Alma_Mater_204

Page 100

byłem delegowany do Jeny, gdzie stosowano nowatorskie sposoby ratowania zbiorów zniszczonych podczas działań wojennych. Ponadto musiałem dbać o zaopatrzenie oddziału w materiały deficytowe, jak japońska bibułka czy chemikalia. □ Najdłużej związany był Pan z Oddziałem Udostępniania Zbiorów, którym kierował Pan od 1977 roku aż do przejścia na emeryturę. Jak wspomina Pan ten okres? ■ Oddział Udostępniania Zbiorów był największym oddziałem w Bibliotece Jagiellońskiej, w którym zatrudnionych było 30 pracowników – bibliotekarzy i magazynierów. W ramach oddziału funkcjonowało pięć czytelni, między innymi czytelnia główna, profesorska i asystencka, a także dwie wypożyczalnie: miejscowa i międzybiblioteczna. Poza budynkiem Biblioteki, w Pałacu Pusłowskich, od 12 stycznia 1960 działała też czytelnia anglistyczna, zaopatrywana przez British Council. 1 grudnia 1987 zorganizowałem jeszcze czytelnię austriacką, zaopatrywaną przez Konsulat Generalny Austrii. Za wzorową organizację tych czytelni uhonorowano mnie zaproszeniem do Anglii na zwiedzanie bibliotek w Oksfordzie i Cambridge, a Konsulat Generalny Austrii sponsorował mi trzytygodniowy kurs w Salzburgu. Praca w oddziale odbywała się na dwie zmiany: czytelnie i wypożyczalnia miejscowa były czynne w godzinach od 8 do 20.45, a wypożyczalnie w godzinach 10–13 i 16–18. W tym czasie pracowały także magazyny, dostarczające zamawiane przez czytelników książki. Do moich obowiązków należało też ustalanie dyżurów dla zmiany popołudniowej w odrębnych czytelniach: rękopisów, starych druków, czytelni czasopism i informacji bibliograficznej, katalogu głównego oraz wyznaczania kierownika zmiany popołudniowej, odpowiedzialnego za działanie Biblioteki do godziny 20.45. Na stanowisku kierownika Oddziału Udostępniania Zbiorów pozostawałem aż do 30 września 1991, to znaczy – jak Pani wspomniała – do chwili przejścia na emeryturę.

Pismo informujące o ustaleniu listy kandydatów na dyrektora naczelnego Biblioteki Jagiellońskiej; 8 czerwca 1981

□ Przez siedem miesięcy – od 1 marca do 1 października 1977 pełnił Pan też funkcję kierownika Oddziału Konserwacji Zbiorów. Na czym polegała praca w tym oddziale? ■ Oddział był kilkuosobowy, ale wykonywał skomplikowane prace przy renowacji i zabezpieczaniu bibliotecznych zbiorów rękopisów, starodruków i inkunabułów. Jedna z zatrudnionych osób, wykształcona we Włoszech, była specjalistką od papieru, druga specjalistką od skóry i drewna – stare księgi były przecież oprawiane w drewniane okładki i skórzane grzbiety (stąd dziś mało zrozumiałe powiedzenie: ktoś przeczytał książkę czy gazetę „od deski do deski”). Ja zajmowałem się odtwarzaniem uszkodzonych okuć i zamknięć starych ksiąg. Ponadto jeździłem do biblioteki Uniwersytetu Poznańskiego, by zapoznać się z działającą tam gazową komorą do dezynfekcji zainfekowanych dzieł, oraz

Fot. Archiwum Jerzego Kozińskiego

□ W ciągu czterdziestu lat pracy w Bibliotece Jagiellońskiej angażował się Pan nie tylko w działalność naukową i administracyjną, ale także związkową i społeczną. Był Pan członkiem komisji do spraw dalszej rozbudowy gmachu, członkiem komisji kwalifikacyjnej dla bibliotekarzy dyplomowanych, członkiem Rady Bibliotecznej w BJ, a w latach 1955–1987 społecznym inspektorem pracy, inspektorem BHP, przeszkolonym na specjalistycznych kursach w Muszynie (1970), na Uniwersytecie Jagiellońskim (1975) i w Augustowie (1975). Które z tych aktywności wspomina Pan w sposób szczególny?

Dr Jerzy Koziński w rozmowie z rektorem UJ prof. Franciszkiem Ziejką; 1 września 2003

98

ALMA MATER nr 204–205

■ Tak to właśnie było, że wraz ze zdobywaniem coraz większej wiedzy zawodowej i osiąganiem wyższych stanowisk służbowych wciąż przybywało mi obowiązków. Kiedy pracowałem w Bibliotece, czułem się współgospodarzem tego budynku, wybierałem meble do poszczególnych pomieszczeń bibliotecznych, jako inspektor BHP walczyłem o dodatki dla osób pracujących w zakurzonych magazynach, starałem się o odzież ochronną itp. Cieszyło mnie to, że mogę przyczynić się do poprawy warunków pracy w Bibliotece. Napisałem nawet taką broszurę, będącą zbiorem przepisów prawnych BHP dla Biblioteki. Pamiętam też, że jako członek komisji techniczno-budowlanej dla dalszej rozbudowy BJ byłem delegowany do Bochum


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.