Nasz Dom 1919-2019. Pedagogiki społeczne, miasto i dzieciństwo w praktyce Naszego Domu

Page 85

Historię spółdzielni – od budzących entuzjazm wśród robotników początków po upadek zaledwie kilka lat po rozpoczęciu budowy pierwszych domów – przypomniał ostatnio Filip Springer w reportażowych 13 piętrach. Warto przyjrzeć się jej bliżej, bo odsłania ona wiele istotnych dla polskiej polityki mieszkaniowej paradoksów. O tym, że działania władz II Rzeczypospolitej w zakresie poprawy sytuacji mieszkaniowej obywateli są dalece niewystarczające, przekonani byli przedstawiciele różnych środowisk politycznych. Każde z nich inaczej jednak definiowało kwestie kluczowe dla zaspokojenia głodu mieszkaniowego. Działacze socjalistyczni i komunistyczni popierali ruch spółdzielczy w mieszkalnictwie, walcząc przede wszystkim o systemowe wsparcie dla budownictwa mieszkań społecznie najpotrzebniejszych. Postulowano pomoc między innymi w postaci nisko oprocentowanych kredytów Banku Gospodarstwa Krajowego, ulg dla budownictwa przeznaczonego dla najmniej zamożnych grup, preferencyjnego sposobu przyznawania działek pod zabudowę. Sztandarowym przykładem prawidłowego zorganizowania budownictwa mieszkaniowego stała się dla wspomnianych działaczy właśnie WSM, która pod koniec lat 20. wzniosła pierwsze kolonie na Żoliborzu. Związani ze środowiskami chadeckimi twórcy Zdobyczy Robotniczej kładli nacisk raczej na indywidualne wysiłki. Krytykowali państwo za rozporządzenie do ustawy o rozbudowie miast z roku 1927, w myśl której tanie kredyty państwowe na zakup mieszkania przysługiwały osobom dysponującym wkładem własnym stanowiącym 10 lub 20% ceny mieszkania. Jak zauważał Laczysław: „Jako akt prawodawstwa państwowego ustawa ta kolidowała z najzwyklejszym poczuciem sprawiedliwości społecznej, popierała bowiem sfery posiadające kosztem nieposiadających, gdy ciężar podatków wszystkich

83


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.