BIS AGH Kwartalnik "Granice" 2020

Page 16

Kultura

Czy album stracił dziś wartość? Bartosz Balcer

Czasem rozmawiając z ludźmi na temat muzyki, pojawia się w moment, w którym pytam o płytę. Jest to częsty moment konsternacji, gdzie okazuje się, że rozmówca nie ma pojęcia, że jego ulubiony artysta wydał nowy album, a w jego świadomości jest jedynie ostatni singiel. Czy bierze się to z tego, że nikt już nie słucha albumów? Oczywiście pytanie jest trochę na wyrost, bo pewnym jest, że są jeszcze osoby, które nie wyobrażają sobie słuchania muzyki inaczej, niż przez odsłuch płyty od deski do deski. Jednak takich osób jest zauważalnie mniej. Nie ma co się temu dziwić. Może na to wpływać wiele czynników, które spróbuję dzisiaj przeanalizować. Sytuacja rynku płytowego się trochę zmieniła. Ewolucja nośników i dostęp do muzyki trochę w tej kwestii namieszał. Kiedyś, aby posłuchać nowego kawałka swojego ulubionego artysty, mogłeś spotkać kilka ograniczeń. W przypadku, gdy środków na koncie brak, a nam bardzo zależy, to trzeba było mieć trochę szczęścia i doświadczyć tej przyjemności słuchając radia. Co sprytniejszy mógł sobie taki kawałek nawet nagrać. Niestety nie rozwiązuje to całego problemu. Taka sytuacja uzależnia nas niejako od tego, co władze danej radiostacji nam zaserwują. Dobra, ale musi być przecież jakaś inna opcja. A no zawsze można kupić płytę (albo idąc głębiej w przeszłość - kasetę). Dzięki temu nie dostajemy tylko wyczekiwanego singla, ale całą serię innych kawałków, o których istnieniu mogliśmy nawet nie mieć pojęcia. Oczywiście nie każdego było stać na takie rarytasy, więc w ostateczności zostawało piractwo. Teraz otwarcie uznajemy je za kradzież, jednak w przeszłości nie było to takie oczywiste, mało tego - bywało nawet legalne. W każdym razie, większość z wymienionych wyżej metod wymagała od nas obcowania z całym materiałem wydanym przez artystę. Dzięki temu mieliśmy styczność z albumem w pełnej krasie, ewentualnie przewijając te utwory, których fanami nie byliśmy. W międzyczasie pojawiło się inne rozwiązanie do uzyskania kawałka swojego ulubieńca - składanki. W ramach nich mogliśmy znaleźć ten utwór, którego potrzebowaliśmy, a przy okazji inne kojarzone z podobnym okresem w muzyce, gatunkiem, artystą, czy nawet porą roku. Osobiście przypominają mi się takie pokroju Bravo Hits, czy Hity Na Czasie od Eski. Były to krążki dosyć uniwersalne, możliwe do kupienia na stacjach benzynowych, które wrzucone do auta gwarantowały brak radiowych reklam czy kawałków spoza naszych zainteresowań. Poza tym, znajdowały się na nich właśnie te “hity”, więc z reguły były one lubiane i znane przez innych towarzyszy podróży na drodze. Taki materiał również był podatny na piractwo, a przede wszystkim na wyparcie, dzięki domowej nagrywarce CD. Po co kupować coś, co mogę

16


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.