13 minute read

AZS Opole

Next Article
AZS Katowice

AZS Katowice

www.opole.azs.pl biuro@azsopole.pl

Prezes KU AZS Politechniki Opolskiej Tomasz Wróbel

Advertisement

Mimo że każdego roku staramy się, aby kolejny był krokiem w rozwoju, to 2021 zdecydowanie przerósł nasze oczekiwania. Głównym winowajcą tej sytuacji był Dawid Tomala, który wychodził złoty medal na ostatnim w historii chodzie na 50 km podczas igrzysk w Tokio. Ten wyczyn stał się jedną z największych niespodzianek w historii polskiego olimpizmu, a także największym sportowym sukcesem w historii AZS Politechniki Opolskiej i całego środowiska opolskiego. W naturalny sposób Dawid jest gwiazdą naszego środowiska i zachęcam do przeczytania rozmowy z nim. Jest dumnym azetesiakiem i oryginałem jakich mało, co zjednuje mu sympatię w kręgach wszelakich. W Tokio reprezentował nas też Bartek Stój, który w rzucie dyskiem zajął 13. miejsce i niewiele mu zabrakło, aby awansować do finału. Wierzę, że na kolejnych igrzyskach w Paryżu Bartek będzie mocnym punktem reprezentacji, podobnie jak ktoś z naszych kajakarzy lub kajakarek. Dla jednej z nich – Aleksandry Jacewicz to był świetny rok. Medale młodzieżowych mistrzostw świata na olimpijskim dystansie są sygnałem, że Ola pod skrzydłami nowego trenera kadry kanadyjkarek i byłego szkoleniowca naszego klubu Marka Plocha rozwija się prawidłowo. Nie mogę też doczekać się kolejnych sukcesów młodych lekkoatletów Filipa Raka i Katarzyny Kokot czy też jednej z najbardziej utalentowanych zawodniczek short tracku w kraju Magdaleny Zych. Wszyscy oni napawają mnie dumą. Jednak poza sportem wyczynowym też działo się sporo. Jak zwykle w środowisku upatrzyliśmy sobie w AMP gry zespołowe. Tym razem piłka nożna znalazła pogromców, ale piłkarze ręczni Politechniki Opolskiej ponownie nie mieli sobie równych. Od czterech lat nie schodzimy z najwyższego stopnia podium, ale w czerwcu mieliśmy wsparcie samego rektora. Jego Magnificencja prof. Marcin Lorenc oprócz tego, że bardzo mocno wspiera sport akademicki, to wrócił do ukochanej dyscypliny po kilkunastu latach i zdobył kilka bramek dla Politechniki Opolskiej. Wielki szacunek, bo sytuacja jest to niespotykana. Dwa razy było blisko triumfu, a jednak dwa razy trzeba było zawiesić na szyi srebrne medale w koszykówce zarówno halowej, jak i odmianie 3×3. Co się odwlecze, to nie uciecze, jak to mawiają, a najbliższa okazja na finałach AMP w koszykówce w Opolu. Bezkonkurencyjni byli także siatkarze Wyższej Szkoły Zarządzania i Administracji w Opolu, którzy jak już wystartują, to zawsze liczą się w stawce. To był zresztą wyjątkowy rok dla WSZiA Opole, bo po raz pierwszy w historii zajęli trzecie miejsce w klasyfikacji AMP w typie uczelni niepublicznych. W sporcie dzieci i młodzieży nie możemy się pochwalić tak wysokimi miejscami jak nasi koledzy z innych AZS, ale w województwie opolskim kolejny raz zdecydowanie wygraliśmy. Udało się też uruchomić program Sportowe Opole skierowany do mieszkańców naszego miasta. Frekwencja na zajęciach przerosła nasze oczekiwania, dlatego też zdecydowaliśmy się rozwijać ten program i powiększać go o kolejne aktywności. Obym w tym miejscu mógł za rok chwalić się tak jak obecnie.

Opolska Superliga Akademicka 2020/2021

1. Politechnika Opolska 2. Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Nysie 3. Uniwersytet Opolski 4. Wyższa Szkoła Zarządzania i Administracji w Opolu

Gwiazda AZS Opole Dawid Tomala

Sprawił największą sensację w historii polskiej lekkiej atletyki. Nic dziwnego, że został gwiazdą nie tylko w AZS Opole.

Liczba członków AZS Opole

KU AZS PO Opole 532 KU AZS PWSZ Nysa 120 KU AZS UO Opole 60 KU AZS WSZiA Opole 48 KŚ Judo AZS Opole 12 Łącznie: 772

Foto: PressFocus

Minęło już trochę od zdobycia medalu olimpijskiego. Czy po tym czasie masz jakieś nowe przemyślenia, z których wcześniej nie zdawałeś sobie sprawy? Myślę, że tym, co najbardziej mnie zaskoczyło, to były wywiady, których wtedy udzielałem, a z których przebiegu nie zdawałem sobie sprawy, jak wyglądały. Na przykład rozmawiałem w TVP gdzieś w ogóle na łóżku bez koszulki i widzę, że to poszło w Polskę. Jeśli pytasz o coś specjalnego, to po prostu najbardziej zawsze będę pamiętał fakt, że więcej czasu niż na samym starcie spędziłem na wywiadach czy późniejszej kontroli dopingowej oraz w oczekiwaniu na małą ceremonię dekoracji. Na część wiadomości odpisywałem nieraz po miesiącu albo nawet dłużej. Szaleństwo ciągle trwa. Mimo wszystko staram się oczywiście skupić na tym, co lubię najbardziej, czyli treningu, ale wiem, że jeszcze nie poświęcam temu tyle, ile bym chciał. Ma to też związek z natłokiem obowiązków przy mojej fundacji ToMali Zwycięzcy. Jak u każdego człowieka są po

prostu rzeczy, które muszę zamknąć, dzięki czemu jakiś ciężar już ze mnie spadnie. Kiedy będę na obozie w Portugalii, tego spokoju będzie więcej i będę w 100% skupiony na treningu. Wspomniałaś o swojej fundacji. To bardzo szczytny cel i bardzo ważna działalność. Wiele osób było niezwykle podbudowanych faktem, że twoja fundacja miała inaugurację w trakcie Balu Mistrzów Sportu. Zawsze jesteś chętny do pomocy, ale czy myślałeś wcześniej, zanim zdobyłeś złoty medal, żeby taka fundacja powstała? Gdzieś wcześniej była taka myśl, ale wtedy nie zdawałem sobie sprawy, i teraz też, jak wiele zaangażowania i środków wymaga otwarcie fundacji. Oprócz finansów potrzeba także oczywiście odpowiedniego wsparcia medialnego. Teraz jest mi łatwiej to wszystko osiągnąć. Czy ona powstałaby, gdybym nie miał medalu? Nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie, ale myślę, że byłoby zdecydowanie trudniej. Bardzo mądre słowa powiedział do mnie kolega, który sam prowadzi fundację: „Dawid, żeby fundacja była szczęśliwa i dobrze działała, to ty musisz być szczęśliwy”. Ta fundacja będzie robić coś fajnego przede wszystkim sportowo. Mam bardzo dużo pomysłów i projektów, które chciałbym zrealizować wspólnie z ludźmi. Działalność w fundacji, zwłaszcza sygnowanej swoim imieniem, jest dla wielu ludzi inspiracją. Nie tylko dla dorosłych, ale też młodych sportowców. Czy takowi się do ciebie odzywają? Dla mnie najważniejszą rzeczą, jaką chciałbym przekazać młodym, jest to, żeby przede wszystkim dbali o swoje zdrowie. Widzę z perspektywy czasu, jak to jest ważne i czasami młodzi ludzie powinni poświęcić jakiś start, który docelowo nie ma znaczenia, a jednak skupić się na tym, żeby o siebie zadbać. Organizm młodego zawodnika bardzo wiele wybacza, ale też do pewnego momentu. Zależy mi na tym, żeby właśnie młodzi sportowcy rozwijali się i jeżeli tylko potrzebują jakiejś rady, to zapraszam. W momencie gdy wyklaruje się sprawa działalności fundacji, będę chciał robić vlogi czy też inne publikacje w mediach społecznościowych odnośnie do sportu i edukacji w tym kierunku. Wtedy bezpośrednio łatwiej też będzie o dyskusje na żywo. Sukces musiał wzbudzić też w tobie charakter do tego, żeby nauczyć się pewnych rzeczy odmawiać. Ja jestem bardzo słaby w odmawianiu i uczę się tego cały czas. Brakuje mi godzin w dobie, nie lubię się nudzić i cały czas chcę robić jak najwięcej rzeczy. Lubię odpocząć, ale powiedzmy, że są to jakieś incydenty, gdzie naprawdę potrzebuję wyłączyć się od wszystkiego. Jeżeli ktoś będzie do mnie pisał i nie otrzyma odpowiedzi w krótkim czasie, też proszę o wyrozumiałość. Na igrzyskach padło wiele rekordów między innymi dzięki karbonowym wkładkom. Czy w twojej dyscyplinie sportu obserwujesz zmiany, jeżeli chodzi o obuwie, bo z tego, co wiem, tak naprawdę dla was ten kontakt z podłożem na tak długim dystansie ma bardzo duże znaczenie? Z tego co wiem, na igrzyskach w chodzie sportowym zawodnik w obuwiu z wkładką zajął piąte lub szóste miejsce. Ja też chciałbym przetestować te buty, ale nie dość, że są drogie, to jest bardzo wiele kontrowersji na ten temat. Niektórzy mówią, żeby w ogóle nie wprowadzać tego typu obuwia, bo ono daje przewagę. Ja lubię nowinki i podążanie za trendami, ale nie w przypadku, kiedy nie każdy ma dostęp do tej technologii. Czy ja te buty wypróbuję? Myślę że tak, ale na razie nie wiem, jakie to będzie miało przełożenie na wyniki. Mówisz, że podążasz za trendami, ale są też rozwiązania, kiedy to właśnie ty wyznaczasz trendy. Jak wielu ludzi pyta teraz o te słynne, robione przez twoją mamę sakiewki na lód? Myślę, że najbliższe mistrzostwa świata w Omanie będą dużym wyznacznikiem. Tam będzie na pewno bardzo ciepło i jestem ciekaw, czy ktoś zastosuje podobny pomysł. W Tokio to było dla mnie bardzo komfortowe i ja nadal będę z tego korzystał. Zawodnicy z innych krajów mają różne upodobania. Ci reprezentujący Hiszpanię czy Meksyk są już z natury przyzwyczajeni do trudnych warunków, bo żyją tak na co dzień. Ja wiem, że bardzo potrzebuję tego chłodzenia, więc po prostu będę dostarczał go w tej formie. Jak to się rozwinie? Nie wiem, może jakaś firma wymyśli coś podobnego, ale bardziej uniwersalnego, aby było komfortowe dla wszystkich zawodników. Na koniec: co znaczy dla ciebie AZS? Z czym ci się kojarzy i dlaczego jest to takie ważne? AZS to Akademicki Związek Sportowy. Jak sama nazwa wskazuje, jesteśmy ekipą sportowców, która tworzona jest już od wielu lat. Ja jeździłem zawsze na mistrzostwa Polski AZS. Startowałem w nich albo uczestniczyłem jako kibic, bo tam startują moi koledzy. Myślę więc, że tworzymy społeczność, która wzajemnie sobie kibicuje i się wspiera. Mam świadomość tego, że AZS działa w tym kierunku, żeby pomagać zawodnikom czy to pod względem prawnym, czy jakiegoś rozwoju osobistego. Wszystko idzie w dobrym kierunku. Ja z AZS jestem długo związany, bo wiele dla mnie zrobił i mam nadzieję, że jeszcze wiele zrobi. Mam takie wrażenie, że trzeba po prostu razem o wszystkim rozmawiać, dzięki czemu uda się wymyślić jakieś nowe pomysły, jak rozwijać AZS. Przede wszystkim to, co jest mi najbliższe, czyli lekką atletykę, ale nie tylko. Najlepiej tak, aby wszystko miało ręce i nogi, żeby dawać dzieciom możliwość rozwoju w sporcie, a to w klubach AZS jest dobrze zorganizowane. Miałem okazję przekonać się o tym, pracując z dziećmi od podstawówki po szkołę średnią i potem z dorosłymi. Wiem, że potrzeba ruchu jest bardzo duża. Myślę, że AZS to najlepszy podmiot, który może się tym zająć. Maciej Róg

Z rektorem po złoto

Jak co roku faworytami AMP w piłce ręcznej byli zawodnicy Politechniki Opolskiej. Nie dziwiło więc, że sukcesy ostatnich lat postawiły przed szczypiornistami z Opola wyzwanie w postaci kolejnej obrony tytułu akademickiego mistrza Polski.

Opolanie bez większych problemów zakwalifikowali się do turnieju finałowego rozgrywanego na Śląsku. Turniej ten rozpoczął się od jednobramkowej porażki z Akademią Kaliską. Potwierdziło to starą zasadę, że trzeba zagrać jeden słabszy mecz w czempionacie. Z tym samym przeciwnikiem przyszło Politechnice zmierzyć się w finale, gdzie już udowodniła swoją sportową dominację. Warto dodać, że w Akademii Kaliskiej wynik ciągnęli dwaj zawodnicy z PGNiG Superligi: Konrad Pilitowski i Kamil Adamski. Trudno jest jednak rywalizować z zespołem opolskim, który niemal w całości reprezentowali zawodnicy superligowi. Liderem zespołu był reprezentant Polski Maciej Zarzycki (MVP imprezy), który wraz z Wiktorem Kawką rozgrywał kapitalne zawody. Swoje dołożyli bramkarz Dawid Balcerek, a także Michał Lemaniak, Filip Stefani, Łukasz Kucharzyk, Jan Klimków czy Michał Milewski. Gdy dodamy do tego czasowo kontuzjowanych Patryka Mauera i Szymona Działakiewicza, to wyjdzie nam przepis na wygrywanie w tej dyscyplinie przeznaczonej dla prawdziwych twardzieli. W składzie opolan tradycyjnie był także prezes klubu Tomasz Wróbel, ale prawdziwą sensacją okazał się udział Jego Magnificencji Rektora Politechniki Opolskiej prof. Marcina Lorenca. Profesor nie był pasywnym uczestnikiem zmagań, ale w turnieju przebywał na parkiecie ponad 20 minut i niejednokrotnie kąsał z lewego rozegrania po dogodnych okazjach stworzonych przez partnerów z drużyny. Niegdyś był on zawodnikiem opolskiej Gwardii i dalej jest zapalonym sportowcem, choć do mistrzostw musiał się specjalnie rozruszać. – Bardzo mnie cieszy fakt, że jestem na tym turnieju. Miałem przyjemność zagrać, bo trener mi zaufał i nawet udało mi się rzucić kilka bramek. To dla mnie wielkie osiągnięcie, bo 30 lat nie byłem na parkiecie – komentował bohater opolskiej drużyny. Zaangażowanie władz uczelni w rozwój opolskiej piłki ręcznej to nie tylko wspieranie swojej drużyny akademickiej, ale także stała współpraca z klubem PGNiG Superligi KPR Gwardią Opole, gdzie dyrektorem sportowym i architektem sukcesów jest prezes Tomasz Wróbel. Podpisana umowa przynosi korzyści obu stronom. Dzięki zapleczu naukowemu Politechniki Opolskiej możliwe są badania zawodników, których analiza jest niezbędna w przygotowaniu cyklu treningowego szczypiornistów grających na tak wysokim poziomie, a zebrane podczas badań materiały są dla uczelni potrzebne w procesie kształcenia studentów. W Gwardii jednym z warunków podpisania kontraktu są też studiowanie i rozwój, co wspomóc ma proces myślowy zawodników na boisku. Wyniki sportowe potwierdzają, że jest to właściwy kierunek. Jacek Olejniczak; foto: Agencja Reklamy FIVE

Koszykarze stopniowo pną się w górę

Od kilku lat na Politechnice odbudowuje się męska koszykówka. Kiedy po upadku w 2009 roku zespół znalazł się w trzeciej lidze, trudno było szukać optymistów potrafiących wyjść poza aktualną sytuację.

Stopniowo jednak udało się awansować do drugiej, a w 2018 roku temu do pierwszej ligi. Dziś Weegree AZS Politechniki Opolskiej to najwyżej notowana i jedna z trzech drużyn reprezentujących AZS w rozgrywkach Suzuki I Ligi Mężczyzn. W sezonie 2020/21 zespół awansował do fazy play-off i postraszył faworyzowanego Górnika Wałbrzych. W kolejnych rozgrywkach awans do play-off także został zapewniony, a niewykluczone, że uda się wycelować w finał rozgrywek. Tym bardziej że tuż po nich zaplanowano finały AMP, które odbędą się w Opolu. Zarówno w hali, jak i w koszykówce 3×3 Politechnika zajęła drugie miejsca. W halowej odmianie mocniejsza okazała się AMW Gdynia, a w odmianie 3×3 UMCS Lublin. Należy zaznaczyć, że skład zespołu opierał się na studentach Politechniki wspieranych przez dwóch doświadczonych zawodników. Dowodził nimi bardzo utalentowany trener Kamil Sadowski, pod którego wodzą ten zespół mógł wygrać z każdym przeciwnikiem. Koszykówka jest bardzo popularna na Politechnice Opolskiej, a oprócz seniorów w grupach młodzieżowych szkoliło się około 80 dzieci. Wielu koszykarzy korzystało też z programu Narodowej Reprezentacji Akademickiej, dzięki któremu łatwiej jest pogodzić karierę sportowca z nauką. W Politechnice grał m.in. reprezentant Polski w koszykówce 3×3 Mateusz Szlachetka, a także Jakub Kobel, Dominik Rutkowski, Szymon Kiwilsza czy Paweł Krefft. Nad projektem tej sekcji czuwał prodziekan Wydziału Wychowania Fizycznego i Fizjoterapii Politechniki Opolskiej i wiceprezes klubu AZS dr Dariusz Nawarecki. Jacek Olejniczak; foto: Rexcite Mateusz Młyńczak

Podium historyczne

Wyższa Szkoła Zarządzania i Administracji w Opolu postawiła na jakość wysyłanych sportowców, przez co znalazła się na historycznym trzecim miejscu w typie uczelni niepublicznych.

Typ uczelni niepublicznych to klasyfikacja, w której jest najwięcej uczelni, jednak paradoksalnie nie trzeba mieć najwięcej punktów, by wskoczyć na podium. Wyższa Szkoła Zarządzania i Administracji w Opolu nie miała zbyt dużo startów, ale to wystarczyło, aby znaleźć się na historycznym podium w typie. Na tej uczelni ukochanym sportem jest piłka siatkowa, a wybitni przedstawiciele tejże dyscypliny od wielu lat znajdują zrozumienie i masowo oblegają WSZiA. Rocznie studiuje tam około 180 przedstawicieli siatkówki. Nic więc dziwnego, że od kilku lat potencjał zawodniczy podczas AMP w piłce siatkowej zarówno kobiet, jak i mężczyzn był niezwykle wysoki. W sezonie 2017/18 WSZIA w turnieju męskim zajęła pierwsze miejsce, a w kolejnym obroniła tytuł. Po rocznej przerwie spowodowanej pandemią i dużą absencją wśród zawodników siatkarze wrócili do rozgrywek w sezonie 2020/21, by znów zostać akademickim mistrzem Polski, pokonując w finale drużynę AGH Kraków. Należy też wspomnieć, że 9 spośród 12-osobowej reprezentacji Polski zdobyło srebrny medal uniwersjady w Neapolu w 2019 roku. W AMP 2021 grali siatkarze widywani na parkietach pierwszej ligi i PlusLigi. W składzie opolan byli: Mateusz Czunkiewicz, Michał Filip, Michał Gierżot, Jędrzej Gruszczyński, Remigiusz Kapica, Kamil Kosiba, Łukasz Kozub, Bartłomiej Lipiński (MVP turnieju), Mariusz Magnuszewski, Mateusz Masłowski, Jarosław Mucha, Wiktor Rajsner, Karol Urbanowicz i Dawid Woch. Oprócz medalu męskiego brąz klasyfikacji generalnej AMP zdobyły też siatkarki. To wszystko potwierdza, że klimat stworzony przez uczelnię dla sportowców tej dyscypliny pozwoli im na dalsze sukcesy, a być może przełoży się także na inne dyscypliny. Jacek Olejniczak; foto: Okapi Studio

This article is from: