Jeden dzień z życia Abeda Salamy. Reportaż

Page 1

Przejmująca opowieść o miłości i nienawiści, tęsknocie i rozpaczy, a przede wszystkim o cierpieniu i walce o przetrwanie w Palestynie, Ziemi Świętej, Ziemi Obiecanej, która nie potrafi pomieścić wszystkich uważających się za jej jedynych prawowitych mieszkańców i właścicieli.

WOJCIECH JAGIELSKI

Trudno wyobrazić sobie inną książkę, która nadałaby tak przejmującą, głęboko ludzką twarz trwającej tragedii Palestyny. Zarówno straszny kryzys, jak i codzienne upokorzenia życia pod okupacją opisane przez Thralla złamały mi serce.

ADAM HOCHSCHILD

Jedna z najlepszych książek o Palestynie, jakie czytałem.

J.M. COETZEE Wstrząsająca.

NOAM CHOMSKY

Na okładce wykorzystano obraz „Bez tytułu” autorstwa Samira Salameha (1944–2018), który w wyniku Nakby w 1948 roku razem z rodziną musiał emigrować z kraju. W swoich pracach podejmował tematy związane z wysiedleniami i walką z okupacją.

NATHAN THRALL

JEDEN DZIEŃ Z ŻYCIA ABEDA

SALAMY

REPORTAŻ

Przełożyła Monika Bukowska

Kraków 2024

Tytuł oryginału

A Day in The Life of Abed Salama: Anatomy of a Jerusalem Tragedy by Nathan Thrall

Copyright © 2023 by Henry Holt and Company

Published by arrangement with Metropolitan Books, an imprint of Henry Holt and Company, New York.

Copyright © for the translation by Monika Bukowska

Konsultacja merytoryczna

Hanna Jankowska

Projekt okładki

Magda Kuc

Obraz na okładce

© Samir Salameh, Untitled, 2000

Courtesy of Zawyeh Gallery and the artist

Mapy

Daleen Saah

Zdjęcie autora

© Judy Heiblum

Redaktorka nabywająca

Agata Pieniążek

Redaktorka prowadząca

Paulina Jóźwik

Opieka redakcyjna

Ewelina Wójcikowska­Jakubiec

isb N 978­83­8367­011­9

Opieka promocyjna

Monika Burchart | monika@burchart.pl

Adiustacja

Wojciech Górnaś

Korekta

Karolina Wąsowska, Jędrzej Szulga

Łamanie i przygotowanie do druku

Karolina Korbut

Książki z dobrej strony: www.znak.com.pl

Więcej o naszych autorach i książkach: www.wydawnictwoznak.pl

Społeczny Instytut Wydawniczy Znak

ul. Kościuszki 37, 30­105 Kraków

Dział sprzedaży: tel. 12 61 99 569, e­mail: czytelnicy@znak.com.pl

Wydanie I, Kraków 2024

Druk: OzG raf

W tamtym czasie Abed zaczął mieć problemy w pracy. Bezeq zwalniał wielu palestyńskich pracowników, którzy mieli zielone dowody z Zachodniego Brzegu. Chociaż Abed był dobry w tym, co robił, i szefostwo go doceniało, groziło mu to samo. Nie tylko patrzono na niego krzywo ze względu na zielony dowód, ale też z punktu widzenia izraelskiej firmy państwowej kierowanej przez byłego dowódcę wojskowego z Zachodniego Brzegu trudno go było uznać za wzorowego pracownika. W rozmowie z palestyńskimi kolegami zawsze określał Giwat Szaul – dzielnicę, w której znajdowała się jerozolimska siedziba Bezequ – mianem Dajr Jasin, palestyńskiej wsi, która znajdowała się kiedyś w tym miejscu i gdzie w 1948 roku doszło do głośnej masakry dokonanej przez paramilitarne oddziały syjonistyczne. Wszyscy pracownicy, którzy mu podlegali, robili tak samo. A kiedy dostał zlecenie naprawy w domu osadnika w Asz­Szajch Dżarrah, odmówił. To, co groziło Abedowi i innym pracownikom z zielonymi dowodami, było częścią szerzej zakrojonego procesu odcinania Palestyńczyków od metropolii jerozolimskiej. Porozumienia z Oslo zawarto na pięć lat; zgodnie z ich założeniem podczas tego okresu przejściowego należało wypracować rozwiązania we wszystkich głównych kwestiach spornych, a jedną z nich był status Jerozolimy. Izrael chciał robić wszystko, by przed upływem tego czasu osłabić roszczenia Palestyńczyków do miasta – zmniejszyć ich liczebność na jego obszarze, zintensyfikować osadnictwo żydowskie i sprawić, by wchłonięcie Jerozolimy Wschodniej przez Izrael stało się niepodważalnym faktem. Wstrzymywano więc Palestyńczykom pozwolenia na budowę, burzono im domy, eksmitowano posiadaczy

Trzy śluby 79

zielonych dowodów, z dnia na dzień pojawiły się też kolejne punkty kontrolne i coraz trudniej było uzyskać pozwolenie na wjazd do miasta. Tysiące Palestyńczyków mieszkających w zaanektowanych częściach Jerozolimy i posiadających niebieskie dowody – które zapewniały znacznie większą swobodę poruszania się – zostało teraz pozbawionych statusu rezydenta.

Brat Abeda, Nabil, ożenił się z kobietą z Dahijat as­Salam, która miała niebieski dowód tożsamości. Ponieważ on sam posiadał dowód zielony i nie mógł mieszkać na terenach przyłączonych do Jerozolimy, zamieszkali razem w Anacie.

Musieli jednak utrzymywać mieszkanie w Dahijat as­Salam, aby żona Nabila mogła zachować status rezydentki Jerozolimy i niebieski dowód. Raz na jakiś czas, w celu sprawdzenia, czy kobieta rzeczywiście tam mieszka, Izrael wysyłał inspektorów na kontrolę. Ich samochody były w okolicy dobrze znane, więc gdy tylko ktoś z sąsiadów je zauważył, od razu dzwonił do żony Nabila z ostrzeżeniem, a ona natychmiast jechała do mieszkania. Za występek, jakim było mieszkanie z mężem tuż za granicą Jerozolimy, groziło jej odcięcie od reszty rodziny i miasta, w którym się urodziła i wychowała.

Ten szeroko zakrojony proces rugowania Palestyńczyków z Jerozolimy oznaczał, że Midhat, znajomy Abeda, musiał porzucić pracę w Askadinii. Jako Palestyńczyk z Jordanii nie miał nawet zielonego dowodu i nie był w stanie dłużej unikać wzmożonej izraelskiej kontroli. Przyjął posadę szefa kuchni w hotelu w Ramallah, gdzie poznał kogoś powiązanego z amerykańskim konsulem generalnym. W ten sposób udało mu się

Część pierwsza 80

uzyskać wizę do usa . Tam zaczął z powodzeniem prowadzić małą firmę i nigdy nie żałował wyjazdu z Palestyny.

Jedynymi Palestyńczykami, którzy mieli swobodny dostęp do Jerozolimy i nie musieli się obawiać, że zostaną z niej wyrzuceni, byli posiadacze izraelskiego obywatelstwa. Nie groziła im utrata prawa pobytu po wyjeździe na studia za granicę albo po przeprowadzce ze współmałżonkiem do sąsiedniego miasta, takiego jak Anata czy Betlejem. Wielu mężczyzn z Anaty zaczęło myśleć o poślubieniu tak zwanych Palestynek 48. Palestyńczykami 48 nazywano mieszkańców tej części Palestyny, która znalazła się w granicach Izraela po 1948 roku. Niektórzy koledzy Abeda z Bezequ mieli nadzieję, że pomoże im to utrzymać albo odzyskać pracę. W tamtym czasie małżonkowie takich kobiet mogli względnie bezproblemowo uzyskać prawo stałego pobytu lub izraelskie obywatelstwo; nie minęły jednak dwa lata, a Izrael niemal całkowicie to uniemożliwił. Abed miał znajomego Beduina, który niedawno poślubił drugą żonę z izraelskim obywatelstwem. Człowiek ten znał wielu Palestyńczyków 48 na północy i zaproponował Abedowi pomoc w znalezieniu drugiej żony. Powiedział mu, że nawet jeśli to małżeństwo nie okaże się udane, to przynajmniej Abed uzyska dzięki niemu niebieski dowód. Abed zaczął się nad tym zastanawiać. Takie posunięcie dałoby mu pewność zatrudnienia i pozwoliłoby utrzymać związek z Jerozolimą bez względu na to, jakie nowe ograniczenia wprowadziłby Izrael. Myślał o drugiej żonie głównie w kategoriach praktycznych, ale w głębi ducha miał również nadzieję, że dzięki niej odżyje.

Trzy śluby 81

Omówił tę kwestię z Asmahan i jej rodzicami. Ponieważ był to dla Abeda sposób na utrzymanie pracy, nie wyrazili sprzeciwu. Wraz ze swoim beduińskim znajomym pojechał do Al­Dżalil, czyli do Galilei, i spotkał się z rodzicami kilku potencjalnych kandydatek. Mówił im, że ma dzieci, ale twierdził, że jest rozwiedziony. Trzecia rodzina pochodziła z miasteczka Kafr Kanna położonego na północ od Nazaretu, w którym Abed przez pewien czas pracował w fabryce. Dziewczyna miała na imię Dżamila, czyli „piękna”. Dla Abeda wyglądała zwyczajnie, ale uderzyły go jej silna wola i niezależność, co było ożywczą odmianą po Asmahan. On z kolei przypadł do gustu jej rodzicom, zwłaszcza ojcu, i jeszcze tego samego dnia się zaręczyli. Niedługo potem jej siostra bliźniaczka wyszła za mężczyznę z zielonym dowodem z Betlejem.

Izraelskie prawo zabrania poligamii, więc żeby poślubić Dżamilę, Abed musiał dostarczyć sądowi w Nazarecie dowód, że jest rozwiedziony. Powiedział Asmahan, że to tylko formalność. Rozwiodą się w jerozolimskim sądzie przy ulicy Saladyna i pobiorą ponownie w tym samym miejscu kilka dni później, po powrocie Abeda z Nazaretu. Sędzia z Jerozolimy został wtajemniczony w ten plan i nie omieszkał powiedzieć, co o tym sądzi, ale nie miał prawnej możliwości się temu sprzeciwić.

Następnym krokiem było zaplanowanie uroczystości weselnej, bez której para, choć prawnie zaślubiona, uchodziła jedynie za narzeczonych. Teraz Abed zaczął szukać wymówek, by ją odkładać. Tak jak nie ulegało wątpliwości, że Dżamila go kocha, tak samo oczywiste było, że on nie odwzajemnia jej uczucia. Kiedy trzymała go za rękę i całowała, oboje czuli

Część pierwsza 82

brak zaangażowania z jego strony. Perspektywa rozwodu zaraz po otrzymaniu niebieskiego dowodu zaczęła budzić w Abedzie odrazę. Nie powiedział rodzinie Dżamili o planie ponownego ożenku z Asmahan, a im więcej czasu z nimi spędzał, tym gorzej czuł się z tym oszustwem. Rodzice dziewczyny przeznaczyli działkę dla swojej córki i nowego zięcia; chcieli, by Abed zbudował na niej dom, gdy tylko otrzyma niebieski dowód. Zaczęli nawet kupować do niego meble.

Abed nie widział możliwości, by brnąć w ten związek, ale powiedzenie prawdy również nie wchodziło dla niego w grę, więc dalej kłamał. Ciągle odkładał wizyty w Kafr Kanna, które zresztą stały się coraz trudniejsze. Działo się to jesienią 2000 roku, a więc na początku drugiej intifady, która w ogóle nie przypominała pierwszej. Tamta była prawdziwym powstaniem ludowym, na które składały się strajki generalne, masowe protesty, bojkoty i akty obywatelskiego nieposłuszeństwa. Natomiast ta intifada szybko została zmilitaryzowana: w ciągu pierwszych kilku dni Izrael wystrzelił ponad milion pocisków, po czym na czoło powstania wysunęły się palestyńskie grupy zbrojne, uniemożliwiając reszcie ludności masowe uczestnictwo.

Bezpośrednią przyczyną powstania była wizyta Ariela Szarona, byłego ministra obrony i zwolennika osadnictwa, w kompleksie meczetu Al­Aksa. Wzbudziła ona protesty, na które Izrael odpowiedział brutalnie, zabijając czworo nieuzbrojonych Palestyńczyków i raniąc około dwustu, z czego wielu pochodziło z obozu Szu’afat i z Anaty. Jednak u podłoża intifady leżała wieloletnia frustracja związana z procesem

Trzy śluby 83

pokojowym zapoczątkowanym przez porozumienia z Oslo, który nie przyniósł Palestyńczykom obiecanej wolności, niezależności ani zakończenia okupacji. Nie położył on też kresu ekspansji żydowskich osiedli – po podpisaniu porozumień liczba izraelskich mieszkańców wzrosła o ponad siedemdziesiąt procent.

W gruncie rzeczy porozumienia przybliżyły Izrael do celu, jakim było zachowanie jak największego obszaru Palestyny z jak najmniejszą liczbą zamieszkujących go Palestyńczyków. W wyniku porozumień Zachodni Brzeg został podzielony na sto sześćdziesiąt pięć enklaw o ograniczonej autonomii, otoczonych – niczym morzem – terenami w pełni kontrolowanymi przez Izrael. Palestyńczycy uwięzieni na tych wyspach i nadzorowani przez podlegające Izraelowi siły bezpieczeństwa Autonomii Palestyńskiej zaczęli drwić sobie z bezsilności władz Autonomii, nazywając ją sałatą, a nie Sultą. Po wybuchu powstania izraelskie czołgi wjechały do wielu palestyńskich miast, w tym do administracyjnej stolicy Sulty, Ramallah, gdzie wojsko rozpoczęło oblężenie siedziby prezydenta.

Zwykli ludzie bali się o swoje bezpieczeństwo i starali się trzymać z dala od kłopotów. Nawet Palestyńczycy będący obywatelami Izraela czuli się zagrożeni. Na początku intifady zorganizowali marsz, aby wyrazić solidarność z Terytoriami Okupowanymi, ale izraelscy snajperzy otworzyli do nich ogień. Zginęło dwunastu Palestyńczyków, w tym dziewiętnastolatek z Kafr Kanna. Setki osób wzięły udział w jego pogrzebie, który zamienił się w demonstrację przeciwko

Część pierwsza 84

działaniom policji. W innych miejscach Galilei Palestyńczycy z izraelskim obywatelstwem blokowali drogi, podpalali opony i rzucali koktajle Mołotowa. Państwowa komisja śledcza powo łana do zbadania tych masowych protestów, które Izraelczycy określali mianem Października 2000, stwierdziła, że użycie ostrej amunicji przeciwko nieżydowskim obywatelom kraju było nieuzasadnione. Izrael wprowadził rygorystyczne ograniczenia w przemieszczaniu się, przez co Abed miał trudności z wyjazdami z Anaty. Przed intifadą padła propozycja, by wraz z Dżamilą zamieszkali w Ramallah, przynajmniej dopóki nie będą mogli osiedlić się razem w Kafr Kanna. Teraz było to nie do pomyślenia. Zachodni Brzeg był ostatnim miejscem, które rodzice Dżamili uważali za odpowiednie dla ich córki. Słyszeli, że Izrael zamyka tamtejsze miasta, docierały do nich informacje o śmigłowcach szturmowych wystrzeliwujących rakiety w budynki w Ramallah i o czołgach ostrzeliwujących Palestyńczyków w Bajt Dżala, mieście na południe od Jerozolimy. Uznali, że Abed przyjeżdża rzadziej, ponieważ ma problemy z wjazdem do Izraela, co było prawdą, ale tylko częściowo. Chodziło też o to, że próbował jak najrzadziej konfrontować się z własnym poczuciem winy. Ciągnięcie maskarady z Dżamilą przysparzało mu zbyt dużo bólu, a z czasem coraz trudniej było mu ignorować społeczne i polityczne różnice między nimi. Abed szanował ją i jej rodzinę, ale nie podobał mu się styl życia Palestyńczyków zamieszkałych w Izraelu –prowadzone przez nich życie towarzyskie, maniery, hebrajskie wstawki w języku. Byli zbyt podobni do Izraelczyków,

Trzy śluby 85

Część pierwsza

nawet w miejscu takim jak Kafr Kanna, które Abed uważał za mniej zepsute niż inne zamieszkiwane przez nich miasta. Pewnego razu, kiedy jechali do Tyberiady, Dżamila wskazała na izraelskiego żołnierza i powiedziała, że ma ładny mundur.

– Ładny? – Abed nie wierzył własnym uszom. – Twoim zdaniem ten mundur jest ładny? To w nich strzelają do nas na Zachodnim Brzegu.

– Przepraszam – odparła. – Źle się wyraziłam.

– Jesteś Palestynką – powiedział. – Nie wolno ci mówić takich rzeczy.

W dziewiątym miesiącu ich związku Dżamila miała wypadek samochodowy. Nikt nie powiedział o tym Abedowi. Odwiedzał ją tak rzadko, że przyjechał z wizytą dopiero ponad miesiąc po wypadku. Gdy Dżamilę wypisano ze szpitala i wracała do zdrowia w domu, powiedziała matce, że nie może kontynuować związku z Abedem. Przez kilka tygodni nawet nie

zapytał, jak się czuje. Jak mogła na nim polegać?

Perspektywa rozstania wywołała u Abeda jedynie ulgę. Mógł przestać udawać. Rozwód przyznano szybko: para nie odbyła ceremonii ślubnej ani ze sobą nie spała, więc ich małżeństwo uznano za nieskonsumowane – zawadż bidun duchul, czyli „małżeństwo bez penetracji”. Jej rodzice nie żywili urazy. Ojciec Dżamili tak polubił Abeda, że chciał nawet przedstawić go swojej pięknej i wykształconej siostrzenicy mieszkającej w pobliskiej miejscowości, ale Abed dostał już nauczkę. Nie warto łamać komuś serca dla niebieskiego dowodu.

NATHAN THRALL

Amerykański dziennikarz, eseista i autor książki The Only Language They Understand: Forcing Compromise in Israel and Palestine. Za reportaż Jeden dzień z życia Abeda Salamy został uhonorowany Nagrodą Pulitzera 2024. Jego teksty na temat Izraela i Palestyny ukazywały się w „New York Times Magazine”, „London Review of Books” i „New York Review of Books” i były tłumaczone na kilkanaście języków. Przez dekadę był dyrektorem projektu arabsko-izraelskiego w International Crisis Group, gdzie zajmował się sprawami Izraela, Zachodnim Brzegiem Jordanu, Strefą Gazy i stosunkami Izraela z sąsiadami. Absolwent Uniwersytetu Kalifornijskiego w Santa Barbara i Uniwersytetu Columbia w Nowym Jorku. Mieszka w Jerozolimie z żoną i trzema córkami.

© Judy Heiblum

JEDNA Z NAJWAŻNIEJSZYCH KSIĄŻEK TŁUMACZĄCYCH

KONFLIKT IZRAELSKO -PALESTYŃSKI.

„Financial Times”

Trzymająca w napięciu opowieść o nieszczęśliwym wypadku, z której wyłania się przejmujący obraz życia w państwie podzielonym murem.

Pięcioletni Milad, syn Abeda Salamy, jest podekscytowany szkolną wycieczką. Z powodu wyjątkowo deszczowej pogody część rodziców obawia się o bezpieczeństwo dzieci, ale ostatecznie autobusy ruszają w drogę. Kilka godzin później Abed dowiaduje się, że doszło do wypadku.

Gdy dociera na miejsce, widzi spalony autobus i wszechogarniający chaos. Niektóre dzieci przewieziono do szpitali w Jerozolimie i na Zachodnim Brzegu, część

zaginęła. Abed musi odnaleźć syna, ale czy mu się to uda?

Jest po niewłaściwej stronie muru separacyjnego i ma niewłaściwe dokumenty. Jak przekroczy punkty kontrolne?

Autor tworzy pełną empatii i zrozumienia opowieść, w której splatają się głosy palestyńskich rodziców i ratowników oraz izraelskich osadników i żołnierzy. W jaki sposób wydarzenia z przeszłości i decyzje polityków doprowadziły wszystkich bohaterów tej książki do tego jednego tragicznego dnia?

Najlepsza książka 2023 roku według „New Yorkera”, „Economist”, „Time’a”, „New Republic” i „Financial Timesa”. Prawa do jej wydania sprzedano do trzynastu krajów.

Cena 54,99 zł

Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.