Stróże

Page 12

wyśpiewanych, by śpiewać, by wprawiać rzeczywistość w drganie, nieść radość i otuchę na krańce Wszechświata. Potem zaczęli przychodzić ci, którzy zawiedli. Nazywamy ich Zbłąkanymi, bo zawiedli w swojej posłudze. I dlatego zesłano ich do nas. Za karę. Nieustannie dają temu wyraz smutno-gniewnymi spojrzeniami i tendencją do przechodzenia w moll, gdy tylko śpiewy obowiązkowe zmieniają się w improwizacje, a także agresją i izolacją. Na przerwach zbłąkani niemal zawsze rozmawiają tylko ze sobą, mówią o ludziach, o świecie. Obskakują nowych, gdy ci przychodzą, i pytają o sytuację polityczną, o nowe mody, filmy w kinie. Dziś rozumiem te słowa, wcześniej nie mówiły mi wiele. Tak jak nie rozumiałem ich odpowiedzi na moje pytanie, jak tam jest. „Posrasz się, a nie zrozumiesz”, mówili najczęściej i wypychali mnie ze swoich zamkniętych kręgów. Zbłąkani fałszują. Zwierzchności mi świadkiem, że nie chcę nikogo fałszywie posądzać o złą wolę, ale uważam, że robią to specjalnie. Jakby w ostatniej chwili wycofywali się z właściwego dźwięku. Potem chichoczą. Nie uczą się tekstów, tylko piszą je sobie na rękach, a gdy wznosimy Hymn o Miłości, parskają na słowo „cymbał”. Jeden z Cherubinów zwrócił im nawet uwagę, że zachowują się niedopuszczalnie, ale wtedy któryś odpowiedział, że większa kara ich już nie spotka. Ale spotkała. Była nią decyzja Nadzoru Anielskiego, by niektórych spośród Chórzystów wcielić do służby Stróżów. Z początku Zbłąkani nawet się ucieszyli i zaraz zaczęli pokazywać, jak to się zrehabilitowali za dawne przewiny. Nagle zaczęli śpiewać czysto, integrować się, pytać o imiona 12 | JAKUB ĆWIEK


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.