ALEKSANDROWSKA I 22 I GAZETA www.kujawy.media.pl
Rzeźbiarz Karol Ziomko
W uznaniu zasług
Przybył do Michalina, postawił dwie kapliczki
Nota biograficzna Urodził się w Zabrzu w 1983 roku. Do dzisiejszego dnia utrzymuje kontakt z wychowawczynią z tamtejszego przedszkola, która zaszczepiła mu zamiłowanie do muzyki. Po kilku latach wraz z rodzicami przeniósł się do Sędzina w gminie Zakrzewo, gdzie uczęszczał do szkoły podstawowej, a edukacje muzyczną zdobywał w szkole muzycznej w Radziejowie. Zachwyt śpiewem chóralnym dał o sobie znać bardzo szybko, bo już na III roku studiów na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, Wydziale Edukacji Artystycznej w Zakresie Sztuki Muzycznej założył swój pierwszy chór dziecięcy w Dąbrowie Biskupiej. Następny był chór w szkole w Stawkach, z którym praca przyniosła pierwszy sukces w postaci wygranej w konkursie Śpiewająca Polska.
Fot. Zbigniew Sołtysiński
Przywykliśmy, że wyróżnienia za wybitne zasługi otrzymują ludzie już dojrzali wiekowo, doświadczeni wieloletnią pracą. Wyjątkowo się zdarza, że zaszczytu uhonorowania w uznaniu zasług dostępują ludzie młodzi, tacy jak Jarosław Dąbrowski, który mimo młodego wieku, 33 lat, zasłużył sobie na Brązowy Krzyż Zasługi – oznajmiła Wanda Wasicka podczas gali wręczenia odznaczenia, jakie miało miejsce w Domu Kultury w Zakrzewie 4 grudnia. DFekoracji dokonał wicewojewoda kujawsko-pomorski Józef Ramlau. Świadkami ceremonii była publiczność wypełniająca salę po brzegi, przedstawicielegminnego samorządu: wójt Artur Nenczak, sekretarz gminy Jan Bąk, przewodniczący rady Wiesław Szczepański, skarbnik gminy Ewa Milewska oraz goście z wójtem gminy Koneck Ryszardem Borowskim i nieszawskim proboszczem ks. Grzegorzem Molewskim. Gości powitał dyrektor Domu Kultury w Zakrzewie, Bartosz Podobieński. Z wnioskiem o przyznanie odznaczenia wystąpiły władze gminy Zakrzewo. W uzasadnieniu napisali o działalność Jarosława Dąbrowskiego na niwie artystycznej, jako muzyka, dyrygenta, kompozytora i organizatora wydarzeń artystycznych takich jak Ogólnopolski Konkurs Chórów im. św. Jana Bosko w Aleksandrowie Kujawskim.
Jarosław Dąbrowski z synem Ignacym Później nastąpił epizod pracy z chórem w Szkole Podstawowej nr 1 w Aleksandrowie Kujawskim. W 2008 r. utworzył chór Cordiale Coro. Wspólnie zdobyli już wiele nagród, występowali na scenach polskich, a także w za granicą. Od pięciu lat Jarosław Dąbrowski organizuje Ogólnopolski Konkurs Chórów im św. Jana Bosko w Aleksandrowie Kujawskim. Jednocześnie doktoryzuje się, a tematem jego pracy jest twórczość kompozytora Bronisława Kazimierza Przybylskiego. W 2015 r. zdobył tytuł Człowieka Roku w Plebiscycie Gazety Pomorskiej. Pracuje w klinice „Pod Tężniami” w Ciechocinku, tam też mieszka. Wraz z żoną Martą cieszą się córkami Nicolą i Marią oraz synem Ignacym, w który pokłada nadzieję na kontynuację pasji ojca.
Chór Cordiale Coro Najbardziej spektakularnym dziełem Jarosława Dąbrowskiego jest chór Cordiale Coro, który zasługuje na wyodrębnienie z całokształtu jego dokonań nie tylko ze względu na sukcesy jakie osiągnął, ale za wspólnotę jaką tworzy. Bo chórzystki nie tylko spotykają się na ćwiczeniach i występach, ale razem ze
Rok szkolny 2015/16 zakończył trzyletni cykl szkoleniowy (pierwszy etap wtajemniczenia sportowego), co również było związane z trzyletnią rocznicą powstania klubu. Etap ten zakończył się znaczącymi sukcesami sportowymi: * Liczne medale mistrzostw województwa kujawsko – pomorskiego we wszystkich kategoriach wiekowych mini piłki siatkowej oraz awans do finałów mistrzostw Polski; * Wicemistrzostwo województwa w rywalizacji szkół podstawowych – SP 1 w Aleksandrowie Kujawskim; * Powołanie pięciu zawodniczek do kadry woj. kuj – pomorskiego; * Obiecujący występ w kategorii młodziczek w sezonie 2015/16. Kolejny etap rozwoju klubu był związany z organizacją klas sportowych na poziomie gimnazjalnym. Niestety, nasze rodzime miasto nie dysponuje gimnazjalnymi obiektami sportowymi umożliwiającymi szkolenie na tym etapie. Z
nr 118, grudzień 2016
Ludzie
swoim dyrygentem potrafią dobro chóru przełożyć nad swoje sprawy osobiste i nawet rodzinne. Ciągłe ćwiczenia, żmudna praca zgodnie z okresowym harmonogramem jest jedyną drogą do doskonalenia kunsztu śpiewaczego. Dla niego potrafią poświęcić swój czas i pracę. Chórzystki angażują się nawet się w organizację aleksandrowskiego konkursu chórów. Chór połączył jego członków we wspólnotę, wytworzył więzy przyjaźni, żywe nawet poza sferą wspólnego śpiewania. Dobre zrozumienie między chórzystkami i dyrygentem jest podstawą ich wspólnych osiągnięć. Jak mówi Jarosław Dąbrowski, nie ma złych chórów, co najwyżej są źli dyrygenci. Podczas gali chór Cordiale Coro dał próbę swoich umiejętności, wykonując kilka utworów. Na początku zaśpiewał „Matulu moja” ludową pieśń z Mazowsza, z którą Jarosław Dąbrowski jest najbardziej sentymentalnie związany, jako że sam wykonywał ją w dzieciństwie. Kolejno wykonane pieśni „Credo” , „Falling in love” i „Ave Marija” na końcu, dały dowód kunsztu artystycznego chóru.
DOKOŃCZENIE ZE STR .19 - To był wyjątkowy człowiek. Ciepły, czuły, troskliwy, a przy tym konsekwentny i taki prawdziwy. Żałuję, że mój mąż go nie poznał. Na pewno dziadek wywarłby na nim ogromne wrażenie. Przede wszystkim każdego ugościł i nikt nie wyszedł z domu bez słoiczka miodu. Pamiętam, kiedy byłam na studiach, pani od fortepianu zobaczyła przed zajęciami w moim plecaku kilka słoiczków z tym słodkim produktem. Dziadek dawał mi do akademika miód, żebym mogła nim podzielić się z innymi. Zapytała po co mi tyle miodu i skąd go mam. Kiedy jej odpowiedziałam, wyraziła życzenie kupna jednego słoika. Powiedziałam, że mogę jej ten słoiczek dać, ponieważ nie znam ceny, ale pani dalej nalegała z zapłatą. Zadzwoniłam do dziadka a on roześmiał się i potwierdził, że miód nie jest na sprzedaż. Pani miodu nie wzięła. Czuję się wyróżniona tym, że miałam tak wspaniałego dziadka. Bardzo za nim tęsknię- przyznała wnuczka Renata Klocek.
Ks. prał. Stefan Józef Maćczak (1949-2014), budowniczy i pierwszy proboszcz Parafii Bł. Michała Kozala BM w Lipnie, przed laty wspominał zamówienie parafianki ze Skępego, Walentyny Czarneckiej z domu Skibickiej na rzeźbę Madonny Skępskiej w feretronie. Zostało ono złożone u Karola Ziomko. Do dzisiaj rzeźba jest na wyposażeniu kościoła parafialnego. Obecnie feretron jest noszony w czasie procesji eucharystycznych i Bożego Ciała, niegdyś także noszono go w pielgrzymkach do Sanktuarium Maryjnego w Skępem. - Nie ma świąt, żebyśmy w gronie rodzinnym nie wspominali babci i dziadka. Dziś wiemy, że nasz „Karolek” - tak mówiła na niego babcia - nie miałby czasu na rzeźbienie gdyby nie zaradność i pełne poświęcenie jego „Stasi” – podkreśliła wnuczka Renata. Ks. Henryk Chabasiński jest proboszczem parafii w Zbrachlinie od 1993 r. Rodzinę Ziomko zna od dwudziestu czterech lat. To, co szczególnie ujęło kapłana u rzeźbiarza, to jego rozmiłowanie w przyrodzie. Sam artysta przyznawał, iż praca w drewnie daje mu tyle samo
radości, co hodowla pszczół, które go nigdy nie pogryzły. Umiał rozmawiać z ptakami, zwierzętami. Zawsze towarzyszyły mu w codziennych czynnościach. Nic więc dziwnego, że kiedy odszedł ich przyjaciel, one podążyły za nim. - On miał to coś w sobie. Przy nim człowiek szlachetniał, stawał się lepszy - mówi ks. Chabasiński. - Nie wiem, czemu tak było? Może przez to, że tworzył sakralne rzeźby i był bliżej Boga, niż inni. Dziadek był pełen wiary, która nie podlegała dyskusji. Który mężczyzna dziś trzyma różaniec w ręku i go odmawia? Dla mnie widok „żywego różańca” był czymś naturalnym. Byłabym ogromnie dumna, gdyby jakaś ulica nosiła jego imię. To był dobry człowiek, ale nosił w sobie nieopowiedzianą wielkość - podzieliła się wspomnieniami i refleksją wnuczka Renata Klocek. W związku z przypadającymi w 2017 roku setnymi urodzinami rzeźbiarza dobrze byłoby w stosownej formie upamiętnić zasłużonego dla polskiej kultury twórcy.
Wanda Wasicka
Z ostatniej chwili. Cytat roku 2016 Pani premier Beata Szydło w wystąpieniu do narodu w sobotę 17 grudnia, po wydarzeniach w Sejmie poprzedniego dnia, oceniając opozycję, powiedziała z wielką rozpierającą ją dumą: - Przez rok zrobiliśmy więcej niż przez 8 lat.
Zbigniew Sołtysiński
Siatkarski klub „Aleksandria” wkroczył do gimnazjum pomocą klubowi przyszły władze gminy Aleksandrów Kujawski oraz dyrekcja Zespołu Szkół w Stawkach. Zawodniczki znalazły w szkole przychylność całego grona pedagogicznego i w doskonałej atmosferze mogą kontynuować swoją edukację szkolną oraz doskonalić talent sportowy. Dużym wyzwaniem dla szkoły i klubu było zorganizowanie odpowiedniego wyposażenia obiektów sportowych w sprzęt i osprzęt siatkarski. Problem ten udało się klubowi rozwiązać dzięki pozyskaniu ministerialnej dotacji w ramach programu „KLUB”. Obecnie na bazie dostosowanej siatkarsko sali gimnastycznej, szkoleniowcy prowadzą zajęcia usportowione w trzech grupach dla szkoły podstawowej oraz
wiodącej grupie młodziczek. Zapewne efekty rozszerzenia naszej działalności o kolejną rzeszę uczniów miasta, gminy i powiatu, będą przekładały się na kolejne sukcesy w rywalizacji szkolnej i klubowej. Nowy rok szkolny 2016/17, to również nowe edycje rozgrywek sportowych. Zawodniczki z sukcesami brały udział w licznych turniejach mini siatkówki oraz w rywalizacji młodziczek. Młodziczki, które nadal są młodszym rocznikiem tej kategorii wiekowej, systematycznie pną się w górę w rozgrywkach wojewódzkich. W rywalizacji bierze udział 17 zespołów klubowych, podzielonych na 6 lig rozgrywkowych. Rozgrywki zaczynaliśmy w IV lidze, a obecnie nasz zespół wywalczył awans do II ligi. W ostatnim turnieju
roku 2016 zespół będzie walczyć o zachowanie obecnego „status quo”, a może nawet o awans do czołowej trójki województwa. Rok 2016 to kolejny progres projektu „Siatkówka” w naszym regionie, a władze klubu będą starały się pozyskać kolejnych zwolenników i fundusze na dalszy rozwój w nowym 2017 roku. W imieniu wszystkich osób zrzeszonych wokół SKS Aleksandria, a w szczególności w imieniu władz Klubu i zawodniczek dziękujemy władzom miasta Aleksandrów Kujawski, gminy Aleksandrow Kujawski, Powiatu Aleksandrowskiego i wszystkim sponsorom za pomoc finansową i rzeczową na rzecz Klubu. Życzymy Państwu cudownych Świąt Bożego Narodzenia w gronie najbliższych oraz wszelkiej pomyślności w nowym nadchodzącym 2017 roku.
Ewa Openchowska
prezes SKS Aleksandria