, że już nikogo na nią nie stać. Więc

do agresji. Uniwersytet powinien być wolny od wściekłości. Nie

jeżeli uwierzymy, że innowacja społeczna jest zbyt droga, to

jesteśmy po to, by manipulować poglądami młodych ludzi, ale by

za chwilę dowiemy się, ile kosztują społeczne niepokoje. I po

kształtować ich postawy. To, jak będą głosować, jest absolutnie

to są potrzebni może najpierw literaccy bohaterowie, a potem

drugorzędne, jeśli nie będą kłamali i dawali się okłamywać, jeśli

ci wszyscy dobrzy i mądrzy ludzie wiedzy, marzyciele, uczeni,

nie będą się bali ani zastraszali innych. Natomiast jeśli masz na

społecznicy, którzy rozumieją, skąd i jakie zagrożenie nadciąga.

myśli fluktuacje polityczne, to przecież są krótkotrwałe epizody:

Masz wrażenie, że pracując tutaj, masz wpływ na to, by nieba-

niektóre przebiegają jak epilepsja, inne jak rzeżączka. Zdarza się,

wem „dobrzy i mądrzy ludzie wiedzy” mieli masową siłę od-

ale to uleczalne. Trzecia Rzesza miała trwać tysiąc lat, a trwała 12.

działywania?

Powtórzę: uniwersytety i Kościoły myślą z perspektywą stulecia.

Chciałbym. Wiedza to dość ekskluzywny zasób, zwykle kojarzo-

I co będzie za sto lat?

ny z górnymi szczeblami drabiny społecznej. A tu co jakiś czas

Będziemy Harvardem Europy Środkowej.

nadciąga kolejny geniusz i marzy o wymianie elit. To nie takie

A co będzie ze światem? Rozmawiacie o tym?

proste i nie takie szybkie. Dobre uniwersytety są naturalnym

Dzisiaj wszyscy próbują przewidzieć przyszłość.

dostawcą elit, a my jesteśmy bardzo dobrym Uniwersytetem.

Chyba zawsze tak było.

Mamy to w misji i w etosie. Trudno sobie wyobrazić jakąś wielką

Tyle że dzisiaj przyszłość to nie jest stulecie czy nawet dekada,

zmianę bez uniwersytetów. Bo jeżeli uniwersytety zmieniają

tylko rok. Przy czym pojawiają się jakieś intelektualne czy quasi-

ludzi, a ludzie zmieniają świat, to uniwersytety zmieniają świat. -intelektualne mody, które zakłócają antycypowanie przyszłości. Mówisz o tworzeniu elit – jak je rozumiesz? Umiałbyś je opisać?

Prawdopodobnie zajmować będziemy się tylko tymi rzeczami,

Dzisiaj to dwuznaczne, wyklęte słowo. Najprościej mówiąc, to

których nie zrobią za nas inteligentne maszyny. Będziemy przy-

ludzie, którzy nie boją się i nie kłamią. Dla mnie to konstytuuje

gotowywać ludzi do takich ról społecznych czy biznesowych,

elitę. A wykształcenie w tym bardzo pomaga. Zresztą nasz Uni-

gdzie sztuczna inteligencja okaże się bezradna.

wersytet nie proponuje tylko wykształcenia. Informacje to młodzi

Co to za role?

ludzie znajdą sobie sami, choćby w smartfonie. Wiedza to jest już

Może zawodem przyszłości będzie joke writer? (uśmiech) Myślę, że

spersonalizowana informacja i my chcemy uczyć również perso-

sztuczna inteligencja nie będzie opowiadała dowcipów… Z naj-

nalizowania i zarządzania tą gigantyczną nadpodażą informacji.

wyższym prawdopodobieństwem przetrwa psycholog jako zawód.

Oprócz wiedzy dajemy naszym studentom relacje, środowisko

Pomyśl, że nikt w tej chwili nie ma pojęcia, jakiego rodzaju

i autorytety. Bo to, co ma im do zaproponowania świat i wiele

psychologicznych interwencji za 20 lat będą potrzebowały istoty

innych instytucji edukacyjnych, to e-learning zamiast relacji,

ludzkie, dla których podstawowym interfejsem z rzeczywistością

wi-fi zamiast środowiska i idole zamiast autorytetów.

będzie jakieś inteligentne urządzenie albo czip wszczepiony

Wspomniałeś o relacjach. Ich realny wymiar jest zagrożony?

do mózgu. Jakiego rodzaju wsparcia psychologicznego będą

Pewnie nie, ale odkrywamy, że przybywa tych wymiarów, w któ-

potrzebowali tacy ludzie? Już dzisiaj uczymy HCI [ang. Human

rych rządzą relacje. Dzisiaj wszystko jest „relacyjne”, to znaczy

Computer Interaction, interakcja człowiek–komputer – przyp. red.],

wszystko jest źródłem wszystkiego. W biznesie, we wspólnocie,

już dzisiaj próbujemy zhumanizować digital i ten proces będzie

w rodzinie… Wszystkim rządzą relacje. Jeśli mówimy o relacjach,

się tylko pogłębiał. Poza tym 90 procent tych zawodów, które

to mówimy o emocjach, jeśli mówimy o emocjach, to mówi-

będą potrzebne za 10–20 lat, dziś jeszcze nie istnieje, ale do

my o psychologii, a SWPS w swym rdzeniu akademickim ma

ich wykonywania będzie potrzebny pewien zasób pojęciowy,

właśnie psychologię społeczną. To nasz intelektualny rodowód

kulturowy i etyczny, który oferuje uniwersytet.

i poznawcze DNA.

A może będzie nam potrzeba artystów? Poczucie piękna jest

W momentach zagrożenia mamy większą umiejętność budowa-

bardzo ludzką cechą.

nia relacji, spotykania się i rozmawiania o ważnych rzeczach

Potrzeba tworzenia, instynkt kreatywny – zgoda. Co nie zawsze

oraz działania. Czy teraz jest taki moment? Myślę o zagrożeniu

oznacza, że muszą powstawać wyłącznie piękne dzieła. Dzisiaj

globalnym, ale też naszym lokalnym – krajowym, związanym

każdy jest artystą, każdy ma narzędzia. Ten status się zdemokra-

ze sposobem prowadzenia polityki w Polsce.

tyzował, a może nawet spauperyzował. Przypuśćmy, że twórczych

Więzi społeczne są zdewastowane, podziały głębokie jak nigdy

osobników będzie przybywało, ale globalnych ikon cyfrowej

dotąd. Na początku wydawało się, że chodzi o Trybunał, sądy,

popkultury będzie ubywało.

media publiczne, służbę cywilną. Nieprawda. Z dwuletniej per-

To dramatyczna wizja. Ale realne ikony zostaną? A gdzie we-

spektywy widać, że najmocniej uderzono w więzi i tożsamości.

dług Ciebie kultura się rozpierzchnie?

Ustawy można „odgłosować” w jedną noc, ale odbudowywanie

Obstawiam hipotezę, że rozwarstwienie, z którym mamy do czy-

więzi i tożsamości może trwać dekady. Już wiemy, że nie zrobią

nienia, jest w dłuższej perspektywie nieodwracalne. Przy czym

tego politycy, korporacje, nie zrobią tego ani media, ani Kościoły.

zamożność rozumiem nie tylko jako stan konta, ale również

To może zrobić tylko edukacja i kultura. Uniwersytety nie pytają

kapitał intelektualny. Bogaci się bogacą, a biedni biednieją.

43

o poglądy, tylko proponują fundamentalne zbiory wartości, które

Purkłapa są po prostu niezbędni. Nasz czas potrzebuje innowacji

d e s i g n a l i v e . pl

42 ludzie

żyć w świecie, w którym nie chcemy żyć. Tacy innowatorzy jak


44

45

ludzie

d e s i g n a l i v e . pl


trzema ober interesariuszami. Jak nie przeoczyć szans, jakie w tej

będzie przebiegać między biednymi i bogatymi, tylko między

chwili się pojawiają, choćby w związku z Brexitem. Chcę się na-

biednymi i bardzo biednymi. To rozwarstwienie dotknie również

uczyć, jak odróżniać w tym biznesie halucynacje od wizji, żeby

kultury. Ci ekonomicznie upośledzeni będą skazani na kulturę

paliwem nie były haluny, bo na tym się daleko nie zajedzie, tylko

cyfrową, a tych nielicznych, uprzywilejowanych, będzie stać na

wizja, która jest ambitna, ale w zasięgu. Poza tym jako instytucja

udział w kulturze w realu. To samo będzie dotyczyć edukacji. Ci,

mamy też pewne deficyty, które w innych uczelniach zostały już

których nie będzie stać na rzeczywiste relacje, środowisko i auto-

dawno wyrównane. Dowiem się, jak to zrobić.

rytety, będą zdobywali wykształcenie wyłącznie w sieci. Kształ-

Chciałabym na chwilę powrócić do szerszego spojrzenia, by

cenie w realu będzie edukacją premium. Do pewnego stopnia to

znów odnieść się do Twojej nowej pracy. Mamy współcześ-

już dzisiaj tak działa. Zakładam, że tak jak moje pokolenie było

nie do czynienia z globalną papką kultury, edukacji, towarów

zafascynowane eksploracją sieci, tak dla tych kolejnych pokoleń

i rozrywki manipulowaną głównie przez koncerny. Większość

eksploracja rzeczywistości będzie jak safari! Wystawią głowy

tę papkę wcina. Jest jednak grupa kontestująca ten stan, która

ponad sieć i powiedzą: „O! Tu fajnie jest!”. Wahadło cyfrowe

szuka produktów, usług i zjawisk o charakterystycznych niepo-

zaszło już tak daleko, że jego powrót w stronę trójwymiarowej,

wtarzalnych cechach. Bardziej etycznych i etnicznych. To pew-

nierozszerzonej rzeczywistości może być nieunikniony. Obawiam

nie, według Twojego podziału, ta grupa bardziej uprzywilejowa-

się jednak, że odczują to tylko bogaci. Biednym zostanie cyfra.

na, zamożniejsza, również intelektualnie. Dla nich zatem mu-

Ale za to powszechnie dostępna.

sisz stworzyć produkt edukacyjny. Twoja szkoła musi się więc

Wracamy do przeszłości? Do elitarności edukacji? Do czasów,

wyróżnić lokalnym, wyjątkowym charakterem, by dążąc za Wa-

kiedy edukacja była dostępna tylko dla zamożnych lub du-

szymi aspiracjami, być najlepsza w Europie Środkowej. Jakie

chownych?

są te indywidualne cechy, które wybiją Was z tej masy innych?

Nie mówię przecież, że tania i powszechna edukacja w sieci bę-

SWPS został zbudowany przez wybitnych uczonych. Wśród

dzie gorsza. Będzie po prostu inna. Będzie uczyła czego innego

założycieli byli profesorowie Pietrasiński, Reykowski, Eliasz

i nie będzie się zajmowała kształtowaniem postaw czy etosów, – światowej sławy uczeni, wielkiego formatu osobowości, jak tylko kodowaniem i rozwiązywaniem testów.

choćby profesor Strelau. Relacja mistrz–uczeń jest jednym z naj-

Czyli efektem rozwarstwienia będą różnice w budowaniu swo-

starszych toposów naszej kultury: tak starym, jak sama kultura.

jej rzeczywistości w sieci lub poza nią?

Pierwsza tego typu relacja to przecież Sokrates i Platon, potem

Jeszcze niedawno martwiliśmy się cyfrowym wykluczeniem.

Platon i Arystoteles. Przez tysiąclecia przetrwała w niezmienio-

Otóż dziś mamy inne zmartwienie. Rośnie i będzie rosła popu-

nej postaci, a to chyba coś znaczy w kulturze. Głęboko ludzka

lacja wykluczonych z realu, dla których sieć jest jedyną dostępną

potrzeba. Jakaś istotna część rozwoju duchowego, twórczego,

i zrozumiałą rzeczywistością. Niegdyś wydarzenia w realu zmie-

naukowego bierze się z tej właśnie relacji – albo idziemy za mi-

niały sieć, teraz wydarzenia w sieci zmieniają real. Za chwilę prze-

strzem i rozwijamy jego dzieło, albo kontestujemy je i wysadzamy

staniemy to odróżniać, a konsekwencje trudno sobie wyobrazić.

w powietrze. I jedno, i drugie na ogół oznacza rozwój. Jednym

Smutno brzmi to, co mówisz. Szczególnie wizja pogłębiającego

z naszych znaków rozpoznawczych są właśnie najwybitniejsi

się rozwarstwienia. Jak Ty osobiście odbierasz ten trend? My-

uczeni i jakość ich relacji z naszymi studentami.

ślisz, by go zmienić, czy tylko stawiasz się w roli obserwatora?

To jest globalne i ponadczasowe. Ale jakie cechy nasze lokal-

Moje lewackie sumienie mówi mi, że to jest bardzo niebezpieczne

ne, polskie, słowiańskie, chcesz, żeby były przekazywane w tej

dla całej cywilizacji, ale protestancki pragmatyzm, realizm, który

relacji mistrz–uczeń?

lata nisko nad ziemią, mówi, że to są nieuniknione procesy. Trze-

Po pierwsze – jako Uniwersytet mamy tę cechę, że naprawdę

ba się nauczyć amortyzować ich skutki i to nie tuż przed granicą

lubimy studentów. Oni są sensem naszego istnienia. Po drugie

wrzenia, ale starać się tę temperaturę frustracji i gniewu obniżać – w SWPS rządzi słowo „jakość”. Po trzecie – spisany w naszej wcześniej. Całkowicie się tego wygasić nie da, ale należy robić

strategii zbiór wartości: odwaga, otwartość i odpowiedzialność.

wszystko, również za pomocą edukacji czy dostępu do niej, by

To są rzeczy traktowane tu ze skrajną powagą. To nie są slogany

te napięcia społeczne redukować. Wyeliminować ich całkowicie

z jakiegoś dokumentu, którego nikt nie zna i nie czyta; to są

prawdopodobnie się nie da. Wszystkie wielkie eksperymenty

rzeczy, którymi ten Uniwersytet żyje.

społeczne z pogranicza socjologii i ekonomii politycznej się na

Mówisz, że chcesz tu kształcić nowoczesnych patriotów. Jakie

tym wykopyrtnęły.

są te najcenniejsze cechy polskości, którymi odznaczać ma się

Wspomniałeś, że za kilka dni jedziesz do Harvardu. Czego tam

taki młody człowiek?

szukasz?

Duma bez pychy, wolność bez anarchii, powaga bez zadęcia,

Jadę uzupełnić własne deficyty. Odpowiadam za biznesowo-roz-

mądrość bez nieomylności i humor bez rechotu. To jest moja

wojową stronę Uniwersytetu. To szalenie skomplikowane przed-

mantra. Taka może być Polska, tacy mogą być Polacy.

siębiorstwo na kilku różnych poziomach jednocześnie. Po roku

By ta obietnica nie była gołosłowna życzę Tobie, sobie

tutaj zrozumiałem, że to, co wiem o zarządzaniu, wymaga wysoko

i Polsce.

specjalistycznego liftingu. Jadę wziąć udział w seminarium dla prezydentów uniwersytetów, dowiedzieć się od najlepszych, jak mądrze zarządzać, by jednocześnie wspierać rozwój studentów,

Paweł Potoroczyn ( ur. 1961 )

Dyplomata, menedżer kultury, wydawca, dziennikarz, publicysta. Autor powieści „Ludzka rzecz”. W 2017 roku oficjalnie objął stanowisko dyrektora generalnego Uniwersytetu Humanistycznospołecznego SWPS. W latach 2008 – 2016 był dyrektorem Instytutu Adama Mickiewicza, gdzie zajmował się promocją polskiej kultury za granicą. W roku 2016 został odwołany z tej funkcji. Wcześniej piastował stanowisko konsula w Los Angeles i szefa Instytutu Polskiego w Nowym Jorku oraz w Londynie. Kierował Polską Agencją Informacyjną, był wydawcą „Filmu”, a w drugim obiegu redaktorem naczelnym oficyny Solid. Ukończył filozofię na Uniwersytecie Warszawskim

47

akademików i biznesu. Jak utrzymać równowagę między tymi

społeczny, bo ich na to stać, więc prawdziwa oś konfliktu nie

d e s i g n a l i v e . pl

46 ludzie

Ci bogaci jeszcze przez dłuższy czas będą sobie kupowali spokój


szym laureatem Mazda Design Award. Ta

wnętrz. Każdy z mebli „Flora” to osobne dzieło designu i sztu-

specjalna nagroda ufundowana przez Mazdę

ki; piękny przedmiot, który mimo swych funkcji użytkowych

w ramach dorocznego konkursu Mazda De-

zachęca nas do nawiązania silniejszej więzi. Jest to najgłębszy

sign przyznawana jest polskiemu twórcy naj- wyraz filozofii KODO i design najwyższej próby. ciekawszego projektu z dziedziny designu

Podczas gali Łódź Design Festival Szymon Sołtysik,

zrealizowanego w ciągu ostatnich trzech lat. Nagrodę w wy-

dyrektor działu public relations Mazda Motor Poland, wrę-

sokości 50 tysięcy złotych laureat odebrał osobiście.

czył również nagrody zwycięzcom konkursu Mazda Design

Pomimo młodego wieku jego prace są prezentowane, do- 2017/37 „Piękno przyszłości”. W tym roku konkurs przeprowaceniane i nagradzane na międzynarodowych wystawach na

dzono według nowych zasad, a do udziału zaproszeni zosta-

całym świecie, między innymi w Miami, Mediolanie, Londy-

li wyłącznie studenci i absolwenci kierunków artystycznych,

nie czy Dubaju. Nominacja do Mazda Design Award i ostatecz-

projektowych i technicznych. Nagrody, których łączna pula

nie przyznanie Rusakowi tego wyróżnienia zupełnie zasko- wynosiła 35 tysięcy złotych, przyznano w trzech kategoriach: czyły projektanta – to pierwsza nagroda, jaką otrzymał w Pol- „Człowiek”, „Przestrzeń” i „Znak”. sce. Na galę wręczenia nagrody zorganizowaną podczas Łódź

– W tym roku w konkursie zaproponowaliśmy takie ka-

Design Festival przyjechał specjalnie z Londynu, gdzie na co

tegorie, które mają uwolnić potencjał młodych projektantów

dzień mieszka i prowadzi własne studio projektowe.

i trochę zmotywować ich do tego, żeby wymyślili nam przy-

Tytuł oraz nagrodę przyznano 29-letniemu projektan-

szłość: to, co będziemy mieli za 20 lat – mówił podczas gali

towi za meble i obiekty z serii „Flora”. – „Flora” to meble na

Szymon Sołtysik. – Wiąże się to z tym, że projektanci już dzi-

granicy rzeźby, stworzone z materiału, który sam opracowa-

siaj tworzą samochody, którymi będziemy jeździć za cztery,

łem. Stanowi on połączenie żywych kwiatów i tworzywa. Cała

pięć czy sześć lat. Czyli w pewnym sensie są wizjonerami, bo

ideologia „Flory” polega na jej efemeryczności, na jej ciągłej

kiedy my zobaczymy te samochody na ulicach, oni już będą

zmianie. Kwiaty, które są zatopione w tworzywie, z czasem

pracować nad następną generacją nowych modeli. W tym

ulegają wizualnym zmianom. Miałem w głowie pomysł stwo-

sensie projekty samochodów muszą wyprzedzać swój czas.

rzenia materiału, który by się starzał. Chciałem, żeby miał

Pomysł, aby ten konkurs sięgał w przyszłość, jest też trochę

w sobie poetycki pierwiastek – mówi o swojej pracy projektant.

naszą próbą stymulowania młodych projektantów, żeby zachę-

Po tym, jak Marcin Rusak nie dostał się na wzornictwo E

cić ich do takiego wizjonerskiego myślenia – dodał.

na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, wyjechał z Polski

– Nagrodę Mazda Design Award wręczyliśmy w tym

i zdał na Design Academy w Eindhoven, by po dwóch latach

roku po raz pierwszy, a konkurs Mazda Design organizowa-

przenieść się ostatecznie do Royal College of Art w Londynie.

ny był już po raz ósmy. Zamierzamy kontynuować te działa-

Tam zdobył dyplom i założył własne studio, gdzie powstawa-

nia w przyszłych latach – zapowiedział Sołtysik. – Uważa-

ły jego pierwsze projekty i gdzie opracował materiał, z którego

my, że to świetny pomysł na jeszcze silniejsze skojarzenie

ostatecznie stworzył kolekcję „Flora”.

marki ze światem designu. Widzimy korzyści z tego płynące,

Nagroda Mazda Design Award została przyznana w tym

bo coraz więcej osób zwraca uwagę na to, co i jak projektu-

roku po raz pierwszy przez markę Mazda, która od ośmiu lat

jemy, postrzega Mazdę jako markę, która wyróżnia się desig-

promuje innowacyjne projekty młodych artystów w ramach

nem, wyróżnia się stylem, wyróżnia się kolorystyką, liniami

konkursu Mazda Design. Nowa nagroda ma na celu dodatko-

i to nas bardzo cieszy, bo to oznacza, że nasza praca została

wo wyróżnić polskich twórców najlepszych realizacji w dzie-

doceniona.

dzinie designu, które łączą w sobie piękno i innowacyjność

Zgłoszone do konkursu prace musiały cechować innowa-

oraz zgodność z filozofią projektowania Mazdy: KODO – cyjność, funkcjonalność, wysoki poziom estetyczny oraz spójDusza Ruchu. Tytuł Mazda Design Award został przyznany za

ność z filozofią projektowania Mazdy – KODO: Dusza Ruchu.

trzy ostatnie lata i jest jedną z najwyższych nagród w swojej

Zdaniem jury te kryteria najpełniej zrealizował projekt „Wy-

dziedzinie (50 tysięcy złotych). Zarówno za nominację projek-

łącz się do życia” autorstwa Marka Kasperka. Praca otrzyma-

tów do konkursu, jak i wybór pierwszego laureata odpowie-

ła tytuł Grand Prix, a jej autor odebrał nagrodę w wysokości

dzialne było jury w składzie: Kevin Rice – dyrektor europej- 15 tysięcy złotych. www.mazdadesign.pl skiego centrum designu Mazdy, Luca Zollino – Lead Designer w europejskim centrum designu Mazdy, polscy projektanci: prof. Jerzy Porębski, Maja Ganszyniec i Paweł Miszewski, Zu-

Marcin Rusak laureatem pierwszej edycji Mazda Design Award

49

M

nu oraz bezpośredniego wykorzystania materii organicznej

zanna Skalska – analityk trendów w dziedzinie designu i innowacji, dziennikarze: Anna Grużewska i Filip Niedenthal oraz bloger Michał Mazur. Z 20 rekomendacji zgłoszonych do nagrody jury wybrało kolekcję zaprojektowaną przez Marcina Rusaka. Uzasadnia-

Tekst Mazda

jąc swój wybór, jurorzy zwrócili uwagę na to, że „Flora” to nie-

Zdjęcia Marcin Rusak

zwykły przykład inspiracji siłami natury w dziedzinie desig-

– Chciałem opracować materiał, który będzie się starzał wizualnie, podobnie do oksydacji metalu czy starzenia się skóry. Z pomocą specjalistów Wydziału Biologii w Imperial College of Art dobraliśmy bakterie, które były w stanie po długim czasie rozłożyć kwiaty zatopione w tworzywie, tym samym tworząc wokół przestrzeń wypełnioną światłem. To był bardzo skomplikowany proces, a powstałe tworzywo nie nadawało się na materiał użytkowy, więc zostało uproszczone. Z czasem powstało tworzywo, w którym zostały zatopione prawdziwe kwiaty. Zbieram je, suszę, przetwarzam i zatapiam w materiale, co brzmi całkiem łatwo, ale opracowanie tej techniki zajęło nam dwa lata. Pracuję z zaprzyjaźnionymi kwiaciarniami i zużywam to, czego one już nie potrzebują. Moim głównym celem nigdy nie było tworzenie mebli: zawsze najważniejszy był materiał – wyjaśnia Marcin Rusak

d e s i g n a l i v e . pl

48 kooper ac je

Mazda i flora

arcin Rusak, polski projektant mieszkają-

cy na stałe w Wielkiej Brytanii, został pierw- – kwiatów i roślin – do tworzenia mebli i elementów wystroju


51

wnętrz, projektant; Wojciech Trzcionka, dyrektor sprzedaży i marketingu magazynu „Design Alive” , Dorota Karbowska-Zawadzka, dyrektor marketingu

d e s i g n a l i v e . pl

50 kooper ac je

Kreacje z natury

Barlinek; Szymon Hanczar, architekt wnętrz, projektant; Jacek Kula, dyrektor ds. inwestycji Barlinek. – W tej edycji wytypowaliśmy projekty utylitarne, łączące funkcję użytkową z projektową. Naszym zdaniem to bardzo dobre podejście, które śmiało można nazwać sztuką użytkową. Po raz kolejny sprawdza się powiedzenie, że mniej znaczy więcej – tak podsumowała wyniki tegorocznej edycji Dorota Karbowska-Zawadzka. – Konkurs ma wielką war-

„Oderwij się od podłogi” to tytuł 4. edycji konkursu „Kreacje z natury” prowadzonego wspólnie przez Barlinek i nasz magazyn. Nagrody rozdano w „Domu idei” stworzonym przez „Design Alive” podczas 11. Łódź Design Festival

dzić od idei do realizacji. To także wartość dla samego Barlinka. Pokazuje, że ten produkt, który na co dzień leży na ziemi i po nim depczemy, naprawdę jest czymś, co można podnieść z podłogi – podkreślił członek jury, architekt Przemo Łukasik. Pierwszą nagrodę i 10 tysięcy złotych zdobyła Lea Kazanecka-Olejnik, która zaproponowała instalację w przestrzeni miejskiej. Jury doceniło pracę za możliwość ingerencji uczestników procesu w kształt

Tekst Marek Lewoc O

tość dla projektantów, którzy uczą się, jak przecho-

instalacji, czytelność, logiczność, symetryczność

derwij się od podłogi i kreuj w naturze – tak

i dowolność w użytkowaniu. Przemo Łukasik doce-

w tym roku Barlinek i magazyn „DA” zachęcał

nia interaktywność projektu: – To gigantyczna, to-

do wspólnego projektowania. – Idea konkursu zro-

talna instalacja, w której można drążyć swój ślad,

dziła się z chęci zmierzenia się z postrzeganiem na-

można go zacierać. Deski w zależności od tego, jak

szej marki przez architektów i projektantów. Wszyscy

będziemy przez nie przechodzić, będą się obracać,

wiedzą, że Barlinek jest masowym producentem:

przestawiać. Z każdą przechodzącą osobą powsta-

w tym roku wyprodukujemy 10 milionów metrów

nie kolejny ślad, skrót, niczym w łanie zboża. Można

kwadratowych drewnianych podłóg. Zależy nam jed- w ten sposób tworzyć różnego rodzaju wzory, któnak na zainteresowaniu projektantów i dlatego zapra-

re będą widoczne z powietrza. Jednocześnie jako

szamy ich do kreowania produktów, z których sami

uczestnicy mamy bezpośredni kontakt z natural-

chętnie by korzystali – mówi Dorota Karbowska-

nym drewnianym produktem, na przykład z jego za-

-Zawadzka, dyrektor marketingu Barlinek.

pachem, fakturą.

Pierwszy etap polega na wstępnej selekcji nade-

NAg r o d z e n i w k o n k u r s i e :

Lea Kazanecka-Olejnik 1 miejsce. Za instalację w przestrzeni miejskiej (na zdjęciu poniżej)

Drugie miejsce i 5 tysięcy złotych przypadło

Marcin Kitala 2 miejsce. Za abstrakcyjną architektoniczną strukturę (na zdjęciu obok)

słanych prac dotyczących określonego zadania pro- Marcinowi Kitali za abstrakcyjną architektoniczną jektowego. Uczestnicy zakwalifikowani do drugiego

strukturę. Jury doceniło koncepcję pokazującą wraż-

etapu konkursu zapraszani są na warsztaty w fabry-

liwość autora, konsekwencję i dowolność interpreta-

ce Barlinka, gdzie mogą zapoznać się z materiałem

cji. Laureatem trzeciego miejsca i zdobywcą 2 tysię-

i ograniczeniami technologicznymi. Pozwala im to

cy złotych został pochodzący z Rumunii Dumitru

dopracować, a czasem nawet diametralnie zmienić

Alexandru-Marian, autor koncepcji zestawu szacho-

swoje wstępne projekty. Jury tegorocznego konkursu

wego umieszczonego w podłodze. Jury wyróżniło

tworzyli: Przemo Łukasik, architekt, Medusa Group;

także projekt zespołu Kaja Onichimowska/Natalia

Agnieszka Stefańska, architekt, architekt wnętrz,

Banasik za zabawę formą stworzoną do interakcji i na-

projektantka mebli; Tomasz Błuszkowski, architekt

wiązanie do przyrody. Więcej na: www.kreacjeznatury.pl

Dumitru Alexandru-Marian 3 miejsce. Autor koncepcji zestawu szachowego umieszczonego w podłodze Kaja Onichimowska/Natalia Banasik Wyróżnienie. Za zabawę formą stworzoną do interakcji i nawiązanie do przyrody

Kreacje z natury - projekt konkursowy - etap II Uczestnicy zakwalifikowani do drugiego etapu konkursu zapraszani są na warsztaty w fabryce Barlinka, gdzie mogą zapoznać się z materiałem i ograniczeniami technologicznymi. Pozwala im to dopracować, a czasem nawet diametralnie zmienić swoje wstępne projekty

Stan trwania w zatrzymanej chwili jest w Naturze czymś nigdy nienastępującym. Samo wymyślenie takiego abstraktu wymaga zagłębienia się w kreatywne zakamarki ludzkiej wyobraźni. Przejście od oglądanych obrazów do czegoś nieznanego wymaga nie lada odwagi. Ale sam koncept to za mało, by zapauzować procesy postępującego życia. Akt przejścia do formy, którą można poznawać zmysłami w świecie materialnym, jest ogólnie rozumianym pomysłem przelania opowieści o rzeczywistości w zasięg ludzkiej kreacji. Twórcza natura człowieka jest kolejnym krokiem i nieodzownym składnikiem takiej podróży. Obiekt taki nie mógłby również odgrywać swej roli właściwie, bez ścisłej przynależności do danego miejsca w którym kreuje się życie. To właśnie właściwość tworzenia swego rodzaju sceny, gdzie odgrywa się obserwowany spektakl, staje się dla materialnego komentarza jego wiodącą rolą.

Realnie rzecz ujmując, ta faktycznie istniejąca struktura pochodzenie swoje


sztuka wyboru

53 d e s i g n a l i v e . pl

ludzie

52

mode:lina 1

8

3

4

Jerzy Woźniak i Paweł Garus – architekci studia mode:lina™. Projektują z lekkością i dystansem, dzięki czemu wnętrza przestrzeni publicznych i komercyjnych nareszcie stają się ciekawe. Już dawno przekroczyli granicę tego, co w tej dziedzinie można, a czego nie wypada. Może właśnie dlatego od kilku lat ich prace są nagradzane i publikowane zarówno w Polsce, jak i za granicą. Konsekwentnie i z uporem wypracowali swój styl, a każdy nowy projekt to kolejna ciekawa historia. Nam pokazali to, co na co dzień ich inspiruje i zachwyca, swoje codzienne historie www.modelina-architekci.com

2

6

11

9

7

5

1

2

3

4

5

10

7

12

9

11

Sport!

Momenty!

Muzyka!

Foto!

M at eri a ł !

Dzieci!

Rodzina!

Podróże!

Jerzy: To najlepszy czas na myślenie. Bieganie, biegi z przeszkodami i crossfit – to są momenty, w których mogę się wyłączyć, skupić i coś zaplanować. Wbrew pozorom właśnie wtedy przychodzi więcej pomysłów niż w codziennym gwarze, kiedy zawsze jest dużo rzeczy do załatwienia.

Jerzy: Powroty do momentów są najlepsze. Góry i narty – to moment, kiedy znów umysł trochę się uwalania, a przy okazji masz fenomenalne widoki. To właśnie jeden z tych fajnych momentów, który jest bardzo inspirujący, szczególnie jeśli znajdujesz dobrą architekturę na szczycie góry. Takie miejsca pamiętam długo!

Jerzy: Muzyka od zawsze! Grana i słuchana. Mam słabość do pięknych i pięknie brzmiących gitar, a ulubione albumy muszę mieć na winylu. Dzięki temu moi przyjaciele nie mają problemu z prezentami urodzinowymi dla mnie – wiedzą, że jak dostanę kolejny winyl, to będę zachwycony.

Jerzy: Żeby zapamiętać podróże, momenty, tekstury, wydarzenia. W fotografii znów pojawia się ta zaskakująca i inspirująca przypadkowość i nieprzewidywalność. Czasem nieco już zużyty i wiekowy obiektyw potrafi mnie zadziwić efektami identycznymi jak po długiej postprodukcji.

Jerzy: W niektórych materiałach widać ich prawdziwość oraz przypadkowość. I właśnie o tę przypadkowość chodzi. Fajnie jest znaleźć w niej coś, co potem chcesz wykorzystać. Dlatego w domu zostawiłem betonowe elementy konstrukcyjne i teraz to jedno z moich ulubionych miejsc, gdzie często siadam i na które po prostu patrzę.

Paweł: Zaskakują, rosną, cieszą i zawsze sprowadzą do parteru!

Jerzy: Zawsze wspólnie. Podróżujemy, odkrywamy, doświadczamy, gramy i biegamy. Dzięki temu wszystkie te momenty są jeszcze bardziej inspirujące!

Jerzy: Po całej Europie, a najczęściej do Berlina z całą rodziną. Lubimy się zgubić i odkrywać różne nowe zaskakujące miejsca.

6

Julia!

Paweł: Dopinguje, motywuje, da po dupie i inspiruje!

8

S a m o c h o d y !

Paweł: Od zawsze inspirują i rozpalają emocje. Niezwykle interdyscyplinarna forma sztuki użytkowej oddziałująca na wszystkie zmysły i uczucia! Chyba najbardziej rozpowszechniona i doceniana przez ogół forma sztuki – dla mnie niezwykle ważna.

12 10

Sport!

Paweł: Kiedyś półprofesjonalny tenis, później squash, następnie biegi długodystansowe, teraz biegi z przeszkodami, a już niebawem Sahara! Pozwala na wyciszenie i poukładanie wszystkiego w głowie. Koniecznie w ciszy!

Proporcje!

Paweł: Nic nie kosztują!


niczny asystent Elli.Q). Z kolei „Laboratorium symulacji wieku”, pozwoliło odwiedzającym chociaż przez chwilę doświadczyć tego, co osoby starsze. Odnowę w stylu New Urban proponują Ronan i Erwan Design Museum była przeglądem ekstrawaganckich, aczkolwiek prostych i łatwych do wdrożenia pomysłów na ożywienie miejskiej przestrzeni. Opierają się na naturze, wspólnotowości i zabawie. Wykorzystują istniejące elementy miejskiej infrastruktury, na przykład maszty świateł ulicznych, by wprowadzać nowe elementy, takie jak liny, po których pną się rośliny. Tworzą miejsca rekreacji, kontemplacji i schronienia. Wystawa powinna być pozycją obowiązkową dla wszystkich miejskich decydentów. Z pewnością wielu otworzyłaby oczy na nieskomplikowany charakter funkcjonalnej przestrzeni publicznej.

Radykalna zmiana demograficzna, metamorfoza przestrzeni miejskiej, świeże podejście do klasyki – to główne tropy tegorocznego Łódź Design Festival (3–8 października). Łódź kolejny raz pokazała się z dobrej strony jako miejsce spotkań projektantów, producentów i wszystkich osób

Z kolei wystawa przygotowana przez infuture hatalska foresight institute była próbą uświadomienia odbiorcom – przyzwyczajonym do obecnego rynku spożywczego – że nie zawsze będzie on wyglądać tak jak dzisiaj. Spekulacja na temat przyszłości jedzenia, będąca wynikiem konkursu organizowanego we współpracy z gdańską ASP, przyniosła wiele kontrowersyjnych pomysłów, takich jak chciażby „KUSGOS” (emanacja sześciu smaków zachowana w postaci danych na serwerach i aplikowana do nośnika wykonanego z rozdrobnionej soi), mięso in vitro oraz

poszukujących nowych idei

mąka ze świerszczy.

Tekst Marek Lewoc

Ogromnym zainteresowaniem cieszyła się wystawa „Ludzie z fabryki porcelany”. Legenda Ćmielowa została odświeżona,

emat festiwalu – „Od.Nowa” – można rozumieć trojako. Po

a narzędziem w tym procesie stali się sami pracownicy fabry-

pierwsze, to odświeżenie formuły festiwalu, który skończył

ki. Serwis „Ślad człowieka” nosi ślady ich rąk, naniesione na

10 lat, a jego tegoroczna edycja po raz pierwszy trwała zaledwie

porcelanę pod postacią soli kobaltu, niewidocznej aż do czasu

tydzień (i to niepełny). Z drugiej, i pewnie istotniejszej strony, to

wypału, gdy kobalt staje się ciemnoniebieski. To genialny spo-

zwrócenie uwagi na nowe trendy pojawiające się w globalnym

sób na pokazanie roli, jaką w produkcji przemysłowej wciąż

wzornictwie – między innymi konieczność myślenia o osobach

odgrywa człowiek.

starszych i niepełnosprawnych. Po trzecie, tytuł wpisuje się

Działo się oczywiście znacznie więcej, jak co roku.

w ogromną przemianę, jakiej doświadcza Łódź – miasto, którego

Tradycyjnie przyznano wyróżnienia „Must have” dla najlep-

trudna historia do dziś odbija się czkawką w postaci zdewasto-

szych polskich wdrożeń. Rozstrzygnięto również konkursu

wanych budynków, niefunkcjonalnej przestrzeni publicznej

„Make me!” – nagroda główna powędrowała do Niemca Benno

i problemów społecznych. Słowo „rewitalizacja od wielu lat jest

Bruckscha za projekt „Ziemia Wosk Ołówek / Kredki z gleby”.

odmieniane przez wszystkie przypadki, ale na szczęście w ostat-

Nagrody specjalne otrzymali: Jan Libera za „Miejską przyczepkę

nich latach idee zaczynają zyskiwać realny wymiar – skala zmian

rowerową”, kompatybilną zarówno z miejskim systemem wypo-

jest ogromna, a w najbliższej przyszłości wszystko ma przyspie-

życzania rowerów, jak i rowerami prywatnymi, oraz Magdalena

szyć. Warto zatem wrócić na chwilę do najciekawszych punktów

Kucharska (Hadaki) za serię ręcznie wykonanych ceramicznych

programu jubileuszowej edycji Łódź Design Festival, które już

naczyń „Baltica”.

stają się scenariuszem wielu dyskusji, nie tylko projektowych.

Prenumeruj Roczna prenumerata (cztery numery): 90 zł Dwuletnia prenumerata (osiem numerów): 170 zł www.sklep.designalive.pl

Myślenie ma kolosalną przyszłość – ta utarta maksyma

Wystawa „New Old” przygotowana przez londyńskie

nabiera dziś nowego znaczenia, bo po latach skupiania się na

Design Museum skupiała się na roli, jaką design i projektanci

prostej dychotomii funkcja–estetyka musimy na nowo zacząć

mogą odgrywać w zmianie doświadczenia procesu starzenia

wymyślać i definiować zmieniający się świat. Wystawy tego-

się. Wszystko w obliczu radykalnej metamorfozy w struktu-

rocznego ŁDF mogą okazać się ważnym elementem w dyskusji

rze demograficznej, z którą musi sobie radzić cały świat. Na

o przyszłości.

wystawie zaprezentowano różnorodne pomysły związane z tą tematyką: od najprostszych, jak projekt przyrządu ułatwiającego osobom z reumatyzmem zapinanie guzików, przez urządzenia wspierające mobilność (pojazd Scooter for life, odzież Superflex wyposażona w elektryczne mięśnie), po rozwiązania wspierające walkę z samotnością i wykluczeniem (robot-foka Paro, elektro-

Marek Lewoc Socjolog i publicysta piszący o kulturze, architekturze i designie, a także członek łódzkiej sceny muzycznej i twórca muzyki do spektakli teatralnych

kooper ac je

przygotowane przez Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu,

Bouroullec. Ich wystawa przygotowana we współpracy z Vitra

T

55

Wymyślamy świat na nowo


Odkryta na nowo „Dom idei” w willi Grohmana – s. 64

57

Miejsca

Estonia Przewodnik estetyczny – s. 86

zdj ę cia J as o n de C ai r es Tayl o r / C A C T L anza r o t e

Anty-architektura Archikona – s. 60

2/3

d e s i g n a l i v e . pl

Archikona. Iście gombrowiczowska: demaskatorska i jednocześnie bardzo zabawna. Jest rozbrajająco szczera, obnaża przed nami najbardziej skrywane prawdy, a przy tym śmieje się sama z siebie. Willa Henryka Grohmana. Niepozorna. Schowana wśród drzew sadzonych jeszcze przez możnych łódzkich fabrykantów


jej kolekcji. Kiedy otwiera okna i pozwala

obcowania ze Sztuką i udawałem, że nie

słowikom wyfrunąć. Darowując im wol-

nużą mnie długie włóczęgi po rozświet-

ność, łudzi się, że zyska ją też dla siebie.

lonych salach, wysokich, przestronnych

Spotkanie z Maurem dało mi tę chwi-

i nieludzkich. A przecież od samego po-

lową iluzję wolności. A jednak wciąż tkwi-

czątku byłem świadomy wyobcowania tych

łem w więzieniu i nie potrafiłem opuścić

wszystkich dzieł zgromadzonych bez ładu

jednej celi, by zaraz nie trafić do kolejnej.

i składu w jednej przestrzeni, porozwie- Wciąż odwiedzałem muzea – tym razem

Od maleńkości oddawałem się kolekcjo-

szanych w kupie jak płaty mięsa w rzeźni.

z przekory, po to tylko, by ostentacyjnie

Pewnego razu zdarzyło mi się odwie-

mijać zgromadzone w nich dzieła i nie po-

dzić Królewskie Muzea Sztuk Pięknych

święcać im najmniejszej uwagi. Z pomocą

nerstwu. To mój nałóg: moja pasja i prze- w Brukseli – jedną z owych megalomań-

przyszła mi architektura. Znalazłem w niej

kleństwo. Jako mały bąk zbierałem to, co

skich, gargantuicznych kolekcji przecho-

nowe usprawiedliwienie. Zacząłem kolek-

wszyscy: puszki po napojach i historyjki

wujących w swych bezdennych trzewiach

cjonować wrażenia przestrzenne. Oce-

z rakotwórczych gum balonowych. Jaki to

tysiące wytworów ludzkiego ducha. Spę-

niać, w jaki sposób światło i ukształto-

jednak sens: zbierać to, co wszyscy? Ko-

dziłem tam kilka godzin przed jednym

wanie brył wpływa na ekspozycję dzieł.

lekcjonerstwo jest sportem dla samotni-

tylko obrazkiem Rubensa, przedstawia- Najcenniejszą zdobyczą w mojej kolekcji

ków: musi sycić ego. Nasze zbiory świad-

jącym cztery głowy Maura o niebieskosi-

było muzeum Serralves w Porto zaprojek-

czą o nas: to w nich lokujemy to, co w nas

nych skroniach. Nie chciałem już niczego

towane przez Alvaro Sizę. Nie pamiętam

najlepsze. Kolekcja ma budzić zawiść – to

ponadto. Wiedziałem, że moja kolekcja nic

jej główne zadanie. Ze zgromadzonych ar-

zgromadzonych w nim zbiorów, ale nigdy nie zapomnę oszałamiających perspektyw,

tefaktów konstruujemy zbroję, którą inni

zaskakujących kontrastów między pustką

mają podziwiać: w jej wnętrzu nasza roz-

i pełnią, między światłem i tym, co powin-

dygotana jaźń czuje się bezpieczniej.

no pozostać w cieniu. W żadnym innym

W okresie szkolnym kolekcjonowa-

miejscu nie doświadczyłem owej płynno-

łem głównie piątki – a był to w mojej klasie

ści przestrzeni zdefiniowanej przez błękit

towar wyjątkowo deficytowy. Rozsadzało

nieba i czyste, ostre bryły; przestrzeni za-

mnie od środka, gdy jakaś piątka przypa-

pętlonej i pełnej niedomówień – jak w naj-

dała w udziale komuś innemu. W późnych

przedniejszej poezji.

klasach ogólniaka poświęciłem się kolek-

Po wizycie w Serralves nic już nie

cjonowaniu filmów, głównie tych urwa-

było w stanie ukoić mojej gorączki zbie-

nych, uciętych ostrą krawędzią rozbitej flaszki. Był to jednak dość kłopotliwy zbiór, nad którym nie umiałem zapanować: niektóre filmy dziwnym jakimś zrządzeniem mieszały wątki, a sceny znane z jednych filmów odnajdywały się naraz w innych. Dlatego pewnej nocy spaliłem tę całą kolekcję w osiedlowym śmietniku, obficie podlawszy ją spirytusem. Wreszcie, na studiach, odkryłem w sobie zamiłowanie do sztuk pięknych

MAREK WARCHOŁ

Trochę architekt, trochę nie. Krótkowidz, agnostyk. Z przymusu petent, klient, pacjent, konsument, wyborca. Genetyczny hochsztapler i prowokator. Pisze, bo inaczej nie może, a mówić się boi. Laureat wielu konkursów literackich, które jeszcze nie zostały ogłoszone. Lubi brzydką architekturę, niemoralne książki i Béla Tarra. Woli góry, psy, irysy. Marzy o siedmiu równoległych żywotach, ale nie szuka utraconego czasu. Urodzony jako niemowlę, dziś wraca do korzeni

i postanowiłem kolekcjonować muzea. Za-

racza. Wizyta w każdym kolejnym muzeum zdawała mi się zdradą jedynej prawdziwej miłości. Podsycaniem płomienia, którego nic nie jest w stanie ugasić – tak jak tysięczny kieliszek jest tylko bladym wspomnieniem minionej, autentycznie przeżytej ulgi. Dlatego dzisiaj unikam muzeów. Wolę rozsiąść się na krawężniku, popijać wino z kartonu i gryźć kulę mozzarelli, myśląc o postulatach francuskich sytuacjonistów, którzy chcieli opróżnić galerie, a dzieła sztuki przenieść na ulice

liczałem wszystkie. Miasta, które odwie-

i place miast.

dzałem, miały dla mnie twarze muzeów.

więcej już nie pomieści. Najchętniej wyrzu-

Nie znaczy to, że uciekłem od nałogu

Jak rozradowany szczeniak z merdającym

ciłbym z pamięci wszystkie wcześniejsze

– wciąż jeszcze jestem kolekcjonerem przestrzeni. Zbieram oddechy. Gdziekolwiek je-

ogonkiem biegałem po Prado, po Galerii

egzaltacje i zamienił się z Maurem na jedną

Uffizi, po Rijksmuseum, po wszystkich

z jego głów. To wtedy zaczęło do mnie do-

stem – łapię jakiś oddech, chwytam go i po-

tych cudownych, egzotycznych Ermitażach,

cierać, że kolekcjonerstwo jest w gruncie

łykam łapczywie. Gromadzę je wszystkie

d’Orsayach i Luwrach. Latałem od Rafaela

rzeczy gwałtem zadawanym przedmiotom.

na dnie żołądka: może kiedyś, na starość,

do Rembrandta, właziłem bez pardonu do

Kolekcjonować to znaczy niewolić. Budo-

urządzę sobie wielki festiwal oddychania.

ogrodu rozkoszy ziemskich, bombardo- wać ramy, granice i kraty. Klasyfikować,

Kiedy opowiadam znajomym o mojej ko-

wałem Guernicę. Po śniadaniu na trawie

ograniczać, zamykać w szufladach to, co

lekcji, prychają ze wzgardą. Jak można

kroiłem bezimienne zwłoki z doktorem

zostało stworzone dla wolności.

zbierać coś tak ulotnego, czym nie można

Tulpem, wieczorami zaś kładłem się obok

Najdonioślejszą chwilą w życiu ko-

się nawet pochwalić? A ja trochę się

Mai nagiej i zapadałem w sen o płonącej

lekcjonera jest ta, kiedy pozbywa się swo-

dziwię, że nie podzielają mojej pasji.

59

żyrafie. Wprogramowałem w siebie rozkosz

d e s i g n a l i v e . pl

58 MIEJ S CA RO z m ó w k i a r c h i t e k t o n i c z n e

Z pamiętnika kolekcjonera


leżałoby określić jako architekturę negatywną lub – prościej – anty-ar-

Archikona

chitekturę. Próbuję sobie wyobrazić, jak mógł przebiegać gorączkowy proces projektowy, którego efekt możemy podziwiać od 1977 roku na placu Georges’a Pompidou. Wyobrażam sobie architektów – Renzo Piano i Richarda Rogersa – przymierzających do swojego dzieła rozmaite architektoniczne sukienki i odrzucających każdą po kolei ze wzgardą. Może to z poczucia bez-

radności zdecydowali się zrezygnować z jakiegokolwiek stylu i pozostawić bu-

Architektura to nic innego, jak tylko opakowanie dla instalacji – tą lakoniczną definicją podzielił się ze mną niedawno mój znajomy projektant branży sanitarnej. Jako architekt powinienem być może zapłonąć świętym oburzeniem z powodu tej jawnej prowokacji zawodowej. Zamiast tego wytatuowałem sobie ów slogan na lewym przedramieniu, tuż obok napisu: „Mój terapeuta nazywa się Frank Zappa”

dynek nagim i bezbronnym, z trzewiami i kośćcem na wierzchu? A może od samego początku i z pełną świadomością zaplanowali ten zamach na architekturę? Budynek przypomina zwierzę obdarte ze skóry. Bezwstydnie wystawia na światło dnia swoje wnętrzności. Rury i kanały jak jelita i tętnice, przewody i kable niczym obwody nerwowe, a wszystko opakowane w biały ażur szkieletu. Jest całkowicie nagi, a jednak nie kryje się z tym, nie chowa, lecz chełpi się swoim negliżem jak monstrualny ekshibicjonista. O wiele można go posądzić, ale z pewnością nie o piękno. Jest brzydki brzydotą oczywistą i nieznoszącą sprzeciwu, pewną siebie jak mało która piękność.

Tekst Marek Warchoł

Lecz tak naprawdę to przecież blaga i puszczanie oka – daliście się nabrać?

Fotografie Jean-Pierre Dalbéra, Sean X Liu

Dzieło Piano i Rogersa to architektura iście gombrowiczowska: demaskatorska i jednocześnie bardzo zabawna. Jest rozbrajająco szczera, obnaża przed nami najbardziej

Price’a z 1964 roku – eksperymentalnej bu-

bez żalu z pomocą niezastąpionej brzytwy

skrywane prawdy, a przy tym śmieje się

dowli-maszyny, wielkiej laboratoryjnej prze-

Ockhama. Potraktowali te elementy jak nie-

sama z siebie. Zdaje się pragnąć ucieczki

strzeni zamkniętej w klatce ze stalowych

potrzebne byty, zbędne naddatki. Wycisnęli

od gęby, od wszystkich gąb przeszłości – wież i suwnic. Wreszcie – nie sposób prze-

z architektury esencję, najczystszy jej sok.

ale ukradkiem wdziewa kolejną, uszytą na

oczyć podobieństwa Centrum do koncepcji

Dzisiaj, po 40 latach, rewolucyjny żar

swoją miarę. Z pozoru gardzi wszelką este- Plug-in City wymyślonej w latach 60. przez

bijący z budynku Centrum Pompidou nie-

tyką – w istocie proponuje nową, rewolu-

grupę Archigram: także i w tym przypad-

co przygasł. Niegrzeczny chłopiec dojrzał

cyjną jej odmianę.

ku architektura została określona wyłącz-

i ustatkował się; już nie krzyczy tak, jak

Estetyka Centrum Pompidou przy-

nie poprzez konstrukcję i swobodnie w niej

kiedyś. Uznany za pomnik stylu high-tech

wodzi na myśl dawne manifesty i utopie

rozmieszczone elementy infrastruktury.

(który sam pomógł zdefiniować), został na

architektury. Rozbrzmiewają w niej po-

Wygląda więc na to, że definicja wy-

stałe wpisany na listę architektonicznych

głosy futurystycznych szkiców Antonio

myślona przez mojego znajomego nie spraw-

lektur. Ostatecznie zaszufladkowany, ob-

Sant’Elii z roku 1914 – owych obrazów

dza się we wszystkich warunkach. Architek-

łaskawiony i ugłaskany, dziś już nawet nie

miasta przyszłości napiętnowanego tysią-

tura nie potrzebuje opakowania, by zacho-

razi prowokacyjną szpetotą. Turyści robią

cem kominów i poszatkowanego ukośny- wać swe miano. Może się obyć bez ścian,

sobie przed nim zdjęcia tak samo jak przed

mi ciągami schodów i chodników. Blisko

gzymsów, obramień okiennych i połaci

wieżą Eiffla – innym paryskim ohydztwem,

jej do Pałacu Zabaw (Fun Palace) Cedrika

dachowych. Piano i Rogers pozbyli się ich

które z czasem okazało swe piękno.

Renzo Piano i Richarda Rogersa

To autorzy zwycięskiego projektu, który wygrał międzynarodowy konkurs rozstrzygnięty w 1971 roku. Po raz pierwszy we Francji do realizacji tak prestiżowego obiektu zaproszono architektów z zagranicy

61

Anty-architektura. Centrum Pompidou

cję, to budynek Centrum Pompidou w Paryżu na-

d e s i g n a l i v e . pl

60 MIEJ S CA

J

eżeli znajomy miał ra-


63

62

d e s i g n a l i v e . pl

MIEJ S CA Archikona

Wkrótce po realizacji budynku dziennik „Le Figaro” napisał: „Teraz Paryż ma swojego potwora, podobnie jak Loch Ness swojego”

Wyeksponowane na elewacjach elementy infrastruktury – oprócz swojej funkcji użytkowej – pełnią też rolę dekoracji jakby żywcem zaczerpniętej z filmu o żółtej łodzi podwodnej

W swoim wnętrzu Centrum Pompidou mieści muzeum sztuki nowoczesnej, bibliotekę, teatry, sale koncertowe, kinowe i wystawowe, a także sklepy i restauracje


Willa Henryka Grohmana. Niepozorna. Gdzieś pomiędzy budynkami lśniącymi czerwienią starej cegły. Schowana wśród drzew sadzonych jeszcze przez możnych łódzkich fabrykantów. Przez niektórych zapomniana. Dla innych skarb architektury i część bogatej historii miasta. To właśnie tutaj, na kilka październikowych dni, „zamieszkał” magazyn „Design Alive”, by wraz z zaproszonymi artystami i projektantami pokazać na nowo niezwykłe oblicze miejsca. „Dom idei”, który powstał w trakcie Łódź Design Festival, to nietypowa wystawa, która miała połączyć myśli dawnych twórców z kreacją nas współczesnych, odkrywając jednocześnie wyjątkowe wnętrza sprzed lat Tekst Julia Cieszko Zdjęcia Marek Swoboda

65 d e s i g n a l i v e . pl

64 MIEJ S CA

Odkryta na nowo


cy: projektanci, artyści, architekci, któ-

rii również dzięki swemu patriotyzmowi

rych praca – choć skupiona na co dzień

Ewa Trzcionka podczas

– podczas I wojny światowej w Lozannie

na funkcjonalności – staje się dla nas

przygotowywania wy-

pracował na rzecz Rady Regencyjnej. To

również kwintesencją artyzmu. W holu

stawy „Dom idei”, z któ-

właśnie wtedy spotykał się między in-

przywitała nas więc miniatura rzeźby

rą na kilka dni „wpro-

nymi z Henrykiem Sienkiewiczem oraz

Oskara Zięty. W pokoju stołowym „za-

wadziliśmy się” do jego

przyjaźnił z Ignacym Paderewskim.

gościł” Marek Cecuła i jego zestaw cera-

XIX-wiecznej willi. Łódzki przedsiębior-

Kluczem do historii willi Grohmana

miki „Mutant” – bogato złocony obiekt

ca, niezwykle światły i majętny człowiek,

jest jednak miłość do sztuki. To dzięki

o zniekształconej formie balansujący na

sporą część swoich pieniędzy wydawał

tej wrażliwości znakomity fabrykant dał

styku sztuki i przemysłu. Na ścianach

na zakup i sprowadzanie dzieł sztuki de-

się poznać jako mecenas rzemiosła i mu-

zawisły czarno-białe zdjęcia Przemo

koracyjnej i użytkowej. – Był mecena-

zyki. Nie tylko finansował wiele przed-

Łukasika – wspomnienie, które niczym

sem piękna i chcę wierzyć, że nie tylko

sięwzięć artystycznych, ale też otaczał

bagaż podręczny towarzyszy architek-

tego zewnętrznego, ale również ukryte-

się najlepszymi dziełami i ich twórcami,

towi w licznych podróżach. Salon eklek-

go, bo taki właśnie jest jego dom. W fasa-

kreując w swoim domu wytworną atmo-

tyczny zdobiły śmiałe portrety Pszemka

dach niepozorny, wewnątrz – rozbuchany,

sferę. Wspierał Stowarzyszenie „Kilim”

Dzienisa, a w zaciszu gabinetu, tuż obok

zmienny, eklektyczny w kontekście wy-

i Towarzystwo „Sztuka Podhalańska”,

biżuterii Przemysława Wańczyka, za-

stroju i podejmowanych przez gospoda-

sprawował mecenat nad orkiestrą sym-

wisły letnie wspomnienia projektów

rza gości. Grohman zapraszał wybitnych

foniczną, chórem i kwartetem smyczko-

Roberta Koniecznego w obiektywie

ówczesnych twórców. Chciał się nimi ota-

wym, a w 1887 roku założył Towarzystwo

Wojtka Trzcionki. Twórczość zgoła inna

czać, czerpać z ich wrażliwości i wizjo-

Muzyczne w Łodzi. – Stryj był muzy-

niż ta witana w progach przez Henryka

nerstwa. Skoro więc mieliśmy się tu za-

kalny, jak cała moja rodzina. Wszyscy

Grohmana, ale jakże bliska nam obecnie.

domowić na czas trwania Łódź Design

w niej byli opętani muzyką. Sam gry-

Festival, zaprosiłam tych, którzy współ-

wał. Zdarzały się takie spotkania pod

cześnie tworzą naszą estetyczną rzeczy-

koniec ubiegłego wieku [X IX stule-

Ożywić wspomnienia

wistość – wspomina kuratorka pierwsze-

cia – przyp. red.], gdzie grywał w jego

Siadamy na jednym z foteli i ob-

go tego typu wydarzenia w historii nasze-

domu Barcewicz, Paderewski i z nimi

serwujemy. Nagle, zapominając o znisz-

stryj. Również Rubinstein u niego by-

czeniach, mijającym czasie, potrzebie

go magazynu. Powst a ł więc dom n iezw yk ły.

wał – wspomina w „Pogaduszkach” Kerna

restauracji i odnowy, zaczynamy do-

Przez pięć dni spędzonych w starej willi

Jerzy Grohman. – Popierał wybitnych

strzegać willę na nowo. Na odrapanych

„Design Alive” zebrało bliskie sobie idee.

ówczesnych plastyków, między inny-

ścianach widzimy oryginalny pudrowy

Wystawy, spotkania, projekcje filmów,

mi Skoczylasa. Organizował konkursy

róż. Dostojne drzwi wejściowe odkry-

rozmowy o wzornictwie i prezentacje

w Krakowie i w Warszawie, fundując na-

wają przed nami marmury i wzorzyste

najnowszych projektów. Coś, co dotych-

grody, żeby zachęcić do uprawiania gra-

detale. W salonie ujmują wytworne tło-

czas odbywało się w przestrzeniach typo-

fiki – wspomina Grohman, podkreślając

czenia ścienne i posągowy kominek. Do

wo ekspozycyjnych, teraz stało się częś-

zaangażowanie wujka w kolekcjonowa-

tego bordiury, sztukaterie, zdobione bo-

cią prawdziwej tkanki miejskiej. Niczym

nie dzieł sztuki. Jego wielką pasję można

azerie – niczym paryska perła, którą cie-

czasowa interwencja, która przywróciła starym murom dawną świetność. Człowiek

było podziwiać również na ścianach willi – wisiały tutaj obrazy Fałata, Axentowicza,

szymy się na nowo, doceniając ponownie odzyskane piękno wnętrza.

Wyczółkowskiego. Zapewne zaraz obok

Willa Grohmana została wybudo-

stylowych gablot z kolekcją instrumen-

wana według projektu Hilarego Majew-

tów muzycznych, skrzypiec Stradivariusa

skiego przy obecnej ulicy Tymienieckie-

„Dom idei” to przede wszystkim

oraz ceramiki i grafiki japońskiej, którą

go. Neorenesansowy budynek różnił się

historia miejsca i ciekawego człowie-

gromadził jeszcze przed I wojną światową.

od majestatycznych domostw bogatych

ka. Henryk Grohman zamieszkał tutaj

Łodzian, gdyż pierwotnie jako element Wyobrażenia

przedsiębiorstwa miał służyć za miesz-

Narracja wystawy „Dom idei” była

wał jednak inaczej, dlatego zapewne już

Grohmanów jest obecnie uznawany za

przede wszystkim próbą zrozumienia,

w 1903 roku projektem rozbudowy zajął

jednego z najwybitniejszych łódzkich

co dla nas współczesnych oznacza obec-

się Franciszek Chełmiński, a w 1912 roku

fabrykantów i ważną postać w historii

nie kolekcjonowanie. Czy wrażliwość na

Ignacy Stebelski. I tak, pomimo swojej surowej i ascetycznej formy, dom Groh-

w 1892 roku – w zasadzie w samym środku przemysłowej potęgi swojej rodziny. Ten najstarszy syn i dziedzic imperium

kanie urzędników. Henryk zadecydo-

miasta. Majątek odziedziczył po ojcu

rzeczy piękne pozwala nam doceniać, do-

Ludwiku, a dzięki wrodzonej przed-

świadczać i dzielić się najlepszą estetyką,

mana stał się bogato wyposażoną willą

siębiorczości i mądremu zarządzaniu –

podobnie jak robił to Henryk Grohman?

– wnętrzom nadano wystrój eklektycz-

między innymi w latach kryzysu – dy-

W jego willi, która niegdyś gościła wy-

ny z elementami secesji, a najbar-

namicznie powiększył schedę po swoich

bitnych, teraz na nowo pojawili się twór-

dziej okazałym pomieszczeniem

– Trzy najpopularniejsze tematy obrazów wieszanych na ścianach willi tamtego okresu to portret, pejzaż i martwa natura. Myśląc o nich współcześnie, do „Domu idei” zaprosiłam Pszemka Dzienisa oraz jego niepokazywany jeszcze projekt „Molten Crystal”. Współczesne portrety oraz martwe natury były wycieczką w nierealny świat pomiędzy przedmiotem a osobą. Pejzaż natomiast ożył na dużym ekranie. Wyświetlany w „Domu idei” film „Uzdrowisko. Architektura Zawodzia” jest bowiem opowieścią, w jaki sposób współcześnie pejzaż nie tylko uwieczniamy, ale przede wszystkim tworzymy – wspomina Ewa Trzcionka, kuratorka „Domu idei”

67

przodkach. Zapisał się na kartach histo-

Grohman? – zapytała

d e s i g n a l i v e . pl

66 MIEJ S CA

K

ogo gościłby Henryk


69 d e s i g n a l i v e . pl

68 MIEJ S CA

Do aranżacji „Domu idei” wykorzystano meble Kinnarps i tkaniny marki Dekoma. Nad nimi zawisło minimalistyczne oświetlenie sufitowe marki Aquaform. Na podłogach – wypełnionych klasycznymi wzorami przez firmę Barlinek – stanęły okazałe kwietniki i ławy Un’common. Wprawni obserwatorzy wypatrzyć mogli również elementy firm: Komfort, Tabanda, Secto Design, Tal i Next Design. Wśród naszych partnerów znalazła się również łódzka „ Drukarnia” Skład Wina i Chleba

Ag n i e s z k a S t e f a ń s k a

Architektka, architektka wnętrz, projektantka mebli, absolwentka Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej. Od 2009 roku prowadzi autorską pracownię projektową Infini-Design, specjalizującą się w kompleksowym projektowaniu wnętrz i mebli. Jest autorką i współautorką kilkudziesięciu zrealizowanych projektów wnętrz, domów, apartamentów prywatnych i przestrzeni biurowych, wielokrotnie publikowanych w pismach wnętrzarskich


71

70

stał się salon spełniający niegdyś funkDzisiaj w willi widać mijający czas.

d e s i g n a l i v e . pl

MIEJ S CA

cję balowo-koncertową. Miejsce, choć w pełni na to zasługuje, nadal nie otrzymało odpowiedniej dotacji, by świecić swoim blaskiem z przeszłości. Dlatego też „Dom idei” miał za zadanie przede wszystkim ożywić wspomnienia. Agnieszka Stefańska, zaproszona do aranżacji wnętrz naszej wystawy, z lekkością wpisuje się w projektową schedę. Jak podkreśla Ewa Trzcionka, nie tylko z kobiecym wyczuciem zadbała, by w „Domu idei” można było poczuć wyjątkową gościnność tego miejsca, ale też nadała mu współczesny charakter, uwydatniając historyczną wartość przestrzeni. – Gdy zobaczyłam willę Grohmana po raz pierwszy, poczułam smutek. Zobaczyłam, jak wspaniałe miejsce się marnuje. Nie widać żadnej odnowy, restauracji, tylko tymczasowe utrzymanie. Miałam poczucie, że jest nadużywane, eksploatowane bez należytego szacunku. Pomyślałam więc, że my również nie możemy tego zrobić. Nie chcemy tej willi zużywać. Pokazujemy, jaka była naprawdę – tak Agnieszka Stefańska wspomina swoją pracę przy projekcie tymczasowej scenografii „Domu idei”. – Myśląc o tej wspaniałej przestrzeni, wiedziałam, że nie mogę i nie stworzę nic konkurencyjnego. Chciałam więc pokazać świetność sprzed lat, tę absolutnie unikatową architekturę połączoną harmonijnie z nowymi elementami wyposażenia wnętrz – dodaje. Celem aranżacji było stworzenie miejsca, które będzie tętniło życiem. Projektantka wyobraziła sobie paryską knajpkę z typowym barem w centralnym miejscu z wieloma roślinami. Do tego małe saloniki jako zaciszne pomieszczenia. Każde inne: jedne kolorowe lub bardziej formalne, inne intymne – ale wszystkie niezwykle spójne. – Kreując wnętrza, chciałam odzyskać oryginalne kolory, bogate, zachwycające zdobienia, ponadczasowe materiały, nasycenie, detale. To wszyst-

nę zabawy, energii, która kiedyś przecież

Ważnym bohaterem scenografii

taj na kilka dni z legendarnej Palmiarni,

I do kolekcjonowania również wró-

pokazy filmu. Dom możnego fabrykan-

ko nadal w tym miejscu jest. Pozostało

była tutaj na co dzień. Puszczamy więc

„Domu idei” była zieleń. Egzotyczne od-

położonej na terenie najstarszego łódz-

ciliśmy teraz, ponad 100 lat później, oży-

ta stał się inspiracją do wielu ciekawych rozmów o architekturze, wzornictwie,

je odkryć na nowo, wrócić do lat świet-

oko do odbiorcy, przykuwamy jego uwagę.

miany roślin nie miały jednak nawiązy-

kiego parku Źródliska. Instytucja gro-

wiając wnętrza willi Henryka Grohmana

ności. Pomóc mi w tym miała naturalna

Namawiamy, by zatrzymał się na chwilę

wać do stylu współczesnych salonów, lecz

madzi rośliny, które znalazły się w Łodzi

i zapraszając publiczność w progi „Domu

technologii i sztuce. Codziennie odkry-

kolorystyka mebli ożywiająca przestrzeń.

i zastanowił, jak całość mogła wyglądać

stać się naturalną projekcją mody panują-

już w 2. połowie XIX wieku. Były ozdobą

idei”. Zobaczyliśmy nie tylko wystawy

waliśmy nowe, tajemnicze zakątki miej-

Zależało mi na wprowadzeniu elementów

– by odwiedzający nas goście poczuli i wy-

cej w Europie za czasów Henryka. Przy-

oranżerii carskich urzędników oraz łódz-

wkomponowane delikatnie w architek-

sca. Codziennie też witaliśmy kolejnych

nawet przejaskrawionych w swej formie

obrazili sobie atmosferę wnętrza tam-

pomniały dalekie podróże, kolonialne

kich fabrykantów, którzy zgodnie z ów-

turę miejsca – poza tym odbyły się rów-

gości, dzięki którym kreatywna energia

i barwie, ale jednocześnie nadal harmo-

tych lat. Zaprosiliśmy widza do wspól-

zachwyty i zamorskie inspiracje. Piękne

czesnymi trendami prześcigali się w ich

nież spotkania z twórcami poświęcone

utrzymuje się w murach starej willi.

nijnych. Chciałam wprowadzić odrobi-

nego odkrywania – wyjaśnia Stefańska.

filodendrony, palmy i paprocie trafiły tu-

kolekcjonowaniu.

bliskiej nam tematyce, warsztaty czy też

Dziękujemy Wam!

W latach powojennych w willi działały żłobek i przedszkole. Od roku 1993 mieści się w nim Muzeum Książki Artystycznej. Zarządcy chronią obiekt przed niszczeniem, starając się, by willa w jak najlepszym stanie dotrwała do remontu


72

73

MIEJ S CA

d e s i g n a l i v e . pl

M u z e u m Ks i ą ż k i A r t y s t y c z n e j

Prowadzone przez Jadwigę i Pawła Tryznów. Zostało powołane w 1993 roku przez fundację Correspondance des Arts, założoną przez Janusza Tryzno trzy lata wcześniej jako rozwinięcie działającego od 1980 roku wydawnictwa o tej samej nazwie. Głównym celem muzeum jest inspiracja i kreacja w dziedzinie sztuki książki poprzez gromadzenie książek artystycznych, w tym kolekcji „Polska Książka Artystyczna z przełomu XX/XXI w.”, kolekcji „Książek o Książkach” oraz kolekcji urządzeń technicznych z dziedziny typografii w zakresie drukarstwa, papiernictwa i introligatorstwa. Dodatkowo ważnym czynnikiem dla inspiracji jest kulturalne dziedzictwo willi – siedziby placówki – i pamięć o zasługach Henryka Grohmana jako kolekcjonera i mecenasa sztuki graficznej. Muzem organizuje wystawy sztuki książki w kraju i za granicą, prowadzi działalność edukacyjną i kontynuuje działalność twórczą wydawnictwa CdA w formie projektów z pogranicza przeszłości i przyszłości książki


Pomiędzy jeziorem, wzgórzami, lasem i niebem stoi niewielki dom. Szarzejąca, sosnowa elewacja wtapia się w krajobraz, spadzisty dach chroni przed śniegiem, a duże okna łączą wnętrze z otoczeniem. Przypomina miejsce, w którym go wybudowano. Jest surowy i prosty, a jednocześnie pełen naturalnego ciepła Tekst Eliza Ziemińska Zdjęcia Bruce Damonte

75 d e s i g n a l i v e . pl

74 MIEJ S CA

Norwegian wood


pokoje, otaczając je jak baldachim i po-

łożony zaledwie godzinę drogi samocho-

tęgując wrażenie przestronności. Drzwi

skowy, zaprojektowa-

dem od Oslo. Z łatwością można tu do- – podobnie jak wszystkie ściany – wyko-

ny przez Mork-Ulnes

trzeć również na biegówkach lub rowerem.

nano ze sklejki, dzięki czemu po otwar-

Architects, to twórcza re-

Jezioro sprzyja wędkarstwu i sportom

ciu nie odznaczają się, lecz wtapiają się

interpretacja tradycyjnej

wodnym.

wizualnie w otoczenie.

chaty położonej w nor-

Para nie miała wielu wytycznych co

By stworzyć ciepłe i jasne wnę-

weskim lesie. Służy jako miejsce odpo-

do projektu. Domek miał być kompaktowy

trze, użyto olejowanej sklejki sosnowej. Wszystkie meble – łóżka, sofa, stół, ławki

czynku, ucieczki od miasta i schronienie

i bez zbędnych przestrzeni. Trzy sypial-

dla czteroosobowej rodziny. Przywodzi

nie, z czego jedna z antresolą dla dzieci,

i półki – zostały wykonane pod wymiar

na myśl słowa Martina Heideggera, nie-

dwie jak najmniejsze łazienki, pomiesz-

z tego samego materiału. – Domek jest tak

mieckiego filozofa, dla którego architek-

czenie do przechowywania nart i rowe-

mały, że chcieliśmy, aby wszystko było

tura jest sposobem, w jaki człowiek prze-

rów oraz dwuosobowa sauna – to wszyst-

wielofunkcyjne. Wyspa kuchenna jest jed-

bywa w świecie. Dom nie jest więc tyl-

ko. – Nie będąc Norwegami, nie mieliśmy

nocześnie ławą dla stołu jadalnego, prze-

ko domem. Jest narzędziem do życia, do

żadnych wyobrażeń o tym, jak powinna

strzeń nad łazienką została wykorzystana

zamieszkiwania, czyli do bycia. W eseju

wyglądać tradycyjna hytte i jakie powin-

jako antresola dla dzieci. Wszystkie łóżka

„Budować, mieszkać, myśleć” Heidegger

na mieć funkcje. Z tego powodu, mimo

mają wbudowane szuflady, a pod sofą są

podaje przykład tradycyjnej góralskiej

że mieliśmy kilka próśb do projektantów,

pojemniki na gry, książki i klocki Lego.

chaty, której forma jest konsekwencją za-

całkowicie im zaufaliśmy i w ten sposób

Elementy tapicerowane to dwa duże ma-

akceptowania i zgody na warunki wynika-

nieco nagięliśmy to, czym hytte powinna

terace, które mogą służyć jako łóżka – tłu-

jące z określonego środowiska zewnętrz-

być – wspomina Christine.

maczy Lexie Mork-Ulnes.

nego: ukształtowania terenu czy klimatu.

Wyzwaniem projektowym była

Zimą, gdy domek jest przykryty

Architektura powstająca w zgodzie z ota-

transformacja tradycyjnego pojęcia o hytte

śniegiem, rodzina spędza czas na nartach,

czającym światem jest schronieniem, po-

w taki sposób, by zachować jej użyteczny,

a potem rozgrzewa się w saunie. Z kolei

średnikiem i wyrazem człowieczeństwa.

kompaktowy i oszczędny charakter, a jed-

latem rozkoszuje się jazdą na rowerach,

Mylla Hytte to reinterpretacja wartości, ja-

nocześnie wpisać budynek w krajobraz,

pływaniem na kajakach i łowieniem ryb.

kie reprezentuje właśnie tradycyjna nor-

a wnętrze rozjaśnić i otworzyć tak, by le- – To wspaniałe miejsce do spędzania cza-

weska chata.

piej odpowiadało współczesnym wyobra-

su przez cały rok, niezależnie od pogo-

żeniom o spędzaniu czasu. Ze względu na

dy. Widoki sprawiają, że czujesz się jak

domek letniskowy. Takie chaty są częścią

przepisy oraz duże opady śniegu domek

na zewnątrz, mimo że jesteś w środku. To

ich kultury – jedna czwarta mieszkańców

musiał zostać przykryty dwuspadowym

przytulna chatka dla rodziny i ich gości

tego kraju ma taką na własność. To coś

dachem. Architekci przedzielili go jednak

– podsumowuje architekt. Wygląda na to,

Słowem hytte Norwegowie określają

więcej niż tylko miejsce czy budynek; po-

na pół – w ten sposób powstał poszatko-

siadanie domku oznacza również bliski

wany rzut na planie wielokąta. W osło-

naturze i aktywny styl życia. Tradycyjna

niętych od wiatru wnękach znalazło się

chatka jest mała i prymitywna – zapewnia

miejsce na dwa tarasy – poranny i wie-

tylko to, co konieczne: daje schronienie,

czorny. Dzięki temu w zależności od pory

często ma wyłącznie zewnętrzną toaletę

dnia można wybrać nasłonecznioną stro-

i brakuje w niej bieżącej wody. Typowe

nę budynku. Ułożenie dachów likwiduje

wnętrze jest ciasne i podzielone, a do nie-

poza tym problem śniegu spadającego na

wielkich pokoików przechodzi się przez

taras, co ułatwia korzystanie z niego zimą.

wąskie korytarze. Niski sufit, ciemne

Z każdego skrzydła domu rozpo-

drewniane ściany i małe okna sprawiają,

ściera się widok na inny krajobraz. Salon

że wnętrze sprawia wrażenie klitki.

z kuchnią otwierają się na jezioro Mylle,

Takiego właśnie miejsca, stanowią-

pokój gościnny – na pofałdowane pagór-

cego schronienie przed miastem, szu-

ki, pokój dzieci – na niebo, a sypialnia –

kali Scott Young, amerykański geolog,

na piętrzący się las. Ponieważ każde po-

i Christine Griffin Young – para wycho-

mieszczenie znajduje się w innej części

wująca dwoje dzieci. Ze względu na pracę

domku, zapewnia to prywatność miesz-

rodzina przeprowadziła się do Oslo sie-

kańcom i gościom. Mimo że z całej po-

dem lat temu. Od tamtej pory cała czwór-

wierzchni wyodrębniono pokoje, to dzięki

ka zakochała się w pełnym aktywności

podwójnym wejściom po otwarciu drzwi

skandynawskim stylu życia. Wybrali lo-

wszystko staje się całością – nie ma tu ani

kalizację swojego domku letniskowe-

jednego korytarza. Zmienna wysokość su-

go, kierując się właśnie tym kluczem.

fitu (2,4–4,4 metra) i zastosowanie prze-

Wzniesienie Nordmarka, górujące nad

szkleń powyżej drzwi scala wszystkie

że Heidegger też byłby zadowolony.

77

jeziorem Mylla, to niemal dziki teren po-

stronny domek letni-

d e s i g n a l i v e . pl

76 MIEJ S CA

K

ompaktowy, ale prze-


78

79

MIEJ S CA

d e s i g n a l i v e . pl

M y ll a H y t t e

Kto Mork-Ulnes Architects Co Domek letniskowy Gdzie Jezioro Mylla, Oslo, Norwegia Powierzchnia 84 m2


80

81

MIEJ S CA

d e s i g n a l i v e . pl

L e x i e M o r k- Ul n e s i C a sp e r M o r k- Ul n e s

Para prowadząca pracownię na dwóch krańcach świata: w San Francisco i Oslo. Ich specjalność to łączenie skandynawskiego minimalizmu z innowacyjnym duchem Kalifornii. Są w stanie pogodzić rygorystyczne założenia oraz ekonomiczne podejście do materiałów, tworząc przemyślane i nowatorskie projekty. Zostali uhonorowani nagrodą Design Vanguard Award przyznawaną pracowniom architektonicznym w uznaniu dla ciekawych i innowacyjnych projektów. www.morkulnes.com


83

rodziła się więc przekrojowa kolekcja, której przyświeca również konkretny cel. – Galeria ma przedstawiać wszystkie aspekty wzornictwa. Nie chcemy

d e s i g n a l i v e . pl

82 MIEJ S CA

Na 300 metrach

pomijać żadnych zagadnień i skupiać się jedynie

Już w grudniu w Muzeum Narodowym w Warszawie otworzy się Galeria Wzornictwa Polskiego. To wyjątkowa chwila dla „sympatyków” projektowania – długo wyczekiwany moment prezentacji stałej ekspozycji najważniejszych dokonań polskich projektantów. Wystawa nie będzie jednak kolejną muzealną salą pełną zwykłych eksponatów. Kolekcja ma swoją historię, a jej początki sięgają kilku dekad wstecz Tekst Mateusz Kaczyński Zdjęcia Piotr Ligier, Michał Korta, Muzeum Narodowe K

na tych wyjątkowo spektakularnych jak tkanina, ceramika, meble czy szkło. Interesuje nas projektowanie w całym tego słowa znaczeniu: zarówno świadectwa wcześniejszych etapów, jak i najnowsze dzieła. W naszych zbiorach mamy wiele projektów i prototypów, które nigdy nie dotarły do etapu produktu, a pozostały jedynie unikatowymi wzorami – wyjaśnia Anna Maga, współkuratorka Galerii. Dzięki ogromnej różnorodności zaprezentowanych eksponatów możliwe będzie prześledzenie nie tylko faktycznych dokonań, ale także myśli projektowej. Fascynujące są już same wysiłki projektantów oraz idee, które zaprzątały ich głowy podczas procesu twórczego. Niektórych zamysłów nigdy nie udało się zrealizować, chociażby ze względu na technologiczne ograniczenia epoki. Po równo

olekcja wzornictwa polskiego nie jest two-

Pomimo wielości eksponatów zgromadzonych

rem zamkniętym. Powstaje od prawie 40 lat,

przez lata, na wystawie nie zobaczymy wszystkich

a jej zbiory nieustannie się powiększają. Wbrew po-

obiektów. Podczas selekcji kuratorki skupiały się

wszechnemu stereotypowi nie pochodzi z owianych

przede wszystkim na równym traktowaniu ekspo-

tajemnicą rozległych piwnic Muzeum Narodowego

natów, które zostaną zaprezentowane według klucza

w Warszawie. Jej obiekty były przechowywane w ma-

historycznego. Punkty nacisku przełamią jednak

gazynach Muzeum Narodowego w Łazienkach, a po-

chronologiczną narrację. Zwiedzający będą mogli

tem, wraz z jej rozwojem, w dawnych zabudowaniach

przekonać się o tym, w jaki sposób tradycja polskie-

pałacowych w podwarszawskim Otwocku. Kolekcja

go wzornictwa wpływa na dzisiejszych twórców,

powstała w 1978 roku, a jej zalążkiem był zbiór obiek-

a dawne motywy przeplatają się i powracają w no-

tów przekazanych Muzeum Narodowemu w Warsza- wych interpretacjach. Jak podkreśla zespół kuratorwie przez Instytut Wzornictwa Przemysłowego (IWP).

ski, ciężko wyróżnić jeden eksponat, gdyż ważne są

Już w momencie przyjmowania tego dorobku Han-

zarówno obiekty dawne, jak i odkrycia ostatnich lat,

na Chwierut-Jasicka, organizatorka nowego dzia-

a korzenie i tradycja polskiego projektowania to in-

łu w Muzeum – Ośrodka Wzornictwa Nowoczesne-

spiracja dla współczesnych artystów i projektantów.

go – chciała sukcesywnie rozbudowywać kolekcję, tak by obiekty ilustrowały przekrojowo rozwój polskie-

300 metrów

go designu na przestrzeni całego XX wieku. Takiego ujęcia nie zastosowano nigdy wcześniej.

Podczas ostatecznego doboru eksponatów

Teraz, po wielu latach pracy, główne założe-

główne wyzwanie okazało się jednak całkiem pro-

nie się nie zmieniło: Galeria Wzornictwa Polskiego

zaiczne i zgoła odmienne niż tradycyjne kurator-

ma pokazać pełny zakres polskiego projektowania

skie problemy: decydująca stała się przestrzeń.

i jego toczącą się na naszych oczach historię. Na- W jaki sposób zmieścić sto lat polskiego

Wazon „Rock and Roll”, 1957 proj. Danuta Duszniak, prod. Zakład Ceramiki IWP porcelana, szkliwo

Stołek „PLOPP”, 2008 proj. Oskar Zięta, prod. Zieta Prozessdesign stal nierdzewna, spawana, formowana pod ciśnieniem

Stołek „Ribbon”, 2012 proj. Jan Lutyk sklejka gięta, klejona


Wiele klasycznych zbiorów sztuki na świecie stanowi

pozostawić? Momentem próby dla kuratorek była

oficjalne zamknięte całości. Paryski Luwr, Muzea Wa-

wystawa sprzed kilku lat prezentująca wzornictwo

tykańskie czy nawet berliński Pergamon nie poszerza-

lat 50. i 60. Cieszyła się ogromnym zainteresowa-

ją już swoich zbiorów o nowe eksponaty. Tymczasem

niem zwiedzających, ale ograniczenia przestrzenne

kolekcja Galerii Wzornictwa Polskiego tworzy się na

pozwoliły zaprezentować tylko część zbiorów, i to

naszych oczach. Poza obiektami historycznymi do

w dodatku z raptem dwóch dekad. Mimo to udało

zbiorów może trafić każdy nowy projekt. Samorozsze-

się. – W tej samej przestrzeni musiałyśmy przed-

rzająca się kolekcja? Nie całkiem. Żeby projekt znalazł

stawić teraz całe stulecie z zachowaniem kontekstu

się w muzeum, potrzeba czasu i docenienia krytyków.

i historii – dodaje Anna Maga. – Historyczny klucz

Ale czy aż tak trudno wyobrazić sobie dzieła Oskara

wystawy jest w moim odczuciu bardzo potrzebny.

Zięty skonfrontowane ze stylem zakopiańskim? Siła

Nie ma powszechnej wiedzy na temat nazwisk pol-

kolekcji sztuki polega na tworzeniu dialogu pomię-

skich projektantów, a są to wielkie dzieła. Powsta-

dzy dziełami a widzem. Odpowiednie zestawienie

ło kilka publikacji o wzornictwie, dzięki którym

eksponatów pozwala na dotarcie do nowych zna-

wzrosła świadomość o twórcach, ale większość

czeń. Wzornictwo to dziedzina wyjątkowo bli-

z nich nadal pozostaje niedoceniona lub po prostu

ska życiu. Niech i ta kolekcja pozostanie żywa.

85

najciekawszy aspekt, który dodaje jej nowy wymiar.

re eksponaty uwolnić z magazynu, a które w nim

d e s i g n a l i v e . pl

84 MIEJ S CA

wzornictwa na 300 metrach kwadratowych? Któ-

szerzej nieznana. W galerii prezentujemy punkty, które są według nas fundamentalne. Znakomitym uzupełnieniem byłaby dodatkowa przestrzeń na wystawy czasowe komplementujące galerię stałą – konkluduje. Oprócz podziału chronologicznego zaprezentowane zostaną trzy działy przedstawiające najbardziej interesujące zagadnienia w polskim wzornictwie XX wieku: projektowanie dla dzieci, projektowanie inspirowane sztuką ludową w różnych okresach oraz projektowanie przemysłowe. O ile pierwsze dwa tematy nieustannie powracały do głównego nurtu, to jednak ostatni przez lata sy

stematycznie pomijano. – W dzisiejszych galeriach często mylimy słowo „wzornictwo” ze sztuką. Two-

Galeria Wzornict wa P o ls k i e g o

rzy się meble, które nie przestają być rzeźbami czy

Będzie mieściła się w gmachu głównym Muzeum Narodowego w Warszawie. Kuratorkami wystawy są: Anna Maga, Anna Demska, Anna Frąckiewicz, która nie zdążyła niestety doczekać otwarcia galerii, oraz Kaja Muszyńska. Prace nad stworzeniem galerii zajęły ponad trzy lata. Zaprezentowane zostaną zarówno produkowane seryjnie realizacje, które trafiły do mieszkań Polaków (jak odbiorniki telewizyjne i radiowe, meble, tkaniny, sprzęt gospodarstwa domowego), jak i dzieła najwybitniejszych (i nie tylko) polskich projektantów

wzornictwa używa się słowa „design”. Nie ma to

sztuką dekoracyjną do wnętrza. Do promowania jednak nic wspólnego z przedmiotem użytkowym zaprojektowanym poprawnie do używania, który łączy w sobie funkcję z urodą. Projektanci polscy już od lat 60. podejmowali ten temat i mocno zaznaczyli swoją obecność w fabrykach. Tworzyli przedmioty o właściwej konstrukcji, przeznaczeniu i jednocześnie o istotnych walorach estetycznych – wyjaśnia kuratorka.

Zegar „Vice Clock”, 2014 proj. Bartosz Mucha metal, lakier

Po latach oczekiwań będziemy mieli okazję zapoznać się z kolekcją absolutnie wyjątkową, bo znajdującą się de facto w stanie ciągłego tworzenia. To

Fragment serwisu do kawy „Ina”, 1962 proj. Lubomir Tomaszewski, IWP, prod. Zakłady Porcelany „Ćmielów” porcelana, szkliwo

Zydelki: „Biedronka”, „Pasikonik”, 1954 proj. Władysław Wincze brzoza, mahoń i sosna


87 d e s i g n a l i v e . pl

86 MIEJ S CA przewodnik estet yczny

Wirtualna Estonia

Kulturowo najbliżej im do Finów, choć w przeszłości znajdowali się także pod wpływami szwedzkimi, niemieckimi i rosyjskimi. Były prezydent określił Estonię jako „postsocjalistyczny kraj skandynawski” – nic zatem dziwnego, że w bardzo krótkim czasie państwo znalazło własny sposób na siebie. Z biednego kraju nadbałtyckiego stało się jednym z najbardziej innowacyjnych i zdigitalizowanych państw świata Tekst Monika Brauntsch Zdjęcia Ivar Veermae, Stanislav Stepaško, Rasmus Jurkatam, Liina Notta P RZEWODNIK PO estonii

Administracja Estonii oparta jest na rozwiązaniach cyfrowych. Kraj stawia sobie za cel stworzenie najlepszych w Europie warunków dla start-upów, między innymi poprzez wprowadzenie e-rezydentury Zdjęcie: Rasmus Jurkatam


aktualizowana. Rewitalizacji zostanie poddany

podążać śladami o całe dekady wy-

poza tym talliński port – w tym roku rozstrzygnię-

przedzającej ich Skandynawii. Nie

to konkurs na jego zagospodarowanie. Zwycięski

dali się zbić z tropu nawet wtedy,

projekt autorstwa Zaha Hadid Architects ma zostać

gdy Finowie zaoferowali im za

oddany do użytku w 2030 roku.

darmo swój stary system telefo-

Estończycy nie przesadzają jednak z nad-

niczny. Choć praktycznie nie posiadali wówczas

miarem inwestycji. Z politykami w średnim wieku

żadnej infrastruktury telekomunikacyjnej, uprzej-

około 37 lat rząd wydaje się trzeźwo patrzeć w przy-

mie podziękowali. Niecałe dwie dekady później

szłość i inwestować na swój własny sposób. Przede

współtworzyli Skype’a – rozwiązanie dostępne dla

wszystkim uwagę skupia na technologiach, a co za

każdego, które zrewolucjonizowało współczesną

tym idzie – na wirtualnym państwie. Estończycy

komunikację.

jako pierwsi na świecie wprowadzili system głoso-

Po upadku komunizmu natychmiast obrali

wania elektronicznego, a także cyfrowe ambasa-

kurs na nowe technologie. Już w 1998 roku szkoły

dy, które mają zapewnić ciągłość funkcjonowania

zostały podłączone do internetu, zaś dwa lata póź-

administracji państwowej nawet podczas okupa-

niej dostęp do sieci uznany został za konstytucyj-

cji. Ze specjalnym rządowym programem Startup

ne prawo każdego obywatela. Przełożyło się to nie

Estonia do końca 2025 roku zamierza przyciągnąć

89

i papierowej, powstała dziewięć lat temu i jest stale

d e s i g n a l i v e . pl

88 MIEJ S CA przewodnik estet yczny

E

stończycy szybko zorientowali się, że są zbyt biedni, aby próbować

tylko na liczne hotspoty, instalowane od wielkich

do siebie przedsiębiorców z branży nowych tech-

miast po bałtyckie plaże i lasy, ale również na edu-

nologii. Idzie to w parze z prawdziwą rewolucją:

kację: programowania naucza się już w podstawów-

e-rezydenturą wprowadzoną po raz pierwszy na

Monika Brauntsch

ce. Technologia nie pozostaje również bez wpływu

świecie. Choć nie oznacza ona co prawda nabycia

na funkcjonowanie państwa: wprowadzono uprosz-

oficjalnego obywatelstwa, jej posiadacze na bazie

Właścicielka marki oświetleniowej KAFTI. Współtwórczyni inicjatywy The Spirit of Poland, promującej polski design na forum międzynarodowym. Działa także w ramach WILKA – Otwartego Klastra Designu. Podróże lubi łączyć z ciekawymi projektami, co daje jej lepszą sposobność zrozumienia ludzi i miejsc

czone procedury urzędnicze i liczne udogodnienia

specjalnej karty będą mogli korzystać z tych sa-

dla przedsiębiorców. Większość spraw, takich jak

mych usług elektronicznych co obywatele Estonii,

założenie firmy czy złożenie zeznania podatkowe-

a nawet z elektronicznego podpisu ważnego na tere-

go, od dawna można tu załatwić w sieci. Estonia to

nie Unii Europejskiej.

także prawdziwa wylęgarnia start-upów: działa tu

Technologiczne podejście do kierowania pań-

słynny Garage 48 – inkubator przedsiębiorczości

stwem wiąże się z większą demokratyzacją społe-

współpracujący z największymi firmami i akcele-

czeństwa i zaangażowaniem obywateli w życie

ratorami tego typu na świecie. To nadbałtyckie

społeczne i polityczne. W przyszłym roku ten nad-

państewko ma na swoim koncie nie tylko rewolu-

bałtycki kraj obchodzić będzie setną rocznicę odzy-

cyjnego Skype’a czy „jednorożca” TransferWise’a,

skania niepodległości, podobnie jak Polska. W tym

ale również wiele mniej znanych aplikacji, platform

ze sztuką jest Estońskie Muzeum Sztuki Kumu,

wanych jest w nim 15 tysięcy eksponatów: cerami-

celu uruchomiono specjalną platformę, na której

i rozwiązań.

działające od 2006 roku i odznaczone nagro-

ka, porcelana, skóra, biżuteria, a także piękne teks-

mieszkańcy mogą zgłaszać i finansować swoje po-

Tallinn, z jedną z najlepiej zachowanych

dą European Museum of the Year Award (2008).

tylia i kilimy.

mysły na obchody rocznicy (zwane prezentami) –

w Europie średniowiecznych starówek, ale także

Estończycy potrafią doskonale korzystać ze swojej

W mieście widać też przykłady ciekawych re-

z silnymi wpływami skandynawskimi i spuścizną

spuścizny, także tej komunistycznej. Jednym z cie-

witalizacji, takich jak Telliskivi Loomelinnak. To

Dynamiczna Estonia jako jedyny chyba kraj

komunistyczną, to miejsce, gdzie sztuka i krea-

kawszych elementów stałej ekspozycji Kumu jest

zlokalizowany na terenach poprzemysłowych krea-

postkomunistyczny wydaje się mieć tak określony

tywność wydają się być na wyciągnięcie ręki. To

miejscowa sztuka sowiecka z lat 1940–1991 (Conflicts

tywny hub składający się z 11 budynków, w których

sposób na siebie i zaskakiwać prostymi, innowacyj-

stosunkowo nieduże miasto może się poszczycić

and Adaptations. Estonian Art of the Soviet Era), zajmu-

mieszczą się studia, sklepy vintage i concept stores,

nymi rozwiązaniami. Słowa „design”, „technologia”,

zgodnie z przekonaniem, że będzie to ich święto.

między innymi: Muzeum Architektury, Estońskim

jąca jedno ze skrzydeł czwartego piętra. Podobnie

bary i restauracje, a także pchli targ. Przez wszyst- „państwo” i „obywatel” wydają się być sobie bardzo

Muzeum Sztuk Użytkowych i Designu, Galerią

jest w przypadku Estonian Museum of Applied

kie te miejsca, a także rekomendowane sklepy, ga-

bliskie. Pozostaje tylko z ciekawością obserwować,

Designu i Architektury czy muzeum Miiamilla

Art and Design (ETDM), którego kolekcja została

lerie, restauracje, hotele, studia czy inne ciekawe

w jakie wirtualne przestworza wybije się w ciągu

skierowanym do dzieci. Największą i wywiera-

zapoczątkowana w 1919 roku w ramach zbiorów

przestrzenie, prowadzi miejska mapa designu.

kolejnej dekady. Albo od razu aplikować

jącą największe wrażenie przestrzenią związaną

Estońskiego Muzeum Sztuki. Obecnie przechowy-

Oferowana zarówno w wersji elektronicznej, jak

o e-rezydenturę.

P RZEWODNIK PO estonii

Kumu

Estońskie Muzeum Sztuki to wielofunkcyjna przestrzeń aktywności umysłowej. Oferuje zarówno programy dla małych dzieci, jak i dyskusje na temat środowiska czy znaczenia sztuki we współczesnym świecie. To centrum edukacyjne, rozrywkowe, miejsce refleksji i przestrzeń do doświadczeń Zdjęcie: Stanislav Stepaško

ETMD

– Chociaż nasz „background” osadzony jest w przemyśle lekkim, takim jak meble, tkaniny, szkło czy ceramika, nasz rodzimy design jest świadomy technologicznie, powiązany z kwestiami cyfrowymi czy projektowaniem usług. „Interaction design” to nowy kierunek na Akademii Sztuki od tego roku akademickiego” – wyjaśnia Kai Lobjakas, dyrektorka Estońskiego Muzeum Sztuki Użytkowej i Designu (ETMD) Zdjęcie: Ivar Veermae

M a s t e r pl a n 2 0 3 0

Nowy projekt zagospodarowania wybrzeża ma powiązać zabytkową starówkę oraz przestrzenie publiczne z portem, scalając skrajnie różne części miasta Zdjęcie: Liina Notta


91

są siermiężne, muzeum prowadzi intensywną działalność twórd e s i g n a l i v e . pl

czą, wystawienniczą, konserwatorską i edukacyjną. Znajdziemy tu książki artystyczne twórców polskich i obcych oraz uratowane z Warszawskiej Odlewni Czcionek Idzikowski i S-ka maszyny drukarskie i czcionki. W pachnącym wilgocią, metalem i papierem podziemiu można zobaczyć około ćwierć miliona obiek-

P O L ECONE

tów w 1700 szufladach zecerskich. Litery to zaczyn tekstu, więc z prawdziwym wzruszeniem otwierałam te szuflady jedna po drugiej. Są w nich matryce służące do wybijania czcionek, punce z alfabetu jidysz, cyrylicy i niemieckie fraktury. Litery wszystkich kultur i narodów, które tworzyły kiedyś oblicze Łodzi.

Zbiory Muzeum zostały nagrodzone przez Amerykań-

skie Stowarzyszenie Historii Druku (2014) jako jedno z czterech muzeów w Europie. To prawdziwy skarb i unikat. Victoria & Albert Museum to moja ulubiona placówka prezentująca dzieła sztuki i wzornictwa. Mam do niego sentyment

Lokalizacja Łódź

także dlatego, że jego początki wiążą się z historią designu. Po-

www.book.art.pl

wstało jako Muzeum Manufaktury w 1851 roku, dzięki zyskom z wystawy światowej. Obiekt był marzeniem księcia Alberta i królowej Wiktorii, a sama ekspozycja okazała się ogromnym suk-

Droga E.,

M u z e u m Ks i ą ż k i Art yst ycznej

cesem. To symboliczne, że owdowiała królowa wygłosiła swoje ostatnie publiczne przemówienie w czasie uroczystości wkopania kamienia węgielnego pod obecny gmach. Od tego momentu nosi ono imię jej i Alberta, jest pamiątką jej uczucia do księcia i ich

Kolekcjonowanie – kto z nas choć na chwilę nie uległ jego magii?

wspólnych ambicji, by uczynić z Wielkiej Brytanii potęgę Europy.

Ja mam na swoim koncie kolekcję guzików, kamieni, historyjek

Stała kolekcja V&A jest imponująca i na miarę imperium: to ponad

z gum Donald i minimuzeum naturalne. Dla tego ostatniego za- 2,3 milionów obiektów ukazujących 5000 lat ludzkiej twórczości. ryzykowałam nawet kradzież jaja jedwabnika z pracowni biolo- Dzięki temu miejsce to przyciąga miliony zwiedzających. Każdy gicznej w mojej podstawówce. To znak, że ta pasja jest przyjem-

znajdzie tu coś dla siebie: artefakty architektury, przykłady wy-

nością, ale bywa też obsesją, heroiczną próbą ochrony świata,

śmienitego meblarstwa, mody, tekstyliów, fotografii, sztuki, rze-

który uważamy za zagrożony. Za każdą kolekcją stoją niezwy-

miosła, teatru i opery. Warto odwiedzać wystawy czasowe, poka-

kli ludzie: badacze, marzyciele i ratownicy ginących kultur, od-

zujące często zjawiska z pogranicza sztuki, designu i popkultury.

dani swojemu dziełu gromadzenia zbioru. Tworzą go z różnych

Inhotim Centro de Arte Contemporânea to miejsce, które

powodów: naukowych, prestiżowych, egzystencjalnych, a może

chciałabym zobaczyć. Stworzył je brazylijski magnat górniczy,

wszystkich jednocześnie? Myślę, że budują opowieść o świecie

Bernardo Paz. W jednym z wywiadów powiedział, że inwestuje

i wartościach, które ich zdaniem są cenne i które mamy zauwa-

swój majątek w to, co kocha – w piękno. Widzi, jak kojąco dzia-

żyć, poznać, docenić.

ła ono na ludzi – niezależnie od wieku, rasy i statusu społecz-

Muzeum Książki Artystycznej mieści się willi Henryka Grohmana, której wystrój przypisywany jest Ottonowi Wagnerowi. Znajdziemy tu książki artystyczne polskie i zagraniczne oraz urządzenia typograficzne. Wiele z maszyn działa i dzięki temu jest to „żyjąca kolekcja”. Oprócz organizowania wystaw placówka prowadzi działalność twórczą i edukacyjną. W podziemiach można spotkać studentów szkół artystycznych, amatorów typografii, a także dzieci

tworzące własne książki, wizytówki i plakaty. Z muzeum współpracuje kolektyw Distort Visual, realizujący tutaj między innymi warsztat zecerski. Zdarzają się także niezwykłe odkrycia, jak odnalezienie czcionki Brygada, która powstała w 1927 roku dla uczczenia 10-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę. To bez wątpienia miejsce dla wszystkich zakochanych w książkach i typografii. Warto umówić się na wizytę z oprowadzaniem.

nego. Tak powstał unikatowy ogród botaniczny będący miejLudzie i książki

scem badań naukowych. Rozciąga się na obszarze 5000 akrów wypełnionych licznymi gatunkami roślin, również tymi rzad-

Są także takie kolekcje, które teoretycznie nie powinny ist-

kimi. Wędrujący po nim ludzie co jakiś czas natrafiają na pawi-

nieć. Nie stoją za nimi wielkie pieniądze, państwowy czy prywat-

lony, instalacje i obiekty sztuki nowoczesnej. Kolekcja obejmu-

ny mecenat, ale ogromna siła woli i wizja ich twórców. W cza-

je dzieła artystów brazylijskich i międzynarodowych: Olafura

sie ostatniej wizyty na Łódź Design Festival odkryłam Muzeum

Eliassona, Paula McCarthy’ego, Giuseppe Penone i Yayoi Ku-

Książki Artystycznej, które założyli prawdziwi pasjonaci ksią-

samy. Myślę, że dla wielu zwiedzających te nazwiska nie mają

żek i typografii: Jadwiga i Janusz Tryznowie. Dzięki nim stare

żadnego znaczenia. Otwarta przestrzeń, ogromna skala zało-

maszyny drukarskie i czcionki – zamiast wylądować na śmiet-

żenia i piękno brazylijskiej przyrody oddziałują mocno i su-

niku – znalazły swoją enklawę i zyskały nowe życie.

gestywnie na ich zmysły. Nie wiem tylko, co jest tu ważniej-

Muzeum działa od 1993 roku, wciąż walcząc o swój

sze – natura czy sztuka? Obie są obiektem kontemplacji. Obie

byt. Trzeba je odwiedzać właśnie teraz, kiedy tętni życiem i ar-

są skarbem, który warto zachować. Na pytanie, dlaczego stwo-

tystycznym fermentem, zanim nie stanie się „szacowną instytu-

rzył to miejsce, Bernardo Paz odpowiedział po prostu: „By po-

cją”. Magiczne jest samo miejsce, w którym się mieści. Otoczona

ruszać emocje i budzić wrażliwość”. I to chyba najlepsza defi-

ogrodem zabytkowa willa Henryka Grohmana, fabrykanta i ko-

nicja celu i sensu kolekcjonowania.

lekcjonera sztuki, utraciła wiele z dawnego blasku, ale zachowała niezwykły nastrój. To w niej na ostatniej edycji festiwalu

Katarzyna Andrzejczyk-Briks

z d j ę c i a A leksande r D r o żdżewski

90 MIEJ S CA

Nieoczywiste

„Design Alive” wykreował „Dom idei”. Choć warunki lokalowe


93 d e s i g n a l i v e . pl

92 MIEJ S CA P O L ECONE

Muzeum Izraela Lokalizacja Jerozolima (Izrael) www.imj.org.il

Lokalizacja Wrocław

z d j ę c i a m u ze u m a r chi t ek t u r y

www.ma.wroc.pl

znaczenie w kulturze żydowskiej mają święte teksty: zwój Tory ma status osoby ludzkiej, a gdy ulegnie zniszczeniu, powinien być pochowany w glinianym dzbanie. W muzeum znajdziemy kolekcję judaików z całego świata, zbiory archeologiczne, a także dzieła izraelskiej i światowej sztuki nowoczesnej. Chwil wytchnienia można szukać w Ogrodzie Sztuki Billy Rose, zaprojektowanym przez rzeźbiarza Isamu Noguchiego.

z d j ę c i A m u ze u m iz r aela

Muzeum Architektury

To jedyna instytucja muzealna w Polsce poświęcona w całości historii i współczesności architektury. Działa w budynku dawnego klasztoru Bernardynów, którego majestatyczna bryła stanowi piękną oprawę dla wystaw poświęconych architekturze, sztuce użytkowej, malarstwu i grafice. W obiekcie zgromadzono detale architektoniczne, wyroby rzemiosła artystycznego (witraże, ceramika architektoniczna, stropy, piece), rzeźbę drewnianą, grafikę od średniowiecza do XX wieku oraz projekty architektoniczne, modele i szkice. Kolekcję dopełniają fotografie i obiekty wzornictwa. W muzealnym sklepiku znajdziemy wiele publikacji na temat architektury oraz katalogi prezentujące interesujące i nagradzane wystawy. Muzeum jest polskim partnerem międzynarodowego projektu Future Architecture Platform. Ta europejska platforma współpracy zajmuje się promocją i badaniem architektury współczesnej.

Muzeum Izraela to opowieść o kulturze żydowskiej, której historia sięga czasów jeszcze przed założeniem państwa Izrael. Najważniejszą częścią kompleksu jest Sanktuarium Księgi, które skrywa Zwoje znad Morza Martwego – najstarsze zachowane manuskrypty biblijne. Zwieńczenie budynku, zaprojektowanego przez Armanda Bartosa i Friedricha Kieslera, przypomina wieko dzbanów, w których znaleziono te bezcenne rękopisy. Sanktuarium pokazuje, jak ogromne


95 d e s i g n a l i v e . pl

94 MIEJ S CA P O L ECONE

Muzeum Etnograficzne Lokalizacja Warszawa

Muzea etnograficzne to doskonałe dopełnienie muzeów sztuki i designu. Etnografowie kolekcjonują elementy świata materialnego, nie skupiając się wyłącznie na dziełach sztuki – interesuje ich także codzienny rozgardiasz: rzeczy zapomniane, porzucone, ważne i banalnie nieistotne, piękne i brzydkie. Jeśli chcemy poznać polską sztukę ludową, warto zajrzeć do warszawskiego Muzeum Etnograficznego, najstarszego w Polsce (powstało w 1888 roku). W jego kolekcji znajdziemy 100 odświętnych strojów z terenów Polski i Europy, wiele obrazów, rzeźb,

świątecznych dekoracji i rekwizytów oraz eksponaty z Afryki, Ameryki Południowej i Środkowej, a także wysp Oceanii. Muzeum angażuje się w edukację i współpracę na pograniczu różnych dziedzin. Wiele projektów skierowanych jest do dzieci i młodzieży, czego przykładem są Teens Love Design 2017 – warsztaty dla młodych ludzi skupione wokół filmu, jedzenia, mody oraz nowych technologii, czy wystawa w Muzeum dla Dzieci DIZAJN MA SENS(5S). Niektóre eksponaty instytucji można zobaczyć bez wychodzenia z domu, na stronie We Wear Culture, współtworzonej z Google Arts & Culture.

Podwodne Muzeum At l Á n t ico Lokalizacja Playa Blanca, Lanzarote (Hiszpania) www.cactlanzarote.com

Museo Atlántico powstało w 2016 roku. Ten niezwykły podwodny park rzeźb autorstwa Jasona deCairesa Taylora można zwiedzać, nurkując na głębokości 15 metrów. Rzeźby wykonano z bezpiecznego dla morskiego środowiska materiału, który z czasem coraz bardziej zarasta podwodną roślinnością. Mimo że muzeum stanowi dużą atrakcję turystyczną, tematyka prac porusza trudne kwestii, takie jak kryzys uchodźczy pochłaniający kolejne ofiary tonące w czasie przeprawy przez Morze Śródziemne (rzeźba „Tratwa Lampedusy”), wpływ współczesnych technologii na relacje międzyludzkie („Rozłączeni – Selfie”) lub nasz związek z naturą, z której się wywodzimy, lecz której nie szanujemy („Ludzki Wir”). W ostatnich latach wciąż przybywa podmorskich muzeów. Być może spragnionemu nowych wrażeń widzowi nie wystarczają już tradycyjne gmachy? Jednak nawet w tej turystyce pełnej wrażeń można skonfrontować człowieka z samym sobą, kiedy w ciszy morskiej toni zostaje sam na sam ze swoimi myślami i stawiającymi pytania dziełami.

z d j ę c i a J as o n de C ai r es Tayl o r / C A C T L anza r o t e

z d j ę c i a M u ze u m E t n o g r aficzne , Ł u kasz Z andecki

www.ethnomuseum.pl


97

96

d e s i g n a l i v e . pl

MIEJ S CA P O L ECONE

Inhotim Lokalizacja Minas Gerais (Brazylia)

Od początku istnienia misją Inhotim jest tworzenie kolekcji artystycznej, która skłania do refleksji nad kondycją współczesnego świata, ale czynnikiem wyróżniającym to miejsce jest nowa strategia muzealna. Polega na niepowtarzalnej, przestrzennej relacji między sztuką i naturą, która pozwala artystom tworzyć i pokazywać swoje prace w wyjątkowych warunkach, poza murami galerii. Widz może więc wędrować po ogrodzie i odkrywać umieszczone w nim gdzieniegdzie liczne pawilony i instalacje. Sama droga staje się wówczas rodzajem medytacji

w ruchu. Ogród botaniczny Inhotim tworzą dwa najbardziej zagrożone i bogate biologicznie obszary: las deszczowy i brazylijska sawanna. Centrum stało się ośrodkiem sztuki o znaczeniu międzynarodowym, przyciągającym coraz więcej zwiedzających. Ma także duże znaczenie dla lokalnej społeczności, zapewniając miejsca pracy i nowe perspektywy rozwoju.

V&A Muzeum Lokalizacja Londyn (Wielka Brytania) www.vam.ac.uk

Każdy, kto lubi piękne przedmioty, znajdzie w tym muzeum coś dla siebie. Nie sposób zwiedzić tego miejsca w jeden dzień, dlatego warto zaglądać tu przy okazji każdego pobytu w Londynie i koniecznie w czasie London Design Festival ze względu na ciekawe wystawy czasowe. Imponująca skalą i jakością stała kolekcja V&A obejmuje sztukę, wzornictwo, rzemiosło, świat opery i teatru oraz fotografię. Dla wielbicieli Wschodu prawdziwą gratką będzie galeria sztuki islamskiej. Z myślą o dzieciach stworzono specjalny oddział Museum of Childhood położony w dzielnicy Bethnal Green. V&A to także historia Wielkiej Brytanii w pigułce: stylu życia jej mieszkańców i ambicji stania się liderem europejskiej gospodarki i polityki. Kiedy już zmęczy nas zwiedzanie, możemy zrobić przerwę na kawę i pomyśleć, że to właśnie tu powstała pierwsza na świecie muzealna kawiarnia.

z d j ę c i a V ic t o r ia and A lbe r t M u se u m , L o nd o n

z d j ę c i a inh o t im

www.inhotim.org.br


99 d e s i g n a l i v e . pl

98 P ROMOCJA

Dom Volkswagena

Volkswagen Home to nowatorski concept store w Warszawie i jedyny tego typu sposób prezentacji samochodów marki na świecie – miejsce unikatowe i budzące pozytywne emocje. Stylowe wnętrze, w którym połączono mech, drewno i ciepłe światło. Design w najlepszej formie. A wszystko inspirowane najnowszymi modelami samochodów marki Volkswagen C

entrum nowoczesnego miasta. Dookoła wystrzeliwują w niebo szklane wieżowce. To serce

Warszawy i ulica Karolkowa. A dokładnie Karolkowa Bussines Park – nietypowe miejsce zarówno dla salonu samochodowego, jak i dla domu. Właśnie tu powstał nowatorski concept store marki Volkswagen – miejsce niezwykłej prezentacji pojazdów. – Głównym celem powstania Volkswagen Home jest stworzenie miejsca prezentacji samochodów innego niż typowe salony. Chcemy zmaksymalizować do-

przywołują również tak nietypowe elementy wystroju,

wyprzedzając swoje czasy, pokazywał, w jakim kie-

zadaniem jest te elementy wychwycić i przekuć na

bre doświadczenie klientów w kontakcie z naszą marką.

jak mech na ścianach czy unikatowa rzeźba świetlna.

runku będzie się rozwijać motoryzacja. Również dziś

funkcję i estetykę – opowiada Paweł Garus, współ-

Chcemy, żeby było tu tak jak w domu. Inspirująco i z po-

– Podejście klientów do motoryzacji zmienia

Volkswagen jest pionierem testującym i wdrażającym

właściciel pracowni mode:lina. – Dlatego domo-

zytywnymi emocjami. Bo przecież takie emocje towa-

się: wymagają większej indywidualizacji i możliwo-

nowatorskie rozwiązania w branży motoryzacyjnej.

wy klimat salonu Volkswagena uzupełniliśmy ele-

rzyszą nam przy zakupie nowego auta – tłumaczy Michał

ści konfiguracji samochodów. Chcą, aby dopasowy-

Prezentowany właśnie w Volkswagen Home T-Roc jest

mentami inspirowanymi liniami projektowymi no-

Szaniecki, dyrektor marketingu marki Volkswagen.

wały się one do ich stylu życia. I Volkswagen Home

liderem swojej klasy jeżeli chodzi o moc silników, bo- wych samochodów marki. Konstrukcje ścian nie

Dlatego Volkswagen Home w niczym nie przy-

jest miejscem, które ma pokazywać to indywidualne

gate wyposażenie standardowe czy liczbę dostępnych

tylko odwzorowują pełne energii i dynamizmu li-

pomina tradycyjnego salonu samochodowego. Na eks-

podejście i odpowiadać na te potrzeby. Volkswagen

systemów wspierających kierowcę. To też doskonale

nie samochodów spod znaku VW, ale też bezpo-

pozycji wystawiono jedynie trzy samochody: Arteona,

Home jest miejscem unikatowym, budzącym emo-

zaprojektowany samochód – właśnie jego design był

średnio nawiązują do charakterystycznej rzeź-

Golfa GTE oraz mającego właśnie polską premierę

cje – dodaje Szaniecki.

między innymi inspiracją dla projektu Volkswagen

by grilla modelu Arteon. Stylistykę modeli Arteon

Home, za który odpowiada studio mode:lina.

oraz najnowszego T-Roc klienci Volkswagena od-

T-Roca. Do dyspozycji gości są wygodne i gustowne ka-

Volkswagen od zawsze bacznie analizował po-

napy. Przy stolikach kawowych można spokojnie napić

trzeby swoich klientów, tak aby każdy kolejny model

– W każdym projekcie szukamy elementów,

się kawy i poznać ofertę Volkswagena. Dobre emocje

samochodu odpowiadał ich oczekiwaniom. Co więcej,

które są ważne dla tożsamości inwestora. Naszym

W Volkswagen Home prezentowane będą najnowsze modele marki. Klienci będą mogli nie tylko obejrzeć samochody, ale również umówić jazdy testowe, skonfigurować swój wymarzony pojazd oraz złożyć zamówienie. A wszystko to w komfortowych i przytulnych wnętrzach w samym sercu Warszawy, przy ulicy Karolkowej 30

najdą także w samym oświetleniu salonu. •

www.volkswagen.pl

Volkswagen Home to pierwszy tego typu projekt marki w Europie. Nowa przestrzeń powstała na warszawskiej Woli. W przyszłości ma się stać również miejscem różnego rodzaju spotkań – od tych o charakterze kulturalnym, po wydarzenia kulinarne czy muzyczne. Oficjalne otwarcie Volkswagen Home odbyło się 28 października 2017 roku. Dla gości zaśpiewała Monika Brodka


Projektowanie po niemiecku Ludzie, przedmiot, architektura – s. 118

101

3/3

Rzeczy

Kolekcja Sesja na zimę – s. 124 z d j ę c i E Th o mas W i u f S chwa r t z

Zatrzymać czas Podsłuchane – s. 102

d e s i g n a l i v e . pl

W społeczeństwie konsumpcyjnym każdy z nas ma w sobie coś z kolekcjonera. Zbieramy przedmioty, które mają świadczyć o naszej wartości, lub sami, na podstawie własnych doświadczeń i pasji, nadajemy znaczenia wybranym przez siebie rzeczom


P OD S ŁUCHANE

W społeczeństwie konsumpcyjnym

licznych dużych instytucji europejskich

ogromu rzeczy wokół kręci mi się w gło-

regularnie prezentuje kolekcje projektan- wie. To, co mam, musi być możliwe do spatów mody oraz organizuje wystawy w jej

kowania w jeden dzień.

społeczno-kulturowym kontekście. A pry-

Dziś rynek dóbr konsumenckich się

watnie? Odkąd kolekcjonowanie książek

zmienia – liczy się dostęp do rzeczy i usług,

każdy z nas ma w sobie coś z kolek- w biblioteczce okazało się zbyt uciążliwe

a nie ich posiadanie. Dążymy do zwiększe-

cjonera. Zbieramy przedmioty, które

nia efektywności wykorzystania zasobów

ze względu na przeprowadzki, zatrzymuję

mają świadczyć o naszej wartości, lub

jedynie rzeczy, które mają dla mnie war- – jutro może się okazać, że to, co posia-

sami, na podstawie doświadczeń i pasji,

tość emocjonalną lub symboliczną. Do-

nadajemy znaczenia wybranym przez sie-

ceniam obiekty wykonane ręcznie, dzięki

co stało się z muzyką – zamiast stosu płyt

bie rzeczom, uznając je za wyjątkowe. Tak

czemu mam pewność, że jestem w posiada-

korzystasz z Tidal czy Spotify. Niektórzy

dzieje się również z modą, której kolekcjo-

niu unikatów. Zostałam również kolekcjo-

przerzucili się wyłącznie na elektroniczne

nowanie, choć nie jest tak powszechne jak

nerką tzw. „durnostojek”, które gromadzę

wersje książek, co pozwala dużo zaoszczę-

w przypadku wielu innych dziedzin, pod-

na półkach – od figurek i porcelany przy-

dzić, również samej przestrzeni. Do tego

lega podobnym zasadom i jest równie

wiezionych z wakacji, przez rzemiosło lu-

samochód, rower, film – wszystko możesz

trudne. Wymaga wiedzy, przestrzeni dla

dowe, po przedmioty kupione na targach

pożyczyć. Jeśli ktoś ceni wolność i prze-

dasz, nie będzie ci już potrzebne. Zobacz,

eksponatów, środków materialnych na

staroci. To mój osobisty wkład na rzecz

strzeń, to zasady sharing economy stają się

utrzymanie kolekcji oraz dostępu do źró-

ocalenia sztuki hand made.

dla niego idealnym rozwiązaniem. Mam

deł ciekawych okazów. Ważne są również

jednak świadomość, że nie każdy się do

założenia dotyczące budowania zbioru –

tego nadaje – kupujemy przecież rzeczy dla

to może być przedział czasowy, geogra-

potwierdzenia swojego statusu, niektórzy

ficzny, motyw przewodni lub projektant.

nawet dla poczucia bezpieczeństwa. Jest

Mam jednak poczucie, że w przypadku

taka choroba jak syllogomania, polegająca

mody kluczowe są pragnienie i pasja: po-

na nadmiernym gromadzeniu przedmio-

wodują, że nasz umysł i ciało funkcjonują

tów, które mają dać poczucie zabezpiecze-

jak radar wyłapujący najdrobniejsze fale,

nia. To mnie przeraża. Tak, wiem. Przesa-

wskazując kierunek poszukiwań. To jest

dzam. Niech jednak kolekcjonowanie nie

jak nałóg, który wymaga ciągłego zaspo-

przybiera radykalnej formy. Co ja chciałabym mieć? Fajne meb-

kojenia.

le z historią i „duszą”. Ciekawe, że nawet

Pewnego rodzaju przejawem kolekcjonowania mody było zdobywanie ubrań

ANNA P IĘTA I MA G DA KORCZ

w polskich lumpeksach – sweterek z BIBY

Jako marka Hush Warsaw zorganizowały już 10 targów mody. Promowały polskich projektantów w Düsseldorfie, pomagając im w zdobyciu zagranicznych kontraktów. Współorganizują debaty i spotkania poświęcone zrównoważonej modzie. W morzu sieciówek, podróbek i nieprzemyślanych biznesów modowych, łowią dobre produkty i utalentowanych projektantów

lub żakiet YSL stawały się niczym zdobycz wygrana na aukcji. Z racji skomplikowanej historii naszego kraju tworzenie profesjonalnych zbiorów było utrudnione – poza tym niewiele się zachowało z tego, co mogłoby zostać uznane za wartościowe. Jedną z kilku osób, które prywat-

branża Tech zaczyna je doceniać – Yestersen, marka skupiająca meble vintage, współpracuje teraz z Google Campus Residency. A szał na karty MtG i rekordowe ceny za tę „Black Lotus”? Dlaczego dziś są tak kultowe? Nie mam pojęcia. Niczym ponadczasowe przedmioty, które ludzie pokochali i chcą w nie inwestować. Ubrania też rządzą się podobnymi prawami. Yamamoto, Comme

nie zajmują się kolekcjonowaniem mody, jest Piotr Szaradowski – autor wybitnej

A:

W przypadku rzeczy materialnych

de Garçons, Chanel – dziś w wersji vinta-

kolekcji ubiorów z XX wieku, pochodzą-

jestem zwolenniczką zasady „light

ge warte są więcej niż nowe. Rozumiem

cych przede wszystkim z paryskich do-

and useful”. Zanim coś przygarnę, za-

zatem tę potrzebę docenienia obiektów,

mów mody. Na bazie zgromadzonych przez

stanawiam się, czy faktycznie tego potrze-

by zatrzymać czas, by zachować chwilę

niego obiektów powstała między innymi

buję, czy przyda się w przyszłości – zawar-

dla siebie. Warto kolekcjonować sztukę

wystawa z 2013 roku „Elegancja – Francja.

tość mojej szafy to w zasadzie tylko kilka

w różnym jej wydaniu – pod postacią fo-

Z historii mody XX wieku, prezentowana

rzeczy, reszta przekazywana jest dalej.

tografii, plakatów, modowych unikatów,

w Centrum Kultury Zamek w Poznaniu.

Mam jednak ogromną słabość do pamią-

a nawet krótkoseryjnego wzornictwa.

Moją ulubioną kolekcją, a przede

103

twiej poznać nas współczesnych. Gorzej, jeśli kolekcjonowanie staje się obsesją. Od

d e s i g n a l i v e . pl

M:

twórcom od samego początku. To miejsce, które nie tylko edukuje – jako jedno z nie-

tek po moich bliskich i do rzeczy z histo- Doceniam ten artystyczny miks z desig-

wszystkim ważną dla mnie instytucją,

rią... I z pewnością nie umiem pozbywać

nem – to „coś”, co przyciąga oko i magne-

jest Victoria & Albert Museum w Londy-

się książek. Rozumiem zatem kolekcjono-

tyzuje. A tak życiowo, to proponuję sku-

nie. Akceptuję ich program, choć często

wanie. Nie rozumiem jednak psychozy

piać się na kolekcjonowaniu stopni włas-

bywa krytykowany. Zarzut o zbyt popkul-

z nim związanej. Dobrze się dzieje, gdy

nego rozwoju oraz dobrych wspomnień

turowe podejście traktuję wyłącznie jako

zbieramy i katalogujemy, bo za kilkadzie-

i miłych chwil tu i teraz. Tego nam

zaletę, bo takie założenie towarzyszyło

siąt lat młodszemu pokoleniu będzie ła-

nikt nie odbierze. Jest bezcenne.

Z d j ę c i e A d r ien D i r and

102 rzeczy

Zatrzymać czas


105 d e s i g n a l i v e . pl

MODA

RZECZY

104

Hush Warsaw Brand Box

Przez osiem tygodni osiem specjalistek z branży mody pra-

Diligent Odważna definicja sportu i elegancji z dużą domieszką artyzmu. Kolekcje na sezon letni i zimowy powstają w limitowanych seriach, inspirowanych przede wszystkim modą uliczną, współczesną sztuką i architekturą. Ubrania produkowane są z najwyższej jakości materiałów, a poza tym towarzyszy im świetnie skrojona konstrukcja i ogromna dbałość o detal. Markę tworzy kreatywny zespół projektowo-biznesowy wywodzący się z poznańskiej School of Form. Na jego czele stoją Szymon Mrózek i Marta Pospieszna. www.diligentclothes.com

By/ Jewellery

cowało nad planem rozwoju firm wybranych do programu HUSH Warsaw Brand Box. Rezultat? Kompleksowe brand booki

Rodzinna marka i pracownia biżuterii

odpowiadające na wszystkie najważniejsze pytania stawiane

tworzonej ze szlachetnych surowców – po-

przed markami modowymi z apetytem na dalszy rozwój. Wśród

łączenie tradycji z nowatorskimi technikami złotniczymi i oryginalnym wzornictwem.

nich: Acephala, by/ jewellery, Cyvonyuk, Diligent, ESTby ES.,

40-letnie doświadczenie najstarszego

Le Songe, Moxos, Poszetka, Studio PIEL, Roma Yanota, Wisłaki

rzemieślnika, taty, świetnie współgra z po-

i Zuza Wychowaniec. Program dofinansowany ze środków

mysłowością i otwartością dwóch córek. Taki skład zapewnia nieskończenie wiele

Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego pokazuje, że

pomysłów przekutych w ciekawe projekty.

moda, choć wymaga kreatywnego podejścia i wyobraźni, nie może działać bez określenia celów i strategii biznesowej

www.by-jewellery.com

www.brandbox.hushwarsaw.com Przygotowanie Julia Cieszko Zdjęcia materiały prasowe

ESTby ES. Propozycja dla kobiet poszukujących ubrań klasycznych, ponadczasowych, ale ze wzorniczą intrygą. Proste i niezwykle użyteczne kolekcje z autorskimi detalami są tworzone z myślą o potrzebach kobiet i ich bardzo zróżnicowanych sylwetkach. Sercem i mózgiem marki ESTby ES. jest założycielka i główna projektantka, Gosia Sobiczewska, która od lat przekłada kreacyjne wizje na funkcjonalne prêt-à-porter. www.estbyes.com

Le Songe Marka ubrań typu homewear szytych ciała materiałów. Założycielką i projek-

Wisłaki

tantką firmy jest Natalia Baranowska,

Praktyczne i wygodne ubrania na co dzień,

która z miłości do mody rzuciła korpo-

dla dzieci i dorosłych. Wykonane z certy-

w Polsce z komfortowych i przyjaznych dla

Acephala Nawiązania do sztuki i filozoficzne inspiracje idą w parze z codzienną wygodą. Klasyczne elementy garderoby

Roma Yanota

przez duet: Monikę Kędziorę i Bartka Korzeniowskiego.

Wysokiej jakości płaszcze dla kobiet łączą klasyczną elegancję, sportowy temperament i zamiłowanie do nowoczesnych, minimalistycznych form. Ubrania produkowane są w krótkich limitowanych seriach w Polsce. Marka została założona na początku 2016 roku przez Romę Janotę – absolwentkę Wzornictwa Przemysłowego oraz Projektowania Ubioru Krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych.

www.acephalafashion.com

www.romayanota.com

zyskują nowy wymiar dzięki detalom oraz eksperymentom z proporcjami i konstrukcją. Ich wyróżnikiem są luksusowe tkaniny z Francji, Włoch i Japonii. W ramach współpracy z artystami do każdej kolekcji powstają unikatowe nadruki. Acephala została założona w 2015 roku

rację. Teraz, poprzez Le Songe, chce

fikowanej bawełny organicznej powstają

podkreślać, jak ważne jest to, co nosimy

w dwóch kolorach: czarnym i białym. Marka

w domu, i jak wpływa to na nasze samopo-

nieustannie poszukuje dialogu pomiędzy

czucie. Następnym kierunkiem jej działań

ekologią i modą. Codzienną inspiracją dla

będą artykuły wyposażenia wnętrz. www.lesonge.pl

twórców są nadwiślańskie zwierzaki, na które przeznaczona jest część pieniędzy ze sprzedaży każdego ubrania. www.wislaki.com


107 d e s i g n a l i v e . pl

bazar

RZECZY

106

Ujęcia

Miękkość Miękkie swetry, grube sploty i oryginalne wykończenia: w najnowszej kolekcji Anny

Doskonałość w detalu CYVONYUK to marka dbająca o wysoki poziom projektowy, krawiecki oraz surowcowy. Łączy street wearową lekkość z nonszalanckim szykiem mody wysokiej. Do produkcji wykorzystuje tylko tkaniny i dzianiny o naturalnym składzie z bawełną i jedwabiem w rolach głównych. Założycielką firmy jest Aleksandra Cywoniuk, dotychczas specjalizująca się w architekturze wnętrz oraz projektowaniu graficznym. Jej najnowszą udaną kolekcję mamy szansę podziwiać na zjawiskowych

Dudzińskiej znajdziemy to, z czego słynie projektantka. Chociaż otulające dzianiny

Moda i fotografia. Nie mogą żyć bez siebie. Nie powinny. Każda forma, tkanina, faktura i ścieg nabierają nowych znaczeń w artystycznych wizjach utalentowanych fotografów. Tam gdzie dobra kreacja w modzie, tam zapraszani są najlepsi

kojarzą się z długimi, leniwymi wieczorami, te z kolekcji „Modern Garden” równie dobrze nawiązują do energicznego centrum miasta. Znajdziemy tutaj miękki moher z jedwabiem, klasyczną wełnę i szlachetną alpakę. Autorką zdjęć do kolekcji „Modern Garden” jest Kasia Bielska. www.annadudzinska.com

zdjęciach Dominika Łozińskiego. www.cyvonyuk.com

Przygotowanie Julia Cieszko

Nowoczesność w kolorze Loft37 to marka obuwia założona w 2011 roku przez Joannę Trepkę i Paulinę Kalińską. Tradycja łączy się tutaj z nowoczesnością, a dobre polskie rzemiosło z nowoczesnym projektowaniem. Hasłem najnowszej kampanii marki jest „Stand out” promujące kobiecą wyobraźnię i różnorodność. Jej twarzą została gwiazda światowego modelingu Jay Jankowska, którą sfotografowała fantastyczna Gosia Turczyńska. www.loft37.eu

Malarskie kadry

Kobiety i Dziewuchy

Życie artystki Camille Claudel stało się inspiracją malarskich kadrów uwiecznio-

W swojej kolekcji „The Next Chapter” Nenukko zabiera

nych przez Zuzę Krajewską dla marki WEAVE.

Kawiarnia i młoda para, która nie może

Scenografia w modzie

Pełne powagi i namiętności oddają ducha

oderwać od siebie oczu – tak zaczyna się

epoki, w której żyła rzeźbiarka. Jesienno-

opowieść w wydaniu Agaty Wojtkiewicz.

-zimowa kolekcja „Le Jardin Mystique”

W kolekcji „4 A.M. Lovers” znajdziemy

Undress Code to geometryczne kroje bielizny, oryginalna estetyka, artystycz-

operuje kolorami i fakturami, udowadnia,

minimalizm zamknięty w ekskluzywnej

odważny głos w sprawie praw kobiet w Polsce. Zamiast modelek marka zaprosiła do sesji administratorki facebookowej grupy „Dziewuchy Dziewuchom”, która stała się internetowym fenomenem, forum dyskusyjnym i wirtualnym spotkaniem kobiet. Za obiektywem stanęła świetna Aga Bilska. Sesja została utrzymana w ciemnej tonacji nawiązującej do kolorystyki kolekcji ubrań, z typowym dla Nenukko minimalizmem. www.nenukko.com

Spotkanie

ne kampanie i jakość materiałów. Twórcy podkreślają pozytywnie zarysowany

że można osiągnąć artyzm w pozornie

formie z odrobiną romantyzmu. Uwagę

feminizm. Marka wręcz redefiniuje samo znaczenie bielizny, która przez wiele

zwykłym hafcie czy konstrukcji ubrań. Stare

przyciągają zwłaszcza jedwabie stanowiące bazę prostych sylwetek. Projektantka

kobiet kupowana jest z myślą o mężczyźnie, a nie o własnej tożsamości,

złoto, róż indyjski i amarant, niebieskawe

komforcie i wygodzie. Najnowsza kolekcja powstała we współpracy z fotografką

szarości to kolory przewodnie. Do tego

tworzy suknie, w których każda panna

Kasią Bielską. Piękna graficzna scenografia idealnie współgra z nowoczesną

piękne aksamity, welur jedwabny i żakardy

młoda będzie się czuć nie tylko zjawiskowo,

bielizną Undress Code.

w kwiatowe wzory.

ale i komfortowo. Autorem zdjęć najnowszej

www.undress-code.com

www.madebyweave.com

kolekcji jest Sebastian Cviq. www.agatawojtkiewicz.pl


go jelenia. Okaz zwierzęcia-albinosa budzi w ludziach zachwyt, ale też uczucie obcowania ze świętością. Według legendy biały jeleń objawił się Hubertowi, zapalonemu myśliwemu z Brabancji. W porożu zwierzęcia jaś-

Magiczna kraina z opowieści C.S. Lewisa pełna jest elfów, mówiących zwierząt, minotaurów, stworzeń o ciałach półczłowieczych. Wspólnie tworzą społeczność bajecznych postaci o dobrych i walecznych sercach. Inność każdego z osobna przestała być wyjątkowa. Sfilmowana z rozmachem przez Andrew Adamsona dotarła do wielu z przesłaniem tolerancji inności

niał gorejący krzyż, a Hubert usłyszał głos Boga, który wezwał go do porzucenia pogaństwa i krwawych rozrywek. Mitologizowanie, strach, podziw: albinizmowi od zawsze towarzyszą skrajne odczucia obserwatorów. Jedno z pierwszych wspomnień z dzieciństwa Piotra jest niemal mistyczne. – Miałem trzy lata i byłem z mamą, babcią i dziadkiem w Algierii. Babcia, podobnie jak moja mama, była architektką. Zostały tam wysłane na kontrakt. Mieszkaliśmy w mieście Al-Aghwat. Można powiedzieć, że na pustyni, bo Al-Aghwat jest oazą. Pamiętam, że jechałem z dziadkiem samochodem. Było bardzo gorąco i świeciło intensywne słońce. Zatrzymaliśmy się i ja z tego samochodu uciekłem. Pobiegłem

Tekst Ewa Trzcionka, Małgorzata Wach

w stronę pobliskiego bazaru. Kiedy dziadek mnie zna-

Zdjęcie Magdalena Buksa

lazł, siedziałem na jednym ze straganów i układałem pudełka papierosów. Wokół mnie zgromadził się tłum.

I

nność mnie zachwyca – mówi właścicielka kra- Miałem wtedy długie kręcone włosy i byłem ubrany kowskiego studia fryzur Atelier Bernady, Bar- w białą tunikę. Niektórzy myśleli, że jestem aniołem –

bara Palenik-Bernady, która stoi za sesją Piotra Zemły.

opowiada Piotr, w którego życiu były momenty represji,

– Zobaczyłam go i powiedziałam: „Wow! Chcę zrobić

czas transformacji i akceptacji inności. – Na studiach

sesję z tym człowiekiem”. Wyjątkowość Piotra mnie

zapuściłem brodę. Wyglądała oryginalnie, bo była ru-

ujęła. Bardzo chciałam dowiedzieć się więcej: Jak so-

da. Lubiłem wtedy chodzić w kaszkiecie i miałem fa-

bie radzi w życiu? Jaki jest? – dodaje.

zę na romby. Swetry, pulowery, nawet skarpety musia-

Pomysł nie był podyktowany zleceniem, tylko cie-

ły być w romby. Wtedy właśnie poczułem, że nie chcę

kawością człowieka. Piotr jest albinosem, ma świado-

już być niewidzialny. Więcej: zaczęło mi się to podo-

mość swojej wyjątkowości, która przysporzyła mu wie-

bać – opowiada człowiek, który od kilkunastu lat roz-

lu skrajnych doświadczeń. – Albinizm to całkowity brak

wija swoją pasję, jaką jest śpiewanie.

pigmentu w skórze, włosach i tęczówce. Z tego powodu

Spotkanie w niemal narnieńskiej scenerii było

mamy bardzo jasną skórę, białe włosy, rzęsy i brwi. Nie- wyjątkowe, ale również uczyło autorów sesji pokory. którzy mówią, że wyglądamy jak anioły, kosmici albo

Zdjęcie Magdalena Buksa Stylizacja Gosha Kusper Fryzura i make-up Atelier Bernady Model Piotr Zemła

Choć zaplanowano, by w kadrze ująć dwóch albino-

duchy. Są takie miejsca na ziemi, na przykład w Afryce,

sów – jelenia i człowieka – nie udało się. – Obydwoje

gdzie ludzie wierzą, że albinosi są duchami zmarłych

okazali się zbyt płochliwi – wspomina Barbara Palenik-

i okaleczają ich albo mordują, żeby zrobić z ich kości

-Bernady, która do uchwycenia tych wyjątkowości za-

amulety. Wierzą, że te fetysze zapewnią im pomyślność

prosiła fotografkę Magdalene Buksę i stylistkę Goshę

i dostatek. Można powiedzieć, że jestem szczęściarzem,

Kusper. Kadry filmu „Opowieści z Narnii” mają tę moc,

że urodziłem się w Polsce, a nie na przykład w Tan-

że sankcjonują zjawisko inności, nadają mu mocy i zna-

zanii. Przynajmniej w pewnym sensie. Nikt na mnie

czenia. Podobnie fotografia, która dzięki wrażliwości

nie polował. Mam dwie ręce i nogi, ale psychicznie

artysty potrafi skomponować nowy świat oraz oswoić

zostałem porządnie przeczołgany – wspomina Piotr.

ze sobą i widza, i bohatera.

109

Na plan została wybrana zimowa sceneria doliny w Beskidzie Żywieckim, gdzie spotkać można białe-

d e s i g n a l i v e . pl

108 rzeczy

Opowieści z Narnii


F

111 d e s i g n a l i v e . pl

110 P ROMOCJA

Nowa era kuchennego wzornictwa

Zlewozmywak i bateria kuchenna to od zawsze nierozłączny zestaw, a w przypadku linii KWC ERA ten duet ma niezwykle piękną, prostą i funkcjonalną formę. Ponadczasowe, minimalistyczne wzornictwo i praktyczna, niezawodna stal szlachetna to propozycja urządzeń kuchennych, które towarzyszyć będą domownikom przez lata

irma KWC powstała w 1874 roku i od samego początku jej siłą napędową były innowacje. Ba-

terie tej marki dostępne są w Szwajcarii oraz ponad 50 innych krajach. Nazwa KWC stała się synonimem jakości, wysublimowanego wzornictwa i innowacyjności. Od 2013 roku firma KWC należy do koncernu FRANKE. Dewizą marki KWC jest nieustanne dążenie do perfekcji poprzez stałe doskonalenie swojej palety produktów. W ten sposób powstały najnowsze zestawy składające się ze zlewozmywaków i dobranych do nich

marki KWC – ZOE. Zlewozmywak KWC ZOE – monto-

ny, jak innowacyjne technologie zintegrowane w wy-

stylistycznie baterii. Nowa era kuchennego wzornictwa

wany na równi z blatem – stanowi idealne dopełnienie

ciąganej wylewce. Podświetlenie strumienia wody,

riami tworzy dodatkową, praktyczną przestrzeń do pracy na wielu poziomach. Baterie z linii ONO wy-

zaczyna się tam, gdzie nie ma miejsca na kompromisy.

dla awangardowej formy baterii, która niepodzielnie

zdalny moduł sterujący czy perlator Neoperl® to

korzystują innowacyjne rozwiązania, takie jak ela-

Z aktualnej oferty marki KWC na szczególną

panuje w kuchennej przestrzeni. Surową, symetryczną

awangardowe rozwiązania technologiczne, które po-

styczny wąż Highflex®: można nim swobodnie po-

uwagę zasługuje linia KWC ERA, czyli baterie i zlewo-

komorę zlewozmywaka wyposażono w niewidoczny

trafią zmienić zwykłe kuchenne czynności w drob-

ruszać w dowolnym kierunku, a w stanie spoczynku

ne przyjemności.

powraca on do oryginalnego kształtu.

zmywaki, których powściągliwe wzornictwo i idealnie

przelew oraz charakterystyczną kwadratową maskow-

dobrane proporcje dają wrażenie harmonii i symetrii.

nicę odpływu wody. Bez zbędnych załamań, ozdobni-

Wysoka jakość wykonania i sprawdzona funk-

Uniwersalne baterie spełniają zróżnicowane

Perfekcja detali i staranność wykonania sprawdzą się

ków i krawędzi, powierzchnia zlewozmywaka KWC

cjonalność baterii KWC ONO była inspiracją dla trze-

potrzeby domowników, a stal szlachetna i szwaj-

przez lata intensywnej eksploatacji – w końcu zna-

ZOE jest idealnie gładka i tym samym bardzo prak-

ciego projektu zlewozmywaków, debiutujących pod

carska precyzja wykonania gwarantują doskona-

kiem rozpoznawczym marki KWC jest niezawodność.

tyczna. Ten charakterystyczny dla marki KWC mini-

koniec roku. KWC ONO to linia produktów praktycz-

ły wygląd i niezawodność. Pragmatyczne podej-

malizm formy jest elegancki i ponadczasowy.

nych i subtelnych. Prosta forma zlewozmywaka ma

ście do doskonałości jest w przypadku produktów

Na polskim rynku debiutuje również stalowy zlewozmywak do podbudowy, dopasowany do naj-

Dynamizm i energię do tego zestawu wnosi ba-

ciekawe wykończenie – krawędź funkcjonalną, która

KWC widoczne w detalach wykonania i wy-

bardziej rozpoznawalnego modelu baterii kuchennej

teria KWC ZOE, której kształt jest równie oryginal-

w zestawie ze specjalnie zaprojektowanymi akceso-

kończenia każdego z urządzeń. www.franke.pl

W ramach linii KWC ZOE dostępne są także praktyczne akcesoria kuchenne. Deska do krojenia z drewna tekowego i stalowa wkładka ociekowa, którą można przesuwać po rancie komory, stanowią idealne uzupełnienie zlewozmywaka

Z myślą o ergonomii pracy w kuchni, zlewozmywaki KWC ONO mają niewidoczny przelew, a kwadratowa maskownica odpływu wody wygląda zawsze elegancko i szlachetnie. Baterie z serii ONO wykonane ze stali szlachetnej posiadają wyciąganą lub stałą wylewkę


Seria zdjęć „Molten Crystal” to artystyczne dzieło niezwykle uzdolnionego duetu. Fotograf Pszemek (Przemysław) Dzienis specjalizuje się w obserwacji ludzi, a Natalia Mleczak, dyrektor artystyczna i scenografka, do tej pory bardziej skupiała się na obiektach. Obydwoje aktywnie współpracują w projektach komercyjnych, jednak ich nowe przedsięwzięcie miało być rodzajem manifestu artystycznego. Na stworzonych przez nich soczystych zdjęciach przedmiot ożywa. Jest zarówno aktorem i tłem, a człowiek zdaje się być tak idealny, że aż nierzeczywisty Tekst Ewa Trzcionka Fotografie Pszemek (Przemek) Dzienis

113 d e s i g n a l i v e . pl

112 rzeczy

Molten Crystal


określanych jako CGI (ang. Computer Generated Images). Samochody, telefony i ludzie są sztucznymi tworami. Tak jest łatwiej i taniej, a poza tym autorzy mają pełną kontrolę nad procesem tworzenia, ponieważ trójwymiarowe obiekty można dowolnie sytuować i kadrować. Efekt jest zachwycający. Nierealne wydaje się realne. Wirtualny świat raz

lepiej, raz gorzej naśladuje rzeczywistość lub ją poprawia. W większości przypadków dajemy się nabrać. Sesja „Molten Crystal” powstała w kontrze do tego trendu: – Natalia jest wizjonerką, która przeciwstawia się wizualnemu prądowi komputerowego generowania obrazów. Wpadła na pomysł, że będzie „analogowym CGI-owcem”. Postanowiła manualnie „generować” płynne formy, półprzezroczystości, przenikania, czyli to, co jest charakterystyczne dla komputerowych obrazów – wyjaśnia Dzienis. Jeśli to, co realne, miało udawać odrealniony wirtualny świat, ważny był dobór postaci – projekt wymagał modelki o neutralnej urodzie. – Wiedziałem, że na zdjęciach pojawią się maski, makijaże, dlatego modelka musiała być androgyniczna, a właściwie niedookreślona, o urodzie wręcz dziecka, by można było na nią wizualnie mocno wpłynąć. Ponadto jej delikatność miała kontrastować z „wulgarem” CGI – dodaje. Pieczołowitość artystów sprawiła, że zdjęcia w zasadzie nie były retuszowane. Powstały dzieła, które zdają się ironicznie komentować przesadną perfekcję obecną w świecie reklamy. Wystawa „Molten Crystal” była po raz pierwszy pokazana w Łodzi, jako część projektu „Dom idei” (więcej na s. 64). Koncepcją całego wydarzenia były dywagacje, kogo w dzisiejszych czasach zaprosiłby na salony łódzki marszand i fabrykant Henryk Grohman, znany z zamiłowania do kultury. Jedno z pierwszych pytań, jakie nasunęły się twórcom „Domu”, dotyczyło tego, co dziś zawisłoby na ścianach jego willi przy ul. Tymienieckiego 24. Wybór padł na serię zdjęć Dzienisa. Nie tylko dlatego, że była bardzo soczysta i wizualnie charakterystyczna, ale również dlatego, że we współczesny sposób pokazała dwa klasyczne malarskie motywy: portret i martwą naturę. Ponadto poprzez te dwie formy można wręcz prześledzić historię malarstwa: raz tworzonego z potrzeby twórczej emanacji, raz na podstawie komercyjnego zamówienia. – U mnie te granice się zacierają. Zrobię reklamę, coś dla gazet, bo to jest moje medium i sposób na sprawdzenie się w kwestii warsztatowej. A czasem mam swoje koncepcje, które są wyrazem mojej osobistej myśli – mówi fotograf i dodaje: – To jednak było czysto estetyczne, artystyczne wyżycie się. Spotkanie dwóch ludzi, którzy szukają czegoś nowego w wizualnej przestrzeni.

„ M o l t e n C r y s t a l”

Zakrzywienie przestrzeni, roztopione kryształy, obiekty z innego świata… W erze komputerowo generowanych obrazów i obiektów artyści zadają wizualne pytanie o to, co jest realne, a co wygenerowane na ekranie monitora, i gdzie przebiega granica tych dwóch światów. Dzienis portretuje modelkę i otaczające ją przedmioty. Fotografie wykonane pod dyrekcją artystyczną Natalii Mleczak, wspomaganej przez makijażystkę Polkę Dźwigałę, nabierają współczesnego wyglądu. Tak narodził się świat kolorów i kształtów, w którym nic nie jest oczywiste, a przestrzeń i materia działają na nikomu nieznanych zasadach. Modelka: Zosia / Model Plus. Kolekcja fotografii została pokazana publicznie po raz pierwszy w „Domu idei” przygotowanym z okazji tegorocznej edycji Łódź Design Festival

115 d e s i g n a l i v e . pl

114 rzeczy

W

spółczesna reklama coraz rzadziej bazuje na klasycznej fotografii – większość z nich opiera się na komputerowo generowanych obrazach


d e s i g n a l i v e . pl

117

116 rzeczy

Pszemek ( Przemek ) Dzienis

Urodzony w 1984 roku w Łodzi, absolwent kierunku Fotografia Wydziału Operatorskiego Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej i Filmowej w Łodzi. Tworzy proste w formie, ale precyzyjnie skomponowane prace, dalekie od patosu i niepodatne na nadinterpretacje. W swojej pracy zbliża się do rzeźby i obiektu, unikając inspiracji malarstwem klasycznym. Ogranicza środki wyrazu do absolutnego minimum, aby ułatwić odbiór komunikatu wizualnego. W jego pracach widzimy najczęściej osobę w relacji do przestrzeni lub obiektu. To właśnie relacje i napięcia między obiektami oraz kompozycja obrazu interesują go najbardziej. Fotografie Dzienisa pokazywane były na wystawach indywidualnych w Budapeszcie, Warszawie, Krakowie, Łodzi i Poznaniu. Artysta brał również udział w wystawach zbiorowych w Warszawie, Wiedniu i Düsseldorfie


projektowanie po niemiecku

Ruch Stella McCartney ponownie połączyła siły z marką Adidas. Tym razem brytyjska projektantka i niemiecka legenda stworzyli kolekcję sportową na sezon jesień–zima 2017/2018. Ubrania charakteryzują oryginalna linia, świetny dobór materiałów oraz moc kolorów i wzorów. Wśród nowych propozycji znalazły się również

119 d e s i g n a l i v e . pl

rzeczy

118

Projektowanie po niemiecku

Wzory w klasyce

Niemiecki design to historia sukcesów zarówno projektantów, jak i firm, które uznały wzornictwo za bardzo ważny filar gospodarki. Choć projektowanie naszych zachodnich sąsiadów długo uznawane było za zbyt surowe i uporządkowane, a funkcja obiektu zawsze była najistotniejsza, to jednak właśnie owa elegancja prostoty formy i zachowawczość sprawiły, że niemiecki design jest ponadczasowy i wygrywa w wielu kategoriach

Jan Kath łączy klasyczne elementy orientalnych dywanów z nowoczesnym wzornictwem, świadomie odrzucając surowe zasady kompozycji. Jego projekty zdobyły wiele prestiżowych nagród, w tym Red Dot Design Award. Coraz więcej jego prac pojawia się również w muzeach sztuki współczesnej i wzornictwa, takich jak: Muzeum Sztuki Użytkowej we Frankfurcie czy też w Museum für Gestaltung w Zürichu. Jego najnowsza kolekcja, „Erased Heritage”, to hołd dla tradycyjnej sztuki tkania. www.jan-kath.de

akcesoria: obuwie, plecaki i torby sportowe www.adidas.pl

Przygotowanie Julia Cieszko Zdjęcia materiały prasowe

W naturze Niemieckim specjalistą w projektowaniu mebli i akcesoriów ogrodowych jest marka Dedon. W swoich kolekcjach podkreśla bliskość z naturą, która za każdym razem inspiruje twórców do tworzenia nowych, różnorodnych wzoprzyjaciół i rodziny – miejscem relaksu, wygody i zapomnienia. Nowe serie

Trendy

dla niemieckiej marki zaprojektowali między innymi: Jean-Marie Massaud,

Ambiente to największe targi dóbr konsumpcyjnych

rów. Zestawy mebli Dedon mają stać się scenografią radosnego spotkania

Lorenza Bozzoli i studio Barber & Osgerby. www.dedon.de

Nowatorskie podejście Niemiecka projektantka Meike Harde eksperymentuje z różnymi metodami pra-

na świecie. Przez pięć dni centrum wystawiennicze we Frankfurcie nad Menem staje się areną dla najnowszych trendów. Wystawcy prezentują swoje

Pochwała rzemiosła

produkty w ramach trzech stref: Dining, Living oraz

Wśród najlepszych młodych twórców wielokrot-

13 lutego 2018 roku. Tym razem siódmym już krajem

nie wyróżnianych w Niemczech jest Sebastian

partnerskim Ambiente będzie Holandia.

Herkner. Specjalizuje się w projektowaniu mebli i elementów wyposażenia wnętrz, w których

Giving. Kolejna edycja imprezy odbędzie się od 9 do

www.targifrankfurt.pl

łączy tradycyjne rzemiosło z różnorodnością kulturowych kontekstów. Jeszcze jako student

cy – od twórczych technik konstrukcji, po podejście alegoryczne i koncepcyjne.

Herkner odbył staż u Stelli McCartney, dzięki

Tradycyjne materiały pojawiają się u niej w nowych kontekstach. Zaskakuje

której – jak sam podkreśla – nauczył się doce-

Nowe spojrzenie

użyciem tekstyliów wprowadzonych w ciekawe, nowatorskie formy. Jej najnow-

niać materiał i teksturę. Współpracował z takimi

Werner Aisslinger to całe spektrum działań eksperymentalnych, artystycznych

szy projekt to „Potpourri” – seria szklanych naczyń stworzona dla Pulpo.

producentami jak: ClassiCon, Dedon, Fontana

i projektowych. Lubi wykorzystywać najnowsze technologie i pomaga wprowa-

www.meikeharde.com

Arte, La Chance, Moroso, Pulpo oraz Rosenthal. www.sebastianherkner.com

dzać innowacyjne materiały do świata designu. Jego krzesło „Juli” stworzone dla marki Cappellini było pierwszym niemieckim obiektem, który został wybrany do stałej ekspozycji Museum of Modern Art od 1964 roku. Wśród tegorocznych projektów Aisslingera znaleźć możemy między innymi te dla Kaldewei i Rolf Benz. www.aisslinger.de


projektowanie po niemiecku

Każdemu z nas marzy się odrobina luksusu. Lubimy otaczać się pięknymi przedmiotami, które nadają wnętrzom wyjątkowego charakteru. Nowa seria armatury łazienkowej KLUDI AMEO to kwintesencja jakości i nowoczesnego wzornictwa w przystępnej cenie. Kolekcja jest odpowiedzią na aktualne trendy wzornicze oraz stale rosnące oczekiwania klientów. Spójny, jednolity wizualnie design – połączenie prostej formy z zaokrąglonymi liniami – to ukłon w stronę tak modnego dziś soft puryzmu. Szeroka gama modeli pozwala na kreowanie różnorodnych wnętrz, a duża liczba dostępnych funkcji umożliwia wygodną, wręcz intuicyjną obsługę.

Z Weimaru do Berlina W 2019 roku Niemcy obchodzić będą stulecie powstania Bauhausu – najważniejszego kierunku architektury i wzornictwa XX wieku. Z tej okazji zmieni się również oblicze legendarnego berlińskiego muzeum Bauhaus-Archiv / Museum für Gestaltung. Istniejący budynek, ukończony w 1979 roku według projektu Waltera Gropiusa, fundatora uczelni artystyczno-rze-

Kl u d i A r m a t u r e n S p z o . o .

mieślniczej w Weimarze, zostanie odnowiony

tel. 77 456 40 84, faks 77 454 70 49

i powiększony o nowy obiekt. W muzeum

info@kludi.pl, www.kludi.com

zgromadzono największą na świecie kolekcję materiałów dotyczących historii Bauhausu.

Berliński projekt

www.bauhaus.de

Daniel Becker należy do czołówki ciekawych niemieckich projektantów. Specjalizuje się w tworzeniu oświetlenia i mebli, które sprzedaje pod własną marką i za które wielokrotnie był nominowany w licznych międzynarodowych konkursach projektowych. Cztery lata od założenia swojej firmy Becker został nagrodzony przez German Design Council nagrodą „Newcomer Award”. Wśród klientów jego studia znajdziemy między innymi: Google UK, Samsung i Accor Group. www.danielbecker.eu

Legenda meblarstwa Początki firmy Thonet sięgają 1830 roku, kiedy to Michael Thonet rozpoczął eksperymentowanie z technologią gięcia drewna. Jego praca w imponujący sposób odzwierciedla przejście od rzemiosła do masowej produkcji przemysłowej w XIX wieku. Przedsiębiorcza wizja mistrza stolarskiego gwarantowała ciągły rozwój produktów i technik produkcyjnych na przestrzeni lat. W niemieckim Frankenbergu meble wzoru Michaela Thoneta są produkowane od 1889 roku i to właśnie tutaj, dokładnie sto lat po otwarciu fabryki, utworzono jego muzeum. www.thonet.de

121 promocja

rzeczy

120

Dotyk luksusu


122

123

rzeczy

promocja

projektowanie po niemiecku

Sukces osiąga ten, kto się wyróżnia

O wyjątkowości, kreatywności i innowacyjności naszej kolekcji można się przekonać na stronie:

www.schattdecor.de/pl/dekory

Mistrz wzornictwa Konstantin Grcic, urodzony w 1965 roku w Monachium, to jeden z najbardziej wpływowych współczesnych projektantów. Jego studio tworzy dla największych międzynarodowych Porto

marek, takich jak: Magis, Cassina, Rado, Laufen, Vitra czy Audi. Grcic, wielokrotnie

Połączenie struktury dębu z fantazyjnym wzorem. W efekcie powstaje wrażenie intarsji na powierzchni drewna

nagradzany za swoje prace, docenia nowe technologie i materiały, zawsze eksperymentując i udoskonalając. Jego minimalistyczne produkty łączą rygor projektu z ponadczasowym humorem formy. Prace Grcica można

Barcelona

zobaczyć w największych międzynarodowych

Wielkoformatowa imitacja marmuru oddaje piękno natury i zachwyca rozmachem

kolekcjach, na przykład w nowojorskim MoMA i paryskim Centrum Pompidou. Wśród jego ostatnich projektów znajdziemy między innymi krzesła „Bistro” dla marki Plank oraz „Primo” dla Mattiazzi. www.konstantin-grcic.com

Ekskluzywnie Rolf Benz to niemieckie oblicze luksusowego wyposażenia wnętrz. Firma obecna na rynku już od 1964 roku specjalizuje się w ekskluzywnych meblach wypoczynkowych. Marka zyskała światową renomę dzięki połączeniu bardzo wysokiej jakości produktu z nowoczesnymi trendami. Rolf Benz otrzymał w tym roku nagrodę i wyróżnienie w konkursie German Design Award 2018 za swoje dwie najnowsze sofy: „Nuvola” oraz „Alma”. www.rolf-benz.com

Coroczne premiery Targi IMM w Kolonii to wydarzenie otwierające sezon wystaw meblowych – a raczej cykl imprez, w trakcie których prezentowane są najnowsze kolekcje, produkty, rozwiązania technologiczne czy prototypy. W katalogu wystawców znajdziemy ponad tysiąc firm z całego świata, a liczba odwiedzających jest dziesięciokrotnie wyższa. Idealne miejsce dla wielbicieli wzornictwa oraz osób zawodowo związanych z architekturą. Kolejna edycja targów odbędzie się już 15 stycznia 2018 roku i potrwa siedem dni. www.imm-cologne.de

Od kilku lat w branży meblowej obserwujemy rosnące zapotrzebowanie na różnorodność oferty wzorniczej. Coraz silniejszy jest też trend indywidualizacji wnętrz. Nasza oferta Digital Visions, będąca uzupełnieniem standardowego druku przy użyciu cylindrów drukarskich, zapewnia projektantom wnętrz oraz architektom możliwość kreatywnego kształtowania powierzchni. Zadruk cyfrowy nie jest ograniczony raportem wzoru, dzięki czemu znikają istniejące do tej pory bariery. Nawet najśmielsze projekty stają się możliwe do zrealizowania – począwszy od fotorealistycznych konceptów, po projekty graficzne w dowolnej skali i kolorystyce. Oprócz możliwości tworzenia unikatowych wzorów zaletą zadruku cyfrowego jest produkcja krótkich serii. W przeciwieństwie do wklęsłodruku, gdzie zlecenia liczone są w tysiącach metrów kwadratowych, oferujemy klientom zadruk nawet kilkunastu–kilkudziesięciu metrów. Zdając sobie sprawę z zapotrzebowania na przemysłowy druk cyfrowy, Schattdecor opracował maszynę cyfrową Palis 2250 umożliwiającą zadruk do szerokości 2,25 metra. Klienci Schattdecor z branży płyt drewnopochodnych i meblowych mogą skorzystać z tej alternatywnej propozycji do zadruków wklęsłodrukowych, przede wszystkim przy wzorach o bardzo bogatej skali kolorystycznej (niedostępnej w standardowym wklęsłodruku) oraz przy wprowadzaniu nowych wzorów, gdy preferowane są krótkie serie. Przemysłowy zadruk cyfrowy umożliwia produkcję barwnych, wielkoformatowych motywów (5 na 2,25 metra). Możliwe są też miksy materiałowe – na przykład łączenie drewna i kamienia czy też drewna i wzoru fantazyjnego w jednym dekorze. Nasza kolekcja Digital Visions by Schattdecor umożliwia idealne kształtowanie powierzchni wewnętrznych i zewnętrznych, frontów meblowych, drzwi, stołów, wnętrz szaf, lad sklepowych czy podłóg.


125 d e s i g n a l i v e . pl

124 sesja

RZECZY

Kolekcja

Każda inna. Drogocenna, nowa, stara. Dobierana według subiektywnego klucza – emocji, ceny, wspomnień czy też po prostu estetyki. Lustro, ceramika, fotografia. Czasami zwykły obiekt staje się dla nas elementem ważnego zbioru. Kolekcjonujmy zatem, by zachować czas, zapamiętać formę i uczynić swój świat piękniejszym Zdjęcia Mariusz Gruszka

Lentitile

Craft

To nowy pomysł na dekorację ścienną. Heksagony, stożki, diamenty – różnorodne formy zmieniają kolor w zależności od kąta patrzenia. Marka rozwija system druku lentykularnego, dzięki któremu na płaskich ścianach pojawia się oryginalna instalacja graficzna. Dobry sposób na aranżację wnętrz zarówno domowych, jak i biurowych.

Kolekcja „Craft” marki Modus Design została wykonana z barwionej porcelany, łącząc subtelność wzorniczą z ergonomią formy. Na przekór fali obiektów powstających w drukarkach 3D, „Craft” to powrót do rękodzieła, gdzie emocje wypracowane ręcznie w modelach zastygają w formie porcelanowego obiektu. Wrażliwość przenoszona jest bezpośrednio na formę i dalej w dłonie użytkownika. Kolekcja jest dostępna w kolorze różowym, grafitowym, szarym, indygo i białym. Projekt: Marek Cecuła. Ceny: od 30 złotych.

www.lentitile.com

www.modusdesign.com


127

126

d e s i g n a l i v e . pl

RZECZY sesja

Vega 175

Legendarna La Cartuja de Sevilla to prawie dwa wieki hiszpańskiej tradycji ceramicznej. W 1871 roku została wybrana przez dwór królewski jako jedyny dostawca eleganckich naczyń, a w andaluzyjskim warsztacie bywali tacy monarchowie jak Izabela II czy Alfons XII. Po wielu latach firma rozpoczyna całkiem nowy etap swojej historii. Wśród tradycyjnych wzorów i form pojawiły się nowoczesne propozycje, takie jak kolekcja „Vega 175” projektu Isaaca Piñeiro. W serii znajdują się między innymi: dzbanki, wazony, tace, świeczniki i haczyki do ubrań – wszystkie z charakterystycznymi zaokrąglonymi liniami. Elementy kolekcji mają jeden

wspólny element: to uchwyt, który został wykorzystywany w każdym przypadku w inny, ciekawy sposób. Formy Piñeiro – choć odznaczają się nowoczesną estetykę – nie zapominają o korzeniach rzemiosła. Projektant skrupulatnie i precyzyjnie zaproponował nowe wzory, tak by zostały uznane za godnych następców tradycyjnego stylu La Cartuja de Sevilla. www.lacartujadesevilla.com


129

128

d e s i g n a l i v e . pl

RZECZY sesja

Craft

Mr T

Kolekcja „Craft” marki Modus Design jest dostępna w kolorze różowym, grafitowym, szarym, indygo i białym. Projekt: Marek Cecuła. Ceny: od 30 złotych.

Obiekt, na którym możesz siedzieć, Mette i Rolf Hay są małżeńskim jak tylko chcesz: prosto albo na duetem, tworzącym znane miłośkrawędzi, podczas pracy lub ciekanikom wzornictwa studio HAY. Para wej rozmowy. „Mr T” marki Materia czerpie inspiracje z architektury, należącej do firmy Kinnarps wręcz mody i sztuki. Teraz ich pomysły zozachęca użytkowników do zmiany baczymy w najnowszej kolekcji IKEI. swojej pozycji, a w każdej z nich „YPPERLIG” to ciekawa seria produkzapewnia maksymalną wygodę. tów: od większych mebli, takich jak Nietypowa forma mebla inspiruje sofy, aż po drobne akcesoria, jak na do ciekawej aranżacji. Ustawiając przykład nowa wersja kultowej torby kilka obiektów w różnych kierunkach, IKEA. Lustra zaprojektowane przez stworzymy nie tylko ciekawą wzorHAY wykonano z metalu w trzech niczo scenografię przestrzenną, ale różnych rozmiarach i kolorach. Mają też zachęcimy naszych gości do też wygodną, małą półkę idealną na interakcji i rozmowy. Za projektem drobiazgi, których pełno w każdym kolekcji stoją Roger Duverell i Ola domu. Cena: 89,99 złotych. Giertz. Cena: ok. 2 453 złotych netto. www.ikea.pl www.kinnarps.pl

www.modusdesign.com

L u s t r o Y P P ER L I G


131

130

d e s i g n a l i v e . pl

RZECZY sesja

Z ło t y Mu ta n t

M o lt e n C ry s ta l

Marek Cecuła mówi sam o sobie, że chodzi po linie pomiędzy sztuką i przemysłem. Raz tu, raz tam stoi twardo na ziemi. Czasem jednak balansuje pomiędzy. Obiekt „Złoty Mutant” powstał właśnie w takim stanie zawieszenia – jest funkcjonalny, ale zniekształcony. Rozpoczynając pracę dla Fabryki Porcelany w Ćmielowie, Cecuła zafascynował się masową produkcją, jednak artystyczne zacięcie pcha go w stronę działań, które nazywa interpretowaniem form przemysłowych. Bogato złocony obiekt o zniekształconej formie nosi ślady pierwotnego przemysłowego kształtu, jednak artystyczna ingerencja czyni go unikatem.

Zakrzywienie przestrzeni, roztopione kryształy, obiekty z innego świata… W erze komputerowo generowanych obrazów i obiektów artyści zadają wizualne pytanie, co jest realne, a co wygenerowane na ekranie monitora, i gdzie przebiega granica tych dwóch światów. Fotografie Pszemka (Przemysława) Dzienisa, zrealizowane pod dyrekcją artystyczną Natalii Mleczak wspomaganej przez makijażystkę Polkę Dźwigałę, krążą między portretem a otaczającymi go przedmiotami, nabierając współczesnego wyglądu. Tak powstał świat kolorów i kształtów, w którym nic nie jest oczywiste a przestrzeń i materia działają na nikomu nieznanych zasadach.

www.modusdesign.com


Bagaż podręczny Zdjęcia Przemo Łukasika – s. 134

Zderzenie zdarzenia Kultura w wielu odsłonach – s. 142

Półka Subiektywny zestaw książek – s. 144

133 d e s i g n a l i v e . pl

4/3

Dadada

z d j ę c i E p r zem o ł u kasik

To wartość pozwala oddzielić przedmioty potrzebne od zbędnych. Mała Leica to tylko mój bagaż podręczny. Czasem uchwycę coś, co mnie akurat poruszy. Przykuje moją uwagę. W świecie, w którym panuje trend na minimalizm, kolekcjonowanie przeradza się często w zbieranie przeżyć, wspomnień i wrażeń


135 d e s i g n a l i v e . pl

134 DADADA przemo łukasik

Bagaż podręczny

Autor czarno-białych reportażowych zdjęć nie jest profesjonalnym fotografem, lecz architektem – jednym z czołowych polskich twórców. Sporo podróżuje: służbowo, na wakacje, daleko i blisko, ale nigdy po to, by fotografować. „Mała Leica to tylko mój bagaż podręczny. Czasem uchwycę coś, co mnie akurat poruszy. Przykuje moją uwagę” – mówi. Wystawa zdjęć Przemo Łukasika zaprezentowana w ramach „Domu idei” na Łódź Design Festival była pierwszym publicznym pokazem tej części jego twórczości. Do tej pory fotografował dla przyjemności, a zdjęcia pokazywał tylko najbliższym Zdjęcia Przemo Łukasik Targowisko w Siem Reap, Kambodża


137

136

d e s i g n a l i v e . pl

DADADA przemo łukasik

Dziewczyna czekająca na Ubera, Soho, Nowy Jork

Sklep Camper, widok na ulicę przez plakat reklamowy, Berlin


Maximum, Spacer, Dziedziniec, Rzym

przemo Å‚ukasik

d e s i g n a l i v e . pl

DADADA

139

138


141

140

d e s i g n a l i v e . pl

DADADA przemo Ĺ‚ukasik

Winnica Antinori

Szkolne boisko na wyspie Ko Muk, Tajlandia


143

143

d e s i g n a l i v e . pl

rozbieg

ZDERZENIA ZDARZENIA

DADADA

142

Zderzenia zdarzenia

Industrialne dzieło „Zjadacz kurzu” to realizacja Kuby Bąkowskiego, którą mieliśmy okazję zobaczyć w przestrzeni Kielc. Artysta zmienił urzą-

Sztuka ulicy

dzenie wykorzystywane do oczyszczania powietrza w procesach przemysłowych

Katowice Street Art AiR to kontynuacja wydarze-

w monumentalne dzieło sztuki. Choć „Zja-

nia, które od sześciu lat zmienia pejzaż stolicy

dacz kurzu” – rzeźba-maszyna – miał prze-

Górnego Śląska. Trwający cały rok festiwal, oprócz

de wszystkim charakter metaforyczny, to

dedykowanych konkretnemu miejscu interwencji artystycznych, to również wystawy, warsztaty, spotkania z artystami. Kuratorem działań jest katowicka artystka wizualna Matylda Sałajewska. Jedną z najlepszych tegorocznych instalacji był „Dom nad Ruczajem” Jakuba Szczęsnego.

Bąkowski zachował jego funkcję filtrowania.

W ten sposób przeniósł industrialne dzieło sztuki w obszary działań edukacyjnych.

Idea, kreacja, forma, wydarzenie. Kultura w wielu odsłonach

www.nowaprzestrzensztuki.pl

www.katowicestreetartfestival.pl

Przygotowanie Julia Cieszko

Polska moda w Nowym Jorku „Young Poland” to wystawa ukazująca polską fotografię mody. Artystów młodego pokolenia oraz ich prace wybrał wybitny fotograf Alexi Lubomirski. W ramach wydarzenia zobaczyliśmy prace: Zuzy Krajewskiej, Bartka Wieczorka, Sonii Szóstak, Mateusza Stankiewicza, Łukasza Ziętka, Jacka Kołodziejskiego, Pawła Fabjańskiego, Kuby Dąbrowskiego i Anny Cywińskiej. Organizatorem wystawy była The Polish-American Fashion Foundation, która kolejny już raz promuje polskich twórców w USA. www.paffoundation.com

Fair budownictwo Kupujemy coraz więcej produktów „fair trade”. Ale czy zdarzyło się, że użytkownicy budynku zbojkotowali go ze względu na nieetyczne warunki pracy na budowie?

Background(s) Maria Jeglińska znalazła się w prestiżowej grupie 19 osób, które poproszono o zinterpretowanie tkaniny zaprojektowanej przez Giulio Ridolfo dla marki Kvadrat. Seria paneli „Background(s)” autorstwa Jeglińskiej została pokazana po raz pierwszy w Somerset House podczas London Design Festival. Razem tworzą ciągłe 10-metrowe tło, które pozwala użytkownikom podzielić przestrzeń według własnego pomysłu i nadać jej unikatowy charakter przez kolor

Pomorski Park Naukowo-Technologiczny Gdynia – Centrum Designu Gdynia jeszcze do końca grudnia zaprasza na wystawę, która odniosła sukces na 15. Międzynarodowym Biennale Architektury w Wenecji. „Fair Building”, kuratorki Dominiki Janickiej, porusza ważną kwestię etyki w budownictwie. www.centrumdesignu.gdynia.pl

Gdzie jest Tiffany? Zawodzie na festiwalu

Z okazji Biennale Architektury w Chicago

„Uzdrowisko. Architektura Zawodzia” to film,

porzuconego kościoła St. Stephen's Church.

który za pomocą pięknych obrazów opowiada o ustrońskich piramidach oraz o współczesnym problemie odpowiedzialności za dobro wspólne. Pierwszy zagraniczny pokaz filmu w reżyserii Ewy Trzcionki odbył się w październiku na XI Instanbul International Architecture and Urban Films Festival w ramach międzynarodowego spotkania twórców filmów doku-

i strukturę użytego materiału.

mentalnych.

www.mariajeglinska.com

www.facebook.com/uzdrowisko.architekturazawodzia

zorganizowano konkurs „Burnham Prize Competition” dotyczący interpretacji „Nowej Historii Kopuły” oraz przestrzeni Duży sukces odniosły polskie architektki: Ewelina Jaskulska, i Agnieszka Słowik-Wesołowska. Ich praca znalazła się wśród 12 najlepszych koncepcji wybranych przez jury. Autorki w swej idei „Where is Tiffany” poruszyły problematykę kontekstu. Nawiązały między innymi do sklepień Guastavino i kopuł Buckminstera Fullera.


Shioty, która w swych instalacjach często multiplikuje przedmioty. Kolekcjonując je w jednej przestrzeni, nadaje im nową wartość. Urodzona w Japonii artystka uczyła się pod okiem Mariny Abramović – jak sama mówi, stało się to dzięki zrzą-

145

często w zbieranie przeżyć, wspomnień i wrażeń. Doskonałym podsumowaniem tych rozmyślań mogą być prace Chiharu

zima 2017

DADADA

144

Kosztowności

dzeniu losu. – Śmieszna historia: chciałam studiować z polską

w ten sposób rozpoczęła swoją berlińską przygodę. W młodości zmagała się z rakiem, doświadczyła poronienia i traumy związanej z utratą ojca, który był dla niej inspiracją. Jej prace to konfrontacja między bólem fizycznym i mentalnym, a także studium umiejętności ciała do odpuszczania zaprzeszłych „duchów”. Widać to szczególnie w jej dziełach z 2013 roku. Jednym z nich są „Letters of Thanks”. W dzieciństwie Shiota razem ze swoim ojcem często odwiedzała muzea. Słyszała wówczas słowa: „Byłoby wspaniale, gdybyś kiedyś miała w takim miejscu swoją

„ P OW. Il u s t r o w a n y at l a s a r c h i t e k t u r y P o w i ś l a”

„T e n ł o k i e ć ź l e s i ę z g i n a . Rozmow y o ilustracji”

Małgorzata Omilanowska, Katarzyna Uchowicz

Sebastian Frąckiewicz

To już piąty narysowany atlas warszawskiej architektury opublikowany nakładem Centrum Architektury. Obejmuje obszar od Mariensztatu po Trasę Łazienkowską, od Skarpy Warszawskiej po brzeg Wisły. Przedstawia 52 budynki, założenia architektoniczne, mosty, pomniki i dekoracyjne detale znajdujące się na tym terenie. Każdemu obiektowi towarzyszy jedna syntetyczna ilustracja i krótki opis w języku polskim i angielskim. Prezentacje architektury poprzedzone są dwujęzycznym wstępem z zarysem historii dzielnicy.

Co łączy projekty postaci do gry „Wiedźmin”, koszulkę Slayera, przewodnik dla dzieci po Szczecinie i „Księgę dżungli”? Za każdym projektem stoi człowiek – ilustrator. W jakiej kondycji jest dzisiejsza polska ilustracja? Co inspiruje twórców? Czym się zajmują poza pracą? Sebastian Frąckiewicz rozmawia z 11 przedstawicielami tej profesji – zarówno bardzo młodymi twórcami, jak i klasykami, na których pracach się wychowaliśmy.

Cena: 45,00 złotych www.centrumarchitektury.org

Cena: 59,90 złotych www.czarne.com.pl

indywidualną wystawę”. Niestety ze względu na stan zdrowia nie

W świecie, w którym panuje trend na minimalizm, ale i na silną potrzebę „pełni życia”, kolekcjonowanie przeradza się często w zbieranie przeżyć, wspomnień i wrażeń Tekst Dorota Stępniak Zdjęcie Sunhi Mang

udało się pokazać ojcu dedykowanej mu instalacji składającej się z 2400 listów dziękczynnych. Wśród nich są zarówno zamazane na kolorowo rysunki japońskich dzieci, które inaczej nie umiały wyrazić swoich uczuć, jak i serdeczne historie osób w podeszłym wieku. Artystka rozwiesiła listy na rozciągniętej siatce z czarnej włóczki, niczym dokumenty złapane w pajęczynę czasu. Ich drżenie było symbolem życia: transcendentności czasu, miejsca i głosu oraz przekraczaniau granicy tych wymiarów. Czarna nić przecinała się i plątała, pokazując relacje – te przyszłe i prze-

W

artość pozwala oddzielić przedmioty potrzebne od zbęd-

szłe, interakcje i sieci komunikacyjne. Wytworzone cienie były

nych. Dowodzi tego doświadczenie grupy społecznie

magiczne, podobnie jak wykreowane przez włóczkę sklepienia

zaangażowanych aktywistów, która sprzątała podwórka,

korytarzy i przerwane w połowie drogi.

układając i segregując wyrzucone opony, deski i inne elementy

We wrześniu tego roku, z okazji 500. rocznicy reformacji,

pozostałe po sprzętach gospodarstwa domowego. Rozłożone na

artystka przekształciła wnętrze kościoła św. Nicholasa w Ber-

części hałdy znikały, zmieniając się w płaską instalację. W nocy

linie, bazując na opisanej wyżej instalacji, tym razem używa-

zagadkowo rozchodziły się wcześniej porzucone i niechciane

jąc stron Biblii w różnych przekładach. W ten sposób pracą

przedmioty. Następnym krokiem artystów było zebranie mniej- „Lost Words” stworzyła nową przestrzeń dla współpracy i po-

„T h e B o o k o f Pa l m s ” H. Walter Lack

szych obiektów, takich jak niedopałki papierosów, opakowania

mysłów. Centralnym elementem sieci jest Dekalog – dziesięć

po gumach do żucia czy rozerwane papierki. Poproszono prze-

przykazań, na których bazowała reformacja.

chodniów, by przypisali tym rzeczom historie. Po chwili, gdy

Każdy z nas ma zbiór takich przykazań i kolekcjonuje

skrawek kartki zmienił się we fragment ważnego listu córki do

momenty, w których je łamie, lecz rzadko rozmyśla o przy-

ojca, a opakowanie po gumach przeistoczyło się w pamiątkę

czynach i motywach podejmowanych decyzji. Prace Chiharu

z pierwszej randki, przedmioty te udało się sprzedać.

Shioty to połączenie zbieractwa i znaczenia przedmiotu z fa-

Większość z nas w dzieciństwie coś zbierała: były to znaczki,

Po powrocie z podróży do Amazonii (przez Brazylię i Peru) niemiecki botanik Carl Friedrich Philipp von Martius opracował legendarny katalog wszystkich znanych rodzajów palm. Ten znakomity skarbiec encyklopedyczny stworzony w latach 1823–1853 jest klejnotem XIX-wiecznej botaniki, odznaczającej się znakomitą klasyfikacją. Pracę Martiusa interpretuje teraz profesor berlińskiego uniwersytetu, wybitny ekspert historii roślin.

karteczki, kamienie, bilety, kapsle. Prawie każdy dzierżył swoje

„ Il u s t r o w a n y e l e m e n ta r z p o ls k i e g o d i z a j n u , c z y l i 100 projek tów narysowan yc h p r z e z 25 i l u s t r at o r ó w ” Koncepcja: Ewa Solarz

Cena: 49,99 euro

Tekst: Agnieszka Kowalska, Ewa Solarz, Agata Szydłowska

www.taschen.com

„Be Haiku” Koncepcja: Beata Jewiarz

Opracowanie graficzne i typograficzne: Anna Niemierko

Cena: 36,90 złotych

Dzieła polskich projektantów zinterpretowane przez polskich ilustratorów. Dzięki albumowi młodsi czytelnicy odkryją, jak wyglądał świat ich rodziców i dziadków, kto wpadł na pomysł Ptasiego Mleczka i kiedy zaprojektowano jacht Omega. Z kolei dla dorosłych czytelników będzie to podróż w czasie i zetknięcie się ze wspomnieniami z młodości. Wśród prezentowanych projektów, obok mebli, szkła czy porcelany, znalazły się rzeczy mniej oczywiste: kroje liter, loga i zabawki.

www.wydawnictwo-bluebird.pl

Cena: 59 złotych

Autorski wybór 20 klasycznych japońskich wierszy haiku, stworzonych przez mistrzów gatunku (Issa, Bashō, Buson), połączonych z graficznymi obrazami artysty Ryszarda Kajzera. Pomysł projektu zawdzięczamy dziennikarce i aktorce Beacie Jewiarz. Wiersze z japońskiego przełożyła Agnieszka Żuławska-Umeda – japonistka, autorka licznych opracowań na temat poezji haiku.

www.wytwornia.com

małe skarby: drogocenne perełki bardzo często niezrozumiałe dla naszego otoczenia, oglądane z zaciekawieniem lub dezaprobatą przez najbliższych. Czy był to akt świadomy, czy potrzeba kolekcjonowania tej samej formy odróżniającej się od pozostałych detalem? Co różni kolekcjonera od zbieracza? Wydaje się, że głównym aspektem jest wartość posiadanych przedmiotów. Ludzie chorzy na syllogomanię, czyli patologiczne zbieractwo, to bardzo często nadmierni perfekcjoniści z silną skłonnością do pedanterii, inwentaryzowania, segregowania i silnego przywiązania do norm i regulaminów. W świecie, w którym panuje trend na minimalizm, ale i na silną potrzebę „pełni życia”, kolekcjonowanie przeradza się

scynacją dziecka o wartości kolekcjonerskiej.

m o c n e pl e c y

półka

artystką Magdaleną Abakanowicz, ale pomyliłam ich nazwiska. Marina jednak przyjęła mnie mimo to – wspomina Shiota, która


146 zima 2017 m o c n e pl e c y

Design Alive Awards 2017 WWW.DESIGNALIVE.PL/#DAA

„Lost Words”, 2017. We wrześniu tego roku, z okazji 500. rocznicy reformacji, artystka przekształciła wnętrze kościoła św. Nicholasa w Berlinie, używając stron Biblii w różnych przekładach. Copyright VG Bild-Kunst, Bonn, 2017

ORGANIZATOR

MECENAS

SPONSORZY

PARTNERZY



Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.