Wspomnienie o prof. Jerzym Stanisławie Blicharskim (1935–2022)
G
Wydawałoby się, że to zadziwiająca propozycja, gdyż docent Blicharski był czystym teoretykiem, głęboko zaabsorbowanym swoimi odkryciami i obliczeniami kwantowymi. Jednakże z tego samego roku studiów fizyki trafiło wtedy do niego aż czterech studentów, samych doświadczalników, którzy postanowili związać z nim swoją przyszłą karierę naukową. Wśród nich znalazł się ówczesny prezes Naukowego Koła Fizyków oraz dwóch przyszłych profesorów, ale o tym później. Biogram
Hubert Harańczyk
Prof. Jerzy Blicharski na wycieczce przygotowanej przez organizatorów Congress Ampere; Ateny, Akropol, 9 września 1992
84
alma mater nr 245
Zasób zdjęć dawnego ZR IF UJ
dy w Instytucie Fizyki nie myślano jeszcze o studiach biofizyki, a na Uniwersytecie Jagiellońskim ten rodzaj badań był rozwijany jedynie na Wydziale Biologii i Nauk o Ziemi, do prof. Danuty Kunisz, ówczesnej dziekan Wydziału Matematyki, Fizyki i Chemii UJ, zgłosił się zmotywowany student. Chciał zajmować się zagadnieniami biofizyki, ale ponieważ zakres tematyki tej nauki jest bardzo szeroki, pragnął poświęcić się zagadnieniom o profilu możliwie zbliżonym do fizyki, gdyż właśnie taki był macierzysty kierunek jego studiów. Pani Profesor zastanowiła się i zaproponowała studentowi, dopuszczony administracyjnie od niedawna, indywidualny tryb studiowania oraz powiedziała, że z Kanady wrócił ze stażu jako visiting professor University of British Columbia młody docent Jerzy Blicharski, który jest w Instytucie jedyną osobą mogącą pokierować programem studiów o takim właśnie profilu naukowym.
Profesor Jerzy Stanisław Blicharski urodził się w Przemyślu 10 września 1935 jako jedyne dziecko Albina i Zofii z domu Przygórskiej. Po babci imię to dzisiaj nosi starsza córka Profesora ‒ Zofia. Jego ojciec, po powrocie z Wielkiej Brytanii, gdzie w czasie wojny walczył jako żołnierz polskich sił zbrojnych, pracował jako inżynier-projektant przy odbudowie zniszczonych mostów kolejowych. Dzięki zatrudnieniu ojca w PKP młody Jurek, korzystając z przysługującego rodzinie pracowniczego biletu kolejowego okrężnego, zwiedził całą Polskę, przemierzając najodleglejsze trasy. W Przemyślu ukończył Szkołę Podstawową im. św. Jana Kantego, a następnie Liceum Ogólnokształcące im. Kazimierza Morawskiego. Na studiach fizyki na Uniwersytecie Jagiellońskim bardzo szybko się wyróżnił i jeszcze w trakcie studiów został zatrudniony jako asystent w Katedrze Fizyki Jądrowej. Z upływem czasu coraz mocniej wiązał się z Krakowem. Studia ukończył na krakowskiej Alma Mater w 1958 roku, jednak rodzinne miasto zachował w sercu. Do Przemyśla zapraszał swoich wychowanków, by podczas wakacji poznali jego rodzinny dom, trafiając tam choćby po drodze w pobliskie Bieszczady. Profesor gościł noclegiem, a korzystając z okazji starał się zaciekawić ich pięknem rodzinnego
Prof. Jerzy Blicharski przybliża tajniki sygnału zaniku swobodnej precesji NMR w układzie mikroheterogennym podczas seminarium w Zakładzie Radiospektroskopii; Instytut Fizyki UJ przy ul. Reymonta 4, sala nr 251, 31 maja 2005
regionu, zachęcał do przebycia obwodnicy bieszczadzkiej, opowiadał o swoich wielokrotnych spływach nurtem Sanu gumowym pontonem, o zimowych wędrówkach bezkresnymi polami na nartach biegowych. Jego młodsza córka, Maria, która była wtedy małą dziewczynką, po latach jeszcze pamięta tę integrującą współpracowników działalność Profesora, do dziś wspomina pojawiających się w domu jej dziadków tajemniczych gości Taty. Chociaż przez całe życie pozostał sentymentalnie związany z Przemyślem, Kraków był Jego drugim ukochanym miastem. Czasami to właśnie niezauważalne rzeczy odgrywają decydującą rolę. Może wtedy o Jego wyborze zdecydowało piękno Dolinek Podkrakowskich, które w jakimś stopniu może równać się z pięknem bliskich Jego sercu okolic Przemyśla? Dość, że właśnie z ośrodkiem krakowskim związał całe dalsze życie i swoją karierę naukową. Na wydziale Uniwersytetu Jagiellońskiego,