Antoni Gaudi. Czarodziej architektury

Page 17

A n to n i

Problem w tym, że owo „święte życie” architekt zaczął wieść dopiero na krótko przed śmiercią. Wcześniej nie stronił bynajmniej od jego uroków. Miał słabość do dobrego jedzenia i wykwintnych strojów. Kapelusze kupował w Arnau – najwspanialszym salonie prowadzącym sprzedaż nakryć głowy, a najlepszy fryzjer, Ardonaud, nakładał na jego brodę delikatną, elegancką siwiznę. Jedynie buty miał zawsze stare, ponieważ nie cierpiał nowego, niewygodnego obuwia i zawsze prosił brata o jego „rozchodzenie”. Można go było spotkać we wszystkich popularnych kawiarniach Barcelony. Uwielbiał knajpiane dyskusje i bijatyki, w które te rozmowy często się przekształcały. Puszyste blond włosy i przenikliwe spojrzenie niebieskich oczu przyciągały jak magnes wzrok dziewcząt. Mawiał o sobie, że „jest w stanie ujarzmić prawa przyrody, ale nie umie zrobić tego samego z własnym wybuchowym charakterem”. Co gorsza, do grona przyjaciół Antoniego należeli nie tylko duchowni, ale także socjaliści i masoni. Szybko przyswoił sobie popularną, zwłaszcza wśród młodzieży, postawę antykościelną. Fascynowały go nowe teorie i idee społeczne. W kręgach intelektualistów czuł się swojsko, lecz angażowały go również problemy robotników. To zapewne nie przypadek, że jego pierwszym dużym projektem były kwatery dla pracowników jednej z fabryk, sponsorowane przez związek robotników z Mataro. Interesowały go magia i astrologia. W jego domu raz w tygodniu odbywały się próby wywoływania duchów, a jednym z gości był znany w Barcelonie spirytysta Guanyabents. Biografowie wspominają, że podczas organizowanych przez barcelońskie elity niedzielnych wycieczek w góry Gaudí zażywał amanita muscaria – grzyby halucynogenne, które uwiecznił potem na budkach przy wejściu do parku Güell. Odczuwane dzięki nim transy pomagały artyście w kreacji szalonych „roślinnych” form architektonicznych. W jego projektach nie ma kątów prostych – nawet okna nie są prostokątami. Balkony domu Batlló przypominają czaszki, a słynną Pedrerę zwieńcza szpaler kamiennych rycerzy. W swoich dziełach mistrz Antoni nie zawsze wielbił Stwórcę. Chociażby słynny park Güell… Tuż za bramą ustawił piec alchemika z kamieniem filozoficznym w środku. Bramę do pawilonu parku zdobią smoki rodem z Atlantydy Jacinta Verdaguera. Pod mozaiką przedstawiającą odwrócony krzyż spotykają się dziś w parku barcelońscy sataniści. Na niemal wszystkich

17


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.