Słowianie połabscy

Page 1



Słowianie połabscy



Jerzy Strzelczyk

Wydawnictwo Poznańskie Poznań 2013


Copyright © by Jerzy Strzelczyk, 2013 Copyright © by Wydawnictwo Poznańskie sp. z o.o., 2013

Redakcja i korekta Lidia Wrońska-Idziak Projekt typograficzny i łamanie Barbara Adamczyk Projekt okładki Dawid Czarczyński Zdjęcia na okładkę udostępnili Adam Żurek i Marcin Lutomski

ISBN 978-83-7177-986-2

Wydawnictwo Poznańskie sp. z o.o. 61-701 Poznań, ul. Fredry 8 Sekretariat: tel. 61 853-99-10 Dział handlowy: tel. 61 853-99-16, faks 61 853-80-75 e-mail: handlowy@wydawnictwopoznanskie.com www.wydawnictwopoznanskie.com


Rozdział I

Słowianie, Słowianie zachodni, Słowianie połabscy

W

potocznym przekonaniu zachodnimi sąsiadami Polski i Pola­ków, tak jak obecnie, byli „zawsze”, a więc i w średniowieczu, Niemcy i ich państwo czy raczej państwa. W odniesieniu do najdawniejszej historii Polski to przekonanie jest słuszne jedy­nie w ograniczonym sensie. Prawdą jest, że niemal dokładnie w tym dziejowym momencie, gdy państwo polańskie Mieszka I w sześćdziesiątych latach X wieku występuje po raz pierwszy na arenie dziejowej, to znaczy gdy zaczynają się pojawiać naj­dawniejsze świadectwa źródłowe dowodzące już ponad wszelką wątpliwość jego istnienie, państwo niemieckie, znaj­dujące się właśnie pod rządami królów (a od 962 roku cesarzy) z dynastii saskiej1, rozpostarło się po raz pierwszy 1

Zwanej inaczej, od imienia trzykrotnie się w niej powtarzającego, ottońską lub (od imienia protoplasty) L(i)u­dolfingów. Dynastia ta panowała w Niemczech od 919 do 1024 roku. 5


na wscho­dzie do środkowej Odry, stając się bezpośrednim sąsiadem pań­stwa Mieszkowego. Po pierwsze jednak: owo bezpośrednie sąsiedztwo ograniczało się jeszcze przez długi czas do niewiel­kiego odcinka środkowej Odry; po wtóre zaś: długo jeszcze obszar sąsiadujący z Polską od zachodu, choćby bardziej lub mniej ściśle należący w sensie politycznym do Niemiec, za­ mieszkały był w ogromnej większości nie przez Niemców, lecz przez Słowian. Co to byli za Słowianie, którzy niegdyś, we wcześniejszym średniowieczu, u progu państwowości polskiej, sąsiadowali od zachodu z Polakami, plemionami polskimi, obszarami rządzonymi przez pierwszych Piastów? Obszar zamieszkały przez Słowian, S ł o w i a ń s z c z y z n a, był we wczesnym średniowieczu znacznie większy niż obec­nie2. Nie będziemy tutaj, nie wymaga bowiem tego temat, sze­rzej rozwodzili się nad niezwykle skomplikowaną i ciągle wiel­ce dyskusyjną kwestią p o c h o d z e n i a (etnogenezy) Słowian i nad ich najdawniejszymi dziejami. Wspomnimy jedy­nie, że pochodzenie Słowian, bądź co bądź jednej z najważ­niejszych w czasach historycznych i obecnie grup językowo-etnicznych w Europie, nadal pozostaje wielką zagadką i mimo 2

Nie licząc tych faz ekspansji Słowian wschodnich, które przypadły na czasy późniejsze, także nowożytne, wraz z ekspansją Moskwy, a później Rosji, w głąb Eurazji. 6


ogromnych wysiłków wielu już pokoleń uczonych ciągle nie widać możliwości takiego jej rozwiązania, które mogłoby zyskać uznanie przynajmniej ich większości. Niegdyś popularne było, a w nauce polskiej wręcz przeważało przeko­nanie o „odwieczności” Słowian na naszych ziemiach, to zna­czy na obszarach na północ od Karpat; tutaj – nad Wisłą i Odrą – miałaby się niegdyś rozciągać p r a o j c z y z n a wszystkich lu­dów słowiańskich, Słowianie byliby na tych ziemiach autoch­tonami, stąd w różnych okresach rozprzestrzeniliby się na południe, wschód i zachód. Pogląd ten, nazwany autochtonistycznym, tak bardzo wdarł się do potocznej świadomości Po­laków, że nawet obecnie chyba większość młodzieży szkolnej i nauczycieli, zwiedzając słynny Biskupin koło Żnina jest prze­konana, że była to osada obronna „Prasłowian”. Obecnie coraz większy zakres akceptacji w nauce polskiej, podobnie jak i obcej (co zresztą nie oznacza pełnej zgodności poglądów w szczegółach!), zyskuje pogląd o znacznej młodszości Słowian, którzy – jako odrębna jakość (etnos) – ukształtowali się bodaj dopiero – w nieznanych ciągle bliż­szych okolicznościach – na wschód od historycznych ziem polskich (w rejonie środkowego Dniepru?) pod koniec epoki starożytnej, a swoje historycznie potwierdzone siedziby, także na ziemiach później polskich, zajęli dopiero w toku „wielkiej wędrówki ludów słowiań7


skich”, pojawiają się około połowy VI wieku w świetle źródeł wschodniorzymskich (bizantyjskich), a później – łacińskich (zachodnioi południowoeuropej­skich). W toku tego wydarzenia, czy raczej procesu o epokowej doniosłości, jaką była dopiero co wspomniana wielka ekspan­sja słowiańska u progu wieków średnich, ludy (plemiona) słowiańskie zajęły między innymi ogromne obszary Półwyspu Bałkańskiego, aż daleko w głąb południowej Grecji, oraz Euro­pę Środkową aż do rzek Łaby (niem. Elbe) i Sali (niem. Saale)3 i poza nie. Znaczna część tego ogromnego areału pozostała już trwale (po dziś dzień) w posiadaniu Słowian (np. Polska, Cze­chy, Słowacja, obszar do niedawna tworzący Jugosławię [Ser­ bia, Chorwacja, Słowenia, Macedonia, Czarnogóra]), z nie­których wówczas zajętych i bardziej lub mniej gruntownie zeslawizowanych obszarów (jak Grecja, Węgry, obszar na zachód od Odry) musieli się z czasem Słowianie wycofać lub zostali wy­parci przez innych. Słowiańszczyzna w średniowieczu, tak jak obecnie, dzieliła się na trzy wielkie odłamy: zachodni, wschodni i południowy. Słowiańszczyzna wschodnia obejmuje obecnie Rosjan, Ukraińców i Białorusinów; Słowiańszczyzna południowa – Serbów, Chorwatów, Słoweńców,

3

W terminologii polskiej nazywanej często Soławą. 8


Macedończyków i Bułga­rów4; wreszcie Słowianie zachodni to Polacy, Czesi, Słowacy i Łużyczanie. We wcześniejszym średniowieczu na północ od plemion polskich mieszkali jeszcze Pomorzanie, a na zachód – Słowianie połabscy. Słowianie połabscy (Słowiańszczyzna połabska) to zatem, patrząc z polskiego punktu widzenia, te ludy zachodniosłowiańskie, które mieszkały niegdyś na zachód od ple­mion polskich, to znaczy na zachód od Odry5, od wybrzeża Morza Bałtyckiego na północy po góry i wzniesienia środkowoniemieckie na południu. Nazwy „połabski”, „połabscy”, „Połabie”, „Połabszczyzna”, pochodzą od nazwy wielkiej rzeki Łaby (Elbe), która wraz ze swoim walnym lewobrzeżnym dopływem Salą (Saale) stanowiła w pewnych okresach orien­tacyjną zachodnią granicę zasięgu tamtejszego osad­ nictwa słowiańskiego, od pewnego zaś – łatwiej już uchwytnego – momentu: polityczną granicę niepodległej Połabszczyzny, od­dzielającą ją od państwa niemieckiego. 4

Z Bułgarami była sprawa dość skomplikowana. Słowianie zajmujący tę część Bałkan (ich nazw plemiennych niemal zupełnie nie znamy) zostali we wczesnym średniowieczu podbici i zdominowani politycznie przez przyby­ szów ze Wschodu – tureckich (Proto-) Bułgarów, którzy narzucili podbitym swój system polityczny i nazwę, sami natomiast ulegli z czasem slawizacji. 5  Oraz, bardziej ku południowi, Nysy Łużyckiej lub Bobru. 9


Połabszczyzna nie była jednak obszarem jednolitym ani w sensie politycznym, ani etnicznym. Rozróżniamy, to znaczy rozróżniają przede wszystkim językoznawcy, dwa zasadnicze jej odłamy: południowy, nazywany s e r b s k i m lub s e r b o ł u ż y c k i m i północny, ­czyli p o ł a b s k i w ściślejszym słowa tego znaczeniu. Granica między nimi biegła w przybliże­niu wzdłuż linii, jaką można by rozciągnąć pomiędzy miejsco­wościami Burg koło Magdeburga na zachodzie i Frankfurt nad Odrą na wschodzie. To, co na południe od tej linii należało do serbskiego areału językowego, to, co na północ – do „połabskiego”. Niekiedy językoznawcy, pragnąc podkreślić wzajemne powiązania językowe w obrębie zachodniej Słowiańszczyzny, wyodrębniają grupę języków „lechickich”6, zaliczając do niej język polski oraz wymarłe bądź prawie wymarłe w ciągu wie­ków języki pomorski (jego pozostałością jest dziś kaszubski, podczas gdy słowiński zaniknął ostatecznie dopiero w ciągu ostatnich dwóch stuleci) i połabski (raczej należałoby zapewne powiedzieć różne, szczątkowo nam znane, narzecza, jakimi mówili niegdyś Słowianie połabscy). Grupa lechicka, a zatem północno-zachodnio-słowiańska, przeciwstawio­na została gru­pie południowo-zachodnio-słowiańskiej, reprezentowanej przez języki czeski i ­słowacki. 6

Nazwa jest sztuczna i nawiązuje do imienia Lecha – legendarnego pro­toplasty Polaków („Lechitów”). 10


Jedynym reliktowo do dziś prze­trwałym językiem czy narzeczem, a jeszcze dokładniej: jedyną żywą pozostałością dawnego języka połabskiego jest język łużycki, a właściwie dwa języki łużyckie – górnołużycki (ja­kim do dziś mówią potomkowie Serbołużyczan w tzw. Łużycach Górnych [okolice Budziszyna; niem. Bautzen]) i dolnołużycki w tzw. Łużycach Dolnych (w okolicach Chociebuża; niem. Cottbus), przy czym język dolnołużycki jest bardziej zbliżony do „lechickich” (czyli obecnie: polskiego), natomiast górnołużycki – do grupy południowo-zachodnio-słowiańskiej, zwłaszcza do czeskiego. Mimo tych różnic oba języki łużyckie zajmują łącznie pozycję pośrednią pomiędzy areałem „lechickim” a południowym (czesko-słowackim). Ale nie we wszystkich szczegółach lingwistyczny podział Połabszczyzny na część południową (serbołużycką) i pół­nocną („połabską”) znajduje odpowiednik i swego rodzaju po­twierdzenie w dziejach politycznych. O ile bowiem część serbołużycka wcześniej, bo już przed połową X wieku, została trwale zespolona z Niemcami i ze związku tego nigdy się już nie wycofała7, o tyle część północna, choć za panowania dwóch pierwszych władców niemiec­ kich z dynastii saskiej (Henryka I [919-936] 7

Choć za pierwszych Piastów, szczególnie za Bolesława Chrobrego, ważyły się tam także wpływy polskie, a wcześniej i czeskie. 11


i Ottona I [936-973]) również została zmuszona do uznania – prawda, że nie tak ścisłego jak południowa – nie­mieckiego zwierzchnictwa, pod koniec X wieku zdołała zbroj­nie wywalczyć pełną niepodległość zarówno od Niem­ców, jak również od próbującego także rozciągnąć swoje wpływy państwa polskiego, i tę niezależność zdołała utrzymać aż w głąb XII wieku. Właśnie dzieje walk o utrzymanie niezależ­ności i rozszerzenie stanu posiadania poszczególnych samo­ dzielnych rodzimych ośrodków władzy na Połabiu – patrząc od strony samych Połabian – czy – gdybyśmy chcieli spojrzeć oczyma ich sąsiadów, zwłaszcza Niemców – koleje zabiegów i zmagań mających na celu likwidację połabskiej odrębności i włączenie Połabszczyzny w obręb sąsiednich organizacji poli­tycznych stanowią główny, a przynajmniej najbardziej zauważalny i najłatwiejszy do historycznej rekonstrukcji przedmiot dziejów połabskich. Zanim jednak do nich przejdziemy, warto podkreślić, że praktyka terminologiczna w odniesieniu do Połabszczyzny stosowana w Niemczech, zwłaszcza przez naukę niemiecką, odbiega od praktyki polskiej i czeskiej. Pojęcie zbliżone do na­szych „Połabszczyzna” czy „Słowianie połabscy”, obej­mujących całokształt plemion połabskich od Bałtyku po Rudawy i Salę, jest tam właściwie nieznane, a przynajmniej nieużywane. Uczeni niemieccy bardziej dosadnie rozgraniczają areały serbołużycki (Sorben, sor12


bisch) i północnopołabski, ten ostatni na ogół ściślej łącząc z Pomorzanami (Elbslawen i Ostseeslawen, co by należało przetłumaczyć jako „Słowianie nadłabscy” i „Słowianie nadbałtyccy”) – Elb- und Ostseesla­wen. Termin „połabski” (Polabisch) występuje stosunkowo rzadko, a jeżeli już występuje, to wyłącznie na określenie „nadłabskiej” części północnej Połabszczyzny (w naszym rozu­mieniu). Nieporozumienia terminologiczne potęgują dodat­kowo dwie okoliczności. W językoznawstwie (zarówno niemiec­ kim, jak i polskim) przyjęło się określenie „język połab­ski” na oznaczenie języka jednego tylko, niewielkiego i niewie­le w sensie historycznym znaczącego odłamu Połabszczyzny, który za to najdalej, bo aż na zachód od dolnej Łaby (!), sięgnął w głąb terytorium późniejszych Niemiec. Ponieważ tak się stało, że właśnie ten odłam Połabszczyzny, czyli tak zwani Drzewianie połabscy, najdłużej w skali całej Połabszczyzny (wyłączając Łużyczan, ci jednak, jak wiemy, reprezentują południową grupę Słowiańszczyzny połabskiej), gdyż reliktowo aż do końca XVII bądź nawet do początku XVIII wieku (!), zdołał utrzymać szczątki rodzimego języka i obyczaju, język owych Drzewian, uwieczniony przez siedemnastowiecznych i osiemnastowiecznych obserwatorów, jest jedynym obok łużyckiego (a jeżeli chodzi o północne Połabie – zgoła jedy­ nym) znanym nam bliżej ze wszystkich narzeczy dawnej Połabszczyzny, ten właśnie język 13


Drzewian połabskich, a zatem jednej, niewielkiej, zagubionej w morzu niemczyzny słowiań­ skiej grupy etnicznej nazywany jest przez językoznawców po prostu „językiem połabskim” (niem. Polabisch, Dravänopolabisch). Wreszcie trzeba wspomnieć, że w średniowieczu ist­niało konkretne, jedno z – jak niebawem zobaczymy – wielu plemion „połabskich”, także w pobliżu Łaby (ale wschodniego jej brzegu), z ośrodkiem, jak się wydaje, w miejscowości Raci­bórz (niem. Ratzeburg), nazywane w nielicznych źródłach Połabianami (Polabingi i podobnie). A zatem, konkludując: terminy „połabski”, „Połabianie” mogą występować w czworakim znaczeniu. Po pierwsze: jako zbiorcze określenie całej Słowiańszczyzny połabskiej, Połab­ szczyzny. Po drugie: na oznaczenie północnej (nie serbskiej), „lechickiej” części Połabszczyzny. Po trzecie: jako określenie języka dawnych Drzewian połabskich i ich potomków. Wresz­cie po czwarte: jako określenie plemienia Połabian – jednego z wielu plemion „połabskich”. Wiele lat temu wielki polski językoznawca i polihistor Alek­sander Brückner wyrażał jak gdyby zdziwienie, że o dawno wy­marłych Słowianach połabskich napisano znacznie więcej niż o jakimkolwiek innym, istniejącym dotąd, ludzie słowiańskim, a Gerard Labuda rozpoczął swoją rozprawę z 1962 roku nastę­pującą uwagą: „W ostatnich latach nastąpiło niezwykłe wprost ożywienie badań nad dziejami słowiań14


skich plemion między Odrą i Łabą. Najsilniej wystąpił w tych badaniach udział archeo­logów i historyków polskich. Jest to zrozumiałe, jeśli zważymy, że losy tych plemion są najściślej związane z początkami pa­ństwowości polskiej”, a poza tym, by zacytować tym razem słowa innego wielkiego historyka polskiego, Henryka Łowmiańskiego, wypowiedziane w związku ze słowiańskim osad­nictwem Bawarii i Turyngii – „przeniknięcie żywiołu słowiań­skiego tak daleko w strefę osadnictwa germańskiego wywiera wielkie wrażenie na badaczach”. Co prawda czasy dobrej ko­niunktury dla badań nad Połabszczyzną w Polsce ostatnio się oddaliły. Nie oznacza to zaniku tych badań, ale trzeba przy­ znać, że ich ciężar spoczywa obecnie na nauce niemieckiej. Jest to zrozumiałe, gdyż postęp badawczy coraz bardziej zależy od takich dyscyplin jak archeologia i językoznawstwo (onoma­ styka), które z natury rzeczy mogą być najpełniej rozwijane na tych terenach, które niegdyś były zamieszkałe przez ludy połabskie.



Rozdział II

Geografia plemienna

Z

anim przystąpimy do przedstawienia „fragmentów dziejów”8 Słowian połabskich, ukażemy geografię plemienną Połabszczyzny. Tak jak wszyscy Słowianie, także Słowianie połabscy dzielili się w średniowieczu na wiele plemion. Nazwy tych plemion, a w odniesieniu do niektórych i do pewnego stopnia – także ich dzieje, znamy nadspodziewanie dobrze, w każdym razie znacznie lepiej niż na przykład w stosunku do plemion polskich. Wynika to stąd, że w przeciwieństwie choćby do Polaków czy Czechów Połabianie nie zdołali osiągnąć trwałych wyższych szczebli organizacji społecznej (choć były podejmowane ku temu próby), konkretnie – orga­nizacji państwowej, zachowali przeto znacznie lepiej i dłużej 8

Nawiązanie do tytułu trzytomowego dzieła G. Labu­ dy, Fragmenty dziejów Słowiańszczyzny zachodniej, Poznań 1960-1964-1975. 17


1. Słowiańszczyzna Zachodnia we wczesnym średniowieczu.

niż Polacy i Czesi dawną strukturę plemienną w głąb średnio­wiecza, a długotrwały opór stawiany Niemcom (także, choć w mniejszym stopniu, Polakom i Duńczykom) i chrześcijań­ stwu sprawiał, że w źródłach obcych (przede wszystkim nie­mieckich) nazwy plemion połabskich zostały zanotowane, a ich dzieje na ogół mniej lub bardziej wyraźnie opisane. 18


Wyliczenie poniższe, które stanowi właściwie coś w rodzaju komentarza do towarzyszącej mu mapy, ma charakter pewnego przybliżenia. Zbiera bowiem w jedną całość informacje za­czerpnięte ze źródeł sobie niewspółczesnych i jako całość lepiej odzwierciedla późniejsze etapy dziejów słowiańskiego Połabia niż etapy wcześniejsze, kiedy sieć plemienna do­piero się zwolna kształtowała. Pod względem politycznym Połabszczyzna w okresie już jako tako oświetlonym przekazami źródłowymi, to znaczy po­czynając od końca VIII wieku, dzieliła się na trzy duże odłamy czy ugrupowania. Postępując od północy, czy raczej od pół­nocnego zachodu, były to plemiona należące do Związku O b o d r z y c k i e g o. Ich siedziby rozciągały się na południo­wym wybrzeżu Bałtyku, pomiędzy Zatoką Kilońską na zacho­dzie a rzeką Warnawą (niem. Warnow) na wschodzie. W skład tego związku wchodziły cztery plemiona. Zachodnim skrzy­dłem Związku Obodrzyc­ kiego, a zarazem północno-zachodnią peryferią całej Połabszczyzny byli W a g r o w i e, mieszkający w kraju, który od nich wziął swą późniejszą nazwę Wagria (niem. Wagrien), czyli w obecnym wschodnim Holsztynie (Ostholstein). Pomiędzy Łabą a Trawną (niem. Trave) mieszka­li znani już nam P o ł a b i a n i e sensu stricto. W a r n a w o w i e zajmowali siedziby w górnym biegu rzek Warnawa i Mildenitz. Wreszcie Obodrzyci (lub Obodryci) w ściślejszym, ple­miennym 19


znaczeniu, którzy swej nazwy użyczyli całemu związkowi, mieszkali na południe od Zatoki Wyszomierskiej (Wismarer Bucht) do Jeziora Skwierzyńskiego (Schweriner See). Na wschód i południowy wschód od plemion Związku Obodrzyckiego rozciągały się siedziby W i e l e t ó w, nazwa ta zanika w źródłach w ciągu X wieku, natomiast pod ko­niec tego stulecia pojawia się nazwa L u c i c y lub L u c i c e (w terminologii polskiej także L u t y c y). Wzajemny stosunek tych dwóch pojęć jest dyskusyjny, tyle jednak bodaj nie ulega wątpliwości, że przynajmniej rdzeń terytorium wieleckiego zo­stał objęty tą nową nazwą, tak że z zachowaniem należytej ostrożności można przychylić się do poglądu, iż obie te nazwy określają w przybliżeniu tę samą rzeczywistość plemienną. Tak­że Wieleci/Lucicy byli federacją, związkiem plemion, nie zaś pojedynczym ludem. Rdzeń Związku Wieleckiego (L u c i c k i e g o ) tworzyły, podobnie jak w przypadku Związku Obodrzyckiego, cztery ludy: C h y ż a n i e (lub Chyczanie) nad dolną Warnawą, C z r e z p i e n i a n i e („żyjący za rzeką Pianą”, czyli – z punktu widzenia niemieckich obserwatorów i więk­szości plemion połabskich – na północ od tej rzeki) pomiędzy rzekami Recknitz, Trebel i Pianą (niem. Peene); T o l ę ż a n i e (w dawniejszej polskiej literaturze naukowej także Dołężanie) nad rzeką Tollense, i – najważniejsi z nich, gdyż odgrywający (przynajmniej od koń20


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.