Czas na Opole nr63

Page 1

ZAWSZE NA CZASIE! BĄDŹ Z NAMI! Informacji szukaj codziennie na www.czasnaopole.pl

W urodziny miasta zaplanowano mnóstwo atrakcji >5-8

GAZETA BEZPŁATNA ISSN: 2657-6708

28 KWIECIEŃ 2022

NR 9(63)

POGOTOWIE  RATUNKOWE UDANY SEZON NA ZAODRZU > 4 SIATKAREK

WIDAĆ EFEKTY ZAMIANY GRUNTÓW

> 14


2

28 kwiecień 2022

NA CZASIE  Prezydent Miasta Opola Arkadiusz Wiśniewski oraz Narodowe Centrum Polskiej Piosenki zapraszają na koncert „Miasto jest nasze/SMOLIK i Goście”, który odbędzie się w sobotę 21 maja w Amfiteatrze. Znane piosenki, w których miasto gra główną rolę, w zupełnie nowych aranżacjach przygotowanych przez Andrzeja Smolika wykonają topowi artyści polskiej sceny alternatywnej: Krzysztof Zalewski, Natalia Przybysz, Piotr Rogucki, Mery Spolsky, Julia Marcel, Baasch, Kev Fox.  Najsilniejsi strażacy znów będą rywalizować w naszym mieście! Miasto wspólnie z Komendą Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Opolu planuje organizację zawodów Opole Toughest Firefighter 2022, w których mundurowi będą mierzyć się ze sobą w różnych konkurencjach, co także przybliży mieszkańcom ich codzienne zmagania podczas służb. Nie zabraknie również atrakcji dla całych rodzin. Powodzenie imprezy, która odbyła się w stolicy regionu kilka lat temu pokazało, że warto do tej tradycji powrócić.

liczba

35

mln

złotych dotacji z UE otrzymało Opole na budowę centrum przesiadkowego Opole Główne

 Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Opolu wraz z partnerami, to jest firmami Mercator Medical, For Light, ZARYS International Group i CS Orlen oraz osobami fizycznymi, przygotował drugi transport artykułów medycznych do Ukrainy. Paczki, które tym razem zajęły siedem europalet, zawierały także bandaże, stazy, opatrunki sterylne i inne materiały opatrunkowe oraz środki dezynfekcyjne i apteczki potrzebne w trakcie udzielania pierwszej pomocy medycznej.  Do groźnego wypadku samochodowego doszło na obwodnicy Opola na wysokości Wrzosek. W zdarzeniu brały udział cztery samochody. Do wypadku doszło w poniedziałkowy poranek (25.04). Jak poinformował oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu, mł. bryg. Tomasz Pierzchała, na obwodnicy zderzyły się dwa samochody ciężarowe, bus i samochód osobowy, którymi podróżowało łącznie sześć osób. Jedna z nich w stanie ciężkim została przetransportowana LPR-em do szpitala.  Putin zdecydował się nadać 64. Brygadzie Strzelców Zmotoryzowanych tytuł Gwardii, który przyznaje się za „bohaterstwo i męstwo, wytrwałość oraz odwagę”. Jednostka wojskowa została ściągnięta do Ukrainy z Chabarowska położonego w południowo-wschodnim regionie Rosji. Ta formacja brała udział w zbrodniach na ludności cywilnej w Buczy, jak i innych miejscowościach pod Kijowem. Ukraina opublikowała dane osobowe ponad 1600 żołnierzy z tej brygady. W zbiorowych grobach znaleziono dotychczas ponad 400 ciał ofiar rosyjskiej agresji. Dokładna liczba osób zamordowanych tam przez wojska rosyjskie jest wciąż ustalana.

RYNEK RATUSZ Fotografia archiwalna Muzeum Śląska Opolskiego. Koloryzacja Jacek Kucharczyk „Koloryzacja starych fotografii”

OPOLE DBA O ZABYTKI!

D

zięki m. im wsparciu finansowemu z miejskiego programu ochrony zabytków, zabytkowa kamienica z ul. Książąt Opolskich nr. 30 doczekała się remontu. Gratulacje przede wszystkim należą się właścicielom, którzy zadbali o estetykę tego budynku i sfinansowali większość prac.

Wydawca: Zakład Komunalny Sp. z o. o., ul. Podmiejska 69, 45-574 Opole, mail: redakcja@zk.opole.pl. REKLAMA: reklama@zk.opole.pl Redaktor naczelny: Katarzyna Oborska-Marciniak | Druk: ART-SERWIS, Artur Pedryc ul. Modrzewiowa 14 26-001 Masłów Milowice. Zdjęcia własne oraz z archiwum UM i instytucji miejskich lub zostały udostępnione przez organizatorów imprez.


28 kwiecień 2022

3

SEZON MIEJSKICH IMPREZ ZAINAUGUROWANY ŚWIĘTEM WOJCIECHOWYM Otworzyło je Święto Wojciechowe, które odbyło się w sobotę 23 kwietnia. W programie imprezy było wiele atrakcji dla całych rodzin.

Ś

więtowanie rozpoczęło się w samo południe na Wzgórzu Uniwersyteckim inscenizacją historyczną przy studni Świętego Wojciecha, gdzie będzie można było poznać najważniejsze momenty z jego życia, a przede wszystkim legendę o pobycie świętego w Opolu. Po przedstawieniu kolorowy korowód wyruszył przez Rynek w stronę Zamku Górnego, gdzie odbywał się jarmark historyczny. Wówczas to można było zaopatrzyć się w pyszne smakołyki oraz oryginalne rzemiosło. Każdy mógł także spróbować swoich sił w garncarstwie, kowalstwie czy tkactwie, a na pamiątkę można było wybić monetę z podobizną Św. Wojciecha. Specjalnie na tę okazję rozdawane były również Precle Opolskie, według starej receptury i zgodnie z przywilejem wydanym przez Księcia Jana Dobrego. Podczas całego wydarzenia można było zwiedzać nieodpłatnie Zamek Górny z przewodnikami i atrakcjami. Nie zabrakło także muzycznych akcentów.


4

28 kwiecień 2022

INWESTORZY WYBIERAJĄ OPOLE Od kilku miesięcy Opole żyje doniesieniami o potencjalnym inwestorze, który ma pojawić się w strefie we Wrzoskach. Szczegółów nikt nie ujawnia, ale podobno ma do być duża firma. Jak wygląda proces pozyskiwania inwestorów? Co sprawia, że w ostatnich latach firmy chętnie wybierają Opole? Maciej Wujec: Proces pozyskiwania inwestora to bardzo skomplikowana rzecz, w której swoje znaczenie ma wiele elementów. Fundament, to oczywiście dobrze przygotowany teren inwestycyjny, ale tzw. „miękkie” elementy oferty też mają swoje znaczenie. Celnie prowadzona promocja, udogodnienia dla przyszłej kadry menedżerskiej (np. pomoc w znalezieniu mieszkania), czy możliwość organizacji systemu szkoleń pracowniczych mogą być istotnymi argumentami. Naszej kuchni nie chcę za bardzo zdradzać, ale np. na potrzeby producenta pojazdów militarnych zorganizowaliśmy spotkanie na poligonie wojskowym, gdzie prezentowaliśmy niemal gotowy tor testowy. Po prostu robimy co konieczne, żeby inwestor przekonał się, że w Opolu znalazł wiarygodnego i pomocnego partnera z uszytą na jego potrzeby ofertą. I co najważniejsze w każ-

dym aspekcie współpracy jesteśmy wiarygodni i konsekwentni. Takie podejście musi wymagać odpowiedniego zespołu. Kto ze strony miasta bierze udział w takich rozmowach i działaniach? W Opolu działa interdyscyplinarny zespół fachowców, na czele którego mam przyjemność stać, który zajmuje się uzbrojeniem terenu i kontaktami z dostawcami prądu, gazu itd. Relacjami i współpracą ze strefą ekonomiczną, czy koordynacją działań z urzędami w Warszawie. W tym zespole wypracowujemy m. in. konieczne zapisy planów zagospodarowania, rozwiązujemy i przygotowujemy kwestie dostępu do dróg czy np. sprofilowaną ofertę edukacyjną. Oczywiście też opracowujemy i wdrażamy plan gospodarki nieruchomościami, tak aby mieć ofertę dla inwestora. Na potrzeby megainwestycji we Wrzoskach zakupiliśmy już jakiś czas temu kluczowe działki co zdecydowanie wzmocniło naszą pozycję negocjacyjną. Co jeszcze trzeba było zrobić, żeby teren we Wrzoskach zmienił się z rolnego w inwestycyjny? Jeśli chodzi o megainwestycję, która szykuje się we Wrzoskach, to trzeba powiedzieć, że od paru już lat pracowaliśmy na to, żeby ten konkretny rodzaj inwestycji pojawił się w Opolu. Od początku mieliśmy przygotowany plan działania i dopiero jego pełna realizacja przyniosła efekt. Nasze działania rozpoczęły się jeszcze przed poszerzeniem granic miasta, kiedy prezydent Wiśniewski nakreślił plan przyłączenia tych terenów do Opola. Przez lata uprawiano tam kukurydzę. Tymcza-

sem nasza aktywność i pomysłowość zamieniła je w jeden z najlepszych terenów inwestycyjny w Europie! To była praca gigantyczna. Począwszy, od w miarę szybkiego uchwalenia planu zagospodarowania, poprzez budowę drogi dojazdowej, czy przygotowanie dostępu na tym terenie do ogromnych wolumenów gazu, prądu, czy wody. Szczególnie te ostatnie kwestie stanowiły duże wyzwanie, ale znaleźliśmy świetnych partnerów w PGNIG, Tauronie oraz WiK-u. Równocześnie działała nasza machina promocyjna i za chwilę doczekamy się tam jednej z największych inwestycji w Polsce!. Jak więc trafił do Opola tak wielki inwestor? Nie miał daleko, jeśli mogę tak zażartować, pierwsze rozmowy odbyliśmy w okolicach 2019 r., czyli wkrótce po tym jak ten teren znalazł się w granicach Opola. Potem w kolejnych miesiącach zbliżaliśmy oczekiwania inwestora i możliwości oferty we Wrzoskach. Spięło się to w końcu wszystko, choć oczywiście skala działań jest taka, że bez działań na szczeblu ogólnopolskim się nie obyło. Gdybyśmy się cofnęli o 10 lat, do 2012 to trafilibyśmy do Opola, które dopiero zaczynało pozyskiwać tych inwestorów. Od tego momentu kolejne zakłady wyrastały już jak grzyby po deszczu. W tym czasie do Opola udało się zaprosić kilkudziesięciu inwestorów. Z USA, Niemiec, Włoch czy Chin. Kiedy zaczynaliśmy z prezydentem Wiśniewskim przed laty szukać inwestorów, to zainteresowanie było niewielkie ale przygotowywaliśmy oferty. Chwilę potrwało aż ruszyło pełną parą. Bum zaczął się od takich spółek jakie IFM

EKO-ZAKRĘCONE PRZEDSZKOLAKI Pełny kontener butelek PET odebrał Zakład Komunalny z Publicznego Przedszkola numer 5 w Opolu. Dzieci zbierały odpady w ramach konkursu zbiórki butelek PET oraz drobnych sprzętów elektrycznych i elektronicznych.

G

ecolink, które w chwili obecnej się rozbudowuje i za niedługo będzie zatrudniała 1000 osób nie tylko przy montażu, ale też w dziale badań i rozwoju. To jest taki model, który zawsze nam przyświecał. Jednym z pierwszych graczy w Opolu była też firma Polaris, która w tym momencie produkuje już ponad 40 000 pojazdów rocznie różnego typu od quadów poprzez motocykle Indiana i Victory. Oprócz tego mamy inwestorów z branży spożywczej, automotiv czy logistycznej. Każde z tych przedsiębiorstw to nowe miejsca pracy, a także szansa rozwoju. Tym zajmuje się przede wszystkim Park Naukowo Technologiczny, który przyciąga młode, zdolne start upy, a także firmy z branży IT. Co nas bardzo cieszy, to część firm współpracuje też z ośrodkami akademickimi na terenie Opola co jest dużą szansą dla młodych ludzi, którzy będą chcieli związać przyszłość z naszym miastem. Te wszystkie działania są też magnesem dla osób spoza Opola, które właśnie tu będą mogły planować swoją przyszłość. Czy Pana zdaniem to tempo sprowadzania inwestorów uda się utrzymać ? Mamy skuteczny model przyciągania inwestorów, który wciąż jest nowatorski i atrakcyjny dla firm, które szukają bazy dla swojej działalności. Myślę, że w najbliższych latach przed nami jeszcze wiele rozmów z partnerami, którzy chcą związać swoją przyszłość z Opolem. Liczę, że już za kilka miesięcy będziemy mogli powiedzieć o dużej firmie, która zainwestuje w Opolu. I to z pewnością nie będzie ostatni inwestor, który pojawi się w Opolu.

łównym celem konkursu jest edukacja dzieci i młodzieży w zakresie prawidłowej gospodarki odpadami komunalnymi ze szczególnym uwzględnieniem segregacji odpadów. Finał akcji zaplanowano na 10 maja, w tym dniu w amfiteatrze dla młodszych dzieci przygotowano spektakl teatralny w wykonaniu grupy Kultureska. Dla starszych roczników na deskach amfiteatrów wystąpi gwiazda muzyki młodzieżowej „Cleo”.


5

28 kwiecień 2022

MATURZYŚCI ZATAŃCZYLI POLONEZA NA RYNKU

Już po raz 20 na rynku odbył się tradycyjny Polonez Maturzystów. Warto odnotować, iż maturzyści zatańczyli poloneza ze wpiętymi wstążeczkami w barwach ukraińskich. Wszystkim maturzystom życzymy powodzenia na egzaminie dojrzałości.

„PRZEDPIASTONALIOWA” ROZGRZEWKA NA UO ZALICZONA W Opolu rozpoczyna się właśnie sezon na imprezy plenerowe. Dokładnie tak samo jest u Studentów Uniwersytetu Opolskiego. Za nami pierwsza z nich – Wielkie Grillowanie.

W

wyniku pandemii Covid-19 oraz szeregu obostrzeń – życie studenckie, w szczególności pod kątem plenerowych spotkań – mocno zanikło. Wszystkie wydarzenia ograniczono lub całkowicie z nich zrezygnowano. Obecnie, gdy zniesiono restrykcje, a ludzie mogą się znów spotkać w większych grupach, pora wrócić do letnich tradycji. Jednym z nich jest seria imprez, organizowanych przez Uniwersytet Opolski. Do takich

można zaliczyć m.in. Piastonalia, Żakinadę oraz właśnie – Wielkie Grillowanie na Kampusie UO. Podczas tego eventu, rzesza ludzi masowo rozpala grille oraz bawi się w rytmach klubowych brzmień. Nie inaczej było tym razem, a całą imprezę rozkręcili didżeje z klubu „Cina”. – Sprawdziliśmy niejako czy studenci pamiętają jak to jest bawić się razem na kampusie – tłumaczyła z przymrużeniem oka Żaneta Rojek, przewodnicząca Samorządu Studenckiego UO. – Jest to taka nasza swoistego rodzaju „przedpiastonaliowa” rozgrzewka. Na ten czas szykujemy wiele atrakcji, ale niech to będzie na razie „słodka tajemnica” – podkreślała enigmatycznie. Fakt organizacji tegorocznych Piastonalii długo stał pod znakiem zapytaniem. Ostatecznie jednak przedstawiciele zarządu SSUO oraz Samorządu Politechniki Opolskiej potwierdzili, że te odbędą się w dniach 16 – 20 maja. O szczegółach będziemy informować wkrótce.


6

28 kwiecień 2022

Miasto Opole postanowiło udokumentować historie uchodźców, którzy w wyniku wojny trafili do naszego miasta. Ich przeżycia spisuje i uwiecznia ukraińska dziennikarka Kateryna Senchenko.

T

o co dzieje się ostatnio jest zjawiskiem bezprecedensowym, przynajmniej po 1989 roku - nie kryje Łukasz Śmierciak, naczelnik Wydziału Promocji w UM. - Przez ostatnie tygodnie z całej Ukrainy: z Kijowa, Mariupola, Sum czy Buczy trafiło do nas kilka tysięcy osób uciekających przed wojną. Wszyscy oni przybyli tu nie z własnej woli, a szukając schronienia. Znaleźli je także dzięki mieszkańcom i urzędnikom miejskich instytucji. Z punktu widzenia kolejnych lat chcemy udokumentować ich historię. Ten projekt ma służyć temu aby zachować świadectwo ich pobytu w Opolu tłumaczy. Materiały opisujące historię kilkudziesięciu uchodźców z Ukrainy zostaną opracowane i zaprezentowane w formie wystawy na opolskim rynku. Będą również cyklicznie prezentowane w miejskim magazynie „Opole i Kropka“ oraz na stronie internetowej Miasta Opola. Projekt ma charakter otwarty. Wszystkie osoby, które chciałyby podzielić się swoimi historiami, zapraszamy do kontaktu z autorką reportaży pod numerem telefonu: +48 888 083 130. Co ważne wspomniana Senchenko kilka lat temu mieszkała i studiowała w naszym mieście, a teraz musiała uciekać przed ostrzałami rakietowymi z Kijowa. Jak podkreślają organizatorzy inicjatywy „jej fotoreportaże sprawiają, że łapiemy się za serce, zatrzymujemy i nadal nie możemy uwierzyć, że to wszystko dzieję się naprawdę...” - Przez to co się dzieje jesteśmy świadkami zatknięcia się dwóch dużych grup ludzi. Tych, którzy byli zmuszeni uciec ze swoich domów przez działania wojenne i tych, którzy z otwartym sercem chcą im pomóc i robią to spontanicznie. Teraz się poznajemy wszyscy nawzajem i ten projekt będzie efektem tego wzajemnego poznawania się - zauważa Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola. Місто Ополе вирішило задокументувати історії біженців, які опинилися в Ополе внаслідок війни. Їхні переживання записує та фотографує українська журналістка Катерина Сенченко.

TWARZE UKRAINY ОБЛИЧЧЯ УКРАЇНИ

Матеріали, що описують історію кількох десятків біженців з України, будуть оброблені та представлені у вигляді виставки на опольському ринку. Також вони регулярно будуть показані в міському журналі «Ополе і Кропка» та на сайті міста Ополе. Проект є відкритим. Усіх, хто бажає поділитися своїми історіями, просимо зв’язатися з авторкою

репортажу за телефоном: +48 888 083 130. Важливо, що згадана Сенченко кілька років тому жила і навчалася в нашому місті, а тепер їй довелося тікати від ракетних обстрілів Києва. Як наголошують організатори ініціативи, «її фотозвіти змушують нас хапатися за серце, ми досі не можемо повірити, що все це насправді відбувається...»

W OPOLU POWSTAŁA NOWA STACJA RATOWNICTWA MEDYCZNEGO

Nowa stacja Opolskiego Centrum Ratownictwa Medycznego przy ulicy Niemodlińskiej już od maja będzie niosła pomoc mieszkańcom miasta. Oficjalnie oddano ją już do użytkowania.

C

odziennie będzie pracował tam dyżurny lekarz, dwa zespoły ratowników oraz dwie karetki. W trosce o poprawienie ja-

kości zdrowia mieszkańców Opole przeznaczyło aż 300 tysięcy złotych na stworzenie miejsca dla podległej samorządowi województwa jednostce. Głównym założeniem jest odciążenie centrum oraz przełożenie sił i środków w kierunku Zaodrza, które cały czas się rozbudowuje. - To bardzo dobra lokalizacja. Mam nadzieję, iż to poprawi dostęp do lekarzy i zwiększy bezpieczeństwo. Myślę, że właśnie w ten sposób budujemy bezpieczeństwo Opola - podkreśla prezydent Arkadiusz Wiśniewski. Nowa stacja Opolskiego Centrum Ratownictwa Medycznego będzie funkcjonowała od 1 maja. Stacjonować będą tam dwa zespoły - podstawowy oraz specjalistyczny.


7

28 kwiecień 2022

W opolskim zoo prace przy budowie nowego akwarium idą pełną parą. Obecnie trwa pierwsze zalewanie fundamentów.

W

ylano tak zwany chudy beton, który będzie podstawą płyty fundamentowej nowoczesnego kompleksu akwa-

TRWA BUDOWA AKWARIUM W OPOLSKIM ZOO

riów. Przypomnijmy, że w marcu rozpoczęło się wyburzanie starego budynku, pamiętającego jeszcze czasy sprzed powodzi w 1997 roku. Po wywiezieniu gruzu oraz wykonaniu głębokiego na 3,5 metra wykopu rozpoczęły się prace związane z postawieniem nowego budynku. Inwestycja warta ponad 25 milionów złotych będzie składać się z trzech części. Główną będzie budynek z siedmioma ogromnymi zbiornikami od 13 to 78 tysięcy litrów każdy. W akwariach zobaczymy ryby z Amazonii oraz rzeki Kongo, rafę koralową, mureny, ryby ławicowe, rekiny i płaszczki. Nie zabraknie również trzech mniejszych akwariów z wodą morską z konikami morskimi, wężowidłami i krewetkami. Druga część, szklarnia, to miejsce, w którym będzie można oglądać ryby, które… wychodzą na ląd. Mowa tu o poskoczkach. Całość dopełniać będzie Odrarium, w którym znajdą się szczupaki, sandacze, okonie i jesiotry pływające w otoczeniu tataraków, jeżogłówek i moczarki. Planowany termin zakończenia prac to listopad przyszłego roku.

KOLEJNE NARODZINY SALAMANDER W OPOLSKIM ZOO W Ogrodzie Zoologicznym w Opolu przyszło na świat ponad 20 młodych salamander plamistych. To już kolejny w naszym zoo przychówek tego największego płaza ogoniastego żyjącego w Europie.

L

arwy urodzone przez samice w wodzie żywią się rozwielitkami. Gdy dorosną, w zoo ich pokarmem będą głównie świerszcze. Cechą pozwalającą odróżnić poszczególne dorosłe osobniki jest ich niepowtarzalne ubarwienie. Nie spotyka się bowiem dwóch jednakowych układów żółtych plam na ich czarnym ciele. Plamy te działają odstraszająco na wrogów. Salamandry są zwierzętami wydzielającymi jad, który jest niegroźny dla człowieka, ale może podrażnić oczy czy skórę. W naturze salamandry plamiste występują na leśnych terenach Europy Zachodniej, Południowej, a także w części Europy Środkowej, w tym w Polsce - głównie w Sudetach i Tatrach. Co ciekawe, w przeciwieństwie do wielu innych płazów, kontakt salamander z wodą jest ograniczony wyłącznie do etapu rozmnażania, gdy samice częściowo zanurzają się w wodzie celem złożenia skrzeku. W hodowli zwierzęta te żyją nawet ponad 20 lat. Salamandra plamista jest objęta w Polsce ochroną częściową nie można jej łapać, okaleczać i przetrzymywać. Podobnie jak dla większości innych zwierząt, tak i dla nich największym zagrożeniem są ludzie. Naturalne siedliska poprzecinane drogami, po których poruszają się samochody stanowią dla nich śmiertelne niebezpieczeństwo. Betonowanie brzegów potoków górskich sprawia z kolei, że dorosłe osobniki wpadają do wody i topią się w niej. Salamandry plamiste w opolskim zoo można oglądać w strefie zimnej pawilonu płazów.


8

28 kwiecień 2022

WIDAĆ EFEKTY ZAMIANY GRUNTÓW Prace na dworcu PKS jeszcze trwają, ale już teraz wiadomo, że zamiana gruntów dokonana kilka lat temu między miastem a Ryszardem Wójcikiem, okazała się strzałem w dziesiątkę. Kluczowy fragment Opola po latach oczekiwań zmienia się nie do poznania!

T

o kamień milowy w rozwoju miasta. Stary, pamiętający Gomułkę i siermiężne czasy głębokiego PRL-u dworzec, zamieniamy w nowoczesne centrum obsługi pasażerów. Jestem z tego bardzo dumny, bo poza faktem, że skorzystamy na tym wszyscy jako mieszkańcy, to wreszcie nie będzie wstydu przed gośćmi z Polski i zagranicy – cieszy się prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski. Teren dworca przez lata straszył gości, ze względu jednak na to, że nie był on własnością miasta, włodarze Opola pozostawali przez lata bezradni wobec jego katastrofalnego stanu. Udało się to zmienić dopiero za rządów prezydenta Wiśniewskiego, a jedną z kluczowych ról odegrał jego pierwszy zastępca Maciej Wujec. Dziś można się przekonać, jak ważne było pozyskanie tego terenu. Dzięki bezgotówkowej wymianie terenami między miastem a Ryszardem Wójcikiem, w ścisłym centrum Opola powstaje czteropiętrowy budynek o powierzchni 13,5 tys. metrów kwadratowych. Na poziomie zerowym znajdują się zadaszone stanowiska postojowe dla autobusów komunikacji pozamiejskiej. Na pozostałych trzech poziomach będzie dostępnych 350 miejsc parkingowych (10 z ładowarkami dla aut elektrycznych). Ponad cztery tysiące metrów kwa-

dratowych dachu zajmować będzie zielony taras, a na elewacji powstaną też ogrody wertykalne! Sporo dzieje się też na terenie wokół przyszłego centrum. Budowane są chodniki, zatoki autobusowe, drogowcy położyli warstwy bitumiczne na przebudowanej ul. 1 Maja oraz na wybudowanym łączniku ul. Kołłątaja z Armii Krajowej. Koszt całej inwestycji to około 65 mln zł, ale i tu jest kolejny wielki sukces miasta, bo dzięki pozyskaniu terenu dworca, Opole mogło ubiegać się o dotację unijną do inwestycji i pozyskało aż 35 mln zł, które zasiliło budżet miasta! Dotychczasowy właściciel dworca w zamianie otrzymał od miasta grunt o podobnej wartości, na którym zgodnie z wcześniej ustalonym planem zagospodarowania buduje mieszkania. To również pozytywnie wpłynie na nasze miasto, bo nowe mieszkania z pewnością zatrzymają młodych w Opolu. Dziś trudno sobie wyobrazić, że opozycja krytykowała obecnego prezydenta za skuteczne rozmowy z właścicielem dworca. Robili to chyba w myśl zasadny „na złość mamie odmrożę sobie uszy”. Może liczyli, że obskurny wygląd jednego z najważniejszych placów w mieście sprawi, że opolanie w wyborach postawią na kogoś innego?

DAWNIEJ


9

28 kwiecień 2022

DZIŚ


10 REKLAMA

28 kwiecień 2022


11

28 kwiecień 2022

MAJÓWKA W OPOLU Z OKAZJI ŚWIĘTA KONSTYTUCJI PEŁNA ATRAKCJI

W tym roku celebrujemy ten dzień w naszym mieście na opolskim rynku, gdzie każdy znajdzie dla siebie coś ciekawego, zarówno na scenie jak i wokół niej. Na 3 maja przygotowano bowiem mnóstwo atrakcji historycznych, narodowych i muzycznych.

W

szystko rozpocznie się o godz. 14.30 etiudą historyczną nawiązująca do historii Konstytucji 3 Maja z udziałem grupy rekonstrukcyjnej. Kwadrans potem zaprezentuje się Orkiestra Dęta i Sekcja Mażoretek „Seniorita” z Dobrzenia Wielkiego. O godz. 15.30 rozpocznie się pokaz „Śląsk opolski” i inne tańce regionalne w wykonaniu Zespołu Pieśni i Tańca Komes z Kędzierzyna-Koźla. Z kolei 60 minut później zakróluje Polska Piosenka z lat 70 i 80-tych ubiegłego wieku w wykonaniu Bialskiej Orkiestry Dętej z Białej. Od godz. 17.15 zaprezentowana zostanie „Suita tańców narodowych” w wykonaniu Zespołu Pieśni i Tańca Komorno, a o godz. 18 „Vivat Maj. 3 Maj!” czyli wspólne śpiewanie pieśni patriotycznych (karaoke) z Marią Skiba, Darią Pakosz i Andrzejem Skibą. 30 minut później natomiast rozpocznie się koncert Zespołu Future Folk W międzyczasie bo o godz. 15 w Ratuszu rozpocznie się Uroczysta Sesja Rady Miasta Opola. Ponadto zaplanowano także takie atrakcje jak: rodzinne warsztaty artystyczne, ścianka wspinaczkowa dla najmłodszych, stanowiska animacji dla dzieci, poczęstunek grochówką wojskową, fotobudka i bezpłatne egzemplarze Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej.

MIASTO POMAGA W ZAKUPIE NOWEGO WOZU STRAŻACKIEGO

Prezydent Arkadiusz Wiśniewski ogłosił, że 200 tysięcy złotych z budżetu miasta zasili konto straży pożarnej w Opolu. Te pieniądze mają zostać wykorzystane na zakup nowego wozu strażackiego.

N

owy, terenowy, ciężki samochód ratowniczo-gaśniczy zastąpi inny już wysłużony. Dotychczasowy pojazd służył strażakom z jednostki ratownicy-gaśniczej nr 2 w Opolu od 15 lat. Nowy pojazd będzie charakteryzował się układem napędowym 4x4 i kabiną załogową 6-cio osobową, a także zabudową stalowo - kompozytową odporną na korozję. Na wyposażeniu znajdzie się również nowoczesny układ wodno - pianowy z dwuzakresową autopompą i zbiornikiem wody o pojemności 5000 litrów. Zabudowa pojazdu obsługiwana będzie przez inteligentne systemy sterowania. Łączna wartość nowego pojazdu to milion złotych, z czego wspomniane 200 tysięcy pochodzi z budżetu miasta.


12

28 kwiecień 2022

ULICAMI OPOLA UCIEKAŁ PRZED POLICJĄ Już po kilku minutach pościgu ulicami miasta opolscy policjanci zatrzymali kierowcę BMW, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Jak się wkrótce okazało to nie jedyne jego przewinienia…

W

szystko zaczęło się na ul. Reymonta. Następnie prowadzący pojazd ignorował wyraźne sygnały świetlne i dźwiękowe wydawane przez funkcjonariuszy do zatrzymania się. Przyspieszył, znacznie przekraczając dozwoloną prędkość. Łamał przy tym kolejne przepisy ruchu drogowego, stwarzając zagrożenie dla innych użytkowników drogi. Między innymi jechał pasem od-

dzielającym kierunki jazdy czy też chodnikiem przy przystanku autobusowym gdzie stała grupa osób. W międzyczasie ścigający go mundurowi nadali komunikat innym radiowozom o podejmowanym pościgu, a przy tym nie tracili pirata drogowego z oczu, jadąc za nim w kierunku pobliskiego centrum handlowego. Kiedy mężczyzna zatrzymał pojazd i zaczął uciekać, w pościg za nim ruszyli nieumundurowani policjanci. Po chwili został on zatrzymany i obezwładniony. Szybko okazało się, co było powodem jego zachowania. 32-letni mieszkaniec Kluczborka złamał obowiązujący sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Jego pojazd trafił na policyjny parking, a on sam usłyszał zarzut niestosowania się do orzeczonych środków karnych oraz niezatrzymania się do kontroli, które są przestępstwami zagrożonymi karą do pięciu lat pozbawienia wolności. Mężczyzna odpowie również za wykroczenia w ruchu drogowym, które popełnił w trakcie ucieczki.

OPOLSCY POLICJANCI PRZECHWYCILI PONAD TONĘ NIELEGALNEGO TYTONIU Opolscy policjanci zatrzymali 44-letniego kierowcę busa, który przekroczył prędkość. W trakcie kontroli okazało się, że mieszkaniec Kędzierzyna-Koźla przewoził nielegalnie ponad tonę tytoniu.

M

ężczyzna w trakcie kontroli zaczął się nerwowo zachowywać, co wzbudziło podejrzenia policjantów. Zapytali go więc czy przewozi coś w części ładunkowej, jednak ten odpowiedział, że bus jest pusty. Biorąc pod uwagę zachowanie kierowcy, nasi mundurowi nie dali wiary jego słowom. Sprawdzili więc samochód, a ich podejrzenia okazały słuszne. Kierowca przewoził ponad tonę tytoniu bez polskich znaków akcyzowych. Funkcjonariuszom powiedział, że tytoń sprowadził z Niemiec i zamierzał go sprzedać w Polsce. Na miejscu, śledczy wspólnie z technikiem kryminalistyki, wykonali czynności procesowe i zabezpieczyli ujawniony tytoń. 44-latek został zatrzymany i usłyszał już zarzut związany z przewożeniem nielegalnego tytoniu. Straty Skarbu Państwa oszacowano na ponad 1,2 mln złotych. Za popełniony czyn mężczyzna odpowie przed sądem. Grozi mu kara grzywny albo pozbawienia wolności lub obie te kary łącznie. Ponadto okazało się, że mężczyzna kierował pojazdem pomimo cofniętych uprawnień, za co grozi mu dodatkowo kara dwóch lat więzienia.

NAJSTARSZY GRÓB DOCZEKAŁ SIĘ RENOWACJI Najstarszy prawdopodobnie obecnie nagrobek na zabytkowym cmentarzu przy ul. Wrocławskiej w Opolu został zrewitalizowany.

T

o pomnik Auguste Zedler, z domu Galle, małżonki opolskiego lekarza powiatowego Josepha Zedlera, która zmarła w 1830 roku. Małżonkowie zawarli ślub 30 lipca 1826 roku. Przypomnijmy, że wcześniej odnowiono nagrobek kupca i bankowca, jednego z założycieli Banku Ludowego w Opolu, działacza Związku Polaków w Niemczech, Stanisława Spychalskiego. Renowacja pomników jest finansowana przez Zakład Komunalny, jej koszt to 30 tys. zł. Cmentarz przy ulicy Wrocławskiej został oficjalnie wpisany do rejestru zabytków województwa opolskiego. Jak uzasadniał wówczas konserwator, ma to na celu „ochronę historycznego układu kompozycyjnego cmentarza, jego starodrzewu, ogrodzenia oraz kaplicy grobowej”. Przypomnijmy, iż nekropolia powstała na początku XIX wieku, a przez ten czas była kilkukrotnie powiększana. W międzyczasie jednak, na początku lat 30. XX wieku, z powodu wysokiego poziomu wód gruntowych została zamknięta. Otwarto ją ponownie po II Wojnie Światowej. Pochówki prowadzono tam do 1963 roku, jednak dokonywano ich tylko na nowszej, większej części północnej. Spoczęło tu wielu „nowych” opolan, jak osoby, które zamieszkały tu po przesiedleniu z Kresów Wschodnich, o czym przypominają charakterystyczne napisy przy nazwiskach: „ze Lwowa”, „ze Stanisławowa”, „ur. w Kołomyi”, „repatriant z Chodorowa”. Do obecnych czasów zachowało się też kilkadziesiąt grobów niemieckich.


13

28 kwiecień 2022

LEKARZE Z USK PRZEPROWADZILI PIERWSZY TAKI ZABIEG W WOJEWÓDZTWIE OPOLSKIM Zabieg implantacji bezelektrodowego stymulatora serca po raz pierwszy w województwie wykonał zespół z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu. To alternatywa dla pacjentów, u których zastosowanie tradycyjnego urządzenia jest niemożliwe – Po nakłuciu prawej żyły udowej wprowadziliśmy do niej plastikową rurkę, tzw. koszulkę naczyniową o średnicy ok. 1 cm i umieściliśmy jej koniec w przedsionku prawym. Do koszulki naczyniowej wsunęliśmy specjalne urządzenie pozwalające na implantację bezelektrodowego stymulatora o nazwie „Micra”. Ma ono kształt walca o długości 2,5 cm i szerokości 1 cm, które następnie, przez zastawkę trójdzielną, wprowadziliśmy do komory prawej i zaczepiliśmy specjalnymi „wąsami” do przegrody międzykomorowej – opisuje przebieg małoinwazyjnego zabiegu Grzegorz Hordyński, koordynator Pracowni Elektrofizjologii USK w Opolu. Gdy potwierdzono prawidłowe parametry pracy, stymulator został implantowany na prze-

grodzie międzykomorowej, stymulując bezpośrednio serce, a koszulkę naczyniową usunięto z żyły. Warto dodać, że chory już następnego dnia opuścił szpital! Koncepcja implantacji stymulatora bezpośrednio do serca, bez użycia elektrod, jest absolutnym przełomem w konstrukcji tego urządzenia. – Takie stymulatory są wciąż nowością; istnieją na rynku od około pięciu lat. Stanowią idealne rozwiązanie dla chorych, u których, wprowadzenie elektrod do układu żylnego jest z różnych przyczyn niemożliwe, np. z powodu zarośnięcia żył po wcześniejszych zabiegach lub niewskazane, np. z powodu wysokiego ryzyka uszkodzenia elektrod czy powikłań naczyniowych – wyjaśnia kardiolog Tomasz Pawlik.

– Dla porównania klasyczny układ stymulujący serce składa się ze stymulatora, który implantujemy pod skórę w okolicy lewego ramienia i podłączonych do niego elektrod wprowadzonych poprzez żyły do serca. W puszce stymulatora znajduje się układ elektroniczny odpowiedzialny za analizę sygnałów odbieranych z serca oraz wysyłanie prądu pobudzającego serce do skurczu, a także bateria, która go zasila. Elektroda to drut stalowy (przewodnik) w osłonce silikonowo-poliuretanowej, którego zadaniem jest przenoszenie impulsów elektrycznych z i do serca. Po wyczerpaniu baterii, tj. ponad 10 latach, rozrusznik zostaje wyłoniony, odłączony od elektrody i wymieniony na nowy – opisuje dr Hordyński. I objaśnia, że w przypadku takich urządzeń elektroda leżąca w żyłach i dalej w sercu wrasta w podłoże i mniej więcej po roku niemożliwe jest jej usunięcie prostą trakcją, tj. przez pociągnięcie – jest to „najsłabszy” element układu stymulującego. – Ze względu na fakt, że elektroda przebiega przez miejsca ruchome, takie jak żyła podobojczykowa czy jamy serca, ulega ona stopniowemu zużyciu i stanowi najczęściej ulegający uszkodzeniu element układu. Dodatkowo z powodu zrostów usuwanie elektrod jest zabiegiem trudnym technicz-

SZPITAL TYMCZASOWY ZAKOŃCZYŁ DZIAŁALNOŚĆ

nie i obarczonym wymiernym ryzykiem poważnych powikłań – wskazuje Grzegorz Hordyński. Zastosowanie urządzenia bezelektrodowego – jak podkreślają kardiolodzy – jest więc alternatywą dla pacjentów bez dostępu naczyniowego do serca lub jeśli przewidywane jest bardzo wysokie ryzyko powikłań związanych z umieszczeniem elektrody w układzie naczyniowym. Niestety, barierami w upowszechnieniu rozruszników bezelektrodowych jest obecnie około 10-krotnie wyższy koszt urządzenia oraz brak uwzględnienia tego zabiegu w katalogu procedur refundowanych przez NFZ. Lekarze i dyrekcja uniwersyteckiego szpitala liczą, że to się wkrótce zmieni. Zabieg przeprowadzili: kardiolodzy Grzegorz Hordyński, dr n. med. Agnieszka Wojdyła-Hordyńska, Tomasz Pawlik, anestezjolog Tadeusz Perkowski, kardiochirurg Witold Gwóźdź; zespół pielęgniarsko-techniczny: Adrianna Mazur, Barbara Małysiak, Monika Świderska, Filip Żuczek, Iwona Stefanów, Dorota Bartnicka, Dorota Mieczykowska. Nad prawidłowym przebiegiem pracy opolskiego zespołu czuwał dr hab. n. med. Oskar Kowalski ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu, prof. Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, jeden z najbardziej doświadczonych elektrofizjologów w kraju.


14

28 kwiecień 2022

KOLEJARZ WRESZCIE ZAINAUGUROWAŁ SEZON. I TO BARDZO UDANIE! Po blisko siedmiu miesiącach przerwy, do rywalizacji o stawkę powrócili żużlowcy Kolejarza Opole. Co prawda nie obyło się bez pewnych problemów, szczególnie z pogodą, jednak koniec końców inauguracja – pod względem sportowym – okazała się bardzo udana.

P

rzypomnijmy przecież, iż jedno spotkanie naszego zespołu tym sezonie już zostało odwołane z powodu złych warunków atmosferycznych. Tak było z niedoszłym starciem w Rzeszowie z tamtejszą Stalą (w drugiej kolejce natomiast opolanie pauzowali). Niewiele brakowało, a i pojedynek z trzeciej serii zostałby przełożony ze względu na aurę, gdyż deszcz od rana w dniu zawodów dawał się we znaki ich organizatorom. Gdy jednak przedstawiciele naszego Kolejarza wreszcie wyjechali na tor to podjęli swoich imienników z Rawicza. I był to niezwykle udany początek. O ile bowiem wygrana gospodarzy nie może być wielkim zaskoczeniem, o tyle jej rozmiary już tak, bo triumfowali niezmiernie przekonująco 58:32. Niemniej zwyciężyli oni tak wysoko w pełni zasłużenie. Dość napisać, że rywale przechylili na swoją szalę tylko jeden bieg (w drugim starcie 4:2). Gospodarze odpowiedzieli na to w sposób najlepszy z możliwych, bo tak jak w pierwszym wyścigu zwyciężyli podwójnie. I nie było to jedyne 5:1 dla nich. Takowych triumfów było bowiem sześć. Gdy po 10 biegu prowadzili już 39:21 mogli nieco zwolnić tempo. I faktycznie trzy kolejne wyścigi zakończyły się remisami. Opolanie jednak na finiszu znowu pokazali klasę.

Punkty dla naszego zespołu zdobywali: Pontus Aspgren 12 (2,3,2,2,3); Adrian Cyfer 11 (2,3,3,1,2); Oskar Polis 11 (3,2,1,2,3); Jacob Thorssell 11 (3,3,3,0,2); Karol Baran 6 (0,2,1,3); Petr Chlupac 4 (0,3,1); Jakub Poczta 3 (2,0,1) Warto tu odnotować, iż w Opolu cały czas trwa ruch transferowy. Ostatnio wypożyczeni zostali choćby dwaj młodzieżowcy z Włókniarza Częstochowa: Jakub Martyniak i Kamil Król. Wcześniej zakontraktowano kilku żużlowców, aczkolwiek barw Kolejarza bronić będzie „tylko” pięciu seniorów. Dwóch z poprzedniego sezonu: Oskar Polis i Jacob Thorssell oraz dwóch nowo pozyskanych za-

wodników: Pontus Aspgren i Adrian Cyfer. Wypożyczony ostatnio został jeszcze Karol Baran. W kadrze jest również sporo juniorów, z czego blisko połowa z nich to obcokrajowcy. Są to Czesi Petr Chlupac i Jan Macek, a także Duńczyk Esben Hjerrild i Szwed Theo Johansson. Jeśli chodzi o polskich zawodników z tej grupy wiekowej to mamy dwóch wychowanków Kolejarza, a mowa tu o Oskarze Stępniu i Mateusz Dulu. Ten ostatni będzie jednak występował w naszym zespole jako „gość”. Podobną funkcję ma duet z Ostrowa Wielkopolskiego: Jakub Krawczyk i Jakub Poczta.

SIATKARKI UNI OPOLE SEZON ZAKOŃCZYŁY NA SIÓDMYM MIEJSCU W POLSCE! W kategoriach ogromnego sukcesu można rozpatrywać debiutancki sezon siatkarek Uni Opole w elicie. Nasze panie zajęły bowiem siódme miejsce w Tauron Lidze.

M

ożemy być dumni z takiego wyniku jaki zespół osiągnął w swoim pierwszym historycznym sezonie na najwyższym poziomie zmagań - mówił na spotkaniu podsumowującym całą rywalizację Arkadiusz Wiśniewski prezydent naszego miasta i trudno się z nim nie zgodzić. Awans do najlepszej „ósemki” i gra w play off to duże osiągnięcie dla podopiecznych Nicoli Vettoriego. Tym bardziej, że przystępowały do zmagań w roli absolutnych debiutantek. Do tego można dodać także udział w ćwierćfinale Pucharu Polski. Tak czy inaczej opolanki w tym sezonie rozegrały łącznie 28 meczów, wygrały 11 z nich. Dziewięć wywalczyły (przy 13 porażkach) w fazie zasadniczej, co dało im ósme miejsce i prawo gry

w play off. W związku z tym w ćwierćfinale tej części rywalizacji musiały zmierzyć się z najlepszą w ostatnich latach drużyną kraju czyli Chemikiem Police. W dwumeczu z obrończyniami tytuły nie miały szans i przyszło im powalczyć o siódmą lokatę z BKS-em Bielsko-Biała. Pierwszy pojedynek u siebie przegrały 0:3, ale każda z tych trzech

partii była rozgrywana na przewagi. W rewanżu nasze dziewczęta musiały wygrać bez względu na rozmiary, by doprowadzić do tzw. złotego seta. I najpierw zrealizowały pierwszą część planu triumfując 3:1, a następnie zwyciężyły 15:13! Warto odnotować, iż barw naszego zespołu w tym sezonie broniły: przyjmujące Regiane Bidias, Kinga Stronias, Marta Pamuła, Gabriela

Borawska; środkowe Marta Orzyłowska, Vivian Pellegrino, Aleksandra Muszyńska; rozgrywające Gabriela Makarowska i Weronika Wołodko; atakująca Anna Bączyńska i libero Adrianna Adamek. Dopiero na finiszu zmagań powróciła do składu atakująca Oliwia Sieradzka, która straciła niemalże rok z powodu kontuzji. W seniorskich rozgrywkach opolanki miały także drużynę rezerw, która walczyła o awans na trzeci poziom. I podopieczne Doroty Rusin były tego całkiem blisko. Najpierw bowiem w cuglach wygrały ligę wojewódzką, potem zajęły drugie miejsce w jednym z ośmiu turniejów półfinałowych baraży i los przydzielił je do decydujących zmagań w Rzeszowie. Tam na początku rywalizacji przegrały z KS-em Piła 0:3, następnie ograły po tie breaku gospodynie z AZS UR DeveloPres II, a na zakończenie nie sprostały MKS-owi Łomża 0:3. Co ciekawe opolanki to drużyna złożona wyłącznie z zawodniczek reprezentujących kategorię juniorek i kadetek. W stolicy Podkarpacia klub reprezentowały bowiem: Karolina Bednarczyk, Patrycja Bednarczyk, Marta Bernacka, Jagoda Białek, Dominika Dudek, Martyna Gapińska, Karolina Gontarz, Martyna Lubowicz, Marta Madziała, Martyna Niziołek i Dominka Piwko.


15

Z BIBLIOTECZNEJ

28 kwiecień 2022

PÓŁKI

ANABERG – WYSTAWA MARTY JARNUSZKIEWICZ W GALERII ANEKS GSW

Miejska Biblioteka Publiczna w Opolu

„O włos” Katarzyna Bonda Książki Katarzyny Bondy w zasadzie nie wymagają rekomendacji. Pierwsza dama współczesnej powieści kryminalnej każde kolejne wydawnictwa umieszcza na szczytach list bestsellerów, a jej wierni czytelnicy (których zdążyła zgromadzić już całkiem sporo) w dniu premiery pędzą do księgarń i bibliotek. Nie inaczej zapewne będzie z jej najnowszą powieścią, która rozpoczyna nową serię kryminalną w dorobku Bondy. Nie jest to więc kolejna sprawa Huberta Meyera czy wyczekiwany, trzeci tom trylogii „Wiara, nadzieja, miłość”; pojawia się tu zupełnie nowa postać – usunięty jakiś czas temu z policji detektyw Jakub Sobieski. Nieformalnie zostaje on zaangażowany do śledztwa w sprawie seryjnego mordercy zwanego Kosiarzem z Kabat, którego ofiarami są prostytutki, wybierane według klucza, którego nikt nie może rozszyfrować. Powieść pozbawiona jest dłużyzn, jest bardzo dynamiczna, a postaci są wiarygodne. Oddać jednak też trzeba, że nie jest to książka prosta w odbiorze; opisy zbrodni mrożą krew w żyłach, a samo śledzenie wydarzeń i nadążanie za kolejnymi odkryciami Sobieskiego wymaga od czytelnika skupienia i czujności. Opłaca się jednak, gdyż koniec końców, „O włos” jest bardzo satysfakcjonujące i powinno zaspokoić każdego miłośnika niebanalnych kryminałów.

„Powroty do Auschwitz” Bogdan Bartnikowski Poruszająca relacja człowieka, który w wieku 11 lat trafił do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. Mimo że wojna już dawno się skończyła, Bogdan Bartnikowski wciąż nie może zapomnieć o strasznych wydarzeniach, których był tam świadkiem. Mężczyzna powrócił do Auschwitz dwadzieścia lat później, by zmierzyć się ze swoimi traumami. Przekonał się jednak, że nigdy tak naprawdę nie opuścił tego obozu; te wspomnienia zostaną z nim prawdopodobnie do końca życia, a cień Auschwitz już na zawsze będzie wisiał nad jego codziennością. To do bólu szczere, prawdziwe i wzruszające świadectwo, które sprawia, że zdajemy sobie sprawę, jak wielkim okrucieństwem jest wojna i do jakich bestialstw jest gotów posunąć się człowiek w imię chorych i irracjonalnych idei.

ANABERG to szeroki projekt realizowany na styku choreografii, architektury i sztuk wizualnych. Ogniwem łączącym jest tu rozległe zagadnienie performatywności analizowanej z perspektywy feministycznej.

W

Galerii Aneks GSW pokazujemy wielokanałową instalację wideo, będącą zapisem działań, jakie Marta Jarnuszkiewicz przeprowadziła w przestrzeni Amfiteatru na Górze św. Anny we wrześniu 2021 roku. We współpracy z 10 kobietami z lokalnej społeczności stworzyła wydarzenie performatywne. Punkt wyjścia do realizacji stanowiła refleksja nad alternatywnymi sposobami kształtowania przestrzeni publicznej przez żeńskie głosy i ciała. Praca jest rezultatem przeprowadzonych przez artystkę badań doktorskich. Wystawie towarzyszy katalog w wersji cyfrowej oraz wydarzenie performatywne przeprowadzone w dniu wernisażu. Działanie na placu Teatralnym w Opolu w wykonaniu grupy kobiet opracowane zostało podczas warsztatów performatywnych prowadzonych w Galerii przez artystkę we współpracy z choreografką i tancerką Liwią Bargieł. Marta Jarnuszkiewicz to artystka wizualna, związana zawodowo z Akademią Sztuk Pięknych w Warszawie oraz Warszawską Szkołą Filmową. Tworzy wielokanałowe instalacje wideo, animacje, kompozycje ruchowe i działania performatywne. Obecnie zajmuje się badaniem performatywności architektury w kontekście szerokich praktyk choreograficznych. Wystawa trwa do 29 maja. Wernisaż oraz performans: piątek 29 kwietnia g.18.00, WSTĘP WOLNY Kuratorka: Magda Wolnicka


16 REKLAMA

28 kwiecień 2022


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.