Alma Mater UJ 150

Page 60

zrobili krak (patrz wyżej oraz słownik Trésor de la langue française wydany przez Centre National de la Recherche Scientifique, Paris 1983, t. X). Są jeszcze w Syrii dwa takie „kraki” i jeden w Jordanii. Do naszych ziem mógł ten wyraz dotrzeć już w pierwszych wiekach ery chrześcijańskiej (ale to tylko przypuszczenie, które trudno udowodnić). Chcę wyraźnie zaznaczyć, że tylko niektóre z tez dr. Piotra Makucha wydają mi się przekonujące. Do takich należy sprawa pochodzenia nazwy Wawel od Babelu (por. praca doktorska Piotra Makucha, dostępna w Archiwum UJ w Bibliotece Jagiellońskiej, s. 73–87). Inne z kolei (por. s. 88–102 i 156–166 tejże rozprawy) są dla mnie nie do przyjęcia, jak wywodzenie imienia Krak(us)a od irańskich imion typu Kej-Kawus czy Kurusz (= Cyrus), a zwłaszcza dopatrywanie się w imieniu legendarnego pra-Polaka, Lecha, irańskiego zapożyczenia. Zdaniem dr. Piotra Makucha Lech ma być refleksem rzeczownika pospolitego znanego z języka osetyjskiego wyrazu läg – „mężczyzna, mąż, człowiek”. Moim zdaniem jest to fonetycznie niemożliwe. *** Warto przy okazji zastanowić się, czy z wyżej wspomnianym aramejskim (syryjskim) wyrazem karkā > k(ə)rak mają coś wspólnego nazwy „miasta” w języku ormiańskim (indoeuropejskim) i gruzińskim (nieindoeuropejskim). Po ormiańsku „miasto” to kaghak (gdzie środkowe -ghwymawia się dźwięcznie, jak ch w polskim wyrazie klechda). W języku staroormiańskim (zwanym grabar) na miejscu -gh- była spółgłoska typu twardego „ł” (po polsku zwanego czasem „kresowym”). W języku gruzińskim „miasto” to kalaki, ze środkowym „l” twardym jak polskie „kresowe” czy też rosyjskie „ł”. Oba wyrazy mają zapewne wspólne pochodzenie. Starożytni Ormianie i Gruzini mogli słyszeć o słynnych miastach z terenów Asyrii (Niniwa, Kalchu), która pod względem cywilizacyjnym górowała nad swymi północnymi, kaukaskimi sąsiadami. Autor parotomowego słownika etymologicznego języka ormiańskiego Hraczia Aczarian nie daje jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, od jakiej formy asyryjskiej pochodzi staroormiański (z V w.) wyraz kałak. W obszernym haśle poświęconym temu wyrazowi (t. IV jego słownika, Erywań 1979, s. 542–543) za jego źródło uważa, jak pisze, nazwę stolicy Asyrii, którą

60

ALMA MATER nr 150

notuje łacińskimi literami jako Kalak. To nieporozumienie. Zapewne chodzi o leżące na południe od Niniwy miasto Kalchu, którego nazwę Aczarian podaje w dalszej części hasła, zaznaczając jednak, że nie może być ona źródłem ormiańskiej formy kałak. Nazwy „miasta” w języku ormiańskim i gruzińskim przypominają (prócz różnicy: r – l) wyżej przedstawione wyrazy semickie oznaczające miasto (krak z poprzedzającymi go formami), ale jednak pochodzą z innego źródła. Jest nim notowany przez The Chicago Assyrian Dictionary (Chicago 1971, t. 8, s. 62–64) wyraz kalakku – „magazyn, skład”. Cytowany wyżej Concise Dictionary of Akkadian podaje dla tego wyrazu znaczenia „wykop, rów” i informuje (na s. 142), że jest to zapożyczenie z języka sumeryjskiego, starszego niż semickie. Obie podane tu informacje zawdzięczam prof. Zaborskiemu. W starszym (bo po raz pierwszy wydanym w 1896, ale wznowionym w Lipsku w 1968 roku) słowniku Friedricha Delitzscha (Assyrisches Handwörterbuch) znalazłem pod hasłem kalakku podobne znaczenie: „piwnica”. Wygląda na to, że znaczenie typu „gród, miasto” mogło się rozwinąć nie tylko z pierwiastka czasownikowego o znaczeniu „ogradzać, opasywać” (z którym są kojarzone przez słowniki cytowane wyżej wyrazy zawierające spółgłoskę „r”: kerchu ... krak), ale także ze źródła leksykalnego (w tym wypadku być może obcego, sumeryjskiego) o znaczeniu „piwnica, skład”. Składy (i sklepy) musiały być również chronione przez mury, podobnie jak mieszkania ludzi. Przykłady na podobny rozwój znaczeniowy wyrazów pochodzących od pierwiastka czasownikowego „grodzić” (w sensie: „otaczać płotem, murem” itp.) znajdujemy także w Europie, w językach słowiańskich i germańskich. Po polsku mamy: gród i o-gród, a po rosyjsku gorod – „miasto”. Od wspólnego wyrazu pragermańskiego o podobnym znaczeniu pochodzą: niemieckie Zaun – „płot, ogrodzenie”, niderlandzkie (holenderskie) tuin – „ogród”, i angielskie town – „miasto”. *** Wróćmy do problemu Kraka (wymyślonego, jak sądzę, dla objaśnienia niezrozumiałej nazwy krak = „twierdza”) i Krakowa. Ktoś może wyrazić wątpliwości, stawiając pytania typu: gdzie Rzym, gdzie Krym? Gdzie syryjski Krak des Chevaliers, a gdzie Kraków? Ale jednak, skoro

nazwa Babel zawędrowała w pierwszym tysiącleciu ery chrześcijańskiej nad Wisłę, gdzie przyjęła postać Wawel (przyjmuję to za dr. Makuchem, por. wyżej), to dlaczego nie miałaby bliskowschodnia nazwa „twierdzy, grodu” dotrzeć do dorzecza górnej Wisły? Równolegle do takiej nazwy jak Dunajec, która ma etymologię irańską (podobnie jak Dunaj, Dniestr, Dniepr i oczywiście Don; por. awestyjskie dānu – „woda, rzeka”). *** Przy okazji – prewencyjne „dementi”. Ormianie i armenista doznają pokusy, by nazwę podwawelskiego grodu wyprowadzić od ormiańskiego wyrazu krak, który znaczy „ogień”. Pokusa jest tym silniejsza, że forma narzędnika tego wyrazu brzmi całkiem swojsko dla ucha Polaka: krak-ow po ormiańsku (w wymowie wschodniej) znaczy „ogni-em”. Ale to tylko przypadkowa zbieżność. Dlaczegóż forma o znaczeniu „ogniem” miałaby się stać nazwą miasta? Przecież „ogniem” raczej się miasta niszczy, a nie zakłada. Pomijając już sprawę, że przecież to nie Ormianie założyli nasze miasto. Takie objaśnianie niezrozumiałej nazwy za pomocą rodzimych, zrozumiałych elementów nosi w językoznawstwie nazwę „etymologii ludowej”. Przykładem jest wyprowadzanie nazwy miasta Sandomierz od rzekomego zdania, które jakoby informuje, że to właśnie tam „(rzeka) San domierza do Wisły”. W rzeczywistości nazwa ta pochodzi od imienia Sędomir (Kazimierz Rymut, Nazwy miast Polski, Wrocław 1987, s. 211). Przestroga przed nienaukowymi etymologiami ludowymi jest w tym miejscu jak najbardziej uzasadniona. Wśród nowo przybyłych do Polski Ormian rozpowszechnia się, na przykład, taka „ludowa”, fałszywa interpretacja nazwy Karpaty. No bo po ormiańsku (w wariancie wschodnim tego języka) kar-pat to „kamienna ściana” (por. chacz-kar – „kamień krzyżowy”), gdzie kar = „kamień”, pat = „ściana, mur”. Fonetycznie „pasuje”, ale czy można faktycznie przyjąć, że ludy mieszkające w rejonie Karpat czekały na Ormian, by ich spytać o nazwę gór ciągnących się pomiędzy Polską, Słowacją, Ukrainą i Rumunią? Nazwa Karpaty jest bardzo stara i niejasna. Pochodzi z trudnego do zidentyfikowania starożytnego języka, który już dawno wymarł. Ale nie z ormiańskiego.

Andrzej Pisowicz


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.
Alma Mater UJ 150 by alma mater - Issuu