Hamag 3/2015

Page 41

fot .: ŁuKaSZ faBiŚ

I D E E

autorKa tEKStu

START-UP

Marta Siek – zawodowo zajmuje się strategiczną komunikacją w zakresie technologii w Zalando. Z nieskrępowaną ciekawością obserwuje nowe zjawiska i trendy w biznesie internetowym. Po pracy fanka Chin, londyńskich pubów i kimchi. Mieszka w Berlinie.

NA DOBRY START! Monika Synoradzka – Chief Communication Officer w SpeedUp Venture Capital Group, gdzie odpowiada za komunikację, zajmuje się wspieraniem społeczności start-upowej, współpracuje ze strategicznymi firmami, instytucjami z rynku nowych technologii, a także z samorządami lokalnymi i centralnymi. Inicjatorka wielu wydarzeń, takich jak: Geek Girls Carrots Poznań, Hive61, Poznań Start-up Weekend, Makerspace Poznań czy Poznań Offline Party. Współtwórczyni projektu Start-up Poznań.

Marta Siek: Jesteś znaną osobą na poznańskiej i nie tylko poznańskiej scenie start-upowej... Monika Synoradzka: Nie lubię określenia „znany”. Powiedziałabym raczej, że mam potrzebę robienia czegoś więcej niż tylko „uprawa swojego poletka”. Lubię działać dla innych. Chyba jestem szczęściarą, bo od kilku lat łączę pęd do angażowania się w różne inicjatywy z pracą zawodową, którą uwielbiam. M.Si.: A jak to wszystko się zaczęło? Skąd start-up w Twoim życiu? M.S.: To był 2012 rok... Organizowałam wtedy TEDxPoznań i trafiłam na jedno z cyklicznych spotkań powstającej wtedy społeczności start-upowej. To były czasy, kiedy prowadziłam blog o marketingu dla kobiet. Trochę za sprawą blogowania, trochę na skutek zamiłowania do socjalizacji, po tym pierwszym spotkaniu dostałam zaproszenie do grona mentorów akceleratora Huge Thing, a chwilę później otrzymałam propozycję dołączenia do zespołu SpeedUp Venture Capital Group, z którym pracuję do dziś. M.Si.: Akceleratory, fundusze… Może zacznijmy od definicji. Na początek: czym jest start-up? Tym słowem posługuje się wielu ludzi, ale mam wrażenie, że jego znaczenie jest bardzo mgliste. M.S.: Jeszcze do niedawna słowem start-up określano tylko

i wyłącznie przedsięwzięcia związane z nowymi technologiami. To się zmieniło. Start-up może równie dobrze oferować szycie ubrań. Ważne jednak, aby były przygotowywane w nowy sposób czy z nowych, niebanalnych tkanin (na przykład tworzonych z mleka). W Polsce przyjmuje się, że start-up to firma lub tymczasowa organizacja, której celem jest poszukiwanie modelu biznesowego gwarantującego jej rozwój. A prościej – start-up zrzesza ludzi, którzy – choć może zabrzmi to patetycznie – pracują nad nowymi możliwościami rozwiązania ludzkich problemów. M.Si.: A czy to nie jest tak, że każdy biznes w gruncie rzeczy polega na rozwiązywaniu czyichś problemów? Zaspokajaniem potrzeb innych? M.S.: Dla start-upów można wskazać jeszcze kilka innych charakterystycznych elementów. Niskie koszty rozpoczęcia działalności, wyższe, niż w przypadku standardowych przedsięwzięć ryzyko, ale też większe szanse na konkretny zwrot z inwestycji… To wszystko razem umożliwia myślenie o sobie w kategoriach „mam start-up”. I jeszcze jedno. Określeniem start-up posługujemy się do momentu znalezienia dobrego sposobu na zarabianie większych pieniędzy. Gdy pożądane środki zaczynają się pojawiać, modny termin trzeba odłożyć do lamusa. Aczkolwiek precyzyjne wskazanie chwili, w której przestajemy działać jako start-up bywa trudne.

40 | 41


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.