Alma_Mater_225

Page 28

CHEMIA BEZ GRANIC Od katalizy i fizykochemii do technologii materiałów i badań elektrochemicznych Z prof. Romanem Dziembajem, dziekanem Wydziału Chemii UJ w latach 1999–2002, w 2009 roku uhonorowanym Nagrodą Rektora UJ „Laur Jagielloński”, rozmawia Rita Pagacz-Moczarska □ Studia chemiczne na UJ rozpoczął Pan w 1958 roku. Dlaczego wybrał Pan ten kierunek?

kino, teatr, muzea i relaks na rajdach turystycznych, obozach naukowych i Balach Chemika.

■ Jakiś czas się wahałem. Rodzina kierowała mnie na medycynę, ale ja wybrałem chemię. W szkole najbardziej fascynowałem się historią i naukami ścisłymi. Byłem uczniem I Liceum im. Bartłomieja Nowodworskiego, miałem znakomitych nauczycieli, zwłaszcza z fizyki, historii i właśnie chemii.

□ Jak wspomina Pan swoich pierwszych mistrzów – profesorów: Kazimierza Gumińskiego, Krzysztofa Pigonia, Józefa Rohledera?

26

ALMA MATER nr 225

Archiwum prywatne Romana Dziembaja

■ Z tamtego okresu pamiętam znakomite, perfekcyjne wykłady prof. Kazimierza Gumińskiego, które niekiedy miały nawet □ Ilu studentów było wtedy z Panem na swoją dramaturgię... Mocno w pamięci roku? utkwił mi zwłaszcza jeden z wykładów – na posiedzeniu Polskiego Towarzystwa Che■ Około 120. micznego, w dość małej sali jak na liczbę przybyłych słuchaczy. Był on poświęcony □ Gdzie odbywały się zajęcia? zagadnieniom entropii. Profesor mówił o organizmach żywych, w których wzrost ■ Już w nowym wówczas budynku przy entropii prowadzi w końcu do ich śmierci, Prof. Roman Dziembaj ul. Krupniczej 41, za aleją Mickiewicza, a wówczas jeden ze słuchaczy zasłabł i trzeprzy Parku Jordana; nazwę tego odcinka ulicy zmieniono najpierw ba było wezwać pogotowie. Trudno zapomnieć takie dramatyczne na Mieczysława Karasia, a później na Romana Ingardena. wydarzenie. Będąc pod wrażeniem wykładów prof. Gumińskiego, zapraszałem na nie kolegów ze studium wojskowego, studentów □ W jakich warunkach odbywało się wówczas kształcenie na Państwowej Wyższej Szkoły Aktorskiej. Chciałem, aby zobaczyli, Uniwersytecie, jaka panowała atmosfera? jak wykłada i zachowuje się przedwojenny profesor. Pamiętam też egzamin z chemii teoretycznej u Profesora, ■ Wtedy uważałem, że warunki mieliśmy bardzo dobre. Nie miałem podczas którego zadał mi ponad 20 pytań. Zdawałem przez około możliwości porównania, jak wyglądały studia chemiczne w innych półtorej godziny. Efektem tego była Jego sugestia, abym rozważył krajach. Wprawdzie nie mieliśmy nowoczesnego wyposażenia studia na Politechnice Wrocławskiej, bo widział mnie jako fizylaboratoriów, ale w księgarni na Rynku Głównym można było kochemika, a według Niego właśnie na tej uczelni były najlepsze znaleźć amerykańskie podręczniki i monografie przetłumaczone na studia fizykochemiczne. Pojechałem więc do Wrocławia i tam, rosyjski, które sprzedawano po bardzo niskich cenach, dostępnych pod kierunkiem prof. Krzysztofa Pigonia i prof. Józefa Rohledera, dla kieszeni studenta. wówczas jeszcze docenta, przygotowałem pracę magisterską na Moje koleżanki i koledzy na ogół bardzo przykładali się do temat oddziaływań między cząsteczkami tworzącymi w roztwonauki. Kto tego nie robił, to albo repetował rok, albo rezygnował rach agregaty – tzw. kompleksy sandwichowe, nazwane tak ze ze studiów chemicznych. Z ponad stu studentów, którzy zaczynali względu na ich kształt. Było to wtedy bardzo modne zagadnienie. ze mną studia, tylko 25 procent uzyskało po pięciu latach dyplom Zajmowałem się tam również hodowlą monokryształów i tworzemagistra. Mimo tak trudnych studiów znajdowaliśmy czas na niem ich modeli. Potem wróciłem do Krakowa, na Uniwersytet


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.