Magazyn Day&Night Czerwiec 2011 - na okładce Michał Szpak

Page 27

Bezpieczna na słońcu Zbliża się lato i już niedługo będziemy wygrzewać się w ciepłych promieniach słońca. Poprawia nam to samopoczucie, a delikatna opalenizna sprawia, że czujemy się piękne.

Nasza skóra jednak nie przepada za słońcem i szybko pojawiają się tego skutki uboczne. Promieniowanie UVA/UVB jest główną przyczyną starzenia się skóry (siatkuje włókna kolagenu i elastyny, które już nigdy nie powrócą do normy), jest również przyczyną uszkodzeń skóry, oparzeń słonecznych, a także różnego rodzaju fotodermatozy, zaś w ekstremalnych sytuacjach wpływa na rozwój nowotworu skóry. Oczywiście nie oznacza to, że w ogóle powinnyśmy się wystrzegać słońca, wręcz przeciwnie, światło słoneczne jest niezbędne do codziennego zdrowego funkcjonowania każdego człowieka. Słońce bowiem wpływa na wytwarzanie w organizmie witaminy D3, na przyswajanie witaminy C i E, a także, co bardzo ważne, produkuje tzw. „hormon szczęścia”. Co więc należy zrobić? Znaleźć złoty środek! Pamiętaj, aby na co dzień używać kremów z filtrami, a także takich, które dodatkowo mocno nawilżają skórę. Stosuj częściej maseczki intensywnie nawilżające, bowiem skóra w tym czasie potrzebuje nie tylko wyjątkowej ochrony, ale także mocniejszego nawilżenia. Jeśli planujesz urlop, zaopatrz się w kosmetyki z filtrem przeciwsłonecznym o szerokim spektrum działania, a przed wyjściem na słońce nakładaj jego sporą ilość na wszystkie odkryte części ciała. Ponawiaj aplikację przynajmniej co dwie godziny oraz zawsze po pływaniu. Pamiętaj, przez całe nasze życie ochrona przeciwsłoneczna jest kluczem do zdrowej, młodo wyglądającej skóry.

KONKURS! Wygraj jedno z 20 zaproszeń na warsztaty pielęgnacyjne kosmetykami marki Mary Kay. Zadzwoń 10 czerwca do redakcji D&N o godz. 10-10.05 pod nr tel. 17 862 63 30.

Pachnidła

cykl

Magdalena Tatowicz-Głowińska Doradca d/s Pielęgnacji Skóry i Wizażu Starsza Dyrektor Sprzedaży Mary Kay

CHERGUI – SERGE LUTENS Istnieją zapachy, o których pisze się łatwo. O takich pachnidłach zwykło się mówić, że inspirują. Chergui należy do takiej właśnie kategorii perfum. Chergui – tak brzmi nazwa gorącego, wschodniego wiatru wiejącego w Maroku. Nie było mi dane – przynajmniej jak dotąd – odwiedzić ten afrykański kraj, więc trudno stwierdzić, na ile nazwa bezpośrednio przekłada się na sam zapach. Ale to nawet lepiej, bo Chergui i bez dorabiania doń ideologii jest pachnidłem, które samo aż prosiło się o recenzję w niniejszym cyklu. Chergui to jeden CHERGUI z tych naprawdę nieSERGE LUTENS licznych zapachów, Premiera: 2001 wobec których Twórca: Christopher Sheldrake określenia takie jak Projekt flakonu: brak danych „piękny”, „zmysłoSKłAD: wy” czy „wspaniaNuta głowy: miód, irys, skóra, piżmo ły” nie tyle nie trąNuta serca: drzewo sandałowe, trzcina cukrowa cą banałem, co Nuta bazy: róża, kadzidło, liście tytoniu OCENA: wręcz zyskują na Zapach: 5 / Trwałość: 5 / Flakon: 4 znaczeniu. Bowiem CENA: 355 zł/50 ml niewiele znam pachTRZy PRZyMIOTNIKI-KLUCZE: nideł o tak oczywistej, gęsty, upojny, namiętny ale zarazem głębokiej urodzie. Omawiane dzieło tandemu Lutens/Sheldrake jest przebogatym orientalnym przyprawowcem o uniseksualnym charakterze, który znakomicie sprawdza się zarówno na kobiecej, jak i męskiej skórze. Chergui jest misterną kompozycją o bardzo gęstej fakturze, przywodzącej na myśl skojarzenia z syropem. Głęboka słodycz miodu uzupełniona kwiatową nutą irysa, przełamana jest ostrym przyprawowym akordem, dzięki któremu Chergui nie jest zapachem mdłym czy też przyciężkim. Owszem, trudno zaliczyć go do lekkich kompozycji, ale idealnie zharmonizowana gra ingrediencji sprawia, iż ów orientalny przepych staje się atutem tego pachnidła. Obecna tutaj skórzana nuta jest bardzo subtelna, stanowi ona ledwie miękkie tło dla ferii ciepłych barw; kwiaty, przyprawy i aromatyczne listki wirują niesione tym suchym wiatrem, tworząc jedną z najpiękniejszych olfaktorycznych opowieści minionej dekady. Zresztą nie tylko minionej dekady... A opowieść ta trwa i trwa, ponieważ Chergui utrzymuje się na skórze nawet do 15 godzin. Projekcja tego pachnidła jest zdecydowana i jeśli liberalnie potraktujemy atomizer (5 - 6 „chmurek”), przez wiele godzin będziemy cieszyć się tą tajemniczą, orientalną aurą. Chciałbym wierzyć, iż tak właśnie pachnie wiatr, który dał swoje imię temu wyjątkowemu pachnidłu. DANIEL KOWALCZyK

27


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.