Dom z moich marzeń

Page 19

jednej ze scen. I właśnie t a scena w t y m miejscu była najważniejsza. Oczywiście wszystko poszło nie tak, jak powinno. Kiedy skończył opowiadać, zmrużył przemęczone oczy, prawie zamykając powieki. –  W każdym razie – powiedział, ostrożnie otwierając oczy. – Posłuchaj, Annabelle… Roześmiałam się. Nie mogłam się powstrzymać. Nick nigdy nie używał mojego pełnego imienia. Zawsze mówił do mnie Annie. No chyba że się kłóciliśmy. Wtedy używał zupełnie innych określeń. Podobnie było, kiedy odzywał się w nim Don Juan i wpadał w romantyczny nastrój. Na takie okazje też miał przygotowaną całą listę oryginalnych epitetów. –  Tak, Nicholasie… – odpowiedziałam żartobliwym tonem, naśladując go. Wyciągnęłam rękę, by dotknąć jego policzka. Przysunął się do mnie i wtulił twarz w moją dłoń. –  Muszę z tobą o czymś porozmawiać – zaczął poważnym tonem. – Chciałem to zrobić już jakiś czas temu, ale nie miałem okazji. Nie było cię w domu, a ja i tak nie wiedziałem, jak w ogóle mam ci to powiedzieć…  – W porządku – odpowiedziałam. Tydzień wcześniej, podczas wyjazdu do Punta Cana, widziałam program telewizyjny, w którym gościem był pewien terapeuta dla par. Wyjaśniał, że sytuacja, kiedy kobieta patrzy mężowi lub chłopakowi prosto w oczy, gdy ten chce powiedzieć jej coś ważnego, jest oznaką agresji. Takie bezpośrednie spojrzenie sprawia, że w mężczyźnie budzą się mroczne myśli zamiast pozytywnych. Dość dziwne spostrzeżenie. A jednak podczas 19


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.