Niezbędnik Informacyjny Radia Park

Tygodnik Regionalny Radia Park

numer 128

22 maja 2015

niezb@dnik

informacyjny

Trzy miejsca, gdzie na pewno stojÄ…

Niezbędnik Informacyjny

Numer 128

Redaktor wydania:

Bartosz Walat

Dziennikarze:

Katarzyna Martyniak Piotr Pękala Piotr Mrówka

Adres:

Radio Park FM 47-200 Kędzierzyn-Koźle ul. Piastowska 1

49-300 Brzeg ul. Plac Zamkowy 5

Telefon: 77 482 12 12 Faks: 77 482 28 24

Cytat tygodnia Liczę na wyższe miejsce - mówi posłanka Brygida Kolenda-Łabuś.

Parlamentarzystka z Kędzierzyna-Koźla potwierdziła swoją gotowość do startu w jesiennych wyborach, ale uzależniła ją od decyzji partii. - Desperacko nie będę o to walczyć, bo nie muszę – zaznaczyła. - Wyrażam jednak taką nadzieję, że pod uwagę brane będą dotychczasowe osiągnięcia, czyli czy praca w tej kadencji zasługuje na uznanie i czy daje taką, a nie inną pozycję.

Kolenda-Łabuś przyznała ponadto, że jej chęć kandydowania uzależniona była od pewnych warunków.

– Względy zdrowotne w mojej sytuacji miały bardzo istotne znaczenie, są pozytywne, więc nie przeszkadzają mi, natomiast przeszkody mogą być takie, że koledzy, albo tu albo w Opolu, nie będą chcieli, żebym ich reprezentowała – stwierdziła posłanka.

Kędzierzyńsko-kozielskie struktury swoją rekomendację wydadzą na początku przyszłego tygodnia. Nie ujawniają potencjalnych nazwisk. W 2011 roku startowała stąd dwójka kandydatów - Brygida Kolenda-Łabuś z 6. pozycji oraz Andrzej Kopeć z 24.

Region - Niepełna dokumentacja polegała na tym, że wniosek o remont był napisany nie na druku, który był załącznikiem do uchwały, ale na zwykłej kartce papieru - skarży się dyrektor PCPR.

Elżbieta Czeczot odwołana ze stanowiska dyrektor

miasta, decyzja ma charakter polityczny. - Ze względu na moją działalność społeczną w radzie miasta, czy ugrupowaniu byłego prezydenta Tomasza Wantuły. Zresztą, od początku jak objęła stanowisko starosty (Małgorzata Tudaj - przyp. red.) bardzo mocno to odczuwałam, nawet w sposób jawny i oczywisty, że są dążenia do tego, aby mnie zwolnić z pracy.

Elżbieta Czeczot została odwołana ze stanowiska dyrektora Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Kędzierzy- Rzecznik starostwa nie precyzuje szczegółowych powodów nie-Koźlu. Decyzję podjął zarząd powiatu. takiej decyzji. - Rezultaty kontroli spowodowały adekwatną reakcję zarządu. Gdy nadejdzie odpowiednia chwila, zgod- Decyzja została podjęta jednogłośnie, a powodem jest nie z przepisami zostanie ogłoszony konkurs na stanowisko. wynik kontroli - poinformował Adam Lecibil, rzecznik Zastępca dyrektor ma pełnomocnictwa - dodaje. starostwa. Odwołanie zawiera trzy argumenty. Elżbieta Czeczot dziwi się, że po 15 latach pracy to wystarczyło. Elżbieta Czeczot zapowiada, że sprawę skieruje do sądu - Nie było żadnych uchybień finansowych, a jednym z zarzutów jest spisanie umowy z rodziną zastępczą o jeden dzień za krótko. Niepełna dokumentacja polegała na tym, że wniosek o remont był napisany nie na druku, który był załącznikiem do uchwały, ale na zwykłej kartce papieru - wylicza. Zdaniem byłej przewodniczącej rady

pracy. Choćby ze względu na drogę formalną. Już w piątek (15.05) otrzymała odwołanie z 3-miesięcznym okresem wypowiedzenia. Gdy w poniedziałek pojawiła się w pracy, starostwo dosłało aneks. Dyrektor od 19 maja przebywa na urlopie, a później - na zwolnieniu z obowiązku przychodzenia do pracy. Patrząc formalnie, umowa ze starostwem wygaśnie w ostatnim dniu sierpnia.

NIK sprawdza papiery

Maserati z częścia- Park i fontanna za mi z Opolszczyzny pół miliona

Inspektorzy Najwyższej Izby Kontroli w Reńskiej Wsi. NIK chce prześwietlić proces związany z procedurą uchwalania studium uwarunkowań i planu zagospodarowania przestrzennego dla gminy. Następstwem tych decyzji miała być zgoda na budowę farm wiatrowych. Część mieszkańców głośno sprzeciwiała się turbinom. Podnosili nie tylko kwestie środowiskowe i społeczne, ale i formalne. To inwestor miał sfinansować plan, co w opinii niektórych jest niezgodne z przepisami. Wójt ma odmienne zdanie. - Od kilku miesięcy prowadzona jest kampania, że gmina popełniła przestępstwo. Myślę, że kontrola wyjaśni to i wszelkie spekulacje na ten temat będą zakończone.

Elementy do BMW, Audi i Maserati będą produkowane na Opolszczyźnie.

Narzędziownia ze Strojca jest jedną z kilku firm w Europie, która może liczyć na zlecenia. Jaki będzie ich wkład w budowę luksusowych samochodów?

Narzędziownia Bogdan Pszenica w Strojcu ma przygotowywać elementy do form, w których będą odlewane aluminiowe części, żeby odciążyć te duże auta klasy Premium, co wymuszają unijne normy. Opolska firma, by sprostać wymaganiom, musi się rozbudować i doposażyć w niezbędne maszyny. Niewykluczone, że zwiększy zatrudnienie. Zakład ze Strojca działa od 1997 roku. W ubiegłym roku został uznany za jedną z pięciu najlepszych - Śpię bardzo spokojnie - kwituje szef narzędziowni na świecie. Ma zlecenia gminy Marian Wojcichowski. do 2024 roku.

Trwa modernizacja fontanny w Zdzieszowicach oraz przebudowa alejek w tamtejszym parku. Gmina postanowiła popracować nad estetyką otoczenia. Zapłaci pół miliona złotych.

Jak mówi zastępca burmistrz, w wielu miastach nauczono się już spędzania czasu na wolnym powietrzu. Potwierdza to popularność siłowni plenerowej.

Aktualny remont w parku miejskim ma zagwarantować bezpieczeństwo. Już w tej chwili widać, że ten park się prześwietlił. Zależało nam na tym, bo niektórzy mieszkańcy dokonują dewastacji. Dzięki temu, że część drzew została wycięta, park będzie bardziej widoczny - tłumaczy Artur Gasz.

Obie inwestycje zakończą się w czerwcu. Fontanna już połowie.

Gospodarka - Pieniądze wpłynęły z zaległego podatku od firmy, która sprzedała walcownię - mówi burmistrz Kasiura.

Rządowa inwestycja w gminie

300 tys. zł za drogę dla dwóch firm

Znaczenie nie wzrasta, ale w budżecie może się podnieść kwota z tytułu podatku. To jedyna korzyść dla gmin, na których terenie przebiegać będzie rządowa inwestycja. Między innymi Leśnicę w powiecie strzeleckim przetnie gazociąg. Ile może zarobić na tym samorząd? - Z informacji, które uzyskaliśmy od inwestora, byłyby to kwoty rzędu od 800 tysięcy do miliona złotych rocznie za posiadanie takiej rury na swoim terenie, ale poczekajmy, aż to wybudują i wycenią, wtedy będziemy wiedzieć, co finansowo gmina będzie miała - ocenia burmistrz Łukasz Jastrzembski.

Gazociąg, o którym mowa, biec będzie ze Szczecina na Czechy i przetnie Opolszczyznę.

Dwie firmy z Krapkowic powiększają swoje zakłady. Chodzi o sąsiadujące ze sobą POM i BIS Multiserwis. Gmina zobowiązała się wybudować drogę. Wciąż nie ma deklaracji, ile nowych miejsc pracy powstanie. Burmistrz zapewnia, że będzie to oczywiste po zakończeniu rozbudowy oraz montażu maszyn. Wiadomo, że w tym roku powstaną hale produkcyjne, zakłady kupiły tereny od Agencji Nieruchomości Rolnych.

Budowa dojazdu nie była zaplanowana w budżecie samorządu, ale szybko podjęto decyzję, aby wykorzystać środki finansowane z innej transakcji. - Pieniądze wpłynęły z zaległego podatku, który otrzymaliśmy w ostatnich tygodniach od firmy po sprzedaży walcowni w zakładach skórzanych Otmęt.

To był ostatni niezagospodarowany budynek. Firma jest z woGmina czeka teraz na zakończenie procedur doku- jewództwa śląskiego, zamierza prowadzić działalność hurtomentacyjnych. wą, spożywczą - tłumaczy burmistrz Andrzej Kasiura.

Wiadukt w Zdzieszowicach? Gminy dokładają do Wraca temat powiatowych inwestycji PKP Polskie Linie Kolejowe szykują się do modernizacji linii kolejowej nr 136. Gminy z odcinka Opole - Kędzierzyn-Koźle rozpoczęły batalię o remont infrastruktury i realizację dawnych obietnic. Powiat krapkowicki forsuje pomysł budowy bezkolizyjnych przejazdów. Chodzi o zlikwidowanie rogatek w centrum Gogolina oraz Zdzieszowic. Wiceburmistrz Artur Gasz nie ukrywa, że o temacie myśli praktycznie codziennie. - Nawet rano, gdy przejazd był tradycyjnie zamknięty, pomyślałem, ile lat i dni swojego życia spędziłem pod tym przejazdem - mówi.

Dziś nie ma pewności, że zakres rozbudowy linii kolejowej będzie odpowiadał na oczekiwania wszystkich miejscowości. W regionie trwają rozmowy, a samorządowcy liczą na jedno: - Że nie będzie to taki kolejowy facelifting. Nam chodzi o mosty, wiadukty i bezkolizyjne skrzyżowania.

Bez wsparcia wójtów i burmistrzów nawet małe inwestycje mogą się nie udać. Przekonują się o tym samorządowcy z brzeskich gmin, którzy dzielą się kosztami ze starostwem i wspólnie realizują inwestycje drogowe.

Najbliższe takie prace zostaną zrealizowane w gminie Lubsza, gdzie powstanie blisko 400 metrów nowych chodników. - Kontynuacja dwóch rozpoczętych 3 lata temu chodników w miejscowościach Czepielowice i Myśliborzyce w gminie Lubsza - precyzuje Stanisław Kowalski, kierownik Zarządu Dróg Powiatowych w Brzegu. Wsparcie gmin w takich inwestycjach wynosi 50% kosztów całej inwestycji. - Głównie skupiamy się na ciągach pieszych i są one realizowane. Jest to porządny zastrzyk samorządów gminnych, bo sam powiat z własnych środków nie mógłby tego zrealizować - dodaje kierownik ZDP.

Ten, kto miał do czynienia z drogówką, wie, czym grozi złamanie przepisów. Obecnie nie tak trudno stracić prawo jazdy. W obliczu nowych, surowszych przepisów, kolejnych pomysłów urzędników oraz drogowców na „urządzanie” ruchu, a także przekładanych o kolejne lata przebudów miejsc niebezpiecznych, postanowiliśmy prześwietlić sztandarowe lokalizacje, gdzie cierpliwość dla brawury już dawno się skończyła, obietnice zbyt wiele kosztują, a policję mijamy za co drugim zakrętem. Oto miejsca, gdzie jak zaklęcie od lat powtarza się to samo, a efektów brak. A gdyby tak spróbować z dystansu?

Katarzyna Martyniak

Trzy miejsca, gdzie na pewno stoją

Reńska Wieś Przecięcie dróg krajowych nr 38 i 45 z trasą wojewódzką 418. Skrzyżowanie, gdzie nie ma miesiąca bez wypadku. Są tacy, którzy twierdzą, że jedno z bardziej czytelnych, więc teoretycznie bezpiecznych. Błąd.

Zwykły „Stop” to zdecydowanie mało. Policja podgląda z ukrycia, kto nie stanął. Trudno powiedzieć, co dzieje się z nimi dalej. Wideo z koziołkującymi, dachującymi, gniecionymi jak papier autami po zderzeniu zrobiło furorę. Szkoda, że tylko wśród internautów. Decydenci ani drgnęli. Pomysł ustawienia tu świateł zachęca do puknięcia się w czoło, a już propozycja zrobienia z DW418 ślepej drogi powoduje uderzenie dolnej szczęki o podłoże. Wszyscy postanowili więc kurczowo trzymać się planu budowy ronda. Robią to od kilku ładnych lat. Kiedyś zlecili projekt i na 3 lata wrzucili do szafy. Teraz zapłacą za nowy. Taki, który ma powstać w 2016 roku, zakładać modernizację 5 km drogi między Reńską Wsią a Większycami, po drodze budując skrzyżowanie z ruchem okrężnym.

Może ktoś liczy, że ci na górze się nie zorientują, że to to samo, tylko z inną nazwą. W każdym razie lokomotywa z pasażerami w koszulkach „ja też o to walczę” ruszyła. Oby tylko para nie poszła bokiem, a wraz z nią pieniądze - ponad 6 milionów złotych, które gdzieś

znaleźć. „Gdzieś” oznacza ministerstwo, które w kraju ma setki takich karteczek z prośbą, a w samym opolskim 22, z czego Reńska Wieś jest dopiero dziesiąta na liście.

Obwodnica W innych miastach dedykowana tranzytowi, do szybkiego przejazdu przez miasto. W Kędzierzynie-Koźlu wykorzystywana do nauki jazdy na suwak. Od niedawna, kiedy otwarto filię WORD, kursanci mogą też szlifować ruszanie, zatrzymując się co chwila przed przejściem dla pieszych.

Jest też na niej rondo zwane turbinowym, gdzie gubią się najwytrwalsi, a rowerzyści urządzają wycieczki mimo za-

kazu. Ale prawdziwa gratka czeka jeszcze gdzie indziej. Do unikalnych w skali kraju można chyba zapisać obwodnicę, gdzie na stałe obowiązuje ograniczenie do 30 km/h, a znak w czerwonej obwódce z napisem „50” to nic nadzwyczajnego.

Z upodobaniem „pilnuje” go drogówka, ustawiając się z suszarką. Mówią o niej „wiecznie nieskończona”, a kiedyś nawet miała się połączyć z autostradą. Czeka na zielone światło, tak jak za niedługo będą robić kierowcy przepuszczający działkowców, którzy wywalczyli kolejną zebrę. Czerwona kartka dla drogowców?

Raczej czerwone światło na wysokości Młyńskiej od września 2015.

Z nadkomisarzem Tomaszem Wroną, naczelnikiem wydziału ruchu drogowego w kędzierzyńsko-kozielskiej komendzie rozmawiał Bartosz Walat.

Od 18 maja obowiązuje nowe przepisy Bardzo często patrole pojawiają się na ruchu drogowego. Czy przełożyło się prostym odcinku ulicy Dunikowskieto na liczbę zatrzymanych praw jazdy? go. Czy to jest aż tak niebezpieczne miejsce?

Za przekroczenie prędkości o ponad 50km/h w terenie zabudowanym policjant może zatrzymać prawo jazdy. Do tej pory nie ujawniliśmy takiego kierującego.

Trzeba przyznać, że w naszym regionie tak znaczne przekraczanie prędkości należy do rzadkości. W myśl nowych przeDunikowskiego pisów został jednak zatrzymany jeden kierujący, który kierował pojazdem, choć Nazywana OS-em, czyli w żargonie rajwcześniej uprawnienia zostały mu cofniędowym Odcinkiem Specjalnym. Równa te. Kiedyś było to wyłącznie wykroczenie, i szeroka. Zbyt szeroka, jak na zwykłą teraz mówimy o przestępstwie.

miejską ulicę, gdzie musowo jedziemy najwyżej 50 km/h. Legenda głosi, że ktoś kiedyś próbował wyczarować „siedemdziesiątkę”, ale najwyraźniej spotkał na swojej drodze smoka. Utożsamiana z klasycznym „całowaniem się” tych, którzy postanowili za bardzo się zbliżyć. Najczęściej dwóch, ale trzy lub cztery nie należą do wyjątków. Do niedawna zaledwie jedna z wielu, gdzie czasem zmierzyli, po świętach lub większych imieninach kazali dmuchnąć, a potem rutynowo zajrzeli do bagażnika. Od kilku dni, jak powiedziałby Ślązak, „ważna jak Magi w zupie”.

Bez chwili zawahania gotowa do udowodnienia, że warto stracić dla niej… prawo jazdy.

W okresie 2014 roku i I kwartału 2015 roku doszło tam do pięciu wypadków, w których osiem osób odniosło obrażenia. Odnotowaliśmy tam 13 kolizji drogowych. Patrolujemy tam codziennie, na pierwszej lub drugiej zmianie.

Na tej ulicy obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h. Jako komenda powiatowa, w zeszłym roku wnosiliśmy o podniesienie prędkości do 70 km/h, ale zarządca drogi nie przychylił się do naszej prośby. Patrole dyslokowane są w oparciu nie tylko o analizę stanu bezpieczeństwa, ale wnioski mieszkaców. I to jest właśnie takie miejsce.

I jeszcze obwodnica. Chciałbym spytać o pieszych i rowerzystów, którzy Jak wielu policjantów jest oddelego- notorycznie przechodzą przez jezdnię wanych do dbania o bezpieczeństwo na wysokości ulicy Młyńskiej. na drogach powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego?

Naszym zdaniem, obwodnica powinna być drogą szybkiego ruchu. Mamy jeden fragment obwodnicy, gdzie rowerzyści mają zakaz poruszania się. Są za to karani. Tak samo w przypadku pieszych, którzy przechodzą w miejscach niedozwolonych. W bieżącym roku, na terenie powiatu policjanci ujawnili już około 700 wykroczeń popełnionych przez pieszych.

Chciałbym spytać o trzy newralgiczne Większość otrzymała mandaty.

W chwili obecnej jest to 23 policjantów.

Na wyposażeniu posiadamy 6 radiowozów, w tym jeden nieoznakowany, a także 3 motocykle. Jeżeli chodzi o sprzęt, w tym roku prawdopodobnie będziemy w posiadaniu kolejnego radiowozu.

miejsca. Jak wiele wypadków miało miejsce w tym roku na skrzyżowaniu Dla porównania, kierowcy otrzymali w Reńskiej Wsi? już ponad sześć tysięcy kar.

Wpadł do kanału Półgodzinna reanimacja zakończyła się sukcesem. 5-letni chłopczyk odzyskał przytomność, ale w ciężkim stanie śmigłowcem został zabrany do szpitala. Wcześniej wpadł do studzienki kanalizacyjnej.

Zanim nadjechała pomoc, stracił przytomność. Do wypadku doszło w niedzielę (17.05) w Brzegu przy ulicy Krzyszowica około godziny 13:00. Wiadomo, że dekiel studzienki kanalizacyjnej zapadł się, gdy stanęło na nim dziecko. Chłopczyk wpadł do kanału. Był na spacerze z babcią.

Dziecko zostało zabrane przez Lotnicze Pogotowie Ratunkowe do szpitala. Jego stan był poważny.

Jedzie do Stanów 100% - taki wpis pojawił się na profilu facebookowym Zuzi Machety. 7-latka z Gogolina potrzebowała aż 6 mln zł na walkę z chorobą, której leczenie jest możliwe w Stanach Zjednoczonych. Udało się.

Potrzebne 6 milionów złotych na terapię, po nagłośnieniu historii Zuzi w mediach, udało się zebrać w niespełna 60 dni. - To jest cud i dalej nie mogę uwierzyć, ze takie pieniądze można zebrać w tak krótkim czasie i pewnie dotrze to do mnie dopiero, gdy będę wylatywać do Stanów – przyznała w rozmowie z Radiem Park mama Zuzi Sylwia Macheta.

Prokuratorskie zarzuty dla czwórki urzędników związanych z kędzierzyńsko-kozielskim starostwem. Chodzi o głośną sprawę sprzed lat, dotyczącą nielegalnego wydobywania żwiru we wsi Dębowa.

Zarzuty dla urzędników Prokuratura dopatrzyła się niedopełnienia obowiązków służbowych.

Według ustaleń śledczych, zaniedbań mieli dopuścić się była wicestarosta Gabriela T., była kierownik wydziału ochrony środowiska Helena K. oraz inspektorzy Sebastian R. i Andrzej G. - Sprawa dotyczy wydobycia kopalin. Chodzi m.in. o kwestie niepodejmowania czynności w postępowaniu administracyjnym cofnięcia pozwolenia wydanego na budowę stawu - tłumaczy Lidia Sieradzka z Prokuratury Okręgowej w Opolu.

Z ustaleń wynika, że podczas budowy stawów hodowlanych wydobyto bez wymaganej koncesji nawet 30 tysięcy ton piasku i żwiru. W wyniku błędów urzędników inwestor miał uniknąć wysokich opłat. - Zarzut obejmuje kwestie ewentualnego zaniechania możliwości naliczenia podwyższonej opłaty eksploatacyjnej na kwotę nie mniej niż 594 tysiące złotych - precyzuje rzecznik prokuratury.

Wójt Reńskiej Wsi przygląda się prowadzonemu postępowaniu. To na terenie jego gminy miało dojść do wydobycia żwiru. Sprawę nagłośnili sami mieszkańcy, którym nie podobało się działanie inwestora. - Wiem, że były różne doniesienia do różnych organów, było tam przeprowadzonych bardzo wiele kontroli, o wynikach części z nich gmina wie, bo była informowana, ale o wszystkich również nie - komentuje Marian Wojciechowski i zaznacza: - Od postawionych zarzutów do wyroków skazujących jest jeszcze bardzo daleka droga. Myślę, że należy uzbroić się w cierpliwość. Gmina miała stracić najwięcej. - Jeżeli uda się prokuraturze ustalić osobę, czy instytucję, która powinna tę karną opłatę zapłacić, to oczywiście, że gmina będzie tego dochodziła. To jest nasz dochód i nasz interes - kwituje wójt.

Sprawę komplikuje fakt, że inwestor, który miał dopuścić się nielegalnego wydobywania żwiru, sprzedał tereny w Dębowej. Niedługo później zmarł. Sprawa jest w toku.

Rozrywka

Lata na scenie, dziesiątki przebojów i tysiące występów.

Ostatni koncert w Białej miał wyjątkowy charakter. Rudi Schuberth zaśpiewał w asyście kilkudziesięciu muzyków.

Artyście na scenie towarzyszyła Reprezentacyjna Orkiestra Dęta Euroregionu Pradziad. Tak wyglądał finał tegorocznej parady.

Stobrawski Zielony Szlak jedną z największych atrakcji międzynarodowych targów turystycznych Agrotravel.

Stowarzyszenie od lat promuje gminy i gospodarstwa agroturystyczne. W tym roku na odwiedzających stoisko Zielonego Szlaku czekały mapki z największymi atrakcjami, kolorowanki oraz śpiewniki dla dzieci.

Taka promocja jest skuteczna i przyciąga turystów. Impreza, na której prezentują się zespoły z różnych części Wiemy o tym, że gospodarstwa, które były promowane Polski, już na stałe wpisała się w kalendarz wydarzeń w mają odzew - chociażby w Sielskiej Wodzie - wyjaśnia regionie. - A poziom jest europejski - zgodnie przyznają Jadwiga Kulczycka, prezes Lokalnej Grupy Działania uczestnicy.

Stobrawski Zielony Szlak.

Wspólny koncert finałowy był debiutem dla obu stron. Na co dzień nie gram z tego typu orkiestrami, a oni nie grają z takimi, jak ja. Musi to być dobra zabawa i duże przymrużenie oka – mówił przed koncertem wokalista Wałów Jagiellońskich i z dużą pewnością dodał: – Uda się na pewno. To są takie numery, które da się zagrać.

Sposobem na zainteresowanie turystów jest większa współpraca przedsiębiorców i samorządowców. -Wiodące gospodarstwa, do tego oczywiście sektor publiczny i społeczny, nieodzowny do budowania kapitału wśród ludzi - dodaje Kulczycka.

Były to już szóste międzynarodowe targi w Kielcach, Występy orkiestr nie muszą być sztampowe. Udowodnił podczas których lokalna grupa działania promowała to zespół z kozielskiej żeglugi. W ich repertuarze znalazły gminy i ośrodki z powiatu brzeskiego, opolskiego i nasię przeboje piosenki rozrywkowej. mysłowskiego.