Hans Frank

Page 1

Dieter Schenk

BiograďŹ a generalnego gubernatora



Dieter Schenk

Biografia generalnego gubernatora

TŏUMACZENIE Krzysztof Jachimczak Wydawnictwo =nak Kraków 2009



SPIS TREŚCI

WITOLD KULESZA Przedmowa — 9 PROLOG Czy ja jestem marionetką? — 14

ETAP PIERWSZY Prawnik koronny re¿imu nazistowskiego — 17 I. Cz³owiek ruchu — 18 Dzieciństwo i młodość — 18 Życie studenckie – studencka miłość — 31 Brigitte Frank z domu Herbst — 37 Droga do narodowego socjalizmu — 43 Pucz Hitlera — 48 II. Prawnik partii — 53 Osobisty pełnomocnik prawny Hitlera — 53 Prawnik koronny NSDAP — 62 Zadłużony kauzyperda — 75 III. Kariera na urzêdach partyjnych i rz¹dowych — 82 Bawarski minister sprawiedliwości i komisarz Rzeszy do ujednolicenia wymiaru sprawiedliwości — 82 Sprawa Röhma — 101 Minister Rzeszy bez teki — 107

/5


SPIS TREŚCI

Deprawowanie prawa i mania wielkości Franka — 114 Przyjaźń z Mussolinim i kontakty zagraniczne — 130 Credo Hansa Franka — 135

ETAP DRUGI Gubernator generalny — 139 I. Generalne Gubernatorstwo — 140 Budowa „przybocznego kraju Rzeszy” — 140 „Frank to król Stanisław” (Joseph Goebbels) — 160 Zagłada polskiej inteligencji — 173 „Akcja AB” — 177 „Jestem człowiekiem kultury” (Hans Frank) — 183 Plan „Barbarossa” i Galicja — 190 II. Ujarzmienie narodu polskiego — 195 Przesiedlenia i wysiedlenia — 197 Niewolnicy Rzeszy — 200 Przymusowa praca w Generalnym Gubernatorstwie — 204 Polityka eksploatacji i jej skutki — 207 III. Przeœladowanie ¯ydów — 213 „Nie patyczkować się z Żydami” (Hans Frank) — 213 Antisemitropulis i gettoizacja — 218 IV. Dama z gronostajem — 229 V. Bogaciæ siê za wszelk¹ cenê — 234 „Francja leży na zachodzie – Frank bogaci się na wschodzie” — 236 Królowa Polski — 242 VI. Utrata w³adzy — 247 Wpływ centralnych władz Rzeszy — 247 Osobisty wróg SS — 249 W niełasce u Hitlera — 260 VII. „Wytêpienie” Polaków — 273 Niemiecka kolonia Zamość — 276 Polski ruch oporu — 280 „Trzeba z nimi skończyć” (Hans Frank) — 287

/6


SPIS TREŚCI

VIII. Zag³ada ¯ydów — 293 Konferencja w Wannsee i „Akcja Reinhardt” — 293 Powstanie w getcie warszawskim — 301 Dzień we Lwowie — 305 IX. Umocnienie w³adzy — 309 Próby rewizji polityki okupacyjnej — 309 Pozbawianie władzy dowódców SS — 311 „Zrehabilitowany” przez Hitlera — 315 X. U schy³ku — 318 Rozpad małżeństwa — 318 Ostatnia rozmowa z Hitlerem — 323 „Zaostrzenie się” stanu bezpieczeństwa — 325 Powstanie Warszawskie — 331 Ratować, czego uratować już się nie da — 335 Taniec na wulkanie — 342

ETAP TRZECI Zbrodniarz wojenny — 353 I. Ucieczka — 354 II. Areszt — 368 III. W obliczu szubienicy — 374 Oskarżenie i obrona — 374 Wyrok i egzekucja — 391

EPILOG „Nie masz nic do stracenia – tylko mnie!” (Niklas Frank) — 400

SUPLEMENT Organizacja Generalnego Gubernatorstwa — 406 I. Personel administracji cywilnej oraz SS i policji (wybór) — 406 II. Dalsze losy sprawców po 1945 (wybór) — 414

/7


SPIS TREŚCI

Podziêkowania — 422 Bibliografia — 424 Skróty — 430 Indeks osób — 433 Źród³a zdjêæ zamieszczonych w ksi¹¿ce — 442


ETAP DRUGI

Gubernator Gubernator generalny generalny


ETAP DRUGI Gubernator generalny

„Frank to król Stanis³aw” (Joseph Goebbels)

W

latach 1940–1942 Goebbels tak charakteryzował generalnego gubernatora:

Frank nie tyle czuje się przedstawicielem Rzeszy, ile raczej królem Polski. Ale w ten sposób zbyt daleko nie zajdzie. Frank nie rządzi, on panuje. Tak to chyba trzeba ująć. Król Stanisław, jak mówią o Franku starzy towarzysze partyjni, wydaje się sobie polskim władcą i dziwi się, że straż nie prezentuje broni, gdy wchodzi do jakiegoś niemieckiego budynku urzędowego. Trzeba będzie coś z tym zrobić65.

W tym punkcie Goebbels się mylił: także jemu nie udało się wywrzeć wpływu na styl życia Franka, który nie oddzielał spraw służbowych od sfery prywatnej. Generalne Gubernatorstwo jako „przyboczny kraj Rzeszy” nie było podmiotem prawa międzynarodowego. Frank jednak uważał się za głowę państwa podlegającą jedynie nakazom Hitlera. Im bardziej wchodził w tę rolę, tym intensywniej odgrywał monarchę. W rzeczywistości stał na czele swego rodzaju reżimu kolonialnego. Część ludności została wymordowana, część zaś więziono, uciskano i wyzyskiwano. Majątek państwa systematycznie rabowano. Władza państwowa miała wszelkie cechy surowej dyktatury. Nawet wobec swoich współpracowników i ich Gefolgschaft oraz mniejszości Reichsdeutschów i Volksdeutschów Frank nie potrafi ł zdobyć się na serdeczność. Był wprawdzie wszechobecny, ale nie kochany, brakowało mu charyzmy i – choć należał do „starych bojowników” – rubasznej przystępności nazistowskich bonzów. Jako intelektualista o artystycznych zainteresowaniach samą swą osobą uwierał nazistowskich nieokrzesańców, stanowiąc żywy dowód ich własnego prymitywizmu. Jeśli w swoje przemówienia wplatał łacińskie zwroty typu ceterum censeo, nie tylko nie był rozumiany, lecz wywoływał wśród słuchaczy niepewność i agresję. Czuł tę niechęć i niekiedy usiłował się spoufalać, sięgając po proste frazesy. Robiło to dobre wrażenie zwłaszcza wtedy, gdy podsycał nienawiść do Żydów lub Polaków: 65. Joseph Goebbels, Die Tagebücher..., op. cit., cz. 1, t. 8, 23.11.1940; cz. 1, t. 9, 18.3.1941; cz. 2, t. 5, 6.8.1942.

/ 160


I. Generalne gubernatorstwo

Popatrzcie no na tych Żydów. Najpierw wzięliśmy ich za łeb w Wiedniu, potem w Pradze, potem w Warszawie; dopadliśmy ich także w Oslo, ba, nawet w Amsterdamie i w Brukseli, a jutro dorwiemy ich może także w innych miastach świata66.

Frank praktykował wszystkie rytuały ulubione przez nazistowski reżim67: flagi, pochodnie, muzykę marszową, wielkie capstrzyki, fajerwerki, masowe wiece, przemarsze. Z okazji narady służbowej w sprawie wręczenia Frankowi Krzyża Zasług Wojennych I klasy w obecności generała-majora von Höbertha w protokole zapisano: Pan generalny gubernator sugeruje ponadto, by pozycja generalnego gubernatora – stosownie do woli Führera – była traktowana z nieco większym uznaniem również przez Wehrmacht. Bezwzględnie musi obstawać przy tym, żeby dowódca oddziału składał mu meldunek przed frontem kompanii jako najwyższemu reprezentantowi Führera i Rzeszy na całym tym obszarze. Nie do zniesienia jest sytuacja, gdy według dawnego regulaminu podczas przeglądu wojsk przez generalnego gubernatora nieustannie czyniona jest próba złożenia meldunku towarzyszącemu mu generałowi odpowiedniego rodzaju broni. To nie do pogodzenia z godnością Führera i Rzeszy68.

Frank czuł się w Generalnym Gubernatorstwie jak „mały Hitler”, który „zasłużonym towarzyszom partyjnym” wręcza swoją fotografię z dedykacją. Wymagał oddawania honorów i uległości, w dniu swoich urodzin kazał się budzić dęciem w rogi. Zainstalował na zamku „honorową wartę” SA i „honorową formację” Schutzpolizei. Rozwijano czerwony chodnik, ponieważ on tak zarządził. Może pragnął sympatii i empatii, w rzeczywistości jednak pozostał raczej samotny, miał niewielu przyjaciół. Czego nie potrafi ł osiągnąć w sposób naturalny, usiłował inscenizować: dziewczęta z BDM podające bukiet kwiatów, delegacje grup uznanych za aryjskie – jak górale – wręczające chleb i sól, a nawet ofiarujące osiodłanego konia. Wszystko to pozostawało pustą formą i tchnęło fałszem, tak że uśmiechy gasły na twarzach,

66. DTB, 20.5.1940. 67. DTB, 23.5.1940; 6.10.1940; 8.10.1940; 10.10.1940; 30.7.1941; 22.9.1941; 22.10.1941; 16.8.1942; 7.7.1943. 68. DTB, 3.9.1940.

/ 161


ETAP DRUGI Gubernator generalny

a wszelka wesołość wydawała się sztuczna. Był papierowym królem. Prawdopodobnie sam to czuł, bo na wielu zdjęciach ma ponurą minę. Gdyby zamiast zamku obrał na siedzibę skromny budynek administracyjny, może nie okazywałby aż takiej ostentacji. Ale ta imponująca budowla była dla niego prawdziwym ukoronowaniem. Odpowiadała zarówno jego zmysłowi artystycznemu, jak i skłonności do przepychu, autoreklamy i autoinscenizacji. Grał rolę w sztuce: „Ja – generalny gubernator”. Zamek, którego nigdy nie nazywał Wawelem, stanowił dla niego idealną dekorację i obiekt dumy; chętnie chwalił się nim przed gośćmi z Rzeszy, a bywali tu między innymi minister sprawiedliwości Rzeszy, Reichsarbeitsführer, minister finansów Rzeszy, Reichshandwerksmeister, Reichsjugendführer69. Robert Ley70 odwiedził Kraków aż dwukrotnie – 7/8 listopada 1940 roku i w dniach 15–17 sierpnia 1941 roku, wziął udział w przyjęciu na zamku, przemawiał na wiecach, uczestniczył w „poświęceniu” domu NSDAP i ramię w ramię szedł z Frankiem w uroczystej paradzie. Żaden z gości nie miał w Berlinie możliwości wydania kolacji myśliwskiej w kasynie zamku71, nie mówiąc już o posiadaniu gabinetu z obrazem Leonarda da Vinci na ścianie. Zamek tętnił życiem – na dziedzińcu czczono na przykład urodziny Führera, w Sali Koronacyjnej przyjmowano Himmlera, a w Zbrojowni odbywały się posiedzenia policji, podczas których dyskutowano nad planami zagłady. Ale Frank przecież zapowiadał, że wraz z nim duch narodowosocjalistyczny wkroczy w szacowne mury. Frank był panem tego zamku. Miał swego burgrabiego, pozostawał pod opieką zamkowego lekarza, dysponował strażą zamkową i zamkowym urzędem pocztowym, założył nawet wydawnictwo zamkowe72. Cały kompleks zamkowy nazywał kasztelem73 i – jakże by inaczej – kiedy „suweren” był obecny, na najwyższej wieży powiewała flaga ze swastyką. Swój bezwstydnie rozrzutny styl życia usprawiedliwiał zdaniem: „Führer nałożył na mnie obowiązek i misję najgodniejszego reprezentowania Führera i niemieckiej Rzeszy Światowej”74. Była to znów jedna z jego egzageracji. 69. DTB, 2.11.1940; 15.12.1940; 25.5.1941; 24.7.1941; 4.8.1942; 13.8.1943. 70. Robert Ley: 1890–1945; Gauleiter NSDAP (Rheinland-Süd), 1932 kierownik organizacyjny NSDAP; przywódca Deutsche Arbeitsfront (DAF), 1940 komisarz Rzeszy do spraw budownictwa socjalnego; 25.10.1945 samobójstwo w więzieniu w Norymberdze (Ernst Klee, Das Personenlexikon..., op. cit.). 71. DTB, 2.11.1940. 72. DTB, 28.10.1939. 73. DTB, 10.7.1944. 74. DTB, 10.7.1940; 12.7.1940; DTB-Abt., 12.7.1940.

/ 162


I. Generalne gubernatorstwo

W próżności Franka leżała właściwa przyczyna, dla której nigdy nie stał się on prawdziwym przywódcą: z zachłanności i zamiłowania do przepychu nie da się zrobić państwa. Tymczasem „poddani”, jeśli ich nie zabito i nie aresztowano, cierpieli głód. Reichsdeutschom i Volksdeutschom wiodło się wprawdzie lepiej, ale i oni dostrzegali jego zakłamanie, gdy nawoływał do dyscypliny, oszczędności i powściągliwości. Nawet coraz bardziej pogarszająca się sytuacja na frontach wojennych nie robiła na nim wrażenia. Kiedy egzystencja Generalnego Gubernatorstwa stanęła pod znakiem zapytania, a Lublin i Lwów trzeba było opuścić przed nacierającą Armią Czerwoną, kazał sobie zaprezentować nowe mundury dla ordynansów, po czym wybrał się na Wesele Figara75. Obejmując nowy urząd, Frank nakazał prowadzenie „dziennika służbowego”. Zadaniem tym zajęło się dwóch specjalnie w tym celu zatrudnionych niemieckich stenografów. Zapisy zaczynają się 26 października 1939 roku i kończą 3 kwietnia 1945 roku, obejmują zatem cały okres rządów Franka. Oryginał znajduje się dzisiaj w archiwum IPN w Warszawie (Dziennik Hansa Franka)76, obejmuje 40 tomów i 11 367 stron maszynopisu, w tym 7333 strony dziennika i 3441 protokołów posiedzeń. W czasie przygotowań do procesu norymberskiego zaginął skoroszyt z 10 stronicami opisującymi okres od 14 sierpnia do 4 września 1944 roku; nie ma jednak podstaw, by podejrzewać, że umyślnie usunięto te dokumenty. 75. DTB, 17.3.–24.3.1944. 76. IPN Warszawa, AGK sygn. 336, nr 37. Poszczególne tomy: 1 Tagebuch 1939, 25.10.–15.12.1939; 2 Abteilungsleitersitzungen 1939–1940; 3 Tagebuch 1940/I, 1.1.–31.3.1940; 4 Tagebuch 1940/ II, 1.4.–30.6.1940; 5 Tagebuch 1940/III, 1.7.–30.9.1940; 6 Tagebuch 1940/IV, 1.10.–31.12.1940; 7 Tagebuch 1940, Inhaltsverzeichnis; 8 Arbeitssitzungen 1940 Januar – Oktober; 9 Arbeitssitzungen Ansprachen d. Generalgouverneurs, 1940 Februar – November; 10 Tagebuch 1941/I, 1.1.–15.4.1941; 11 Tagebuch 1941/II, 16.4.–30.6.1941; 12 Tagebuch 1941/III, 1.7.–30.9.1941; 13 Tagebuch 1941/IV, 1.10.–31.12.1941; 14 Tagebuch 1941, Inhaltsverzeichnis; 15 Arbeitssitzungen 1941, Januar – Oktober; 16 Regierungssitzungen 1941, März – Oktober; 17 Regierungssitzungen 1941, Oktober – Dezember; 18 Tagebuch 1942/I, 1.1.–30.4.1942; 19 Tagebuch 1942/II, 1.5.–31.7.1942; 20 Tagebuch 1942/III, 1.8.–31.8.1942; 21 Tagebuch 1942/IV, 1.9.–31.12.1942; 22 Tagebuch 1942, Inhaltsverzeichnis; 23 Arbeitssitzungen 1942; 24 Regierungssitzungen, Hauptabteilungsleitersitzungen 1942; 25 Tagebuch 1943/I, 1.1.–30.4.1943; 26 Tagebuch 1943/II, 1.5.–31.5.1943; 27 Tagebuch 1943/III, 1.6.– 30.6.1943; 28 Tagebuch 1943/IV, 1.7.–31.8.1943; 29 Tagebuch 1943/V, 1.9.–31.10.1943; 30 Tagebuch 1943/IV, 1.11.–31.12.1943; 31 Tagebuch 1943, Inhaltsverzeichnis; 32 Regierungssitzungen 1943; 33 Arbeitssitzungen 1943; 34 Tagebuch 1944/I, 1.1.–28.2.1944; 35 Tagebuch 1944/II, 1.3.–31.3.1944; 35A Tagebuch 1944/III, 1.4.–31.5.1944; 36 Tagebuch 1944/IV, 1.6.–31.7.1944; 37 Tagebuch 1944/ V, 1.8.1944–3.4.1945; 38 Regierungssitzungen 1944; 39 Tagebuch 1944, Inhaltsverzeichnis.

/ 163


ETAP DRUGI Gubernator generalny

Stenografowie dyktowali swoje zapiski sekretarce zaraz po zakończeniu narad i posiedzeń. Ostatecznej wersji Frank nie adiustował, dokument ten może zatem stanowić ważne źródło historyczne. Większą ostrożność należałoby natomiast zachować wobec protokołów narad Franka z osobistościami Rzeszy z Berlina, które pisał sam i w których lubił ukazać swoją rolę w korzystnym świetle. Zwłaszcza rozmowy z Hitlerem nie do końca odzwierciedlają rzeczywistość. Protokoły posiedzeń rządowych, wydziałowych, z gubernatorami i roboczych są przy tym dowodem na nieustanną dążność Franka do autoprezentacji. Dziennik konsekwentnie pomija milczeniem prywatną sferę życia, dokumentuje natomiast wydarzenia kulturalne77. Tomy dziennika służbowego Frank przekazał podczas swojego aresztowania starszemu porucznikowi armii amerykańskiej Walterowi Steinowi. W procesie norymberskim odegrały ważną rolę. W innym miejscu zajmiemy się jeszcze kwestią, dlaczego nie zniszczył tych materiałów, oraz sposobem ich wykorzystania w procesie norymberskim. W pierwszych dwóch latach urzędowania Hans Frank troszczył się o sprawy państwowe znacznie intensywniej niż w okresie późniejszym, kiedy trudności zaczęły się mnożyć i rządzenie przestało mu sprawiać przyjemność. Przyjmował kierowników wydziałów, starał się rozstrzygać sporne kwestie i podejmować decyzje. Osobiście przewodniczył ważnym posiedzeniom. Z upodobaniem poświęcał się legislacji w ścisłej współpracy z Albertem Wehem. Nie nawykł jednak do systematycznej pracy i często nie miał cierpliwości, by doprowadzić jakąś sprawę do końca, chyba że dotykała sfery jego własnych interesów. Współpracownicy cierpieli z powodu jego niekonsekwencji. Brakowało im u Franka rzeczowości, charakteru, wytrwałości i pracowitości. Za to próżność generalnego gubernatora była ogólnie znana – zwykle wieszano jego portret tak, aby podczas konferencji mógł patrzeć na swój konterfekt. W drugiej połowie okresu urzędowania Frank coraz częściej zrzucał obowiązki na swojego zastępcę Josefa Bühlera i wyjeżdżał. Podróże do Rzeszy, które często służyły podtrzymywaniu romansów, gwałtownie nasiliły się od roku 1943. Prawdopodobnie gdyby nie jego nienasycony głód władzy, najbardziej odpowiadałaby mu rola pełnomocnika do spraw kultury i mecenasa sztuki. W wąskim kręgu przyjaciół Frank uchodził za człowieka sympatycznego. Erudycja i zainteresowania artystyczne czyniły z niego interesującego roz77. Das Diensttagebuch des deutschen Generalgouverneurs..., op. cit., Einleitung, s. 30–35.

/ 164


I. Generalne gubernatorstwo

mówcę, lubił jednak monopolizować rozmowę. W każdej sytuacji inscenizował samego siebie: uwielbiał pozę, dysponował przy tym talentem aktorskim, połączonym z umiejętnością przystosowywania się, bystrym umysłem i zdolnościami oratorskimi. Zawsze był starannie i odpowiednio ubrany, alkohol zaś pijał umiarkowanie. Potrafi ł wprowadzić w błąd swoje otoczenie. Podczas masowych imprez występował zazwyczaj w sposób cywilizowany i stylowy. Nie spodziewano się po nim brutalnej przemocy. Po wojnie Josef Bühler zeznał podczas jednego z przesłuchań: „Do dzisiaj nie wierzę, by Frank był zdolny do morderstwa, nie mówiąc już o masowych mordach”78. Bühler nie rozumiał czy też nie chciał zrozumieć, że w wypadku Franka, unikającego zresztą pozy brutalnego i agresywnego esesmana, trzeba mówić o mordercy zza biurka, zdolnego do barbarzyńskich decyzji, które tysiące ludzi kosztowały życie. Wielu współpracowników reagowało ponoć przestrachem, słuchając tych wystąpień Franka, w których pozwalał sobie mówić otwarcie. I natychmiast starali się go usprawiedliwić: okrutnie brzmiące sformułowania – twierdzili – wynikają z silnej skłonności do przesady. Albo: dał się ponieść oratorskiej swadzie i wygłasza poglądy, które pozostają w sprzeczności z jego przekonaniami79. Było to jednak samooszustwo. Frank nie tylko wypowiadał to, co większość myślała, lecz także mówił o tym, co się istotnie działo, i o swoich prawdziwych intencjach. W przemowie podczas uroczystości bożonarodzeniowej 1. Batalionu Wartowniczego 19 grudnia 1940 roku powiedział na przykład: „W ciągu jednego roku naturalnie nie mogłem zlikwidować ani wszystkich wszy, ani wszystkich Żydów. Ale z czasem, a zwłaszcza jeśli mi w tym pomożecie, da się to osiągnąć”80. Trudno do końca wierzyć w słowa byłego prezydenta wydziału w rządzie Franka Friedricha Sieberta (rocznik 1903), który po wojnie zeznał: „Ponieważ zwykle mówił bez kartki, podobało mu się pluskać z fantazją w strumieniu bogactwa własnych myśli, nie zwracając uwagi na granice tematu, mądrości i prawdy. Dla efektu poświęcał prawdziwość puenty. Upajał się własnymi słowami”81. Gdyby Siebert, który w roku 1948 został skazany w Krakowie

78. 79. 80. 81.

IPN Warszawa, NTN 385, s. 81, Aussage Bühler. Ibid., s. 71, 81, 156, Aussage Bühler. DTB, 19.12.1940. BArch, OstDok 13, nr 241, Aussage Friedrich Siebert, 14.1.1958.

/ 165


ETAP DRUGI Gubernator generalny

na dwanaście lat więzienia, zdobył się na większą przenikliwość, musiałby przyznać, że Frank wypowiadał się całkowicie szczerze, to znaczy zgodnie ze swoimi poglądami i rzeczywistością82. Najpewniej słuszne jest twierdzenie, że Frank poświęcał własne przekonania na rzecz ambicji, gdyż pragnął robić karierę. Siebert ocenia, że Frank „chciał mieć dobre notowania” u Hitlera i w poszczególnych sprawach wydawał zarządzenia, które „bez wątpienia nie odpowiadały jego najgłębszym przekonaniom”. Jakiekolwiek byłyby powody, Frank nie zważał na swoje skrupuły, jeśli w ogóle je odczuwał, i spełniał związane z nim oczekiwania. Chętnie i często przyjmował gości ze sfer polityki, sztuki i nauki. Z zazdrością podziwiali oni kratę bramy i wieże, salę rycerską i wielkie uczty. Coraz to nowe delegacje z Berlina i innych miast odwiedzały zamek, tylko Adolf Hitler nigdy go nie zaszczycił. Przy takich okazjach Frank otaczał się liczną świtą z oboma sekretarzami stanu, Bühlerem i Boepplem, na czele. W ten sposób pan zamku – o wszechstronnych zainteresowaniach i imponującym oczytaniu – podejmował na przykład profesora Heisenberga, Paula Hörbigera, Lil Dagover, Maksa Halbego, Elly Ney, Veita Harlana, Heinricha Georgego, Clemensa Kraussa, solistów mediolańskiej La Scali, Wiener Sängerknaben czy swojego przyjaciela Hansa Pfitznera. Na zastępcę Franka Hitler pierwotnie mianował ministra Rzeszy Seyß-Inquarta (rocznik 1892), który w austriackim rządzie Schuschnigga pełnił funkcję ministra spraw wewnętrznych, a później kanclerza i namiestnika Rzeszy. Przed utworzeniem Generalnego Gubernatorstwa Seyß-Inquart był szefem administracji cywilnej w Krakowie. Podział administracji na trzy segmenty instancyjne był podobno jego pomysłem. W Generalnym Gubernatorstwie pozostał tylko do maja 1940 roku, po czym mianowano go komisarzem Rzeszy w okupowanej Holandii. Na procesie norymberskim on i Frank ponownie spotkali się na ławie oskarżonych. Po przeniesieniu Seyß-Inquarta Frank mógł forsować własne wyobrażenia we wszystkich ważnych kwestiach personalnych. Sekretarz stanu doktor praw Bühler (rocznik 1904) jako szef rządu i zastępca Franka cieszył się pełnym zaufaniem generalnego gubernatora, które zrodziło się podczas lat ścisłej współpracy od początku lat trzydziestych. Styl urzędowania Bühlera uchodził wprawdzie za ociężały, Frank był 82. Siebert został zwolniony z więzienia w 1956 roku.

/ 166


I. Generalne gubernatorstwo

jednak zeń zadowolony, ponieważ Bühler podzielał jego poglądy na prawo i pod każdym względem był mu posłuszny83. Antysemita dr fi lozofii Ernst Boepple (rocznik 1887), trzeci człowiek w administracji cywilnej, był w latach 1937–1939 sekretarzem stanu w bawarskim Ministerstwie Szkolnictwa, uczestniczył w wojnie przeciw Francji, a we wrześniu 1941 roku został zastępcą Bühlera w randze sekretarza stanu84. Podlegały mu gospodarka, aprowizacja, rolnictwo, leśnictwo, praca, propaganda i nauka85. Boepple uważał Franka za człowieka utalentowanego, ale o „chwiejnym charakterze”. Bühlera skazano na śmierć 17 lipca 1948 roku w Warszawie, a Boepplego 14 grudnia 1949 roku w Krakowie. Obaj zostali straceni86. Na razie jednak protagonistów dzielą od śmierci brzemienne w skutki lata. Chcą rozkoszować się swymi wpływami, korzystać z przywilejów i wieść wygodne życie. Bühler miesięcznie otrzymywał 10 kartek żywnościowych, włącznie z kartkami na mleko „dla celów reprezentacyjnych i gości”. Boepple okazywał jeszcze mniej skrupułów i zaliczał się do tak zwanych „zadowolonych rabusiów Hitlera” (Götz Aly). 20 grudnia 1941 roku „wydział skór i futer” donosił: „Jak już Pana informowałem, udało mi się znaleźć we Lwowie futra z nutrii na podszewkę płaszcza pana sekretarza stanu dr. Boepplego”87. 2 marca 1942 roku Boepple złożył wniosek u odpowiedniego prezydenta wydziału „o oddanie do dyspozycji mojemu gospodarstwu domowemu i pracownikom mojego biura następujących ilości alkoholu: 20 butelek Altvater, 10 butelek likieru bananowego, 5 butelek curacao, 10 butelek wiśniówki i 5 butelek likieru pomarańczowo-malinowego”88. Boepple składał też regularnie wnioski o dodatkowe kartki żywnościowe na cele reprezentacyjne. Do swojego domu zamówił na koszt państwa serwis dla 50 osób – zlecenie, za które Państwowa Manufaktura w Miśni dziękowała 24 czerwca 1942 roku i mimo blokady zleceń obiecała potraktować w sposób uprzywilejowany 89. 83. 84. 85. 86. 87. 88. 89.

IPN Warszawa, SAKr. 1, s. 97 nn. Ibid., s. 82 nn. Lebenslauf. Ibid., s. 124 nn. Ernst Klee, Das Personenlexikon..., op. cit. IPN Warszawa, SAKr. 10, s. 67. Ibid., s. 97. Ibid., s. 123, 142, 144 nn.

/ 167


ETAP DRUGI Gubernator generalny

Kiedy główny wydział finansowy zakwestionował wniosek Boepplego na ponad 927,79 zł „kosztów ogrodowych”, sekretarz stanu zredukował kwotę do 700 zł, ponieważ – jak wyjaśnił – z ogrodu korzystali głównie strażnicy i personel domowy, podczas gdy on sam korzystał z niego w stopniu niewielkim, co wycenił na 227,79 zł 90. Wydział finansowy kwestionował też dostawę 5 filiżanek i 5 cukiernic za 585 złotych, uznając za nieodpowiedzialne kupowanie w czasie wojny tak drogich i kruchych przedmiotów ze środków budżetowych Generalnego Gubernatorstwa91. Zastrzeżenie okazało się uzasadnione. 18 stycznia 1945 roku wszystko potłukło się na kawałki. Hans Frank stał się teraz nie tylko panem zamku, lecz także panem pałacu. Na siedzibę prywatną przywłaszczył sobie bowiem oddalony o 24 km na zachód od Krakowa reprezentacyjny pałac w Krzeszowicach. Położoną w parku o powierzchni 12 ha rezydencję zbudował w latach 1850–1857 dla rodziny hrabiów Potockich Francesco Lanci92 W dni powszednie Frank nocował zarówno na zamku, jak i w pałacu, w weekendy preferował pobyt w Krzeszowicach. Tutaj wydawał przyjęcia, herbatki z „serenadą” i kolacje – ale także zaszywał się z rodziną. Jego gośćmi bywali tu tylko wybrani przyjaciele, między innymi Roland Freisler (od 30 czerwca do 2 lipca 1941 roku)93. Niewielka miejscowość Krzeszowice liczyła w roku 1939 w sumie 5060 mieszkańców, w tym 570 Żydów94. Generalnemu gubernatorowi byli oni solą w oku, mimo że nie musiał się z nimi stykać, ponieważ pałac leżał na uboczu. 3 marca 1941 roku starosta powiatowy Krakau-Land zarządził, że „ze względu na letnią siedzibę pana generalnego gubernatora wkrótce wszyscy Żydzi zostaną wysiedleni z miasta Krzeszowice”95. Jak wynika z „Judenakte Kressendorf”96, niebawem zaczęły się tam, jak i w całym Generalnym Gubernatorstwie, represje na mocy oficjalnych rozporządzeń: 26.10.1939 zarządzenie przymusowej pracy dla Żydów 16.1.1940 oznakowanie Żydów 90. 91. 92. 93. 94. 95. 96.

Ibid., s. 167, 167R. Ibid., s. 109. Das Diensttagebuch des deutschen Generalgouverneurs..., op. cit., Anmerkung, s. 284. DTB, 30.6.–2.7.1941. IPN Kraków, pisemna informacja mgr. Mateusza Szpytmy. IPN Warszawa, NTN 340, s. 256. Archiwum Państwowe w Krakowie, sygn. AN 26.

/ 168


I. Generalne gubernatorstwo

25.1.1940 ustanowienie Rady Żydowskiej 31.1.1940 zarządzenie przymusu pracy 6.3.1940 rejestracja żydowskiego majątku 3.4.1940 zakaz korzystania z kolei 5.4.1940 sporządzenie „kartoteki Żydów” 29.4.1940 wykorzystanie do pracy przymusowej 1.8.1940 zgłaszanie żydowskiej własności ziemskiej 10.10.1940 zakaz wychodzenia po godz. 21 7.11.1940 wstrzymanie wypłat emerytur Żydom 8.11.1940 zakaz osiedlania się Żydów w Krzeszowicach ze względu na letnią siedzibę generalnego gubernatora Franka 18.11.1940 oznakowanie niebieską gwiazdą Dawida żydowskich przedstawicieli zawodów medycznych 1.12.1940 zakazuje się Żydom pozdrawiania Niemców w mundurach 3.2.1941 generalny gubernator wyznacza termin wysiedlenia Żydów z Krzeszowic na 1.4.1941; 24 Żydów wyłączono z wysiedlenia, 23 pracuje w zakładach rolnych, jeden jest lekarzem 5.4.1941 zakaz korzystania z prywatnych środków komunikacji, omnibusy dostępne tylko za zezwoleniem, korzystanie z poczty tylko przed południem w godzinach 10–11 24.4.1941 korzystanie z sieci telefonicznej już tylko dla Rady Żydowskiej i lekarza 31.3.1941 paczki pocztowe do Żydów są kontrolowane 3.3.1942 rozdawanie rowerów zarekwirowanych Żydom 14.3.1942 konfiskata mebli i elementów wyposażenia mieszkań 7.4.1942 wyznaczenie powiernika zarządzającego 23 domami żydowskimi 3.7.1942 zarządzenie przesiedlenia pozostałych Żydów w dniu 8.7.1942 8.7.1942 o godzinie 12.00 meldunek: Krzeszowice „wolne od Żydów”.

Mimo urzędowego meldunku „Krzeszowice »wolne od Żydów«” dwóch obywateli żydowskich na razie oszczędzono, ponieważ na polecenie krakowskiej żandarmerii wykorzystywano ich do pracy w charakterze sprzątaczy w krzeszowickim pałacu. Spośród krzeszowickich Żydów Holokaust przeżyło tylko 25 osób97. Dzisiaj (w roku 2006) pałac należy do gminy Krzeszowice i ze względu na zły stan techniczny nie nadaje się do zamieszkania. 97. IPN Kraków, pisemna informacja mgr. Mateusza Szpytmy.

/ 169


ETAP DRUGI Gubernator generalny

Siedzibą generalnego gubernatora w Warszawie Frank uczynił Belweder. Kolejna, położona nad jeziorem, willa pozostawała do jego dyspozycji w uzdrowisku Krynica na południe od Tarnowa, nieopodal granicy słowackiej. Niklas Frank pisze, że ojciec wykorzystywał ją jako „miłosne gniazdko”98. W Tatrach Wysokich koło Zakopanego, znanego jako raj sportów zimowych, Frank przywłaszczył sobie ponadto dom wczasowy, który – znów naśladując Hitlera – nazwał Berghofem. Dla magazynu „Das Generalgouvernement” Frank kazał się sfotografować, tak jak jego wódz, na tarasie z górską panoramą w tle. Niklas Frank pamięta to miejsce, jak również fakt, że ojciec był słabym narciarzem i równie słabym pływakiem99. Umiał jednak jeździć konno, trzymał konie, interesował się ich hodowlą i jeszcze w połowie roku 1944, kiedy Armia Czerwona przekroczyła już granice Generalnego Gubernatorstwa, planował wyścigi konne100. Interesował się ponadto szachami. Posiadał nie tylko obszerną kolekcję stosownej literatury, lecz także sam był dobrym szachistą101 i nawet „podejmował” na zamku ukraińskiego mistrza Bogolubowa. 3 listopada 1940 roku zorganizował w Krakowie kongres szachowy. Pół roku później zapowiedział utworzenie szkoły szachowej pod kierunkiem Bogolubowa i mistrza szachowego dr. Aleksandra Aleksandrowicza Alechina, a w październiku 1942 roku odwiedził turniej szachowy w Kawiarni Literackiej w Krakowie102. Goebbels był wściekły, gdy usłyszał o poczynaniach Franka: Frank uprawia politykę, która kompletnie nie ma związku z potrzebami Rzeszy. Przedkładane mi są listy, w których zarządza utworzenie seminarium szachowego w Krakowie pod polskim kierownictwem. Zajmuje się tym właśnie teraz, gdy sprawą priorytetową jest zdobywanie niezbędnych artykułów spożywczych dla Rzeszy i tworzenie w tym celu potrzebnego zaplecza organizacyjnego. Cza98. Niklas Frank, Moja niemiecka matka, przeł. Jadwiga Wolska-Stefanowicz, Warszawa 2006, s. 234, i ustna informacja Niklasa Franka. 99. „Das Generalgouvernement” 1941, z. 15, s. 28; ustna informacja Niklasa Franka. 100. DTB, 16.4.1942; 4.6.1942; 30.10.1942; 6.7.1944; 8.7.1944. 101. Niklas Frank, Mój ojciec Hans Frank, przeł. Ewa Kacprzycka, Janusz Kwiatkowski, Warszawa 1991, s. 88. 102. DTB, 19.3.1940; 3.11.1940; 13.4.1942; 3.6.1942; 21.10.1942; 24.10.1942; 9.2.1944; Niklas Frank, Mój ojciec Hans Frank, op. cit., s. 88.

/ 170


I. Generalne gubernatorstwo

sem mam wrażenie, że Frank jest półwariatem. Opowiadano mi o pewnych epizodach z jego urzędowania, które wręcz budzą zgrozę103.

W roku 1941 Frank zlecił malarce Schneefuß sporządzenie swojej podobizny „w oleju”. Rezultatu nie znamy104. Rok później podobne zlecenie otrzymał monachijski malarz Leo Samberg, jednak po kilku sesjach Frank z nieznanych powodów zrezygnował z pozowania, niemniej zapłacił Sambergowi 1500 marek, czyli połowę umówionego honorarium105. Niedokończony obraz wisiał po wojnie w mieszkaniu Brigitte Frank106. Dalsze kurioza „regencji” Franka: na jego zamówienie produkowano specjalne cygara, pakowane w luksusowe pudełka, na których przedstawiony był zamek krakowski107. Ponadto w roku 1941 muzyk nazwiskiem Alwe, polecany przez Karla Franka, skomponował Marsz generalnego gubernatora108. W końcu próżny gubernator ufundował w roku 1943 „Nagrodę im. dr. Franka” dla pisarzy Reichsdeutschów w celu „promowania piśmiennictwa o Generalnym Gubernatorstwie”; przyznawano ją za podejmowanie tematów odwołujących się do „niemieckiej historii tego terytorium”109. Pozycja generalnego gubernatora najwyraźniej uderzyła Hansowi Frankowi do głowy. Niemcy znajdowały się w stanie wojny, a polityka narodowosocjalistyczna musiała skupiać wszystkie siły, szczególnie zasoby finansowe, by wspomóc działania wojenne. Ale Franka to nie interesowało. Wykorzystywał fakt, że praktycznie był poza wszelką kontrolą, kiedy powołując się na swoje uprawnienia, sięgał po środki z budżetu Generalnego Gubernatorstwa na „cele reprezentacyjne lub służbowe”. Najwyraźniej nie zdawał sobie sprawy, że wysocy funkcjonariusze SS patrzą mu na ręce, o czym będzie mowa w innym miejscu. Nie oddzielając publicznej i prywatnej sfery życia, a nawet z premedytacją zacierając między nimi granice, Hans i Brigitte Frank zatrudniali armię służących (Frank: Gefolgschaft). Z zachowanych materiałów można zestawić ich raczej niekompletny wykaz: 103. 104. 105. 106. 107. 108. 109.

Joseph Goebbels, Die Tagebücher..., op. cit., cz. 2, t. 5, 21.8.1942. DTB, 31.3.1941. BArch, N 1110/36. Niklas Frank, Moja niemiecka matka, op. cit., s. 309. Ibid., s. 281. BArch, N 1110/66. DTB, 18.12.1942.

/ 171


ETAP DRUGI Gubernator generalny

służący – Josef B. służący – wachmistrz policji Max N. kierowca – Konrad B. kierowca – pan Sch. adiutant – SS-Hauptsturmführer Helmuth Pfaffenroth adiutant – kapitan policji Waldemar K. osobisty sekretarz – Oberbereichsleiter Hans E. prywatny sekretarz – Otto H. (szwagier) guwernantka do dzieci – Hermine L. panna I.H. – prywatna nauczycielka dzieci Normana i Sigrid kucharki – Brigitte B., Hedwig D., Nina K., Nina W. kucharka – Elfriede (służbowa willa Regerstraße, Berlin) gospodyni – Ines (berlińska willa służbowa Regerstraße) pomoc domowa – Hedwig P. (Schoberhof) gospodyni – Dora O. (Schoberhof) gospodyni – Dagmar G. (Schoberhof) dama do towarzystwa – pani F. (Schoberhof) gospodyni – Berta R. (dom w Monachium, Ludwigstr. 18) pokojówka „pani ministrowej” – Alma Sch. kierowca Brigitte Frank – Walter K. krawcowa Brigitte Frank – Anni H. pomoc Brigitte Frank – Luise B. 110

Na zamku gotowała „kucharka państwowa” Netty z Wiednia, której zupy do dzisiaj z rozmarzeniem wspomina Niklas Frank111. Ponadto trzeba tu doliczyć ordynansów w mundurach i niezliczonych polskich i ukraińskich robotników. Frankowie, jak wynika z ich listów, bez żenady korzystali z zasobów Generalnego Gubernatorstwa, jeśli idzie o ręce do pracy („Ten Polak dotarł do Schoberhofu, robi porządne wrażenie i już pilnie pracuje w ogrodzie”)112. Wielkopańskie życie Franków toczyło się między Krakowem, Berlinem i Monachium, między Schoberhofem, służbową willą i zamkiem. Niklas Frank pisze, że jego ojciec posiadał liczne uniformy i 120 garniturów. Służący mieli dbać o to, by stosowna garderoba była gotowa na każdą okazję;

110. BArch, N 1110/66; DTB, 3.7.1941; Niklas Frank, Moja niemiecka matka, op. cit. 111. Niklas Frank, Mój ojciec Hans Frank, op. cit., s. 85. 112. BArch, N 1110/4; zob. także BArch, N 1110/44, Briefe 25.7.1944, 4.11.1944.

/ 172


I. Generalne gubernatorstwo

zdecydowane polecenia w tej kwestii z dzisiejszej perspektywy wydają się niepozbawione elementów humorystycznych113. 2 września 1940 roku Frank „za zasługi dla rozwoju Generalnego Gubernatorstwa” został odznaczony przez Hitlera Wojennym Krzyżem Zasługi I klasy114. Należy wątpić, by już w tym czasie do Hitlera dotarły krytyczne informacje, o których wspominał Goebbels. Frank, jak dotąd, pomijając osobiste eskapady, we wszystkich istotnych kwestiach narodowosocjalistycznej polityki ucisku postępował zgodnie z linią partii. Na przykład już w połowie 1940 roku zarządził „wyrugowanie” polskich nazw z wielu ulic i placów. W stolicy każdego dystryktu najbardziej reprezentacyjny plac miał zostać przemianowany na Adolf-Hitler-Platz, ulica zaś biegnąca od tego placu w kierunku Rzeszy na Reichsstraße. Inne duże ulice nazywały się odtąd Straße der Wehrmacht, Straße der Bewegung lub Siegesstraße. Niezliczone nazwy miejscowości i ulic zostały zniemczone lub nosiły nazwiska „czołowych osobistości Rzeszy Wielkoniemieckiej”115. Generalny gubernator znalazł się już wprawdzie na celowniku SS, ale wzajemne stosunki cechowała jeszcze wola współpracy w niszczeniu wspólnego wroga.

Zag³ada polskiej inteligencji

K

iedy 26 października 1939 roku Frank obejmował urząd, przez kraj przetoczyła się już pierwsza fala mordów. Odpowiedzialny za to był Główny Urząd Bezpieczeństwa Rzeszy (RSHA), realizujący pod kryptonimem „Aktion Tannenberg” „program zniszczenia polskiej inteligencji”, który w okupowanej Polsce pochłonął od 60 tysięcy do 80 tysięcy ofiar, najwięcej w dystrykcie Gdańsk-Prusy Zachodnie116. Pięć wyposażonych w specjalne listy gończe Einsatzgruppen (około 2700 ludzi) posuwało się od 1 września 1939 roku za wojskiem z misją „zwalczania wszystkich antyniemieckich elementów na tyłach walczących oddziałów”117. 113. 114. 115. 116. 117.

BArch, N 1110/66. BArch, R 8034III/127, s. 67R. IPN Warszawa, NTN 302, s. 3–7, 16, 47 nn.; DTB, 1.8.1940. Adalbert Rückerl, Die Strafverfolgung von NS-Verbrechen 1945–1978, Karlsruhe 1979, s. 18. BArch, Außenstelle Ludwigsburg, Zentrale Stelle, Einsatzgruppen der Sicherheitspolizei, z. 1, s. 8 nn.; ZSt, z. 2, s. 18; Anklageschrift Dr. Best, s. 594–598.

/ 173


Pierwsza kompletna biografia hitlerowskiego „króla Polski”. W nocy z 15 na 16 paâdziernika 1946 roku w sali gimnastycznej norymberskiego wiªzienia powieszono dziesiªciu najbardziej znacz cych ludzi Hitlera. WÎród nich by¼ Hans Frank. W ten sposób bezlitoÎnie w¼adaj cego z wawelskiego wzgórza generalnego gubernatora ukarano za masowe zbrodnie i grabieäe w okupowanej Polsce. Ksi äka Dietera Schenka nie jest jedynie biograĨ s dzonego przez Miªdzynarodowy Trybuna¼ Wojskowy zbrodniarza wojennego. Jest to oparty na wnikliwych badaniach portret cz¼owieka wspó¼tworz cego system totalitarny, hipokryty deklaruj cego wiarª w pa¾stwo prawa i Îwiadomie podporz dkowuj cego wymiar sprawiedliwoÎci interesom zbrodniczego reäimu. Niewinna m¼odoÎ pochodz cego z prawniczej rodziny Hansa Franka zderza siª z póâniejszym uwielbieniem dla Adolfa Hitlera, karier w NSDAP i dojÎciem do upragnionego celu – w¼adzy. Konĩ ikty z wyäej postawionymi prominentami i korupcja towarzyszy¼y jego absolutnym rz dom w powierzonym mu przez Führera Generalnym Gubernatorstwie. Na tym skrawku przedwojennej Rzeczypospolitej Hans Frank i jego rodzina urz dzili sobie prywatny folwark. ∙∙∙∙∙∙∙∙∙∙∙∙∙∙∙∙∙∙∙∙∙∙∙∙∙∙◊∙∙∙∙∙∙∙∙∙∙∙∙∙∙∙∙∙∙∙∙∙∙∙∙∙∙ Dieter Schenk Ur. 1937. Prawnik z wykszta¼cenia. Przez wiele lat jako dyrektor policji kryminalnej pe¼ni¼ funkcjª doradcy niemieckiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych do spraw bezpiecze¾stwa dyplomatów. Po wyst pieniu ze s¼uäby dzia¼a¼ w Amnesty International. Jest znanym w Niemczech publicyst . W 1999 roku za badania nad zbrodniami hitleryzmu w Polsce oraz za pracª na rzecz porozumienia polsko-niemieckiego zosta¼ odznaczony Krzyäem OĨcerskim Orderu Zas¼ugi RP oraz otrzyma¼ honorowe obywatelstwo Gda¾ska. Od lat goÎcinnie wyk¼ada historiª reäimu narodowosocjalistycznego na Uniwersytecie »ódzkim.

Cena detal. 49,90 zł


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.