Gazeta ciechocinska 74 2017

Page 6

6

I GAZETA CIECHOCIŃSKA I nr 74, kwiecień 2017

www.kujawy.media.pl

Maszt na hali

Z KRZYSZTOFEM JAROSZEM, przewodniczącym zarządu Stowarzyszenia „Komisja Zdrojowa” w Ciechocinku, rozmawia Mariusz Strzelecki

Myślałem, że to szkielet pod namiot - Zaskoczyła pana ta kilkunastometrowa konstrukcja, kratownica i maszt nadawczy sieci komórkowej Play, na hali targowej? - Jechałem samochodem i widzę, że budują konstrukcję. Pomyślałem sobie, że to szkielet pod namiot handlowy, który powstanie koło hali. Po kilku dniach okazało się, że ta konstrukcja zawędrowała na dach i że jest to podstawa pod anteny telefonii komórkowej. Zaskoczony byłem bardzo. Jestem też zdziwiony, że ktoś wpadł na taki pomysł, żeby w centrum uzdrowiska, wprawdzie w strefie B, ale bardzo blisko strefy uzdrowiskowej A, coś takiego postawić. Tym bardziej, że ustawa o uzdrowiskach zakazuje stawiania tego typu budowli w strefie A, budowli, które mogą mieć wpływ na środowisko. Domniemywam, że ta budowla i nadajniki działają zgodnie z wszelkimi normami, bo chyba inaczej Urząd Miasta w Ciechocinku i pozostali decydenci nie zgodziliby się na jej postawienie. Jednak wszyscy wiemy, że promieniowanie elektromagnetyczne ma duży wpływ na zdrowie ludzi. Pewnie nawet przy dawkach, które są przez prawo dopuszczalne. Biorąc pod uwagę przede wszystkim czas wystawienia na działanie promieniowania, który praktycznie trwa bez przerwy, i długość przebywania

narodowa... - Pewnie jest też i tak. Poza tym ta konstrukcja powstała w uzdrowisku. A obecnie los uzdrowisk tak do końca w Polsce nie jest pewny. Nie wiemy jak do końca będzie zorganizowane finansowanie lecznictwa uzdrowiskowego. Wiemy, że Najwyższa Izba Kontroli prowadziła w uzdrowiskach badania, które wykazały dość duże przekroczenia norm występowania zanieczyszczeń w powietrzu. I rzeczywiście jest to dobry pretekst, by część uzdrowisk pozamykać.

Krzytszof Jarosz, szef Stowarzyszenia „Komisja Zdrojowa” w Ciechocinku ludzi w zasięgu działania pola elektromagnetycznego, może mieć znaczny na nich wpływ w dłuższej perspektywie czasowej, jak rok, dwa, kilka lat. A w tym przypadku wpływ tych nadajników jest ciągły i będzie trwał latami. Fizjoterapeuci mają prawem ograniczony czas wykonywania pracy w polu elektromagnetycznym do 5 godzin dziennie (bez określenia natężenia promieniowania), natomiast w tym przypadku czas przebywania wynosi 24 godziny.

mieszkać w pobliżu takiego przekaźnika. W związku z powyższym nie jest wcale wykluczone, że wartość działek, mieszkań czy budynków w okolicy hali targowej może się zmniejszyć. Myślę, że niewiele będzie osób, które świadomie zechcą kupić w tej części mieszkanie, tam się osiedlić i narazić siebie i swoje dzieci na przebywanie w polu elektromagnetycznym. Nawet jeśli - jak już mówiłem - oddziaływanie tej konstrukcji nie jest tak duże, jak to im się wydaje.

- A widzi pan jakieś inne zagrożenia? - Polacy postrzegają takie urządzenia jako szkodliwe dla zdrowia, pomimo faktu, że anteny mogą spełniać zakładane normy. Wówczas pojawia się myśl, że jednak chyba nie chciałbym

- Zresztą Polacy też nie do końca wierzą w zapewnienia korporacji czy urzędników oraz w dokumenty podpisane przez ekspertów. Mają dystans do takich spraw i pewną nieufność wobec zapewnień władzy. Taka cecha

Województwo dolnośląskie podjęło działania, by ograniczyć palenie węglem w ich uzdrowiskach, natomiast u nas - odnoszę takie wrażenie - nikomu na tym nie zależy. Dalej. Wycina się drzewa w Ciechocinku. Dwa - stawia kolejne urządzenia telekomunikacyjne, o których oczywiście nie chcę powiedzieć, że nie są zgodne z obowiązującym prawem, bo pewnie są. Natomiast nie wiem, czy ktoś prowadził długotrwałe badania, które potwierdziłyby, ale i zaprzeczyły negatywnemu wpływowi takich urządzeń na ludzkie organizmy. Wiemy natomiast, że zwiększa się liczba zachorowań na nowotwory, ale nie wiemy jaka jest przyczyna tych zachorowań. - No, ale hala targowa nie stoi w centrum ściśle uzdrowiskowym. Tak do

końca kuracjusze tam na stałe nie przebywają. Raczej im pole elektromagnetyczne nie będzie zagrażało. Chyba najbliżej tej anteny jest tylko Szpital Kolejowy, reszta jest w większej odległości. Jeśli już na kogoś ma mieć wpływ to na handlujących tam ludzi i na między innymi mieszkańców pięciu okolicznych bloków. - I to mnie bardzo dziwi, bo to ten sam właściciel, który ma udziały w hali. Prawdopodobnie, mając badania, które zostały mu przedstawione, stwierdził, że to nie będzie miało wpływu na pacjentów szpitala. No, ale bliżej właśnie są bloki, straż pożarna, a najbliżej są wszyscy, którzy prowadzą handel w hali i naokoło, i przebywają tam po kilka, kilkanaście godzin dziennie. Poza tym ten maszt jest dość wysoki, widoczny jest z wielu punktów uzdrowiska. Więc jeśli do Ciechocinka przyjeżdża kuracjusz i widzi taki maszt, to co pomyśli? Że jest promieniowanie. A jak promieniuje, to co? To szkodzi. Ja mam takie skojarzenia. Uważam, że wiele osób myśli podobnie. Ten maszt nie jest wymarzoną promocją dla Ciechocinka. - A co pan myśli o estetycznej stronie przedsięwzięcia sieci Play. Złośliwi mówią nawet o zmianie herbu Ciechocinka i zastąpieniu tężni przez tę konstrukcję... - Dziwi decyzja konser-

INTERPELACJE. - Dlaczego burmistrz nie złożył zażalenia na postanowienie konserwatora z Włocławka w sprawie stacji bazowej telefonii komórkowej - pytał radny Paweł Kanaś.

Mógł pan zaryzykować, burmistrzu - Chciałem się dowiedzieć, dlaczego nie złożył pan zażalenia na postanowienie wydane przez kujawsko-pomorskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków, dotyczącego uzgodnienia decyzji o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego dla zamierzenia inwestycyjnego, polegającego na budowie stacji bazowej telefonii komórkowej P4 na dachu budynku hali targowej na działce nr 459/18 przy ulicy Piekarskiej w Ciechocinku? - pytał burmistrza Leszka Dzierżewicza, radny Paweł Kanaś. - Jeżeli konserwator zabytków, podobnie jak inne instytucje, najpierw wydał pozytywne postanowienie o realizacji tego przedsięwzięcia. A później konserwator wojewódzki wydał kolejne pozytywne uzgodnienie. To na czym miałoby polegać moje działanie? Miałbym podjąć kroki, które mają udowodnić, że nie mają racji. Nie zrobiłem tego, choć nie podoba mi się ten „pająk” na hali targowej tłumaczył burmistrz Dzierżewicz. - Natomiast w świetle uzgodnień tych instytucji, bez któ-

rych akceptacji nie byłoby możliwe wydanie decyzji lokalizacji inwestycji celu publicznego, pozostała mi tylko jedna droga - sądowa. Niemniej inwestor mając te decyzje wygrałby z gminą sprawę sądową. - A czy miał pan jakieś wątpliwości w związku z tą inwestycją? - dopytał radny Kanaś. - Tak - odpowiedział burmistrz. - To dlaczego nie uznał pan za stosowne zwrócić się z prośbą do generalnego konserwatora zabytków, wojewódzkiego urzędu ochrony zabytków w Toruniu, kujawsko-pomorskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków, ministra kultury, głównej komisji konserwatorskiej przy generalnym konserwatorze zabytków oraz rady ochrony zabytków przy ministrze kultury o wyjaśnienie tych wątpliwości? - pytał dalej Paweł Kanaś. - Bo przeszedłem taką ścieżkę wcześniej i przegrałem sprawę w sądzie. Co prawda, kara była symboliczna, sto złotych - odpowiedział burmistrz.

watora zabytków, który pozwolił na ustawienie w Ciechocinku tak wysokiej konstrukcji. Co do strony estetycznej? Hala targowa to zabytek, ale szczerze trochę zaniedbany. Moim zdaniem wieża go przytłoczyła, na pewno nie poprawiła estetyki tego miejsca. - Czy Komisja Zdrojowa, stowarzyszenie skupiające podmioty uzdrowiskowe żywo zainteresowane jak najlepszą kondycją uzdrowiska, będzie reagowała w związku z budową przekaźnika na hali? - Na pewno tak. Będziemy dyskutować w zarządzie i podczas posiedzeń Komisji. Jako przewodniczący zarządu mogę od siebie dodać, że wyrażam zdecydowany sprzeciw wobec stawianiu takich budowli w Ciechocinku. Nie wiem, co operator telefonii komórkowej chciał poprawić, ale jak prawie każdy używam telefon komórkowy i nigdy nie miałem problemu z zasięgiem w uzdrowisku. Niestety mam też wiele obaw w związku z tą sytuacją. Otóż zdaniem NIK nie ma obowiązku badania oddziaływania stacji na otoczenie po jej planowej rozbudowie. Efekt? Stacja bazowa umieszczona na nowohudzkiej szkole (Oś. Albertyńskie 36) ma dziś moc 18,5MW o 553 procent większą niż w pierwotnych planach z 2011 roku.

Ciechocinek. - A może było warto zaryzykować i w tej sprawie? - zastanawiał się radny Kanaś. - To, co różni pana od tych pozostałych urzędników, to fakt, że jest pan burmistrzem Ciechocinka. I to dobro mieszkańców Ciechocinka jest panu najbliższe, bo to oni pana wybierają. A jeśli odbiera się po trzydzieści telefonów dziennie i słyszy się nieciekawe komentarze pod adresem między innymi radnych miejskich, że rada dopuściła do ustawienia tego masztu, to nie jest to miłe - stwierdził radny Krzysztof Czajka. - I może budowę masztu oprotestowaliby mieszkańcy, gdyby było trochę głośniej o zamierzeniach firmy telekomunikacyjnej, a informacja, poza tą ścianą w korytarzu urzędu, została wywieszona również na BIP w internecie. A tam tej informacji nie było, panie burmistrzu - stwierdził P. Kanaś. - I chyba wszyscy, którzy tu siedzimy, nie jesteśmy zadowoleni z tej konstrukcji.

Budowa kratownicy pod maszt Chodziło o wątpliwości burmistrza w sprawie wydania decyzji lokalizacji inwestycji celu publicznego dla basenu termalno-solankowego, gdzie wnioskodawcą była spółka Termy

Radny dodał, że w mieście jest sporo różnych nadajników, ale ten maszt sieci Play wzbudza największe kontrowersje, bo nie dość, że anteny są na wysokości okien sąsiednich bloków, to jeszcze przytłacza bryłę zabytkowej hali. Tekst i fot. (strz)


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.