akcesorya balowe, staranność wykonania potrafiły zadowolić najwybredniejsze nawet wymagania. Sala zmieniona została na rodzaj placu, który okalały stylowe budowle egipskie, od góry do dołu pokryte hieroglifami i malowidłami, których forma ściśle egipska połączona z treścią, zaczerpniętą z życia spółczesnego, stanowiła nader dowcipny anachronizm [...] zabawa ściągnęła przeszło 600 osób21. „Djabeł” zaproponował stosowne „przysłowie”: na świętą Scholastykę i Sylwana / tańczą „fałaciarze” nad Nilem do rana22, a komitet balu postanowił dać publiczności krakowskiej możność oglądania dekoracyi, planując w niedzielę 24 lutego promenade-concert w wielkiej sali „Sokoła” w godzinach popołudniowych, w połączeniu z rozsprzedażą karnetów, pozostałych z balu [...] rozsprzedane też będą wszystkie partye malowane i plastyczne egipskiej dekoracji (w gmachu Akademii)23. Rychło wydano specjalne okolicznościowe karty pocztowe z reprodukcjami balowych dekoracji, mające wzbogacić ofertę koncertu i loterii fantowej, choć z powodu zbyt krótkiego czasu na zgromadzenie dostatecznej ilości fantów, koncert i loterya odbędą się w niedzielę dnia 3 marca b.r., jak i sprzedaż częściowa dekoracyi z balu artystycznego w drodze licytacyi24. Sala Sokoła została w niedzielę 3 marca raz jeszcze zamieniona w „świątynię egipską”; [...] o godzinie 4½ rozpocznie się loterya artystyczna, której fanty stanowić będą w znacznej liczbie zebrane obrazy, studya i szkice, malowane olejno i akwarelą, wśród których prawdziwą attrakcyę stanowić będą prace profesorów Akademii Sztuk Pięknych i innych artystów krakowskich. Na sali sprzedawane będą karty pocztowe egipskie oraz: „Walc znad Nilu” w stylowej okładce. Loterya urozmaicona będzie produkcyami muzykalno-wokalnemi. Odbędzie się licytacya dekoracyi sali „nad Nilem”25. W koncert zaangażowała się nawet znana wówczas artystka opery lwowskiej Halina Ruszkowska, a przygrywać miała – znana ze współpracy z krakowskim Towarzystwem Muzycznym – orkiestra ck 56. pułku piechoty z Wadowic26. Loterię „Nad Nilem” z gadżetami balowymi i częścią dekoracji urządzono również w salach Towarzystwa Zachęty Przyjaciół Sztuk Pięknych w Sukiennicach27. Uczestników było ponoć nadzwyczaj wielu – sprzedano znaczną część; pozostały do nabycia dwa posągi Ramzesów
76
alma mater nr 154
oraz 3 kartony, przedstawiające koncert i cyrk oraz przekupkę28. Nieco zdumiewać może fakt, że ani w Muzeum, ani w Archiwum krakowskiej ASP nie zachowały się właściwie żadne ślady tamtego wydarzenia29. Rzadkością kolekcjonerską na antykwarycznym rynku są wspomniane karty pocztowe. Być może w zakamarkach krakowskich strychów spoczywają zakupione czy wylosowane wówczas niezwykłe „egyptica”? A może niekoniecznie na strychach i zapomnianych kufrach – raczej pośród troskliwie przechowywanych cennych, a tajemniczych rodzinnych kuriozów i najniezwyklejszych pamiątek z cudownych lat Młodej Polski pod Wawelem?
Leszek Zinkow Konstanty Krumłowski, Słownik pseudonimów pisarzy polskich XV w. – 1970, pod red. E. Jankowskiego, Wrocław 1995, t. II, s. 277. Krumłowski (1872–1938) był dramatopisarzem, znany jednak bardziej jako twórca popularnych wodewili (sławna Królowa przedmieścia, 1898). 2 Bal artystyczny, „Djabeł. Czasopismo Satyryczno-Humorystyczne”, nr 4, piątek, 15 lutego 1901, s. 9. 3 „Djabeł. Czasopismo Satyryczno-Humorystyczne”, nr 3, 1 lutego 1901, , s. 8. Syntetycznego objaśnienia domagają się tu przynajmniej dwie kwestie: w owym czasie pobliska ul. Retoryka była promenadą wzdłuż płynącej tam rzeki Rudawy. W latach 1907–1912, po katastrofalnej powodzi, przeprowadzono regulację koryta (zasypując je m.in. w okolicach gmachu Sokoła), czyniąc z nadrzecznej uprzednio uliczki szeroką arterię z deptakiem. Wojciech Dzieduszycki (1848–1909), profesor filozofii Uniwersytetu Lwowskiego, był powieściopisarzem amatorem, autorem wydanego w 1895 roku tyleż obszernego (dwa grube tomy), co grafomańskiego romansu, którego fabuła toczyła się w realiach starożytnego Egiptu, Święty Ptak (zauważmy, że w tym samym roku na łamach „Tygodnika Ilustrowanego” zaczął się ukazywać Faraon Bolesława Prusa). Obszerniej pisałem o tym w książce Nad Wisłą, nad Nilem... Starożytny Egipt w piśmiennictwie polskim (do 1914 roku), Kraków 2006, s. 250–257, oraz w artykule From Egyptology to Novel. Ups and Downs of Polish Literary „Egyptological” Fiction, „Studies in Ancient Art and Civilization”, nr 10, s. 165–179. 4 Stan. Pautsch – chodzi raczej o Fryderyka Pautscha (1877– –1950), malarza folklorystyczno-ekspresjonistycznego i portrecistę, studenta ASP w latach 1900–1906 (u Unierzyńskiego i Wyczółkowskiego). Warto dodać, że w 1925 roku objął (jako profesor) katedrę malarstwa tej uczelni, za: Słownik artystów polskich i obcych w Polsce działających (zmarłych przed 1966 r.). Malarze, rzeźbiarze, graficy [dalej: SAP], t. VI, Warszawa 1998, s. 446–452 (H. Kubaszewska). Piotr Hipolit Krasnodębski (1876–1928) był grafikiem i malarzem, studentem krakowskiej ASP od 1898 roku (u Unierzyńskiego, Wyczółkowskiego, Malczewskiego i Stanisławskiego). Studia ukończył w 1902 roku z odznaczeniem i nagrodą. Choć później także pracował twórczo i brał czynny udział w życiu artystycznym, zawodowo był administratorem i plenipotentem dóbr barona Leopolda Kronenberga, SAP, t. IV, Wrocław 1986, s. 246–247 (J. Wiercińska). 5 Kronika, „Czas”, nr 28, poniedziałek, 4 lutego 1901, R. LIV, wydanie wieczorne. 6 Kronika, „Czas”, nr 29, wtorek, 5 lutego 1901, R. LIV, wydanie poranne; oraz „Czas”, nr 33, sobota, 9 lutego 1901, R. LIV, , wydanie wieczorne. 7 Witold Florkiewicz (1874–1940) studiował na ASP w latach 1900–1902 (wcześniej uczył się w Państwowej Szkole Przemysłowej) jako uczeń Cynka, Unierzyńskiego, Mal1
czewskiego, Axentowicza i Stanisławskiego; odznaczony medalem za studia pejzażowe. W czasie studiów (których formalnie nie ukończył) dorabiał także malowaniem dekoracji teatralnych, SAP, t. II, Wrocław 1975, s. 229–230 (A. Melbechowska-Luty). 8 Dwa posągi stojące na otwartej przestrzeni zachodniego brzegu Nilu w Tebach są jedyną pozostałością po świątyni grobowej, zniszczonej jeszcze starożytnym trzęsieniem ziemi; sławne u schyłku starożytności w całym świecie śródziemnomorskim z powodu dźwięku, jaki wydobywał się o świcie z jednego z nich (prawego, północnego). Rodzaj głośnego gwizdu (powstającego bodaj wskutek gwałtownego parowania rozgrzewanej słońcem skondensowanej w szczelinach pary wodnej) skojarzono z mitem o Memnonie, witającym w ten sposób swoją matkę, Jutrzenkę. Odgłos zniknął po renowacji posągów wykonanej na przełomie II i III wieku z polecenia Septymiusza Sewera. Warto też dodać, że ostatnie lata XIX stulecia zaznaczyły się w Krakowie jeszcze jednym niezwykłym egipskim akcentem – skądinąd jedną z najwybitniejszych realizacji stylu Egyptian Revival w architekturze europejskiej: Domem Egipskim na rogu ulic Smoleńsk i Retoryka – w bezpośredniej bliskości Sokoła! Fasada tego budynku ozdobiona była m.in. wspaniałymi (zachowanymi do dziś) posągami siedzących „faraonów”. Pisałem o tym w artykule Dom w barwach piramid, „Alma Mater”, nr 61, 2004, s. 39–41, oraz w książce Imhotep i pawie pióra. Z dziejów inspiracji egipskich w architekturze polskiej, Kraków 2009, s. 173–184. 9 Chodzi naturalnie o hymn Austro-Węgier, który zaczynał się od słów Gott erhalte, Gott beschütze (tekst w tej postaci wyszedł spod pióra J.G. Seidla w 1854 roku; wcześniej: Gott erhalte unsern Kaiser). W oficjalnie przetłumaczonej wersji polskiej hymn rozpoczynały słowa Boże wspieraj, Boże ochroń. Autorem muzyki był Joseph Haydn (nb. do tej samej melodii A.H. Hoffmann von Fallersleben dopisał tekst hymnu niemieckiego (Deutschland, Deutschland über alles). 10 Bal nad Nilem, „Bocian”, nr 3, piątek, 1 lutego 1901, R. IV s. 2. Warto tu dodać, że Wojciech Kossak był świeżo po powrocie z podróży do Egiptu (jesienią 1900 roku), gdzie studiował realia do przygotowywanej Panoramy bitwy pod piramidami (zob. H. Kaczmarek, Polacy w Egipcie do 1914 roku, Szczecin 2008, s. 53). Wiele wskazuje też na to, że Julian Fałat jednak przebywał od stycznia do kwietnia 1901 roku na południu Europy. 11 Stanisław Pichor (1874 lub 1875–1923) to ciekawa postać: malarz, skrzypek, kompozytor. W warszawskim konserwatorium był uczniem S. Barcewicza. Student krakowskiej ASP (1898–1904), nagradzany jako portrecista. Po ukończeniu studiów porzucił malarstwo. Uczył gry na skrzypcach w krakowskim Instytucie Muzycznym i komponował, SAP, t. VII, Warszawa 2003, s. 99–100 (A. Wierzbicka). 12 Tu i niżej – „Czas”, nr 31, czwartek, 7 lutego 1901, R. LIV, wydanie poranne. 13 Egipskie pektorały (napierśniki), noszone przez władców i arcykapłanów, najczęściej miały postać prostokątnej płytki (złotej, inkrustowanej), wisiora z cyzelowaną dekoracją symboliczno-figuralną. 14 Szebesta jest osobą bliżej nieznaną. Być może chodzi o Józefa Piotrowskiego (1878–1944), malarza, studenta ASP w latach 1899–1906 (u Laszczki, Uniechowskiego i Wyczółkowskiego), SAP, t. VII, Warszawa 2003, s. 220–221 (U. Leszczyńska); nie notuje się jednak jego działalności rzeźbiarskiej. 15 Prawdopodobnie pierwszy z wymienionych to Ołeksa Nowakiwski (Aleksander Nowakowski, 1872–1935), malarz pejzażysta pochodzenia ukraińskiego; studiował w ASP z przerwami w latach 1892–1904 (m.in. u Unierzyńskiego, Wyczółkowskiego, Fałata), SAP, t. VI, Warszawa 1998, s. 164–166 (I. Bal). Teodor Ziomek (1874– 1937) – absolwent Szkoły Rysunkowej w Warszawie (klasa Gersona i Badowskiego) i Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie (pod kierunkiem Wyczółkowskiego), mistrz „zamglonego pejzażu”, marynista. Warto także dodać, że w latach 1908–1917 był stałym ilustratorem miesięcznika literacko-artystycznego „Sfinks”. 16 „Czas”, nr 33, sobota, 9 lutego 1901, R. LIV, wydanie wieczorne. 17 Józef Krasnowolski (1879–1939) – malarz; studia rozpoczęte w warszawskiej Szkole Rysunkowej (u Gersona)