Spektakularnym tego dowodem są urządzane od dekady przez Polskie Towarzystwo Badań Teatralnych plebiscyty na najlepszą polską książkę o dramacie, teatrze i widowiskach. W pięciu edycjach (a więc w ich połowie) ten tytuł przyznano naszym, krakowskim pracom. Przed bardzo wielu laty w moich badaniach dostrzeżono kontynuację tradycji krakowskiej teatrologii, praktycznie Jerzego Gota. Od lat 90. niekiedy czytam, mówi się, o stworzonej przeze mnie krakowskiej szkole historii teatru. Nigdy o tym nie myślałem, jestem niechętny formułowaniu manifestów. Od początku szło
Fot. Archiwum prywatne Jana Michalika
i skomentowane rzetelnie dokumenty. Przypisywanie mi tworzenia szkoły brałem za objaw życzliwości dla mnie. Zdanie zmieniłem po przeczytaniu charakterystyki mojego naukowego pisarstwa sporządzonej przez dwoje byłych doktorantów, w jubileuszowej księdze, od której rozpocząłem te dywagacje. Zatytułowali ją Pedagogia ukryta, czyli czego nauczyć się można od Jana Michalika. Uwierzyłem, że reguły mojej metody badawczej dają się opisać w formule nie zadeklarowanej, lecz praktykowanej „szkoły”. Kiedy spoglądam dziś wstecz na swe dokonania, to w tym momencie od własnych dawno już napisanych książek, artykułów bardziej cenię sobie dorobek moich doktorantów (prawdę mówiąc – doktorantek, doktorant jest jeden: dzisiejszy Laudator). Obecnie wśród nich jest kilkoro profesorów belwederskich i uczelnianych, jest pani rektor. W tym gronie powstał kolejny tom dziejów teatru w Krakowie, obejmujący okres międzywojenny w XX wieku. Gdy mowa o krakowskiej Prof. Jan Michalik z doktorantką Agnieszką Wanicką; 2009 szkole uprawiania historii temi tylko o ukazanie pracy teatru w całym atru, wypada wspomnieć żartobliwe funkjej skomplikowaniu, nierozerwalnym cjonowanie terminu „krakowska szkoła związku przedsiębiorstwa z instytucją ar- lwowska”. Pod moją opieką, niezależnie od tystyczną, ich wzajemnych powiązaniach, ukazania się sześciu repertuarów polskiego uwikłaniach, bez sięgania po anegdoty, teatru we Lwowie, powstało kilka książek wyłącznie w oparciu o zgromadzone traktujących o tamtejszym teatrze drama-
Prof. Jan Michalik jako dziekan Wydziału Filologicznego w pochodzie inauguracyjnym; Planty, lata 90. XX wieku
tycznym w XIX wieku, a także historia opery lwowskiej do roku 1918. W XXI wieku można się dopatrzyć zaczątków „krakowskiej szkoły warszawskiej”. Moja doktorantka przygotowała Warszawie historię tamtejszej opery i operetki do początków XX wieku, inna przedstawiła zupełnie nowe spojrzenie na jeden z najciekawszych okresów tamtejszej sceny dramatycznej w XIX wieku. Jak widać, tworząc ten rejestr, ograniczam się wyłącznie do prac traktujących o przeszłości polskiego teatru. Jeśli do tego dalece niekompletnego wyliczenia dodać nowatorskie opracowanie sposobu przygotowywania przedstawień w XIX stuleciu w trzech głównych ośrodkach polskich, oryginalną, samodzielną prezentację dziejów różnorakich form teatralnych w Polsce od zarania dziejów aż po wiek XX owego jedynego doktoranta, wcześniej tegoż pierwszą zbiorczą prezentację głównych problemów sztuki aktorskiej w piśmiennictwie polskim XIX wieku, następnie zaś analizę ich praktycznych konsekwencji, to można zrozumieć moją dumę i satysfakcję z moich młodszych koleżanek i kolegi. Wszak oświadczyłem kiedyś, że swoje zadanie upatruję w stworzeniu wiarygodnych „półproduktów”, które będą stanowić solidny fundament dalszych badań. Tak się też stało. Taka jest moja bardzo krótka historia efektów jednego doktoratu z 1968 roku, przy okazji jego odnowienia po 50 latach. Jestem bardzo wdzięczny losowi, że pozwolił mi życie spędzić na naszej Uczelni, wśród jej ludzi. I jej tradycji.
W Starym Teatrze w Krakowie; 7 listopada 1999
Jan Michalik
ALMA MATER nr 224
35