Na pierwszym miejscu człowiek! Krakowskie wspomnienia o księdzu Józefie Tischnerze
zy nie stajemy się dziś ofiarami nowego, nieznanego nam dotąd lęku – lęku przed wolnością? Jeszcze nie tak dawno potwierdzaliśmy dzielnie naszą tożsamość w oporze przeciw gwałtowi, a dziś – odnoszę wrażenie – nie potrafimy spojrzeć w głąb odzyskanej wolności. Czyżby to, o co tak długo walczyliśmy, było dla nas zapowiedzią samego tylko piekła? – aktualne wciąż słowa księdza Józefa Tischnera z 1992 roku wybrzmiały ponownie 13 marca 2025 w auli Collegium Novum UJ. Zacytował je dr hab. Łukasz Tischner, profesor UJ, prywatnie bratanek Księdza Profesora, który wygłosił referat w ramach cyklu wykładów „Poszukiwanie prawdy i służba społeczeństwu – spotkania z uczonymi”, organizowanego przez Stowarzyszenie Absolwentów Uniwersytetu Jagiellońskiego. Drugim prelegentem, który tego popołudnia podzielił się wspomnieniami o księdzu Józefie Tischnerze, był prof. Jacek Popiel – rektor UJ w latach 2020–2024. Licznie zgromadzoną publiczność przywitał dyrektor Muzeum UJ prof. Krzysztof Stopka, który podkreślił, że i w jego życiorysie – poprzez rodzinę z Łopusznej, gdzie ksiądz Tischner pomieszkiwał, nie zabrakło osobistych związków z jednym z najciekawszych polskich filozofów XX wieku. Powitał szczególnie ciepło prorektora UJ ds. dydaktyki prof. Pawła Laidlera, rektora UJ w latach 2012–2020 prof. Wojciecha Nowaka, a także profesorów: Andrzeja Zolla, Andrzeja Cechnickiego, Barbarę Bilińską, Jana Michalika, Magdalenę Popiel, Andrzeja Manię, oraz dr. hab. Tomasza Bilczewskiego, profesora UJ. Jednym z pretekstów do przypomnienia sylwetki księdza Józefa Tischnera było uchwalenie przez Senat RP roku 2025 rokiem Jego imienia. Związany przez ponad 50 lat z Krakowem duchowny miał do królewskiego miasta – o czym przypomniał w swoim
Archiwum rodzinne Kazimierza Tischnera
C
Ksiądz prof. Józef Tischner; ok. 1990
wystąpieniu Jego bratanek – stosunek pozbawiony patosu. Jako nastoletni chłopak odnotował w swoim dzienniku: Cały Kraków niekoniecznie miłe wywarł na mnie wrażenie. Najpiękniejsze budynki i teatry nie przykryją całkowicie nędzy ludzkiej. Wygląda ona z każdego niemal rogu ulicy. I choć były to czasy powojenne, niezwykle trudne, przez co nie można odnosić tych uwag do dalszych lat spędzonych w bliskości Wawelu, pewien podszyty naturalnym dowcipem dystans do Krakowa pozostał w księdzu Józefie do ostatnich dni. Gdy, chorujący już na nowotwór krtani, duchowny został w 1998 roku
Krakowianinem Roku, w liście do kapituły nagrody napisał: Mam wobec Krakowa raczej poczucie winy niż jakiejkolwiek zasługi. Zazwyczaj bowiem dowodziłem, że główną zaletą tego królewskiego miasta jest... widok Tatr z Kopca Kościuszki, jakim można się cieszyć, gdy opadną miejskie kurze. Mapę najważniejszych dla Tischnera miejsc w grodzie Kraka sporządził na potrzeby swojego referatu Łukasz Tischner. Wspomniał, między innymi, o malutkim, wypełnionym książkami mieszkaniu księdza przy ul. św. Marka, w którym unosił się zapach kawy wymieszany ze
alma mater nr 256
65