wymowy, bo Demostenesem nigdy nie zostaniesz… – Odetchnął z wysiłkiem, a na usta wystąpiła mu krew. – Lepiej zabierz się do roboty… Może wtedy przestaniesz mleć ozorem. Szlachcic parsknął wściekle, zamachnął się, lecz w ostatniej chwili powstrzymał uderzenie i tylko stuknął pięścią w klepisko obok głowy swej ofiary. Ze złością zerwał się na równe nogi. – Bywajcie no! – zawołał. Spojrzał na człowieka leżącego na pokrytym zaschniętą gnojowicą klepisku, człowieka, który był tak słaby, że nie mógł nawet odsunąć głowy od czubka jego buta, i wykrzywił wargi w pełnym złośliwej satysfakcji uśmiechu. – Czas rozgrzać narzędzia, panie bracie – obwieścił. – Zabawimy się… Powiadam ci, przednio się zabawimy! A ponieważ uważam, iż at vindicta bonum vita iucundius ipsa 1 – spojrzał z namysłem na rannego – to nawet wolałbym, żebyś nie od razu zaczął mówić… 1
At vindicta bonum vita iucundius ipsa (łac.) – zemsta dobrem powabniejszym niźli samo życie.